Patrzę na wydarzenia na Ukrainie z perspektywy historyka-amatora (lub amatora historii). Dlatego też interesują mnie fakty, a nie opinie kierowane emocjami (czytaj: propagandą). Oczywiście są tu też moje opinie, ale staram się by wynikały one z logicznego ciągu przyczynowo-skutkowego. Nie jestem także nieomylny. Proszę więc o wyrozumiałość i potraktowanie moich wpisów jako głosu z „innej perspektywy”. Ten blog jest jednym z nielicznych miejsc gdzie nie będzie to utożsamiane z byciem ruską onucą lub agentem Putina.
Jakiekolwiek dywagacje na temat wojny na Ukrainie wymagają wiedzy i zrozumienia wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu przemocy. Warto więc przypomnieć jak to się zaczęło…
Rok 2013. Ukraina zbankrutowała, nie miała pieniędzy na pensje, renty, emerytury. Rząd negocjuje z USA, błagając o wsparcie – odmowa. Negocjacje z UE – odmowa. Na koniec negocjacje z Rosją – zgoda, ale pod warunkami: zapłata za ukradziony gaz i ropę (Ukraina podbierała z rurociągów), rezygnacja z wejścia do UE (będąc w unii gospodarczej z Rosją i równocześnie z UE Ukraina stanowiłaby kanał do bezcłowego i niekontrolowanego przepływu towarów i ludzi z UE do Rosji). Postawiony przez Zachód pod murem Janukowycz przyjmuje warunki rosyjskie. [1] Za pieniądze i przy wsparciu organizacyjnym ambasady amerykańskiej wybuchają protesty na Majdanie. Tajemniczy snajperzy wchodzą do akcji, zabici i ranni eskalują konflikt. Tłum obala władzę, do rządu wchodzą ludzie wspierani przez USA (część po prostu przyleciała z Waszyngtonu), którzy oczywiście dostają pieniądze na ratowanie Ukrainy. Innymi słowy, USA specjalnie wystawiły Janukowycza na strzał, by dokonać przewrotu na Ukrainie.
Pierwszym działaniem nowej władzy jest… Nie, nie zaprowadzenie porządku czy reformy gospodarcze (chyba, że takową jest wywiezienie złota do USA). Na początku był dekret o ochronie języka ukraińskiego. Czyli likwidacja języka rosyjskiego jako drugiego języka urzędowego, zakaz jego używania, a także likwidacja mediów i szkół rosyjskojęzycznych. Warto wiedzieć, że w 1991 roku język ukraiński znało 30% mieszkańców Ukrainy. Nawet dzisiaj większość Ukraińców posługuje się językiem rosyjskim (zabawne, że pomimo to w Polsce umieszcza się wszędzie napisy po ukraińsku). Ponad 30% ludności Ukrainy identyfikuje się jako Rosjanie. Zełenski nauczył się ukraińskiego dopiero przed wyborami prezydenckimi… Mało kto też zdaje sobie sprawę, że ten dekret dotyczył wszystkich mniejszości – w tym i polskiej.
W odpowiedzi na bezprawne działania bezprawnego rządu ludność rosyjskiego pochodzenia wychodzi na ulice protestować. Kijów wysyła neonazistowskie bojówki, tak sprawdzone na Majdanie. Następuje masakra w Odessie, gdzie protestujących zapędzono do Domu Związków i część wymordowano, a potem podpalono budynek by dobijać tych, co ocaleli. W Mariupolu „Azow” strzela do bezbronnych demonstrantów, po czym urządza „safari” na ulicach.
Po tych działaniach ludność przeprowadza referendum – ogromna większość opowiada się za AUTONOMIĄ (podkreślam, ponieważ kłamliwie mówi się o SEPARACJI). Rosja reaguje na to negatywnie, wyraźnie odcina się od pro-rosyjskich sympatii zbuntowanych regionów i oznajmia, że jest to sprawa wewnętrzna Ukrainy(!). Warto wbić sobie do głowy, że we wschodniej Ukrainie 80-90% ludności jest pochodzenia rosyjskiego. Kijów zapowiada, że nie będzie negocjować – wysyła wojsko z rozkazem SIŁOWEGO zdławienia rebelii, nazywając to operacją antyterrorystyczną. Mając próbkę działań junty kijowskiej, ludność chwyta za broń, rozbraja lokalne oddziały ukraińskie. Część oddziałów armii rządowej przechodzi bezpośrednio na stronę rebeliantów. Pozostała część armii działa wysoce nieprofesjonalnie, co pozwala rebeliantom na skuteczną obronę. Kijów wysyła bojówki neonazistowskie. Rozpoczyna się regularna i brutalna wojna DOMOWA, w której przez 8 lat ginie 10 tysięcy cywili i 4 tysiące milicjantów (czyli wojsk rebeliantów). To są szacunki chyba najbliższe prawdy, choć oczywiście spotkać można inne, wyższe liczby. Neonaziści działają zgodnie z najlepszymi tradycjami UPA – mordy, gwałty, rabunki, tortury. Celem jest głównie ludność cywilna i jeńcy – z uzbrojonym przeciwnikiem wykazać się już nie byli w stanie.
Po niewielkich sukcesach wojsk rządowych rebeliantom udaje się utrzymać teren. Wojna przeszła w fazę przewlekłą, w której Ukraina nie była w stanie zdławić rebeliantów, a rebelianci zmusić juntę do negocjacji. W efekcie dochodzi do Porozumień Mińskich (a nawet dwóch). I choć Rosja wymusiła na rebeliantach ich przestrzegania, USA ani EU nie wymusiły tego na Kijowie. Po prawdzie, nawet nie próbowali…
Pomimo oskarżeń Ukrainy i Zachodu, nie było żadnych dowodów na udział Rosji tak w podżeganiu do rebelii, jak w udzielaniu pomocy militarnej. Misja OBWE działała na terenie zbuntowanych republik od samego początku, jej raporty wyraźnie podkreślają brak powiązań z Rosją. Za to potwierdzają regularne ostrzały skierowane na ludność cywilną i inne zbrodnie Kijowa. Co ciekawe, zajęcie biur misji OBWE wykazało to, o co rebelianci oskarżali tą organizację od początku: członkowie misji przekazywali informacje wywiadowcze Ukrainie. Skoro tak stronnicza organizacja nie znalazła śladów interwencji Rosji…
Jak widać z przebiegu wydarzeń, rebelia na wschodniej Ukrainie była wywołana specjalnie. Dziś już nawet USA nie ukrywają, że celem było sprowokowanie Rosji do zbrojnej interwencji. Kłopot w tym, że Rosja nie dała się sprowokować, pomimo mocnych nacisków obywateli.
Nie znaczy to, że Rosja nie zrobiła nic. Zajęła Krym i przeprowadziła pokazowe ćwiczenia morsko-lotniczych sił desantowych przy wybrzeżach Litwy, Łotwy i Estonii. Rzut oka na mapę, i będzie widać jak eleganckim ruchem zaszachowali plany USA. Krym to nie Hel – stanowi świetną bazę dla lotnictwa i wojsk, które nie są skoncentrowane w stopniu umożliwiającym ich łatwe zniszczenie. Z drugiej strony bazy na Krymie trzymają pod kontrolą całe Morze Czarne, stwarzają też zagrożenie dla państw NATO: Rumunii i Bułgarii. Atak na „pribałtikę” oznacza zajęcie jej w 24h, odblokowanie Kaliningradu i kolejne bazy, blokujące podejście do Sankt Petersburga. Przy neutralnej wtedy postawie Białorusi zajęcie Krymu oznacza zmianę pozycji strategicznej Rosji w razie konfliktu na Ukrainie. Każda próba ataku na terytorium Rosji, każda próba przerzucenia sił na wschód Ukrainy znajduje się w zasięgu uderzenia. Głębokość operacyjna lotnictwa oznacza, że wszelkie działania na Ukrainie mogą zostać skontrowane. Nie da się nawet przerzucić większych sił nie narażając ich na zniszczenie. Wydarzenia 8 lat później doskonale to potwierdziły – bez Krymu możliwości ofensywne Rosji byłyby mocno ograniczone.
W tym miejscu chciałbym podkreślić, że zajęcie Krymu nie było „inwazją”. W 1991 roku, jeszcze przed rozpadem ZSRR, Krym przeprowadził referendum by odtworzyć Krymską Republikę Socjalistyczną – czyli w ramach ZSRR podlegać pod Moskwę, nie pod Kijów. 94% mieszkańców zagłosowało za. Rozpad ZSRR i powstanie państwa Ukraina oznaczało przymusowe(!) przyłączenie Krymu do Ukrainy. Nikt się wolą mieszkańców nie przejmował, a już na pewno nie Zachód. Osłodzono to zobowiązaniem Kijowa do respektowania autonomii Krymu – co w 2014 roku zostało złamane (wspomnianym już dekretem). Przez wszystkie lata podległości Ukrainie badania opinii społecznej na Krymie wskazywały, że ponad połowa mieszkańców chce odłączenia od Ukrainy. Na Krymie mieszkało tylko 24% Ukraińców (ale mniej niż połowa z nich posługiwała się tym językiem) – a nie wszyscy Ukraińcy popierają działania Kijowa! Po tym jak w niedalekiej Odessie i Mariupolu mordowano pokojowo protestujących ludzi, wynik referendum z 2014 raczej nie budzi większych wątpliwości: 97% zagłosowało za przyłączeniem się do Rosji. Czy wyniki były sfałszowane? Nie wiem. Może. Ale jeśli nawet, to niewiele odbiegały od rzeczywistych – a po co robić coś, co nie jest potrzebne?
WPIS GOŚCINNY – uwagi redakcyjne:
[1] Kryzys udaje się przezwyciężyć porozumieniem rozejmowym i obietnicą przyspieszonych wyborów. W negocjacjach z ramienia EU uczestniczy m.in. polski minister spraw zagranicznych Sikorski. USA (Victoria „f..k the EU” Nuland i ambasador Pyatt) ignorują osiągnięte porozumienie i przechodzą do rozwiązania siłowego na Majdanie, stymulując przemoc ze strony elementów banderowskich – przyp. red.
[2] Artykuł podsumowujący kulisy wydarzeń na Ukrainie – przyp. red.
Oto fragment przemówienia, które wygłosił w 1933 roku. Przedstawia on wyjątkową perspektywę lojalnego żołnierza, który widzi w wojnie coś więcej niż tylko podejście nacjonalistyczne czy patriotyczne:
„Nie poszedłbym ponownie na wojnę, jak to już czyniłem, by chronić jakąś marną inwestycję bankierów. (…) W 1914 roku pomogłem uczynić Meksyk, a zwłaszcza Tampico, miejscem bezpiecznym dla amerykańskich interesów naftowych. Pomogłem uczynić Hawaje i Kubę przyzwoitymi miejscami do gromadzenia dochodów przez chłopców z National City Bank. Pomogłem stłamsić pół tuzina republik środkowoamerykańskich dla korzyści Wall Street. Historia tego przekrętu jest długa. Pomogłem oczyścić Nikaraguę dla międzynarodowego domu bankowego Brown Brothers w latach 1909–1912. W 1916 roku otworzyłem Republikę Dominikańską dla amerykańskich interesów cukrowych. W Chinach pomogłem dopilnować, aby Standard Oil działał bez przeszkód. W tych latach miałem, jak mawiają chłopcy z zaplecza, „niezły ubaw”. Zostałem nagrodzony odznaczeniami, medalami i awansami. Patrząc na to z perspektywy czasu, mam wrażenie, że mogłem dać Alowi Capone kilka wskazówek. Jego największym dokonaniem było prowadzenie swojej szajki w trzech okręgach. Ja działałem na trzech kontynentach”.
https://onepress.pl/ksiazki/wojna-to-przekret-war-is-a-racket-smedley-d-butler,e_2wpr.htm#format/e
===========
Może warto przeczytać, o co chodzi w wojnach?
Lektura ze szczególnym poleceniem dla polemisty- He-S.
Tu masz na dziś ładne podsumowanie dr Jerzy Jaskowski
Może jestem staroświecki ale występować na YT to jak przyjmowć gości u siebie – pewne reguły przynajmniej dobrego smaku powinny obowiązywać. Tymczasem główny interlokutor przyjmuje nas w czymś co przypomina bur*el na kółkach, urządzony gdzieś w garażu. Jeżeli przypadkiem jego przemyślenia, niezależnie od ich głębokości, są podobnie poukładane co jego otoczenie to samo to podważyć może sens poświęcania temu czasu…
Cyniku, większośc filmików z youtuba została usunięta zostały tylko niektóre,
Ten pokój to nie garaż tylko jego pracownia, w którym nie pozwala nikomu grzebać. Taki kaprys.
A te papiery to rzeczy, które stara się drukować , gdyż znikają bardzo szybko z internetu.
Prosze posłuchac co mówi, a mówi niegłupio.
No, nie jestem pod wrażeniem. Chaotyczna mieszanina wartościowych obserwacji z kompletnym scheissem nad którym nikt nie panuje. Prowadzący nie ma żadnych kwalifikacji do prowadzenia wywiadu. Od prowadzącego Jaskowski potrzebuje okresowych kontr i przyciskania do muru – inaczej co raz odjeżdża w warstwę ozonu.
Obaj panowie mylą też ukraiński tryzub z wolfsnagel – starogermańskim symbolem wywodzacym się z pułapki na wilki, a używanym przez dywizję SS Das Reich.
To prawda, że czasami zmienia zbyt chaotycznie często temat, ale tak to jest z osobą, która chce jak najwięcej wiedzy przekazać. jak np o wibracjach https://www.youtube.com/watch?v=HP7V3yPajfI
Jedną z bardziej niepokojących wrodzonych deformacji narodów prowadzących politykę wielopartyjną jest to, że do czasu, gdy wszystkie grupy interesu – lobbyści, senatorowie, finansiści, bankierzy i płatnicy zagarną swój udział, nic pożytecznego nie pozostanie dla zwykłych ludzi. Dobry. Wyniki są przesądzone, ponieważ wybrani urzędnicy amerykańscy są zbyt zajęci dbaniem o interesy AIPAC, Izraela, żydowskiego lobby, CIA, armii amerykańskiej, wykonawców obrony, międzynarodowych bankierów i wielkich międzynarodowych korporacji, by martwić się o ludzi i naród. Dobro wyborców jest coraz mniej istotne, dlatego rząd USA wydał 7,7 biliona dolarów na ratowanie banków zamiast ludzi. Demokracja wielopartyjna w stylu amerykańskim jest receptą na marnotrawstwo, nieefektywność i korupcję.
https://www.unz.com/lromanoff/democracy-the-most-dangerous-religion-part-4-multi-party-democracy/
=========
Doskonałe podsumowanie bubla zwanego zachodnią demokracją.
Kilka dobrych tekstów, wykopanych przeze mnie dzisiaj.
Ekonomia i polityka, dające szerszy obraz.
https://www.thenation.com/article/politics/meet-the-head-of-bidens-new-disinformation-governing-board/
http://ronpaulinstitute.org/archives/featured-articles/2022/october/28/energy-the-last-frontier-of-the-ukraine-war/
http://ronpaulinstitute.org/archives/featured-articles/2022/october/28/energy-the-last-frontier-of-the-ukraine-war/
http://ronpaulinstitute.org/archives/featured-articles/2022/october/25/playing-at-war-in-ukraine/
https://vidrebel.wordpress.com/2022/08/20/update-depression-worse-than-1923-germany-1933-america-is-coming/
I perełka:
Według emerytowanego generała armii amerykańskiej Davida Petraeusa Stany Zjednoczone mogą przewodzić wielonarodowej koalicji przeciwko Rosji na Ukrainie niezależnie od zaangażowania NATO.
W sobotnim wywiadzie dla francuskiego L’Express Petraeus przewidywał, że Rosja może podjąć na Ukrainie działania „tak szokujące i tak przerażające”, że konieczna będzie bezpośrednia interwencja USA.
„Mówimy o interwencji Sojuszu Północnoatlantyckiego w przypadku ataku na jednego z członków NATO. Ale trzeba rozważyć opcję użycia nie sił NATO na Ukrainie, ale sił wielonarodowych, które nie mają nic wspólnego z NATO – powiedział Petraeus, który przez krótki czas był również dyrektorem CIA.
https://tapnewswire.com/2022/10/david-petraeus-says-us-may-lead-multinational-force-against-russia-in-ukraine/
=============
Interesujący plan…..
Pan generał jest NORMALNY?
Bałagan jest też po stronie rosyjskiej. Tu masz przetłumaczony wywiad Jurija Juriewicza Jewicza, który opisuje bałagan po stronie rosyjskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=wzqdO6XHXWY
Skutkiem tego wszystkiego sa cywile jak zawsze.
@TJŁ:”A to nie bylo tak, ze najpierw to ktos na Bialorusi probowal kolorowa rewolucje pare lat temu rozkrecic?”
A to jest ciekawy wątek i chętnie bym na ten temat podyskutował.
Pytanie. Czy wolno w obcym kraju wspierać grupy, organizacje, jednostki w ich działaniu na rzecz pewnych idei? Działania te są JAWNE i LEGALNE (zgodne z prawem danego kraju). I czy można w tym celu organizować demonstracje, pikiety, akcje reklamowe, programy radiowo-telewizyjne, … . Bo te „kolorowe rewolucje”, które były w wielu krajach (także w Europie zachodniej) polegały na zmuszeniu władzy do ustąpienia w wyniku (zwykle) wielotysięcznych demonstracji obywateli tych krajów. Może organizatorami byli jacyś „obcokrajowcy/prowokatorzy” ale bez wątpienia (tak strzelam) 100-tysięczna demonstracja nie składa się w znacznym procencie z „obcych sił”. Moja teza jest taka, że w celu wywołania „kolorowej rewolucji” musi w danym kraju istnieć niezadowolenie szerszej grupy społecznej a „obcy agenci” tylko detonują jakiś „zapalnik”, który wyprowadza ludzi na ulicę. Nawet niedawno mieliśmy w Polsce próbę wywołania „kolorowej rewolucji” przez jedną z partii politycznych (PO), która zamierzała zrealizować strategię „ulica i zagranica” i próbowała zorganizować wielotysięczne demonstracje w Warszawie (np. pod sejmem), które zmusiłyby PiS do oddania władzy.
Tak przy okazji wskazujemy na „zachód” jako sprawców kolorowych rewolucji ale przecież w czasie zimnej wojny większość ruchów antykolonialnych i narodowo-wyzwoleńczych w Afryce była wspierana przez „demoludy”. Przecież znane są fakty używania kubańskich najemników do walk partyzanckich w krajach Afryki. Bardzo ciekawie opisał to polski najemnik (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rafa%C5%82_Gan-Ganowicz). Jest też dostępny film z jego wspomnieniami.
Czy wolno w obcym kraju wspierać grupy, organizacje, jednostki w ich działaniu na rzecz pewnych idei?
Nie na temat.
Tematem jest czy „uchodźcy” usiłujący dostać się z Białorusi do Niemiec wzięli się tam z Marsa czy też ich obecność była konsekwencją polskich działań wywołania puczu który by usunął Łukaszenkę. Proste pytanie wymagające prostej odpowiedzi, nie sądzę aby wymagało to większej dyskusji.
@cynik:”czy też ich obecność była konsekwencją polskich działań wywołania puczu który by usunął Łukaszenkę”
Nie puczu ale jak argumentuje TJŁ „kolorowej rewolucji”. A nawet jeśli, to termin „pucz” oznacza WEWNĘTRZY przewrót. Ja nie słyszałem, żeby jakieś kilkuset-osobowe oddziały z Polski próbowały obalić Łukaszenkę. A namawianie do demonstracji jest chyba dopuszczalną formą wspierania ruchów (społecznych, ideologicznych, religijnych, …).
Znowu zbaczasz z tematu.
Gdyby nie polska dywersja na Białorusi aby usunąć Łukaszenkę to Łukaszenka nigdy by nie miał powodu aby się rewanżować zwożeniem „uchodzców” aby ich następnie puścić na granicę z PL.
@cynik:”Znowu zbaczasz z tematu. ”
Nie, jestem „na kursie, na ścieżce”:). Uważam, że można na Białorusi propagować inny model polityczny, społeczny, religijny, … . Białoruś w konsekwencji może się rewanżować zwożeniem na polską granicę imigrantów i Polska może w reakcji na te działania zbudować płot. Te wszystkie działania mieszczą się (w/g mnie) w ramach normalnej rywalizacji, którą na codzień oglądamy w mniejszej skali między ludźmi, grupami społecznymi czy firmami. Ja cały czas odpowiadam na zarzut, że Polska zbudowała płot między „bratnimi narodami”.
można na Białorusi propagować inny
Równie naiwne co infantylne… Od kiedy to siłowa próba zmiany reżimu u sąsiada nazywa się „propagowaniem” modelu społecznego? 😉
Całkiem słusznie Morawiecki dostał za to od Łukaszenki łomot z tymi „uchodźcami”…
Płot oznaczał dla Polski niepotrzebne koszty. „Uchodźcy” chcąc jedynie przedostać się do Niemiec nie naruszali żadnego polskiego interesu. Nikt nie myślał nawet o azylu w Polsce. Znacznie sensowniej byłoby kasować ich po $200 dając w zamian bilet kolejowy do Berlina w jedną stronę… 😉 Jak zwykle, wasal ma trudności w odróznieniu gdzie leży jego interes a gdzie jest interes sąsiada.
@cynik:”Od kiedy to siłowa próba zmiany reżimu u sąsiada nazywa się „propagowaniem””
Musisz mi przybliżyć na czym polegała próba SIŁOWEJ zmiany dokonanej przez Polskę na Białorusi. Ja nic o tym nie wiem.
Fair enough, to zamyka ten wątek.
Zastanów się…
Czy ruchy dekolonizacyjne były słuszne, czy nie?
Dlaczego nie podobały się mocarstwom kolonialnym?
Czy kolonizatorzy przyczynili się do rozwoju kolonii, czy jedynie wyzysku siły roboczej i wykorzystaniu surowców za ułamek ich ceny światowej?
Czy pozostawili jakiś przemysł, poza surowcowym?
@wmw:”Czy ruchy dekolonizacyjne były słuszne, czy nie?”
Zastanów się, czy podobne argumenty o „słuszności” nie można zastosować do Białorusi, Rosji, Chin, Birmy, …
Czy wolno w obcym kraju wspierać grupy, organizacje, jednostki w ich działaniu na rzecz pewnych idei?
Na to pytanie akurat jest prosta odpowiedz tj .nie wolno. Mateusz Piskorski zostal w PL bezlitosnie zamkniety do pierdla na wiele lat bez zadnego glebszego powodu. Postawiono mu zarzuty m.in. propagowania rosyjskich interesow. W koncu go wypuszczono nic mu nie udowodniwszy. Zamknieto go w gruncie rzeczy dlatego, ze jego partia miala prorosyjska orientacje nie mieszczaca sie – jak widac – w zachodnim pojeciu pluralizmu.
@TJŁ:”Na to pytanie akurat jest prosta odpowiedz tj .nie wolno.”
A tu mam przeciwne zdanie. Bo z tego wynika, że propagowanie jakiejkolwiek idei (np. religii czy systemu moralnego) jest także niedopuszczalne. Takie podejście do (naturalnej?) rywalizacji doprowadzi do skostnienia i blokady wymiany poglądów i raczej uwiądu ludzkości. „Starcie cywilizacji” trwa cały czas i w/g mnie jest dopuszczalne w pewnych ramach. Jak w sporcie. Bokserzy okładają się po mordach ale w zgodzie z pewnymi regułami. Nawet coś tak okropnego jak wojna staramy się (sic!) „ucywilizować” podpisując jakieś konwencje. Chociaż dla mnie umawianie się kiedy i jak wolno zabijać, to coś jednocześnie okropnego i humanitarnego (zwierzęta się nie umawiają).
z tego wynika, że propagowanie jakiejkolwiek idei (np. religii czy systemu moralnego) jest także niedopuszczalne.
Hmm, trochę dziwnie się czyta te aluzje polonofila do „propagowania religii” w kontekście Białorusi… 😉
Cała ta ziemia – Białoruś i Ukraina – spłynęła krwią i żeśmy ją ostatecznie stracili w dużej mierze dzięki właśnie „propagowaniu religii”.
Jak zwykle nie będąc w stanie zrozumieć w czym leży polska racja stanu a w czym nie leży…
@cynik:”żeśmy ją ostatecznie stracili w dużej mierze dzięki właśnie „propagowaniu religii”.”
Ale my nie rozmawiamy o tym co jest mądre/głupie skuteczne czy nie. Rozmawiamy o tym jaka rywalizacja jest DOPUSZCZALNA. Dlatego (zoologiczny, naiwny liberał;) pozwalam na wszelką propagandę (LGBT. proaborcyjną, antyaborcyjną, prorosyjską, antyrosyjską, religijną, ateistyczną, ..). Mówić i pisać wolno (rywalizacja o dusze jest dopuszczalna).
(zoologiczny, naiwny liberał;) pozwalam na wszelką propagandę
Naiwny na pewno… 😉 Problem jest w tym że naiwnych biorących serwowaną im propagandę za face value jest dużo więcej. Nie ogarniają przy tym tego kto i za jakie pieniądze za tą propagandą stoi i co konkretnie propaganda ta w warunkach tak zwanej „zachodniej demokracji” ma osiągnąć. Naiwni kapną się dopiero wtedy gdy pomogą Sorosowi oblać benzyną namiot w którym wszyscy są… Naiwni rodzice kapną się dopiero wtedy jak im LGBT wykastruje dzieci… 😉
„Demokracja [zachodnia] to nabożeństwo dla osłów celebrowane przez szakale” – złota myśl pewnego Francuza, z czasów kiedy demokracja nie zabierała się jeszcze za myśli…;-D
Rozmawiamy o tym jaka rywalizacja jest DOPUSZCZALNA.
W stosunkach miedzy panstwami panuje anarchia. Szczegolnie dotyczy to mocarstw. Nie ma zadnych nadrzednych instancji, ktore regulowalyby czego mocarstwom nie wolno, a co im wolno. Dlatego postawienie przez Ciebie sprawy w ten sposob, ze interesuje nas to co dopuszczalne, jest bez sensu o tyle, ze dopuszczalne jest wszystko, co wykonalne.
@TJŁ:”Dlatego postawienie przez Ciebie sprawy w ten sposob, ze interesuje nas to co dopuszczalne, jest bez sensu”
Mieszasz prawo z moralnością. Ja się nie powołuję na normy „prawa międzynarodowego”. Oczywiście, że „wszystko jest dopuszczalne”. W stosunkach między ludźmi też. Przecież dalej mamy do czynienia z zabójstwami, gwałtami, rabunkami, … . Chyba rozmawiamy o tym czy tolerujemy czy też piętnujemy jakieś działania w stosunkach międzynarodowych (np. ludobójstwo). W języku polskim termin „można” odnosi się i do sfery realnej (czy wykonalne) i do sfery moralnej (czy się powinno). Chyba stąd nieporozumienie.
Narracje są bardzo wymyślne, mogą wykorzystywać powierzchownie przekonujące aliteracyjne sobowtóry, takie jak promowanie pokoju i dobrobytu lub demokracji i rozwoju , i tam, gdzie państwa docelowe widzą tę fasadę w celu ponownego wykorzystania kolonialnego, Zachód ucieka się do zastraszania przywódców, duszenia finansowego, blokad handlowych , przemoc na małą skalę, zabójstwa i wojny. Nie ma żadnego przykładu, który mógłby być przekonującym dowodem na to, że zachodni liderzy myśli, poprzez swoje samookreślenie, kiedykolwiek zbombardowali kraj w kierunku demokracji. To, że państwa zachodnie definiują swój cel jako szerzenie pokoju, dobrobytu oraz osobistych praw i wolności na całym świecie, jest kłamstwem, trwałym kłamstwem i to właśnie utrzymywanie Stałego Kłamstwa określa te państwa jako państwa faszystowskie .
https://les7eb.substack.com/p/ukraine-long-proxy-war-vi-god-favours
===========
Ostatni z cyklu esejów na temat Zachodu i jego stosunku do innych krajów.
Przyda się nieznającym historii.
@off-topic
Pojawil sie artykul w GW, do ktorego ja nie mam niestety dostepu:
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,29065240,wiecej-jest-udarow-i-problemow-naczyniowych-to-powiklania-po.html
Sprawa jest oczywiscie o naglej epidemii dziwnych zgonow, covidzie i szczepionkach.
W innym, ogolnodostepnym miejscu sa fragmenty powyzszego artykulu:
https://mariuszjagora.substack.com/p/coraz-wiecej-udarow-i-zawaow-u-modych?utm_source=profile&utm_medium=reader2
i mozna tam znalezc m.in. taki fragment:
Co jest tego powodem? Lekarze i dziennikarze nie mają żadnych wątpliwości: „to powikłania po COVID”. Dla Prof. Waldemar Machała, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi „wspólnym elementem wszystkich przypadków jest odległe przejście COVID-19. Co ciekawe, pacjenci najczęściej infekcję przeszli łagodnie, a nawet z minimalnymi objawami, a powikłania są bardzo poważne”. Jednak lekarz dodaje, że są to także „najczęściej osoby zaszczepione, szczepionka uratowała ich przez dramatycznym przebiegiem choroby, ale nawet ona nie była w stanie uchronić ich przez następstwami”.
Widac juz wiec jaka teraz bedzie dalsza narracja, jak ten kon, ktory mial juz (wedlug Rasputnika) wiecej nie galopowac, nagle zacznie jednak brykac.
Masz też rekordową ilość poronień i martwych płodów.
te wszystkie punkty na mapie polski to według banderowców są niemal w 100% w.g. nich ukraińskie
pisze nawet po polsku jak najedziecie na punkt ilu banderowców tam mieszkało ilu polaków
https://www.apokryfruski.org/mapa/
tu kolejny przykład
Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947 (oczywiście dokonane przez Polaków)
https://www.apokryfruski.org/historia/bazy-danych/mordy-na-ludnosci-ukrainskiej-1944-1947/
https://www.apokryfruski.org/#
Celem projektu Apokryf Ruski jest udostępnienie wszystkim zainteresowanym, szczególnie naukowcom i studentom, materiałów o kulturze ukraińskiej oraz historii Ukraińców (Rusinów) w zachodniej części ukraińskiego areału etnicznego, usytuowanego na styku z Polakami i kulturą polską. Celem o szczególnym znaczeniu jest umożliwienie naukowcom z Polski i Ukrainy szybkiego i sprofilowanego dostępu do najlepszych artykułów naukowych na temat historii i kultury obu krajów.
Adrien Bocquet – świadek ukraińskich zbrodni w Buczy
https://zygumntbialas.neon24.info/post/169772,adrien-bocquet-swiadek-ukrainskich-zbrodni-w-buczy
❗️”Wróciłem.
Bucza była zbrodnią wojenną. Popełniła ją Ukraina.
Konto amerykańskiego analityka wojskowego Scotta Rittera, który oskarżył Ukrainę o zbrodnie wojenne, zostało odblokowane. Za to zresztą dostał bana – Ritter ośmielił się obwinić Kijów za tragedię w Buczy (co my też udowadnialiśmy wielokrotnie).
https://t.me/pl_news_front/6814
„Biorąc pod uwagę wielkość i różnorodność (Rosji), zdecentralizowany system polityczny i gospodarka wolnorynkowa najprawdopodobniej uwolniłyby twórczy potencjał narodu rosyjskiego i ogromne zasoby naturalne Rosji. Luźno skonfederowanej Rosji — składającej się z Rosji Europejskiej, Republiki Syberyjskiej i Republiki Dalekiego Wschodu — byłoby również łatwiej pielęgnować bliższe stosunki gospodarcze z sąsiadami. Każdy ze skonfederowanych uprawnionych byłby w stanie wykorzystać swój lokalny potencjał twórczy, tłumiony przez wieki ciężką, biurokratyczną ręką Moskwy. Z kolei zdecentralizowana Rosja byłaby mniej podatna na imperialną mobilizację. (Zbigniew Brzeziński, „Geostrategia dla Eurazji”, Sprawy Zagraniczne, 1997)
https://www.unz.com/mwhitney/washingtons-plan-to-breakup-russia/
=========
Czyż nie wspaniały plan?
Zrobić z Rosji to, co z Jugosławią?
Nudne jest tłumaczenie oczywistości.
Plany Jedynego Imperium sięgają setek lat wstecz.
Anglosasi realizują je z żelazną konsekwencją.
Coś wspaniałego, nasza część Europy wreszcie by mogła odetchnąć z ulgą:)
Europa odetchnie dopiero po pozbyciu się hegemona. „Nasza” część wytnie naprzód lasy aby się nie dać i pozostać wasalem.
Wpis faktycznie popękany, niepełny i w krzywym zwierciadle. I owszem prezentuje kremlowski punkt widzenia, bez obrażania i używania epitetów.
Pomija więc całe clou sprawy: Ukraińcy nie chcą być częścią ruskiego mira. Nawet jak mówią po rosyjsku, są rosyjskiego pochodzenia i nawet na wschodniej Ukrainie. Nie chcą tak bardzo, że nawet własny skorumpowany bantustan(w którym doszło w 2013/14 dr facto do puczu) wydaje im się państwem, za które warto walczyć i ginąć. Mają tego pecha, że rosyjskie rosyjskie imperium ma ich chęci dokładnie tam, gdzie chęci wszystkich innych narodów, które ma za miedzą(albo pod swoim butem), a które nie są za duże i za silne do wasalizacji/podboju(z tymi za silnymi są gotowi rozmawiać). I ani słowa o rosyjskim projekcie imperialnym, który po chwili smuty wszedł w stare tory do realizacji.
A najlepszy kawałek o tym, że nie ma dowodów na to, że Rosja nie brała udział w wojnie w Donbasie ani bezpośrednio, ani pośrednio. Proszę to opowiedzieć tym, co przeżyli starcia pod Debalcewem, albo Iłowajskiem, będą pewnie zachwyceni;)
https://www.gospanews.net/en/2022/02/21/coup-in-ukraine-the-genesis-1-snipers-massacre-in-kiev-maidan-square-2014-like-that-on-cias-shade-in-caracas-2002
Naprawdę proszę się zapoznać jak to się organizuje.
Tak, z pamięci…..
Rok 1991 był ciekawy.
Osetyńcy i Abchazowie, nie chcieli być Gruzinami.
Próby ich pacyfikacji skończyły się śmiercią gruzińskiego prezydenta- Gamsahurdii w trakcie walk.
Woleli związki z Rosją.
Naddniestrze.
Mołdawia chciała spacyfikować.
Nie dali się, interweniowała chyba 14 armia Lebiedzia.
Karabach.
Azerowie wyrżnęli w Baku Ormian.
Ormianie wyrżnęli w Karabachu Azerów.
Estonia.
Próby pacyfikacji przez siły rosyjskie skończyły się ich wycofaniem.
Trupów było niewiele.
Czeczenia.
Finansowani przez USA i AS Wahabici chcieli opanować kraj, Inguszetię, Dagestan.
Wojska rosyjskie poniosły klęskę za Jelcyna.
Za Putina, po porozumieniu z klanami Kadyrowa Wahabici zostali wybici do nogi.
Gigantyczne pieniądze zostały przeznaczone na różne NGO w takich krajach jak Kirgistan, Uzbekistan, Mongolia, Turkmenistan, w celu promowania tzw. „demokracji”- czytaj- destabilizacji.
Tradycje Chanatów jednak, postawiły na czele tych krajów cieszących się szacunkiem przedstawicieli starych rodów. To oni pośrednio czy bezpośrednio sprawują władzę, dbając o interesy nie tylko swoich, ale i innych mieszkańców swoich krajów.
Białoruś…..
Łukaszenka wybił gangsterów, oligarchów, warchołów, kontrolując kraj i jego zasoby.
Które zostały praktycznie w całości obrócone na rzecz dobrobytu mieszkańców.
Nie ma oligarchii, przestępczości, dostępne sa tanie usługi komunalne, socjalne.
I komu to k…wa przeszkadza?
Nie ma wolności?
To wyjazd, zaledwie kilku tysięcy głupców chcących sprzedać swój kraj dla własnych korzyści.
Poziom ogłupiania lemingów przez media budzi mój podziw.
Zaakceptują wszystko.
Właśnie wszystkie nacje, które wyrwały się ze szponów imperium, wolą nawet swoje własne dzikie i skorumpowane bantustany, od powrotu w czułe objęcia Rassiji 😉 Nawet te, które potrzebują rosyjskiej protekcji przed silniejszym sąsiadem:)
Z Białorusią najlepszy kawałek – Łukaszenka wybił gangsterów, oligarchów i warchołów, bo nie toleruje konkurencji. I rozsiadł się w fotelu satrapy i rządzi razem z własną oligarchią (bez własnej „grupy trzymającej władzę” siłą już by dawno dyndał albo siedział w Rosji). I nie mając na głowie Sachsów jak Polska, czy kleptokratów jak Ukraina mógł zbudować coś sensownego, a zbudował kołchoz…
wszystkie nacje, które wyrwały się ze szponów imperium, wolą nawet swoje własne dzikie i skorumpowane bantustany
Nie generalizowałbym. Większość takich nacji ma g. do gadania będąc wasalami w szponach innego imperium.
Chyba o parę lat za wcześnie na wspominanie dobrostanu w którym się pławiliśmy będąc w bloku komunistycznym.
(albo za późno i Alzheimer upomniał się o swoje)
W każdym razie nie bardzo kupuje tezę że Polacy sami zagłosowali za wejściem pod opiekę ZSRR i wcale nie chcieli spod sowieckiego buta wychodzić, tylko ci wredni amerykanie podstępnie to zorganizowali i wciągnęli nas do zgniłego zachodu. No ale może sie mylę bo jestem produktem propagandy hegemona.
Widzę że po raz kolejny masz trudności ze zrozumieniem słowa pisanego…
Spróbuj się lepiej zastanowić jak to się dzieje że w koszmarnych czasach komunizmu, które pewnie znasz co najwyżej z opowieści dziadka, było na Ukrainie 52M Ukraińców a amatorów wolności w banderowskiej oazie szczęśliwości jest już tylko 23M…
Może to mieć coś wspólnego z powszechną miłością do Partii Komunistycznej, ale stawiał bym na niemożność załatwienia paszportu.
– Jak się nazywa radziecka orkiestra symfoniczna po powrocie z tournee po USA?
– Kwartet smyczkowy
Widzisz, Białoruś jest krajem spokojnym, dostatnim, bezpiecznym, z niskim współczynnikiem Giniego, nie ma przestępczości zorganizowanej.
Wybicie przestępców było dobrym pomysłem.
Nie zrobiono tego na Ukrainie i w Rosji.
Natomiast wyprowadzono gigantyczne kwoty do zachodnich rajów podatkowych.
Akcja szkalująca, dezinformacyjna, jest przez polskie media prowadzona od lat.
Nie sadzę, abyś zwiedził ten kraj, miał jakieś własne doświadczenia poza papugowaniem przekazów Biełsatu…..
Nawiasem mówiąc, miliony ciągną z biednych krajów amerykańskiej czy brytyjskiej, francuskiej strefy wpływów. Dokładnie to samo zjawisko występuje w Rosji.
Analogie są oczywiste.
@wmw:”Widzisz, Białoruś jest krajem spokojnym, dostatnim, bezpiecznym, z niskim współczynnikiem Giniego, nie ma przestępczości zorganizowanej.”
Hmm, skądś to znam. A, tak, w PRLu też nie było „przestępczości zorganizowanej” (opócz SBecji:). Bo zwykła przestępczość to była że hej. Np. seryjni mordercy działali w najlepsze a w prasie nie było o tym nawet wzmianki (żeby nie wzbudzać paniki?). PRL też (jak Białoruś) był krajem „dostatnim” (zerowe bezrobocie, ubezpieczenia zdrowotne i społeczne dla wszystkich, …). Nie to co w USA czy GB. Przepraszam, tak mi się skojarzyło po przeczytaniu komentarza.
HeS
Białoruś początkowo nie uznawała aneksji Krymu prosze o tym pamiętać.
To jest kraj, z którym mieliśmy UNIĘ przez 500 lat to mu 5 metrowy mur postawili, we Lwowe ogłosili rok Bandry i ta hołota warszawska sobie nowego przyjaciela znalazła.
Podam Ci jeden przykład mało u nas znany.
Podczas tzw. kryzysu kubańskiego, czyli okresu wzmożonego napięcia między mocarstwami – USA i ZSRR, Archipow znajdował się w okolicach Kuby na swoim okręcie podwodnym B-59. Jego jednostka została zapędzona przez amerykańską flotę w przysłowiowy kąt – została otoczona przez 11 niszczycieli i lotniskowiec USS Randolph.
Okrętowi podwodnemu z silnikiem wysokoprężnym kończyło się paliwo, a amerykańskie jednostki zaczęły rzucać bomby głębinowe, aby wypchnąć Rosjan na powierzchnię.
Kapitan jednostki – Walentin Grigoriewicz Sawicki chciał wystrzelić torpedę z głowicą jądrową. Wasilij Archipow przekonał go by tego nie robił.
Teraz widzimy różne prowokacje podobne, czy nam jest to potrzebne?
@plop:”To jest kraj, z którym mieliśmy UNIĘ przez 500 lat to mu 5 metrowy mur postawili”
Ale chyba nie sugerujesz, że mur powstał bez powodu. Wydawało mi się, że NAJPIERW musieliśmy tam ściągnąć dodatkowe jednostki straży granicznej, żeby powstrzymać nielegalną imigrację. Sam widziałem kilka filmów z forsowania tej granicy. Chyba nie fałszywki.
Mur między pokrewnymi etnicznie narodami które tak wiele łączy w historii ma smak oczywistej porażki, niezależnie od nadawanemu temu spinowi.
Jeżeli rząd kaczyński chciał prowadzić swoją wojnę z Niemcami to dużo bardziej inteligentne niż reparacje było po prostu patrzenie w inną stronę… 😀 Nikt nie był zainteresowany w imigracji do RP, legalnej czy nielegalnej.
Wydawało mi się, że NAJPIERW musieliśmy tam ściągnąć dodatkowe jednostki straży granicznej, żeby powstrzymać nielegalną imigrację.
A to nie bylo tak, ze najpierw to ktos na Bialorusi probowal kolorowa rewolucje pare lat temu rozkrecic?
Dobry punkt. {HeS} przyjmuje że „uchodźcy” pojawili się, jak Marsjanie, z powietrza, bez współudziału Matousza i spółki…
HeS czy Pan się zastanowił z jakich terenie i pod czyim wpływem były tereny z których przybyły osoby a właściwie zostali skierowani. Przecież ślepy widzi że to operacja służb. Wystarczyloby ustawić tzw balony obserwacyjne z dobra kamerą na odpowiednie wysokości i masz wszystko jak na dłoni. A aby wystraszyć lub zniechęcić przysłanych nachodzcow są dziesiątki sposobów ale niestety nasza służba graniczna wykonuje tylko rozkazy albo są za ciency umysłowo do rozwiązania tak prostych rzeczy. A przy okazji ktoś pewnie z wojskowych służb przytulił kasę za ten plotek i tak to działa kreuje się zagrożenie i zarabia kasę.
Finansować opozycję.
Uruchomić kampanię medialną.
Demonizować przywódców.
Wszcząć zamieszki na dużą skalę.
Uzbroić tłum.
Obalić rząd.
Przejąć władzę.
Coś pominąłem?
To uniwersalny mechanizm, stosowany od ponad wieku przez Anglosasów w różnych krajach świata.
Obalenie Janukowycza było słuszne.
Do władzy dostały się „nasze s…syny”.
Memorandum Budapesztańskie przed taką sytuacją nie zabezpieczyło.
Nawiasem mówiąc, wzięcie na utrzymanie Ukrainy przez kraje zachodnie, będzie sporo kosztować i to przez lata.
Nie wiem, czy USA i Europę na to będzie stać.
Choćby tylko z tego powodu, Rosja nie powinna się spieszyć z kampanią …
@wmw:”Finansować opozycję. …”
Zgadza się. Memorandum przed tym nie zabezpieczało. Ale na pewno zabezpieczało granice Ukrainy i raczej wykluczało sytuację, w której jeden z sygnatariuszy (Rosja) wjedzie na Ukrainę na czołgach.
z sygnatariuszy (Rosja) wjedzie na Ukrainę na czołgac.
…albo wlezie tam z NATO…
Gościnny wpis, a w zasadzie przedruk materiałó instruktażowych z Olgino w wersji light dla publiczności nie-rosyjskojęzycznej. W zasadzie mogę się zgodzić tylko z jedną tu podaną informacją, a mianowicie z szacunkiem ofiar walk w Donbasie od 2014 na poziomie 14 tys osób. Czekam na wpisy o satanistach, zgodnie z najnowszym trendem wytyczanym przez TASS https://tass.ru/politika/16150577
@Rad:”TASS”
Dzięki za odsyłacz. Do tej pory miałem „na radarze” tylko russia.today ale widzę, że TASS też ma wersję angielską, to poczytam. Ta russia.today jest strasznie „oszczędna” w słowach i tam o wojnie rosyjsko-ukraińskiej to w zasadzie nie piszą.
zasadzie nie piszą.
Najlepiej zaprenumerować się do jednego z wielu kanałów na Telegramie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Iłowajśkiem
Wcale nie było ruskich wojsk, nic a nic. W końcu w każdym sklepie z mundurami można sobie kupić taki mundur co nie? Gdyby nie wejście rosji to by się to szybko skończyło. Kto by się czuł rosjaninem droga wolna, można emigrować, kraj wielki a demografia tragiczna, na pewno by ich przyjęli.
„W tym miejscu chciałbym podkreślić, że zajęcie Krymu nie było „inwazją”.”
Oczywiście że było i próba usprawiedliwiania tego jakimś referendum sprzed upadku ZSRR czy demografią jest zwyczajnie głupia. Tu masz inne trochę później zrobione:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Referendum_na_Ukrainie_w_1991_roku
Wynik 97% tak samo wiarygodny jak z tych niedawnych w Chersoniu. Jak można w ogóle żyjąc w państwie które było pod sowieckim butem traktować na serio to co oni mówią. Rozumiem że w to że Finlandia w 1939 zaatakowała ZSRR też wierzysz?
„Warto wbić sobie do głowy, że we wschodniej Ukrainie 80-90% ludności jest pochodzenia rosyjskiego.”
No co za bzdury.
https://en.wikipedia.org/wiki/Russians_in_Ukraine#/media/File:Russians_Ukraine_2001.PNG
Może więcej po rosyjsku mówi ale co to zmienia? Czy Niemcy mają prawo najechać Austrię bo tam też po niemiecku gadają?
Wydarzenia w Odessie jakkolwiek smutne były odpowiedzią na atak na Krym i wspieraniem separatystów w donbasie. Czyli wojną którą zaczęła rosja, której nie podobało się że Ukraina nie chce być już częścią ruskiego mira. Czy to jest korzystne dla USA? Oczywiście że tak ale nic nie zmienia i niczego nie usprawiedliwia. Obecna próba siłowej zmiany tylko pogrążyła rosję a na samej Ukrainie zapanowała jeszcze większa niechęć do niej.
Od Potemkina licząc Krym był zawsze rosyjski i z Ukrainą nigdy wiele wspólnego nie miał. W ostatniej wojnie zapisał się złotymi zgłoskami dwukrotnie, po rosyjskiej stronie – umownie, podczas gdy strona „ukraińska”, jesli już, była sojusznikiem Hitlera. Pod rozwiązaniu ZSRR od początku chciał połączyć się Rosją co z uwagi na opary „wolności” i emancypacji „suwerennych” republik wyzwalających się spod zalezności od nieistniejącego już imperium było trudne. Najdalej jak idzie przedstawia proporcje etniczne ukraiński cenzus z 2001:
Autonomous Republic of Crimea – 2,024.0 (100%)
Russians – 1,180.4 (58.5%)
Ukrainians – 492.2 (24.4%)
Problem jest jednak w czym innym – w złamaniu zobowiązania NATO do nie-ekspansji na wchód. NATO powinno przestać istnieć po wypełnieniu swojej misji obrony Europy zachodniej przed komunizmem, wraz z rozwiązaniem układu warszawskiego. Czy się to komuś podoba czy nie, realia są takie że mocarstwo rosyjskie nie może tolerować rakiet NATO na swoim progu, dokładnie tak jak mocarstwo amerykańskie nie tolerowało rakiet sowieckich na Kubie w 1962 czy nie mogłoby tolerować ich na granicy z Meksykiem. Krym ma w tym kluczową pozycję.
Nie rozumiem czemu propozycja neutralnej Ukrainy, w miejsce NATO-wskiego banderastanu, miałaby przeszkadzać komukolwiek za wyjątkiem amerykańskich wichrzycieli wojennych. Sterowany z Waszyngtonu Banderastan z premedytacją unikał implementacji postanowień mińskich które do tego miały prowadzić. Hegemon storpedował też porozumienieze Stambułu idące w tym kierunku.
A czy kacapstan zaimplementował postanowienie mińskie dotyczące wycofania wojska, przywrócenia władzy ukraińskiej i wyborów w separatystycznych regionach z niezależnymi obserwatorami z OBWE? I dlaczego nie? Bo jeszcze mogłoby się okazać że to wielkie poparcie dla rosji na wschodzie jest wyolbrzymione?
Kiedy to NATO zgodziło się na nieekspansję na wschód? W kilku rozmowach były takie sugestie, ale żadnych spisanych traktatów etc. nie było. Czy ta ekspansja wyglądała tak że NATO najeżdżało te kraje? A może same chętnie dołączyły? A dlaczego chętnie dołączyły? Czyżby z winy rosji?
„Neutralna” Ukraina wyglądałaby wkrótce jak „neutralna” Białoruś. Putin nie ukrywał że rozpad ZSRR to wielka katastrofa i cały czas dążył do odbudowania strefy wpływów. Jakim prawem chcesz dyktować Ukraińcom czy chcą być częścią zachodu czy ruskiego mira?
Realia są takie że rosja właśnie przestaje być mocarstwem. Do tej pory odbywało się to w ramach powolnej degradacji ale geniusz Putina pozwoli to przyspieszyć.
dotyczące wycofania wojska, przywrócenia władzy ukraińskiej
Kopiesz dawno zdechłego konia, hallo! Banderastan sam oświadczył że nigdy nie zamierzał implementować porozumień mińskich. Jeszcze tylko tego brakowało aby bez zmian konstytucyjnych, co miało być pierwszym krokiem, przywracać władze banderowskie! Zamiast 14’000 zabitych mielibyśmy w międzyczasie 1’4M holocaust.
Ukraińcom te porozumienia też się nie podobały, obawiam się że żadna ze stron nie zamierzała ich realizować, chyba że na własnych warunkach…
Analogią doskonałą jest przebieg powstań śląskich.
Mniejszości mają prawo do zmiany przynależności państwowej, czy wywalczenia niepodległości.
Odbywa się to często przy wsparciu pokrewnych narodów.
Bezczelne proponowanie wyjazdu ludziom mieszkającym od wieków na jakimś terenie, nie rozwiązuje sytuacji.
Bezczelne proponowanie
W rzeczy samej, trudno to inaczej określić. Rzecz reprezentatywna dla totalitarnych postaw, dalekich od jakiegokolwiek kompromisu.
@Makam
Na początek proszę o inne źródła, jak Wikipedia. Odpuść też sobie oficjalne dane z Ukrainy/USA/Polski – są tak samo wiarygodne. Szczególnie w tym temacie.
Pisząc o wsparciu Rosji dla separatystów interesuje mnie REALNE wsparcie. Broń, amunicja, sprzęt, ludzie, osłona powietrzna, rakietowa czy artyleryjska.
OBWE ma swoje obserwacje. Analiza zdjęć i filmów pod kątem użytego sprzętu wskazuje, że największe wsparcie rebeliantom udzieliła Ukraina.
Jeśli chodzi o argumenty, to nie posuwaj się do tanich chwytów, to nie działa, a śmieszy.
Finlandia nie zaatakowała ZSRR i nie jest to kwestia wiary, a faktów. Miejsce wiary jest w kościele lub propagandzie.
Jeśli usprawiedliwianie referendów demografią jest głupie, to co z Kosowem? Co z plebiscytami z 1920?
Zaczynasz podważać prawo międzynarodowe, a szczególnie tutaj wchodzisz na grząski grunt. Czyżby można USA i UE, a nie można Rosji? Ciekawe podejście…
Albo narody mają prawo do decydowania o swoim losie, albo nie. Nie można być trochę w ciąży…
O ile mogę się zgodzić ze zdaniem, że jak się nie podoba, to można się wyprowadzić, to chyba nie mówimy o wymuszaniu wyprowadzki ogniem artyleryjskim i mordami. A może jednak o tym mówimy?
Co do mniejszości rosyjskiej na wschodzie Ukrainy, poszukaj głębiej. I nie na Wikipedii. Podpowiem, że sytuacja narodowościowa tam jest dość skomplikowana. Jest wiele małżeństw mieszanych, lub powiązań rodzinnych tak w głąb (dziadkowie) jak i w poprzek (siostra wyszła za Rosjanina) – to tak choćby na przykładzie mojej rodziny (tak, mam korzenie ukraińskie, i to z tych czystych Ukraińców, autro-węgierskich i kresowych). Do tego nie zapominaj, że to rząd w Kijowie wprowadził znak równości: rosyjskojęzyczny = Rosjanin. Masz też przeróżne inne mniejszości, nie uważające się za Ukraińców – choćby w Mariupolu całkiem spora mniejszość grecka. Na koniec, żeby nie było łatwo, to masz jeszcze Ukraińców, którzy wcale nie chcą podlegać pod Kijów.
Więc nie, Niemcy nie mają prawa najechać na Austrię. Ale w 1938 to coś dużo Austriaków chciało przyłączenia do Niemiec. Tak szacując (bo oficjalne dane nie są wiarygodne) jakieś 60%. I znów Twój argument ad absurdum jest śmieszny.
Wydarzenia w Odessie nie były smutne. I nie były żadną odpowiedzią. To był po prostu mord na nieuzbrojonych cywilach. Nazywajmy rzeczy po imieniu, a nie rozmywajmy słowami w stylu „jakkolwiek”. Wojny w 2014 roku nie rozpoczęła Rosja. Jeśli tego nie rozumiesz, zapoznaj się na początek z linkami we wpisie. A potem poszukaj sam, głębiej.
Proponowałbym Ci nie odwoływać się do propagandy. Rosja nie zaatakowała Ukrainy, bo ta nie chciała ruskiego mira. A to, że jest to korzystne dla USA zmienia wszystko i jeszcze więcej usprawiedliwia. Więc w czym niby obecna próba siłowej zmiany pogrążyła Rosję?
A przy okazji, nazwy państw piszemy z dużej litery. I nie ruskich, a rosyjskich. Ruskie to właśnie dzisiejsze ukraińskie.
„Rosja nie zaatakowała Ukrainy bo ta nie chciała ruskiego mira”
No właśnie czy ktoś dzisiaj powie na co była ta wojna Rosji? Jeśli nie chciała broń Boże wciągać Ukrainy w swoją strefę wpływów, jeśli nie chciała odbudowy imperium? Po co było ultimatum Ławrowa w grudniu 2021 i co ono oznaczało dla takich krajów jak Polska?
Po tym jak Ukraińcy jednoznacznie pokazali gdzie mają ruski mir, inwazja zamiast blitzkriegu okazała się kosztowną i wyczerpującą maszynką do mielenia mięsa o koszmarnych dla Rosji kosztach, to jaka teraz jest mądrość etapu w rosyjskim przekazie? Po mitycznym wejściu NATO na Ukrainie czy mrocznych laboratoriach co będzie teraz? Sataniści z Davos, reptilianie czy coś jeszcze fajniejszego?
koszmarnych dla Rosji kosztach
Jeszcze większym koszmarem jest troska o budżet Rosji siedząc pod zimnym prysznicem i płacąc przez nos za prąd.
@Markam
<Wydarzenia w Odessie jakkolwiek smutne były odpowiedzią na atak na Krym i wspieraniem separatystów w donbasie.
No smutno nam może być, tak jak rodziną ofiar. Jakim trzeba być państwem by na coś takiego pozwolić?
Trzymając się jako takich reguł to po akcji separatystów z wywieszeniem rosyjskiej flagi w Odessie należało ich zamknąć w areszcie i przesłuchać, a nie mordować w taki sposób.
Myślisz, że w Polsce jakiś ONR też strzelałby i palił żywcem jakichś ślaskich czy kaszubskich separatystów?
@Markam:”argumenty”
Z ust mi to wyjąłeś! Dzięki.
Co do języka, to Niemcy chyba mogliby zająć jeszcze Szwajcarię bo tam 60% ludności posługuje się „odmianą języka niemieckiego” (język urzędowy, nie jakaś nieformalna gwara!).
A Polska zajmie Czechy i Słowację, bo przecież ich języki to (tylko:) odmiana polskiego.
A po prawdzie, to przypomniałem sobie jak ktoś rozmawiał z mieszkańcem Bawarii i wyrwało mu się, że „wy, Niemcy …”. Rozmówca sprostował, że on nie jest Niemcem tylko Bawarczykiem. Tych Niemców (jak nazistów) chyba nie ma. Przepadli.
Cyniku, rzetelność redaktorska wymaga, by przypomnieć jednak tekst Memorandum budapesztańskie – to jest krótko i czytelnie sformułowane 6 punktów. Warty jest ten postulat @HeS uwzględnienia, w końcu o stan faktycznych chodzi a Memorandum budapesztańskie to fakt.
Komentarz jest krótki i co do faktów – Federacja Rosyjska złamała tego Memorandum zapisy. I to jednak ma znaczenie.
Jeśli FR kwestionowała (w tych granicach) integralność terytorialną Ukrainy, podpis Borysa N. Jelcyna nigdy pod tym dokumentem nie powinien się znaleźć.
Federacja Rosyjska złamała tego Memorandum zapisy. I to jednak ma znaczenie.
To ma znaczenie, twierdzisz? Okay, a zobowiązanie NATO nie-ekspansji na wschód („not even an inch”) to znaczenia nagle nie ma? Memorandum B. poza tym odnosi się do suwerennych państw a nazwanie banderowskiego NATOstanu suwerennym po puczu 2014 jest chyba żartem? Zgadzam się natomiast że Memorandum powinno zostać uzupełnione o parę dalszych punktów, w tym „strony uroczyście obiecują nie urządzać Holocaustu swoim własnym obywatelom”…
Ale zgodnie z zapowiedzią zajmiemy się tym szerzej, w ramach walki z powszechną, jak widzę, amnezją.
Notabene: jeśli Banderastan jest „suwerenny” to poinformuj może Kaczyńskiego aby się nie wygłupiał nawet z myślą o reparacjach od Niemiec, bo przecież równie „suwerenna” PRL się ich przecież zrzekła.
Póki co to Rosja wykonała ekspansję na zachód – mimo wieloletnich zachęt, próś i wręcz nalegania ze strony Rosji, NATO nie chciało podejść ani kroku bliżej – wobec tego Rosja postanowiła sama przysunąć się do NATO tak żeby mieć wspólną granicę z zachodnimi przyjaciółmi.
NATO nie chciało podejść ani kroku bliżej
You bet. Dlatego pewnie wysyła przebierańców w ukraińskich mundurach i zarzuca Banderastan uzbrojeniem, nie mówiac już o tych ukraińskich sputnikach podających koordynaty celów real time… Że też nie wspomnieć zastępów duchów NATO stawiających i operująych kilkadziesiąc laboratorów z bronią biologiczną po całej Ukrainie…
W Redzikowie też pewnie duch NATO niewinnie bawi się z pewnymi zabawkami, podobno na „rakiety irańskie”.
A czy Kalibry, Sarmaty i inne Kindżały są do zwalczania Marsjan czy może polowań na białe niedźwiedzie? Wszyscy wiemy do czego są… ale najwyraźniej problem jest w Redzikowie. Nie będę wnikał kto pierwszy zaczął, ale najwyraźniej nie wiedzą teraz jak przestać. A przecież wiadomo że dobre rakiety nie powinny się marnować (albo też że pistolet co się pojawia w pierwszym akcie w końcu musi wypalić).
Nie będę wnikał kto pierwszy
Najwygodniej jest klepać pomijając istotę problemu. Redzikowo jest częścią przewagi zachodu z uwagi na bliskość celów rosyjskich, a ponaddzwiekowy kindżał jest reakcją na to. Weź powiedź Polakom pod Redzikowem że są dzieki NATO bezpieczniejsi…
Ruskie juz dawno wpadly na to, ze dyskusja merytoryczna z popluczynami po tzw. Zachodzie jest bezcelowa, jesli sie nie ma pod reka ciezkiego miotacza ognia. Zbrodnia w Odessie zawsze bedzie nic nieznaczacym smutnym incydentem, wieloletni ostrzal Donbasu zostanie zignorowany w ogole, 5 mld USD na zorganizowanie przez Nudelmanowa spontanicznego zrywu narodu ukrainskiego tez zostanie skwitowane wzruszeniem ramion, permanentna i niechciana obecnosc wojskowa USA w Syrii zwiazana z kradzieza weglowodorow plus zorganizowanie tam rozpierduchy na 24 fajerki to tez zupelna norma i niewart wspominania szczegol itp. itd. Po prostu ludziom na Zachodzie przydzielona im rola roszczeniowych pasozytow konsumujacych ruskie weglowodory i chinskie gadzety w zamian za drukowane z powietrza kolorowe papierki bardzo przypadla do gustu i w zwiazku z tym ich aparat odbiorczy wystrojony jest wylacznie na te czestotliwosc, ktora zostala autoryzowana przez reke, ktora ich karmi. Ciezki miotacz ognia zmiania sytuacje o tyle, w jego obliczu nawet najnowszy smartfon przestaje cieszyc,a planowanie przyszlorocznych wakacji staje sie tamatem drugorzednym.
@cynik:”W Redzikowie też pewnie duch NATO niewinnie bawi się z pewnymi zabawkami, podobno na „rakiety irańskie”.”
Ale na tym forum chyba nikt nie kwestionuje, że zaprosiliśmy Amerykanów do Polski i chcemy, żeby tu byli. Właściwy temat to czy możemy i czy mamy prawo ich „zaprosić” w celu wzmocnienia naszego bezpieczeństwa? Bo z Twoich komentarzy wynika, że nie. Mamy być bezbronni? Bo na razie jesteśmy słabsi od Ukrainy i mnie świadomość tego stanu dokucza.
jesteśmy słabsi od Ukrainy i mnie świadomość tego stanu dokucza.
Dokucza… Dziwne że nie dokucza Ci wypłata $300 mld w roszczeniach żydowskich 447 czego gwarantem jest obecność hegemona na miejscu. Jeśli hegemon zmieni sobie rząd na jeszcze bardziej wasalski, do czego status kraju okupowanego zechęca, to też Ci pewnie dokuczać nie będzie? Tak jak nie dokuczają Ci najwyraźniej astronomiczne ceny nośników energii, narzucone wasalom przez hegemona.
Najwygodniej jest klepać pomijając istotę problemu. Redzikowo jest częścią przewagi zachodu z uwagi na bliskość celów rosyjskich, a ponaddzwiekowy kindżał jest reakcją na to. Weź powiedź Polakom pod Redzikowem że są dzieki NATO bezpieczniejsi…
Iskandery z Krolewca spotkaly w koncu godnego siebie przeciwnika.
Mówię przecież – weź powiedź Polakom pod Redzikowem że są dzięki NATO bezpieczniejsi…
@HeS
Ale na tym forum chyba nikt nie kwestionuje, że zaprosiliśmy Amerykanów do Polski i chcemy, żeby tu byli.
Nikt sie nas o to nie pytal. Ja osobiscie nie mam ochoty na zadna okupacyjna armie w PL, nikgo nie zapraszalem i wcale nie jestem zadowolony z powodu jej bytnosci tutaj. Nie uwazam jej za armie sojusznicza.
@TJŁ:”Nikt sie nas o to nie pytal. ”
A w innych sprawach którykolwiek rząd się nas pytał?? Często nam się nie podoba to co robi rząd ale taka jest natura władzy, że podejmuje decyzje bez pytania. I tak mamy szczęście, że jest demokracja i jakieś wybory. Gdzie indziej obywatele nie mają nawet takiego szczątkowego wpływu na władzę. Czyli u nas jest lepiej (szczęściarze:).
taka jest natura władzy, że podejmuje decyzje bez pytania.
Parafraza wypowiedzi Hermana Goeringa z przesłuchań przed Norymbergą.
Swoją drogą, głębokość demokracji w Polsce jest budująca… 😀
@wkp
Ależ proszę:
1. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w poszanowanie niezależności i suwerenności istniejących granic Ukrainy;
2. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie do powstrzymania się od stosowania groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy, i że żadna broń w ich posiadaniu nigdy nie zostanie użyta przeciw Ukrainie, chyba że w samoobronie lub w przypadkach zgodnych z Kartą Narodów Zjednoczonych;
3. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w powstrzymanie się od przymusów ekonomicznych zmierzających do podporządkowania swoim własnym interesom realizacji przez Ukrainę praw nieodłącznie związanych z jej suwerennością aby w ten sposób osiągnąć korzyści jakiegokolwiek rodzaju;
4. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie w poszukiwanie natychmiastowych działań Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych celem dostarczenia pomocy Ukrainie, jako Państwu Nienuklearnemu stronie Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, gdyby Ukraina stała się ofiarą aktu agresji lub obiektem groźby agresji, w których stosowana jest broń jądrowa;
5. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają, w przypadku Ukrainy, swoje zaangażowanie do niestosowania broni jądrowej przeciw jakiemukolwiek Państwu Nienuklearnemu stronie Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, chyba że w przypadku zaatakowania ich, ich terytoriów zależnych, ich sił zbrojnych lub ich sojuszników przez takie państwo w połączeniu lub w sprzymierzeniu z Państwem Nuklearnym;
6 Ukraina, Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki będą się konsultowały w przypadku powstania sytuacji, w której pojawiłyby się wątpliwości dotyczące powyższych zobowiązań.
Czy strona podpisująca memorandum, która dokonuje na Ukrainie zbrojnego przewrotu obalając demokratycznie wybrane władze, po czym ustanawia posłuszny sobie rząd łamie memorandum?
Tak.
Czy państwo takie łamie prawo międzynarodowe?
Tak.
Czy ONZ potępiło ingerencję tego państwa w wewnętrzne sprawy Ukrainy?
Nie.
Czy ONZ potępiło przemoc w wykonaniu nowego, bezprawnego rządu Ukrainy?
Nie.
Czy ONZ uznało aneksję Krymu za złamanie prawa międzynarodowego?
Nie.
Czy ONZ uznało inwazję na Ukrainę za złamanie prawa międzynarodowego?
Nie.
Dziękuję.
Artykuł zapowiada się szumnie, ale wymaga dokończenia
Jakiego?
https://congressionaldish.com/cd067-what-do-we-want-in-ukraine/
@cynik:”Jak do tego doszło”
Chwała za poruszenie fundamentalnej kwestii. Mam tylko jedną uwagę. Dlaczego zaczynać opowieść „od środka” (2013 rok)? Zacznijmy analizę od początku, czyli powstania suwerennej Ukrainy po rozpadzie ZSRR. Coś jej wtedy obiecano za rezygnację z posiadania broni atomowej i wiemy kto i co jej gwarantował. To pokazałoby szerszą perspektywę i genezę konfliktu.
powstania suwerennej Ukrainy po rozpadzie ZSRR
Rzeczywiście, być może szczegóły rozpadu ZSRR wymagają osobnego przypomnienia, chociażby celem zdementowania bzdur o „powstaniu suwerennej Ukrainy” oraz o rzekomym „posiadaniu” broni atomowej przez tę non-entity. Przypomnę tutaj tylko że Ukraina „posiadała” broń A na tej samej mniej więcej zasadzie co Polska i że hegemon, nie bez pewnej racji, obecywał wszystkim wszystko, byle by tylko wycofujący się Sowieci wzięli ze sobą wszystkie niebezpieczne zabawki i nie zostawili przypadkiem czegoś przez pomyłkę.
@cynik:”bzdur o „powstaniu suwerennej Ukrainy”
Hmm, czyżby pisanie o powstaniu suwerennego Kazachstanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Litwy, Łotwy, … (nie chce mi się dalej wymieniać) to też „bzdury”? Bo jak tak, to rozumiem, że Rosja się o te kraje też „upomni”. A to jesteśmy w domu. Dlatego „wszyscy się boimy”.
@:”że hegemon, nie bez pewnej racji, obecywał wszystkim wszystko,”
Hmm, z tego co pamiętam, to Rosja też obiecywała i nawet podpisała stosowne umowy. Tak na marginesie, to USA i GB pomagając Ukrainie wypełniają postanowienia tej umowy.
Poczekaj aż się zajmiemy bliżej tym „niezależnym” ukraińskim bantustanem, bo słuchać hadko… 😉
@HeS
Może nie pamiętasz, ale poza Litwą, Łotwą i Estonią pozostałe republiki wcale nie garnęły się do samostanowienia.
Nie wiem, jacy „wszyscy” się boją, ale może podasz jakieś dowody na tezę, że Rosja się „upomni”?
Fakty, nie opinie.
Co do umów, to kto się wycofał z podpisanych umów i kiedy? Na podstawie jakiej umowy USA i GB pomagają Ukrainie?
@mmajstruk:”kto się boi”
Sam sobie odpowiedziałeś:
Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina,
Trzeba by zapytać Białoruś czy się boi że stanie się „obwodem rosyjskim”, bo z obserwacji ostatnich 30 lat polityki Łukaszenki wynika że chyba tak.
A Ty mógłbyś podać jakieś FAKTY, że Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan i inne kraje postowieckie w Azji „nie garnęły” się do samodzielności? Wyrzucono je na siłę?
@:”Na podstawie jakiej umowy USA i GB pomagają Ukrainie?”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Memorandum_budapeszte%C5%84skie
Cytat z innego opracowania:
„Po ogłoszeniu 24 sierpnia 1991 roku przez Ukrainę niepodległości na terytorium kraju znajdowało się 176 międzykontynentalnych balistycznych rakiet i około 3 tysięcy taktycznych pocisków jądrowych. Na ukraińskich lotniskach stacjonowało też ponadto 40 samolotów bombardujących różnego typu zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych.”
@mmajstruk:”pozostałe republiki wcale nie garnęły się do samostanowienia.”
I przykład Czeczenii, która „się garnęła” i została zmłotkowana. A przecież to był obwód kompletnie różny pod względem kulturowym od Rosji. W tym przypadku nawet nie można udawać że to „Rosja i Rosjanie”
https://pl.wikipedia.org/wiki/I_wojna_czecze%C5%84ska
Tak na marginesie Czeczeni dalej czekają „na swoją okazję” (jak Ukraińcy) i jak Rosja osłabnie, to się pożegnają.
która „się garnęła”
oczywiście bez udziału hegemona… co to to nie…
@HeS
Poszukam Ci odpowiednich źródeł – na szybko ciężko, bo w tamtym czasie internet nie był powszechny, a polskojęzycznych opracowań jak na lekarstwo.
Łukaszenko jest ciekawym przypadkiem, tyle się prosił o włączenie Białorusi do Rosji, nawet chciał kandydować na prezydenta Rosji, by ją przyłączyć. A potem mu przeszło i stał się pro-zachodni…
Ech, zmarnowana szansa…
Memorandum budapesztańskie akurat nie daje USA i GB prawa do pomagania Ukrainie, ponieważ… USA je złamali organizując Majdan. Na tej podstawie to Rosja interweniując w obronie demokratycznie wybranego prezydenta byłaby „w prawie”. Tak więc uważałbym z taką argumentacją.
O Czeczenii to lepiej nic nie mów. Czeczeni to najbardziej agresywny komponent sił rosyjskich, jeden pułk walczy, drugi już na miejscu, organizują trzeci. Ochotnicy. Walczą po stronie Rosji z Ukrainą. Ciekawa zamiana miejsc, ze rebeliantów na sojuszników. Jakiś pomysł, jak to wytłumaczyć? 😉
@cynik:”oczywiście bez udziału hegemona… co to to nie…”
A to ma jakieś znaczenie kto ich do tego namawiał i co obiecywał?
W/g mnie nie ma żadnego. Można nawet powiedzieć, że „byli głupi” ale do ustanowienia swojego państwa mieli prawo i próbowali z niego skorzystać. Tak jak Polska w 1918.
Nonsensy wypisujesz. Toż to kopia scenariusza jaki hegemon zastosował w Syrii! Wyślij paru jihadystów w AK47, niech parę głów odpitolą i niech wzniecą ferment religijny, i już mamy kolejne źródło chaosu w „miekkim podbrzuszu Rosji”. Nie chodziło o nic innego jak o sianie chaosu i wojny domowej. Rozśmieszasz mnie tymi insynuacjami o „państwie czeczeńskim”, którego nigdy nie było i nie będzie. Z hegemona nic by nie zostało gdyby każde plemię indiańskie zaczęło się wybijać na „niepodległość”. Gdzieś są granice tej grosteski.
Rewolucje i pogromy
Poproszę o materiały źródłowe podawanych przez Pana informacji.
@Beliaal
Te wytłuszczenia to linki.
Pozostałe informacje są łatwe do znalezienia za pomocą Google, choć widzę, że ostatnio coraz więcej „znika” (np. nie mogę znaleźć strony, na której było dużo dokładnych zdjęć z Odessy).
Jest oczywiście też strona OBWE, ale uprzedzam, że wyszukiwanie na niej i czytanie raportów jest męczące.
https://pracownia4.wordpress.com/2014/05/07/masakra-na-ukrainie-jak-bandyci-mordowali-mieszkancow-odessy-w-domu-zwiazkow-zawodowych/
Tutaj jest dość dobrze opisana zbrodnia w Odessie.
„Stany Zjednoczone nie mogą po prostu zaatakować Federacji Rosyjskiej, tak jak zrobiły to w Iraku i wielu innych krajach, które odrzuciły hegemonię dolara. Rosja ma teraz władzę, aby zapobiec proliferacji dolara amerykańskiego. Wracając do analogii z gąbką: Rosja zmniejsza rozmiar gąbki. To pozostawia rządowi USA coraz mniejszą liczbę krajów, do których eksportuje inflację dolara. Im mniejsza staje się gąbka, tym bardziej desperacka staje się polityka zagraniczna USA, ponieważ przywódcy USA wszelkimi sposobami starają się utrzymać władzę nad światową potęgą…”
https://biblicisminstitute.wordpress.com/2015/03/17/the-truth-about-the-conflict-with-russia/
===========
W uzupełnieniu, ciekawy tekst sięgający mocno w historię.
Może coś w tym jest, że można pielęgnować nienawiść przez wieki całe.