Znowu ofensywa na Kijów?

Ofensywa” na Kijów jest najbardziej prawdopodobną opcjąRosja już prawdopodobnie skoncentrowała wystarczającą liczbę żołnierzy i sprzętu – twierdzi ekspert think tanku FPRI i jeden z „czołowych amerykańskich analityków wojskowych. kijow

Czy doczekamy się zatem kolejnej ofensywy na froncie wschodnim?  Po PiłsudskimHitlerze  i Stalinie tym razem do ofensywy na Kijów przymierza się podobno Putin. Co mogłoby skłonić Rosję do takiego kroku? Prawdopodobnie jedynie ponowne uderzenie  armii ukraińskiej na Donbass i próba jego siłowego spacyfikowania.

Rozpadającego się, rozkradzionego do szczętu ukraińskiego Banderastanu Rosja potrzebuje jak bólu zęba. Sam hegemon zwinął Ukrainie jej złoto, resztę rozgrabili oligarchowie. Elita ukraińska i tak siedzi już  w Rosji i w Izraelu, dalsze miliony czyszczą toalety w EU. Kraj ma najniższy w Europie PKB per capita,  jego rola tranzytowa dla gazu dobiega końca. Czego Rosja miałaby tam szukać?

Rosja potrzebuje od USA przede wszystkim gwarancji bezpieczeństwa i tego dotyczą jej grudniowe propozycje. Obejmuje to zatrzymanie ekspansji NATO na wschód i usunięcie NATO-wskiej infrastruktury z amerykańskiego protektoratu nad Dnieprem. Nie potrzebuje w tym celu „ofensywy na Kijów” i  bólu głowy z okupacją  wrogiego jej w dużej części  terytorium.

Jedynym sposobem na zwabienie Rosji w pułapkę „okupacji” byłoby prawdopodobnie wznowienie czystki etnicznej na rosyjsko-języcznej ludności Ukrainy wschodniej przez neo-banderowski reżim w Kijowie. Do tego popycha go nieustannie hegemon, zbrojąc go i  obiecując członkostwo w NATO.  Po Rzezi Wołyńskiej Polacy wiedzą najlepiej czym są przeprowadzane przez banderowców czystki etniczne, zapoczątkowane przez ATO Poroszenki w Donbasie. Głuchy i ślepy na nie jest jedynie polski prezydent Duda deklarujący,  najpewniej z inicjatywy hegemona,  swoją „solidarność” z Banderastanem. Jest nadzieja że do pomocy dla banderowców nie znajdzie Duda  w Polsce zbyt wielu chętnych dawców organów. Lepiej więc może aby się zanadto nie rozpędzał.

Co zatem sądzić  o ciekawej wypowiedzi innego prowokatora z partii wojny w Waszyngtonie, jakim jest były ambasador amerykański w Moskwie McFaul? Zamiast oczekiwanej tyrady o ciężkich konsekwencjach dla Rosji w wypadku inwazji  na Ukrainę, wyłączeniu jej ze SWIFT-a i tym podobnych, McFaul powiedział dosłownie „if the Russian soldiers go as far as Kiev this would trigger a full-scale response from the US and its allies.

Dopiero gdy zajdą tak daleko jak Kijów?  Przecież Kijów leży w połowie Ukrainy!!   Czy to nie jest ciekawe?

Dzień wcześniej Biden puszcza w eter uwagę  dopuszczając rosyjską „minor incurssion” (niewielką inwazję).  A tu dopiero czołgi Federacji Rosyjskiej w Kijowie spowodować mają  „pełnoskalową odpowiedź” hegemona i jego wasali? A co jeśli czołgi zaparkują  przy rezydencji Zelenskiego pod Kijowem? Wtedy żadnej odpowiedzi hegemona nie będzie? Czy może będzie ale tylko półskalowa? Jak odcięcie Rosji od SWIFTA-a ale tylko w dni parzyste?

Całą tę intrygę zepsuł naszym zdaniem ukraiński komediant główny Zelensky który, jak na aktora przystało, niepotrzebnie przerysował swoją rolę krytykując wypowiedź  Bidena. Być może była to kolejna sugestia amerykańskich „ekspertów” prowadzących?  Wasal krytykujący pryncypała zdarza się  bowiem bardzo rzadko. Wasal zaś  krytykujący w mediach publicznych pryncypała od którego jest całkowicie zależny w ogóle się nie zdarza. A jeśli już to nie jest nawet śmieszny w tej roli. Jest żałośnie niewiarygodny.

kijow glaspie
Ambasador A. Glaspie z Saddamem Husseinem

Trudno się więc spodziewać aby ruscy szachiści dali się nabrać na te, dość przejrzyste sygnały zapraszające ich do inwazji. Hegemon poszukuje pretekstu do burdy, która prowadzona rękami wasali pozwoli mu na wydobycie się z ukraińskiego bagna a jednocześnie osłabić przy tym Rosję. Najwidoczniej próbuje w tym celu odgrzać  stary scenariusz April Glaspie. Funkcjonariuszka CIA o tym pseudonimie, pełniąca funkcję  ambasadora USA w Iraku, swoimi dwuznacznymi sugestiami zachęcała w identyczny sposób Saddama Husseina do inwazji i okupacji Kuwejtu w 1990.

Udało się! Saddam dał się na to nabrać, okupacji dokonał jak hegemon tego chciał i reszta, wraz z nim samym,  jest historią.

Putin się na to chyba nie nabierze. W szczególności nic mu po okupacji całej Ukrainy której ani nie chce ani nie potrzebuje. Do rosyjskiej okupacji Ukrainy  rwą  się tylko weterani amerykańskiej okupacji Afganistanu, już planując wspieranie przyszłej  ukraińskiej „partyzantki”. Licząc na ugrzęźnięcie Rosji w bezproduktywnej okupacji Ukrainy hegemon może się przeliczyć. Najlepiej zrobi jeśli rosyjskie memorandum weźmie na poważnie i swoje NATO-wskie zabawki zabierze daleko od granic Rosji,   nie czekając aż Rosja będzie musiała mu w tym pomagać.

A swój ukraiński protektorat, wolny od NATO-wskich zabawek, będzie mógł sobie finansować nadal.

40 Replies to “Znowu ofensywa na Kijów?”

  1. hmm to kiego grzyba Rosja skoncentrowala 100 tysiecy zolnierzy przy granicy ukrainskiej? pewnie dla jaj…w Donbasie rosyjskei wojkak to oczywiscie na wakacjach jak Putin przekonywal…

  2. w moim lokalnym warzywniaku znikły wszystkie złote monety kilkugramowe. Mogę kupic ale tylko z przedpłatą uncjówki.
    Co się dzieje? czyżby brakowało towaru? wymiotło wszystko, franciszka józefa, suwereny nawet 1/10 filharmoników czy krugerandów. Czy to już?

    1. w moim lokalnym warzywniaku znikły wszystkie złote monety

      Oj, niedobrze, w warzywniaku złote monety? Skoro już dealerzy przerzucają się ze złota na pietruszkę to winny jest niewątpliwe Putin… 😀

      Odradzam w każdym razie 1/10 z uwagi na wysokie marże…

  3. to ja poprosze o offtopic na temat au
    nie ma ZADNYCH malych monet
    od uncji w gore co sie dzieje?

    1. Może zrobimy raz cały wpis off-topic poświęcony na zadawanie pytań? 😉
      Ostrzegam tylko że regulamin wymaga w takim wypadku podania rzeczywistego maila…

      1. Mam nadzieję, że odpiszesz tutaj ale dobrze, podam email. Tylko prosze go nie rozpowszechniaj

        MOD: uwaga była porządkowa. Adresy z postów nie są nigdy nikomu udostępniane ani również nie są dodawane do listy mailingowej. Sensowny adres sygnalizuje jedynie że respondent jest poważny. Wobec wyższych priorytetów, m.in. czytelników newslettera, odpisać mogę jedynie sporadycznie, w sytuacjach zupełnie wyjątkowych i to uzasadniających. Żadnych konsultacji nie udzielam.

        Temat inwestowania w złoto poruszamy regularnie w TwoNuggets Newsletter, z czego fragmenty pojawiają się  od czasu do czasu w ogólnie dostępnym cyrkularzu TwoNuggetsNews. Sugeruję więc subskrypcję – w kolumnie obok.
        Rynku złota w PL na bieżąco nie śledzę ani też nie polecam czytelnikom żadnych złotych artefaktów poniżej 1oz, z uwagi na niekorzystne marże.

        1. nie wszyscy są exhibistionistami i podaja swoj email
          jesli tego nie rozumiesz, to znaczy ze nie rozumiesz jak dziala system. watpie bys nie wsypal jak przyjdzie policja

          niestety nie wszystkie komentarze da sie wpisac bo blokujesz po ip

        2. Pragnę dodać do uwagi porządkowej to, że nie udostępniasz strony w formie
          anonimowej (onion tor lub podobnej) zatem wiele osób w tym ja by zachowac
          anonimowość nie podaje e-maila, co zupełnie nie wpływa na merytorycznosć
          dyskusji. To miłe, że nie podajesz nigdzie emaili ale nie łudzmy sie, gdy
          przyjdzie ABW czy inne służby oddasz te dane bez szemrania. (to nie
          zarzut to po prostu realia). Zatem aby nie narażać Cie na problemy
          moralne i wybory stwierdzam, że możesz podać te emaile, które tu podaję.
          Ale anonimowośc po prostu jest niezwykle istotna szczególnie teraz gdy
          władza nauczyła się już uzywac tych danych na masowa skalę. [nie jest
          łatwo założyć email przez tor-a, jeśli znasz to prosze podaj]

          ———————–
          MOD: Myślę że nie masz większego pojęcia o czym piszesz, naiwnie łącząc „anonimowość” z emailem a zapominając o IP… :-D. Twój email nie jest mi do niczego potrzebny, możesz być james@bond.com jeśli o mnie chodzi. Jest jednak symbolicznym znacznikiem i odbieram za rodzaj niegrzeczności wpisywanie przypadkowego stringu znaków, za każdym razem innego.

          Zamykam ten podwątek.

  4. Off-topic.
    Po ataku „szaleńca” w kampusie Uniwersytetu Heidelberg czytamy, ze
    studenci, którzy chcą wejść do budynków uniwersyteckich, muszą wykazać, że są zaszczepieni przeciwko koronawirusowi, ozdrowieńcami, lub posiadają negatywny wynik testu na obecność COVID-19.

    No, ale czy nie powinni mieć także negatywny wynik testu na posiadanie broni palnej krótkie i długiej?

    https://www.wprost.pl/swiat/10605637/strzaly-na-uniwersytecie-heidelberg-w-niemczech-napastnik-z-bronia-wtargnal-do-sali-wykladowej.html

  5. Biorąc na poważnie sugestie Gospodarza, trzeba się zastanowić czy nie skorzystać z panicznej wyprzedaży akcji Europy Sr. Wsch.

    1. Jeśli kilku procentowy obsuw ma być „paniczną wyprzedażą” to być może inwestycja w tabletki Valium byłaby na miejscu? 😉 Ja bym trzymał się raczej z daleka od „Sr.Wsch”, i to niezależnie czy akcje idą w dół czy w górę… Zwrot kapitału w czasach jakie idą jest ważniejszy niż zwrot na kapitale…

    2. Gospodrz napisal tylko tyle, ze Pucek nie da sie raczej nabrac na okupacje Ukrainy i puszczanie na nia pancernych zagonow. Nic nie bylo „w temacie” nirwany.

  6. Rosja już napada na Ukrainę od bez mała roku. Pierwszy raz miała napaść w okolicach Wielkanocy 2021 roku. Potem pojawiły się cudowne szczepionki media przerzuciły się na nagonkę aby wcisnąć ludowi masowe szczepienia, więc temat agresji na Ukrainę został wyciszony. Później zaczęły się wakacje więc lud światłego zachodu myślał tylko o plażach, certyfikatach i powszechnej drożyźnie w kurortach. Przyszedł wrzesień i od 4 lat ogłaszane i planowane ćwiczenia wojskowe „Zachód 2021”. I znów jak na zawołanie zaczęła się histeria w mediach. Jak grzyby po deszczu pojawiały się komentarze ekspertów, polityków, byłych wojskowych a nawet mapy i harmonogramy dotyczące rosyjskiej ofensywy na Ukrainę. Po dwóch tygodniach ćwiczenia się zakończyły, żołnierze wrócili do koszar i znów orkowie z Moskwy nie napadli na bohaterską Ukrainę. A mediach pojawił się Omikron. Przyszedł grudzień i Rosja, która publicznie (jak mogła coś takiego zrobić) zażądała od US i NATO gwarancji bezpieczeństwa i do tego pisemnych. Więc starym sposobem anglosaskiej dyplomacji trzeba „rzucić zdechła małpę na stół negocjacyjny” i odwrócić uwagę publiki od arcyniewygodnych żądań Rosji, przekierowując je na ukraińską agresję oraz możliwie jak najdłużej przeciągnąć i rozwodnić temat negocjacji. I znów masowo zaczęły pojawiać się w zachodnich mediach komentarze, mapy i nawet data 25 grudnia 2021, wtedy to mityczna 100 tysięczna armia rosyjska wykorzysta okres Świąteczno-Noworoczny do zdradzieckiego napadu, Najlepszy czas jak podawało CNN kiedy do urzędnicy, generałowie, prości szeregowi oraz reszta publiki światłego wolnego i demokratycznego Zachodu będzie w relaksie ogólnego świętowania. Ale znowu coś poszło nie tak bo rosyjskie WDW poleciało do Ałma -Aty w Kazachstanie a nie na Bankową w Kijowie, żeby z złożyć życzenia świąteczno-noworoczne Zelenskiemu i jego współpracownikom z Sługi Narodu. Więc tym razem komentator NJ Timesa prosto spod biurka generała Gierasimowa (Szef Sztabu armii RF) nadawał że rosyjska agresja na Ukrainę zacznie się na 1000% w pierwszej połowie lutego 2022, jak tylko Putin wróci z Pekinu. Rosyjscy czołgiści już grzeją silniki od kwietnia zeszłego roku i tylko czekają na znak, gdyż muszą wykorzystać skute mrozem stepy Ukrainy bo inaczej ugrzęzną w błotach jak kolumny pancerne Guderiana pod Moskwą w 1941. No i nie zapominajmy, że Putin na pewno wykorzysta trik z Olimpiadą geniusza strategii Miszy Sakaszwiliego z 2008 roku. Wtedy był Pekin i teraz jest Pekin czyż nie idealnie składa się cała układanka.

    1. Taka to i napaść, być może Putin się przeliczył – myślał ze sprawę ogarnie tanim kosztem, parę kałachów i ze dwa autobusy harcerzy załatwią sprawę, a resztę już pociągną miejscowi jak im odpowiednio grunt przygotować. No i trzeba mu przyznać że tym sposobem niemało tam ugrał – Krym w tej chwili jest rosyjski. Natomiast sytuacja tam – no kto by pomyślał, jednak się pogorszyła. Mieszkańcy uważali że większego dziadostwa być nie może („wszystko jedno czy nasi czy ruscy mafiozi, i tak wszystko co wartościowe zostanie rozkradzione”), ale przyszła Rosja i jej namiestnicy i się okazało że jednak się mylili.
      No i tu się nie zgadzam z Cynikiem, bo jak najbardziej Putin ma w tej chwili coś do stracenia – udało mu się bez większego trudu zdobyć parę ciekawych terenów, a teraz mogło by się okazać że przyjdzie USA i mu nagle Ukrainę 'wyzwoli’. Bo jak wyżej – dobrobyt tam bynajmniej nie nastał, jest jeszcze gorzej a i ci z Ukraińców co liczyli że skorzystają chyba się zorientowali ze zostali wydudkani. No i teraz niech sobie Biden przychodzi i obiecuje że zrobi tam drugą Kalifornię, proszę bardzo -ale to nie powinien być nasz problem. Może dla odmiany raz nie róbmy tej 'łaski’ amerykanom i to jeszcze za darmo.

      1. Nie rozumiem, skąd u rozsądnych wydawałoby się ludzi przekonanie, że Putin chciał czy chce atakować Ukrainę.
        Skoro z takim przekonaniem, i z takimi „dowodami” media usilnie wpychają taki przekaz, to chyba na chłopski rozum mało to realne. Co jak co, ale propaganda rodem z PRL każe podejrzewać, że jest dokładnie odwrotnie.
        Skoro od lat, z regularnością kolejnych fal „covida”, wracają medialne ostrzeżenia o planowanej przez Rosję wojnie, to na chłopski rozum to chyba lipa. Co roku ma być inwazja, co roku Rosja ma wywołać wojnę na Ukrainie, tylko jakoś nic z tego nie wychodzi…

        Na chłopski rozum. Bez żadnej znajomości geopolityki. To skąd założenie, że Rosja chce atakować Ukrainę? Bo w mediach powiedzieli? Szanujmy się trochę…
        Jakby Rosja chciała, to weszłaby przy okazji Krymu. A nie weszła, pomimo ostrzału rosyjskiej ludności cywilnej w zbuntowanych regionach przygranicznych.

        1. To czego tak zwany kolektywny „zachód”, czytaj hegemon, a także kol Ammianus w tym wątku, nie rozumieją to to że jeżeli hegemon coś zbyt natarczywie usiłuje wtłoczyć publice do głów to zawsze w tym ordynarnie przesadza, do punktu stania się pośmiewiskiem każdego kto potrafi myśleć. Dużo bliższa prawdy jest zawsze nie inna nawet wersja ale wersja najczęściej diametralnie, o 180 stopni, przeciwna.

          Nie więc o żadną rosyjską „ofensywę na Kijów” i okupację połowy Ukrainy chodzi w każdym razie. Tyle jest pewne. Jeśli już to o pretekst dla samobójczej „ofensywy” banderowców na Donbas i jej łatwe do przewidzenia konsekwencje.

          Identyczna sytuacja była za Trumpa, kiedy aż do odruchu wymiotnego powtarzał on wtedy „chiński wirus, chiński wirus”. Niektórzy mogą to jeszcze pamiętać. Od razu było jasne że wirus był być może powielony w Wuhan, czym się Chiny ze zrozumiałych względów nie chwaliły, ale był pochodzenia amerykańskiego. To nie Chiny ale hegemon miały program badawczy „gain of function”, nie Chiny wpadły na pomysł aby przenieść ten program z Fort Derrick do Wuhan kiedy amerykańskim kombinatorom grunt się zaczął palić pod nogami u siebie, i to nie Chiny go nawet dalej finansowały lecz ciągle nie podejrzewający niczego podatnik amerykański.

          1. Jeśli już to o pretekst dla samobójczej „ofensywy” banderowców na Donbas i jej łatwe do przewidzenia konsekwencje.

            Dla mnie one nie sa latwe do przewidzenia, bo sytuacja w Donbasie i na Ukrainie to jest tylko jeden puzzel w geopolitycznej ukladance. Hegemon chce zrobic na Ukrainie burde, zeby zamaskowac katastrofalne dla Ukrainy skutki swojej polityki, ale Rosja i Chiny moga chciec – jesli juz do rozroby dojdzie – doprowadzic do eskalacji w taki sposob, zeby Zachod rowniez musial koszty tej burdy ponosic. A to moze oznaczac dzialania na Tajwanie (drugi front), w Niderlandach, Polsce, ciecie kabli komunikacyjnych, wysadzania rurociagow, strzelanie kalibrami po amerykanskich bazach w Europie, Iranskie strzelania po amerykanskich bazach na bliskim wschodzie (trzeci front) itp. trudne do przewidzenia akcje.

          2. Parę oryginalnych pomysłów… 😉 ale nie bardzo łapię te działania w Niderlandach. Jakaś może dziura w tamie? 😉

          3. ale nie bardzo łapię te działania w Niderlandach.

            Bo to zacmieni chwilowe i zamiast Inflantow wymknely sie Niderlandy spod klawiatury 🙁

      2. Istnieje opinia, że do zajęcia Krymu zmusił Putina Sztab Generalny, gdyż tam są jeszcze fachowcy potrafiący myśleć w kategoriach strategicznych. Wielu ekspertów też uważa, że wiosną 2014 r Rosja mogła zająć Kijów, obalić nowy reżim i kontrolować sytuację na Ukrainie. Putin się jednak takiej opcji wystraszył, gdyż on nigdy nie potrafił myśleć długofalowo. O czym m.in. świadczy marnowanie środków na olimpiady w sytuacji zagrożenia ze strony Zachodu. Dzisiaj zbiera owoce swojej głupoty, gdyż Zachód nie boi się jego cyrkonów, wiedząc że Władimirowi brak cojones żeby ich użyć.
        Gdyby w Rosji Putin podlegał kontroli to po kompromitacji na Ukrainie musiałby się pożegnać ze stanowiskiem. Ale ten nieudolny „car” zamierza Rosją rządzić do samego jej końca. I wszystko na to wskazuje, że tak będzie.

        USA przejęło Ukrainę dla realizacji swoich celów strategicznych, a nie szerzenia tam dobrobytu i powszechnej szczęśliwości. Opinia zwykłych Ukraińców nie ma zresztą znaczenia, tak jak nie ma znaczenia opinia zwykłych Rosjan, Polaków, Amerykanów etc.

    2. To co jest w tej sytuacji zadziwiające to naiwność, lub wręcz głupota rosyjskiej elity. Czegoś takiego w Rosji nigdy wcześniej nie było. W czym rzecz. Putin chce uzyskać od Zachodu daleko idące ustępstwa, o których właściwie od początku wiadomo, że są one dla Zachodu nie do zaakceptowania nie mając w ręku żadnego istotnego argumentu. Takim argumentem byłaby jego decyzja o odbiciu Ukrainy z rąk Zachodu i jeszcze na dodatek przejęcie Państw Bałtyckich. Tego Zachód mógłby się bać, ale jedynie pod warunkiem, że Putin nie blefuje. Inaczej mówiąc, Putin usiadł do gry w pokera z jankesami nie mając naprawdę silnych kart. Żeby wygrać w pokera z jankesami to trzeba naprawdę mieć i silne karty i bardzo dobrze je rozgrywać. Jak widać, Putin jest kiepskim graczem i karty też ma słabe.

      Skończyło się to tym, że Zachód zintensyfikował dozbrajanie Ukrainy i uruchomił swoją maszynę propagandową oskarżając Rosję o agresję wobec Ukrainy. W efekcie to Rosjanie się teraz zarzekają, że oni nigdy nie mieli Ukrainy zamiaru atakować. Chociaż taki plan byłby w istocie ich najsilniejszym atutem. Rodzi się więc na pytanie na co Putin liczył przedstawiając to swoje „ultimatum”, które jak sam twierdził nie jest żadnym ultimatum? Czyżby starzejący się Władimir zgłupiał do reszty?

      Jak wygląda dzisiaj rosyjski zastępca Ławrowa Riabkow, który jeszcze trzy tygodnie stawiał Zachodowi ultimatum grożąc bardzo poważnymi konsekwencjami? Dzisiaj jankesi dali mu odpowiedź na piśmie (tak jak tego chcieli Rosjanie) nie zgadzając się na żaden rosyjski postulat. I co teraz zrobi Putin? O Ławrowie nie wspomnę, gdyż on po raz setny groźnie kiwnie palcem w bucie. Mający poczucie humoru Rosjanie nieudolność swojego prezydenta opisują w następujący sposób: „Putin właśnie zrealizował swój kolejny chytry plan”. Przekładając to na polski to odnosi się to do osoby, która zaplątuje się w swoje własne nogi. To tylko pokazuje, jacy durnie mogą znajdować się u steru nawet wielkiego kraju. Chociaż może zawsze tak było.

      1. @AM:”Putin … nie mając w ręku żadnego istotnego argumentu”
        Mylisz się. Podstawowym atutem (który chcą pozyskać USA) to stosunek Rosji do Chin. O to toczy się gra. USA chcą mieć w Rosji „sojusznika” w rozgrywce z Chinami i do uzyskania takiej korzyści są zdolne do wielu ustępstw. W/g mnie Amerykanie są zbyt optymistyczni. Rosja nie zgodzi się na żadne twarde ustalenia i będzie balansować między Chinami i USA reagując w zależności od sytuacji. Ma z tego same korzyści. Obydwaj rywale w walce trochę osłabną a jak sytuacja na świecie się zdestabilizuje, to zajmą część Ukrainy. Chyba że pod groźbą inwazji pojawi się na Ukrainie nowa (prorosyjska) władza. Wtedy Ukraina ponownie stanie się drugą Białorusią.

        1. Amerykanie nie grają na zbliżenie z Rosją i oderwanie jej od Chin, a na jej zniszczenie. A przynajmniej na obalenie Putina. I są na dobrej drodze. Wykorzystują do tego prozachodni charakter obecnej, post-jelcynowskiej elity. Tj. opierają się na ludziach zawdzięczających swoje bogactwo kradzieży rosyjskich zasobów. Ponieważ zwykli oni trzymać swoje bogactwa na Zachodzie to sama groźba ich przejęcia sprawia, że ludzie ci są lojalni względem Zachodu, a nie Putina. Rosja jest bardzo słabym państwem. To nie przypadek, że jankesi odnoszą się do rosyjskiego lidera jak do jakiegoś drobnego płazu bandyty. Z taką pogardą nie odnosili się nawet do bolszewików.

          Mając z głowy Putina i kontrolując Rosję USA będą w stanie skutecznie szantażować Chiny. Gdyby istniał między Rosją a Chinami rzeczywisty sojusz to dzisiaj chińskie dywizje stałyby na granicy z Ukrainą. Ale tego sojuszu nie ma, gdyż dla Chin Rosja nie jest partnerem godnym zaufania z racji prozachodniego charakteru rosyjskiej elity.

          1. @AM:”Amerykanie nie grają na zbliżenie z Rosją i oderwanie jej od Chin, a na jej zniszczenie”
            Dzisiaj?? To by znaczyło, że są głupsi niż myślałem. W ŻADNYM współczesnym opracowaniu czy dyskusji nie spotkałem takiej tezy. Wręcz przeciwnie. Wszyscy podkreślają, że od kilku lat głównym (groźniejszym) rywalem USA są Chiny. Co lepsze dzisiaj taki cel (zniszczenie Rosji) nie ma żadnych szans powodzenia. Jeszcze 15 lat temu, to może. Rosja była znacznie słabsza niż współcześnie. Armia rosyjska po żałosnej interwencji w Gruzji została zreformowana (sukces w Syrii) a i przychody z węglowodorów są znacząco większe niż w niedalekiej przeszłości. Ale jak uważasz, ze Ameryka chce Rosję „zniszczyć” i jest w stanie to zrobić, to o czym z nią rozmawia? Po co te spotkania, dyskusje i (tajne?) ustalenia? Uzasadnij „racjonalnie” a nie w stylu, że Putin to „diabeł wcielony”. Jestem otwarty na racjonalne sugestie:)

  7. ciekawe czy zobaczymy zdjęcie cynika w worze pokutnym jak rosja zaatakuje 😉
    czy może zobaczymy fikołki, że jednak nie zaatakowała.

    1. jak rosja zaatakuje

      co najwyżej przeprowadzi operację przymusowej denazyfikacji, co ma też dobre strony… 

    2. Zobaczymy tyle co pokaże TV, a co tam się będzie działo to chyba nikt nie wie. Ani Rosja ani USA nie słyną z przejrzystości czy uczciwości działań wojennych (tfu, pokojowych), więc czego można się spodziewać? Zapewne tego czego się spodziewają Ukraińcy – kolejnych lat burdelu i tego że zostaną wydymani i ze wschodu i z zachodu, a na końcu przez własnych możnowładców.

    3. Będzie się bronić czołgami przed amerykańskimi hakerami ukrywającymi się w Kijowie żaden prawdziwy Ukrainiec nie poczuje zagrożenia gdy po hakerów wysłane zostanie 2 tyś czołgów.
      A tak na poważnie jakaś ograniczona interwencja się odbędzie: zajęcie średniego miasta z rosyjską większością, powołanie rządu konkurencyjnego dla Kijowa, jak będzie szło dobrze oderwanie kolejnych regionów i spacyfikowanie ukraińskiej armii z powietrza i artylerii gdzie lokalna dominacja Rosji jest absolutna jakość i ilość.

  8. No, i proszę bardzo. Doczekamy się może kolejnej ofensywy na froncie wschodnim. Po Piłsudskim, Hitlerze i Stalinie

    Piłsudski tak naprawdę nazywał się Ginet Selman, a przydomek Piłsudski pochodzi ze wsi Piłsudy. On został wykreowany jak Stalin i Hitler.
    To ta sama stajnia.
    Sprawa Pegasusa
    Ewa Wrzosek
    W 2019 roku kilkakrotnie potwierdzono, że telefon prokuratora i krytyka próby podważenia polskiego sądownictwa przez rządzące Prawo i Sprawiedliwość został zainfekowany.
    https://archive.is/MCOMr#selection-2995.0-3003.201

    W dniu 6 listopada 2020 r. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak wydał zarządzenie Nr 20/MON zmieniające zarządzenie w sprawie regulaminu organizacyjnego Ministerstwa. W ramach jednej ze zmian, formalnie pozbawiono Szefa Sztabu Generalnego kierownictwa nad Sztabem Generalnym Wojska Polskiego.

    Zarządzenie spowodowało usunięcie z regulaminu organizacyjnego MON dotychczasowego §7 ust. 2, który mówił:

    “§7 ust. 2. Szef SGWP kieruje Sztabem Generalnym Wojska Polskiego (Sztab Generalny WP) bezpośrednio oraz poprzez:

    1) zastępców Szefa SG WP;

    2) kierowników komórek organizacyjnych tworzących Sztab Generalny WP.”

    Zmiana weszła w życie z dniem 1 grudnia. W obecnym stanie prawnym Szef Sztabu Generalnego nie kieruje już więc Sztabem Generalnym a tylko, co wynika z pozostałych paragrafów regulaminu MON, “wydaje decyzje, dyrektywy, wytyczne, instrukcje i rozkazy oraz polecenia w sprawach wynikających z zakresu powierzonych mu zadań”.

  9. Niemniej Rosja jednak bedzie musiala jakies miliitarne kroki podjac, zeby zlikwidowac ewentualne NATOwskie instalacje na Ukrainie, lub przeszkodzic w ich budowie.

      1. Ma mnóstwo ekscytujących możliwości z których bezmózgowi „eksperci” zachodni wyobrazić sobie potrafią jedynie „ofensywy na Kijów” i zagony pancerne sprzed 80 lat.

      1. Jak ktoś trzeźwo zauważył w komentarzach, to globalne ocieplenie rzeczywiście robi robotę-środek stycznia a w tych Karpatach łąki zielone, chyba niedługo sianokosy 🙂

Comments are closed.