czyli cyklon Mateusz na horyzoncie
W najbliższych dniach upływa termin wyznaczony partnerom społecznym na zaopiniowanie projektu ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (PPK). W swoim wydaniu specjalnym TwoNuggets Newsletter, czyli partner aspołeczny, już wcześniej zaopiniował projekt ustawy PPK negatywnie (podsumowanie Cyklon Mateusz nadciaga w najnowszym numerze newslettera).
Nie wiemy ilu partnerów społecznych czyta ten organ partnera aspołecznego, ale wygląda na to że sięgają oni po podobne konkluzje co my. Pisze na przykład DGP ostatnio: „ PPK mają stanowić zupełnie nowy – w założeniu powszechny i obligatoryjny – system oszczędzania na emeryturę, który według intencji projektodawców ma objąć prawie wszystkie podmioty zatrudniające oraz 8,6 mln osób zarobkujących.” I to wszystko pod nagłówkiem „Fikcyjna dobrowolność udziału w PPK”. No i proszę bardzo, do czego to już dochodzi.
Prasa mainstreamowa zaczyna w końcu pisać do sensu zauważając fasadowość projektu i oczywiste bzdury którymi karmiona jest publika. Jednym z mniej rzucających się w oczy przekłamań są rzekome wszechstronne „konsultacje” na bazie których podobno projekt formułowano. Nie bardzo tylko wiadomo z kim tak naprawdę nadpremier Morawiecki projekt konsultował skoro w chaotycznej formie niepełny jego szkic dopiero w lutym rzucono „partnerom społecznym” tak aby go w 2 miesiące w trybie turbo zatwierdzili.
Czyżby wcześniej nadpremier Morawiecki konsultował swój projekt głównie z partnerami aspołecznymi? Jeśli tak to, ze swojej przynajmniej strony, musimy temu kategorycznie zaprzeczyć… 😉 Pozostaje więc trzecia możliwość – że jest to projekt autorski nadpremiera który tak naprawdę nie konsultował go z nikim, względnie tylko z wąskim gronem podległych mu służbowo potakiewiczów w MinFin. Teraz, gdy „partnerzy społeczni” zaczynają się nagle budzić z letargu i niespodziewanie wierzgać tynk się zaczyna sypać z fasady tego poronionego pomysłu. I nie o jeden dzień za wcześnie – być może nie jest jeszcze za późno aby sejm wrzucił ten szkodliwy gniot uroczyście do kosza.
Projekt PPK, który nazwaliśmy OFE bis, jest dokładnie tym – substytutem rozkradzionych przez Tuska oryginalnych OFE. Stanowi wprowadzanie tylnymi drzwiami socjalistycznych pięciolatek w wersji 10-letniej, finansowanych obowiązkowym strzyżeniem populacji. Rajd Tuska na OFE w 2013 maskował jednak inny projekt rządu który aktualnie miał sens. Było nim wprowadzenie o rok wcześniej kont IKZE (indywidualne kontao zabezpieczenia emerytalnego). W obliczu fiaska IKE wprowadzenie IKZE (w specyficznej formie) było posunięciem sensownym, co potwierdziła ich rosnąca popularność.
Sukces prywatnych IKZE, będących papierkiem lakmusowym intencji rządu, okazał się jednak pułapką w którą złapał się teraz rząd Morawieckiego. Jeżeli kaczyńskim socjalistom zależy rzeczywiście na oszczędnościach emerytalnych Polaków, a nie na kolejnym strzyżeniu populacji czego można się obawiać, to PPK są w tym zbędne. W zupełności wystarczyłaby dosłownie jedna linijka dodana gdzieś do stosów już istniejących ustaw emerytalnych — że regularnie oszczędzającemu już w IKZE na emeryturę pracownikowi pracodawca MOŻE dorzucić od siebie pewien %, pod specyficznymi warunkami. To wszystko.
Nie potrzeba do tego nic innego, nie trzeba tworzyć nowych ustaw, nie trzeba otwierać nowych kont emerytalnych, nie trzeba żadnej nowej biurokracji. Potrzebna infrastruktura prywatnych rachunków emerytalnych IKZE istnieje już od lat i działa. Jedyne co rząd Morawieckiego mógłby zrobić to podwyższyć o wiele za niski pułap odliczeń podatkowych dla kapitału inwestowanego w IKZE. Zdumiewająca magia procentu składanego na kapitale rosnącym swobodnie bez belki załatwi resztę.
To byłaby, proszę rządu, właściwa rzecz do zrobienia. Nie jest nią zastępowanie niewydarzonej „polskiej reformy emerytalnej” prof. Góry równie niewydarzoną reformą emerytalną nadpremiera Morawieckiego. Swoje megalomańskie wielkie budowy socjalizmu niech pan nadpremier finansuje rynkowo – jeśli są dostatecznie dobre to być może skuszą chętnych. Niech jednak ręce trzyma na wszelki wypadek z daleka od kieszeni podatnika, z czym socjaliści zawsze mają olbrzymie trudności a do czego PPK miała być furtką.
Brać jak leci, póki dają, i spi**dalać, to mniej-więcej esencja państwowych programów socjalnych, a jak ktoś oczekuje że państwo dotrzyma jakiejś umowy w przyszłości to sam sobie winien. Akurat własnych obywateli państwo może dymać jak chce i kiedy tylko mu się zachce, i możecie się odwoływac ale głównie przez okno – jak prawo niedobre to sobie je zawsze zmienią i to ze skutkiem w przeszłości, przyszłości albo jak tam komu pasuje, a w szkole Cię nauczą że tak było od zawsze i raczej jesteś chory psychicznie jeśli Ci się wydaje inaczej. Jedyny sposób żeby nie być dymanym to dołączyć do dymających (choć tu już kolejka chętnych) albo przenieść się na inne podwórko.
Sądzę że p.Antycyparowicz uderzyła we właściwy ton tyle że nie dość daleko wyciągnęła konkluzje. Inwestowanie jest zawsze rodzajem kupowania kota w worku i niektórzy mają w tym większy sukces a niektórzy mniejszy. Kto chce może się w to bawić, czego zresztą jestem orędownikiem. Problem jest taki że nie może to być w żadnym przypadku przymus, nawet krętacko zakamuflowany, połączony w dodatku z szeregiem równie absurdalnych ograniczeń.
Konieczne jest danie dymającym do zrozumienia, być może metodą walnięcia pięścią w ladę skoro nawet po OFE ktoś tego nie rozumie, że są granice dymania i żeby trzymali się z daleka od prywatnego kapitału w ogóle, a od trzymanego w celach emerytalnych w szczególności. Kapitał emerytalny nie może w żadnym wypadku być używany do łatania dziur w budżecie czy finansowania socjalistycznych mrzonek rządowych. I tu wszystko rozbija się o indywidualne wolności.
Nie mogę tylko pojąć jak państwo może być jeszcze dla kogokolwiek partnerem godnym zaufania gdy rząd może zmieniać prawo wg swojego widzimisię i zdemontowano już najważniejsze zabezpieczenia które miały ludzi przed taką samowolą rządzących chronić. Pół biedy gdy jesteś biznesem poza polską jurysdykcją bo masz jeszcze instytucje zdolne się rządowi odwinąć, ale w kraju nie możesz zrobić nic żeby państwo zmusić do dotrzymania umowy, zrestą w sądzie też klaka wybrana tak żeby czasem nie zapomniała kto ich karmi.
Ale po co to marudzenie, wszystko pięknie, wstajemy z kolan, nigdy nie byliśmy bardziej niepodlegli a konstytucja i sądy nikomu krzywdy zrobić nie pozwolą.
Wieki nie komentowałam,choć Cynika nadal czytuję namiętnie i jestem fanką; komentarze pod tym wpisem sprowokowały mnie do wrzucenia linka – rozmowy z prof. Ancyparowicz, zwolenniczki PiS, która suchej nitki nie zostawia na pomyśle Morawieckiego https://www.youtube.com/watch?v=mbKjB0oDLjE Teraz chyba się rozjaśniło dlaczego MM „zaprosił” do Polski GS i Morgana, może niektórzy obudzą się z letargu w jaki wprowadził ich socjalistyczny rząd.
Witaj droga {bario}, dziękuję za szalenie miłe słowa. Fajnie że tu wpadłaś! Pamiętamy i staramy się!
Dziękuję też za link do wywiadu prof. Ancyparowicz pod której wrażeniem jestem (co się cynikowi9 zdarza bardzo rzadko) i który polecam. Napawa pewną nadzieją fakt że jest ktoś myślący tymi kategoriami w sprawach finansów państwa bo inaczej można by rzeczywiście ulec przeświadczeniu że kraj rządzony jest przez mieszankę patentowanych idiotów oraz złodziei, bez żadnego wyjątku… Jak chociażby ten chór ekspertów nawołujący na świeżo do euro…
Zgodziłbym się też z relatywnie wysoką oceną NBP z prof.Glapińskim na czele, czego odbiciem jest ich przejrzysta, wartościowa strona internetowa, warta zaglądnięcia.
Prof. Ancyparowicz mówi jak jest i jak przedstawiliśmy rzecz tutaj i w TwoNuggets Newsletter – PPK = OFEbis. Chodzi o kolejny zamach na oszczędności emerytalne milionów Polaków, przy czym banksterka ordynarnie testuje czy ma już doczynienia ze społeczeństwem kompletnie skretyniałym czy jeszcze nie do końca. Powtarzam – nie potrzeba żadnych PPK. Wystarczy dorzucenie jednej linijki precyzującej efekty DOBROWOLNEGO datku pracodawcy do istniejącego planu emerytalnego pracownika realizowanego istniejącym IKZE. To wszystko.
Machina PPK potrzebna jest natomiast Morawieckiemu aby w stosownym momencie usunąć jednym ruchem wszystkie te pokręcone bla-bla o quasi nieobowiązkowości i wziąć obowiązkowo wszystko za mordę. Tylko obowiązkowość znaczy masowość, i tylko masowość znaczy dostatecznie duży kapitał do skoku. To banksterka dobrze wie z OFE. Nieobowiązkowe PPT nie mają dla kombinatorów GS/JPM żadnego sensu i wszyscy to dobrze wiedzą.
Twoja jest krew a ich jest nafta – pisał dawno temu poeta i był blisko… 😉 Jak bym powiedział bardziej dosadnie – z OFE byłeś ofiarą, z PPK (w obecnym brzmieniu) będziesz idiotą.
chyba się rozjaśniło
Ta pani profesor jest ze stajni wielebnego Rydzyka. Szkoda, że kilka słów prawdy możemy usłyszeć tylko jako skutek uboczny walki buldogów.
ze stajni wielebnego Rydzyka
Widzę że ciągle masz trudności ze skupieniem się na temacie… 😉
Jeśli ktoś obrabuje Cię w jakiejś ciemniej ulicy, to jakie znaczenie ma czy komunikuje to Trwam czy CNN? Aktualnie bardziej wierzyłbym Trwam („wola boska”) niż CNN („winny Putin”)…
Meritum jest oczywistą oczywistością i od wielu miesięcy w komentarzach na Twoim blogu, proroczo pisałem, że Mati zafunduje nam zdradę na pełną skalę.
W mediach początkowo żadnej krytyki nie było. Dziwi mnie nawet teraz ostrość „stajni Rydzyka” w tej sprawie. Publika była tak skołowana jak jeden drogi czytelnik na tym forum który trafnie rozpoznając fasadowość projektu myślał że się łatwo wywinie bo z udziału można się „w każdej chwili” wyoptować. Niedoczekanie! Co nas skłoniło do przyjrzenia się bliżej projektowi, zwłaszcza art 27.
Przy opracowaniu noweli jednej z ustaw miałem okazję być „konsultantem społecznym” reprezentującym punkt widzenia zdominowanej przez państwo branży, której nowela ustawy miała dotyczyć wprost {a dokładnie wzmiankowanej branży prywatnego sektora}. ZERO – dokładnie tyle wzięto pod uwagę postulatów środowiska, z kilkunastu zaproponowanych, a żaden postulat nie wiązał się z koniecznością poniesienia jakiegokolwiek kosztu z budżetu publicznego. Bardziej chodziło o jako takie wyrównanie praw z sektorem publicznym w branży. Oczywiście żaden z zaproszonych „konsultantów” nie wygłupiał się powołując się na jakąś Konstytucję z jej art. 32 – nie narażał się na śmieszność. Tak więc legislator przegryzawszy paluszki ciastkami odhaczył sobie wsłuchanie się w głos ludu a następnie bezceremonialnie zrobił swoje. Jeden z dyr. pewnego ministerialnego departamentu, co zabawne, na jednym ze spotkań dowiedział się {i nie jest to żart}, że w tej branży sektor prywatny w ogóle istnieje… I tak to działa. Miłej ułudy, wyborcy, konsultanci itd.
Dobrowolne to są Pracownicze Programy Emerytalne (PPE)w ramach III-go filaru. Gdzie pracodawca możne odprowadzać składki do 7% wynagrodzenia oraz pracownik dowolną część wynagrodzenia. Także tej dobrowolności w socjalu nie może być za wiele. 😉
….a jak juz ukradną pieniądze z PPK to pewnie taka będzie narracja https://www.youtube.com/watch?v=4CUM8GwJAjU
to sie w głowie nie mieści……. po co jest tzw. bankowy fundusz gwarancyjny/niech ludzie tracą oszczędności i walczą w sądach o odszkodowanie np od komisji nadzoru finansowego czy innej wydmuszki/
Drobną różnicą między OFE a PPK jest definicja funduszu. OFE były/są polskie i alokowały kapitał w Polsce. Wg. projektu PPK definicja funduszu to:
1. „fundusz inwestycyjny – fundusz inwestycyjny otwarty, specjalistyczny fundusz
inwestycyjny otwarty lub fundusz zagraniczny, o których mowa w ustawie o funduszach
inwestycyjnych;”
2. ” TFI – towarzystwo funduszy inwestycyjnych w rozumieniu przepisów ustawy
o funduszach inwestycyjnych, a w przypadku funduszu zagranicznego – właściwy organ
tego funduszu uprawniony do jego reprezentacji;”
3. „instytucja finansowa – TFI, które zostało dopuszczone do udziału w portalu PPK w
trybie przepisów rozdziału 9;”
Ciekawostka to operatorem portalu PPK to spółka handlowa zależna od Skarbu Państwa, a nie ZUS tudzież inna instytucja.
Największą różnicą jest „otwarcie” naszego rynku emerytalnego na świat poprzez umożliwienie dostępu funduszom zagranicznym. Wymagane jest tylko 10mln PLN kapitału zakładowego i zarządzanie 4 funduszami lub subfunduszami o różnej polityce inwestycyjnej. Nie będzie więc przeszkody, aby powstał/zgłosił się specjalistyczny fundusz oferujący inwestowanie składek w metale szlachetne.
Poza tym jest to prezent dla bankowców na pozyskanie kapitału.
Projekt ustawy wraz z pismami lobbującymi, konsultacjami publicznymi i opiniami można znaleźć
Nie jestem całkiem pewien czy czytamy ten sam projekt… 😉
Nie jest istotne do kogo „należy” fundusz. Istotne jest to co może on robić oraz jakie prawa ma uczestnik funduszu.
W projekcie który ja czytałem stoi jasno że fundusz musi być zainwestowany co najmniej w 30% w aktywa polskie. Samo to kończy dyskusję i powinno wystarczyć aby myślący inwestor to odrzucił — inaczej obudzi się znowu z jajecznicą w kieszeni, jak w OFE w 2008. Będzie to jajecznica z jego przyszłej emerytury, nie z Morawieckiego. A ponieważ zrobiłaby to pewnie większość to PPT docelowo nie mogą po prostu NIE BYĆ nieobowiązkowe, niezależnie od doraźnego spinu niezbędnego do przepchania tej ustawy.
Inną kwestią którą omawiamy szerzej w TwoNugget Newsletter jest sprawa kosztów. Chodzi tutaj o fundusze docelowe w których minimalne koszty odgrywają pierwszoplanową rolę. Dopuszczenie zagranicznych operatorów i konkurencja między nimi byłoby tu ze wszechmiar wskazane. Wysokiej jakości operator pokazałby Morawieckiemu jak bezsensownie anty-konkurencyjny jest jego gwarantowany banksterce próg kosztów 0.5% czy 0.6%.
Link, który się nie dokleił: https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12308305/katalog/12491758
„Art. 36 pkt.3. Łączna wartość lokat aktywów funduszu inwestycyjnego w aktywach
denominowanych w walucie innej niż krajowa nie może przekroczyć 30% wartości tych
aktywów.”
To nie do końca to samo co „zainwestowany co najmniej w 30% w aktywa polskie”.
Fundusz, którego jednostki uczestnictwa są denominowane w złotych, a inwestujący w akcje/obligacje/metale na giełdach światowych wymyka się temu ograniczeniu. Pod to ograniczenie podchodzą tylko fundusze denominowane w innych walutach, czyli TFI jest wtedy tylko resellerem. Gdy TFI jest odziałem danego funduszu, to może denominować jednostki w dowolnej walucie.
To nie do końca to samo co “zainwestowany co najmniej w 30% w aktywa polskie”.
Fundusz, którego jednostki uczestnictwa są denominowane w złotych, a inwestujący w akcje/obligacje/metale na giełdach światowych wymyka się temu ograniczeniu.
Lasciate ogni speranza, {stasiek}, porzuć wszelką nadzieję że coś „sie wymknie”… ;-D Kula śniegowa w piekle ma więcej szans na przetrwanie niż te kreatywne interpretacje tego co NIE stoi w projekcie obliczonym na kierowanie kapitału emerytów w KRAJOWE plany dziesięcioletnie…
Z tego co wymieniłeś być może tylko jakiś krajowy fundusz złota, jako zło konieczne, można sobie wyobrazić. Przewiduję jednak że w PPK będzie nawet dużo gorzej niż w ogóle fantazjowanie o akcjach i obligacjach. Najpewniej będziesz mógł wybierać wszystko, pod warunkiem że będzie to JEDEN fundusz docelowy, z datą najbliższą początkowi emerytury i na tym schluss.
Nadzieję porzuciłem w dniu, kiedy porzuciłem etat.
Twój pomysł z jednym funduszem nasunął mi ciekawy pomysł. Mianowicie jedynym funduszem będzie Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, który jak wszyscy wiemy jest oferowany przez ZUS. Natomiast TFI działające w portalu PPK będą rywalizowały li tylko ilością sprzedanych udziałów. Dzięki temu manewrowi cała kasa zawróci z powrotem do ZUSu, a przy okazji nakarmi się parę instytucji finansowych oraz zorganizuje się przechowalnię polityczną z synekurami dla krewnych-i-znajomych-królika czyli portal PPK.
1.Ale dlaczego kapital polskich emerytow nie mialby w CZESCI pracowac w polskiej gospodarce ktora w sumie jak popatrzec na ostatnie 2-3 dekady rozwijala sie dosc szybko?Na tyle szybko ze kapital zagraniczny do nas plynie i zarabia-to dlaczego CZESC(bo oczywiscie wazna jest dywersyfikacja)kapitalu polskich pracownikow nie mialaby pracowac i zarabiac tutaj?Panstwo po to daje pewne przywileje podatkowe itp aby gromadzic kapital TAKZE na inwestycje swoim terenie a nie tylko na terenie sasiadow.Jezeli dodamy do tego ze SREDNIO polska gospodarka przez ostatnie dekady rosla 4.5% rocznie co jest naprawde dobrym wynikiem(globalnie to byl jedne z lepszych rynkow w skali ostatnich 2-3 dekad)to to jest akurat calkiem niezly rynek.Sa oczywiscie pewne ryzka polityczne(zlodzieje z PO albo fanatycy z PIS)ale one sa wszedzie i po to jest dywersyfikacja.
2.W UK jest tak samo-oni chca aby chociaz czesc kapitalu przyszlych emerytow pracowala w gospodarce brytyjskiej a nie wszytsko na drugim koncu swiata.Jak bierzesz te ich niemal przymusowe „pension enrolment plans”(dostarczane przez pracodawcow)ktore skupiaja jakies 50% brytyjskich pracownikow to one takze jako default inwestuja okolo 30% srodkkow w rozne aktywa na terenie UK.Mozna probowac z tego uciekac wybierajac rozne dedykowane geograficznie fundusze ale naprawde ciezko miec wiecej niz 70-80% aktywow poza rynkiem brytyjskim-wlasciwie jedyny sposob to wrzucic caly plan emerytalny w dwa trzy niszowe geograficznie rynki i modlic sie aby sie nie zawalily-jak chcesz miec dywersyfikacje albo zostawisz default features to zawsze bedziesz mial 20-40% zainwestowane w aktywa brytyjskie.
Jak czytam „denominowane w” to od razu kojarzy mi się z umowami o kredyty „frankowe”, które to okazały się złotowe z klauzurą waloryzacyjną. PPK to nic innego jak kolejny sposób aby obskubać Polaków z kasy, a po 10 latach okaże się wielką aferą.
Nie jest istotne do kogo “należy” fundusz. Istotne jest to co może on robić oraz jakie prawa ma uczestnik funduszu.
Wedlug mnie najbardziej istotne sa jakiekolwiek gwarancje, ze panstwo za pare lat nie zakosi znow ludziom kasy. Bez takich gwarancji, jest dokladnie obojetne kto i w co bedzie inwestowal, bo w koncu co to dla mnie za roznica ile bedzie tej kasy, ktora potem i tak panstwo zakosi i przeputa?
Gwarancja jest tylko odwrotna – przekroczenie pewnej sumy oszczędności pozostającej w zasięgu rządu prowadzi wcześniej czy później do jej gwarantowanej utraty.
Nie sądzę aby po niezliczonych epizodach w historii, w tym ostatnim rajdzie Tuska na OFE, teza ta potrzebowała więcej dowodów.
Bez urazy ale gwarancjami panstwa to nawet sie nie da podetrzec.Fundusze PPK same w sobie moze i nie sa zlym pomyslem ale powinno to byc tak skonstruowane aby rzad nie mial fizycznie do tego dostepu-chocby „hostowane” po rajach podatkowych na konkretne osoby fizyczne a nie na rzad jako wlasciciela.Masz PPK to masz konto w raju podatkowym na wlasne imie(pod „parasolem” subfunduszu PPK)-to nawet moze isc przez bank w PL ale na koncu powinien byc inny zarzadzajacy-jakis globalny fundusz z dosc scisle okreslonymi zasadami inwestowania(wliczajac przymus inwestowania okolo 20% srodkow w PL)pod grozba automatycznego rozwiazania umowy.Jak tak nie bedzie to za 5-10 lat sam PIS albo i znowu PO znowu to ukradna jak ukradly OFE.
We launder your retirement money! Pretty cool… 😉
Sorry, ale na globalny fundusz to ja mam wplyw jeszcze mniejszy niz na rzad w PL. A jesli to rzad w PL mialby wymusac cokolwiek na globalnym funduszu, to skonczyloby sie na tym, ze rzad dogadalby sie zfunduszem i strzygliby mnie razem. Dokladnie tak jak to bylo w przypadku OFE. Konkluzje sa nastepujace:
(1) Wszelkie plany emerytalne nie maja sensu w warunkach, w ktorych rzad de facto nie jest wybieralny przez ludzi i ludzie nie maja wplywu na jego decyzje
(2) Kasa emerytalna, zeby byla bezpiczna musi byc inwestowana przez samego zainteresowanego w sposob mozliwie zdywersyfikowany i poza zasiegiem rzadu oraz wszslkich funduszy, z ktorymi rzad moglby sie „dogadac” ponad glowami oszczedzajacych.
Ja sie nawet zgodze ale co w takim razie proponujesz konkretnie?Jak to zrobic aby ani rzad ani fundusz ani sam leming nie byly w stanie tego rozkrasc?
1) Obecny system, gdzie wyksztalceni i odpowiedzialni „medrcy” maja uchronic leminga przed samym soba i jego wlasna glupota sie nie sprawdzil, bo „medrcy” okazali sie wyrachowani do szpiku kosci i ogolili lemingi na zero
2) Obecny system na skutek wyrachowania „medrcow” ogoli na zero cale spoleczenstwo, a przynajmniej jego lwia czesc
3) Obecny system jest niesprawiedliwy, bo jedni ludzi potrafia wypracowac kapital, a inni ten ich kapital przeputaja
4) Systemem alternatywnym, ktory jest i lepszy i bardziej sprawiedliwy jest bardzo prosty system, w ktorym kazdy sam sobie zarabia kase i sam ja wydaje jak chce. Jak ktos przeputa, to wtedy sprawiedliwie bedzie klepal biede na emeryturze, ale chociaz bedzie mogl pojsc pod kosciol i tam dostac jalmuzne od tych, co nie przeputali. W obecnym systemie to bedzie trudne, bo panstwo przeputa za wszystkich, a wiec nie bedzie takich, ktorych bedzie stac na dawanie jalmuzny.
W idelanym swiecie to bym sie z toba zgodzil ale to nie jest idelany swiat.Ja,Ty,Cynik i 90% czytajacych tego bloga odlozy na starosc pokazne kwoty-ale my to moze 1% spoelczenstwa.Reszta przepali wszystko na kredyty i nowe smartfony i na starosc 90% spoelczenstwa to bedzie biedota-a potem oni oraz ich nie majace nic do starcenia dzieic i wnuki nam zrobia Rewolucje Paxdzienrikowa 2.0 i poobcinaja glowy.DLATEGO ja jestem za pewnym przymusem w oszczedzaniu a nawet za pewna redesytrybujca-LEPIEJ zeby ICH zmuszali do oszczedzania TERAZ(bo przeciez nie mnie czy Ciebie-my sobie poradzimy)niz zebym za 20 lat musial sie z chalupy ostrzeliwac przed tlumem glodnych „zombiakow”.Takie realia-PPK i inne realnie dosc glupie pomysly to CENA ktora placimy za brak rewolucji.
@piotr34:”dzieic i wnuki nam zrobia Rewolucje Paxdzienrikowa 2.0 i poobcinaja glowy.”
W demokracji nie trzeba obcinać głów. Biedni (większość) zagłosują na tych co im obiecają gruszki na wierzbie. Przecież to tak działa od dawna.
LEPIEJ zeby ICH zmuszali do oszczedzania TERAZ(bo przeciez nie mnie czy Ciebie-my sobie poradzimy)niz zebym za 20 lat musial sie z chalupy ostrzeliwac przed tlumem glodnych “zombiakow”
Wybacz, ale ten Twoj komentarz jest oderwany calkowicie od rzeczywistosci, ktora w tej chwili mamy po kilkudziesieciu latach zmuszania ludzi przez panstwo do „oszczednosci”.
Yeah, coś w tym stylu, może z pewnymi niuansami… 😉
Myślę że każdy TFI będzie musiał wyjść z kilkoma funduszami docelowymi, jak CEL2040, CEL2045. CEl2050… a cały „wybór” będzie polegał na wskazaniu tego funduszu którego data docelowa będzie najbliższa emeryturze delikwenta. Sam fundusz będzie stopniowo zmieniał alokację aktywów w kierunku coraz bardziej konserwatywnej. W końcu strzyżone barany dowiedza się że żadnych wypłat lump sum jednak nie będzie i że fundusz sam będzie wypłacać delikwentom ich miesięczne działki z tego co jeszcze zostało.
Zważywszy że fundusze takie operują zasadniczo na autopilocie z minimalnymi kosztami własnymi oferowane kolegom banksterom przez Morawieckiego 0.6% jest królewskim wynagrodzeniem…
Będzie tylko gorzej
https://www.bloomberg.com/news/articles/2018-02-22/polish-leader-chases-economic-miracle-with-vision-of-champions
Więcej socjalizmu. Więcej państwa. Mniej wolnego rynku.
Dobrze, że chociaż mówią o tym otwarcie. Szkoda, że ludzie się cieszą 🙁
Jest parę różnic… SK nie wchodziła do EU i nie miała schizofrenicznego społeczęństwa myślącego że „integrując się” z EU przegonią kogokolwiek. Musieli liczyć na siebie. Nie mieli też zaniku instynktów samozachowawczych objawiających się hurtową wyprzedażą majątku narodowego za peanuts aby do bram EU w ogóle się dostać. Teraz widać wyraźnie jak kretyńskie to było… „prywatyzacja” socjalistycznego molocha TEPSY (ale dochodowej) metodą oddania jej gratis innemu socjalistycznegu molochowi, FT… 😀