Trumpowa rewolucja docierać zaczyna do najbardziej nawet zagorzałych popleczników globalizmu. Dotarła też do wasala polskiego w którym Grzegorz Braun ogłosił właśnie swoją kandydaturę na prezydenta RP!
Moment niewątpliwie wygląda na historyczny… Po raz pierwszy populacja Polski ma szanse wybrać kogoś kto reprezentuje jej polskie interesy i jej polskie aspiracje. Nigdy przedtem – od WWII licząc – czegoś podobnego nie doświadczyliśmy. Nigdy przedtem nie było kandydata nie splamionego zależnością od-, czy wręcz współpracą z obcym reżimem, wywiadem czy jego agenturami. Nigdy przedtem nie było kandydata który nie byłby czy to wysokim funkcjonariuszem rządzącej partii, czy absolwentem tej czy innej „akademii” w ZSRR, czy nie byłby skażony dyplomem tej czy innej „szkoły leaderów” CIA w USA, czy też nie byłby alumnem niemieckich fundacji od Adenauera począwszy, czy w końcu nie byłby splamiony afiliacją z NGO-sami firmowanych przez Bildenberga czy Sorosa.
Naród w międzyczasie doszedł do kolejnego zakrętu swojej historii w którym liczyć się będzie to właśnie – czy jest jeszcze w stanie wyłonić z siebie autentycznego leadera, kogoś nie umoczonego współpracą czy przynajmniej konfliktem interesów z obcymi mocodawcami. Po prostu kogoś czystego kto, niczym żona Cezara, pozostaje poza wszelkimi podejrzeniami. Wszystko inne jest sprawą wtórną. Tym bardziej że kraj, usilnie wciągany do wojny przez obce interesy, nie dorobił się jeszcze żadnej formy kontroli nad-, czy choćby ewidencji obcej agentury w nim działającej. Zarówno Rosja jak i USA, protagoniści konfliktu na Ukrainie, taką witalną dla swoich interesów narodowych legislację mają od dawna.
Już samo to czyni Brauna dla milionów myślących jeszcze Polaków jedynym w zasadzie wyborem, i to całkiem niezależnie od jego kontrowersyjnych miejscami pomysłów. Chciałoby się powtórzyć za wieszczem: narodzie, w tobie samym jest zakład zguby lub zbawienia. Naród, co prawda, wielokrotnie wybierał zgubę, na krawędź której przywiodły go znowu sprzedajne rządy magdalenkowgo POPiS-u. I może nadal iść tą drogą, wybierając Trzaskowsko-Nawrockich pionków globalnych rozdawaczy kart. Ale tym razem będzie miał też realną szansę wybrać kogoś spoza tego, okrągło-stołowego jeszcze, układu. Szansą tą jest Grzegorz Braun!
Normalnie wybór byłby jasny i prosty. „Zwyciężyłby” kandydat aktualnego hegemona, niezależnie od tego co która ze wskazanych przez niego pacynek mówi. A gdyby jednak nie? No to wtedy jak w Rumunii ostatnio – wybory, i jeszcze raz wybory, zanim „demokratycznych” wyborów nie „wygra” właściwy kandydat. Ale tym razem może być inaczej, i w tym być może nasza szansa.
Numer z ordynarnym fałszowaniem czy z bezceremonialnym unieważnianiem wyborów przez von der Leyen może tym razem w Polsce po prostu nie przejść. Nie w każdym razie z nową administracją Trumpa w Waszyngtonie i z Elonem Muskiem mającym w niej coś do gadania. Tak jak nie przejdzie prawdopodobnie przekręt w Rumunii, gdzie Georgescu zwyciężył, i gdzie zwycięży po raz wtóry, z większą różnicą głosów niż poprzednio! Podobnie w Polsce możemy mieć tę rzadką szansę – albo teraz Braun i Polska, albo nigdy. Czas wstać i dać się liczyć!
Dla samego Brauna musiała to być trudna decyzja. Zamiast zadowolić się spokojnym kasowaniem astronomicznych honorariów MEP-a w Brukseli i dać sobie spokój z krajem rodzinnym, Braun raz jeszcze zmusza rodaków do myślenia. Raz jeszcze udowadnia że nie chodzi mu o szmal (niech wstanie tu ten MEP któremu o to nie chodzi) i daje swoim ziomkom szansę na wybór właściwy. Wybór należy do nich i będzie miał miejsce już w maju!
Wybór będzie tym razem między Braunem a dwoma gościami wagi co najwyżej piórkowej – faworyt Bilderberga kontra faworyt hegemona! To może być ostatni raz kiedy twój wybór, w totalitarnym reżimie unijnym, będzie w ogóle miał jakiś sens. Czas zrozumieć jego wagę, nawet gdyby miała go ostatecznie wygrać któraś z pacynek POPiS-u.
Partyjne życie w Polsce poprzez decyzję Brauna zostało postawione na głowie. Masa nonsensów przewala się przez media, chaos i niepewność są odczuwalne. Trudno się nawet czasem zorientować której koterii interesów o co chodzi. Jasne jest jedno – że prezydencka kandydatura S. Mentzena, który do Brauna ma się nijak, została ostatecznie wysadzona w powietrze. Ciekawe jednak że nie musi to wcale zmienić powiązanych z nią rachub politycznych. Sprawny doradca podatkowy o aparycji chłoptasia przed maturą, ma ciągle realistyczną szansę na zostanie całkiem niezłym ministrem finansów!
Na pozycję prezydenta RP potrzebny jest jednak ktoś o znacznie większym ciężarze gatunkowym, ktoś z charyzmą, horyzontami i autentycznym wsparciem społecznym. Zarobić na to ostatnie jest ciężko; ani tik-tok ani Bitcoin nie są w tym pomocne. S.Mentzen jest w grze nie po prezydenturę lecz po niezbędne w dalszej karierze politycznej PR i rozpoznawalność, mając też na oku korzystny rezultat uboczny. Byłaby nim nagroda dla zdominowanej przez duo Mentzen/Wipler Konfederacji która może znaleźć się w pozycji przeważenia szali przez dołożenie swojego poparcia dla zwycięskiego w drugiej turze wyborów kandydata.
Efektem tego byłby najpewniej mezalians Konfederacji z PiS-em w tej czy innej formie, i stanowiska ministerialne dla Mentzena i Wiplera. Jak długo Konfederacja, bez Brauna, z kiepskim wynikiem wyborczym Mentzena i z wykolegowanym Bosakiem przeżyłaby szok wspólpracy z PiS-em nie jest dłużej relewantne. Podzieliłaby pewnie los szeregu mniejszych partyjek które PiS wchłonął. To historyczna prawidłowość raczej niż teoretyczne gdybania.
Czy tak się stanie trudno powiedzieć. Dla Brauna miejsca w tej konstelacji jednak nie było, co zresztą Kaczyński dawał jasno do zrozumienia a co Braun trafnie też odczytał. Trudno się więc mu dziwić że zdecydował się na katapultowanie z Konfederacji właśnie teraz i na samodzielny start w wyborach.
Jasne jest też że po przegranej wojnie NATO z Rosją na Ukrainie, i przy rozlicznych zagrożeniach zewsząd, Polska znajduje się na geopolitycznym zakręcie. Interes kraju wymaga zredefiniowania naszej relacji z EU, nie wyłączając możliwej opcji Polexitu. Wymaga też nawiązania normalnych relacji ze wszystkimi sąsiadami, do czego Nawrocki, kolejny alumnus programu tym razem International Visitor Leadership amerykańskiego hegemona, i do tego skrajny rusofob na prominentnej liście poszukiwanych w Rosji, nie całkiem się nadaje. Buńczuczna rusofobia w PiS-owskim stylu czy wiernopoddańczość „sług Ukrainy” sprzedawały się do pewnego momentu nieźle za władzy globalistów i w społeczeństwie w stanie propagandowego amoku.
Ale wichry zmian wieją, i wszystko się szybko zmienia. Po globalistach sprząta już właśnie w Waszyngtonie nowa amerykańska administracja, a niebawem sprzątać też będą po nich w Brukseli. NIe inaczej w Berlinie gdzie wspierana przez prezydencję Trumpa AfD ma realne szanse na władzę już w lutym. Nawrocki w pałacu prezydenckim w Warszawie byłby nie tylko ostatnim Mohikaninem globalizmu w EU. Byłby też zasadniczą przeszkodą w dalszym rozwoju kraju i kuriozalnym reliktem czasów słusznie minionych, uniemożliwiając jakąkolwiek poprawę w stosunkach z sąsiadami i sanację władzy w Polsce.
W tej sytuacji Braun, w sprawnie prowadzonej kampanii, może mieć realną szansę na dobry wynik już w pierwszej turze. Zbierze przede wszystkim ten elektorat który dał sobie już spokój z głosowaniem na POPiS w ogóle, i który na Konfederację Wiplera też nigdy by nie zagłosował. Grzegorz Braun może być czarnym koniem tego wyścigu, podobnie jak Kalin Georgescu w Rumunii który startował mając zaledwie 3% poparcia, a kończąc (póki co) na pierwszym miejscu. Czemu nie Braun w Polsce, z całą pewnością najbardziej dojrzała i najbardziej kwalifikowana kandydatura na prezydenta wszystkich Polaków?
https://www.magnapolonia.org/kliczko-uruchomil-w-swoim-domu-burdel-dostal-nagrode-im-adamowicza/
Cyniku może napisałbys coś o bieżących kwestiach geopolitycznych. Panama,Kanada,Meksyk wszyscy się dogadują z Trumpem. Oczywicie Chiny są odosobnionym przypadkiemnz uwagi na ich militarna i ekonomiczna potęgę, ale jest dwóch kowboji.
Premier Donald Tusk i MSZ Radosław Sikorski mówiący, że polska nie wystawiła rachunku za sojusz z USA. Nawet jeżeli jest to prawdaz to tak trochę odwazne słowa w przypadku kandydatury obecnego prezydenta.
Będzie tak, że w zasadzie kazdy kraj dogada się z USA, oczywiscie taki ktory uwzględnia sile USA, poza jednym wyjątkiem poolsska.
Yeah, trzeba by coś puścić… Komentarze tu dobijają do setki… Złoto dobija natomiast do 12000 zł… 18 lat temu, kiedy zaczynaliśmy TwoNuggets Newsletter, dobijało do 1800 zł. To ROI rzędu 11% rocznie, rok w rok. Not too bad…
M1 w 12.2006 275,830.9
M1 w 12.2024 1,858,742.5
czyli zmiana 674%
1800*674%=12129
Taki przypadek…
Kumulatywna oficjalna inflacja USD za ten okres to 51.3%
Tak się Cyniku robi politykę
https://niezalezna.pl/polityka/uciekl-od-odpowiedzi-trzaskowski-wystraszyl-sie-pytan-republiki-o-renowacje-pomnikow-upa-wideo/535358
https://www.rmf24.pl/polityka/news-poparcie-trzaskowskiego-rosnie-nawrockiego-spada-najnowszy-s,nId,7900917
Żeby moderator nie usunal komentarza oszczedze podsumowania wniosku. Ale czym bardziej politycy za przeproszeniem wyróżniają się na naród polski tym ten naród ich bardziej kocha.
I proszę nie mówić że to na zamówienie badanie. Polacy naprawdę są tacy głupi
Jeśli chodzi o Brauna to jest jeszcze jeden problem – on nie dotrwa do wyborów, zanim jeszcze ta wielka data nadejdzie to on już umieści się w klozecie i własnoręcznie pociągnie za spłuczkę. Ten pan bardzo źle się czuje gdy kamery na niego nie patrzą i każdego dnia myśli o tym co zrobić żeby znaleźć się w centrum uwagi, ale gdy już to osiągnie i wszyscy na niego patrzą to nie wie sam co ma ze sobą zrobić – i robi klasycznego Brauna po którym ludzie się zastanawiają czy aby na pewno ma po kolei w głowie. To załatwia sprawę na kilka miesięcy czy rok, nic o nim nie słychać, nic interesującego się nie dzieje. A potem powtórka ćwiczenia. Do emerytury pewnie tak dociągnie, prześlizgnie się przez rozmaite koalicje koterie i polityczne posadki nie splamiwszy się czymkolwiek wymagającym wysiłku i konsekwencji, ale pełnienia jakiejkolwiek funkcji takiemu człowiekowi bym nie powierzył.
Z tym zarzutem rozprawiłem się wcześniej w tym wątku. W sytuacji blokady informacyjnej wszelkich rzeczy nie aprobowanych przez system (a la Konfederacja w poprzedniej kadencji) dojście do mediów wymaga pewnego skandalu czy oszołomstwa. Metoda znana od dawna i powszechnie stosowana, nie tylko w Polsce. Liczy się tylko efekt i oglądalność, i jeżeli ceną jest metka „świra” to jest wartte świeczki. W każdej liczącej się dla Polski sprawie lepszy jest polski „świr” Braun niż medialnie wygładzony zdrajca reprezentujący interesy państw ościennych. Żaden polityk systemowy nie zająknie się nawet np o de-ukrainizacji Polski, chociaż przy kończącej się wojnie na wschodzie problem ten stanie się pierwszoplanowy. Tylko Braun ma odwagę i konsekwencję aby go poruszyć. Albo kwestia Polexitu, na ten przykład…
Brawo, panie Cyniku. Trafił pan w sedno.
Panowie wy przestańcie bujać w obłokach o jakimś tam dobrobycie w Polsce.
Cynik polecił mi gdy zachodzą problemy zamieszkać tam gdzie ciepło, tanio i wesoło. Posłuchałem jego rady….
Nocleg w 4* hotelu w Monte Carlo o 230zl tańszy niż nocleg w hotelu 4* nad morzem w Polsce. Jak uwzględnić zniżki i inne cuda to wychodzi jeszcze taniej.. Abstrahując całkiem od korzyści wynikających z tutejszej rezydencji podatkowej…
Macie tutaj przykład jakim to Polska jest tanim i wspaniałym krajem.
Chyba nigdzie na świecie nie wali się w łeb cenami tak jak w Januszy. Ciekawy jestem ile tak naprawdę tutaj inflacja wynosi 30-40%?
Inflacja jako miara średnia niczego nie pokazuje. Jest inna dla każdej z grup o różnych dochodach rozporządzalnych. Artykuły tzw. pierwszej potrzeby, czyli te na których skupiają się media, bo to skokowo zwiększa oglądalność i klikalność, rosną faktycznie szybko, i dla grup osób o najniższych dochodach inflacja znacząco przekracza średnią, ale dla innych grup, jest inna, zmniejsza się w miarę powiększania się dochodu do dyspozycji dla gospodarstwa lub pojedynczego człowieka. Przeznaczają oni większą cześć dochodów na inne niż artykuły pierwszej potrzeby zakupy, dobra które nie drożeją tak szybko, drożeją raczej wolno albo wcale.
Pragnę zauważyć że Trump przemawiał w WEF, samym centrum globalizmu. To nie jest tak, że Trump jest jakimś prawicowym politykiem 😉
aż tyle to nie
Bo..” przemawiał w WEF,To nie jest prawicowym politykiem ” ??? – co Ty pierdzielisz ? a niby co to ma do rzeczy ?
Jak zapraszają polskich polityków to od razu dostają łatki lewaków, tusków i innych gdy trump jest zapraszany a to nic się nie satło. Trump nie słucha Klausa Schwaba i ogólnie jest prawicowy i walczy z deep state.
😉 nie widzicie jakie głupoty opowiadacie i co wypisujecie?
Trump nie słucha Klausa Schwaba
Ale chairman WEF Schwab nadzwyczaj ciepło wprowadził przemówienie Trumpa w Davos, transmitowane na żywo z Białego Domu…
A le wiesz co cytujesz? ironie?
Zobacz ostatnie zdanie.
Ja właśnie popieram @Donald Słońce Bajeru i pokazuje obłudę @Mark Kubanek
Napisze tu komentarz bo słomski chyba mnie zbanował:
gdyby było inaczej to ludzie by kombinowali i urzędnicy by kombinowali.
Moim zdaniem to bardzo dobrze. Ludzie muszą zrozumieć, że podatki od podatków są złe, że obliczanie dochodu jest złem, bo urzędas decyduje co jest a co nie jest kosztem (czasem nawet ta sama rzecz dla jednych jest dla innych nie jest), musisz w zębach przynieść wszelkie faktury i przesył pieniędzy i poinformować skąd i jak masz kasę.
Dziś widziałem taki obrazek. Siedze sobie w banku i przychodzi przedsiębiorca przynosi plik banknotów (widać 50zł, 20 itd) i chce wpłacić na SWOJE , konto firmowe by bank mu nie naliczył opłaty. Taki ma warunek, że jest wpłata nei ma kosztu prowadzenia rachunku. I dowiaduje się, ze od października USkarbowy trzepie banki i sprawdza wszelkie tranzakcje i musi udowodnić, że to sa czyste pieniądze. Nie jakims oświadczeniem ale wyciągiem z kasy fiskalnej, opisem i numerem buta klienta. Serio. Gość oburzony mówi, pani jak mam od 10 lat tu konto co wy robicie. A panie bezradne , że właśnie była u nich kontrola i wszyscy dostali po premii i może i lepiej będzie.
Jedyne co było prostym wytłumaczeniem (gośc kłócił się z 10 minut) to czy pieniądze są z innego banku. Jeśli było to już w banku to problem znika. Cały system już jest podłączony online do biurka biurwy i automaty wyszukują np. dużo tranzakcji od różnych osób ale na podobna kwotę, albo dziwne tytuły itd.
Banki stają się powoli aparatem opresji. Bez żadnych ustaw, bez żadnych zmian w prawie.
===========
MOD: zostawiam ten komentarz z sentymentu – sam walczyłem wczoraj z bankiem o SMS-y na numer zagraniczny. Podobna kwadratura koła.
To powiedziawszy, {Słomski} miał pewnie rację, post nie łączy się z tematyką wpisu i podlega zasadniczo utylizacji.
To ja poprosze o wpisy łączące się z tematyką czyli jak rozpoznac monety, gdzie kupić tanio i dlaczego cena srebra pójdzie w dół a nie w górę.
Bierzemy Rzepę
https://www.rp.pl/praca-emerytury-i-renty/art41639061-podwyzki-wynagrodzen-i-swiadczen-2025-kto-dostanie-wiecej-pieniedzy-w-nowym-roku
i już wiemy, że w PLNach nie tylko srebro będzie spadać, ale wszystko inne też 😉
Pamiętam, jak na tym blogu parę lat temu Gospodarz podśmiewał się z Kaczyńskiego, kiedy ten stwierdził, że w Polsce wszyscy powinni zarabiać po 5 tysięcy. A tu się okazuje, że to wizjoner był…;-)
Jak na naród który ustawicznie wybiera zgubę i cały czas jest na krawędzi zagłady to mamy się nie najgorzej.
Tylko że w takim wypadku zbawiciel niepotrzebny. A Braun jest zbawicielem zawodowym. To jest człowiek który do normalnych czasów się nie nadaje. Dlatego najpierw trzeba przekonać wszystkich że czasy są nienormalne, a potem wjechać na koniu i w lśniącej zbroi na środek sceny.
Bardzo przepraszam, może Gospodarz widzi w Braunie coś co bardzo chce zobaczyć, ale dla mnie ta lśniąca zbroja jest pusta w środku. Jest kandydatem niezależnym i niezwiązanym żadnymi układami tylko dlatego że z tym człowiekiem nie da się w żaden układ wejść – Braun współpracuje tylko z Braunem. Przekonali się o tym jego (krótkotrwali) partyjni koledzy.
Natomiast dużą zaletą Brauna jest to że przynajmniej nie jest Mentzenem.
Dlatego najpierw trzeba przekonać wszystkich że czasy są nienormalne
Nie wiem czy wymaga to aż takiego wielkiego przekonywania. Miliony bezsensownie sprowadzonych obcokrajowców, inne miliony czekają tylko na odpowiednie „centra”, armia kompletnie się rozbroiła, obca armia okupuje kraj, ceny energii szaleją, rolnictwo jest planowo eksterminowane zielonym ładem. To mają być czasy normalne?
Obawiam się że najbardziej donisłą katastrofą w dającej się przewidzieć przyszłości będzie nasze osobiste zakończenie ziemskiej działalności. Niestety politycy nie są w stanie w niczym tutaj pomóc, więc spróbuję się przynajmniej nie dać prowokować ich krzykom i potrząsaniu szabelkami.
Z reguły to milionowe transakcje bez względu czy to pieniądze czy element ludzki i ich formy roszad nie są.ani planowane ani zarządzane przez ….idiotow.a już na pewno nie można ich nazwać bezsensownymi.
Też to słowo „obcy” trudno jednoznacznie zdefiniować. Jeżeli wojsko polskie jest rozbrojone to bardzo dobrze a nie źle. Jeżeli „obca” armia zintensyfikuje swoje działania to będziesz miał na karku tylko jedna armię. Natomiast jeżeli „swoją” armia też zintensyfikuje swoje działania to będziesz miał już dwie armię na plecach.
@Hamal
„Nieprawda. Jako naród nie damy sobie wmówić takiej polityki wstydu. Mieliśmy ustawę Wilczka wprowadzającą wolność gospodarczą niewidzianą od lat w Europie. Problemem Polski jest jedynie to ze zawsze za naszymi plecami stoi jakiś Wielki Brat który nas tłamsi. Wcześniej od wschodu teraz od zachodu.”
Na Ciebie wielki brat nie ma wpływu. Złóż partię zbierz kworum i wprowadź ustawę jaką chcesz. Ale według mnie większość Polaków to socjaliści. Pracować im się nie chce, wszytko im się należy. Uwielbiają żyć na koszt innych. Oczywiście na koszt bogatych. A dlaczego bogaci są bogaci? Bo nakradli. Kogo okradli? No prawdziwych Polaków okradli. dlatego im się należy. I mamy rondo. Taki Brzoska. Ilu Polaków on codziennie okrada. Paczkomaty powinny być za darmo. Przecież to jasne.
Ten Brzoska to lepszy gość, i nakradł znacznie więcej niż się wydaje tyle że tego nie widać, bo to trudne. Pokazywał znakomita sytuację finansowa i świetlane perspektywy swoich firm. Wprowadził swoją firmę na giełdę i posiadacze akcji Integera, którzy w 2013 r. i w 2014 r. kupowali je nawet po ponad 300 zł za sztukę, musieli w wezwaniu je oddać po 49 zł (klasyczny wycik mniejszych akcjonariuszy, by tanio oddali to co kupili drogo). W przypadku InPostu akcjonariusze również zaliczyli stratę, bo papiery kupowali w 2015 r. przed debiutem po cenie emisyjnej w wysokości 25 zł za akcję, a oddali po 11 zł za sztukę. Po debiucie, bardo udanym zaraz zaczęło klasyczne brudzenie bilansów, zawiązywanie rezerw na wszystko co się rusza, nagłaśnianie kłopotów z przychodami, nawet jak problemy były mało prawdopodobne lub wręcz wyssane z palca. W ramach straszenia Brzoska apelował o sprzedaż papierów na wezwaniu. Twierdził, że pogarszająca się sytuacja pocztowego biznesu może doprowadzić do bankructwa, jeżeli akcjonariusze nie odpowiedzą na wezwanie. JESZCZE RAZ : POGARSZAJĄCA SIĘ SYTUACJA POCZTOWEGO BIZNESU MOŻE DOPROWADZIĆ DO BANKRUCTWA! Ogólnie to 1,955 miliarda wziętych pieniędzy od inwestorów giełdowych, a wypłacone zostało w wezwaniu 0,284 miliarda zł. Jak to nie wygląda na przekręt, to na co?. Zwłaszcza że te jego papiery kupowały także OFE, utopieni zostaliśmy wszyscy. A potem nagle się okazało że papiery spółki , która była o krok od bankructwa zadebiutowały w styczniu 2021 na giełdzie Euronext w Amsterdamie. pokazując znakomite wyniki i świetlane perspektywy. Pierwszy milion trzeba ukraść tak? No to jemu się udało od razu parę milionów skraść jednym ruchem. KNF jakoś nie było, nikt nikogo nie ukarał, wszystko było formalnie w porządku, mało kto o tym wie, to trudne jest.
To wcale nie jest trudne. Kupione akcje nie zawsze drożeją. Z resztą na wykresie widać kiedy trzeba było je sprzedać i już nie kupować. Na handlu akcjami trzeba się znać. Jeżeli chce się zarabiać to trzeba się znać na tym na czym chce się zarabiać. Nie ważne czy to handel akcjami, uprawa pietruszki czy hodowla trzody. Wyciągnąć z głupków pieniądze zgodnie z prawem też trzeba umieć. Wystarczy popatrzeć na polityków.
Oczywiście ale co innego jest jak w naturalny sposób papier rośnie czy spada a inaczej gdy jest to działanie celowe od początku do końca, jak właśnie było w tym wypadku, klasyczne brudzenie bilansu, kupowanie aktywów miernej jakości, zawiązywanie na to rezerw, ile wlezie. Cyfry mówią, trzeba tylko umieć poczytać. A potem nagle się okazuje że jest klauzula odkupu aktywów po cenie wyższej niż cena nabycia i koszt pieniądza + solidny zysk, rezerwy nagle okazują się niepotrzebne, ryzyka się nie materializują, rozwiązanie rezerw to nagle duży czysty zysk, itp. a rysownie wykresów by leszcze zobaczyły co trzeba to od dawna banał. Trzeba mieć tylko sporo kasy lub dobry układ. Znałem gościa który jak siadał do pracy to w Londynie czekało na niego od razu 4 maklerów, tylko do jego dyspozycji, a jak zajmował pozycję to było widać ruch na indeksie giełdy FTSE.
Nie tylko na tym Pan Brzoska wygrał sporo milionów. Jako były pracownik Poczty znał bolączki firmy. Zarząd Poczty Polskiej nie robił nic widząc rozwijającą się konkurencję. A PP miała wszystko- infrastrukturę, zasoby ludzkie, urzędy na terenie całego kraju w samych centrach miast. Wystarczyło pod każdą pocztą postawić blaszak ze skrytkami i opracować oprogramowanie. Sądzę że było to celowe działanie na szkodę PP. Gdzieś tam jak to się mówi : „u góry było przyzwolenie „na takie działania. Zarząd PP wykazał się daleko idącym dyletanctwem mówiąc delikatnie. Nawet teraz po tylu latach niewiele robią.
Miałkie są te podnoszone w tym wątku zarzuty wobec gościa który odniósł nieniekwestionowany sukces, który zawdzięcza sobie. Jeśli się do czegoś można przyczepić to raczej do taniej autopromocji z „konwojami humanitarnymi” w czasie amoku pro-ukraińskiego…
„wielbiają żyć na koszt innych. Oczywiście na koszt bogatych. A dlaczego bogaci są bogaci? Bo nakradli”
Nie, to nieporozumienie. Pasozyty zyja wlasnie na koszt biednych. A bogaci w Polsce, choc nie tylko, rzeczywiscie sa bogaci, bo nakradli.
No i ich jest trudno okrasc.
IL.
Staram się nie używać za bardzo słowa święty. Budzi to we mnie wyjątkowe obrzydzenie. Jeżeli miałbym się odważyć […] Aż nawet nie ma sensu się dalej rozpisywać
==========
MOD – temu ostatniemu nie przeczę. Ogranicz proszę swoje dalsze diatryby, z których większość łamie regulamin, do dwóch zdań, odnoszących się ściśle do tematu wpisu albo do konkretnej reakcji uczestnika forum. Reszta będzie usuwana.
Cyniku w przypadku polski to zapewniam cię od początku powstania tego śmietniska, oficjalnie przyjmuje się 966, ponoć błędnie. Nie było nawet 5 sekund racjonalnego działania, gdybyś miał to mierzyć czasomierzem.
Nigdy nie było czegoś takiego jak polska inteligencjia, inteligencja która wycial ten i tamten. Gdyby rzeczywiscie oficerowie WP lub coś mniej lub bardziej to przede wszystkim widać flagę tego kraju, powinni potraktować ja równie z przeznaczeniem papieru toaletowego.
Ten podział polska,Polaki,konfederację te i tamte. Zapewniam was Panów wszystkich, że nawet gdybyście zamiast swojego imienia i nazwiska przyjęli nazwę po własnym psie to to by było bardziej zwiqaane z rzeczywistością niż te wszystkie polski i polaki.
Bez obrazy jeżeli kierujecie się określeniami jestem Polakiem albo coś … Nie do końca a w zasadzie w ogóle możecie nie wiedziec kom/czym jesteście
Co do zasady w wojsku nie ma głupich i złych rozkazów. Moze się to wydawać absurdalne ale jeżeli w wyniku „złego dowodzenia” zginie „elita” we własnych szeregach to rozkaz nie był ani błędny ani głupi tylko doskonały. Osobliwa kwestia jest geneza jego konstrukcji bo to ma znaczenie.
Najbardziej zabawne bo nawet nie straszne, jest to że przyjmuje się wiarę że tragedia powstania warszawskiego była spowodowana przez Niemcow. Przeciez PW to była robota pszeka. Szukano jedynie sposobu żeby trochę aminokwasów z niskim IQ wyciąc w stolicy nic więcej. To nie działało tak że np. Matka wysłała dziecko po mleko a tam akurat były prowadzone działania zbrojne w wyniku czego dziecko zostało terminowanie. To nie tak. Takie madki miały już wcześniej informacje że tu i tam będą zabijać więc poslalay swoje lub nie swoje pociechy żeby się tak skończyło. Również zabawna jest wiara a raczej urojenia jakoby pszek bil się w PW że szkopem. Nie w PW pszek zabijal też pszeka. Oczywiście nie mogę podać procent ile terminacji było wynikiem spisku pszeka ale zapewnie wiele..
Każdy, łącznie z Cynikiem wie, że prezydentem.zostanie pachołek z IPNu a nie Braun czy Trzaskowski. Będzie wam opowiadał bajki jakie to polska i Polaki jest super. Braun i Trzaskowski mają tylko lizać za przeproszeniem jajeczka pachołkowi z PiSu aby ten wygrał. To nigdy nie działało nie działa i nie będzie działać w inny sposób a czytelnikom bloga.
Bzymbzymk,
„Cyniku w przypadku polski to zapewniam cię od początku powstania tego śmietniska, oficjalnie przyjmuje się 966, ponoć błędnie. Nie było nawet 5 sekund racjonalnego działania, gdybyś miał to mierzyć czasomierzem.”
A skąd bierzesz te swoje mądrości i zapewnienia, skoro nie masz pojęcia o niczym. To że przytaczasz jakieś brednie nieuków najczęściej z Uniwersytetu Jagiellońskiego o niczym nie świadczy. Napiszę Ci drobną zajawkę, byś choć trochę coś zrozumiał.
Jeżeli chcemy się czegokolwiek dowiedzieć, to musimy sięgnąć do historii przedrozbiorowej. Wszystkie te wynalazki jak Piastowie, Słowianie i inne wymysły XIX wieczne wrzucone nam do nauki.
Podam jeden przykład, by choć w małym stopniu coś zrozumieć
Początek Polski wciśnięto nam o 966 r i jest wiązane ze Św. Wojciechem. Tak jakby nic wcześniej nie było. A był i to sporo, sporo oto jeden z przykładów. Kto był pierwszym świętym na naszych ziemiach.
Bierzemy pozycję:
KS. Jan Leo Dzieje Prus z Braniewskiego wydania 1725. Przełożył Bp Julian Wojtkowski
„pierwszym, który głosił w Prusach Ewangelię był Św Świdbert …….Św Świdbert był Anglem, sławny szlachectwem rodu, urodzony w roku Chrystusa 647 z ojca Siegberta, hrabiego Montigram w Nothumbrii i matki Berty z wybitnej rodziny Książąt Anglów. On przeto, z Opata Daco wyświęcony na Biskupa przez Świętego Ekberta, gorliwie zajął się Boskim z przepowiadaniem z jedenastoma wspaniałymi, wśród których był Adalbert , syn króla Deidów, co z miłości Chrystusa porzucił ziemskie królestwo. Gdy zaś przeszedł wiele krajów, w starczym swym wieku przybył pierwszy z Brunszwiku do Prus. A chociaż początkowo ciężko był przez Barbarzyńców odbierany ( bo pobili go pięściami i zakrzywionymi kijami), nie dał się jednak odstraszyć od obowiązku głoszenia, lecz w ciągu dwóch lat łagodnymi swoimi kazaniami wielu wyzwolił z głębokiego bałwochwalstwa, co nie bez cudów się dokonało. Stąd udał się do Kolonii do Księcia Pepina i zaszczytnie został przezeń przyjęty. Umiera zaś Św. Swidbert roku 717 po narodzeniu Chrystusa. Koło tego czasu panowanie nad Polakami dzierżył KRAK.”
Więc mamy tutaj dwie proste rzeczy. Po pierwsze władcę, który panował wcześniej i Świętego Świtberta, który sobie nawracał 300 lat wcześniej. Teraz widzisz jak ona jest zafałszowana.
Cyniku, często piszesz racjonalnie, ale tutaj? Przecież Braun to zwykły szur, a poza tym jest mocno pro rosyjski, w zasadzie jest onuca.
Czas się obudzić! 😉 Na mieście (Waszyngton) inne są już treście… Bruksela też już trzeszczy, zaraz porządki przyjdą do Niemiec. A w Polsce stację „Szurów Główny” oraz „Ruska Onuca” pociąg już dawno minął. Co do „oszołomstwa” Brauna odsyłam do wcześniejszej wypowiedzi w tym wątku.
Budzić z czego, my jestesmy w NATO, UE + ANZUS – czyli imperium dobra, liberalizm, prawa człowieka, rozwój gospodarczy, etc.; i, przez Ukrainę, ale naparzamy się z nim: Rosja (tu zagwozdka, bo to kraj europejski, tylko im chwilowo odwaliło) i z resztą państw bandyckich, Chiny, ajatollachy, Hamasy – dla nich nie ma nadziei. W takiej sytuacji onucowanie jest zdradą.
„onucowanie jest zdradą”? Nie wiem czy dobrze zrozumiałem Autora ale domniemuję że chciał napisać że każda wypowiedź nt. Rosji bez krytyki pod adresem Rosji to zdrada Polski, i jeśli tak – to się nie zgodzę. Owszem, Rosja ma imperialne zapędy, a Putin wielokrotnie oświadczał że chciałby odbudowy ZSRR. No i co? „Mocarstwa Nadbałtyckie” takie jak Litwa, Łotwa i Estonia mogą nie czuć się z tym komfortowo, ale akurat Polska do ZSRR nie należała. Dowody znajdziesz na mapach w sieci lub w atlasie historycznym.
Rosja najechała Ukrainę. TAK! Bo Ukraina oświadczyła że wychodzi ze strefy wpływów Rosji i wstępuje do UE i NATO. Niby każdy kraj może podejmować suwerenne decyzje, ale co by się stało gdyby np. Meksyk oświadczył że występuje z NAFTA, wstępuje do BRICS i zawiera sojusz wojskowy z Rosją wiec być może Rosja zbuduje sobie bazy wojskowo-szpiegowskie na jego terytorium? Brzmi surrealistycznie? Niezbyt, biorac pod uwagę że Meksyk walczył kiedyś z USA i stracił na rzecz USA sporo terytorium, a Ukraińcy wiernie służyli Rosjanom przez ponad 3 stulecia, i Ukraina sfederalizowana z Rosją została za to sowicie wynagrodzona. Więc związki Ukrainy z Rosją były zdaje się dłuższe i bardziej przyjacielskie niż USA z Meksykiem, przynajmniej do 2014. Czy zatem Rosjanie mieli powód do ataku? W świetle prawa miedzynarodowego – nie, w rozumieniu „realpolitik” – odpowiedz sobie sam. Niebawem zobaczymy jak pod rządami nowego prezydenta USA będą rozmawiać z Meksykiem 🙂
Od trzech lat „bezwarunkowo popieramy działania przeciw Rosji” – i co z tego mamy? Obietnicę ża Ukraina za chwilę wygra, a my z nawiązką zrekompensujemy sobie straty i wyrzeczenia na jej rzecz. Najpierw musieliśmy zrezygnować z tanich źrodeł energii, potem oddac posowiecką broń i kupic nową, potem oddać część zachodniej i swojej, potem płacić za szkolenie ukraińskiego wojska i tak dalej… Każdy z tych kroków teoretycznie miał w decydujący sposób pognębić Rosję i zakończyć wojnę, i co? Ano NIC. A właściwie nawet gorzej niz nic, bo my inwestujemy coraz więcej, a rezultaty antyrosyjskie coraz mniejsze. No to po co to robimy??? Przeciez to jak w powiedzonku: „zrobię babci na złość i odmrożę sobie uszy”.
Jeżeli proste zestawienie faktów sprawi że dołączę do grona „ruskich onuc” – trudno. Wolę taką etykietke niż działanie według schematu opisanego przez Orwella: „cztery nogi – dobrze, dwie nogi – źle” („zachód” i Ukraina – wszystko OK, Rosja – imperium szatana). Bo to znacznie ułatwia życie. I dzięki temu zamiast „niesprowokowana bezprecedensowa pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę” moge mówić „wojna rosyjsko-ukraińska”. Czy to nie prostsze?
gdyby np. Meksyk oświadczył że […] zawiera sojusz wojskowy z Rosją
To by spontanicznie dołączył do USA jako 51 stan w 3 miesiące… ;-D A tak zaszczyt ten czeka Kanadę, mimo że ta ma sojusz wojskowy z hegemonem mającym chronić ją przed wrażym przejęciem… ;-D
@Lublin
Z wojny za wschodnią granicą, to my jednak pewne korzyści mamy. Jeśli Rosja rzeczywiście skutecznie dokończy debanderyzację, to zniknie nam duże zagrożenie, które mogłoby znów być użyte przez naszych zachodnich przyjaciół przeciwko nam, tak jak to było w czasie WWII. Uważam, że dotychczasowy obrót sprawy jest dla nas bardzo korzystny. Oczywiście rozumiem, że dla kogoś, kto się czuje NATOwcem, lub europejskim unionistą taki punkt widzenia może być ciężki do zrozumienia, ale dla Polaka…
@Takie Jeden Łoś
Obawiam się że marzenia Waszmości o „dokończeniu debanderyzacji” się nie spełnią – zerknij prosze na takiego newsa: https://wiadomosci.wp.pl/tak-chca-podzielic-ukraine-trzy-odrebne-czesci-7094790572927584a. Żródło polskie, ale o ile pamiętam sprawę oryginalna mapka pochodziła ze źródła rosyjskiego rozważającego jak dalej prowadzić sprawę zwaną „problemem ukraińskim”. Zresztą przedstawiona tam koncepcja brzmi rozsądnie: Zachodnia Ukraina to cos czego Rosjanie zapewne nawet kijem tknąć nie chcą nie mówiąc o okupacji, a bez dłuższej okupacji trudno liczyć na „debanderyzację”. A najlepiej dla Rosjan zapewne byłoby, gdyby problemem Zachodniej Ukrainy zajmowali się Ukraińcy z Ukrainy Wschodniej sprzymierzeni z Rosją… Nie jestem ekspertem od spraw wojskowych, ale obstawiałbym że opór Ukraińców będzie rósł wraz z przesuwaniem linii frontu na zachód, wiec w końcu Rosjanie stwierdzą że to się juz nijak nie kalkuluje, i ogłoszą że ziemie ruskie zostały odbite a banderowcy wypędzeni tam skąd przyszli czyli na dawne ziemie polskie, i niech Polska coś z tym zrobi 🙂
Nie wiem czy zajdziemy tu daleko powołując się na „źródła” ukraińskie. Jeżeli mapka jest wiarygodna to z pewnością jest gdzieś dostępna w źródle które warto byłoby podać. Rzecz wygląda jednak na wrzutkę ukraińską ponieważ, jak wiele innych, nie ma ona specjalnego sensu z punktu widzenia Rosji. Rosja nie zaakceptuje żadnej części terytorium poukraińskiego w NATO, a jakakolwiek część oderwana od niego na zachodzie stałaby się z czasem nieuchronnie NATO-wskim przyczółkiem rewanżyzmu i zagrożenia. Dlatego też myślę że terytorium poukraińskie w całości zostanie raczej państwem ściśle neutralnym, z ograniczonymi siłami zbrojnymi i z konstytucyjnym zakazem udziału w blokach militarnych, na wzór Austrii. Nie wiem jak Zelenski mógł odrzucić draft porozumień stambulskich w ’22 które to właśnie przewidywały na warunkach dla Ukrainy nieskończenie lepszych i bez tych wszystkich zniszczeń. Denazyfikacji dokończą prawdopodobnie sami Ukraińcy jak poznają pełną skalę poniesionych strat.
@Lublin
Po tym co do tej pory nastąpiło, to bardzo bym się z dziwił, gdyby Rosjanie w którymś momencie odpuścili przed całkowitym osiągnięciem swoich celów. Myślę, że sprawę swojego bezpieczeństwa od strony zachodniej tym razem postanowili załatwić raz a dobrze. Straty ludzkie Ukrainy już muszą być gigantyczne i iść w miliony, skoro zachodzi potrzeba mobilizacji ludzi w wieku 18-25 lat Wystarczy troche matematysi i rzut oka na piramidyę wieku z 2022 roku
https://www.populationpyramid.net/pl/ukraina/2022/
żeby skumać, że opowieści Żełeńskiego o 43 tysiącach zabitych i 370 tys. rannych można między bajki włożyć. Tymczasem NATO chce kontynuacji wojny i Rutte zadeklarował, że EU będzie płacić USA za dostawy sprzętu. Nie wygląda więc na to, żeby to się miało dla Ukraińców skończyć happy endem.
43 tysiącach zabitych
w samym obwodzie kurskim pewnie…
@ cynik9 i Takie Jeden Łoś
Sorry, nie chce mi się marnować czasu na przegrzebywanie internetu w poszukiwaniu oryginalnej informacji która kiedyś mignęła mi w necie na temat tego że któryś z rosyjskich komentatorów wydarzen geopolitycznych zaproponował taki a nie inny podział terytorium – póki co – zwanym „Ukrainą”. Zapamiętałem bo wyglądało logicznie: Rosja chce inkorporować terytoria na których mieszka spory procent Rosjan, zwasalizować regiony gdzie Rosjanie są ale stanowię zdecydowaną mniejszość, i odciąć sie od terytoriów zdecydowanie antyrosyjskich. Po co im ziemie na których będa się czuli bardziej zagrożeni niz Anglicy w Irlandii Płn? Tak się akurat składa, że „terytoria wybitnie antyrosyjskie” to dokładnie te same, które są „zdecydowanie antypolskie”. Dlatego przypuszczam, że Rosja nie zechce ich przywracać na łono „matuszki Rassiji”, i dziwię się dlaczego Rząd III RP podtrzymuje je przy życiu.
A co do rezultatów wojny: szanowni panowie zawyżają triumfy Rosjan, dokładnie tak samo jak p. Zełeński zawyża osiągnięcia Ukraińców. Dowód: https://wydarzenia.interia.pl/raport-ukraina-rosja/news-policzyli-straty-w-ukrainie-natychmiastowa-reakcja-kijowa-za,nId,7817868, który brzmi wiarygodnie. Ani Rosja nie miażdży Ukrainy, ani Ukraińcy nie masakrują Rosjan. Liczby są bezwzględne. Potencjał ludnościowy Rosja:Ukraina (=potencjał mobilizacyjny) = 3:1. Liczba zabitych to w przybliżeniu 3:1 czyli remis, liczba rannych to ok 1:1, czyli Rosja wygrywa bez wdawania się w szczegóły. Ukraińcy ratują ciężko rannych (potem utrzymanie niepełnosprawnch będzie generować koszty…), Rosjanie ich dobijają lub porzucają z wiadomym skutkiem), stąd 1:1 w kategorii „ranni”. Czyli Rosja wygrywa w perspektywie długoterminowej. I jeszcze kwestia uchodżców: brak dokładnych danych, ale wydaje się że zarówno z Rosji, jak i z Ukrainy sp***a podobna liczba potencjalnych poborowych, czyli znowu to większy problem dla Ukrainy niż dla Rosji. + fakt, że rosyjskie ofiary często są zrekrutowanymi za kasę więźniami/imigrantami/biedotą, a ukraińskie to w dużym procencie „patriotycznie zmotywowani ochotnicy z dużych ośrodków miejskich”.
Reasumując: zgadzam się ze Sz. Panami że Ukraina wojnę przegra, ale uwążam że nie szybko – to potrwa lata. I pociągnie za soba mnóstwo zniszczeń i ofiar. Ale biorąc pod uwagę to co z Polakami robiła i Rosja, i Ukraińcy próbujący „wybić się na niepodległość – OK, akceptujemy. Tylko otwórzmy granicę dla tych Ukraińców i Rosjan którzy chcą zgodnie żyć ze sobą i z nami, a reszta niech się nap***la do ostatniego zywego (wnioskując z danych statystycznych to chyba będzie Rosjanin/Rosjanka)
@lublin
Według piramidy wieku w 2022 roku w wieku 25-60 lat było ca. 10 mln mężczyzn w krainie na U. W Internetach piszą, że zwiało stamtąd 6.7 mln ludzi. Niech będzie, że 4 mln z tego to faceci w wieku poborowym. Zatem zostało na Ukrainie 6 mln do potencjalnej mobilizacji. Z tego wynika, że cytowane przez Ciebie Interiowe straty 80k zabitych i 400k rannych nie tłumaczą potrzeby mobilizacji ludzi młodszych niż 25 lat.
@ Takie Jeden Łoś
Jak to mówią – „pierwszą ofiarą wojny jest prawda”, więc realne straty stron poznamy może za kilka lat, a może i nie… Te „interiowe” doniesienia to chyba był przedruk jakichś zachodnich oszacowań, a te są oprotestowywane i przez Ukraińców, i przez Rosjan. Czyli z pewnością niedokładne, ale też raczej mało stronnicze.
A ci brakujący pewnie są w innych grupach, o których się przy takich bilansach nie wspomina. Sporo jest pewnie takich którzy siedzą cicho w domach i mimo niedawnej nagonki nie zaktualizowali swoich danych wojskowych, wychodząc z założenia że lepiej stracić paszport i prawo jazdy niż nogi czy ręce.
Niedawno także „wykwitł” temat ukraińskich dezerterów, i zaczęły krążyć informacje że w ubiegłym roku ukraińskie sądy zajmowały się > 50 tys takich przypadków. Skoro tylu zidentyfikowali, to ilu nie?
Kolejna sprawa – jeńcy. Nam serwuje się informacje że „Rosjanie się masowo poddają”, i że są wymiany jeńców. OK, tylko że od czasu do czasu pojawia się informacja (jako dowód bestialstwa Rosjan) że właśnie wracają na Ukrainę ludzie którzy dostali się do niewoli w 2022. Ale najciekawsza informacja to ta, że co jakiś czas Ukraińcy domagają się wymiany jeńców metodą „wszyscy za wszystkich”, a Rosja od początku wojny odpowiada „ni ch***a, jeśli wymieniamy to tylko 1 za 1”.
I jeszcze jedno: ci co trafili do kategorii „missed in action”. Ktoś to liczy i raportuje??? Wątpię. Ten kto przejmuje teren, ten sprząta. Jak ma dobry humor, to próbuje ustalić czyje zwłoki/fragmenty zwłok znalazł, a jak nie to do dołu albo do pieca i koniec tematu. Czy Ukraina robiła to w 2022/2023? Nie wiem. Czy Rosja robiła to w 2023/2024? Też nie wiem. Jak ktoś ma dane – chętnie poczytam…
MOD=========
Zwracam uwagę że od wprowadzenia przez hegemona i jego EUropejskich wasali blokady informacyjnej źródeł rosyjskich propaganda polska, bezkrytycznie i bezwarunkowo powielająca propagandę kraju ościennego, przedstawia całkowicie fałszywy obraz tego co się tam dzieje. Aby nie rozpowszechniać tych nonsensów dalej obowiązuje od pewnego czasu na tym tradycyjnie tolerancyjnym forum 2GR zakaz trollingu pod który podchodzą wszelkie linki do polskojęzycznych MSM odnoszące się do konfliktu. Dlatego też proszę o nie przytaczanie tu żadnych linków do interii, onetu, wp i innych mediów, bo nikt mądrzejszy się od tej propagandy nie stanie.
Kwestia wysokości strat obu stron jest szeroko komentowana w źródłach, mimo że obie strony oficjalnie niczego nie ujawniają. Jeżeli chcesz wyrobić sobie zdanie na ten temat to sugeruję subskrypcję kanałów Telegramowych oraz platformę X, którą zamordyści unijni chcą właśnie cenzurować.
Te zagrania Brauna w stosunku do znajdywania sobie całe szczęście niewielkiej liczby wyborców to chyba najbardziej prymitywna i niestety skuteczna metoda urabiania sobie ludzi. Rzeczywiście de facto Niemiec polskojęzyczny o dość specyficznym modelu zachowań rzucając lekkie hasełka typu Szczęść Boże ratuj się kto może…
Dziel i rządź polega na tym, że jeżeli dowodzi się jakaś struktura to oczywiście musi ona mieć w sobie również element antagonistyczny. Inaczej mówiąc tworzy się ugrupowania które będą cię źle opiniować tylko po to by wiedzieć kto w twoich „szeregach” jest jaki.
Tak Braun i Mentzen nie są Niemcami polskojęzycznymi jak gdyby tutaj przybył prosto z Chin p. Xi Xang I powiedziała że nie jest chińczykiem i nie reprezentuje interesów chińskich.
Chyba ostatni polityk któremu pozwolono powiedzieć prawdę to był Janusz Palikot, który mówił że Jarosław Kaczyński stał za śmiercią swojego pacana Lecha. Oczywiście że to prawda, że to pacan planował. Ale w przypadku pszekow wystarczy rzucić parę złych haselek na np. Tuska, zaimplementować jakieś miesięcznicę i wypowiadać z ambon hasła mordercy xd
Inny przykład. Jak serialowy Maciej Lubicz wystartuje na prezydenta, powie że Polacy są super, każdemu da ferrari i dom z basenem to też to kupicie xd??
To naprawdę nie działa w inny sposób.
sondaze już pompuja brauna
ma już 3%
a w realu pewnie połowę
„Po raz pierwszy populacja Polski ma szanse wybrać kogoś kto reprezentuje jej polskie interesy i jej polskie aspiracje. Nigdy przedtem – od WWII licząc – czegoś podobnego nie doświadczyliśmy.”
A może tak byś dalej sięgnął. Powstanie warszawskie – wycięliśmy sobie resztki tej inteligencji, którą jeszcze nam zostawił Stalin. Pucz majowy 1926 sfinansowany przez kapitał amerykański ale pod warunkiem zmiany ustawy dotyczącej banku polskiego na rzecz obcych kapitałów, z czegoś ten kryzys lat 30- tych się wziął. Piłsudzki zwolniony w 1918 z Magdeburga”od tak sobie??. Kto na to naciskał, i kto przekonał Niemców że mieć swojego człeka w warszawie to lepiej niż u siebie zapuszkowanego. Czy ktoś sobie wyobraża że jakiś „nacisk” miałby spowodować takie reakcje, że „wroga” się puszcza wolno. Jak „wypuszczono” Lenina do Rosji by rozwalił ja od środka. A wcześniejsze czasy: powstania które nie miały szans a wycinały nam inteligencję. A czasy Poniatowskiego, nieszczęsnego sejmu i konstytucji, który był znakomitym pretekstem do zakończenia bytu państwa. A czasy saskie, kto wtedy rządził i w czyim interesie. A idiotycznie czczony Sobieski? Akurat wyjątkowo Turcja nie szła na Polskę, a my NIE. Nie pozwolimy wam podbić innego kraju, inny obronimy, naszego bronić już nie umiemy. W międzyczasie oddajemy Rosji po kawałku kraj ale bronimy obcego, nieprzyjaznego nam mocarstwa, które w ramach rewanżu dołoży się do rozbiorów. Taka Polska racja stanu! Ostatnim Polakiem działającym dla dobra kraju jak sądzę był Hetman Wielki Koronny Zamojski, Polak, działający dla dobra kraju, odnoszący sukcesy na polu gospodarczy, społecznym, politycznym i wojskowym. Potem to jak dla mnie nie było już nikogo podobnego formatu, nie mieliśmy szczęścia do takich wybitnych postaci.
Żyzna gleba do dyskusji!
Warto jednak odróżnić realizację beznadziejnej polityki własnych elit od realizacji beznadziejnej dla kraju polityki obcej przez przekupione elity. W tym kontekście polityka Polski przedwojennej, kontrowersyjna, w wielu miejscach błędna, można ją określić wieloma innymi epitetami, ale była to jednak polityka suwerena, a nie wasala świadomie realizującego politykę swojego hegemona.
Postać Grzegorza Brauna wywoła na tym forum całkiem sympatyczną dyskusję, ale spróbujmy spojrzeć na otaczającą rzeczywistość przez pryzmat Bismarcowskiej „real politik”. Jaką suwerenną politykę może prowadzić trzecioligowy europejski kraj z zwasalizowanymi elitami politycznymi i intelektualnymi. O tak zwanym „narodzie” wspominać nie warto ponieważ wystarcza mu „kiełbasa wyborcza”, ta z dyskontu w promocji oraz podróże po Europie na dowód. Rozpadający się na naszych oczach „pax americana” kompletnie go nie obchodzi bo mainstream tego tematu nie głosi. Jak to stało u Wyspiańskiego „niech na świecie wojna byle polska wieś spokojna” – chyba coś w tym stylu.
Na polityków – Leaderów bez znaczenia jaką ideologię wyznają nie mamy co liczyć nie tylko w Polsce ale i w Europie. Ostatnimi mohikaniami na europejskim targowisku próżności byli Kohl i Mitterand, po nich to już przychodzili tylko coraz mniej sprawni „menedżerowie”. W sytuacji, która się dzieje tak naprawdę jako kraj nie potrzebujemy elity, która poprowadzi „ciemny lud” ” (cyt. Jacek Kurski) ale „politycznych surferów”, którzy sprawnie i szybko potrafią dostrzec pojawiające się szczeliny i nadchodzące fale w rozsypującym się systemie i błyskawicznie skorzystać z nich lub uciec od nich jak najdalej. Niestety polski polityczno-intelektualny grajdołek myśli i działa według dostarczonych, gotowych oraz utartych wzorców i schematów, które nie pozwalają mu nawet dostrzec pojawiających się możliwości i dokonywania manewrów. Po zmianie narracji przez hegemona w zacisznych gabinetach jedyne pytanie, które przychodzi im do głowy to jak „ustawić się” w tej nowej rzeczywistości aby jak najmniej stracić. Tzw. „ucieczka do przodu” nikomu nie przychodzi nawet przez myśl. Nawiązując do interesującej wypowiedzi trygera niestety przez ostatnie 400 lat jako kraj „walczyliśmy” za wczorajsze idee i interesy wczorajszych hegemonów. Ale póki gra muzyka na Titanicu jest OK. 🙂
No nie wiem, jakby różnica mi umyka, zresztą to trudne do rozróżnienia jest. Sfinansowanie puczu majowego za cenę utraty działania banku który miał wspierać rodzimy kapitał i inwestycje ? COP realizowany dopiero od 1936r? słabo to wygląda na niezależność. I jakie elity – przecież właśnie sami sobie elity wycięliśmy, skutecznie, wszystko wokół to potomkowie chłopów, którzy za cenę dorwania się do koryta sprzedadzą wszystko i wszystkich. Jeszcze Jasienica pisał za ostatnich Piastów o jakimś buntowniku, który sprzedał się Brandenburczykom „król mu przebaczył, ale okoliczna szlachta przy pierwszej okazji rozniosła go na szablach”. Posiadanie własnego państwa to rzecz nie do kupczenia, poza dyskusją. No chyba że już nie jesteśmy narodem dla który własne państwo to podstaw egzystencji, tylko narodowością, która może funkcjonować i przyjmować posady w innych imperiach.I Oczywiście że mężczyzna który musi kraść lub politykować bo nie umie sam zarobić na rodzinę i siebie to nieudacznik i niedojda. JKM nie zależnie od rozumu który mu się jakby odkleił sam utrzymywał i utrzymuje parę żon i dzieci, umiał to zrobić sam, do polityki nie szedł by się dorobić, jak cała reszta.
Suwerenna polityka z Edwinem Kemmererem pilnującym w Warszawie miejscowych indian, żeby się zachowywali jak należy, żeby dostać następna transzę pożyczki?
https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1957-t48-n2/Przeglad_Historyczny-r1957-t48-n2-s270-284/Przeglad_Historyczny-r1957-t48-n2-s270-284.pdf
Ciekawy link, polecam!
Nie bardzo jednak nadaje się do wsparcia pojawiającej się miejscami tezy biednej Polski otoczonej sforą zachodnich lwów usiłujących ją rozszarpać. Lwy szarpały się też dobrze między sobą a w efekcie wojny i de facto bankructwa lew brytyjski ostatecznie przegrał całe swoje imperium. Wszystko sprowadza się do jakości elit i IQ narodu wyłaniającego z siebie te elity.
Przypuszczam, że USA pomogło Polsce uzyskać „niepodległość” w 1918 roku w pełni sobie zdając sprawę z jakimi problemami będzie się borykał kraj po ponad 100 latach niewoli i z pełną świadomością, że będzie on wykorzystywany jako narzędzie polityczne w Europie Środkowej. Wygląda na to, żę jak się już raz niepodległość straci, to odzyskanie jej jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Niezależnie od jakości elit. Niech Pan zauważy, że w gruncie rzeczy na świecie ostały się na dzień dzisiejszy ze 3, lub może 4 prawdziwie suwerenne kraje.
3, lub może 4 prawdziwie suwerenne kraje.
Owszem, suwerenność przychodzi w wielu wariantach a wypracowuje się ją w trudzie i stopniowo. Jest jak cnota – stracić łatwo, zyskać trudno. Mam jednak nadzieję że powyższe nie jest usprawiedliwieniem dla polskiego wzłazid*pstwa i braku jakichkolwiek zabiegów w tym kierunku.
Nie tłumacz złośliwością czegoś co wystarczy wytłumaczyć głupotą – powiedzenie amerykańskie
to powierzenie rzymskie
a pewnei jeszcze starsze
@tryger
Najpierw, aby o czymś pisać trzeba ta historię znać. W Polsce największymi nieukami sa ci z Uniwersytetu Jagielońskiego.
Specjalnie dla Ciebie napisze Ci byś zrozumiał o czym piszesz:
1 Powstanie Warszawskie
Weźmy na przykład Powstanie Warszawskie, które skończyło się dla nas katastrofą. Ciekawym przykładem jest bardzo rzadko wspomniana rzecz jaka miała miejsce przed Powstaniem Warszawskim.
Pisze o niej Konstanty Rokossowski w swojej pozycji „żołnierski obowiązek” w rozdziale Warszawa:
„Tylko Armia Krajowa pozostała na uboczu. Pierwsze spotkanie z przedstawicielami tej organizacji nastąpiło w lasach na północ od Lublina. Otrzymawszy wiadomość, że znajduje się tam polskie zgrupowanie – 27 Dywizja AK, powzięliśmy decyzję posłania kilku oficerów naszego sztabu, by nawiązali kontakt. Doszło do spotkania. Dowództwo dywizji nie przyjęło jednak naszej propozycji współdziałania. Oświadczyło, że Armia Krajowa podporządkuje się wyłącznie rozkazom polskiego rządu emigracyjnego w Londynie i jego delegatury. Swój stosunek zdefiniowano w sposób następujący: Nie użyjemy broni przeciwko Armii Czerwonej, ale żadnych kontaktów z nią mieć nie chcemy.”
„2 sierpnia nasze organy rozpoznania otrzymały wiadomość, że w Warszawie wybuchło powstanie przeciwko niemieckiemu okupantowi. Wiadomość ta ogromnie nas zaniepokoiła. Sztab Frontu zajął się sprawą zebrania meldunków i zorientowania się w skali powstania i jego charakteru. Wszystko wydarzyło się tak nieoczekiwanie, że gubiliśmy się w domysłach i zastanawialiśmy, czy czasem sami Niemcy nie rozsiewają takich wieści , a jeśli tak to w jakim celu? Przecież, mówiąc otwarcie, powstanie wybuchło w najbardziej niedogodnym do tego momencie.”
„Jednakże ci, którzy wywołali powstanie w Warszawie, nie myśleli o współdziałaniu ze zbliżającymi się armiami Związku Radzieckiego i Polskimi Siłami Zbrojnymi utworzonymi w ZSRR. Myśleli tylko o uchwyceniu władzy w stolicy przed wkroczeniem wojsk radzieckich. Tak nakazywali mocodawcy z Londynu”
„Jednakże czas mijał. Sytuacja w Warszawie stawała się coraz cięższa, dochodziło do rozdźwięków wśród powstańców. Dopiero wówczas przywódcy AK zdecydowali się zwrócić za pośrednictwem Londynu do radzieckiego dowództwa”
„Okazuje się, że można było szybko nawiązać łączność z dowództwem łączność z dowództwem 1 Frontu Białoruskiego. Wystarczyło tylko chcieć. Lecz Bór dopiero wówczas postanowił skontaktować się z nami, kiedy nie powiodły się podjęte przez Anglików próby zaopatrywania powstańców drogą powietrzną.”
„11 września wojska rozpoczęły walkę. Do 14 września rozgromiły nieprzyjaciela i zdobyły Pragę. Mężnie walczyli piechurzy, czołgiści, artylerzyści, saperzy, lotnicy, a wraz z nimi – dzielni żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego. Ogromnej pomocy udzielili żołnierzom mieszkańcy Pragi. Wielu z nich złożyło w ofierze swoje życie.
Wtedy właśnie był najbardziej sprzyjający moment do rozpoczęcia powstania w stolicy Polski. Jeśli nastąpiłoby jednoczesne uderzenie wojsk Frontu ze wschodu, powstańców zaś w samej Warszawie ( ze zdobyciem mostów ), to można byłoby w tym samym momencie liczyć na wyzwolenie Warszawy i jej utrzymanie”
Czy dziś nasi historycy znając tragizm tamtych wydarzeń nie potrafią przynajmniej wspomnieć, że była inna możliwość. Dziś możemy inaczej i różnie to ocenić. Ale czy cena jaką zapłaciliśmy warta była tej ofiary. W Krakowie mamy przykład, że można było inaczej postąpić.
Ukraińcy też mają swoich doradców z Londynu skutki chyba widzisz.
2 Zamach majowy
Piszesz Pucz majowy 1926 sfinansowany przez kapitał amerykański . A skąd masz taką wiedzę. Zrobiło to Citi of London. To raz. Dwa Piłsudski naprawdę nazywał się Ginet Selman i był ze wsi Piłsudy. Tak go zrobili Piłsudskim.
Po zamachu majowy fałszowali wszyskie kwity. Pisze o tym kapelan Piłsudskiego. Tu masz fragmenty od 31 min
https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ
3. Sobieski
A idiotycznie czczony Sobieski? Akurat wyjątkowo Turcja nie szła na Polskę,
Sobieski poszedł na Wiedeń z jednego powodu, bo był lennikiem Habsburgów z jakiś ziem na śląski.
Najpierw trzeba było poczekac, aż Turcy zdobęda Wiedeń i uderzyć w drodze powrotnej.
Można tak dalej. Najpierw poczytaj sobie, byś cos zrozumiał z tej naszej historii.
„Plop” – Dzięki za fajny i bardzo wartościowy wpis. Ale nie ma się co emocjonować, tak naprawdę to Twój tekst doskonale uzupełnia tekst „trygera” i to jest właśnie wielką zaletą przestrzeni, którą udostępnia nam Cynik do dzielenia się wiedzą i poglądami w kulturalny i merytoryczny sposób. Rzecz w tym, że każdy z nas ma dostęp do innego zasobu wiedzy, bazujemy też na innych źródłach więc taka wymiana poglądów doskonale rozszerza każdemu z uczestników tego bloga horyzonty myślowe i przy okazji inspiruje do uzupełnienia posiadanej wiedzy.
=========
MOD – uwaga ogólna @wszystkich
Aby sfokusować dyskusję która robi się coraz ciekawsza, sugerowałbym aby uczestnicy, za {Hamal}em, podali swoje opinie w temacie „aby żyło się lepiej”. Jakie winny być priorytety polskiego rządu i polskiego prezydenta w najbliższych, powiedzmy, 5 latach, wychodząc z sytuacji jaką mamy?
Najpierw po kolei:
1 Zamknięcie granicy z Ukrainą natychmiastowe. Zelenskiego spuścić.
2 Otwarcie granicy z Białorusia i Rosją wraz z przywróceniem umów, które zostały wypowiedziane na surowce.
3 Nie dać się wkręcić w żadną awanturę.
4. Odsunięcie od władzy z zakazem startowania w nowych wyborach wszystkim, którzy zasiadali w sejmie po 89 r wszystkich bez wyjątków.
5 obniżenie posłów do ok 100 i 5 ministerstw.
6 Reformy priorytetowe” likwidacja powiatów a to co one obsługiwały szkoły szpitale oddac gminą. Wyprosuje nam to strukturę administracyjną do nastepstych reform.
7. Ustalenie jednakowego terminu płatności na wszystkich szczeblach administracyjnych, sądowych i podmiotów gospodarczych zapewni nam to podstawę do kolejnego etapu likwidacji VATu i przywrócenia podatku obrotowego.
8 Zaproponowanie nie amerykańskich durnot tylko własnych szlaków . Priorytetem jest utworzenie trójkąta Gdańsk Elbląg Tczew w jeden ośrodek i połaczenie go z ST Petersburgiem linia kolejowa i utworzenie wspólnej spółki flotowej promów i kontenerowców.
9 CPK większośc osób, które się w tym temacie wypowiada nie ma o tym pojecia i chyba nigdy na lotnisku nie była rozłożenie tego na części pierwsze itd
i można tak dalej
Będzie trudno… Kurs PLN można łatwo zniszczyć, rezerwy złota w wiekszości zdaje się poza krajem, obcych wojsk i baz w Polsce coraz więcej, burdel we władzach coraz wiekszy – w ustawodawczej i wykonawczej byłby do przeżycia, ale skoro już nikt nie wie który sąd jest sądem a który nie jest to już w zasadzie koniec… Ale OK, lista marzeń:
1. Staramy się utrzymać równy dystans zarówno do Ukrainy, jak i tandemu Rosja-Białoruś. Z Rosjanami się szybko nie pogodzimy bo zrobiliśmy wiele aby ich solidnie wk***ić, ale do Białorusinow warto by nieoficjalnie zagadać w stylu” my jesteśmy przydupasami USA, wy Rosji, jest jak jest, postarajmy się działac po cichu tak żebyśmy nie musieli do siebie strzelac, a jak nam każą – strzelamy tak żeby nie trafić”. Z kolei do Ukraińców prosty komunikat: nadal zezwalamy na tranzyt broni przez nasz kraj, pod warunkiem że zaczniecie wypuszczać przez naszą granicę wszystkich potencjalnych poborowych, których rodziny są w Polsce. I wypuszczacie tez tych, którzy jeszcze nie wyjechali, ale chce wraz z żoną i dziećmi wyjechać. Jak nie – organizujecie nowe szlaki zaopatrzenia, przepuszczamy tylko leki i zywność. I w ten sposób zamieniamy rzesze matek z trudnościami w utrzymaniu dzieci na mnóstwo rodzin które mogą się u nas zaaklimatyzować.
2. zamiast szukać amunicji dla Ukrainy, szukamy „obejść” dla sankcji na rosyjskie surowce energetyczne
3. referendum w sprawie: (1) udziału polskich wojsk w misjach na Ukrainie, (2) udziału Polski w szkoleniu/zbrojeniu ukraińskiej armii, (3) pomocy finansowej dla Ukrainy – to ostatnie w formie: czy jesteś za państwowym finansowaniem czegokolwiek związanego z Ukrainą czy ma to byc inicjatywa osobista (np. przekazanie podatku dochodowego od osób fizycznych na cele związane z Ukrainą, możemy dopuścić nawet 100 należnego podatku zamiast tych nędznych ochłapów które nasze państwo zezwala przekazać na OPP). Wtedy dowiedzielibyśmy się ile na obce wojny jest skłonny wyłozyc Rząd IIIRP, a ile obywatele Polski
4. Przy każdej okazji wywlekać niekonsekwencje w teoriach i działaniach UE: dlaczego „czyste powietrze promowało gaz jako źródło energii a po przedziurawieniu Nordstreamow nie wolno instalowac pieców gazowych? dlaczego promuje się elektromobilność i nakłada cła na chińskie samochody elektryczne które spełniają wszystkie normy UE? dlaczego mamy ograniczać wydobycie węgla skoro Niemcy z powrotem uruchamiają elektrownie węglowe? dlaczego mamy nie budować elektrowni atomowych skoro Francja właśnie z nich czerpie większość energii? I tak dalej…
5. Myśleć, jak wyplatać się z problemu bazy w Redzikowie i składnicy sprzetu zmechanizowanego pod Poznaniem. Niech to sobie USA zabierze na Litwę/Łotwę/Estonię i tam niech spadają „skutecznie zestrzelone” rosyjskie drony i rakiety za kilka lat.
Wiem, dużo o Ukrainie i okolicach. Ale jak głosi przysłowie: „bliska ciału koszula”. Ta akurat stała się ZBYT bliska, należałoby ją nieco oddalić, niech nasi bracia Słowianie załatwią swoje problemy bez naszego udziału, a jak skończą – zobaczymy jak wygląda sytuacja. TO NIE JEST NASZA WOJNA, ale ani poprzedni, ani obecny RZąd III RP zdaje się o tym zapomniał. Nie wiem jak to możliwe, ale oni zachowują się tak jakby żyli w XVII wieku, i to co dzieje się na Zaporożu miało znaczenie dla ludzi żyjących w Warszawie, a Polska mogła liczyć na pokonanie Rosji. POBUDKA! Mineły 4 wieki….
Dodałbym odnowę i remont linii kolejowej wzdłuż zachodniej granicy ze Świnoujścia na południe do Czech i dalej , jako zdrowa konkurencja dla Hamburga, co Niemcy i ich niestety „ich nasi” poplecznicy skutecznie blokują od dawna, tam teraz da się jeździć ma x40 km/h.
Dla uspokojenia i zwiększenia poczucia bezpieczeństwa oszołomów, inwestycje joint-venture z Chinami i Turkami na tzw. przesmyku suwalskim.
Otwarcie ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim, dla którego nasz Elbląg stanowił doskonale uzupełnienie.
MSZ ma działać intensywnie wszędzie gdzie mamy placówki dyplomatyczne jako skuteczna forpoczta naszych przedsiębiorców i naszej gospodarki, czyli nie tak jak dotychczas.
Żadne pomoce w wojny nie nasze, gdziekolwiek by hegemon je sobie zamyślał prowadzić.
Bardziej likwidacja gmin [są za małe do dużych inwestycji], zostawić powiaty, to są większe jednostki wiec maja większe możliwości dużych inwestycji głównie infrastrukturalnych. Oczywiście zapewnienie im stabilnego finansowania w ustawach, niezależnie od widzi mi się aktualnie rządzących.
PS
Cyniku jakbyś mógł ograniczyć poprzez prowadzenie zapisów regulaminu lekceważenia uczestników. PLOP chyba przekroczył granice. Jako historyk z zawodu, raczej mam wiedzę, co tu od czasu do czasu staram się wskazać. Brak więc uzasadnienia dla którego PLOP z poczuciem wyższości uznaje swoją wiedze za najważniejszą i jedyną, resztę mając za nieuków i mierzwę.
Wtrętu o profesorach z UJ zupełnie nie rozumiem. Ponadto, to ze ktoś cos pisał z jakimś jednym dokumencie nie świadczy o prawdzie, zwłaszcza jak inne dokumenty temu przeczą. A doszukiwanie się wszędzie spisków żydostwa i temu podobnych świadczy o poważnych problemach osobniczych, i w dużym stopniu zakłóca realny obraz rzeczywistości.
Lennik jak z pewnością wiesz najlepiej ze wszystkich tu piszących idzie na wojnę jak mu hegemon jego każe [nie zawsze a jak mu odpowiada, bo to już nie XIII w. tylko już jednak końcówka XVII w.] ale z własnych ziem, a nie z zasobów całego państwa, które lennikiem nie było [póki co]. A Sobieski poszedł jako król polski z wojskiem polskim na nie swoją wojnę w imię obcych interesów.
===============
admin
panowie @trygger, @plomp,
Nie podzielam wszystkich zastrzeżeń {tryggera}, uważając że przez lata dyskusji dopracowaliśmy regulamin prawdopodobnie bliski idealnemu ;-P Rzeczy dotyczące tematyki są w gestii autora bloga, a to w jaki sposób jest ona poruszana określa regulamin. Osobiste percepcje natomiast dotyczące obu są sprawą czytelników i trudno jest w to ingerować, a zwłaszcza cenzurować. Tym niemniej @trygger ma rację w tym że miejscami @plomp jedzie po bandzie. Jeżeli nikomu to nie przeszkadza to toleruję to zgodnie z regulaminem. Ale jeżeli komuś przeszkadza to kwalifikacja „czynu” się zmienia na przekroczenie regulaminu.
Przykład dla pełnej jasności:
Zdanie „Jeśli nie rozumiesz X to jesteś baran” w sposób oczywisty gwałci regulamin a wpis ląduje w koszu. Ale zdanie „Zrobię X abyś mógł zrozumieć” (cytat z reakcji @plompa w tym wątku) jest wspomnianym jechaniem po bandzie bo może być uznane za obraźliwe. Cynik9 ma najwyraźniej grubszą skórę i to mi osobiście nie przeszkadza. Ale w pełni rozumiem zastrzeżenia @tryggera} któremu to przeszkadza, a zatem łamie regulamin wymagając korekty.
Dlatego mam tutaj rozwiązanie idealne, wzięte żywcem z regulaminu, którego punkt 3 mówi:
Bez ad-hominem. Atakujemy tylko idee – nigdy ich nosicieli. Jakakolwiek wycieczka osobista naraża post na usunięcie. Jeśli nie jesteś zupełnie pewny(a) to dla bezpieczeństwa sformułuj post bezosobowo.
Niniejszym więc proszę @plomp aby uprzejmy był formułować swoje kontrybucje w sposób ściśle bezosobowy, celem uniknięcia tego typu problemów w przyszłości. Dla innych pozostaje to dobrą radą, zwłaszcza tam gdy żywsze dyskusje prowadzone w formie „ty” grożą zjechaniem w kierunku wycieczek osobistych.
Netykieta, mości @panowie, nie wymaga wycieczek osobistych, a pozwala na każdy rodzaj impertynencji! 😀
Sprawę jednocześnie na tym zamykam. admin
Prezydent formalnie obejmie władzę w Sierpniu br. Nie jest powiedziane czy do tego czasu Polska będzie istnieć a co dopiero, by żyło się dobrze i dostanie dla śmiałków, którzy w niej mieszkają.
Jeżeli mówimy o prezydencie przyszłym, czyli o Panu Nawrockim to jest absolwentem programu Dept State US, więc raczej pewne jest to, że będzie wykonywana polityka Amerykańska. Dodatkowo jest wpisany na czarną listę FR a jako bokser pewnie nie jest mu to straszne. Jeżeli Trump geopolityczne obetnie zyski z surowców Rosji to niestety przyszły Pan prezydent, może a raczej będzie miał przyjemność brać udział w blitzkriegu Polski z Rosją a Polska posiadająca najpotężniejszą armię we wszechświecie ( on the paper only) znów idąc w ślady swych przodków dopuści się szarży polskiej kawalerii konnej przeciwko z duchem czasu rakietom ICBM i innym cudom zainstalowanym w kosmosie. Z tym, że niestety wątpliwe jest stan polskich koni, gdyż te w Janowie doskonale wykończył PiS:)
O ile Polska nie przestanie istnieć w 2025 to do 2030 już przestanie istnieć na pewno .
„Jakie winny być priorytety polskiego rządu i polskiego prezydenta” akurat w tym przypadku to masz 36 milionów ekspertów. Polacy są mistrzami świata w gadaniu o tym co powinno być i co by było gdyby, natomiast wyjście ze swojej strefy komfortu chociażby na milimetr jest wysoce nieprawdopodobne”
Przyszły prezydent zapowiada też likwidację PIT od nadgodzin. Co nie podoba się MF i …. a jak…samym polskim przedsiębiorcom.
https://www.pulshr.pl/prawo-pracy/kandydat-na-prezydenta-ma-pomysl-ktory-nie-podoba-sie-ani-pracownikom-ani-pracodawcom,108922.html?mp=promo
Z logicznego powodu, bo pracownik, który na likwidacji PIT za nadgodziny, będzie mógł sobie nie daj Boże pojechać na jakieś fajne wakacje, aby trochę psychiczne i fizycznie odpocząć od swojego szefa janusza, wnerwi sam ów Janusza, który nie będzie mógł pozwolić sobie aby zmienić A8 na np. Bugatti, oczywiście do remontu 🙂 Podczas gdy pracownicy za*****ją, najczęściej prezesi Polskich firm sobie smacznie śpią, bo tak dodzwonić się do nich przed lunchem to trochę kłopot i chcą jeszcze za to kasy przeznczonej na własnych pracowników:)
A może ty byś tak Cyniku wystartował na prezydenta? Albo chociaż Pan moderator, który wcześniej w kampanii wspomni, że jest moderatorem 2gr :)?
Choć to były wybory do PE to proszę zwrócić uwagę na to:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Fair_Play
Pan Robert Gwiazdowski otrzymał ledwo 74.000 głosów, circa tyle co ludzi na jakimś techno evencie w plenerze.
Jedynie co rząd i prezydent w przyszłych latach winni zrobić to drastycznie zwiększyć tutaj emigrację. Polakom przeszkadzają np. Murzyni tylko dlatego, że mają inny kolor skóry a mi przeszkadzają Polacy tylko dlatego, że są polakami.
Najpierw to trzeba wyjasnić łopatologicznie jak powstała rezerwa cząstkowa w 1688 r poprzez zamach w Londynia. Citi of London rządzi od 300 lat w Europie i wszystkie nasze nieudane powstania wraz z I i II wojną światową to im zawdzięczamy.
A większośc nawt nie wie co to jest. Więc o czym i z kimkolwiek tu dyskutować?
Dynamikę procesu wyborczego i wszystko co z tym związane rozumiem dobrze. Mam dokładnie takie spojrzenie jak to co opisałeś w odpowiedzi. Jednak w przeciwieństwie do ciebie, czego być może nie zauważyłeś to podejrzane i jednoczesne umacnianie się partii prawicowych w wielu krajach EU. Brauny,Mentzeny to wciąż układ. To nie są alternatywki, goście, którzy mają za zadanie przebić szklany sufit. Janusz Palikot majac dobrych socjologów wszedł do big3 zwycięzców w wyborach. Świńskie ryje,wibratory,katolickie cioty,sprowadzanie gurów religijnych, „Anna” Grodzka kandydująca na prezydenta/marszałka. Wystarczyla jedna kampania i cyk.
Z ta telewizją to też nie jest tak. JKM ubolewał nad tym, że wynik jest słaby bo go nie zapraszają do TV. Kiedy osiągał jakiś okołoprogowy wynik dla tych swoich co chwilę nowopowstających partii, zapraszano go, gdzie zadawano pytania tak aby swoją retoryką odnosił się do Hitlerów,olimpiad dla debili.kobiet eh… Zamiast za przeproszeniem zamknąć ryja, lub wyważyć odpowiedź, jego retoryka zawsze była taka sama a prowadzący zawsze mogli liczyć na ” odpalenie sie JKMa”
Co do demokracji. No chyba każdy ma mniej więcej taki sam ogląd na to czym ona jest i co do zasady jest to uznanie tegoż systemu takim jakim określa to JKM. To oczywiście, że demokracji ( poza jakimś jej elementem w CH) na świecie nie ma że wybieranie pachoła raz na n- lat to żaden wybór. Chodzi o coś zupełnie, zupełnie innego. Chodzi o wyrażanie zgody. Skąd to zatem jest zaczerpnięte? Z podstaw, drodzy Państwo okultyzmu. Odbiegnę na chwilę od tematu.
https://www.historicmysteries.com/history/anneliese-michel-exorcism/1810/
Masz tutaj przypadek kobiety, która jedynie co zrobiła to wyraziła ZGODĘ, na przyjęcie do siebie jakiś tam „istotek” mogących się podawać za kogokolwiek. Taki bejcik, że zgódź się to uratujesz świat. Masz tego rezultat. Akurat interesuje się od 25 lat okultyzmem, mam na koncie wiele seansów spirytystycznych, więc autentyczność tychże mogę 100% potwierdzić.
Chyba jedyną osobą, która rozumie ten mechanizm to p. Robert Gwiazdowski, nie chodzi głosować, sam nawet odważył się złamać swój weksel, wystartował – ile on tak miał popracia 1.5%.
Prawda jest taka, że ani Ty ani Ja ani ktokolwiek inny nie jest w stanie w jakikolwiek, nawet najbardziej marginalny sposób wpłynąć na bieg wydarzeń. Najdelkatniej ujmując to myślenie życzeniowe.
Jeżeli ktoś z poza systemu by się odważył tylko takie coś ruszyć, ginie jak Kennedy albo coś…A nawet jeżeli komukolwiek by się udało chwilowo ten rydwan poprowadzić to utrzymanie go dalej jest totalnie niemożliwe.
To nie są jak Robert Gwiazdowski – w zasadzie kłamie mówiąc małe układy i układziki, bo RG w wielki układ „nie wierzy” to jest system generalnie nie do zatrzymania, zmiany. Co ma być i tak będzie. Nawet za szkodliwe uważałbym próbę naruszania takiego systemu. Co by ktoś nie był zmuszony ponosić tego konekwencje.
Juz nie tyle co przez ludzi, co przez „byty” wyższe i najwyższe został ten świat tak ustawiony. Chociaż Biblia sama w sobie ma więcej kłamstw niż prawdy, to jednak opis, że obecni rządzący są z nadania Pana Boga jest absolutnie zgodny z rzeczywistością. Nawet chcąc zrobić porządek w swoim kraju, otaczają go inne i silniejsze państwa, które w porę uporają się z niepokornym państewkiem, które próbowałoby coś ugrać.
Tak za 30-100 lat to nie będzie tak, że będziesz miał latające taxówki, w miarę tanie podróże na orbitę itd. Tego ani za 100 ani za 1000 lat nie będzie. Co natomiast będzie? Będzie dokładnie to co w średniowieczu. Dokładnie to samo. Wraz ze wszystkimi konsekwencjami. Artefakty z przeszłości jasno pokazują, że na tej planecie był już okres lub okresy bardzo wysokiego wzrostu technologicznego. Bardziej było to oparte na akustyce, wykorzystywaniu pola magnetycznego, ale bez wątpienia zaawansowana wiedza i jej „owoce” na planecie miejsce miały.
Nawet sam Roger Penrose, powiedział, że ten cały mechanizm wszechświata to jest cykliczność. Również stare religie, systemy w zasadzie nie wierzeń co oceny stanu rzeczy w tamtych epokach opisywały świat jako podleganie pewnym cyklom. Raz jest tak, potem jest tak a na końcu wraca to do pierwotnych punktów po czym proces się bezustannie powtarza..
Nie jest to hipoteza, tak jest. Co jeszcze raz powtórzę, zmienić się tego nie da. Ani janusz nosacz ani John Smith ani ktokolwiek inny szarak, lub nawet miliony szaraczków nie są w stanie zmienić czegoś czego a) nawet nie widzą b)nie maja zdolności zbrojnych c) nie wiedzieliby jak kontynować zmieniony przez siebie ustrój, znać zagrozenia wywiadowcze, sabotaże – to jest niewykonalne….
Nawet jeżeli w RP, gości jak ty podobnie myślących byłoby 20 milionów – zapomnij, ze to cokolwiek zmieni.
To co napisałem nie jest żadnym wymysłem, hipotezą obarczoną możliwością wydarzenia się etc. To po prostu stała.
Jeżeli Konfederacja, nie daj Boże miałaby kiedyś władzę – nie chcielibyście tego – tak obawiam się, że odpływ kapitału, bieda, spadek wszystkich wskaźników byłby wręcz hardcorowy. I skąd ten kapitał się wygeneruje? Szkoła Mikkowska? Zabronić zadłużenia się? Idiotyzm..Są sobie na świecie władcy etc. którzy zarządzają planetą i nie ma możliwości, aby „alternatywki” zaprowadziły jakąś rewolucję. Nawet jeżeli udałoby się to na poziomie hmmm – ludzkim, szybko się włączą „wyżsi” którzy powiedzą hola hola – to nie tak ma tu być.
Jest na świecie koleś, były zawodowy piłkarz, który opisuje dokładne działanie tego mechanizmu. Wyśmiewany chyba jeszcze bardziej niż Grzegorz Braun – to David Icke. Na tyle na ile mu Mi6 pozwolił, opisał w książkach i wykładach – strukturę molekularną naszej rzeczywistości…
Na którymś etapie to co mówi ten wyśmiewany Pan – należałoby implementować. Jak chciałbyś to zrobić, skoro ludzie nawet nie tyle co nie uwierzą – w to jak wygląda naprawdę rzeczywistość, w moment to wyśmieją a co dopiero w skali masowej nakazać/zaproponować, żeby takie coś implementować.
Tutaj Happy Endu – nigdy nie było, nie ma i nigdy nie będzie. Do jakiej melodii klaun wyborczy w postaci Konfederacji będzie tańczył – nic to nie zmieni.
TLDR
Nie rozumiem zachwytu, Nawet gdyby miał szansę to Prezydent Braun z takim zapleczem to raczej nie porządzi a i kraj na takiej prezydencji doceniony na świecie nie będzie. Kandydat niejako sam się był zgasił jeszcze przed wyborami.
Braun obniży wyniki Metzenowi co obecnie gwarantuje że w drugiej turze spotkają się Nawrocki i Trzaskowski.
Chyba że właśnie na taki wyniki liczysz Cyniku ? W teorii Metzen miał przynajmniej minimalną szanse żeby podkopać i próbować przeskoczyć Nawrockiego.. no cóż.. jak widać umiejętność gry zespołowej panu Braunowi też nie bardzo idzie.
Zaiste człowiek to pełen cnót XD
Braun obniży wyniki Metzenowi
Yep, z 3% na 2%, podczas gdy sam zainkasuje ~15%, kończąc tym prawdopodobnie karierę polityczną Mentzena w PiS-ie.
co obecnie gwarantuje że w drugiej turze spotkają się Nawrocki i Trzaskowski.
Jeśli ten wynik ktoś może naruszyć to tylko Braun. W żadnym wypadku nie Mentzen, ze swoim dużym elektoratem negatywnym i kuriozalnym odchodzeniem ku centrum…
miał przynajmniej minimalną szanse żeby […] próbować przeskoczyć Nawrockiego
A obietnicami jakich konkretnie zmian miałby to zrobić, porywając za sobą konieczną część elektoratu?
Na razie chodzi o to że Trump, działając w egoistycznych interesach Ameryki, rozsadza po prostu np. globalne oszołomstwo klimatyczne jako rzekome zjawisko ponadnarodowe.
I to z przytupem.
https://www.federalreserve.gov/newsevents/pressreleases/bcreg20250117a.htm
Dzięki, elitarny ale relewantny link! Ale kto tam czyta press releases FED-u, poza specjalistami…
Zamiast ofukiwać Brauna za „oszołomstwo” proponuję wszystkim przeglądnięcie executive orders jakie podpisać ma prez. Trump w pierwszym dniu swojego urzędowania… „Oszołomstwo”? oszołomstwo? Kto odważył się jeszcze użyć tego słowa!! 😀
słowo oszołomstwo jak najbardziej jest używane przez prof. Szewko
Na Wschód od Bliskiego Wschodu zajrzyjcie na Youtube
————–
MOD: post łamie punkt 7. regulaminu
A co takie posunięcie oznacza w praktyce? Bo ja mam wrażęnie, że jest to typowy „PR stunt” mający na celu przekonanie publiki, że ktoś tam jest gdzieś w opozycji do kogoś, nie lubi się z nim, i że poczyni systemową zmianę. A jedyną prawdziwą systemową zmianą będzie – jak domniemuję – systemowe czyszczenie ludziom kont bankowych (w ten, czy inny sposób), a reszta to „smoke and mirors” mające ten ruch i jego konsekwencje zamaskować, żeby nie prostestowali, albo możę nawet żeby byli zadowoleni, że ich ofiara nie poszłą na marne, bo chociaż nastąpiła „zmiana systemu”.
Notatka nie precyzuje szczegółów a mimo to wydaje mi się przeraźliwie jasna. Jeśli najpoważniejszy regulator finansowy anonsuje publicznie że wycofuje się z procesu Greening the Financial System to oznacza to, in plain English, that is giving a damned shit to green woke paranoia permeating the society under the globalists. Myślę że oznacza to też początek końca innej zwokowanej dewiacji, jaką jest ruch ESG (Environmental, Social, and Governance) w finansach…
Pomyśl tylko co by było gdyby to EU zdobyła się na coś podobnego, anonsując publicznie odwrót od innej zielonej paranoi – nowego Zielonego Ładu…
Tylko, że dalej nie za bardzo qmam jakie to będzie miało praktyczne konsekwncje dla Polski. Czyli:
1) Czy zostaną zniesione idiotyczne sankcje na Rosję, które skutkują kosmicznymi cenami energii w PL i EU?
2) Czy zostanie zatrzymany proces reindustrializacji USA kosztem UE?
3) Czy chociaż część suwerenności wróci z Brukseli do Warszawy?
4) Czy w Europie nastąpi powrót do systemu wolnorynkowego i zostanie ograniczyona możliwość wprowadzania regulacji gospodarczych przez unijnych urzędasów?
Obawiam się, żę odpowiedź na większość z tych pytań brzmi „nie”.
Ja rozumiem, że ograniczenie idiotycznych zielonych regulacji, to jest postęp mający składową do przodu i przyniesie natychmiastową ulgę, ale obawiam się, że na dłuższą metę to możę być za mało dla rozwiązania narosłych systemowych problemów w UE i PL.
Odpowiedź jest oczywiście NIE bo Trump został wybrany na prezydenta USA, nie EU, i ma troszczyć się o interesy własnej populacji.
Jeżeli populacje EU się nie obudzą i nie zaczną walczyć o swoje interesy wywalając swoje globalistyczne elity, to nikt za nich tego nie zrobi. Znaczenie rewolucji trumpowskiej polega na odkorkowaniu samej możliwości zmian.
Mówiąc mało dyplomatycznie, dopóki jedni EUro-durnie chcą być dalej rządzeni przez drugich EUro-durniów i dać się zredukować w tym procesie do roli prowincjonalnego skansenu bez przemysłu i bez nadziei, ale za to zielonego, to nikt im tego nie zabroni.
Konsekwencja jest taka, że po raz kolejny otwiera się okno (bardziej – lufcik) możliwości. W poprzednim układzie jedynym polem manewru w naszym regionie było fanatyczne oddanie Unii, albo onuce – w polskich realiach opcja absolutnie nierealna. Teraz pod pozorem gry „na USA” można zagrać „na siebie”, co już przekracza granicę niemożliwe -> nieprawdopodobne. Co prawda w tej kategorii Orban i Fico już są kilka kroków do przodu, ale opcja pozostaje otwarta.
To oczywiście są tylko takie pobożne życzenia. W rzeczywistości na Polskiej scenie nie ma nikogo, kto by taki manewr potrafił wykonać. Gorzej – jeśli już, to spodziewam się prób „robienia łaski” Amerykanom, a kto jak kto, ale obecna administracja wykorzysta to z prawdziwie biznesową bezwględnością.
Konsekwencja jest taka, że po raz kolejny otwiera się okno (bardziej – lufcik) możliwości.
Nie wiem skąd taka insynuacja. Dlaczego pod Trumpem, hegemon, który zwasalizował sobie tutejszą scenę polityczną miałby nagle zamienić się w Świętego Mikołaja i tolerować jakąś samowolkę? To jest myślenie życzeniowe.
Nie „lufcik” ale raczej szczelina możliwości. Czy zostanie coś z tego wykorzystane to inna sprawa. Hegemon w żadnego świetego zmieniać się nie będzie, ale zmiana hegemona otwiera pewne rzeczy które dla nowego są „don’t cares”. Przykład – dekretem Trumpa wczoraj USA wyszły z WHO. Kto zabrania krajowym durniom w odpowiednio nagłośnionym exodusie z tej globalistycznej stajni w ślad za Ameryką, przy pełnym błogosławieństwie nowej administracji? Wyjdzie von der Leyen i tego zabroni?
> Dlaczego pod Trumpem, hegemon, który zwasalizował sobie tutejszą scenę polityczną miałby nagle zamienić się w Świętego Mikołaja i tolerować jakąś samowolkę?
Ponieważ korzystne decyzje w pewnych tematach, które do tej pory były by opatrzone metką „ruski agent” – na przykład powrót do paliw kopalnych – mogą zostać podjęte pod przykrywką „podąrzania za naszym największym sojusznikiem”. I nie chodzi o to, że Trumpf będzie Polskę wspierał w dążeniu do suwerenności, tylko o to, że łatwiej jest się przeciwstawić Brukseli przy bierności Waszyngtonu, niż Brukseli wspartej przez Waszyngton.
> Nie „lufcik” ale raczej szczelina możliwości. Czy zostanie coś z tego wykorzystane to inna sprawa.
Nie mam żadnych wątpliwości, że nie Ale podysktuować można.
> Hegemon w żadnego świetego zmieniać się nie będzie
To właśnie miałem na myśli – w Polsce bardzo silnie zakorzenione jest myślenie, że „ktoś nas uratuje”, co widać po tym jak niektórzy świętują inaugurację prezydenta obcego kraju. Tymczasem Trumpf, co widać, poświęci wszystko dla Ameryki, a szczególnie 'najwierniejszych sojuszników”, którzy brzydzą się „polityką transkacyjną”
> Po raz pierwszy populacja Polski ma szanse wybrać kogoś kto reprezentuje jej polskie interesy i jej polskie aspiracje. Nigdy przedtem – od WWII licząc – czegoś podobnego nie doświadczyliśmy.
Ktoś tu mocno odleciał w oratorskim uniesieniu. Braun kandydował już w 2015 roku z wynikiem 0.83%. Nie chciał też sam kandydować, tylko wystawić prof. Piotrowskiego z ramienia Korony, ale tamten się nie zgodził.
> Nigdy przedtem nie było kandydata nie splamionego zależnością od-, czy wręcz współpracą z obcym reżimem, wywiadem czy jego agenturami. Nigdy przedtem nie było kandydata który nie byłby czy to wysokim funkcjonariuszem rządzącej partii, czy absolwentem tej czy innej „akademii” w ZSRR, czy nie byłby skażony dyplomem tej czy innej „szkoły leaderów” CIA w USA, czy też nie byłby alumnem niemieckich fundacji od Adenauera począwszy, czy w końcu nie byłby splamiony afiliacją z NGO-sami firmowanych przez Bildenberga czy Sorosa.
Serio? A JKM, Bosak, Piotrowski, Jakubiak, Kukiz, Tanajno to jakim agentem, absolwentem, współpracownikiem był?
Racja! Być może nieco przeholowałem… 😉
Widzę więc że muszę fragment „nigdy nie było kandydata” osłabić do poziomu „nigdy nie było poważnego kandydata”, odkładając jednak na razie na bok definicję tej „powagi”. Prawdopodobnie byłoby to coś w rodzaju siły „ciągu na bramkę” u polityka, powiązanym z jego potencjałem wyborczym, a ten z kolei powiązany jest z nośnością poruszanych idei dla elektoratu. Nie sądzę jednak aby było tutaj zbyt wiele wątpliwości w tej kwestii. Z wymienionych kandydatów jako „poważnego” kandydata większość ludzi wymieniłaby chyba tylko Pawła Kukiza, i to tylko w początkowym okresie jego ruchu Kukiz’15. Szkoda, swoją drogą…
Widzę, że będę miał okazję po raz drugi w życiu przeżyć transofmację ustrojową. Pierwszy raz ogólnopolską, a teraz ogólnoświatową. Uwierzę, że to wszystko naprawdę, dopiero jak się będzie można wypisać z ZUS i skoczyć do najbliższego marketu po kałaszka 😉
transofmację ustrojową. Pierwszy raz ogólnopolską, a teraz ogólnoświatową.
Powiedziałbym że chodzi tu raczej o transformację pojęcia oszołomstwa… ;-D Przez lata zrozumieliśmy że oszołomstwo jest dolegliwością Europy wschodniej, i że wszystko na zachodzie było jakościowo wyższe i bardziej racjonalne. Sam pamiętam żarty z śp. Leppera że mógłby zostać min. finansów… Tymczasem gdy zachód sam oszalał to dalej produkuje oszołomstwo ale o znaczniej wyższej jakości, tj. znacznie bardziej szkodliwe. Niech żyje więc oszołomstwo nasze, lokalne, jako preferowane w porównaniu i łatwiejsze do spuszczenia z wodą przy najbliższej okazji.
O ogólnoświatowych transformacjach Trumpa będzie jeszcze okazja porozmawiać. Na razie chodzi o to że Trump, działając w egoistycznych interesach Ameryki, rozsadza po prostu np. globalne oszołomstwo klimatyczne jako rzekome zjawisko ponadnarodowe, zastępując je narodowym. A z oszołomstwami krajowymi, w jakie to nieuchronnie przejdzie, łatwiej będzie sobie poradzić niż z jedną globalistyczną religią.
Nie wiem czy znasz Grzegorza Brauna osobiście, ale opisywanie go że jest to osoba niezależna, wolną od agentur i innych obcych wpływów… Rzeczywiście Braun,Mentzen to polsko brzmiące nazwiska,.osób które mają w kontrowersyjny i prześmiewczy sposób prezentować stanowisko konkretnemu rodzajowi myślenia, nieco bardziej samodzielnego i oderwać go od niego zachowaniami swoich liderów.
Generalnie to tak. Ojciec tych wszystkich kuców czy JKM był bez wątpienia bardzo dobrym „nauczycielem” jak należy myśleć w polskim otoczeniu politycznym,systemowym. Słuchanie od młodości Korwina dostarczało dość dużej uczty intelektualnej. Rzeczywiście bazując po latach JKM miał rację odnośnie kierunków w jakich to podaży to wszystko.
Niestety korwinowe i okolokorwinowe nurty ideologiczne polityczne z a sprawa „Krula” postanowiły aby najbardziej racjonalne sposoby postępowania przedstawiać w najbardziej komiczny sposób. I tak oto JKM bardzo dbał aby przez te dekady swojego „krulowania” nie dopuścić do znaczącego się umocnienia tychże ugrupowań.
Jakby nie było Braun,Mentzen to za przeproszeniem s…ki kościoła katolickiego” i to te najgorsze przywiezione na taczkach z bawarskich lasów.
Mam wielkie wątpliwości czy gdybyś Cyniku sam był szefem jakiegoś ugrupowania politycznego to czy byś wpuścił do siebie Brauna, ryzykując wycięcie jakiegoś numeru…
Więcej pisać nie będę bo każdy wie o co chodzi
czy byś wpuścił do siebie Brauna, ryzykując wycięcie jakiegoś numeru
Myślę że nie rozumiesz dynamiki procesu wyborczego w „kontrolowanej demokracji”, jaką mamy. Nie jesteś w tym wyjątkiem. Widziałem niedawno rozsądnego na ogół red. Warzechę sadzącego dokładnie te same dyrdymały. Braun to wariat po którym nikt nie wie czego się spodziewać…
Kto jest dopuszczany do „wyborów”? Zasadniczo tylko posiadacze glejtu wstępu, a i to selektywnie. Dla innych, spoza systemu, obowiązuje szklany sufit. Ja, startować każdy niby może… ale nie za swoje pieniądze już tylko wybrani. Podobnie do mediów dopchać się mogą też tylko selekcjonowani. A i to tylko gdy idą wdłuż linii, bo inaczej i im wyłączą audio, jak Braunowi w PE.
Zrozumieć trzeba że manieryzm Brauna i jego tzw. wyskoki są sposobem na łamanie tego szklanego sufitu. „Skandalizowanie” czy „oszołomstwo” są uznaną metodą zyskania niezbędnej publicity poza systemem. Dobrym przykładem tutaj jest gaszenie hanuki. Braun zrobił z siebie „oszołoma” ale uświadomił szerokiemu społeczeństwu co się odbywa w ich sejmie i sprawił że połowa jest temu przeciwna, tyle że nie popiera oczywiście „oszołomstwa”, itd… Jakiś systemowy redaktorzyna wysunął absurdalną tezę że wszystko było na nic bo hanukę zapalono w rok później ponownie. Ale nie powiedział że udział w niej stał się politycznie toksyczny a sam Hołownia zwinął się z przywróconego przez siebie ewenementu. Kropla drąży kamień…
Nie trać jednak nadziei! To samo było z Orbanem który też zaczynał jako „skrajnie prawicowy”, „oszołom” i tak dalej… I nie inaczej jest z AfD w Niemczech, którą też cały establishment nieustannie skanuje w poszukiwaniu śladów „oszołomstwa”.
Dzień dobry!
Przyznam, że wiadomość o starcie Pana Grzegorza w wyścigu made my day.
Rozwiązał się mój problem z wyborem – w końcu zagłosuję z czystym sumieniem, tzn. nie w charakterze wyboru mniejszego zła..
Potrzebujemy w końcu prezydenta, który będzie działał w interesie narodu (narodu polskiego).
Pan Grzegorz jest wg mnie prawdziwym patriotą co w dobie zapędów globalistów, którzy próbują wyrugować z nas resztki poczucia przynależności narodowej zdaje się być prawdziwym skarbem.
Myślę, że każdy Polak czujący się patriotą (i na tyle świadomy, że rozumie, że w tym momencie nie rządzą nami polscy politycy…)
powinien zagosować na Pana Brauna.
Niestety z jakiegoś powodu ludzie nie głosują na kandydatów mających (przynajmniej w sondażach) małe szanse mając przeświadczenie, że ich głos zostanie zmarnowany – przynajmniej takie odnoszę wrażenie.
Pan Grzegorz nie boi się mówić prawdy a „Prawda zawsze zwycięży”.
Jest chyba jedynym z polityków, (spośród tych, których znam) który nigdy nie zmienił podlądów.
Życzę Panu Grzegorzowi powodzenia i też jestem zdania, że ma wielkie szanse na stanie się czarnym koniem tego wyścigu.
Jeśli to się nie wydarzy będzie to oznaczać, że Polacy jeszcze nie są gotowi na dobre zmiany..
Wszystko co napisałes o Braunie odnosi się do Korwina. JKM się zestarzał i jego miejsce zajmuje Braun ze swoimi twardymi 2 – 3 %. I jest dokładnie tak samo traktowany przez media głównego ścieku jak JKM. I dopóki odbywa się długoterminowe gotowanie żaby, w misce jest jeszcze żarcie i na ulicach hordy imigrantów masowo nie gwałcą, zostanie oszołomem z 2 – 3 % dokładnie tak jak przez wiele lat Korwin. W czasach pokoju i pełnej miski mało kto zagłosuje na medialnego oszołoma. Zostanie ze swoimi 2 – 3 % tak samo jak Korwin. Mentzen jest nadzieją na lepsze jutro wcześniej zanim się stoczymy do poziomu głodu. Konfederacja skoczyła do poziomu kilkunastu % poparcia dopiero wtedy gdy odsunęła liderów z przypiętą przez media łatką oszołoma. Braun robi błąd że startuje – odbierze konfie te 2 – 3 % i na 3-cie miejsce może wskoczyć pajacyk Hołownia.
Mentzen jest nadzieją na lepsze jutro
A czemu nie od razu Wipler, który przynajmniej otwarcie twierdzi że nie wierzy w sondaże inne niż te zakupione przez siebie? ;-D I czy nie warto by było raz zdefiniować przynajmniej to „lepsze jutro” zamiast kryć się za sloganami?
Nadzieja na „lepsze” jutro nie jest powiązana z planem Wiplera podczepienia się do PiS-u lecz z zagadnieniami fundamentalnymi, o których duo Wipler/Mentzen nawet się nie zająknie. Chyba że chodzi o „lepsze jutro” dla wspomnianej pary…
Lepsze jutro to znaczy likwidacja podatku PIT i wypowiedzenie Zielonego Ładu. Do tego nie trzeba rewolucji.
Z tym się zgodzę. Ale jeżeli to znaczy „lepsze jutro” to przeczysz zasadniczo sam sobie ponieważ jest wykluczone aby duo Mentzen-Wipler mogło to w jakimkolwiek stopniu w Polsce przybliżyć. Obie te rzeczy są nie tylko poza zasięgiem intelektualnym pary Mentzen-Wipler ale także poza kompetencjami zarówno Mentzena jako ministra finansów w rządzie PiS-u jak i poza kompetencjami koncesjonowanej przez PiS papierowej figury teoretycznego prezydenta.
Mówiąc krótko – jeśli likwidacja PIT-u i Zielonego Ładu znaczy lepsze jutro to wymagany do tego będzie prezydent klasy Orbana czy Trumpa, zdolny zbudować ruch niezbędny do wyjścia z globalistycznego domu wariatów zwanego czasem EU. Jedyną taką figurą na horyzoncie wydaje się Grzegorz Braun.
Prezydent nie musi do tego budować żadnego ruchu, żadnego wyjścia z UE, wystarczy że skorzysta ze swojego konstytucyjnego uprawnienia – prawa łaski. Np. ogłasza że każdy kto nie będzie płacił PIT czy CIT zostanie natychmiast ułaskawiony, wydeleguje asystenta który będzie zbierał pozwy od urzędu skarbowego, a 1 godzinkę dziennie prezydent poświęci na machanie podpisów. I w ten sposób zlikwiduje podatek dochodowy de facto chociaż nie zmieniając prawa. Ale może dzięki temu zapewni sobie jeszcze dodatkową kadencję. A biorąc pod uwagę stanowisko niektórych profesorów konstytucjonalistów może ułaskawiłby wszystkich obywateli awansem „z góry” jednym podpisem. I to samo od przepisów Zielonego Ładu.
żadnego ruchu, żadnego wyjścia z UE, wystarczy
Proszę nie brać tego osobiście, ale wygląda mi to na często spotykane w Polsce hopium – podejście oparte wyłącznie na czystej, niczym nie ugruntowanej nadziei: przegiąć coś razem z sołtysem, może się uda bo burmistrz się o tym nie dowie…:-D Nie mam nic przeciwko porzuceniu podatku dochodowego. Ale kraj nie jest w żadnym stopniu suwerenny i nie jest w związku z tym w pozycji aby jego prezydent mógł taki numer wyciąć w pojedynkę. Zero szans. Istnieje wiele dźwigni aby nieposłusznego wasala przywołać do porządku w trybie szybkim. Może się na przykład okazać że w kraju notorycznie łamiącym praworządność (?) sam wybór prezydenta obciażony był wadą prawną i wymaga pilnej powtórki… ;-D
Naiwna jest wiara w to że mający w ogóle ograniczone prorogatywy prezydent, mimo nawet szczerej chęci, mógłby coś takiego nawet zaproponować. Nawet w VAT-ie może fikać ale tylko wewnątrz zaaprobowanych przez unię widełek. Ale niechby tak chciał obalić VAT! Budowanie ruchu (zaplecza) jest koniecznym mechanizmem obrony i wypracowaniem pewnej swobody manewru dla prezydenta tak aby właśnie mógł coś zdziałać poza potakiwaniem EU. A to wymaga czasu. Orban daleko by nie zajechał gdyby takiego zaplecza nie zbudował. Nie słuchałbym Mentzena gdy twierdzi że bezzębny zasadniczo prezydent może zasadniczo szantażować parlament złośliwym vetowaniem – w sprawach lokalnych być może, ale eliminacja PIT u wasala nie jest sprawą lokalną.
——————–
Nawiasem – o idei likwidacji podatku dochodowego słyszy się dziwnym trafem tylko w Polsce, co samo w sobie powinno wydać się podejrzane. Jako naród mamy wiele cennych przymiotów ale zdolność do tworzenia sensownych przepisów podatkowych do nich nie należy. Proponuję od lat po prostu skopiowanie całego systemu podatkowego od kogoś kto się na tym lepiej zna i kto sprawdził go już w praniu. Na przykład od Helwetów…
„Jako naród mamy wiele cennych przymiotów ale zdolność do tworzenia sensownych przepisów podatkowych do nich nie należy.”
Nieprawda. Jako naród nie damy sobie wmówić takiej polityki wstydu. Mieliśmy ustawę Wilczka wprowadzającą wolność gospodarczą niewidzianą od lat w Europie. Problemem Polski jest jedynie to ze zawsze za naszymi plecami stoi jakiś Wielki Brat który nas tłamsi. Wcześniej od wschodu teraz od zachodu.
Ustawę Wilczka udało się wprowadzić w tym krótkim momencie gdy tylko uścisk ze wschodu zelżał, a uścisk z zachodu jeszcze się nie rozpoczął.
Oh, znowu ta stara, ograna płyta. Naród wspaniały, tylko ludzie ku*wy (nie ja, Józef Piłsudski w przystępie szczerości).
Raz na tysiąclecie pojawił się akt prawny aktualnie mający sens i już „nieprawda”? I już do wielu cennych przymiotów narodu doszlusowała wrodzona mu „zdolność do tworzenia sensownych przepisów podatkowych”? Pomyśl w takim razie o ogromie pracy tych wszystkich agentów i szpiegów pod każdym kamieniem którzy w pocie czoła, przez 35 lat, pracowicie trudzą się nad celowym psuciem i deformacją tysięcy przepisów podatkowych które w zamyśle były świetne a wiele z których w normalnych krajach nie ma nawet odpowiedników… 😀
Ustawę Wilczka udało się wprowadzić w tym krótkim momencie gdy tylko uścisk ze wschodu zelżał, a uścisk z zachodu jeszcze się nie rozpoczął.
To chyba małe niedopowiedzenie… Powinno brzmieć raczej: Udało się wprowadzić „Wilczka” wspaniałemu narodowi, tylko że ludzie ku*rwy (nie ja, Józef Piłsudski) w demokratycznym referendum zmienili zaraz zdanie i wybrali gremialnie „ucisk z zachodu” i olanie Wilczka.