Cud na pustyni

Odchodzę, trzymając w prawym ręku rozpadającą się wiarę w cuda, a w lewym swój złamany światopogląd… [K.I.Gałczyński, Cud na Pustyni]

Tymczasem na najlepszym polskim blogu ekonomicznym pojawiła się sugestia, że może chodzić o coś nawet poważniejszego niż ogólnoświatowy temat zastępczy…  – pisze o króliczku   De Republica emendanda. Bóg zapłać, koledzy, bóg zapłać.  Sami jednak czasem wątpimy czy aby 2GR jest blogiem “ekonomicznym”. Szczególnie gdy drodzy czytelnicy mają dość łupków, Fukushimy i opisywania grand domagając się pisania o sprawach… ekonomicznych i money.

A przecież o niczym innym nie piszemy!  Cokolwiek nie skrobnąć wszędzie spod cienkiego forniru a to demokracji, a to ekologii, a to praw człowieka czy czegoś tam jeszcze, nieodmiennie wyłania się money. Money wielka jak rzeka, cały podziemny akwedukt. Prowadzący dziwnym trafem w tym samym kierunku co wydarzenia na gruncie ponad nim.  Diagnozując tedy, niczym różdżkarz wodę w gruncie, skąd i dokąd płynie money można lepiej zrozumieć pozorny chaos na gruncie.  Grunt to money!

Weźmy na przykład Libię. Bunt ciemiężonej ludności przeciw tyranowi  dawał tu nam nadzieję na choćby jeden wpis wytchnienia,  wolny od money i od ekonomii. Niech raz będzie o spontanicznej, szlachetnej,  wynikającej z potrzeby serca rewolucji.  Która naturalnie  z money nie ma nic wspólnego… Hmm, nam się też tak drzewiej wydawało… 

To jest, do czasu  kiedy telewizja tyrana Kaddafiego pokazała złapany przez jego siły helikopter… holenderskiej marine. Skąd się wziął u diabła w środku Libii wojskowy helikopter NATO z trzema cieciami na pokładzie, na długo zanim ktoś jeszcze kojarzył NATO z Libią?  W Amsterdamie musiało wiać chyba nieźle tego dnia skoro zniosło go o małe 2 tys. km. Oprócz cudu na pustyni innego wytłumaczenia nie widzimy. No, chyba że pogrążymy się w sprośne, obrzydłe niektórym naszym kolegom bloggerom teorie spiskowe… 😉

Helikoptery jednak więcej cudów, jak się zdaje, w Libii nie uczyniły bo siły satrapy rebeliantom, w których w międzyczasie przemorfowała się ciemiężona ludność, sprawiły tęgie lanie. Lanie w rzeczy samej tak tęgie że NATO musiało przestać błaznować ze zdalnym sterowaniem cudami  i  wziąć się do otwartego zrzucania bomb na chama. To jest, na Kaddafiego i oczywiście tylko w interesie miejscowej ludności przez niego ciemiężonej.  Drobiazgami takimi jak bombardowanie suwerennego kraju który z nikim nie był w stanie wojny nikt się specjalnie nie przejmował.  No bo czy nie w tym celu mamy państwo, a od niedawna nawet unię,  aby bombardować innych? 

To wszystko na szczęście okraszone pewną dozą humoru bo Niemcy, mając już przecież jedną kampanię libijską gen.Rommla na koncie, odmówili udziału w drugiej. Palili się za to do niej Francuzi zapomniawszy widocznie o laniu jakie dostali kiedyś w sąsiedniej Algierii. Najbardziej salomonowo natomiast zareagowali Włosi, też pomni lania jakie dostali w tejże Libii za Mussoliniego. Postanowili mianowicie poprzeć NATO, ale tylko w połowie. To jest, wzniecać popłoch groźnym rykiem silników F16 ale dla pewności niczego nie bombardować. Zaskarbili sobie tym sympatię obu stron.

No ale ma być o money i o cudach. Libijskie cuda na pustyni przejdą bez wątpienia do annałów historii. Kto wie, może beatyfikują kiedyś nawet z tej okazji Kaddafiego. Okazuje się bowiem że zanim jeszcze Kaddafi sprał rebeliantów i pogonił ich z powrotem w objęcia NATO ci zdążyli już powołać w “wyzwolonym” przez siebie Benghazi… bank centralny i nominować jego szefa!  Nie, to nie pomyłka.  Miało być w końcu o ekonomii to będzie.   Gdyby więc ktoś nie wiedział jeszcze czego potrzeba wycieńczonym, słabo uzbrojonym rebeliantom stawiającym resztką amunicji bohaterski opór uzbrojonym po zęby siłom wroga to teraz już wie. Nie broni, nie amunicji,  nie opatrunków. Pierwszą potrzebą rebeliantów w Libii jest bank centralny! A to ci siurpriza!

Tak się jakoś dzieje że za każdym razem gdy rebelianci zaczynają od zakładania banku centralnego ogarnia nas automatycznie fala sympatii dla reżimu. Bliższa analiza potwierdza słuszność tego instynktu. Okazuje się na przykład że Libijczycy cieszą się bezpłatną opieką zdrowotną w szpitalach o standardzie 5x wyższym od polskiego. Edukacja jest też bezpłatna  a młodzi ludzie mogą studiować sobie zagranicą na koszt rządu. Młode małżeństwa w ramach polityki prorodzinnej otrzymują $50,000 pożyczki państwowej na urządzenie się, na zero procent. Rząd subsydiuje też ceny samochodów które są o wiele tańsze niż w Europie i na które każda rodzina może sobie łatwo pozwolić. Benzyna i chleb są prawie za darmo, podatki są niskie a dla tych zatrudnionych w rolnictwie zerowe.

I to tylko na początek. Popularnym osiągnięciem rządu jest wielki, $33 miliardowy projekt Great Man-Made River, jedno z największych przedsięwzięć hydrotechnicznych w historii. Projekt zapewnia wodę dla 70% populacji, pompując ją spod Sahary na południu do odległych o tysiące kilometrów skupisk ludzkich na wybrzeżu. Pułkownik Kaddafi może więc być ekscentrycznym socjalistycznym pajacem a jego Libia może nie być Szwajcarią. W porównaniu jednak do wielu krajów nie tylko z sąsiedztwa jego kraj jawi się jako oaza dobrobytu i swobód obywatelskich.

Jest oczywiście możliwe że paru beduinom to się nie podoba i że żyć nie mogą bez wyższych podatków i wyższych cen wszystkiego czyli bez demokracji. Wątpliwe jednak aby demokratyczne aspiracje paru beduinów, bez wydatnej pomocy NATO, zaowocowały nieźle uzbrojoną armią “rebeliantów” usiłującą obalić siłą płacącego za wszystko wujka Kaddafiego i zaczynającą to obalanie akurat od założenia własnego banku centralnego. Rzecz pachnie, innymi słowy, szytą grubymi nićmi intrygą zachodu chcącego wykorzystać niepokoje w dużo większym, dużo ludniejszym i nieporównanie uboższym per capita Egipcie do zmiany reżimu w Libii. Takie powiedzmy sobie wyzwalanie Iraku w wersji lite, oszczędnie, po cichu i na boku, żadnej agresji.

Tyle że  teflonowa zmiana reżimu najwyraźniej fatalnie spaliła na panewce. Stąd też do akcji awaryjnej wkroczyć musiało NATO które ratując tylne części ciała swoich beduinów bombarduje teraz straszliwego tyrana Kaddafiego bo nie może znieść cierpień wśród ludności cywilnej. Nie bombarduje natomiast z jakichś powodów dużo bardziej ponurego reżimu w Arabii Saudyjskiej który bezkarnie masakruje właśnie ludność cywilną w sąsiednim Bahrajnie. No ale Libia sama sobie winna. Gdyby nie odmawiała przyjmowania US$ za ropę to by też nie była bombardowana. Mogłaby za to sama spokojnie mordować kogo chce w dowolnych ilościach a Kaddafi nie musiałby obawiać się teraz nocnej wizyty US. navy seals.

I tutaj znowu,  chcemy czy nie chcemy,  dochodzimy do stałego tematu 2GR  – money. Kaddafi najwyraźniej zrobił nieopatrznie ten sam błąd to inny pajac Saddam Hussein przed nim.   Zainicjował mianowicie ruch odmowy przyjmowania dolara i euro za ropę wśród arabskich i afrykańskich producentów tego surowca. Jego pomysł wspólnej waluty – złotego dinara – nie jest całkiem nowy. Tym razem jednak, w dobiegającej końca erze zachodniego przekrętu z papierowym pieniądzem fiat, spotkał się z życzliwym przyjęciem wielu krajów. Nie dziw więc że USA i EU poczuły się zagrożone w swoim monopolu drukowania papieru z powietrza i wymieniania go na coraz bardziej deficytowy surowiec o wartości zdecydowanie wyższej.

I to zdaje się wyjaśniać cud zakładania banku centralnego na okupowanym przez NATO skrawku libijskiej pustyni. Nie chodzi w tym ani o żadne human rights, ani o obalanie tyranów przez ciemiężony lud. Nie chodzi nawet bezpośrednio o te 1.6% światowego wydobycia ropy które jest udziałem Libii. Chodzi o to o co zawsze kiedy nie wiadomo o co chodzi – o money. A w szczególności o wysiłek zachodu prolongowania monopolu fiat money  ku czemu pomocne będzie wcielenie Libii w ich „globalizację”. To temu właśnie satrapa Kaddafi zagrażał swoimi planami złotego dinara i kokietowaniem złota.  I nie tylko kokietowaniem – Libia zgromadziła 175 ton złota w swoim banku centralnym na początek.

Co? w swoim banku centralnym? Owszem, Libia ma od dawna swój bank centralny, tyle że będący własnością państwa. Tenże bank satrapy Kaddafiego drukuje swoją własną walutę – dinara libijskiego, z podobizną facjaty pryncypała. Bólem w krzyżu zachodniego kartelu banków centralnych jest to że robienie każdego biznesu w Libii wymaga pośrednictwa tego niezależnego od nich banku centralnego oraz przejścia  przez   jego walutę. Państwowy bank centralny Kaddafiego generuje więc gotówkę i pożycza ją państwu na rządowe projekty, podobnie jak czynią to banki wszędzie. Posiadając swój bank jednak państwo pożycza praktycznie bez odsetek, czyli tanio. A posiadając ropę może to czynić bez końca, pozostając niezależne od kartelu bankowego i jego BIS-u, BŚ-u, IMF-u i reszty.

Czy z bankiem centralnym będącym ekspozyturą kartelu Libia mogłaby się zaangażować w projekt tak wielki jak Great Man-Made River? Owszem, ale znacznie drożej i najpewniej kosztem dużego zadłużenia zagranicznego. I o to właśnie może chodzić pustynnym cudotwórcom bo zadłużenie takie oznacza przecież zależność kraju od kartelu.

Tymczasem zadłużenie zewnętrzne Libii wynosi tylko 11% PKB, wielokrotnie mniej niż prymusi EU na przykład oraz 10x mniej niż w USA.  Ciemiężący własny lud tyran Kaddafi jest, mówiąc krótko, niezależny od zachodu i w świetnej finansowej kondycji. Może być błaznem i megalomanem,  ale ochronił swój ciemiężony lud przed uciemiężeniem  kto wie czy nie gorszym – ekscesami  zachodniej  “globalizacji”.  Jego Libia z pewnością nie będzie też kandydatem do narzucenia jej zachodniego bailoutu,  tak jak jej robiący bokami europejscy sąsiedzi po drugiej stronie kałuży. To jak widać wystarcza aby stać się  kandydatem do usunięcia w drodze kolejnej fali siania demokracji przez bomby NATO i spontanicznej naturalnie rewolucji pałacowej swoich poddanych.

——————–
dodane 9.5.2011: wielkie dzięki {Jaremie} za podesłanie tego  klipu (3 min) świetnie ilustrującego temat.

©2007-2011 www.twonuggets.com wszelkie prawa zastrzeżone

32 Replies to “Cud na pustyni”

  1. A po Libii będzie powstanie na Białorusi, bo tam też "niepoprawność politycznia". Mają wysoki wzrost gospodarczy , a nie współpracują z miedzynarodową finansjerą i korporacjami – USA poda im zbrojne ramie demokracji 🙂 !

  2. @tresor
    No może być może być… Wiadomo: tv kłamie a co dopiero ruska. Nic tylko się tam przeprowadzić – pomyśl jaka teraz tam taniocha będzie jak Ci wszycy panikarze będą stamtąd wiać 🙂

    @cynik
    Moją uwagę często zwraca ostatnio przesunięcie jakie dokonało się w znaczeniu słowa panika .
    Teraz gość, któremu w kranie płynie radioaktywna woda, który pakuje krugerandy, żonę, dzieci, psa, chomika i dwa koty do auta, (a może nawet teściową) i spiernicza (sorry za :-] wulgaryzm) w rejon mniej świecący, nie jest racjonalnym opiekunem swojej rodziny tylko panikarzem.

    A jak wiadomo panikarzom mówimy stanowcze nie. Howgh.

  3. Hehe:)- zeby nie bylo ze zawodze…@ Cynik i Julia…Jesli chodzi o RT to sa tacy mali mieszacze promujacy politycznych aktywistow, antyglobalistow i roznej masci socjalistow. Ich korespondentem np. w Nowym Jorku jest niejaka Lori Harfenist sliczna i raczej rozsadna na poziomie ogolnym niewiasta, lecz co z tego kiedy zauwazalnie lewicujaca.

    Nie w tym rzecz zeby rosyjskiej TV nie ufac, ale stosowac zasade ograniczonego zaufania i zastanowic sie jaki ma ona (RT) interes w promowaniu niektorych idei. Ano pewno zbiezny z tym jaki Rosja ma we wspieraniu np. Iranu.

    Mysle ze korporacyjne telewizje beda pokazywac ten material ktory zapewni im generalnie stale wplywy z reklam. Na temat Fukushimy zostalo juz powiedziane dosc duzo, i nic nowego sie raczej tam nie wydarzy. Z punktu widzenia Joe szesciopaka- nudy.

    Dziwnym zbiegiem okolicznosci tzw 'niezalezne' telewizje korzystaja zazwyczaj albo z panstwowego finansowania, albo zrodla finansowania maja ukryte (np Young Turks na youtube). Alternatywnie to ja wole sobie poogladac materialy filmowe na Mises, Cato, czy Ayn Rand institute ktore pozbawione sa spikowej podszewki. Nowa wersja Michaela Moore'a nudzi mnie podobnie jak sesciopaka Fukushima.

    A Rosja jest raczej znacznie mniej czula na kwestie nuklearne niz na czynniki zapewniajace jej wysokie ceny podstawowych surowcow eksportowych.

  4. @Julia:
    "Managing public opinion is as important as managing the radiation itself" – you bet, nothing less, nothing more. The continuing leakage of radiation at the Fukushima plant is as sure as {tresor} coming up here soon with his habitual distrust of "Russian" tv… 😀 😀

    So as a preemptive strike – what interest could Russia possibly have in badmouthing the nuclear issue – they have enough their own nuclear stuff…

  5. @Anonimowy
    "W Libi ich inwestycje byly juz tak zaawansowane ze gotowi byli wyslac wojska “ do ochrony swoich interesow” "

    Tak masz rację, jest coś na rzeczy pod hasłem walki z piratami, Chiny umacniają swoją obecność na morzach wokół Afryki, a ich niszczyciele z wizytą przyjaźni odwiedzają porty afrykanskie, sa to pierwsze próby budowy polityki mocarstwowej :

    "Prior to the ships' return, the team visited Tanzania, South Africa and the Republic of Seychelles, and stopped over at Singapore."
    "
    During their 189-day mission in the Gulf of Aden and Somali waters, the two frigates rescued one ship from onboard pirate attacks and another nine from pirate pursuits.

    The flotilla escorted 578 vessels to protect them from pirates in the region. The team also escorted ships used to evacuate Chinese citizens from Libya."

    https://news.xinhuanet.com/english2010/china/2011-05/09/c_13866153.htm

  6. Atak Nato na Libie poczatkiem zimnej wojny ?
    Tym razem zimna wojna nie ma podloza ideologicznego tylko chodzi o surowce naturalne. Po jednej stronie stoi Ameryka z Europa a po drugiej Chiny.
    Chinczycy w ostatnich czasach bardzo mocno inwestuja w Afryce, w surowce naturalne jak i w ziemie uprawne. W Libi ich inwestycje byly juz tak zaawansowane ze gotowi byli wyslac wojska “ do ochrony swoich interesow” Jednak Ameryka jest znowu o krok do przodu.
    Planu Gadaffiego o utworzeniu jednej afrykanskiej waluty- zlotego dinara tez byly mocnym powodem do ataku na Libie.
    Dolar rozpaczliwie sie broni ale jego dni jako swiatowej waluty sa policzone.
    Jezeli to nastapi poziom zycia w Ameryce moze sie pogorszyc o 25%

  7. Pewnie ze jest tak jak piszesz.Ja juz jakis czas temu zauwazylem iz niby Nato bombarduje,rebelianci atakuja a Kadafii i tak kontroluje wiekszosc kraju(i to zdaje sie idzie mu to wzglednie latwo).Wniosek z tego oczywisty-wiekszosc Libijczykow popiera wlasnie Kadafiego a ci tak zwani rebelianci to niewielka mniejszosc-kilka zbuntowanych plemion z pretensjami do wladzy oplacanych przez Zachod ale bez poparcia wiekszosci Libijczykow.

    A pamietacie jak USA po pierwszych 2-3 dniach przestalo bombardowac i pozwolilo "wyszalec" sie zabojadom?-ilosc natowskich atakow spadla bodaj 10 krotnie a Kadafii znowu zaczal lac rebeliantow.To pokazalo ze Francja czy w ogole Europa bez USA militarnie sie NIE licza i NIE MAJA na cokolwiek wplywu.Skompromitowali sie i teraz USA gra tam pierwsze skrzypce.Ale wiadomo-Francuziki chcieli mieli swoje imperium to im wujek z Ameryki pokazal miejsce w szeregu(beda sie cieszyc jak w ogole jakies ochlapy dostana).W sumie mozna powiedziec ze USA dosc zgrabnie to rozegraly(nawet pozwoli Francuzom dokonac pierwszych uderzen sami udajac niechec do sprawy)-teraz Francja jest skompromitowana a USA rozgrywa partie jak chce(choc Kadafii lekcje z wojny w Jugoslawii odrobil i w ogole znacznie sie twardszy okazal niz ktokolwiek sie spodziewal wiec jeszcze roznie moze byc).

  8. Cynik9
    "czy państwo ma prawo uciec się do morderstwa poza sądem"

    Nie chce robić oczywiście off-topa, ale jak rozumiem policji odbierzesz broń, a odziały frontowe będą w Twojej armii zamiast strzelać z karabinu czytać na głos paragrafy z kodeksu karnego?

    Ja tak rozumiem zabicie Osamy.. Na równi z zabiciem przez policjanta strzelającego na ulicy do ludzi mordercy. Mimo że Osama leżał w łóżku i oglądał CNN 😉

    no ale nie przedłużajmy

  9. @Adam_Duda:

    Adamie, przyznaję że nie doczytałem postu {Karola} po prostu do końca i "miotły" jakoś do mnie nie dotarły… Jak sam widzisz, z braku czasu cenzurujemy tu tylko po łebkach… na łapu capu, po prostu jak bez zaimków osobowych i wulgaryzmów to ok… 😉

    Jesteśmy też przy Libii, 2 posty dalej, o której piszesz zresztą w podobnym tonie. Nie wiem czy ze "szczekania" i "mioteł" w jednym komentarzu warto jest robić większy case. Ważne jest że odbyła się interesująca dyskusja wokół ważnej sprawy – czy państwo ma prawo uciec się do morderstwa poza sądem, która jak sądzę wzbogaciła wszystkich jej uczestników po obu stronach argumentu i na obu blogach, i dała przykład na czym cywilizowany publiczny dyskurs powinien polegać.

  10. @Anonimowy 9 maja 2011 18:32:00 CEST

    Koszty wyposażenia i utrzymania Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie zjadły zapewne dużo więcej…

  11. @Cynik9
    "Nie jestem nawet pewien czy utrzymana w końcu w granicach netykiety uwaga czytelnika łączy się z naszą polemiką dotyczącą bin Ladena."

    A to ktoś jeszcze pisze o kiju od miotły w Twoim kręgosłupie?
    Zapodaj linka z chęcią poczytam 😀

  12. Tak, Polsce do dziś Alianci jakoś nie chcą oddać złota, które odebrali Niemcom w 1945 roku.
    A było tego podobno 134 tony.
    Ciekawe, co by się stało, gdyby NBP poprosił o przewiezienie tego złota z Londynu do Warszawy?

    Makpfi

  13. "Grunt to money!"

    Grunt, to ziemia 😉
    Ale i tu chodzi o pieniądze. Pożytki z gruntu należą do właściciela gruntu. Taka jakby dywidenda 😉

  14. Znowu w blogu filmiki z ruskiej telewizji… Gasapdin Cynik – pa czjemu?

  15. Wspaniały artykuł. Jedyne co można dodac to wzmianka o tym że centralny bank libijski nie był członkiem BISu (Bank of International Settlements), czyli nie trzymał u nicht swego złota. Ten sam "problem" miał Irak, ma równierz Iran.

  16. @Adam Duda:

    Adamie, relax! Nie brałbym tego absolutnie osobiście. Nie jestem nawet pewien czy utrzymana w końcu w granicach netykiety uwaga czytelnika łączy się z naszą polemiką dotyczącą bin Ladena. Co wpis narażamy się tutaj bez wątpienia komuś a do "obszczekiwania" ze wszystkich stron można się zresztą z biegiem czasu przyzwyczaić… 😉

    W sprawie OBL zdania są istotnie podzielone lecz zapewniam że wypowiedzi nie mieszczące się w ramach zasad przestrzeganych na tym blogu, niezależnie zresztą od tematu, są bezpardonowo wycinane. Cenzor nie śpi…. ;-D ;-D

  17. "To Stalin lasy w Pochod sle, rzekom w pustynie plynac kaze…

    Stalin Towarzysz, Stalin Wodz, Stalin inzynier naszych marzen…"

    Co laczy Stalina i Kaddafiego (oprocz oczywiscie wizji, wielkich projektow i paru tam innych drobnostek…)? Obaj byli zacietymi wrogami inmperialistycznych "karteli"…;)

  18. Cyniku, tak to już jest, że gdy ktoś wspomina o bankach centralnych, a dokładnie o emisji pieniądza, to rusza kampania przyklejania łatki 'oszołoma'.
    Natomiast, gdy ktoś proponuje reformy systemu finansowego, to ryzykuje stanie się wrogiem publicznym.

    Przywrócenie wyłącznego prawa emisji pieniądza lokalnemu bankowi centralnemu, to jeden z elementów, który może przywrócić równowagę obecnemu systemowi monetarnemu. Ale odbiera też władzę ludziom siedzącym za kurtyną.

    Lokalny bank centralny (LBC) powinien być jednak zabezpieczony przed zakusami polityków. Dobrą metodą zabezpieczenia byłaby rozproszona emisja pieniądza. Każdy obywatel posiada darmowe konto, a emisja LBC jest równo rozdzielana pomiędzy obywateli. Taka rozproszona emisja nie generuje baniek spekulacyjnych, w dużym stopniu chroni najbiedniejszych przed inflacją. Duża emisja nie spowoduje przy tym wzbogacenia bogatych, lecz najbardziej wesprze ubogich. Emisja działa wtedy jak pompa przetłaczająca kapitał od materialnych elit do materialnych dołów. Emisja jest wtedy również jakąś formą zabezpieczenia minimalnych potrzeb egzystencjalnych, co pozwala zlikwidować rozbuchany aparat do rozdziału socjału.

    Na poziomie globalnym też można coś takiego stworzyć – emisja waluty globalnej na zasadzie 'po równo na każdą ludzką głowę'.

  19. Karol
    "Jakoś zbiegiem okoliczności co niektórzy blogerzy zaczeli szczekać na Ciebie z jednego klucza 🙂 "

    Rozumiem, że normalną blogową polemikę nazywamy teraz "szczekaniem" jeżeli kłóci się to z linią ulubionego blogera?

    Proponuje rozdzielić uliczny język i zwyczaje w załatwianiu różnicy pogladów od norlmalnej wymiany zdań kulturalnych ludzi.

    Ja rozumiem, że prawie każdy blog ma swoich akolitów bedących w stanie bronić "mistrza" jak na reducie, ale maskujcie się trochę poprzez subtelniejsze wyrażanie opinii 😉

  20. Może bank centralny, który by miał najmniejsze podstawy bycia "legalnym" jest potrzebny do "przekazania" części rezerw libijskiego złota "narodowi libijskiemu"? Może pułkownik trzyma cześć rezerw złota za granicą i… nie wiem… rezolucja ONZ "upoważniłaby" szwajcarskie (czy inne) banki do "przekazania" tego złota nowemu, "niezależnemu" bankowi centralnemu Libii? To rodzi pytanie, czy pułkownik trzyma swoje złoto w całości w Libii…

  21. Cyniku, świetny tekst, zupełnie jakbym go sam napisał. Chylę czoła.

  22. Co do Libii to ważne jest pokazanie ludzkiej twarzy Kadafiego. Ale z drugiej strony zamordyzm tam musiał być niezły. Obserwacje te wywnioskowałem w sposób pośredni na wczasach w Tunezji, gdzie na deptaku w Sousse przez 3 dni i nocy świętowała grupa libijskich kibiców , przed i po meczu w miejscowa druzyną tunezyjską. Libijczycy byli jak w amoku (na haju) bez używania alkoholu, nawet po przegranej cieszyli się jak dzieci na ulicach, nie wchodząc w żadne utarczki z miejscowymi. Jak spytałem miejscowego rezydenta czemu oni sie tak cieszą to okazało sie , że cieszą się , że sa w Tunezji bo tu można szalec na ulicach dzień i noc i policja ich nie łapie. W Libii jest to nie do pomyślenia, stąd takie odreagowanie. Było to trzy lata temu i ja trzech nocy w tedy nie przespałem i policji tunezyjskiej zupełnie to nie interesowała ta darmowa "dyskoteka" – klaksony i kolumny ustawione na dachach aut na ulicach. A auta mieli porządne – niezłe bryki jak na Beduinów.
    Wniosek taki : sam dobrobyt bez swobód nie będzie też dobrze odbierany, szczególnie przez młodych.

  23. Cynik9 Jesteś "DE BEST" 🙂
    Jakoś zbiegiem okoliczności co niektórzy blogerzy zaczeli szczekać na Ciebie z jednego klucza 🙂 Normalie wyczuwam jakąś dziwną synchronizację, sugerują, że masz kija w kręgosłupie ? Znaczy co, że niby przez odbyt wsadzony ?

  24. @cynik9
    Nie żeby pochwalać kolejną interwencję… ALE: tak to jest jak się robi bez pomyślunku – jak się chce kopnąć tygrysa w zadek trzeba wiedzieć jak sobie poradzić z jego zębami.
    I odmowa przyjmowania dolarów ? Owszem. Ale należało wykorzystać parę lat otwarcia Libii na popagandę kraju w Europie jako postępowego i brać dolary. Jak to miał powiedzieć Skarbek "idź złoto do złota, my Polacy w żelazie się kochamy" – i te wzięte dolary wymienić na metal. Np. rosyjskich zestawów przeciwlotniczych S-300PMU i Tunguska/Pancyr, czeskich Tamar czy ukraińskich Kolczug, pocisków przeciwokrętowych Jachont i paru innych wynalazków. Nikt też nie zabraniał robienia wariantu chińskiego – przyjmowania dolarów i wydawania ich w dalej w Afryce, np na zakup koncesji na wydobycie surowców oraz rozwój własnego przemysłu w tym zakresie. Co do 'postępowej' Libii – ja tylko przypomnę, że Iraku kobiety zasiadały w parlamencie.

    Cała "koalicja" po utracie kilkudziesięciu maszyn i 1-2 okrętów inaczej by rozmawiała, szczególnie że im się amunicja precyzyjna szybko skończyła. Mimo lekcji z Jugosławii w tym zakresie…

    @slav

    Śmieszne, i straszne. Żołnierze PKW Afganistan wsparcia lotniczego nie dostaną, ale koalicja antylibijska owszem ?

Comments are closed.