Najlepszy proboszcz Europy

Wiele inwestycji na zbliżające się piłkarskie mistrzostwa Europy Euro2012 cierpi na poważne opóźnienia. Z niektórymi autostradami na przykład już wiadomo że nie ma szans zdążyć. Z innymi nie ma nawet szans zacząć. Nic dziwnego skoro budżet państwa się wali, podatki rosną, rząd rabuje emerytów. Pozytywnie na tym tle wyróżnia się tylko oddana przedterminowo do użytku w Świebodzinie największa podobno na świecie statua Chrystusa Króla. Leżąca blisko granicy niemieckiej gigantyczna, 35 metrowa statua witać będzie niebawem tłumy zachodnich bezbożników ciągnących u jej podnóża po dziurawych drogach na mecze Euro2012. Dla wielu będzie się pewnie kojarzyła z cudem jaki najwidoczniej jest wymagany aby w Polsce powstała w końcu sieć porządnych dróg. Symbolikę tę zdaje się wzmacniać postać Chrystusa Króla który przecież wyraźnie podkreślał że “królestwo moje nie z tego świata”.

Z tego świata jest natomiast gigantomania twórców statuy uważających najwidoczniej że nie ma już pilniejszych potrzeb w Świebodzinie i okolicach niż bicie rekordów Guinnessa. Może zresztą i nie ma, tego nie wiemy. Wiadomo jednak że Guinness jest dobry dla biznesu. I rzeczywiście, status statuy jako regionalnego kuriozum już teraz ściąga do Świebodzina tłumy zagranicznych gapiów i mediów, zapewniając miastu falę nienotowanej publicity. Świebodzińskie hotele i knajpy muszą robić biznesy życia.

Za cud wykrzesania z ubogiej gminy milionów potrzebnych na obelisk odpowiedzialny jest miejscowy proboszcz. Mógłby ktoś przypuszczać że w cudzie maczała także palce unia europejska poprzez swój fundusz rozwoju regionalnego. Ale nie, unia wspiera raczej gejzery harmonii i parady miłości. Nic jej po patrzącym w przyszłość proboszczu Zawadzkim który jest najwyraźniej za konfrontacją. Gigantyczna reduta chrześcijaństwa na kresach państwa ma, niczym Statua Wolności, wznosić się nad granicą przyszłego kalifatu brandenburskiego. Dostatecznie wysoka aby w dobrą pogodę dostrzec z niej było można po przeciwnej stronie wieże co wyższych minaretów.

Podejrzewamy że jak tak dalej pójdzie to dokonujący cudów proboszcz Zawadzki może zastąpić wkrótce najlepszego ministra finansów w Europie Rostowskiego. Temu krzesanie milionów potrzebnych dla ratowania budżetu wychodzi znacznie gorzej. A co się tyczy uzdrowienia finansów państwa to potrzebny jest tutaj rzeczywiście cud; może nawet nie jeden.

Zazdroszcząc Świebodzinowi obiegających cały świat migawek telewizyjnych o dziejących się tam dziwach inne miasta niechybnie włączą się teraz do współzawodnictwa. Kto wie czy gdzieś nie powstaje już gorączkowo projekt jeszcze bardziej okazałej statuy Ducha Świętego. Reszta Świętej Trójcy też pewnie obstawiona. Ustawiony natomiast gdzieś na skwerku stumetrowej wysokości osiołek wskazywał będzie na próbę bicia rekordów gigantczną szopką.

I pomyśleć że Kościół propagował kiedyś za swym Założycielem cnotę prostoty, ubóstwa i umiarkowania, nawet ascezy. Piętnował natomiast zawsze grzech pychy i bałwochwalstwo ku czemu zdaniem niektórych świebodziński złoty cielec podchodzi niebezpiecznie blisko.

——————-
dodane 22.11.2010:       QUIZZ – Gigantomania w Świebodzinie

dodane 26.02.2012:   Z powodu niewykrycia sprawców prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie powieszenia długiego szalika klubu żużlowego Stelemet Falubaz z Zielonej Góry na ramionach gigantycznej figury Chrystusa w Świebodzinie„.   A czy cudu nie wzięto pod uwagę?

 

 

©2010 dwagrosze.com

92 thoughts on “Najlepszy proboszcz Europy

  1. @wszyscy:

    Okay, moi drodzy. Robi się późno, jutro nowy dzień a my dobijamy już w okolice setki komentarzy.

    Zamykam dyskusję dziękując wszystkim jej uczestnikom. Dalsze komentowanie pod tym wpisem zostaje wyłączone.

  2. @anonimo: Drogi bp, nie "właśnie", tylko "znowu", bo drogi Gospodarz już wcześniej miał ze dwa (chyba) podobne wyskoki.

    Tylko dwa? Psia kość, musimy się w takim razie poprawić!!

    Naprawdę byłoby dla nas wszystkich lepiej, gdyby sie jednak skupił na ekonomii i gospodarce, gdzie jest niekwestionowanym autorytetem, a nie szargał go sobie na sprawach religii.

    Co za ujmująca głębia chrześcijańskiej troski o bliźniego! Bóg zapłać.

    ——————
    @bp: Na koniec przewrotnie: będąc konsekwentnym należałoby chyba uznać Antonio Gaudiego za pacjenta ze szczególnie posuniętą gigantomanią?

    Na koniec szczerze: będąc konsekwentnym należałoby go przede wszystkim uznać za katolickiego dewota, IMHO.

    ——————
    @żużel – dla mnie jest nim [zawłaszczaniem przestrzeni publicznej] również np. każde muzeum sztuki współczesnej – nie trawię jej

    Owszem, nie przeczę. Rzecz o zawłaszczaniu łączyła się z uwagą niejakiego "tomka we własnym domku" któremu wydawało się że sobie do ogródka może wstawić byle co, bez względu na sąsiadów. Jak mieszka na bezludnej wyspie to może tak. W cywilizowanym świecie jednak różni ludzie mają często konfliktowe roszczenia na wspólną przestrzeń. Wymaga to pewnej dozy tolerancji i kompromisu. Dla pewności jednak są też pewne "zoning laws" ustalające nieraz drobiazgowo gdzie co wolno a co nie, tak aby lokalni talibowie nie narzucili reszcie swojego punktu widzenia siłą czy faktem dokonanym. Takim narzucaniem jest też bez wątpienia finansowanie ze wspólnej kasy rzeczy kontrowersyjnych społecznie, takich jak właśnie sztuki nowoczesnej.

    dlaczego zechciał Pan rozwścieczyć gniazdo szerszeni?

    W 2GR nie robimy przecież nic innego… Tylko skutki nie zawsze są tak spektakularne jak tym razem 😉

    W sumie mamy niezły fun i być może coś z tej dyskusji jednak zostanie. Czas pokaże…

    Chyba nie sądził Pan, że ten wpis choćby w najmniejszym stopniu skłoni katolików do zastanowienia.

    Aż takiego powołania misyjnego to w 2GR nie mamy… 😀

  3. @bp: "Warto przy okazji przyjrzeć się pewnemu zjawisku. Szeroko rozumiany liberalizm przyciąga na ten blog osoby o bardzo różnym światopoglądze. Przyciąga ponieważ w swych założeniach powinien zapewnić tolerancję i szacunek dla pewnych zjawisk będących inicjatywą indywidualną lub grupową. Czyżby właśnie okazało się, że w pewnych sferach nie działa?"
    Drogi bp, nie "właśnie", tylko "znowu", bo drogi Gospodarz już wcześniej miał ze dwa (chyba) podobne wyskoki. Naprawdę byłoby dla nas wszystkich lepiej, gdyby sie jednak skupił na ekonomii i gospodarce, gdzie jest niekwestionowanym autorytetem, a nie szargał go sobie na sprawach religii.
    Jeden z przedmówców przytoczył scenę, w której jedna z kobiet namaściła stopy Jezusa drogocennym olejkiem. Tam był ciąg dalszy: ktoś się oburzył, że nie sprzedano tego olejku i nie przeznaczono pieniędzy dla ubogich. Ale Jezus wziął tę kobietę w obronę: "Na mój pogrzeb to uczyniła." A ten oburzony to kto był? Judasz Iskariota. (J 12,1-11) Sens: owszem, ubogich należy wspomagać, ale na uczczenie Boga też skąpić nie należy.
    mick

  4. Na koniec przewrotnie: będąc konsekwentnym należałoby chyba uznać Antonio Gaudiego za pacjenta ze szczególnie posuniętą gigantomanią? 😉

  5. Ale się tu tłoczno zrobiło. Aż nie chce się tego wszystkiego czytać 🙂 skoro już Pana oskarżono o lewicowość, to może czas zacząć usuwać niektóre posty? 😉

    Ale do rzeczy – wszystko fajnie i ok, poza paroma szczegółami:

    a) jeśli statua jest "zawłaszczaniem przestrzeni publicznej", to dla mnie jest nim również np. każde muzeum sztuki współczesnej – nie trawię jej i potrafię bardzo barwnie powiedzieć dlaczego 😉 no i oczywiście nie jestem w tej kwestii odosobniony.

    b) czy można by było za pieniądze wydane na statuę zrobić choćby kawałek dobrej drogi czy cokolwiek innego? Widocznie NIE można było. Bo jak widać statua jest, a dróg nie ma.

    c) zakładam, że statua jest rzeczywiście samowolką i stoi na rolniczej ziemi nielegalnie – nawet jeśli, to czy to nie jest absurdalne prawo? Jeśli tak, to argument jest słaby. W końcu pomnik nikomu krzywdy nie robi. Chyba, że się przewróci, w co nie wierzę. Kościół lubi dbać o swoje nieruchomości

    d) czy można wiedzieć dlaczego zechciał Pan rozwścieczyć gniazdo szerszeni? Chyba nie sądził Pan, że ten wpis choćby w najmniejszym stopniu skłoni katolików do zastanowienia. Teraz to doskonale widać w oskarżeniach o bluźnierstwo i niezrozumienie Pisma Świętego. A szczerze mówiąc wolałem jak zdobywa Pan popularność w mniej krzykliwy sposób. Chociaż oczywiście to "Pana cyrk, Pana małpy". 🙂

    Pozdrawiam
    Żużel

  6. Zaraz, zaraz, stwierdziłem że krytyka formy jest OK, ale krytyka rozumiana jako opisowa ocena z podaniem argumentów. Coś jak krytyka dzieła literackiego, np. sztuki teatralnej albo nowego koncertu. Natomiast nie jest OK emocjonalne obrzucenie stekiem wyszydzających określeń bez podania żadnych argumentów. Bo to jest nieracjonalne i sprawia wrażenie braku profesjonalizmu. W ten sposób zaniżasz szanowny Cyniku własny wysoki poziom dyskusji.
    Zresztą nie widzę żadnego powodu żeby aż tak się złościć na tę figurę.
    Blizbor

  7. Ej tam, nie wiem o co to straszne zamieszanie.
    Postawili wielką statuę, na prywatnej ziemi i za prywatne pieniądze – i dobrze, mi nic do tego.
    Cynikowi9 się nie podoba? Jego prawo. Innym się podoba? Ich prawo. O gustach się nie dyskutuje.
    Że niby gigantomania? Że lepiej wydać pieniądze na biednych? Pewnie krótkoterminowo tak, tylko że z takim podejściem nie mielibyśmy nigdy żadnych katedr, pomników, ogrodów, obelisków… – niczego, co nie byłoby wprost użyteczne. Niczego, co tworzy kulturę. Od razu ubiegnę: tak – kicz też tworzy kulturę. Daje świadectwo czasów, trendów i potrzeb społecznych. Jestem przeciwnikiem burzenia Pałacu Kultury.

    Czy Bóg potrzebuje pomników? Na pewno nie. Ale ludzie potrzebują… I jak długo płacą ze swoich pieniędzy, nikomu nic do tego.
    Oczywiście, Świątynia Opatrzności Bożej też powinna być z prywatnych – jak zasady to zasady, do jasnej ciasnej!

    Ach, dla wyjaśnienia – jestem katolikiem. Nie obraża mnie krytyka posągu, raczej śmieszy. (Dużo brzydszy jest, według mnie, pomnik Powstania Warszawskiego.) To tylko bardziej lub mniej udany symbol. Prostaczkowie mają potrzebę kultu symboli, niech więc mają. Lepszy Chrystus niż Lenin. 🙂 Mi symbole do wiary potrzebne nie są, aczkolwiek z przychylnością patrzę na zaangażowanie innych. Tyle się teraz stawia wszędzie farm wiatraków – jeden Giga-Chrystus ma horyzoncie jest, zaprawdę, miłą dla oka odmianą. 🙂

    p.s. Jakby zrobili Buddę albo Sfinksa – też byłbym za. Zaakceptuję w przestrzeni publicznej wszystko, co w TREŚCI nie jest obraźliwe dla moralności, niezależnie od FORMY.
    Gigantyczny penis wywołałby zatem mój protest.

    Z wolnościowym pozdrowieniem

  8. @cynik
    “I pomyśleć że Kościół propagował kiedyś za swym Założycielem cnotę prostoty, ubóstwa i umiarkowania, nawet ascezy. Piętnował natomiast zawsze grzech pychy i bałwochwalstwo ku czemu zdaniem niektórych świebodziński złoty cielec podchodzi niebezpiecznie blisko.”

    Nie wiem co ci “niektórzy” rozumieją pod terminem bałwochwalstwa. Dla mnie oznacza on oddawanie boskiego kultu fizycznym rzeczom. Bez znaczenia jest kształt, rozmiary czy materiał z którego te rzeczy są zbudowane. Bałwochwalstwo jest w ludziach, nie w rzeczach. Rzecz nie staje się idolem, dopóki ktoś nie zacznie bić przed nią pokłonów. “Bić pokłonów” dosłownie i w przenośni.

    Do tego, dlaczego widok posagu miałby wzbudzać akurat zal braku autostrad? No chyba, ze komuś w sposób szczególny zależy na tłumieniu tego specyficznie polskiego “kolektywnego” kompleksu kiepskich dróg. “A to z czym się panu kojarzy? Pyta lekarz podciągając lekko kusa spódniczkę swojej asystentki. Z autostrada, bez wahania odpowiada pacjent Kowalski.”

    Jak rozumiem podniesiony przez Gospodarza zarzut sprowadza się w gruncie rzeczy wyłącznie do kicz-gigantomanii przedsięwzięcia (i zakładam, ze nie miał Autor zamiaru ustalać priorytetów dla nadwiślanego zbiorowiska). No cóż,ale jak to było? O gustach się nie bloguje? Dla mnie osobiście dopóki się Jezusek kolorowo nie błyska i nie kreci wokół własnej osi, to ujdzie. A jak rzuca za duży cień na Pomorze Drawskie, to tylko przez parę godzin dziennie.

  9. @ Cynik

    Drogi Gospodarzu proszę nie czuć się urażonym. Oczywistym jest, że Pańska krytyka różni się od tej mainstreamowej, w przeciwnym razie świat musiałby się już kończyć… 😉

    Jeśli mam być szczery, to byłem niezwykle zaskoczony tym wpisem, żeby ująć to w młodzieżowym slangu: "zbierałem szczękę z podłogi". Stąd też nie dziwi mnie emocjonalna reakcja innych wiernych czytelników.

    Warto przy okazji przyjrzeć się pewnemu zjawisku. Szeroko rozumiany liberalizm przyciąga na ten blog osoby o bardzo różnym światopoglądze. Przyciąga ponieważ w swych założeniach powinien zapewnić tolerancję i szacunek dla pewnych zjawisk będących inicjatywą indywidualną lub grupową. Czyżby właśnie okazało się, że w pewnych sferach nie działa?

  10. @pablo: urażasz nasze uczucia religijne.[o kopii krasnala ogrodowego w D]

    Ja bym przed obrażaniem się na porównanie z krasnalem pogadał najpierw z {Blizborem} z którym ustaliliśmy że na krytykowanie formy jest jednak dyspensa… 😉

    Uczucie religijne jest czym innym niż gigantyczny kicz z betonu widoczny w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Jednemu może się to podobać innemu nie, ale jeżeli nazwanie tego kiczem obraża uczucia religijne to równie dobrze nie nazwanie tego kiczem narusza podstawowe uczucia dobrego smaku i estetyki.

  11. @Cynik9

    Oj Cyniku, Cyniku… przeszedles sam siebie!

    Wytykanie zlotego cielca mozna sprowadzic do absurdu: po co komu koscioly? Wszak Bog nie potrzebuje domu, do tego urzadzanego z przepychem.
    Po co mu kadzenie i te cale szopki?
    Skromnosc ponad wszystko: modlitwa w zaciszu domowym, najlepiej tak aby nikt tego nie widzial i nie slyszal…

    Religia to nie tylko wiara ale i obrzed, liturgia, symbolika – i mala i duza.

    Jesli byly jakowes przekrety z ziemia pod "cielcem" to z pewnoscia partia kobiet albo (nietykalny a grzeczniutki) Biedroń juz Cie wyrecza w skladaniu donosu – przeciez w Polsce mamy miliony ŻYCZLIWYCH! 😉
    Miej wiare w czlowieka, zwłaszcza jeśli jest świnią!

  12. @bbb
    To prawda że kościół w "Polsce" stoi ponad prawem, ale to nie prawda że ten kościół musiał korumpować jakąkolwiek władzę w PRl-bis.
    On jest po prostu jedną z opok PRL-bis.
    Czego dość oczywistym symbolem(nie dla wszystkich jak widać!) jest cappo di tutti-Cappino.
    KK po prostu w 1989 roku zrobił dobry geszeft,z Wolskim i innymi towarzyszami oraz oficerami prowadzącymi przy aktywnym udziale Bolka, Szechtera i szerokiego grona ich przydupasów.
    Geszeft i wódę sponsorowały worki srebrników przysłane z zagranicy.
    Imprezę pobłogosławił sam Lolek.
    Cała reszta jest po prostu konsekwencją tego geszeftu.

    A ta histeria lemingów odsądzająca tutaj Cynika od czci i wiary jest śmieszna, ale też b.smutna i b.deprymująca.

    Miasto padło.

  13. @cynik
    a jej zewnętrzną, materialną formą która jest niczym innym jak gigantyczną kopią pogardzanego niemieckiego krasnala ogrodowego.

    Cyniku, może trochę wyhamuj. Jak widzisz po zamieszczonych komentażach trochę katolików Twój blog czytuje a ty powoli przestajesz przebierać w słowach i urażasz nasze uczucia religijne. Może w przyszłości odpuść sobie już tematy religii katolickiej bo kiepski to hirurg , który zabiera się do operacji nie wiedząc po której stronie znajduje się wątroba.

  14. Taa…
    Skoro "cynik" unieważnia ( na swoim blogu ) honorowe zobowiązania Narodu Polskiego… Dokąd to prowadzi ? Nie uznajemy obligacji przedwojennych ? A może "przedwojennego prawa własności" ? Jaka cezura ? 1939r. – a może 1950r. – kto decyduje ? TO RAZ.
    DWA – panie "wolnościowy cynik"… Zwolnienia od podatków to insza kwestia – radzę się zaznajomić ( widać pan nie znasz ustawy o "pdoof" ) – nie tylko księża ze zwolnień korzystają… Why ? Who nows ? Mr Modzelewski ? Na pewno nie katolik.
    PS Panie "cynik" – więcej pokory – inaczej zostanie pan zmiażdżony na polu nieco innym niż "shorty i longi" ( a i te są obecnie "w opracowaniu" ).

  15. Well…
    Panie "cynik"… A może W kwestii Świątyni Opatrzności Bożej sięgnąć "dalej niż NIE Urbana" ??? Cytat: Koncepcja budowy Świątyni Opatrzności Bożej narodziła się przed ponad 211 laty. Dwa dni po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja 1791, Sejm Czteroletni podjął uchwałę o wzniesieniu owego obiektu. Miał to być wyraz dziękczynienia za uchwalenie Konstytucji…" No i co, panie "cynik"… Państwo winno respektować swą "państwowość" ? Czy nie ?
    PS I czy obecna RP powinna powywieszać byłych zbrodniarzy PRLu ?

  16. Witam Cię Cyniku, czytam Cię regularnie od dwóch lat, choć nigdy dotąd nie zabierałem głosu w dyskusjach. Mam wielką prośbę: czy zechciałbyś skomentować artykuł B. Sienkiewicza o nadchodzącym krachu walut i państw narodowych?
    https://www.rp.pl/artykul/567342.html

  17. @anonimo: Naród zobowiązał się do budowy tej świątyni [Opatrznosci Bożej]

    Naród zobowiązał się do wielu nierozsądnych rzeczy, w tym do zwolnienia z podatków KK. Jeżeli jednak się naród "zobowiązał" jak to utrzymuje jeden {anonimowy} to niech powie drugiemu {anonimowemu} wyżej że podkreślanie w tej sytuacji "katolickich pieniędzy" w Świebodzinie do których "narodowi nic jest co najmniej niekonsekwentne. Albo, albo… 😉

  18. @Jednooki 18:28

    Okay {Jednooki}, łapię Twój punkt. Jest podobny do JKM. Ale absolutnie się nie zgadzam z zarzutem "chrystianofobi". Łatwo jest to sparować – odsyłam w tym celu do naszej publikacji "Wiara, asceza i złoto" rozesłanej abonentom szerokiej listy emailowej 2GR/2N w końcu pażdziernika a dotyczącej wczesnośredniowiecznego klasztoru na wyspie Skellig Michael w Irlandii.

    Tutaj chodzi o coś zupełnie innego, i o zupełne przeciwieństwo ascetycznych mnichów zamykających się na atlantyckiej skale. Chodzi o pychę, o prymitywną bombastyczność i o ludzi którzy w swoim zaślepieniu nie potrafią odróżnić między swoją wiarą (od której trzymamy się z daleka) a jej zewnętrzną, materialną formą która jest niczym innym jak gigantyczną kopią pogardzanego niemieckiego krasnala ogrodowego. Nie mieszaj więc tego, proszę, z antychrystianizmem co jest tanim oskarżeniem.

  19. Cóż, panie "cynik"…
    "Pieniądze katolickie" się same obronią. Pieniądze " z prywatyzacji, z "majątku SdRP" na pewno nie. Ciekawym – czy poruszy pan problem dziwnych fortun i bajkowego dobrobytu ludzi PRLu, którzy powinni wisieć. Odpowie pan, panie "cynik" ?

  20. I – panie "cynik"…
    Pan się odniósł raptem do "świątyni Opatrzności Bożej"… Pan się zapoznaj z "korzeniami" owej inwestycji… Inaczej brzmisz pan, panie "cynik", jak osierocone dziecko pani Senyszyn.
    Zapoznaj się panie "cynik", kiedy Naród zobowiązał się do budowy tej świątyni i z jakiego powodu…
    Ps Faktycznie – wzrosty na WIG 20 to raczej nikły powód, wzrosty w pana prywatnym folwarku też nikłym powodem są… Może rok 1920 jednak jest ?

  21. @anonimo: Skoro nie jest pan katolikiem – a to dało się ustalić na podstawie pana postów – dlaczego pan zabiera głos w kwestii "pieniędzy katolików"… W końcu to Ich pieniądze – nie pańskie, nie rządowe ( publiczne ).
    Ps Obecnie polska tzw. "lewica" ( czyli LSD – dawne PZPR ) śmie przeznaczać moje pieniądze z podatków na "in vitro"

    {anonimowy} pozostając wstydliwie "anonimowy" marnuje swoje szanse przejścia do historii bo do świetnego cytatu "pieniędzy katolików" jeszcze wrócimy, i to nie raz. Z "in vitro" się z {anonimowym} natychmiast zgodzimy, to skandal!!!!… Ale nie wcześniej gdy przyzna że przeznaczanie pieniędzy nie-katolików na finansowanie Świątyni Opatrzności Bożej" to jeszcze większy skandal… 😉

  22. @bp I tyle w tym temacie…

    …pisze drogi {bp} podrzucając link do drogiego JKM który na swoim blogu, z właściwą sobie swadą, chwali księdza Zawadzkiego. Szkoda tylko że "tyle w tym temacie" bo my mamy znacznie więcej… Pisze na przykład JKM w tym samym akapicie: "Gdyby to był Największy Pomnik Penisa (40 metrów…) – to dziennikarze nie schodziliby z placu budowy…". Skoro więc za sprawą {bp} i JKM jesteśmy już przy anatomii to nasza uwaga: tylko gdyby był to penis bez prezerwatywy. W przeciwnym razie prędko dowiedzielibyśmy się kto tu rządzi i jednego dziennikarza na budowie by nie było…;-)

    JKM żali się też dalej że nikt nie chwali księdza Zawadzkiego. Na pewno przesadza i z pewnością nie ma tu na myśli 2GR gdzie niedwuznacznie przecież sugerujemy dalszą karierę szanownego duszpasterza, chwaląc jego zdolności do generowania kapitału pod (bez bluźnierstwa) Niebiosa.

    Nie to abyśmy się z mistrzem Korwinem zawsze zgadzali. Co to to nie. Jeśli pisze na przykład "zasada "Chwalimy Polaka jesli zbuduje Coś Wielkiego" nie ma zastosowania, jeśli ten Polak jest chrześcijaninem, zwłaszcza: katolikiem – a już, nie daj Boże: księdzem" to wiemy od razu że jest to nonsens. Jesli chwalimy ks. Zawadzkiego to nie za to że wzniósł wielkie monstrum. A jesli chwalimy JKM to nie za to że palnał przypadkowo jakaś wielką bzdurę… 😉

  23. No i…
    Panie Cyniku… Skoro nie jest pan katolikiem – a to dało się ustalić na podstawie pana postów – dlaczego pan zabiera głos w kwestii "pieniędzy katolików"… W końcu to Ich pieniądze – nie pańskie, nie rządowe ( publiczne ).
    Ps Obecnie polska tzw. "lewica" ( czyli LSD – dawne PZPR ) śmie przeznaczać moje pieniądze z podatków na "in vitro"… Panie "cynik"… To pomysł "właściwszy" ? Szczególnie biorąc pod uwagę to, iż "świebodzickiego Pana" ufundowano "oddolnie" – i nic nikomu do tego. A "in vitro" to np mój sponsoring dla "nie mogących" – a ja się nie zgadzam !!! I z moich podatków to robicie… Wy "in vitrowskie cochony"… Why ? Dlatego że "to państwo" tak stanowi ? ja nie uznaję takiego państwa… I coraz bardziej dorastam – i finansowo, i mentalnie do walki o swoje prawa.

  24. Na Twoje pytanie TAK/NIE mogłeś znaleźć odpowiedź w poście z 16:20. Spróbuję jeszcze raz, z innym przykładem. Chcąc okazać swoje uczucia osobie na której nam zależy większość z nas nie pomyśli o mrożonej pizzy z Biedronki i czteropaku piwa Volt jako pierwszej opcji. Nieprawdaż?
    Co do "kontrowersyjnych" projektów (do których z czasem wszyscy niestety lub stety przywykli), to mamy przykłady bliżej, takie jak wieża Eiffela, nowsza kryształowa piramida w Luwrze, czy jeszcze bliższy nam PKIN im. Stalina. Dlatego też zaznaczałem że nie mam zamiaru włączać się w dyskusje o szpetocie / pięknocie świebodzińskiego monumentu. Tym bardziej że wiele dzieł uznanych przez im współczesnych za co najmniej nieudane historia zweryfikowała zupełnie inaczej.
    Problemem nie jest to czy się komuś podobają rysy twarzy, czy kształt korony, ale fakt pewnej zakorzenionej w wielu ludziach, podświadomej omalże chrystianofobii. Jakiekolwiek dzieło które nie jest programowo laickie wzbudza "żywą dyskusję" (eufemizm taki). Jestem dziwnie spokojny że wybudowanie gdziekolwiek w Polsce odpowiednika "The Angel of the North" (nawet z takim jak tam systemem finansowania) nie wzbudziło by takiej kontrowersji.

    Statua W. jest o wiele większa i metalowa. Można było w środku zrobić schody, windę i taras widokowy. Poza tym skakanie po głowie / koronie Chrystusa Króla było by co najmniej niesmaczne.

  25. @Jednooki: Nigdy nie śmiał bym twierdzić że wiem co jest milsze Bogu.

    Nice try 🙂

    Ale pytanie było jednak: "Wierzę że …….TAK/NIE". Twierdzić to możesz i nie śmieć ale chyba wiesz w co wierzysz? A skoro wierzysz że gigantyczny posąg jest bliższy Bogu niż skromna figurynka to go finansujesz, jak nie wierzysz to go nie finansujesz, przymusu chyba nie ma.

    czy zabierał byś głos w taki sam sposób w przypadku na przykład jeszcze większej statuy wolności. A ta jako "gigantyczna konstrukcja szpecąca krajobraz"…

    Nie widzę powodów czemu by nie? Nie wiesz jednak chyba co piszesz fałszywie sugerując jakoby the Statue of Liberty nie wywoływała niesamowitych kontrowersji jeszcze jako projekt które {Blizbor} natychmiast zaklasyfikowałby jako "szyderstwa" z ludzi, państwa i Bóg wie jeszcze kogo. Nie myśl że ktoś chce takiego maszkarona na własnym podwórku. Pewnie dlatego dom znalazła w środku koszarów na odległej wysepce. Dopiero znacznie później zrosła się powoli z krajobrazem stając się symbolem- i siedzibą muzeum immigracji.

    Abyś jednak zanadto nie ciągnął tego porównania dodam że korona Statue of Liberty, skąd roztacza się piekny widok, dostępna jest dla wycieczek w co w Świebodzinie raczej wątpię… 😉

  26. @Cynik
    W takim razie cieszę się że przynajmniej na temat tego monstrualnego maszkarona się w pełni zgadzamy i że nie nazwiesz tego bluźnierstwem… 😉

    I znowu mieszasz dwie rzeczy:
    1) sama krytyka nie zawsze oznacza ocenę negatywną; chodzi o krytykę jako dyskusję zmierzającą do obiektywnej oceny, ale dyskusję opartą o racjonalne argumenty. Ty nazywasz figurę „monstrualnym maszkaronem” nie podając żadnych argumentów. To tylko Twoje emocje i uprzedzenia. Tu się zupełnie nie zgadzamy, a właściwie to nie wiadomo czy się zgadzamy czy nie bo nie podejmujesz dyskusji na argumenty.
    2) Bluźnierstwo to oddzielna sprawa i jak już mówiłem nie dotyczy oceny figury, lecz wyszydzania osób Boskich.

    Myślę że nawet dla tych ca. 10% uznających że gigantyczna statua bliższa ma być Bogu niż skromna przypuszczenie że inne, jeszcze większe obeliski mogą być w drodze trudno nazwać wyszydzaniem czegokolwiek. To raczej racjonalna konkluzja…

    To raczej irracjonalna konkluzja, bo skąd przypuszczenie, że jeśli powstaje duża figura, to od razu oznacza że w drodze są jeszcze większe figury i to nie Chrystusa tylko Ducha Świętego i Boga Ojca. Takich figur nigdzie nie ma i nikt nie myśli o ich postawieniu, nie ma w ogóle takiej tradycji. Stąd wniosek, że umieszczeniu tego w tekście artykułu służyło tylko większemu wyszydzeniu. Mam tylko nadzieję, że był to zabieg czysto literacki służący zwiększeniu napięcia i że bluźnierstwo było nieświadome.
    Blizbor

  27. @cynik9 – mój komentarz był ironią na Twoje równie "liberalne" argumenty.

    Pzdr,

  28. @liberał: "to że podatek dla najbogatszych nie jest równy min. 50% ich dochodów to zawłaszczanie publicznego bogactwa i pracy narodu"

    Więcej takich liberalnych idei a piekło zacznie się wydawać rajem… 😉

    @Blizbor: ja powiedziałem wręcz odwrotnie – że można i wręcz należy krytykować figurę jak rzecz materialną.

    W takim razie cieszę się że przynajmniej na temat tego monstrualnego maszkarona się w pełni zgadzamy i że nie nazwiesz tego bluźnierstwem… 😉

    wyszydzania nie rzeczy lecz OSÓB – osób Trójcy Świętej.

    Myślę że nawet dla tych ca. 10% uznających że gigantyczna statua bliższa ma być Bogu niż skromna przypuszczenie że inne, jeszcze większe obeliski mogą być w drodze trudno nazwać wyszydzaniem czegokolwiek. To raczej racjonalna konkluzja…

  29. Żeby było jasne nie staram się bronić walorów artystycznych "rzeźby" (choć na zdjęciach nie wygląda jakoś specjalnie gorzej od tej z Rio), ale ciekaw jestem czy zabierał byś głos w taki sam sposób w przypadku na przykład jeszcze większej statuy wolności. A ta jako "gigantyczna konstrukcja szpecąca krajobraz" przy umiarkowanie dobrej pogodzie "zawłaszcza dzieloną przestrzeń publiczną" milionom nowojorczyków. Czy to aby nie nawoływanie do zwiększenia uprawnień architektów miejskich i gminnych służb budowlanych? No bo urzędnik wie lepiej co lepsze dla obywatela.
    Umyślnie nie odnoszę się do spraw związanych z wiarą czy doktryną Kościoła (choć było tu paru takich, którzy szpanowali jednym, kiepsko przetłumaczonym, cytatem ze starego testamentu – proponuję poszukać informacji na temat "nowego przymierza"), bo ta forma dialogu nie pozwala na przekonanie kogokolwiek. Tym bardziej że czytając ostatni akapit Twojego oryginalnego tekstu można odnieść wrażenie że uważasz swoją wiedzę na ten temat za kompletną i skończoną. A ja nie czuję się na siłach z tym polemizować.

  30. Na wstępie dziękuję za rzeczowe i całościowe odniesienie się do mojego komentarza – jak mawiał klasyk: "dajcie mi tekst a cytaty się znajdą"…
    Nigdy nie śmiał bym twierdzić że wiem co jest milsze Bogu. Nie sądzę również żebyś miał Cyniku na ten temat informacje – nazwijmy to – z pierwszej ręki. Kościół w swojej historii wspierał dzieła które były wyrazem wiary. Dzieła, które dawały materialne świadectwo duchowej głębi i oddania tak wiernych jak i duchowieństwa.
    Pablo nie musi być w mniejszości – wiele spraw jest na tyle oczywistych że nie wszyscy czują potrzebę ich łopatologicznego wyjaśniania. I tak, większy czy dostojniejszy, znaczy w tym wypadku lepszy. No bo przecież idąc twoim tokiem myślenia, zamiast budować bazyliki, czy katedry z kamienia, można było postawić parę szop. Powierzchnia ta sama, a o ile mniejsze koszty.

  31. Witam, nieprawdą jest, że figura powstała bez pozwoleń. Wbrew prawu. To powtarzane przez media kłamstwa. Pomnik zbudowano na podstawie pozwolenia, projekt był tworzony przez mających uprawnienia inżynierów. Kontrole budowy były liczne. Nawet czasowo nadzór wstrzymywał budowę. Zachęcam do poczytania archiwum zielonogórskiej prasy- towarzyszom nie podobało się to od początku i robili wszystko aby nie doszło do ukończenia budowy. Ale, że wszystko było ZGODNE z prawem, więc figura stoi i cieszy oczy :)Zaś najwięcej, jak zwykle mają do powiedzenia ci, którzy nie dali na pomnik ani 1 zł… Aaaa i wysokość… 33 metry… to nie wymysł księdza aby pomnik był największy na świecie… ale to symboliczna liczba…

  32. Rozśmieszają mnie komentarze uderzające w ton "prywatnych pieniędzy". Drodzy katolicy, gdyby Kościół nie był pasożytem przyklejonym do naszego państwa niczym huba i czerpał zyski wyłącznie z datków i działalności, płacąc przy tym normalne podatki oraz przestrzegając prawa (w tym budowlanego), zapewniam, że poza oszołomami nikt by się go nie czepiał. Niestety w naszym kraju sytuacja jest zupełnie inna. Kościół jest instytucją ponad prawem, która skorumpowała (nie za pomocą gotówki, lecz poparcia poprzez medium zwane amboną) większość miłościwie nam panujących i wysysa ze społeczeństwa gotówkę każdym możliwym sposobem (np. wspomniane już tutaj "odzyskiwanie" nieruchomości). Do chrześcijańskich wartości ma się to jak pięść do nosa i jest klasycznym przykładem rozmijania się instytucji z pierwotnymi ideałami wraz z jej wzrostem.

  33. Pozwolę sobie na pewną prowokację… Śladami autora blogu zresztą…
    Przyjmijmy, że "Cynikowi" i "Adamowi Dudzie" zupełnie obcy jest sposób widzenia świata przez katolików… Niemożliwe ? Dlaczego ?
    Nie każdy musi być katolikiem.
    Problem w tym, żeby zrozumieć, iż każdy – w tym katolicy – ma prawo do manifestowania swoich poglądów ( o ile nie krzywdzi drugiego ). Problem też w tym, iż jeśli owa "manifestacja poglądów" jest "na koszt" manifestującego – nic nikomu do tego ( nie ze środków publicznych ).
    I na koniec coś do pana Dudy – drogi, panie, łatwo pan ocenia innych ( to o "zewnętrznym katolicyźmie i pustce w środku )… Dopuszcza pan myśl, iż to pan jest "niezbyt pełny w środku" ?

  34. "Jak pojedziecie w kierunku Szczecina to przy jednej ze stacji benzynowych stoją dinozaury, tak ze 6 m wysokie,.."

    …a pod Krakowem jeden kamieniarz grobowy postawil sobie na podworku 6-metrowa zyrafe: nie wiem czy z kamienia czy z jakiegos plastyku. Taka widac panuje moda na posagi. Ja jak sie dorobie, tez sobie cos postawie.

  35. Podoba mi się ciągłe podrekślanie przez wszystkich wiernych chrześcijan (bo reszta to lewaki), że to prywatne pieniądze i każdy może sobie zrobić co chce. Teoretyczni tak jest, ale wszyscy wiemy jakie są realia w Polsce i że polityka jest silnie powiązana z polityką i niejeden polityk buduje sobie elektor grając na uczuciach religijnych. Dam głowe, że jakby wgłebić się w temat to się okaże że jednak ten "projekt" całkowicie bez pomocy państwa nie powstał (wcześniej już ktoś wspomniał o "pomocy" lokalnych włodarzy w legalizacji owego przedsięwzięcia). Czemu państwo jest bee ale jak dopłaca do Świątyni Opatrzności to jest wszystko ok.? Niedługo pomnik się wpisze do rejestru zabytków i jego konserwacje przerzuci na obywateli.

    Szymon.ka

  36. @cynik9 "Oczywiście że w swoim domu Tomek może i palić kasę a nawet mieć w nim statuę jaka mu się podoba. Kłopot jest taki że jak statua w domu Tomka się nie mieści to nie jest dalej sprawa tylko Tomka i jego domu ale raczej zawłaszczanie dzielonej przestrzeni publicznej."

    Tak, tak dokładnie! A to że podatek dla najbogatszych nie jest równy min. 50% ich dochodów to zawłaszczanie publicznego bogactwa i pracy narodu!! Rozebrać budowle, bo powstała bez wymaganych 53 pozwoleń, atestów i licencji! Kto nie znami, ten przeciwko nam towarzysze!

  37. "Wierzę w to że gigantyczna statua Chrystusa Króla w Świebodzinie będzie milsza Bogu niż skromna statuetka o podobnej treści.
    TAK/NIE, niepotrzebne skreślić."

    I za te poczucie humoru lubię i cenię cynika9. Nie uważam, że wpis zawiera treści obraźliwe dla religii, natomiast jak zwykle kilka istotnych uwag dot. tematu
    obsur

  38. Przykro powiedzieć, ale manipulacji ciąg dalszy. Teraz odnosi się ona do moich słów. Zarzucasz mi porównanie katedr francuskich do figury w Świebodzinie. Tymczasem ja powiedziałem dokładnie odwrotnie, że tam wysoka sztuka, a tu (w Świebodzinie) nie bardzo. Natomiast ludzka motywacja zarówno do wznoszenia potężnych irracjonalnie przeozdobionych katedr jak i wielkiej figury Chrystusa w Świebodzinie – ma to samo źródło. Czy to aż tak trudno zrozumieć ? Czy może jest to niezrozumienie zamierzone bo brakuje argumentów ?
    Ponadto zarzucasz mi definicję wolności, w której jest zakaz krytyki – ja powiedziałem wręcz odwrotnie – że można i wręcz należy krytykować figurę jak rzecz materialną.
    Ja sam chciałbym podyskutować na temat samej figury, sensowności wznoszenia tak wielkich monumentów, dopuszczalnych ingerencji, a nawet na temat czy wznoszenie tak wielkich figur nie staje się swego rodzaju niezamierzonym "bluźnierstwe" bo wywołuje tak wielkie wzburzenie ateistów i materialistów, itp., ale najpierw trzeba przygotować płaszczyznę do dyskusji, ustalić wspólny słownik pojęć, odrzucić uprzedzenia, emocje, manipulacje i bluźnierstwa. Za to przyjąć trochę racjonalnej logiki, szacunku dla poglądów innych, w tym także dla ludzi wierzących.
    I nie mogę się tego doprosić. Wciąż mamy manipulację, unikanie argumentów, zmiany tematu, udawane niezrozumienie.

    Co do samego przedmiotu bluźnierstwa, to określiłem to chyba z pięć razy, jasno i wyraźnie. Dotyczy ono zawartego w tekście artykułu kilkakrotnego wyszydzania nie rzeczy lecz OSÓB – osób Trójcy Świętej. Ty, szanowny Cyniku, możesz twierdzić, że one nie istnieją, ale nie masz na to dowodów, więc uszanuj prawo do wolności wyznania. To przecież kwestia zwykłej kultury.
    Pozdrawiam
    Blizbor

  39. @Bartosz: sprawa posągu jest dla mnie, co najmniej odzwierciedleniem polskich realiów społeczno-politycznych.

    Dobrze powiedziane… 😉

    @Blizbor: poza tym wyznaję zasadę wolności i swobody działania.

    Łamania prawa też? Poza tym dość kuriozalna to definicja wolności w której krytyka zawłaszczającego przestrzeń publiczną monstrum jest bluźnierstwem…

    @Jednooki: Rozumiem że większość krytykantów wolała by żeby pieniądze które proboszcz zebrał (dobrowolnie!) od wiernych … i przeznaczyć na budowę żłobka i domu kultury

    Zważywszy że duża większość nie twierdzi że gigantyczny obelisk będzie milszy Bogu niż skromna figura odpowiedź na to pytanie jest raczej twierdząca. Gigantomania wskazuje wyraźnie jednak na to że żłobki nie są najwyższym priorytetem parafian w Świebodzinie.

    @Blizbor: Czyżby np. katedry gotyckie we Francji były tylko śmiechu wartymi „dziwami”.

    Sam {Blizbor} bluźnisz porównując je do tego kiczu, sorry.

    @pablo: Czy ty cieszyłbyś się bardziej z prezentu którego wykonaie/zdobycie kosztowało ofiarodawcę więcej wysiłku czy mniej?

    Brawo {pablo}, gratuluję odwagi.Mamy tu jednoznaczną, pozytywną odpowiedź na nasz quizz! Pierwszy głos wierzący że milsza Bogu gigantomania wymagająca "więcej wysiłku" niż skromna figura. Niestety jesteś w mniejszości… 🙁

    @anonimo: Wolnoc Tomku w swoim domku, swoja kasa jak ktos chce moze nawet w piecu palic

    Oczywiście że w swoim domu Tomek może i palić kasę a nawet mieć w nim statuę jaka mu się podoba. Kłopot jest taki że jak statua w domu Tomka się nie mieści to nie jest dalej sprawa tylko Tomka i jego domu ale raczej zawłaszczanie dzielonej przestrzeni publicznej. A to jest regulowane odpowiednimi przepisami. W szczególności każda gigantyczna konstrukcja szpecąca krajobraz jest sprawą publiczną i jako taka nie ma immunitetu od krytyki.

Comments are closed.