Ostatnia dyskusja w blogosferze na temat płacy minimalnej zdradza jak głębokie spustoszenia w umysłach poczyniła wieloletnia indoktrynacja socjalizmu. Sądząc po powszechnym powtarzaniu sloganów o “godnej płacy”, wielu ludzi którzy pewnie za socjalistów się nie uważają demaskuje się właśnie jako tacy. Nie jest to zarzut, po prostu smutne stwierdzenie że nie będzie lepiej zanim nie będzie gorzej. Ani też jest przeżarta socjalizmem Polska specjalnym wyjątkiem w EU.Tym o czym socjaliści w implikowanej trosce o kawałek “godnego chleba” otrzymanego od innych zapominają jest to że ustawy o płacy minimalnej równają się wymuszonemu przez państwo bezrobociu. Jest to przecież proste jak drut. Prawo mówi czarno na białym że jest rzeczą nielegalną zatrudnić kogokolwiek poniżej tylu a tylu złotych za godzinę. Pewna liczba wolnorynkowych kontraktów o pracę, zawartych między dwoma niezależnymi stronami, jest w ten sposób delegalizowana. Odmawiając jednostce prawa wolnego wyboru za ile sprzeda ona swoją pracę państwo w sposób oczywisty eliminuje pewną część legalnych miejsc pracy. Efekt ustawodawstwa płacy minimalnej jest zatem i może być tylko jeden – mniej pracy czyli większe bezrobocie.Wbrew twierdzeniom socjalistów popyt na siłę roboczą niczym się nie różni od popytu na makaron czy pomidory. Im się wyżej zadekretuje cenę minimalną tym bardziej zanika popyt. Makaronu po 100 zł paczka nie kupi połowa Polaków. Makaron po 10000 zł paczka kupi tylko Jan Kulczyk. Nie inaczej jest z pracą. Im państwo wyżej ustawi poprzeczkę płacy minimalnej tym więcej odetnie chętnych pracować za mniej. Chętni ci są marginesem siły roboczej, często ludźmi startującymi, na dorobku, którym z różnych powodów praca i uczestnictwo w podziale pracy są najbardziej potrzebne. Poprzez nonsens z płacami minimalnymi narzuconymi mocą prawa państwo pod pretekstem chronienia tych ludzi efektywnie skazuje ich na bezrobocie lub spycha w szarą strefę.
Socjaliści oczywiście podnoszą w tym miejscu wrzawę twierdząc że jakimś cudem ustawodawstwo o płacy minimalnej nie zmniejsza liczby etatów. Cytują na poparcie tych karkołomnych tez rozmaite traktaty akademików z których żaden nie widział w swoim życiu rzeczywistej gospodarki z rzeczywistymi pracobiorcami, nie mówiąc już o funkcjonowaniu kiedykolwiek w roli rzeczywistego pracodawcy. Nie wyjaśniają przy tym nigdy rzeczy najważniejszej. Czemu właściwie ten cud nie zmniejszania się ilości etatów przez nakazaną płacę minimalną ma się wstydliwie kończyć na akurat 1317 zł na miesiąc obecnie w Polsce. Czemu nie na 5000 zł? A czy nie lepiej od razu ustalić płacę minimalną na “godne” 10000 zł miesięcznie? Przecież skoro płaca minimalna na jednym poziomie ma nie niszczyć etatów to trudno twierdzić że będzie je niszczyła na innym…
Nie chcąc się ośmieszać tak daleko socjaliści oczywiście nie idą, mimo że byłoby to w prostej linii przedłużeniem użytej logiki. Logika idzie w tym miejscu do kosza a jej miejsce bierze przedstawianie państwowego nakazu wysokości płacy minimalnej jako rodzaju polityczno poprawnej religii której nie wypada nie wyznawać. Tak samo jak nie wypada podawać w wątpliwość globalnego ocieplenia czy nieproporcjonalnie wysokich statystyk przestępczości wśród niektórych grup etnicznych.
Tymczasem legislacja o płacy minimalnej nie jest o żadnym “godnym życiu”, “godnej płacy” czy jak wyżyć z niskiej płacy minimalnej, pomijając już jej bezsens ekonomiczny. Jest to sprawa fundamentalnej wolności jednostki. Sprawa oceny czy państwo powinno, czy też nie powinno być w stanie zabronić jednostce sprzedania swojej pracy po dowolnej cenie. Pójście tą drogą otwiera puszkę Pandory innych zakazów i nakazów oganiczających wolność. Czemu niby państwo miałoby nie nakazywać płacy maksymalnej, delegalizując płace wyższe jako “socjalnie niepożądane” bo się tak socjalistom podoba?
A propos – w cytowanej tutaj czasem Szwajcarii nie ma płacy minimalnej co raz jeszcze potwierdza zacofanie alpejskiej republiki i jej dystans do socjalistycznych ideałów. Pewnie dlatego płace tam należą do najwyższych w Europie… 😉
—————-
dodane 26.10.2010: dlaczego ludzie nie mają pracy – (HT doxa)
©2010 dwagrosze.com
@Cynik9
> Całkowicie logiczny i
> zrozumiały trend.
Zalezy dla kogo 😉 Socjalisci jak juz wpadna na to, ze tak sie wlasnie obchodzi rozne swiete kodeksy, to na pewno zakaza dzialalnosci i tworzenia jednoosobowych firm. Bo to przeciez nie moze byc, zeby pracodawca dymal pracobiorce bez tzw. stosunku pracy 😉
Czemu pracodawca kupujący pracę obniżałby jej cenę bez końca a nie gość kupujący jajka na bazarze?
prawo popytu i podarzy-coraz większe bezrobocie coraz niższa cena za pracę
———
Hola, hola. Selektywne coś to działanie prawa podaży i popytu… tylko w jedną stronę? 😉
Niedawno twierdziłeś że PM nie zwiększa bezrobocia czyli że popyt na pracę nie zmaleje mimo wyższego PM. A to jakim cudem? W drugą stronę to prawo popytu i podaży nie działa? 😉
środka między ekstremami kapitalistów i socjalistów
Ekstremum socjalistów jest sam pomysł delegalizacji jobs płacących mniej niż arbitrarną sumę. Skoro PM nie niszczy jobs to wciąż czekam na socjalistę który mi wytłumaczy co jest złego z PM=10 tys.zł
@Łoś: sa w Polsce firmy, ktore w ogole nie zatrudniaja pracownikow na etatach. Kaza im zakladac wlasne firmy
Całkowicie logiczny i zrozumiały trend. Dwa podmioty dogadują się o kompensację, i cześć. Ten który wcześniej głosował za PM może sobie potem wypłacić taką PM jaką chce, chandrycząc się przy okazji sam z ZUSem oraz – jeśli chce – nawet strajkując jako jednoosobowa związkokracja… 🙂
Sa ludzie, ktorzy nawet jak Slonce na niebie zgasnie, nie dopuszcza do siebie prawdy o ograniczosci srodkow produkcji, wytna wszystkie drzewa na Ziemi i nie zrozumieja, ze zadrukowany kawalek papieru nie jest kapitalem, zagonia cala ludzkosc do obozow pracy, i beda sie dziwic dlaczego poziom zycia ludzi nie bedzie chcial sie podniesc, rozdadza nie swoje dobra innym i beda, skazani na wieczne potepienie, oskarzac Boga na sadzie o niesprawiedliwy wyrok. Nie przekonasz ich, drogi Cyniku, nie ma takiej sily.
„Zaloze sie ze bez pensji minimalnej pracodawca obnizal by pensje bez konca a miejsc pracy nie ma i nie bedzie wiecej, wrecz przeciwnie, dojdziemy kiedys do takiego poziomu rozwoju technologicznego ze sama praca bedzie nagroda.”
Cale szczescie, dla takiego pasozyta jak ja, ze istnieja tacy, ktorzy w samej pracy chca widziec przyjemnosc, nagrode, cel albo „podstawowy wymiar bytowania czlowieka na ziemi„, jak to delikatnie ujal najwiekszy z Polakow. Pozwala mi to na istnienie w spokoju sumienia. Co wiecej, pasozytujac robie im przysluge: moga pracowac nie tylko na siebie ale takze na mnie, przez co moga miec podwojna przyjemnosc. Szczesliwe ofiary indoktrynacji socjalizmem … w wydaniu katolickim (patrz Laborem Exercens).
@Anonimowy
> Brak płacy minimalnej i
> np. 20% bezrobocie (z
> powodów ww.) prowadzi do
> czegoś na kształt
> niewolnictwa.
Uwazasz, ze placa minimalna rozwiazuje jakikolwiek problem w relacjach pracodawca-pracobiorca? To ja Ci powiem jak to w tej chwili wyglada w praktyce. Poniewaz kodeks pracy wraz z calym socjalistycznym burdelem zwiazanym z tzw. prawami pracownikow przestal byc zrozumialy dla kogokolwiek poza socjalistami, wiec sa w Polsce firmy, ktore w ogole nie zatrudniaja pracownikow na etatach. Kaza im zakladac wlasne firmy i podpisuja potem umowy z takimi jednoosobowymi firmami na konkretne uslugi. Placa im tyle ile przewiduja umowy i nie maja wobec nich zadnych innych zobowiazan. W konsekwencji na taka jednoosobowa firme zalozona przez pracownika spada caly bajc zwiazany z ZUSem, srusem, pensja minimalna i cala reszta socjalistycznego burdelu wygenerowanego przez panstwo na zyczenie roznych pieknoduchow, ktorym sie wydaje, ze workiem ustaw zbawia swiat.
Założę się że bez pensji minimalnej pracodawca obniżał by pensję bez końca
Kupujący zawsze chce obniżyć cenę bez końca, takie jego prawo. Sprzedający zawsze chce ceny nie z tej ziemi, takie jego prawo. Czemu zatem cokolwiek kupujemy na bazarze po cenie różnej od zera? Czemu pracodawca kupujący pracę obniżałby jej cenę bez końca a nie gość kupujący jajka na bazarze?
prawo popytu i podarzy-coraz większe bezrobocie coraz niższa cena za pracę.Niestety ludzie raczej postępują ekstremalnie -wszystko lub nic ,najlepiej zero srodka. Dla mnie środek to podejście zdroworozsądkowe.Bez tego podział będzie na tych co mają wszystkie atuty i na tych którzy tych atutów nie mają ale w przypływie beznadzieji i desperacji odbiorą je od posiadaczy. Bez odrobiny zdrowego rozsądku(środka między ekstremami kapitalistów i socjalistów)mamy wojny rewolucje i zagładę.
Już myślałem że sprowokuję szanownych socjalistów odwiedzających to forum do jakichś bardziej oryginalnych piruetów ale mamy ciągle starą marksistowsko- leninowską sieczkę… 🙁
————-
Założę się że bez pensji minimalnej pracodawca obniżał by pensję bez końca
Kupujący zawsze chce obniżyć cenę bez końca, takie jego prawo. Sprzedający zawsze chce ceny nie z tej ziemi, takie jego prawo. Czemu zatem cokolwiek kupujemy na bazarze po cenie różnej od zera? Czemu pracodawca kupujący pracę obniżałby jej cenę bez końca a nie gość kupujący jajka na bazarze?
tak mówią ludzie którzy nie posiadają czegoś takiego jak empatia
Nowy synonim socjalizmu? Jeżeli empatia jest dobra to pięciokrotna empatia musi być lepsza od jednokrotnej, nieprawda? Czemu zatem nie zwiększyć płacy minimalnej 5X ?
Czy empatia u złodzieja będzie w leksykonie socjalistów czynnikiem łagodzącym? Tusk zamykający z empatią legalne sklepy z dopalaczami będzie przez to mniej łamał prawo?
bez płacy minimalnej byłoby niezbyt przyjemnie żyć ludziom którzy nie mają szansy rozwoju osobowości
A to teraz socjalizm przewiduje że do rozwoju osobowości potrzebna jest płaca minimalna? Pytam bo w innych czasach przewidywał że do rozwoju osobowości potrzebne jest wyrżnięcie burżuazji… Ale skoro już tak to czy nie lepiej rozwijać osobowość 5X szybciej zwiększając płacę minimalną 5X?
… to nie płaca minimalna powoduje bezrobocie… brak płacy minimalnej i np. 20% bezrobocie… prowadzi do… niewolnictwa
Starałem się przecież wyjaśnić kawa na ławę że nie ma fizycznej możliwości aby płaca minimalna nie delegalizowała jakiejś części "jobs". Kwestia jest tylko jakiej. Jeżeli płaca minimalna nie likwiduje jobs to zwiększyć ją do 5000 zł i cześć, jaki z tym jeszcze problem?
Czy ktoś wziął pod uwagę, że istnieją ludzie, którzy mogą pracować i za małe pieniądze i egzystować? Np. studenci na utrzymaniu rodziców (zbierają doświadczenie, obecnie dostają 0zł na darmowych stażach lub kombinują z umowami na zlecenie), druga osoba w rodzinie dorabiająca do pensji głównego żywiciela, emeryci dorabiający do emerytury itp. itd.
@Anonimowy 15:42:00 CEST
A jaki masz DOWÓD na swoje twierdznie ? I jaki argument, że istnienie płacy minimalnej nie powoduje u tych "mniej zaradnych" przyjęcia stanowiska że "skoro mam minimalną, to już OK" a u pracodawców że "skoro płacą minimalną, to jest OK i więcej nie muszą" ?
BTW: Na Polskim rynku pracy, obecność i kwota pensji minimalnej jest ostatnim zmartwieniem i czynnikiem wpływającym na to, że jest jak jest.
Jest oczywistym, że smęty o konkurencji płacowej w zawodach wymagajacych państwowych uprawnień (lekarze, budowlańcy,prawnicy itp) – do czasu ich zrobienia – jest mrzonką.
ja w pelni zgadza sie z diagnoza cynika. bezrobocie mamy wlansie przez place minimalna. Jej brak + brak zasilkow rownalby sie pelnemu zatrudnieniu (przynajmniej w przypadku tych poszukujacych pracy). Placa by rosla samoczynnie gdyz przy pelnym zatrudnieniu to pracodawcy musialiby sobie wyrywac pracownikow z rak wlansie podnoszac place i tym samym ustalajac akceptowana przez rynek place minimalna.
Zgadzam się z gościem codziennym, bez płacy minimalnej byłoby niezbyt przyjemnie żyć ludziom którzy nie mają szansy rozwoju osobowości.Można oczywiście gadać że dla chcącego nic trudnego ale tak mówią ludzie którzy nie posiadają czegoś takiego jak empatia. Założę się że bez pensji minimalnej pracodawca obniżał by pensję bez końca a miejsc pracy nie ma i nie będzie więcej, wręcz przeciwnie, dojdziemy kiedyś do takiego poziomu rozwoju technologicznego że sama pracą bedzie nagrodą. W tej sytuacji mówienie że każdy ma wybór, pracować za grosze albo szukać nowej( i rozwijać sie, tylko za co? ) jest tym samym czym powiedzenie komuś z lufą przy skroni że ma wybór i może wybrać sobie strzał w łeb lub zrobienie tego czego życzy sobie trzymający spluwę
"(…) "chorego państwa", w którym panuje prywata"
…moge sie zalozyc, ze ten komentarz pochodzi od samego cynika, ktory sobie robi jaja…
"Brak płacy minimalnej i np. 20% bezrobocie (…) prowadzi do czegoś na kształt niewolnictwa."
Takie haslo, zgodnie ze wstepnymi ustaleniami na Wannsee-Konferenz, mialo oryginalnie zostac umieszczone nad brama do wiadomego obozu, ale potem zauwazono, a byl to jesli dobrze pamietam Reinhard Heydrich, ze jest ono za dlugie i za pokretne i ze potrzeba czegos bardziej konkretnego i pozytywnego.
… to nie płaca minimalna powoduje bezrobocie. Równie dobrze można ustalić ją np. na 500 zł brutto. Przecież skądś ten poziom minimalnej płacy biorą – np. może oznaczać, że poniżej tego poziomu nie da się opłacić swojej egzystencji (opłaty, wyżywienie, ubiór, przyjemności nie biorę pod rozwagę, jak i ewentualnego kupna własnego kąta/mieszkania). Bezrobocie według mnie bierze się z "chorego państwa", w którym panuje prywata, kiepski/niekompetentny rząd, wysokie podatki, kiepskie prawo, kombinatorstwo/korupcja, brak poczucia pracy jako dobro itp. Brak płacy minimalnej i np. 20% bezrobocie (z powodów ww.) prowadzi do czegoś na kształt niewolnictwa. Gdyby kraj był dobrze zarządzany a bezrobocie byłoby poniżej np. 5 % to sądzę, że można wtedy nie ustalać płacy minimalnej, gdyż jak nie ta praca to tamta. Miałbym wolny wybór.
Ustalmy raz na zawsze: SPOŁECZNE != PAŃSTWOWE.
Pomoc społeczna to sąsiedzi zrzucający się na wsparcie dla kogoś. Zasiłek to pomoc Państwowa.
Płaca minimalna istnieje też w Kanadzie i nikt tutaj nie sądzi, że jest powodem zwiększonego bezrobocia. Jest ona bowiem ($10 can) zdecydowanie mniejsza niż zasiłek (welfare) dla przecietnej rodziny. A te $10 to na ogół nie pokrywa nawet absolutnego minimum życiowego w naszym kraju. Najczęściej za tą stawkę pracują studenci, pomoc domowa, opiekunki dla dzieci lub osób starszych itp. Bezrobocie w Ontario jest wypłacane przez mniej niż rok, a potem „już się nie psuje statystyki”. I można pobierać zapomogę przez resztę życia. Do absurdu, za to, jest tutaj doprowadzony woluntariat (czyli praca za darmo), szczególnie dla studentów i osób starszych. Często, trzeba nawet dopłacać, by zdobyć tzw. praktykę.
Piotr
@Stały_Czytelnik
Ciekawe spostrzeżenie, nie wiedziałem, że w sektorze publicznym zarabia się średnio aż tyle więcej niż w sektorze prywatnym.
Do jakiego kraju warto wyemigrować na dłużej? Tylko nie na wyspy bryt.
@gosc codzienny pisze:
"Płaca minimalna nie jest żadnym socjalistycznym czy komunistycznym dogmatem, jest formą realizacji postulatu solidarności społecznej."
chyba chciałeś napisać: SPRAWIEDLIWOŚCI społecznej.
@Łoś: jesli ktos sie napije benzyny z dystrybutora na stacji i po tym zejdzie, to czy premier swinskim truchtem kaze policji zamknac wszystkie stacje benzynowe
Plastycznie ujęte sedno rzeczy. Zawsze mnie też dziwi brak delegalizacji sprzedaży sztućców na podstawie tej samej logiki.
@Astrobiznes
> a z drugiej strony działalności,
> której przedmiotem jest towar,
> który może być szkodliwy.
Nie tylko moze, ale nawet jest. Zupelnie tak samo jak, a moze nawet mniej niz leki w aptece, benzyna na stacji, proszki do prania w markecie itp. Wybacz, ale jesli ktos sie napije benzyny z dystrybutora na stacji i po tym zejdzie, to czy premier swinskim truchtem kaze policji zamknac wszystkie stacje benzynowe w calej Polsce?
@para-Site: Kon byl zatem bardziej ceniony od czleka
Jak to był?
A swoją drogą my konie postulat płacy minimalnej dla koni popieramy. Będzie z czego się pośmiać. Domagamy się też od dawna praw człowieka.
z poważaniem
Debet
@gość codzienny
Kiedys bylo bydle, ktore napedzalo maszyne. Napedzalo je efektywniej niz skory do tego samego zajecia czlek. Kon byl zatem bardziej ceniony od czleka. Potem wymyslono silnik, ktorego pracy kon juz nie potrafil kontrolowac. Ale mogl to zrobic czlek. Sytuacja sie odmienila. W koncu czlowiek, na swoje nieszczescie, wymyslil komputery. W postindustrialnym swiecie praca zarowno czleka i bydlecia przestaly sie wiele liczyc. By uniknac fatalnego "przymusu ekonomicznego" zatroskany Czerwony Socjalista realizujac postulat solidarności społecznej (czy tez postulat wyniesienia czleka ponad bydlecie) wprowadzil place minimalna dla czleka. Zapytam sie: a nie lepiej by bylo zeskrapowac komputery?
PS. Podobno Zielony Socjalista planuje wprowadzic place minimalna dla tych niewielu pozostalych zatrudnionych koni.
@Astrobiznes: Czekamy teraz na komentarz w sprawie zakazu sprzedaży dopalaczy… jestem naprawdę ciekaw, jak Cynik skomentowałby
Well… cynik9 jest oczywiście unikalnie kwalifikowany do komentarza na ten temat…;-) zważywszy że do niedawna nie miał zielonego pojęcia że istnieje coś takiego jak "dopalacze" oraz jeżdżacy Porsche dwudziestokilkuletni chłoptaś który jest ich "królem". I to czującym się wystarczająco pewnie aby zapraszać ekipy TV na uroczystość zerwania plomb założonych przez władzę na swoim sklepie oraz ostentacyjnie sprzedający dla celów widowiskowo- reklamowych działkę czegoś tam. Tja, ktoś będący na dopalaczu pewnie by w to uwierzył…
W sumie – porachunki mafijne na szczytach władzy, przyjmujące pocieszną formę buldogów gryzących się pod dywanem. Niewykluczony mega-przekręt w toku – ukartowane z góry wymuszenie mega odszkodowania od państwa za masowe łamanie prawa jakiego dopuścił się rząd Tuska nakazując hurtowe zamykanie legalnych biznesów na wielką skalę.
Przy wysokim stopniu automatyzacji i mechanizacji produkcji masowej w społeczeństwach postindustrialnych tworzy się próżnia – rynek "pracy najemnej" nie jest w stanie wchłonąć całej dostępnej puli populacji, co wymusza przejście od gospodarki pracy do gospodarki zajęć, czego klasycznym przykładem jest Skandynawia (to akurat pamiętam z zajęć z socjologii, z której robiłem magisterkę). Płaca minimalna nie jest żadnym socjalistycznym czy komunistycznym dogmatem, jest formą realizacji postulatu solidarności społecznej. Zgadzam się w pełni z Cynikiem co do spraw wolności wyznania, posiadania broni, decydowania o swoich oszczędnościach, zapinania pasów i co tam jeszcze ale nie w zakresie gwarancji minimum praw człowieka. Już to pisałem, większość pracy to praca najemna, tylko garstka to pracodawcy a samozatrudnieni to fikcja na potrzeby omijania ZUS. Nie wszystko można urynkowić, wszak wciąż jesteśmy ludźmi a nie zasobami do alokacji. A przymus ekonomiczny to nic innego jak neoniewolnictwo i to w XXI stuleciu.
"W takim na przykład Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdańsku, tamtejsi oświeceni urzędnicy, chcą wynająć prywatną firmę, która wyręczy ich w wyszukiwaniu ofert pracy(???)."
https://waldemar-rajca.blog.onet.pl/Z-wysokosci-marzen-lewicowej-f,2,ID415503386,n
@Astrobiznes
"Ja sam jestem trochę zdezorientowany i muszę przyznać, że nie mam zdania [w sprawie zakazu sprzedaży dopalaczy]."
To proste. Chlopakom, ktorzy kreca ta kraina, spadla sprzedaz heroiny. Trzeba bylo wiec cos z tym zrobic. Telefon do Donka. Jednoczesnie urobienie opinii publicznej relacjami "dziennikarskimi" o kilku przykrych przypadkach niby po zazyciu dopalaczy, jakby po wypiciu dajmy na to wodki nic podobnego sie nie dzialo, i
masz konkretne "decyzje prawne". Nie ma co dorabiac do tego jakiejs wielkiej ekonomicznej teorii.
A ja polecam ten artykuł
"Co więcej – w XX wieku w realizacji coraz większej ilości potrzeb zaczęło wyręczać nas państwo. Ochrona zdrowia, ubezpieczenia społeczne, edukacja – to wszystko obszary, które kiedyś wymagały własnych środków na ich sfinansowanie. Dziś przejęło to państwo. Wraz z tym, jak rządy brały odpowiedzialność za coraz więcej dziedzin życia, państwo stawało się droższe. Przez dziesięciolecia nie odczuwaliśmy tego, ponieważ państwo również mogło finansować się tanim kredytem. Odkąd po II wojnie światowej, zrezygnowano z parytetu złota, pieniądze można było drukować w niemal dowolnej ilości."
powrót do średniowiecza w kwesti samofinansowania , co podniesie od razu płace
https://www.obserwatorfinansowy.pl/2010/09/28/praca-wazniejsza-niz-pieniadz/
Płacę minimalną mamy więc rozpracowaną.
Czekamy teraz na komentarz w sprawie zakazu sprzedaży dopalaczy. Piszę to bez ironii, jestem naprawdę ciekaw, jak Cynik skomentowałby z jednej strony zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, a z drugiej strony działalności, której przedmiotem jest towar, który może być szkodliwy.
Ja sam jestem trochę zdezorientowany i muszę przyznać, że nie mam zdania.
@Koala: W Szwajcarii nie ma płacy minimalnej. Natomiast jest bardzo skuteczny mechanizm obrony rynku pracy… To nie żaden jest liberalizm – to czysty protekcjonizm
Dobry punkt ale mieszasz dwie rzeczy, IMO. Zgodzę się że nie jest to wolna amerykanka dla byle przybłędów – nie obrażając nikogo. Szwajcaria jest w miarę zachowawcza i wprawdzie Schengen jest ok ale z pracą czy prawem pobytu jest już dużo ciężej. Nie należy jednak mieszać szwajcarskiej powściągliwości w ostrożnym dozowaniu emigrantów z liberalizmem w sensie otwierania rynku pracy w skali międzynarodowej i patrzeniu co z tego wyniknie. Jeżeli natomiast rodowity Szwajcar zapragnie podjąć pracę za jednego franka za godzinę to nie bardzo widzę przepis który czyniłby z tego przestępstwo. I o to właśnie chodzi.
@anonimo: Nemo iudex in causa sua
A no właśnie. Tyle że jak to zaczniemy stosować to się cała demokracja, z bezrobotnymi głosującymi jak wysokie mają być zasiłki, zawali… ;-D
@anonimo: ze świeca szukać uczciwych pracodawców jak i z resztą uczciwych pracowników
Argument powtarzany często ale będący w rzeczywistości kontrargumentem. Wyższa płaca minimalna z nieuczciwych uczciwych nie zrobi, za to popchnie ich w szarą strefę.
@anonimo: w umowach o dzieło nie ma płacy minimalnej
Dobry punkt. Niezależny kontraktor albo bierze albo nie bierze oferowaną cenę, a w dodatku sam się handryczy z ZUSem etc.
@Hansklos
> W Szwecji tez nie ma, ale
> w Szwecji też nie ma
> zwyczaju niepłacenia
> pracownikowi w terminie
Pewnie dlatego, ze w Szwecji pracownicy maja zwyczaj pracowac, a nie tylko rozmyslac w pracy o tym jakby tu pracodawce nabic w butelke, albo ile trzeba wybulic lapowki sumiennym pracownikom sluzby zdrowia, zeby pojsc na lewe L4.
@Anonimowy
Wykluczone. Euro w Polsce ma być, więc będzie, choćby strefa Euro miała ograniczać się wyłącznie do Polski.
To że "nie trzeba" nie ma znaczenia, szczególnie że większość decydentów pewnie nie zdaje sobie w ogóle z tego sprawy (a nawet gdyby, to samodzielne myślenie jest u nich rzadkością). EURO w Polsce będzie. Koniec kropka. Dlatego ew. kredyt hipoteczny bierz w walucie, w jakiej będziesz go spłacał.
@Stały_czytelnik: "Przeważnie o płacy minimalnej dyskutują ci, których ona nie dotyczy"
Tani chwyt. Będąc w TV, zapewne wzruszyłbyś "wrażliwą społecznie" młodzież, ale nie mnie.
Swoją drogą, to chyba dobrze, prawda – że o płacy minimalnej dyskutują ci, których ona nie dotyczy?
Wolałbyś, żeby o płacy minimalnej dyskutowali ci, którzy ją pobierają?
Nemo iudex in causa sua.
III RP toczy wiele śmiertelnych nowotworów, a jednym z nich jest to, że o opinie w danej sprawie pyta się u nas zawsze tych, którzy są bezpośrednio zainteresowani rezultatami podejmowanych decyzji.
Henry Hazlitt o sobie w młodości:
"Nie miałem jakichkolwiek umiejętności. Tak więc dostałbym pracę, utrzymałbym ją przez dwa, trzy dni i zostałbym wyrzucony. Nigdy mnie to nie dziwiło ani nie martwiło, ponieważ czytałem wcześnie rano Timesa, przeglądałem ogłoszenia i miałem pracę praktycznie tego samego dnia. To pokazuje, co się dzieje, gdy mamy wolny rynek. Nie było wówczas czegoś takiego jak minimalne płace. Nie było pomocy, oprócz być może miejsc, gdzie mogłeś dostać jałmużnę w postaci zupy lub czegoś takiego, ale nie było systematycznej opieki społecznej. No więc zwykle byłem w pracy następnego dnia, a wyrzucali mnie trzy, cztery dni później. Za każdym razem uczyłem się czegoś nowego i w końcu zarabiałem około pięciu dolarów tygodniowo."
Tego narodu nic nie ruszy. demoralizacja przekroczyła już fazę odwracalności. Komuna działa prosto – najpierw (po 1944) był okres przymusu bezpośredniego, potem okres zastraszania i inwigilacji – a obecnie nie jest potrzebny ani terror, ani zastraszanie – bo po latach tresury ludzie mają tak "sami z siebie". Komuch uznał, że można zdjąć chamom kaganiec – to zdjął, bo przez kaganiec źle się bydło karmi.
pozdrowienia
mental/MARK13
https://www.barczentewicz.com/dlaczego-w-chicago-zautomatyzowano-windy-czyli-o-efektach-placy-minimalnej/
Taa, w umowach o dzieło nie ma płacy minimalnej a jakoś ludzie godzą się na takowe i je podpisują. Proponuję, żeby takie umowy także objąć podatkiem dla ZUS i ustalić płacę minimalną, żeby tylko składka była odpowiednia.
W Szwajcarii nie ma płacy minimalnej. Natomiast jest bardzo skuteczny mechanizm obrony rynku pracy przed takimi pracownikami ktorzy byliby sklonni przyjechac i pracowac za mniejsza kase niz kazdy przeciętny Szwajcar. Wcale nie jest tak latwo osiedlic sie tam i podjac prace. To nie zaden jest liberalizm – to czysty protekcjonizm! Tylko realizowany inneymi metodami…
Trochę nie na temat, ale dziś na blogu Roberta Gwiazdowskiego przeczytałem ciekawą informację odnośnie przyjęcia Euro w Polsce:
"Kryteria „wejścia” do euro powinniśmy spełnić, ale wcale nie musimy tam wchodzić. Już nawet dosłownie. Umowa akcesyjna została bowiem istotnie zmieniona w wyniku bailautu długów greckich. A przejście suchą nogą w 2009 przez morze kryzysu, zawdzięczamy między innymi poprawie opłacalności eksportu – dzięki temu, że nie mamy euro!"
czyli że może jest nadzieja?
Jest jeszcze jedna kwestia: istnienie pracy minimalnej – w naszej mentalności – owocuje zapewne w wielu przypadkach myśleniem "płacę minimalną ludziom, więc przepisy wypełniam, wiec po co płacić więcej?".
Oj, przecież uprzedzałem! Uderz w płacę minimalną a socjaliści się odezwą en masse… 😉 🙂
———
@Stały_czytelnik: Przeważnie o płacy minimalnej dyskutują ci, których ona nie dotyczy
Jeśli tak uważasz to myślę że nie widzisz gdzie jest problem. Istotą problemu, jak starałem się podkreślić ale widać bezskutecznie, jest wolność kontra socjalistyczny przymus. Liczba pobierających minimalne wynagrodzenie nie ma tu nic do rzeczy. Używając tej samej logiki przyklaśniesz pewnie też państwowemu ograniczeniu płacy maksymalnej, bo czemu niby nie? Też pobierających dużo nie będzie, a więc co szkodzi odrobina socjalizmu więcej?
@anonimo: Ale jeśli nie ma być płacy minimalnej to ja też chcę mieć możliwość rezygnacji dla durnego państwa które nic mi nie oferuje w zamian.
Logika typu na złość swojej mamie odmrożę sobie nos… 😉 Skoro nie mogę mieć mniej państwa to przynajmniej niech będzie go więcej. Czemu by w takim razie nie wprowadzić różnych płac minimalnych, na początek dla lewo- i praworęcznych? Uzasadnienie się znajdzie.
@hansklos: w Szwecji też nie ma zwyczaju niepłacenia pracownikowi w terminie
Sorry, ale nie bardzo łapię co ma piernik do wiatraka… 😉 Niepłacenie w terminie pracownikowi jest sprawą kryminalną, tu się zgadzamy. Ale dlaczego niby płaca minimalna miałaby być wypłacana w terminie, co zdajesz się sugerować, skoro płaca nie minimalna nie jest?
jeśli zapewni się uczciwość … to może jej [płacy minimalnej] nie być.
Obiegowe wmawianie że p.m. nie zabija etatów zastąpione moralizatorską tezą o państwie które płacą minimalną kompensuje braki uczciwości. Do orwellowskiego ministerstwa prawdy już stąd niedaleko. Czemu w takim razie nie podwoić uczciwości z miejsca podwajając płacę minimalną? Każdy chciałby żyć w społeczeństwie 2x uczciwszym, nieprawda?
@Anonimowy 14:29:00 CEST
To spróbuj przeżyć za pensję "minimalną".
Owszem, rząd powinien cyklicznie, co roku, publikować wiarygodne statystyki odnośnie tego, jakie dochody są potrzebe aby żyć na autentycznym minimum socjalnym a nie wydumanym polskim. A ludzie wg. tego negocjować.
@HansKlos
Problem w tym, że istnienie pracy minimalnej wywołuje tylko fałszywe antagonizmy, a w żadnym stopniu nie przyspiesza ani tranformacji gospodarki do postaci w której większośc obywateli pracowałaby za więcej niż minimum, a prawa OBU stron były sprawnie, uczciwie i szybko egzekwowane.
@HansKlos
Czyli jak w jakims kraju "panuje zwyczaj" nieplacenia za prace, to lekarstwem na to ma byc placa minimalna, jesli dobrze rozumiem? Masz tu dyche i ciesz sie bo inaczej nie dostaniesz nic ?! Desperat moze sie i ucieszy ale co w takim przypadku z pracownikami, ktorzy wykonuja prace w zamian za obietnice wyplacenia wynagrodzenia przewyzszajacego zdecydowanie place minimalna? Czym maja sie oni pocieszyc jesli pracodawca ich orznie? Faktem istnienia dekretu o placy minimalnej?
Minimalna placa zamiennikiem dla uczciwosci w relacjach przedsiebiorca-pracownik ?! A na przypadek szefa, ktory sie nieslusznie wydziera na swoich pracownikow, wprowadzmy juz teraz na niego obowiazek wyposazania pracownikow w stoppery, he?
To, ze jakas ustawa jest respektowana, podczas gdy jakies prawo nie jest, nie swiadczy o zbawiennosci tejze ustawy.
Niestety polskiej mentalności daleko do szwajcarskiej. Nie zapominajmy że żyjemy w kraju gdzie ze świeca szukać uczciwych pracodawców jak i z resztą uczciwych pracowników…
@ Cynik
Przeważnie o płacy minimalnej dyskutują ci, których ona nie dotyczy.
Tymczasem przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze publicznym za I półrocze 2010 wynosi 3746 zł brutto,
a prywatnym 3006.
Strona 24 pliku pdf:
https://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_pw_zatrudnienie_wynagrodzenia_Ipolr_2010.pdf
co za bzdurny artykul.
placa minimalna chroni pewne grupy spoleczne przed praca za mniejsze pieniadze niz minimum socjalne.
bez tego ludzie chorzy, ludzie niewyksztalceni albo niezaradni byli by skazani w najlepszym przypadku na wegetacje
Bo my w Polsce troszczymy sie o siebie nawzajem, redukujemy poglowie slabych jednostek rasy polskiej, wspierajac rozmnazanie rasy chinskiej, importujac np. odziez juz tylko stamtad. Nie do wszystkiego trzeba wielkiej skali – jakas prace umyslowa mniejszej skali tez mozna wyoutsource'owac poprzez np. https://elance.com/. Do mniej zlozonych zadan, to i studenta mozna znalezc przez https://zlecenia.przez.net/. No ale raczej w oparciu o prawo cywilne niz prawo pracy.
Płaca minimalna jest po to aby ustalić wysokość składek, żeby nie było, że przedsiębiorca zatrudni człowieka za 200zł oficjalnie i resztę da mu w łapę. Za co będzie żył ZUS?
Kiedyś przeczytałem wszystkie papieskie encykliki społeczne (nawiasem mówiąc JPII miał największe przekonanie do wolnego rynku i wolnej przedsiębiorczości) i w jednej z nich któryś z papieży stwierdził, że państwo powinno ustalić płacę minimalną ale zbyt wysoka płaca minimalna PRZYCZYNIA SIĘ DO WZROSTU BEZROBOCIA !!!
Postulat o rynkowym mechanizmie kształtowania płac jest zasadny ale tylko w wolnorynkowej gospodarce. W Polskiej gospodarce wyzysku pracowników powoduje, że pracodawcy (m.in. sieci handlowe) traktują jak niewolników a Polskę jako kolonię. Cieszę się, że chcemy poszerzać wolność ludzi. Ale jeśli nie ma być płacy minimalnej to ja też chcę mieć możliwość rezygnacji dla durnego państwa które nic mi nie oferuje w zamian. Jako wolność to na całego a nie tylko dla wybranych.
@Cynik
Szwajcarii nie ma płacy minimalnej
W Szwecji tez nie ma, ale w Szwecji też nie ma zwyczaju niepłacenia pracownikowi w terminie, a w Szwajcarii standardowo płaci się za nadgodziny. W Polsce mamy, a raczej nie mamy, poziomu zabezpieczenia socjalnego takiego jak w Szwajcarii czy w Szwecji, ba nie mamy nawet skutecznego państwa, które potrafi szybko i sprawnie wyegzekwować na pracodawcy poszanowanie prawa. Jestem przekonany, iż ustawa o płacy minimalnej to jedna z nielicznych, jako tako respektowanych przez pracodawców ustaw w Polsce.
Płaca minimalna nie jest dogmatem i jeśli zapewni się uczciwość i względną równość w relacjach przedsiębiorca-pracownik, to może jej nie być. Skoro jednak państwo nie chce lub nie potrafi tego uczynić, to może zostawmy płacę minimalną w spokoju. Inaczej od liberalizmu przejdziemy powoli do niewolnictwa, które można byłoby potraktować jako dożywotnią umowę o pracę z jednorazową wypłatą;-)
Całe szczęście, że się wpis pojawił, bo poprzedni (o zimie) był zdecydowanie poniżej ustawowo określonej długości Wpisu Minimalnego!
Absolutna racja, Cyniku Dziewiąty. W wolnym kraju bezdomny człowiek ma do wyboru pracę za miskę zupy oraz żebranie. Socjaliści nie lubią tego wyboru i zakazują pracy za miskę zupy nagradzając jednocześnie żebranie wszelkimi zasiłkami. Czyżby nie podobała im się idea honoru? Dowcip – to oczywiste, że nie podoba im się idea honoru.