Diabelska trójca

Dawno już nikt z drogich czytelników nie zarzucał nam obrażania uczuć religijnych… Ostatni raz miało to miejsce przy okazji nawiązania do guseł pogańskich święta Halloween. Co razem z innymi zarzutami zarówno z prawa jak i z lewa, oraz zarówno z Góry jak i z dołu, utwierdza nas w przekonaniu że 2GR są na równym kilu i że to co tu robimy może mieć pewien sens równowagi.

Pisząc o sprawach ekonomicznych najbliższym kandydatem do wzbudzenia podobnych protestów jest zapewne diabelska trójca, o której dzisiaj słów kilka. Niestety, w tym miejscu wątki się rozchodzą a z nimi okazja do obrażania kogokolwiek. Czego oczywiście intencjonalnie nigdy nie czynimy, Bóg broń, na pierwszym miejscu…

Otóż pod nazwą diabelskiej trójcy (unholy trinity) znana jest pewna hipoteza w ekonomii mówiąca że trzech rzeczy wymienionych poniżej jednocześnie w jednym miejscu mieć nie można:

a) stały kurs waluty, i do tego
b) wolny przepływ kapitału, i do tego
c) niezależna polityka monetarna

Otóż kraj może sobie wybrać jedną z tych rzeczy i zrealizować ją bez problemu. Może sobie wybrać nawet dwie z nich i je z powodzeniem zrealizować. Musi jednak za to zapłacić cenę poświęcenia rzeczy trzeciej i o niej zapomnieć. Próba realizowania wszystkich trzech rzeczy na raz natomiast skazana jest z góry na niepowodzenie.

Sprawdźmy może na paru przykładach jak hipoteza diabelskiej trójcy wygląda w praktyce. A nóż widelec uda się nam ją obalić przez wynalezienie jakiegoś rzucającego się w oczy trwałego kontr-przykładu?

No więc czy można mieć stały kurs waluty i do tego prowadzić niezależną politykę monetarną? Można jak najbardziej. Na przykład Chiny. I dodać jeszcze do tego wolny przepływ kapitału? – Oops, z tego niestety nici. Chiny są przykładem wyjątkowo restryktywnego reżimu pod tym względem.

No to w takim razie weźmy UK. Londyn, finansowa metropolia świata i wielkie centrum handlowe byłby niewiele wart bez swobodnego przepływu kapitału. Tyle jest jasne. I czy Bank of England nie prowadzi całkowicie autonomicznej polityki monetarnej? Owszem, prowadzi jak najbardziej, punkt dwa. A co z punktem trzecim – stałym kursie waluty? Oops, zapomnij o tym. Brytyjskiego funta poświęcono w ofierze.

No to może w końcu Argentyna? Rządowi prezydentowej Christiny de Kirchner udało się ustabilizować kurs waluty. Do tego pozostawiła swobodę przepływu kapitału, drugi punkt. Nie ma jednak mowy o punkcie trzecim. Kraj nie ma żadnej możliwości manipulowania stopami procentowymi w celu przeciwdziałania inflacji czy też zwalczania recesji.

A co w takim razie w Polsce? Otóż wydaje się że prezes Skrzypek z NBP był stosunkowo najbliżej obalenia hipotezy o diabelskiej trójcy. Przez długi czas, jeszcze od czasów jego poprzednika, Polska otwarła się szeroko na przepływ kapitału. Kapitał śmigał przez granice tylko gwizdało. Prezes NBP i RPP ustalali stopy procentowe jak chcieli i kiedy chcieli. Tu też trudno dopatrzyć się braku pełnej autonomii. No i w końcu złoty był przez dłuższy czas silny jak tur. Co by wskazywało na to że udało się nam znaleźć kontr-przykład….

Oops, sorry, na nic by nie wskazywało. Jeden element w tym układzie w końcu puścił. Elementem tym był oczywiście złoty polski który spadł nie tak dawno z półki i mocno się potłukł. Wątpliwe czy kiedykolwiek powróci do dawnych wyżyn. A jak wróci to tylko przemorfowany w euro, a zatem z głowy będziemy mieli jakąkolwiek niezależną politykę monetarną. Heck, jakąkolwiek politykę monetarną w ogóle!

Mamy więc pecha.  Nici z Nobla. W tej sytuacji pozostawimy chyba dalsze szukanie kontr-przykładu obalającego hipotezę diabelskiej trójcy drogim czytelnikom…

©2009 TwoNuggets

22 thoughts on “Diabelska trójca

  1. No to spróbuj Krzysiu powiązać Twoją walutę z walutą Zimbabwe a zobaczysz jakie to łatwe z wszystkimi konsekwencjami włącznie!
    Seba

  2. Stałość kursu, c.d.
    Skoro bazę odniesienia dla waluty można WYBRAĆ, to prawo „diabelskiej trójcy” wydaje się być cokolwiek subiektywne (bo zależne od tego wyboru). Jeśli Chiny utrzymują stały kurs juana do USD, to nie utrzymują stałego kursu np. do złota, CHF (czy PLN, 🙂 ). Jednoznaczne stwierdzenie, która z tych baz odniesienia jest ważniejsza jest niemożliwe (tzn. jest subiektywne). Nawet obiektywne ustalenie koszyka walut wydaje się niemożliwe. Poza tym wybrany koszyk może być niezbyt wysokiego lotu (np. 99% waluty obowiązującej obecnie w Zimbabwe + 1% CHF (na osłodę)).

    Pozdrawiam, Krzysztof

  3. @:Krzysztof w stosunku do czego kurs waluty miałby być stały? W stosunku do dowolnie wybranej waluty lub koszyka walut. Chodzi o to że państwo może sobie to wybrać i utrzymywać, w odróżnieniu od bycia zmuszonym do pewnych wyborów przez czynniki zewnętrzne.

  4. Drogi Cyniku9

    Proszę o wyjaśnienie, w stosunku do czego kurs waluty miałby być stały (lub nie). W przykładzie kurs chińskiego juana uważa Pan za stały. W stosunku do czego? Do USD, do złota, …

    Z góry dziękuję i pozdrawiam,
    Krzysztof

  5. Cóż cyniku,najlepsze robisz zdjęcia ale to dywergencja pozytywna.Negatywna jest mniej widoczna dla laika,bardziej dla technika i praktyka-chodzi o inwestycje w realne kruszce.Zaprzestań tu publikacji,czyż jesteś Jezusem w Galilei?Warto zrzeszyć wokół Twojej osoby ludzi ,którzy rozumieją rynek i wiedzą na 83% dokąd podąża.Myślisz że oświecanie mas ma sens?
    Sebastian

  6. W temacie Anonimowych jeszcze…

    Nie trzeba zakładać konta Google.
    Wystarczy przy dodawaniu komentarza, zamiast ostatnią czwartą opcję „Anonimowy” wybrać przedostatnią: „Nazwa/Adres URL” – i wpisać jakiś nick, reszta jest niewymagana.

  7. No tak cyniku,niezły pomysł a z pewnością to lepsza lokata niż złoto bo w ciężkich czasach lepiej upłynnić mniej warte metale.
    Sebastian

  8. @HansKlos: Na złocie złotego w Polsce oprzeć się raczej nie da, bo nam całe złoto wytransferują, ale można go oprzeć na srebrze;-) Złoty był nie tak dawno oparty na cynie… (społecznym). ;-D

    Srebro też by wyparowało, jeśli wprowadzone jednostronnie. Jednak zamiast bezmózgowo pozbywać się srebra kghm po obecnych niskich cenach byłoby znacznie sensowniej starać się zatrzymać je w kraju. Na przykład popularyzując równoległy obieg powszechnej srebrnej monety lokacyjnej bitej z całości polskiego srebra i dostępnej bez marż i VATów w celach tezauracyjno-emerytalnych. Wariantem tej idei mógłby być też (państwowy?) fundusz OFE oparty wyłącznie na fizycznym srebrze.

  9. No cyniku próbowałem trzy razy i nie mam jakiegoś konta google.Jestem żenująco cieńki wiem.
    Odnośnie rynku EUR/PLN uważam jednak że mamy do czynienia jedynie z korektą ruchu w rejonie poprzedniego szczytu a wybicie górą dopiero przed nami zgodnie z zasięgami.Gram tylko intra i jest to dla nas bez znaczenia,zadziwia mnie jedynie wiara ludzi w beznadziejną polską gospodarkę.
    Sebastian

  10. Jako „anonimowy” można snuć dowolne dywagacje na temat perspektyw złotego. Czemu nie miałoby być po 2 pln/eu, albo może 10 pln/eu?

  11. Na złocie złotego w Polsce oprzeć się raczej nie da, bo nam całe złoto wytransferują, ale można go oprzeć na srebrze;-) Na cały proces materializacji pieniądza w Polsce potrzeba około 20-30 lat, na powiązanie go ze srebrem około roku czasu.

  12. @: anonimowy: dlatego sorki cyniku że nie potrafię obsługiwać adresu URL,ID czy innego komputrowego g.. Kliknij TUTAJ, wypełnij formularz i kliknij Enter

  13. nie wiem do cholery jak tu wpisać swojego nicka,gram na crossie 8 lat a wykresy ciągle maluję ręcznie,dlatego sorki cyniku że nie potrafię obsługiwać adresu URL,ID czy innego komputrowego gówna

  14. @: szanowni anonimowi – proszę przeczytać #3 regulaminu powyżej i się dostosować. Dyskusja między 4-ma „anonimowymi” jest trochę niewygodna… 🙂

  15. Przy takiej hipotezie nie ma ani złotówki na rynku bo wszystko poszło na spłatę zadłużenia i jeszcze sporo brakuje.

  16. Mam hipotezę: opieramy złotego na czymś godnym jego nazwy, czyli na złocie. Wtedy mamy:
    a) Stały kurs (żeby go zmienić istotnie, trzeba wykupić dużą część światowego złota),
    b) Swobodny przepływ kapitału,
    c) Niezależność monetarna (bo bank centralny nie jest wtedy potrzebny – inflacji nie ma – dodrukować złota nie bardzo się da).

  17. Witam!
    Nie zgadzam się z cynikiem. Analizując wykres pary zł/euro dochodzę do wniosku, że jest jeszcze możliwe 2,5 zł za 1 euro. Oczywiście nie będzie to w tym roku.

  18. > Przeciez wystawcy opcji z Londynu nie moga sie mylic…. 😉

    Ale mogą grać pod arbitraż. Czy może się mylę ?

  19. Moge sie zalozyc, ze kurs ewro osiagnie w czerwcu 3.9 zlotego.
    Przeciez wystawcy opcji z Londynu nie moga sie mylic…. 😉

Comments are closed.