Szminka na świni

czyli lud przemówił

Wielki dzień dla Ameryki – amerykański lud “we the People” przypomniał sobie że ma jeszcze konstytucję i walnął pięścią w ladę. Zagrożeni w wyborach kongresmeni, zasypywani tysiącami emaili i faksów, nie wytrzymali nerwowo. Zrobili pierwszy zapewne ruch w swoim życiu w autentycznym interesie tych którzy ich wybrali. Odrzucili wyłudzenie stulecia znane dawniej pod nazwą planu Paulsona. Dawniej bo nawet to co poszło pod głosowanie zawierało wersję już mocno zmienioną w kierunku dania w końcu wyłudzanym czegokolwiek poza czystym ryzykiem i oraz gwarancją płacenia rachunków do trzeciego pokolenia.

Przedni to widok, te rozbiegane oczka w TV, te spocone głowy, nerwowe spojrzenia. Lud 1, elita władzy 0. Niezależnie od dalszych losów bailoutów , Paulsona i spółki wydaje się że coś drgnęło. Długo ogłupiane demokratyczną demagogią masy Sixpacków jakby ocknęły się z letargu i zakwestionowały porządek rzeczy. Poczuły swoją siłę.

Przypomniały sobie że to one są tutaj, przynajmniej wg Konstytucji, hegemonem który teoretycznie rządzi. I że wszyscy: Paulson, Bush, Bernanke, kierownictwo Kongresu i Senatu, cała spółka razem, która stała jednym murem za tym wyłudzeniem jest jedynie sługą wynajętym do zrobienia roboty. Sługa powinien czuć się niepewnie, powinien obawiać się hegemona. To hegemon, a nie sługa, ma prerogatywy podejmowania decyzji. Tymczasem sługa za parawanem demokracji od lat błaznował w garderobie swojego pana. W końcu doszło do tego że sam uwierzył że jest hegemonem i zaczął rozkazywać. Tym brutalniejsze musiało być to przebudzenie dla establishmentu.

Nieprzeciętną butę establishmentu usiłującego regularnie sterroryzować tych których interesu miał strzec opisuje ostra jak żyletka Caroline Baum z Bloomberga. W artykule Paulson plan is still a pig, even with lipstick elokwentnie ocenia nieudaną próbę de facto zamachu przez tłuste koty – za dużo buty, za mało skromności. Żelazne prawo kapitalizmu jest takie że po money idzie się na klęczkach, z kapeluszem w zębach. Ten kto ma money jest królem. On rozdaje karty. Tak było, tak jest. Miejmy nadzieję że tak pozostanie.

Na ogół to Joe Sixpack jest petentem żywiącym bankierów. Na ogół to on zostaje dobrze przeczołgany zanim dostanie pożyczkę. Niejednokrotnie musiał wstrzymać się z kupnem tego czy owego, odmówić sobie paru rzeczy, tak aby zgromadzić wymagany wkład własny. Dopiero wtedy mógł rozmawiać. Tak przynajmniej było dawniej, zanim tłuste koty w orgii łatwego kredytu nie urządziły sobie z kapitalizmu NINJA* szopki. Teraz w wyniku zawalenia się tej szopki role się odwróciły i to tłuste koty potrzebują pomocy Joe Sixpacka. Czemu ich zatem trochę nie przeczołgać? Czemu przynajmniej nie wymagać zdjęcia cylindrów i grzecznego poproszenia?

Klejnoty Pojezierza Drawskiego
autor: Monika Werner, www.obiektywni.pl

Gigantyczna interwencja państwowa jest zawsze podejrzana. Zawsze niesie ze sobą niebezpieczeństwo zbudzenia upiorów pełzającego socjalizmu. Zawsze stymuluje totalitarne zapędy. Jednak nie łudźmy się, Joe Sixpack nie stał się z dnia na dzień libertarianinem. I nie z libertariańskich pozycji głosi principialny sprzeciw przeciwko zakusom państwa na swoją wolność.

Sądzę że plan Paulsona zawalił się głównie z uwagi na czynniki psychologiczne – zbyt wielką pychę petenta który zbyt obcesowo chciał wymusić korzystny dla establishmentu układ. Który żądał dla siebie statusu niekontrolowanego kacyka, całkowicie ponad prawem, rozdającego państwowe fundusze. Tego nawet dla wolno myślącego Joe Sixpacka było za dużo. Establishment całkowicie go zlekceważył, nie spodziewając się aby ulica kiedykolwiek zareagowała. Gdyby Paulson zdjął cylinder i grzecznie poprosił to by prawdopodobnie dostał. Zgubiła go buta. Zgubiła głupota i brak klasy – jak na przykład bezsensowny opór przeciwko ograniczeniom uposażeń ratowanych tłustych kotów . Tonący kot jest przecież jak ryba – nie ma prawa głosu.

Oj, nie jest łatwo w tych turbulentnych czasach bronić ideałów libertariańskich.

Z lewa cynik9 otrzymuje ogień jako zimny kapitalistyczny drań którego nie interesuje marny los ludu tracącego emerytalne centy w bankrutujących bankach. Recesja której interwencja państwa ma podobno zapobiec (choć ją prędzej pogłębi) pozbawi pracy miliony. Foreclosures wykończą posiadaczy domów. Ból będzie długi i przejmujący a lud przecież zawsze w takich chwilach spontanicznie garnie się pod opiekuńcze skrzydła państwa. Być przeciw temu znaczy nie mieć serca.

Z prawa za to dogrzewają zwolennicy korporatyzmu. Myli się im kapitalizm z piekielną kombinacją wszechobecnego państwa i biznesowej oligarchii. Snują plany o dzielnym imperium którego gambity na geopolitycznej szachownicy uzasadniać mają autokratyzm w domu. Tu też państwo w roli głównej, tym razem w otoczeniu bardziej trącącym faszyzmem niż kapitalistyczną wolną amerykanką. Być za tym znaczy nie mieć rozumu.

I jak tu trzymać libertariański kurs wolnorynkowego kapitalizmu i wolnej konkurencji?

————-
[*] – NINJA – akronim od [no income no job or assets]. Kwintesencja ekscesów kredytowych niedawnej hossy w nieruchomościach w USA. Określa pożyczkę hipoteczną do uzyskania której nie było konieczne udokumentowanie jakiegokolwiek dochodu, stałej pracy czy też innych środków finansowych.


Interesująca dyskusja na poziomie o kryzysie bankowym – video, 54min, znajomość niemieckiego konieczna.

©2008cynik9

68 thoughts on “Szminka na świni

  1. @staly_czytelnik

    naści, św. Tomaszu obrońco obozów koncentracyjnych, bo CNN powiedziało, że są fajne..

    FEMA
    K.

  2. @ goldbug i cynik

    Z istnienia ośrodków FEMA wyciągacie Panowie nieuprawnione wnioski. Ich istnienie nie jest niczym szczególnym, a dopiero ich brak byłby sensacją.
    Czy posiadanie przez wiele państw ośrodków na wypadek klęsk żywiołowych to coś szczególnego?

  3. @sambor

    Ja patrzę na owoce ich działań. Ile milionów żyć ludzkich musi zostać zniszczonych, żeby móc powiedzieć w końcu dość?

    Mordercy też mordują w dobrej wierze (a na pewno mają ku temu swoje powody). Czy to ich zwalnia z odpowiedzialności za czyny? Czy to ich czyni dobrymi? Wiemy już, że Bush kłamał jeśli chodzi o wojnę w Iraku. Czy prowadzenie narodu do wojny (narodu, który nie chce tej wojny) jest dobre?

    Pobudka!

    Przez długi czas myślałem podobnie jak Ty. Ale był taki moment, kiedy miarka się przebrała. Teraz patrzę na to wszystko co się dzieje i jestem po prostu przerażony.

  4. @dyspensor

    Mierzę innych swoją miarą. Gdybym ja poniósł taką porażkę, jak Greenspan i Bush to byłbym bardzo nieszczęśliwy. To jest dzieło życia tych ludzi. Jeśli ktoś zakłada, że działają w złej wierze, to pewnie mierzy ich swoją miarą.

  5. @sambor:
    moim zdaniem bardzo celna uwaga!

    wzrost o 5% rocznie to podwojenie w ciagu ~14 lat. polecam – jesli ktos nie zna – poszukac w sieci:

    Dr. Albert Bartlett: „Arytmetyka, populacja i energia”

  6. @chris50

    Tu się zasadza właśnie główna oś sporu w Ekonomii. Czy można w nieskończoność zachować wzrost gospodarczy na poziomie kilku procent? Na przykład około 5%. Do niedawna dominująca była koncepcja, że można. Ostatnio coraz głośniej odzywały się głosy mówiące, że nie można – bo to przyrost geometryczny. Wzrost przyspiesza coraz szybciej, Z każdym rokiem potrzeba np. coraz więcej energii, ale geometrycznie więcej, znaczy że w nieskończonym kroku to będzie nieskończenie duży przyrost. Coraz większe góry śmieci są też dobrym przykładem.

  7. a czy hute sendzimira sprzedano na otwartej i jawnej licytacji? :> bo jesli nie, to lepper ma w tym wypadku racje. choc zapewne nie o to mu chodzilo ;>

  8. @sambor

    Co rozumiesz pod pojęciem „teoria spiskowa”?

    Bo chyba zgodzisz się, że decydenci również są ludżmi i mają własne agendy?

    Czy nie jest zbytnim idealizmem uważanie, że ich decyzje nie są podytkowane własnym interesem? Zwłaszcza korzystając z zasady „follow the money” i patrząc na owoce ich pracy?

    No chyba że wierzysz w bezinteresowność polityków i to, że działają zawsze li tylko dla dobra państwa i obywateli? I że mimo najszczerszych chęci nie udaje im się?

    Poza tym teoria spiskowa teorii spiskowej nie równa, podobnie jak z innymi teoriami.

  9. W tym samym czasie, gdy huty ledwo dyszały Niemcy likwidowali kopalnie i huty w zagłębiu Ruhry. Nie przewidzieli nadchodzącego boomu?

  10. Teorie spiskowe chwytają zazwyczaj ludzie nie znający tematu.
    Przykład: Lepper grzmiał w swoim czasie w sejmie (zanim wszedł do rządu) niemal na każdym wystąpieniu o Hucie Sendzimira. Że sprzedano za pół darmo, że to było złodziejstwo. Bo huta została sprzedana Hindusowi za 300 mln, a po 3-ch latach samą sprzedaż ma na poziomie 1 mld. Rolnik oglądający go i każdy laik w tym temacie powie – ma chłop rację. Tymczasem 3 lata wcześniej huty ledwo dyszały. Sendzimir chylił się ku upadkowi. Ceny stali były w 2001 roku bardzo niskie. Trzy lata później to co innego. Boom inwestycyjny w USA i przebudowa Pekinu wyciągnęły ceny stali w kosmos. Zwolennicy spisków będą się pewnie dalej upierać – mówiąc można było to przewidzieć 😉

  11. Wydaje mi się, że wszyscy poważni gracze z 8-ki światowej byli świadomi, że załamanie będzie nieuchronne. Dążyli do tego aby odbyło się jak najpóźniej i dlatego FED poluzował politykę kredytową na początku tego wieku. Cały czas mieli nadzieję, że coś się da jeszcze zrobić, chociażby kosztem wysokiej inflacji.

  12. @sambor

    Aby mogło dojść do takiego rozdęcia musiało zostać zmienione prawo. I albo prawodawcy tudzież lobbyści byli na tyle krótkowzroczni (=chciwi), że ne myśleli o konsekwencjach, albo zrobili to celowo.

    W obu wypadkach uważam, że powinno się ich ukarać. Derywatywy to prawie jak legalne pranie pieniędzy, nie mówiąc już o fałszerstwie w postaci tworzenia fiat money.

    Dopóki nie posypią się głowy (ale tych faktycznych przestępców), to dalej będziemy obserwować to samo. Ponieważ nie będzie bodźca do nie-oszukiwania. I do stania się mądrzejszym.

  13. Gdyby Greenspan był pewien, że stopy na poziomie 5,25% w zupełności wystarczą by wywołać colaps, to musiałby być geniuszem, bo inni ekonomiści tego nie dostrzegali.

  14. @cynik9: Z tym że żadna z nich nie była wynikiem czystej głupoty lub idealizmu, który „nie wyszedł”. Każda z nich to wynik wyrachowania odpowiednich manipulatorów wietrzących $$$.

    W warunkach obecnej polityki odróżnianie od siebie:
    a) głupoty
    b) idealizmu
    c) draństwa

    jest:
    a) niewykonalne
    b) zaledwie akademickim ćwiczeniem.

    Dla chrześcijan: Mateusz 7:16, czyli po owocach ich pracy ich poznacie.

  15. @goldbug i inni zwolennicy teorii spiskowej

    Nie jest prostą sprawą wywołać taki kryzys, jak mamy obecnie. Nawet jeśli przyjąć, że Greenspan obniżył stopy w 2002 roku celowo, żeby pompować pieniądz i kredyty, potem zaczął podnosić widząc przegrzanie, więc musiałby być pewien, że podnosząc stopy, zamiast ściągnąć pieniądze z bąbla kredytowego i go odchudzić, spowoduje lawinę niespłacanych hipotek i krach na rynku nieruchomości.

    Patrząc na tę katastrofę systemu finansowego przypominają się filmy National Geographic o katastrofach lotniczych. Każdy odcinek podkreśla, że aby mogło dojść do katastrofy musi mieć miejsce ciąg nieprzewidzianych wydarzeń. Przyczyn jest wiele i muszą one wszystkie wystąpić.
    Dziś np odkryłem kolejny kwiatek. Deutche Bank ma współczynnik udzielonych kredytów w stosunku do kapitału własnego 50!!
    Barrings natomiast 60!!!
    Jak w ogóle mogło dojść do takiego rozdęcia? FT podaje, że dopuszczalne limity są 10 razy.
    Oto jak obchodzono te wskaźniki: wymyślono ubezpieczenie kredytu i w związku z tym traktowano taki kredyt inaczej. Bank rzekomo nie ponosił ryzyka, bo przerzucał go np. na AIG.
    Polecam artykuły z FT na onecie.

  16. @tadeusz:
    Takich życzeniowych ustaw było sporo. Wielkie murzyńskie getta w NYC wzięły się właśnie z takich dobrych chęci. Jakoś mało się o tym mówi.

    Z tym że żadna z nich nie była wynikiem czystej głupoty lub idealizmu, który "nie wyszedł". Każda z nich to wynik wyrachowania odpowiednich manipulatorów wietrzących $$$. Fannie & Freddie na przykład od lat skupowały s*it, bedąc hułubione przez polityków, zwłaszcza strony demokratycznej. Wiedząc że F&F wszystko skupią wystarczyło zainicjować byle jaką, chwiejną pożyczkę i opylić ją szybko do F&F aby zainkasować zysk a pozbyć się ryzyka. Nie dziw że o tym się nie mówi. Jak by zacząć wyciągać co kto kiedyś zasponsorował i z skąd otrzymał fundusze wyborcze to cały kongres byłby umoczony… 🙂

    @hes:
    Czyżby notowania złota zostały zawieszone?
    Faktycznie coś erratycznie dziś. Prawdopodobnie złotu zabroniono iść zarówno na dół jak i w górę… 😉

    @staly_czytelnik i „poważne państwo”:

    Goldbug może widzi rzeczy zbyt czarno ale argument o „poważnym państwie” jest, sorry, niepoważny…
    Szczególnie w kontekście USA które miało szereg wyskoków które w czasach nowożytnych w żadnym wypadku na „normalne” uchodzić nie mogą.

    W rzeczy samej, idzie spierać się czy czasem „normalność” nie koreluje się prędzej z niewielkim rozmiarem państwa.

  17. Na GPW są notowane certyfikaty powiązane z giełdą w Londynie i tam cały czas animator ustawia 2500 szt na kupnie i sprzedaży z małym spreadem. Nie zauważyłem dziś przerwy, więc handel odbywa się normalnie. Aktualnie 210 zł za certyfikat (1/10 uncji). Gdyby coś zawiesili w Londku, to natychmiast znikły by te oferty.
    Nazywają się RCGLDAOPEN

Comments are closed.