Droga Czytelniczka przysyła nam medytację Zen, którą zamieszczamy poniżej. O ile cynik9 przekręcił coś w tłumaczeniu niech mu Zen odpuści.
O myślach Zen nie mamy w DwuGroszach większego pojęcia. Podobnie jak o paru innych rzeczach, co oczywiście nie jest przeszkodą aby z przyjemnością dorzucać tam nasze 2GR. Gdyby każdy zaczął mówić tylko o tym na czym się zna, i w dodatku do sensu, smutny stałby się ten świat. Wszystkie media umarłyby śmiercią naturalną w przeciągu tygodnia…
Aby odnaleźć swoją indywidualność musisz porzucić swoją osobowość. Indywidualność jest nadana faktem istnienia; osobowość jest narzucona przez społeczeństwo. Jest kwestią socjalnej wygody.
Społeczeństwo nie toleruje indywidualności ponieważ nie da się ona prowadzić jak owca. Indywidualność jest jak lew chodzący samotnie. Owce zawsze są w stadzie, szukając tam ciepła i bezpieczeństwa. W stadzie łatwiej znaleźć ocalenie w razie ataku. Lecz samotnie? – tylko lwy chodzą w pojedynkę.
I każdy z was rodzi się lwem, nie owcą. Na owcę programuje go dopiero społeczeństwo. Nadaje ci wygodną osobowość, łagodną, uległą. Społeczeństwo chce niewolników, nie ludzi owładniętych wolnością. Chce niewolników ponieważ jego interesy wymagają uległości.
Konkluzja jaką wyciągamy z tej medytacji jest taka że pan Zen musiał być chyba libertarianinem. Kto wie, może nawet czytał Raspail’a (“demokracja to kult szakali wyznawany przez osły”). Wiemy że libertariańskie dywagacje denerwują niektórych czytelników szukających na tym blogu treści inwestycyjno- finansowych. Staramy się dlatego z tym nie przesadzać i rzeczy w miarę urozmaicać. Jednak w dzisiejszym świecie, gdzie wiele rzeczy stoi na głowie, czarne jest oficjalnie białe i odwrotnie, a jeden bilion dolarów stał błędem zaokrąglenia przydać się może pewien system wartości funkcjonujący jako żyroskop. Inwestowanie, naszym zdaniem, to w dużej mierze także zrelaksowany mindset w przestrzeni, nie tylko kompilacja grafików i podliczanie liczb.
A dla rozchmurzenia zachmurzonych goldbug-ów mamy na koniec tego wpisu inną medytację, kto wie czy nie proroczą w nie tak już odległym kontekście…
Fiat money, in extremis, is accepted by nobody. Gold is always accepted.
[Fiat money, w warunkach krańcowych, nie jest akceptowana przez nikogo. Złoto jest akceptowane zawsze]
Apostoł Zen? Nie, apostoł Ayn Rand, Alan Greenspan.
02.10.2008: Drogi czytelnik {obsur} zasyła wyjaśnienie za które bardzo dziekuję:
Zen jest systemem praktyk medytacyjnych, które umożliwiają osiągnięcie stanu świadomości poza umysłem dyskursywnym i odkrycie, że nasze „Ja” jest fikcją, którą sami sobie stworzyliśmy.
©2008cynik9
Ja tak zupelnie na marginesie: Czy byl juz moze 2GNewsLetter 01.10.2008? Bo skrzynke mialem zapachana i nie wiem czy moze nie doszlo przez to?
bm
Sytuacja jest coraz ciekawsza. „plan ratunkowy” Paulsona uwzględnia tzw. „carbon tax”, czyli podatek od emisji dwutlenku węgla.
MSM Ignores Hidden Carbon Tax Provisions in Paulson’s Bailout 2.0
i tutaj:
Carbon Tax Provisions Hidden in Bailout Bill
Podobnie jak w wypadku PATRIOT Act i innych „aktów” w EESA chcą przepchnąć inne agendy globalizacyjne.
brrr…
nadchodzą wakacje bankowe ….
https://news.goldseek.com/GoldenJackass/1222985093.php
This from a friend in Atlanta with strong banking connections: “Reliable word that Bank of America branch managers just received a letter or memo from the USFed instructing them to perhaps be ready for a one-week universal shut-down of the banking system, including access to checking accounts, savings accounts and credit cards. Reliable word has it that BofA bank branches received a shipment of signs last week, reading “WE’RE SORRY, BUT DUE TO CIRCUMSTANCES BEYOND OUR CONTROL, WE CANNOT BE OPEN AT THIS TIME.”
pzdr,
pleu
@HeS
Obama jest takim samym zwolennikiem imperialistycznej polityki USA jak McCain. W końcu ma odpowiedniego vice (Joe Biden, sam stwierdził, że nie trzeba być Żydem, żeby być Syjonistą i że on sam jest Syjonistą), jego doradcą jest stary znajomy Zbigi Brzeziński, architekt Mudżaheddinów i Al-Kaidy.
Dodatkowo Obama ma wsparcie Wall Street, którego brakuje McCainowi. I już teraz przygotowuje się do napychania kiesy swoim kolegom – patrz nowe projekty ustaw o „pomocy dla biednych”…
Ale to dygresja. Stan wyjątkowy tylko wtedy, kiedy publika się za bardzo wkurzy i wyjdzie z karabinami na ulice. Tylko że chyba niewiele już trzeba.
@ Dotzentus
Wierzba energetyczna jest przeżytkiem
ze względu na deficyt wody w większości kraju , choroby ( konieczność oprysków ), energochłonne suszenie , wydzielanie znacznych ilości chloru przy spalaniu.
W Polsce najbardziej obiecujące obecnie rośliny do produkcji energii
to miscanthus floridus odm. Giganteus ( przyrost 4 m rocznie , brak szkodników , sam wysycha , rośnie na glebach suchych i ubogich ) oraz malwa pensylwańska .
W Anglii i Indiach zakłada się plantacje jatrofy ( produkcja oleju , 3 razy wydajniejsza od rzepaku .
Dużo wiadomości na ten temat jest
w kwartalniku Agroenergetyka .
Ranking miastw USA, ktore maja mieć co najmniej przechlapane w wyniku kryzysu.
Miast czterdzestoletniego oczekiwania na pierwsze krople syropu może lepiej posadzić „ozime” odmiany bambusa?
Bambus rośnie ok. 11 cm na dobe (w warunkach azjatyckich), taki przyrost biomasy (opałowej:) byłby jak znalazł w dobie PeakOil…
Wierzba na opał ma sens w połączeniu z „geologiczną” (właściwie grawitacyjna) oczyszczalnią ścieków. Tzn. wymagane jest lekkie wzniesienie o nachyleniu chyba ok. 2 procent (jeśli kogoś to bardzo zainteresuje to moge dokładniej sprawdzić).
Interesowałem się też kiedyś przerobem biomasy na metan i nawóz – tu też mogę udzielić pewnych wskazówek. Acz uprzedzam, że stan owej wiedzy (nie prospekty, a żywa technologia!) jest nieco przestarzały (tj. wiecej niż 10 lat).
Niemniej, jako najbardziej perspektywiczne uważam sianie zboża lub uprawę ziemniaków i pędzenie bimbru – zważywszy na naszych sąsiadów, którzy kiedyś (tfu, tfu) mogą znowu tu zawitać… 😉
Ponadto, szklaneczka jest bardziej poręczna i praktyczna w barterze niż cenny Krugerrand. 😉
Dotzentus
A propos zalesiania to polecam klon cukrowy – symbol Kanady . Po 40 latach można założyć plantację do czerpania syropu klonowego .Poza tym pięknie się przebarwia na czerwono jesienią .
@obsur:
obsur pisze…
Zen jest systemem praktyk medytacyjnych, które umożliwiają osiągnięcie stanu świadomości poza umysłem dyskursywnym i odkrycie, że nasze „Ja” jest fikcją, którą sami sobie stworzyliśmy.
Dziękuję za to wyjaśnienie i za życzenia. W miarę się pozbierałem, uczę się właśnie na powrót chodzić… 🙁
O zalesianiu na następnym wpisie który będzie bardziej tematycznie pokrewny…
Mam inną wizję: nowy ład. [wbrew pozorom nie w stylu New Order!]
Tak sobie myślę, że być może wreszcie zostaną docenione kraje Ameryki Południowej, a może bardziej Afryki. Bez tych dotacji i pomocy żywnościowej będą zmuszeni do czegoś więcej niż wegetacja (pomijając masową emigrację i wojny).
Może właśnie ten kryzys okaże się zbawienny dla nie-„Wolnego Świata”…?
Dotz.
Jak tu się nie ekscytować spadkami, skoro będą o tym pisać w podręcznikach ekonomii przez następne kilkadziesiąt lat. Brakuje jeszcze prawdziwego tąpnięcia.
Jednak nie ma się z czego cieszyć. Świat czeka długi kryzys. Bankructwa, bezrobocie – nas to też nie ominie.