Executive order 6102

o demokratycznym bezprawiu sprzed 75 lat

Równo 75 lat temu, 5 kwietnia 1933, prezydent kraju szczycącego się tradycjami wolności i poszanowania prawa wydał dekret konfiskujacy złoto w prywatnym posiadaniu swoich podmiotów. Był nim słynny dekret (executive order) numer 6102. Ci którzy zgodnie z konstytucyjnym wymogiem od początków republiki używali złota i w nim widzieli rekojmię stabilności i bezpieczeństwa zostali w bezceremonialny sposób obrabowani przez swój własny rząd. Rzad który demokratycznie wybrali cztery miesiące wcześniej.

All persons are hereby required to deliver on or before May 1, 1933, to a Federal Reserve Bank or a branch or agency thereof or to any member bank of the Federal Reserve System all gold coin, gold bullion and gold certificates now owned by them.

[wymaga się aby wszystkie osoby dostarczyły do dnia 1 maja 1933 lub wcześniej do rezerwy federalnej, jej biura lub agencji albo do dowolnego banku systemu rezerwy federalnej wszytkie złote monety, złoty bulion i certyfikaty złota obecnie w ich posiadaniu.]

grzmiał executive order 6102 Roosevelta.

Wymaga się…  Żelazna rządowa rurka owinięta w miękki welwet demokracji. A dla tych anty-demokratycznych typów które by nadal wierzyły w “land of the Free” i jego konstytucyjne mrzonki nie chcąc się podporządkować rządowym wymaganiom artykuł 9 dekretu przewidywał przykładne kary. Grzywna do $10’000 lub więzienie do lat 10. Suma $10’000 była przy tym w owych czasach olbrzymia skoro dom kosztował kilka tysięcy dolarów.

Zapewniamy tych Drogich Czytelników którzy być może pierwszy raz się o tym dowiadują że nie jest to spóźniony żart prima-aprilisowy. Rzecz istotnie miała miejsce w kwietniu, przed 75 laty. Rząd istotnie, w pełnym majestacie prawa, obrabował swoich obywateli. Nie była to dyskretna, rozłożona na dłuższy czas inflacja czy też jakieś wstydliwie wprowadzane kuchennymi drzwiami podatki. Był to zuchwały rabunek z bronią w ręku w biały dzień.  Wbrew pozorom, nie chodziło w tym o efekty ekonomiczne tego kroku które były mizerne.  Chodziło o czysty terror.

W swojej wyrozumiałości, za uncję zrabowanego złota rząd nie odpłacał się kulką w łeb lub Gułagiem, co bywało preferowanym kursem wymiany w niektórych innych miejscach owego czasu.  Wręcz przeciwnie, posiadacz uncji złota oddawał ją otrzymując za nią papier warty $20.67, czyli obowiązujący wówczas parytet złota. Dopiero w kilka miesięcy po konfiskacie złota parytet ten rząd podniósł skokowo do $35 za uncję, dewaluując tym samym dany wcześniej masom papier z miejsca o 75% i pokazując im środkowy palec.

Przypominamy te ważne wydarzenia sprzed 75 lat jako memento tego co potrafi zrobić jak najbardziej demokratycznie wybrany rząd, i do jakich demokratycznych łajdactw w pełnym majestacie prawa może się posunąć. Niech służy to jako wartościowa odtrutka dla tych którzy skłonni są ulegać wszechobecnemu praniu mózgów o walorach demokracji jako “jedynej drogi”, demokratycznego rządu który rzekomo stoi “po twojej stronie” i, ostatnio, magii demokratycznego euroimperium do którego przyłączono niezależny kiedyś kraj.

W Ameryce po “twojej” stronie 75 lat temu był jedynie koniec lufy pistoletu trzymanego przez rząd. Nie pierwszy i nie ostatni raz władza pokazała do czego jest zdolna. Pokazała że rabunek przez bandytów w środku nocy czy przez demokratyczny rząd w środku dnia niczym się nie różnią. Zresztą kto wie, być może nawet bandyci są preferowani bo przynajmniej odpada poniżenie słuchania propagandy  że to dla twojego dobra.  Kradzież jest kradzieżą.

W tym miejscu jakiś obrońca demokracji być może się obruszy i powie że przejaskrawiamy sprawę. Być może nie było az tak źle skoro z tego co wiemy nikt do kryminału za łamanie executive order 6102 nie poszedł. Nie było też nocnych nalotów i walenia kolbami w drzwi. Nie było pokazowych procesów i kajania się skruszonych „przestępców”  że zataili jakąś część swojego złota.

Amerykanie, w końcu nie najbardziej znani z obywatelskiego nieposłuszeństwa, nie dali się pędzić jak barany na rzeź i masowo zignorowali dekret władzy. Świadczą o tym ciekawe dane z poniższej tabeli, pochodzące z pracy M.Friedmana i A.Schwartz, “A Monetary History of the United States 1867-1960”.

Jak widać z tabeli, wskutek pogłosek o grożącej konfiskacie już na kilka miesięcy przed nią całkowita ilość złota w cyrkulacji spadła o ponad jedną trzecią. Wygląda na to że Amerykanie porwali za szpadle i zawczasu zakopali swoje dobra pod gruszką. Czyli zrobili mniej więcej to co myślący obywatel powinien zrobić ilekroć demokracja zapewnia go że “chce jego dobra”, ha, ha, ha.   Z owego czasu pochodzi zwrot moonlight gardening…   😉

Warto zauważyć że rezerwy całkowite złota  również spadły, co wskazuje że złoto zniknęło także z prywatnych sejfów bankowych.

Z tabelki wynika dalej że na mocy executive order 6102 skonfiskowano łącznie zdumiewająco mało złota bo tylko 3.9 miliona uncji (17.8 mln uncji – 13.9 mln uncji). Oznacza to około 1/5 złota oficjalnie w obiegu czyli jedynie co piątą monetę. Wkrótce po konfiskacie zaprzestano oczywiście publikowania odnośnych statystyk. A co z resztą złota? Rząd uznał – podaje Friedman – że pozostałe 80% złotych monet “zaginęło, zostało zniszczone, zostało wyeksportowane lub znajduje się w kolekcjach numizmatycznych”.

No więc czy rzeczywiście było aż tak źle i niedemokratycznie, czy może nie? Otóż było! Rzecz w tym aby widzieć te turbulentne wydarzenia w pełnym kontekście.

Z perspektywy lat jest rzeczą bezdyskusyjną że w całym tym skandalu nie chodziło o żaden finansowy manewr niezbędny do wychodzenia z depresji. Nie chodziło o jakieś specyficzne programy do których sfinansowania potrzebna była większa ilość złota. Innymi słowy, państwowy rabunek złota w biały dzień, jaki by odrażający nie był, wielkiego łupu państwu nie przyniósł.

Ale i nie o konkretny łup w uncjach złota tutaj chodziło, naszym zdaniem. Chodziło przede wszystkim o pokazowe rozbrojenie ludzi, o spacyfikowanie ich niezależności gwarantowanej przez złoto i zdanie ich na łaskę i niełaskę omnipotentnego rządu. Używając dzisiejszej terminologii był to w większym stopniu akt terroru na własnej populacji,  niż akt rabunku. W żargonie wojskowym “shock and awe”, zamiast regularnej wymiany ognia. Socjaliści pokroju Roosevelta dorwali się do władzy i mieli już w głowach gigantyczne plany odgórnego ulepszania społeczeństwa w kierunku opiekuńczego raju. Daleko w Kraju Rad towarzysz Stalin świecił właśnie przykładem masowych czystek i terorru na nieznaną wcześniej skalę,  a w domu nastroje pesymizmu Wielkiej Depresji sprzyjały uległości mas. Do realizacji tych planów Roosevelt potrzebował jednego – nieograniczonego kredytu. Maszyn drukarskich pracujących na okrągło i furgonetek do rozwożenia papierowej money. Na przeszkodzie tym planom stał historycznie standard złota. Należało więc ten barbarzyński relikt unieszkodliwić.

Wyjaśnił to elokwentnie po latach nie kto inny jak młody Alan Greenspan, którego cytujemy za wcześniejszym wpisem Złoto i Wolność:
„The financial policy of the welfare state requires that there be no way for the owners of wealth to protect themselves. This is the shabby secret of the welfare statists’ tirades against gold. Deficit spending is simply a scheme for the confiscation of wealth. Gold stands in the way of this insidious process. It stands as a protector of property rights. If one grasps this,one has no difficulty in understanding the statists’ antagonism toward the gold standard.”
[Polityka finansowa państwa opiekuńczego wymaga aby właściciele mienia nie mieli żadnej możliwości obrony. To jest brudny sekret tyrad polityków państwa opiekuńczego przeciwko złotu. “Deficit spending” jest po prostu metodą konfiskaty mienia. Złoto stoi na drodze tego podstępnego procesu. Stoi na straży prawa własności. Gdy ktoś to pojmie, z łatwością zrozumie antagonizm polityków do standardu złota.]

Morałów w tej historii jest kilka, a każdy równie wartościowy. Na dzisiaj proponujemy ten -długoterminowe inwestowanie w kontekście emerytalnym polega w swojej istocie na metodycznym gromadzeniu przyszłej siły nabywczej. Niekoniecznie oznacza to gromadzenie papieru. Jest to długi rejs samotnego kapitana na statku z ładunkiem który przeprowadzić należy poprzez liczne rafy, poprzez hossy i bessy, paniki i euforie. W rejsie tym pewna pozycja w złocie fizycznym jest uczciwym sprzymierzeńcem każdego kapitana. W rejsie tym rząd jest wiatrem w nos a jego emerytalne systemy to nabierający wody Titanic. Im więcej wody w rządowym  Titanicu tym większa szansa na to że panikujący rząd dopuści się terroryzmu i bezprawia.

Nie daj się złapać swoim statkiem w wir gdy Titanic rządowych emerytur pójdzie na dno.

©2008 dwagrosze.com

70 thoughts on “Executive order 6102

  1. @: One World Goverment- czemu nie????To oznaczaloby prawdopodobnie koniec wojen w tradycyjnym znaczeniu tego slowa (przyznaje ze inne problemy pojawia sie po drodze, ale zniknie czesc starych w tym: widmo smierci glodowej, ludobojstwa na masowa skale, chorob w Afryce, kary smierci lub wiezienia za przekonania polityczne)

    Sorry, zbaczamy tutaj z tematu ale na libertariańskim forum nie mogę pozostawić tego bez riposty:

    Widać że nawet setki milionów ofiar totalitaryzmów w XX wieku: bolszewizmu, narodowego socjalizmu, maoizmu i innych „izmów” nie były w stanie położyć tamy lewackiemu ekstremizmowi i skłonić niektórych do wyciągnięcia wniosków. U ich podstawy niezmiennie leżały przecież podobne totalitarne mrzonki o powszechnej szczęśliwości i globalnej dominacji.

    Proponuję „anonimowemu” aby na ochotnika się zgłosił do wszczepienia chipu RFID. Uniknie kolejek do totalitarnego raju w przyszłości.

  2. „One World Goverment- czemu nie????To oznaczaloby prawdopodobnie koniec wojen”

    A wojny domowe i separatystyczne?

  3. Albo wręcz przeciwnie. Wiara w to, że odda się całą władzę w ręce grupki ludzi, na wybór których nawet nie będziesz miał wpływu i nie zostanie ostatecznie użyta ona przeciwko Tobie jest nieco „nierealistyczne”. Szczególnie przy tak zaawansowanym obecnie poziomie techniki.

    „Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie.”

  4. One World Goverment- czemu nie????To oznaczaloby prawdopodobnie koniec wojen w tradycyjnym znaczeniu tego slowa (przyznaje ze inne problemy pojawia sie po drodze, ale zniknie czesc starych w tym: widmo smierci glodowej, ludobojstwa na masowa skale, chorob w Afryce, kary smierci lub wiezienia za przekonania polityczne)

  5. @jacek

    Fakt ten link z „CHIPEM” dotyczył póki co systemu systemu identyfikacji biometryczycznej co i tak nie zmienia faktu, że jest to pewien etap na drodze do łatwiejszego zaakceptowania przez masy docelowego zadania jakim jest implantacja chipu właśnie.

    Tutaj masz link do rzeczywistych chipów dostarczanych przez Verichip razem z kampanią promująca ich implantowanie:

    North American Union & Chips

    Jak widzisz próba utworzenia One World Goverment to nie jest już „fikcja”. Osobiście ex-prezydent Meksyku o tym mówił w kilku wywiadach telewizyjnych, to samo część kongresmenów USA łącznie z kandydatem na prezydenta Ronem Paulem. Jedynie jakoś administracja Busha ukrywa tą prawdę przed Amerykanami cicho za plecami sukcesywnie rozszerzając traktaty unifikacyjne. Wiem jak to brzmi wszystko, ale jeżeli poświęcisz temu nieco czasu to sam z oficjalnych stron rządowych, wypowiedzi polityków i obecnych wydarzeń politycznych zrozumiesz, że to jest prawda. Tylko trzeba siąść i nieco pogrzebać w sieci, bez automatycznego negowania, które się początkowo pojawia. Też w ten sposób reagowałem.

  6. @: Co do Trumana i słuszności użycia bomby atomowej, to uważam, że nie powinniśmy kierować naszej dyskusji na tak kontrowersyjne tematy

    DwaGrosze powstało i znakomicie się czuje w atmosferze kontrowersji której nigdy nie za dużo! Prawdziwa cnota kontrowersji się nie boi… Faktem jest też że pisanie o czymkolwiek, nawet o wiosennym poranku w parku, jest kontrowersyjne… Zawsze znajdzie się ktoś kto się urwie z choinki i zarzuci nam „naganianie do parku”, ha, ha, ha.

    To powiedziawszy przyznaję rację Jackowi że dyskusja zdryfowała zbyt daleko od meritum aby była specjalnie konstruktywna.

    Proponuję EOT dla wątku masońsko- spiskowego.

    Pochwalę też dyskutantów za trzymanie odpowiedniego poziomu dyskursu.

    ————–
    Sprawa 6102 ma wiele płaszczyzn i gdyby ktoś miał nadal interesujący „take” do dodania to zapraszam. A do wątku spiskowego powrócimy niebawem wykazując na przykładzie innego executive order że bywają one nie tylko niebezpieczne dla (finansowego) zdrowia ale także dla życia. Stay tuned. Dalsze kontrowersje w drodze.

  7. @goldbug
    Wywołany do tablicy w konkretnej sprawie, w której próbowałeś wmówić nam nieprawdę (niesławne chipy), odwracasz kota ogonem generalizując, mieszając prawdę z własnymi wymysłami i podpierając się wyrwanymi z kontekstu słowami cynika.
    To mi podpowiada, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo przerodzi się w kłótnię, po której każdy i tak pozostanie przy własnym stanowisku.

    Więc poprzestańmy na tym, że postuluję więcej wyważonych i przemyślanych a mniej skrajnych komentarzy.

  8. @jacek

    Właśnie skutki „pewnego porozumienia” dzieją się i to na Twoich oczach. Ich wynikiem będzie potężny transfer oszczędności całego pokolenia „babyboomersów” w USA i nietylko USA dokładnie w momencie, w którym pierwsze ich roczniki zaczynają pobierać wypłaty emerytur. Sama poprzednia polityka monetarna FEDu oraz jego obecne działania to poświadczają. Przecież z zamieszczanych przez cyniqa cytatów wypowiedzi Greenspana wynika, że dokładnie rozumiał jakie będą konsekwencje takich decyzji jakie były podjęte. Obecnie FED, firmowane masońską pieczęcią Illuminatów na ich banknotach dolarowych, skupuje za cyfrowe wpisy w systemie „toxic papers”, które jednak zabezpieczone są nieruchomościami. Dodatkowo jeszcze zwiększa swoje wpływy nie tylko politycznie, ale i siłowo wspomniane wcześniej jednostki SWAT to prawda tekst z NY.

    Na dobrą sprawę powiedzenie, to że we Włoszech rządzi MAFIA, zaś politycy są przez nią kupieni to też „teoria spiskowa”, a przecież wiemy, że tak było i może nadal jest. Naziści też w końcu spiskowali, w celu eksterminacji Żydów. Oczywiście wówczas ktoś mówiący o tym zanim prawda wyszła ostatecznie na jaw wyszedłby na „conspiracy freaka”.

    Także osobiście sugerowałbym trochę poczytać więcej o masonerii genezie jej powstania, łącznie z wypowiedziami kilku osób będących już nieco wyżej w hierarchii, które się wycofały aby naprawdę zrozumieć jakie cele sobie ta organizacja wyznacza.

    Ok czas pokaże.

  9. Co do Roosevelta to przyznaję – nie wiedziałem. Co do Trumana i słuszności użycia bomby atomowej, to uważam, że nie powinniśmy kierować naszej dyskusji na tak kontrowersyjne tematy – poza tym to ma niewiele wspólnego z meritum dyskusji.

    Chciałbym też żeby było jasne: nie mam zamiaru bronić wolnomularstwa i nie mam z nim nic wspólnego jako że ta organizacja nie odpowiada w 100% mojemu światopoglądowi.
    Chcę jednak aby nasze dyskusje nie schodziły na tory szukania spisków i używania infantylnych argumentów typu „wszystkiemu są winni żydzi i masoni”. To takie łatwe – wytłumaczyć sobie skomplikowane procesy rządzące światem przy pomocy spisków i całą winą obarczyć najłatwiejsze cele jakie są pod ręką.

  10. @goldbug

    Interesująca strona. Ale czy ty ją właściwie czytałeś ? Nie ma tam NIC na temat wszczepiania chipów dzieciom.

  11. I jeszcze jedno są tacy dobrzy, że nawet ZA DARMO wszczepiają chipy dzieciom, że niby to ma być dla ich bezpieczeństwa.

    Chip

    A może kolejny kroczek w stronę „cashless society”?

  12. @jacek

    Po czynach lepiej osądzaj a nie po hasłach propagandowych.

    Roosevelt

    Przecież ten link nie jest do żadnej „spiskowej stronki” tylko do oficjalnej strony loży masońskiej w Pensylwanii, de facto kolebki masonerii w USA. Skoro mówią, że był masonem 32 stopnia to był. Poza tym widziałem także w sieci jego zdjęcie w pełnym „mundurku” no chyba, że szedł na jakiś bal kostiumowy i sobie właśnie taki wybrał.

    A tutaj masz kolejnego prezydenta USA Harrego Trumana, też „niewiniątko” w fartuszku, które zrzuciło dwie bomby atomowe na Japonię.

    Truman

    Dla dobra ludzkości to oni na pewno nie działają.

  13. Polecam całą serię wygłoszonego w 1994 roku przez John McManusa wykładu „Financial Terrorism: Hijacking USA trough the bankruptcy”. Dokładnie omówił w nim jak poprzez celowe zwiększanie deficytu USA prowadzącego do jego bankructwa oraz wynikłej z tego paniki finansowej nastąpi próba scentralizowania systemu monetarnego w ramach globalnego banku centralnego!

    https://www.youtube.com/watch?v=UjPqRNTUiAY

    Po obejrzeniu całości wykładu, przy tak niesamowitej zgodności tego co mówił prawie 15 lat wcześniej,z tym co się obecnie dzieje wątpię aby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości jak wysoka stawka jest w tej grze.

  14. @: Tak się składa, że sam też jestem fizykiem.

    O Jezu!! Gdzie fizyków sześć… tam siedem teorii na wytłumaczenie każdej prostej rzeczy… 😀

  15. Polecam obejrzeć – Max Keiser – analityk, były bankier i finansowy aktywista, który idealnie od 3 lat przewidywał pojawienie się obecnego kryzysu i jego rozwój, rok wcześnie przewidział też idealnie problemy Islandii, który miała w ostatnich dniach załamanie waluty.

    https://www.youtube.com/watch?v=0-nDIjPmb9U

    Controlled Demolition of Financial System !!!

  16. @tomek

    Tak się składa, że sam też jestem fizykiem. I uwierz mi z tego względu nie mam zwyczaju łykać bezkrytycznie spekulacji, szczególnie takich, które w pierwszym podejściu wydają się brzmieć tak absurdalnie. Zanim utwierdziłem się w tym co teraz mówię, spędziłem dużo czasu studiując tą tematykę. I problem polega na tym, że te rzeczy są wielokrotnie uwiarygodnione z ust polityków, zdjęć, oficjalnych dokumentów czy też „badaczy” tej tematyki, których np. wykłady z 20 lat wcześniej idealnie się zgadzają z tym co obecnie obserwujemy.

    Odpowiadając na Twoje pytanie.
    Porządek zawsze można wprowadzić drogą totalitarną. Skąd założenie, że tzw. demokracja będzie utrzymywana i mała depopulizacja ludności w związku z przeludnieniem nie jest im na rękę. W USA już obecny system jest niemalże „państwem policyjnym”. Przecież obecna „demokracja” amerykańska to farsa. Dwie partie razem ze swoimi kandydatami na prezydentów, których finansowane przez dokładnie te same firmy z sektora militarnego, bankowego i medialnego – poszukaj i sam się przekonasz. Na chaosie zarabia zarówno kompleks militarny jak i finansujący go sektor bankowy. Zamknięte sesje kongresu, FED który przejmując „złe długi” zabezpieczane nieruchomosciami od innych banków de facto tworząc pieniądz z niczego zyskuje rzeczywisty majątek od Amerykanów.
    FED jest przecież prywatnym bankiem, którego udziałowcami są JP Morgan, Morgan Stanley, Citi Bank itd. W ramach „ratowania systemu” okradają Amerykanów.
    Cały system finansowy jest zlewarowany 1:14, mówienie o rozwiązaniu tego problemu bez „katastrofy” jest dosyć małoprawdopodobne, szczególnie że zapłacą za to ludzie a nie bankierzy centralni.

  17. Do Tomka: heh, oryginałów też nie wiele czytuje, głównie raczej tłumaczenia 🙂
    Nie będę streszczał argumentów „przeciw matematyce” bo jestem przekonany, że Mises przeciwny matematyce nie był, co najwyżej był sceptyczny do zakresu stosowania tego narzędzia 🙂
    Z chęcią natomiast polecę artykuły mogące rzucić trochę światła na to zagadnienie. Oto co mówi sam mistrz na ten temat:
    Ludwig von Mises: Uwagi o matematycznym podejściu do problemów ekonomicznych
    oraz argumentacja z użyciem konkretnego przykładu:
    Murray Rothbard: Ułuda równania wymiany.

    Jeżeli chodzi o kwestię „ścisłości” ekonomii jako nauki myślę, że ten artykuł wiele wyjaśni:
    Murray Rothbard: Prakseologia: metodologia Szkoły Austriackiej.

    Domyślam się, że jako fizyk, czyli umysł ścisły nie powinieneś mieć większych problemów ze zrozumieniem bardzo logicznych (co nie koniecznie znaczy ze ujętych w matematyczne wzory) wywodów. Serdecznie pozdrawiam i oczekuję na dalszą polemikę.

  18. Oczywiście cieszyłbym się, gdyby ktoś na tym forum zechciał mi streścić argumenty Pana Misesa przeciw matematyce, wówczas może szybciej byłbym w stanie skombinować kontrargumenty. 🙂 A tak trzeba być cierpliwym. Aby zaznaczyć, że moje słowa puste nie są, niniejszym oświadczam, że jedną książkę Pana Misesa właśnie kupiłem i zabieram się w niedalekiej przyszłości za jej czytanie.

  19. Przyznaję się bez bicia: oryginalnych prac nie czytałem, bo brak mi czasu na to, ale obiecuję, że poczytam i pomyślę nad kontrargumentacją. 🙂 Znam szkołę austriacką z opracowań na jej temat, ale nie z oryginału. Ale, jeżeli prawdą jest, że ekonomia to nie nauka ścisła, a sztuka, jak to ktoś wcześniej zauważył na tym forum, to czy ma sens jakakolwiek rzeczowa dyskusja? Bo sztuka to głównie kwestia gustu a nie argumentów…

  20. Po lekturze komentarzy pana Tomka odnoszę nieodparte wrażenie, że wywodów Misesa jednak nie zrozumiał.
    Co więcej, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że Misesa pan Tomek nigdy nie czytał oraz nie zapoznał się z argumentacją dlaczego ekonomiści austriaccy są sceptyczni wobec używania wzorów matematycznych.
    Od razu zastrzegam, że moim zamiarem nie jest w żadnym razie urazić pana Tomka w jakikolwiek sposób i oczywiście to co piszę to jedynie moje domysły. Zdaje sobie sprawę iż mogę się mylić, a pan Tomek, i czytał, i zrozumiał Misesa oraz innych austriaków. W takim razie jestem niezmiernie ciekawy jego kontrargumentacji (szczególnie odnośnie wspomnianego stosowania wzorów).

    Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników.

  21. Ja finansistów też mogę podejrzewać o niecne zamiary i brak jakikolwiek zasad moralnych, ale nie o głupotę. Dążyć do bogactwa jest OK, ale dążyć do tego, by wszyscy sąsiedzi zbankrutowali to głupota, bo to oznacza, że bedę mieszkał w niebezpiecznej okolicy. 🙂 Mogą mi podwędzić samochód, włamać się do domu, powybijać szyby. Lepiej, by sąsiedzi byli zadowoloną klasą średnią. Będą wówczas niegroźni i swoją pracą nadadzą moim pieniądzom wartość nabywczą.

  22. Ja nie jestem ekonomistą, tylko fizykiem, więc stąd moje pytanie o charakter ekonomii. Dlatego też mam dość ostrożny stosunek do nauk będących „sztuką”. 🙂

    Do tego Pana, który tutaj nam maluje katastroficzne wizje końca ekonomicznego świata spowodowane kryzysem i faktem, że wąska grupa finansistów chce rządzić światem: po co doprowadzać do nędzy milionów własnych obywateli? Przecież nędzarze nie będą w stanie wywtorzyć tyle towaru co ludzie zadowoleni, a bogactwo polega na tym, że się ma pieniądze za które można coś kupić. Proszę zobaczyć czy bogaci ludzie dobrze się czują w RPA, tam właśnie jest społeczeństwo nędzarzy. Łatwo tam stracić życie, ale nie żyć. 🙂

  23. @cynik
    Rozumiem. To jest blog inwestycyjny. Niemniej prawda jest taka, że nikt w mediach, a nie nigdzie indziej nie ma odwagi poruszyć tego tematu wpływów masonerii coby się nie na razić na śmieszość. Czy to nie jest chore, że pewne stowarzyszenie, które ma kontrolę od dziesiątek lat na politykę amerykańską i nie tylko i same się do tego przyznaje jest zupełnie ignorowane w mediach. A sama mowa o jego istnieniu, dzięki umiejętnemu programowaniu medialnemu wywołuje u odbiorcy reakcję negacji – tak jakby mowa tu była o jakiś goblinach.

    Neofeudalizm – zobaczymy, czy będzie to takie śmieszne, kiedy kryzys naprawdę się rozpocznie na dobre pozostawiając tysiące ludzi bez domów i oszczędności życia.

  24. Sprawdź sam! Poznaj temat. Przez takich jak Ty właśnie, którzy nawet nie próbując nieco zgłębić tematu od razu go negując, będziemy skazani na scenariusz jaki nam jest przygotowywany.

    Jeżeli myślisz, że ten kryzys zakończy się recesją to się grubo mylisz i nie rozumiesz powagi problemu. W wielu miejscach może dojść nawet do zamieszek związanych z brakiem żywności! To już się zaczyna ale narazie w biedniejszych krajach jak Egipt, Malezja, Indonezja. Kiedy cały „shadow banking” z 500 bilionami dolarów imploduje zobaczymy, czy nadal będziesz siedział w swoim „Wonderlandzie”.
    A że jest to jeden „Ponzi Scheme” wykreowany celowo nie ma wątpliwości.

  25. @może napisze Pan coś o dow-gold ratio? Może warto przybliżyć czytelnikom ten fenomen?

    Dobra sugestia, skrobnę coś. Nie jest to specjalny „fenomen”, po prostu miara w pierwszej linii rozsądku jak tani- czy drogi- przeciętnie papier jest w porównaniu do nie-papieru.

    Roosevelt mason
    Masoństwa R. nie będziemy raczej tu zgłębiać, ale zajmiemy się wkrótce innym ciekawym tropem – kłamstwami wyborczymi Roosevelta, szczególnie w kontekście gospodarki. Moim zdaniem gość łgał bez przerwy, od kampanii wyborczej w 1932 po Jałtę w 1945. Nie zupełnie rozumiem też jego wojenną popularność…

  26. Roosevelt był masonem 32 stopnia, dane z oficjalnej strony masonerii!

    https://tinyurl.com/2jprtp

    To w wyniku jego rozporządzenia zmieniono jednodolarową dodając słynną pieczęć Illuminatów.

    https://tinyurl.com/2wpd6h

    Proszę cała lista prezydentów USA, którzy byli masonami zamieszczona na oficjalnej stronie Wielkiej Loży Masońskiej z Pensylwanii

    https://tinyurl.com/38wv8d

    Ludzie lepiej się obudźcie. Tu już nie chodzi o obronę przed inflacją. Tu chodzi o neo/techno/feudalizm. Potężny transfer bogactwa od „klasy średniej”, która jest w USA i nietylko sukcesywnie okradana do wąskiej grupy ludzi – nowej klasy rządzącej. Po to robiony jest ten cały przekręt kredytowy i obecna nacjonalizacja banków przez FED. Aktualnie planuję się rozszerzyć jego możliwości kontroli (propozycja Paulsona), że będą mogli nawet wysyłać jednostki specjalne SWAT do instytucji, które zagrażają „stabilności systemu finansowego”.

  27. a może napisze Pan coś o dow-gold ratio? Może warto przybliżyć czytelnikom ten fenomen?

  28. Tomku
    „Musimy się zdecydować kiedyś wreszcie, czy ekonomia to psychologia, czy nauka ścisła, bo do tej pory chyba nikt nie wie. Nawet z resztą psychologia używa do badań narzędzi statystycznych. Matematyka wprowadza do wszelkich badań pewną systematyczność i logiczność. Wzorami jest trudniej oszukać niż gadaniem bez końca.”

    A więc Tomku na pierwszych zajęciach na Akademiach ekonomicznych jest wyjaśniane, że ekonomia to nie nauka ani nie filozofia. to SZTUKA:>

  29. Wszystko pięknie i słusznie. Brakuje tylko najważniejszej porady; w jaki sposób podatnik, któremu rząd w tym kraju zabiera ok 80% przychodu poprzez różnego rodzaju haracze ma wygenerować jakąś nadwyżkę na inwestycje.
    W mojej rodzinie są np. dwie średnie krajowe na 4 osoby, niewiele zostaje. co z tymi zarabiającymi mniej. fijoł

  30. Chodzi o zrozumienie istoty podstawowych spraw i wylozenie tego co sie ma do powiedzenia w uniwersalnym jezyku-zrozumialym dla wszystkich. To ze nie ma wzoru matematycznego nie znaczy wcale ze cos nie jest powazne, a jeszcze bardziej, ze czegos nie mozna skutecznie aplikowac. Poza tym, wzory w ekonomii zazwyczaj obudowane sa cala masa zalozen uproszczajacych.
    tomek

  31. Gospodarka jest nader skomplikowanym mechanizmem zeby wiedziec jakie wystapia sprzezenia zwrotne po wprowadzeniu decyzji administracyjnych, kiedy nastapia te sprzezenia i jaki bedzie ich skutek. Szczególnie jesli podejmuje sie takie decyzje w tzw gospodarkach otwartych.
    Stad analogia do slepcow i miecza obosiecznego . Kazdy ruch miecza w jednym kierunku niesie za soba niepozadane ciecie w innym miejscu. Uparta ingerencja w jedna sfere ekonomii i blokowanie mechanizmow samoregulujacych spowoduje powstanie spietrzen w innym i w konsekwencji nie dajace sie skontrolowac kryzysy- ktore jak wielka powodz pochlaniaja wszystko po drodze. Tworzenie jakiegos FEDu i wyznaczanie mu jakis zadan regulacyjnych w gosporarce przypomina mi powierzanie sterow boeinga mrowce. Za mała i nigdy tego nie ogarnie.
    tomek

  32. anonimowy drugi:
    Jeżeli uważa Pan, że poglądy ludzi ze szkoły austrackiej mają taką samą wartość naukową jaką ma Biblia czy Talmud, to nie pozostaje mi nic innego, jak przyjąć to do wiadomości. Powiem więcej: być może ma Pan rację. Odnoszę wrażenie, że nawet, podobnie jak Biblia, szkoła austriacka ma swoich wyznawców.

  33. Jacek:
    Kłopot z Panem Hawkingiem polega na tym, że zanim zaczął on publikować swoje półfilozoficzne książki o fizyce, powyprowadzał pewne rzeczy ściśle. A książka dla mas, bez wzorów została napisana później. Pan Mises nie pisze bez wzorów dlatego tylko, że zależy mu na przystępności dla mas, on w ogóle wzorów nie używał. Musimy się zdecydować kiedyś wreszcie, czy ekonomia to psychologia, czy nauka ścisła, bo do tej pory chyba nikt nie wie. Nawet z resztą psychologia używa do badań narzędzi statystycznych. Matematyka wprowadza do wszelkich badań pewną systematyczność i logiczność. Wzorami jest trudniej oszukać niż gadaniem bez końca.

  34. anonimowy:

    Proszę mi wyjaśnić, dlaczego dynamit nie jest ilustracją zjawiską okreśnalego ogólnie jako „miecz obosieczny”, bo ja nie widzę różnicy. Jeżeli mamy do czynienia z czymś, co może mieć dwojakie skutki, dobre lub złe w zależności od tego jak to będzie uzyte, to można mówić zarówno o mieczu obosiecznym jak i dynamicie jak i polityce monetarnej.

    Z opinią dotyczącą tego, że członkowie FED to są ignoranci, którzy nie wiedzą co robią trudno dyskutować, bo jak ja mam to sprawdzić jaki jest profesjonalizm członków FED? Skąd to Pan Anonimowy to wie? Wydaje mi się, że ich profesjonalizm jest dość dobry, powątpiewać czasami można tylko w dobre intencje.

  35. @anonimowy
    „Cyniqu naganiacie na te zloto jak szczerbaty napalil sie na suchary.”

    Widze,że szanowny cynik9 odpuścił sobie odpowiedzi na takie zarzuty.
    Chciałbym zaproponować pewne nowe podejście do inwestycji w złoto:

    Czy grają Państwo czasem w Lotto, loterię…? Jeśli tak to można założyć iż zakup powiedzmiy 1 krugeranda jest jak wykupienie zakładu, można wygrać lub nie. Sam fakt posiadania takiego „losu” jest przyjemną myślą tkwiącą gdzieś w podświadomości – nagroda w postaci wygranej zakładu z rynkiem i czasem. W wrzypadku przeganej zawsze można użyć krugerandów jako podkładki do wbijania gwoździ obijając papą altanę. 😉

    P.S. Nikt wam nie mówi o kupowaniu „losów na loterię” za wszystkie swoje pieniądze. Do cholery! Dobrej zabawy!

    G.F

  36. Łośiu wezme od ciebie ten czek z mila checia razem z wekslem na nerke w razie nie wyplacalnosci

  37. Cyniqu naganiacie na te zloto jak szczerbaty napalil sie na suchary.
    A wiesz ze wodki posiadac tez nei mozna bylo w tym czasie i pic bo prohibicja i co ty na to to moze
    w wodke inwestowac w fizyczna 🙂

    Inwestowac w dobra fizyczne i tyle a nie w pieniadz ale nie koniecznie zaraz zloto ktore jest bezwartosciowym metalem na dodatek nie generujacym wartosci dodanej w odroznieniu od nieruchomosci, fabryk, czy nawet „wody” czy gruntu

  38. Jeszcze w sprawie wzorow…Talmud Biblia itd napisane zostaly bez ani jednego wzoru matematycznego. Zaadaptowanie jednej tylko przypowieści o talentach która znalezc mozna w pismie swietym, wystarcza aby z nedzarza stworzyc krezusa i to w okresie krótszym niz jedno pokolenie. Proste i skuteczne.
    tomek

  39. @Tomek
    >Jednak możliwość regulacji dopływu pustej
    >gotówki ma pozytywne strony dla
    >gospodarki, wystarczy poczytać inne
    >szkoły ekonomii.

    To ja mam dla Ciebie propozycje. Daj mi Krugerranda w zamian za czek bez pokrycia, ktory Ci wystawie. Wtedy bedziesz sie mogl swobodnie rozpisywac jaki to zbawienny na Twoje zycie mial pusty czek wystawiony Ci przez Łosia.

  40. Brak wzorów matematycznych nie obniża w żadnym razie wywodu naukowego. Za to może zwiększyć jego przystępność dla czytelników. Często o to właśnie chodzi autorom, aby ich tekst mógł być zrozumiały przez masy.
    Nawet w fizyce wydaje się wiele książek i prac naukowych, w których wzorów prawie nie używa się – pozostawiając je samym naukowcom do weryfikacji i udowodnienia. Jest nawet takie prawo mówiące, że każdy wzór zmniejsza liczbę czytelników o połowę (o ile pamiętam napisał go S. Hawking)

  41. Problem polega na tym, ze niektorzy sceptycy-wpadaja w pulapke bledu klasyfikacyjnego. Dynamit to niestety fatalne porownanie i ma sie do tematu jak piesc do nosa. Trafniej byloby porównac polityke monetarna do miecza obosiecznego w rekach ignoranta w dodatku dzialajacego z zamknietymi oczami ( jeszcze sie nie narodzil nikt taki kto moglby przewidziec konsekwencje wdrazania stosowanych przez siebie narzedzi polityki monetarnej- tych zmiennych do ogarniecia jest po prostu za duzo- a dzialania Fedu i innych instytucji tego rodzaju przypominaja chodzenie slepca po kladce nad przepascia). A miecz obosieczny nadaje sie dzis niestety tylko do epickich opowiesci (typu gwiezdne wojny ) albo na sciany muzeum w Kórniku lub ew. zamku Windsor. I tylko tam!
    tomek

  42. Ciekawe, czy gdy skończą się wzrosty na złocie, to artykuły i poglądy o parytecie złota będą takie modne. Ostatnio zauważyłem ich prawdziwy wysyp, tudzież co drugi ekonomiczny bloger poleca literaturę Misesa, bądź podobne poglądy prezentuje. Jakoś mam wątpliwości w głębokość analiz pana Misesa, który w książce nie pisze ani jednego wzoru matematycznego.

    Zgadzam się, że nieodpowiedzialna polityka FED czy jakiegokolwiek banku centralnego może doprowadzić do rabunku naszych oszczędności. Jest to zwłaszcza boleśnie pamiętane przez Polaków, którym hiperinflacja z przełomu lat 1980/1990 zjadła wszystkie oszczędności… momentalnie. Jednak możliwość regulacji dopływu pustej gotówki ma pozytywne strony dla gospodarki, wystarczy poczytać inne szkoły ekonomii. To jak z dynamitem, można się rozpisywać w krwistych opowieściach jak to bandyci uzyli dynamitu do wysadzenia dobrych obywateli w powietrze. Nie zmienia to faktu, że mat. wybuchowe, w tym dynamit mają wiele pozytywnych zastosowań. Tak samo polityka monetarna. Narzędzie jest pożyteczne, tyle, że oczywiście może zostać użyte przez złych ludzi w złych celach.

Comments are closed.