Executive order 6102

o demokratycznym bezprawiu sprzed 75 lat

Równo 75 lat temu, 5 kwietnia 1933, prezydent kraju szczycącego się tradycjami wolności i poszanowania prawa wydał dekret konfiskujacy złoto w prywatnym posiadaniu swoich podmiotów. Był nim słynny dekret (executive order) numer 6102. Ci którzy zgodnie z konstytucyjnym wymogiem od początków republiki używali złota i w nim widzieli rekojmię stabilności i bezpieczeństwa zostali w bezceremonialny sposób obrabowani przez swój własny rząd. Rzad który demokratycznie wybrali cztery miesiące wcześniej.

All persons are hereby required to deliver on or before May 1, 1933, to a Federal Reserve Bank or a branch or agency thereof or to any member bank of the Federal Reserve System all gold coin, gold bullion and gold certificates now owned by them.

[wymaga się aby wszystkie osoby dostarczyły do dnia 1 maja 1933 lub wcześniej do rezerwy federalnej, jej biura lub agencji albo do dowolnego banku systemu rezerwy federalnej wszytkie złote monety, złoty bulion i certyfikaty złota obecnie w ich posiadaniu.]

grzmiał executive order 6102 Roosevelta.

Wymaga się…  Żelazna rządowa rurka owinięta w miękki welwet demokracji. A dla tych anty-demokratycznych typów które by nadal wierzyły w “land of the Free” i jego konstytucyjne mrzonki nie chcąc się podporządkować rządowym wymaganiom artykuł 9 dekretu przewidywał przykładne kary. Grzywna do $10’000 lub więzienie do lat 10. Suma $10’000 była przy tym w owych czasach olbrzymia skoro dom kosztował kilka tysięcy dolarów.

Zapewniamy tych Drogich Czytelników którzy być może pierwszy raz się o tym dowiadują że nie jest to spóźniony żart prima-aprilisowy. Rzecz istotnie miała miejsce w kwietniu, przed 75 laty. Rząd istotnie, w pełnym majestacie prawa, obrabował swoich obywateli. Nie była to dyskretna, rozłożona na dłuższy czas inflacja czy też jakieś wstydliwie wprowadzane kuchennymi drzwiami podatki. Był to zuchwały rabunek z bronią w ręku w biały dzień.  Wbrew pozorom, nie chodziło w tym o efekty ekonomiczne tego kroku które były mizerne.  Chodziło o czysty terror.

W swojej wyrozumiałości, za uncję zrabowanego złota rząd nie odpłacał się kulką w łeb lub Gułagiem, co bywało preferowanym kursem wymiany w niektórych innych miejscach owego czasu.  Wręcz przeciwnie, posiadacz uncji złota oddawał ją otrzymując za nią papier warty $20.67, czyli obowiązujący wówczas parytet złota. Dopiero w kilka miesięcy po konfiskacie złota parytet ten rząd podniósł skokowo do $35 za uncję, dewaluując tym samym dany wcześniej masom papier z miejsca o 75% i pokazując im środkowy palec.

Przypominamy te ważne wydarzenia sprzed 75 lat jako memento tego co potrafi zrobić jak najbardziej demokratycznie wybrany rząd, i do jakich demokratycznych łajdactw w pełnym majestacie prawa może się posunąć. Niech służy to jako wartościowa odtrutka dla tych którzy skłonni są ulegać wszechobecnemu praniu mózgów o walorach demokracji jako “jedynej drogi”, demokratycznego rządu który rzekomo stoi “po twojej stronie” i, ostatnio, magii demokratycznego euroimperium do którego przyłączono niezależny kiedyś kraj.

W Ameryce po “twojej” stronie 75 lat temu był jedynie koniec lufy pistoletu trzymanego przez rząd. Nie pierwszy i nie ostatni raz władza pokazała do czego jest zdolna. Pokazała że rabunek przez bandytów w środku nocy czy przez demokratyczny rząd w środku dnia niczym się nie różnią. Zresztą kto wie, być może nawet bandyci są preferowani bo przynajmniej odpada poniżenie słuchania propagandy  że to dla twojego dobra.  Kradzież jest kradzieżą.

W tym miejscu jakiś obrońca demokracji być może się obruszy i powie że przejaskrawiamy sprawę. Być może nie było az tak źle skoro z tego co wiemy nikt do kryminału za łamanie executive order 6102 nie poszedł. Nie było też nocnych nalotów i walenia kolbami w drzwi. Nie było pokazowych procesów i kajania się skruszonych „przestępców”  że zataili jakąś część swojego złota.

Amerykanie, w końcu nie najbardziej znani z obywatelskiego nieposłuszeństwa, nie dali się pędzić jak barany na rzeź i masowo zignorowali dekret władzy. Świadczą o tym ciekawe dane z poniższej tabeli, pochodzące z pracy M.Friedmana i A.Schwartz, “A Monetary History of the United States 1867-1960”.

Jak widać z tabeli, wskutek pogłosek o grożącej konfiskacie już na kilka miesięcy przed nią całkowita ilość złota w cyrkulacji spadła o ponad jedną trzecią. Wygląda na to że Amerykanie porwali za szpadle i zawczasu zakopali swoje dobra pod gruszką. Czyli zrobili mniej więcej to co myślący obywatel powinien zrobić ilekroć demokracja zapewnia go że “chce jego dobra”, ha, ha, ha.   Z owego czasu pochodzi zwrot moonlight gardening…   😉

Warto zauważyć że rezerwy całkowite złota  również spadły, co wskazuje że złoto zniknęło także z prywatnych sejfów bankowych.

Z tabelki wynika dalej że na mocy executive order 6102 skonfiskowano łącznie zdumiewająco mało złota bo tylko 3.9 miliona uncji (17.8 mln uncji – 13.9 mln uncji). Oznacza to około 1/5 złota oficjalnie w obiegu czyli jedynie co piątą monetę. Wkrótce po konfiskacie zaprzestano oczywiście publikowania odnośnych statystyk. A co z resztą złota? Rząd uznał – podaje Friedman – że pozostałe 80% złotych monet “zaginęło, zostało zniszczone, zostało wyeksportowane lub znajduje się w kolekcjach numizmatycznych”.

No więc czy rzeczywiście było aż tak źle i niedemokratycznie, czy może nie? Otóż było! Rzecz w tym aby widzieć te turbulentne wydarzenia w pełnym kontekście.

Z perspektywy lat jest rzeczą bezdyskusyjną że w całym tym skandalu nie chodziło o żaden finansowy manewr niezbędny do wychodzenia z depresji. Nie chodziło o jakieś specyficzne programy do których sfinansowania potrzebna była większa ilość złota. Innymi słowy, państwowy rabunek złota w biały dzień, jaki by odrażający nie był, wielkiego łupu państwu nie przyniósł.

Ale i nie o konkretny łup w uncjach złota tutaj chodziło, naszym zdaniem. Chodziło przede wszystkim o pokazowe rozbrojenie ludzi, o spacyfikowanie ich niezależności gwarantowanej przez złoto i zdanie ich na łaskę i niełaskę omnipotentnego rządu. Używając dzisiejszej terminologii był to w większym stopniu akt terroru na własnej populacji,  niż akt rabunku. W żargonie wojskowym “shock and awe”, zamiast regularnej wymiany ognia. Socjaliści pokroju Roosevelta dorwali się do władzy i mieli już w głowach gigantyczne plany odgórnego ulepszania społeczeństwa w kierunku opiekuńczego raju. Daleko w Kraju Rad towarzysz Stalin świecił właśnie przykładem masowych czystek i terorru na nieznaną wcześniej skalę,  a w domu nastroje pesymizmu Wielkiej Depresji sprzyjały uległości mas. Do realizacji tych planów Roosevelt potrzebował jednego – nieograniczonego kredytu. Maszyn drukarskich pracujących na okrągło i furgonetek do rozwożenia papierowej money. Na przeszkodzie tym planom stał historycznie standard złota. Należało więc ten barbarzyński relikt unieszkodliwić.

Wyjaśnił to elokwentnie po latach nie kto inny jak młody Alan Greenspan, którego cytujemy za wcześniejszym wpisem Złoto i Wolność:
„The financial policy of the welfare state requires that there be no way for the owners of wealth to protect themselves. This is the shabby secret of the welfare statists’ tirades against gold. Deficit spending is simply a scheme for the confiscation of wealth. Gold stands in the way of this insidious process. It stands as a protector of property rights. If one grasps this,one has no difficulty in understanding the statists’ antagonism toward the gold standard.”
[Polityka finansowa państwa opiekuńczego wymaga aby właściciele mienia nie mieli żadnej możliwości obrony. To jest brudny sekret tyrad polityków państwa opiekuńczego przeciwko złotu. “Deficit spending” jest po prostu metodą konfiskaty mienia. Złoto stoi na drodze tego podstępnego procesu. Stoi na straży prawa własności. Gdy ktoś to pojmie, z łatwością zrozumie antagonizm polityków do standardu złota.]

Morałów w tej historii jest kilka, a każdy równie wartościowy. Na dzisiaj proponujemy ten -długoterminowe inwestowanie w kontekście emerytalnym polega w swojej istocie na metodycznym gromadzeniu przyszłej siły nabywczej. Niekoniecznie oznacza to gromadzenie papieru. Jest to długi rejs samotnego kapitana na statku z ładunkiem który przeprowadzić należy poprzez liczne rafy, poprzez hossy i bessy, paniki i euforie. W rejsie tym pewna pozycja w złocie fizycznym jest uczciwym sprzymierzeńcem każdego kapitana. W rejsie tym rząd jest wiatrem w nos a jego emerytalne systemy to nabierający wody Titanic. Im więcej wody w rządowym  Titanicu tym większa szansa na to że panikujący rząd dopuści się terroryzmu i bezprawia.

Nie daj się złapać swoim statkiem w wir gdy Titanic rządowych emerytur pójdzie na dno.

©2008 dwagrosze.com

70 Replies to “Executive order 6102”

  1. 3) okolo 2050 – (2) „raj na ziemi”, wszyscy ludzie zyja na dostatnim poziomie przy powszechnosci dobr, w tej sytuacji prawdopodobny rozkwit nauki, sztuki i wilkosci populacji na niespotykana dotad skale – ludzie beda mieli mnostwo wolnego czasu na rozwijanie swoich talentow i zainteresowan naukowych oraz na rozmnazanie sie

    Hehe, mnie się to wydaje bardzo śmieszne, to co powyżej napisałeś.

    W lata 50tych (wystarczy poczytać literaturę Science-Fiction z tamtych lat, polecam dowolną antologię) wszystkim się wydawało, że tak właśnie będzie w roku 2000.

    A wyszło jak zwykle 😉

    Mało tego: w latach rewolucji przemysłowej ludziom podobnie się wydawało. Że teraz wszystko będą już tylko maszyny robić, a ludzie kupony od tego odcinać.

    Wydaje mi się, że cokolwiek nowego w technologii nie zostanie wymyślone, to owszem, rozwiąże to pewne dotychczasowe problemy, ale wygeneruje całe mnóstwo nowych i aż tak różowo to nie będzie.

  2. Wlasnie przegladam komentarze do tego wpisu i po prostu nie moge sobie odmowic udzialu wdyskusji.

    Tomek napisal:
    „Jakoś mam wątpliwości w głębokość analiz pana Misesa, który w książce nie pisze ani jednego wzoru matematycznego”.

    Mises napisal: „W poszukiwaniu dowodu, ze ilosc pieniadza i ceny rosna lub maleja w tej samej proporcji, w teorii pieniadza siegnieto ppo procedure, ktora nie rozni sie od metody stosowanej we wspolczesnej ekonomii do rozwiazywania innych problemow. Zamiast obrac za punkt wyjscia dzialana jednostek (…) skonstruowano wzory sluzace do opisu calej gospodarki rynkowej. We wzorach tych wystepowaly nastepujace zmienne: calkowita podaz pieniadza dostepnego w Volkswirtschaft [gospodarce jednostajniw wirujacej]; wolumen handlu (…) srednia szybkosc obiegujednostek monetarnych; poziom cen. Pozornie wzory stanowily dowod na poprwanosc teoii poziomu cen. W rzeczywistosci jednak cale to rozumowanie jest przykladem blednego kola w dowodzeniu, poniewaz rownanie wymiany zaklada twierdzenia na temat poziomu cen, ktore probuje udowodnic. W istocie wyraza ono jedynie jezykiem matematyki doktryne ( niedajaca sie utzrymac ), wedlug ktorej istnieje proporcjonalnosc miedzy zmianami pieniadza i cenami” [Mises, Ludzkie Dzilanie 2007, s.341 do kupienia http://www.mises.pl]

    Tomku,jakos mam watpliwosci codo analiz tych wszystkich szkol ekonoicznych w ktorych roi sie od wzorow. Kto wpadl na to ze Ekonomia to dzial Fizyki???

    Golym okiem widac, ze dzialania gospodarcze realizowane sa przez dzialania jednostek , a nie ze dzialania jednostek to wypdkowa matematycznego wzoru opisujacego gospodarke.

    podawanie wzorow w ekonomii nie roznisie niczym od rozumownia: zakladam ze energia to masa pomnozona przez predkosc swiatla do kwadratu, zatem e=mc^2 , hurra dajcie mi nobla! Aa zapomnialem ze juz jeden taki w tym roku poszedl. Przeciez zapis matematyczny to nie dowod, twierdzenia Einstaina nie da sie udowodnic bez wyprowadzenia teoriii korpuskularno-falowej natury swiatla co nawet taki podrzedny ekonomista jak ja pamieta z fizyki. dlaczego wiec przyjmujesz na wiare jakies zapisy matematyczne w ekonomii nie badajac wczesniej slusznosci samej teorii??

    Doskonale rozumiem nature tego zaieszania. Gdyby na katedrach Fizyki zasiadli ludzie ktorzy twierdza ze grwaitacja nie istnieje, co wiecej cale ich zycie i cala nauka opieralaby sie na tym nie udowadnialnym przypuszczeniu, hm , czy nie robiliby wody z mozgu swoim studentom?
    dlaczego student ekonomii na pierwszyz zajeciach zarzucany jest milionem wzorow, bez nawet wytlumaczenia co to jest pieniadz, skad sie bierze popyt, a sad podaz…

  3. Moi drodzy popierający NWO nie zdajecie sobie sprawy, że
    „rząd światowy oznacza powszechne niewolnictwo” – po prostu tego inną drogą się nie osiągnie!

  4. Chcialbym poprzec anonimowego. Uwazam sie za libertarianina i zwolennika szkoly austriackiej w ekonomii a mimo tego popieram koncepcje umocnienia UE i docelowo wprowadzenia jednego rzadu globalnego z faza posrednia kilku makro-regionow (UE, NALA, Chino-Afyka, USSR, Azja). Jestem za maksymalnie kilkoma walutami na swiecie, calkowita unifikacja i standaryzacja praw czlowieka, podatkow, przepisow dot. przeplywu kapitalu i sily roboczej, unifikacji wszelkich standardow (napiecia w gniazdkach, przepisow ruchu drogowego itp.), ograniczenia lichwy i lewarowania do „bezpiecznych poziomow”.

    Jesli chodzi o czekajace nas wyzwania to prognozuje nastepujaco 😉

    1) okolo 2010 – kryzys finansowy, ktorego efektem bedzie przeobrazenie systemu bankowego na swiecie i ograniczenie lewarowania.

    2) okolo 2030 – ostateczny kryzys paliwowy, ktorego efektem bedzie zmiana zrodel energii na atomowo-odnawialne.

    3) okolo 2050 – kryzys struktury sily roboczej, zwiazany z powszechna robotyzacja i stopniowym wypieraniem ludzi z rynku pracy przez „inteligentne” mobilne maszyny (mogace zastapic ludzi w wiekszosci typow prac), olbrzymia redukcja kosztow pracy, wielkie swiatowe bezrobocie i przeobrazenia spoleczne na niespotykana dotad skale. Po ustabilizowaniu elita inzynierow zarabiajaca krocie i reszta. Mozliwe dwa scenariusze: (1) „pauperyzacja 90% populacji” swiata i 10% inzynierow chronionych przed plebsem przez armie robotow, (2) „raj na ziemi”, wszyscy ludzie zyja na dostatnim poziomie przy powszechnosci dobr, w tej sytuacji prawdopodobny rozkwit nauki, sztuki i wilkosci populacji na niespotykana dotad skale – ludzie beda mieli mnostwo wolnego czasu na rozwijanie swoich talentow i zainteresowan naukowych oraz na rozmnazanie sie, oczywiscie jak to zawsze bywa pewnie polowa ludzkosci wybierze spedzanie zycia z piwem przed telewizorem – i ci beda zyli na najgorszym poziomie (czyli na poziomie dzisiejszej sredniej w USA).

    Upraszam tez o niepisanie „rozumiem” przez „ę” na tym zacnym forum 🙂

    Zapraszam do dyskusji 🙂

  5. @seba:
    Artykuł o ekonomii behawioralnej , pasuje do Waszej dyskusji.

    Pasuje do tej dyskusji tak samo jak do każdej innej…

    Wyjaśnia też dlaczego pewnie większość odwiedzających te strone to gracze a nie inwestorzy.

    W ogóle tego nie wyjaśnia, a w szczególności nie wyjaśnia na jakiej podstawie wysunąłeś powyższy wniosek.

    Nie będe streszczał bo artykuł jest streszczeniem książki,a zainteresowani psychologią behawioralną pewnie to przestudiują.

    Dla interesujących się psychologią artykuł faktycznie może być ciekawy, natomiast z ekonomią wspólnego ma niewiele. No chyba, że ktoś uważa, że ekonomia to nauka o tym jak coś skutecznie sprzedać – dla marketingowców książka być może pozyteczna… ale pewnie większośc tego co tam napisano oni i tak już dawno wiedzą 🙂

  6. Cyniku- nie napisalem nigdzie ze rzad swiatowy mialby powstac po to zeby realizowac zadanie utrzymania pokoju na swiecie i realizacji tym podobnych celow. Napisalem ze efekty istnienia takiego rzadu, i zniesienia granic politycznych obejmowalyby te króre zostały przeze mnie wymienione (oczywiscie uzylem tu skrotu myslowego abstrahujac od pierwotnej mysli poprzedzajacego postu odnoszacej sie jak dobrze pamietam do megapanstwa i eksteremalnych mechanizmów kontroli). Bo jesli umowimy sie co do jednego, ze tworzymy ustawe zasadnicza na zasadach libertarianskich, to automatycznie znika koniecznosc utrzymywania odrebnych organizmow panstwowych chroniacych interesy jakis wybranych grup spolecznych. Predzej wiec czy pozniej, biorac pod uwage rozmiar globalnych powiazan gospodarczych i kapitalowych do takich uniwersalistycznych rozwiazan prawnych pewnie bedzie musialo dojsc i ktos bedzie musial trzymac nad tym piecze zeby chociazby minimalizowac ryzyko ostrych konfliktow przy powrocie „starych problemow” i sporow wynikajacych z przynaleznosci narodowej, rasowej czy religijnej. W Ameryce jakos to przynajmiej w podstawowych zrembach funkcjonuje…Kwestie FEDU pozostawiam bez szerszego komentarza, uważając że dla istnienia miedzynarodowego panstwa wcale nie jest warunkiem to zeby taki FED istnial razem z nim. Dlaczego aksjomatycznie musimy zakladac ze megapanstwo to automatycznie magakomuna?
    Jak sobie przypominam, u podwalin konfliktu secesyjnejego lezala chec utrzymania niewolnictwa na Poludniu . Poludniowcy w swojej maloliberalnej postawie byli takze niechetni wszelkiej emigracji ( katolikom, zydom itp) a wiec przeplywowi kapiatalu i sily roboczej. Oczywiscie mozna sie spierac o dalsze przeslanki, w tym kto kogo o uszczesliwial na sile- szczegolnie w sytuacji w ktorej prawa ( do przeszlosci, terazniejszosci i przyszlosci) Murzynów z Poludnia byly w wysokiej dysproporcji do tych posiadanych przez bialych mieszkancow. Dopoki wiec umowimy sie ze nieodstepujemy od zalozen libertarianskich i wolnorynkowych i nie utrzymujemy mechanizmow ktore promuja jedna grupe spoleczna, zawodowa czy narodowa kosztem innej, widze mniej zla w tworzeniu ponadnarodowych struktur panstwowych niz utrzymywaniu ich w tradycyjnym ksztalcie narodowym. W swej, tradycyjnej formie wspolistnienia narodow, „suwerennosc”, byla jak pokazuje historia, wartoscia nader kruchą i ciagle wystawiana na proby. Przewaznie jednak chronila tylko interesy okreslonych ukladow wlasnosciowych, pozniej narodowych a na koncu swiatopogldowych i najczesciej tez za pomoca wewnetrzych mechanizmow przymusu bezposredniego.
    -anonimowy-

  7. @: Moi Drodzy, nie wiem który z kolei sympatyczny „anonimowy” wyszedł z tym wyznaniem wiary w gospodarkę rynkową w Unii Europejskiej:

    powrot do gospodarki rynkowej w Polsce bez azymutu „Europa” zajalby nam dwa razy dluzej.

    ale jeżeli jest nim pierwszy to wiem że a) mnie tym nieco rozśmieszył, oraz b) nie tylko nie przeczytał konstytucji US ale nawet konstytucji kraju którego stanie się podmiotem za 8 miesięcy. Gdyby ją przeczytał wiedziałby że nowy hegemon oparty będzie nie na gospodarce rynkowej (market economy) ale na cyt. „a highly competitive social market economy, aiming at full employment and social progress.

    Jak wiadomo leksykalne podobieństwo między tymi dwoma określeniami jest porównywalne z podobieństwem sprawiedliwości zwykłej do tzw. sprawiedliwości ludowej czy też krzesła zwykłego do krzesła elektrycznego… 😀

    pozdr.

  8. @ drogi anonimowy:
    Powolanie konfederacji Stanow Zjednoczonych i oparcie jej o w miare liberalna konstytucje-jak okazuje historia wcale nie bylo zlym pomyslem.

    Teoria była świetna. Do czasu gdy połowa podmiotów zechciała skorzystać z przysługującego im w konstytucji prawa i wystapić z unii. Ówcześni totalitaryści nie zawahali się przed hekatombą wojny secesyjnej aby do tego nie dopuścić. Tak jak w bolszewiźmie, równie silnym od strony teoretycznej, szwankowała jedynie praktyka uszczęśliwiania na siłę.

    Przed powoływaniem się na konstytucję U.S. radzę ją dokładnie przeczytać. Nie jest to długi dokument, nawet z amendments zajmie wielokrotnie mniej czasu niż przekopywanie się przez tekst eurokonstytucji. Okaże się wtedy że w świetle tego co się dzieje w USA, z FEDem na czele, powoływanie się na konstytucję Jeffersona i Franklina jest, delikatnie mówiąc, farsą.
    ———–
    W obliczu globalizacji powiazan gospodarczych i spolecznych, ktora osiagnela skale nieobserwowalna w przeszlosci, w celu zlikwidowania pojawiajacych sie problemow prawnych, kulturowych, interpretacyjnych celnych, podatkowych itd dobrze byloby stworzyc jednolity zbior przepisów kontrolowany przez jakas ponadnarodowa instytucje.

    Czyżby teraz miało chodzić już tylko o ujednolicone przepisy a nie o rząd światowy, koniec wojen i głód w Afryce? Tym niemniej dalej ta ponadnarodowa instytucja jest niebezpiecznie blisko modelu ein Volk, ein Reich, ein Führer. Do tego ein PIT, który zdaje się być sugerowany oraz ein RFID chip do jego pilnowania i mamy powszechną szczęśliwość na planecie, nieprawdaż? Cel który zwodził i bolszewików i Mao.
    ————
    Nie sugerowalem nigdzie ze nalezaloby narzucic to komus siłą, tworzyc mechanizmy kontroli w rodzaju mikrochipow, albo tez tworzyc zamknięte gospodarki- jak robili komunisci.

    Oh, c’mmon, stanów czy republik Rad też nikt nie zbierał do kupy siłą, panowała powszechna harmonia i jednomyślność. Gdzie niegdzie mimo jednomyślności przeprowadzano nawet wybory, a każdy podmiot mógł z raju wystąpić o każdej porze. Chipy są jedynie gwarantowanym rezultatem totalitarnego państwa o globalnym zasięgu. Zamknięte gospodarki komunistyczne były jedynie rezultatem polityki containment wolnego świata chroniącego właśnie swoją różnorodność przed totalitarnym zgleichszaftowaniem do którego, jak rozumię, niektórym spieszno. Cała ideologia komunistyczna polegała na globalnym krzewieniu „płomienia rewolucji” właśnie według sugerowanej recepty jednolitego zbioru przepisów kontrolowanego przez jakąś ponadnarodową instytucję. Instytucję taką jak na przykład Komintern…
    ——–
    Niezaleznie od rozowego odcienia obecnej Europy, zniesienie ograniczen dla mobilnosci kapitalu i pracy… wplynelo Polakom na dobre.

    Z tym wypada się niewątpliwie zgodzić… Zwłaszcza gdy chodzi o Polaków pracujacych w UK i Irlandii 😉

    Anonimowy – jeszcze raz – nie odwracaj kota ogonem i przeczytaj sobie swoją pierwszą wypowiedź. Jest tam mowa o rządzie światowym do zapobiegania wojnom i głodowi w Afryce itp. lewackich ideach. Nie ma tam słowa o tym czy mobilność jest dobra czy nie. Oczywiście że jest dobra! Oczywiście że zniesienie ograniczeń na mobilność jest korzystne dla wszystkich i nikt rozsądny nie będzie przeciwko temu oponował! Ale od tego są układy i umowy między SUWERENNYMI podmiotami, i żadna organizacja ponadpaństwowa nie jest do tego potrzebna. Najmniej zaś potrzebny jest totalitarny „rząd światowy”.

  9. ruydzykufizyku- jak widze popraki dotycza formy nie meritum co do ktorego wydajemy sie byc jednomyslni…
    -anonimowy-

  10. „No i nalezy dodac jeszcze instytucje odwolawcze od decyzji administracyjnych (np. trybunal w Sztrasburgu) który wielokrotnie orzekal juz na korzysc szaraka- Polaka w konflikcie pomiedzy nim a panstwem polskim”.

    1. Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu nie ma nic wspólnego z UE a jest organem Rady Europy (osobna organizacja międzynarodowa z siedzibą właśnie w Strasburgu).

    2. Orzeczenia ETPC mie mają charakteru odwoławczego od orzeczeń polskich sądów czy administracji a ETPC jedynie orzeka w sprawach przestrzegania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

    Co do „Europejskiego Urzędu Monopolowego” to jego rolę pełni po prostu Komisja Europejska.

    I rzeczywiście jej rola jest spora, również w wymiarze globalnym i współpracy ze swoim odpowiednikiem w USA.

    PS.”Chcąc otrzymać reakcję na swój komentarz sensownie jest podać nicka innego niż automatyczny „anonimowy””

  11. Europejski Urzad Antymonopolowy to calkiem powazny gracz. Oczywiscie postawic nalezy pytanie gdzie sa granice kontroli urzedu, jaka jest jej dozwolona forma i jakich narzedzi moze taki urzad uzyc. Badajac sprawy jakimi sie zajmuje-a jest ich dosc sporo-dojsc mozna do wniosku, ze ukrytych umow koluzyjnych pomiedzy liderami branz, w Europie nie brakowalo. przyklady dotycza wielu przypadkow ( cukier, windy, guma, plastiki, uklady scalone zeby wymienic niektóre). Co wiecej, w pewnym sensie te monopole byly popierane przez uklady kontrolujace sfere przenikania sie rzadu i gospodarki w poszczegolnych krajach. Sama demonopolizacja rynku telekomunikacyjnego to tez jedo z powaznych zadan jakich sie ten urzad zajal i z pewnymi sukcesami ( choc nie bez bledow) przeprowadza. Innym, przykladem sa umowy o otwarciu nieba nad Eurpopa i USA, presja na zniesienie tzw Volkswagen law w Niemczech jak i podobnych ograniczen do swobodnego przeplywu kapitalu. Obawiam sie ze skala naroslych przyzwyczajen w polskiej administracji byla tak ogromna ze powrot do gospodarki rynkowej w Polsce bez azymutu „Europa” zajalby nam dwa razy dluzej.

  12. ma sie to podobno zmienic po wejsciu w zycie traktatu. No i nalezy dodac jeszcze instytucje odwolawcze od decyzji administracyjnych (np. trybunal w Sztrasburgu) który wielokrotnie orzekal juz na korzysc szaraka- Polaka w konflikcie pomiedzy nim a panstwem polskim.

  13. „Niezaleznie od rozowego odcienia obecnej Europy, zniesienie ograniczen dla mobilnosci kapitalu i pracy, wprowadzenie wyzszej instancji dla roztrzygania spraw cywilnych wydaje sie ze wplynelo Polakom na dobre”.

    W UE nie ma takiej „wyższej instancji”. Właściwie jedynie w zakresie prawa konkurencji decyzje zostały przeniesione na poziom wspólnotowy.

  14. drogi cyniku- widze ze wpadamy w pulapke uprzedzen. Powolanie konfederacji Stanow Zjednoczonych i oparcie jej o w miare liberalna konstytucje-jak okazuje historia wcale nie bylo zlym pomyslem. W obliczu globalizacji powiazan gospodarczych i spolecznych, ktora osiagnela skale nieobserwowalna w przeszlosci, w celu zlikwidowania pojawiajacych sie problemow prawnych, kulturowych, interpretacyjnych celnych, podatkowych itd dobrze byloby stworzyc jednolity zbior przepisów kontrolowany przez jakas ponadnarodowa instytucje. Nie sugerowalem nigdzie ze nalezaloby narzucic to komus siłą, tworzyc mechanizmy kontroli w rodzaju mikrochipow, albo tez tworzyc zamkniete gospodarki-jak robili komunisci. Nie wpspomnialem tez nic o socjalistycznym charakterze takiego rzadu. Niezaleznie od rozowego odcienia obecnej Europy, zniesienie ograniczen dla mobilnosci kapitalu i pracy, wprowadzenie wyzszej instancji dla roztrzygania spraw cywilnych wydaje sie ze wplynelo Polakom na dobre. To ze Europa jest dzisiaj rózowa nie znaczy ze jutro stanie sie czerwona, moze to przeciez pojsc w druga strone.

  15. @marcin: „USA National Debt Clock”

    No nie wiem, czy w Polsce nie jest gorzej. Dowiedziałem się, że same długi zagraniczne Polski to 150 mld Euro. Co po przeliczeniu na głowę daje ~4200 Euro. A gdzie reszta? Nie wiem jakie jest nasze zadłużenie w US$. Ciekawe gdzie można dowiedzieć się, kto w imieniu Polski i od kogo pożyczył?
    Obawiam się, że dorównujemy USA w zadłużeniu.

  16. @: One World Goverment- czemu nie????To oznaczaloby prawdopodobnie koniec wojen w tradycyjnym znaczeniu tego slowa (przyznaje ze inne problemy pojawia sie po drodze, ale zniknie czesc starych w tym: widmo smierci glodowej, ludobojstwa na masowa skale, chorob w Afryce, kary smierci lub wiezienia za przekonania polityczne)

    Sorry, zbaczamy tutaj z tematu ale na libertariańskim forum nie mogę pozostawić tego bez riposty:

    Widać że nawet setki milionów ofiar totalitaryzmów w XX wieku: bolszewizmu, narodowego socjalizmu, maoizmu i innych „izmów” nie były w stanie położyć tamy lewackiemu ekstremizmowi i skłonić niektórych do wyciągnięcia wniosków. U ich podstawy niezmiennie leżały przecież podobne totalitarne mrzonki o powszechnej szczęśliwości i globalnej dominacji.

    Proponuję „anonimowemu” aby na ochotnika się zgłosił do wszczepienia chipu RFID. Uniknie kolejek do totalitarnego raju w przyszłości.

  17. „One World Goverment- czemu nie????To oznaczaloby prawdopodobnie koniec wojen”

    A wojny domowe i separatystyczne?

  18. Albo wręcz przeciwnie. Wiara w to, że odda się całą władzę w ręce grupki ludzi, na wybór których nawet nie będziesz miał wpływu i nie zostanie ostatecznie użyta ona przeciwko Tobie jest nieco „nierealistyczne”. Szczególnie przy tak zaawansowanym obecnie poziomie techniki.

    „Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie.”

  19. One World Goverment- czemu nie????To oznaczaloby prawdopodobnie koniec wojen w tradycyjnym znaczeniu tego slowa (przyznaje ze inne problemy pojawia sie po drodze, ale zniknie czesc starych w tym: widmo smierci glodowej, ludobojstwa na masowa skale, chorob w Afryce, kary smierci lub wiezienia za przekonania polityczne)

  20. @jacek

    Fakt ten link z „CHIPEM” dotyczył póki co systemu systemu identyfikacji biometryczycznej co i tak nie zmienia faktu, że jest to pewien etap na drodze do łatwiejszego zaakceptowania przez masy docelowego zadania jakim jest implantacja chipu właśnie.

    Tutaj masz link do rzeczywistych chipów dostarczanych przez Verichip razem z kampanią promująca ich implantowanie:

    North American Union & Chips

    Jak widzisz próba utworzenia One World Goverment to nie jest już „fikcja”. Osobiście ex-prezydent Meksyku o tym mówił w kilku wywiadach telewizyjnych, to samo część kongresmenów USA łącznie z kandydatem na prezydenta Ronem Paulem. Jedynie jakoś administracja Busha ukrywa tą prawdę przed Amerykanami cicho za plecami sukcesywnie rozszerzając traktaty unifikacyjne. Wiem jak to brzmi wszystko, ale jeżeli poświęcisz temu nieco czasu to sam z oficjalnych stron rządowych, wypowiedzi polityków i obecnych wydarzeń politycznych zrozumiesz, że to jest prawda. Tylko trzeba siąść i nieco pogrzebać w sieci, bez automatycznego negowania, które się początkowo pojawia. Też w ten sposób reagowałem.

  21. @: Co do Trumana i słuszności użycia bomby atomowej, to uważam, że nie powinniśmy kierować naszej dyskusji na tak kontrowersyjne tematy

    DwaGrosze powstało i znakomicie się czuje w atmosferze kontrowersji której nigdy nie za dużo! Prawdziwa cnota kontrowersji się nie boi… Faktem jest też że pisanie o czymkolwiek, nawet o wiosennym poranku w parku, jest kontrowersyjne… Zawsze znajdzie się ktoś kto się urwie z choinki i zarzuci nam „naganianie do parku”, ha, ha, ha.

    To powiedziawszy przyznaję rację Jackowi że dyskusja zdryfowała zbyt daleko od meritum aby była specjalnie konstruktywna.

    Proponuję EOT dla wątku masońsko- spiskowego.

    Pochwalę też dyskutantów za trzymanie odpowiedniego poziomu dyskursu.

    ————–
    Sprawa 6102 ma wiele płaszczyzn i gdyby ktoś miał nadal interesujący „take” do dodania to zapraszam. A do wątku spiskowego powrócimy niebawem wykazując na przykładzie innego executive order że bywają one nie tylko niebezpieczne dla (finansowego) zdrowia ale także dla życia. Stay tuned. Dalsze kontrowersje w drodze.

  22. @goldbug
    Wywołany do tablicy w konkretnej sprawie, w której próbowałeś wmówić nam nieprawdę (niesławne chipy), odwracasz kota ogonem generalizując, mieszając prawdę z własnymi wymysłami i podpierając się wyrwanymi z kontekstu słowami cynika.
    To mi podpowiada, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo przerodzi się w kłótnię, po której każdy i tak pozostanie przy własnym stanowisku.

    Więc poprzestańmy na tym, że postuluję więcej wyważonych i przemyślanych a mniej skrajnych komentarzy.

  23. @jacek

    Właśnie skutki „pewnego porozumienia” dzieją się i to na Twoich oczach. Ich wynikiem będzie potężny transfer oszczędności całego pokolenia „babyboomersów” w USA i nietylko USA dokładnie w momencie, w którym pierwsze ich roczniki zaczynają pobierać wypłaty emerytur. Sama poprzednia polityka monetarna FEDu oraz jego obecne działania to poświadczają. Przecież z zamieszczanych przez cyniqa cytatów wypowiedzi Greenspana wynika, że dokładnie rozumiał jakie będą konsekwencje takich decyzji jakie były podjęte. Obecnie FED, firmowane masońską pieczęcią Illuminatów na ich banknotach dolarowych, skupuje za cyfrowe wpisy w systemie „toxic papers”, które jednak zabezpieczone są nieruchomościami. Dodatkowo jeszcze zwiększa swoje wpływy nie tylko politycznie, ale i siłowo wspomniane wcześniej jednostki SWAT to prawda tekst z NY.

    Na dobrą sprawę powiedzenie, to że we Włoszech rządzi MAFIA, zaś politycy są przez nią kupieni to też „teoria spiskowa”, a przecież wiemy, że tak było i może nadal jest. Naziści też w końcu spiskowali, w celu eksterminacji Żydów. Oczywiście wówczas ktoś mówiący o tym zanim prawda wyszła ostatecznie na jaw wyszedłby na „conspiracy freaka”.

    Także osobiście sugerowałbym trochę poczytać więcej o masonerii genezie jej powstania, łącznie z wypowiedziami kilku osób będących już nieco wyżej w hierarchii, które się wycofały aby naprawdę zrozumieć jakie cele sobie ta organizacja wyznacza.

    Ok czas pokaże.

  24. Co do Roosevelta to przyznaję – nie wiedziałem. Co do Trumana i słuszności użycia bomby atomowej, to uważam, że nie powinniśmy kierować naszej dyskusji na tak kontrowersyjne tematy – poza tym to ma niewiele wspólnego z meritum dyskusji.

    Chciałbym też żeby było jasne: nie mam zamiaru bronić wolnomularstwa i nie mam z nim nic wspólnego jako że ta organizacja nie odpowiada w 100% mojemu światopoglądowi.
    Chcę jednak aby nasze dyskusje nie schodziły na tory szukania spisków i używania infantylnych argumentów typu „wszystkiemu są winni żydzi i masoni”. To takie łatwe – wytłumaczyć sobie skomplikowane procesy rządzące światem przy pomocy spisków i całą winą obarczyć najłatwiejsze cele jakie są pod ręką.

  25. @goldbug

    Interesująca strona. Ale czy ty ją właściwie czytałeś ? Nie ma tam NIC na temat wszczepiania chipów dzieciom.

  26. I jeszcze jedno są tacy dobrzy, że nawet ZA DARMO wszczepiają chipy dzieciom, że niby to ma być dla ich bezpieczeństwa.

    Chip

    A może kolejny kroczek w stronę „cashless society”?

  27. @jacek

    Po czynach lepiej osądzaj a nie po hasłach propagandowych.

    Roosevelt

    Przecież ten link nie jest do żadnej „spiskowej stronki” tylko do oficjalnej strony loży masońskiej w Pensylwanii, de facto kolebki masonerii w USA. Skoro mówią, że był masonem 32 stopnia to był. Poza tym widziałem także w sieci jego zdjęcie w pełnym „mundurku” no chyba, że szedł na jakiś bal kostiumowy i sobie właśnie taki wybrał.

    A tutaj masz kolejnego prezydenta USA Harrego Trumana, też „niewiniątko” w fartuszku, które zrzuciło dwie bomby atomowe na Japonię.

    Truman

    Dla dobra ludzkości to oni na pewno nie działają.

  28. Polecam całą serię wygłoszonego w 1994 roku przez John McManusa wykładu „Financial Terrorism: Hijacking USA trough the bankruptcy”. Dokładnie omówił w nim jak poprzez celowe zwiększanie deficytu USA prowadzącego do jego bankructwa oraz wynikłej z tego paniki finansowej nastąpi próba scentralizowania systemu monetarnego w ramach globalnego banku centralnego!

    Po obejrzeniu całości wykładu, przy tak niesamowitej zgodności tego co mówił prawie 15 lat wcześniej,z tym co się obecnie dzieje wątpię aby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości jak wysoka stawka jest w tej grze.

  29. @: Tak się składa, że sam też jestem fizykiem.

    O Jezu!! Gdzie fizyków sześć… tam siedem teorii na wytłumaczenie każdej prostej rzeczy… 😀

  30. Polecam obejrzeć – Max Keiser – analityk, były bankier i finansowy aktywista, który idealnie od 3 lat przewidywał pojawienie się obecnego kryzysu i jego rozwój, rok wcześnie przewidział też idealnie problemy Islandii, który miała w ostatnich dniach załamanie waluty.

    Controlled Demolition of Financial System !!!

  31. @tomek

    Tak się składa, że sam też jestem fizykiem. I uwierz mi z tego względu nie mam zwyczaju łykać bezkrytycznie spekulacji, szczególnie takich, które w pierwszym podejściu wydają się brzmieć tak absurdalnie. Zanim utwierdziłem się w tym co teraz mówię, spędziłem dużo czasu studiując tą tematykę. I problem polega na tym, że te rzeczy są wielokrotnie uwiarygodnione z ust polityków, zdjęć, oficjalnych dokumentów czy też „badaczy” tej tematyki, których np. wykłady z 20 lat wcześniej idealnie się zgadzają z tym co obecnie obserwujemy.

    Odpowiadając na Twoje pytanie.
    Porządek zawsze można wprowadzić drogą totalitarną. Skąd założenie, że tzw. demokracja będzie utrzymywana i mała depopulizacja ludności w związku z przeludnieniem nie jest im na rękę. W USA już obecny system jest niemalże „państwem policyjnym”. Przecież obecna „demokracja” amerykańska to farsa. Dwie partie razem ze swoimi kandydatami na prezydentów, których finansowane przez dokładnie te same firmy z sektora militarnego, bankowego i medialnego – poszukaj i sam się przekonasz. Na chaosie zarabia zarówno kompleks militarny jak i finansujący go sektor bankowy. Zamknięte sesje kongresu, FED który przejmując „złe długi” zabezpieczane nieruchomosciami od innych banków de facto tworząc pieniądz z niczego zyskuje rzeczywisty majątek od Amerykanów.
    FED jest przecież prywatnym bankiem, którego udziałowcami są JP Morgan, Morgan Stanley, Citi Bank itd. W ramach „ratowania systemu” okradają Amerykanów.
    Cały system finansowy jest zlewarowany 1:14, mówienie o rozwiązaniu tego problemu bez „katastrofy” jest dosyć małoprawdopodobne, szczególnie że zapłacą za to ludzie a nie bankierzy centralni.

  32. Do Tomka: heh, oryginałów też nie wiele czytuje, głównie raczej tłumaczenia 🙂
    Nie będę streszczał argumentów „przeciw matematyce” bo jestem przekonany, że Mises przeciwny matematyce nie był, co najwyżej był sceptyczny do zakresu stosowania tego narzędzia 🙂
    Z chęcią natomiast polecę artykuły mogące rzucić trochę światła na to zagadnienie. Oto co mówi sam mistrz na ten temat:
    Ludwig von Mises: Uwagi o matematycznym podejściu do problemów ekonomicznych
    oraz argumentacja z użyciem konkretnego przykładu:
    Murray Rothbard: Ułuda równania wymiany.

    Jeżeli chodzi o kwestię „ścisłości” ekonomii jako nauki myślę, że ten artykuł wiele wyjaśni:
    Murray Rothbard: Prakseologia: metodologia Szkoły Austriackiej.

    Domyślam się, że jako fizyk, czyli umysł ścisły nie powinieneś mieć większych problemów ze zrozumieniem bardzo logicznych (co nie koniecznie znaczy ze ujętych w matematyczne wzory) wywodów. Serdecznie pozdrawiam i oczekuję na dalszą polemikę.

  33. Oczywiście cieszyłbym się, gdyby ktoś na tym forum zechciał mi streścić argumenty Pana Misesa przeciw matematyce, wówczas może szybciej byłbym w stanie skombinować kontrargumenty. 🙂 A tak trzeba być cierpliwym. Aby zaznaczyć, że moje słowa puste nie są, niniejszym oświadczam, że jedną książkę Pana Misesa właśnie kupiłem i zabieram się w niedalekiej przyszłości za jej czytanie.

  34. Przyznaję się bez bicia: oryginalnych prac nie czytałem, bo brak mi czasu na to, ale obiecuję, że poczytam i pomyślę nad kontrargumentacją. 🙂 Znam szkołę austriacką z opracowań na jej temat, ale nie z oryginału. Ale, jeżeli prawdą jest, że ekonomia to nie nauka ścisła, a sztuka, jak to ktoś wcześniej zauważył na tym forum, to czy ma sens jakakolwiek rzeczowa dyskusja? Bo sztuka to głównie kwestia gustu a nie argumentów…

  35. Po lekturze komentarzy pana Tomka odnoszę nieodparte wrażenie, że wywodów Misesa jednak nie zrozumiał.
    Co więcej, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że Misesa pan Tomek nigdy nie czytał oraz nie zapoznał się z argumentacją dlaczego ekonomiści austriaccy są sceptyczni wobec używania wzorów matematycznych.
    Od razu zastrzegam, że moim zamiarem nie jest w żadnym razie urazić pana Tomka w jakikolwiek sposób i oczywiście to co piszę to jedynie moje domysły. Zdaje sobie sprawę iż mogę się mylić, a pan Tomek, i czytał, i zrozumiał Misesa oraz innych austriaków. W takim razie jestem niezmiernie ciekawy jego kontrargumentacji (szczególnie odnośnie wspomnianego stosowania wzorów).

    Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników.

  36. Ja finansistów też mogę podejrzewać o niecne zamiary i brak jakikolwiek zasad moralnych, ale nie o głupotę. Dążyć do bogactwa jest OK, ale dążyć do tego, by wszyscy sąsiedzi zbankrutowali to głupota, bo to oznacza, że bedę mieszkał w niebezpiecznej okolicy. 🙂 Mogą mi podwędzić samochód, włamać się do domu, powybijać szyby. Lepiej, by sąsiedzi byli zadowoloną klasą średnią. Będą wówczas niegroźni i swoją pracą nadadzą moim pieniądzom wartość nabywczą.

  37. Ja nie jestem ekonomistą, tylko fizykiem, więc stąd moje pytanie o charakter ekonomii. Dlatego też mam dość ostrożny stosunek do nauk będących „sztuką”. 🙂

    Do tego Pana, który tutaj nam maluje katastroficzne wizje końca ekonomicznego świata spowodowane kryzysem i faktem, że wąska grupa finansistów chce rządzić światem: po co doprowadzać do nędzy milionów własnych obywateli? Przecież nędzarze nie będą w stanie wywtorzyć tyle towaru co ludzie zadowoleni, a bogactwo polega na tym, że się ma pieniądze za które można coś kupić. Proszę zobaczyć czy bogaci ludzie dobrze się czują w RPA, tam właśnie jest społeczeństwo nędzarzy. Łatwo tam stracić życie, ale nie żyć. 🙂

  38. @cynik
    Rozumiem. To jest blog inwestycyjny. Niemniej prawda jest taka, że nikt w mediach, a nie nigdzie indziej nie ma odwagi poruszyć tego tematu wpływów masonerii coby się nie na razić na śmieszość. Czy to nie jest chore, że pewne stowarzyszenie, które ma kontrolę od dziesiątek lat na politykę amerykańską i nie tylko i same się do tego przyznaje jest zupełnie ignorowane w mediach. A sama mowa o jego istnieniu, dzięki umiejętnemu programowaniu medialnemu wywołuje u odbiorcy reakcję negacji – tak jakby mowa tu była o jakiś goblinach.

    Neofeudalizm – zobaczymy, czy będzie to takie śmieszne, kiedy kryzys naprawdę się rozpocznie na dobre pozostawiając tysiące ludzi bez domów i oszczędności życia.

  39. Sprawdź sam! Poznaj temat. Przez takich jak Ty właśnie, którzy nawet nie próbując nieco zgłębić tematu od razu go negując, będziemy skazani na scenariusz jaki nam jest przygotowywany.

    Jeżeli myślisz, że ten kryzys zakończy się recesją to się grubo mylisz i nie rozumiesz powagi problemu. W wielu miejscach może dojść nawet do zamieszek związanych z brakiem żywności! To już się zaczyna ale narazie w biedniejszych krajach jak Egipt, Malezja, Indonezja. Kiedy cały „shadow banking” z 500 bilionami dolarów imploduje zobaczymy, czy nadal będziesz siedział w swoim „Wonderlandzie”.
    A że jest to jeden „Ponzi Scheme” wykreowany celowo nie ma wątpliwości.

  40. @może napisze Pan coś o dow-gold ratio? Może warto przybliżyć czytelnikom ten fenomen?

    Dobra sugestia, skrobnę coś. Nie jest to specjalny „fenomen”, po prostu miara w pierwszej linii rozsądku jak tani- czy drogi- przeciętnie papier jest w porównaniu do nie-papieru.

    Roosevelt mason
    Masoństwa R. nie będziemy raczej tu zgłębiać, ale zajmiemy się wkrótce innym ciekawym tropem – kłamstwami wyborczymi Roosevelta, szczególnie w kontekście gospodarki. Moim zdaniem gość łgał bez przerwy, od kampanii wyborczej w 1932 po Jałtę w 1945. Nie zupełnie rozumiem też jego wojenną popularność…

  41. Roosevelt był masonem 32 stopnia, dane z oficjalnej strony masonerii!

    https://tinyurl.com/2jprtp

    To w wyniku jego rozporządzenia zmieniono jednodolarową dodając słynną pieczęć Illuminatów.

    https://tinyurl.com/2wpd6h

    Proszę cała lista prezydentów USA, którzy byli masonami zamieszczona na oficjalnej stronie Wielkiej Loży Masońskiej z Pensylwanii

    https://tinyurl.com/38wv8d

    Ludzie lepiej się obudźcie. Tu już nie chodzi o obronę przed inflacją. Tu chodzi o neo/techno/feudalizm. Potężny transfer bogactwa od „klasy średniej”, która jest w USA i nietylko sukcesywnie okradana do wąskiej grupy ludzi – nowej klasy rządzącej. Po to robiony jest ten cały przekręt kredytowy i obecna nacjonalizacja banków przez FED. Aktualnie planuję się rozszerzyć jego możliwości kontroli (propozycja Paulsona), że będą mogli nawet wysyłać jednostki specjalne SWAT do instytucji, które zagrażają „stabilności systemu finansowego”.

  42. a może napisze Pan coś o dow-gold ratio? Może warto przybliżyć czytelnikom ten fenomen?

  43. Tomku
    „Musimy się zdecydować kiedyś wreszcie, czy ekonomia to psychologia, czy nauka ścisła, bo do tej pory chyba nikt nie wie. Nawet z resztą psychologia używa do badań narzędzi statystycznych. Matematyka wprowadza do wszelkich badań pewną systematyczność i logiczność. Wzorami jest trudniej oszukać niż gadaniem bez końca.”

    A więc Tomku na pierwszych zajęciach na Akademiach ekonomicznych jest wyjaśniane, że ekonomia to nie nauka ani nie filozofia. to SZTUKA:>

  44. Wszystko pięknie i słusznie. Brakuje tylko najważniejszej porady; w jaki sposób podatnik, któremu rząd w tym kraju zabiera ok 80% przychodu poprzez różnego rodzaju haracze ma wygenerować jakąś nadwyżkę na inwestycje.
    W mojej rodzinie są np. dwie średnie krajowe na 4 osoby, niewiele zostaje. co z tymi zarabiającymi mniej. fijoł

  45. Chodzi o zrozumienie istoty podstawowych spraw i wylozenie tego co sie ma do powiedzenia w uniwersalnym jezyku-zrozumialym dla wszystkich. To ze nie ma wzoru matematycznego nie znaczy wcale ze cos nie jest powazne, a jeszcze bardziej, ze czegos nie mozna skutecznie aplikowac. Poza tym, wzory w ekonomii zazwyczaj obudowane sa cala masa zalozen uproszczajacych.
    tomek

  46. Gospodarka jest nader skomplikowanym mechanizmem zeby wiedziec jakie wystapia sprzezenia zwrotne po wprowadzeniu decyzji administracyjnych, kiedy nastapia te sprzezenia i jaki bedzie ich skutek. Szczególnie jesli podejmuje sie takie decyzje w tzw gospodarkach otwartych.
    Stad analogia do slepcow i miecza obosiecznego . Kazdy ruch miecza w jednym kierunku niesie za soba niepozadane ciecie w innym miejscu. Uparta ingerencja w jedna sfere ekonomii i blokowanie mechanizmow samoregulujacych spowoduje powstanie spietrzen w innym i w konsekwencji nie dajace sie skontrolowac kryzysy- ktore jak wielka powodz pochlaniaja wszystko po drodze. Tworzenie jakiegos FEDu i wyznaczanie mu jakis zadan regulacyjnych w gosporarce przypomina mi powierzanie sterow boeinga mrowce. Za mała i nigdy tego nie ogarnie.
    tomek

  47. anonimowy drugi:
    Jeżeli uważa Pan, że poglądy ludzi ze szkoły austrackiej mają taką samą wartość naukową jaką ma Biblia czy Talmud, to nie pozostaje mi nic innego, jak przyjąć to do wiadomości. Powiem więcej: być może ma Pan rację. Odnoszę wrażenie, że nawet, podobnie jak Biblia, szkoła austriacka ma swoich wyznawców.

  48. Jacek:
    Kłopot z Panem Hawkingiem polega na tym, że zanim zaczął on publikować swoje półfilozoficzne książki o fizyce, powyprowadzał pewne rzeczy ściśle. A książka dla mas, bez wzorów została napisana później. Pan Mises nie pisze bez wzorów dlatego tylko, że zależy mu na przystępności dla mas, on w ogóle wzorów nie używał. Musimy się zdecydować kiedyś wreszcie, czy ekonomia to psychologia, czy nauka ścisła, bo do tej pory chyba nikt nie wie. Nawet z resztą psychologia używa do badań narzędzi statystycznych. Matematyka wprowadza do wszelkich badań pewną systematyczność i logiczność. Wzorami jest trudniej oszukać niż gadaniem bez końca.

  49. anonimowy:

    Proszę mi wyjaśnić, dlaczego dynamit nie jest ilustracją zjawiską okreśnalego ogólnie jako „miecz obosieczny”, bo ja nie widzę różnicy. Jeżeli mamy do czynienia z czymś, co może mieć dwojakie skutki, dobre lub złe w zależności od tego jak to będzie uzyte, to można mówić zarówno o mieczu obosiecznym jak i dynamicie jak i polityce monetarnej.

    Z opinią dotyczącą tego, że członkowie FED to są ignoranci, którzy nie wiedzą co robią trudno dyskutować, bo jak ja mam to sprawdzić jaki jest profesjonalizm członków FED? Skąd to Pan Anonimowy to wie? Wydaje mi się, że ich profesjonalizm jest dość dobry, powątpiewać czasami można tylko w dobre intencje.

  50. @anonimowy
    „Cyniqu naganiacie na te zloto jak szczerbaty napalil sie na suchary.”

    Widze,że szanowny cynik9 odpuścił sobie odpowiedzi na takie zarzuty.
    Chciałbym zaproponować pewne nowe podejście do inwestycji w złoto:

    Czy grają Państwo czasem w Lotto, loterię…? Jeśli tak to można założyć iż zakup powiedzmiy 1 krugeranda jest jak wykupienie zakładu, można wygrać lub nie. Sam fakt posiadania takiego „losu” jest przyjemną myślą tkwiącą gdzieś w podświadomości – nagroda w postaci wygranej zakładu z rynkiem i czasem. W wrzypadku przeganej zawsze można użyć krugerandów jako podkładki do wbijania gwoździ obijając papą altanę. 😉

    P.S. Nikt wam nie mówi o kupowaniu „losów na loterię” za wszystkie swoje pieniądze. Do cholery! Dobrej zabawy!

    G.F

  51. Łośiu wezme od ciebie ten czek z mila checia razem z wekslem na nerke w razie nie wyplacalnosci

  52. Cyniqu naganiacie na te zloto jak szczerbaty napalil sie na suchary.
    A wiesz ze wodki posiadac tez nei mozna bylo w tym czasie i pic bo prohibicja i co ty na to to moze
    w wodke inwestowac w fizyczna 🙂

    Inwestowac w dobra fizyczne i tyle a nie w pieniadz ale nie koniecznie zaraz zloto ktore jest bezwartosciowym metalem na dodatek nie generujacym wartosci dodanej w odroznieniu od nieruchomosci, fabryk, czy nawet „wody” czy gruntu

  53. Jeszcze w sprawie wzorow…Talmud Biblia itd napisane zostaly bez ani jednego wzoru matematycznego. Zaadaptowanie jednej tylko przypowieści o talentach która znalezc mozna w pismie swietym, wystarcza aby z nedzarza stworzyc krezusa i to w okresie krótszym niz jedno pokolenie. Proste i skuteczne.
    tomek

  54. @Tomek
    >Jednak możliwość regulacji dopływu pustej
    >gotówki ma pozytywne strony dla
    >gospodarki, wystarczy poczytać inne
    >szkoły ekonomii.

    To ja mam dla Ciebie propozycje. Daj mi Krugerranda w zamian za czek bez pokrycia, ktory Ci wystawie. Wtedy bedziesz sie mogl swobodnie rozpisywac jaki to zbawienny na Twoje zycie mial pusty czek wystawiony Ci przez Łosia.

  55. Brak wzorów matematycznych nie obniża w żadnym razie wywodu naukowego. Za to może zwiększyć jego przystępność dla czytelników. Często o to właśnie chodzi autorom, aby ich tekst mógł być zrozumiały przez masy.
    Nawet w fizyce wydaje się wiele książek i prac naukowych, w których wzorów prawie nie używa się – pozostawiając je samym naukowcom do weryfikacji i udowodnienia. Jest nawet takie prawo mówiące, że każdy wzór zmniejsza liczbę czytelników o połowę (o ile pamiętam napisał go S. Hawking)

  56. Problem polega na tym, ze niektorzy sceptycy-wpadaja w pulapke bledu klasyfikacyjnego. Dynamit to niestety fatalne porownanie i ma sie do tematu jak piesc do nosa. Trafniej byloby porównac polityke monetarna do miecza obosiecznego w rekach ignoranta w dodatku dzialajacego z zamknietymi oczami ( jeszcze sie nie narodzil nikt taki kto moglby przewidziec konsekwencje wdrazania stosowanych przez siebie narzedzi polityki monetarnej- tych zmiennych do ogarniecia jest po prostu za duzo- a dzialania Fedu i innych instytucji tego rodzaju przypominaja chodzenie slepca po kladce nad przepascia). A miecz obosieczny nadaje sie dzis niestety tylko do epickich opowiesci (typu gwiezdne wojny ) albo na sciany muzeum w Kórniku lub ew. zamku Windsor. I tylko tam!
    tomek

  57. Ciekawe, czy gdy skończą się wzrosty na złocie, to artykuły i poglądy o parytecie złota będą takie modne. Ostatnio zauważyłem ich prawdziwy wysyp, tudzież co drugi ekonomiczny bloger poleca literaturę Misesa, bądź podobne poglądy prezentuje. Jakoś mam wątpliwości w głębokość analiz pana Misesa, który w książce nie pisze ani jednego wzoru matematycznego.

    Zgadzam się, że nieodpowiedzialna polityka FED czy jakiegokolwiek banku centralnego może doprowadzić do rabunku naszych oszczędności. Jest to zwłaszcza boleśnie pamiętane przez Polaków, którym hiperinflacja z przełomu lat 1980/1990 zjadła wszystkie oszczędności… momentalnie. Jednak możliwość regulacji dopływu pustej gotówki ma pozytywne strony dla gospodarki, wystarczy poczytać inne szkoły ekonomii. To jak z dynamitem, można się rozpisywać w krwistych opowieściach jak to bandyci uzyli dynamitu do wysadzenia dobrych obywateli w powietrze. Nie zmienia to faktu, że mat. wybuchowe, w tym dynamit mają wiele pozytywnych zastosowań. Tak samo polityka monetarna. Narzędzie jest pożyteczne, tyle, że oczywiście może zostać użyte przez złych ludzi w złych celach.

Comments are closed.