czyli HUI
Sam BUGS to skrót od Basket of Unhedged Gold Stocks (koszyk niezahedgowanych akcji złota). Jak nazwa wskazuje do indeksu BUGS wchodzą wyłącznie akcje przedsiebiorstw które nie hedgują swojej produkcji, a mówiąc ściśle nie hedgują jej dalej w przyszłość niż 18 miesięcy. O samym hedgowaniu pisaliśmy już wcześniej, tak więc nie ma tu potrzeby ponownie wyjaśniać o co chodzi. Gdzie indziej napomknęliśmy również o giełdzie AMEX (American Stock Exchange), która jest główną platformą handlu w akcjach przedsiębiorstw w branży surowców. AMEX nas szczególnie interesuje z uwagi na dużą liczbę dostępnych tam ETFów (exchange traded funds).
Jedną z popularnych metod udziału w rynku złota są aktywnie handlowane opcje na indeks HUI. Zainteresowany złotem początkujacy inwestor zarządzający swoim kapitałem emerytalnym zrobi jednak znacznie mądrzej gdy będzie się od opcji trzymał z daleka. Dużo bardziej sensownie jest w takim przypadku zainwestować w odpowiedni ETF, na przykład naśladujący HUI.
Okay. No więc co tam siedzi w koszyku BUGS?
Tabelka poniżej podaje aktualny (lipiec 2007) skład indeksu BUGS (HUI). Jego początkowa wartość przy wprowadzeniu (15.03.1996) była 200, obecnie wynosi ok. 371.
Mamy tu 15 największych niezahedgowanych („unhedged„) akcji koncernów wydobywających złoto i notowanych w USA. Większość z nich to firmy amerykańskie (czasem z kopalniami gdzie indziej), jest też kilka firm nie-amerykańskich (Afryka Płd, Kanada).
Udział poszczególnych akcji w indeksie BUGS jest ważony poprzez niezbyt przejrzystą formułkę “modified equal-dollar weighted”, w którą nie będziemy tu głębiej wnikać. Oznacza ona, z grubsza biorąc, że większość komponentów indeksu jest ważona jednakowo, ale największe z nich mają jednak wagę większą niż mniejsze.
HUI jest historycznie dobrze skorelowany z ceną spot złota. Dlatego jest w sumie dobrym instrumentem dla myślącego inwestora który chciałby uzyskać podlewarowaną ekspozycję na rosnące ceny złota, jednak bez ryzyka inwestowania w poszczególne akcje. Należy jednak pamiętać że HUI wykazuje na ogół znaczną dźwignię w porównaniu do ceny złota spot – wzrasta znacznie ostrzej i spada bardziej boleśnie.
Przyjrzyjmy się teraz co się działo z HUI w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Okazuje się że nie za wiele. Indeks HUI dreptał w zasadzie w waskim pasku, podejmując podobnie jak złoto, parę nieudanych prób rajdu wyżej. Ale co to? popatrzmy na sam koniec grafiku. Czyżby przedwczesny koniec wakacji dla złota i koniec spokoju dla smażących się właśnie nad morzem inwestorów? 🙂
Drugim obok HUI popularnym indeksem złota jest XAU, czyli tzw. Philadelphia Gold & Silver Index. Indeksem tym zajmiemy się w kolejnym odcinku.
Bardziej szczegółowe informacje dotyczące inwestowania w metale szlachetne, łącznie z regularnym komentarzem rynkowym i alertami, dostępne są dla abonentów naszego cyrkularza emailowego DwaGrosze NewsLetter. Dołącz i Ty.
©2007cynik9