Duda w nuclear sharing

Zajęci zbieraniem chrustu w lesie Polacy nie zauważyli chyba samobójczego bełkotu Dudy o bombie atomowej. W wywiadzie dla Gazety Polskiej Duda identyfikuje główny problem Polski którym jest podobno to że – „nie mamy broni nuklearnej”. Problem ten Duda chce rozwiązać  przez nuclear sharing. „Rozmawialiśmy z amerykańskimi leaderami czy by nie rozważyli takiej możliwości” – nie zostawia wątpliwości Duda. „Temat jest otwarty”.

Nuclear sharing jest amerykańskim infantylizmem przygotowującym lokalne społeczeństwo do przyjęcia ostatniego namaszczenia przed atomowym holocaustem. Sharing oznacza że Dudzie dadzą się sfotografować  na tle atomowej głowicy gdzieś w północnej Dakocie. Poza tym będzie miał Duda  sharing taki sam jaki ma w tarczy rakietowej Redzikowie gdzie Polska dzieli z hegemonem głównie powietrze i  zagrożenie lokalnym Czernobylem. Do tego co amerykański hegemon trzyma i czego nie trzyma w swoich bazach wasal nie ma nic do gadania. Czyli tyle samo co miał gdy głowice atomowe trzymał u niego hegemon sowiecki.

Duda nie zostanie wpuszczony nawet w szeroki obszar ochronny takiej bazy. Panowie w czarnych okularach wnet go wezmą za hajdawery i odstawią do Belwederu. Ma zero do powiedzenia czy, kiedy i w jakich okolicznościach ktoś naciśnie na czerwony przycisk wysyłając z terytorium Polski nuklearny ładunek na wschód. Przycisk znajduje się  w bezpiecznym Waszyngtonie, daleko za oceanem, a nie na biurku jakiegoś sierżanta w Redzikowie. Wszystkie konsekwencje takiego kroku poniesie Polska i jej mieszkańscy, z Dudą włącznie. Nie hegemon który swoją załogę w  dalekiej placówce poświęci dla sprawy bez wahania. W ustawce 911 poświęcił 3000 swoich obywateli  i nic.

Ironią jest że mimo zapraszania do Polski NATO i finansowania nawet obecności okupanta realne bezpieczeństwo Polski gwarantuje nie hegemon amerykański ale Rosja. Tak jest, to nie pomyłka. Rosja jest jedynym poczytalnym aktorem na scenie, pilnie monitorującym to czy i jakie nuklearne zabawki hegemon podsuwa pod jej granice. W odróżnieniu od Dudy hegemon wie że jak przeholuje  z tym i niechby jedna nuke pojawiła się tam gdzie nie powinna, to druga wlecieć może przez okno do Białego Domu.

Bredzący o nuclear sharing Duda nie łapie chyba że ryzykuje losem całego narodu, przybliżając widmo nuklearnej apokalipsy. Ku temu prowadzi obniżanie progu użycia broni masowego rażenia. Przez 70 lat nuklearne arsenały Rosji i USA przyczyniały się do światowego bezpieczeństwa utrzymując równowagę strachu wzajemnie gwarantowanej zagłady. To dlatego i tylko dlatego nikt od Hiroszimy broni nuklearnej użyć się nie odważył. nuclear sharing

Rozmieszczenie nuklearnych zabawek w Polsce nie byłoby żadnym sharingiem lecz poważnym obniżaniem bezpieczeństwa kraju. Byłoby skrajną  głupotą zachęcającą   niedopowiedzialne elementy u hegemona do wypróbowania teorii ograniczonego konfliktu nuklearnego na Europie. Czy na NATO-wski pocisk średniego zasięgu wystrzelony z Redzikowa na, dajmy na to,  Donieck Rosja rzeczywiście odpowie od razu zagładą  Waszyngtonu, rozpalając tym światowy armageddon? A może zrewanżuje się jedynie atomówką na Warszawę, skąd została napadnięta, i do zrobienia radioaktywnego Czernobyla nad Wisłą? Po czym strony ogłoszą rozejm i zasiądą do stołu rokowań…  Kogo w końcu obchodzić będzie jeden głupi wasal mniej,  konieczna ofiara „agresywnej” Rosji.

Całe szczęście że amerykańskich zabawek atomowych w Polsce nie ma, i że Rosja to uważnie monitoruje. Każda próba zainstalowania ich może być ostatnia a Duda może mieć swój udział w sharing – nie czerwonego przycisku czego pragnie ale fosforyzowania w ciemności wraz z resztą narodu. Jeżeli chce szybciej niż natura przewiduje spotkać się z Bogiem to ma ku temu prawo.  Ale niech nie robi z całego narodu zakładnika swoich chorych halucynacji  o nuclear sharing.

109 thoughts on “Duda w nuclear sharing

  1. Pozwolę sobie pominąć podczepienie pod post, który skłonił mnie do napisania tego komentarza, ale poruszam tematy, które przewijają się w wielu postach.

    Pisałem już kiedyś, to powtórzę.

    1. Patrzenie na działania na Ukrainie przez pryzmat propagandy, jest oczywistą gwarancją ślepoty. I nie mówię, żeby opierać się tylko na źródłach rosyjskich – ale, na Boga, patrzcie, proszę, kto jest źródłem informacji! Zauważycie, że w Polsce są tylko dwa: ukraińskie i amerykańskie. Oczywiście te oficjalne, bo reszta oficjalnie jest uznana za dezinformację.
    Stąd bajeczki o gwałcących i rabujących orkach i paśmie nieustających zwycięstw Ukrainy. „Duchu Kijowa” i bohaterach z Wyspy Węży. Albo Rosjanach ostrzeliwujących zdobytą i kontrolowaną przez siebie elektrownię atomową. Jeśli to nie daje do komuś do myślenia, to darujcie sobie czytanie dalej. Żyjemy w wolnym kraju, każdy ma prawo do życia we własnej ułudzie.

    Informacje przekazywane oficjalnie są nieprawdziwe. Całe i wszystkie. To fakt. Poszukajcie, jest kilka stron o fake-newsach z Ukrainy, gdzie ładnie rozkładają na czynniki pierwsze oficjalny przekaz. Choćby ten o użyciu przez Rosjan T-62. Zdjęcie, które miało być dowodem, to czołg na wagonie kolejowym – jak się okazuje, jest to zdjęcie ukraińskiego transportu jadącego na poligon. Kilka lat temu. W Fotoshopie dodano znak Z.
    Nie ma żadnych zdjęć pokazujących udział T-62 po rosyjskiej stronie. Po ukraińskiej jest. A zdobyte egzemplarze po stronie rebeliantów (czyli Ługańska i Doniecka). A przy okazji, to całkiem niezły czołg jak na tą wojnę. Zdecydowanie lepszy od Leoparda 1, którego ciągle Niemcy NIE przekazały Ukrainie. Choć planują…

    Nie jest prawdą, że Ukraina jest świetnie uzbrojona w nowoczesny sprzęt. By to stwierdzić, trzeba jednak posiadać odrobinę wiedzy. Wystarczy popatrzeć na listę przekazanego uzbrojenia. Oraz ilości tego uzbrojenia. Ogromna większość sprzętu jest post-sowiecka (a więc technika z lat 60-80, czasem zmodernizowana). Z nielicznymi wyjątkami reszta to przestarzały (i to bardzo!) sprzęt NATOwski. Choćby holenderskie „stodoły”, czyli transportery opancerzone, które swoimi wymiarami są marzeniem dla początkujących operatorów PPK. Nie da się nie trafić, a przy symbolicznym pancerzu nawet bliskie „pudło” wystarcza na wyeliminowanie celu. Jeśli zaś komuś się wydaje, że samochody opancerzone (najwięcej przekazanych) stanowią jakąkolwiek jakość na ukraińskim polu bitwy, to znaczy, że ma problem z elementarną wiedzą w zakresie wojskowości. To Ukraina, nie Afganistan, a nawet oddziały rebeliantów to nie zbieranina kozo…ców.
    Z nowoczesną techniką też jest problem. Psuje się. Amerykańskie ultra-lekkie haubice padają po kilku strzałach. Panzerhaubitze 2000 jak i nasze Kraby nie wytrzymują intensywnego ognia. Krabom pokazowo odlatują lufy… O HIMARSach nie będę nawet się rozwodził, bo ich ilość jest wystarczająca, żeby wesprzeć brygadę w walce o kilka wiosek, a nie odwrócić losy wojny, jak przedstawia propaganda.
    Ma to odzwierciedlenie w OFICJALNYCH przekazach – Zełeński nieustannie błaga o broń. Nowoczesną. To chyba stoi w sprzeczności z obrazem najpotężniejszej, nowoczesnej armii. Tak samo jak łapanki za rekrutem urządzane na Ukrainie i rzucanie do walki obrony terytorialnej w wieku emerytalnym.

    2. Kolejnym błędem, tak chętnie popełnianym zza klawiatury, jest wykazywanie porażki Rosji, gdy nie zrobiła tego, czego piszący (lub inny „ekspierd”) by się spodziewał.
    Rosja przegrała, bo nie zajęła Kijowa. A planowała?
    Rosja przegrała, bo wolno zajmuje teren. A miała szybko?
    Rosja przegrała, bo przez pół roku nie mogła pokonać Ukrainy. A miała?
    Rosja przegrała, bo oddaje teren. A powinna go utrzymywać?
    Rosja przegrała, bo nie zatrzymała ukraińskiej ofensywy. A musi?
    Rosja przegrała, bo…
    A może by tak zaczekać z tydzień-dwa-trzy, aż się sytuacja wyklaruje? Tym bardziej, że Rosja też stosuje dezinformację. Tak pokazywali, jak to są osłabieni i muszą złapać „oddech operacyjny”. Pamięta ktoś? Jak już wszystkie media to podłapały, wszyscy uwierzyli, to uderzyli. Bez oddechu. I Ukraińcy dali się złapać jak dzieci. Tak pokazywali, jak się koncentrują do zajęcia Odessy… I proszę, kontrofensywa pod Charkowem. A to niespodzianka… Tylko dlaczego jakoś Ukraińcy nie zajęli większych składów broni i amunicji? Dlaczego na potęgę wrzucają zdjęcia drewnianych makiet pozostawionych przez Rosjan? Dlaczego w ciągu dwóch-trzech dni całe kolumny wojska rosyjskiego pojawiły się w rejonie operacji, ale NIE WESZŁY do walki?
    Zanim więc zaczniecie wierzyć i powtarzać, że Rosja przegrała albo jak Ukraina wygrywa, to może się trochę wstrzymać? Czas pokaże… A właśnie, jeśli o czasie mowa. To jakie WYMIERNE sukcesy odniosła kontrofensywa? Trwa już trochę.
    Przy takiej dysproporcji strat, to mam skojarzenia z Łukiem Kurskim. Wygrywają tak bardzo, że straty mają 3-4 razy większe niż jak się bronili. A straty Rosyjskie? Cóż, ciągle przynajmniej 1:10 na ich korzyść (a w mojej ocenie 1:50). Poza propagandowymi zdjęciami, to może jakieś rozbite większe jednostki rosyjskie? Jakieś okrążenie większych sił rosyjskich?
    Hmm…
    Czyli w sumie sukces: likwidują armię ukraińską dużo szybciej, niż jak musieli ją wygniatać na przygotowanych pozycjach. A im większym sukcesem jest ofensywa, tym więcej Ukraińców pchają do ataku. Co przyspiesza ich likwidację. Samograj…
    To ja poproszę jednak o jakiś KONKRETNY dowód na sukces ofensywy Ukrainy. W czym ta ofensywa zmieniła układ sił?
    I nie, sukcesem nie jest zdobycie wioski czy miasteczka. Skoro stracili je raz, to mogą je stracić znowu. Propagandę też proszę sobie darować. Zwykłą, prostą analizę poproszę.

    3. Nie trzeba być szczególnie bystrym, by zauważyć, że przedłużająca się wojna na Ukrainie działa na korzyść Rosji. Innymi słowy: po co mają się spieszyć, skoro czas działa na ich korzyść?
    Im dłużej trwa wojna, tym dłużej są sankcje. Tym bardziej Zachód słabnie, a tym więcej oni zarabiają. Tym więcej mają czasu na działania dyplomatyczne i gospodarcze, które sukcesywnie odcinają Zachód od poparcia i podkopują gospodarczo. Tak, jakby ktoś nie zauważył, Zachód to jest niecałe 15% ludzkości. Pozostałe 85% nie popiera Zachodu. Niekoniecznie popiera Rosję, ale na pewno nie jest przeciwko niej. A to już sukces.
    Im dłużej trwa wojna, tym bardziej nie tylko NATO (wróg!) bankrutuje, ale też tym bardziej się rozbraja. Magazyny świecą pustkami, nie ma już czego przekazywać na Ukrainę – wszystko jest utylizowane na bieżąco. NATO (wróg!) się rozbraja. I nie ma możliwości przemysłowych, by odtworzyć zapasy czy rozbudować armię. Szczególnie, że gospodarka się wali.
    Szach. Szach. Szach. Mat jest tylko kwestią czasu.
    Dlatego propaganda tak krzyczy o ataku nuklearnym. To jedyna już nadzieja dla Zachodu, by wygrać z Rosją. Oczywiście, wina musi być Rosji – dlatego oficjalnie Rosja przegrywa. Oczywiście wg oficjalnej propagandy.
    Tylko… po co Rosja ma rzucać atom na Rosjan?
    Tak, wschodnia Ukraina to Rosjanie. Jakieś 90%. Dlatego nie trzeba fałszować referendum – tam mieszkają obywatele Ukrainy, którzy należą do rosyjskiej mniejszości narodowej. Mniejszości, której Kijów odmówił prawa życia na Ukrainie. Zabroniono języka, kultury, szkół (jakby ktoś nie zauważył, to mniejszości polskiej również). Prześladowano i mordowano.
    Dlatego Rosja nie spieszy się – także w ten sposób minimalizuje straty wśród cywilów. A Ukraińcy używają tych cywilów jako żywych tarcz.

    4. Putin wskazał cele operacji. Wystarczy go posłuchać. Tylko posłuchać. Nie dorabiać ideologii i szukać treści tam, gdzie jej nie ma.
    Denazyfikacja. Demilitaryzacja. Ochrona ludności rosyjskiej.
    Im dłużej wojna trwa, tym więcej banderowców ginie. Tym więcej broni i amunicji znika.
    Ukrainy już nie ma. Straciła uprzemysłowioną, wschodnią część. Zasoby, przemysł, ludzi i… najżyźniejsze gleby. Z grubsza patrząc 80% potencjału gospodarczego. Pozostała część jest sukcesywnie osłabiana lub niszczona. Wykrwawiona Ukraina nie będzie już atrakcyjna dla USA, zostanie porzucona na pastwę losu. Nie będzie więc mowy o NATO, a nawet EU.

    Podsumowując.
    Po takim czasie trwania wojny na Ukrainie widać wyraźnie – Rosja nie ma interesu, by wojnę zakończyć. Za to ma interes, by trwała.
    Tak patrząc logicznie… Dlaczego mieliby się nie wycofać przed uderzeniem ukraińskim? Po co się wykrwawiać usiłując powstrzymać atak, jak wystarczy się wycofać, a przeciwnik stanie – kwestia logistyki (paliwo, części, drogi zaopatrzenia). Tym bardziej, że lotnictwo i artyleria zrobią swoje.
    Teren się odzyska, a wojna się przedłuży, przeciwnik się wykrwawi… Jakieś słabe punkty?

    A przy okazji, zauważył ktoś, że armia ukraińska nie jest witana z flagami i kwiatami, jak armia rosyjska? Nawet, jeśli wierzyć, że Rosjan witała bo miała lufę przyłożoną do pleców… To jakoś Ukraińców witają opuszczone wioski i miasteczka. Daje coś do myślenia?

    1. Dobre podsumowanie, nic dodać, nic ująć. Chętnie za zgodą autora zrobiłbym z tego wpis gościnny.
      Cieszę się że nie wszyscy w tym kraju wpadli w pro-ukraiński amok, rozsiewany przez reżimowe media, i przestali myśleć.

      1. Będę zaszczycony.

        Sytuację na Ukrainie zacząłem obserwować nie od Majdanu (nie interesował mnie), ale od masakry w Odessie. Zdjęcia, które pokazywały mord dały do myślenia. Nie było bowiem tak, że demonstrantów zagoniono do budynku, a potem podłożono ogień – zdjęcia jednoznacznie pokazywały, że najpierw zamordowano część ludzi, a potem podpalono.
        Dalej było prosto: kto, dlaczego. Włączyło się „zboczenie zawodowe”.
        8 lat temu doszedłem do prostego wniosku: USA, które zorganizowały Majdan i przewrót, chcą doprowadzić do III Wojny Światowej. Wykorzystując Ukrainę jako prowokatora. Na szczęście wtedy Rosja nie dała się sprowokować. Ciąg dalszy każdy zna.
        Teraz już nie trzeba szczególnie szukać i analizować, by widzieć, że dokładnie tak było.
        Dla przypomnienia, taki stary filmik propagandowy, który tłumaczył 8 lat temu obywatelom Rosji, dlaczego władze są bierne:
        https://m.cda.pl/video/136539da

    2. @mmajstruk:”Rosja nie ma interesu, by wojnę zakończyć.”
      Ja kiedyś uzasadniałem, że Polsce i USA też nie opłaca się kończyć tej wojny (wszyscy są ZA!). No to wygląda na to, że wojna będzie trwała nie rok ale z 10 lat. Lecę po węgiel.

      1. @HeS
        Bez przesady – nie chodzi mi o węgiel, a o czas.
        Tempo „denazyfikacji” Ukrainy jest takie, że długo to nie potrwa. Może do wiosny, może jeszcze przyszły rok. Zabraknie ludzi.
        Nieśmiało pojawiają się pierwsze analizy, które sugerują, że blisko połowa wojsk ukraińskich biorących udział w ofensywie to najemnicy (obcokrajowcy).
        Temat braku możliwości dalszego dostarczania broni i amunicji na poziomie niezbędnym do kontynuacji wojny jest dobrze omówiony – i to od miesięcy.
        Coraz więcej pojawia się artykułów o konieczności wysłania (aneksji? zabezpieczenia?) wojsk do zachodniej Ukrainy. Czyżby przygotowanie opinii publicznej do kolejnego ruchu? Propaganda zawsze ma konkretny cel.

        Powtórzę więc z uporem: jak padnie Ukraina, ktoś musi być następny. A tworzenie ofensywnej armii, liczącej 400 tys., ma swój cel.

        1. @mmajstruk:”Temat braku możliwości dalszego dostarczania broni i amunicji na poziomie niezbędnym do kontynuacji wojny jest dobrze omówiony – i to od miesięcy.”
          Gdzie? Proszę o odsyłacze. I skąd przeświadczenie, że w przeciwieństwie do Zachodu Rosja ma nieprzebrane zasoby sprzętu i amunicji? Bo jeszcze 3 miesiące temu Ukraińcy narzekali, że na 100 wystrzelonych przez Rosjan (na froncie) pocisków oni mogą odpowiedzieć góra 10-ma. I to się skończyło. Rosjanie się „wypstrykali”. Próbują kupić amunicję w krajach trzecich (np. Białoruś).
          @:”węgiel”
          Ja pisałem dosłownie o sobie. Jak wojna (i sankcje) potrwają kilka lat, to ceny gazu w Europie będą dalej szybować. A ja mam piec i gazowy i węglowy. Chyba muszę się cofnąć cywilizacyjnie (do wungla:).

          1. @HeS
            Aż się brzydzę, ale proszę bardzo, z lipca:
            https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28661779,magazyny-puste-fabryki-skromne-nato-nie-uzbroi-ukrainy-na.html
            Temat braków jest głośno poruszany nawet w oficjalnym ścieku. Nie mogłeś nie zauważyć.

            A jeśli chodzi o kończącą się Rosjanom amunicję… Cóż, na pewno ich zapasy nie są nieskończone. Ale zdecydowanie większe, niż ktokolwiek przypuszczał. NATO było pewne, że skończą się po 2 tygodniach. Potem po miesiącu. A potem na pewno po 2 miesiącach. Teraz na pewno importują z Chin i Korei. Zaraz pewnie usłyszymy, że strzelają dzięki temu, że ukradli Ukraińcom.
            Jak Ci się podobał rewanż za most krymski? Jeśli tak wygląda efekt pustych składów w Rosji…

            Na długotrwały kryzys to węgla może zabraknąć, a jak widać nie ma co liczyć na odnowienie zapasów.
            Węgiel oczywiście dobra sprawa, można go długo przechowywać. Jednak nie zapominaj o innych równie ważnych w czasie kryzysu i wojny zapasach. 😉

          2. @mmajstruk:”amunicja”
            Obydwu stronom zaczyna brakować amunicji i trzeba ją produkować. W przytoczonym artykule podano, że Rosja wystrzeliwywała wielokrotnie więcej pocisków niż Ukraińcy (a więc większe zużycie). Jeśli chodzi o zapasy, to wątpię czy Rosja miała takie wystarczające na 6 miesięcy intensywnej wojny. Podtrzymuję moje przekonanie, że w/g Rosjan cała inwazja miała się zakończyć (góra) w kilka tygodni. A skoro (w/g mnie) obydwie strony muszą już produkować amunicję, to wydolności przemysłów krajów wspierających Ukrainę są WIELOKROTNIE większe niż Rosji. Chiny nie wspierają Rosji sprzętem wojskowym i amunicją. Jak masz gdzieś takie dane, to podaj. Ja nie znalazłem.

          3. @HeS
            Nie, nie mam żadnych danych, żeby Chiny czy Korea dostarczały Rosji amunicję. Byłoby to zresztą mało sensowne…
            Takie informacje przewinęły się w mediach głównego ścieku. Czyli kłamstwo.

            Co do potencjału produkcyjnego, to wybacz, ale właśnie wojna na Ukrainie pokazała, że państwa NATO mają znikomy potencjał odtworzenia arsenałów.
            Francja ma amunicji na 3 dni walk. Słownie: TRZY. I nie są w stanie ich zwiększyć. Szacują, że potrzebują 15 lat na stworzenie sensownych rezerw amunicji oraz uzupełnienia bieżących (!) BRAKÓW w uzbrojeniu. Oczywiście wg możliwości sprzed kryzysu, bo teraz nikt nawet nie poda konkretnej daty.
            U Niemców jest jeszcze gorzej – nie tylko z zapasami, ale możliwości produkcyjne są śmieszne, pomimo teoretycznie sporego przemysłu zbrojeniowego. Już 15 lat temu niemieccy producenci amunicji nie nadążali z bieżącymi zamówieniami rynku cywilnego (!), pomimo braku zamówień wojskowych (!). Teraz jest tylko gorzej. Np. praktycznie nie mają już możliwości wznowienia produkcji Leoparda 2. Jakby ktoś nie wiedział, najnowsze Leopardy powstawały poprzez przebudowę czołgów starego typu wyjętych z rezerwy.
            W USA producenci oznajmili, że odtworzenie zapasów Javelinów i Stingerów zajmie min. 10 lat.

            Jak myślisz, jakie są polskie zapasy? Jakie są możliwości produkcyjne?
            Bumar nie jest w stanie wyprodukować ani jednego czołgu, HSW produkuje Kraby w pojedynczych sztukach na rok, Łucznik nie jest w stanie wyprodukować broni na bieżące potrzeby, a co dopiero dla rezerw. O amunicji nawet nie ma co rozmawiać, bo praktycznie możliwości są zerowe w stosunku do potrzeb. I nie ma możliwości zwiększenia produkcji, bo to wymaga inwestycji liczonych na lata. A teraz… to już po ptakach. Bez surowców i podwykonawców nawet bieżąca produkcja staje pod znakiem zapytania.

          4. Zwokowany do końca, rozlatujący się gospodarczo zachód odwykł był od wojen, zapominając że wojna to nie jest plan który daje się wykonawcy i cześć. Wszystko się dynamicznie zmienia i kwestia ciągłych dostaw rzeczy podstawowych dopiero teraz wychodzi na jaw. Jest czym innym zarabiać krocie od wasali jak Polska sprzedając im po astronomicznych cenach nie warty nawet 1/10 ceny super-duper crap jak F35, a czym innym jest zarabianie tych samych pieniędzy trzaskając konwencjonalną amunicję ze znacznie mniejszą marżą i znacznie mniej sexy.

            Jeszcze jedną rzeczą którą testuje wojna na Ukrainie jest czynnik ludzki. Amerykanie wychowali sobie na Ukrainie kolonialną armię proxy, identyczną z porównywalnymi formacjami w służbie innych potęg kolonialnych. Obok tego jednak nie widzę NATO sposobnego prowadzić konwencjonalną wojny w większej skali w ogóle. Żałosna rejterada z Afganistanu nie była przypadkiem.

          5. @mmajstruk:”Francja ma amunicji na 3 dni walk. Słownie: TRZY.”
            Mówimy na różne tematy. Ja nie mówię ile MA ja mówię ile może WYPRODUKOWAĆ. To, że nie ma to się jej chwali. Po co bezsensownie produkować żelastwo na magazyn, które trzeba potem złomować. Co innego jak jest odbiorca (Ukraina) gotowy brać „od ręki”. To dotyczy wszystkich krajów (i towarów). Jak wyprodukujesz a za kilka lat wejdzie udoskonalony produkt, to co zrobić z tym starym?

          6. Ja nie mówię ile MA ja mówię ile może WYPRODUKOWAĆ.

            Przypadkowo, brzmi to ironicznie, a za poł roku będzie farsą pełną… Bo co z militarnego hardwaru można WYPRODUKOWAĆ jeśli z powodu kosztów energii już teraz zamykają huty… 😀 😀 Zamkniętej huty nie otworzysz pstryczkiem na ścianie, jak raz zamkną to więcej nie otworzą, nie w tym samym miejscu przynajmniej. Można wprawdzie będzie (chyba) kupić stal od Chińczyków ale trochę głupio produkować militarne rzeczy z importowanego półproduktu. Jeszcze głupiej kupować amunicję u Chińczyków. A najlepszą farsą, której finału jeszcze nie znamy, będą  zapowiedzane wielkie niemieckie zbrojenia – coś $100B, kilka lat, o ile mnie pamięć nie myli, na zrobienie z Bundeswehry pierwszej siły militarnej kontynentu. Jak to zrobią z pozamykanymi hutami, i z Kruppem przestawionym na zabawki drewniane dla dzieci, nie mam pojęcia… 😀

          7. @cynik:”A najlepszą farsą, której finału jeszcze nie znamy, będą zapowiedzane wielkie niemieckie zbrojenia”
            NIGDY nie wymieniałem Niemców (i Francuzów) jako sojuszników Ukrainy. I co oni chcą i mogą produkować jest mniej istotne. Sojusznicy Ukrainy to anglosasi i europa środkowo-wschodnia.

            @:” jeśli z powodu kosztów energii już teraz zamykają huty”
            Możesz podać w którym zachodnim kraju zamykają teraz (na stałe!) huty? Bo nie słyszałem. Nie wymieniaj tych zamkniętych 5 czy 10 lat temu.

            @:”Można wprawdzie będzie (chyba) kupić stal od Chińczyków ale trochę głupio produkować militarne rzeczy z importowanego półproduktu. Jeszcze głupiej kupować amunicję u Chińczyków.”
            Nie, nie głupio. Jankesi robią to od lat. I kupują od Chińczyków nie tylko stal ale mnóstwo innych niezbędnych do produkcji uzbrojenia surowców (np. metale ziem rzadkich).

            Tak na marginesie, nie wiem czy wiesz ale Polska dalej kupuje od Rosji ropę. Chociaż we wzajemnych stosunkach panuje „zimna wojna” („Business is business”:)

          8. w którym zachodnim kraju zamykają teraz (na stałe!)
            Trochę śmieszne pytanie bo niewiele koncernów zamyka hurtem wszystko i wywiesza tabliczkę „szukaj nas dalej w USA”. Ale kaskada zamknięć istniejących hut przyspiesza i nietrudno sobie wyguglać kto gdzie zamyka i dokąd się przenosi. Weź sprawdź choćby Acelor-Mittal zamykający hutę stali w Luxemburgu czy Norsk Hydro zamykający hutę aluminium na Słowacji.

          9. @HeS
            Napisałem. Francja potrzebuje 15 lat.
            Armia musi mieć zapas amunicji. Kwestią przyjętej strategii obronnej jest ile tej amunicji ma być.
            Zapas na 3 dni jest żadnym zapasem. To wystarczy na operację policyjną w Mali i zabraknie na porządne manewry.
            Jeśli mówimy o konflikcie na dużą skalę, jak na Ukrainie, to moce produkcyjne muszą sięgać po szybkim zmobilizowaniu 2x dzienne zapotrzebowanie. Zapas na min. 3 miesiące.
            Nie wiem jakie rezerwy przewidują ich nowe plany, ale jeszcze w lipcu była mowa o 10 latach potrzebnych na utworzenie rezerwy amunicji. Z założonymi w tym inwestycjami w moce produkcyjne, oczywiście w ramach pokojowego budżetu.
            Czyli mówiąc wprost: bez przejścia gospodarki i budżetu na stopę mobilizacyjną przemysł zbrojeniowy Francji potrzebuje 10 lat na utworzenie rezerwy amunicji, ale wymagać to będzie dodatkowych inwestycji.
            Gdy chodzi o uzbrojenie, 15 lat.
            Nie ma pieniędzy na inwestycje, a co dopiero mobilizację przemysłu, to ogromne nakłady których w budżecie nie ma. I wobec pogłębiającego się kryzysu nie będzie. A wobec upadającego przemysłu – nie da się tego zrobić.

            Rozbrojenie praktykowane przez ostatnie 30 lat zrobiło swoje. NATO jest eunuchem.

      1. Nie tylko Krym.

        Popatrz na potencjał Doniecka i Ługańska. Surowcowy, przemysłowy, rolniczy.
        Żeby było zabawniej, to przecież nikt nie powiedział, że aneksja nie obejmie dalszych terenów na zachodzie.
        Jak to ładnie Putin powiedział, kwestia warunków pokoju jest zmienna – zależy od tego, jak długo będzie trwała operacja specjalna.
        Mówiąc wprost: im dłużej, tym więcej zajmą i tym więcej zabiorą. Jak popatrzysz na rozkład ludności pochodzenia rosyjskiego, to mogą wykroić jeszcze spory kawał Ukrainy, bez ryzyka posiadania znaczącej mniejszości ukraińskiej na swoim terytorium.

        Logicznie patrząc, to kwestią czasu jest zajęcie Odessy i odcięcie Ukrainy od morza. Oczywiście na stałe.

        1. Zajęcie Odessy nie jest w interesie ani Polski, ani Rosji. Dlaczego? Bardzo prosto Dniepr powinien stanowić szlak handlowy i granicę administracyjną i pewnego rodzaju strefę buforową. Zajęcie Odessy przez Rosję spowoduje w dłuższej perspektywie wojnę partyzancką, która nie służy nikomu. W Odessie tylko trzeba zapewnić bezpieczeństwo ludności rosyjko języcznej. Pozostaje problem wschodniej Ukrainy. Ukrainę już podzielili, tylko nie wiedza teraz jak to zafakturować. Ciekawostka jest, że do pierwszej wojny światowej około 60% mieszkańców mówiło w Odessie językiem polskim, aż ich potem nie wymordowała czerwona hołota. Przynajmniej tak gdzies kiedyś czytałem w jakimś opracowaniu.

          1. Zajęcie Odessy nie jest w interesie ani Polski, ani Rosji.

            W interesie wszystkich sąsiadów Ukrainy jest pełna demilitaryzacja i denazyfikacja Banderastanu, w sposób trwale wykluczający recydywę banderyzmu i NATO. Jak to osiągnąć określał ramowo wynik negocjacji w Stambule. Była to akceptowalna dla wszystkich, oprócz anglosaskiego kuratora, recepta na zakończenie konfliktu przy zachowaniu państwowości ukraińskiej oraz minimalnych zniszczeń i ofiar. Tę stację niestety już jednak minęliśmy. Nie wiem czy istnieje obecnie inna opcja bez pełnej i całkowitej kapitulacji majdanowego reżimu. Bardziej niż o Odessę ja bym się martwił o polską armię której hegemon z kaczyńskim nakażą „zdobywanie” kresów, wraz z ich zawartością.

          2. @plop
            Jeśli dobrze pamiętam, to Odessa jednak ma dość spory udział ludności rosyjskiej.
            Ale to bez znaczenia. Zwycięzca decyduje.

            Nie rozumiem, jaki problem jest ze wschodnią Ukrainą. Już jej nie ma. Teraz to już Rosja. Z operacji specjalnej zrobiła się operacja wyzwoleńcza. Jeśli nawet Rosja będzie się chciała bawić w uczciwe referenda, to wyznacz granicę, gdzie mniejszość rosyjska stanowi 50% i masz przyszłe granice. Wszak część Ukraińców będzie głosowała za Rosją, to taki procent wystarczy.

    3. Generalnie ten komentarz to stek bzdur. Wystarczy chłodnym okiem spojrzeć na kilka tez.
      Rosja nie planowała zdobyć Kijowa – to po co posyłała tam tyle wojska, tracąc w konsekwencji sporo ludzi i sprzętu podczas odwrotu? Po co lądowanie VDV w Hostomelu? Dla zabawy? To jest dziecinada, podejście że skoro nie wyszło to pewnie taki był od początku plan genialnego putlera. To tak jakby napisać że Ukraina straciła południe i Chersoń na początku bo taki był plan.

      Straty rosyjskie 1:50 hehe, to po co mobilizacja? Dlaczego oglądam filmy jak Prigozin rekrutuje w więzieniach, skoro tak dobrze im idzie? Sam fakt ogłoszenia mobilizacji to jest ośmieszenie bzdur pisanych przez 99% fanów putlera od początku wojny.

      „W czym ta ofensywa zmieniła układ sił?
      I nie, sukcesem nie jest zdobycie wioski czy miasteczka. Skoro stracili je raz, to mogą je stracić znowu. Propagandę też proszę sobie darować. Zwykłą, prostą analizę poproszę.”
      Wystarczy jedno słowo – logistyka. Rosja opiera się na transporcie kolejowym, a Kupiańsk był bardzo ważnym jej elementem. Dlatego też nitka kolejowa na południu Ukrainy jest atakowana i dlatego był atak na most na Krym.

      „Nie ma żadnych zdjęć pokazujących udział T-62 po rosyjskiej stronie.”
      Są, choćby z ostatniej ofensywy w kierunku Nowej Kachowki.

      „A przy okazji, zauważył ktoś, że armia ukraińska nie jest witana z flagami i kwiatami, jak armia rosyjska?”
      No patrz, a ja widziałem masę filmów ostatnio z kontrofensywy z Charkowa. Wystarczy oglądać coś więcej niż ruskie kanały propagandowe. To jest smutne że ludzie piszący jak to nie łykają zachodniej propagandy w dużej części dla odmiany łykają wszystko z rosji.

      Ale tak podsumowując to nie trzeba nawet polegać na zachodnich źródłach jeśli ktoś ma alergię. Są źródła rosyjskie wśród których od dłuższego czasu jest pesymizm i obrzucanie się oskarżeniami za to że wojna idzie im coraz gorzej. Kanały jak choćby rybar albo greyzone.

      1. rybar

        W odróżnieniu od zupełnie bezmózgowej ukraińskiej propagady, Rybar jest aktualnie stosunkowo niezłym źródłem, IMO. Inne źródło: Military Strategy. To pewnie dlatego próbując coś tam obejrzeć bez forteli otrzymujesz od hegemona ostrzeżenie:

        YouTube Privacy Warning. YouTube (owned by Google) does not let you watch videos anonymously. As such, watching YouTube videos here will be tracked by YouTube/Google. … 😉

        po co mobilizacja?
        Po to aby wykończyć armię przeciwnika, z najemnikami NATO włącznie. To chyba jasne. Temu że nie podaje tego wprost propaganda ukraińska się nie dziwię. Od Sun-Tzu nic się nie zmieniło.

        a ja widziałem masę filmów ostatnio z kontrofensywy z Charkowa
        Do zobaczenia widzenie trzeba uzupełnić myśleniem. Ja też widziałem masę… np. jak „pies i kot zjadają żołnierza rusyjskiego”. Po sprawdzeniu jednak z reguły okazuje się że autentyczne są pies i kot. Reszta powiedzmy sobie delikatnie, rosyjska nie była… To samo w Iziumie co ukraińscy mitomani również usiłowali rozdmuchać do drugiej „Buczy”.

        logistyka…dlatego był atak na most na Krym
        Jeżeli podają to źródła ukrainskie to potwierdza jedynie ich mieszaninę hucpy z głupotą, i nie docenianie tego że przeciwnik powstrzymywał się przez cały czas od masowego niszczenia logistyki ukraińskiej, w tym infrastruktury cywilnej. Dlatego terrorystyczny atak na most krymski jest w sumie równie kontr produktywny i równie bezsensowy jak było posłuchanie zachodnich kuratorów i odejście od układu wynegocjowanego w Stambule. Ukraina nie ma żadnych szans na dorównanie militarne Rosji a na dorównanie w sile odpowiedzi terrorem na terror tym bardziej. To że jeden most i jedna elektrownia ostała się jeszcze na Ukrainie Ukraina zawdzięcza temu że Rosja z różnych względów nie chciała tego niszczyć. Po zamachu krymskim wszystko to stało się nieaktualne. Skala zniszczeń odwetowych, w tym logistyki ukraińskiej, będzie niewspółmierna do korzyści z tego, w części zresztą nieudanego aktu terroru.

      2. @Markam

        Masz prawo do swojej opinii.
        Odniosę się do niej.

        Zakładasz, że Rosjanie to debile. I nie potrafią walczyć czy myśleć operacyjnie/strategicznie. To optymistyczne założenie. Raczej propagandowe, niż oparte na faktach.

        1. Biorąc pod uwagę apel do armii ukraińskiej o obalenie rządu oraz dziwne działania spadochroniarzy w rejonie Kijowa obstawiam, że Rosja miała ugadany pucz z generalicją ukraińską. Późniejsza czystka tą tezę uprawdopodobnia. Teza ta przewijała się gdzieś po różnych analizach w USA, nie jest mojego autorstwa.
        Jest jeszcze jeden skutek „poboczny” tej nieudanej wyprawy, tak w mojej ocenie. To los pierwszego rzutu mobilizacyjnego. Kijów rzucił na Rosjan wszystko, co miał pod ręką, w pośpiechu i bez tworzenia zwartych oddziałów. I jakoś nie znalazłem większego śladu po tych rezerwach. W tym samym czasie na wschód trafiało bardzo mało uzupełnień. Tak jakoś mi wychodzi, że najcenniejszy, pierwszy rzut zmobilizowanych rezerw został… zniknięty.

        Pisanie o „genialnym putlerze” pokazuje Twoje podejście do rzeczywistości. Jeśli koniecznie chcesz uprawiać propagandę i udowadniać tezy, zamiast analizować i szukać prawdy, to powiedz wprost. Szkoda mojego czasu. Nie lubię dyskutować z ludźmi, którzy mają opinie zakute we łbie – to problem chirurga czaszkowego, nie mój.

        2. Jeśli zamierzasz mnie obrażać epitetami „fan putlera”, to daruj sobie. Nie robi to na mnie wrażenia. Za to daje obraz Twoich zdolności intelektualnych. Nie za dobry. Ale powróćmy do faktów i opinii.
        Mobilizacja jest ciekawym przypadkiem. Przez pół roku nie była takiej potrzeby – pojawiła się teraz.
        Czy ma związek z ofensywą ukraińską? Rosja ma dość wojsk, by rzucić je na chwiejący się front. Do tego musiałby się naprawdę chwiać. Jak by nie było, armia rosyjska spokojnie mogła rzucić regularne wojsko, nie potrzebuje do tego mobilizacji. Raczej nie ten kierunek, on trzyma się kupy tylko w oficjalnej propagandzie…
        Co jeszcze zdarzyło się w tym samym czasie?
        A… Referendum.
        Zaczyna coś świtać? Pozostawiam przemyśleniom. I zalecam dłuższą kąpiel, zajęcie się czymś przyjemniejszym (kotem albo kobietą) i powrót do tematu mobilizacji za jakiś tydzień-dwa.

        3. Nadal nie wykazałeś, w czym ofensywa skończyła się sukcesem. Nawet logistycznie. Czy wojska rosyjskie zostały pozbawione zaopatrzenia? Czy na skutek ciosu w logistykę spadła zdolność bojowa na większym odcinku frontu?
        Co zmieniła w tej wojnie? W ramach czasowych większych niż miesiąc i terenie 3x większym niż zasięg Smiersza.
        KONKRET.
        Nie propagandę.
        Zwrócę uwagę, że już chwilę temu Rosjanie przestali się cofać. Teraz z obrony statycznej przechodzą do dynamicznej. Czyli powrót do wygniatania przeciwnika… który już nie jest głęboko okopany i przygotowany do obrony, a w otwartym polu. Temperatury mocno spadły, trochę liści też… Wiesz co to oznacza?

        A z mostem krymskim to mnie rozbawiłeś. Jakbyś nie zauważył, połączenie lądowe z Krymem jest od dawna otwarte. Wyłączenie mostu ma znaczenie czysto propagandowe i prestiżowe.

        4. Wybacz, nie widziałem rosyjskich T-62. Widziałem je (zdobyczne ukraińskie) po stronie rebeliantów, choć to chwilę temu. Powtórzę też, że nie jest to wcale zły czołg jak na tą wojnę.
        Ale też ostatnia ofensywa to za wcześnie dla mnie. Nie lubię zgadywać rzeczy bieżących, za dużo szumu, za mało faktów. Po pewnym czasie można dużo ciekawsze rzeczy zobaczyć, nie będąc nastawionym na określone tezy, ze świeżym, nie skażonym narzuconymi obrazami spojrzeniem. Polecam. Tak jak gorącą kąpiel. Ale z kobietą, nie kotem.

        5. To smutne, jak ludzie, którzy piszą z takim przekonaniem o własnych racjach, samodzielne myślenie suplementują propagandą.

        Nie, nie korzystam z oficjalnych rosyjskich źródeł. Nie, nie korzystam z oficjalnych źródeł ukraińsko-amerykańskich. Zapoznaję się z nimi, ale tylko dla złapania kontekstu, żeby wiedzieć, czego szukać.
        Najwięcej korzystam ze źródeł w USA. A to ci niespodzianka…
        Ale też Francja, choć to specyficzne źródło. Osobowe, jeśli mogę tak to ująć.
        I to, gdzie mnie wyszukiwanie zaprowadzi. Choćby Indie. Ciekawie piszą, po angielsku, idzie ogarnąć.
        Najciekawsze są materiały z pierwszej ręki – zdjęcia, filmy… Choć rosyjskie najczęściej i tak są przepuszczane przez cenzurę, ale perełki się trafiają.
        A narzekania czy oskarżenia ze strony rosyjskich źródeł czy nawet z Ługańska czy Doniecka to znam doskonale. Ale… czy można je brać bezkrytycznie? Czy tylko jako wskazówki, punkty do przemyślenia i analizy?
        Chyba jednak odgórnie zakładasz, że wszystko, co potwierdza Twoje tezy jest prawdziwe i nie podlega weryfikacji. W takim razie… miłego wieczoru. Nie było bowiem moim celem zaburzać Twoje błogie samopoczucie.

  2. Revers said
    2022-10-09 (Niedziela) @ 23:03:09
    Fiński bloger zszokował Facebooka, kiedy opublikował ten artykuł: Pytacie o wyniki rosyjskiej „agresji”? Są następujące: połowa Europy i część Azji dostała obywatelstwo z rąk tego konkretnego państwa.
    Przypomnijmy sobie, kto dokładnie:
    – Finlandia w 1802 i 1918 roku.. (do 1802 roku nigdy nie miało swojego stanu).
    – Łotwa w 1918 roku (do 1918 nigdy nie miała swojego państwa).
    – Estonia w 1918 roku (do 1918 roku nie miała swojego państwa).
    – Litwa odzyskała państwowość w 1918 roku dzięki Rosji.
    – Polska przywróciła swój stan przy pomocy Rosji dwukrotnie, w 1918 i 1944 roku. Podział Polski na ZSRR i Niemcy trwa tylko na krótki okres czasu!
    – Rumunia urodziła się w wyniku wojen rosyjsko-tureckich i została suwerenna z woli Rosji w latach 1877-1878.
    – Mołdawia jako państwo narodziła się w ZSRR.
    – Bułgaria wyzwoliła się spod opresji Imperium Osmańskiego i
    https://marucha.wordpress.com/2022/10/09/moment-na-pokoj/#comment-1031378
    ==========

    Długi spis, wart przeczytania.
    Znacznie dłuższa jest lista krajów pozbawionych niezależności przez USA.
    Ale do tego, trzeba by znać trochę historii.

    Niedowiarkom polecam „Ludową historię Stanów Zjednoczonych” Zina.
    Perfidious Albion ma godnego następcę.

  3. Samodzielnie opracowały broń atomową Indie, Pakistan, Korea Pn.
    GB, Francja, Izrael, dzięki pomocy USA- przekazanie podstaw technologii.

    Izrael wszedł w posiadanie 1500 ton uranu dzięki akcji komandosów opanowujących francuski statek.
    Reperkusji nie było.
    Reaktor w Dimonie został wybudowany przez Francuzów, o ile pamiętam.
    W ramach kajania się za wysyłkę żydów do obozów przez rząd Vichy…..

  4. Prosty sposób na ukaranie Ukrainy i wygranie wojny- szybko:
    http://johnhelmer.net/russian-army-fires-old-sparky-us-loses-the-electric-war-in-the-ukraine/

    Tyle, że byłoby to nonsensem z punktu widzenia Kremla.
    Po co sie spieszyć, skoro mniejsza sprzedaż ropy i gazu generuje większe zyski, nadwyżkę budżetową pomimo wojennych kosztów?

    Ceny gazu w USA wzrosły 4 krotnie, w UE 10 krotnie.
    Masowe bankructwa, załamanie się przemysłu.
    Długi konflikt bardzo osłabia nie Rosję, tylko zbiorowy Zachód.
    Korzystają też na nim kraje neutralne, którym sprzedaje się towary typu ropa, pszenica, metale, z upustem.

    Euro pada, dedolaryzacja przyspiesza, więc pośpiech jest niewskazany.
    Dobry jedynie przyłapaniu pcheł…

    Smutnym faktem jest, że taka metoda opłacana jest krwią i cierpieniem Rosjan.
    Niestety, nowych granic inaczej wytyczyć się nie da.
    W długiej perspektywie, jest jeszcze jedna korzyść.
    Emigracja V Kolumny z terenu Rosji, Białorusi.
    Co znacznie zmniejsza szeregi potencjalnej agentury, czy sabotażystów.

    Jeszcze jakieś 2-3 lata i nastanie nowy porządek świata.
    Nie ten planowany przez USA- Pełne Spektrum Dominacji.

    1. @wmw

      Tak a’propos emigracji V Kolumny z Rosji i Białorusi.
      Ciekawą rzecz zauważyli Francuzi.
      Gdzie udaje się większość uciekających przed mobilizacją?
      Inaczej… Do jakiego państwa drastycznie wzrosła ilość lotów z Turcji od momentu ogłoszenia częściowej mobilizacji w Rosji?

      Dziwnym przypadkiem mówimy o tym samym państwie, którego agenda dostała chwilę temu zakaz prowadzenia działalności w Rosji (oficjalnie tylko w zakresie umożliwiania emigracji).

  5. Problememi z bronią atomową w Polsce są:
    1. Debilni rządzący(tak naprawdę wcale nie debile tylko brązowe nosy za kasę), którzy by się dali namówić na strzelanie każdemu któremu wchodzili by na obecny czas w d…
    2. Utrzymanie takiej broni. To nie pocisk artyleryjski który może leżeć sobie ileś lat w magazynie.
    3. Jeśli już atomówki to tylko WŁASNE! Ale patrz punkt 1.

    Z cynikiem się nie zgodzę patrz Korea północna. Izrael. Jednak jako państwo jesteśmy zupełnie niegotowi na taką broń.

    1. Z cynikiem się nie zgodzę patrz Korea północna. Izrael

      Nie bardzo wiem gdzie leży kość niezgody w tym przypadku. Z „debilnymi rządzącymi” pełna zgoda tylko nie wiem co z tego ma wynikać? Korea północna i Izrael same doszły do własnej broni atomowej, wbrew woli hegemona. To chyba coś innego niż robienie laski hegemonowi i spodziewanie się że się odwdzięczy przekazaniem kluczy do broni A…

      1. „Korea północna i Izrael same doszły do własnej broni atomowej, wbrew woli hegemona”
        Z Koreą to się zgodzę, ale Izrael?? Nie do końca wiadomo, kto w tym tandemie jest hegemonem. A może raczej wiadomo …

          1. @:”kto hegemonem”
            Czyżbyście pili do starego powiedzenia, że „Waszyngton, to obszar czasowo okupowany przez Izrael”?
            To się już zmienia. Od kilku lat trwa w Ameryce wojna między anglosasami (WASP) a Żydami. Cicha współpraca już się zakończyła. Tam jest jak u nas. Wojna „na górze” między SS (służbami specjalnymi).

          2. to obszar czasowo okupowany przez Izrael”?
            Wystarczy sprawdzić afiliację religijną głównych decydentów aby pozbyć się wątpliwości w tym zakresie.

            A propos Izraela, zwróciłbym uwagę na zachowanie państwa żydowskiego, najwierniejszego sojusznika hegemona z wiernych. Podczas gdy hegemon sieje meyhem na wschodzie Europy, rzuca ukraińskie mięso armatnie przeciw Rosji i przygotowuje się do rzucenia polskiego, państwo Izrael oficjalnie oznajmiło że nie będzie wysyłać w strefę konfliktu żadnej broni mogącej skutkować śmiercią żołnierzy rosyjskich i utrzymuje ścisłą neutralność. Wątpię czy polski wasal zdobyłby się nawet na myśl w tym kierunku.

          3. „Wątpię czy polski wasal zdobyłby się nawet na myśl w tym kierunku.”
            To chyba rozstrzyga kto tu jest hegemonem a kto HEGEMONEM 🙂

      2. Komentuję tutaj, bo nie mogę dodać nowego komentarza nie w odpowiedzi na te już umieszczone.

        Z jakich źródeł informacji odn. wojny na UA korzystacie (jak rozumiem, tych w miarę unbiased)?

        1. Jak ostatnio zauwazyl Elon Musk na Twitterze :

          As for what’s happening on the battlefield, that’s classified.

          Dlatego nie ma dobrych zrodel informacji i jestesmy skazani na domysly. Skoro jednak Rosja oficjanie przylaczyla nowe terytoria, uchodzcy z Ukrainy naplywaja do Polski, a Polska wydaje ustawy z ktorych wynika, ze od stycznia 2023 panstwo w razie potrzeby bedzie moglo kazdemu dokwaterowac uchodzcow, to znaczy, ze Rosji chyba jednak nie skonczyly sie rakiety, jak zapewnial brytyjski wywiad od samego poczatku wojny, ani ruska armia nie jest „na pol slepa” na skutek wylaczenia jej systemow satelitarnych przez USA, jak jakis czas temu zapewnial w komantarzach na tym blogu niejaki LeggMason.

          1. nie ma dobrych zrodel informacji

            Ale są lepsze i gorsze. Pewnie kilku drogich czytelników dostanie apopleksji w tym miejscu ale powiem że niezłym źródłem wiarygodnej informacji są komunikaty prasowe rosyjskiego min. obrony… 😀 Nie jest to źródło pełne, Rosjanie pewne niewygodne im fakty przemilczają lub umniejszają ich znaczenie. To jednak co publikują na ogół pokrywa się z rzeczywistością. To w odróżnieniu od propagandy hegemona, która podawana jako „źródła ukraińskie” jest w znacznej mierze zupełną fikcją, nieraz specjalnie zainscenizowaną, i  zmyśloną na potrzeby efektu, jak Bucza czy Wyspa Węży. Wydaje się że Rosjanie w odróżnieniu od hegemona pojęli iż podawanie zupełnych łgarstw czy zmyślonych faktów „prasowych”, dobre może dla głupawej publiki amerykańskiej, w kontekście globalnym działa słabo. Owszem, masy naiwnych dadzą się początkowo nabrać propagandzie zwycięstwa, jak za Goebbelsa. Wcześniej czy później jednak odepchnie to adresata przekazu od źródła przez co osiągnięty efekt będzie odwrotny do zamierzonego.

          2. Widze, ze prawda jednak ostatnio coraz szybciej wychodzi na jaw. Wypowiedzial sie bowiem moj „ulubieniec”, Jacek Bartosiak:

            https://kresy.pl/wydarzenia/bartosiak-usa-moga-chciec-wyslal-polakow-na-pomoc-ukrainie-jesli-ukraincy-beda-przegrywac-video/

            Pomijajac, ze ta jego wypowedz to jest belkot, to w mojej opinii z tego belkotu przebija przerazenie i zagubienie. Stwierdzenie, ze Amerykanie beda wysylac Polakow na pomoc Ukrainie to jest powiedzenie jawnym tekstem, ze polskie wladze nie sa suwerenne, ze Ukraina dostaje baty i jednoczesnie jest to przyznanie sie Bartosiaka, ze jest amerykanskim agentem wplywu. W glowie mi sie nie miesci, ze ta szuja w Polsce w niektorych kregach uchodzi za autorytet.

          3. ze ta jego wypowedz to jest belkot
            A która „wypowiedź” nie? 😀 😀

            w niektorych kregach uchodzi za autorytet.

            Funkcja niskiego IQ społeczeństwa. Nikt z tych którzy podsyłają linki z „wypowiedziami” B. nie sprawdzi nawet historii „instytutu” który go zatrudnia(ł) i którego finansowania odmówił w przystępie rozsądku nawet polski sejm.
            Nie da się ukryć że jesteśmy narodem idiotów którym realnie grozi powtórka z wrzesnia 1939. Wtedy też operacyjne plany sztabu generalnego przewidywały wkroczenie do Berlina w 2-gim tygodniu zwycięskiej wojny…

            Tymczasem w obecnym sejmie, z tego co (nie) słyszę, nikt nawet nie indaguje o straty polskich „ochotników” na Ukrainie i co oni tam właściwie robią, i pewnie wszyscy przyklasną wkrótce powrotowi kresów wschodnich do macierzy… Bedzie to moment „nie oddamy nawet guzika” Rydza Śmiegłego…

  6. Ukraińcy położyli most krymski wbrew woli/wiedzy Amerykanów przynajmniej tych którzy siedzą w bazie Ramstein. Długo nie potrwa rosji brak asów w rękawie z każdą godziną tracą zdobycze terytorialne a ich logistyka właśnie doznała zawału. Agresywne trepy w armii rosyjskiej chcą ataku taktyczną bronią jadrową na węzły logistyczne w zachodniej ukrainie. Odpowiedzią NATO będzie walenie rakietami z terytorium państw NATO i Bałtyku na cele w zachodniej Ukrainie zamknięcie przestrzeni powietrznej to jest ćwiczone na papierze w tym momencie.

    1. Weź może ekologiczny zimny prysznic, zalecany w Niemczech przez zielonych, i relax… 😉 Takie pomiesznie z pomyleniem jakie tym poście to jak bym czytał reżimowe MSM… 😉

      Hegemon wie że przegrał konfrontację na Urainie i dziko rzuca się starając się z desperacją sprowokować Rosję. To wysadza rosyjskie gazociągi, teraz uszkadza most, i cały czas ten jazgot o użyciu taktycznych nukes, mimo że Rosja nikogo (oprócz {HeS-a}) nie straszy i o niczym „taktycznym” nawet nie wspominała. Najwyraźniej ktoś chce Rosję sprowokować znaną w NATO doskonale metodą false flag operation – podobną co z Nord Stream na Bałtyku lub parę lat temu w Syrii. Pamięta ktoś jak to Asad miał gazować własną populację a dzielny hegemon już się gotował aby go ukarać?

      Rosja prawdopodobnie dobrze to wszystko przejrzała i mam nadzieję że sprowokować się nie da. Wojnę ma wygraną i pozostaje odczekać spokojnie pewien czas na właściwy moment aby ją dokończyć i rachunki wyrównać. Generał mróz pomoże. Większość wielkich ofensyw rosyjskich zaczynała się zimą…

      Nie gorączkowałbym się też, wraz z mediami MSM odciętymi od źródeł informacji innych niż propaganda ukrainska, o tych „stratach terytorialnych”. W wojnie chodzi o zniszczenie armii przeciwnika, wszystko inne jest tego pochodną. Rosja zdemilitaryzowała Ukrainę w znacznym stopniu, wycinając połowę jej armii i praktycznie całe post-sowieckie wyposażenie. Wszystko teraz jest NATO a zapasy orgraniczone, nawet amunicji. Straty ukraińskie w tych „kontrofensywach” są tak duże że tak czy owak daleko one nie zajadą bo się żołnierze skończą. Z takimi stratami u przeciwnika poświęcenie paru wsi w środku stepu nie wygląda wcale na złą taktykę.

      Jest też pytanie często ignorowane a mianowicie kto ma te „zyski terytorialne” utrzymać, bez ciężkiego wyposażenia, czołgów i zero awiacji, w środku ukrainskiego stepu? Cała ta „kontrofensywa” coraz bardziej wygląda na PR-owy stunt w amerykanskim stylu.

      1. Cała ta „kontrofensywa” coraz bardziej wygląda na PR-owy stunt w amerykanskim stylu.

        To tez przemawia za taktycznym ladunkiam jadrowym nw Ukrainie pod falszywa flaga. Narracja bedzie taka, ze Ruskie przegrywali wojne bo tu kontrofensywy ukrainskie ich do muru przyparly, wiec najpierw sie odgrazali, ze uzyja nukow,a potem w desparacji uzyli.

      2. Hegemon wie że przegrał, gdzie wciągnął Rosję w pełnoskalową wojnę, w której ta się wykrwawia? Rosja zdemilitaryzowała Ukrainę, gdzie armia ukraińska jest obecnie większa i lepiej uzbrojona, niż kiedykolwiek? NATO słabe i nie ma zapasów i sprzętu? A Rosja ma rezerwy i z tego powodu musi np. używać irańskich dronów czy wyciągać przedpotopowe T-62 z magazynów(a to tylko drobne kwiatki sygnalizujące, że z tymi zapasami uzbrojenia może być w Rosji różnie)?
        Jeśli ta kontrofensywa to tylko PR-owy stunt, a wszystko idzie dobrze i zgodnie z planem, to po co w Rosji mobilizacja? Po co te paniczne tracenie pozycji po kilkadziesiąt km w kilka dni? Równie planowane jak ucieczka spod Kijowa kilka miesięcy temu?
        Coś się ta narracja nie do końca skleja z rzeczywistością…

        1. Uff, mamy tu typową ofiarę wojny propagandowej NATO, usiłującej zrobić punkt metodą powtarzania medialnych bzdur… ;-D Nie da rady! Tu sprostowanie tylko paru punktów:

          Hegemon wie że przegrał, gdzie wciągnął Rosję w
          Okay, wygrał, jak Cię to cieszy… Ale gdyby wygrywał to po co by palił za sobą mosty wysadzając niemiecko- rosyjskie gazociągi w Bałtyku w powietrze? Czy tak zachowuje się strona wygrywająca? Wysadzając w powietrze swojego EU-ropejskiego sojusznika i nieodwracalnie psując z nim stosunki? Sorry, mi to wygląda na skrajną panikę…

          armia ukraińska jest obecnie większa i lepiej uzbrojona, niż kiedykolwiek?
          A to skąd? Z CIA? Czy z GW? Połowa plus minus armii ukraińskiej jest wyeliminowana. Myślisz że tych rannych których podrzuca się do szpitali po całej unii z braku łóżek na miejscu to nikt nie zauważa? Jeśli armia jest „większa”, w co wątpię, to tylko za poczet wysyłania na front generacji 50-latków albo nieletnich. Nie wiem kto ci też powiedział że jest lepiej uzbrojona. Pewnie nie Zelenski który ciągle błaga o nowe dostawy. Jedno co można z sensem powiedzieć to to  że jest uzbrojona nowocześniej niż była. Co jest oczywiste – bo cały post-radziecki złom został w międzyczasie rozwalony, wraz z załogami.

          A Rosja …[…].. musi np. używać irańskich dronów
          To że musi też Ci ktoś powiedział? A może tylko chce? W sumie dobry punkt! Ale jest parę jeszcze lepszych, które pomijasz. Polecam zapoznanie się z rewelacyjną skutecznością tych dronów. Jeden (kamikaze) dron = jeden ukraiński BWP ubity. A ilu striłciw było w środku? 10? 20? Jakie znaczenie ma przy tym że dron jest produkcji irańskiej czy że ma kolor beżowy w kropki? Ważne jest że jest. Czemu dron „irański” ma być zresztą negatywem dla Rosji? Czemu nie podkreślić że wykańcza on NATO-wski transporter opancerzony, 1:1? A kosztowo pewnie jak 1 : 100? Na marginesie, skoro znajdujący się pod sankcjami hegemona Iran może wyprodukować taką broń to czy nie jest to przypadkiem całkiem dobra wiadomość dla obłożonej podobnymi sankcjami Rosji? I czy na ten przykład dla nie obłożonej sankcjami Polski, która zamiast podpatrzeć i sama wyprodukować bezmózgowo sprowadza przechodzone Abramsy płacąc za nie przez nos?

          czy wyciągać przedpotopowe T-62 z magazynów?
          Przedpotopowe, powiadasz? Może… Czołgi Armata które zobaczysz wkrótce przedpotopowe nie będą. Ale i te T-62 mogły się przydać w pewnych sytuacjach- przeciwnik bowiem nie ma już praktycznie żadnych, łącznie ze stratą polskich T-72 i innych pozbieranych z post-sowieckich arsenałów. W takiej sytuacji nawet czołg z WWI mógłby się pewnie nadać…

          Jeśli ta kontrofensywa to tylko PR-owy stunt, a wszystko idzie dobrze i zgodnie z planem, to po co w Rosji mobilizacja?
          Mobilizacja 5% możliwych rezerw potrzebna jest do zdjęcia rękawiczek i zadania decydującego ciosu. Wbrew propagandzie której ulegasz Rosja zachowywała się wyjątkowo powściągliwie w SMO, dokładając starań aby nie niszczyć infastruktury cywilnej i unikała strat wśród ludności. Wszystkie mosty zniszczyła armia ukrainska. Teraz się to zmieni i prawdopodobnie zrobią z Ukrainą to co Amerykanie zrobili z Irakiem czy z Libią.

          Jeśli kontrofensywa to nie stunt to ciekawe jest też jak niezwycięzona armia ukraińska zamierza utrzymać te zdobycze w otwartym stepie, BEZ czołgów, BEZ awiacji, wyposażona głównie w PR amerykańskiego kuratora?

          Nie wkładaj mi też w usta czego nie powiedziałem – że wszystko idzie z planem na przykład. Z planem to szło do czasu kiedy strony doszły do porozumienia w Stambule i zgodziły się co do neutralnego statusu Ukrainy, bez NATO. Tyle że hegemon nakazał Zelenskiemu wycofanie się z tego i dalszą walkę do ostatniego (chętnego) Ukraińca.

          Po co te paniczne tracenie pozycji po kilkadziesiąt km w kilka dni?
          W wojnie chodzi o wykończenie armii przeciwnika. Wszystko inne jest pochodną tego. We wszystkich trzech ostatnich ukraińskich „ofensywach” liczba zabitych po obu stronach jest jak 10:1. Ogrom generowanych strat w sile żywej przeciwnika przy skoordynowanym odwrocie może w pełni uzasadniać oddanie paru km2 stepu bez specjalnej wartości strategicznej. Gdyby Polska w 1939 cofała się tak „panicznie” jak Rosja spod Balaclei to gdzieś pod Łodzią byłby pewnie koniec wojny bo by się Niemcom siły żywe skończyły…

          1. @cynik:”Zachodowi kończą się rezerwy”
            Też mam wątpliwości czy możliwości produkcyjne przemysłów USA, GB, Kanady, Australii, Polski, Czech, Słowacji, … są mniejsze od możliwości produkcyjnych Rosji i Iranu. Ktoś jeszcze? Chyba koniec. A nie, Korea Północna chyba wspiera Rosję posowieckim sprzętem i amunicją (bo kompatybilna). Niedawno Ukraina i USA dziękowały Polsce, Czechom i Słowacji za udostępnienie mocy przerobowych przemysłu na potrzeby Ukrainy. Pewnie te trzy kraje serwisują sprzęt wojskowy i dostarczają amunicję. W zasadzie chodzi o forsę. Jak będzie, to kraje postkomunistyczne oddadzą Ukrainie resztę posowieckiego sprzętu jaki im został (o ile to już się nie dzieje:). Łącznie z samolotami. Rosja ma chyba tylko jedną drogę. W zimie zniszczyć infrastrukturę cywilną (elektrownie, rurociągi, rezerwy paliwa, …) i w ten sposób zmusić Ukrainę do rozmów. Nie wiem tylko czy po czymś takim nie nastąpi kolejna eskalacja. Np. USA dostarczą Ukrainie pociski dalekiego zasięgu i Ukraina zacznie w odwecie niszczyć rosyjską infrastrukturę cywilną. To już się dzieje. Rosja ostrzegła USA, że dostarczenie Ukrainie broni dalekiego zasięgu będzie przekroczeniem „czerwonej linii”. Tylko co to oznacza? Gdzie ta linia?

          2. Rosja w porównaniu z Ukr ma wręcz nieograniczoną ilość kasy no i miała kilkanaście lat na przygotowanie sie do tej inwazji. Co powinno oznaczać tylko jedno – znaczną przewagę od samego początku i szybką dominację nad Ukrainą.
            Ale to nie nastąpiło. I choćby z tego względu nie ma sensu twierdzenie że Rosji idzie dobrze i wszystko mają pod kontrolą. Powiedział bym że coś mają pod kontrolą ale na pewno nie jest to wszystko, a jeśli cokolwiek idzie zgodnie z planem to powinna być dostępna gdzieś ta wersja planu która przewidywała mizerne osiągnięcia militarne, dotkliwe straty i wyniszczające walki z przeciwnikiem który nie daje się zdominować mimo zaangażowania coraz większych sił ze strony Rosji.
            Oczywiście to nie koniec wojny i Rosja nie poniosła jako państwo jakiegoś znaczącego uszczerbku ale tylko dlatego że jest zawodnikiem wagi superciężkiej – który nawet jak jest słaby technicznie, nie ma kondycji i dał sobie obić gębę w pierwszej rundzie to nadal ma sporo sił i na deski łatwo nie padnie.

          3. @hes:”wsparcie Rosji”
            Ups, zapomniałem o Białorusi. Na pewno wspiera Rosję wojskowo i logistycznie.

          4. Ostrzeżenia Rosji idą dalej niż myślałem. Tym razem ostrzegają USA przed:
            „… supplying advanced air defense systems to Ukraine, saying the move will only exacerbate the conflict, which is now in its eighth month”.
            Czyżby zachodnie systemy przeciwlotnicze były tak skuteczne, że ochronią ukraińską infrastrukturę przed atakami rakietowymi? Ciekawe. Nie traktuję tych doniesień jako nieprawdziwe, bo pisze o tym irański serwis.
            https://www.presstv.ir/Detail/2022/10/11/690762/US-supply-of-advanced-weapons-to-exacerbate-Ukraine-war-Russia

        2. @Matt

          Iranskich dronow to Rosja moze uzywac na prosbe Iranu, zeby je przetestowac w warunkach realnego konfliktu z zaawansowanym technologicznie przeciwnikiem. Czolgow starszej generacji moze uzywac zdajac sobie sprawe, ze konflikt moze trwac latami, a starcie z ukrainska armia wspierana przez Zachod jest tylko wstepem do konfliktu z armiami NATO. Przewidywana eskalacja konfliktu z NATO moze byc przyczyna moblizacji i zwiakszania stanu liczebnego wlasnych sil. Jak widac Zachod tez przewiduje eskalacje konfliktu, skoro w PL pojawila sie ustawa o ochronie ludnosci, ktora de facto od 1.01.2023 wprowadza w PL „stan wojny”.

        3. @Matt

          Ciekawostka:

          https://pch24.pl/glowny-niemiecki-dziennik-wojska-zachodu-musza-stacjonowac-na-ukrainie/

          Wyglada to jakby mial nastapic rozbior Ukrainy.Zachodniej publice zostanie to zas sprzedane jako nieugieta postawa Zachodu, ktory uratowal cala zachodnia Ukraine przed zaborczym Putinem. Wcale jednak nie dalbym sobie nawet paznokcia uciac za to, ze ten caly konflikt od poczatku do konca nie byl ustawka, z podzialem Ukrainy dogadanym od samego poczatku.

      3. Wróćmy tu wiosną 2023 w podobny sposób gospodarz wyśmiewał przewidujących inwazję na Kijów. Czas rychło zweryfikował teraz potrwa to dłużej.
        1)Żadnej wygranej Rosji nie będzie ich logistyka leży i kwiczy cudem będzie jeśli utrzymają chociaż połowę zdobyczy.
        2)Na nuke szanse są małe ale jeśli użyją to żadne bajeczki spiskowe o fałszywej fladze nie będą potrzebne bo Moskwa wcale z tym kryć się nie będzie.

        1. Rosyjskiej inwazji nie przewidywał prawie nikt. Jestem więc w całkiem dobrym towarzystwie… 😉 Jest to nawiasem pewien plus dla Rosji – że wykonała ruch który zaskoczył wszystkich.

          O wygranej Rosji trudno jest na tym forum dyskutować z fanatykami występującymi z halucynacjami typu: choćby Ukraina uległa militarnie to Rosja i tak już przegrała…. 😀 No więc powiedzmy tak: Ukraina odniesie oszałamjaące zwycięstwo w wyniku którego zagwarantowane będzie że nigdy nie będzie w NATO i że ziemie wyzwolone w międzyczasie przez Rosję pozostaną w jej składzie. EUropa będzie świętować zwycięstwo płacąc przez nos za gaz i ropę przez najbliższe 2 dekady, i staczając się do statusu zubożałego skansenu dla turystów z Chin.

    2. Dzisiaj już wiadomo, że ciężarówka (a był to tir), którą wysadzono na Krymskim Moście nie została zeskanowana przez urządzenie wykrywające materiały wybuchowe. Podobno, na tym arcy-ważnym i zagrożonym atakiem moście była to norma. Trzeba było więc jedynie skoordynować wysadzenie ciężarówki w której było 30 ton trotylu z przejazdem pociągu wiozącego paliwo, czy materiały wybuchowe. Po prostu Rosja to nie jest np. Izrael, gdzie takie dziadostwo jest nie do pomyślenia. Ukraińcy oraz pomagające im służby zachodnie z tego rosyjskiego bałaganu korzystają pełnymi garściami.

      Dla przypomnienia. 20 lat temu dwie Czeczenki wysadziły dwa samoloty pasażerskie, gdyż dały łapówkę pewnemu kapitanowi milicji, żeby ten je przeprowadził przez kontrole na lotnisku w Moskwie. Ów kapitan dostał za to siedem lat tiurmy. W katastrofach tych zginęło ponad 200 osób. Sytuacja z Krymskim Mostem pokazuje, że w Rosji nie wyciągnięto żadnych praktycznych wniosków z poprzednich wydarzeń. A rozwiązania są znane od tysięcy lat.

      Rosyjskie wojsko robi to co w jego możliwości, działając w warunkach narzuconych przez Kreml. To przecież Kreml określił kształt tej operacji, w tym liczbę biorących w niej udział żołnierzy. Jestem pewien, że Sztab Generalny chciał zaangażować większe siły. Alternatywą jest opinia, że zasiadają w nim sami idioci. To w końcu Kreml zdecydował o oddaniu połowy zajętego terytorium pod koniec marca, co podkopało morale armii i spowodowało masowe odejście żołnierzy zawodowych. To również Kreml zwlekał z mobilizacją do czasu, gdy właściwie jest już na to za późno. Na Kremlu już w marcu zwyciężyła partia „mira”, i to pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jeden problem, jak tę prawdę przekazać Rosjanom?
      Kreml nie przewidział tylko jednego – że jankesi wysadzą im ich bałtyckie gazociągi. To był szach i mat…

      1. Rosja to nie jest np. Izrael, gdzie takie dziadostwo jest nie do pomyślenia.

        Odkrywcze spostrzeżenie! Ale było, oj było! Do czasu kompletnego zaorania strefy Gazy przynajmniej. I nie wykluczone że Rosja weźmie sobie te uwagi do serca i zrobi to samo z Banderastanem niebawem. Być może nie będzie musiała nawet wszystkiego bombardować jak hegemon Irak – wystarczy przymusowo wyszczepić wszystkich dziesięcioma dawkami szczepionki na covid, jak Izrael… ;-D

      2. @AM:”Dzisiaj już wiadomo, że ciężarówka (a był to tir), którą wysadzono na Krymskim Moście nie została zeskanowana przez urządzenie wykrywające materiały wybuchowe.”
        A skąd wiadomo, że to był CYWILNY TIR? Może przewoził materiały wybuchowe na front. Przecież to najprostsza metoda. Podczepić do oficjalnej ciężarówki z amunicją lub materiałami wybuchowymi dodatkowy (niewielki) ładunek ze zdalnym zapalnikiem. Wtedy żadne detektory nic nie dają, bo przecież w papierach tej ciężarówki stoi jak byk, że przewozi materiały wybuchowe (ministerstwa obrony Rosji:).

  7. Mentalne przygotowanie społeczeństw zachodnich do wymiany ciosów atomowych, trwa.
    Media interpretują wypowiedzi, plebs łyka bez zastanowienia.
    Schemat jest zawsze ten sam.

    Od czasu Wietnamu, gdzie popełniono błąd w postaci niekontrolowania dziennikarskich relacji z pola walki, dostęp do informacji, jest ściśle kontrolowany.
    Poza nielicznymi, którzy wyrobili sobie nazwiska przed czasem koncentracji mediów, cała reszta jest na liście płac.
    Ci młodzi którzy nie są, mają kredyty i brak umowy o pracę.
    Kto się wychyli?

    Polska broń atomowa?
    Sylwester Kaliski- warto poczytać o nim i jego doświadczeniach z laserowym wzbudzaniem syntezy jądrowej.
    Ten sam kierunek w pracach nad syntezą termojądrową obrali Chińczycy.

    Duda czy Żeleński to jedynie pionki.
    Grające według scenariusza spisanego za Wielką Wodą.
    Bomby atomowe dla oszołomów?
    Są do dostarczenia, F-16 są dostosowane do przenoszenia.

  8. Nie wiem co wypisuje rosyjska czy amerykańska propaganda ale jak dają broń jądrową to się bierze. Jeśli to miały by być głowice które Polska mogła by użyć bez pytania amerykanów o zgodę to głupi by nie skorzystał. Przyznam szczerze że nie czytałem tekstu ale jestem pewien że Cynik będzie kręcił nosem. Jeśli więcej czołgów i myśliwców to zwiększone bezpieczeństwo naszej Ojczyzny to posiadanie broni jądrowej jeszcze bardziej je wzmocni. To chyba logiczne. Ale jestem pewien że to wszystko blaga a palec na cynglu będą trzymać amerykanie więc żadnego elementu odstraszania ta broń nie będzie miała co najwyżej może być użyta jako pretekst. Ciekawe do czego hehe? Może w Waszyngtonie, Moskwie i Pekinie pogodzono się z myślą że do ostatecznej konfrontacji i tak dojdzie to lepiej żeby te głowice spadały z dala od domu xD A skoro Polacy jak zawsze wychodzą przed szereg to… Jak to leciało? „…chodź zastaniem same zgliszcza, przecież ziemia to ojczysta”.

    1. głowice które Polska mogła by użyć bez pytania amerykanów o zgodę to głupi by nie skorzystał.

      Głupi by skorzystał wypisując temu podobne brednie bo naiwnie się łudzi że Rosja nie posprząta tych zabawek zanim polscy rusofobi dorwą się do nuklearnego cyngla.

      Cynik będzie kręcił nosem
      Nie, zauważy tylko że jest odcieniem chamstwa produkować się tutaj przyznając jednocześnie że się tekstu nie czytało. Znalazł się jak widać pierwszy kandydat do obsługiwania polskich nukes… ;-D

      1. @cynik:”bo naiwnie się łudzi że Rosja nie posprząta tych zabawek zanim polscy rusofobi dorwą się do nuklearnego cyngla”
        Chyba masz niedokładne (przestarzałe) dane na ten temat. Rozmawiamy nie o broni strategicznej ale taktycznej. Przecież to są wyrzutnie na samochodach i niewielkie ładunki atomowe (moc kilkudziesięciu kiloton). Ta broń jest nie do wykrycia. Szczególnie jak te same wyrzutnie (np. u Rosjan Iskander czy Kalibr) mogą wystrzeliwać pociski z głowicami konwencjonalnymi lub atomowymi.

      2. Cynik przesadza. LWP posiadało na swoim stanie głowice nuklearne

        XXXXXXX

        —————————–
        mod: możliwe, wtedy chętnie sprostuję.
        Na razie jednak BAN do czasu źródłowego wykazania powyżej tezy. Pewna dyscyplina musi być. Nie pojawiaj się tu bez tego.

        1. Hm, a może jednak? Oficjalna historia Polski wypada blado i mało wiarygodnie gdy jest pisana na polityczne zamówienie, więc takie pominięte szczególiki wydają się tym bardziej realne.
          https://ciekawostkihistoryczne.pl/2021/04/08/atomowa-polska-ludowa-prl-przechowywala-glowice-jadrowe-do-ataku-na-nato/
          Jeden z bunkrów w Świnoujściu szczyci się posiadaniem mapy przygotowanej na wypadek wybuchu wojny między Układem Warszawskim a NATO – Polska w tym konflikcie pełniła rolę bufora do atomowego zaorania. Może nie bez powodu?

    1. Artykuł 27 rosyjskiej doktryny obronnej brzmi dosłownie tak:

      27. The Russian Federation reserves the right to use nuclear weapons in response to use against it and (or) its allies of nuclear and other weapons of mass destructions, as well as in the case of aggresion against the Russian Federation with the use of conventional weapons, when under threat the very existence of the state.

      Zrozum w końcu że „straszenie” nuklearne przez Putina czy Ławrowa akurat w tym czasie jest spinem NATO i zachodniego PR-u – wspomnieli oni jedynie to co stoi w doktrynie obronnej od roku 2014. Wymysłem jest również wyciągnięcie przez NATO-wską propagandę pojęcia „tactical” nuclear weapons, najwidoczniej w przygotowaniu pod możliwą prowokację i oczekiwaniu że Rosja odpowie na nią również „taktycznie” a nie z miejsca zdjęciem Waszyngtonu na przykład.

      Mam też nadzieję że widzisz różnicę w „straszeniu” jeśli idiotka na czele rządu brytyjskiego klepie otwarcie że jest gotowa „nacisnąć czerwony guzik”.

      1. @cynik:”… as well as in the case of aggresion against the Russian Federation with the use of conventional weapons, when under threat the very existence of the state. ”
        Zgoda, że tak brzmi. To teraz wróć do cytatu Ławrowa i przeczytaj go jeszcze raz. Tereny zaanektowane przez Rosję to dzisiaj część Rosji. I dlatego to jest groźba w stosunku do Ukrainy bo jedynym podmiotem, który może te tereny już dzisiaj zaatakować jest Ukraina. Od strony formalnej atak na Mariupol czy Krym może być traktowany przez Rosję tak jak atak na Moskwę czy Petersburg (tereny rosyjskie) i podpada pod paragrafy rosyjskiej doktryny nuklearnej. A wypowiedzenie tych słów na forum ONZ przez oficjalnego przedstawiciela Rosji jest (nie tylko w/g mnie:) jawną groźbą.

          1. Odnośnie 'stwierdzania faktów’ to miało by to sens gdyby każdy je stwierdzający najpierw pofatygował się na miejsce i zobaczył te fakty na własne oczy. Miałem już rozmowę z jednym rosjaninem który był z 50 razy na Ukrainie i nie mógł uwierzyć że ci naziści tak dobrze się ukrywali że przez ostatnie 20 lat żadnego nie zauważył. Doznał jakiegoś zwarcia w mózgu jak państwowe media taki 'fakt’ obwieściły, ale myślę że już mu przeszło.

      2. Tu chodzi o coś zupełnie innego. Na Zachodzie panuje przekonanie, że Putin nie odważy się użyć broni nuklearnej, ani w skali taktycznej, ani strategicznej nawet w sytuacjach krytycznych gdyż ma zbyt związane ręce. To zresztą pokazuje przebieg wojny na Ukrainie. Gdyby było inaczej to Putin użyłby taktycznej broni nuklearnej niszcząc ukraińską infrastrukturę kolejową, gdyby nie był tego w stanie dokonać metodami konwencjonalnymi. A od powstrzymania dostaw broni z Zachodu zależy, czy Rosja tę wojnę wygra, czy ją przegra. Ponieważ Putin tego nie czyni to można przyjąć, że wygrana wojny na Ukrainie nie jest już celem Kremla. Celem Kremla jest zawarcie pokoju. Z drugiej strony, wysadzenie bałtyckich gazociągów oraz Mostu Krymskiego ma na celu pokazanie światu, że pokój ten nie będzie na rosyjskich warunkach.

        Patrząc na to z pewnej perspektywy to pokazuje, że posiadanie broni jądrowej nie musi być atutem, jeżeli gracz jest bardzo słaby i nie potrafi z tego atutu skorzystać. Na tym tle widać, że taki pogardzany Chruszczow był w stanie w wyniku kryzysu karaibskiego doprowadzić do tego, że Amerykanie wycofali swoje rakiety z Turcji.

        1. Putin użyłby taktycznej broni nuklearnej niszcząc ukraińską infrastrukturę kolejową, gdyby nie był tego w stanie dokonać metodami konwencjonalnymi.

          Bzdura. Obok false flag operation i kontr-rekcji nie ma najmniejszych przesłanek aby używać broni nuklearnej na Ukrainie. Nawoływania do zbombardowania infrastruktury kolejowej i drogowej wysyła pod adresem Putina nie tylko chór zachodnich ekspetów, jak powyższy, ale też spora cześć rosyjskich jastrzębi. Tymczasem Putin ma nie trywialne powody aby podchodzić do tego z dużą rozwagą.

          Raz, Rosja co rozwali i przejmie będzie musiała odbudowywać. Dwa, wbrew polskim rusofobom, podobnie chorobliwe rusofobiczna jest jedynie część ludności na samym zachodzie Ukrainy. Cała reszta nie jest, nawet jeśli nie są za włączeniem w skłąd Rosji. W takiej sytuacji Rosja mądrze stara się nie antagonizować tej dużej części populacji, niezależnie od tego czy znajdzie się ona w składzie Rosji czy czegoś co zostanie z państwa ukraińskiego. Trzy, znaczna część handlu Chin z Europą idzie, chcac nie chcąc, przez intrastrukturę ukraińską. Zbomdardować jakiś tunel czy most na płasko jest prosto – i hegemon by to zrobił bez wahania. Ale w Europie są  pewne tego konsekwencje które trzeba brać pod uwagę.
          Niewykluczone że pompowanie bez umiaru NATO-wskiego uzbrojenia w Ukrainę zmusić może Rosję do podjęcia akcji.

  9. @Autor:”Rozmieszczenie nuklearnych zabawek w Polsce nie byłoby żadnym sharingiem lecz poważnym obniżaniem bezpieczeństwa kraju.”
    Mam kompletnie przeciwne zdanie. Ukraina nie ma broni atomowej a Rosja już ją straszy uderzeniem jądrowym. I nie wiadomo czy nie zrealizuje groźby gdyby Ukraina konwencjonalnie wygrała. Wygląda na to, że nieposiadanie broni atomowej nie chroni przed atakiem z jej użyciem. Tak na marginesie mam głębokie przekonanie, że Amerykanie ucieszyliby się, gdyby Rosja uderzyła na Ukrainę bronią atomową (malutką, taktyczną!). To w przyszłości rozwiązałoby Jankesom wiele problemów w innych częściach świata. Bo gdyby po czymś takim świat nie izolował Rosji całkowicie, to Amerykanie dostaliby narzędzie do taniego „rozwiązywania problemów” w innych częściach świata. Np. „problem Iranu” załatwiliby w tydzień (Żydzi aż się do tego palą;) kosztem kilku „bombek”. To otworzyłoby nową erę w stosunkach międzynarodowych. Od tego momentu każde państwo posiadające broń atomową mogłoby swobodnie (i tanio) wymuszać posłuszeństwo na takich, które jej nie posiadają (atomowy terror).

    1. Rosja już ją straszy uderzeniem jądrowym
      Zamiast wypisywać bzdury za propagandą hegemona wyjdź z jednym choć źródłowym cytatem strony rosyjskiej z którego wynikałoby to „straszenie uderzeniem jądrowym”, w odróżnieniu od reakcji na takowe.

      1. PropagandaTVN i CNN jest ciężki do wymazania. Ludzie wierzą że Rosja napadła na Syrię, że lepiej było zniszczyć Irak. Co do bomby to zacząłem szukać potwierdzenia słów Putina, że niby grozi i znalazłem na onet.pl, czyli amerykańskiej propagandówce – to niewiarygodne ale zaprzeczenie tej tezie. Cytuję
        „Ten strach podsycił w zeszłym tygodniu sam Putin, … wielu odebrało to jako groźbę ich obrony również przy użyciu broni jądrowej.
        Po bliższej analizie słów rosyjskiego przywódcy okazuje się to jednak błędną interpretacją. Putin potwierdził jedynie wyraźnie obowiązującą rosyjską doktrynę wojskową, zgodnie z którą na atak nuklearny Zachodu na „matkę” Rosję należałoby odpowiedzieć bombami atomowymi.”

        1. Pokaż to {HeS}owi który sprzedaje propagandę hegemona o tym „straszeniu”przez Rosję.
          To co Putin i Ławrow powiedzieli to to że odpowiedź na nuklearny atak będzie nuklearna i trudno się temu dziwić. A że ta odpowiedź Rosji „straszy” hegemona i {HeS}a to się nie dziwię…

          1. @cynik:”Pokaż to {HeS}owi który sprzedaje propagandę hegemona o tym „straszeniu”przez Rosję.”
            Hmm, musielibyśmy zrobić ankietę jak ludzie odbierają takie zdania. Po drugie ja nic nie szerzę. Cytowanie czyjejś publicznej wypowiedzi to sianie propagandy? Tak na marginesie Ławrow nic nie mówi o jakiejś odpowiedzi na „pierwsze uderzenie”. Bo z tego co ja wiem (i już przytaczałem) Rosja rezerwuje sobie prawo użycia broni atomowej jeśli będzie zagrożona jej państwowość. I takie zdanie wypowiedział Putin. Nie chce mi się teraz szukać przy jakiej okazji to powiedział. To było ostrzeżenie pod adresem Ukrainy gdyby zaczęła atakować cele na terytorium Rosji. Więc nie zaciemniaj, że Rosja gdzieś powiedziała, że pierwsza nie użyje broni atomowej. Gdyby tak było, to NATO konwencjonalnie rozjechałoby Rosję w kilka miesięcy. Jedyną obroną Rosji jest groźba użycia przez nią broni atomowej. To jest zresztą podstawowa funkcja tej broni (odstraszanie).

          2. ankietę jak ludzie odbierają takie zdania

            Świetny pomysł, najlepiej zrobić powszechne referendum: czy odbierasz cokolwiek co robi zła Rosja jako zagrożenie TAK/NIE, niepotrzebne skreślić… 😀

          3. @cynik:”Świetny pomysł”
            Oczywiście. Bo w polityce tak jak w życiu codziennym to co dla jednych (mnie) jest jawną groźbą inni (Ty) lekceważą i mówią, że to nic takiego. „To tylko takie gadanie”. Szczególnie jak te groźby ich nie dotyczą. W takich sytuacjach trzeba się odwołać do opinii innych.

        2. @JS:”Ludzie wierzą że Rosja napadła na Syrię, że lepiej było zniszczyć Irak.”
          Właśnie kumpel przysłał mi odsyłacz do artykułu na ZeroHedge z sarkastycznym komentarzem:
          ” Lubię czytać artykuły o Polsce w zagranicznych źródłach, bo dużo się z nich dowiaduję”:)
          https://www.zerohedge.com/geopolitical/polish-households-burn-trash-stay-warm-russian-sanctions-backfire
          Jak widać, żadna ze stron nie próżnuje w uświadamianiu „społeczności międzynarodowej” o realiach. Tylko tak z ręką na sercu, kto poza Polską ma szansę dotrzeć do prawdy? 99% „społeczności międzynarodowej” uzna to za „niezbity fakt” (przecież wyraźnie napisali jak jest;). My jesteśmy w identycznej sytuacji czytając o wydarzeniach z miejsc, w których nie mamy zaufanych źródeł (krewnych, przyjaciół, znajomych).

          1. Ja bym zapytał się tego kolegi czego takiego nowego dowiedział się z tego artykułu Bloomberga a czego przedtem nie wiedział. To może być całkiem interesujące. Że jakość powietrza w Polsce jest mniej niż świetna? Że ludzie nie palą śmieciami, co robili od lat? Czy może że zachodnie sankcje „do not backfire”?

            Tak się składa że kto jak kto ale jeżeli już Bloomberg pisze iż „sanctions backfired” to można mu wierzyć… 😉

          2. @cynik:”Ja bym zapytał się tego kolegi czego takiego nowego dowiedział się z tego artykułu Bloomberga a czego przedtem nie wiedział. ”
            Dowiedział się, że to jest SKUTEK nałożenia sankcji na Rosję. Kompletna bzdura dla tych co tu mieszkają.

          3. Dowiedział się, że to jest SKUTEK nałożenia sankcji na Rosję

            Nie będę tutaj komentować spostrzegawczości Twojego kolegi… powiem tylko że jesli tego nie wiedział dotychczas to musi być on być chyba jasnowidzem bo z artykułu Bloomberga to absolutnie nie wynika. Na to Boomberg jest zbyt sprytny.

          4. @cynik:”bo z artykułu Bloomberga to absolutnie nie wynika”
            Niestety, nie mam dostępu do Bloomberg’a więc oceniam wpis na ZeroHedge, bo to dla mnie „zagraniczne medium”. Ale jak masz dostęp do oryginału, to mógłbyś potwierdzić (lub zaprzeczyć) czy w inkryminowanym artykule są jakieś sugestie, że to wina sankcji na Rosję i czy jest tam naprawdę taki cytat?
            „It’s so bad this season that you can smell trash burning every day, which is completely new.”
            Takie zdanie to (kompletnie nowa:) bzdura, bo w Polsce to NIC NOWEGO.

          5. W artykule nie ma słowa o Rosji i ani słowa o sankcjach per se; dlatego się właśnie pytam czego nowego się kolega stamtąd dowiedział. Natomiast przytoczony cytat owszem jest, pochodzi z komentarza pewnej mieszkanki skarżącej się na smród. Artykuł utrzymany jest w stylu reportażu obyczajowego, bez specjalnego podtekstu politycznego. Podkreśla raczej ironię że na skutek wysokich cen i niedostatku węgla wszystkie reżimowe regulacje antysmogowe wzięły w łeb i o ile pamiętam nawet że monitorowania smogu w szeregu aglomeracji zaprzestano.

            Zapytałem ponieważ byłoby dziwne gdyby ultra pro-rządowy Bloomberg napisał wprost jak jest: że przez sankcje hegemona i własną nagorliwość wasal pozbawił się węgla; dlatego ludzie palą czym mogą.

          6. @cynik:”W artykule nie ma słowa o Rosji i ani słowa o sankcjach per se; dlatego się właśnie pytam czego nowego się kolega stamtąd dowiedział. ”
            Piszesz niezrozumiale. W którym artykule? W tym na ZeroHedge to ja widzę tekst o Rosji (masz nawet w odsyłaczu!). Ani on ani ja nie mamy dostępu do Bloomberg’a więc nie wiemy co tam piszą na ten temat. Omawiamy WYŁĄCZNIE artykuł na ZeroHedge, do którego odsyłacz zamieściłem w komentarzu. W jednym z poprzednich komentarzy napisałeś tak jakbyś miał wgląd w tekst na Bloomberg’u na który powołują się w ZeroHedge.
            Jeśli w serwisie Bloomberg’a nic nie ma o sankcjach, Rosji i bzdur o NOWYM zjawisku smogu w Polsce, tzn., że ktoś ordynarnie kłamie na ZeroHedge powołując się na (nieistniejący lub fałszywy) tekst Bloomberg’a. Ja teraz drążę bo nie wiem czy nabijać się z ZeroHedge czy z Bloomberg’a bo nie mogę tego osobiście zweryfikować.

          7. Nie wiem czy jest tu się z czego nabijać, oprócz może kolegi… 😉

            1. Text z Bloomberga ma tytuł: People in Poland Are Burning Trash to Stay Warm This Winter
            i traktuje – uczciwie – tylko o tym. Nie mówi wprost o żadnych sankcjach a Rosję cytuje tylko w tym jednym paragrafie: As Russia’s war in Ukraine exposes the fragility of Europe’s energy security, Poland has another layer of risk: that efforts to tackle pollution go backwards in a country with among the continent’s highest prevalence of premature deaths linked to contaminated air.

            2. Text z ZH ma tytuł: Polish Households Burn Trash To Stay Warm As Sanctions On Russia Backfire
            i dodaje od siebie następujący paragraf: And this is how bad things are in Poland — thanks to the Russian invasion of Ukraine disrupting energy markets and backfiring of Western sanctions against Moscow:

            plus używa „backfiring sanctions” w tytule i na samym końcu.

            3. Oba artykuły mają cytat z Kaczyńskiego: “one needs to burn almost everything, except for tires and similarly harmful things.”

            Dalej nie rozumiem czego nowego się kolega z tego dowiedział. Tego chyba tylko że spalanie śmieci było złe a teraz polityka PiS je formalnie sankcjonuje.

          8. @cynik:”Dalej nie rozumiem czego nowego się kolega z tego dowiedział.”
            Dziękuję za opis artykułu na Blombergu (oni niewinni:). Bo tytuł na ZeroHedge (i cytaty) niedwuznacznie wskazuje, że na skutek nałożenia sankcji na Rosję w Polsce pojawił się smog. Teraz do mnie dotarło skąd może wynikać nieporozumienie. W pierwszym komentarzu napisałem wyraźnie, że komentarz kolegi był SARKASTYCZNY (https://www.babskiswiat.com.pl/sarkazm.html).

      2. @cynik:”wyjdź z jednym choć źródłowym cytatem strony rosyjskiej z którego wynikałoby to „straszenie uderzeniem jądrowym””
        Mówisz i masz. Cytat z wystąpienia Ławrowa na forum ONZ:
        „Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapowiedział w sobotę w Nowym Jorku, że wszystkie rosyjskie prawa i doktryny, w tym doktryna nuklearna, będą miały zastosowanie do terytoriów Ukrainy, „przyłączonych” do Rosji w drodze „referendów”.”

        1. Jest to „straszenie” tylko wg propagandy hegemona którą znowu powtarzasz a która dopuszcza pierwsze uderzenie jądrowe. Doktryna nuklearna Rosji nie przewiduje pierwszego uderzenia jądrowego. I to nie Rosja wyszła ze wszystkich możliwych układów jądrowych lecz hegemon, co przypadkiem nie było.

          1. Rosyjska doktyrna dopuszcza uderzenie jądrowe jako pierwsze. Trudno uwierzyć, że autor nie dokonał od pobieżnej chociażby pobieżnej analizy rosyjskiej doktryny w oryginale: Основы государственной политики РФ в области ядерного сдерживания, a co najmniej tekstu Russia’s Nuclear Weapons: Doctrine, Forces, and Modernization Congrssional Research Service. Oba źródła można sobie wygóglować, podobnie jak niezliczone wypowiedzi o rosyjskim ataku atomowym, zaczynając od najważniejszych urzędników, poprzez propagandystów, kończąc na wypowiedziach prostych ludzi

    2. Tak na marginesie mam głębokie przekonanie, że Amerykanie ucieszyliby się, gdyby Rosja uderzyła na Ukrainę bronią atomową (malutką, taktyczną!)

      I wlasnie dlatego wciskanie Rosjanom w usta grozb nuklearnych przez zachodnie media dla mnie brzmi jak przygotowywanie publiki do operacji pod falszywa flaga.

      1. … jak false flag operation z bronią chemiczną w Syrii. Pewnie nawet ci sami NATO-wscy spece działają na Ukrainie.

        Tym co słusznie straszy hegemona jest to że na NATO-wską „tactical” false flag Rosja może odpowiedzieć nie taktycznie ale całkiem strategicznie… Jeżeli w tym sensie oświadczenie Putina jest interpretowane to b. dobrze.

          1. @plop:”Tutaj sa słowa takiego Pana jak Bolton”
            Czy to jest ten sam Bolton, o którym Trump powiedział, że „jeszcze nie było wojny, która by mu się nie podobała”? To jest (amerykański?) militarysta. Po drugiej (rosyjskiej) stronie też takich nie brakuje.

          2. HeS weż sobie jedną prostą rzecz pod uwagę. Do 2014 roku cokolwiek by nie mówić, oligarhia, złodzieje i generalnie bardak był. Ale dopiero po przewrocie na Majdanie zaczęło się mordowanie, strzelanie i początki czystek. Nikt nie kwestionuje tutaj braku rosyjskich służb. Bo są. Ale zauważ, że rozmowy były. Były próby nie eskalowania konfliktu. Rozmowy mińskie są tutaj przykładem.

            Do dzisiaj się nie mówi o mordzie w Korsuniu, który tak napradę przyczynił się do tego, że przestraszeni mieszkańcy Krymu jak usłyszeli co zrobił prawy sektor zagłosowali, a nie chcieli za przyłaczeniem się do Moskwy.
            A te osoby ok 1500 osób, które brały w tym udział zostały włączone do jednostek policji w Kijowie Pana Kliczki i jego kolegów.

      2. Też mam głębokie przekonanie że zarówno w USA jak i w Rosji jest mnóstwo decydentów których ręka aż świerzbi żeby nacisnąć atomowy guzik. Jeśli całe życie przygotowywałeś się do wykonania tego jednego zadania a sytuacja 'aż się prosi’… to musi być tortura psychiczna tak ciągle czekać na zbawczy rozkaz który nigdy nie nadchodzi.

  10. Fakt program pozwala USA przyjmować nuklearny odwet na nie swoje terytorium taki jest jego cel. Polska powinna pozyskać własna broń jądrowa wraz z uboga wersja rakiet balistycznych – zasięg Londyn lub Moskwa jest całkowicie wystarczający.

    1. @Leggmason:”Polska powinna pozyskać własna broń jądrowa wraz z uboga wersja rakiet balistycznych”
      Podpisuję się obiema rękami. Tylka jak to zrealizować? Myślisz, że Moskwa, Waszyngton, Berlin, Londyn, … (mam wymieniać dalej?) nam na to pozwolą. Podobno za PRL cichcem rozpatrywano możliwości uzyskania własnej broni atomowej i dlatego ZSRR nie wybudował nam elektrowni atomowej. Wszystkie demoludy miały a PRL nie.

      1. 1)Dla nas źródło to Korea ma własny program oficjalnie zamrożony plus środki przenoszenia te rozmowy się odbyły przy okazji hojnych zakupów. 2)Po złamaniu tabu nuklearnego kilkanaście państw nie zważając na nic ruszy po broń atomową bo taka będzie wola 90% społeczeństwa i biznesu.
        3)Aktywność na tym blogu i stopień rozdrażnienia / zaprzeczenia! zbliża się do momentu sprzed inwazji. Odżyła ponownie po tym jak rosjanie przestali sobie radzić i utracili inicjatywę na froncie. Więc jakieś szanse na użycie taktycznej broni są. Pewnie małe bo agresywne trepy moskwa trzyma na krótkiej smyczy i oby ze smyczy się nie zerwały.

        1. To są mrzonki.
          Tak stworzenie, jak i otrzymanie broni atomowej jest niemożliwe.
          Owszem, USA może sobie składować broń atomową w Polsce, ale nie ma możliwości, by przekazała ją do dyspozycji Polsce.
          Nawiązanie współpracy z Koreą (Północną, jak mniemam), to już zupełna abstrakcja.
          A co można, co powinno się… to political-fiction, z naciskiem na fiction. Żyjemy tu i teraz, w tej konkretnej sytuacji. Myślenie życzeniowe tego nie zmieni.

          1. Korea Południowa tak samo jak Japonia są w stanie samodzielnie w niedługim czasie uzyskać broń A. Program jest zamrożony pod naciskiem USA, środki przenoszenia ma obecnie opracowane i wdrożone lepszy i tańszy odpowiednik himars atacms. Wystarczy jednorazowe złamanie tabu niech któreś z mocarstw użyje broni A wobec państwa któremu „nie wolno” jej posiadać. Później nikt się nie będzie oglądał na „niemożliwe” itp polski imposiblizm etaciarzy.

Comments are closed.