LMAO znowu w EU-ropejskim kabarecie! Laughing my ass off!!!
Polski kabaret najweselszy w EU-ro obozie! W zielonym amoku polski strongman Morawiecki nie tak dawno polecał polskim kopalniom drastycznie zmniejszyć wydobycie węgla. Potem w antyrosyjskiej fobii zakazał importu węgla z Rosji, naciskając EU na ogólno-unijne embargo. Następnie w antyputinowskiej histerii wyszedł przed szereg i zakazał polskim importerom płacić za rosyjski gaz w rublach skutkiem czego Rosja odcięła krajowi gaz rurą jamalską.
Kiedy po pokaźnej dawce środków uspokajających zorientował się że prowadzi kraj do katastrofy energetycznej jął w panice kupować awaryjnie węgiel po drugiej stronie globusa. A kiedy ktoś go uświadomił że węgiel, jeśli w ogóle, to przyjedzie akurat na koniec sezonu grzewczego Morawiecki problem chce teraz „rozwiązać” rozdawaniem właścicielom węglowych „kopciuchów” po 3000 zł nagrody za wytrwałość. 😀
Nawet jednak gdyby zaindeksował to swoje rozdawnictwo do już i tak zrywającej czapkę z głowy inflacji to wątpliwe jest czy spalając te banknoty ludzie długo się nimi nagrzeją w zimie. Podejrzewamy więc że nawet jeśli zima okaże się mroźna to na ulicach może być gorąco. Zwłaszcza jak wkurzone tłumy zaczną gonić rządowych notabli i wywozić ich na taczkach. W odróżnieniu od węgla, starych opon i taczek powinno starczyć.
Dosłownie w głowie się nie mieści jakie półgłówki rządzą tym krajem!
—————————————–
Na szczęście Polska odosobniona w swoich wariacjach nie jest bo w całej unii jest podobnie. Oto prawomocnie skazana francuska oszustka Lagarde, odsiadująca wyrok na fotelu szefa ECB wyszła właśnie z programem TPI (Transmission Protection Instrument). Jest to bankierska mowa trawa oznaczająca praktycznie kontynuację inflacjogennego QE (quantitive easing) w dni parzyste, a niezbędnego do walki z wielką inflacją QT (quantitative tightening) w dni nieparzyste.
Praktycznie mamy więc wzrost stóp procentowych o 0.5%, pierwszy od lat, i sprzedawanie skupionych wcześniej obligacji suwerennych, ale tylko tych które można jeszcze sprzedać bo są coś warte: niemieckie, francuskie, holenderskie. Obligacje włoskie, wraz z papierami innych krajów PIIGS, nie są natomiast nic warte co ujawniłaby natychmiast próba ich sprzedaży na rynku. Co z kolei wprowadziłoby Italię a za nią resztę PIIGS w terminalny kryzys i prawdopodobny rozpad strefy euro, jeśli nie całej unii. Dla PIIGS zatem Lagarde przewiduje dalej QE w najlepsze i druk pieniądza na trzy zmiany, celem dalszego wykupu ich obligacji przez ECB. To jedyna metoda odłożenia krachu PIIGS na później.
Jak na Europę przystało, o tym jaką PIIGS wyratować drukiem pieniądza i skupywaniem ich obligacji których żaden myślący inwestor nie chce nawet dotknąć decydować będzie specjalny komitet ekspertów – Governing Council. Konkurs piękności oceniać będzie kandydatów do odratowania pod kątem – słowo honoru że nie zmyślamy:
- Compliance with EU fiscal framework, borrowing from the European Commission
- Absence of severe macroeconomic imbalances, again borrowing from the Commission
- Fiscal sustainability, taking into account European Commission analysis and others such as IMF
- Sound policies that are in line with the country’s commitment to the recover fund plans
Jeśli tego nie całkiem rozumiesz to nie szkodzi. Wystarczy zrozumieć że do odratowania zakwalifikują się wszystkie rządy warte odratowania, a tylko nie wartym tego madame Lagarde odetnie tlen. Warty odratowania zaś okaże się każdy rząd namaszczony przez EU. No, chyba żeby zboczył z jedynie słusznej drogi „wartości unijnych”. Czyli na przykład gdyby gwałcił praworządność, miał mezalians ze „skrajną prawicą”, brał gaz od Putina, wykopał ze szkół LGBT czy miał na sumieniu inne podobnie obleśne unii delikty. Wtedy to będzie miał przechlapane na wstępie.
O tym jak to działa przekonał się Sylvio Berlusconi którego rząd padł w 2011, kiedy ECB odmówił skupowania obligacji włoskich, wysyłając ich rentowności w stratosferę. Po zainstalowaniu wskazanego przez EU „rządu ekspertów” ECB skup włoskiej makulatury natychmiast wznowił. To że ECB nie zdmuchnął już dawno w ten sam sposób również niemiłego EU rządu PiS-u zawdzięcza Kaczyński, o ironio, Tuskowi. Bo to on za swojego premierostwa, bardziej z lenistwa niż z przekonania, nie zaciągnął nas do strefy euro.
Nie bez kozery podkreślamy zawsze wagę zachowania suwerenności walutowej kraju, nawet jeśli rząd i NBP robią wszystko aby zredukować wartość złotego do zera a garstka lunatyków nadal nawołuje do „wchodzenia do strefy euro”.
miło czasem przeczytać coś mądrego
„chętnych do lokowania swoich rezerw walutowych w bezpiecznej i stabilnej makulaturze EBC.”
Nie można ufać wirtualnym cyferkom. Jak już to tylko fizyk. Jego wartość (opałowa) nigdy nie spadnie do zera…. 😉
uwaga techniczna: zmieniłeś układ strony cyniku? wcześniejsze wpisy nie są widoczne tylko te najnowsze (ostatnie 4 szt) ? brak wglądu w komentarze? bo nie wierzę ze przez 4 dni po wpisie żadnego z nich nie ma !!!
Zmienione zostały pewne ustawienia przeciwdziałające fragmentacji, co poprawić powinno performnce. Nie wiem jednak czy ma to bezpośredni związek, będę musiał sprawdzić…. Czujna uwaga…
W Polsce też mądrali nie brakuje. Kaczyński – euro po 3 zł w Niemczech czy Artur Soboń (wiceminister finansów) cytuję ” Czesi przyjeżdżają do Polski na zakupy, wprowadzenie € zdemolowało czeską gospodarkę”
Jest dobrze. Lokując kasę w dolarze za 3 lata będzie można obkupić się w akcje przecenionych o 80% za drogiego mega dolara. Głupota to potężne narzędzie nie do pokonania dla zwykłego śmiertelnika:) Paradoksalnie ci wszyscy ludzie nie są najgłupszymi z najgłupszych ale najlepszymi z najlepszych.
Mówi się, że wojna na Ukrainie obnażyła potęgę rosyjskiej armii.Ok. Ale wojna + inflacja obnażyła też głupotę po stronie naszych decydentów:)
Przepraszam bardzo, ale nie rozumiem.
Skąd pomysł, że dolar za 3 lata będzie mega-drogi?
Z wypowiedzi: „Lokując kasę w dolarze za 3 lata będzie można obkupić się w akcje przecenionych o 80% za drogiego mega dolara.”
jest istotnie trudno zorientować się o co w niej chodzi… 😉 W szczególności nie jest jasne czy za 3 lata będzie się można „obkupić” czy też za 3 lata dolar będzie tani… 😉
Wychodzi zatem na to, że Madame Lagarde lubi pirotechnikę i dolewanie benzyny do ognia. Czym więcej benzyny tym lepszy „fire”. Genialne programy TPI i QE na pewno ograniczą inflację i pobudzą gospodarkę eurozony nie mówiąc już o długiej kolejce chętnych do lokowania swoich rezerw walutowych w bezpiecznej i stabilnej makulaturze EBC. Już widać na horyzoncie jak „bałtyckie tygrysy” z 25 procentową inflacją, deindustrializacją i depopulacją świetlaną drogą zmierzają w kierunku „Nowego Singapuru”.