Ukrainę wspierać smrodem?

Zuchwałość Putina nie zna granic! Najwyraźniej chce abyś mógł wziąć ciepły prysznic codziennie i nie śmierdział.  Ale wtedy będziesz zużywał gaz wspierając tym Rosję.  Ukrainę należy zatem wspierać smrodem,  to jest rezygnując z  prysznica i oszczędzając tym na gazie.

Taka jest przynajmniej wizja zielonych ekstremistów obecnie u władzy w Berlinie którzy nawołują do ograniczenia pryszniców.  Będą raczej śmierdzieć, podobnie jak cała unia, ale Putinowi pola nie oddadzą! Bo widzisz, większość  ludzi w EU woli z jakichś powodów prysznic w wodzie ciepłej, a nie zimnej. No i z tym jest problem bo wodę w EU podgrzewa wredny ruski gaz od Putina. I tak dalej być  nie może bo zieloni muszą Putina ukarać za to że denazyfikuje ukraiński bantustan. W ramach sankcji nakładanych na Rosję  EU chce więc całkowicie odciąć się  od ruskiego gazu. Inaczej opłaty za gaz bogacić będą złą Rosję. A winny będziesz ty, bo im więcej się prysznicujesz tym bardziej  ją  bogacisz,   a nie dobrą Ukrainę jak Komisja Europejska nakazuje.

Nic to że nie ma dla ruskiego gazu żadnego rozsądnego substytutu. Nic to że gaz od hegemona, po astronomicznej  cenie, pokryć może zaledwie małą część powstałej luki. Nic to że Katar powiedział  zielonemu wice kanclerzowi  Niemiec  aby się ten wypchał sianem  bo cały ich gaz jest  już dawno wyprzedany do Azji na lata naprzód. Nic to w końcu że nawet niemiecki przemysł się w końcu obudził i bije na alarm przed katastrofą, wstrzymaniem produkcji i masowymi zwolnieniami. Zieloni euro durnie prą do  „uniezależnienia się” od Rosji, niezależnie od kosztów i niezależnie  od możliwości.

Oszczędzając prąd wspierasz nie tylko Wehrmacht ale także Ukrainę. Tyle wice kanclerz Niemiec – Robert Habeck.

Zielony niemiecki ekstremista, minister gospodarki Robert Habeck,  apeluje więc do Niemców aby ograniczyli ogrzewanie i właśnie – you bet – prysznice. To tylko,  jego zdaniem,  pozwoli Niemcom uniezależnić się od ruskiego gazu i ropy, a przez to pozbawi Putina szmalu na swoją kampanię na Ukrainie. Habeck nie wyjaśnia przy tym jak szmal za gaz dojść ma do Putina skoro EU zamroziła przecież wszystkie rachunki bankowe Rosji jakie można było oraz wykluczyła Rosję ze SWIFT-a.   Nie zająknie się też o tym że kryzys obecny Niemcy zawdzięczają  zielonym ekstremistom z jego własnej partii którzy wymogli  zamykanie  elektrowni atomowych.  Jak nie z gazu, nie z atomu,  i nie z obłożonego sankcjami ruskiego węgla,  to skąd w końcu brać ten prąd aby się „uniezależniać”?    Nie przecież  ze  śmiechu  na  sali jakim okazują się OZE.

Cytując wskazania Habecka niemiecki dziennik Bild poucza więc znajdującą się w amoku podobnym do polskiego populację niemiecką jakie części ciała należy myć z jaką częstotliwością tak aby uniknąć codziennych pryszniców. Raz to na czym zazwyczaj się siedzi, raz coś innego. Innym razem znowu  pachy czy stopy. Przy czym nie jest to skecz kabaretowy dla ukraińskiego klauna ale podobno całkiem na serio.

Dowiadujemy się też dalej że unikanie przyszniców ma zdaniem zielonych ekspertów zbawienny efekt na skórę ponieważ stymuluje produkcję „dobrych bakterii” które w jakiś sposób pochłaniają czynniki powodujące smród. Czyli,  jeśli dobrze odczytujemy głębię myśli Habecka,  im rzadziej będą się Niemcy prysznicować tym mniej będą śmierdzieć. Potwierdza te rewelacje  swoim autorytetem nieodłączny w takich sytuacjach ekspert, tym razem dermatolog Yael Adler.  Twierdzi on że unikanie prysznica przez trzy tygodnie sprawia iż „odory zanikają a skóra rozpoczyna proces samo oczyszczania się”.

Co w takim razie z prysznicem raz na rok? Skóra będzie miała wtedy dość czasu nie tylko aby proces „samo oczyszczania” zacząć ale też aby go skończyć. Wice kanclerz i minister – nie żartuję –  niemieckiej gospodarki Habeck zapomniał jednak w swoich poradach o praniu. Myśli pewnie że wodę w pralce podrzewa prąd z gniazdka a nie gaz z Rosji. Jak go ktoś wyprowadzi z błędu to zieloni,  w kolejnej rundzie sankcji anty rosyjskich, gotowi będą odłączyć własnej populacji prąd, byleby zaszkodzić  tym Putinowi.

Są więc i w praniu szanse na oszczędność energii które zieloni w pełni wykorzystają. Samo-oczyszczające się bez prysznica niemieckie ciała (czysty typ aryjski nawet bez mydła jest czysty) nie będą przecież brudziły odzieży w dotychczasowym tempie. Być może więc Habeck doradzi populacji wkrótce pranie również raz na rok?  Najlepiej w lecie,  w potoku,  pranie samo potem wyschnie.  Jeszcze jedna oszczędność i jeszcze jeden cios w Rosję.

Konkluzja jaką z tego wyciągamy jest taka że nieoceniony red. S.Michalkiewicz musiał chyba na stare lata zwariować jeśli nadal twierdzi iż Niemcy to państwo poważne. Mieliśmy co do tego pewne wątpliwości od dawna.  Teraz już ich nie mamy… Niemcy państwem poważnym nie są. Pod rządami zielonych euro durniów stają się szybko bantustanem, podobnie jak reszta unii. Jedyne poważne co im zostało to kryzys w jaki wchodzą, ciągnąc weń  resztę wasali.

===========================================================

Uwaga – zmiana polityki forum

Moi Drodzy, nie chciałbym aby nasze forum, wokół którego zebrała się z czasem cenna garstka myślących, utraciło swoją funkcję odtrutki od wszechobecnej propagandy i swoją rolę punktu kontaktowego. Przekonało mnie do tego paru Czytelników i dlatego kontunuujemy.

Dopóki jednak trwa mgła wojny, powszechny amok społeczeństwa i blokada informacyjna hegemona nasze forum nie będzie działało na starych, tolerancyjnych zasadach publicznego „słupa ogłoszeniowego”, otwartego na każdego trolla i na powielanie każdego zasłyszanego nonsensu czy fejka. Nie życzę sobie aby forum w najmniejszym choćby stopniu użyte mogło być w roli pasa transmisyjnego dla całego tego oficjalnego chłamu i pogłębiać przez to mogło bezprecedensowy amok w którym społeczeństwo się znalazło.

Dlatego też włączamy sensor trollingu na maksa przez co każdy post z najmniejszym podejrzeniem o trolling będzie wywalany na dzień dobry. Nie będą też tolerowane posty wyglądające na bona fide, ale powielające oficjalną linię propagandy bądź linki do polsko języcznych MSM. Uwagi o „cenzurze” najlepiej zachować dla siebie.

Stali bywalcy są oczywiście zawsze mile widziani i nie mają się czego obawiać… 😉

 

66 Replies to “Ukrainę wspierać smrodem?”

  1. Temat w rosyjskich mediach, który za Izvestia powiela Tass, a o którym na razie cicho w mediach zachodnich, czyli możliwe powiązanie rubla rosyjskiego ze złotem:

    https://iz.ru/1327201/sofia-smirnova/razvod-s-dollarom-rubl-predlozhili-priviazat-k-zolotu

    Jaki będzie kurs rubla jeśli powyższy scenariusz się zmaterializuje? Czy bogaty w surowce i ubogi w demokrację świat azjatycki pójdzie w tym samym kierunku? I gdzie wtedy znajda się waluty wyluzowanych ilościowo krajów tzw. bogatego zachodu. Może w tym samym miejscu gdzie Unia Łacińska czyli na śmietniku historii. Ten dzisiejszy medialny temat z Izvestii wspiera w każdym razie scenariusz, w którym wojna na Ukrainie to jedynie początek poważnych przemian w światowym ładzie gospodarczym. Acha i jeszcze warto sobie zerknąć na zadłużenie zagraniczne Federacji Rosyjskiej 🙂

    1. ubogi w demokrację świat azjatycki

      Ja bym to pitolenie o „bogatym w demokrację świecie zachodnim” – sorry – definitywnie sobie darował na tym forum, a zwłaszcza o ociekajacym wprost demokracją eurokołchozie… 😉

      1. Po ponad 42 latach pobytu w samym centum demokracji , Szwecji, moge zaswiadczyc, ze demokracja jest traktowana wylacznie instrumentalnie. Wiekszosc przedstawicieli demokracji, jak rowniez notabli zarzadzajacych nia,otwarcie twierdzi, ze system demokratyczny jest najlatwiejszy do manipulacji. Co tez sie robi,calkiem otwarcie.
        IL.

      2. Demokracja w świecie zachodnim może jak najbardziej i być… ale jak się Grupie u Władzy czyjeś zdanie nie będzie podobało, to użyje politycznej poprawności (śmiertelna broń w obecnych czasach) żeby wychłostać przed kamerami i w internecie, a potem nawet „zniknąć” za pomocą anti-hate policies. Zbyt wiele różnych opinii, to duży stopień swobody. Niedawno czytałem fragmenty wypowiedzi rozmaitych „ekspertów” jakoby platformy internetowe potrzebowały moderacji…

        „No, sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.” (c) Leonia Pawlak – ta z „Samych Swoich”.

        1. Demokracji nigdzie dzis nie ma. To co jest, to „demokratura”. Demokracja+dyktatura=demokratura. Rozni sie tym, od zwyklej dyktatury, ze dyktator/dyktatorzy sa anonimowi. Tak, ze w razie czego, nie ma kogo powiesic. To jest jej zaleta, z punktu widzenia zarzadzajacych nia.
          IL.

    2. Coś jest jednak na rzeczy bo od jakiegoś czasu rosyjski bank centralny pracuje nad kryptorublem i temat powiazania ze złotem pojawił się w kontekście zablokowania rosyjskich rezerw walutowych w zachodnich bankach. Na początek ze złotem miałby być powiązany właśnie kryptorubel. który dla zainteresowanych krajów i firm zagranicznych pozwoliłby na bezproblemowe rozliczanie się za rosyjskie towary i usługi oraz pozwoliłby w bezpieczny sposób ominąć stworzony przez Zachód system rozrachunków międzynarodowych bazujących na dolarze, euro i switftcie.

  2. zapewne historia uczy, że nikogo niczego nie uczy ale jakby tak poczytać w przeszłości to trudno znaleźc przykłady masowej ucieczki ludnosci w przypadku rozpoczecia działan wojennych, vide Finladia 1940, francja, belgia też 1940, polska 1939, nawet Jugosławia 1991-1995 , wszedzie ludnośc (no nie politycy, którzy do wojny doprowadzili) oczadziała hasłami walki za ojczyznę broniła się na miejscu w ramach mozliwosci i raczej nie uciekała gdzie wlezie. A w przypadku ukrainy – hurmem chodu!!??

    1. @tryger:”i raczej nie uciekała gdzie wlezie”
      To naturalne. Przecież znaczna część ludzi ma tutaj majątki (domy, warsztaty, pracę, …). Wyjazd w obce kraje jest ryzykowny bo zwykle startujesz od zera. Chyba że ma się jakieś wsparcie w postaci rodziny czy znajomych lub zasoby, które można zabrać ze sobą (woreczek krugerandów:). Znam takich, którzy tuż po inwazji na Ukrainę byli spakowani i przygotowani do wyjazdu z Polski.

      1. rodziny i znajomych można łatwo miec i znaleźc, finladia – była wszak przez kilkaset lat częscią szwecji, i na pewno sporo rodziny dla wielu ludzi by się znalazło, francuzi – w szwajcarii, hiszpanii czy wręcz afryce połnocnej, analogicznie belgowie, jugole byli na arbeitach austria i niemcy głownie – wiec dla każdej nacji było gdzie uciekać

    2. Ale może skup się w swoich badaniach na historii nieco nowszej, może takiej co ją nawet przedszkolaki pamiętają. Od ilu lat wałkuje się tu temat uchodźców w Europie?

      1. Od ilu lat wałkuje się tu temat uchodźców w Europie?
        Do Europy to się uchodźców masowo sprowadza, co burda hegemona to nowa fala. Nie zauwazyłem aby ktoś ten temat „wałkował” co może być właśnie problemem…

        1. a nad czym tu sie pochylać? jankesi pod pretekstem „wprowadzania gdzie się da demokracji” rozwalają kraj po kraju, oczywista realizują skutecznie własne cele (jak teraz na ukrainie, poprzednio libia, Syria, irak, wcześniej iran, po drodze afganiatan i ameryka środkowa), głupole z unii im wtórują, wiec ludziska poprzez odpowiednio opłaconych handlarzy niewolników zwanych przedsiębiorcami zapewniają lepszy byt w socjalnej europie nagonionej hałastrze wszelakich wyznań i kolorów skóry. i tak to sobie trwa , nie ma za bardzo nic do dodania

    3. I w Polsce w 1939, i we Francji/Belgii/Holandii w 1940 czy nawet w Finlandii 1939/40 ucieczka cywilów przed wojną/z terenów objętych wojną była zjawiskiem powszechnym i normalnym, proszę doczytać. M.in. to Niemcom ułatwiło blitzkrieg – cywile w Polsce i we Francji zapchali drogi.

    1. Jest istotnie pajacem, ale jak to śpiewa pajac w operze Pajace: „Vesti la giubba e la faccia infarina. La gente paga, e rider vuole qua.” a tłumacząc „Put on the costume and powder your face,the people pay and now they want to be amused” – to z nas robi głupców i za nasze pieniądze i jeśli z kogoś się śmiejmy, to parafrazując Gogola napiszę – śmiejmy się głupcy z siebie. I nie konkretnie z tych kilkadziesięciu set osób tutaj bliskich symetryzmowi – ale z tych milionów ogłupionych dziś Zelenskim, wczoraj luzowaniem ilościowym, jutro inflacją a pojutrze może nakazem budowy meczetu w każdej wsi. Nie wiem co przyniesie przyszłość ale z milionami leniwych głupców, nie sądzę aby przyniosła cokolwiek dobrego, a nawet jeśli coś cennego się trafi, to w rekach durnia w g**** się obróci 😉 To jakby przykładowo dać małpie konstruowany miesiącami czy latami zegarek z komplikacją repetycji minutowej a małpa nim zacznie uderzać o kamień 😉
      Także Zelenski jest tylko prostym skutkiem a przyczyny są dużo poważniejsze i złożone.

      1. istotnie pajacem,
        —————————–
        Bardzo trafne spojrzenie na dzisiejsze spoleczenstwa. To samo dotyczy i innych politykow. Opowiadaja nam oczywiste bzdury,typu ze Putin winien cenom zywnosci, energii, paliw. Ze trzeba sier kapac w zimnej wodzie, „przyzwyczaic” do pogorszen. A ci, co mysla, ze sa sprytniejsi,smieja sie z tego i wyszydzaja. Nie zdajac sobie sprawy, ze blazny sie wyglupiaja, ale sami glupi nie sa. Smutna to prawda, ale prawdziwymi glupcami jest na ogol publika. Bedaca w swietym przekonaniu, ze jest madrzejsza-wie lepiej…
        IL.

  3. https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wielka-destabilizacja-eurazji-i-afryki
    ============

    Bardzo długi artykuł wart przeczytania.
    Ukraina to pikuś w tej rozgrywce.
    Gra toczy się o Chiny i inwestycje mogące poprawić los ze dwóch miliardów ludzi.

    Nawiasem mówiąc, tempo pozbywania się $ poprzez chińskie inwestycje w wielu krajach, jest spore.
    Tak więc martwienie się o zieloną sałatę i jej pozycję jest nieuzasadnione.
    Jest przesadzana na wiele grzadek.
    Często, korzystających ze swapów walutowych w lokalnej walucie.

    Jest to sprytny sposób pozbywania się makulatury, choć czasochłonny.

    1. Dzięki za ten link, nie zaglądam nawet na polskie media, szkoda czasu. Lepiej od razu przełączyć się na ukraińskiego Goebbelsa… przynajmniej jest inteligentny 😉

      Z tym że śmierdzący Pinokio „wskazówki” to dostaje raczej z Waszyngtonu. Z Brukseli dostaje głównie kopy i kary.

      1. Cos mi sie wydaje, ze wlasnie oczekujemy – ni mniej nie wiecej – na decyzje brukselskiego sanhedrynu w temacie, czy sanhedryn sie wazy na samodzielnosc i wesprze petrorubla, czy tez bedzie poslusznie wykonywal polecenia hegemona z wlasnym harakiri wlacznie.

      2. Coz… nawolywanie do walki z Putinem przez oszczedne uzywanie prysznica jest dosc prymitywna demagogia. Ale stwierdzenie zwrotne, ze smrod ma uratowac Ukraine, tez takim jest.Takie sa realia wspolczesnego dyskursu publicznego, ale ja raczej nie chce brac udzialu. Riprosta moglo by byc, ze czysty typ nordycki i bez mydla jest czysty. Ale do czego to prowadzi…
        IL.

  4. 7 kwietnia David McWilliams, czołowy irlandzki ekonomista, wcześniej pracujący w irlandzkim banku narodowym, zabrzmiał niepokojąco. „Nie tylko rośnie ropa naftowa, ale i ropa naftowa idzie w górę i istnieje realne zagrożenie, że olej napędowy wyczerpie się w Europie Zachodniej w ciągu najbliższych dwóch lub trzech tygodni, a może wcześniej… Importujemy znaczną ilość naszego oleju napędowego, pochodzi z dwóch rafinerii w Wielkiej Brytanii, gdzie jest najpierw przetwarzany. Rafinerie te w tej chwili nie posiadają ropy. Tak więc w zasadzie zarządzamy gospodarką z dnia na dzień, z godziny na godzinę”. Dodał: „Mamy nie tylko kryzys naftowy, mamy kryzys energetyczny, jakiego nie widzieliśmy od 50 lat”. Według niego, powodem tak niskich zapasów oleju napędowego jest to, że kraje UE uznały, że znacznie taniej jest zlecać ropę i olej napędowy Rosji z jej ogromną podażą .
    https://journal-neo.org/2022/04/11/nato-sanctions-and-the-coming-global-diesel-fuel-disaster/
    =============

    Genialnym posunięciem było zablokowanie importu ciężkiej ropy z Wenezueli, Iranu, Rosji- głównych producentów.
    Europę czekają więc kłopoty spowodowane przez Hegemona.
    Pytanie, czy to przypadek czy zamierzone działanie?

    Po zniszczeniu ukraińskich rafinerii i wstrzymaniu dostaw z Białorusi, Ukraińcy albo jeżdżą na oparach, albo dostają paliwo z Rumunii i Polski. Zapewne na kredyt…

  5. @cynik:”Taka jest przynajmniej wizja zielonych ekstremistów obecnie u władzy w Berlinie którzy nawołują do ograniczenia pryszniców. ”
    Ja mam kompletnie odwrotne odczucia. Ignoruję to do czego nawołują (co gadają) Niemcy. Patrzę co ROBIĄ. Niemcy kosekwentnie realizują politykę sojuszu z Rosją i nie zamierzają z niej rezygnować. To jest podobnie jak z niemieckimi „dostawami” broni dla Ukrainy. Gadają i nic nie robią. Zresztą wywiad (https://www.nytimes.com/2022/04/23/world/europe/schroder-germany-russia-gas-ukraine-war-energy.html) Schröder’a dla amerykańskiej gazety nie pozostawia żadnych złudzeń. Niemcy współpracowali i będą współpracować z Rosją bo to jest w INTERESIE NIEMIEC. Koniec kropka. Ciekawe jak Jankesi zareagują na ostentacyjne pokazanie im „środkowego palca”:)

    1. Drogi Cyniku.Nie wiem zupełnie o czym piszesz,Czy jest to niewiedza , czy celowe wprowadzanie czytelników w błąd.
      Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej wymienia wyraznie , ze z systemu SWIFT zostały wykluczone m.in. Bank Otkritie, Novikombank, Promsvyazbank, Bank Rossiya, Sovcombank, VNESHECONOMBANK (VEB) i VTB BANK. Najwiekszy bank Rosji Sberbank ( 30 % aktywów rosyjskich ) oraz Gazprombank dzieki VETO Niemiec nie zostały objete sankcjami.Handelek oraz wszelkie wpłaty i wypłaty moga byc REALIZOWANE w tych POZOROWANTCH sankcjach 🙂

  6. Bez importu pasz, nawozów, energii, taniej siły roboczej, Europa nie jest samowystarczalnym bytem.
    Polska również.
    Poza kilkoma krajami, Europa ma trwały deficyt handlowy z resztą świata.
    Generuje jedynie dług, podobnie jak USA.
    Kolorowe papierki nie zastąpią na dłuższą metę REALNYCH dóbr eksportowych.

    Kilka lat temu Andrzej Szcześniak napisał bodaj trzy eseje- „Energetyczna gra o Europę”.
    Przewidując skutki amerykańskiej polityki w stosunku do Europy.
    Wizja zaczyna się sprawdzać.
    Kompletne uzależnienie od Imperium….

    Jedną z rozważanych koncepcji było zlikwidowanie długoterminowych kontraktów na gaz i ropę, na rzecz kontraktów SPOT, umozliwiających manipulację cenami energii przez zewnętrzne ataki spekulacyjne.
    To też zostało zrobione.
    Kontrola cen nosników energii przekłada się na obecną sytuację.
    Ubezwłasnowalniając europejskie rządy od widzimisię spekulantów.
    To tańsze i skuteczniejsze od okupacji Europy przez Hegemona.

    Dodatkowym bonusem jest likwidacja europejskiego- konkurencyjnego w stosunku do USA – przemysłu.
    Bez taniej energii zarówno Amerykanie jak i Azja będą bezkonkurencyjne w stosunku do europejskiej produkcji.

    Mając taką pozycję, można Europie po prostu ZAKAZAĆ działalności w pewnych segmentach przemysłu.

    Co na to europejscy politycy?
    Jak widać, pełen aplauz….
    Wydanie kilku miliardów na ich skorumpowanie było trafną inwestycją dającą kilkusetprocentowe zwroty.

    1. „Poza kilkoma krajami, Europa ma trwały deficyt handlowy z resztą świata.
      Generuje jedynie dług, podobnie jak USA.”
      Kiedyś też myślałem, że Ameryka ma deficyt handlowy. Problem w tym, że są potentatem w eksporcie zielonej makulatury 🙂 Chciałbym abyśmy bezpiecznie dożyli czasów, kiedy nikt ich flagowego produktu nie będzie musiał kupować pod groźnbą wprowadzania demokracji.

  7. Szalone pomysły zielonych nie mają nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem chodzi mianowicie o kasę… Mnie się to osobiście podoba. Jestem właśnie na etapie kupowania ziemi rolnej w 4,5 klasie. Dzierzawa pola dla firm fotowoltanicznych to przychód rocznie rzędu 15k pln z ha. Z 10ha można rocznie zarabiać dzierzawiac pole w wysokości 150k rok a to już fajna sumka. Szkoda tylko że nie jesteśmy w strefie euro bo ze złotego za te 10 lat nic nie będzie skoro deficyt finansów publicznych na ten rok ma wynieść blisko 130mld zł.
    Coz pozostaje życzyć racjonalnie myślącym? Zatkajcie uszy na przekaz medialny i zarabiajcie ile się da. Jak płacą to trzeba brać!

    1. Dzierzawa pola dla firm fotowoltanicznych

      Święta racja! Całkiem dosłownie – Kościół Katolicki S.A. wykrył to już dawno temu.

  8. Białoruś, Ukraina, Rosja i Niemcy. Państwa z takich czy innych powodów wrogie Polsce albo zarzynają się same albo są powoli zarzynane sankcjami. Nie rozumiem dlaczego Cynik nad tym ubolewa. Oczywiście że rykoszetem może oberwać Polska gospodarka ale my nie mamy takiego przemysłu jak Niemcy, elastyczność chyba mamy większą. Do tego rolniczo jesteśmy samowystarczalni a możemy tą gałąź jeszcze bardziej rozwinąć i to znacznie jeśli zagospodarują ugory. Z uzależnieniem od Rosyjskiego gazu i ropy też nie ma takiej tragedii jak w Niemczech. Ta sytuacja stwarza nowe możliwości dla Polski które mogą być wykorzystane dla umocnienia Polskiej gospodarki w regionie.

    1. Mamy, mamy, mamy… Mamy wielkie g. bo mamy przede wszystkim hegemona który decyduje co mamy i o tym co wasal może z tym zrobić a co nie.
      Pisałem wielokrotnie o błędach Niemiec które suwerenny kraj mógłby z powodzeniem wykorzystać po prostu ich nie popełniając, w tym często nic nie robiąc lub robiąc dokładnie na odwrót! Wasal jednak nie jest w tej pozycji i nigdy nie będzie. Gdzie Polska byłaby teraz gdyby miekiszon Morawiecki nie zaciągnął jej do bezmózgowego odcinania się od węgla, zanim przynajmniej ekwiwalentna moc nie płynie z atomu. A nie łudź się że wasalowi pozwolą na nowe centrale nuklearne.

      rolniczo jesteśmy samowystarczalni – dopóki nawozy potasowe sprowadzamy samowystarczalnie z Białorusi a azotowe robimy samowystarczalnie z nie-swojego gazu. Bez nawozów nawet balkonów może nie starczyć na „samowystarczalność”.

    2. Polska polityka zagraniczna jest dyktowana przez trzy AMBASADY.
      Gdzie tu miejsce na korzyści dla Polaków?
      Nie ma takiej opcji w menu.

      Jesteśmy wrodzy wobec Białorusi, Rosji, Niemiec.
      Jaki mamy w tym INTERES?
      Ideologia nie zastąpi wpływów z handlowej współpracy.
      Dodaj do tego sekowanie Chin, ich firm i inwestycji.
      Mieć 50 miliardów zysku a nie miec, to już 100 miliardów zł w budżecie.
      Komu to przeszkadzało?

  9. Sehr geehrter Herr Bundeskanzler Scholz,

    wir sind Menschen unterschiedlicher Herkunft, politischer Einstellungen und Positionen gegenüber der Politik der NATO, Russlands und der Bundesregierung. Wir alle verurteilen zutiefst diesen durch nichts zu rechtfertigenden Krieg Russlands in der Ukraine. Uns eint, dass wir gemeinsam vor einer unbeherrschbaren Ausweitung des Krieges mit unabsehbaren Folgen für die gesamte Welt warnen und uns gegen eine Verlängerung des Krieges und Blutvergießens mit Waffenlieferungen einsetzen…[…]


    mod: post łamie reguły forum. Jezykiem forum jest polski, to raz. Dwa, konieczne byłoby podanie źródła tej odezwy. Trzy, wymagany byłby jakiś komentarz odautorski. Nie będziemy tutaj robić słupa ogłoszeniowego na rynku.

    1. oczywiscie przepraszam bo było na szybko z emocji
      poniżęj tłumaczenie, tekst wskazuje na resztki zdrowego rozsądku w częsci „elit” niemieckich, nie wiem czy to dobrze dla nas czy źle, faktem, zę szeregu demonstracji w niemczech przeciw ciągłemu dostarczaniu broni bantustanowi jakoś nie pokazano nigdzie u nas, ale fakt – wasal nie może albo inaczej tyle moze ile mu pozwolą, chyba te instrukcje coraz konkretniejsze
      Szanowny Kanclerzu Scholz,

      jesteśmy ludźmi o różnym pochodzeniu, postawach politycznych i stanowiskach wobec polityki NATO, Rosji i rządu federalnego. Wszyscy głęboko potępiamy tę nieuzasadnioną wojnę Rosji na Ukrainie. Jednoczymy się w ostrzeganiu przed niekontrolowaną eskalacją wojny z nieprzewidywalnymi konsekwencjami dla całego świata oraz w przeciwstawianiu się przedłużaniu wojny i rozlewowi krwi dostawami broni.
      Dostarczając broń, Niemcy i inne kraje NATO de facto stały się stroną wojenną. I tak Ukraina stała się także polem bitwy między NATO a Rosją o ład bezpieczeństwa w Europie, który narasta od lat.

      Ta brutalna wojna w sercu Europy toczy się kosztem narodu ukraińskiego. Jednocześnie rozpętana obecnie wojna gospodarcza zagraża dostawom ludzi w Rosji i wielu biednych krajach na całym świecie.

      Narastają doniesienia o zbrodniach wojennych. Choć trudno to zweryfikować w panujących warunkach, należy założyć, że w tej wojnie, podobnie jak w innych przed nią, będą popełniane okrucieństwa, a brutalność będzie się nasilać wraz z jej czasem trwania. Jeszcze jeden powód, by szybko to zakończyć.

      Wojna kryje w sobie realne niebezpieczeństwo eskalacji i eskalacji militarnej, których nie można już kontrolować – podobnie jak w przypadku I wojny światowej. Rysowane są czerwone linie, które następnie przecinają aktorzy i hazardziści po obu stronach, a spirala idzie o krok dalej. Jeśli odpowiedzialni ludzie, tacy jak pan, drogi panie kanclerzu nie zatrzymają tego rozwoju, koniec będzie kolejną wielką wojną. Tylko tym razem z bronią nuklearną, rozległymi zniszczeniami i końcem ludzkiej cywilizacji. Dlatego unikanie coraz większej liczby ofiar, zniszczeń i dalszej niebezpiecznej eskalacji musi mieć absolutny priorytet.
      Mimo doniesień o sukcesach armii ukraińskiej w międzyczasie: jest znacznie gorsza od rosyjskiej i ma niewielkie szanse na wygranie tej wojny. Ceną długotrwałego oporu militarnego, niezależnie od możliwego sukcesu, będzie więcej zniszczonych miast i wsi oraz więcej ofiar wśród ludności ukraińskiej. Dostawy broni i wsparcia wojskowego ze strony NATO przedłużają wojnę i sprawiają, że rozwiązanie dyplomatyczne jest odległe.

      Słuszne jest żądanie „Precz z bronią!” przede wszystkim stronie rosyjskiej. Ale jednocześnie należy podjąć dalsze kroki, aby jak najszybciej zakończyć rozlew krwi i wysiedlanie ludzi.

      Jakkolwiek gorzkie jest wycofanie się z przemocy, która narusza prawo międzynarodowe, jest to jedyna realistyczna i humanitarna alternatywa dla długiej, wyczerpującej wojny. Pierwszym i najważniejszym krokiem byłoby wstrzymanie wszelkich dostaw broni na Ukrainę, połączone z natychmiastowym wynegocjowaniem zawieszenia broni.

      Wzywamy zatem rząd niemiecki, państwa UE i NATO do zaprzestania dostaw broni dla wojsk ukraińskich i zachęcania rządu w Kijowie do zaprzestania oporu militarnego przeciwko obietnicy negocjacji w sprawie zawieszenia broni i rozwiązania politycznego. Omawiane już przez prezydenta Zełenskiego oferty dla Moskwy – ewentualna neutralność, porozumienie w sprawie uznania Krymu i referenda w sprawie przyszłego statusu republik Donbasu – dają ku temu realną szansę.

      Negocjacje w sprawie szybkiego wycofania wojsk rosyjskich i przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy powinny być wspierane własnymi propozycjami państw NATO dotyczącymi uzasadnionych interesów bezpieczeństwa Rosji i państw sąsiednich.
      Aby jak najszybciej powstrzymać dalsze masowe niszczenie miast i przyspieszyć negocjacje w sprawie zawieszenia broni, rząd federalny powinien zasugerować, aby oblężone miasta, najbardziej zagrożone i dotychczas w dużej mierze niezniszczone, takie jak Kijów, Charków i Odessa, stały się „miast niebronionych” Pierwszy Protokół Dodatkowy do Konwencji Genewskiej z 1949 r. Dzięki koncepcji zdefiniowanej już w konwencji haskiej o wojnie lądowej, wiele miast było w stanie zapobiec ich dewastacji podczas II wojny światowej.

      Dominującą logikę wojny trzeba zastąpić odważną logiką pokoju i stworzyć nową europejską i światową architekturę pokoju, w tym Rosję i Chiny. Nasz kraj nie może tu stać na uboczu, ale musi odgrywać aktywną rolę.

      Z poważaniem,

      PD dr Johannes M. Becker, politolog, były dyrektor zarządzający Centrum
      Badania konfliktów w Marburgu

      Daniela Dahn, dziennikarka, pisarka i publicystka, członkini PEN

      dr Rolf Gössner, prawnik i publicysta, Międzynarodowa Liga Praw Człowieka

      Jürgen Grässlin, rzecznik federalny DFG-VK i Aktion Aufschrei ‒ Zatrzymaj handel bronią!

      Joachim Guilliard, publicysta

      dr Luc Jochimsen, dziennikarz, redaktor telewizyjny, MP 2005-2013

      Christoph Kramer, Chirurg, Międzynarodowi Lekarze Zapobiegania Wojnie Nuklearnej IPPNW (sekcja niemiecka)

      Prof. Dr. Karin Kulow, politolog

      dr Helmut Lohrer, doktor, radny międzynarodowy IPPNW (sekcja niemiecka)

      Prof. Dr. Mohssen Massarrat, politolog i ekonomista

      dr Hans Misselwitz, Komisja Wartości Podstawowych SPD

      Ruth Misselwitz, teolog protestancki, była przewodnicząca Action Reconciliation służby pokojowe

      Prof. Dr. Norman Paech, ekspert prawa międzynarodowego, były członek niemieckiego Bundestagu

      1. Właśnie czytam sobie „Sekrety Szpiegów i Książąt” wywiad rzeka z Aleksandrem de Maranches, długoletnim szefem francuskiego wywiadu.
        Tytułem wprowadzenia jako jedyny przewidział interwencję Sowietów w Afganistanie. Brzeziński i CIA jego ostrzeżenia zignorowały.
        Okcrent. -Tchórzostwo i nikczemność, czy pewna forma realizmu, która ostatecznie sprowadza się do stwierdzenia: Afganistanu nie brano w Jałcie pod uwagę, ale jego okupacja to jeden z elementów podziału dokonanego między mocarstwami.
        Maranches. -Jeszcze gorzej. Rok czy dwa lata temu rozmawiałem z ważnym amerykańskim senatorem, który mi powiedział (osłupiałem wówczas na jego słowa i osłupienie to nie ustępuje):
        -Tak czy inaczej Rosjanie zwyciężą. Afgańczycy są skończeni. Nie warto przedłużać ich agonii. Nie należy im pomagać.
        Ukraina być może (bez względu jaki mamy stosunek do tego państwa) jest najważniejszą stawką naszych czasów. Wojna wybuchła i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nadrzędnym celem Polski jest wobec tego walczyć na terytorium przeciwnika i ładować w ten konflikt wszystko na co nas obecnie stać. Nie zgadzam się z tezą niżej podpisanych. Ukraińcy ten konflikt mogą wygrać. Osłabiona i wyniszczona długotrwałym konfliktem Ukraina i Rosja są w interesie państwa Polskiego. Może w skutek działań wojennych Zachód przewartościuje politykę wobec Białorusi i uda się wyłuskać Łukaszenkę z objęć Moskwy. Stoją przed nami poważne zagrożenia ale też i nowe możliwości. Obiektywnie istnieje szansa że nie nastąpi eskalacja na terytorium państw Bałtyckich i Polski a kryzys gospodarczy i działania wojenne najbardziej wyniszczą Ukrainę, Rosję i Niemcy. Polska jako państwo tranzytowe będące dla Pekinu bramą do Unii Europejskiej może na tym znacznie skorzystać.

    2. „ odcinania się od węgla, zanim przynajmniej ekwiwalentna moc nie płynie z atomu”

      Atomu się polskie rządy od lewej do prawej boją, węgiel im śmierdzi, wiatr wieje kiedy chce, słońca za mało, wody brak, a gaz sprzedaje znienawidzony rosyjski kleptokrata. Poza tym, pobiliśmy chyba światowy rekord w długości budowy elektrowni atomowej. I taki jest w prześmiewczym skrócie plan energetyczny długoterminowy kraju, który uważa się za rozwinięty. W bólach udało się za drugim podejściem pozyskać gaz z morza północnego i LNG, nota bene w niewystarczającej ilości.

      1. Rekord światowy czy nie, myślę że jest rzeczą nieprawdopodobną aby polski wasal miał dosyć samodzielności aby rozwinąć energetykę jądrową u siebie w sytuacji gdy jego europejski hegemon i główny partner gospodarczy zaraz za progiem z atomu właśnie wychodzi na gruntach ideologicznych. Tym bardziej że pozbył się dobrowolnie jedynej dźwigni jaką miał czym była bezmózgowa, przedwczesna i nie równoważona niczym decyzja odcięcia się od własnego węgla.

      2. Już podobno się uniezależniliśmy od rosyjskich paliw i jesteśmy zdywersyfikowani. Ale teraz Putin powiedział 'sprawdzam’ no i jest problem – bullshit wylazł z szafy tyle że w piecu tym nie napalisz.
        Jak to mówią, niektórzy ludzie zaczynają działać racjonalnie dopiero po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości. Choć w przypadku naszych polityków to nie można być pewnym nawet tego.
        Energetyka jądrowa to było jedyne rozsądne rozwiązanie dla Polski i było konsekwentnie tłamszone lub ignorowane przez wszystkie rządy, zamiast zrobić coś raz a dobrze to kasę rozpiernicza się na tysiące nic nie znaczących lub pozorowanych inwestycji. I rezultat jest taki że Ukraina w środku wojny ma lepszą sytuację energetyczną niż Polska kiedykolwiek. Niektórzy politycy już na poważnie rozważają import prądu z UKR.
        Jak dla mnie ktoś powinien nazwać to po imieniu – no ale tu bym się nie zasłaniał Jankesami czy innymi hegemonami, sami pozwoliliśmy niekompetentnym ludziom podejmować decyzje więc mamy dokładnie to co zamawialiśmy.
        Z Niemców się niedawno śmialiśmy że sobie akurat polikwidowali elektrownie atomowe – nasi politycy są mądrzejsi i nie dopuszczą do tak idiotycznej sytuacji. Nie będzie żadnych elektrowni atomowych.

  10. Kto inny jak nie Niemcy zrobiły co w ich mocy w ciągu ostatniego pokolenia, by uzależnić siebie i resztę UE od rosyjskiego gazu? No to może trochę teraz za to odpokutują, choć uwierzę, jak zobaczę. Póki co nie widać w tej kwestii konkretu – konkret jest taki, że sankcji na węglowodory z Rosji nie ma i kilka krajów UE (z Niemcami na czele) się na to nie zgodzą. Podobnie jak ze wsparciem wojskowym dla Ukrainy, choć niemiecki przemysł zbrojeniowy przebiera nogami, by też coś zarobić na tej wojnie, to do Rosji się już eksportować broni nie da, bo nie pozwoli hegemon, na Ukrainę też nie da rady, bo sabotuje to rząd Scholza na wszelkie możliwe sposoby.
    Więc w kwestii konkretów jest nihil novi, pozostaje sobie poopowiadać historie o zimnych prysznicach, oszczędzaniu prądu, a później porysować kredkami po ulicy…

  11. RFN potrzebuje zimnego prysznica. On już się materializuje na półkach sklepowych, stacjach benzynowych i w postępującej inflacji producenckiej. Cóż, „wyluzowane ilościowo” pokolenie kebaba i smartfona wybiera sobie takie elity. Niewielką okolicznością łagodzącą jest, że nie mają wielkiego wyboru politycznego, mogą bowiem wybierać już właściwie tylko pomiędzy kretynami, szaleńcami, bałwanami i błaznami. Gdyby pojawił się polityk zakorzeniony w ekonomii szkoły austriackiej i wykrzyczał durnemu pokoleniu leni smutną i bolesną tajemnicę, że dobrobyt wymaga lat ciężkiej pracy i oszczędności a nie życia ponad stan i na kredyt, to otrzymałby pewnie kilka procent głosów a gdyby to wykrzyczał w arabskiej części Berlina to koroner stwierdziłby skręcony kark, choć socjaldemokraci napisaliby pewnie, że arabska agresja to mit i zapewne poślizgnął się na skórce od banana.

    1. Obawiam się, że na zimny prysznic jest za późno. 60 lat prania mózgów jest nie do odkręcenia w pięć minut (aczkolwiek uważam, że KGB miało na to wielki wpływ). Muszą się twardo zderzyć ze ścianą i może powoli zajdą zmiany. Morawiecki kompletnie nie z mojej bajki, ale w Sowie prawde godoł. Skończy się kasa – skoczą się zasiłki, żówno-praca, roszczenia, życie ponad stan, kredyty na wszystko etc. Śmieszne, mam dużo gorszy sprzęt (telefon, auto, ciuchy, laptop etc) niż moi znajomi, którzy zarabiają wielokrotnie mniej. Ale za to nie dostaję syndromu osiki, po kolejnym komunikacie NBP 😉 Mam za to PM i kupę sztuki/antyków, ale to jest poza percepcją wykształconych z wielkich ośrodków. Ostatnio lekko akumuluję sztukę Chin. XVII i XVIII wiek. Od 400 lat w cenie, zawsze ktoś kupi. A jak Kitaj wyskoczy, a zachód poleci na ryj, to będzie kapitał do startu czegoś nowego. Rosyjskich też mam trochę, szczególnie dobre srebra, na przełomie XIX/XX otarli się o absolutne mistrzostwo. No i są to przedmioty użytkowe, więc nawet jak nie będzie zbytu, nie zmarnuje się.

      Jak zawsze – konstruktywna krytyka mile widziana. Lubię poznawać inne punkty widzenia.

      1. W czasach takich jak te wszystko co materialne się liczy. Sztuka jest bardziej może dla koneserów, ale nawet parę wywrotek piachu budolwanego czy żwiru, jesli masz jakieś dalekie plany budowlane, są o wiele lepsze niż wygłupianie się z bankami i fiat, drukowanym bz wytchnienia przez CB.

      2. @Lysander:”A jak Kitaj wyskoczy, a zachód poleci na ryj”
        Kitaj chyba też „poleci na ryj”. Spektakularny rozwój Chin skończy się wraz z końcem globalizacji. A ta chyba się kończy z powodu rosnacych cen weglowodorów. Przecież to nierealne, żeby każda rodzina chińska miała samochód (albo i dwa).Nie wspominając o Indiach. Nie wiem czy ta „covidowa rozwałka” w Chinach nie ma jakiegoś związku z obcinaniem oczekiwań.

        1. @Hes
          Może „Kitaj” poleci na ryj. Może nie. Jak na razie dają radę. A może wszystko „poleci na ryj”, wygra ten, który najsłabiej przywali o glebę. Trudno teraz rozstrzygnąć. Myśl była inna. U siebie Chińczycy zdemolowali większość antyków podczas „rewolucji kulturalnej”. Teraz kupują na zachodzie, bo niewiarygodne ilości zajęliśmy (większość kupując) od ca. XVII w. do początku XX w. Da się coś znaleźć. Tam jest inna kultura. Przywiązanie do tradycji, historii. „Pielęgnowane” przez rząd. Posiadanie wazy z XVII w., to dobrych parę punktów lansu+. U nas odwrotnie, ma być design, brutalizm, sralizm. Produkowałem to przez pewien czas. Nie mówię o Ikei, ale np. komodzie za 10K GBP sztuka. Dla debili. Mogę udowodnić. Żenada. Sobie kupuje rzeczy z XVIII w., a mogłem jedną ekstra designerską zrobić. Koszty poniżej 2500 EUR. Sztuka ludu Han idzie w górę od lat. Wolę to mieć niż nie mieć. Oczywiście trudny temat, bo falsy robią rewelacyjne.

          Myślę, że covidowa rozwałka w Chinach ma inne przyczyny. W ogóle dotyczy Szanghaju, raptem koło 30 mln ludzi. Poniżej 3% populacji. Jakby u nas jakis Radom zamknąć. Albo lepiej – moje ukochane Skarżysko Kamienna 😉 Można budować piętrowe teorie (największy port etc), ale po co? Wystarczy znać ich psychologię. Poszli tak głęboko w zero-covid, że muszą teraz brnąć, bo nie da się wycofać bez utraty twarzy. Takie trochę pozytywne sprzężenie zwrotne. Jeżeli wyluzują, to ktoś popełnił błąd, a sięga to szczytów. Więc nie odpuszczą. Plus doły muszą się wykazać tym wyżej. Samo się napędza.

          |to nierealne, żeby każda rodzina chińska miała samochód (albo i dwa).”
          Dlaczego i po co? Infrastrukturę raczej mają, albo (z)budują. W USA jest 320 mln ludzi i 265 mln aut. W Chinach koło 1,5 mld i (2019) 253 mln samochodów. Nie mogą mieć więcej? Bo co? A motory, skutery? Poza tym jest tam doskonale rozwinięta komunikacja kolejowa. Ja np. mam dość żwawe auto z możliwością oglądania gwiazd z wewnątrz, ale ponad 100 km jeżdżę z pracownikiem za kierownica (jego auta), autobusem lub pociągiem, jak dalej – samoloty wymyślili. Sorry, ale chyba nie znam głupszej czynności niż trzymanie kierownicy na autostradzie przez parę godzin. Wolę pociąg – mogę spać, czytać, pracować, pić bimber, whatever. Dla mnie dalekie podróże autem to „rozrywka” dla debili. Co innego cabrio na krętej drodze w pięknych okolicznościach przyrody. Albo fajna terenówka w górach. Reasumując – jak jest świetna infrastruktura, można żyć bez fury. Żyłem przez parę lat, robiąc biznes.

          Indie? W kastowym społeczeństwie każdy ma mieć auto? Really? Toż to kasty stracą sens. Plebs ma nogi, lepsi rowery, znacznie lepsi coś z motorem, elita jest wożona. W Jewropie też tak będzie (Fit-4-55)

          1. Ciekawy punkt widzenia. Kiedys rozmawialem z Estonczykiem, przekonywal mnie, ze Chinczycy nie moga miec prywatnych aut, bo jest ich duzo. Ale-twierdzil-inaczej jest z Estonia. Bo ich jest malo,to kazady moze miec, nawet dwa. Zaiste, wyjatkowo interezujace podejsciedo rzeczywistosci…
            IL.

        2. „żeby każda rodzina chińska miała samochód…”
          A nie jest tak samo nierealne, żeby każda rodzina polska miała samochód albo dwa? Nie mówię tu o kupionej od płaczącego Niemca „igle” bitej tylko podczas jazdy do kościoła, bo w tym względzie robimy Niemcom „łaskę”. Nie mam nic przeciwko samochodom i sam uważam, że przynajmniej jeden porządny pojazd na rodzinę jest OK, o ile nie wiąże się to z zadłużeniem na dwa pokolenia wprzód. A z tym różnie bywa.
          W każdym razie w obecnej chwili wygląda jednak na to, że oś Berlin-Moskwa-Pekin stawia opór zakusom USA na jej dekompozycję. Pekin np. za pomocą Szanghaju. Zastanawia mnie też układ sił w USA pomiędzy rządzącymi a mega korporacjami. Moim zdaniem widać jasno, że części korpo bardziej na rękę upychanie towaru miliardowi Chińczyków i kontynuowanie produkcji tam, niż kilkuset milionom Amerykanów + UE w dodatku za wyższe koszty z tym związane w przypadku konieczności zwinięcia niektórych przedsięwzięć. Dodatkowa sprawa to „zieloność zachodu”, która wręcz torpeduje możliwości odtworzenia przemysłu niskoprzetworzonych materiałów podstawowych, do czego potrzeba sporo energii. Koniec globalizacji wymagałby przynajmniej częściowo odtworzenia takiego przemysłu, oczywiście w nowej formie technicznej będącej z natury bardziej „eko”. Jest jednak pewien szkopuł. Mianowicie w nowoczesnej fabryce nie potrzeba mas pracujących, a te które są konieczne, muszą być lepiej wykształcone niż kiedyś, więc będą więcej kosztować. No chyba że tutaj mamy plan inflacji z kryzysem tzn. „miska ryżu”…

          1. @Ciemna śróbka:”A nie jest tak samo nierealne, żeby każda rodzina polska miała samochód albo dwa?”
            To chyba nie znasz statystyk. W 2021 r w Polsce było ~740 samochodów / 1000 mieszkańców. Nawet jak założyć że rodzina to 2 osoby, to masz 1.5 samochodu na rodzinę. Ja piszę o Chinach, że to niemożliwe nie z powodu kosztów nabycia samochodu tylko z powodu zapotrzebowania na paliwo.Jakby Chiny „dogoniły” Polskę w zakresie motoryzacji to światowy popyt na ropę pewnie by skoczył dwukrotnie. Obecnie w Chinach mają ~200 samochodów / 1000 mieszkańców.

          2. @HeS

            Chyba chodzi o te statystyki https://www.autobaza.pl/page/portal/news/liczba-samochodow-w-polsce-747-aut-na-1000-mieszkancow/
            Owszem, samych statystyk często nie znam, bo z nimi wiadomo jak jest. Natomiast jak je dobrze przeczytać, to wychodzi jednak, że Polaków na samochody nie stać. Może stać ich na tankowanie(jeszcze), ale ponad 30% rodzin bez pojazdu to nie jest mało. Jeszcze lepiej to wygląda jeśli chodzi o wiek pojazdów. Ponad połowa to w zasadzie już szrot z importu albo nówki używane do oporu. Czyli struktura floty pojazdów wskazuje jednak na biedę. Nie wiem jak to szczegółowo wygląda w Chinach.
            Oczywiście patrząc tylko w kontekście popytu na paliwo jest tak jak napisałeś. Może być tak, że próby wepchnięcia na rynek samochodzików na baterie są desperackim ruchem „zachodu” mającym ratować sytuację koncernów motoryzacyjnych, a w zasadzie zaoferować tłumowi jakiś zastępczy gniot zanim nie opracuje się czegoś lepszego, zdatnego do użytku przez cały rok. Nie mówiąc o tym, że żeby wyprodukować coś „eko” trzeba narobić tyle samo albo więcej syfu naokoło.

          3. HeS ma rację, w Polsce chyba ten tylko nie ma samochodu kto aktywnie sie sprzeciwia jego posiadaniu i wykonuje dodatkowy wysiłek żeby używać transportu publicznego. Auta były tanie do tej pory, właściwie za dowolną kwotę można było dostać samochód który jedzie. Teraz jest trochę gorzej z uwagi na problemy z dostępnością samochodów, ale to nowość a nie reguła.
            Ceny paliw też do niedawna nie były dla nikogo problemem w Polsce. To też się zmieniło.
            Czy na gorsze – nie wiem. Uważam że nie do końca jest to w porządku że właściciel potężnego SUVa z 300-konnym dieslem wyraża swoją opinię że Chińczykom nie wolno posiadać więcej niż jednego samochodu na wioskę bo inaczej grozi ludzkości katastrofa. To samo dotyczy sympatyków amerykańskich półciężarówek z pięciolitrowym silnikiem. Ok, fajnie, wolność i swoboda, kto bogatemu zabroni, ale nie jest fizycznie możliwe żeby każdy człowiek na Ziemi jeździł gigantycznym dieslem albo nawet Teslą – nie ma na tej planecie wystaczających zasobów. Aktualna rzeczywistość to marnotrawstwo, najważniejsze jest żeby sprzedawać jak najwięcej i jak najcześciej, a stare auto to największy wróg – trzeba czym prędzej zabronić, zezłomować i sprzedać klientowi nowe, lściace i ekologiczne pudło które, o dziwo, spala dwa razy więcej diesla niż stare. Ale ma 300 koni i lasery.
            To się, mam nadzieję, skończy, kiedy Chińczycy tez zechca jeździć SUVami. Ok,uda się, pod warunkiem że kolejny SUV będzie bardziej przypominał gokarta rozmiarami, a jego 7-konny sportowy silnik będzie palił 1 litr na 100km.

    2. i Włochy też potrzebują, skoro takie kolejki są , a o których się nie pisze.
      https://twitter.com/RadioGenova/status/1517432325923082241

      Tysiące obywateli ustawiło się w milczeniu, aby odebrać paczkę żywnościową w Mediolanie. Jest kilka milionów Włochów, którzy nie potrafią związać końca z końcem. Jednocześnie niewybrany bankier wysyła pieniądze i broń Zełenskiemu . Mario Draghi zniszczył Włochy.
      A u nas Moryc Szwindel zwany Morawieckim powtarza to samo.

  12. Nigdy bym sie nie spodziewal po CNN tak do bolu szczerego artykulu:

    https://edition.cnn.com/2022/04/19/politics/us-weapons-ukraine-intelligence/index.html

    No po prostu nie wiemy, gdzie sa te wszystkei Stingery i Javeliny, ktore pojechaly na Ukraine. Nie wiemy i juz!
    Moze sie wiec okazac, ze jak komus w UE bedzie zimno po zimnym prysznicu, to potem wsiadajac do pasazerskiego samolotu bedzie mial szanse dostac cos na rozgrzewke.
    Bardzo jestem ciekaw, jakie miny bedzie mialo to cale unijne towarzycho, jak – nie daj Boze – pewnego dnia jakis Stinger dostarczony na Ukraine straci jakis pasazerski samolot an Okeciu.

    1. @ Łoś
      „pewnego dnia jakis Stinger dostarczony na Ukraine straci jakis pasażerski samolot an Okeciu.”

      Byłaby tragedia, ale kompletnie nieistotna. Stawiałbym za to na kolejkę geszefciarzy, którzy tylko czekają, żeby kupić minimum dwa egzemplarze każdej nowej broni dostarczonej na Ukrainę. Jeden dla Pekinu, jeden dla Moskwy. Nabywcy rozłożą na czynniki pierwsze, skopiują, pewnie coś zmodyfikują, a przede wszystkim dopasują swoją broń do niszczenia lub obrony przed przechwyconych sprzętem. Coś mi się wydaje, że nasze Pioruny za chwilę przestaną być bardzo skuteczne.

      Biorąc pod uwagę, ze na zbrojenie Ukrainy „zrzuca się” cały zachód, będą mieć niezły przekrój sprzętu NATO i przyległości. Po co się męczyć ze szpiegostwem, pozyskiwaniem technologii, R&D, jak szpeja producenci sami podsyłają do badań i jeszcze płacą za transport pod granicę rosyjską 😉 Ciekawe, że nikt z super-wybitnych analityków o tym się nawet nie zająknął…

      1. Myślę że naiwnie jest sądzić iż po Afganistanie szczegóły wszystkich Javelinów etc. są dla Chin czy Rosji jakąkolwiek tajemnicą.

        Natomiast {Łoś} porusza sprawę jak najbardziej istotną. Powiedziałbym nawet że wielkie dostawy broni hegemona na Ukrainę w chwili obecnej nie mają już wiekszego znaczenia dla Ukrainy a ich celem jest głównie destabilizacja Europy na lata naprzód. Weź wpompuj x tysięcy Javelinów w szeroką populację, bez żadnej dalszej nad tym kontroli, i masz sytuację w której każdego typu porachunki załatwiane dawniej Glockiem czy nawet AK47 załatwiane będą teraz Javelinami i tego typu hardwarem. Jakąś część z tego istotnie geszefciarze sprzedadzą pewnie do Afryki ale to co zostanie będzie jednym pasmem problemów dla państw i rządów. Jak pola minowe… Długi czas po rozpadzie ZSRR składnica złomu w Bornie Sulinowo wystarczała aby dobrze uzbroić przeciętnej wielkości afrykański bantustan… 😉

        1. „Myślę że naiwnie jest sądzić iż po Afganistanie szczegóły wszystkich Javelinów etc. są dla Chin czy Rosji jakąkolwiek tajemnicą.”

          Cyniku, nie doczytałeś. Pisałem wyraźnie o broni zewsząd. W Afganistanie została głównie US i trochę innych, anglosaskich. Na (sorry, „w”) Ukrainę jedzie też np Skandynawia i inne. Chyba w Kabulu ich nie było. Podobnież nasze Pioruny. Jeszcze niedawno był zakaz eksportu. Maja przekrój.

    2. Ten artykuł jest tak głupi jak że byłbym zdziwiony gdyby powstał gdzieś indziej niż w CNN. A co Ukraińcy mieliby zrobić, podpiąć Apple AirTag żeby każdy mogł zobaczyć na mapie gdzie są amerykańskie rakiety? XD
      Prezes Amerykańskiego Zrzeszenia Dilerów Samochodów nie wie co dzieje się z samochodami wyjeżdżającymi z salonów.
      -w zasadzie nie mamy pojęcia co się z nimi dzieję, po prostu rozpływają się w powietrzu. Komentuje Andy Badger, właściciel salonu Forda w Tampa na Florydzie.
      „To bardzo niebezpieczna sytuacja”, wtóruje mu Mike Bonner zastępca lokalnego Szeryfa. „Część z tych samochodów może zostać użyta do popełnienia przestępstw. Nie zdziwię się jeśli jeden z tych samochodów zostanie użyty do napadu na stację benzynową w sąsiednim stanie, dodaje wyraźnie zakłopotany. Czy rząd zamierza coś z tym zrobić? Z Florydy Mary Nobrain, CNN.
      Czego nie spodziewałeś się po CNN, że nie są upośledzeni umysłowo?

      1. Dla mnie to jest idiotyczna sytuacja, kiedy panstwo jedna reka rozbraja swoich obywateli do tego stopnia, ze problemem jest uzyskanie pozwolenia na pistolet bocznego zaplonu, a druga reka bierze udzial w uzbrajaniu wszelkiej masci bandziorow tysiacami rakiet PP i PL. Jak dla mnie to deklarowane cele sankcji przeciwko Rosji oraz uzbrajania Ukrainy w taka duza ilosc sprzetu

        https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art36030791-na-kazdy-rosyjski-czolg-przypada-10-ukrainskich-pociskow-przeciwpancernych

        sa w istocie inne niz cele rzeczywiste. Wyglada mi to na chec zdestabilizowania tego obszaru.

        1. Twój komentarz jest spóźniony o 8 lat. To wtedy istotnie USA zaczęła destabilizować nasz region przygotowując Ukraińców do obecnej wojny i dostarczając im broń. Co zrobiła Unia i Berlin? Zupełnie nic. Teraz to tam trwa wojna na pełną skalę której wynik zawarzy o losie nie tylko „regionu” ale i całej Europy. Czy naprawdę chcesz aby Rosja wygrała? Czy ucieszyłoby cię gdyby operacja poszła po myśli Rosjan, Kijów padłby po tygodniu, Ukraina skapitulowała i cała Ukraina razem z Białorusią wróciły w orbitę wpływów Rosji z całym dobrodziejstwem inwentarza czyli Rosyjskimi bazami w okolicach Brześcia i Lwowa a więc w bezpośredniej odległości od granic RP? Bo powiem szczerze że czytam twoje komentarze i Cynika i nie wiem o co wam tak naprawdę chodzi. Ktoś tam w USA ubolewa że „broń rozpływa się w powietrzu” po tym jak zostaje przekazana Ukraińcom. Tak samo było w Afganistanie i nie słyszałem żeby po 1980 roku wtedy bardzo nowoczesne Stingery zostały gdziekolwiek użyte do aktów terroryzmu a Talibowie którzy odziedziczyli ten sprzęt do przyjemniaczków nie należeli. Snujesz bardzo mętne wizje Ukraińców używających amerykańskiego sprzętu do akcji na terytorium RP zapominając że przemysł obronny Ukrainy robi takie cacka od dekad i jakoś nikt nie mierzył na podejściu do Okęcia do cywilnych samolotów. No wybacz ale to nie jest poważne. Wojna trwa, linie produkcyjne trafiają powoli z Ukrainy do Polski, ktoś na tej wojnie zbija fortunę, ktoś inny traci dorobek życia. Mocarstwa ponownie starły się na peryferiach, po latach rywalizacji w Azji i Bliskim Wschodzie przyszła pora na Europę. Powiedzmy sobie szczerze, business as usual. Wyspy Salomona chyba pozazdrościły Ukrainie bo pozwolili Chinom na ustanowienie bazy na swoim terytorium. Reakcja Asystenta Sekretarza Stanu bezcenna:
          – Oczywiście szanujemy suwerenność Wysp Salomona, ale chcieliśmy również dać im do zrozumienia, że jeśli zostaną podjęte kroki w celu ustanowienia de facto stałej obecności wojskowej Chińczyków, wtedy będziemy mieli poważne obawy i bardzo naturalnie odpowiemy na te obawy. Tłumacząc na ludzki jak nasze satelity potwierdzą że Chińczycy zaczęli wylewać fundamenty to dostaniecie łomot od Piechoty Morskiej.
          No i bądź tu mądry. Kto „destabilizuje” sytuację na Pacyfiku, Amerykanie broniący statusu quo czy Chińczycy budujący fortece aby trzymać amerykańskie eskadry lotniskowców z dala od mainlandu? Ukraińcy są ofiarami, decyzja o wojnie z Rosją nie zapadła w Kijowie tylko w Waszyngtonie. Kijów ma tyle do powiedzenia w sprawach Ukrainy od 2014 co Morawiecki w sprawach Polski. Każdy odgrywa swoją rolę z nadania mocarstw. „Komikowi” Zeleńskiemu wychodzi to lepiej niż „Bankierowi” Morawieckiemu. Wszakże jest z zawodu aktorem. Jeśli w Waszyngtonie i Londynie jest wola by ciągnąć tę wojnę „do końca” i utrzymywać ją w granicach Ukrainy to możemy spać spokojnie. Jeśli mają w planach rozciągnąć ją na terytorium Unii jedyne co możecie zrobić to czmychać na Zachód. Ja jestem już dogadany z mamą, babcią i przyjacielem że ściągam ich do UK jeśli dostaniemy informację że ambasada USA wycofuje swój personel z Warszawy.

          1. Ja jestem już dogadany z mamą, babcią i przyjacielem że ściągam ich do UK jeśli dostaniemy informację że ambasada USA wycofuje swój personel z Warszawy.

            Polska wiara w NATO jest mocna jak stal! 😀 😀

          2. Czy ucieszyłoby cię gdyby operacja poszła po myśli Rosjan, Kijów padłby po tygodniu, Ukraina skapitulowała i cała Ukraina razem z Białorusią wróciły w orbitę wpływów Rosji z całym dobrodziejstwem inwentarza czyli Rosyjskimi bazami w okolicach Brześcia i Lwowa a więc w bezpośredniej odległości od granic RP?

            Najbardziej by mnie ucieszylo, gdyby USA przegralo tj. zeby sie rozlecial obecny system finansowy sluzacy zniewalaniu podbitych narodow takich jak Polacy. Jesli kleska Ukainy w wojnie z Rosja jest ku temu konieczna, to OK. Moge sie nawet poswiecic i siedziec cala zime w nieogrzewanym domu, jesli to ma doprowadzic do upadku systemu USD/UST i anglosyjonistycznej grupy trzymajacej wladze. Sorry, ale po prostu jesli mam wybor jedynie miedzy dzuma a cholera, czyli cywilizacja turanska i zydowska, to wole turanska.

          3. Pocisk rs-28 ma do 10 niezależnych głowic o mocy do 500 kT (ładunek zdetonowany nad Hiroszimą miał ok 15 kT) także myślę, że jeden wystarczy na całą Anglię.
            Nie jestem ruskim trollem.

Comments are closed.