Stalingrad pierwszy i drugi

Pierwszy Stalingrad zgotował Niemcom Stalin.

Nad zgotowaniem im drugiego pracuje natomiast w nadgodzinach kanclerz federalny Scholtz, w towarzystwie otaczającej go bandy zielonych idiotów. Najpewniejszą receptą na sukces w tym kierunku jest odcięcie się od tanich surowców rosyjskich, i wlezienie do łóżka z hegemonem. Sama wyższa cena amerykańskiego gazu LNG dla bogatych Niemiec nie byłaby może nawet problemem, gdyby było go wystarczająco.  Tymczasem nie jest.   Odcinać się można,  czemu nie,  ale stopniowo i  zapewniając sobie alternatywne źródła. Surowce rosyjskie są dla zaawansowanej gospodarki często niezastąpione i nagłe odcinanie się  od nich na gruncie czysto politycznym jest bezdennie głupie.  Skokowo wyższe ceny energii czy żywności oznaczają katastrofę dla kraju i znaczne obniżenie się standardu życia jego populacji. Aby przeżyć nadchodzącą  katastrofę gotowaną  społeczeństwu przez federalny rząd zielonych jego oficjalna propaganda już bez żadnej żenady nawołuje otwarcie do obniżania zużycia energii i do zaciskania pasa.

Ale zaraz, skąd my to już znamy? Refren władz Rzeszy nawołujący do oszczędzania energii brzmi jakoś dziwnie znajomo… A, już wiem.  Trzecia Rzesza po pierwszym Stalingradzie też nawoływała do oszczędzania prądu. Kto oszczędza prąd ten pomaga Wehrmachtowi! – głosił plakat obok.

Stalingrad

Tego czy Niemcy tym razem będą chcieli pomóc Bundeswehrze, która jest nędzną imitacją Wehrmachtu, nie wiemy. Wiemy tylko że nawoływania zielonego wice kanclerza Habecka do oszczędzania prądu nie pozostawiają populacji żadnych złudzeń co do tego jaki drugi Stalingrad czeka ją w nie tak dalekiej przyszłości.

W pierwszym Stalingradzie Niemcy umierali przynajmniej za fuehrera i za jego tysiącletnią Rzeszę. To potrafimy sobie jeszcze wyobrazić. Ale za co konkretnie mają cierpieć w drugim Stalingradzie? Za ukraińskiego clowna będącego kukłą Waszyngtonu? Czy może za przeżarty korupcją ukrainski bantustan, najuboższe państwo Europy?  Żadna z tych przyczyń nie jest warta droższego paliwa czy żywności,  nie mówiąc już o umieraniu za nią.

Winę za pierwszy Stalingrad ponosi jak wiadomo Józef Stalin, a nie Niemcy.   Winę za drugi poniesie jak wiadomo Władymir Putin, a nie Niemcy czy amerykański hegemon.

Zdaniem polskiego strongmana Morawieckiego,   Putin ponosi także winę za zrywającą czapkę z głowy inflację w Polsce. Najwidoczniej nie ma człowiek niczego lepszego do roboty jak tylko sypać piasek w tryby polskiej gospodarki. Na miejscu Morawieckiego jednak tak pewien tego kto spowodował inflację to bym raczej nie był.  Sugerujemy w każdym razie zasięgnięcie opinii specjalistów,  takich jak na przykład Ludwig Erhard (1897-1977), minister gospodarki republiki Federalnej Niemiec (1949-1963) i jej późniejszy kanclerz, po Adenauerze.

Erhard zastał kraj zrujnowany wojną i tonący w konwulsjach hiperinflacji, nie mniejszej niż ta w Republice Weimarskiej dwadzieścia lat wcześniej. Niemcy były podzielone na alianckie strefy wpływu, ich dawne reichsmarki literalnie nie były nic warte, braki wszystkiego były powszechne. Ludziom zaglądał w oczy głód. Umiejętną liberalną polityką udało się Erhardowi przeprowadzić reformę walutową, skutkiem czego kraj stanął na nogi. Reforma była wielkim sukcesem i określana jest mianem powojennego cudu gospodarczego – Wirtschaftswunder. Symbolem cudu gospodarczego była silna jak tur marka zachodnioniemiecka. Gdyby dane byłoby Morawieckiemu zapytać Erharda skąd się bierze inflacja to by usłyszał co następuje:


Inflacja nie przychodzi do nas jako klątwa czy jako tragiczne nieszczęście;  jest zawsze skutkiem prowadzenia nieostrożnej czy nawet kryminalnej polityki.

Może więc ktoś pokaże to kaczystowskiemu rządowi w Polsce który robi społeczeństwu wodę z mózgu wmawiając mu że szalejącej inflacji którą sam sprowadził winny jest Putin.

To rządy PiS-u  w pocie czoła pracowały aby „uniezależnić” kraj od taniej ropy i gazu z Rosji.  Udało się to w końcu wyśmienicie. Teraz wystarczy jeszcze uniezależnić populację od siedzenia w ogrzewanych mieszkaniach, od codziennego prysznica i od  jeżdzenia do pracy samochodem.  Morawiecki będzie mógł wtedy bredzić o swoim kolejnym sukcesie.

Być może też  dlatego jego kraj prowadzi nieodpowiedzialną, awanturniczą politykę  starając się sprowokować konflikt NATO – Rosja. Wojenni prowokatorzy w Warszawie próbowali zdestabilizować Białoruś,  a teraz podsycają konflikt ukraiński i gotują się nawet do wyzwalania Kaliningradu spod okupacji rosyjskiej. Prawdopodobnie myślą  że dla zziębniętej Polski, siedzącej wkrótce przy świecach w nieogrzewanych domach będzie to pewnym rozwiązaniem.

Może zresztą i będzie,  kto wie,  jeśli Kaczyński się nie opanuje i nie zreflektuje w jakie niebezpieczeństwo prowadzi cały naród.  W końcu strategiczne siły Federacji Rosyjskiej reklamują  swoje usługi wpadającą w ucho, choć pewnie skradzioną Gazpromowi  maksymą „dostarczamy ciepło i światło”…

===========================================================

Uwaga – zmiana polityki forum

Moi Drodzy, nie chciałbym aby nasze forum, wokół którego zebrała się z czasem cenna garstka myślących, utraciło swoją funkcję odtrutki od wszechobecnej propagandy i swoją rolę punktu kontaktowego. Przekonało mnie do tego paru Czytelników i dlatego kontunuujemy.

Dopóki jednak trwa mgła wojny, powszechny amok społeczeństwa i blokada informacyjna hegemona nasze forum nie będzie działało na starych, tolerancyjnych zasadach publicznego „słupa ogłoszeniowego”, otwartego na każdego trolla i na powielanie każdego zasłyszanego nonsensu czy fejka. Nie życzę sobie aby forum w najmniejszym choćby stopniu użyte mogło być w roli pasa transmisyjnego dla całego tego oficjalnego chłamu i pogłębiać przez to mogło bezprecedensowy amok w którym społeczeństwo się znalazło.

Dlatego też włączamy sensor trollingu na maksa przez co każdy post z najmniejszym podejrzeniem o trolling będzie wywalany na dzień dobry. Nie będą też tolerowane posty wyglądające na bona fide, ale powielające oficjalną linię propagandy bądź linki do polsko języcznych MSM. Uwagi o „cenzurze” najlepiej zachować dla siebie.

Stali bywalcy są oczywiście zawsze mile widziani i nie mają się czego obawiać… 😉

32 Replies to “Stalingrad pierwszy i drugi”

  1. Drogi Cyniku 🙂
    Powiem szczerze ,iz jestem rozczarowany jakoscia Twoich argumentów. Szczególnie punkt 1 to dla mnie czysta demagogia :-)Odniose się do Twoich odpowwiedzi równiez w punktach
    1.Jesli jakis biznes się robi poza granicami swojego kraju to robimy to dla KASY lub ze względów POLITYCZNYCH..I wspomniana tu przez Ciebie odległosc z Berlina jest zwyczajnie smieszna.Wybacz ale musiałem to napisac.Jesli liczy sie wyłącznie KASA to decyduje wyłacznie rachunek ekonomiczny typu ulgi podatkowe,tania siła robocza,wielkosc rynku zbytu.Dlatego przykładowy Helmut z Berlina powinien otworzyc zakład tam gdzie jest to dla niego najkorzystniejsze.Odległosc miedzy Berlinem a miejscem docelowym nowego zakładu ma marginalne znaczenie.Moze to byc wspomniany przez Ciebie Sanok,Lublin .Równiez moze to byc Ukraina w Kołomyi ( zalad produkujacy wiazki elektr. ) dla VW i Audi .Moze to byc równiez Rosja -zakłady Volskwagena w Kałudze.Odległosc nie ma tu znaczenia!!! O zakładach Vw w Chinach nie bede nawet wskazywał.Twój argument ma się nijak do rzeczywistosci.A przeciez niemieckim planistom nie mozemy odmówic braku rozwagi :-).Niemieckie inwestycje na dawnych terenach zaboru pruskiego to nie jest przypadek tylko jakas mysl.Móhłbym jeszcze tu przytoczyc dla smaczku tajemnice poliszynela dlaczego niemieckie firmy mediowe jak bauer czy innr mimo deficytów od lat nie chca sprzedawac swoich tytułow.Zastanawiające? Rząd niemiecki pokrywa ich straty w Polsce bo liczy sie dla niego wpływ na OPINIE PUBLICZNĄ w Polsce.Czyli ekonomia rozmija się i wchodzi POLITYKA 2.Drogi Cyniku mysle , ze nie musze nikomu tłumaczyc czyim gwarantem było stacjonowanie w Polsce ruskiej armii.Bop ma pewno nie polskiej racji stanu. jesli jakas OBCA armia sąsiedniego kraju stacjonuje na naszym terenie to mowimy o WASALIZACJI , nie zas o gwarantowaniu czegos.Wybór miedzy Rosją , a Niemcami to wybór miedzy dzumą , a cholerą.Mamy przeklete połozenie geopolityczne miedzy 2 potegami i to jest nasze przeklenstwo.Co do zamorskiego hegemona jak go nazywasz…wole jego obecnosc niz kacapskiego cara , czy odwieczną opcje ,,,Drang nach Osten” Przykład Ukrainy pokazuje , ze tylko wuj Sam jest w stanie pomóc.Nie wnikam z jakich powodów, bo wiadomo jakich ale pomaga i potrafi zmobilizowac innych do tej pomocy.O roli Niemiec nawet nie chce wspominac bo sami juz zachodni europejczycy piszą , ze i na Niemcy powinny byc nałozone sankcje za ich role w tym konflikcie:-( 3Co do punku trzeciego pełna zgoda.Nie ma czegos takiego jak darmowe obiady.Za ,, pomoc ” Unii zapłacilismy drakonska cene za oddanie za darmo 40 milionowego rynku i złodziejską wyprzedaz majątku narodowego na ktorego pracowało całe pokolenie po wojnie. 4Rosja poki co nie zgłasza :-)Ale wszystko przed nami:-)pretekst zawsze się znajdzie zeby zrobic porzadek z ,,polskimi faszystami i nacjonalistami”.Uktainie tez wszystko co chciała Rosja ,,gwarantowała” w 1994 r w memorandum budapesztanskim. Dla Rosji Ukraina to jest zywotnie wazna czesc w odbudowie dawnego imperium.Białorus to włąsciwie juz Rosja i mozna powiedziec , ze mamy juz wspolna granice.operacja z uchodzcami na granicy białoruskiej pokazuje co nas czeka w przyszłosci.Zas Twoje zartobliwe wywody odnosnie naszych wydumanych roszczen do Łwowa czy Skrzypczakowego Kaliningradu ? Nie wiem w co to włozyc?Jakas aberracja , bajki,komedia czy wynik zbyt duzego podniecenia:-) 5 Tak sie dziwnie składa , zw współpraca niemiecko-ruska ma juz wielowiekową tradycję.Od niemieckich głow panujacych w Rosji, po zamiane Nikołaja II Romanowa na nowoczesnego cara Władimira Ilicza Uljanowa przez pułkownika Waltera Nicolai.Pisanie o jakims mitycznym dozbrojeniu Ukrainy przez Nieocy Scholza zakrawa na groteske :-)Niemcy sa głownym hamulcowym i robia co tylko mogą by tej pomocy nie było.Za to na terenie Niemiec w Europie dziwnym przypadkiem oczywisci odbywaja się prorosyjskie manifestacje i listy poparcia ,,autorytetów” by broni nie dostarczac.Czytaj zeby Olaf miał pretekst by z twarza się od tej pomocy wymigac.Oczywiscie o prorosyjskiej Serbii nie warto wspominac bo to kraj zbyt mały i nie liczacy się w Europie.Drogi Cyniku powiem wprost.Gdyby niemcy rzeczywiscie nie chciały tej wojny ogłosiłyby prawdziwe sankce , a NIE POZOROWANE.Gaz przestałby płynac wraz z ropa i Rosje w 3 mieciace moznaby rzucic na kolana !!!.Niemcy Drofi cyniku nie maja intwewsu zeby pomagac Ukrainie.maja interes w pomaganiu Rosji po to by wyrugowac Ameryke z Europy i znowu razem rzadzic w Europie jak było to przez minione 300 lat poza ktotkimi epizodami 1 i 2 wojny swiatowej.Jak uda im sie wyurugowac anglosasów z Europy to przyjdzie wtedy czas na nas .Na nasz Wrocław,Szczecin,Poznan,Gdansk .,,Nasz człowiek” jak to mówi Władimir Władirowicz o Tusku w Polsce działą.Intencje ludzi oraz panstw nie ocenia sie po słowach ale po czynach.Po układach w Rapallo,protokołach Ribentrop Mołotow czy Nord Stream 1 czy 2 którego koniec budowy o ktorej jej zakonczenie tak lobbował Tusk był momentem rozprawienia się z Ukrainą.Na nas tez przyjdzie czas mniej wiecej za kilkanscie lat.Jak Niemcy beda mieli juz swoją armie.Olaf Scholz przeciez zapowiedział ze rozpoczyna zbrojenia i Niemcy beda przeznaczały 2 % swojego budzetu na to.Nie są to optymistyczne widoki na przyszłosc 🙁

    1. OBCA armia sąsiedniego kraju stacjonuje na naszym terenie to mowimy o WASALIZACJI

      Proponowałbym pisać we własnej osobie. Nie wiem kto to są „my” co to niby „mówimy” o wasalizacji armią sąsiedniego. kraju. Polska jest oczywistym wasalem hegemona, i obca armia jest tylko gwarantem tego zwasalenia. Nie wiąże się to z krajem „sąsiednim”.

      na terenie Niemiec w Europie dziwnym przypadkiem oczywisci odbywaja się prorosyjskie manifestacje
      Ktoś w tym amoku zachował jeszcze trochę oleju w głowie i nie daje się nabrać na sterowanego z Waszyngtonu ukraińskiego klauna. Tutaj najnowsze jego wyczyny


      Przykład Ukrainy pokazuje , ze tylko wuj Sam jest w stanie pomóc.

      Bez wątpienia! Nie ma lepszego przykładu „pomocy” hegemona niż Ukraina. Choć Irak oraz Libia są tuż za nią.

      Jak uda im sie wyurugowac anglosasów z Europy to przyjdzie wtedy czas na nas. Na nasz Wrocław,Szczecin,
      Nikt nie będzie ich rugował – mam nadzieję że sami wyjdą do czorta, tracąc zainteresowanie w dalszej ekspansji NATO. Na odchodnym podsycą pewnie kolejną burdę, tym razem polsko-ukraińską, i będą ją wspierali aż do ostatniego Polaka czy Ukraińca. Zrozum że NATO nie jest tu dla pilnowania polskiego Szczecina czy Polskiego Wrocławia.

      Olaf Scholz przeciez zapowiedział ze rozpoczyna zbrojenia i Niemcy beda przeznaczały 2 % swojego budzetu
      Zapowiedział bo otrzymał zielone światło od hegemona. Nie zapala Ci to żadnej lampki w temacie dlaczego? Czy czasem nie po to aby Niemcy z czasem zastąpili NATO? Bo po co by inaczej? Czy w takim razie reszki armii hegemona będą tu wtedy nadal stacjonować z celem bronienia polskiego Szczecina przed Bunderwehrą? 😀 😀 

  2. Drogi Cyniku w Europie obowiązuje gdzieś tak od około 20 lat strategiczne partnerstwo niemiecko-rosyjskie. Niemcy, a już szczególnie ich warstwy rządzące, są w tej wojnie jawnie ramię w ramię z Rosją. I od początku robią co mogą, by ukraińska awantura Wołodii nie zepsuła pięknego interesu i master-planu na podział stref wpływów w Europie (gdzie niestety nasza część Europy nie dostaje zbyt atrakcyjnej roli). Jeśli ktoś tam w Niemczech zaczyna wreszcie kumać co to jest Rosja, to należy tylko życzyć Niemcom jak najszybszego otrzeźwienia.

  3. Genialnemu matematykowi nie zajęło dużo czasu udowodnienie za pomocą prostej arytmetyki, że długi wojenne, którym pozwolono trwać, wkrótce obciążą ludzi na całym świecie takim zadłużeniem, że większość siły zarobkowej mas zajmie zwykłe spłacanie naliczanych odsetek. Czy to możliwe, zadawałem sobie wielokrotnie pytanie, że mężczyźni mogliby tak pragnąć władzy, że byliby gotowi poświęcić miliony istnień bogu wojny, aby osiągnąć swoje cele? Jeśli to prawda, czy byli oni tak zwiedzieni lub oszukani, że usprawiedliwiali masową rzeź niewinnych jako tzw. odskocznię do lepszego świata, który chcieli zbudować? Niezależnie od pytań lub odpowiedzi,
    był jeden pewien fakt: świat szybko zmierzał w kierunku scentralizowanego rządu i powszechnej kontroli. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych często rozbrzmiewało oskarżeniami i niezgodą. Ale była jedna siła, która wydawała się nawet silniejsza niż niekończące się prawodawstwo człowieka. To była siła pieniądza. Ktokolwiek to kontrolował, kontrolował los człowieka. Droga do kontroli nad światem rzeczywiście wydawała się być podzieloną autostradą. Po jednej stronie znajdowały się mroczne osobistości reprezentujące arcykapłanów finansów, którzy wyobrażali sobie bogactwo świata w kilku rękach – swoich rękach. Po drugiej stronie drogi było wielu ludzi, uczciwych i szczerych, którzy wskazywali, że całkowite oddanie światowemu rządowi jest jedyną nadzieją człowieka na uniknięcie nuklearnego holokaustu. Albo głód z powodu eksplodującej populacji, albo trucizna z powodu zanieczyszczenia.
    https://www.theoccidentalobserver.net/2022/04/22/twilight-of-the-oligarchs/
    ==========

    Fragment komentarza do doskonałego tekstu.

    Bez złamania kręgosłupa, czy raczej odcięcia macek tej ośmiornicy, swiat nie zazna spokoju.

  4. Pingback: KODLUCH
  5. Jeśli dobrze pamiętam to o potrzebie „obniżenia oczekiwań” nasz jasnowidz mówił na taśmach już jakieś 8 lat temu.
    Czyli wszystko zgodnie z planem, jesteśmy na kursie i ścieżce.

  6. Stalingrad?

    A może Alamo, Tien Bien Fu, Powstanie Warszawskie?
    Głupota decydentów skazujących na smierć ludzi, dla zaspokojenia własnych ambicji, uczynienia z beznadziejnej walki symbolu.
    Niekoniecznie heroizmu- wbrew medialnej narracji.
    Raczej głupoty.

    Stalingrad czy Leningrad kupowały czas, wiązały znaczne siły nieprzyjaciela.
    Poswięcenie całej Ukrainy ma słuzyć czemu?
    Wyczyszczeniu magazynów pod nową produkcję?

    Zniszczeniu UE i jej powiązań z Rosją, Chinami?

  7. Wojnę już wygrał Zelenski. W razie wycofania wojsk FR będzie „bohatersko” odbudowywał Ukrainę za cudze pieniądze. W opcji przeciwnej zostanie odstrzelony i wyląduje na pomnikach i w książkach albo jako wieczny dysydent będzie dawał odczyty na uniwersytetach „From California to the New York island” i udzielał wywiadów.

    1. Finansowo na pewno. Ale co do reszty to nie wiem… Oprócz odstrzelenia to obie opcje wyglądają mało prawdopodobnie. Na przeszkodzie stanie sprawa tajnych laboratoriów z bronią biologiczną której Rosja nie omieszka wykorzystać w pełni i która może sprawić że Zelensky skończy jak Goering w jakiejś Norymberdze bis. Chyba że włączy się mu szybko instynkt samozachowawczy i katapultuje się zawczasu, i to dla własnego dobra gdzieś daleko od hegemona…

  8. Czytam staroć- „Północ- Południe”.
    Dla młodszych- wojna secesyjna….

    Secesja Konfederacji została bezlitośnie zmiażdżona przez Unię.
    W międzyczasie, ingerowały w tę wojnę wszystkie zainteresowane mocarstwa.
    Robiąc kokosowe interesy na dostawach broni, łamaniu blokad.
    Północ wygrała narzucając własne warunki gry.

    Secesja dawnych republik ZSRR w wielu przypadkach okazała się sukcesem- dla nielicznych warstw rzadzących.
    Reszta populacji miała przechlapane.
    W przypadku Ukrainy, mieszkańcy zostali ograbieni doszczętnie.
    Być może, po powrocie do „macierzy” będą mieli znacznie lepiej pod względem poziomu zycia.
    Choć rany długo się nie zagoją.
    Na razie, trwa drenaż ludności, rzkradanie pomocy finansowej, niszczenie przemysłu zbrojeniowego.
    I niestety, smierć naiwniaków.

    Dyktator Paragwaju zmniejszył liczbę męskiej populacji kraju o 90%, tocząc walkę z sąsiadami.
    Jaki wynik osiągnie Żeleński?

  9. Pytanie co sie jeszcze złego może stać? W mojej ocenie Rosja będzie blokować lub niszczyć flotę morska na oceanie światowym, wówczas nie tylko nie będzie drogich surowców ale nie będzie ich wcale dla Europy.PPI wystrzeli w kosmos po tych działaniach co spowoduje zatrzymanie produkcji w UE. Świetna strategię przyjęła UE hehe

    1. Nie jest wcale potrzebne niszczenie floty, ekonomia zrobi swoje…
      Jak się ktoś odetnie od ruskiego węgla zza miedzy i zacznie go sprowadzać z Australii to szlag go weźmie i jego właściciela prędzej niż Putina. Tym bardziej że statki jeżdżą na ropie która podobnie jak węgiel też bije rekordy cenowe.

      1. Czytałem jak zaczęli sankcjonować Rosję, że stawki frachtowe mają być wysokim elementem inflacyjnym. Baltic Dry Index jest obecnie na poziomie 2240 pkt zatem do ilu może max wzrosnąć? 11500 pkt w 2008 był jego szczyt. Jest jeszcze ten problem, że kraje bogate w surowce mogą nie być w stanie podażowo pokryć tego zapotrzebowania…Jak to wszystko weźmie się do kupy to chyba Europa i jej menedżerowie nie są do końca świadomi tego co robią. Ciekawe jak będzie to chciał wykorzystać Egipt, który pamięta co Francja, Anglia i Izrael zrobili w 56′..No to Europa nie tylko nie wyprzedzi USA, ale będzie mieć na plecach Afrykę w którą to Chiny mocno zainwestowały i będą wspierać z wyzwolenia się od kolonializmu europejskiego.

    2. By móc prowadzić wojnę morską, to jeszcze trzeba mieć odpowiednią flotę. Więc tu ze strony Rosji nie grozi obecnie komukolwiek jakiejkolwiek zagrożenie – jej flota nie ma obecnie zdolności w tej dziedzinie.

  10. @Autor:”Odcinać się można, czemu nie, ale stopniowo i zapewniając sobie alternatywne źródła.”
    Ale tu chyba nie chodzi o odcięcie się od rosyjskich węglowodorów. To w długiej perspektywie jest niemożliwe. Jankesi dążą, krótkoterminowo, do sprowadzenia Rosji do sytuacji w jakiej był ZSRR tuż przed rozpadem. A potem to niech sobie Europa kupuje od Rosji co chce. Jak wojna na Ukrainie zostanie zamrożona, to ten plan się powiedzie. Przez 2-3 lata „Zachód” będzie się boczył na Rosję a potem wróci do „bussiness as usual”. Tylko że Rosja gospodarczo zostanie cofnięta 20 lat wstecz. Ukraina oczywiście też ale jest mniejsza i dostanie (jakieś) wsparcie Zachodu. W takim scenariuszu, Rosji oprócz strat gospodarczych, grozi utrata wpływów w azjatyckich, posowieckich republikach (Kazachstan, …) na rzecz Chin. To już się dzieje. Dodatkowo niestabilna sytuacja na Ukrainie powoduje zmianę szlaków eksportowych z Azji do Europy na kierunek bardziej południowy z ominięciem Rosji, Ukrainy, Białorusi i Polski. Będzie ciężko (na całym świecie!) i trudno wyrokować jak to się zakończy. Rosja może się ratować przekierowaniem eksportu do Azji (Chiny, Indie, …) ale to wymaga czasu na zbudowanie infrastruktury przesyłowej, której nie ma i ceny uzyskane od azjatyckich odbiorców będą niższe. Jak się popatrzy na projekt gazociągu „Siła Syberii”, to widać, że na przekierowanie dostaw potrzeba ~10 lat.

    1. …w długiej perspektywie jest niemożliwe. Jankesi dążą, krótkoterminowo, do sprowadzenia Rosji do sytuacji w jakiej był ZSRR tuż przed rozpadem. A potem to niech sobie Europa kupuje od Rosji co chce.

      Taki mógł być plan bo istotnie tylko neokońskie cymbały z dyplomami z politykologii mogły coś takiego wymyślić. Problem jest z tym „potem” bo EU w obecnym kształcie żadnego „potem” mieć nie będzie, a już na pewno nie związanego z kupowaniem czegokolwiek za euro. Tej jajecznicy w którą przerobił euro wasali hegemon nie da się z powrotem powrócić do jajek. EU albo się rozleci albo będzie dryfować w kierunku zamorskiego skansenu zależnego od hegemona, typu Porto Rico – minus dobry klimat, w tym podatkowy, plus pół Afryki na socjalu.

      1. @cynik:”neokońskie cymbały”
        Przecież to co opisujesz przeczy tezie, że to „cymbały”. Uzależnienie Europy od USA i jej osłabienie ekonomiczne jest na rękę Amerykanom. Dlaczego Amerykanom miałoby zależeć na silnej Europie (konkurent) do tego sprzymierzonej z Rosją??
        Od strony militarnej sytuacja zmierza do powstania NATO-bis, w którego skład wejdą kraje „zaprzyjaźnione” z USA (czytaj: najbardziej obawiające się Rosji:). Bez Francji czy Niemiec na które USA nie mogą liczyć. My zresztą też. Jak ktoś sobie wyobrażał, że w razie konfliktu (np.) polsko-rosyjskiego Niemcy czy Francja udzieli nam pomocy, to już wie jak by to wyglądało. 100 telefonów i protestów do władz Rosji bez ŻADNYCH praktycznych działań.

        1. Racja! „Cymbały” tylko w sensie przewidywania sukcesu ekonomicznego blitzkriegu, „porażki” w nim Rosji i powrotu rzeczy do status quo, na czym opierasz swoją tezę.

          Jeśli celem było odcięcie Rosji i Chin od Europy, którą w tym celu całkowicie zwasalizowali i gospodarczo zrujnują to operacja się udała. Tylko że pacjent umrze albo tak się osłabi że sens utrzymywania nad nim hegemonii będzie iluzoryczny.

        2. Obawiam się , zw bedzie wrecz odwrotnie.Niemieckie inwestycje w Polsce nie bez powodu są lokowane na dawnych terenach niemieckich.Nie jest to z pewnoscia przypadek lecz jakas dalekosiezna mysl i plan.Obliczony na iles lat do przodu.Sojusz Niemiec i Rosji na naszych oczach sie materializuje.Uwazam stwierdzenie , ze Niemcy nie podejmą ZADNYCH działan gdy Rosja nas zaatakuje za wielki optymizm.Jestem przekonany wrecz obserwując bierzące wydarzenia , ze Niemcy wręcz wkroczą do Polski i zadadzą nam teraz oni cios w plecy zajmując polskie tereny do linii Wisły.Sojusz Rosji z Niemcami na naszych oczach staje sie faktem .Wypowiedzi Klasusa Szwaba, zainstalowanie i moc V kolumny w Polsce w postaci Tuskowej PO , ich działania jaskrawo antypolskiej w europarlamencie pokazują , ze po mału w perspektywie dekady mozemy się szykowac na 5 rozbiór Polski.Tylko tym razem pierwsza nas zaatakuje Rosja , a Niemcy nas dobiją.

          1. Brakuje mi w tej wypowiedzi jasnych argumentów, jest tylko gorąca para mniej lub bardziej uzasadnionych obaw.

            1. Oczywiście że inwestycje niemieckie są lokowane na dawnych terenach niemieckich „nie bez powodu”. Można wymienić przynajmniej 10 takich powodów, jak chociażby to że jesli inwestor siedzi w Berlinie i ma zakład w PL to byłoby dziwne gdyby go lokował w Sanoku czy pod Lublinem. Ta wieczna paranoja zagrożenia zaczyna trochę nudzić.

            2. Zagrożenie, mniemane czy rzeczywiste, jest funkcją postępowania polskiego. Jeżeli obawiasz się zagrożenia niemieckiego to nie trzeba było wyrzucać armii ruskiej która służyła za gwaranta i robić z Rosji wroga. Jeśli obawiasz się zagrożenia rosyjskiego to nie trzeba było robić sobie wrogów z Niemców. Najgłupszym zaś ruchem jest sprowadzic sobie na kark wojska zamorskiego hegemona który nie ma żadnego interesu w bronieniu terytorium czy interesów polskich a jako jedyny cel ma jątrzenie w Europie.

            3. W szczególności jeżeli już ruskich wyprosiłeś to trzeba było zbroić się wykorzystując sprzyjającą koniunkturę międzynarodową i nie wchodzić do łóżka ze stroną która ci docelowo może zagrozić i nie akceptować od niej datków pieniężnych. Tylko najbardziej naiwni mogli spodziewać się że całe te europejskie dopłaty i fundusze etc., pochodzące od Niemiec, są na ładne oczy i nie mają „strings attached”. Mają i będą musiały być spłacone, jak nie złotem to Wrocławiem.

            4. Weź się zastanów na spokojnie: Stalin przemeblował Europę: niemiecki Wrocław stał się polski, polski Lwów stał się ukraiński. Gwarantem tego był porządek jałtański. Był jaki był (porządek, nie Stalin), można go było lubić czy nie lubić, ale trwał. Jeśli się jednak skończył to rozsądna wydaje się sugestia aby zastąpić go nową architekturą bezpieczeństwa w Europie. Rosja, która w odróżnieniu od Ukrainy żadnych roszczeń terytorialnych pod adresem PL nie zgłasza, proponowała to od dawna. Nie zgadza się na to NATO i amerykański hegemon. Jeśli teraz Polski wasal zgłasza chęć przejęcia Lwowa (do czego sprowadzałaby sie „strefa pokojowa NATO” autorstwa Kaczyńskiego) czy przejęcia Kaliningradu (Skrzypczak już sie na to gotuje) to czy tak naprawdę ktoś może być zdziwiony gdyby Niemcy też wystąpiły z propozycją „przejęcia” Wrocławia czy Opola?

            5. Gadki o mitycznym sojuszu rosyjsko – nniemieckim, z sytuacji gdy Niemcy zbroją Ukraine i okładają sankcjami Rosję są naciągane. Głównym czynnikiem zagrożenia w Europie nie jest szeroka, obopólnie korzystna współpraca Europy z Rosją i Chinami która aktualnie trwała 25 lat, lecz anglosaski hegemon ze wschodnioeuropejskimi wasalami usiłujący to własnie torpedować (ekspansją NATO, puczem na Ukrainie) aby trzymać kontynent w stanie permanentnej wojny. Toż to stara strategia imperium brytyjskiego! I co Brytole, obecnie juz poza EU, robią wogóle na Ukrainie czy w Polsce? W tej sytuacji cała PL w obecnych granicach nie może mówić o żadnym „bezpieczeństwie”, całe jej terytorium jest zasadniczo chipem przetargowym w nowym układzie w Europie, jesli do niego dojdzie.

    2. Rosja – największy kraj na świecie, bogaty w zasoby naturalne, zaopatrujący pół Europy w surowce, nie niepokojony przez nikogo, z wielkimi możliwościami gospodarczymi – właściwie można by powiedzieć ze rodząc się w Rosji wygrywasz los na loterii. No więc nie bardzo rozumiem parę rzeczy – przede wszystkim to biadolenie że Jankesi uwzięli się na Rosję i jej szkodzą. Jak konkretnie? Czy ta wielka Rosja jest naprawdę tak bezbronna i bezradna że nie może sobie poradzić … z czym właściwie? Nic nadzwyczajnego się nie dzieje, Rosji nikt nie najechał ani nie zbombardował, żadne dzikie hordy nie palą i nie gwałcą, nikt nawet nie groził jakąkolwiek agresją, nieprzerwanie szedł handel, inwestycje i biznesy, konkurencji w regionie brak. Rosjanie mogli jechać gdzie chcą i kiedy chcą – cały świat stał otworem. Rosja cieszyła się od lat samodzielnością i wolnością, jako państwo miała wręcz niespotykane możliwości rozwoju, dużo większe niż ktokolwiek w okolicy.
      Ale nie, to nie działa, w Rosji ciągle coś jest nie tak, coś się źle dzieje – wódz odwraca wzrok na moment i zaraz wszystko się wali, psuje, gnije i znika bez śladu. Czyja to wina – przecież oczywiste – wrogów. Jankesów, Nato, Europy – no uwzięli się i nie pozwalają Rosji żyć, tak jak nie pozwalali żeby kraje komunistyczne rosły w siłę za czasów ZSRR. Cały czas to samo. Słucham, czytam, i mam wrażenie że tam się nic nie zmieniło.
      No wytłumaczcie mi gdzie tu jest problem i jakiej natury? Jeśli naprawdę ten kraj nie potrafi sam zadbać o siebie to kto ma o niego dbać? Cała Europa ma chodzić na paluszkach żeby nie prowokować? Dostarczać kasę regularnie żeby ZSRR się nie rozpadł? Pozwalać na rozmaite ekscesy bo nie wiadomo komu rozgniewany Iwan przypier**li? To chore myślenie
      Tu należy raczej pozwolić żeby się samo zawaliło to co zawalić się musi. Nie takie cesarstwa upadały. Co najwyżej wypadało by zrobić zapasy i nieco się odizolować na wypadek rozmaitych fajerwerków.. Chińczycy chyba już do tego wniosku doszli, teraz czas żeby zrobili to także pozostali. Gorzej nie będzie, najbardziej szkodliwe jest sztuczne przedłużanie trwania tego co nie powinno trwac.

  11. Tanie surowce rosyjskie mają swoją cenę w innej walucie, każdy deal energetyczny z Rosją ma mnóstwo 'strings attached’.
    Ja wiem że naiwne jest myślenie że podobne umowy z innymi państwami są czysto biznesowe i żadnych politycznych elementów nie mają, ale w przypadku Rosji jest to od dawna narzedzie kontroli typu 'dziel i rządź’ którym traktowana jest przede wszystkim Europa.
    Zgadzam się że EU to konstrukcja niewydarzona, nieskuteczna, nieudolna, często niepotrzebna, ale akurat względem Rosji powinna być stroną jako całość, rozbita na pojedyncze państwka pozwala Putinowi robić co chce i jak chce. Przy całej sympatii dla Rosjan którą mam to uważam że utrzymywanie ich obecnej mafijnej kleptokracji nie ma sensu ani dla Rosjan ani dla Europy, a tym bardziej dla państw ościennych.
    Kupując surowce od Rosji pozwalamy bandzie oligarchów przechwycić tę kasę, a oni wiedząc że życie w Rosji niepewne czym prędzej transferują ją poza zasięg Moskwy i pakują w nieruchomości – wykupując Europę za jej własne pieniądze.
    A co do taniej ropy – jeśli Rosja nie sprzeda jej Polsce to sprzeda gdzieś indziej. Co oznacza że gdzieś tam na świecie zwolnią się zasoby ropy które z kolei będzie mogła kupić Polska. Każdy producent musi mieć odbiorców, to tylko przetasowanie w biznesie, nie ma jakiegoś szczególnego powodu żeby nagle Polska nie mogła nigdzie kupić surowców. Powtarzanie w kółko że jak siedzimy potulnie i robimy co Putin każe to dostaniemy tanią ropę to jest właśnie polityka Rosji, Orban jest dokładnym przykładem jak to działa, to wersja demo dla Europy mająca zachęcić innych do wejścia w układy. Jak nie chcesz kupować w takich warunkach to cena będzie troszkę wyższa, ale może przynajmniej nie trzeba będzie robić 'łaski’ Putinowi w ramach abonamentu.

    1. Z tym kupnem ropy od kogokolwiek to nie jest tak prosto. Prosto jest na papierze, u internetowego pseudoeksperta i u mistrza PowerPointa. Realna rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana. Przykład Polski – dwa zakłady petrochemiczne – Płock pracujący na rosyjskiej ciężkiej ropie marki Urals i Gdańsk – pracujący na lżejszych sortach z bliskiego wschodu. Płock 67% przeróbki ropy reszta Gdańsk i drobnica w postaci rafinerii na południu Polski. Żeby zastąpić ilości ropy rosyjskiej dostarczanej do Płockiej Petrochemii rurociągiem Przyjaźń , trzeba zbudować odpowiedną infrastrukturę kolejową oraz portową gotową do obioru takiej ilości ropy np. bliskowschodniej i dodatkowo dokonać kosztownej inwestycji technologicznej, która pozwoli na korzystanie z innego gatunku ropy. Obrazowo mówiąc to tak, jakbyś jeździł samochodem zasilanym dieslem a ja bym ci doradził nalać do niego benzyny E95. Daleko zajedziesz?
      To duże koszty i czas. Dlatego USA kupuje w dalszym ciągu mimo własnych sankcji rosyjską ropę, mazut i wyroby ropopochodne bo rafinerie położone w południowych stanach są przystosowane do ciężkiej ropy z Wenezueli, która jest od kilku lat objęta sankcjami. Ciężkie gatunki ropy i jej pochodne są niezbędne przy produkcji diesla, paliw okrętowych, mazutu i do generatorów oraz innych przetworów. A pikanterii dodaje to, że tylko cztery kraje na świecie ją posiadają: Rosja, Iran, Wenezuela i Kanada z piasków roponośnych. Orban pewnie ma lepszych doradców i wie o takich niuansach a mimo największych chęci Mateusza „Mitomana” przyjdzie jeszcze dość długo „robić …askę Putinowi” w ramach abonamentu. 🙂

      1. To by nie było nawet najgorsze. Chodzi o to że Matołusza, i/lub jego szefa, nawiedzają jak się zdaje manie samobójcze. Dzięki nim zajadą ekonomicznie kraj aby tylko pokazać że są prymusami w sankcjach.

  12. Dzień dobry

    Pisząc „[…] Za ukraińskiego clowna będącego kukłą Waszyngtonu? […]” ma Pan na myśli
    p. Zelenskiego czy może kogoś innego z ekipy rządzącej w UK?

  13. To rządy PiS-u w pocie czoła pracowały aby „uniezależnić” kraj od taniej ropy i gazu z Rosji.

    A UE dla odmiany pracuje nad uniezaleznieniem nas wszystkich od drewna z Bialorusi:

    https://www.drewno.pl/artykuly/12320,unia-europejska-wprowadzila-zakaz-importu-drewna-z-bialorusi.html

    W zwiazku z tym ceny drewna opalowego poszly w gore srednio o 60%. Dokladajac do tego rzadowe embargo na wungiel od Pucka:

    https://businessinsider.com.pl/gospodarka/w-polsce-zabraknie-8-mln-ton-wegla-po-nalozeniu-embarga-na-rosje/l89ckgp

    dostajemy prosta recepte na wielki sukces w trakcie nadchodzacej zimy…

    1. Ależ w Lasach Państwowych już piją szampana na poczet nowego biznesu 🙂

    2. Z tym drewnem ma Pan rację. Na fali podwyżek węgla i gazu kupiliśmy drewno liściaste, opałowe na początku marca. Tak na wszelki wypadek pomimo tego, że mamy solidny zapas.
      Mąż chciał wziąć 6m3. Nasz wieloletni dostawca „zmusił” nas, aby wziąć całą przyczepę czyli 12m3, bo:
      – z końcem marca szykowały się duże podwyżki
      – problem z dostępnością i długi okres oczekiwania ( ok 50 osób w kolejce)
      Udało nam się kupić to po starej cenie i po tygodniu oczekiwania.

Comments are closed.