Mimo grożenia wetem wątpliwe jest czy PiS ma intelektualny potencjał i dostatecznie sprawnych polityków aby inteligentnie zagrać kartą polexitu. To jednak wygląda na jedyną możliwość aby odwrócić tragiczne skutki występu Morawieckiego latem w Brukseli.
Weto nie jest niczym strasznie niebezpiecznym w relacjach z unią ani strasznie niestosownym. Warunkiem skuteczności jest jednak weto na złożone na czas, pod zakończeniu rozmów z których wynikiem się nie zgadzamy. Czas na polskie weto był w lipcu, przed podpisaniem zgody na mechanizm praworządności przez Morawieckiego. Wetowanie gotowego budżetu w pół roku później aby szantażując tym resztę skłonić unię do porzucenia przyjętej już klauzuli praworządności jest za to strasznie strasznie naiwne.
Mimo świetnych podobno rezultatów PPK 60% ich pierwszych klientów chce się z nich desantować. Powodem jest brak zaufania do państwowego pilota.
Rozcieńczanie substancji narodowej masowym importem obcych grup etnicznych jest aberracją prowadzącą do katastrofy. Czasu na reconquistę odbieranej tożsamości społeczeństwa Europy wiele nie mają.