We Francji 18-letni „uchodźca” odciął publicznie głowę nauczycielowi, niejakiemu panu Samuelowi Paty. Najbardziej fvc…up nacja w Europie reaguje, jak zwykle, idiotycznie. Tłumy noszą plansze z napisem „Je suis Samuel” (Jestem Samuelem). Dokładnie tak jak kilka lat temu po masakrze redakcji tabloidu Charlie Hebdo przez islamistów wielu było „Je suis Charlie”.
Nie bardzo wiadomo jakie procesy myślowe zachodzą jeszcze we francuskich łepetynach, i czy w ogóle jakieś. Przecież ś.p. pan Samuel nie ma głowy. Co chcą zatem powiedzieć tłumy noszące plansze „Je suis Samuel”? Że też straciły głowę i dlatego zachowują się tak jak się zachowują? Czy może że mają jeszcze głowę ale nie jest im ona do niczego potrzebna i że chcą ją stracić jak pan Samuel?
Co do tego ostatniego to wystarczy jedynie poczekać. Obawiamy się jednak że prawdziwa jest również teza pierwsza. Gdyby społeczeństwo nie straciło kompletnie głowy to by nie sprowadzało sobie na kark tłumów islamskich „uchodźców” szukających łatwego socjału i meczetu pod ręką i pogoniło by won rząd który do katastrofy prowadzi. Przecież odrzucając cały ten polit- poprawny BS o multi kulti i o rzekomym „wzbogacaniu” kraju masowym importem śniadych „doktorów i inżynierów” społeczeństwo sprowadza sobie na kark swój własny koniec. Czy nikt tego nie widzi?
To nie żadna kompasja i nie współczucie z powodu wojny gdzieś tam, zazwyczaj zresztą z udziałem Francji. To planowa akcja rządzących elit rozmycia społeczeństwa w morzu elementu napływowego. Element ten nie jest przyzwyczajony do pracy i nigdy pracował nie będzie. Ale w demokratycznym amoku który trwa będzie kiedyś głosował. I można domyślić się na kogo – na tego kto ich sprowadził. Tych którym się to nie podoba czekał będzie jihad i obcinanie głów.
Dla każdego myślącego jeszcze społeczeństwa byłaby to polityka samobójcza, nie do przyjęcia nawet gdyby napływowi byli najbardziej pokojową grupą z możliwych. Po prostu istnieje pewien nie przekraczalny próg powyżej którego przetrwanie autochtonów jako grupy społecznej, rozcieńczonej stale elementem napływowym, staje się demograficznie wykluczone. Próg taki osiągnięty został już w Szwecji w której socjalistyczny amok trwa przez dekady. Instynkt samozachowawczy narodu zaniknął. Tam też element „wzbogacania” społeczeństwa przez „różnorodność” widoczny jest najlepiej. Bajki o rzekomej „integracji” są fantazją na początku a okażą się gorzką farsą na końcu, po przejęciu władzy przez przyjezdnych.
Sytuacji z bezgłowym panem Samuelem we Francji nie wykorzystuje niestety polski rząd a mógłby łatwo wyrównać swoje rachunki z Macronem i jego antypolskimi posunięciami, jak unijna dyrektywa transportowa. Polska, w odróżnieniu od Francji, zachowała jeszcze głowę mówiąc nie wymuszanemu przez unię, i Macrona w szczególności, przyjmowaniu „uchodźców”. Dzięki temu że ktoś kiedyś w Polsce nie stracił głowy, mimo presji Macrona i Merkel, i powiedział to twarde nie Abdullah Aboujezidowicz Anzorow odciął głowę Francuzowi, a nie Polakowi. To może być w całej tej historii jedynym pozytywem. Jego czeczeńską rodzinę terrorystów usiłującą się tu osiedlić odprawiono mianowicie z kwitkiem, choć nie całkiem wiadomo jakim to cudem. Przyjął ją za to Macron z otwartymi ramionami. Więc ma to czego chciał i na co pracował, normalny logiczny ciąg wydarzeń, przyczyna i skutek. Nie wiem czemu tak trudno jest to zrozumieć. Fatwy na nauczyciela, dzięki której stracił on głowę, też nie rzucił niepiśmienny mułła gdzieś z Riadu. Rzucił ją z francuskiego meczetu na wskroś „francuski” mułła Abdelhakim Sefrioui.
Bezmyślne masy „Je suis Samuel” chodzące dzisiaj po Francji powinny odrzucić te plansze. Kompromitują się nimi i narażają na niebezpieczeństwo w przyszłości. Ktoś kto publicznie oznajmiał że głowa nie jest mu dłużej potrzebna może być przecież interesującym przypadkiem dla służb bezpieczeństwa przyszłego kalifatu paryskiego. Zamiast tego na planszach tłumy powinny nosić żądania natychmiastowej dymisji Macrona i kliki, i powołania rządu ocalenia narodowego. Tak jest, ocalenia narodowego i akcji, choć można się obawiać że jest już na to za późno. Szum o wzmożonej „walce z terrorem” jest jedynie musztardą po obiedzie.
Pan tu o Francji, a tymczasem wujek Wlodek na ulicach daje do zrozumienia naszym wlodarzom, ze skoro robia bajzel w Minsku., to on im zrobi bajzel w Warszafce. W trybie turbo odzyl wiec temat aborcji i doszedl temat protestow antycovidowych z haslami wolnosci wyniesionymi na sztandary tym razem przez Konfederacje z Braunem i JKMem na czele. Ciekawe jak bedzie dalej z ta wymiana ciosow…
Dokładnie tak ale nad konfederacją i foliarzami którzy podpalają i trollują w najlepsze jest parasol ochronny autora bloga ciekawe czemu 😉
Chciałbym zauważyć, że kiedy chrystianizowano Europę, nikt się nie pytał mieszkańców i pomniejszych władców czy chcą przyjąć chrzest i nową religię. Opornych przymuszano lub eksterminowano (patrz Słowianie Połabscy, Prusowie). Bardzo możliwe, że aktualnie nam panujący zdecydowali o islamizacji Europy i realizują ją konsekwentnie. Nam się to może nie podobać ale nas nikt o zdanie nie pytał i nie pyta. A poza tym muzułmanie nie palą, nie piją, nie narkotyzują się, mają wysoki przyrost naturalny, kobiety znają swoje miejsce a pozycja mężczyzny jest niezagrożona, same plusy. Religijnie da się to i owo naciągnąć a Koran i Biblia mają przecież wiele wspólnego. Kościoły bardzo łatwo dają się przerabiać na meczety np. Hagia Sophia w Konstantynopolu/ Istambule.
Tylko ze ksztalcic sie i pracowac nie chca co w dluzszej perspektywie spowoduje regress cywilizacyjny.Ja tam wole aby moje wnuki lataly na Marsa niz mialy orac pole wolami-ale widac ze nie wszyscy to rozumieja.
A z tym „nie pala,nie pija,nie narkotyzuja sie….” itp to smiechu warte-mieszkalem na tzw,ciapackiej dzielnicy pare lat i tylu palaczy fajek i haszu to ja przez cale zycie nie widzialem co tam przez 2-3 lata-ze nie pija to fakt ale palaczy i cpunow jest tam zatrzesienie,podobnie jak zlodziei samochodow,handlarzy dragami itp.Widze ze muzulmanow to Ty znasz tylko z telewizji.
▌▌„Opornych przymuszano lub eksterminowano”
To jest jednak zbyt uproszczony, a w efekcie mocno wykrzywiony obraz.
● Ibi patria, ubi bene — tam ojczyzna, gdzie dobrze — odwieczna ludzka zasada…
.
Ówczesne chrześcijaństwo można co nieco porównać do dzisiejszych sukcesów ideologii LGBT+Pedofile — nie da się oddzielić samej ideologii od ogólnego wizerunku Zachodu (np. „od razu zarabiasz 3 razy więcej!”). Może nawet większość, którzy się z nią biernie godzą wcale jej nie popiera, ale woli nie widzieć problemu, póki wszystko dociera „w korzystnym pakiecie”.
Politeizm sam łatwo przegrał z monoteizmem — jeśli po każdym złym okresie wrzucasz swoich bogów do pieca i wybierasz sobie całkiem nowych (po czym cykl się powtarza) — łatwo było z chęcią przyjąć chrześcijaństwo wraz z wizerunkiem cywilizacji Rzymu i nowoczesnej epoki żelaza i stali zamiast krajowych łapci z łyka.
.
Kiedyś kościół chrześcijański naprawdę oznaczał bogactwo i nowoczesność (pierwsze zegary na wieżach kościołów — prawdziwa magia!). To dziś kościół udało się wtłoczyć w biedę, stagnację i zacofanie…
● Ibi patria, ubi bene…
.
poziom durnoty w europie jest podobny /oprócz wyjątku swiss/ bo mamy wiek głupoty/cywilizacja durniów/ …..
jeżeli ktoś jest przeciwny systemowi to wystarczy wypłacić swoje oszczędności z tzw banku – zostawić tylko na niezbędne przelewy ….i socjaliści mają po zabawie i nadchodzi normalność lub wprowadzają terror tzn likwidacja gotówki przez dekret, nie działąjące bankomaty, i zamknięte oddziały banków
Coś podobnego zafundowano sobie w USA w XVIII i XIX w. Garstka bogaczy sprowadzała na swoje plantacje tanią, czy wręcz darmową siłę roboczą z Afryki. A kiedy murzynów wyzwolono pojawił się problem asymilacji itp. Oczywiście problem dla ogółu społeczeństwa bo zamożni plantatorzy ewakuowali się z majątkiem w bezpieczne rejony. Skutki odczuwane do dziś i nie ma mądrego ,który by doradził co teraz z tym zrobić. Taki problem łatwo stworzyć ale nie łatwo rozwiązać „demokratycznymi” metodami.
Ciekawe jest jednak że nie można w kontrolowanych mediach znaleźć jednej wypowiedzi wprost że imigracja poza pewien % jest niewskazana po prostu dlatego że takie rozwodnienie substancji społecznej obcym elementem jest zasadniczo złe i nie wskazane, nie leżąc w interesie kraju. Nie tylko nie stanowi to żadnego „wzbogacania” lecz odwrotnie, postępującą degradację społeczeństwa.
————————————————–
MODERATOR – Na skutek krachu systemu i resetu danych o kilka godzin wstecz posty z ostatnich ~10h mogły zostać stracone. Przepraszamy najmocniej.
————————————————-
▌▌„Drzewko” się rozsypało… :﴿
Wg tego, co widać u mnie — zniknęła wypowiedź komentatora HeS, a tym samym moje dwie odpowiedzi spadły jako „luzaki” (trochę bez sensu) niepodczepione pod drzewko…
.
Niestety, nie potrafię odtworzyć już tego komentarza, pamiętam jedynie melodię Kabaretu Elita pod słowa Jana Kaczmarka:
Nie wszystko było złe, nie wszystko
Wiele rzeczy nam wspaniale wyszło
Te przemiany nieraz były tak głębokie
Że nam wyszły bardzo ładnie, zwłaszcza bokiem
;﴿
.
▌▌Po co nam właściwie własność w światowych koncernach, megafabryki smartfonów, globalne wyszukiwarki i media społecznościowe, energetyka i broń jądrowa, nieruchomości, których wartość idzie w dziesiątki milionów dolarów za każdy akr, skoro przypisany do ziemi, poddany codziennym ukazom swojej władzy, polski chłop raz na cztery lata mógłby w nagrodę za lojalność otrzymywać prawo podróży do pobliskiego żydowskiego miasteczka na lokalny jarmark, gdzie kupi sobie nowe buty i chustę dla swojej baby?
.
▌▌W Chińskiej Republice Ludowej — w stosunku do lat masowego umierania w wyniku sztucznie wywołanego przez komunistów głodu też „jest lepiej”. Jedno i drugie nie jest wynikiem szczególnego sprytu władz kraju (u nas wybieranych, w ChRL — nie) — po prostu podniesiono tamy na zagraniczną globalizację: najpierw w ChRL, a następnie w RPRL światowe koncerny zaczęły zatrudniać niezwykle tanią siłę roboczą, co dla zmaltretowanych miejscową władzą mieszkańców tych krajów było jak złapanie Pana Boga za nogi.
Zasług miejscowej władzy jest tu niewiele, a nawet są wyraźne działania temu przeciwdziałające — zmierzające do zamienienia socjalizmu w korposocjalizm, w którym socjalistyczne władze pobierają haracz w zamian za udostępnianie światowym koncernom „swojej własności” — zniewolonej i sztucznie zubożonej socjalizmem niezwykle taniej siły roboczej.
Najlepiej widać to ostatnio na Ukrainie, której władze wprost zaproponowały reglamentowanie swojej własności — niezwykle taniej siły roboczej — na potrzeby firm UE.
Oberwałem tu za cytowanie „Moskiewskiego procesu” Bukowskiego (ponad 700 stron — nie da się zamieścić linka do całości!), a są tam całe rozdziały stenogramów rozważań komunistów na Kremlu pt.: „Jak zapobiec krachowi gospodarczemu socjalizmu, żeby jednocześnie wszystko było tak jak było?” Wynikiem tych rozważań były Głasnost’, Pierestrojka, Uskorienie w Rosji i Okrągły Stół w Polsce.
Okrągły Stół w Polsce trwa do dzisiaj.
.
Nie ma nawet co dodawać, że w tym układzie największym przestępstwem, największą obrazą dla socjalistycznej władzy jest wolny i zamożny obywatel — zamiast nędznego chłopa przypisanego socjalistycznymi ukazami do ziemi i uzależnionego od codziennych decyzji pasożytniczej kasty urzędniczej — były chłop, dziś np. współwłaściciel zrobotyzowanej megafabryki smartfonów w oczach czujących się jego właścicielami socjalistów powinien natychmiast zostać zastrzelony, żeby innym nie dawać złego przykładu (socjalistyczna władza szybko włącza „zielone światło” i niszczy takich natychmiast, jeszcze zanim urosną).
.
▌▌„Gdyby na przestrzeni 30 lat każdy wybór był zły, to bylibyśmy raczej w sytuacji Zimbabwe czy Wenezueli.”
A byliśmy już w sytuacji Zimbabwe? Może dopiero tam zmierzamy?
Podobnie z Wenezuelą — rząd Zjednoczonej Lewicy kopiuje działania rządu Wenezueli z 8-letnim opóźnieniem — z takim też opóźnieniem przyjdą też skutki.
Nie zamierzamy śladem wstrętnych liberałów sprzedawać Condora, Lotosu, Możejek, państwowych samochodzików elektrostatycznych, naszych koncernów zbrojeniowych, autobusowych, konnych i miliona tanich Mieszkań+.
Przeciwnie — nawet śladem socjalistycznej Wenezueli zubożeni podatnicy „inwestują” w wynajęcie miejsca w zespole Formuły 1 (tym samym co państwowy koncern paliwowy z Wenezueli, tylko oczywiście 8 lat później).
.
▌▌Co tylko jeszcze raz pokazuje, jak ŻYCIOWO ważne są:
● demokracja — czyli prawdziwa możliwość wymiany władzy dokonywana na podstawie wypracowywanych opinii w warunkach wolności słowa;
● wolność słowa — jw.;
● konstytucja — zabezpieczająca społeczeństwo przed zdradą interesów i szaleństwami chwilowej większości parlamentarnej;
● praworządność — dzięki której ustanowione reguły gry w ogóle są ważniejsze od kaprysów i szaleństw przeora.
● społeczeństwo obywatelskie — samoorganizujące się, by zorganizować własnemu rządowi kwarantannę i „nową normalność”, kiedy zaczyna łamać umówione reguły gry.
.
▌▌A tymczasem Niemcy, zaraz po przyjęciu milionów inżynierów, lekarzy i informatyków multi-kulti (— „Ktoś musi pracować na nasze emerytury!” — M.Boni, PO) musieli zagonić do pracy… swoich emerytów!
● O 45 proc. więcej niż w 2010 roku musi pracować, by uniknąć ubóstwa (wiwat wciąż samodoskonaląca się UE!).
● Z obliczeń zajmującego się rynkiem pracy polityka AfD Rene Springera, ośmiu na dziesięciu zatrudnionych emerytów — 1,02 mln (79,2 proc.) — było w zeszłym roku zatrudnianych dorywczo.
● Rząd federalny Niemiec jest odmiennego zdania:
„Wbrew temu, co się często zakłada, praca zarobkowa w wieku emerytalnym nie jest oznaką ubóstwa na starość”. „Może raczej chodzić o aspekty niematerialne, na przykład dobrą zabawę w pracy.”
.
▌▌„Arbeit macht frei…”
Tymczasem rząd federalny Niemiec „cenniejszym niż złoto” ubogacaczom multi-kulti odmawia owej „dobrej zabawy” (czy to aby nie rasizm?), dlatego sami muszą sobie wymyślać nowe rozrywki…
.
— „Ktoś musi pracować na nasze emerytury!” — M.Boni, PO
Za każdym razem warto dodać, że mówił o odbiorze odpadów z selekcji na niemieckiej rampie w ramach niemieckiej „przymusowej solidarności” — zbyt chorych, zbyt niedorozwiniętych, zbyt no-name’owych, zbyt obciążonych pięcioma żonami i 50. potomstwa, zbyt zdemoralizowanych od dziecka, za bardzo uwikłanych w terroryzm multi-kulti, by bezpiecznie trzymać ich w Niemczech.
.
@Cynik
Ale dlaczego mamy sie przejmowac Francja czy Niemcami?Co to nasi przyjaciele sa czy co?Albo chociaz konie pociagowe cywilizacji?BYLA kiedys cywilizacja zachodnia ktora przewodzila swiatu ale juz jej NIESTETY nie ma wiec i nie ma co zalowac.Byla kiedys Asyria czy Media i zniknely to moga i zniknac i te narody-ich rola w historii juz sie skonczyla(na ich wlasne zyczenie zreszta) i NIC juz nie wymyslaja nowego i madrego to czego tu zalowac?To na Zachodzie promuje sie darwinizm w geopolityce-i bardzo im sie ta idea podobala jak to Europa Wschodnia dostawala w tylek-teraz czas na nich.Plakal nie bede a jak Niemcy beda padac to trzeba bedzie sobie przypomniec co nam kiedys nakradli.
Jedyne co mnie martwi to to iz w przeciwienstwie do Ciebie nie jestem taki pewny co do tego iz „Polska nie stracila glowy”-dwa miliony Ukraincow w Polsce i to glownie z Ukrainy Zachodniej(tereny upowskie)to nie byle co a i ostatnie wyczyny Kaczora i jego rzadu tez swiadcza o jakis abberracjach umyslowych zarowno rzadzacych jak i rzadzonych ktorzy juz powinni ten rzad na kopac wynosic-wiec sie jeszcze okaze na ile Polacy „zachowali glowe”.
@Piotr34:”Ale dlaczego mamy sie przejmowac Francja czy Niemcami?”
Właśnie. Przecież jest stare powiedzenie:”Tym kraj jest silniejszy im jego sąsiedzi słabsi”
Dlatego ja popieram lewicę i wszelkie wynaturzenia w … Niemczech:).
Francji trochę szkoda. Zawsze była nam przyjazna (oczywiście na złość Niemcom).
▌▌To co się dzieje w Niemczech jest dla nas o tyle istotne, że Niemcy są właśnie w trakcie operacji eksterminacji etnicznej Polaków (wg standardów ONZ), jednak mimo dobrego planu nie udało się Niemcom dokonać eksterminacji etnicznej Polaków już pierwszym bojem — dzięki skutecznemu odsunięciu proniemieckiej PO od władzy, ale operacja nadal trwa — obecnie przegrupowywane są jedynie siły i przygotowywane nowe plany do może już nie tak blitzkriegowego jak w 2015, ale równie skutecznego uderzenia.
.
▌▌BTW roku 2015 — jeden z większych w rozmachu zamachów multi-kulti we Francji (symultaniczne ataki terroryzmu multi-kulti w stolicy Francji, m.in. planowane 10.000 ofiar na stadionie podczas meczu Francja-Niemcy), stan wojenny multi-kulti we Francji przez dwa lata — kontrole z odbezpieczonymi automatami na ulicach Francji, tymczasem szef Platformy Obywatelskiej żąda…
…kontynuacji polityki PO islamizacji polskich miast (zaraz po wypędzeniu z dzielnic tych, którzy je wywalczyli i odbudowali po wojnie), bo „INACZEJ BYŁOBY TO SPEŁNIENIE OCZEKIWAŃ TERRORYSTÓW”!
.
No i jak widać u nas wcale nie lepiej (a nawet o wiele gorzej) — wszystko, co do tej pory gremialnie wybierali Polacy oznaczało rozkład, nędzę i pracę za bezdurno do śmierci.
.
▌▌Skoro już w poprzedniej notce wyciągnąłem „Moskiewski proces” Władimira Bukowskiego, to warto to kontynuować — tylko zdobyte dokumenty wroga pokazują, jak sprzedajne są partyjne elity (w tym przypadku niemieckie) oficjalnie gotowe pokroić się dla dobra własnego kraju — w rzeczywistości gotowe natychmiast sprzedać swoje własne narody, gdy tylko trafi się dobry kupiec (na co receptą może być jedynie prawdziwa demokracja — ścisłe pilnowanie własnych interesów nawet pomiędzy wyborami — bez żadnej taryfy ulgowej dla zdradzieckiej lewicy).
Dziś główny motor zamordystycznej politycznej cenzury Niemiec i powrotu do stosowania odpowiedzialności zbiorowej, a obecnie islamizacji Niemiec. A jak „dbał” o interesy Niemców w niedalekiej przeszłości?
.
▌▌„A jest na co popatrzeć. Oto, na przykład, leży przede mną następujący dokument:
Ściśle tajne
Teczka specjalna
KGB
przy Radzie Ministrów ZSRR
9 września 1969 r.
Nr 2273-A
Moskwa
KC KPZR
Komitet Bezpieczeństwa Państwowego informuje o spotkaniu informatora KGB z dyrektorem koncernu Kruppa hrabią Zedwitzem von Arnim, które odbyło się na prośbę tegoż w maju bieżącego roku w Holandii. Zedwitz jest zaufanym znanego działacza Socjaldemokratycznej Partii Niemiec Bahra, który zajmuje się sprawami planowania, koordynacji i opracowywania węzłowych problemów polityki zagranicznej RFN Zedwitz oznajmił, że zwrócił się do informatora na bezpośrednią prośbę Bahra i liczy na to, że treść rozmowy zostanie zakomunikowana przywódcom sowieckim. Następnie, powołując się na Bahra, Zedwitz opowiedział, co następuje: «Najrozsądniejsi» działacze SPD dostrzegają konieczność poszukiwania nowych dróg «polityki wschodniej» i chcieliby ustanowić bezpośrednie i pewne kanały kontaktów z Moskwą. Według istniejącej w RFN opinii, kontakty oficjalne są nieefektywne, ponieważ każda ze stron z powodu swego oficjalnego stanowiska ucieka się do «oświadczeń czysto propagandowych». Kontakty z przedstawicielami ambasady sowieckiej w Bonn również są niewskazane: trudno byłoby utrzymywać je w trybie oficjalnym, a wiadomości o spotkaniach są natychmiast wykorzystywane przez przeciwników politycznych. W związku z tym Bahr uważa za wskazane przeprowadzenie serii nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami ZSRR… […]
Notatka Andropowa dla KC Nr 2273-A z 9 września 1969 r.
.
To nie jest tylko interesujący dokument — to dokument historyczny. Taki był początek osławionej Ostpolitik, która stała się następnie polityką détente, czyli «odprężenia», najbardziej haniebnej karty w historii „zimnej wojny”. Niemcom w tym czasie nic nie zagrażało, nic nie wygrały na tej polityce, natomiast stosunki między Wschodem i Zachodem zostały na długie lata zarażone wirusem kapitulanctwa. To był moment zwrotny, w którego wyniku zamiast zgodnie przeciwstawiać się komunizmowi lat czterdziestych i początku pięćdziesiątych, świat zachodni musiał, w najlepszym wypadku, tracić siły na bezpłodną walkę z tym kapitulanctwem, w najgorszym zaś — wycofywać się, by zachować jedność. […]
Tę haniebną politykę rozpoczynano w równie haniebny sposób — w tajemnicy przed społeczeństwem, zawiązując spisek, w dodatku «kanałami KGB».”
● „Moskiewski proces” — Władimir Bukowski
.
▌▌I jeszcze jeden bardzo smakowity fragment notatki:
„Zdaniem Zedwitza, Związek Sowiecki niedostatecznie wykorzystuje dźwignie handlu zagranicznego dla osiągnięcia celów politycznych, chociaż już dzisiaj można by spowodować podjęcie działań wykluczających udział specjalistów niemieckich w chińskich programach rakietowych i jądrowych, a także przeciwdziałać umizgom zachodnioniemieckich polityków do Mao. Według posiadanych informacji, kierownictwo innej rządzącej w Niemczech Zachodnich partii — CDU — również podejmuje próby nawiązania nieoficjalnych kontaktów z przedstawicielem strony sowieckiej i zgłasza gotowość przeprowadzenia «szerokiej, wiele wyjaśniającej obu stronom dyskusji». Analiza otrzymanych materiałów świadczy o tym, iż dwie czołowe, konkurujące ze sobą partie RFN obawiają się, że ich przeciwnik polityczny przejmie inicjatywę w sprawie uregulowania stosunków ze Związkiem Sowieckim, i są gotowe na płaszczyźnie nieoficjalnej, bez powiadamiania prasy, prowadzić pertraktacje, które w następstwie mogłyby przyczynić się do umocnienia ich pozycji i prestiżu. W tej sytuacji KGB uważa za możliwe kontynuowanie nieoficjalnych kontaktów z liderami obu partii. W miarę rozwoju tych kontaktów, wykorzystując możliwości naszego handlu zagranicznego, byłoby wskazane podjąć próbę oddziaływania na politykę zagraniczną RFN oraz zdobywania informacji o stanowisku i planach kierownictwa w Bonn.
Prosimy o wyrażenie zgody.
Przewodniczący KGB
Andropow”
.
A więc podobnej zdrady państwa dokonują WSZYSTKIE GŁÓWNE SIŁY NIEMIECKIEJ SCENY POLITYCZNEJ!
A następnie, „poufnymi kanałami”, są rozgrywane przeciwko sobie za pomocą gier operacyjnych projektowanych przez KGB w Moskwie. A ludzie potem się dziwią, skąd nagle różne „Willkomenkultur”, „Damy radę!” i brutalna niemiecka cenzura w ramach odpowiedzialności zbiorowej (50 mln € kary w 24 godziny)… To również odpowiedź, dlaczego tak bardzo nie można zostawiać spraw dobrym krasnoludkom — „dobrym urzędnikom”, tylko tak bardzo niezbędne jest czujne społeczeństwo obywatelskie — samoorganizujące się, by natychmiast zorganizować własnemu rządowi kwarantannę i „nową normalność”, kiedy tylko ten zaczyna łamać umówione reguły gry.
.