Będzie lepiej

Z właściwą sobie celnością J.Korwin-Mikke zauważył kiedyś że socjaliści dzielą się na idiotów myślących że jak się podzieli wszystko po równo to będzie lepiej oraz na tych którzy wiedzą że będzie lepiej ale tym co dzielą. Ilu tych pierwszych jeszcze się uchowało trudno powiedzieć ale chyba sporo, sądząc przynajmniej po chórze obrońców tzw. własności państwowej na każdą wzmiankę o możliwej prywatyzacji KGHM i podobnych państwowych wodopojów dla zaradnych. Ilu się uchowało tych drugich natomiast powiedzieć jest łatwo- w KGHM konkretnie 42.

Do KGHM zaglądamy dość często, głównie za sprawą monitorowania ile ton miedzi i srebra kto i gdzie wydobył. KGHM wydobywa jednak przede wszystkim tony państwowej gotówki którą wg socjalistycznego rozdzielnika hojnie dzieli w prywatne kieszenie zaradnych przedstawicieli państwowego właściciela oraz niemniej prywatne kieszenie zawodowych obrońców klasy robotniczej.
 
O tym że socjalizm w KGHM ma się całkiem dobrze pisaliśmy już wcześniej. Dziennik Gazeta Prawna (DGP) dorzuca ostatnio parę ciekawych szczegółów dotyczących apanaży związkokracji tamże. I tak ujawnia iż oprócz wynagrodzenia miesięcznego podchodzącego pod 22k zł związkowy bonzo w KGHM może liczyć także na „nagrody jubileuszowe, nagrody z funduszu premiowego, „trzynastki” i „czternastki”, dodatkową nagrodę roczną, kwartalną, poczęstunek barbórkowy czy nagrody z okazji Dni Górnika i Hutnika. Do tego dochodzą jeszcze zapomogi, paczki dla dzieci, czy bony na święta. Korzystne są także inne „udogodnienia” w postaci pożyczek mieszkaniowych.”  *)

Nie wiedzący najwidoczniej co robić z gotówką w teorii przynależnej narodowi KGHM utrzymuje także biura związkokracji, płaci jej rachunki telefoniczne, pokrywa koszty benzyny i opon do służbowych – ma się rozumieć – samochodów. A zbierze się z tego niezła sumka – w KGHM działa w końcu nie mniej niż 15 związków zawodowych i 48 organizacji zakładowych. Ktoś musi to przecież etatowo obsługiwać.

Nic więc dziwnego że zainteresowanie w niezłomnym etatowym obsługiwaniu interesów klasy robotniczej zza ciepłego biurka daleko przekracza zainteresowanie w fedrowaniu na przodku i walaniu się błotem pod ziemią. Szczególnie gdy marną pensję związkową uzupełnić można, przy łucie szczęścia, kieszonkowym z zasiadania w radzie nadzorczej. Pensje trzech związkowych szczęściarzy broniących tam zawodowo klasy robotniczej wyniosły w 2008 razem blisko 660 tysięcy złotych.

Ale psst! „Nie wolno takich rzeczy mówić, że związkowcy dużo zarabiają” – DGP cytuje Mieczysława Stembalskiego, przewodniczącego ZZPPM w Hucie Legnica. I pełna racja. Socjalizm przecież najlepiej kwitnie w miejscach cienistych, z dala od fleszów i publicznego zainteresowania. Ale gleba musi być wilgotna, obficie zroszona państwową gotówką. Susza sprzyja tylko kapitalistycznym kaktusom. Ma się też rozumieć że jeszcze mniej należy mówić o 40 tys. zł jubileuszowego które Stembalski zainkasuje w tym roku i którego najpewniej nie włoży z powrotem do związkowej kasy. „Ale przecież mi się to jubileuszowe należy” – zaznacza. Oczywiście że się należy. Tak mniej więcej jak wcześniejsza emerytura i parę innych wystrajkowanych owoców. Jeszcze by tego brakowało aby związkokracja zaczęła strajkować z powodu zbyt obfitych apanaży.

No i jak tu nie wierzyć że będziej lepiej, skoro już jest. Zwłaszcza tym co dzielą.

____________________
*) Drogi Czytelnik dodaje do tego ostatnio nawet 1000 zł wyprawki szkolnej na każde dziecko jako „dodatek do wrześniowej pensji w KGHM”.  Hmm, całkiem nieźle.  Nie sprawdzaliśmy ale wierzymy na słowo. Suma powinna wystarczyć aby od biedy opędzić najpilniejsze szkolne potrzeby. No bo przecież „wszystkie dzieci są nasze”, jak powtarzają socjaliści. Z tym że oczywiście niektóre są bardziej nasze niż inne. Zwłaszcza te bliżej państwowego wodopoju…. 

©2009 DwaGrosze

59 thoughts on “Będzie lepiej

  1. @HansKlos: Państwo co roku bierze z KGHM kilka miliardów złotych. Przy bardzo uczciwej korporacji (wariant nierealistyczny), z podatków otrzymalibyśmy tyle po 5-8 latach, a realnie po 20-30 latach.

    W ogólności, kompania wypracowuje zysk X, z czego płaci Y w podatkach a dopiero z części pozostałej sumy wypłaca dywidendę Z. Oczywiste jest że w przypadku prywatnego właściciela państwo inkasowałoby dalej tylko Y w podatkach ale nie Z w dywidendzie. Miałoby jednak jednorazowo górę gotówki z tej transakcji w banku.

    Upierasz się jednak przy absurdalnym założeniu jakoby państwo z prywatyzacji nie otrzymywało NIC. Usiłowałem wyżej wytłumaczyć że tak nie jest, i że to co otrzymuje jako fair price transakcji obejmuje już ciąg przyszłych straconych dywidend i rekompensatę za wartość majątku którego się pozbyło. Ma to wszystko skończoną, policzalną wartość i rozsądnie jest założyć, przynajmniej dla potrzeb tego wątku, że wartość ta ma odzwierciedlenie w cenie transakcji. Ciągle jednak podnosisz argument że prywatyzacja o której tu rozmawiamy musi oznaczać przekręt w którym państwo odda swoje srebra rodowe za friko. Tego wykluczyć oczywiście nie można, zwłaszcza jak grad zacznie sprzedawać KGHM Katarczykom… 😉 Ale jeżeli to jest problemem to powiedz to jasno. Jest to inny temat i zajęcie raczej dla CBA czy ABW. W tym wątku staramy się jednak nie zbaczać na patologie a dopóki trzymamy się realiów ekonomii twierdzenie że jedyną kompensacją dla państwa z prywatyzacji KGHM byłoby tylko liczenie na podatki jest po prostu nonsensem.

  2. @Adam Duda
    Przesadzasz z tym tysiacem. Państwo co roku bierze z KGHM kilka miliardów złotych. Przy bardzo uczciwej korporacji (wariant nierealistyczny), z podatków otrzymalibyśmy tyle po 5-8 latach, a realnie po 20-30 latach. Jak ktos nie wierzy, to niech sprawdzi, jakie podatki płacą kopalnie srebra w Boliwii;-)

    Co do uczciwej ceny za KGHM, to proponuję przestudiować przypadek PZU i Eureko;-) Ładnie jest gadać po próżnicy o zaletach prywatyzacji i teoretyzować. W praktyce prywatyzacja tej firmy wyszłaby nam wszystki bokiem, a to, że stracili by przy okazji związkowcy też pociecha żadną by nie było.

  3. Własnie!!!! skoro podatnik nie dopłaca do swojego biurowca w Warszawie, z którego otrzymuje oszałamiający dochód 1000 złotych na miesiąc to o co szum.
    co prawda w takim samym biurowcu obok prywatny właściciel wyciąga dochód 1 000 000, ale to przecież nie ma znaczenia skoro podatnik do swojego biurowca nie dopłaca.
    Czy moje rozumowanie jest prawidłowe ??? ;D

  4. Nie rozumiem. Czy podatnik dopłaca w jakiś sposób do KGHM? KGHM jest społka Skarbu Panstwa i rokrocznie wyparcowuje zysk. Niech sobie tam zarabiają za siedzenie na zwiazkowych stołkach nawet wiecej niż Bielecki w Pekaeo. Jesli podtanik nie dopłaca, to nie widzę problemu. O co cały ten szum?

  5. Moze UK daleko do wolnego rynku ale zdecydowanie blizej niz Polsce.
    Mowie to z pozycji zarowno jako zatrudnionego jak i przedsiebiorcy. Aczkolwiek z perspektywy tego drugiego najlepiej to widac. W UK zalozenie dzialalnosci zajmuje gora 2 dni i to przez internet a w Polsce samo zarejestrowanie odzialu zagranicznej firmy kosztuje bagatela ok 6700 zl.
    O ile australijski Billiton jako wlasciciel KGHM bedzie przejawem takiej swobody gospodarczej jak w UK to ja zatesknie za Polska 🙂

  6. @HeS: Może z nadmiaru KONTROLI (nie socjalizmu). …. My z tego zamordyzmu, który wprowadzili w Polsce sowieci nie wyjdziemy nigdy (i to w imie jakiegoś wyimaginowanego porządku)

    Zwalanie na sovietów wiele nie da a z setną rocznicą wybuchu wojny stanie się śmieszne. Mandatów nie daje nieopłacana straż miejska normalnie znana pod nazwą bezrobocia. Daje jedynie straż miejska opłacana przez socjalizm, znana pod nazwą zwalczania bezrobocia… ;-D

  7. @Cynik:"Polacy masowo emigrują – niestety – ale NIE Z BRAKU SOCJALIZMU TYLKO Z JEGO NADMIARU."

    Może z nadmiaru KONTROLI (nie socjalizmu). Byłem w tej nieszczęsnej Anglii i tam mogę pod nosem policjanta przejść na czerwonym świetle na drugą stronę ulicy. W Polsce byle straż miejska próbuje mi za takie coś wlepić mandat. I tak jest z setkami innych spraw. My z tego zamordyzmu, który wprowadzili w Polsce sowieci nie wyjdziemy nigdy (i to w imie jakiegoś wyimaginowanego porządku)

  8. @HansKlos:
    Z dwóch prozaicznych powodów:
    – gdzie indziej szybciej i sprawniej egzekwują prawa, a kary dla unikających podatków są dotkliwsze
    – ludzie tam mieszkający mają większe poczucie wspólnoty i wiedzą, że murarz domy muruje, a krawiec szyje ubrania;-)

    Z tych samych powodów (oprócz ekonomicznych), tj braku poczucia wspólnoty, Polacy mają kilkukrotnie wiekszy, niz średnia europejska, współczynnik emigracji dla takiego samego przedziału zamożności.

    Świetnie {HK}, udało się nam zawęzić różnicę zdań, o co w dyskusji w końcu chodzi. To wiele. Skoro więc nie tylko opcja cypryjska jest na stole to trzeba się zastanowić czy rzeczywiście apele o czysty socjalizm są tym co może nam pomóc w wyjściu z impasu. Zgadzam się całkowicie z ostatnim zdaniem o ponad-normalnym współczynniku emigracji. Nie zgadzam się całkowicie z diagnozą. Polacy masowo emigrują – niestety – ale NIE Z BRAKU SOCJALIZMU TYLKO Z JEGO NADMIARU. Może włączy sie w tym miejscu do dyskusji jakiś Drogi Czytelnik z Irlandii czy UK i rozsądzi ten spór? Czy wolałby wracać do Polski w której właścicielem KGHM jest, powiedzmy, australijski Billiton. płacący polskie podatki takie jak płaci w rodzimej Australii, czy też do Polski w której właścicielem KGHM jest nadal rodzima związkokracja… ???

  9. @cynik
    czemu wszyscy nie wywiali jeszcze na Cypr

    Z dwóch prozaicznych powodów:
    – gdzie indziej szybciej i sprawniej egzekwują prawa, a kary dla unikających podatków są dotkliwsze
    – ludzie tam mieszkający mają większe poczucie wspólnoty i wiedzą, że murarz domy muruje, a krawiec szyje ubrania;-)

    Z tych samych powodów (oprócz ekonomicznych), tj braku poczucia wspólnoty, Polacy mają kilkukrotnie wiekszy, niz średnia europejska, współczynnik emigracji dla takiego samego przedziału zamożności.

Comments are closed.