Do KGHM zaglądamy dość często, głównie za sprawą monitorowania ile ton miedzi i srebra kto i gdzie wydobył. KGHM wydobywa jednak przede wszystkim tony państwowej gotówki którą wg socjalistycznego rozdzielnika hojnie dzieli w prywatne kieszenie zaradnych przedstawicieli państwowego właściciela oraz niemniej prywatne kieszenie zawodowych obrońców klasy robotniczej.
O tym że socjalizm w KGHM ma się całkiem dobrze pisaliśmy już wcześniej. Dziennik Gazeta Prawna (DGP) dorzuca ostatnio parę ciekawych szczegółów dotyczących apanaży związkokracji tamże. I tak ujawnia iż oprócz wynagrodzenia miesięcznego podchodzącego pod 22k zł związkowy bonzo w KGHM może liczyć także na „nagrody jubileuszowe, nagrody z funduszu premiowego, „trzynastki” i „czternastki”, dodatkową nagrodę roczną, kwartalną, poczęstunek barbórkowy czy nagrody z okazji Dni Górnika i Hutnika. Do tego dochodzą jeszcze zapomogi, paczki dla dzieci, czy bony na święta. Korzystne są także inne „udogodnienia” w postaci pożyczek mieszkaniowych.” *)
Nie wiedzący najwidoczniej co robić z gotówką w teorii przynależnej narodowi KGHM utrzymuje także biura związkokracji, płaci jej rachunki telefoniczne, pokrywa koszty benzyny i opon do służbowych – ma się rozumieć – samochodów. A zbierze się z tego niezła sumka – w KGHM działa w końcu nie mniej niż 15 związków zawodowych i 48 organizacji zakładowych. Ktoś musi to przecież etatowo obsługiwać.
Nic więc dziwnego że zainteresowanie w niezłomnym etatowym obsługiwaniu interesów klasy robotniczej zza ciepłego biurka daleko przekracza zainteresowanie w fedrowaniu na przodku i walaniu się błotem pod ziemią. Szczególnie gdy marną pensję związkową uzupełnić można, przy łucie szczęścia, kieszonkowym z zasiadania w radzie nadzorczej. Pensje trzech związkowych szczęściarzy broniących tam zawodowo klasy robotniczej wyniosły w 2008 razem blisko 660 tysięcy złotych.
Ale psst! „Nie wolno takich rzeczy mówić, że związkowcy dużo zarabiają” – DGP cytuje Mieczysława Stembalskiego, przewodniczącego ZZPPM w Hucie Legnica. I pełna racja. Socjalizm przecież najlepiej kwitnie w miejscach cienistych, z dala od fleszów i publicznego zainteresowania. Ale gleba musi być wilgotna, obficie zroszona państwową gotówką. Susza sprzyja tylko kapitalistycznym kaktusom. Ma się też rozumieć że jeszcze mniej należy mówić o 40 tys. zł jubileuszowego które Stembalski zainkasuje w tym roku i którego najpewniej nie włoży z powrotem do związkowej kasy. „Ale przecież mi się to jubileuszowe należy” – zaznacza. Oczywiście że się należy. Tak mniej więcej jak wcześniejsza emerytura i parę innych wystrajkowanych owoców. Jeszcze by tego brakowało aby związkokracja zaczęła strajkować z powodu zbyt obfitych apanaży.
No i jak tu nie wierzyć że będziej lepiej, skoro już jest. Zwłaszcza tym co dzielą.
____________________
*) Drogi Czytelnik dodaje do tego ostatnio nawet 1000 zł wyprawki szkolnej na każde dziecko jako „dodatek do wrześniowej pensji w KGHM”. Hmm, całkiem nieźle. Nie sprawdzaliśmy ale wierzymy na słowo. Suma powinna wystarczyć aby od biedy opędzić najpilniejsze szkolne potrzeby. No bo przecież „wszystkie dzieci są nasze”, jak powtarzają socjaliści. Z tym że oczywiście niektóre są bardziej nasze niż inne. Zwłaszcza te bliżej państwowego wodopoju….
©2009 DwaGrosze
@HansKlos: Państwo co roku bierze z KGHM kilka miliardów złotych. Przy bardzo uczciwej korporacji (wariant nierealistyczny), z podatków otrzymalibyśmy tyle po 5-8 latach, a realnie po 20-30 latach.
W ogólności, kompania wypracowuje zysk X, z czego płaci Y w podatkach a dopiero z części pozostałej sumy wypłaca dywidendę Z. Oczywiste jest że w przypadku prywatnego właściciela państwo inkasowałoby dalej tylko Y w podatkach ale nie Z w dywidendzie. Miałoby jednak jednorazowo górę gotówki z tej transakcji w banku.
Upierasz się jednak przy absurdalnym założeniu jakoby państwo z prywatyzacji nie otrzymywało NIC. Usiłowałem wyżej wytłumaczyć że tak nie jest, i że to co otrzymuje jako fair price transakcji obejmuje już ciąg przyszłych straconych dywidend i rekompensatę za wartość majątku którego się pozbyło. Ma to wszystko skończoną, policzalną wartość i rozsądnie jest założyć, przynajmniej dla potrzeb tego wątku, że wartość ta ma odzwierciedlenie w cenie transakcji. Ciągle jednak podnosisz argument że prywatyzacja o której tu rozmawiamy musi oznaczać przekręt w którym państwo odda swoje srebra rodowe za friko. Tego wykluczyć oczywiście nie można, zwłaszcza jak grad zacznie sprzedawać KGHM Katarczykom… 😉 Ale jeżeli to jest problemem to powiedz to jasno. Jest to inny temat i zajęcie raczej dla CBA czy ABW. W tym wątku staramy się jednak nie zbaczać na patologie a dopóki trzymamy się realiów ekonomii twierdzenie że jedyną kompensacją dla państwa z prywatyzacji KGHM byłoby tylko liczenie na podatki jest po prostu nonsensem.
@Adam Duda
Przesadzasz z tym tysiacem. Państwo co roku bierze z KGHM kilka miliardów złotych. Przy bardzo uczciwej korporacji (wariant nierealistyczny), z podatków otrzymalibyśmy tyle po 5-8 latach, a realnie po 20-30 latach. Jak ktos nie wierzy, to niech sprawdzi, jakie podatki płacą kopalnie srebra w Boliwii;-)
Co do uczciwej ceny za KGHM, to proponuję przestudiować przypadek PZU i Eureko;-) Ładnie jest gadać po próżnicy o zaletach prywatyzacji i teoretyzować. W praktyce prywatyzacja tej firmy wyszłaby nam wszystki bokiem, a to, że stracili by przy okazji związkowcy też pociecha żadną by nie było.
Własnie!!!! skoro podatnik nie dopłaca do swojego biurowca w Warszawie, z którego otrzymuje oszałamiający dochód 1000 złotych na miesiąc to o co szum.
co prawda w takim samym biurowcu obok prywatny właściciel wyciąga dochód 1 000 000, ale to przecież nie ma znaczenia skoro podatnik do swojego biurowca nie dopłaca.
Czy moje rozumowanie jest prawidłowe ??? ;D
Nie rozumiem. Czy podatnik dopłaca w jakiś sposób do KGHM? KGHM jest społka Skarbu Panstwa i rokrocznie wyparcowuje zysk. Niech sobie tam zarabiają za siedzenie na zwiazkowych stołkach nawet wiecej niż Bielecki w Pekaeo. Jesli podtanik nie dopłaca, to nie widzę problemu. O co cały ten szum?
Moze UK daleko do wolnego rynku ale zdecydowanie blizej niz Polsce.
Mowie to z pozycji zarowno jako zatrudnionego jak i przedsiebiorcy. Aczkolwiek z perspektywy tego drugiego najlepiej to widac. W UK zalozenie dzialalnosci zajmuje gora 2 dni i to przez internet a w Polsce samo zarejestrowanie odzialu zagranicznej firmy kosztuje bagatela ok 6700 zl.
O ile australijski Billiton jako wlasciciel KGHM bedzie przejawem takiej swobody gospodarczej jak w UK to ja zatesknie za Polska 🙂
@HeS: Może z nadmiaru KONTROLI (nie socjalizmu). …. My z tego zamordyzmu, który wprowadzili w Polsce sowieci nie wyjdziemy nigdy (i to w imie jakiegoś wyimaginowanego porządku)
Zwalanie na sovietów wiele nie da a z setną rocznicą wybuchu wojny stanie się śmieszne. Mandatów nie daje nieopłacana straż miejska normalnie znana pod nazwą bezrobocia. Daje jedynie straż miejska opłacana przez socjalizm, znana pod nazwą zwalczania bezrobocia… ;-D
@Cynik:"Polacy masowo emigrują – niestety – ale NIE Z BRAKU SOCJALIZMU TYLKO Z JEGO NADMIARU."
Może z nadmiaru KONTROLI (nie socjalizmu). Byłem w tej nieszczęsnej Anglii i tam mogę pod nosem policjanta przejść na czerwonym świetle na drugą stronę ulicy. W Polsce byle straż miejska próbuje mi za takie coś wlepić mandat. I tak jest z setkami innych spraw. My z tego zamordyzmu, który wprowadzili w Polsce sowieci nie wyjdziemy nigdy (i to w imie jakiegoś wyimaginowanego porządku)
@HansKlos:
Z dwóch prozaicznych powodów:
– gdzie indziej szybciej i sprawniej egzekwują prawa, a kary dla unikających podatków są dotkliwsze
– ludzie tam mieszkający mają większe poczucie wspólnoty i wiedzą, że murarz domy muruje, a krawiec szyje ubrania;-)
Z tych samych powodów (oprócz ekonomicznych), tj braku poczucia wspólnoty, Polacy mają kilkukrotnie wiekszy, niz średnia europejska, współczynnik emigracji dla takiego samego przedziału zamożności.
Świetnie {HK}, udało się nam zawęzić różnicę zdań, o co w dyskusji w końcu chodzi. To wiele. Skoro więc nie tylko opcja cypryjska jest na stole to trzeba się zastanowić czy rzeczywiście apele o czysty socjalizm są tym co może nam pomóc w wyjściu z impasu. Zgadzam się całkowicie z ostatnim zdaniem o ponad-normalnym współczynniku emigracji. Nie zgadzam się całkowicie z diagnozą. Polacy masowo emigrują – niestety – ale NIE Z BRAKU SOCJALIZMU TYLKO Z JEGO NADMIARU. Może włączy sie w tym miejscu do dyskusji jakiś Drogi Czytelnik z Irlandii czy UK i rozsądzi ten spór? Czy wolałby wracać do Polski w której właścicielem KGHM jest, powiedzmy, australijski Billiton. płacący polskie podatki takie jak płaci w rodzimej Australii, czy też do Polski w której właścicielem KGHM jest nadal rodzima związkokracja… ???
@cynik
czemu wszyscy nie wywiali jeszcze na Cypr
Z dwóch prozaicznych powodów:
– gdzie indziej szybciej i sprawniej egzekwują prawa, a kary dla unikających podatków są dotkliwsze
– ludzie tam mieszkający mają większe poczucie wspólnoty i wiedzą, że murarz domy muruje, a krawiec szyje ubrania;-)
Z tych samych powodów (oprócz ekonomicznych), tj braku poczucia wspólnoty, Polacy mają kilkukrotnie wiekszy, niz średnia europejska, współczynnik emigracji dla takiego samego przedziału zamożności.
@: Anonimowy pisze… a przy okazji czemu na two nugets nie ma anonimowych komentarzy?
Ponieważ jedna oaza demokracji kwitnącej w 2GR powinna wystarczyć. Idąc z postępem czas na poeksperymentowanie z zamordystyczną formą dyktatury… 😉
——————
@: HansKlos Cynik nadal cynicznie nie zauważa, że Rzeczypospolita słaba i z egzekucja praw u nas krucho
Zgoda. Ale od leczenia cholery dżumą większego państwa i socjalizmu ani Rz nie stanie się silniejsza ani egzekucja praw od tego mniej krucha.
BTW- "prywatyzacja" TP przez FT jest kryminałem od początku do końca a nie żadną prywatyzacją. Jednak używanie tego jako argumentu za utrzymaniem własności państwowej, w sytuacji gdy jest kwalifikowany inwestor prywatny, jest tęsknotą za czystym socjalizmem. Nie przeczę że nostalgia w narodzie jest silna ale warto nazwać to po imieniu, nie mieszając w to innych pojęć w rodzaju kapitalizmu, konkurencji czy wolnego rynku.
podatki od firm na poziomie 1-3%, które właśnie do tego li tylko służą, aby naiwnych doić z kasy,
Powtarzam pytanie: czemu wszyscy nie wywiali jeszcze na Cypr i gdzieniegdzie w Europie jednak jakaś firma jeszcze działa płacąc lokalne podatki? Co więcej, statystycznie płaci ich więcej niż w PL. Czyżby nie wiedzieli gdzie Cypr?
@cynik9
A Cynik nadal cynicznie nie zauważa, że Rzeczypospolita słaba i z egzekucja praw u nas krucho;-) Dopiero silne i sprawne państwo potrafi zmniejszyć rozmiar takich transferów, a i to nie dla wszystkich, czego przykładem GS. Nie chcesz również Waszmości do rozumu przyjąć, że nie potrzeba być rajem podatkowym, aby mieć w UE podatki od firm na poziomie 1-3%, które właśnie do tego li tylko służą, aby naiwnych doić z kasy, jak to dla przykładu robi od lat France Telecom z TP SA.
Chowanie się za parawanem protekcjonizmu i państwowej własności jest problemem, a nie rozwiązaniem
Państwa właśnie powstały po to, aby dla obywateli i ich firm być właśnie takim parawanem i czasami w ramach tego parawanu schować się trzeba, a i bywa, że upaństwowić też.
Takie życie.-)
Aby
tez to od czasu do czasu obserwuje, ale patrze na słowo bullion.
Złoto się wszytkim kojarzy ciągle bardziej z sportem a nie z inwestycją i tak tez wpisują w google
a przy okazji czemu na two nugets nie ma anonimowych komentarzy?
nick=Aby
https://www.google.com/trends?q=gold+&ctab=-1&geo=all&date=all
ciekawe czy jest to dobry barometr banki. Jak skacze znaczy , ze wszyscy mowia. na razie nie ma banki na zlocie!
@HansKlos: zamiast wiary w knowania sprośnych kapitalistów aby jedynie w PL płacić jak najmniej podatków zastanowiłbym się czy to ma to jakikolwiek sens
Ależ ma! Istnieje cały mechanizm "cen transferowych", który pozwala wyciągać nieopodatkowane zyski z firm i transferować je tam, gdzie podatek jest najmniejszy. To nie dla klimatu spółka J&J ma siedzibę na Cyprze;-).
Biedna w takim razie ta Polska którą każdy próbuje wykiwać i zbiec na Cypr. Jak tego Cypru jeszcze starcza dla wszystkich chętnych skoro reszta Europy pewnie już dawno pusta bo kompanie zamiast płacić tam podatki transferują wszystko na wyspę?…;-) A może ceny transferowe, nieznane w 26 państwach unii, są tylko spiskiem przeciw Polsce?
Powtarzam – reperować socjalizm i patologie trzeba u siebie a nie na Cyprze. Który, notabene, ma szczęście być już w EU a więc refren o rajach podatkowych odpada. Chowanie się za parawanem protekcjonizmu i państwowej własności jest problemem, a nie rozwiązaniem.
@cynik9
rząd jako akcjonariusz załatwi "swojej" kompanii deficytowe śrubki na wolnym rynku jest anachronizmem
Czyżby zasada, że bliższa ciału koszula przestała obowiązywać?
zamiast wiary w knowania sprośnych kapitalistów aby jedynie w PL płacić jak najmniej podatków zastanowiłbym się czy to ma to jakikolwiek sens
Ależ ma! Istnieje cały mechanizm "cen transferowych", który pozwala wyciągać nieopodatkowane zyski z firm i transferować je tam, gdzie podatek jest najmniejszy. To nie dla klimatu spółka J&J ma siedzibę na Cyprze;-). Kiedyś miałem okazję przyjrzeć się temu w praktyce, zresztą najlepszym przykładem jest GS, amerykański bank, który zapłacił w 2008 roku 14 mln podatku;-)
Właściciel wdraża bardziej wydatną technologię (..)Wyrzuca nadmiarowy personel na bruk, w tym związkowych pasożytów, przez co zyski kompanii wzrastają jeszcze bardziej. Wzrastają przez to podatki które płaci państwu od zysku wygenerowanego tutaj.
Podatki nie wzrastają, bo zyski transferuje się za granicę w postaci cen transferowych. Zwolnieni ludzie nie płaca podatków, ale trzeba ich jeszcze utrzymywać poprzez zasiłki. Miejscowe firmy, które kooperowały z KGHM będą zastępowane przez firmy zagraniczne, właśnie dla transferu zysków. Wzrastają jedynie zyski właścicieli korporacji.
Ja rozumiem, że Waść związkowców nie cierpisz i jakieś swoje powody tam masz. Są ludzie, którzy nie cierpią Murzynów i są tacy, co nie cierpią Turków i też jakieś tam powody swoje mają. Gusta nie mogą zastąpić rozsądku, a demagogia rzeczywistości.
@HansKlos:
Straty: -przesuwamy się w kolejce do tyłu po surowce, a tym samym do tyłu w kolejce potencjalnych technologii bazujacych na tych surowcach, np elektryczne samochody
Może w Korei Płn, i to tylko w przypadku gdyby rząd zaczął tam sam budować samochody elektryczne. We wszystkich innych przypadkach myślenie kategoriami że rząd jako akcjonariusz załatwi "swojej" kompanii deficytowe śrubki na wolnym rynku jest anachronizmem.
-właściciel wybiera kooperantów, w tym również w taki sposób, aby JAK NAJMNIEJ zapłacić w Polsce podatków
Nie wątpię że idealną receptą na krótkoterminowe zmaksymalizowanie wpływów podatkowych byłaby pełna nacjonalizacja i wywieszanie kapitalistów. :-D… W przypadkach mniej idealnych zamiast wiary w knowania sprośnych kapitalistów aby jedynie w PL płacić jak najmniej podatków zastanowiłbym się czy to ma to jakikolwiek sens. Obok uznanego prawa każdej kompanii do płacenia jak najniższych podatków wszędzie dlaczego sprośny kapitalista musi być od razu niespełna rozumu i chcieć koniecznie zminimalizować podatki płacone w PL, tylko po to by aby płacić wyższe podatki gdzie indziej? Bo jeżeli płaci gdzie indziej niższe podatki to szczęść mu Boże, trzeba reperować socjalizm u siebie a nie szukać przyczyn w spiskach kapitalistów.
-własciciel wdraża lepszą technologię i organizacje pracy przez co połowa załogi KGHM wylatuje na bruk i nie płaci podatków
Właściciel wdraża bardziej wydatną technologię na swój koszt przez co kompania staje się wydajniejsza. Wyrzuca nadmiarowy personel na bruk, w tym związkowych pasożytów, przez co zyski kompanii wzrastają jeszcze bardziej. Wzrastają przez to podatki które płaci państwu od zysku wygenerowanego tutaj. Dla państwa czysty zysk netto, nawet jak by zwolnił całą załogę…;-)
a jeszcze trzeba im [wyrzuconej związkokracji – przyp. cynik9] fundować zasiłki
Zwolnionemu pracownikowi kapitalista wypłaca uzgodnioną wcześniej odprawę. Kto mówi że trzeba mu jeszcze coś fundować? Jedyne co trzeba to się w końcu zdecydować czy mamy kapitalizm i rynek czy socjalizm.
@cynik9
W tym wszystkim jakoś nikt nie może uwzglednić jednego – zysku lub straty społeczeństwa polskiego po prywatyzacji KGHM.
Zyski:
-dostali kase i mogą spłacić długi;-) a na inwestowanie jak zwykle zabraknie
Straty:
-przesuwamy się w kolejce do tyłu po surowce, a tym samym do tyłu w kolejce potencjalnych technologii bazujacych na tych surowcach, np elektryczne samochody
-właściciel wybiera kooperantów, w tym również w taki sposób, aby JAK NAJMNIEJ zapłacić w Polsce podatków
-własciciel wdraża lepszą technologię i organizacje pracy przez co połowa załogi KGHM wylatuje na bruk i nie płaci podatków, a jeszcze trzeba im fundować zasiłki
Jak ktoś po takim podsumowaniu widzi ciągle konieczność prywatyzacji KGHM, to może powinien sprawdzić, czy aby nie kierują nim mityczne dogmaty, które mają taka paskudną cechę, że nijak nie pasują do rzeczywistości;-)
o bankructwie stoczni ,Cegielskiego itd.
https://www.bibula.com/?p=15979
@anonimo: znając realia w jakich żyjemy ewentualna prywatyzacja tego całego zakumulowanego i zdyskontowanego cash flow od KGHM odbędzie się w ten sposób, że…
Znając realia w jakich żyjemy… to najlepiej zastąpić prywatyzację nacjonalizacją i powrócić do socjalizmu realnego. Przynajmniej odpadnie trud udawania… 😀
@HeS: żeby wszystkie podatki były pobierane (i wydawane) lokalnie
To równałoby się po prostu śmierci socjalizmu – plain and simple – ponieważ ludzie płacący podatki widzieliby na co są wydawana i mieli na to wpływ. Dlatego socjalizm nigdy do tego nie dopuści, chyba że w drodze jakiejś regularnej secesji prowincji.
KGHM to klejnot w nieistniejącej koronie. Państwo o niego nie dba.
Chce tylko wyciągnąć kasę z dywidendy bo ziemia się pali pod nogami, a o doinwestowaniu spółki nikt nie myśli. Czytałem jakiś czas temu, że KGHM traci pozycję w rankingu wydobycia i bez inwestycji będzie upadać coraz niżej.
Post pod tamtym artykułem wydawałoby się, że pracownika mówił o tym jak zachowuje się zarząd z politycznego nadania:
mają naście służbowych A6,8 i Merców, kolejne naście aut kupili dla policji, a chcą zlikwidować busy wożące pracowników po kilkusethektarowym kompleksie.
Takie działanie to strzał w stopę, morale pracowników na dno.
Może Związkowcy podstawiają takie propozycje zarządowi, żeby podburzyć załogę i ugrać coś dla siebie?
Jak zwykle moje posty dotyczą realnej sytuacji a dyskusja dotyczy idei.
Zgadzam się, że KGHM w prywatnych rękach miałaby się jako firma dużo lepiej.
"Politycy mają skłonność do zabijania kury która znosi złote jaja, o ile nie zdechnie ona przed najbliższymi wyborami i nie zostaną ślady na narzędziu zbrodni"
Thomas Sowel
Tak właśnie skończy w państwowych rękach KGHM, jak nie dziś to za 10 lat.
Jak dla mnie, morał z powiastki jest taki, że inwestując długoterminowo w akcje, należy unikać postsocjalistycznych molochów, gdzie zarząd jest przywożony w partyjnych teczkach, potomstwo polityków jest na etacie "martwej duszy", a związki żeby nie przeszkadzały, muszą być sowicie opłacone
@slav:
To jest też racjonalny punkt widzenia. Jak mawiają amerykanie "To są sukinsyny, ale to są nasze sukinsyny". Jedyny plus to taki, że wypracowane zyski są wydawane na miejscu. Z tego też powodu jestem zwolennikiem zmiany w systemie podatkowym, żeby wszystkie podatki były pobierane (i wydawane) lokalnie, a do centrali (Warszawa) trafiał tylko niewielki procent na administrację centralną. Obecnie w Polsce jest odwrócona piramida, prawie wszystkie podatki pobiera centrala i rozdziela w/g swojego widzimisię pomiędzy regiony.
Ciekawy lead news znalazlem przed chwila na Kitco "Big error behind missing gold at Royal Canadian Mint -Mint officials double-counted some gold bullion they sold, and also underestimated the shrinkage of the gold during processing".
Zastanawia mnie czy w gre wchodzilo zastosowanie IRS-ow, bo jesli tak, to tych bledow moze byc wiecej w roznych czesciach globu;)))
klik-klak
-tresor-
cynik9 napisał:
"Kompania jest – w ogólności – maszynką do robienia pieniędzy, czyli do generowania zysku. Maszynka ma konkretną wartość, w zależnosci od tego ile tego zysku i jak długo może wyprodukować. Należy zrozumieć że cena kompanii uwzględnia już wszystkie przyszłe cash flows aż do ponownego przyjścia Mesjasza! Te rozłożone w czasie przyszłe strumienie gotówki mają obecnie konkretną wartość możliwą do policzenia na kalkulatorkach na marginesie. Owszem, szacowania wartości zależą od wielu faktorów obiektywnych, jak cena miedzi, co też jest powodem że opinie o wartości kompanii mogą się różnić. Absurdem jest jednak twierdzenie że po sprzedaży kompanii "miałem dywidendę a teraz zostanę z niczym". Otóż sprzedający zostaje z górą gotówki którą powinien zainwestować a która stanowi uczciwy ekwiwalent wszystkich przyszłych zysków zusammen do kupy! Inaczej przecież nikt by kompanii nie sprzedawał".
Problem w tym, że znając realia w jakich żyjemy ewentualna prywatyzacja tego całego zakumulowanego i zdyskontowanego cash flow od KGHM odbędzie się w ten sposób, że zostanie on rozparcelowany między państwo sprzedające polskie nomen omen "srebra rodowe" oraz "inne podmioty uczestniczące" w "odpowiednich" proporcjach.
Jeśli cynik9 ma dobre chęci i w tych realiach zachęca do prywatyzacji uważając, że to dobre dla jego(?) kraju czyli Polski i jej mieszkańców, to powinien zmienić nick na "naiwniak9"
AL
@slav: Jestem zwolennikiem zezwolenia na okradanie majątku państwowego przez obywateli naszego kraju… Jest to dla PKB korzystne bo kasa jest wydawana w kraju
Czemu nie rozszerzyć tego także na własność prywatną? Masz szansę od jutra dać dobry przykład nie zamykając swojego mieszkania i samochodu. Gwarantuję że zostaną okradzione przez złodziei rodzimych, którzy nakręcą tym samym patriotycznie krajowy GDP… 😉
Jestem też zadowolony z ciągłej i dużej dywidendy jaką ma Skarb Państwa. Natomiast po prywatyzacji te pieniądze trafią do nowych właścicieli łącznie z dywidendą i co będę miał z tego
Kompania jest – w ogólności – maszynką do robienia pieniędzy, czyli do generowania zysku. Maszynka ma konkretną wartość, w zależnosci od tego ile tego zysku i jak długo może wyprodukować. Należy zrozumieć że cena kompanii uwzględnia już wszystkie przyszłe cash flows aż do ponownego przyjścia Mesjasza! Te rozłożone w czasie przyszłe strumienie gotówki mają obecnie konkretną wartość możliwą do policzenia na kalkulatorkach na marginesie. Owszem, szacowania wartości zależą od wielu faktorów obiektywnych, jak cena miedzi, co też jest powodem że opinie o wartości kompanii mogą się różnić. Absurdem jest jednak twierdzenie że po sprzedaży kompanii "miałem dywidendę a teraz zostanę z niczym". Otóż sprzedający zostaje z górą gotówki którą powinien zainwestować a która stanowi uczciwy ekwiwalent wszystkich przyszłych zysków zusammen do kupy! Inaczej przecież nikt by kompanii nie sprzedawał. Państwo więc nie traci NIC na transakcji, poza bólem głowy ze związkokracją, a zdobywa w dodatku podatnika CIT.
W przypadku KGHM sytuacja jest jeszcze prostsza ponieważ wartość jej przyszłych cash flows ocenić można bardziej precyzyjnie. Rzecz bowiem dotyczy eksploatacji skończonego złoża mineralnego które po danym okresie życia się wyczerpie i będzie miało wartość zero, podobnie jak infrastruktura wydobywcza.
Można więc dość precyzyjnie oszacować przez ile lat jeszcze rezerwy X będą mogły być eksploatowane w tempie Y oraz jaką wartość to przedstawia dzisiaj przy, niech stracę, najbardziej optymistycznym scenariuszu cen miedzi. Dodajmy to tego jeszcze opylenie na samym końcu co się da na złom a terenu pod ogródki działkowe i mamy plus minus ile kompania jest warta dziś. Jeżeli przypadkowo jej kapitalizacja giełdowa jest wyższa niż to a trafia się kwalifikowany kupiec (byle nie Katar ;-)) to co w końcu jest przeciwko pozbyciu się udziałów przez państwo? Zwłaszcza że jest ono już w takim jogurcie finansowym że konieczne staje się nawet rabowanie emerytów?
tylko patrz na to ze np: taki zwiazkowiec za te pieniadze moze wyjechac na karaiby, kupic niemiecki samochod lub po prostu skonsumowac, firma oplacajaca go bedzie tracic kase a nie np: zatrudniac polakow
Problem z prywatyzacją jest IMO bardziej złożony. Uważam ,że oddanie KGHM w obce ręce to czysta strata dla kraju. Jestem zwolennikiem zezwolenia na okradanie majątku państwowego przez obywateli naszego kraju (związkowcy,"szwagrów' Prezesa krajowe firmy obsługujące KGHM i wiele innych, ale polskich organizmów żywiących się "miedzią"). Jest to dla PKB korzystne bo kasa jest wydawana w kraju.Jestem też zadowolony z ciągłej i dużej dywidendy jaką ma Skarb Państwa. Natomiast po prywatyzacji te pieniądze trafią do nowych właścicieli łącznie z dywidendą i co będę miał z tego (i moje dzieci i wnuki) – nic – poza chwilowym zastrzykiem do budżetu. Jednym słowem wolę być okradany przez Rodaka – związkowca niż przez niemieckiego czy też francuskiego menadżera, gdyż nie widzę korzystnego dla Polski rachunku ekonomicznego w dotychczasowych prywatyzacjach .
Problem z prywatyzacją jest IMO bardziej złożony. Uważam ,że oddanie KGHM w obce ręce to czysta strata dla kraju. Jestem zwolennikiem zezwolenia na okradanie majątku państwowego przez obywateli naszego kraju (związkowcy,"szwagrów' Prezesa krajowe firmy obsługujące KGHM i wiele innych, ale polskich organizmów żywiących się "miedzią"). Jest to dla PKB korzystne bo kasa jest wydawana w kraju.Jestem też zadowolony z ciągłej i dużej dywidendy jaką ma Skarb Państwa. Natomiast po prywatyzacji te pieniądze trafią do nowych właścicieli łącznie z dywidendą i co będę miał z tego (i moje dzieci i wnuki) – nic – poza chwilowym zastrzykiem do budżetu. Jednym słowem wolę być okradany przez Rodaka – związkowca niż przez niemieckiego czy też francuskiego menadżera, gdyż nie widzę korzystnego dla Polski rachunku ekonomicznego w dotychczasowych prywatyzacjach .
jak zeszliśmy na global warming to przy okazji – opinia Komitetu Nauk Geologicznych PAN
@anonimo z the greatest hoax:
szkoda że post jest anonimo a link bez opisu co normalnie kwalifikowałoby go do wyrzucenia… bo link ciekawy i powierdzający że jeśli w tym globalnym ocipieniu nie wiadomo o co chodzi to chodzi o $$ dla Goldman Sucks, i o nic więcej… Pewnie {Nathaniel} jak to czyta to się zaraz wzburzy, ale cóż, c'est la vie… 😉
Nie wspomniał Pan jeszcze o 1000 zł wyprawki szkolnej na każde dziecko,jako dodatek do wrześniowej pensji w KGHM.
The greatest Hoax on mankind.
"Pozwolę sobie zacytować Tow. Bobolę, bo sam bym tego lepiej nie ujął:
Na przyklad Boliwia ma jedną z najbogatszych kopaln srebra na swiecie a populacja jest biedna jak mysz koscielna. Dlaczego? Bo kopalnie są własnoscia kapitalu zagranicznego, ktory transferuje zyski do kraju rodzimego"
Rozumiem, ze uwazasz, ze lepiej byłoby dla Boliwijczyków gdyby rząd w ogóle nie zgodził się na wydobycie i srebro leżało dalej pod ziemią? Na pewno od wydobycia ciągną odpowiednie podatki + odpowiednie łapówy, to ze przecietny czlowiek malo co z tego ma to normalka.
Przeciez tych ludzi nie zaganiają do roboty z batem i pistoletem w ręku, tylko płacą im normalnie za wykonywaną pracę. Niestety sami Boliwijczycy pewnie nie mają ani kapitału ani know-how żeby otworzyć dobrze prosperującą kopalnię. Jesli jedyne co ktos ma do zaoferowania to swoj czas i tanią siłę roboczą to i pieniadze ma odpowiednie do kwalifikacji…
Cynik, hansklos
Kapitał nie zna granic i trudno z tym jak widać dotrzeć do ludzi w których ciągle panuje przekonanie że obcy kapitał wyniesie stąd zyski a my będziemy tylko niewolnikami.
Po pierwszy żeby obcy kapitał mógł nac "uciskać" to najpierw musiał skądś przyjść, czyli zyski musiałby być najpierw wytransferowane do nas.
Dalej liczy się tylko rachunek ekonomiczny. Zarządzający to wynajęci ludzie, którzy muszą maksymalizować zyski. Inaczej zostają zastąpieni przez innych i nikogo nie interesuje pod jaką flagą będą to robić.
Z autopsji również mogę stwierdzić że skrupułów nie ma żadnych. Jeżeli ryzyko jest akceptowalne to fabryki są przenoszone. Czy to kapitał japoński, niemiecki polski czy angielski. Nie ma żadnej różnicy jak go nazwiemy bo narodowość nie ma znaczenia.
Blizbor: wiem co masz na myśli ale nie bardzo się z tym nie zgadzam, w każdym razie nie w kontekście uwagi HansaKlosa.
Pewnie że ludzie nie są cyborgami i mają swoje preferowane miejsca. Wynika to jednak bardziej z pragmatyzmu i wygodnictwa niż emocji czy patriotyzmu. Po prostu wiele rzeczy, w tym mały biznes, można lepiej zrealizować w kraju skąd się pochodzi z uwagi na wbudowaną przewagę znajomości języka, ludzi, mentalności, stosunków, etc. Jednak ma to pewien wbudowany próg, powyżej którego rozsadnie jest przyjąć że kapitał jest właśnie kosmopolityczny i nieskończenie ruchomy. Menedżer funduszu hedgingowego może sobie mieszkać pod Nowym Jorkiem o ile mu się podoba ale miliardy $$ w kapitale którym obraca nie mają żadnych sentymentów. Ten kapitał naprawdę nie ma żadnej ojczyzny, ani też powinien ją mieć. Gdyby zrozumiał to wzmiankowany przez {HeS}a Kluska to by niefart operacji w PL odpisał na straty ale nadal byłby w biznesie.
@Cynik
"Kapitał płynie tam gdzie jest lepiej traktowany…"
To prawda, ale nie końca, jest pewien błąd w takim rozumowaniu.
Kapitał płynie w różne strony, ale zostawia po sobie ślady w postaci realnych inwestycji, w końcu gdzieś osiada. Kapitał to nie tylko wirtualne instrumenty finansowe.
Za kapitałem stoją konkretni ludzie. To nie są bezuczuciowe cyborgi. Każdy ma jakiś background, kulturę, pochodzenie, język, rodzinę, przyjaciół, sentyment, uczucia, ambicje, współczucie, poczucie wspólnoty, sumienie, zobowiązania, interesy grupowe, itd. Od tego nie można się uwolnić, chyba że za cenę nie bycia szczęśliwym. To powoduje, że w końcu większa część kapitału osadza się w konkretnym miejscu związanym z pochodzeniem jej właściciela. Oczywiście specyficzną grupą są Żydzi, którzy nie wiążą się z żadnym miejscem i wszędzie czują się jakby u siebie. Z powodów mentalnych (ale nie tylko) łatwiej jest im zmienić miejsce pobytu nie tylko kapitału ale i samych siebie wraz z całą rodziną.
Twierdzenie, że kapitał nie ma ojczyzny jest schematyczne i obarczone poważnym błędem.
Blizbor
@cynik9:"Tylko że diagnoza zakładajaca że kapitał krajowy dla odmiany, gdyby był i gdyby mógł, zysków by nie transferował, jest bez sensu."
Na dowód można przytoczyć naszych rodzimych kapitalistów, którzy też swój kapitał wytransferowali (np. P. Krauze i jemu podobni). Żaden normalny gość nie będzie trzymał tu pieniędzy jak nie ma "opiekunów", którzy pilnują żeby mu włos z głowy nie spadł. Przypadek P. Kluski, któremu rozpieprzyli interes, bo nie chciał sie opłacać jest przestrogą dla wszystkich.
@HansKlos: Pozwolę sobie zacytować Tow. Bobolę, bo sam bym tego lepiej nie ujął:
Na przyklad Boliwia ma jedną z najbogatszych kopaln srebra na swiecie a populacja jest biedna jak mysz koscielna. Dlaczego? Bo kopalnie są własnoscia kapitalu zagranicznego, ktory transferuje zyski do kraju rodzimego
Tylko że diagnoza zakładajaca że kapitał krajowy dla odmiany, gdyby był i gdyby mógł, zysków by nie transferował, jest bez sensu. Kapitał płynie tam gdzie jest lepiej traktowany, a nie tam gdzie bardziej rodzimie czy bardziej patriotycznie. Na zyski z działalności wydobywczej wpływa państwo przez udzielane koncesje i podatki. Reszta jest prywatnym biznesem inwestora którego kapitał umożliwił cały biznes na pierwszym miejscu. Nie lepiej podzielić się z nim zyskami niż nie mieć żadnych żywiąc miejscową związkokrację?
Dodam swoje 0.03PLN. Dotacje to zupełna patologia i socjalizm. Prowadzę własną działalność, rozmawiam z podobnymi sobie i widze co sie dzieje na około – ludzie biorą dotacje na zasadzie "bo dają", często nabywając niepotrzebny im sprzęt (bo kwota za mała albo bo się nakradnę). Kupowany sprzęt jest nabywany na sztucznie zawyżanych fakturach i kasa do podziału ze sprzedającym. Firmy przestają konkurować ze sobą w jakości usług a zaczynają konkurować w umiejętności do wypełniania kwitów. Zyskują też firmy wyspecjalizowane w kwitologii, normalny właściciel firmy musiałby całkiem zarzucić obowiązki firmowe żeby nadążyć za przepisami i zasadami przyznawania tych dotacji, więc firmy piszące wnioski mają się świetnie.
Wiekszość projektów z takiego np działania 8.1 upadnie lub zostanie sprzedana w pierwszych dniach po zakończeniu okresu ochronnego ale do czasu będzie można trochę się nachapać i coś zawsze w kieszeni zostanie. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że również zacząłem się zastanawiać nad ubieganiem się o dotacje, bez dotacji "kapitalizacja" mojej firmy zostanie "w tyle" w porównaniu do innych podmiotów, a z pewnych względów muszę trzymać wartość firemki na odpowiednim poziomie… Dzięki temu za każde wydane 45 tys kapitalizacja wzrośnie aż o 150 tys. Niestety sprzęt można opchnąć na allegro dopiero po trzech latach ale jak się dobrze dobierze zakup to będzie miał jeszcze swoją wartość.
W edukacji nie jest lepiej. Kolega opowiada, że ich uczelnia rozważała możliwość wzięcia dotacji (wydział chemii – więc drogi sprzęt czy odczynniki są teoretycznie bardzo potrzebne, bo większość wyposażenia pochodzi z lat '70). Okazało się, że zasady przyznawani dotacji, o które mogliby się ubiegać jako uczelnia są takie, że 80% kosztów kwalifikowanych musi być wydana na reklamę i promocję, a tylko 20% na sprzęt. Nie skorzystali. Po prostu wspaniała okazja dla uczelni prywatnych do robienia przekrętów – brudne pieniądze jak i łapówki najlepiej pierze się za pomocą usług – reklama, marketing, doradztwo ws wizerunku to idealne usługi, trudne do wyceny, można zawyżyć koszty a kasą podzielić się pod stołem. Widać, że piszący specyfikę tego działania mieli łby na karku i wiedzieli o co w tym wszystkim chodzi.
Dla wszystkich tu szczekających w rytm "jak unia daje to trzeba brać" pragnę przypomnieć, że w ostatnim roku Polska wpłaciła do WE więcej składek, niż poyskała w dotacjach, tym samym nie jest błędem stwierdzenie, że wszystkie te dotacje zostały sfinansowane z Waszych podatków.
Na koniec chciałbym złożyć wszystkim kondolencje z okazji zbliżającego się 1. grudnia dnia ponownej utraty niepodległości.
Pozwolę sobie zacytować Tow. Bobolę, bo sam bym tego lepiej nie ujął:
Na przyklad Boliwia ma jedną z najbogatszych kopaln srebra na swiecie a populacja jest biedna jak mysz koscielna. Dlaczego? Bo kopalnie są własnoscia kapitalu zagranicznego, ktory transferuje zyski do kraju rodzimego
@Duda
Jasne że w postaci materialnej, nie żadne tam ETFy. Jeśli funkcją ma być ochrona kapitału a nie spekulacja. Przechowywanie w bankowym skarbcu niestety kosztuje choć daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Mimo wszystko musi być blisko pod ręką czy to zakopane czy zamurowane, tak aby byle wiejski złodziejaszek po wybiciu szyby ci z domu po prostu nie wyniósł. Wielu miało bankowe skrytki w Zurychu przed ostatnią wielką rozpierduchą światową i od 70 lat tam nie zglądali. I już nie zaglądną. Nie znam uregulowań prawnych po ilu latach bank czy państwo siada na takich depozytach, może ktoś się tą wiedzą podzieli?
zloto najlepiej trzymac zamurowane za rura kanalizacyjna, albo w zeberku od kaloryfera. Zaden urzednik i zaden wykrywacz…musieliby dom odebrac- a i wtedy jeszcze nie wszystko stracone…
-timo-
Biorą bo mogą, bo takie prawo, bo odpowiedzialni za te decyzje i za prawo na to pozwalają (oczywiscie dostajac przy tym swoja dole do kieszeni). Tylko głupi by nie wzial. Jesli wszyscy naokoło ciągną dotacje unijne i wykorzystują wszelkie mozliwe ulgi to ty tez musisz ssać ile się da żeby pozostać konkurencyjnym. Potem dochodzi do sytuacji, ze firmy zamiast zastanawiac sie nad usprawnieniem swoich uslug i produkcji zastanawiaja sie skad jeszcze wyrwac troche panstwowego grosza, mnożą sie instytucje wydajace tę jałmużnę XXw. i oczywiscie podatki przez to tez sa kosmiczne (tak jak teraz – prawie 50% PKB) wiec wszyscy kombinuja jakby tu unikac płacenia tego haraczu (niektorzy omijaja ile sie da legalnie, inni ida w szara strefe). Okazuje sie, ze sciagalnosc jest kiepska wiec trzeba powolac nową armie urzednikow zeby dokladniej sprawdzac nieuczciwych, a uczciwym utrudniac zycie jak tylko sie da. PITy,CITy,VATy SRATy, akcyzy, podatek od psa, podatek od nieruchomosci, składki emerytalne i rentowe, skladka zdrowotna, 100mln podatkow od znaczkow i pozwolen z urzedow – tak wyglada to całe bagno.
Gdyby to wszystko uproscic i zwolnic ze 400tys urzednikow moze jakos by to wszystko ruszyło, a tak watpie zebysmy wykorzystywali 50% potencjalu jaki drzemie w tym narodzie. Polowa ludzi zamiast cos wnosic do gospodarki swoimi uslugami i produktami rozglada sie tylko skad jeszcze mozna wyciagnac pieniadze, poswieca kilkanascie dni w roku na formalnosci i drugie tyle czasu na kombinowanie jakby tu zrobic zeby nie zaplacic daniny. Zwykły człowiek pracujacy na etacie jest dojony z polowy swoich pieniedzy zanim dostanie wyplate do reki, a z tego co mu zostanie jeszcze 1/3 zaplaci w akcyzie i vacie…
Biorą bo mogą, bo takie prawo, bo odpowiedzialni za te decyzje i za prawo na to pozwalają (oczywiscie dostajac przy tym swoja dole do kieszeni). Tylko głupi by nie wzial. Jesli wszyscy naokoło ciągną dotacje unijne i wykorzystują wszelkie mozliwe ulgi to ty tez musisz ssać ile się da żeby pozostać konkurencyjnym. Potem dochodzi do sytuacji, ze firmy zamiast zastanawiac sie nad usprawnieniem swoich uslug i produkcji zastanawiaja sie skad jeszcze wyrwac troche panstwowego grosza, mnożą sie instytucje wydajace tę jałmużnę XXw. i oczywiscie podatki przez to tez sa kosmiczne (tak jak teraz – prawie 50% PKB) wiec wszyscy kombinuja jakby tu unikac płacenia tego haraczu (niektorzy omijaja ile sie da legalnie, inni ida w szara strefe). Okazuje sie, ze sciagalnosc jest kiepska wiec trzeba powolac nową armie urzednikow zeby dokladniej sprawdzac nieuczciwych, a uczciwym utrudniac zycie jak tylko sie da. PITy,CITy,VATy SRATy, akcyzy, podatek od psa, podatek od nieruchomosci, składki emerytalne i rentowe, skladka zdrowotna, 100mln podatkow od znaczkow i pozwolen z urzedow – tak wyglada to całe bagno.
Gdyby to wszystko uproscic i zwolnic ze 400tys urzednikow moze jakos by to wszystko ruszyło, a tak watpie zebysmy wykorzystywali 50% potencjalu jaki drzemie w tym narodzie. Polowa ludzi zamiast cos wnosic do gospodarki swoimi uslugami i produktami rozglada sie tylko skad jeszcze mozna wyciagnac pieniadze, poswieca kilkanascie dni w roku na formalnosci i drugie tyle czasu na kombinowanie jakby tu zrobic zeby nie zaplacic daniny. Zwykły człowiek pracujacy na etacie jest dojony z polowy swoich pieniedzy zanim dostanie wyplate do reki, a z tego co mu zostanie jeszcze 1/3 zaplaci w akcyzie i vacie…
Jeżeli prywatna sfera gospodarki jest taka super, to dlaczego "prywaciarze różnych krajów" tak hojnie sięgają do państwowej kiesy? KGHM to jedyna spółka w Polsce, która może coś znaczyć na poziomie światowym. Ale nie wiązałbym tego z pełną prywatyzacją, jako warunkiem koniecznym. Dla Polski natomiast jest to firma, która może jeszcze podnieść nasz kraj z kolan. A tak z ciekawości to co Brytyjczycy i Niemcy robią z polskim srebrem. Wszelkie odpowiedzi, podpowiedzi, wskazówki i uwagi mile widziane.
@dittohead
A pewnie, co anonimowy to anonimowy
A wg. Ciebie nick "anonimowy" jest jakos bardziej anonimowy niz, powiedzmy, "123"? 🙂 Jezeli brakuje inwencji w wymyslaniu pseudonimow to polecam (nie tylko z tego wzgledu oczywiscie) film "Wsciekle psy" 🙂
@dittohead
Skoro mowa jest o trzymaniu złota, to ja uważam, że lepiej jest zachowac anonimowośc
Weszlismy juz na wyzszy poziom anonimowosci – anonimowy odpowiada anonimowemu per anonimowy 🙂
@Anonimowy
Złoto najlepiej zakopac w ogródku – pewnie, za darmo i problemów z wypłatą nie ma
Pytanie raczej było retoryczne, bo tak się ten anonimowy entuzajazmował tymi poziomami, że odniosłem wrażenie że wcale tego złota nie ma. 😉 tacy zawsze najwięcej przezywają.
A do anonimowego to chyba dwagrosze nie jest o złocie, ale o wszytkim innym co nie miesci się na twonuggets.com
Tak sądze.
O złocie wkrótce u mnie, prosto z Zurychu 🙂
Jak zawsze trafnie, ale z humorem:P
@Duda
Nie rozumiem Twojego pytania. Pytasz bo sam nie wiesz gdzie umiescic? umiescic najlepiej w banku. Pisze calkiem serio. Oczywiscie w razie czego bedzie problem z wyplatami, ale skrytki sa nadal Twoje. Zobacz co sie dzialao na ukrainie. Wlasnie skrytki byly bardzo popularne.
Jak to w czym? W miedzianych sztabkach.
Zoauwaz, ze najbardziej znany zloty insekt cynik 9 nic nie pisze o zlocie pomimo tego, ze banka na zlocie rosnie.
Pisze jakies dyrdymaly o wszystkim tylko nie o kruszcach.
A tematow mnostwo.
@Anonimowi
W czym trzymacie to złoto?
@ 2 Anonimowi
Ależ pieprzycie. Ale ja też miałem ciężki weekend.
obsur
Tjaaa. Najlepiej żeby te zyski z polskiego srebra i miedzi podzieliły między siebie zagraniczne rekiny po sprywatyzowaniu.
AL
To ile produkuje tego srebra i miedzi rocznie?
Napisz kochany cyniku cos o zlocie. Jak myslisz do ilu dojedzie do konca tego i nastepnego roku.
Ja przewiduje 1200 do konca roku potem spdnie do 1100 potem 1300 sierpien i znow jakies 1000-1100 w grudniu.
Jesli strzeli 1300-1500 wczesniej to sprzedawac po 1500 i czekac az zupelnie stanieje. Jesli nie strzeli to bedziemy znow mieli testowanie. Tak jak dawniej 1000$ teraz bedziemy mieli testowanie 1342 i oscylacja wokol tego.