Wybory euro-kołchozowe

Przeprowadzany co 5 lat ogólnonarodowy test na inteligencję,   zwany wyborami euro-kołchozowymi,  pierze mózgi populacji tak aby nie zagłosowała czasem na konkretnych ludzi.  Głosować ma  na będące obiektem testu abstrakcje.  Abstrakcją taką może być na przykład Harry Potter,  myszka Mickey czy czajnik z gwizdkiem.  Zwyczajowo jednak stanęło na równie abstrakcyjnych „listach”.   Listy układane są przez partyjnych sprytnych i zaradnych tak aby to oni sami, normalnie niewybieralni po tym z czego dali się już poznać, mimo wszystko załapali się na korumpującą unijną fuchę. Z jakichś powodów pod „wybory” podciągane jest nie samo układanie tych list lecz późniejszy proces przepuszczania populacji przez lokale zwane „wyborczymi”.

Unijna melasa dla wybranych korumpuje kompletnie i doszczętnie. Taki jest zresztą jej cel. Jak inaczej nie przekupione MEP-y mogłyby przegłosować tak szkodliwy dla całego kontynentu idiotyzm jak bankrutujące go astronomiczne ceny energii,  prowadzące do masowej deindustrializacji? Albo wprowadzać, wyłącznie w Europie, terror  Zielonego Ładu?

Jaki MEP nie wrzuci interesu swojego kraju do toalety i nie spuści go już pierwszej nocy w pokoju hotelowym w Brukseli, kiedy pozna prawdziwą wysokość swoich apanaży tuczących odtąd jego rachunek? Przy nich skromne apanaże posła krajowego mogą się przecież tylko schować. W dodatku nawet w sejmie polskim trzeba od czasu do czasu coś robić. W PE zaś jedyną pracą jest przyciskanie guzików zgodnie z dyskretnie suflowanymi instrukcjami. Jak na tysiące euro płynące co miesiąc na rachunek bankowy, plus całkowitą bezkarność gwarantowaną na 5 lat, fatyga ta jest do wytrzymania.

Ciekawe że żaden z kapiących demokracją krajów euro kołchozu nie kwestionował nigdy tej korupcjogennej gangreny i nie zaproponował aby wynagrodzenie MEP-ów przynajmniej ograniczyć do ich najwyższego uposażenia krajowego. Dałeś się poznać jako przedsiębiorca w swoim kraju? Zarabiasz miliony dając innym pracę? To zarabiaj dalej! Czymś się już wykazałeś, z pożytkiem dla współobywateli, i nie idziesz do PE dla kasy. Ale przecież, nie okłamujmy się, 99% MEP-ów idzie tam właśnie po kasę! Przekupywani są tam stale i masowo kasą na którą szans nigdy wcześniej nie mieli i na którą większość z nich szans mieć nie będzie też w przyszłości. Teraz albo nigdy.

Czy przeciętny wyborczy robaczek, w Polsce czy gdzieś indziej, ma jakieś szanse aby dać się przynajmniej usłyszeć? Czy ma jakieś szanse aby obłęd ten przynajmniej jakoś skorygować? Cóż, sądząc po kolejnych oblanych testach na inteligencję,  prawdopodobnie nie. Najwyraźniej tej ostatniej nie starcza.

Musiałby przede wszystkim zrozumieć że jest jedynie małym, okresowo dymanym robaczkiem, od którego zależy niewiele. Jedyna szansa aby cokolwiek znaczył trafia się raz na te pięć lat i jest wtedy kiedy zapomni zupełnie o sprytnych i zaradnych karierowiczach z imienia i nazwiska,  okopanych już  na listach wyborczych.

Jedynego racjonalnego wyboru jaki ma – między wspomnianymi listami – powinien dokonać tak aby rezultat tej euro-chucpy maksymalnie się różnił od przewidywanego przez sprytnych i zaradnych. Chodzi o rezultat macro, NIE o nazwiska na listach.

Racjonalny wybór sprowadza się więc do wyboru dowolnej LISTY, byle nie powiązanej z kliką, partą czy mafią która już była w europarlamencie. NIE więc dla list PO, PiS-u, Piątej Nogi, PSL-u czy czegoś jeszcze  tam. Nie dla listy namaszczanej przez Hołownię który pcha kraj do wojny i Kosiniaka który się jej nie boi bo kupił już plecak ucieczkowy. I God forbid, NIE dla lewicy namaszczającej pewnie swoją własną listę.

wybory euro -kołchozowe
źródło

Co zostaje? Tego całkiem nie wiemy bo zależeć to może od okręgu. I tu warto się rozejrzeć. Jedna lista to pewnie Konfederacja, prawdopodobnie ze swoim kontyngentem sprytnych i zaradnych. Ale Konfederacja jeszcze tam nie była i jest to alternatywa lepsza od tych którzy już tam byli. Inne listy do wyboru mogą mieć w nazwie coś „bezpartyjnego”, „samorządowego”, „obywatelskiego”, „polskiego”, „narodowego”, tego typu. Może będzie lista „Polexit” w niektórych okręgach? Może będzie „Front” w innych?  Im mniej znanych nazwisk na liście tym lepiej i dla kraju i dla robaczka.

Kwestia „miejsc biorących” i kogo na danej liście zakreślić to jedynie maskarada wyboru którego nie masz. Dowolna z „niebiorących” pozycji, od połowy listyw dół do przedostatniej, będzie okay. Pamiętaj że, wbrew propagandzie, nie wybierasz osób – ten wybór w dużej części został już dokonany za ciebie. Z list które ci wciskają w gardło wybierasz więc automatycznie tę która najmniej powiązana jest z POPiS-em i przystawkami, ponieważ ich karierowicze już przy melasie byli.

Czy nie oznacza to wyboru możliwych nowych karierowiczów?  Owszem,  może!  Ale, raz jeszcze, chodzi o efekt macro,  o zmiany na marginesie, i o szanse statystyczne.  Zapomnij o osobach, wyglądach,  facjatch, sympatiach i antypatiach, bo tego sprytni i zaradni właśnie nie oczekują!  Jeśli wygląda to kontrintuicyjnie to pewnie jest. Niczego nie gwarantuje, rzesza cwaniaków  znowu będzie korumpowana przez unię, wbrew interesom swoich narodów.  Ale relax.  I tak nie masz nic do gadania!  Możesz jedynie włożyć swój niewielki wkład, na marginesie, w to aby inkrementalnie ułatwić awans ludziom nowym a utrudnić go starym repom którzy już tam byli i już się nachapali.

Z punktu widzenia interesów kraju, i twoich, lepiej jest wysłać do PE ludzi choćby z przypadkowej łapanki na ulicy,  czy z otwartej ksążki telefonicznej, niż nachalnie suflowanych okupantów „miejsc biorących” na  listach.  Im kandydat bliżej przypadkowego tym lepiej.  Jakkolwiek niewielką, nowi ludzie dają przynajmniej jakąś nadzieję.  Stare skorumpowane repy dają tylko gwarancję – tego że  nawet nadzieja jest dead.

41 Replies to “Wybory euro-kołchozowe”

  1. tych, pardon me, dubów smalonych
    —-
    Haha to zrobiłeś mi dzień ( musiałem skorzystać ze słownika) No to mnie zdekonspirowałeś xd Za Skrzypczaka to by dopiero było xd tylko z innego podwórka i w innym mądrzejszym stylu bo on by motłoch uświadomił szybko imo. A tak to jest operowanie na ziemi niczyjej chwilowo jeszcze…

  2. A dobra macie jeszcze to: W mojej ocenie na Polskę spadnie Hwasong tym samym rozpoczynając wypowiedzianą wojnę pomiędzy KRLD a Polską. Rosja w tym przypadku włączając się nie złamie w żaden sposób prawa międzynarodowego i nie naruszy art.5 którym i tak USA sobie podetrze tyłek – najpierw wyskoczy USA z NATO a potem Turcja atakujac w międzyczasie Grecję. I zostanie wałęsizm czy tam wałęsałka o nazwię NATO bis. I będzie bum ka bum. Rosja ma ogromne terytorium. Europa? A co to takiego? Nie ma kontynentu takiego…Jest Eurazja a jej olbrzymia część należy do FR. Hwasong sobie spokojniutko przeleci uderzając w Polskę. Sama Polska nie ma niczego na swoją obronę. A jak jeszcze zaczną latać dane wywiadowcze tak będzie ciekawie. Sprawdzi się nie sprawdzi. Rozpoczęcie działań wojennych na terenie RP to żaden problem. Każdy kraj poza Polską ma sojuszników. Rosja też a bilateralne rozmowy nt. bezpieczeństwa i współpracy świadczą o tym, że te kraje będą się wzajemnie chronić i wspierać. A co wam będzie mówił, sami zobaczycie…

    1. Żadna hańba. Rozumiem jeszcze konieczność podawania i powoływania się na źródła przy pracy licencjackiej ( chociaż uważam to za głupotę) chociaż nie chodzi o wymyślania koła na nowo to jednak prace końcowe na poziomach akademickich powinny być przedmiotem prowadzonych badań a nie opisania czegoś z innych źródeł. Sam osobiście zmieniłem temat pracy na…..17h przed oddaniem jej do zatwierdzenia promotorowi xd oczywiście plagiat na maksa ale przeszedł przez system bo trzeba było tylko i wyłącznie popracować nad budową zdań i to trwało aż 17h oczywiście wspomagając się szczyptą magicznego proszku. Dodatkowo jeszcze nie wyraziłem zgody na upublicznianie jej uczelni więc hehe… Mogą mnie ten 🙂 Nie wiem jak wcześniej ale Pan Jacek Bartosiak wiedzę na poziomie doktora ma jak najbardziej. On nie musi niczego udowadniać a próba dyskredytowania go to eliminowanie kolejnej co jak co mądrej głowy w polsskim piekiełku. Najbardziej to się dziwie gen. Skrzypczakowi facet od lat mówi co należy zrobić jak wygląda polski shit od strony mechanicznej i jest olewany bezustannie. Nic co sz.P gen. Skrzypczak zaproponował nie zostało w najmniejszym stopniu zrealizowane nad czym on sam ubolewa.

      1. Nic co sz.p gen. Skrzypczak zaproponował nie zostało w najmniejszym stopniu zrealizowane
        I dzięki Bogu, {Bzym}! Gdyby zostało zrealizowane to, obok świecenia w ciemności, nie mógłbyś pisać tu tych, pardon me, dubów smalonych. Taki byłby finał wyprawy gen. Skrzypczaka do Królewca, którą kiedyś ta „mądra głowa” proponowała… ;-D

        Jak widzisz, podawanie linków ma też swoje dobre strony bo utrudnia mataczenie i promocję wirtualnej rzeczywistości, znaną także jako odwracanie kota ogonem.

    2. smutne, bo to jednak klasycznie, polskie, słowiańskie zadowolenie z tego ze człowiekowi którego z jakiegoś powodu nie lubimy powinęła się noga. facet owszem jest kontrowersyjny, ale może wszak być tak, że zebrali się jego krytycy i przegłosowali coś tam, bo w tych czasach nie mam wiary w to ze ktoś/gremium bezstronnie i merytorycznie ocenił pracę, zwłaszcza ze przecież są jeszcze recenzenci/promotorzy, czy ktoś ich w ogóle pyta o zadanie?

      1. słowiańskie zadowolenie

        Jeśli jest tu coś słowiańskiego to może raczej niechęć do sprawdzania źródeł… Nie doktorat jest w tym istotny lecz generalnie źródła finansowania. Polska, w odróżnieniu od USA, nie ma prawa nakazującego ujawnianie źródeł finansowania tzw. agentów wpływu.

        Historia zaczyna się od odmowy akredytacji finansowanej z zagranicy instytucji która zatrudniała swojego czasu niedoszłego doktora i której akredytacja miała wielu krytyków nie gdzie indziej jak właśnie w sejmie RP. Warto trochę poszperać aby dowiedzieć się interesujących szczegółów które działy się w zachowującym jeszcze resztki suwerenności sejmie RP w połowie 1-j dekady tego stulecia…

        w tych czasach nie mam wiary w to ze ktoś/gremium bezstronnie i merytorycznie ocenił pracę,
        I bardzo słusznie. Kto w zwasalizowanym przez hegemona państwie „bezstronnie i merytorycznie” będzie oceniać pracę jeśli zawadza ona o- czy zależna jest właśnie od tego zwasalizowania?

      2. Ten gość mógł uchodzić za gościa na poziomie z 2 powodów. Po pierwsze miał doktorat, a po drugie dobrze dobrane oprawki od okularów nadawały jego fizjonomii złudne wrażenie inteligencji. Teraz zostały mu już tylko oprawki od okularów.

        A nie lubimy go nie dlatego, że mamy paskudny słowiański charakter, ale dlatego, że ta [XXXXX] chce po raz kolejny utopić nasz naród w morzu krwi w zamian za osobiste korzyści – jak domniemujemy.

        —————–
        MOD

  3. Macrone puszcza w zasadzie de facto Le Pen do władzy.Super wiadomość kolejny kraj będzie za Rosja. I zostanie tylko sama Polska wraz ze wszystkimi konsekwencjami bo i prezydent Czech już powoli powoli ten raczkuje w stronę Rosji. Ktoś miał ku tematu ( poza Cynikiem obviously) watpliwosci jakiekolwiek?

    Jest nacja większych kretynow od Polakow? Ja rozumiem ze lud ma prawo nie kumac niczego. Ale za zarządzanie państwem odpowiadać powinni rozsądni ludzie. Ale w przypadku polszy Trocbe inne sprawa agitatorzy wojenni wywołali 2WW i teraz wywołają 3WW całe szczęście Rosja ma sarmata wiec szybko zaprowadzi porządek a i Darwin sie ucieszy może nawet nagroda Darwina Polakom sie będzie należała.

    1. Może trochę pomógł nasz apel o głosowanie tylko na listy sił/partii które nie moczyły jeszcze pysków w unijnej melasie… Z kandydatów spełniających ten warunek Konfederacja była najbardziej znana… Nazwiska na listach nie mają żadnego znaczenia.

      1. Polakom już nic nigdy nie pomoże. Te setki milionów „ruskich onuc” wypowiadanych w każdej minucie i pochodnych w żaden nawet najmniejszy sposób nie zmieni tego co Rosja zrobi z Polakami. Żaden Mentzen czy Braun już tej sytuacji nie uratują. Obowiązuje wciąż Generalny Plan Wschodni bo zarówno IIWW wywołana przez Polaków jak i nadchodząca III również przez nich obecnie wywoływana jest tylko potwierdzeniem a nie zaprzeczeniem tegoż. Nikt Polaka nie chce ani w Europie ani nigdzie indziej. Może 1-2 mln kadłubkowych obywateli gdzieś rozproszonych zostanie a reszta adios. Wystarczy spojrzeć na słowo ” genocide” tak..II i III WW to koncept medyczny a nie militarny paradoksalnie i Polacy poprzez swoje zachowanie są uplasowani na samym jego dnie. A czy tak będzie to wskaże liczba terminowanych osób podczas zbliżającej się wojny. Myślę że gen. Skrzypczak powiedziałby to samo.

        1. „bo zarówno IIWW wywołana przez Polaków jak i nadchodząca III również ”
          a jakies dowody na poparcie tezy?
          dowod „przez przyjrzenie” – odpada.

          1. Mogę podać ale fajnie by było gdyby mi ABW i SKW nie wpadły na chatę. Pogoogluj mój nick to może gdzieś tam znajdziesz. Ciepło lato idzie. Po co mi to

          2. No to chyba jednak średni pomysł jest żeby rzucać jakieś tezy, a potem dodawać „poszukajcie dowodów/linków które podałem gdzieś w internecie”.

          3. do Mimir: nie obraź się proszę ale twoje oczekiwanie linków źródłowych i gotowych odpowiedzi od Bzymbzymka to najzwyklejszy znak czasów współczesnych czyli rozleniwienie umysłowe i brak refleksji nad podawaną informacją. A jak już pod podlinkowaną informacją podpisany jest jakiś „rzekomy ekspert” to informacja jest tak pewna jak to, że ziemia jest płaska i wszystko się kręci wokół niej – to taka parafraza pana Plolemeusza. Natomiast kolega Bzymbzymk proponuje w czystej postaci wycieczkę i przygodę intelektualną. Bo czymże jest poszukiwanie rzetelnej i zweryfikowanej informacji w morzu, kłamstw, tandetnej propagandy i codziennego zalewania „mainstreamowym ściekiem medialnym”. Czyż nie fajniejszą i bardziej wartościową sprawą jest poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania a potem ich weryfikacja z innymi źródłami niż poświęcanie godzin na bezrefleksyjne przewijanie ekranu telefonu, żeby być w kursie i na bieżąco z tym co się dzieje dookoła. Współczesna praca z informacją nie wiele się różni od poszukiwania złota. Żeby znaleźć samorodek lub kawałki złota trzeba trzeba się przekopać przez tony ziemi i analogicznie jest poszukiwaniem wartościowej informacji. Aha zapomniałem dodać. Jeszcze trzeba wiedzieć gdzie kopać 🙂

          4. Linki są ważne. Ale kiedy? W warunkach wolności słowa. W warunkach rozpętanej przez zachód wojny propagandowej, z wyciszeniem jednej strony i nachalnej promocji narracji hegemona znaczenie linków mocno spada. Terror wobec jakiegokolwiek odstępstwa opinii od wykładni oficjalnej zniechęca do szukania i weryfikowania linków. Sytuacja zaczyna przypominać tę ze środka komunizmu i zagłuszania Wolnej Europy.

            Tym niemniej nic nigdy nie powinno zwalniać od myślenia. Wcześniej w tym wątku jeden drogi czytelnik domaga się np. „linku” do wątku „rozpętywania 3WW” przez PL. Jakiego linku? Jest to poważny brak wyobraźni. Jeżeli link się sprawdzi to przecież nie będzie ani komu go sprawdzać, ani też dłużej takiej potrzeby. Jeżeli się nie sprawdzi, choćby czasowo, to jego wiarygodność będzie i tak podważana.

          5. Bynajmniej się nie obrażam, ale nie zgodzę się że jest to znak rozleniwienia umysłowego (no, tu mogę mówić tylko za siebie…). Wysuwanie jakiejś tezy, czy podawanie faktu, wymaga jednak jakiegoś uzasadnienia dlaczego tak uważam. Nikt nie twierdzi że wszystkie materiały i linki są na 100% pewne. Dezinformacji na świecie jest mnóstwo. Brak tego elementu sprowadza jednak w/w tezę do prawdy objawionej której uzasadnienia należy sobie poszukać samemu. To nie jest wycieczka ani przygoda intelektualna, ale jeśli taką ma być, to wypadałoby minimalnie rozwinąć temat i zasugerować dlaczego, bo bez tego nawet trudno o refleksję. Inaczej zawsze można wyskoczyć z informacją typu: „Maria Skłodowska-Curie była w rzeczywistości zakamuflowanym mężczyzną. Poszukajcie sobie gdzieś tam w internecie, to się dowiecie dlaczego tak uważam”.

        2. A największą wadą Polaków jest ich podatność na pedagogikę wstydu, wynikająca z głębokich kompleksów.

          1. @mimir
            To udostępnij informacje które nawet wywiad może nie mieć (AW) to zobaczymy czy to tak się lekko upublicznia ze hej. Zostawiłem ogromny ślad jak się komuś nie chce ruszyć d… nie mój problem. Ale FR podejrzewam to odtajni prędzej czy później a wtedy Finis poloniae bo Polakom się złamany grosz nie należy za udział w IIWW dlatego tez byli weterani przetrzymywani w obozach koncentracyjnych ( Polacy) np. W USA nie dostają ani grosza. A Żydzi maja absolutnie pełne prawo domagać się zwrotu mienia od Polakow. Absolutnie pełne prawo

          2. @Bzymbzymk
            Informacji – na ten temat – których może nie mieć nawet wywiad nie mogę udostępnić z tego prostego powodu, że ich nie mam.
            Zakładając nawet że jesteś w powsiadaniu materiałów których nie posiada wywiad, wybacz, ale zaczynasz („zaczynasz”, bo nie jest to dokładnie taka sama sytuacja) brzmieć jak Pan Macierewicz który ma niezbite dowody, ale… ich nie udostępni.
            Jeśli są to informacje takiej wagi, to odpuść sobie wspominanie o nich na forum publicznym, bo przecież nie możesz pociągnąć dalej tematu bez obaw o narażanie swojej osoby na ryzyko. Jeśli są one rzeczywiście takiej wagi…
            Bez najmniejszej nawet wzmianki co to takiego, nie zamierzam ruszać żadnej części swojego ciała i szukać Twojego ogromnego śladu, bo po prostu nie wiem czy jest to warte mojego czasu. Mój problem to również nie jest i – co dość istotne – nie ja go poruszyłem w pierwszej kolejności.

            Koniec wątku z mojej strony, bo zaczyna to wyglądać jak jałowe spekulacje o domniemanych sekretach służb wywiadowczych.

      2. niby tak ale do władzy we Francji to droga daleka, tam nadal jest system prezydencki, premier jak u ruskich nie ma wiele do gadania, a nic mi nie wiadomo by macron chciał rezygnować!, tzw „dopuszczenie Le Pen do władzy” to jak dla mnie to tylko próba umoczenia ich przed wyborami prezydenckimi

      3. Chyba niepotrzebnie się emocjonujemy wyborami do PE i wynikami tych wyborów. A już tym bardziej „rozpuszczeniem” niższej izby parlamentu we Francji czy słabymi wynikami rządzącej w Niemczech koalicji. Generalnie większość ludzi w Polsce popełnia duży błąd myślowy przenosząc wzorzec mentalny z wyborów do polskiego sejmu na wybory do PE. W Polsce układ polityczny w Sejmie ma realne przełożenie na strukturę władzy wykonawczej w kraju. Natomiast w Unii Parlament Europejski podobnie jak Komitet Regionów jest instytucją fasadową, żywą dekoracją teatralną w spektaklu granym w Brukseli czy Strasburgu. Realną władzę decyzyjną ma Komisja Europejska do której państwa członkowskie wstawiają swoich ludzi. Owszem opowiadają oni różne bajeczki przed członkami parlamentu zanim zostaną zaaprobowani ale to tylko taka gra w demokrację przedstawicielską dla mediów i niezorientowanej w faktycznych realiach publiki. Jeżeli na przykład parlamentarzyści z jakiegoś kraju mają obiekcje, co do jakiegoś kandydata na komisarza to automatycznie inni parlamentarzyści mają wątpliwości co do kandydata z kraju, który nie jest przychylny naszemu wybrańcowi. Podobnie przy zielonym stoliku załatwia się podział stanowisk w „chlewikach” poszczególnych Komisarzy tzw. Dyrekcjach Generalnych czyli po naszemu ministerstwach. Każde państwo członkowskie ma określone limity stawisk, na których może uplasować swoich ludzi.
        Poza tym układ sił w PE po niedzielnych wyborach nie bardzo uległ zmianie w stosunku, do tego co było przed wyborami.

  4. Na myśl o eurowyborach dostaję odruchu wymiotnego. Chyba w ogóle nie chce mi się na nie iść, nawet żeby – jak mam od wielu lat w zwyczaju – oddać głos na wszystkich. Zostanę w domu i czas wykorzystam na czytanie o forowoltaice, w którą aktualnie nabijany jest naród.

    1. Konkluzja z tego wpisu powinna być jasna. Jadąc po kasę do PE nie można twierdzić że jedziemy po więcej tego co było. Wobec czego każdy jadący, z wyjątkiej może betonowej lewicy, twierdzi że jedzie jakoś „reperować” EU, robiąc tym z siebie durnia. Większość nawet durnia z siebie robić specjalnie nie musi…;-). EU można tak reperować jak oddzielać dobry socjalizm od złych wypaczeń tegoż socjalizmu za PRL.

      Jedyną receptą jest Polexit i to szybko. Parę lat temu, wraz z Brexitem, Polexit mógł się odbyć w miarę gładko i bez rozlewu krwi. Teraz obawiam się że może to nie być dłużej możliwe.

      1. Polexit nie wchodzi de facto w gre. Zna Pan jakies znaczace polityczne sily, ktorym to haslo przejdzie przez gardlo? W mojej ocenie jedyna opcja, ktora w ostatecznym rozrachunku moze sie okazac w miare pozytywna, jest rozpad Eurokolchozu na skutek dzialania czynnikow zewnetrznych (WWP?). I trzeba sie modlic, zeby lekarstwo nie okazalo sie gorsze od choroby.

        1. Nie znam. Polexit jest niestety figurą retoryczną co jednak jest pożytecznym punktem odniesienia oraz odpowiedzią na przyszłe pytanie które ktoś, kiedyś, będzie zadawał w nieporównanie gorszych okolicznościach: co mieliśmy robić?

          Nie mam jednak też złudzień że dojdzie do czystego, klinicznego rozwodu z eurokołchozem, typu: KE mówiącej – idźcie sobie do czorta i róbcie co chcecie. EU pada ekonomicznie ale historia uczy że procesy takie trwać mogą latami, nawet dekadami, nie prowadząc do znaczących odruchów oporu czy ruchu za zmianami. Komunizm padał w Polsce 10 lat, i mógłby spokojnie padać dalsze 20, gdyby nie czysty przypadek Gorbaczowa. Myślę że bez Polexitu i odzyskania narodowej suwerenności najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na tym obszarze jest wojna, najpewniej rodzaj długoletniego konfliktu o podłożu etniczno -religijnym, podsycanego rosnącą pauperyzacją i dokręcaniem totalitarnej śruby przez schodzące z areny euro-imperium.

          1. Ja mam cicha nadzieje, ze konflikt etniczno-religijny bedzie trwal na zachodzi EU, a nie w Polsce. Gdyby Rosja przejela kontrole nad Ukraina (na co sie chyba jednak w dluzszej perspektywie zanosi), to Polska moglaby sie stac strefa buforowa miedzy pograzona w chaosie Europa Zachodnia, a Rosja, ktora by te strefe buforowa stabilizowala w swoim wlasnym interesie.

          2. Wątpię czy po tych gejzerach rusofobii i „wdeptywaniu w ziemię” Rosja będzie miała jakikolwoiek interes w stabilizowaniu czegokolwiek graniczącego z Polską. Wręcz przeciwnie nawet, wymusi szeroką strefę buforową, wolną w szczególności od NATO, ale poza tym im więcej kłopotów i im więcej kosztów oznacza to dla zachodu tym dla niej lepiej.

      2. Obawiam się, że o jakimkolwiek Polexicie to można całkowicie zapomnieć. Polacy są tak „sfiksowani” w swoim myśleniu na tym, że wreszcie po setkach lat narodowej niedoli przynależymy do wielkiej „Europejskiej Rodziny” a może nawet do „złotego miliarda”. Możemy jeździć i latać bez ograniczeń, mamy europejskie markety i samochody, niedługo każda rodzina będzie właścicielem samolotu na zieloną energię lub wodór, który będzie można parkować na największym w Europie CPK. Jest z czego być dymnym. Tym bardziej, że gwiazda Polski dopiero zaczyna wschodzić. Na zachodzie Niemcy się deindustrializują na potęgę, na wschodzie Rosja niedługo padnie i rozleci się na na małe państewka pod ciosami bohaterskiej Ukrainy i NATO. Wreszcie mamy historyczną szansę znów być wielkim i znaczącym krajem jak za Jagiellonów. Tym bardziej, że stoi za nami nasz niezwodny przyjaciel zza oceanu – największa siła na planecie. Polacy obecnie żyją i zachowują się jakby byli na jakimś „mitycznym haju”. Układ geopolityczny jednobiegunowego świata i bezwzględnej dominacji zachodu rozpada się naszych oczach i nie wiadomo jak czarny scenariusz przybierze a my jak na Titanicu bawimy się dalej przy szlagierach trzydziestoletniej dawności. Grunt żeby nasi weszli do PE.

        1. Tak niestety jest. I pewnie było skoro naród nie był w stanie zachować i swojej substancji, i swwojej ciągłości historycznej, będąc regularnie rozbierany. Teraz też słyszy się nawet szum o „piątym rozbiorze” tylko że zdaje się chętnych nie ma… 😀

          Zanikła też jakoś zagadkowo funkcja bodźców ekonomicznych. Dawniej czerwoni komuniści podnosili cenę mięsa o 30% i już mieli bunt na ulicach. Teraz zieloni komuniści podnoszą cenę prądu o 100% i buntu nie ma… ;-D

          1. No przecież dobry rząd od razu dołożył kasy do rachunków żeby czasem nikomu nie przyszło do głowy się buntować. I wilk syty i owca cała bo pieniądze z budżetu poszły prosto na konta spółek skarbu państwa – o taką energetykę walczyliśmy i taką mamy. Po cholerę budować jakieś elektrownie, nie dość że kosztowne to jeszcze by, nie daj Boże, ceny energii spadły. A tego przecież nie chcemy.
            Tak na marginesie, patrząc na to co się wyprawia wśród aktualnych i byłych rządzących naszym krajem, i ekskrementy które przy tej okazji wypływają na wierzch, założę się że jest coraz więcej osób przekonanych że Polska powinna być pod stałym komisarycznym zarządem z zewnątrz.

          2. W stosunku do krajów skandynawskich różnica w cenie prądu jest 10 x wyższa xd
            Mnie niepokoi ta rusofobia pszekow. Ona jest pozbawiona jakiekolwiek rozsądku na zasadzie bo wódz z USA nam tak kazał to my tak musimy to jest skrajnie zewnatrzsterowne bydło a nie jakiś naród. Kolejna rzeczą jaka mnie niepokoi to atak na pana Cyniku. Np. Na forum slomskiego Pana blog jest nazywany dwiekopiejki a Pan jest rosyjskim agentem który sprzedał blog rosyjskim służba jakiś czas temu xd Can u belive in that shit ? Cholera śledzę Pana blog niemalże od początku jego istnienia i pod względem merytorycznym jest to bez wątpienia nr 1. Można się czasami z Panem nie zgodzić ale po czasie wychodzi ze to Pan ma finalnie racje. A tu takie barany niegdyś skupione pewnie tez w okol Pana bloga mają Pana za absolutne zło opłacane rublami. Tej sytuacji ostatecznej kwestii polskiej nie da się absolutnie zmienić. To się musi stać. Ile polakow nie wyrżnięto to i tak wniosków zero. Należy podziękować oprawca ( nie mylić z syndromem sztokholmskim) ze przez wieku wytrzebiali to ..nie powiem co…. Bo jakby Polskę zamieszkiwało 160 mln homogenicznych przełomów tak o rany julek… a tak jest 37 a będzie może 2 mln. I tyle to az nadto. Ewolucja i spokój w regionie ważniejsze niż terminacja kikudziesieciu milionów zaczarowanych owiec. Tylko fanie by było gdyby za n lat w książkach dzieci się uczyły ze to wina Bolesława Wałęsy i jego NATO bis a nie gry wielkich mocarstw jak Rosja bądź co bądź utzymujacych od wieków tego złego genetycznie ogłupionego bękarta. Ciekaw jestem czy prezydent FR otworzy teki udowadniające czym jest ten sztuczny twór

          3. forum slomskiego Pana blog jest nazywany dwiekopiejki.
            Nie zaglądam. Wygląda na kwintesencję bezmyślnego Polactwa, o czym pisał kiedyś Ziemkiewicz… coś jak Sikorskiego „thank you” na twitterze 2 lata temu… 😉
            Kraj jest wciągany w wojnę hegemona na wschodzie, z potencjalnie katastrofalnymi następstwami dla siebie, elity zachowują się jak wesoły Dyzio na wczasach, a populacja całą niewyszukaną propagandę łyka…

    2. Wszyscy polscy europosłowie stanowią 7.5% wszystkich MEPs.
      Czyli 9.06 zdecydujecie o tym, że 2-3% z nich to będą pisowcy, 2-3% peowcy, a Konfa, 3D i Lewica wprowadzą (?) mniej, niż 1% wszystkich europosłów.
      Taka jest stawka tych historycznych wyborów😂🤪

      1. Tak jest, zwłaszcza pani A.Bryłka z Konfederacji będzie reperować EU aż kurz będzie szedł… ;-D

        Chciałem zwrócić wpisem uwagę także na inny punkt – czy rzeczywiście chcemy aby cokolwiek do gadania o kraju, nie mówiąc już o wpływie na lego legislację, miał ktokolwiek którego lojalność do tego kraju całkowicie podważa astronomiczna gaża posła do eurokołchozowego parlamentu? Przecież nie jest to przypadek ale świadoma polityka euro kołchozu.

        1. To fakt że po dołączeniu do PE znika wszelka tożsamość posłów i nie sposób się dowiedzieć co, poza zarabianiem i posiadaniem stanowiska, dana osoba robi i czy w ogóle ma coś wspólnego z tym co deklarowała przed wyborami. Może po prostu program polega na tym by siedzieć cicho i nie wychylając się dojechać do końca kadencji.

  5. Robiono kilka lat temu test gawiedzi akademickiej w krajach OECD okazało się ze niecałe 12% lub nawet mniej potrafi przeczytać relatywnie prosty tekst ze zrozumieniem.
    Plusem bajzlu EU jest to ze można ich przekupić jeszcze…

    https://www.europarl.europa.eu/meps/en/125109/EVA_KAILI/home

    I co babka dalej w grze xd jeżeli stawka jest powiedzmy 4 mio za pchniecie czegoś na poziome unijnym to jest to jeszcze dobry interes. O polskim piekiełku to nie ma co gadać lada moment Rosja może waląc sarmata i będzie po zabawie. Cezary Kaźmierczak prezes ZPP mówił jakiś czas temu ze prosił firmy transportowe o to żeby chyba po 100-200€ zapłaciły od TIRa czy tam ciągnika jak zwał tak zwał żeby przepchnąć korzystna dla branży ustawę na poziomie EU. Nikt mu ani grosza nie dał z januszy xd a jemu samemu mało co się nie udało bo tam chyba głosu czy dwóch brakowało. To teraz polskie trans-biz-tłuki ładują po 2k€/tir żeby działać zgodnie z regulacjami. A on mówił ze jakby te pacany ( mój przyp.) zrobili ta zrzutkę na lobbing to by bez problemu to załatwił.

    Z wyborami to jest jeszcze jeden problem. Masz gościa który np zarabia 20-30k/mc i startuje na np radnego który z mocy ustawy nie może siedzieć € na dwóch stołkach. Jeżeli taka osoba wygra i zostanie radnym to musi zrzec się dotychczasowej nawet 10x lepiej płatnej funkcji bo tak każe ustawa. Dlaczego wiec ci ludzie kandydują? Wcale nie chodzi o wygrana nikt nie jest idiota. Chodzi o to żeby kandydaci przeciwnej partii byli rozproszeni pod względem możliwości zdobycia głosów żeby je po prostu zabrać. O EU już nie ma się co martwić nie ma komu robić rewolucji. Wszyscy demokracja demokracja ale element alfą społecznie aktywny w zasadzie nie istnieje. Cóż jest CH są Bałkany są kraje EU które jej maja dosyć. Polska jest już spalona ( literally) niestety co do jej przyszłości. Systemu mętnego nie da się zmienić ale można nauczyć się w nim egzystować i chyba tylko to realnie można zrobić a sumienie najlepiej zostawić aniołkom w niebie czy tam piekle 😎

Comments are closed.