Amok w Ameryce… Zupełnie jak u nas za komuny – surowy nakaz klaskania. Jeśli tylko ktoś odważy się nie zaklaskać to od razu wróg ludu, agent Putina, ruska onuca czy coś jeszcze. Jeśli ktoś nie mógł zrozumieć czemu za komuny sejm głosował zawsze przez aklamację i nie wolno było nie klaskać zrozumie to z tego kawałka Tuckera Carlsona...
W ubiegłym tygodniu Angela Merkel potwierdziła to, co wielu analityków mówiło od lat, że wrogie stosunki Waszyngtonu z Rosją – które trwają od ponad wieku – nie mają nic wspólnego z ideologią, „złym zachowaniem” czy rzekomą „niesprowokowaną agresją”. Głównym przestępstwem Rosji jest okupacja strategicznego obszaru świata, który zawiera ogromne zasoby naturalne i który ma kluczowe znaczenie dla planu Waszyngtonu „zwrotu ku Azji”. Prawdziwą zbrodnią Rosji jest to, że samo jej istnienie stanowi zagrożenie dla globalistycznego projektu rozmieszczenia amerykańskich baz wojskowych w Azji Środkowej, okrążenia Chin i zostania regionalnym hegemonem w najbogatszym i najludniejszym regionie świata.
https://www.unz.com/mwhitney/the-plan-to-carve-up-russia/
==========
Niezorientowanym, o co chodzi w tej grze.
Widzą jedno drzewo, nie las, czy dalekosięzne cele anglosaskich elit.
Dyskusja ciekawa, ale….
Umyka co poniektórym GLOBALNY kontekst działań Jankesów.
Ich nie interesują milionowe straty wasalnych armii róznych krajów, tylko globalna kontrola zasobów.
Po Wietnamie nauczyli się wynajmować miliony głupców, ginacych na różnych polach bitew za ich interesy.
Za miliardy wziętych z powietrza $ można wynająć i wyekwipować całkiem sporą liczbę.
W kwietniu Polska ma zmobilizować 300 000 ludzi.
Pomijam fakt likwidowania przez 30 poprzednich lat koszar, magazynów, baz paliwowych, sprzętu, zakładów produkujących broń i ekwipunek.
Zastanawiam się, do czego to polskie mięso armatnie zostanie użyte.
@wmw
Jest gorzej.
Rozpatruje się na poważnie możliwości wystawienia 500-tysięcznej armii.
I nie jest ważne, że takiej możliwości nie ma, bo gospodarka padnie w przeciągu miesięcy.
Ale jak wiadomo, wojna kasuje długi…
Nie ma się co zastanawiać, do czego zostanie wykorzystana armia. Przecież mówi się wprost – do obrony przed nieuchronną agresją Rosji. W końcu oczywistą oczywistością jest, że najpierw Ukraina, potem państwa nadbałtycki, a po nich Polska.
I ten scenariusz się sprawdza. Choć niekoniecznie z powodów imperialnych ambicji Rosji.
Ukraina sprowokowała wojnę z Rosją.
Pribałtiwka robi wszystko, by Rosja ich najechali.
A my również ciężko nad tym pracujemy.
Po Wietnamie nauczyli się wynajmować miliony głupców. Ten patent to patent Angoli. Po wygnaniu Polaków z Moskwy, a tak naprawdę to chodziło o pozbycie się konkurencji.
Najpierw utworzono opriczninę. To były dwa znaczenia jeden to był teren Kompanii Moskiewskiej i drugi to ich bezpieka do której kaptowane zwyrodnialców, taki dzisiejszy ISIS. To co robiono z bojarami i cerkwiami można sobie poczytać tu.
https://www.rbth.com/arts/history/2017/08/04/dog-headed-people-what-was-ivan-the-terribles-oprichnina-force_816772
I to była przyczyna, dlaczego zaproszono Polaków do Moskwy. Wszelkie odmowy bojarów, którym Polacy składali oferty utworzenia Unii były sterowane przez Anglików.
Po podpaleniu Moskwy Kompania Moskiewska podpisła monopol na handel i by go utrzymać dalej napuszczała Rosjan na Polaków. W międzyczasie wciśnięto na zaciągi i opłacanie prywatnych zaciagów pieniądz ołowiany.
W międzyczasie czyszczono kraj ze srebra i złota, a Rosjanom wymyślono obronę wiary prawosławnej i wciśnięto Rosjanom nowe emisje pieniądze i wymiany pieniądza ołowianego, a zakończyło się to zwane zamieszkami ołowianymi w Moskiwe, gdyż ludzie i lokalni kupcy mieli dość bezwartościowych pieniędzy.
poklikajcie sobie na robaczki na https://www.vesselfinder.com/ na mapie statków jak „NIE” pływają statki do/z Rosji z Polin, Belgii, i in krajów które nałożyły surowe sankcje na okrutnika w onucach
to tyle bo wracam do roboty za miskę ryżu
@HeS
Chyba masz dziwną definicję „niezależności”… inaczej ciężko mi zrozumieć Twoje zdanie.
Ukraina do 2014 była niezależna. Owszem, związana mocno gospodarczo z Rosją. Tak jak my teraz z Niemcami. Owszem, weszła w umowy wspólnotowe z Rosją – tak jak my do EU. Pomimo tego Rosja nie ingerowała ani w jej politykę zagraniczną, ani wewnętrzną, a szczególnie – gospodarczą. Czego o EU i Niemcach w przypadku Polski nie da się powiedzieć.
Porównując suwerenność podejmowanych decyzji, Ukraina (jak i inne ex-republiki) była zdecydowanie bardziej suwerenna od Polski.
Idźmy dalej.
Ukraina postanowiła iść na współpracę i członkostwo w EU. Co na to Rosja? Nie narzuciła swojej pozycji, zwróciła tylko uwagę, że będzie miało to konsekwencje. Będąc we współpracy z Rosją i wchodząc do EU Ukraina stałaby się „strefą bezcłową”, tylną furtką do zalania Rosji towarami z EU. A na to Rosja sobie nie pozwoli (to chyba oczywiste, w drugą stronę też by Bruksela tak zareagowała). Ostrzegli więc Ukrainę, że albo jedno, albo drugie – co zresztą wynikało z podpisanych przez Ukrainę umów (czyli wezwali ich do przestrzegania zasad, które sami dobrowolnie przyjęli).
Czy Rosja osadzała w rządzie swoich ludzi? Czy sterowała armią, policją, mediami, itd.? Jak wyraźnie pokazał 2014, Rosja na Ukrainie nie miała swoich wpływów. Czego nie da się powiedzieć o USA czy EU w Polsce. Popatrz choćby na Traktat Lizboński.
Naprawdę uważasz, że Rosja kontrolująca Ukrainę pozwoliłaby na zamach stanu? To się kupy nie trzyma…
Masz piękny przykład Gruzji.
Jeśli Gruzja nie miałaby suwerenności, to nie zrobiłaby „zwrotu na Zachód”. Mało tego. Rosja rozjechała Gruzję czołgami… i co? Wsadziła swoje marionetkowe władze? Przejęła kontrolę? Nie. Nawet zostawiła tego samego prezydenta, który swoimi brudnymi gierkami doprowadził do interwencji. Wjechali, wyjechali i nic. Gruzini sami musieli zaprowadzić porządek.
Teraz Gruzja suwerennie utrzymuje na swoim terenie amerykańskie biolaby, prowokuje sąsiadów i prowadzi anty-rosyjskie podchody. Tak oto Rosja pozbawiła ich suwerenności. Patrząc na to, jak Gruzja nie jest suwerenna wobec USA?
Przepraszam, ale mnie to się nie spina. Propagandowo wytłumaczysz wszystko, ale rzeczywistość aż piszczy przy takim wyginaniu faktów.
Pytasz się o decyzje, jakie bym podjął. Temat rzeka. Więc w większym skrócie:
1. Poprawienie relacji z Białorusią i Rosją. Związane z tym:
– zakończenie antyrosyjskiej, wojennej propagandy w państwowej TV,
– wycofanie antyrosyjskich, bezprawnych aktów prawnych i decyzji (choćby zawieszenie konta bankowego Ambasady Rosji) a także zaprzestanie ataków na Rosję na arenie międzynarodowej (przyjęcie postawy neutralnej),
– zakończenie finansowania i akceptacji bezprawnego działania opozycji białoruskiej (Radio Wolna Białoruś),
– wprowadzenie bezproblemowych wiz za symboliczną złotówkę (bo nie może być ruchu bezwizowego czy wiz darmowych) dla Białorusi jako odpowiedź na ruch bezwizowy dla Polaków,
– wprowadzenie zasady wzajemności (jakie ograniczenia mają Rosjanie dla Polaków, takie my dla nich),
– przywrócenie współpracy i wymiany kulturalnej,
– powrót do współpracy w zakresie gazu i ropy oraz jej transferu (w tym rozwiązanie problemu bezprawnej nacjonalizacji polskiej nitki), w tym pełna akceptacja płatności w rublach.
– wizyta w Mińsku i Moskwie (w takiej kolejności!),
2. Zakończenie bezwarunkowej współpracy z Ukrainą. A w tym:
– rozliczenie udzielonego wsparcia (poza humanitarnym) – nie ma kasy (od Ukrainy czy USA) za dostarczoną broń, paliwo, itd. – nie ma korzystania z Polski jako „korytarza”,
– rozliczenie kosztów „węzła” w transferze sprzętu i ludzi na Ukrainę. Czyli za korzystanie z dróg, lotnisk, portów. Do czasu zwrotu poniesionych kosztów jakikolwiek transfer zostaje wstrzymany. Bez konkretnej kasy (mamy na tym zarabiać, i to dużo!) żadna broń czy ludzie nie przejadą przez Polskę.
– uszczelnienie granicy i zakończenia swobodnego przepływu ludzi i towarów,
– przywrócenie zasad emigracyjnych i pobytu Ukraińców na terenie RP sprzed 2022 (a w szybkim tempie obostrzenia zasad pobytu dla WSZYSTKICH imigrantów) – są imigrantami a nie uchodźcami, dotyczą ich takie same prawa jak innych. Każdy przypadek zakłócania porządku czy łamania prawa – sąd i ekstradycja z zakazem wjazdu. Serdecznie wypraszamy!
– zakończenie finansowania i budżetowego wsparcia dla obywateli Ukrainy – jeśli państwo czy samorządy mają udzielać wsparcia, to niech kasę da UE. Ale w pierwszej kolejności niech EU (albo USA) zwróci wydane z budżetu na pomoc Ukraińcom pieniądze.
– przeprowadzenie pełnego i obiektywnego śledztwa w sprawie ukraińskich rakiet w Przewodowie. Do czasu zakończenia śledztwa traktowanie tego „incydentu” jako świadomie podjętego ataku na Polskę i zawieszenie stosunków dyplomatycznych.
– uzależnienia dalszej „dobrej woli” od współpracy w zakresie Rzezi Wołyńskiej i kultu UPA – nie ma zgody na ekshumację ofiar, utworzenie cmentarzy i uznania tego aktu za ludobójstwo, granice będą zamknięte w OBYDWIE strony. Oczywiście Andriej Mielnyk (i każdy kolejny) ma wylądować na bruku. Wysokość opłat za transfer przez granicę uzależniony od ilości ulic i pomników Bandery&co (chcecie sobie czcić, to płaćcie).
– odwołania „abolicji” dla najemników (https://portal-mundurowy.pl/index.php/component/k2/item/16526-abolicja-dla-polakow-walczacych-na-ukrainie) a wzorcowe i niezwykle aktywne zamykanie ich za kratkami. Tak jak każdego, organizującego takie zaciągi na terenie Polski.
3. Koniec z wasalstwem wobec USA. W tym:
– wyproszenie wojsk US (i ogólnie NATO) z Polski – do czasu wyprowadzki mają zacząć płacić za swój pobyt i mają być objęci polskim prawem),
– wprowadzenie zasady wzajemności (co oni nam, to my im),
– zerwanie kontraktów na uzbrojenie (także tych z Koreą),
– rozliczenie „grup wpływu” z przepływu kasy (czyli za co i od kogo brali pieniądze i jak to ma się do przepisów prawa).
Zdajesz sobie oczywiście sprawę, że każdy rząd, który podejmie takie decyzje, zostanie w 2 tygodnie zmieciony przez „kolorową rewolucję”. A jeśli nie, to premier popełni samobójstwo, albo zatruje się czadem pod prysznicem.
Nie ma absolutnie żadnej możliwości, bez względu na opinię i głosy obywateli (powiedzmy, że nagle przestaną być oczadzeni i w 100% poprą takie rozwiązanie) by coś takiego przeszło w Polsce. PRL z wojskami radzieckimi na swoim terytorium miał większą niezależność (niepodległość) niż III RP z armią NATO broniącą nas przed rosyjską agresją.
Twoje postulaty są jedynie marzeniami i szansa ich realizacji jest zerowa. Ja mam mniejsze ambicje i jeżeli o czymś marzę, to jedynie o tym żebyśmy w tę wojnę już bardziej nie wchodzili. Rząd planuje rozbudowę armii i to jest zły prognostyk, gdyż Polski na utrzymanie dużej armii po prostu nie stać. Mówiąc prościej, modlę się o to żeby naszego kraju wojna nie dotknęła bezpośrednio. I bez tego nasza przyszłość wygląda źle – ale to głównie z powodów demograficznych.
Odnośnie wojny na Ukrainie to ona jeszcze potrwa. Rosja stosując broń konwencjonalną nie jest w stanie jej wygrać, poza tym czas nie działa na jej korzyść. Trudno jest przewidzieć rozwój wypadków, ale uważam że bardziej możliwy jest obecnie rozpad Rosji aniżeli upadek Ukrainy w obecnej formie.
Odnośnie relacji Rosji z Zachodem to nic istotnego się nie zmieniło. Tak jak przed wojną Rosja notuje ogromną nadwyżkę w handlu z Zachodem i tak jak przed wojną większość zarobionych przez Rosję pieniędzy gdzieś znika. Inaczej mówiąc, tak jak dla Zachodu Rosja była kurą znoszącą złote jaja, tak też nią i pozostała. A to oznacza, że rosyjska surowcowa oligarchia która tym krajem w rzeczywistości rządzi najwyraźniej nie jest w stanie wojny z Zachodem. Cóż, elity są z samej swojej natury cyniczne.
Odnośnie znaczenia relacji Rosji z Zachodem. One się w istocie niewiele zmieniły. W końcu to nie Rosja narzuca Europie „zieloną gospodarkę”, ale globaliści którzy uważają, że więcej zarobią na handlu powietrzem aniżeli na produkcji samochodów. To zarazem pokazuje, że lokalne elity są zbyt słabe i skorumpowane żeby temu się przeciwstawić. Ale upadek elit jest konsekwencją upadku demokracji jako rodzaju umowy społecznej pomiędzy społeczeństwem a warstwą rządzącą.
Mam nadzieję, że za bardzo nie popsułem Panu nastroju. Tyle, że ja znam i przede wszystkim rozumiem historię. Mój nick nie jest tu przypadkowy.
PS
Świat jest monopolarny i tak długo nim będzie, jak będzie istniał jeden rzeczywisty ośrodek emisji waluty światowej. A tutaj na zmiany się nie zanosi.
@Ammianus Marcellinus
Ależ nie popsuł mi Pan nastroju. W najmniejszym stopniu. W końcu nie pisze Pan nic, o czym bym nie wiedział…
Wiem doskonale, że moje postulaty są nierealne. Napisałem to na końcu swojego wywodu.
Nie ma też żadnych szans, żeby Polska nie została wciągnięta w wojnę TYLKO własną pracą (opór obywateli czy władz). Jedynie zmiana planów hegemona może nas uratować… albo zwycięstwo Rosji.
Ironia losu, gdy przed wojną i zagładą uratować może nas tylko Rosja…
W zasadzie zgadzam się z Pana oceną.
Nie jestem przekonany co do dwóch rzeczy, ale kto ma rację, jak zwykle, zweryfikuje czas.
1. Nie wydaje mi się, żeby Rosja nie mogła wojny na Ukrainie wygrać konwencjonalnymi metodami. Za to niewątpliwie wojna potrwa, ale jak cały czas podkreślam, na tej wojnie czas działa na korzyść Rosji. Inaczej mówiąc, Rosja nie ma żadnego interesu, by tą wojnę szybko zakończyć. Za to ma duży interes, by wojna trwała.
2. Przecenia Pan znaczenie oligarchów w Rosji. Putin już dawno temu dość skutecznie przetrzebił to towarzystwo, a teraz kończy czystki. Ogromne zyski Rosji nie znikają „gdzieś” – są łatwe do odnalezienia. To czarna dziura wojny. Wojna kosztuje, i to baaardzo dużo. Normalnie Rosja nie mogłaby sobie pozwolić na tak długą zabawę na Ukrainie, bo nie byłoby ich na to stać. Teraz jej wojnę finansuje Zachód. Wredne, prawda?
@mmajstruk:”Rosja nie ma żadnego interesu, by tą wojnę szybko zakończyć. Za to ma duży interes, by wojna trwała.”
To ironia losu, bo USA (i Polska:) też nie ma żadnego interesu żeby wojna się zakończyła. Dlatego takie powolne dozbrajanie Ukrainy adekwatne do zwiększanych sił, które stosuje Rosja. Wniosek? Wojna będzie jeszcze długo trwała. Podejrzewam, że USA chcą zamrozić konflikt na wiele lat. Czyli będą dostarczać „kroplówkę” broni i amunicji tylko na tyle by Ukraina była w stanie się bronić. Teraz to już nikt nie wie jak to się skończy. Zgodnie ze starym powiedzeniem:”Wojnę rozpocząć łatwo, trudniej zakończyć”.
A tymczasem mimo okresu swiatecznego, nasz sejm pracuje pelna para:
https://portal-mundurowy.pl/index.php/component/k2/item/16526-abolicja-dla-polakow-walczacych-na-ukrainie
Zwracam uwage, ze po pierwsze primo poczatek abolicji to 2014 rok, po drugie primo, ze problem musi dotyczyc calkiem sporej ilosci ludzi (pewnie jednak o kilka rzedow wielkosci wiekszej niz te 40-50 osob wymienionych w artykule), skoro jest pichcona ustawa, a po trzecie primo, znow mamy w sejmie pelna zgode ponad partyjnymi podzialami.
Nie będę po raz wtóry prosić o przetłumaczenie skoro wcześniej dostałem taką odpowiedź: ”Sorry, przyjmujemy na tym blogu powszechną znajomość jęz. angielskiego wśród czytelników i w kwestie tłumaczeń się nie zagłębiamy”
Proponuję zatem nie zawracać osobom, które znają inne języki niż ten od „sorry” (a nie można było odpisać po polsku „przepraszam”) i prowadzić bloga w jedynym słusznym języku. Prawda jest taka, że w pewnym kraju nad Wisłą Polaków za dużo już nie ma. Dominują poliniacy, którzy jeszcze językiem polskim posługiwać się potrafią, a historię, język, tradycje mają głęboko w poważaniu woląc modlić się do kaszowego bożka.
W dolnym prawym rogu masz taka ikone „CC”, kliknij ja by wlaczyc tlumaczenie. Potem kliknij ikone obok po prawej, ta co wyglada jak trybik. Z wyswietlonej listy wybierz najpierw „Subtitles”, a potem na samym dole „Auto-translate” i wybierz z listy „Polish”. Bedzie ci na pasku tlumaczyc na polski. Z angielskiego wychodzi to dosc dobrze.
@Mmajstruk
W wykończeniu EU Rosja korzyści nie ma. Za to USA… całą listę.
Ale w rosnacych cenach surowcow juz owszem, Rosja ma korzysci. Poza tym gdyby np. USA zobowiazalo sie zwrocic Rosji Ukraine i (ewentualnie) Polske do jej strefy wplywow, to Rosja odnioslaby korzysci. Dlatego istotne jest ustalenie czy USA rzeczywiscie staraja sie Rosji zadac na Ukrainie jak najwieksze straty, czy tez te straty to sa glownie medialnym „smoke and mirrors”.
@Takie Jeden Łoś
Wybacz, ale trochę oddalasz się od układu odniesienia.
Przez lata układ biznesowy Rosja-EU był bardzo korzystny dla Rosji. I dla EU. To, że na skutek sankcji Rosja zarabia krocie, nie zmienia ogólnego bilansu – nie da się robić stabilnych, zaplanowanych na dziesięciolecia interesów z EU. To jest wymierna strata z punktu tak biznesu, jak i finansów państwa. Pieniądz lubi ciszę…
Proszę Cię, wracaj na ziemię. Zastanawiasz się i szukasz głębokich spisków tam, gdzie wszystko leży na stole. Ja rozumiem, że to, co 3 lata temu było teorią spiskową, dziś jest faktem, ale trochę umiaru i dystansu warto zachować.
USA już od niemal roku nie ukrywa, że jej celem jest osłabienie Rosji przed rozgrywką z Chinami. Żadna tajemnica, żadne teoria spiskowa.
Patrząc na wydarzenia z ostatnich 8 lat trudno obronić teorię, że Rosja i USA sobie coś ugadali i teraz tłuką się na Ukrainie. Wybacz, to się nie trzyma kupy w obliczu faktów.
To, że nie rozumiesz działań Rosji na Ukrainie, to oznacza, że źle na to patrzysz. Z tego co piszesz, oceniam, że za bardzo wyszukujesz drugiego dna. Wojna ta jest prosta jak konstrukcja cepa, tak przyczyny jak i cele. Masz je podane na tacy.
ogólnie to rosnące ceny surowców są korzystne dla wszystkich exporterów surowców, np dalekiej australii także, wiec nie ma co tak skrzętnie i wszedzie wyliczanych korzyści samej tylko Rosji demonizować
może te „inwestycje” zachodu w ukrainę w celu walki z putinem to taki geszeft aby wespół zespół ukr-rus zbankrutować i zdestabilizować (np. nielegalną bronią czy migracją ukraińskiej bio masy) cały zachód przy okazji napychając własne kieszenie.
Przy okazji redukcja „economically redundat people” – ku radości yuval’a i klausa.
W calej tej ukladance jest kilka nie do konca jasnych punktow. Po pierwsze primo to Zachod niby Ukraincow wspiera, ale ostroznie i wedlug zasad uzgodnionych z Putinem, bo jak do tej pory skuteczna bron dalekiego zasiegu nie zostala Ukraincom przekazana. Po drugie primo wyglada na to, ze Ukraincy wysylani sa troche jak cieleta na rzez, z minimalnym przeszkoleniem. Tak jakby Zachod rzeczywiscie ukrainskie mieso armatnie pchal do maszynki, a Putin chcac-nie chcac ta maszynka krecil. Moze wiec rzeczywiscie byc tak, z dwie wysokie strony realizuja jakas umowe, ktorej dokladne uzgodnienia sa dla publiki niejasne, a znana jest tylko wersja oficjalna. To tym bardziej mozliwe, ze panstwa europejskie placa przez nos za energetyki podwojne i potrojne stawki, a zarowno Rosja jak USA maja z tego powodu krociowe zyski. Majac jednak minimalna ilosc sprawdzonych informacji, ciezko nam to bedzie wiarygodnie rozstrzygnac.
Mam jednak nadzieję że jedna rzecz przynajmniej żadnych wyjaśnień nie wymaga: to że EUro durnie popełniają kolektywnie gospodarczą EUtanazję kontynentu który schodzi z areny jako liczący się gracz.
Nie wiem, czy to sa EUro durnie, czy raczej EUro agentura, a jesli jednak EUro agentura, to nie jestem pewien, czy sterowanie jest wylacznie w USA, czy czesciowo tez jednak w Moskwie.
czy czesciowo tez jednak w Moskwie.
To pewnie przez tę frakcję która wysadziła sobie rury Nord Streamów i zainstalowała Baerbock i Habecka w Niemczech. Najwyraźniej ruskie też schodzą na psy, choć nie w tym tempie co EU… 😀 😀
@Takie Jeden Łoś
Jak w dobrych kryminałach, gdy masz wątpliwości z poszlak, to zabił ten, kto na tym zyskał.
W wykończeniu EU Rosja korzyści nie ma. Za to USA… całą listę.
@Cynik9
To pewnie przez tę frakcję która wysadziła sobie rury Nord Streamów
Mnie zadziwia w tym wszystkim kompletny brak reakcji Rosji na ewidentna bandyterke w wykonaniu USA. No chyba, ze reakcja dopiero nastapi. Po co jednak inwestowac miliardy USD w budowe rurociagu, skoro potem ktos go sobie moze bez zadnych konsekwencji wysadzic? No chyba, ze wysadzenie rurociagu to czesc umowy. Umowa moglaby np. brzmiec tak „My odtad bedziemy zaopatrywac EUrope na zachod od Odry w gaz i bedzie to nasza wylaczna strefa wplywow, a tereny na wschod od Odry beda wasza wylaczna strefa wplywow”.
brak reakcji Rosji
Mnie nie dziwi, co ma wisieć nie utonie. Skoordynowana akcja odwetowa z wysadzeniem czegoś przez „nieznanych sprawców” może sparaliżować zachód, przy niewielkim ryzyku. Warto taką okazję przechować na dogodniejszy moment, po załatwieniu konfliktu na Ukrainie. Nie wykluczone także że bardziej opłaci się pewna kompensacja monetarna.
Inna sprawa jest taka że technicznie straty Rosji są mniej w sferze strat materialnych (dzielonych i ubezpieczonych) a bardziej w sferze utraty rynków i przyszłych zysków. To ostatnie jednak zależy od zmiany reżimu w Niemczech. Trudno się spodziewać aby reżim który boi się nawet ujawnić sprawców zamachu nabrał nagle odwagi na wznowienie dostaw gazu z Rosji.
a bardziej w sferze utraty rynków i przyszłych zysków.
IMHO najwazniejsze sa straty polityczne. Co to za wielobiegunowy porzadek swiata, skoro USA dyktuja komu Rosja moze sprzedawac rope/gaz, z komu nie moze? To oslabia tez pozycje Rosji w handlu energetykami w Azji. W koncu skoro rynek europejski jest dla Rosji zamkniety, to Rosja bedzie bardziej spolegliwa w negocjacjach z innymi odbiorcami.
Jednostronne widzenie świata. Rosja robi krytyczny wyłom w dyktacie hegemona który zrobić może tylko ona. Dzięki temu wielobiegunowy porządek świata się ma szansę się ukształtować. Chętnych nie brakuje, brakowało precedensu i odwagi. Koniec USD oznaczał będzie koniec hegemonii.
skoro rynek europejski jest dla Rosji zamkniety, to Rosja bedzie bardziej spolegliwa
To sedno konfrontacji 15% ludności świata (kolektywny „zachód”) wobec pozostałych 85%, konfrontacji w której zachód przegra. Powiem tak: hegemon włożył Europie (bo nie Rosji) pętlę szubieniczną na szyję i kopnął w taboret. To jest ten zamknięty przez hegemona „rynek europejski”. Dla Rosji jest to owszem pewna strata, powiedzmy 25%, którą przeżyje. Europejski wasal jako licząca się formacja gospodarcza, bez własnych surowców, natomiast tego nie przeżyje. Dużo bardziej Europa potrzebuje Rosji niż Rosja jej. Z czasem Rosja straty sobie z powodzeniem zrekompensuje przeorientowując się na Azję i inne kierunki. Trup EU natomiast się nie podniesie ponieważ nie ma powrotu do taniej energii, która napędzała EU.
spolegliwa w negocjacjach z innymi odbiorcami.
To wishful thinking zachodnich półgłówków narzucających pułap cen na ropę rosyjską a nie znających Rosji za grosz. Spodziewana w ’23 recesja obniżyć może przejściowo ceny ropy więc o ile „inni” to Chiny i India to owszem, Rosja może dać im dodatkową zniżkę. Ale ci którzy narzucali sufit ceny na ropę rosyjską nie otrzymają surowca po dowolnej cenie. W dłuższym terminie dużo bardziej prawdopodobny jest scenariusz zupełnie odwrotny – Rosja przymknie wydobycie, co bym jej doradzał, przez co ropa strzeli przez sufit do $150-$200, a wówczas nie tylko nie będzie bardziej „spolegliwa” ale w ogóle nie będzie rozmawiać z nikim innym niż tylko z poważnymi dotychczasowymi kontrahentami i znowu straty z przymknięcia wydobycia zrekompensuje sobie z dobrym zapasem – jak w gazie. Zachód po prostu nie łapie jak idiotyczne i kontra produktywne są sankcje na czołowego producenta krytycznego surowca który jest na krawędzi strukturalnego deficytu.
@Cynik:”Amok w Ameryce… ”
To jeszcze raz potwierdza słuszność wyboru „sojuszu z USA”. Oni się za 20 lat sami wywalą i nie będziemy mieli większych problemów żeby ich się pozbyć. Tam wybuchnie rewolucja jak, nie przymierzając, październikowa. Nie wiem kto ją wesprze i zorganizuje (może Chiny?) ale upadek USA zapoczątkuje na świecie okres „burzy i naporu” (Sturm und Drang) i to nie w literaturze. I na taki rozwój wydarzeń musimy się przygotować, bo po utracie protektora cała drobnica państw Europy środkowo-wschodniej będzie do wzięcia przez „byle kogo”.
@HeS
Piszesz, że drobnica będzie „do wzięcia”. Błąd. Ona sama sobie wybierze pana.
Bawi mnie (choć powinna smucić) mentalność niewolnika wkodowana w nasz naród.
Musimy do kogoś należeć.
I taka jest narracja, że jak nie USA, to przecież Rosja. Jak nie Zachód, to Wschód.
Nikomu nie przychodzi do głowy opcja, że po prostu możemy nie mieć pana.
Jak Węgrzy.
Jak nie będziemy mieli pana, to go sobie wymyślimy. Kogoś wybierzemy. Bo jakże to, od nikogo nie zależeć i nikomu nie służyć?
To jest mentalność niewolnika. Może należałoby ten naród przeciągnąć 40 lat przez pustynię, żeby pokolenie niewolników wymarło…
mentalność niewolnika wkodowana w nasz naród.
Celne spostrzeżenie! I całkowita prawda w zwasalizowanym całkowicie narodzie…
Może jednak jest w tym i pewien plus bo procent idiotów w narodzie jest tak duży iż bez zewnętrznego trzymania za mor*ę naród dawno by się już sam wykończył. Dość wysłuchać paru przemówień sejmowych aby i łysym włosy stanęły dęba… 😉
@cynik
Należę do grona osób, którym owłosienie zeszło z głowy niżej.
Nawet bujnie. Ale niżej. Czyli u mnie wyglądałoby to tak:
„Widzę, że przybrałeś w klacie, chodzisz na siłownię?”
„Nie, oglądam TVP.”
@mmajstruk:”Ona sama sobie wybierze pana.”
Tak jak Ukraina mogła sobie wybrać „pana”. Jak by nie wybrała USA, to Rosja by „się wybrała” na ich pana.
My jesteśmy w IDENTYCZNEJ sytuacji jak Ukraina. Jak sami nie wybierzemy „któregoś” pana, to ktoś sam mianuje się naszym panem i nie ma jak go powstrzymać. Polska rzeczywiście może wybierać. Bo duża. Nie wiem co w przypadku takich krajów jak Litwa, Łotwa czy Bułgaria. Te wasze sny o suwerenności to (jak na razie) czysta utopia. Nawet Niemcy nie stać na suwerenność nie mówiąc o innych krajach Europy zachodniej. Tutaj zwykle wypowiada się grono fantastów, w/g których Polska mogła by być już teraz w PEŁNI suwerenna, gdyby tylko chciała i społeczeństwo „było mądre”. A znacie jakiś kraj, w którym społeczeństwo jest mądre? Nie znam. Rozkład inteligencji w społeczeństwach różnych krajów jest z grubsza podobny (bardziej lub mniej spłaszczony Gauss).
sny o suwerenności to (jak na razie) czysta utopia.
Dopóki się jakiś Orban nie pojawi i nie wykaże jaka to wasalska mowa-trawa…
Nawet Niemcy nie stać na suwerenność
To więc już nie głupota ale kwestia „stania”? Ciekawe w takim razie jak za Schoedera Niemcy jakoś było „stać” na całkiem rozległą suwerenność – w burdzie hegemona w Iraku udziału jakoś nie wzięli – a teraz biedaków na nic „nie stać”.
znacie jakiś kraj, w którym społeczeństwo jest mądre? Nie znam.
Czemu nie zacząć bardziej skromnie i nie wskazać społeczeństwa mniej głupiego niż polskie? Też nie znasz takiego? To podpowiem – każde w Europie, z możliwym wyjątkiem bałtyckich emiratów… ;-D
@cynik:”Ciekawe w takim razie jak za Schoedera Niemcy jakoś było „stać” na całkiem rozległą suwerenność”
Jak kulą w płot. Bo im Jankesi pozwalali na romanse z Rosją (nadzieja na sojusz anty-chiński). A tak na marginesie, skoro „za Schroedera” było ich stać, a dzisiaj nie, to możesz wskazać co się zmieniło od tego czasu, że nagle utracili suwerenność? Nie słyszałem o żadnych walkach czy pacyfikacjach w Niemczech. Oddali suwerenność za bezdurno?
co się zmieniło
EU głupieje w przerażającym tempie. Tyle jest chyba ewidentne…
Jankesi pozwalali na romanse z Rosją (nadzieja na sojusz anty-chiński)
Bzdura. W 2003 Jankesom ani się nie śnił sojusz anty-chiński.
@cynik:”Bzdura. W 2003 Jankesom ani się nie śnił sojusz anty-chiński.”
Widzę, że wróciłeś do „prehistorii”. Wtedy rzeczywiście nie. USA pozwalały Niemcom zagospodarowywać Europę na własnych warunkach bo łatwiej im było kontrolować Europę jako całość (poprzez Niemcy). Ale jak twierdzisz że wtedy Niemcy były suwerenne, to kiedy tą suwerenność utraciły i z jakiego powodu. Bo wyjaśnianie wszystkiego głupotą/mądrością elit/obywateli to łatwizna. Dam próbkę. Dlaczego Rosja zaatakowała Ukrainę? Bo ma głupsze elity i obywateli od tych z Ukrainy czy USA. A Polacy wyszli na bardzo przewidujący i mądry naród, bo wiedzieliśmy do czego to prowadzi i ostrzegaliśmy od dawna europejskich (głupszych:) partnerów.
Jak wszystko wyjaśniać „głupotą”, to na całego.
Polacy wyszli na bardzo przewidujący i mądry naród, bo wiedzieliśmy do czego to prowadzi
You bet. Mądry i przewidujący wasal polski od razu wiedział do czego prowadzi odrobina suwerenności i nawet nie próbował zrobić z niej użytku. Od razu sprowadził sobie na kark nowego hegemona którego – jako jedyny wasal w Europie – futruje z własnej sakiewki. Kwintesencja wasalskiej mądrości!
i ostrzegaliśmy od dawna europejskich (głupszych:) partnerów.
My? to powiedzcie przynajmniej przed czym ostrzegaliście innych wasali? Przed tym że jeżeli tych mądrości nie posłuchają i nie staną się pudlem kanapowym hegemona to im wysadzicie Nord Streamy? 😀
Jak ulał pasuje do tej dyskusji piosenka Lao Che 🙂
@HeS
To jest właśnie myślenie niewolnika.
Jak nie ci, to ci. Nie ma wyjścia, los jest przesądzony. Wybierzmy więc sobie jakiegoś, zanim on wybierze nas.
Bzdura.
Ukraina jakoś długo nie miała pana i Rosja wcale się nie spieszyła (choć mogła) by ich zwasalizować. Dopiero Majdan to zmienił.
Turcja jakoś nie ma pana, a to kluczowe państwo w regionie. Węgry też pokazują, że można.
Białoruś też przez lata lawirowała. O, to jest właśnie dobry przykład.
Białoruś najpierw chciała wybrać sobie za pana Rosję. Rosja nie chciała (taka ich imperialistyczna mać), to zaczęli flirtować z EU. Ale po swojemu. Raz ukłon w stronę Rosji, raz w stronę EU. Dobrze lawirowali.
I dopiero próba obalenia Łukaszenki oraz Majdan skierowały ich znowu do Rosji.
Z tym, że nadal trudno powiedzieć (za wcześnie na takie wnioski), czy aby na pewno Rosja będzie panem. Bo obstawiam, że raczej partnerem wobec wspólnego zagrożenia.
Jak popatrzysz na południowe ex-republiki sowieckie (poza Gruzją), to też jakoś nie widać, by miały pana. Dopiero teraz EU i USA zaczynają tam grzebać.
USA jednoznacznie się przyznały, że przekupują i szantażują polityków w EU (i nie tylko). Patrząc na nasze władze (bez względu na partię), to dobre mają dźwignie nacisku.
Co nie oznacza, że Polska nie może prowadzić samodzielnej, niezależnej polityki. Może. Tylko nie ma kto tej polityki prowadzić. I wcale to nie jest problem w głupocie społeczeństwa. Raczej w mentalności niewolnika i żebraka – „dajcie nam pana i dajcie nam kasę”. Żałosne, ale prawdziwe.
I w tym jednym masz rację: jesteśmy w tej samej sytuacji, co Ukraina. Nie dlatego, że musimy sobie wybrać pana z USA, bo jak nie, to wybierze nas Rosja. Dlatego, że nie rządzimy się suwerennie, a nasz rząd robi wszystko, co każe Waszyngton. Czyli czeka nas ten sam los – mięsa armatniego do osłabiania Rosji. W interesie, oczywiście, nie naszym.
@mmajstruk:”Ukraina jakoś długo nie miała pana i Rosja wcale się nie spieszyła (choć mogła) by ich zwasalizować. Dopiero Majdan to zmienił.”
Coś Ci się pokićkało. Do czasu majdanu Ukraina była zwasalizowana przez Rosję. Po majdanie postanowiła zmienić pana na bardziej „ludzkiego” (zachód). Historia dokładnie jak Polski. PRL był zwasalizowany przez ZSRR a potem woleliśmy być wasalem niemieckim. A teraz mamy znowu zwrot w kierunku Jankesów bo więcej korzyści z „wasalstwa”.
@:”Dlatego, że nie rządzimy się suwerennie, a nasz rząd robi wszystko, co każe Waszyngton.”
Znowu to samo. Dobra. Załóżmy hipotetycznie. Twoja partia wygrała wybory. Rządzi samodzielnie (jak PiS). Wskaż 4 kluczowe decyzje jakie podejmiesz w ciągu 100 dni. Tylko nie jakieś ogólne „przeorientowuję się na” bla, bla, bla. Czekam na konkrety czyli jakie ustawy, wizyty zagraniczne, zawierane nowe, zrywane stare umowy międzynarodowe. Pokaż ścieżkę, która da nam tą suwerenność o którą dobijają się pewnie wszystkie kraje Europy i jej nie mają.
Do czasu majdanu Ukraina była zwasalizowana przez Rosję.
Nie bardziej niż 50 stanów przez USA…
Czekam na konkrety
Nie musisz czekać. Weź sobie kalkę z tego co robi Orban i wyobraź sobie to samo nad Wisłą. Wiem że to karkołomne zadanie ale chyba nie niemożliwe…
@:”Jak popatrzysz na południowe ex-republiki sowieckie (poza Gruzją), to też jakoś nie widać, by miały pana.”
Bo nie traktujesz Rosji jako „pana”. Wydaje ci się, że kraje zależne od Rosji są suwerenne. Tak jakbym postulował, że PRL był suwerenny, bo nie był uzależniony od USA (czy Niemiec).
@Cynik:”Weź sobie kalkę z tego co robi Orban ”
No właśnie prowadzimy politykę dokładnie taką jak Węgry (we własnym interesie). Węgry są w tandemie niemiecko-rosyjskim, bo takie są ich interesy (grają na rozpad Ukrainy). My odwrotnie. W naszym interesie jest istnienie Ukrainy (niezależnej od Rosji) i ścisła współpraca polsko-ukraińska (na każdym polu). A na to krzywym okiem patrzą i Niemcy i Rosja (i ich ekspozytury nie tylko w Polsce:).
W naszym interesie jest… ścisła współpraca polsko-ukraińska (na każdym polu)
O Jeez, byłby to pewnie rodzaj politycznej nekrofilii i potwierdzenie proroctwa Bismarcka „dajcie się Polakom rządzić a wykończą się sami”… ;-). Na szczęście Ukraińcy zawsze byli bardziej zainteresowani w ścisłej współpracy z Niemcami niż z Polską, która na współpracy najlepiej nie wychodziła…
jak sie okazuje nawet ustalenie tego co nazywalibyśmy „naszym interesem narodowym” jest trudne. dlaczego jesteśmy zainteresowani istnieniem państwa ukraińskiego, banderstnu za naszymi granicami? czemu ma służyć nasza „ścisła współpraca” z ukrainą? mamy wszak podobne zalety i wady, co prowadzi do konkurowania o te same rynki i odbiorców. , raczej zasadna byłaby współpraca z krajami o odmiennych saldach wad i zalet by uzyskać efekt synergii!! dlaczego negatywnie emocjonalny stosunek do Rosji (potęgowany oczywiście umiejętnie przez media) zaciemnia nam racjonalne analizowanie sytuacji?
Rozsądne pytania. Typowo polskie pustosłowie z tą '„ścisłą współpracą” z ukrainą’… ;-D Już pomijając samą możliwość współpracy z kims takim, ciekawe jest że pierwszym wyznacznikiem tej współpracy ma być aby była „ścisła”, a nie na przykład „korzystna” czy „zyskowna”.
@Cynik:”„dajcie się Polakom rządzić a wykończą się sami”…
Hmm, czyżbyśmy jednak „rządzili się sami”?? Bo przez ostatnie kilka lat teza była wręcz przeciwna:”robimy co nam każą”:)
@:” Na szczęście Ukraińcy zawsze byli bardziej zainteresowani w ścisłej współpracy z Niemcami niż z Polską”
A co kogo obchodzi czym są zainteresowani Ukraincy? Bez nas i USA mogą sobie … popełnić harakiri Są skazani na współpracę z Polską. Jak nie będą chcieli uczestniczyć w antyniemieckim (antyrosyjskim) „kordonie sanitarnym”, to ich Jankesi sprzedadzą Rosjanom. To nie my dyscyplinujemy Ukraińców ale USA (od tego ich mamy). Tak przy okazji odnoszę nieodparte wrażenie, że Amerykanie przygotowują ewentualną „operację specjalną” w Niemczech. Jakby Helmuty całkiem się zbiesiły, to Polska obok USArmy będzie tworzyć podstawowy trzon przyszłej „ekspedycji karnej”.
przez ostatnie kilka lat teza była wręcz przeciwna:”robimy co nam każą”:)
Dlatego właśnie się jeszcze nie wykończyli…:-D
To nie my dyscyplinujemy Ukraińców ale USA
Co to za jakieś mocarstwowe mrzonki? USA się wyniesie do domu a z polskich geroji szybko ujdzie para…
@tryger:”dlaczego jesteśmy zainteresowani istnieniem państwa ukraińskiego, banderstnu za naszymi granicami? ”
Bo „banderstan” jest słabszy od Rosji. Lepszy słaby bufor (nawet wrogi!) niż Ukraina stowarzyszona z Rosją (i Niemcami). To chyba elementarz. Czyżbyś wolał graniczyć z silnym (nieprzyjaznym) państwem niż ze słabym (też nieprzyjaznym)? Wolę graniczyć z Ukrainą (przyjazną lub nie) niż z o wiele silniejszą Rosją. Podobnie ma się sprawa z Białorusią.
Czyżbyś wolał graniczyć…
Jeszcze się nowy rok na dobre nie zaczał a tu znów kolejna dawka nonsensów… ;-D Jeśli wojna na Ukrainie czegokolwiek uczy to przede wszystkim tego że z rakietami, dronami i innymi projektylami różnej maści i zasięgu granice nie mają większego militarnego znaczenia. Coś jak bym słyszał instrukcje dla dzieci za wczesnego komunizmu aby w razie ataku atomowego dla bezpieczeństwa wleźć pod stół… 😀 😀
A nawet gdyby miały to i tak dużo lepiej sąsiadować z kimś kto nie ma pretensji terytorialnych…
Panowie, znacie to? Trochę inne spojrzenie na temat.
https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-zachodnia/niemcy/bankructwo-niemieckiej-strategii-gepolitycznej-analiza/
@HeS: „Jakby Helmuty całkiem się zbiesiły, to Polska obok USArmy będzie tworzyć podstawowy trzon przyszłej „ekspedycji karnej”.”
Żeby słabsze państwo atakowało (jako trzon) sporo silniejsze (przede wszystkim gospodarczo) państwo? Nie kojarzę takiego przypadku z historii, ale może się mylę. Prędzej PL zostanie użyta w charakterze lokalnego psotnika i harcownika. Hmm, chyba już jest używana :).
Na studiach uczyłem się m.in. rosyjskiego i czytywałem sowiecką prasę. Gdy przemawiał najważniejszy komunistyczny aparatczyk, treść jego mowy w gazecie przetykana była informacjami w nawiasie: od „apłodismienty”, przez „dołgije apłodismienty” oraz „dołgije, burnyje apłodismienty” aż do „burnyje apłodismienty, wsie wstajut”.
Ale szkoda, że FOX News nie przypomniał innych okazji – gdy w Kongresie, nawet jeszcze niedawno, przemawiał od czasu do czasu inny Żyd – Natanyahu. Było to samo co z Zelenskim. Kiedyś nawet liczyłem ile razy Kongresmeni przerywają jego przemówienie oklaskami oraz ile razy zrywaniem się z miejsc, ale po 20tym razie się znudziłem.
Wszystko już było. Komuna trwa, tylko trochę się przepoczwarza i zmienia centrum.