Do siego roku

„Do siego roku” oznaczało w dawnej Polsce 'obyś w szczęściu dożył kolejnego roku’.  Życzenia takie dawni Polacy składali sobie w Wigilię.  Technicznie więc biorąc  sformułowanie to dotyczyło  kilku ostatnich dni roku przemijającego a zatem zbyt ambitnie raczej nie wyglądało…  My  zaś  życzymy  wszystkim drogim Czytelnikom całego,  wyśmienitego,  roku 2023!

 

do siego roku

a pod choinką warto  posłuchać:

tego,  co będzie w geopolityce w 2023
i tego,  co będzie w gospodarce w 2023

 

15 thoughts on “Do siego roku

  1. Nawiązując do Kolegi tryger…

    Życzę Gospodarzowi, jak i wszystkim Czytelnikom, by w 2023 nie padł rekord wpisów i komentarzy, a także by liczba ta znacząco spadła.
    Znaczyłoby to bowiem, że nie ma o czym pisać, tak jest dobrze i spokojnie.

  2. Czy tzw papierowe złoto ma pokrycie w fizycznym metalu? Jeżeli nie ma to jak to jest mozliwe że przekręt z papierowym złotem może trwać? Kto kupuje papierowe zloto i za czyje pieniądze? Czy można prosić o fachową odp ? Dziękuję i Do siego roku

    1. Czy tzw papierowe złoto ma pokrycie w fizycznym metalu?

      Poza pewnymi wyjątkami (*) – nie ma.

      Do 1933 papierowe złoto nazywało się US dollar i pokrycie miało – US$1 wymienić można było około 1.5 grama złota. Roosevelt zrabował w tym roku Amerykanom złoto i przez 40 lat posiadanie złota było zabronione. Papierowe złoto w dzisiejszym stylu (futures) wprowadzono za Forda w 1974, wraz z anulowaniem zakazu posiadania złota. Idea od samego początku była prosta – stworzenie wrażenia że złota jest więcej iż w rzeczywistości i manipulowanie jego ceny,przy jednoczesnym braku wymienialności.

      Kto kupuje papierowe zloto i za czyje pieniądze?

      Poza wspomnianymi wyjątkami (*), papierowe złoto w postaci nie tylko kontraktów terminowych ale też opcji, ETF-ów, CFD-ów czy różnych „certyfikatów” jest po prostu objektem spekulacji na kierunek ceny „złota”. Tę abstrakcyjną „cenę złota” ustala rynek złota papierowego i można nią manipulować w szerokich granicach poprzez emisję tych securities. Ocenia się że na każdą uncję fizycznego złota przypadać może przynajmniej kilkadziesiąt uncji złota „papierowego”.

      jak to jest mozliwe że przekręt z papierowym złotem może trwać?

      Za długi temat na rozwijanie go tutaj. Zapraszam do TwoNuggets Newsletter gdzie go śledzimy od lat. Dodam tylko że papierowe złoto schodzi powoli ze sceny, wraz z końcem globalnej amerykańskiej hegemonii, konca dolara jako „waluty rezerwowej świata” i końca ropy za dolary. Załączone video dotyka tematu „ropy za złoto” co będzie wynikiem tych trendów.

      Co się będzie działo ze złotem fizycznym oraz rozdętą ilością złota  papierowego można się z grubsza domyślić – pewna bifurkacja cenowa jest prawdopodobna. Widzimy to już od dłuższego czasu – „cena złota” jest jaka jest natomiast nie jest możliwe wejście w posiadanie złota fizycznego po tej cenie. Jeszcze bardziej efekt ten widoczny jest w srebrze.

      ————————
      (*) wyjątkami są instrumenty papierowe z zabezpieczeniem w złocie fizycznym i możliwością redempcji w naturze.

      1. papierowe złoto = kryptowaluty = piramidy finansowe. Co ciekawe za wszystkimi stoją te same grupy ludzi. Wydaje mi się, że niebawem historia zatoczy koło i w niedługim czasie posiadanie fizycznego złota przez ludność mniej wartościową będzie zabronione, a z czasem nawet niebezpieczne.

          1. Skończy się przede wszystkim EU w obecnej formie, popełniając s.a.m.o.b.ó.j.s.t.w.o.

            Co będzie potem zobaczymy. Kto wie czy nie najbardziej interesujący do obserwowania będzie dawny niemieckojezyczny obszar etnograficzny, wzbogacony nowymi milionami „inżynierów i doktorów” z Afryki subsaharyjskiej.

        1. Nie stawiałbym znaku równości między wszystkimi kryptowalutami (rozumianymi jako cryptocurrencies and tokens, żebyśmy się dobrze rozumieli), a papierowym złotem, albo (to już na pewno) piramidami finansowymi. Jak ktoś się zrobi chciwy i zamiata wszystko „pod dywan”, to końcowy rezultat jest łatwy do przewidzenia. Jak coś jest „on (public) ledger”, dostępne do weryfikacji dla każdego, to przekręty robią się znacznie trudniejsze.

          1. stworzono tokeny z powietrza i wbija się ludziom do głów że to waluta, tak samo dobra jak dolary – no bo przecież jest kurs wymiany i można swobodnie handlować w każdą stronę. Czy to znaczy że można znak równości postawić między dolarami i tokenami? Od kilku lat posiadacze maszynek do produkcji tokenów próbują wszystkich przekonać że tak, a nawet że krypto lepsze od papierowego dolara bo ma public ledger , bezpieczeństwo i publiczną weryfikację. Dzięki temu kupując tokeny możesz nadal być jeleniem, ale lepszym – bo podpisanym cyfrowo. I każdy będzie mógł to potwierdzić, do końca świata.

          2. stworzono tokeny z powietrza

            Czyli mniej-więcej tak samo jak dolary, euro, złotówki, etc.

            i wbija się ludziom do głów że to waluta, tak samo dobra jak dolary

            Nic się nie wbija. Zwyczajna percepcja wartości. Rzeczy nie są warte tyle ile są „warte”, tylko tyle ile inni ludzie są skłonni za nie zapłacić.

            bo ma public ledger , bezpieczeństwo i publiczną weryfikację.

            Ano właśnie. Obecne zamieszanie jest wywołane tym, że ktoś obiecywał zwrot albo emitował tokeny podparte zabezpieczeniem w całkowicie zcentralizowanym systemie. Do tego jeszcze – rzecz jasna – dochodziła dźwignia. Wszystko można wtedy dowolnie skomplikować. Dopóki jest entuzjazm, a nikt nie może tego rzetelnie zweryfikować (no bo to nie public ledger…), to cena idzie do góry, a wszyscy kasują bonusy. Przed 2008 były to derywatywy zrobione z hipotek subprime. Przed 2000 były to „dotcomy”. Nic nowego.

            Tylko że z koncepcją samego blockchainu nie ma to za dużo wspólnego.

            Dzięki temu kupując tokeny możesz nadal być jeleniem, ale lepszym – bo podpisanym cyfrowo.

            Kupując rządowe tokeny długu (obligacje) można chwilowo być bardzo klasycznym jeleniem – gwarantowanym rządowo.

          3. Gdyby tokeny miały wartość to ci co je kopali trzymali by je i patrzyli jak im kabza rośnie.
            Ale niestety, niezależnie od tego ile prądu na to przepaliłeś, wartość jakoś sama z siebie się nie chce pojawić.
            Co innego jak Ci się uda znaleźć jelenia co za Twoje tokeny zapłaci dolarami – wtedy nagle zaczyna się biznes i ubieranie świecidełek w jakieś pierdu pierdu że to niby ma coś wspólnego z giełdami, walutami czy inwestycjami. Oczywiście wymiana jest korzystna w jedną stronę – krypto-świecidełka trzeba sprzedać za dolary. Jeleń co kupił, jak bedzie miał szczęście, to może znajdzie kolejnego jelenia, a jak nie to cieszy się swoją stertą paciorków bezterminowo. Ale przypuszczam ze krypto-jelenie to obecnie gatunek zagrożony wyginięciem i dlatego taki pomór wśród giełd krypto.

          4. Gdyby tokeny miały wartość to ci co je kopali trzymali by je i patrzyli jak im kabza rośnie.

            Wielu, bo na pewno nie wszyscy, tak właśnie robi. Szczególnie od kiedy uzyskali dostęp do klasycznego finansowania, co miało miejsce w przypadku BTC. Wcześniej musięli sprzedawać część żeby pokryć koszty operacji.

            Ale niestety, niezależnie od tego ile prądu na to przepaliłeś, wartość jakoś sama z siebie się nie chce pojawić.

            A co to jest „wartość sama z siebie”? Jaką ma złotówka albo euro?

            Oczywiście wymiana jest korzystna w jedną stronę – krypto-świecidełka trzeba sprzedać za dolary.

            Cały czas są też chętni na sprzedaż dolarów w zamian za BTC czy ETH. Więc może korzyść z wymiany nie jest taka jednostronna.

            Ale przypuszczam ze krypto-jelenie to obecnie gatunek zagrożony wyginięciem i dlatego taki pomór wśród giełd krypto.

            Być może. Obawiam się jednak że mylisz problemy scentralizowanych giełd crypto z samymi crypto które mają się nieźle – nowe bloki są dopisywane, sieci działają i cały czas można wysłać komuś BTC. Dziwnym trafem BlackRock i Fidelity zaczęli wchodzić w ten segment, a to raczej jelenie nie są.

  3. Jako czytelnik bloga, czasem nawet komentujący, za życzenia serdecznie dziękuję z dużą wzajemnością. Niech mi będzie wybaczone, ale nie zgadzam się z tłumaczeniem zwrotu” do siego roku – obyś w szczęściu dożył kolejnego roku”. Pod obecnymi rządami to raczej: „obyś dożył kolejnego roku” – a i to życzenie dla wielu będzie na wyrost.

  4. cyniku9 – cierpliwości, wytrwałości w dalszym prowadzeniu swojego „think- thanku” przez cały następny rok, unikaj zniechęcenia, które jak pamiętam wiosną cię, chwilowo na szczęście tylko, dopadło!!.
    po zmianie strony licznik wypadł z danych dostępnych na stronie, ale sadzę ze pobity został wieloletni rekord ilości rocznych wpisów, a na pewno rekord komentarzy!!! – okazji nie brakowało i nie wiem czy to dobrze, czy może lepiej żeby było jednak nudno!!

Comments are closed.