Demonstracje ogarniają powoli eurokołchoz. Ludzie nie chcą gospodarczego samobójstwa, do czego sprowadza się udział w wymuszonych przez hegemona „sankcjach na Rosję”. Wiedzą że nie chodzi tu o Rosję lecz o walkę hegemona o utrzymanie swojej hegemonii, co wymaga całkowitego zwasalizowania EU. Do tego prowadzi postępująca de-industrializacja kontynentu, stawiająca wiele kompanii z energochłonną produkcją przed dylematem zakończenia działalności albo przeniesienia produkcji poza EU. O masowych demonstracjach donoszą nawet z Czech, nie znanych dotychczas ze specjalnej asertywności.
Jedynie znajdujące się wciąż w oparach ukraińskiego amoku społeczeństwo polskie siedzi jakoś cicho, zadowolone najwyraźniej z 17% inflacji i kosmicznych cen energii. Zdobyło się jedynie na zadeklarowanie Rosji przez senat jako „państwa terrorystycznego„. A gdy wam honor, wolność, majątki odjęto, wy bolejecie że króla o mil trzysta ścięto… Historia się powtarza…
Wydawało się początkowo że to tylko okresowy przejaw polskiej głupoty. Istnieje jednak obawa że może to być zainscenizowane przez hegemona przygotowanie do wejścia polskiego wasala do wojny na Ukrainie. Z państwami terrorystycznymi się przecież nie negocjuje, państwa terrorystyczne się zwalcza. O tym jakie państwa są terrorystyczne decyduje naturalnie hegemon w ramach swoich rules-based order. Nie należy mylić tego z prawem międzynarodowym. Dlatego jako państwo terrorystyczne zadeklarował Serbię, Irak, Libię, i cały szereg innych. Zwalczaniem państw terrorystycznych zajmuje się następnie NATO. Na Ukrainie NATO walczy już z Rosją a więc uznanie Rosji za „państwo terrorystyczne” ma swoją logikę. Tyle że z Rosją łatwo mu nie pójdzie i że konieczne mogą być w końcu jakieś negocjacje. A zatem na wszelki wypadek bezpieczniej jest Rosji jednak tak nie nazywać, bo potem będzie głupio.
Nie ma takich obaw natomiast wasal polski który wali wprost co mu przykażą, paląc jednocześnie za sobą mosty. Po co mu mosty skoro NATO ma przeprawy pontonowe? Wasal nie wyczuwa niuansów, jak tego że gdy hegemonowi skończy ukraińskie mięso armatnie a terrorystyczna Rosja wciąż stoi to on może być następny. Po ostatnim Ukraińcu hegemon może walczyć do ostatniego Polaka, a co to mu szkodzi? Skoro senat zadeklarował już Rosję jako państwo terrorystyczne to chętnych do walki z terrorem nie powinno zabraknąć. I może w efekcie nie zabraknąć durniów którzy wciągną kraj do cudzej wojny o anglo-syjonistyczne interesy.
Szkoda w sumie bo oto nasz odwieczny zachodni wróg rozpada się właśnie w oczach. Całe pokolenia przez stulecia czekały na ten moment, a tu, proszę bardzo. Zajętemu jednak NATO-wską burdą na wschodzie wasalowi polskiemu nie w głowie jest wykorzystywać dziejowe szanse na zachodzie… Wystarczy zestawić dwa niemieckie wydarzenia, oba z 4 listopada, aby oniemieć z wrażenia.
Wydarzenie #1 – kanclerz Scholtz jedzie do Pekinu gdzie rozmawia z Xi Jinpingiem. Bierze z sobą delegację szefów czołowych kompanii niemieckich, zainteresowanych w rozwijaniu linków z Chinami, w tym szefów BMW i BASF. Jednodniowa wizyta musi być ważna a jej pośpiech jest zdumiewający – 40h w obie strony, w tym 11h na miejscu. O czym rozmawiano jest nie całkiem jasne. Z pewnością jednak o czymś o czym hegemon wiedzieć raczej nie powinien. Zmuszony do popełnienia narodowego samobójstwa przez udział w „sankcjach na Rosję” wasal niemiecki szuka najwyraźniej opcji ratunkowej. Byłoby nią utrzymanie powiązań z Chinami. Wzajemna wymiana towarowa jest znaczna i wynosi około $230B rocznie. To dużo więcej niż z USA i nieporównanie więcej niż z Rosją. Ale czy utrzymanie tej wymiany, i przez to pozycji eksportowej Niemiec, będzie możliwe jeśli hegemon już zmusił wasala do przerwania kluczowych powiązań z Rosją? Zważywszy że po trupie EU dąży on do zachowania swojej hegemonii trudno o optymizm.
:
Wydarzenie #2 – Do zachowania swojej dominacji hegemon potrzebuje osłabienia Chin, przez odcięcie ich od rynków zbytu w EU. Pomocna w tym zadaniu okazuje się podwładna Scholtza, zielona pożyteczna idiotka Baerbock, w roli ministra spraw zagranicznych Niemiec. Gra przez to otwarcie przeciwko linii szefa rządu i jej zwierzchnika. Baerbock była instrumentalna przy wprowadzaniu sankcji „przeciwko Rosji”. W ten sam sposób hegemon chce też rozegrać zerwanie powiązań niemiecko-chińskich. Sankcje „przeciwko Chinom” są więc w powietrzu, jedynie Chińczycy spóźniają się coś z tym „wyzwalaniem” Tajwanu… Aby sankcje dopiąć podczas gdy Scholtz jest z misją w Pekinie, Baerbock podejmuje więc w Niemczech czołowych żydowskich neoconów, w tym Nuland (Nudelman), tę samą od „f.ck the EU” na Majdanie w Kijowie w 2014. Ironią jest że spotkanie odbywa się w Muenster, historycznym miejscu które dało początek prawu międzynarodowemu. Tymczasem hegemon, reprezentowany przez czołowego neocona Blinkena, robi właśnie wszystko co z tym prawem jest sprzeczne. Bezceremonialnie wciska wasalom jego amerykański substytut rules-based order. Czytaj porządek wg reguł ustalanych przez hegemona i zmienianych kiedy mu wygodnie.
Trudno wyobrazić sobie lepszy sygnał degradacji i poniżenia Niemiec jak para Scholtz-Baerbock. Tragi-komiczny miękiszon Scholtz nie może równać się z mężami stanu przed nim, jak Brandt, Schmidt czy nawet Schroeder. Gość z jajami wywaliłby Baerbock na pysk będąc jeszcze w samolocie! Nie tolerowałby takiej niesubordynacji ze strony najwyższych rangą urzędników państwowych a Baerbock jest przecież jego podwładną! Dziadek Scholtza wiedziałby jak postąpić – na biurku Bearbock znalazłby się naładowany rewolver z jedną kulą…
Doprowadziłoby to oczywiście do przedterminowych wyborów. I co w tym złego? Niemcy mogliby się wypowiedzieć czy w imię anglo-syjonistycznych interesów i ukraińskiego clowna chcą rzeczywiście rozłożyć swoją gospodarkę, siedzieć w zimnie i przerobić Niemcy w zielony skansen bez znaczenia. Wyborcy Baerbock, która powiedziała wprost że będzie wpierała Ukrainę niezależnie od ich woli, mogliby potwierdzić że chcą takiego właśnie reprezentanta ich interesów. W demokracji zapytać się wyborców o ich zdanie podobno nigdy nie zaszkodzi.
Nie zaszkodziłoby to napewno kanclerzowi Scholtzowi który zrobiłby tym jeden przynajmniej dobry ruch w swojej karierze. Pozbyłby się mianowicie z rządu agentury hegemona w postaci zielonych durniów w rodzaju Habecka i Baerbock. Względnie, odszedłby sam w chwale, walcząc z honorem do końca, jak jego dziadek Fritz pod Narwą.
======================================================================
moderator: przypominam że w dyskusji na tym forum obowiązują zaostrzone reguły antytrollingowe. Podejrzany o trolling post, w tym referencje i linki do oficjalnej propagandy hegemona i jej pochodnych, lądują w koszu. Nie chcemy aby forum to w jakimkolwiek stopniu przyczyniało się do rozpowszechniania kłamliwej propagandy jednej strony, przy jednoczesnej blokadzie drugiej strony.
Z tym dziadkiem to podobno nieprawda. Warto sprawdzić, bo jedna fałszywa informacja popsuje wymowę słusznego artykułu.
https://correctiv.org/faktencheck/2022/04/20/nein-dieser-ss-general-ist-nicht-der-grossvater-von-bundeskanzler-olaf-scholz/
Tak więc po drugiej wojnie światowej dwie „nienaturalne” potęgi, Japonia i Niemcy, odpadły. Pozwolono im prosperować jako dziwki Stanów Zjednoczonych, ale brakowało im czegoś takiego jak duma narodowa i autonomia. Niemcy i Japonia budowały i projektowały różne rzeczy, ale nie miały kontroli nad własnym losem, nie mówiąc już o losie świata.
Wkrótce potem nastąpił upadek dwóch innych „nienaturalnych” mocarstw, Wielkiej Brytanii i Francji, które wraz z ich przestarzałym usprawiedliwianiem dominacji nad światem, zwłaszcza gdy demokracja, nacjonalizm, komunizm i narracja po II wojnie światowej wszystkie zganiły imperializm w starym stylu . Demokracja polegała na swobodnym wybieraniu przez ludzi swoich przedstawicieli i przywódców. Nacjonalizm dotyczył narodowej suwerenności każdego narodu. Komunizm polegał na szerzeniu marksistowskiej formuły sprawiedliwości społecznej na całym świecie i mylił kapitalizm z imperializmem. A narracja po II wojnie światowej utrzymywała, że Zachód był moralnie lepszy, ponieważ oparł się i pokonał podbijający świat imperializm złych nazistów i „Japończyków”, a „rasizm” w coraz większym stopniu uczynił Holokaust centralnym punktem światowego Narracja II wojny.
https://www.unz.com/jfreud/developmental-pains-of-natural-great-powers-in-the-21st-century-that-may-finally-restore-balance-to-the-world/
=======
Rozważania o wzlotach i upadkach mocarstw….
https://twitter.com/wilko_wedyn/status/1592170785455898624?s=20&t=dI1n_-Cm_DlC8i4D9fitHw
Jeżeli to się potwierdzi to dopiero będzie wesoło
Trudno wierzyć temu ukraińskiemu pajacowi. Ale polskim pajacom też…
Jak PiS przeglosuje ze slonce wschodzi na polecenie Jaroslawa to tak bedzie. Niemcy juz nam przeciez placa odszkodowania wojenne a inne kraje ustawiaja sie w kolejce zeby przepraszac za krzywdy ktorych Polacy doznali albo zamierzaja doznac.
https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/rakiety-spadly-na-polske-premier-zwolal-pilne-posiedzenie-komitetu-ds-bezpieczenstwa,645123.html
Właśnie pejsy będą głosować znów nad czymś wymyślonym. A w Chersoniu cofnięto akredytację dla kilku dziennikarzy przez przez pajaców kijowskich gdyż narracja nie była nie po ich myśli.
Nawet ta nasza lipna ubecja co nadzoruje typ nie wie co już ma mówić i pokazywać.
https://imprimis.hillsdale.edu/complications-of-the-ukraine-war/
======
Analiza jeszcze bardziej wszechstronna, niż pułkownika Bauda.
Jest jednak kilku myslących wśród Anglosasów.
Niestety, bez wpływów politycznych.
Te daje wyłącznie KASA.
https://sonar21.com/did-the-former-soviet-union-experience-what-awaits-europe/
Dla rusofobów, polecam tekst i dyskusję pod nim.
Może oczka się nieco otworzą.
A co do państw terroryzujących świat, długi fragment wywiadu:
01:02:51] Luke Parcher: Czy możesz opowiedzieć trochę o tym, jak MFW [Międzynarodowy Fundusz Walutowy] i finansjalizacja przyczyniły się do tego, co dzieje się teraz na Ukrainie? Wiem, że to trochę obszerne, ale gdybyście mogli powiązać to, o czym mówiliśmy, z sytuacją na Ukrainie.
[01:03:02] Michael Hudson: Zadaniem MFW jest upewnienie się, że gospodarka jest zubożona i że wszystkie pieniądze, które daje, są przeznaczone na wspieranie waluty – aby umożliwić kleptokratom, Kołomojskiemu i innym przejęcie ukraińskiej waluty mają i przenoszą je na dolary i funty szterlingi po wysokim kursie wymiany.
Pożyczą więc Ukrainie dolary – zasadniczo po to, by wesprzeć hrywny, jakkolwiek wymawia się jej walutę – i umożliwią kleptokratom zarabianie pieniędzy, a następnie wyciągnięcie spod nich dywanika, jeśli do władzy przejmą jakąkolwiek alternatywę dla nazistów. Chcą mieć pewność, że kiedy kleptokraci opróżnią gospodarkę, pozwolą jej się załamać.
Oni oczywiście popierają nowe prawo pracy, które przeforsował prezydent Zełenskiego, znosząc związki zawodowe, znosząc prawo pracy do negocjacji i tworząc w zasadzie najbardziej faszystowskie prawo pracy w historii jakiegokolwiek kraju. Tak więc rolą MFW jest wspieranie oligarchii klientów, wyprowadzanie ich pieniędzy z kraju, zanim pojawi się możliwość pojawienia się lewicowego rządu, a następnie odmówienie wszelkiego kredytu i zorganizowanie rajdu walutowego na lewicowy rząd, powiedzmy. „Widzisz, socjalizm nie działa”.
https://thesaker.is/the-real-progressive-interview-of-michael-hudson-with-transcript/
===========
Tak wykańcza się państwa.
01:06:30] Michael Hudson: Tak. Ropa to klucz do amerykańskiej dyplomacji. I sądzę, że jeśli mówimy o amerykańskiej hegemonii, pochodzi ona z amerykańskiej kontroli handlu ropą. To był jeden z powodów, dla których Ameryka chciała odizolować najpierw Wenezuelę, a potem Rosję, ponieważ jeśli jedynym źródłem ropy są firmy kontrolowane przez amerykańskie koncerny naftowe, to…
Każda gospodarka potrzebuje energii, aby się rozwijać. A w każdej gospodarce od początku rewolucji przemysłowej istnieje związek między wzrostem PKB a zużyciem energii na mieszkańca. Mówię więc o renty monopolowej i gospodarce ofiar. Jeśli możesz kontrolować ropę, możesz kontrolować, w zasadzie, gospodarkę światową.
To był klucz do amerykańskiej polityki. Amerykanie zdali sobie sprawę, że jeśli Europa nie może już kupować rosyjskiej lub wenezuelskiej ropy, to będzie musiała wydać 10 razy więcej na zakup amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego. Oznacza to, że sankcje wobec Rosji zakończyły niemiecką supremację przemysłową. To zakończyło niemiecki przemysł stalowy. To zakończyło niemiecki przemysł ciężki.
Będą teraz całkowicie zależni od Stanów Zjednoczonych. A euro stanie się słabnącą walutą satelitarną dolara amerykańskiego w wyniku zabicia niemieckiego przywództwa gospodarczego i przemysłowego w gospodarce europejskiej, wraz z włoską i francuską.
[…]
Oznacza to, że sankcje wobec Rosji zakończyły niemiecką supremację przemysłową. To zakończyło niemiecki przemysł stalowy. To zakończyło niemiecki przemysł ciężki. Będą teraz całkowicie zależni od Stanów Zjednoczonych.
Dobrze ujęte. Niemcy pociągną za sobą całą unię, w tym wasala polskiego który cieszył się z wysadzenia Nord Streamów…
Nie rozumiem jednego. Jak elity przemysłowe Niemiec, ludzie z gigantyczną kasą, właściciele potężnych firm, cały przemysł samochodowy i maszynowy (gdziekolwiek na świecie zwiedzałem fabryki, były tam niemieckie maszyny) pozwalają na to, żeby głupota polityków pozbawiała ich majątku? Przecież nawet Hitler liczył się z przemysłowcami i wielkimi kapitalistami. Czy oni nic nie mogą, nie mają swoich lobbystów? Jakże potężne więc siły muszą być zaangażowane w to co teraz dzieje się na świecie.
Można na to spojrzeć z innego punktu widzenia – gdziekolwiek na świecie jest coś niemieckiego to chodzi o starą firmę założoną jeszcze przed wojną. To samo wśród przemysłowców towarzyszących Scholtzowi do Chin – ta sama stara gwardia. Niemcy nie dali światu nowych championów w nowych technologiach, z możliwym wyjątkiem SAP.
Odpowiedź na pytanie jest raczej prosta – stare rodziny przemysłowe mają rozległe powiązania ponadnarodowe i skomplikowane lojalności, że się tak wyrażę. Spora grupa niemieckich CEO nie wyraziła zainteresowania w wizycie w Chinach, najwyraźniej więcej sobie obiecują po głaskaniu hegemona niż Xi. I tak był z Scholtzem CEO BMW, mocno zaangażowanej w Chinach, ale CEO Daimler Benz odmówił.
Gzieś, kiedyś, natknąłem się na takie wzmianki.
Huta Gliwice wytwarzająca szyny i zestawy jezdne pracowała na maszynach niemieckich wyprodukowanych w latach 1900-1910.
Hutę zlikwidowano, maszyny pocięto na złom.
Do gwintowania japońskich dział dużego kalibru, w tym 460 mm, używano niemieckich obrabiarek wyprodukowanych w 1902 roku.
Działają do dziś, bo nie wyprodukowano lepszych….
Bezmyślna gonitwa za modą na coraz nowocześniejsze- teoretycznie- maszyny, jest ślepą uliczką. Koszt innowacji może dalece przekraczać ekonomiczne konsekwencje.
Co z tego że zamiast 50 luf można wyprodukować 500, skoro nie ma zamówień?
Niewykorzystane moce produkcyjne sporo kosztują.
Ja nie rozumiem dlaczego droższy gaz miałby pogrążyć Niemcy
Może niektóre branże tak, ale żeby od razu wszystkie? W wiekszości firm koszt gazu to nie jest pierwsza pozycja na liście kosztów.
Dużo bardzie pogrąża Europę patologiczny socjalizm który dobija zdrowe firmy a promuje jakieś pasożytnicze twory które żyją z państwowej gotówki. Myślę że likwidacja rozdawnictwa połączona z obniżeniem podatków z nawiązką zrekompensowała by dodatkowe koszty gazu.
Może niektóre branże tak, ale żeby od razu wszystkie?
Ja nie rozumiem co tu jest do nie rozumienia. No, nie wszystkie branże, doradcy podatkowi pewnie tego nie odczują… 😉 IT pewnie też nie. Ale cały przemysł hutniczy lezy. Połowa energetyki w niektórych państwach. Nawozy sztuczne w stanie komy. Cement całkowicie niekonkurencyjny po tych cenach. Sektor szklarniowy nie do utrzymania. Zobaczymy jak EU będzie kwitła.
@Autor:”Niemcy mogliby się wypowiedzieć czy w imię anglo-syjonistycznych interesów i ukraińskiego clowna chcą rzeczywiście rozłożyć swoją gospodarkę, siedzieć w zimnie i przerobić Niemcy w zielony skansen bez znaczenia.”
Trochę fantazjujesz z tymi możliwościami Niemiec. Jak myślisz, kto wysadził NS(2)? Chyba ostrzeżenie było JASNE. Jankesi zdjęli białe rękawiczki i jak Niemcy będą się stawiać, to „Putin zaatakuje” także inne „kable i rury”. A to dopiero wtedy będzie w Niemczech „ciemno i zimno” (jak na Ukrainie). Ja mam spiskową teorię, że Niemcy po cichu brali gaz z NS2 i „rżnęli głupa”. No to Amerykanie zaczęli robić to samo. Tak na marginesie wizyta w Chinach była już dawno planowana (po zjeździe KPCh), żeby pogadać z nowym kierownictwem ale nie była udana. Także z powodu chłodnej postawy Chin. Chińczycy chyba też żądają od Niemiec wyraźnego otwarcia się na chiński kapitał (ale USA mówią NEIN:).
Mam nadzieję że nieznani sprawcy istotnie zaatakują inne „kable i rury” teraz gdy sezon polowań otwarty… Ale najbardziej stratni będą na tym Anglosasi. Niemcy są krajem okupowanym ale przypominanie im o tym w ten sposób moim zdaniem jest nie tylko skrajnie głupie ale odzwierciedla także niski poziom umysłowy obecnych elit amerykańskich. Rozłożone gospodarczo i poniżone Niemcy będą powtórką z traktatu wersalskiego, aż pojawi się nowy fuehrer. Rozpad EU jest też w kartach.
Rozłożone gospodarczo i poniżone Niemcy będą powtórką z traktatu wersalskiego, aż pojawi się nowy fuehrer.
Otóż to. Popychani coraz bardziej do narożnika ludzie będą łatwiej popadali w skrajne nastroje. Skrajne nastroje potrafią wygenerować niebezpiecznie skrajnych leaderów. Dotyczy to nie tylko Niemiec.
Rozpad EU jest też w kartach.
Widać to już na wschodnich flankach. Węgry mają ostro na pieńku z EU, a Serbia która do tej pory kandydowała, zaczyna otwarcie mówić że nie da się szantażować. Wystarczy żeby taka retoryka zyskała odrobinę popularności i tak bardzo upragnione członkostwo w EU może stać się po prostu mniej atrakcyjne w porównaniu do zagrożenia poważnym kryzysem energetycznym. W tym kontekście trochę dziwi mnie Chorwacja, która weszła ostatnio nawet do strefy Euro. Ludzie na Bałkanach są dość pragmatyczni. Było nie było, trochę przeszli w trakcie wojny domowej.
będą łatwiej popadali w skrajne nastroje.
Jeśli by normalnemu krajowi sojusznik z NATO wysadził w powietrze infrastrukturę przesyłową energii byłby to koniec NATO, a przynajmniej jego udziału w nim. Nawet Niemcy, gdyby się tak nie zeszmacili, mogliby zrobić NATO wielki ból głowy, zmuszając je do kłopotliwego wyboru.
@cynik:”Jeśli by normalnemu krajowi sojusznik z NATO wysadził w powietrze infrastrukturę przesyłową energii byłby to koniec NATO”
Zaraz, mamy gorszy przykład z przeszłości. Turcja najechała i zajęła pół greckiego Cypru (obydwa w NATO) i nic się wielkiego nie stało. Wygląda na to, że pakt chroni przed inwazją kogoś z zewnątrz. Uczestnicy paktu mogą się „szturchać” (teraz modne Stuhrchać:)
i zajęła pół greckiego Cypru
Tak greckiego jak Hawaje. I nie wcześniej niż kiedy junta pułkowników w Grecji ogłosiła enosis – siłowe połączenie części tureckiej podzielonej wyspy „z macierzą” grecką. To jednak słabe szturchanie się. Niech tak Grecja wysadzi gazowe instalacje w Turcji to zobaczymy.
No ale co oni mogą mając Rammstein u siebie?
Zeszmacili się już dawno temu.
Sytuację mają trudną. Tym niemniej Adenauer zrobił rzecz niemożliwą a potem każdy kanclerz, do Merkel włącznie, krok po kroku szedł naprzód, rozszerzając zakres suwerenności. Regres to dopiero obecna koalicja i niewydarzony Scholtz.
Zeszmacili się 90 lat temu głosując na Adolfa H. – przecież z tego powodu, że wtedy na niego zagłosowali mają ten Rammstein…
Rosja też ma to co ma dzisiaj dlatego, że się zeszmaciła w 1917…
@cynik:”Rozpad EU jest też w kartach.”
Ale to jest naturalne. Skoro zjednoczona Europa (EU) ma być anty-amerykańska, to lepiej ją rozwalić. To chyba świadczy o wysokim poziomie umysłowym amerykańskich elit.
@:”Rozłożone gospodarczo i poniżone Niemcy będą powtórką z traktatu wersalskiego, aż pojawi się nowy fuehrer. ”
Na taki scenariusz, to Amerykanie mają przećwiczony (historyczny) scenariusz. Koalicja Francja+GB+Polska+europejska drobnica. I anty-niemiecki sojusz ma broń atomową a Niemcy nie. Przez najbliższe kilkanaście lat nie boimy się „osłabionych Niemiec”.
Dla zwolenników anglofilów
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/oficerskie-sowo-honoru
fragmenty z Konty Józefa Mackiewicza
@plop:”Dla zwolenników anglofilów”
To nie dla mnie (ja nie jestem ani anglofilem ani zwolennikiem anglofilów:).
Zakładając, że Scholtz ma bardzo małe pole manewru, moim zdaniem robi co się da w tych warunkach.
Ilość oszołomów i płatnych agentów w niemieckim rzadzie, musi być spora.
Tak się gra, jak przeciwnik pozwala….
Zapewne NSA czy CIA ma dość haków na każdego zachodniego polityka.
Więc nie ma kwestii dyskusyjnych.
Jak każą -skacz, jedynym pytaniem może być- jak wysoko?
W ten sposób znaleźliśmy się jako Europa na skraju BARDZO WYSOKIEGO klifu.
I nie bardzo widzę możliwość ratunku.
Chiny czy Rosja nie będą ratować Europy wbrew woli jej elit politycznych.
Ps.
W sprawie historii.
von Paulus został dowódcą armii NRD.
Kilkadziesiąt tysięcy SS manów i gestapowców znalazło się w USA, krajach Ameryki Łacińskiej, wykorzystywano ich do szkolenia w działaniach przeciwpartyzanckich.
von Braun odpowiadał za amerykański projekt rakietowy.
Japońscy oficerowie z batalionu 731 odpowiadali za rozwój broni biologicznej w USA.
Otto Skorzeny szkolił izraelskich komandosów.
Połowa oddziałów Legii Cudzoziemskiej składała się z Niemców, Holendrów, i innych, służacych poprzednio w różnych Waffen SS…
Część RONA znalazło azyl w Luxemburgu.
Cżęć Własowców w Kanadzie i USA.
Jak pisał Klasyk- O WSZYSTKIM DECYDUJĄ KADRY…..
Więc fachowość należy wykorzystywać.
Zakładając, że Scholtz ma bardzo małe pole manewru,
Pole manewru jest funkcją IQ elit. Adenauer miał pole manewru bliskie zeru a osiągnął wiele. Jego następcy pole to stopniowo rozszerzali, nawet Merkel miała w tym swój udział, tyle że niepotrzebnie oddała punkty gdzie indziej. Dopiero ten rząd zielonych durniów, z kanclerzem „pasztetówką”, jest dla Niemiec zupełną katastrofą. I to katastrofą podwójną bo hegemon jest cieniem tamtego po wojnie, w rezultacie czego zamiast rodzaju planu Marshalla bis Niemcy otrzymają to co mieli otrzymać początkowo – plan Morgenthaua.
Dopiero ten rząd zielonych durniów, z kanclerzem „pasztetówką”, jest dla Niemiec zupełną katastrofą.
I chwała Bogu…
Kiedyś Szef Sztabu Hitlera został szefem NATO!
https://humansbefree.com/2019/09/hitlers-chief-of-staff-later-became-natos-chief-of-staff.html
Dziś https://www.zerohedge.com/geopolitical/us-wants-official-ukrainian-descent-next-nato-chief
To trochę przypomina ustawkę z naszego POTOPU, czego nie uczą w szkołach, w którym chodziło, że Niderlandy (które weszły do CITI) chciały osuszyć Wenecję.
W Szwecji była katolicka królowa Krystyna, która nie chciała żadnej wojny to jej zrobiono cichy majdan i musiała ustąpić. Tak wstąpił Karol Gustaw z poparciem banków z Citi na tron. To było uderzenie na Rzeczypospolitą od pónocy.
Od południa Chmielnicki będąc w Londynia przez ok pół roku dostaje kasę i nawet tytuł Lorda Protektora w listach jest mu nadawany.
Uderzena pomocnicze z Mołłdawii, z Brandenburgii i ze Wschodu dobiło nas.
W tm czasie nasz król był stronnikiem Wenecji.
Państwami nigdy nie rządzą królowie czy prezydenci a gildie handlowo-bankowe.
Nam nie wolno pod żadnym pozorem wejść do tej wojny i w tej ustawce Rosja nie nie jest naszym przeciwnikiem.
Szef Sztabu Hitlera został szefem NATO!
NATO nie NATO, warto może spojrzeć na nominacje oficerów Wehrmachtu do Bunderswehry w latach 50-tych czy do nawiązywania do tradycji Wehrmachtu przez obecną Bunderwehrę (wiem, verboten unz.) z bardziej pragmatycznego punktu widzenia niż typowy polski. Wehrmacht był od strony wojskowej i organizacyjnej maszynerią nie mającej sobie równych. Jeśli masz teraz młodych ludzi w armii która ma być silna i kompetentna, to kto ma ich uczyć i do jakich tradycji mają nawiązywać z czysto wojskowego punktu widzenia? Czy w roli dowódcy nie lepszy ktoś z przeszłością w Wehrmachcie niż jakiś tęczowy zboczeniec, jak dzisiaj? Czego młodzi ludzie dowiedzieć się mogą od dowódcy pokroju kanclerza Scholtza, w porównaniu do pogadanek otoczonego powszechnym szacunkiem marszałka von Mansteina w latach 50-tych?
Polecam Die Verlorene Siege – wspomnienia von Mansteina. Wiem że w jęz. polskim ukazał się inny tom jego wspomnień „Aus soldaten Leben” czy jakoś tak. Obie b. ciekawe.
W kwestii jakości Wermachtu (wieloaspektowej) na tle armii amerykańskiej podczas IIWW polecam pracę Martina Van Crevelda „Wehrmacht kontra US Army 1939-1945”.
W kwestii jakości wywiadu.
W swoich wspomnieniach „The Service” (World Pub.1972) Gehlen pisze, że on i admirał Canaris, szef Abwehry, podejrzewali, że w niemieckim naczelnym dowództwie jest zdrajca.
Obaj zauważyli, że Sowieci otrzymywali „szybkie i szczegółowe informacje (…) w procesie decyzyjnym na najwyższym szczeblu”.
Obaj podejrzewali Martina Bormanna, zastępcę Führera i szefa partii nazistowskiej.
„Nasze podejrzenia w dużej mierze potwierdziły się, gdy niezależnie od siebie dowiedzieliśmy się, że Bormann i jego grupa obsługują nienadzorowaną sieć nadajników radiowych i używają jej do wysyłania zakodowanych wiadomości do Moskwy.
Kiedy obserwatorzy OKW zgłosili to, Canaris zażądał śledztwa; ale wróciła wiadomość, że sam Hitler stanowczo zakazał jakiejkolwiek interwencji: został poinformowany z wyprzedzeniem o tych Funkspiele, czyli „fałszywych wiadomościach radiowych” i zatwierdził je” (s. 71).
Polska wrzesień 1939 r połowa gen. dezerteruje i wyprowadza wojska, albo pod ogień alebo dziwne manewry robili.
Rosja 1941 gen. Żukow agent Citi jest promowany jak u nas Piłsudski wycofał całą amunicję za linię frontu zostały czołgi i działa z amunicja na kilka godzin,
Dnia 3 lutego 1939 roku, w czasie wielkiej debaty budżetowej w sejmie, występuje z ramienia Komisji Budżetowej poseł podpułkownik doktor Bolesław Pikusa i oświadcza wszem i wobec, żeby ukręcić głowę plotkom i pogłoskom: „W chwili obecnej wojsko nasze posiada broń całkowicie nowoczesną, wyprodukowaną przez nasz przemysł zbrojeniowy… Zaopatrzenie w dziale amunicji odpowiada wymaganiom… Sprawa zaopatrzenia lotnictwa wojskowego została całkowicie rozwiązana… W dziale broni pancernych i zmotoryzowanych osiągnięto duże wyniki“
SEPEWE( odpowiednik naszych dzisiejszych WSI i innych na garnuszku obcych) zawiera w 1939 r kontrakty na wywóz znacznych serii „Łosi“ do Bułgarii, Turcji, Jugosławii, a w toku pertraktacji znajdują się również umowy z Estonią, Łotwą i Finlandią. Tymczasem w polskim lotnictwie wojskowym – bez zmian: gruchoty, pudła, a ta niewielka ilość „Łosi“, którą dysponuje, jest praktycznie bezwartościowa, ponieważ z reguły brak jest jakichś niezbędnych części.
W Lublinie np. robotnicy musieli zniszczyć 40 nowiutkich „Mew“ na dzień przed wkroczeniem hitlerowców, ponieważ Departament nie przysłał śmigieł i samoloty przez dwa tygodnie wojny stały bezczynnie. ( Tak właśnie wygląda profesjonalna robota obcego wywiadu ) To samo było na lotnisku Okęcie. W jednym z pułków lotniczych wmontowano do „Łosi“, z konieczności, stare gaźniki, co skończyło się kilkoma wypadkami.
Ale o tym Ci w szkole żaden z niedouczonych nauczycieli nie powie.