Operacja Bagration w Donbasie

Jeżeli Mariupol był ukraińskim mini Stalingradem  to obecna ofenstwa w Donbasie może być pewnie mini odpowiednikiem operacji Bagration z lata 1944.   ZSRR zniszczył wówczas  28 z 34 dywizji Grupy Armii Centrum. Była to największa klęska w historii Niemiec, z 450’000 ofiar, a inne 300’000 zostały odcięte w kotle kurlandzkim.

Poniżej wywiad Evy Bartlett z  Larry Johnsonem, weteranem CIA i departamentu stanu, o wojnie propagandowej hegemona przeciwko Rosji  i specjalnej operacji wojskowej Rosji na Ukrainie.

59 thoughts on “Operacja Bagration w Donbasie

  1. https://www.thepostil.com/jacques-baud-the-goal-is-not-to-help-ukraine-but-to-fight-putin/

    TK: To znaczy, że Zachód promuje kryzysy?

    JB:TAk. W 2014 roku zaobserwowano podobny mechanizm. Zachodni „eksperci” i media bagatelizowały opór Ukraińców wobec zmiany reżimu. Trzeba było pokazać, że rewolucja na Majdanie była demokratyczna. Zbudowali więc mit armii ukraińskiej, która zwyciężyła z rebeliantami. Po klęsce rządu w Doniecku trzeba było wymyślić pretekst do rosyjskiej interwencji, by usprawiedliwić zachodnią propagandę. Tak powstały pierwsze porozumienia mińskie (wrzesień 2014). Zaraz potem Kijów złamał podpisaną umowę o rozpoczęciu operacji antyterrorystycznej (ATO). Doprowadziło to do drugiej porażki w Debalcewie i drugiej umowy z Mińska (luty 2015). Po raz kolejny klęskę Ukrainy przypisano interwencji rosyjskiej. Dlatego zachodni „eksperci” nadal twierdzą, że umowy te zostały podpisane między Ukrainą a Rosją, co nie jest prawdą. Porozumienie mińskie zostało podpisane między Kijowem a przedstawicielami samozwańczych republik Ługańska i Doniecka.
    ===========

    Pułkownik Baud jak zwykle precyzyjnie połączył kropki.

    1. Pan pułkownik zupełnie oszczędził USA w swojej ocenie sytuacji. Nie wiem po co EU chciałaby wojny z Rosją? Żeby zbankrutować szybciej? Putina nie lubią? Ale ogólnie wiele trafnych spostrzeżeń. Kramatorsk raczej był rosyjskim wypadkiem przy pracy a nie celowym działaniem czy dziełem Ukraińców. Baud tak jakby traci momentami pełną niezależność opinii.

  2. Co do Himars…..
    Jak na razie są to CZTERY wyrzutnie.
    Czy może taka ilość coś zmienić?
    Ale, do testów poligonowych się przydadzą.
    I do terroryzowania przejętych przez Rosję terenów.

    To samo z tymi Grey Eagle, po 100 milionów za sztukę.
    Ktoś będzie je naprowadzał, serwisował, uzbrajał.
    No i gdzieś będą musiały lądować po misji bojowej.
    W Polsce?

  3. A ja jestem bardzo ciekawy co Cynik sądzi o stronie finansowej tego konfliktu.
    Czy czeka nas lawina inflacyjna potęgowana przez ograniczenia podażowe rynku paliwowego oraz żywności, czy może raczej powinniśmy się spodziewać załamania gospodarczego, braku popytu na rynku oraz pojawienia się deflacji??

    1. Szczerze?

      Jeśli szczerze to sukces Europy dotychczas polegał na dwóch rzeczach – taniej energii rosyjskiej oraz NIE wydawaniu wiele na zbrojenia. Teraz sterowana w Waszyngtonu zielona banda euro-idiotów usuwa Europę z gospodarczej mapy swiata. Z jednej strony zieloni odcinają się od taniej energii rosyjskiej bez zapewnienia sobie źródeł alternatywnych o dostatecznym potencjale. Mniejsza już o cenę. Źródeł takich NIE MA. Z drugiej strony idioci mogąc produkować własne zabawki zbrojeniowe dali się zwasalić do punktu znacznego zwiększenia zakupów militarnych u hegemona.

      Mówiąc krótko – EU goes down the tubes, z morawiecką rusofobską Polską na czele. Tu mamy epicentrum nadchodzącego kryzysu – prezydent bredzi o braku granic z Ukrainą, rządy podpisują szczegółowe memoranda – homogeniczna etnicznie Polska najwyraźniej przygotowuje się do aneksji terytorialnej zachodniej cześci Ukrainy. Hegemon wydoił już w Ukrainy wszystko co mógł i teraz podrzuca tę studnię bez dna polskiemu wasalowi do finansowania a ten jest zbyt głupi aby rezolutnie odmówić i podziękować za honor. Cieżkie czasy dla Europy a dla Polski w szczególności, wszystko pod rządami patentowanych idiotów.

      Krótko – załamanie gospodarcze to eufemizm w porównaniu z tym co nas czeka. Inwestorom doradziłbym dłuższe wakacje w Patagonii, z dala od Polski bez granic z Ukrainą… Więcej na temat ekonomicznych aspektów konfliktu na Ukrainie w TwoNuggets Newsletter.

      1. „Hegemon wydoił już w Ukrainy wszystko co mógł” – no chyba jeszcze jest trochę do zdobycia? Długi, odsetki, ropa w Morzu Czarnym, coś tam znajdą.

  4. 4.06.22 ma się odbyć nadwyczajny szabas PIS. bea zastanawiac się co wcisnąc otumanionemu narodowi.
    Inwazja na upaline nie wypalila. szczegóły są głęboko ukryte przed narodem. strach
    a było tak
    oficjalnie polska armia miała wejść na upalinę z pompa 22.05.2022
    Polska nie jest od dawna samodzielnym krajem. każdego kroku naszych umiłowanych przywódców pilnują zagraniczni „kuratorzy”.

    Inwazję na upaline miały poprzedzić zapowiedziane na maj zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia dowódcze i sztabowe przez. Plany tych ćwiczeń powstały „na kolanie” w ciągu kilku dni. Przez ponad miesiąc ćwiczące oddziały poruszały się, manewrowały, prowadziły ostrzał na słabo przygotowanych poligonach, symulowały ofensywę i zajęcie terytoriów wyimaginowanego wroga.
    Równolegle trwały negocjacje z kuratorami z Waszyngtonu na temat zaangażowania NATO w konflikt. Kuratorzy dali jasno do zrozumienia , że ​​bezpośrednie starcie wojsk NATO z armią rosyjską nie będzie dozwolone. Jeśli Polska chce wejść na Ukrainę, niech zrobi to na własne ryzyko i ryzyko.
    umiłowani przywódcy zacisnęli usta z urazą i rzucili się do swoich sąsiadów – Węgier i Rumunii ale zostali sami ze swoimi ambicjami i aspiracjami.
    w tle 22.05.2022 polski prezydent na polecenie „kuratorów” pojechał obmacywanki z banderowskim klaunem. obydwaj bredzili o miłości narodów. jakaś ustawa o zrównaniu na upalinie w prawach polaków i upalińców. przygotowania.

    27 maja zakończyły się ćwiczenia. Trzeba było coś zrobić – albo cofnąć wojsko z podwiniętym ogonem do koszar, albo zaatakować Ukrainę. Sprawa inwazji na Ukrainę stała się dla władz polskich sprawą prestiżową. Ponadto zrozumieli, że Polska nie będzie miała drugiej takiej historycznej szansy. I zdecydowali.

    Sedno: Umiłowani przywódcy nie odważyli się wysłać wojsk w czystej postaci. Wybrali inną ścieżkę. Regularne jednostki wjeżdżały na upalinę „w ubraniach cywilnych” – w postaci turystów i „urlopowiczów”. Uzbrojenie dla nich – wozy pancerne i samobieżne instalacje artyleryjskie – zostały dostarczone z wyprzedzeniem z grupami eskorty.
    uzbrojenie było „prowadzone” przez rosyjski wywiad z samej granicy. A może z samej Polski. Pracownicy wywiadu cierpliwie czekali, aż sprzęt połączy się z żołnierzami.. Tym miejscem zbiórki był Pawlograd. A kiedy załogi, po pierwszej odprawie generalnej, rozeszły się do swoich samochodów, przyleciał kaliber i uderzył we wszystkich razem.
    O zdarzeniu poinformował w dniu 31.05.2022 14:50 Nikołaj Patruszew Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
    Natychmiast po masakrze zwiadowcy armii rosyjskiej badali ciała zmarłych i rannych. Zebrali wszystkie dokumenty od zmarłych, zerwali wszystkie odznaki żołnierskie i oficerskie. Wielokrotnie fotografowali miejsce masakry i zniszczony sprzęt wojskowy. Wszystkim ciężko rannym (było ich kilku) udzielono pierwszej pomocy. Kilku z nich zabrali ze sobą.
    Wszystkie dokumenty potwierdzające polską interwencję są teraz w rękach Kremla. W tym główne atuty – przyszłe targi – pojmanych żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego. Teraz próbują przywrócić je do życia i postawić na nogi w szpitalu na Burdence.
    Jeśli polscy oficerowie staną na nogi, opowiedzą wiele ciekawych rzeczy. I to nie tylko do użytku służbowego, ale także dla szerokiego grona odbiorców. A cały świat dowie się o tym, jak około sześciuset polskich „szeregowców i oficerów”, którzy przybyli na Ukrainę w przebraniu najemników, zostało zniszczonych jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych.

    teraz umiłowani przywódcy czekają zlecone role w dwóch scenariuszach:

    Scenariusz nr 1: Nietrudno się domyślić, jak zdarzenie wpłynie to na wizerunek polskiego rządu, całej polskiej armii i nastroje mas. Opozycja natychmiast się obudzi. Media doleją oliwy do ognia. Może dojść do demonstracji i innych aktów nieposłuszeństwa. Cały kraj będzie szalał. A polska elita nie będzie już musiała myśleć o inwazji na Ukrainę, tylko o tym, jak ratować swoje tyłki.

    Scenariusz nr 2. Nikt nigdy nie dowie się nic o polskiej tragedii. Szczątki zmarłych „żołnierzy” zostaną po cichu przekazane ojczyźnie. Pojmani żołnierze i oficerowie zostaną wyleczeni (kto się da) i równie po cichu wysłani do Polski. Ale to wszystko stanie się tylko pod jednym warunkiem, który polska armia skoncentrowana na granicy z Ukrainą będzie musiała ściśle spełnić.

    Scenariusze nie kreują umiłowaniu przywódcy. to tylko obłąkane egocentryczne kukły. Scenariusze z Rosją uzgadnia Pentagon i wyznaczeni kuratorzy.

    Rosja nie potrzebuje polskich piesków na upalinie. to nie Afganistan lub Irak. Nauczka

    1. Ciekawe czy był/jest jakiś ślad w mediach krajowych o „ochotnikach” polskich w Pawłodarze? Sejm pewnie głuchy i ślepy…

      1. Wania już tu legendował, że Kreml ma dowody, a nawet jakichś żywych jeńców, co to przeżyli rzekomą masakrę i nawet ich zza linii frontu pojmano i przewieziono do Rosji, także z pewnością zaraz zobaczymy, jak nie w zachodnich mediach, to może chociaż ich w RT pokażą 😉

    2. Oprócz dwóch batalionów „rozkalibrownych” pod Pawłdarem jest jeszcze ślad drugiej polskiej grupy dywersyjnej ok 25 osób na tzw. kierunku charkowskim, która próbowała przy pomocy NLOW-ów i Javilinów przetestować, słabe punkty w rosyjskiej linii. Efekt ok połowy przeniosło się na „łono Abrahama”, został porzucony sprzęt i pracujące radiostacje z których można się było dowiedzieć, że takich polskich grup w tym regionie jest więcej. Tak więc chyba pisanie marcinkrysa jest bardzo bliskie „drugiego dna” prawdy

      1. Russian Interior Ministry: About 30 Polish mercenaries were killed in Kharkov A mercenary group of a Polish private military company was destroyed as a result of a strike by Russian missile forces in the Kharkiv region of Ukraine. APA’s Moscow correspondent reports that Russian Defense Ministry spokesman Major General Igor Konashenkov said this. „As a result of the strike, a group of mercenaries of a Polish private military company was killed in the Izyumskoye settlement

        Ta wiadomość z MinDef/Konaszenkow jest z 15.04 natomiast informacja o ataku w Pawłodarze pochodzi o Rady Bezpieczeństwa Rosji/Patruszew i jest z końca maja.

        Tym którzy nie wyzbyli się jeszcze pro-ukraińskiego amoku chce powiedzieć że obie strony konfliktu kłamią, z tym ze Rosja czyni to w miarę inteligentnie natomiast Ukraina kłamie tak topornie jak hegemon, skąd prawdopodobnie ukraińskie „news” pochodzą. Aby zachować wiarygodność oficjalne komunikaty rosyjskie trzymają się więc zasadniczo prawdy a manipulacja polega głównie na tym co komunikaty pomijają. Natomiast Ukraina produkuje seryjnie kompletne fejki, jak ten z Wyspą Węży, które potem bezkrytycznie powtarzają media w PL.

        1. Czy na Ukrainie walczą ochotnicy z Polski? Z pewnością, walczą ochotnicy z całego świata, dziwne by się chętni nie znaleźli u nas. Czy walczą najemnicy z Polski? Z pewnością, jak jest pieniądz i ktoś płaci, to znajdą się ludzie z odpowiednim „know how”, tak jak Rosja ma „wagnerowców” i „kadyrowców”, tak po drugiej stronie sam hegemon finansuje pewnie niejednego „blackwatera”. Czy znajdą się na Ukrainie operatorzy naszych sił specjalnych, których wysłał tam nasz rząd, chociażby do szkolenia, zwiadu, etc.? Tu już temat się robi śliski, bo zaczyna zahaczać o nasz oficjalny udział w tej wojnie, ale i tutaj w sumie bym się nie zdziwił i to bardzo możliwe.
          Ale całe związki taktyczne Wojska Polskiego wielkości batalionu albo więcej, z ciężkim sprzętem, jednolicie umundurowane? Do tego zniszczone za jednym zamachem, jednym atakiem, ponad 100 km od linii frontu, z dowodami i jeńcami wziętymi przez rosyjską armię? To już nie jest nawet w miarę sprytne kłamstwo, ale zupełny farmazon, pokazujący dlaczego Rosji w tej wojnie kiepsko idzie wojna informacyjna (gdzie w tej sferze wszystkie konflikty ostatnich 20 lat Rosja wygrywała nie tylko u siebie, ale i nawet na zachodzie).

    3. @marcinkrys:”oficjalnie polska armia miała wejść na upalinę z pompa 22.05.2022″
      Skąd takie rewelacje? Ja nigdzie nie natrafiłem na takie wieści. Można prosić o jakieś źródło?
      To, że jacyś Polacy jeżdżą na Ukrainę to pewnie nie dziwota. Znam nawet Anglika (wolontariusza), który jeździł na Ukrainę i woził uchodźców do Polski. Ale żeby jakieś oddziały wojskowe miały tam „wkroczyć” to nie słyszałem.

    4. Wania właśnie – już kilka razy pisałeś jak to Polska armia ma wchodzić na Ukrainę „na pełnej” i jakoś nie chce wejść…
      PS. Jak już chcesz tu siać kremlowską dezinformację, to chociaż popracuj nad swoją znajomością polskiego 😉

    5. A moze jakis link do zrodel tych rewelacji?
      Czy tez sa to kola zblizone do dobrze poinformowanych?

    6. Scenariusz 3: Informacja o polskich żołnierzach na Ukrainie to po prostu nieprawda.
      Wieść o polskich 2 batalionach widzianych w Pawlogradzie latała ponoć na twitterze tuż po połowie maja, informował o tym Defense Politics Asia w odcinku Day 87-88 (21-22/5) Summary – Rumors: Polish troops? Czyli skoro ich ktoś widział przed 27 maja to nie mogli tam pojechać po 27. No chyba że część ćwiczyła w Polsce a reszta się już przebrała i udawała turystów. Ale 2 bataliony to sporo ludzi. Samodzielne(z wiki) to może być 1400-1800 osób.
      Ponieważ nie można kompletnie ufać mediom tzw mainstreamowym, człowiek musi używać innych, najwięcej jest u tych z antyukraińskim „smakiem”. Tam, niestety, ciągle znajduję nieprawdziwe informacje. Część, tak jak ta o Polakach, podana jako wiadomość spiskowa, reszta, często, jako pewna. Nikt już nie sprawdza, czy cytowane oryginalne materiały ukraińskie czy rosyjskie mówią to co ktoś pisze. Ciągle to wyłapuję.

  5. https://www.voltairenet.org/article217111.html

    Cytat:
    Ale elektrownia Zaporoska była jednym z celów armii rosyjskiej, która zdobyła ją drugiego dnia swojej operacji specjalnej, 26 lutego. 4 marca w sąsiednim laboratorium wybuchł pożar podczas rosyjsko-ukraińskiej potyczki. W efekcie donoszono o nieodpowiedzialności armii rosyjskiej. Oczywiście było to coś zupełnie innego, jak wyjaśniła Moskwa. Rosja zaczęła przekazywać te paliwa, a ukraińskie siły specjalne próbowały temu zapobiec.

    Pluton kosztuje od 5000 do 11 000 USD za gram. Kupiłem 30 ton po kosztach, to 150 miliardów dolarów. Cena uranu zależy od poziomu jego wzbogacenia. Przy mniej niż 5% może być używany tylko do użytku cywilnego i musi osiągnąć co najmniej 80% do użytku wojskowego. Jeśli nie zna się stopnia wzbogacenia, nie można oszacować jego ceny. Przejęcie przez Rosję tych niezadeklarowanych akcji prawdopodobnie rekompensuje wszelkie nałożone na nią sankcje.
    ================

    Ciekawe…..

    1. Próbowałem to przeczytać ale nie mogę tego otworzyć. Nic od nich się u mnie nie otwiera. Tak jakby zamknęli się lub są blokowani lub? Na twitterze ich ostatnie wpisy są sprzed 6 lat

      1. To kwestia przegladarki.
        Niektóre strony nie otwierają się na Firefoxie, Operze,
        Opera ma VPN, więc Voltaire działa.
        Możesz jeszcze zainstalować TOR i Yandex.

        Cóż, obrazoburcze i odstające od „koszernych” treści będą tępione na wszelkie sposoby.
        Nowa Święta Inkwizycja powstała, czyli już jesteśmy w wiekach ciemnych.

  6. Myslenie analogiami jest bardzo sensowne.
    Pod warunkiem że uwzgledni się proporcje sił.
    Operacja Bagration angażowała milionowe armie, dziesiątki tysięcy dział, tysiące samolotów, czołgów.
    Ta obecna pomimo podobieństw, jest zdecydowanie bardziej ograniczona.
    Jakieś 150 000 Rosjan i sprzymierzonych republik atakuje umocnione pozycje porównywalnych liczbowo sił ukraińskich.
    Poza przewagą artylerii i lotnictwa, stara sie oszczedzić cywilną infrastrukturę i ludzi zamieszkujących to terytorium.

    Nie ma huraganowego ognia tysięcy dział i moździerzy.
    Likwidowane sa cele punktowe po ich ujawnieniu.
    Zajmuje to czas, kosztuje amunicje, oszczedza ludzkie życie.

    Widać zmianę w podejściu do realizacji celów taktycznych po stronie rosyjskiej.
    Zamiast koncepcji wody omywającej punkty oporu i posuwania się naprzód z minimalnym wsparciem, postawiono na twardą likwidację gniazd oporu, bez względu na czas trwania akcji.
    Codziennie Ukraińcy płacą daninę krwi w ilości 300-500 ludzi, nie mogąc się skutecznie odgryźć.

    Tymczasem, kończą się zasoby broni, amunicji, krajów NATO.
    Kończą się też zasoby ukraińskiego mięsa armatniego.
    Zdolności mobilizacyjne sa ograniczone ze względu na migrację milionów poborowych.

    Co jest zabawne?
    Niezdolność do szybkiego przestawienia się Zachodu na odtworzenie zapasów wojennych.
    Krytyczne komponenty surowców pochodziły z Rosji i Chin….
    Wojna totalna Zachodu jest wojną medialną, nie przemysłową.
    Na dodatek, astronomiczne ceny energii potrzebnej do nowej produkcji koncernów zbrojeniowych bezpośrednio rzutuja na ceny nowych produktów.
    Tytan, aluminium, stale stopowe, chemiczne materiały wybuchowe, paliwo do cięzkich konstrukcji. samolotów, elektronika nieprodukowana w Europie czy USA- w jakim czasie może być zastąpiona produkcją krajową?

    Śmieszy mnie embargo na najnowsze procesory….
    Mam w pamięci szafy „Szyłki” wypełnione tyrystorami, lampami próżniowymi, wymienialnymi panelami pełnymi diod, oporników.
    I to działało w latach 80″…
    Produkcja procesorów obecnie to 7 nm.
    W konstrukcjach wojskowych wystarczy 50? 200?

    Czytałem, że obsługa rakiet Trident opiera się na programowaniu poprzez dyskietki 5, 1/4 cala….
    Bo koszt zmiany na inne nosniki byłby rzędu dziesiatek miliardów $.

    Ps.
    Kto zapłaci za ten sprzęt dostarczony Ukrainie?
    Paliwo, remonty przeprowadzane w krajach ościennych?
    Po dekapitacji tego kraju, chętnych na przejęcie długów będzie niewielu/
    Zapewne podatnicy głupców pakujących się w tę awanturę, w tym Polska, zapłacą.

    1. @wmw:”Tymczasem, kończą się zasoby broni, amunicji, krajów NATO.”
      Hmm, skończyły się zapasy starego posowieckiego sprzętu, który Ukraina mogła wchłonąć natychmiast. Zachód zaczął dostarczać starszy (cięższy) sprzęt produkcji zachodniej ale tutaj pojawia się bariera językowa (i problem szkoleń). Zobaczymy w następnych kilku tygodniach na co Amerykanie przeznaczą te 40 mld $ i czy rzeczywiście sojusznikom Ukrainy „zabraknie sprzętu”. Dostarczenie HIMARS’ów może mieć znaczenie strategiczne. Amerykanie chyba stopniują dostawy sprzętu i traktują je jako źródło nacisku na Rosję, żeby przystąpiła do rozmów (z USA oczywiście:). Tak na marginesie gdyby Amerykanie obiecali nam dodatkowy sprzęt za „obniżoną” cenę, to moglibyśmy Ukrainie oddać wszystkie (~250 sztuk) polskie czołgi Twardy (zmodernizowane T-72). Doprowadzilibyśmy do ujednolicenia sprzętu i amunicji do pełnej zgodności ze standardami NATO.
      Z samolotami się nie udało, to może z czołgami by się udało.

      1. Dostarczenie HIMARS’ów może mieć znaczenie strategiczne

        Nie będzie miało żadnego. Obiecana wersja jest tylko PR – zasięg do 40 km a liczba wyrzutni symboliczna. Poza tym nie wiem jakim cudem poza wyrzutnią dostarczyć mogą do niej rakiety. Przez PL, 1000 km na wschód, a jedna salwa to coś 12 rakiet. Logistyka tego jest ponad siły Ukrainy od dawna.

        1. @cynik:”Obiecana wersja jest tylko PR – zasięg do 40 km a liczba wyrzutni symboliczna.”
          Nie. Zasięg 70 km. Rakiet o zasięgu 40 km już się od dawna nie produkuje. Z tej wyrzutni nie strzela się salwami. To nie jest katiusza. Każda rakieta jest naprowadzana oddzielnie (6 naraz) a cele wskazuje się przez GPS (dokładność 2m). Innymi słowy 1 rakieta niszczy jeden obiekt (czołg, stanowisko ogniowe) z odległości 70 km. Koszt takiej rakiety to ~120 tys. $ (w 2014 roku). Oczywiście rakieta trafia tylko w nieruchome cele i cel trzeba wskazać poprzez namiar z satelity lub drona ale dzisiaj to nie problem. Jankesi wskażą namiary na czołgi czy baterie stojące w zasięgu ognia. Ilość baterii i pocisków można łatwo zwiększyć (są stosunkowo lekkie). Kontynuując moją hipotezę. Amerykanie na razie pokazują Rosji, że jak nie zacznie rozmawiać, to mogą dostarczyć Ukrainie taką broń masowo. W sumie to taniocha. Rakieta kosztuje tyle samo co rakieta do ręcznej wyrzutni Javelin a zasięg i celność nieporównywalna. USA już dostarczyła Ukrainie kilka tysięcy Javelinów.

          1. Rosjanie codziennie dokonują ostrzałów rzędu kilka tysięcy pocisków artyleryjskich, kilkadziesiąt rakiet, nie liczac dział czołgów, BWP.

            Ile rakiet musiałaby dostać Ukraina, by miało to znaczenie?

            10- 100 tysięcy po 180 000$ sztuka?
            Czy NATO ma wogóle taki zapas?

            W tamtym roku eksplodowalo sporo magazynów amunicji na Ukrainie, Czechach.
            Teoretycznie, zawierały po kilkadziesiąt tysięcy ton amunicji wielkokalibrowej.
            Przypadek?
            Utylizacja, ze względu na manko w deklarowanych ilościach?

            Przestawienie zachodu na masową produkcję potrwa.
            Tylko, co z komponentami?
            Produkowanymi głównie przez Rosję i Chiny?

          2. HeS,

            Uzbrojenie to jedno, a obsluga drugie.W ciagu kilkunastu ostatnich lat do pracy za granice wyjechal z Ukrainy kazdy, kto cokolwiek potrafi i chcial pracowac. Zostali wylacznie tacy, ktorzy sie do niczego konkretnego nie nadaja. Taka opinie wyrazil w pazdzirniku ukrainski stolarz, ktory od wielu lat pracuje w PL Mysle, ze to prawda..Z tych zyciowych autsajderow probowano na sile ulepic armie. Taka armia nie jest w stanie ani nie ma motywacji do walki z dobrze wyszkolona i zaopatrzona armia rosyjska. Wyszkoleni i zmotywowani dostali lupnia w ciagu kilku pierwszych tygodni, a teraz to juz jest po zawodach. Zreszta o co ci ludzi maja walczyc? O prawo do udzialu w paradach LGBT?

          3. @wmw:”Ile rakiet musiałaby dostać Ukraina, by miało to znaczenie?”
            10 tys. to aż nadto. Zważywszy, że celność pocisków > 90%. Porównując z tym ile trzeba wystrzelić zwykłych pocisków z haubicy, żeby z odległości 10 km trafić w cel wielkości czołgu, to te rakiety są bezkonkurencyjne.
            Koszt amunicji wyjdzie 10 tys * 120 tys $ ~ 1.5 mld $. Do tego wyrzutnie są na kołach i mogą samodzielnie dojechać wszędzie (nawet z Polski na wschód Ukrainy). Nie potrzeba (jak w przypadku czołgów) transportu kolejowego. Pociski mogą być dostarczane sukcesywnie. Już pierwszy tysiąc zrobi niezłe spustoszenie.

          4. Odjeżdżasz coś w warstwę ozonu… ;-). Na Ukrainie jest game over, cały ten pakiet $40B wskazuje wyraźnie że nawet hegemon to skonstatował

          5. @cynik:”Na Ukrainie jest game over”
            Skoro „over” to napisz czy coś się jeszcze zmieni na froncie w stosunku do sytacji dzisiaj.
            Czy sytuacja jest zamrożona? Czy Rosjanie dojadą do Kijowa? A może Ukraińcy wyprą Rosjan? Bo mnie wygląda na to, że żadna ze stron jeszcze nie uznała, że to koniec gry.

          6. Game over dla Ukrainy która przegrała wojnę. Myślę że jesteśmy blisko kulminacji w której ostatecne oswobodzenie Donbasu przyspieszy akt kapitulacji i łożenia broni.

          7. @HeS

            Zważywszy, że celność pocisków > 90%.

            W warunkach testowych, bez przeciwdzialanai WRE i porzadnej obrony przeciwlotniczej. Poza tym z tego co mozna wyczytac to NATO dostalo ostrzezenie, ze jesli z uzyciem rakiet dalekiego zasiegu zostana zaatakowane cele w Rosji, to bedzie odpowiedz na cele w panstwach NATO. A do NATO juz chyba dotarlo, ze Pucek nie zartuje.

      2. 40 miliardów pójdzie na spłatę tego co Ukraina dostała i na kiełbase wyborczą. Tak to zawsze działa. Niektórzy oceniają, że Ukraina dostanie ok 6-9 miliardów w sprzęcie

        1. @JS:”Ukraina dostanie ok 6-9 miliardów w sprzęcie”
          Ja mam wątpliwości czy Ukraina cokolwiek „dostanie”. Przypominam, że Amerykanie nie dostarczają sprzętu za darmo. Działa lend-lease i teoretycznie to jest zakup na kredyt. Owszem, potem część należności może być anulowana ale to nie jest obligatoryjne. Nie wiem jak jest ze sprzętem z innych krajów ale czasem przebija się informacja, że Ukraina coś KUPIŁA. Wszyscy piszą o dostarczaniu ale nie piszą na jakich warunkach.

  7. apropo obajtka – ktoś gdzie mówił by policzyć ceny z 2008r i aktualne, ropy za baryłkę i ceny usd/pln (średniorczne) i porównać ,
    wychodzi, ze benzyna na stacji powinna być granicach 5-5,5 zł/litr a jest ponad 7 ,
    pytanie w co gra obajtek? przecież nie decyduje sam, w to nie uwierzę

    1. 5.70 płaci się na stacjach Orlanu na Wegrzech. Cena w Polsce zawiera podatek „na Ukrainę”, z których już ok 6mld zł zostało przekazane w sprzęcie i paliwach na Ukrainę.

    2. Prawdopodobnie PIS spróbuje przedwyborczo triku z UK czyli windfall tax jak Torysi przekazali nadwyzki z dochodu spółek paliwowych. £400 na każde domostwo dotacji grzewczej.
      Populizm i rozdawnictwo od zarania dziejów pozwalają wygrać wybory.

  8. Pytanie off-topic, drodzy fachowcy: jak to jest z przewożeniem monet bulionowych z nominałem przez granicę (Okęcie)? Moneta ma nominał w Euro właśnie po to, żeby problemu nie było, czy jak to jest? Pytanie lamerskie – wiem – ale wolę się upewnić :).

    ——————————
    mod: tematyka inwestycyjna rozwijana jest w TwoNuggets Newsletter, dokąd zapraszamy

  9. Cyniku pozwól proszę, że dokończę tutaj naszą dyskusję z poprzedniego wpisu, bo temat jest ten sam, a wcześniej z nawału obowiązków nie było kiedy na bieżąco odpisać. Uważasz, że USA zwasalizowały zupełnie kraje europejskie:

    „Dokładnie tak twierdzę. EU zostało całkowicie zwasalizowane przez hegemona, do punktu popełniania oczywistej zdrady wobec własnych narodów i ich interesów, co jest bezspornie ewidentne w rozmontowywaniu ich gospodarek bezsensownymi sankcjami w teorii „antyrosyjskimi”. W NATO zwasalizowanie jest jeszcze większe.
    Wcześniej niektóre kraje, jak przynajmniej Niemcy pod Merkel, miały pewną swobodę manewru. Obecnie nie mają żadnej. Porównanie Niemiec za Schroedera i Francji za Chiraca wobec obecnych pudli jest druzgoczące.”

    Otóż ta narracja się nie spina z rzeczywistością. Nawet najmniejszy wasal może wystawić cenę za swoje posłuszeństwo(jeśli ma ogarnięte przywództwo), co nie zawsze będzie dla hegemona do zapłacenia(przykładem asertywna postawa Węgier). A kraje większe, jak Francja czy Niemcy w przypadku konfliktu na Ukrainie zachowały się de facto jak sojusznicy Putina i nawet nie podejrzewam osoby tak spostrzegawczej, jak Ty, że tego nie dostrzegasz. Niemcy jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu blokowały dostawy broni na Ukrainę. Gdy konflikt wybuchnął, Niemcy spuścili ukraińskiego ambasadora na drzewo, bo „za kilka dni ich nie będzie” i przez pierwszy tydzień udawali, że nic się nie dzieje. Dopiero skuteczny ukraiński opór ich zmusił, by coś zaczęli robić, ale obecny rząd blokuje dostawy broni na Ukrainę do dzisiaj(a minęły już 3 miesiące), pomimo olbrzymiej presji wewnętrznej i zewnętrznej. Podobnie z Francją, choć tu dochodzi jeszcze element operetkowy w postaci telefonów Macrona do Putina. Teraz gdy konflikt się przedłuża i wchodzi w fazę krytyczną, Niemcy i Francja próbują naciskać na Ukrainę do podpisania rozejmu wbrew jej interesom, bo liczą się przede wszystkim interesy swoje z Rosją. Gdzie tu jest padanie plackiem przed amerykańskim hegemonem, którego cele są w tej wojnie zupełnie sprzeczne z niemieckimi/francuskimi, gdzie rzekomi wasale prowadzą własną politykę w szerokim zakresie?

    Co do analogii historycznych, to póki co w Donbasie mamy raczej Verdun albo „Cytadelę” pod Kurskiem, a nie Bagration. A Mariupol to Ukraińscy światu i sobie sprzedają raczej jako swoje własne Termopile, narracja z drugim Stalingradem ma wzięcie zapewne tylko w Rosji, bo za prezentowanie innej można dostać kilkanaście lat łagru 😉

    1. Nawet najmniejszy wasal może wystawić cenę za swoje posłuszeństwo

      Nawet jeśli hegemon pozwoli ci się pobawić w wystawanie ceny jesteś wciąż wasalem. Nawet jesli wygrasz wyścig szczurów jesteś wciąz szczurem…

      Widzisz z jakichś powodów sytuację w duzo jasniejszych barwach niż w rzeczywistości jest. Jak możesz porównywać Niemcy Schoedera które pokazały hegemonowi środkowy palec w burdzie irackiej z Niemcami kanclerza Lieberwurst który degraduje potencjał przemysłowy kraju kosmicznymi cenami energii?

      1. @cynik:”Nawet jeśli hegemon pozwoli ci się pobawić w wystawanie ceny jesteś wciąż
        Widzę, ze dla Ciebie cecha „wasalstwo” jest binarna. Albo się jest albo nie. Takie stawianie sprawy jest nieprzydatne we współczesnym świecie. W/g twojej „definicji” prawie wszystkie kraje to „wasale” bo reagują na naciski, szantaż czy „perswazje” innych. Pewnie na palcach jednej ręki policzyłbym te, które mogą innym pokazać „serdeczny palec”. Czy Kazachstan (Uzbekistan, …) nie jest czasem wasalem Rosji? Rzeczywiście, taka (np.) Wenezuela nie jest niczyim wasalem (chyba że zaraz będzie Rosji, Chin lub ponownie USA) ale jak widać to drogo kosztuje. Ignorowanie, w imię suwerenności, wszelkich uwarunkowań politycznych jest działaniem samobójczym.

        1. W odniesieniu do PL podległość wobec hegemona ma istotnie charakter binarny, przypominający podległość wobec ZSRR za Breżniewa. Być może rolę gra również wrodzone polskie włazidupstwo… 😀

        2. Stary lewak Noam Chomsky właśnie powiedział, że na koniec wszyscy się USA boją i robią co on każe. Czyli jak zwał tak zwał. Tylko Chiny i Rosja robią co chcą. Zawsze tak było i jest. USA chciały wojny i ją mają.

      2. Zawsze istniały wielkie mocarstwa i wielkie imperia, które wywierały wpływ nie tylko na terytoria kontrolowane, bezpośrednio przez siebie, ale też na wiele innych, które ich otaczały. Skala i siła tych wpływów to już jednak całe spektrum kolorów, a nie relacje zero-jedynkowe.
        Tak jak pisałeś „wasalne” Niemcy potrafiły w roku 2003 powiedzieć hegemonowi „nie”. Potrafiły też od ponad 30 lat prowadzić własną politykę z Rosją, która to polityka stała ewidentnie hegemonowi ością w gardle. Mogły nawet podczas obecnej wojny na Ukrainie zachować się w sposób zupełnie sprzeczny nie tylko z interesami USA, ale pokazujący partnerom z NATO kto jest kim.
        Jeśli mówisz o energetycznym samobójstwie, to do niedawna budowa IV Rzeszy szła wspaniale(i też w sposób skrajnie sprzeczny z interesem hegemona), aż tu Wołodia zechciał najechać Ukrainę, ale niestety dla siebie i Niemiec spaprał sprawę. Sytuacja się skomplikowała, bo maski opadły, ale póki co to Niemcy będą grzecznie płacić rubelkami za gaz i ropę z Rosji (znów cios w plecy hegemona), koniec współpracy jest raczej na etapie gadania i to gadanie może potrwać aż zostanie zawarty rozejm i będzie można wrócić do biznesu z Rosją jak gdyby nigdy nic. Jak pisałem całkiem nie pasuje ten niemiecki wasal do Twojej teorii…

        1. będzie można wrócić do biznesu z Rosją

          Tym razem it’s over. Po przekierowaniu rosyjskiej energii na Azję EU jest ugotowana. Zwasalizowana przez hegemona Europa popełnia energetyczne harakiri, schodząc powoli ze sceny dziejowej jako liczący się gracz. Swoją dotychczasową pozycję EU zawdzięcza dwóm rzeczom – taniej energii rosyjskiej oraz niewielkim wydatkom zbrojeniowym. Obecna generacja euro-durni oba te dwa filary niszczy bezpowrotnie.

          1. @cynik:”Po przekierowaniu rosyjskiej energii na Azję EU jest ugotowana. ”
            Przekierowanie jest NIEMOŻLIWE w perspektywie ~10 lat. Nie ma infrastruktury łączącej (np.) Chiny z Rosją. Gazociąg „Siła Syberii” jeszcze nie jest wykorzystywany w pełni a drugi „Siła Syberii 2” na razie jest planowany. Nie mówię już o cenach. Chińczycy nie zapłacą tyle co bogata Europa. Rosja wróci do handlu z Europą bo to się obydwu stronom opłaca. Oczywiście po tej całej „awanturze”.

          2. Rosja nie ma możliwości eksportu podobnych ilości węglowodorów po wycofaniu się Europy, jakie sprzedawała do tej pory. Nadrobią co prawda cenami, ale mogą mieć problem z zamrożeniem rurociągów jeśli taki stan potrwa odpowiednio długo. Patrzyłbym tez z niepokojem na bliski wschód. Konflikt Izrael Iran, albo najpóźniej w 2023 lokalne wojny domowe i zamieszki związane z brakami żywności, mogą znacząco ograniczyć eksport ropy z tamtego rejonu. Widziałem ostatnio szacunki, które wskazują, ze Chiny mogą zostać zagłodzone energetycznie w dość krótkim czasie, jako ze ich import może spaść nawet o 30% w takich warunkach. Szacunki te, wskazywały także na potencjalne odwieszenie zakazu eksportu węglowodorów USA i w efekcie rozjazd cen światowych. Nowe dna, zależne od lokalnej dostępności, byłyby 80$-100$ ameryka pn, 160-200$ Europa i 250–300$ Azja, która uschnie w oczach w takiej rzeczywistości. Bez wystrzału. Tak sobie czasem mysle, czy sytuacja w Szanghaju nie miała na celu sprawdzenia skuteczności technik opanowywania zbuntowanego społeczeństwa.

          3. @Mr. Grinch:”Tak sobie czasem mysle, czy sytuacja w Szanghaju nie miała na celu sprawdzenia skuteczności technik opanowywania zbuntowanego społeczeństwa.”
            Też z kolegą doszliśmy do takiego wniosku, bo działania chińskich władz w tym zakresie są nieracjonalne. Oglądnąłem videoreportaż z Chin jakiegoś Polaka, który tam mieszka od kilkunastu lat (jest chyba ożeniony z Chinką). On miał zdalny wywiad z innym Polakiem mieszkającym i pracującym (chyba czasowo) w korporacji zachodniej w Szanghaju, którego ten lockdown tam złapał. To co opowiadał, to lekki horror. Po 2 tygodniach nie można było kupić żywności. Wszystkie sklepy stacjonarne pozamykane a internetowe nie przyjmowały zleceń (bo przeciążone) lub nawet po zapłacie nie realizowały zamówień. Zawsze twierdziłem, że wielkie miasta w czasie kryzysu to pułapki.

    2. Co do twojego „ukraińskiego” Verdun i Termopili proponuje abyś pooglądał sobie filmiki jakie codziennie publikują i wysyłają do swojego dowództwa w Kijowie bohaterscy „Spartanie” z obrony terytorialnej i powołani „w łapankach na stacjach benzynowych” ukraińscy rezerwiści. Nawet propagandowy filmik WSU z słupem granicznym kosztował ich czterech zabitych i dwóch rannych co niestety musiał przyznać nawet Arestowicz.

        1. Jak tak dalej pójdzie, to okaże sie, ze ukraińska awanturę sfinansują w połowie Polacy pod przymusowym za-rządem w Warszawie

          1. ukraińska awanturę sfinansują w połowie Polacy

            Obawiam się że nie tylko awanturę wojenną ale że hegemon znalazł przykłupów aby finansować ukraińską studnię bez dna przez lata po wojnie, pod hasłem „powrotu kresów do macierzy”.

          2. Na miejscu Ukraińców zostawił bym sobie te panzerfausty na strychu, na wypadek gdyby ktoś znowu wpadł na pomysł powrotu ich kraju do jakiejś macierzy. Już raz się dali rozbroić i głupio wyszlo.

          3. A konsekwencją tego co mówisz cyniku i posunięć nierządu będzie mała wojenka domową na terytorium ukropolinu zmuszająca niezwyciężona bundeswehre do interwencji i wkroczenia , celem zaprowadzenia porządku i ochrony mienia w ten cudowny sposób też odzyskując swoje kresy. To jest ogólna akcja budowy ukropolizraela z jednoczesnymi remamentami z drugiej wojny światowej.

            Jest grana akcja wszyscy wszyscy wielcy zyskują oprócz nas i wszystko jest już ugadane i obecnie w stanie realizacji.
            Rosja bierze swoje pół Ukrainy.
            Niemcy odzyskują swoje kresy
            Z pozostałości żydzi będą mieli swoje państwo że skłócona ludnością tubylczą izolujące i jednocześnie komunikujące Rosję z Niemcami. Nawet Chiny temu przyklasną jeżeli na głównym węźle handlowym jebanego szlaku nacja handlowa zapewni pokój, spokój i prospekty.

            Przecież tak widać i jest realizowane od 89 roku

          4. Dla wszystkich nie ogarniętych pro-ukraińskim amokiem na komendę z góry jest rzeczą jasną że powrót na kresy wschodnie będzie wiązał się z pożegnaniem się z ziemiami odzyskanymi. Będzie to historyczny błąd na miarę rozbiorów. Widząc odrażające pro ukraińskie włazidupstwo w wykonaniu obecnej ekipy i bredzenia o „braku granicy” z Ukrainą być może restytucja administracji niemieckiej na zachodzie byłaby lepszym rozwiązaniem dla mieszkańsców tych ziem niż przymusowa kohabitacja z banderowcami. Niedobitki Rzezi Wołyńskiej z pewnością się by z tym zgodziły….  

Comments are closed.