Nowe wraca

W atmosferze nowego porządku postkomunistycznego, w roku 1995 o ile pamięć nie zawodzi, obcinaliśmy „cztery zera” w banknotach polskich. Ach, aż łza się w oku kręci. Te PRL-owskie tysiące i setki tysięcy g… wartych złotych w coraz większych nominałach. Człowiek był wtedy młodszy i coraz bogatszy, milionerów przybywało pęczkami… A tu nowe niepozorne złote. Pieniądz miał być silny jak tur i twardy jak granit. Wszystko dzięki cudowi „transformacji ustrojowej”. Czyli zasadniczo przekrętowi zarządzanemu przez byłych funkcjonariuszy byłego reżimu, przebranych teraz za bankierów i kapitalistów.

I z początku nowy złoty był istotnie silny. Doszedł w pewnym momencie do pół franka szwajcarskiego i wielu czekało aż dojdzie do całego. Jaka to frajda mieć w końcu samemu twardą walutę, zamiast nosa przylepionego do szyby pewexu. Mieć hipotekę frankową która staje się  coraz tańsza, nawet gdy jej nie spłacamy… Uderzyć to może do głowy. Albo przynajmniej spowodować ciężką amnezję.

No bo przewińmy taśmę o ćwierć  wieku i mamy znowu złotego, produkowanego z powietrza, dzień i noc, przez narodowy bank centralny. Wszystkie te tarcze, całe to rozdawnictwo 500+, 300+/-, wszystkie te drogie a zupełnie zbędne zabawki typu F35, te obce wojska sprowadzane na własny kark i własny koszt, kosztują przecież krocie. Skądś się to musi brać i muszą być tego pewne konsekwencje.

I są. Już jakiś czas temu NBP wprowadził przecież nowy banknot 500 zł. Ostatnio zaś prezes Glapiński zapowiedział wprowadzenie banknotu 1000 zł. Tysiąc złotych… Do tych złotych od których przecież już kiedyś odcinano cztery zera znowu się teraz tych zer dodaje… Konsekwencje są więc widoczne. Tyle że rozum, o ile jeszcze działa, odmawia wciąż nazwania rzeczy po imieniu. Bo pamięta jeszcze te lata heroicznej „walki” z dwucyfrową inflacją i ile wysiłku kosztowało pozbycie się jej.

Miejmy nadzieję że NBP nie narazi kraju na niepotrzebny wydatek nowych matryc i nowych artystów mających w ramach nowej fuchy wymyślać nową grafikę. Jeśli prezes Glapiński poszuka dobrze w piwnicy swojej instytucji to znajdzie wszystko gotowe do ponownego użycia, nienaruszone matryce, może nawet puszki farby drukarskiej:

nowe wraca

Druk tysiąc złotowych banknotów można zacząć choćby od przyszłego miesiąca! Wiele zmieniać  nie potrzeba, ten sam tysiąc, ten same złote polskie, ten sam NBP. Nawet podpis może zostać, bo i tak nieczytelny. Może tylko delikatnie doretuszować orłowi koronę.

Pozostanie jedynie ironia że scheiss  zdobi wizerunek wielkiego Polaka który jako pierwszy zwracał uwagę że gorszy pieniądz wypiera z rynku lepszy. Czyli po naszemu dzisiaj – że ludzie wymieniają się wprawdzie biletami NBP ale Broń Boże cokolwiek w nich oszczędzać. Od tego jest złoto, Bitcoin czy nawet kupa piachu budowlanego, który się nam przyda w planowanej budowie. Byle nie dać się nabrać na „oszczędzanie” w rodzimej walucie która staje się certyfikatem gwarantowanej straty. Przykre to ale prawdziwe. Kanonik fromborski musi przewrać się w swojej krypcie widząc w jak nikczemnym celu nadużywa się jego facjaty.

Piwnice NBP kryć mogą  jeszcze niejeden taki skarb. Gdyby na przykład rząd zdecydował się na przyspieszenie marszu ku dobrobytowi, to NBP wyszukać w swojej piwnicy może inną  (post)PRL-owską matrycę gotową do użycia:

nowe wraca II

Wtedy to już bez wątpienia starczy na wszystko, nawet na wielokrotnie droższy gaz do Trumpa w Świnoujściu, i będzie „Polakom żyło się dostatniej”!

35 thoughts on “Nowe wraca

  1. A co, jeśli to tylko taka gra NBP napędzająca inflację w potencjalnie deflacyjnym środowisku?

    1. Jakaś forma wariantu deflacyjnego nie jest wykluczona, tempo rozwoju technologicznego jest ogromne i prowadzi w tym kierunku. Ale system US dolara z obecnym poziomem długów tego nie przeżyje. Sądzę że musiałoby dojść do jakiejś masowej abolicji długów i zresetowania USD na zupełnie nowym parytecie złota.

      1. Panie Cyniku, źle się wyraziłem, chodziło mi nie o napędzanie inflacji, ale popytu wewnętrznego. Czyli jeśli prezes NBP mówi, że wprowadzi 1.000zł, to robi to w celu takim, żeby Polacy kupowali na potęgę (bo waluta traci) i żeby były z tego podatki wpływające do budżetu.
        Ale w sumie ciężko jest mi zrozumieć tą zagmatwaną tezę, pomimo, że ją stawiam…:)
        Upatruję po prostu jakiegoś szwindla w tym, że ten komunikat o banknocie 1.000zł jest tak medialnie otwarty.

        Co do deflacji, to oparłem tok myślenia na Pańskim artykule o milkshake, gdzie wspomina Pan o nadchodzącej deflacji.

        A co do umorzenia długów, to chyba innego wyjścia już nie ma…?

  2. Zaskoczenia być nie może – wszak przeciętny czas trwania lokalnej waluty to ok 27 lat – a więc ….
    P.S. Jako pewne posumowania – może ktoś ma na zbyciu rzymskiego aureusa sprzed 2000 lat albo perską derejkę sprzed 2500 lat ? Pożyje jeszcze może ze 20 lat ale miło jest mieć coś trwałego co można zostawić następnym 100 pokoleniom. Jakoś nie widzę, żeby obecna waluty przetrwała kolejne 2500 lat. Jestem za to pewien, że derejki i aureusy przetrwają kolejne kilka tysięcy lat.

  3. Panie Cyniku, drobna uwaga, 1000 000 zł wyemitowany został około 1993 roku, więc to już tak zwana „Wolna Polska” a nie PRL 😉

  4. Czytam Cynika regularnie od czasu kiedy „pochwalił” go JKM na swoim Onetowym blogu (co to był za blog, mistrzostwo). Wtedy był to kanał stricte o złocie i inwestowaniu. Zauważyłem że od jakiegoś dłuższego czasu blog ten przesuwa się w stronę publicystki stopniowo wypełniając lukę po starzejącym się JKM. Jak mniemam reszta jest na płatnym newsletterze. Tak trzymać. Szkoda że nie ma tego więcej i częściej. Dla takich jak ja z zasady nie tykajacych tv, radia i gazet to obok blogu JKM, Michalkiewicza i Gwiazdowskiego obowiązkowa lektura. Jeszcze był taki życiowy felieton Pawła Zarzecznego ale wiadomo, Śp. Pozdrawiam w nowym roku i życzę zdrowia i czasu na pisanie.

    1. Dziękuję za miłe słowa. Zdaje mi się że pamiętam Pana email. Pamiętam też tamten wpis, o berlince, zapomianej autostradzie przez chaszcze poj. Drawskiego i pochwałę tego wpisu przez Korwina. Korwin zasadniczo ma rację, ma principia i przedstawia rzeczy jakimi są. Trzy rzeczy zabójcze dla polityka, zwłaszcza w kraju na wskroś socjalistycznym jak PL, IMO… Wszystkiego najlepszego w nowym roku!

      1. Korwin, owszem, zasadniczo ma rację. Szkoda tylko że od dłuższego czasu nasiliło mu się pajacowanie przed kamerą na tematy obyczajowe. Może nie chce kompletnie zniknąć (wszystko jedno co, byle kontrowersyjnie i publicznie…).

    1. Sleazy vassal state…Hegemon zaczyna ostro od Rosji a wasal nie rozumie czy nie chce zrozumieć że jego d… jest w konflikcie do którego dąży pierwsza w linii ognia…

      1. @cynik9:”a wasal nie rozumie czy nie chce zrozumieć że jego d… jest w konflikcie”
        Wasal rozumie, tylko jakby się nie odwrócił, to d..a jest z tyłu i ktoś może kopnąć. Po prostu wasal wystawia odwłok tam skąd biją najmniej:)

    2. Czy ktoś zastanawia się nad tym, czy przypadkiem Putin nie jest lepszy od Nawalnego z naszego punktu widzenia. A co jeśli Nawalny wzorem Chińczyków uruchomi na wyższych obrotach rosyjską gospodarkę, po przejęciu władzy? Czy my tego chcemy? Czy ktoś zna poglądy Nawalnego? Czy Pan Nawalny zwróci Krym? Czy wycofa broń z Królewca?

      1. niezwykle cenna i trzeźwa uwaga!!
        analogicznie było jak wszyscy żałowali Trockiego bo Stalin to był zły.,a Trocki to ten dobry zamordowany przez złego Stalina,
        przecież hołodomor na Ukrainie to wprowadził co prawda Stalin ale było to w całosci planowane przez Trockiego według jego planów i zamierzeń

  5. Problem polega jednak na tym, że praktycznie wszystkie banki centralne na świecie robią to samo i to w skoordynowany sposób (gdyby tak nie było, widzielibyśmy hiperinflację tylko na PLN).

    W moim skromnym mniemaniu aktualnie przechodzimy do nowego systemu – komunizmu 2.0. Zaczyna się w nim już nawet pokazywać kadra zarządcza (patrz sytuacja ze skoordynowanym zablokowaniem w mediach Trumpa). Wzmożona emisja ma chyba tylko w szybkim tempie zostać przekierowana na skup atrakcyjnych podmiotów, które obecnie dusi się lockdown’ami. Kiedy byś nacjonalizacja, teraz karmiony jest żołądek oligarchii międzynarodowej…

    1. (patrz sytuacja ze skoordynowanym zablokowaniem w mediach Trumpa)

      To blokowanie Tumpa to szopka jest. Jesli przez 4 lata sie do tego nie przygotowal, nie przeniosl swoich kont na inne platformy spoleczne, nie uszczelnil wyborow, to znaczy, ze to co teraz ogladamy to inscenizacja jest. Przekaz jest taki: eskimoskie media i ekipa sa wszechwladne, bo nawet POTUS jak dostaje od nich po du… to musi stulic uszu i ogon pod siebie.

      1. Trump dał się zaskoczyć. Co prawda udało mu sie wygrać wybory z pomocą nowych technologii propagandowych (Cambridge Analytica i tym podobne techniki) ale też dzięki temu wszyscy zorientowali się jak potężne to narzędzie. A on był tylko klientem, w żadnym razie nie miał nad tym kontroli. No więc na koniec kadencji bardzo ładnie mu o tym przypomnieli.
        Teraz politycy na wyścigi próbują przepchnąć jakieś prawa żeby choć trochę kontrolować dostęp do tej nowej tuby propagandowej. No i oczywiście z pozycji panów- co nam tu jakieś korporacje będą dyktować kto co może rozpowszechniać, narobimy ustaw, naślemy prokuratorów i facebooki będą tańczyć jak zagramy. No i będzie się działo, korporacje będą z tym walczyć – bo po co mają robić za darmo coś co wolą zdecydowanie robić za pieniądze? I to konkretne pieniądze, tu o wybory chodzi a nie o sprzedaż środków na łysienie, więc i budżety całkiem inne.
        W jedno tylko nie wątpię, obie strony wyczerpane walką w końcu padną sobie w objęcia i wskoczą do łóżka. A za pranie mózgów w tych nowych technologiach podatnicy sami sobie zapłacą.

  6. Tylko, ze tym razem to nie tylko w PL tyle drukuja. Drukuja wszyscy z SNB wlacznie. Moze nie az tak, jak NBP, ale tez calkiem, calkiem im to idzie. A potem warianty sa chyba dwa (i) zdesperowani inflacja ludzie zazadaja stabilnej waluty, a banki centralne wystapia globalnie z oferta CBDC, (ii) inflacje w EU powstrzyma BRRD. Tylko, ze to chyba nie jest rozwiazanie globalne… Ktory wariant wyglada lepiej?

    1. Ależ oczywiście! Szwajcarzy mają już od dawna swój banknot CHF1000! Mają też największą ilość prywatnego złota per capita w Europie. To czego nie mają to idiotów przy władzy walczących z gotówką… 😉

      1. Ale SNB prace nad CBDC prowadzi i nawet w grudnia 2020 sie pochwalil, ze zakonczyl je sukcesem. Jesli w dramacie w pierwszym akcie strzelba wisi na scianie to nie bez powodu … A prywatne zloto nadaje sie do przeprowadzania anonimowo transakcji na czarnym rynku, ale nie jest stuprocentowa odtrutka na CBDC, bo zadnej rejestrowanej przez panstwo rzeczy sie za nie nie kupi, jesli panstwo wprowadzi obowiazek zaplaty cyfrowa waluta. A takich rejestrowanych rzeczy jest multum. Od domu i samochodu, do kazdej krowy w UE. Jakos nie chce mi sie wierzyc, zeby taki porzadny i uporzadkowany narod jak Szwajcarzy pozwalal hodowac krowy bez rejestracji 😉

  7. Tysiąc złotych powinno pojawić się już lata temu. Polskie prawo przewiduje emisję banknotu o nominale równym połowie średniej krajowej, a ta już lata temu sięgnęła dwóch tysięcy złotych.
    Jeśli teraz mówi się o wprowadzaniu „tysiączki” to i tak nie jest to jakaś sensacja.
    Za chwilę i tak średnia krajowa przekroczy cztery tysiące złotych i powinien pojawić się banknot dwutysiączłotowy.

  8. jakos powoli zaczyna mi to przypominac wprowadzenie socjalizmu
    tak samo na siłę i tak samo bez zadnych zasad – bo tak!
    i tak samo byli wtedy sądzę ludzie którzy wiedzieli, że to jest złe, szkodliwe i nic nie mogli zrobić, a też dodatkowo ich czesciowo spacyfikowano, bo wszak władza może wszystko
    i tak jak poprzednio jak i teraz maja wszytskie potrzebne siły: wojsko policję, sądy, posłuszna administrację i urzedy państwowe
    i trwało to aż dwa pokolenia by się ludzie jakoś obudzili
    z tym, że TERAZ władza ma wiecej niż wtedy, jest powszechna inwigilacja, za pomocą komórek, preferowane elektroniczne przekazy i przelewy, możliwosc nieograniczonego druku pieniądza
    gdyby to miał stalin i chruszczow a także breżniew to nigdy by się nie poddali i ZSRR trwałby po dzis dzień
    czy znajdziesz jakieś błedy w tej analizie?

    1. Hegemon sowiecki rozpadł się pod swoim własnym ciężarem, niekoniecznie dlatego że za mało inwigilował własną populację czy za mało drukował rubli… Szczęściem populacji polskiej było to że rozpadł się nad wyraz pokojowo i szybko, bez jednego wystrzału. Obawiam się że rozpad hegemona amerykańskiego tak pokojowy nie będzie… i że populacja polska najlepiej na tym nie wyjdzie.

  9. ……naturalnym miejscem dla socjalistów jest rezerwat lub więzienie …..przecież złoty polski ma pokrycie jedynie w niewolniczej pracy ludzi / opodatkowanie pracy i konsumpcji+inne podatki+podatek inflacyjny/….żeby coś była warta waluta śmieciowa musi być wprowadzony terror….przecież to elementarz
    ….podobno tzw tarcza do tej pory kosztowała ok 170 mld zł /1miliard zł = 1000milionów zł/ …..firmy nie mają co zrobić z tymi pieniędzmi i trzymają na koncie a tzw bank/skok też nie ma co z tym zrobić a będzie musiał zapłacić podatek od tych sum …ale jak ma zapłacić podatek jak przysłowiowy półgłówek zadłużony jest po przysłowiowe uszy a normalny człowiek żyje za swoje zarobione pieniadze bez kredytu ….
    ale socjaliści kochają ten ustrój i będą kłamać,cenzurować,korumpować a nawet zabijać dla utrzymania systemu ….polecam prześledzić budżet/strukturę wydatków i dochodów średniej wielkości miasta …
    ponadto instytucja Bankowego Funduszu Gwarancyjnego umacnia ten system to książkowy przykład komunizmu …
    pozdrawiam zarobionych trzymających oszczędności wiadomo w czym…….

  10. Myślałem, że o paszportach napiszesz. Za komuny mieliśmy paszporty na cały świat albo na tzw. demoludy. Teraz UE wprowadza paszporty szczepionkowe i znów dzielimy ludzi na lepszych (bezmyślnych) i gorszych (myślących).

    1. Relax, o szczepionkach było chyba na razie wystarczająco… Zobaczmy najpierw ilu posiadaczy paszportów na covid przeżyje kolejną falę zwykłej grypy…

      1. Rozumiem Cyniku, że nie jesteś zwolennikiem przyjęcia proponowanej dawki chemii z dodatkami „cholera wie czego”? Ja również grzecznie poczekam na efekty i tego co się będzie działo dalej. Nie ufam rządowi ani tym bardziej korporacji na literkę P, która w wielu krajach do dzisiaj albo ma procesy albo po cichu musieli wypłacać wielomilionowe odszkodowania

        1. Myślę że jest kwestia zaufania przede wszystkim, w tym przypadku zaufania do rządu który szczepionki te wybrał i który je stręczy.

          Pytanie zatem jest jak Polacy mogą mieć zaufanie do rządu który w środku pandemii nie tylko nie robił nic aby ich chronić ale aktywnie im uniemożliwiał chronienie się samemu drogą zabronienia im kupna maseczek w internecie i rozsiewając przez jednego rządowego filuta propagandę że maseczki „nic nie dają”. O tym powinien teraz trąbić w mediach jako o oryginalnym polskim wkładzie w „walkę z wirusem”! Kiedy okazało się że maski jednak coś dają stało się jasne że czas potrzebny był na zorganizowanie przekrętów dla swoich kosztem ogółu. Na tych wszystkich instruktorów narciarskich sprowadzających niecertyfikowane chińskie maski odrzucone gdzie indziej… Rząd do dzisiaj nie pogonił tych aferzystów, nie odciął się od nich, nie doprowadził przynajmniej do skazania kogoś. Swoi aferzyści pozostają nietykalni.

          Medtronic w geście altruizmu udostępnił w środku pandemii pełną  dokumentację swojego respiratora za friko dla wszystkich chętnych. Nie jest to żadna fizyka kwantowa. Zamiast bredzenia o produkcji samochodów elektrycznych rząd Morawieckiego powinien skorzystać z tej okazji i uruchomić  produkcję respiratorów w kraju w przeciągu miesiąca góra. Nie zrobił nic, oprócz przekrętów z handlarzami bronią i kupowania po astronomicznej cenie znowu jakiegoś chłamu aby inny aferzysta na tym skorzystał.

          Jakie zaufanie można więc mieć do tak skorumpowanego albo tak indolentnego rządu że akurat w szczepionkach nie doszło do podobnych, karygodnych nadużyć i podobnej indolencji na dużo większą skalę? To nie chińscy producenci masek lecz kompanie big pharma znane są przecież z masowego korumpowania przedstawicieli rządów celem wpłynięcia na wybór ich produktu.

          CBA powinna od dawna uwijać się wokół tego rządu, prześwietlać jego decyzje i przynajmniej w najbardziej oczywistych przypadkach doprowadzić do wytoczenia winnym zarzutów i do ich prawomocnego skazania. Gdzie jest Ziobro i jego całe min. sprawiedliwości? Bez tego o jakimkolwiek zaufaniu do tego rządu nie może być po prostu mowy.  

          1. Już nawet nie zakładając korupcji, a wyłącznie niekompetencję, obawiam się że będziemy szczepieni na COVID długo po tym jak po wirusie nie będzie śladu. Bo umowy na dostawy szczepionek nadal będą obowiązywać.

    2. Zawsze możesz kupić sobie taki paszport. Odpalisz działki szczepią emu to poda ci wodę destylowana zamiast syfu. Tak teraz die robi. Wolność zawsze kosztuje. Tylko de ile się szczepią syfem. Jest coś, na rzeczy bo władza obiecuje 100tys za powikłania. Tylko fyby nie biora

Comments are closed.