Wszystko co dobre i wartościowe zdaje się przemijać, zastępowane przez miałkość i kłamstwo. Zmarły niedawno w Paryżu Jean Raspail przejdzie do historii swoją nadzwyczaj trafną charakteryzacją demokracji.
Demokracja to kult szakali wyznawany przez osły. J. Raspail (1925-2020)
Dawno temu, w poście Szakale i Osły, krytykowaliśmy przeprowadzany przez Kongres bailout rządowych agend Fannie Mae i Freddie Mac w czasie kryzysu 2008. Szczególną jednak grozę budziło wtłoczenie w tekst ustawy nie związanych merytorycznie z tematem zamordystycznych prowizji dotyczących obowiązku zdejmowania odcisków palców od wszystkich profesjonalistów związanych z sektorem hipotek.
„To tutaj właśnie raspailowskie porównanie demokracji do kultu szakali i bezwolnego stada osłów jest takie trafne. Okazuje się że sprytny rząd szakali, wyłoniony przez miliony wyznawców demokratycznego kultu, przeszmuglował w tej ustawie kolejne kroki zmierzające do wzięcia ich za twarz. Oczywiście demokratycznie, choć z oficjalnym tematem ustawy nie ma to wiele wspólnego. I tak okazuje się że wstawiono tam obowiązek zdejmowania odcisków palców od wszystkich profesjonalistów związanych z sektorem hipotek. Ot, tak, skoro jest okazja to czemu nie? Ciekawe jaki ma to związek z kolapsem cen nieruchomości. Czyżby ceny spadały z powodu braku odcisków palców? Pewnie Orwell by na to nie wpadł. Ale wytłumaczyłby w mig o co tutaj chodzi. O kolejny krok w kierunku rozbudowy aparatu kontroli na populacją przez rząd który ta populacja sama sobie wcześniej wybrała w demokratycznym ceremoniale, w państwie które wciąż określa jako Land of the Free.”
Co się zmieniło przez te 12 lat? A no, nie tak wiele. Demokracja, jak wirus, rozlała się po całym świecie. Mamy też nowy kryzys, nieporównanie większy niż ten wówczas. Mamy nieporównanie większą skalę bailoutów z generowanych z powietrza pieniędzy wszystkiego co się rusza. Mamy socjalizm UBI (uniwersal basis income) tuż za rogiem. No i mamy osły robione po staremu w konia przez rządzące szakale w polskim Sejmie. Nie potrzeba jeździć po to do Waszyngtonu.
Wśród swoich wielu innych książek, Jean Raspail opublikował w 1973 proroczą nowelę „Obóz Świętych”. Przewidział w niej dokładnie zalew Europy obcym elementem etnicznym, tragedię ukoronowaną sprowadzeniem w 2015 przez Merkel milionów islamskich migrantów do EU. W poprzedzającej to o cztery dekady wizji Raspaila różnica jest tylko taka że elementem napływowym są tam hordy wynędzniałych Hindusów, porywających się na desperacki rejs wokół Afryki i przez Gibraltar. Miejsce lądowania jednak to samo co hord murzyńskich w XXI wieku – południowe wybrzeża Europy. Trafnie kreślił Raspail nie tylko obraz inwazji ale szczególnie rozmytą, schizofreniczną, bezkierunkową reakcję na nią władz. Dosłowna kopia reakcji EU na zalew islamski.
Nic nie gorszy tak jak prawda. Przy czym prawda absolutna gorszy absolutnie. Nic dziwnego że prorocza książka Raspaila nie została przyjęta dobrze. Klasa rządząca, mająca świeżo w pamięci rewolucję lewacką 1968, aż prychała z polit poprawnego oburzenia. Mimo że musiała mieć przecież jakieś przeczucie iż wizje Raspaila mogą się spełnić. Jacques Chirac, burmistrz Paryża w latach 1977-1995, powiedział: „Porównanie Europy do innych kontynentów jest wstrząsające. Demograficznie Europa zanika. Za dwadzieścia parę lat nasze kraje będą puste, i niezależnie od siły technologicznej nie będziemy w stanie jej zastosować.”
Hmm, dwadzieścia parę lat to mamy akurat teraz… Wygląda na to że i Chirac miewał prorocze wizje. Tyle że kalifat paryski pusty raczej nie będzie…
Proszę o usunięcie mojego drugiego wpisu o autorstwie sentencji.
Podaną opinię o demokracji nie napisał J. Raspail ale Henry Louis Mencken: „Democracy is also a form of worship. It is the worship of jackals by jackasses”
Miał wiele cennych spostrzeżeń o rządzie, wyborcach i demokracji
Democracy is a pathetic belief in the collective wisdom of individual ignorance.
Democracy is the art and science of running the circus from the monkey cage.
Democracy is the theory that the common people know what they want, and deserve to get it good and hard.
Czytałem kilka lat temu. Lektura trafna, choć przygnębiająca. Proroczo wręcz oddane nastawienie elit. Może nie wylądują u nas? Co robić? Strzelać przecież nie wolno. Może się jakoś dogadamy? A kiedy w końcu rozkaz odparcia szturmu zostaje wydany, to nie ma go już komu wypełnić, a żołnierze sami kładą się na drodze, którą mają jechać czołgi z nielicznymi jeszcze chcącymi walczyć. NIESAMOWITY DAR PRZEWIDYWANIA.
To stwierdzenie, ze wiecej lockdownu nie bedzie to ciekawe jest. Wedlug mnie swiadczy ono o tym, ze zachodnie sluzby daly sie podpuscic Chinczykom i zle ocenily sytuacje, a potem brnely w nia dalej, zeby zachowac twarz i tzw. porzadek spoleczny. Byleby ewentualny nastepny wirus nie byl bardziej jadowity od aktualnego, bo wtedy moze byc 2:0 dla Chinczykow …
ale podatki i agenci z Londynu zawsze zostają
https://nczas.com/2020/06/15/minister-tadeusz-koscinski-wychwala-podatki-sa-wspaniale-tylko-polacy-za-malo-wyedukowani/
nie zawsze https://300gospodarka.pl/news/doradca-trumpa-od-lipca-koniec-z-federalnymi-zasilkami-dla-bezrobotnych
Ja to raczej postrzegam jako pychę rządzących, którzy uważaja, że nad wszystkim zawsze panują. A jakieś tam zamieszki, problemy 'się załatwi’