czy uzbrojone patrole ZUS-u sprawdzą lewe L4?
Policjanci strajkują symulując epidemię. Nie w całkowitej liczbie pięciu czy sześciu agentów w Pcimiu Dolnym, na skutek sporu płacowego z miejscowym burmistrzem, jak być powinno i co można sobie wyobrazić.
W całym kraju strajkuje uzbrojona formacja państwowa odmawiając posłuszeństwa swojemu zwierzchnikowi. Jej związkokracja – inna patologia socjalizmu – nawołuje do masowego łamania prawa przez jego stróżów drogą prokurowania lewych zwolnień lekarskich. Wziąć lekarzy za hajdawery za współudział w tym przestępstwie nie ma komu bo, no właśnie, stróże prawa strajkują.
Co jeśli związkokracja skieruje lufy broni podległych sobie oddziałów na pałac prezydencki czy na siedzibę rządu? Nadpremier Mateusz odpowie ogniem? Czy wystawi białą flagę i zacznie rokowania o rozejm z buntownikami? A może zaproponuje im rozwiązanie kompromisowe – ileś tam tysięcy więcej plus emerytura mundurowa w wieku 25 lat? Czy też od razu odda klucz do kasy towarzyszowi przewodniczącemu?
Eh, PO dawno już nie ma u władzy a państwo dalej czysto teoretyczne.
Nie mamy ochoty po raz kolejny wyważać otwartych drzwi i wskazywać na socjalistyczny nonsens centralnie zarządzanej państwowej policji. Jest to część problemu, niezależnie od jego podłoża. Słyszał ktoś o narodowym strajku policji w USA? Nie słyszał bo centralne są tam jedynie pewne służby, Coast Guard, FBI, FEMA. Gros policji jest lokalne bo jest od łapania lokalnych złodziei i bandytów. Miejscowych stróżów prawa rekrutuje i opłaca lokalny burmistrz, nie federalny minister w Waszyngtonie. Miejscowi policjanci w jednym mieście mogą mieć na pieńku z miejscowym burmistrzem i strajkować jeśli chcą. Wiąże się z tym jednak ryzyko większe od ścigania złodziei, a mianowicie wyrzucenia na zbitą buzię. Miejscowi policjanci w innym mieście mogą natomiast być zadowoleni ze swojego burmistrza a on z nich, i o żadnych strajkach mowy nie będzie. Dlatego też nie będzie strajku ogólno narodowego policjantów co by zresztą naraziło cały naród na duże niebezpieczeństwo.
Sytuacja taka miała miejsce w szantażu jakim za prez. Reagana był ogólno narodowy strajk kontrolerów ruchu lotniczego. Cały naród został autentycznie uziemiony. Reagan zachował się jak na leadera przystoi. Dał strajkującym 24 godziny na zameldowanie się w pracy po czym wszystkich którzy nie skorzystali z tej oferty wywalił na zbitą buzię. Zmobilizowana armia pomogła w krytycznych kilku tygodniach i sprawę załatwiono tak jak należy, zapewniając spokój na dekady.
Pracownik państwa cieszy się wszędzie szczególnymi przywilejami. Ma niezłą pensję, ma pewność zatrudnienia blisko nieskończoną, jego zabezpieczenia emerytalne też są na ogół pierwszorzędne. Nadmiar przywilejów sprawia jednak że delikwentowi przewraca się łatwo w głowie i że zapomina iż w swojej pracy jest on sługą publicznym, którego przełożonym jest całe społeczeństwo. Że jest to relacja pan – sługa i że nie ma w tym żadnego konfliktu między kapitalistą a wykorzystywaną przez niego klasą robotniczą. Dlatego też żadnego sensu nie mają tu związki zawodowe. Ta aberracja socjalizmu stanowi wyłącznie narzędzie szantażu całego społeczeństwa przez uprzywilejowaną kastę. Dlatego też zrobić należy z tym to co się robi ze zbuntowaną służącą i jej „związkiem zawodowym” – wywalić na ulicę a nie negocjować. Związki zawodowe w państwowych organizacjach, zwłaszcza tak newralgicznych jak armia czy policja, powinny być zabronione z mocy prawa. Jeżeli słudze publicznemu się coś nie podoba to ma święte prawo do uwolnienia społeczeństwa od swoich usług w trybie pilnym. I żadne inne.
Apropos, zastanowić się też wolno czy timing zniknięcia policji z widoku polskich miast, akurat w przeddzień obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości i spodziewanych tłumów na ulicach, jest całkowitym przypadkiem. Bo jeżeli nie jest to by dziwnie pasował w ciąg prowokacji jakimi EU i krajowa Targowica starają się razem doprowadzić do pozakonstytucyjnej zmiany rządu w Polsce. Okazja na to byłaby wprost znakomita.
.
Cyniku wskaż choć jedno źródło gdzie potwierdzisz prawdziwość swoich wypocin.
Gdzie ktoś ze związków zawodowych namawiał policjantów do pójścia na lewe zwolnienia? PYTAM! Lubisz procesy o zniesławienie funkcjonariusza publicznego, którego naraziłeś na utratę zaufania?:-)
https://sadeczanin.info/wiadomosci/czy-sadeccy-policjanci-brali-lewe-l-4-na-protestacyjna-chorobe
https://www.youtube.com/watch?v=QU4p6Ubbp_c
https://natemat.pl/254193,policjanci-biora-l4-masowy-protest-co-na-to-zus
https://www.koscierzyna24.info/wiadomosci/2779,policjanci-na-l4
https://www.bibula.com/?p=105199
https://bukowno.naszemiasto.pl/artykul/policjanci-na-l4-sytuacja-w-calej-malopolsce-jest-powazna,4870966,artgal,t,id,tm.html
Z tym timingiem i pozakonstytucyjną zmianą rządu w Polsce, to lekka przesada. Pis swoją głupią propagandą sam się wyłożył. Skoro kasa jest na wszystko, bo pis nie kradnie i odebrał piniondze karuzelom vatowskim, jak twierdzi, to nic dziwnego, że zgłaszają się różne grupy ze swoimi roszczeniami. Jak nie służba zdrowia, to celnicy. Jak nie strażacy, to rolnicy czy policjanci. Wkrótce pewnie górnicy i nauczyciele. I cała masa innych, którym się 'należy’.
Pamiętam z przedszkola te wszystkie dowcipy o milicjantach i ich IQ, ale to było w przedszkolu – pośmialiśmy się i fajnie. Ale już to skończmy, chyba mamy to za sobą? Pytam bo mamy tu szybką diagnozę problemu, ale wg mnie nietrafną.. jakie by nie było IQ pracowników policji to raczej zupełnymi głąbami nie są, a wobec panujących w służbach mundurowych relacji taka forma nieposłuszeństwa wynika raczej z braku innych opcji niż z głupoty. Oczywiście można dawać dobre rady – nie podoba się w policji to szukaj innej roboty, tylko że to taka branża do której wchodzisz raczej na całe życie i jeśli zdobywasz kwalifikacje to takie które nie bardzo pomagają przy szukaniu innego zatrudnienia. Coś za coś – godzisz się na beznadziejnego pracodawcę, niską pensję, ale w pakiecie wydaje się że bierzesz dobrą emeryturę i stabilność. Tylko ze ani stabilności ani emerytury już na stole nie ma, bo jakoś w trakcie służby znikły, pensji też jakoś nie przybyło ani perspektyw na lepszą pracę – więc jakoś się im nie dziwię że mają dość. No, niech jeszcze dołączy wojsko bo tam chyba też wiele nie brakuje do przelania czary goryczy, i zobaczymy jak janusze zarządzania sobie poradzą.
taka branża do której wchodzisz raczej na całe życie i jeśli zdobywasz kwalifikacje to takie które nie bardzo pomagają przy szukaniu innego zatrudnienia.
Sorry, uważam to za nonsens, szczególnie w dzisiejszych czasach. Jest dokładnie odwrotnie. W sytuacji tak szybkich zmian jak obecnie do „branży” wchodzi się na rok, dwa, najwyżej kilka. Można w ciemno założyć się że liczba wykonywanych zajęć w ciągu kariery zawodowej będzie mocno dwucyfrowa i że będą to prawie wszystko zajęcia/zawody wyuczone w biegu, a nie „nauczone w szkole”. I jest to pozytywem a nie negatywem! Dwa, pierwszy raz słyszę aby doświadczenie wyniesione z policji czy wojska było negatywem i „brakiem opcji”. Jest też dokładnie odwrotnie – jest to zasadniczy plus we wszystkich branżach.
Chodzi generalnie o to że właśnie dlatego iż wszystko się tak szybko zmienia państwo, które potrzebuje i policji i wojska, i innych służb, musi je dobrze kompensować! Nie powinno ono jednak wchodzić W DŁUGOTERMINOWE ZOBOWIĄZANIA bo ich wartość w czasie zmienia się w sposób niekontrolowany i prowadzić może, a w wielu wypadkach musi, do poważnego kryzysu. Obietnice emerytury w odległej przyszłości nie są od frymarczenia i przekupywania nimi poszczególnych grup zawodowych. Są dla całego państwa niebezpieczeństwem które należy stopniowo ograniczać i eliminować, a nie kontynuować praktyki rodem z realnego socjalizmu.
No ale teraz zejdźmy już na ziemię i mówmy o tym jak jest a nie jak byśmy chcieli zeby było. Na rok czy dwa to można iść do wojska, przymusowo, i liczyć dni do końca służby. Ale kariery tam raczej nie zrobisz w tym czasie. Idąc do policji na rok to co najwyżej nauczysz się stać na chodniku, za minimalną krajową. Jakiekolwiek benefity są tam za wysługę lat, i to długich lat 🙂 tak jak i na innych państwowych posadach. Żeby mieć kwalifikacje trzeba je zdobywać latami i oczywiście coś za coś – jak jesteś dobrym, błyskotliwym szefem to może i gdzieś to zauważą, ale siedząc w budżetówce jesteś odcięty od całej normalnej gospodarki, nie znasz żadnego biznesu, nie masz kontaktów branżowych – nie wydaje mi się żeby na hasło 'policjant’ otwierały się wszystkie drzwi i 'szybkie ścieżki’ kariery w firmach.
Ale tak w ogóle to jestem całym sercem za: niech policja czy wojsko daje okazje do dobrego zarobku ludziom z właściwymi kwalifikacjami, obecny system hierarchicznego pierdzenia w stołki aż po upragnioną emeryturę to patologia. Ale jest i ma się dobrze.
Idąc do policji na rok to co najwyżej nauczysz się stać na chodniku,
Jak by idąc ktoś idąc gdzie indziej na rok dostawał stopień docenta habilitowanego.. .Spłycasz wszystko do bezsensu… 😉
Każdy niech sobie idzie gdzie mu wygodnie i gdzie mu odpowiednio płacą. Wątpię czy wielu kalkuluje awansem że gdzieś idą tylko na rok, zmiana zajęcia będzie się wiązała z wyższą koniecznością bo typy zajęć będą się zmieniały i jedne zajecia się pojawią a inne znikną.
Chodzi o rodzaj motywacji – o to aby nikt nie przychodził nigdzie motywowany głównie nieodwracalnymi obietnicami finansowymi państwa w perspektywie przekraczającej kilka lat, kropka. Niech go motywują pensją, dodatkami, masażem thaiskim po służbie, czymkolwiek, ale nie obietnicami wypłacania z kasy państwa nieograniczonego ciągu płatności trwających średnio 30 lat, bo jest to samobójstwo państwa. To samo dotyczy emerytur państwowych które powinny zostać zredukowane do minimalnego „senioralnego”, jednakowego dla wszystkich.
“Re: Modernizacja techniczna sił zbrojnych RP. Plany i realiz
przez mjacenty » wczoraj, o 23:47
Raczej z tą modernizacja to wielka kupa będzie . Właśnie rząd podpisał policji zniesienie ograniczenia wiekowego w emeryturach i zostanie gołe 25 lat służby . Zapewne zaraz wojsko i inne mundurówki wywalczą to samo .
Bedzie wysyp młodych emerytów 45 + , a emerytury płacone tak długo kosztują .
Za chwile płace + emerytury to będzie 2/3 budżetu MON i trzeba będzie na gwałt redukować struktury , bo nie będzie kasy .”
.
No i dobrze 🙂
Policja to formacja uzbrojona i każdy funkcjonariusz na służbie mną broń. Wystarczy że pójdzie do poradni zdrowia psychicznego i powie że jest zestresowany np. Warunkami pracy.
Pokażcie mi lekarza w tym kraju który dopuści do służby z bronią człowieka w złym stanie psychicznym.
A po tygodniu wypoczęty i zrelaksowany policjant wraca do służby. 😉
https://www.youtube.com/watch?v=RJi8kpAs5xQ
Tutaj prawdę o patriotach z USA i depresji w służbach mundurowych
…. w przeddzień obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości.
My te odzyskanie niepodległości będziemy kilka razy przez politykę.
Polski dzień niepodległości musi być zmieniony już w samej nazwie i powinien nosić nazwę – Dzień Jedności Państwa, który uchwalony został 20 stycznia 1319 w Krakowie przez Władysława Łokietka.
„Rozerwaną Polskę zjednoczył Władysław Łokietek i jako tłumacz woli narodowej ogłosił 20 stycznia 1319 roku akt jedności państwa od tak dawnego czasu podzielonego i w tymże dniu włożył koronę Bolesława jako godło jedności narodowej na głowę , a chcąc uniknąć wszelkich protestacyi zyskał papieża zezwolenie. Ta ceremonia odbyła się w Krakowie i odtąd korona zachowała się w tej stolicy , którą następnie przeznaczono, aby służyła solennej uroczystości namaszczania królów ”
s. 467 Jędrzej Moraczewski – Starożytności Polskie – Ku wygodzie czytelnika porządkiem abecadłowym zebrane Tom I wydane w 1842 r w Poznaniu
https://books.google.pl/books?id=8dJbAAAAcAAJ&pg=PA464&lpg=PA464&dq=1658+r+uchwa%C5%82y++sejmowa&source=bl&ots=lafLhCb-ee&sig=bLOxQIyvb0sKi1MGAGkm4bZ1EFk&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwjsybOxzbXWAhVCCZoKHQ1uBw8Q6AEISTAG#v=onepage&q=1658%20r%20uchwa%C5%82y%20%20sejmowa&f=false
2 tysiaki czekają.
P.S.A tak sie pisiaki staraly przypodobac mundurowce-nie tylko ze wszystkie przywileje utrzymali ale jeszcze szla podwyzka za podwyzka i wazelina lala sie strumieniani-i co?-i pstro.Tak sie konczy nieudacznictwo i symulacja zamiast konkrentych reform.Ja od samego poczatku mowie ze nie ma zadnej dyktatury a rzad PIS jest slaby jak dziecko poniewaz nie ma zadnego poparcia w instutucjach i ta prawda wlasnie wychodzi na jaw.
No dokładnie, polityka umizgów i zagłaskiwania wrogów może skończyć się tylko jednym.
Zresztą to było widać już trzy lata temu – po pierwszym wyborczym autentycznym przestrachu cała szumowina bardzo szybko się zorientowała, że PiS dużo szczeka, ale nie gryzie i wystarczy mocniej tupnąć żeby natychmiast podkulił ogon. Teraz cały czas to owocuje i będzie owocować dalej.
Mnie tylko zastanawia czy naprawdę można być aż tak niemądrym czy to jednak jakaś, nomen omen, rozpiska. W sumie to za jednym i za drugim można znaleźć argumenty.
„Epidemia” jest tylko wsrod policjantow-ergo nalezy sie seria kontroli i kazdy zlapany na symulacji na zbity psyk dyscplinarnie.Ale PIS to cieniaki-kolejna „lepsza kasta” robi co chce.Panstwo z dykty,”…,dupa i kamieni kupa”.Jestem pewny ze w razie W w wojsku tez bedzie epidemia L4.
Polska to ciągle państwo teoretyczne. Nie umieć zgodnie zorganizować święta? W głowie sie nie mieści… za dużo polityki za mało rozsądku.
„[…] Związki zawodowe w państwowych organizacjach, zwłaszcza tak newralgicznych jak armia czy policja, powinny być zabronione z mocy prawa. […]”.
Dobra dobra, pierdu pierdu na jakimś tam podrzędnym blogu, a znajdzie mi Pan siłę która jest w stanie „demokratycznie” tego typu prawo (zabraniające służbom strajkować) powołać, do życia. Znajdzie mi Pan jakąś jedną partię która nie będzie lizać dupy funkcjonariuszom i zabiegać z podkulonym ogonem o ich głosy wyborcze.
Wszyscy mają wspaniałe pomysły, ale póki co „naród” wybrał 500+ i Hanie Gronkiewicz w Warszawce. Kukiz 15 z demokracją bezpośrednią zaraz zniknie z mapy politycznej, PiS po tym jak lewica się zjednoczy pójdzie w odstawkę (to, że rządzi teraz to jakiś cud – głównie pierwszorzędnych specjalistów z „Sowa i przyjaciele” i tego, że Leszek Miller jakoś dziwnie popełnił samobójcze polityczne harakiri (wg mnie twcale nieprzypadkowo – tylko dostał prikaz z „góry”).
Licz Pan siły na zamiary …
Nawet taki zawzięty socjalista jak Roosevelt był przeciwko „collective bargaining” i strajkom w sektorze publicznym:
Źródło: https://www.presidency.ucsb.edu/documents/letter-the-resolution-federation-federal-employees-against-strikes-federal-service
Dzięki, bardzo dobry cytat.
Muszę przyznać że od lat nie widziałem aby ktoś podnosił publicznie tę oczywistość. Może dlatego że postepy socjalizmu tak już odmózgowiły populację że ta uważa za rzecz normalną iż arystokracja związkowa siedzi dziś nawet w radach nadzorczych kompanii prywatnych… 🙁
Ten nerw, o którym Cynik mówił wielokrotnie, łączący mózg z portfelem został tutaj przerwany tak dawno, że młodym pokoleniom nie odrasta.
Taki młody socjalista, pracujący za >200 000 USD / rok (minus podatek) w jednym zdaniu potrafi zażądać państwowego ubezpieczenia zdrowotnego, wpuszczenia imigrantów, nieskończonej liczby orientacji i płci, małżeństwa z żabą (łącznie z adopcją dzieci) oraz narzekać, że nigdy nie kupi własnego domu, bo za co.
Nikt nie narzeka na wysokie podatki, każdy na wysokie ceny.
Aż dziwne, że tych ładnych kilkuset dolarów na miesiąc zyskanych dzięki Trumpowi, nikt nie odsyła dobrowolnie do rządu, tylko radośnie konsumuje.
Związek przyczynowo-skutkowy? A co to takiego 😉
Cyniku! Komentuj wybory!