Rodzinne Obligacje Skarbowe

czyli jak manna z nieba degeneruje umysły

rodzinne obligacje skarboweRozdawanie pieniędzy za dziecioróbstwo bez stawiania beneficjentom jakichkolwiek wymagań formalnych, takich jak chociażby posiadanie zatrudnienia czy nawet paranie się jakimś ochotnicznym zajęciem jest,  co tu dużo ukrywać,  socjalistyczną patologią. I jak każda, także ta patologia  jest zarzewiem szeregu patalogii wtórnych.

Do kategorii tych ostatnich zaliczyć wypada wprowadzone niedawno przez rząd rodzinne obligacje skarbowe. Obligacje te, które omawiamy szerzej w najnowszym numerze  #9 TwoNuggets Newsletter, są w obecnych warunkach w Polsce całkiem atrakcyjnym medium inwestycyjnym. Tym bardziej że ich rentowność ponad inflację jest gwarantowana, co pozwoli ich posiadaczom spać spokojnie w czasie kiedy rząd nakręci odpowiednio inflację.

Nie dla psa kiełbasa jednak. Nabyć te instrumenty może tylko otrzymujący świadczenie 500+ rodzic, i tylko do wysokości otrzymanego świadczenia.

Mamy więc wygenerowany przez państwo instrument inwestycyjny kierowany do tych beneficjentów rozdanego wcześniej przez to państwo socjału którzy go tak na prawdę nie potrzebują. Czyż nie jest to zatem patologia wtórna w pełnej krasie?   Oczywiście że jest!

Gdyby żadnego rozdawania socjału za darmo nie było to nie byłoby też obaw że część rodziców zamiast w dzieci zainwestuje otrzymany a niepotrzebny im  socjał 500+ na przykład w bitcoina czy w akcje AAPL. A to byłoby już zbrodnią bo rozmnażać  to socjalizm chce, jak wiadomo, dzieci a nie mamonę.

Na szczęście wymyślił obligacje rodzinne które mają temu niebezpieczeństwu zapobiec zamrażając po prostu nadprogramowy socjał w kraju.

Co oczywiście nie powinno przeszkadzać tym którzy go nie potrzebują a otrzymują mimo wszystko aby zrobili z tego jakiś sensowny użytek,  pomagając jednocześnie rządowi,  jak to się mówi, „wykonać budżet”.

 

9 thoughts on “Rodzinne Obligacje Skarbowe

    1. Zanim widz dojdzie do weryfikowania czegokolwiek to gość monotonnie i bez ikry odczytujący jakiś tekst zanudzi go na śmierć… 🙁

  1. https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/obligacje-detaliczne-500-plus-ministerstwo,8,0,2393864.html

    Z końca 2017.

    „W listopadzie sprzedano papiery za 2 mln zł. To i tak historyczny rekord, odkąd wprowadzono je do oferty w październiku ub.r.

    Łącznie sprzedano ich już za 17,5 mln zł. To niewiele, zważywszy że do rodzin miesięcznie z budżetu trafia prawie 2 mld zł.”

    Z polskiego na nasze w najlepszym miesiącu (do grudnia 2017) dla tych obligacji poszedł na nie 1 PROMIL tego, co idzie na 500+ 😀

    Jak widać pierwsze pokolenie umysłów skażonych 500+ wcale nie jest takie zdegenerowane, jak cynik9 uważa.

  2. ….zastanawia mnie jedno jak osoba pobożna/nie fanatyk/ może swoje uciułane papierki zarobione w realnej gospodarce oddać/przelać/ dobrowolnie koniokradom z tzw rynków finansowych czy kupić obligacje skarbowe na budowanie komunizmu?

    gdyby ludzie znali śmiesznie prosty mechanizm kreacji kredytu przez tzw banki to mało kto trzymałby oszczędności w takiej instytucji/szulerni/ tylko zamieniliby swoje papierki na złoto fizyczne czy kryptowaluty ….

    wniosek:
    ten złodziejski system finansowy trwa bo ludzie nie potrafią logicznie myśleć i nie potrafią czytać ze zrozumieniem a koniokrady z tzw rynków to wiedzą i mają eldorado….

    1. Problemem ludzi nie jest brak wiedzy tylko lenistwo i wygoda.
      Biznes nie lubi próżni i dla części społeczeństwa, która nie wierzy koniokradom powstają firmy skrytkowe, tylko i wyłącznie przechowujące kapitał. To samo odnosi się do złota fizycznego czy elektronicznych walut. Ludzie mają za mało kapitału, aby mógł spokojnie leżeć i zabezpieczać przyszłość, to raz. A dwa, to wspomniane lenistwo i wygoda nie pozwolą im na trzymanie kasy w skrytkach, gdyż co jakiś czas musieliby latać, żeby wypłacić pieniądze na pokrycie różnych wydatków. A teraz robią sobie klik-klik i kasa została zapłacona. Nawet telefonem. A do skrytki to trzeba zawsze osobiście się pofatygować.

  3. Było:rafalbauer.pl/janosik/
    .
    “Choć aż się o to prosi, zagadnienie polskich obligacji przedwojennych nie doczekało się większej monografii, ale to zapewne dlatego, że takowa nie jest nikomu do niczego potrzebna. Polska historia polityczna rekordowymi często kwotami emisji chce mierzyć wyłącznie ofiarność społeczeństwa, tymczasem nierzadko sprzedażowe wyniki były efektem… presji, w szczególności w przypadku pracowników przedsiębiorstw państwowych. Pewną przesłanką, że podobne czasy mogą wrócić jest uruchomiony w marcu 2018 program obligacji… wymiennych wyłącznie na świadczenie 500+. Na stronach internetowych ministerstwa ów program oznaczono logiem, które kojarzyć się może różnie, ale wiadomo jak to było ze skojarzeniami w nieśmiertelnym dowcipie o Jasiu?. Na razie zakupy są dobrowolne, ale w sumie wystarczy mała korekta ustawy i zarabiający powyżej* / posiadający więcej niż*(*niepotrzebne streścić) będą musieli przeznaczyć środki z „500+” na owe obligacje. Sprawiedliwości będzie przecież nadal zadość a środki majętnym nie są wszak potrzebne na konsumpcję. ”

  4. Obligacje rodzinne to nic innego jak próba zawracania rzeki kasy kijem z powrotem do budżetu.

  5. znaczy się w rodzinie nic nie zginie 🙂
    swoją drogą chyba lepiej jak się zapożyczają u swoich i niż u miedzy-narodowych cwaniaków.
    mniej będzie do oddania zagranicy jak się lokalnym odpisze 🙂 a że się odpisze to raczej chyba nie mamy wątpliwości.
    ja bym się bardziej martwił takimi zapasami
    https://emerging-europe.com/in-brief/poland-casts-wide-net-in-search-for-workers/
    bo socjalizm można skasować jednym ustawą, a inne problemy to już nie taka bułka z masłęm.

Comments are closed.