Kara za opuszczenie piekła

czyli exit tax

exit taxJedną z przewag państw narodowych w Europie nad resztą świata była od dawna pewna doza ogłady i manier. Objawiało się  to m. in. tym że przed pazernością lokalnego fiskusa w jednym miejscu można było przynajmniej salwować się ucieczką do drugiego. Socjalizm unijny miał zawsze tendencję przykręcać podatkową garrotę do oporu ale czynił to różnie w różnych miejscach. Możliwość  głosowania nogami przez podmioty oznaczała w tym ważny zawór bezpieczeństwa i mechanizm auto korekcji. Ucieczka do zbytnich przyjemności wprawdzie nie należy ale w ostateczności można było sprzedać cały swój majdan w jednym kraju, względnie spakować go i wywieźć, kupić sobie bilet w jedną stronę i sayonara. Delikwent rekonstruował sobie wówczas życie, i własną firmę, w bardziej rozsądnej i mniej totalitarnej jurysdykcji podczas gdy jego stara jurysdykcja, zamiast wyższych wpływów podatkowych otrzymywała zero i kopa na do widzenia. Władztwo lokalnego fiskusa kończyło się, mówiąc inaczej, na granicach państwowych.

To się niestety zmienia od mniej więcej dwóch dekad, wraz z rosnącym zamordyzmem EU i totalitarnymi wzorcami płynącymi od hegemona. Do historii odchodzą ostatnie ślady tego co dawniej uchodziło za tajemnicą bankową. Rozprzestrzenia się obłęd „automatycznej wymiany danych” finansowych, czyli nieskrępowanego kapowania banków na swoich klientów do ich domowego gestapo.

Teraz EU ten podatkowy totalitaryzm chce wznieść na jeszcze wyższy poziom specjalną dyrektywą „Anti tax avoidance”, która zbanować ma wiele z  szeroko stosowanych technik podatkowej optymalizacji. Jednym z najbardziej patologicznych posunięć ma być wprowadzenie, za przykładem hegemona, kary za wspomniane wyżej „głosowanie nogami”, czyli za zmianę rezydencji podatkowej na bardziej korzystną. Innymi słowy, totalitaryzm unijny pracuje nad cofnięciem społeczeństw do czasów feudalnych, przykuwając swoje podmioty nie tyle do ziemi co do systemu podatkowego w którym miały nieszczęście zacząć działać. Niech no tylko niecny podmiot, po opracowaniu i wzdrożeniu jakiegoś produktu na przykład, zechce go taniej produkować i rozprowadzać z bardziej korzystnej po temu jurysdykcji. Już mu podatkowe drony w domu pokażą gdzie jego miejsce, a jeśli nie porzuci sprośnej myśli o jego zmianie to obłożą go takim „podatkiem odejścia” (exit tax) że się nogami nakryje.

Ten podatek, niby od „niezrealizowanych zysków”, miałby być pobierany nie tylko za przeniesienie aktywów przedsiębiorstwa, czy całego zakładu, z piekła podatkowego do bardziej rozsądnej jurysdykcji. W odpowiedzi na niedawną interpelację poselską resort finansów ujawnił że nowy podatek ma w szczególności objąć udziały w spółkach kapitałowych należące do osób fizycznych. W przypadku więc wyprowadzki za granicę właściciel takich aktywów musiałby uiścić podatek. Znając nadgorliwość polskiego ustawodawcy w tym względzie obawiać się można że wkrótce karnemu opodatkowaniu podlegać będą nie tylko jakieś „niezrealizowane zyski” na aktywie ale po prostu sam fakt zmiany rezydencji podatkowej podmiotu.

Przegląd technik optymalizacji podatkowej zagrożonych unijną dyrektywą „Anti Tax avoidance” w ostatnim numerze TwoNuggets Newsletter dla inwestorów.

19 thoughts on “Kara za opuszczenie piekła

  1. Wreszcie sezon ogórkowy dobiega końca. Bardzo ciekawa uwaga. Jakoby powracał stary dobry feudalizm w wydaniu XXI wiecznym? Tym razem chomątem będzie Social Security Number dla niewolników w USA, Insurance Number dla niewolnika ze Zjednoczonego Królestwa, to ja. A co dla Waszmości? Jak Jaśnie Panowie oznaczają swoją trzodę w tym cudnym kraku nad Wisłą?

  2. Bardzo podobał mi się prosty art.
    porównano ile płaci orlen i zachodnie firmy. Polecam.

    Po prostu walka z zagranicznymi firmami. (Niestety nie omijając lokalnych) ale czego chcieć od nowej sanacji. Wojna wszystko i tak wyrówna.

  3. Może się okazać , że EU orzeknie niezgodność podatku z prawem eurokołchozu , więc w stosunku do korporacji podatek może oznaczać nawet odszkodowanie. Z kolei w PL trybunał stwierdzi ,że budżetu nie stać na zwrot niesłusznie pobranych sum i Polacy nic nie dostaną .

  4. Tam przychodził też co dzień pan L. B. Hapergeld, Chaim Beispiel, Mojsie Durch i inni opiekunowie główni i przydani pana Karola. Cała rada familijna. Tam oceniano krytycznie jego postępki.
    – Buntuje się – mówił z westchnieniem Chaim Beispiel
    – Niech się buntuje, niech go dyabli wezmą!
    – Chce koniecznie wyleźć…
    – Ha, ha, ha! Ja też chcę na loteryi wygrać.
    – On bardzo dowcipny jest!
    – Co wam to przeszkadza, że on chce wyleźć – rzekł jakiś niski, pękaty kapitalista, o oczach rybich i kształtach spasionego karpia. – Co wam to przeszkadza? Z moich klientów, a mam ich niezłą paczkę, nie ma ani jednego, który by nie chciał wyleźć, ale dotychczas żaden jeszcze nie wylazł, prócz tych, którzy pomarli. A trzeba wam wiedzieć, że ja ten interes prowadzę więcej, niż dwadzieścia lat.
    – Ja też nie miałem tego zdarzenia – dorzucił drugi.
    – I ja nie.
    – Kto może wyleźć? Chyba że ucieknie.
    – Dokąd ucieknie? On tu ma swoją familię, ma posadę, sposób do życia, a gdzie indziej, co będzie robił?
    – Zawsze to z jego strony nie pięknie – wtrącił pan L. B. Hapergeld.
    – Nie pięknie? – zawołał z oburzeniem karpiowaty – powiadasz pan tak nie pięknie, to łajdactwo jest! Jeżeli oni się uwolnią, to z czego my będziemy żyli? Czy przed nami świat otwarty? Czy mamy jakie posady? Cały nasz zysk jest ten marny procent i to jeszcze chcą nam odebrać.
    – To jest prawda, to wielka prawda – dodał Mojsie Durch – ale nie ma się o co bać, on nie wylezie i inni też nie wylezą. Chwalić Boga, pan Hapergeld nie od parady nosi głowę na plecach, a my też znamy jego sztukę. On jest doskonale związany, może się szarpać, ile chce, może mu się zdawać, że już mu jest dobrze, że za rok pokończy interesa. Niech mu się zdaje.
    – Dlaczego nie ma mu się zdawać i dlaczego pan Hapergeld, jak będzie potrzeba, nie ma go dobrze nacisnąć?

    Klemens Junosza Szaniawski „Pająki”. Bylo to wydane pod koniec XIX wieku, wiec od tej pory mozna bylo exit tax (i pare innych trickow) wymyslic na tych, ktorzy „chca koniecznie wylezc” 😉

    1. Musze przyznac ze to jeden z lepszych kawalkow jakie ostatnio czytalem-XIX wiek i takie zrozumienie sprawy ho ho!!!

      1. Balem sie troche moderatora, wiec tylko jeden fragment zamiescilem pasujacy akurat do tematyki wpisu, ale u Coryllusa na blogu bylo ostatnio wiecej smakowitych kaskow z tej ksiazki – cale dwa wpisy. Ja trafilem na te ksiazke przez przypadek w sieci (prawa autorskie wygasly i mozna ja sobie znalezc bez problemu w necie) i ubawilem sie setnie czytajac to i porownujac do obecnych realiow zycia codziennego. Po prostu jakby ci opisywani lichwiarze wiadomego pochodzenia nagle dostali kopa w gore i zamiast stanowic spoleczny margines nagle opanowali rzad, sejm i sady.

  5. to się w głowie nie mieści że w kraju katolickim takie rzeczy lekko przechodzą tzn exit tax ….a komuchy z episkopatu siedzą cicho
    https://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/308259985-Exit-tax-Ministerstwo-Finansow-ujawnilo-projekt-ustawy-wprowadzajacej-tzw-podatek-od-wyjscia.html

    oraz https://www.youtube.com/watch?v=DIAJPz7l8cA

    ale np. złoto fizyczne , obrazy , gotówkę czy inne cenne materialne rzeczy można spokojnie wywieść np do Czech mając tam nieruchomość 🙂

  6. No cóż, przykład idzie od lat z tzw. “the land of the free”, gdzie buduje się płoty przeciw nielegalnym przybyszom z Meksyku i jednocześnie wylicza się podatek tym, którzy na wzór Tiny Turner chcieliby zmienić obywatelstwo np. na szwajcarskie.
    Nikomu tam nie przeszkadza szczyt hipokryzji za uwagi na fakt istnienia raju podatkowego w stanie Delaware i jednocześnie ściganie za podatki każdego obywatela po całym świecie, gdyby nawet nie mieszkał od lat w USA.
    Teraz czas na dyrektywę 2016/1164 i jej stosowanie w naszym nieszczęśliwym kraju…
    Cdn?

    1. Gwoli precyzji, to amerykański Exit Tax dotyczy obywateli amerykańskich, którzy zrzekają się amerykańskiego obywatelstwa, a nie zamieniają je na jakieś inne (np. szwajcarskie, to nie taka szybka sprawa, nawet przy głębokiej kieszeni). Natomiast Delaware ma, owszem, bardzo preferencyjne stawki opodatkowania dla firm/korporacji, a nie (o ile dobrze pamiętam) dla osób fizycznych. Zatem mieszanie ścigania amerykańskich obywateli po całym świecie za ich podatki (co uważam osobiście za idiotyzm) do opodatkowania w Delaware jest trochę chybione, bo to zupełnie inne tematy.

      Płoty przy granicy z Meksykiem to osobny temat, ale – jakby nie patrzeć – suwerenny kraj imigracyjny ma pełne prawo kształtować swoją własną politykę imigracyjną, nawet jeśli to oznacza spektakularny płot.

      1. amerykański Exit Tax dotyczy obywateli amerykańskich, którzy zrzekają się amerykańskiego obywatelstwa,

        Racja. Są to jednak często rzeczy powiązane właśnie z uwagi na przykucie Amerykanów do systemu podatkowego poprzez przykucie ich do obywatelstwa.

  7. Szczerze mowiac nie widze problemu.Kto chce uciec to zdarzy uciec(jest jeszcze na to dobre pare miesiecy)a kto zostanie w PL i bedzie w PL zarabial to bedzie takze w koncu placil takze w PL podatki a nie w „galaktyce Andromendy”-to akurat ma jak najbardziej sprawiedliwe(w koncu korzysta ten biznes z drog czy innej infrastruktury to i czas zeby sie dokladal do jej budowy i utrzymania).Sadze take ze malo kto ucieknie-pare procent podaktu mmiej czy wiecej nie robi az takiej roznicy nie robi jak gospodarka rosnie srednio 4.5% rocznie przez ostatnie 20 lat-nikt z tak rosnacej gospodarki nie bedzie uciekal.Oczywiscie ze urzedas jest pazerny-to inna historia ale gdzie nie jest?

    1. Mnie tylko intryguje, że raz już o tym słyszałem w kontekście „podatku od zysku” (rzekome 2M PLN), innym razem w konteście kompletnie niezdefiniowanego „podatku od majątku” (także rzekome 2M PLN)… Jak to w końcu ma być? Katastru majątkowego (chyba) jeszcze nigdzie w Europie nie ma, więc to by tak łatwo nie przeszło, choć z pewnością wielu polityków ślini się na samą myśl…

      1. Katastru majątkowego (chyba) jeszcze nigdzie w Europie nie ma

        Aktualnie w Szwajcarii jest. Podatek od majątku nie jest daniną federalną lecz jest w gestii kantonów z których większość, o ile wiem, go ma (na ogół po kilka promili).

        Nie mówić tego tylko socjalistycznym dronom w EU bo skopiują pomysł centralnie z Brukseli!!! 😉 Podatek szwajcarski nie ma proweniencji socjalistycznej, wbrew pozorom, lecz pochodzi ze średniowiecznej zrzutki jaką miejscowi możni obciążali się na potrzeby miejscowego plebsu.

        1. Hmm… wydawało mi się, że to jest gminny ekstra podatek od pewnego pułapu, a nie regularny kataster
          majątkowy. Widocznie pomyliłem z czymś innym.

        2. Chcialem uzupelnic informacje o podatku od majatku w Szwajcarii.

          Faktycznie jest on ustanawiany przez kantony i chyba wszystkie go maja, choc bardzo rozne. Poza tym jest kwota wolna od tego podatku i wynosi ona w zaleznosci od kantonu ok 50’000 do 125’000 CHF (jest czesto wyzsza dla malzenstw + z dziecmi).
          Natomiast stawka jest rozna. Mieszkam w kantonie Schwyz i tam faktycznie jest aktualnie 0.065%. Natomiast w lewicowym kantonie Basel Stadt np. oprocentowanie wynosi 0.4%, a powyzej majatku 700’000 CHF nawet 0.7%. Co w czasach, gdy banki wyplacaly kilka % odsetek bylo do zniesienia, ale przy aktualnym oprocentowaniu prawie zerowym jest bezczelnym zabieraniem pieniedzy.

          Ale wiekszosc Szwajcarow uwaza albo, ze przeciez ponizej 1% to jest malo, albo ze „jak ktos tyle ma, to musi troche oddac”.

          1. Zgadzam się, mimo innych hisorycznych uwarunkowań tendencje socjalistyczne jakie podatek ten ujawnia są wszędzie podobne! Na szczęście głosować można nogami wybierając mniej socjalistyczny kanton.

            Dodam że podatek od majątku płacą w CH także przedsiebiorstwa… 🙁

Comments are closed.