dostała, nawet kilka
W psychologii cognitive dissonance oznacza stan chorobowy polegający na jednoczesnej wierze w dwa lub więcej wzajmnie sprzecznych pojęć (Wikipedia). Skoro tak to pojawia się podejrzenie że możemy być narodem paranoików. Świadczyć o tym może bezustanne używanie w TVP twierdzenia jakoby polska drużyna piłki kopanej na odbywających się w Rosji mistrzostwach świata FIFA miała jakąkolwiek „jakość”. Zaiste z transmisji tradycyjnych meczów „otwarcia” i „o wszystko” śladów owej jakości dostrzec było nie sposób.
Orły Nawałki ustępowały nie najwyżej przecież notowanym rywalom pod każdym względem. Fatalnie przerżnięty „mecz otwarcia” z chaotycznym Senegalem ktoś skomentował trafnie: biała Afryka kontra czarna. Nie chodzi oczywiście o sam fakt porażki, która zawsze może się przydarzyć. Chodzi o brak stylu, klasy i umiejętności jakie towarzyszyły temu aktowi sprawiedliwości dziejowej.
Nokaut zaś z Kolumbią w meczu „o wszystko” jaki był każdy widział. Mimo to gadające głowy w TVP dalej halucynowały o wyrównanych szansach i o wspomnianej „jakości”, za każdym kolumbijskim golem spodziewając się że Polska strzeli „o jeden gol więcej”. Nie strzeliła żadnego, czemu trudno się zresztą dziwić. Nikt jakoś nie zauważył że grająca prawie wyłącznie podaniami do tyłu drużyna Nawałki ma na strzelenie gola znikomą szansę skoro że bramka rywali znajduje się po przeciwnej stronie.
Pozostał teraz trzeci tradycyjny mecz, tym razem z Japończykami „o honor”. Zastanawiamy się czy na zachowanie honoru nie lepszą metodą niż dawanie się obić, po Afrykanach i po południowych Amerykanach także Azjatom nie byłoby po prostu zwinięcie całego majdanu i oddanie meczu walkowerem. Wcześniej można by zacząć w ten sposób tradycyjny proces szukania winnych, karania niewinnych i nagradzania tych co nie mieli z tym nic wspólnego.
No i do zobaczenia na innych mistrzostwach świata FIFA, za jakieś 12 lat, bo co tyle statystycznie biorąc udaje się polskim orłom zakwalifikować na trójkę tradycyjnych meczów na tej imprezie.
cyt:”ja zawsze latam do Kolumbii return za 500-700…”
Gratuluje zaradności jakbyś jeszcze link do tych tanich linii podesłał….
Kiepsko natomiast u Ciebie ze spostrzegawczością, wstukaj sobie w wyszukiwarki lotów zamiast Warszawy, Moskwę a okaże się, że 3000 USD to wyjątkowa okazja. Wykład dla 5 letnich dzieci o krajach Ameryki Płd pomijam milczeniem.
Pani poseł tak zapierdziela, że nawet posiłki w czasie pracy spożywa ha ha ha.
Ja podbije temat z kibicami z Amer Płd. Samych Kolumbijczyków przyleciało 30 tys! Jakby zebrać z pozostałych krajów to wyjdzie pewnie ponad 200 tys. To jest gigantyczna operacja bo zakładam, że jest to operacja, bo trudno mi uwierzyć, że każdego z tych ludzi stać na bilet „rejsowy” 3000 USD plus hotel minimum 500 USD/dzień.
Trzeba powiedzieć, że dzięki tym kibicom mundial wygląda bardzo dobrze.
Ciekawe to 3000 USD, ja zawsze latam do Kolumbii return za 500-700…
… ktoś Europejczykom nakłamał, że Ameryka Południowa jest biedna. Odnośnie Kolumbii – w ponad 50-milionowycm kraju w którym 10% ludzi co najmniej czyli 5 milionów ma trzypiętrowe mieszkanie/duzy dom i kilka osób służby w domu nie ma 700 USD na przelot? Prosze Cie… To tak jakby powiedzieć, ze 30.000 Polaków nie mogłoby polecieć na mundial do Chin i akcja musiała być…
Z hotelami nie wiem ale Kolumbia/Brazylia/Argentyna/Chile to są względnie bogate kraje. W Chile zarabia sie 2x wiecej tego co u nas. Brazylia? Kraj wielkośći 2/3 USA populacyjnie z dużą klasą wyższą.
A najgorsze jest to ze ta pilka nozna to taka Polska w pigulce-patrzac jak oni nie/graja mozna zobaczyc to samo co rozklada panstwo polskie od stuleci:zero analizy przeciwnika,zero strategi,zero ciezkiej pracy i zaangazowania,zero logistyki i powaznego przygotowania calego zaplecza,duzo patetycznego gadania ale w sumie to brak wiary w sukces,pozorowanie dzialan i kazdy grabi do siebie liczac na sponosora z „lepszej Europy”.
Jeszcze tradycyjny, wakacyjny, euro – w****dol w pucharach i na jesień wracamy do extraklasy (nazwa bardzo nie trafiona:))
extraklasa – znaczy dodatkowa klasa. Lub specjalna klasa. Nazwa jak najbardziej trafiona.
Patrze na wiki ale nigdzie nie widze aby dysonans byl stanem chorobowym. To jest raczej pewne zjawisko psychologiczne zachodzace u kazdeo czlowieka w pewnej sytuacji. Wiec uzycie imho nietrafione. Halucynacje o jakosci druzyny to jakies oderwanie od rzeczywistosci. Fachowcem nie jestem ale obilo mi sie o uszy ze to zdarza sie m.in. w schizofrenii
Oddanie walkowerem zapewnia wynik – dosyć niski – czego nie można być pewnym w razie meczu. Podobno Japończycy mają wystąpić w japonkach by nie narobić wstydu polskiej drużynie. 😉
powinno nas cieszyc gdy nadęty do granic mozliwisci balon pęka i wychodzi na jaw że w srodku było, jak zwykle, tylko powietrze. No a niektore kluby piłkarskie zapewne otrzeźwieja w sama porę, tuz przed wywaleniem duzej kasy za tekturowa gwiazdę
jesli od druzyny przeciwnej dostali wiecej niz za wygrana w kraju i reklamy to czemu by nie brac kasy?
spisali sie i zarobili, czyz my nie chcemy zarobic i sie nie napracowac?
moze dlatego niektorzy juz mówią o bojkocie towarów reklamowanych przez piłkarzy. Może to do nich dotrze? Niestety państwo nadal im płaci
Umiejetnosci niby jakieś są ale co z tego. Proste ciężkie treningi na wytrzymałość. Tylko to i aż to.W meczu z Kolumbią siły starczyło na pierwsze 20 min.Nasi kopacze chcą coś zdziałać ale płuca wypluwajà i koniec. Panie trenerze czas na proste wnioski albo podziekować i dalej odcinać kupony występijąc z chłopakami w setkach reklam.
cyt:”zwinięcie bagażu i oddanie meczu walkowerem”
Ja bym poszedł dalej a nawet bardzo dalej bo za panią posłanką Pawłowicz dorzuciłbym, że nasze orły powinny wrócić natychmiast i jeszcze zwrócić kasę.
Swoja droga niezwykle ciekawe na tym Mundialu są ogromne ilość kibiców z Ameryki Płd no bo koszty przelotu ale przede wszystkim hoteli w Rosji to kwoty astronomiczne.
No przygadał kocioł garnkowi – Pawłowicz to aby na pewno ma jakieś osiągnięcia uzasadniające pobieranie państwowej pesji? No nie wymagam żeby była pierwszoligową gwiazdą, ale ona jest w swojej własnej lidze.
Alez wszystko „jest ok”-„orly” dostana premie srednio po okolo 100 tysiecy dolcow na lebka-za trzy przebiegane truchcikiem mecze to calkiem niezle nawet dla nich.Oczywiscie widownia zostala jak zwykle wydymana ale tak to dziala-jak barany chca byc krojone to sie je kroi czy to siedzac w Sadzie Najwyzszym czy to w zarzadzie banku czy tez truchtajac po boisku spacerkiem.
Nie jestem fanem piłki i dla mnie to niepojęte, dlaczego dorosli faceci biegający za piłeczką zarabiają jakieś grube miliony i są wielkimi celebrytami, a naukowcy, którzy popchają cywilizacje do przodu są kompletnie nieznani i w porównaniu zarabiają grosze.
Każdy kto zapewnia coś pożądanego przez masy niech zarobi słusznie swoje miliony. Kłopot dopiero w tym gdy nie zapewnia a masy mu dalej płacą… 😀
Jerzyk, wiesz przecież, że masa chce „chleba i igrzysk” – i płaci za to, czego chce. Jeśli chcesz iść za czymś wzniosłym i szukasz spełnienia, to nie dziw się, że idziesz sam – skoro reszta idzie za pożądliwościami i szuka zaspokojenia. Tak czy inaczej w końcu i tak każdy odbierze należną mu nagrodę.