Chroń nas Panie od przyjaciół

z wrogami sobie jakoś poradzimy

Obóz zmian musi przejść do kontrofensywy – stwierdza  bojowo organ Karnowskich Wsieci. Nie bardzo jednak wiadomo kto tą ofensywą ma kierować  skoro główny strateg potyka się raz po raz o własne nogi, jak to ujął kiedyś S.Michalkiewicz. Trudno inaczej określić alienowanie elektoratu chociażby „opłatą paliwową”, akurat w szczycie gospodarczej prosperity.  Aby móc przejść do kontrofensywy konieczne jest też solidne przygotowanie artyleryjskie,  z czym również kiepsko. Ofensywa PR-owa legalnie wybranych władz kraju po prostu nie istnieje.  Trzeba kompletnej indolencji aby mając rację co do meritum sporu o sądy – usunięcia resztek komunizmu z aparatu sprawiedliwości i zdobycie pewnej społecznej kontroli nad zamkniętą kastą sędziów sabotującą jakiekolwiek zmiany – nie ująć celu tych zmian w czytelnym przekazie medialnym dla zagranicy.

Krajobraz PR-owy opanowała obca agentura w postaci wspieranej z zagranicy PO i  „Nowoczesnej”.   Jedyne co przewija się w doniesieniach z Polski to rzekome zagrożenie demokracji i „trójpodziału władzy”. Ale czy zachód słyszał coś o trójpodziale władzy z SB-cją? Pewnie nie, więc czemu mu tego nie wyjaśnić? Przecież przerabiamy to od ponad 70 lat!

Nikt chyba nie będzie twierdził że hermetyczny i nieruszony jakąkolwiek lustracją aparat sądowniczy rodem z komunizmu,  z  sedziami skazującymi jeszcze w stanie wojennym,  nie wymaga gruntownego przeorania. I kto ma tego dokonać?  Sama poorana aferami PO  Schetyny która przez 8 lat nie potrafiła zrobić niczego?  Niejasnego pochodzenia  „nowoczesna” wydmuszka która na dzień dobry ni stąd ni zowąd otrzymała 11% głosów,  najwyraźniej od  żelaznego kontyngentu pożytecznych idiotów?   Skoro PiS wybrał taktykę na konfrontację czołową, a być może innej drogi nie ma,  to nie bardzo wiadomo czemu nie zajmie stanowiska pryncypalnego i nie powie wprost – trójpodział władzy tak, ale nie z przetrwalnikami komunizmu.  Za Cejrowskim –  najpierw „wszyscy won”.  Owszem, wprowadzając zmiany  PiS poszedł  może w pewnych miejscach po bandzie.  Można mieć nadzieję że prezydencka wersja ustaw to naprawi.

Nie jednak o meritum sporu tutaj chodzi i nie o sądy.  Problem tkwi w tym że ani rząd ani prezydent nie reagują na skandaliczną,  długotrwałą ingerencję zagraniczną w wewnętrzne sprawy polskie  i  na otwartą  próbę  zamachu stanu.  Wetując część pakietu reform sądownictwa prezydent mógł żywić pewną nadzieję na uspokojenie nastrojów i na ułagodzenie Komisji Europejskiej jak i skłonienie „totalnej opozycji” w kraju w kierunku rozsądnego kompromisu.  Jeśli takie były intencje to się jednak raczej przeliczy,  zwłaszcza na odcinku polskim.  Reforma sądownictwa jest jedynie pretekstem a konsyliacyjna postawa głowy państwa rozwydrzenie szukającej konfrontacji „totalnej opozycji”   jedynie wzmocni.

sorosW rzeczywistości miejsce ma zamach stanu w którym chodzi o odsunięcie legalnie wybranej dużą większością  formacji od władzy.  Ciekawym  trafem ślady linii papilarnych tej ustawki noszą dziwne podobieństwo do tych z  Majdanu i innych „pomarańczowych rewolucji”.   Główny strateg Kaczyński wydaje się w tym wszystkim zagubiony,  zapominając kompletnie  że  najważniejsze w kontrofensywie jest rozpoznanie  z kim się walczy.  Jak można walczyć  nie wiedząc kto zaopatruje wroga i kto finansuje jego poczynania?  Albo jeszcze gorzej – udając że się tego nie dostrzega.

Na szczęście mądrzeje powoli  pro-PiS-owy organ Karnowskich ujawniając nawet zdjęcie wroga (obok, credit – wsieci.pl) w całej okazałości.  Usuwa tym cień wątpliwości że nikt w obozie reform nie zdaje sobie sprawy kto finansuje pełzający zamach stanu w Polsce. Niestety plakat do wychodzących na wiece „totalnej opozycji” agentów wpływu i pożytecznych idiotów raczej nie przemówi bo jest po węgiersku. Zapytuje on  „Czy chciecie aby to on wygrał? Wygląda na to że polskie masy które pokazuje zachodnia TV chcą aby wygrał Soros.  Zwłaszcza jeśli „zaszkodzi to Rosji”.

Jak się to dzieje że Węgrzy mogli jakoś zrozumieć o co chodzi a Polacy jak byli ciemni tak są nadal, prowadząc po raz kolejny w swojej historii samotne zmagania z wrogiem zewnętrznym i z jego piątą kolumną w domu?   Zaryzykujemy tezę że jest to rezultat chorobliwej rusofobii połączonej z bezkrytyczną  amerykofilią, a uosabianej przez rządzącą partię i jej szefa. Sprawia to że podbełtanie sentymentów antyrosyjskich przez siły obce jest tak dziecinnie proste że aż humorystyczne. To z kolei nie pozwala zaobserwować pewnych ważnych elementów zmieniającego się krajobrazu geopolitycznego w tej części świata. Jednym z nich jest fakt że Rosja sytuację  przejrzała  dawno temu i wywaliła Sorosa i jego NGOs na nos jako niedopuszczalne mieszanie się do wewnętrznych spraw kraju. Putin to wprawdzie brzydki czekista itd. ale czasem może mieć rację.  Orban też dobrze zrozumiał intencje Sorosa i zrobił dokładnie to samo. Zrozumiał jasno że Soros, i żydowscy globaliści sterujący polityką hegemona, są aktualnie wrogiem kraju, a nie jego sprzymierzeńcem.

W Polsce natomiast większość doznawała orgazmu widząc kolejne „pomarańczowe rewolucje” na Ukrainie bo to „przeciwko Rosji”, nie pytając kto je finansował i dlaczego. Skąd się na przykład brały wielkie flagi EU w Kijowie, po €5000 sztuka?  Niewielu, z chlubnym wyjątkiem ks. Isakowicza-Zaleskiego, kwestionowało banderowski komponent tych „rewolucji”. Sam wielki strateg, ramię w ramię z banderowcem Tiahnibokiem, zagrzewał przecież tłumy ukraińskie na zasilanym miliardami dolarów od hegemona,  Sorosa nie wyłączając,  zamachu stanu na Majdanie.  Ludzie w Polsce boją się  inwazji islamskich „uchodźców” ale kiedy Putin pozbywał się finansowanego z zewnątrz wahabizmu na Kaukazie każdy terrorysta czeczeński był tu mile widzianą „ofiarą terroru”.  Nikt też nie zapyta kto finansuje te pomarańczowe pontony „uchodźców”  z Afryki  stanowiące celowo zdetonowaną nad Europą bombę masowej emigracji.

Mimo rozlicznych rozmów z Orbanem, pewnie prowadzonych po węgiersku bez tłumacza, wielki strateg  nie może jakoś pojąć tego wszystkiego, woląc obnosić się ze swoimi miesięcznicami.  Zaczyna dopiero pojmować to co się dzieje wzywający właśnie do kontrofensywy organ Karnowskich.  Identyfikuje przynajmniej w końcu poprawnie wroga – Sorosa, jego NGOs i w przedłużeniu kontrolowaną przez hegemona kamarylę  globalistów w Brukseli. Nawet jednak WSieci.pl  nie ma ani dość dalekowzroczności ani przenikliwości aby zauważyć wprost że wrogiem,  w tym przynajmniej przypadku,  nie jest Putin ani Rosja.  Że to nie Putin zgłasza pretensje terytorialne do Przemyśla, i że to nie Putin poniża kraj „sprawdzając” w nim stan demokracji oraz grożąc wyciągnięciem „artykułu 7”.    Nie chodzi tu o żadne „pojednania” z Rosją, chodzi jedynie o pragmatyczne stosunki z sąsiadem który przyjacielem naszych autentycznych wrogów nie jest. A wróg wroga to, jeśli nie przyjaciel to w każdym razie aktywo o pewnej wartości w międzynarodowej grze.  Tym cenniejsze im bardziej jest się w tej grze osamotnionym.  Rozumie to dobrze Orban prowadząc właśnie taką pragmatyczną politykę na odcinku wschodnim. Sorosową piątą kolumnę wywalił,   NATO-wskich  mąciwodów też jakoś sam z siebie nie zaprasza. Płomiennych przemówień na banderowskim Majdanie nie wygłaszał.   Owszem, upomniał się o mniejszość węgierską na Ukrainie zakarpackiej.  Zadaje tym kłam rozpowszechnionemu w Polsce defetyzmowi jakoby wasal hegemona nie miał żadnego marginesu na własny kurs polityczny w kluczowych dla siebie sprawach.

Wielki strateg J. Kaczynski naszym zdaniem tego niestety nie rozumie popełniając po raz kolejny w polskiej historii błąd walki na dwa fronty,  bez wyjaśnienia swoim oddziałom gdzie ukrywa się prawdziwy wróg.  Czy rozumie to wetujący teraz ustawy Kaczyńskiego prezydent Duda dopiero się okaże.

81 thoughts on “Chroń nas Panie od przyjaciół

  1. Klikam na reply pod cudzym komentarzem, a mój tekst pokazuje się bezpośrednio pod artykułem zamiast pod komentarzem. Może to kwestia korzystania z tableta i Andka. Normalnie piszę z PC, A teraz awaryjnie.
    Dziękuję za życzenia. Wakacje super, temp nie przekracza 15 stopni. O to mi chodziło. 🙂

  2. Moje komentarze nie wyświetliły się w odpowiednim miejscu. Piszę co prawda z egzotycznego miejsca, ale egzotyka nie ma tu chyba nic do gadania 🙂


    MOD: w odpowiednim miejscu czy w ogóle? Nic mi o tym nie wiadomo, nie było też żadnej awarii ani też nie przenosiłem komentarzy gdzie indziej… Miłych wakacji, BTW…

  3. Przy ataku nuklearnym znaczenie ma odległość, bo atak z bliska daje mniej czasu na reakcję, poza tym jest tańszy, a więc może być bardziej zmasowany. Patrz: kryzys kubański.

  4. W 2004 Rosjanie oferowali Polsce budowę gazociągu idącego z Rosji do Niemiec. Polska nie zgodziła się. Polska za to oprotestowała budowę ns. To raz. A dwa – najnowsze sankcje USA zakazują Europie współpracy z Rosjanami. Jeśli np. europejska firma uczestniczy w budowie gazociągu z Rosji, to podpada pod te sankcje. Były jeszcze naciski na Bułgarię i Turcję swego czasu…. Sprawa jest jasna. Geopolityczny cel USA to uzależnienie Europy i odcięcie Rosjan od wpływów z eksportu gazu.

  5. To nie żadne temperowanie wpływów niemieckich a odcinanie Europy od taniego surowca i paliwa z Rosji. Zastanów się czemu gaz z USA do Polski to oficjalnie błogosławieństwo dla III RP, a gaz z USA do Niemiec to katastrofa dla Niemców.

    1. @Franek:”a gaz z USA do Niemiec to katastrofa dla Niemców.”

      A ktoś proponuje Niemcom gaz z USA?? Jak mówimy o gazie dla Niemców, to przecież NS1 jest dla nich wystarczający. Myślisz, że oni budują NS2, bo brakuje gazu w Niemczech? Nie, oni chcą całej Europie środkowo-wschodniej sprzedawać rosyjski gaz. Za oczywiście wyższe ceny, a przy okazji mając środki nacisku w postaci możliwego zakręcenia kurka. Myślisz, że Niemcy (gdybyśmy od nich kupowali gaz) nie mogą nam zakręcić dostaw?

      1. Warto ten wątek pociągnąć jeszcze dalej.
        Jak to możliwe, że Rosji nie przeszkadza, że na terytorium Niemiec są bazy ze środkami, które mogą całkowicie ją zdemolować a przeszkadza jej mikro baza w Redzikowie?
        Jak to możliwe, że Rosji nie przeszkadza, że na terytorium Turcji są bazy ze środkami, które mogą całkowicie ją zdemolować a przeszkadza jej mikro baza w Redzikowie?
        Odpowiedź jest oczywistą oczywistością i idzie całkowicie wbrew linii prowadzonej na tym blogu.

        1. Jak to możliwe, że Rosji nie przeszkadza, że na terytorium Niemiec są bazy ze środkami, które mogą całkowicie ją zdemolować a przeszkadza jej mikro baza w Redzikowie?

          „Microbaza”? Czy to jeszcze mecenas Bartosiak? Czy też nowy tworek NATO? 😉

        2. @fanjkm:”Jak to możliwe, że Rosji nie przeszkadza, że na terytorium Niemiec są bazy ze środkami, które mogą całkowicie ją zdemolować a przeszkadza jej mikro baza w Redzikowie?”

          Przecież tu wcale nie chodzi o jakieś bazy. Amerykanie właśnie rozpoczęli montowanie „kordonu sanitarnego” pomiędzy Rosją a Europą Zachodnią. Bazy są tylko sygnałem, że tutaj weszli i zostaną. Bazy są już w Rumunii, Bułgarii i ogromna baza w Kosowie (7 tys. wojaków).
          Rozmieszczenie wojsk w Polsce i krajach bałtyckich to zamknięcie „luki”.

  6. Mówiąc o naszych przyjaciołach z za wielkiej kałuży, wczoraj widziano ichni transport wojskowy jadący przez Krosno, Duklę w kierunku na Słowację. Czyżby zmierzali na zakarpacie? Stamtąd już tylko rzut beretem do Naddniestrza(Mołdowy), który jest czymś w rodzaju Obwodu Kaliningradzkiego dla Ukrainy i Rumuni.

  7. jest projekt

    Na wieść o tym że Kaczor chce utworzyć organ państwowy do kontroli finasowania NGO’s. Opinie „specjalistów że Norwedzy niby będą się buntować i nie będą dawać pieniędzy bo oni tacy demokraci a kasę państwo doi z ludzi aż miło w podatkach.
    „Państwowy” przemysł wydobywczy upaństwowiony a na dodatek kasa z ropy pakują w państwowy fundusz inwestycyjny.
    Śmiechu warte.

      1. Dzięki Stasiu
        Czyli patrząc przez pryzmat projektu ustawy i wiadomości dt zabrania nam składek jesteśmy bliżej Norwegii niż nam się wydaje. Tworzymy własny państwowy fundusz.

  8. Najważniejsza w sprawie jest „idea dominująca”, czyli idea wokół której i na podstawie której organizowana jest wspólnota państwowa. A ta cały czas jest taka sama, a ucieleśnia się przymusowym opodatkowaniem i oskładkowaniem pracy najemnej na poziomie ~83%. Nic się nie zmieni, jeśli ta tragiczna w skutkach „idea dominująca” się nie zmieni.

    1. wydaje mi się że ustrój prezydencki to już krok do okręgów jednomandatowych. Pytanie czy wszyscy na pójdą i czy jest dobra wola do tego.

  9. …wszystkich postkomuchów i ich pomiot ze stanowisk publicznych WON i koniec. Niech idą do sektora prywatnego i tam zarabiają miliony a nie stoją na straży utrwalania komuny w PL…..a jak nie chcą iść do normalnej pracy to niech biorą sznury i po kłopocie

  10. Pis robi sobie dobrze kosztem nas wszystkich ale to wina Sorosa i Michnika. A myślałem że cynizm oznacza też pewną odporność na bullshit.

    1. „Pis robi sobie dobrze” – pomimo nieudanej zasłony dymnej z opłatą paliwową, która zakładam miała odwrócić uwagę a samo zgłoszenie ustaw poprzez koło poselskie przyspieszyć wywołało zamęt gdzie na horyzoncie pojawiło się wysadzenie rządu w powietrze. Burackie przepychanie ustaw „kolanem” faktycznie zirytowało społeczeństwo ale do wszystkiego jest potrzebna dobra podpałka. Może dobrze to byłoby wszechwładnemu ZZ a nie sądzę że zwykłym członkom Pis którzy czerpią frukta z tego, że są przy korycie (jak każdy kto jest u władzy). Tak więc ciężko to nazwać robieniem sobie dobrze wręcz byli świadomi, że nie będzie łatwo zrobić sobie dobrze.

      „kosztem nas wszystkich” – jeżeli zakładamy, że sędziowie są niezależni/niezawiśli (wszyscy, nawet tych ok. 700 co orzekali w stanie wojennym) to możemy implikować, że jakakolwiek wymiana kadr niczego nie zmienia dla obywateli RP (czyli nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów) – no bo sędziowie są niezależni więc co za różnica jacy będą w SN. Jeżeli jednak nie są niezależni tzn. że są zależni od innych to znaczy że koszty poniosą jedynie te grupy które za tymi sędziami stoją (bo są od kogoś zależni). Tym samym Twoje stwierdzenie „kosztem nas wszystkich” jest nielogiczne.

      „wina Sorosa i Michnika” – kolega poniżej przeprowadził fajny dowód – nic dodać, nic ująć
      Odwołać się można też do prawa rzymskiego: Is fecit cui prodest (ten zrobił, kto skorzystał).

      „odporność na bullshit” – wszystko co się dzieje i jest nam pokazane w mediach wymaga dużej ilości pieniędzy. Te pieniądze ktoś musi mieć, chcieć zainwestować aby osiągnąć określoną korzyść. Tak więc związek przyczynowo skutkowy w przypadku Sorosa występuje. On sam w swoich wywiadach przedstawia swoje wizje świata więc nie jest to tajemnica żadna ani teoria spiskowa.
      Problem w tym, że jest realizowanych kilka scenariuszy ideologiczno-geopolityczno-gospodarczych jednocześnie (w każdym występuje inny zbiór graczy choć niektórzy grają w kilku grach na raz). Tym samym nie wszystko można opisać jednym równaniem. A tego każdy oczekuje, że to będzie proste. Ponadto gra odbywa się na wielu poziomach (politycy, deep-state, Bilinger, kontyngenty pożytecznych idiotów przedstawianych często jako społeczeństwo obywatelskie) co wprowadza chaos informacyjny. Do tego dochodzi semantyka wprowadzana w edukacji. Tak więc można to czego nie rozumiemy nazwać bullshitem i olać – wierzyć w chaos i przypadek.
      Starsi i mądrzejsi wiedzą, że świat funkcjonuje wg logicznych zasad. Baczni obserwatorzy mają po kilka równań w ilości „n” opisujących obecną sytuację. Niestety liczba występująch zmiennych zawsze jest co najmniej „n+1” przez co nie możemy ich w pełni rozwiązać tylko estymować pewien wynik. Nie potrafię tego lepiej opisać.

      Największym bullshitem to jest wiara w NGOsy (bynajmniej te największe i najaktywniejsze). Toż to są jawne agentury do wynajęcia przez mocarstwa lub bogate persony. Jak można nazwać jakąś organizację jako społeczną skoro nie jest finansowana wyłącznie ze składek danego społeczeństwa (obywateli państwa w którym działa)? No tak, ale chodzi w końcu o upadek państw narodowych. I tu wszystkich którzy dotarli do końca mojego wywodu muszą sobie zadać logiczne pytanie. A skąd się wzięły państwa narodowe? Dlaczego właściwie warto je bronić? I tu dla wszystkich obrońców praworządności, wolnorynkowców a jednocześnie zwolenników nieograniczonej globalizacji czeka mały zgrzyt intelektualno-logiczno-etyczny :-).

  11. Zachęcam Gospodarza, by następnym razem przyleciał do PL, przeszedł się choć na jedną taką demonstrację, popatrzył, posłuchał i samodzielnie, bez pomocy braci Karnowskich i ich współczesnego Völkischer Beobachter, wyrobił sobie opinię, czy jest to bardziej hucpa sponsorowana pieniędzmi Sorosa, czy bardziej autentyczny, spontaniczny protest ludzi o bardzo zróżnicowanych poglądach przeciwko wyjątkowo ordynarnemu gwałtowi na praworządności.
    Polecam też obejrzenie kilku Wiadomości TVP – gwarantuję poczucie deja vu z czasów propagandy stanu wojennego i późnych lat 80 – może to da do myślenia?
    A przede wszystkim polecam zapoznanie się z zakresem proponowanych zmian, porównanie go z zapisami obowiązującego prawa (wystarczy konstytucja) i – last but not least – obserwowanie sposobu procedowania tych zmian w parlamencie, gdzie twarzą dobrej zmiany jest łamiący procedury i dobre obyczaje zasłużony pezetpeerowski prokurator robiący karierę w PRL. Jak Pan słusznie często powtarza, nikt nie może nas wyręczyć w samodzielnym researchu i analizie – zatem do roboty!
    Obsesyjne antyżydowskie insynuacje w tym i kilku poprzednich wpisach odbieram z niesmakiem i głębokim smutkiem.

    Wieloletni czytelnik i fan obu blogów.

    1. Cenna krytyka, {Kamilu}! A że prawdziwa cnota krytyk się nie boi to bym chętnie podyskutował. Niestety, mało tu konkretów a głównie sugestie że obraz jest niezupełnie taki jak opisany. Cóż, patrząc z perspektywy zagranicznej i nie obserwując „sposobu procedowania” w parlamencie dopuszczam możliwość pewnych przerysowań czy dokonania pewnych uzupełnień. Wierzę od razu że tu i ówdzie kamuflują się przefarbowane PRL-owskie lisy.

      Co do punktu jednak: czy doszło do „ordynarnego gwałtu na praworządności”? Podejrzewam że jest to sprawa definicji zarówno „gwałtu” jak i „praworządności”. Nie wiem dokładnie co PiS zgwałcił po drodze w parlamencie, nie wykluczam że jakieś procedury mógł istotnie zgwałcić. Natomiast mam poważne wątpliwości czy ofiarą gwałtu mogła paść „praworządność” której po prostu na miejscu domniemanego przestępstwa nigdy nie było. Gwałt oczywiście był – na społeczeństwie kiedy nie wywalono na zbity pysk wszystkich sędziów związanych z reżimem komunistycznym. Czyli wszystkich -reset globalny!

      Jeżeli w 20 lat po tym masz nadal 700 sędziów którzy orzekali w stanie wojennym i nadal orzekają dzisiaj (nie widzisz czasem w tym gwałtu na szarych komórkach?) to widzisz jasno że gwałt nadal trwa. Dopuszczam za prawdopodobne, choć niekonicznie pochwalam, że usunięcie tego gwałtu obecnie może być możliwe tylko innym gwałtem, z uwagi na hermetyczność niekontrolowanej przez nikogo a finansowanej przez wszystkich struktury. Innymi słowy – że może nie istnieć „praworządna” droga usunięcia struktury decydującej o tym co jest „praworządne”. Nie bardzo widzę jedynie w tym wszystkim tą poszkodowaną gwałtem „praworządność”.

      Co do „autentycznego protestu” i chucpy Sorosa – nie wiem czemu chcesz to rozróżniać? Czym że by była chucpa Sorosa bez protestu wyglądającego na autentyczny ? Czy po to kupował GW aby nie brzmieć autentycznie i przekonywująco? Myślę że widzisz wskazówki zegara ale nie zauważasz mechanizmu który wprawia go w ruch. Sorosowi chodzi o usunięcie rządu który stawia interes Polaków na pierwszym miejscu. Być może czyni to niezdarnie i siermiężnie, nie zawsze „praworządnie”, sami krytykujemy od dawna kaczyńskie ciągoty socjalistyczne. Ale to właśnie, rząd reprezentujący przede wszystkim naród który go wybrał a nie EU, jest cierniem w oku planów globalistów – jak Soros – eliminacji państw narodowych na rzecz amorficznej masy homo europeanus, bez własnej tożsamości, własnych korzeni i własnej tradycji, dającemu się centrali lepić łatwo jak plastelina.

      Protesty są oczywiście ok, od tego mamy demokrację. Ale z chwilą gdy dysputa polsko- polska wykracza poza granice kraju i jakaś strona zaczyna szukać wsparcia w sasiednich stolicach, szczodrze udzielanym przez Sorosa i nie tylko, czerwona linia zostaje przekroczona. Protest przestaje być protestem a staje się Targowicą. Co to oznacza Polacy powinni dobrze wiedzieć. Jeżeli nie nauczyli się historii skazani są na jej powtórzenie.

      Ciekawe czy bombę masowej migracji i rolę Sorosa w niej też podciągasz pod „antyżydowskie insynuacje”?

      1. Rząd który stawia interes Polaków na pierwszym miejscu? Czym to się objawia? Socjalistycznym rozdawnictwem? Pozyczaniem grubych miliardów na program „pińcest” Plus? Rusofobiczna politiką zagraniczna, która zagraza pokoju i stabilnosci Polski czy tez bezgranicznym wspieraniem banderowskiego bantastanu? Ostatni wpis Cynika stoi w duzej sprzeczności z dotychczasową linią bloga

        1. Bardzo dobry punkt, wymagający pewnego uściślenia: interesy narodu bywają różne i różnie są oceniane. „Stawianie interesu Polaków na pierwszym miejscu” niekoniecznie oznacza aprobatę posunięć rządu czy nawet ich sens dla większości… 😉 Oznacza jedynie że ich motywacja oraz źródło znajdują się – po raz pierwszy od długiego czasu – w Warszawie, a nie w Berlinie czy przedtem w Moskwie. Słowo „rząd bardziej suwerenny” byłoby lepsze.

          Krytyka zapożyczania się na 500+, rusofobii, banderofilii, wszystko zgoda. Ale NIE dla „uchodźców” jest też ważne i może okazać się w sumie najważniejsze… Wyobraża sobie ktoś rząd Tuska mówiący nie Angeli?

        2. „Ostatni wpis Cynika stoi w duzej sprzeczności z dotychczasową linią bloga”

          wot „kontrarność” w całej krasie…

        3. Zadluzenie Polski w pierwszej polowie 2017 spadlo o 2 miliardy zlotych.Prosze sobie sprawdzic dane a nie przepisywac z GW.Jeszcze w 2016 roslo ale juz nie rosnie.

          1. może chociaż poczekajmy do końca roku z takimi objawieniami, zresztą czy od września nie ruszają emerytury 60/65?

      2. @cynik9 „Jeżeli w 20 lat po tym masz nadal 700 sędziów którzy orzekali w stanie wojennym i nadal orzekają dzisiaj (nie widzisz czasem w tym gwałtu na szarych komórkach?) to widzisz jasno że gwałt nadal trwa.”

        1. Jak orzekali ci sędziowie w stanie wojennym? Bo może to nie były zbrodnie sądowe? 37 lat temu mieli po trzydzieści parę lat, zaczynali pracę, to pewnie pokazówek nie dostawali.

        2. Jeśli nieważne jak orzekali, ale sam fakt jest haniebny, to dlaczego nie uchwalić ustawy, która ich wszystkich odwoła? Po co zaorywać całość sądownictwa? Przecież na tej samej zasadzie PIS mógł dezubekizować wszystkich emerytów – w końcu ciężką pracą budowali PRL.

        3. Czy naprawdę nie ma już nikogo innego, kto mógłby być twarzą tej „reformy”, niż peerelowski prokurator? (od 78 r. w zawodzie i w PZPR, oskarżał w stanie wojennym)

        3. Czy zaoranie niezlustrowanego bastionu esbecji coś zmieni? Czy sądy będą działać szybciej, sprawiedliwiej, niezawiślej? A może po prostu „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”?

        …a mówili, że będą gwałcić

        1. 1. Nieważne jak orzekali, chodzi o niezbędny reset. Szuje muszą zostać wyrzucone i wypalone żelazem, nie przenoszone do Białegostoku, uczciwi nie mieliby nic przeciwko takiemu resetowi. Mogą zostać nominowani ponownie po sprawdzeniu wszystkich wyroków i weryfikacji tła. Ci którzy nadużywają „praworządności” nie rozumieją że w środowisku postawionym poza prawem i poza publiczną skrutynizacją nie ma metody zrobienia takiego resetu. A bez tego szkodliwym błędem było nadanie niezreformowanym sądom tych przywilejów nietykalności i innych przysługujących ich odpowiednikom w krajach demokratycznych.

          2. Proszę bardzo, byłbym absolutnie za! Pomyśleć jednak należy o możliwości praktycznej realizacji tego i o unii utrwalającej od lat polskie patologie i niechętnej zmianom, wbrew niewątpliwemu postępowi materialnemu. Unia, czytaj Niemcy, chcą mieć za granicą posłuszny bantustan, a to czy na jego czele stać będzie bywszy kapo czy nie to im obojętne.
          W odległych czasach entuzjazmu nikt nie zadawał sobie pytania po co właściwie unia, w przypływie widocznego altruizmu, finansować by miała wschodnich satelitów; teraz zbieramy tego plon… Czy przewodniczącym unii nie był czasem maoista? A ilu agentów komunistycznych bezpiek siedzi w PE? I ilu zdezorientowanych zmobilizować może dobra PR-owo, finansowana z zewnątrz „pomarańczowa” akcja jakiegoś „centrum studiów A” czy „fundacji B”, podkreślająca gładkie slogany „niezależności”, „praworzadności” i „społeczeństwa obywatelskiego”, a unikająca jakiejkolwiek referencji o lustracji od której wszystko powinno się rozpocząć 28 lat temu…

          3. Absolutnie! No contest! Podejrzewam że łączy się to z niedocenianiem oprawy PR-owej całego przedsięwzięcia i ze sprawą jego wiarygodności.

          4. Czy zaoranie niezlustrowanego bastionu esbecji coś zmieni? Czy sądy będą działać szybciej… Zmieni, będzie to bastion zlustrowany nie-esbecji. To całkiem niezła zmiana! Jak bez tej zmiany można zmieniać cokolwiek innego, od ciurka afer Tuska poczynając?

          Apropos, śmieszy mnie gdy popleczników „niezlustrowanego bastionu esbecji”, jak Petru czy Schetyna, zaczyna nagle interesować szybkość procesu sądowego w Polsce. Za czasów ich ojców szybkość wymiaru sprawiedliwości była błyskawiczna – rano wyrok, wieczorem kulka w potylicę i na Łączkę. Ten sam bastion, o odmłodzonym oczywiście składzie ale ciągle z tych samych dobrych rodzin, nie niepokojony przez nikogo i nie kontrolowany przez nikogo, stał się teraz jakoś tak gnuśny że proces sądowy stał się tak przewlekły iż jest to teraz główny problem. Niewątpliwie więcej szminki na świni go rozwiąże…

          1. Jak myślisz kiedy zapadnie wyrok skazujący lekarzy od ojca Ziobry? Bo co do jego wyniku raczej wątpliwości nie mam. Trzeba tylko obsadzić uczciwych sędziów.

          2. Chętnie się zajmiemy tą sprawą… 🙂 Przypomnij tylko kiedy to w ogóle skazano lekarza na cokolwiek, poza zmianą country club….

  12. Nie sądzę, aby hegemon pozostawiał wolną rękę tubylcom w ważnych sprawach. Przyjmując, że hegemon jest poważnym państwem i że trójmorze jest jego ważnym elementem w swiatowej rozgrywce, dochodzę do wniosku że sprawa jest przemyślana i nie ma tu miejsca na przypadek. Hegemona na pewno nie interesuja nasze tubylcze sądy, interesuje go jedynie to aby wasal mial na czele takich jakby swoich sk… Moim zdaniem sytuacja służy aktywacji agentury strony przeciwnej, mocna polaryzacja doskonale pokazuje jej wrogi stosunek do aktualnego reżimu i jej „antypaństwową” działalność, pozwoli także reżimowi na jej neutralizację. A bez agentury w kluczowym momencie i miejscu przeciwnicy reżimu nie przeprowadzą tutaj majdanu…

    1. Przyjmując, że hegemon jest poważnym państwem i że trójmorze jest jego ważnym elementem
      Założenie to można łatwo sprawdzić wymagając od hegemona coś za coś – w tym przypadku użycia swojego wpływu do stonowania wpływów niemieckich. Mówiąc prościej – tylko głupole wykonają dywersyjną robotę dla hegemona musząc jednoczesnie zwalczać atak unijny z Timmermansami i Verhofstadtami na czele. Albo albo.

      1. @cynik:”w tym przypadku użycia swojego wpływu do stonowania wpływów niemieckich.”

        Przecież wojna amerykańsko-niemiecka jest w toku. Izba Reprezentantów upoważniła prez.Trumpa do nałożenia sankcji na firmy zaangażowane w budowę gazociągów eksportowych Rosji (w tym NS2). Ciekawe, czy i jak to się odbędzie w praktyce? Z przemówienia Trumpa wynika, że USA chce sprzedawać gaz dla całej Europy. Sama Polska jako odbiorca to za mało. Co więcej, Trump chce, żeby Polska była gazowym hubem (na złość Niemcom którzy chcą tego samego, tylko pod rękę z Rosjanami:). Bardzo interesujące posunięcie.

        1. Przecież wojna amerykańsko-niemiecka jest w toku
          I bardzo dobrze ale z uwagi na specyficzne talenty polskie można się obawiać że zamiast sprawę wykorzystać będzie kolejna wersja: tam gdzie dwóch się bije tam trzeci obrywa… 😀

  13. Zamach stanu jest, ale w wykonaniu PISU…Zamach na niezalezna sądownictwo,samorzady a wkrótce takze na media prywatne i na demokratyczna ordynacje wyborcza…Tak własnie na DEMOKRATYCZNĄ ordynacje…Jest ona pelna wad, ale gwarantuje przynajmniej jako takie przelozenie woli wyborcow na sklad parlamentu…Celem tej operacji jest WŁADZA ABSOLUTNA Kaczora i jego kliki…Grozba zamachu na SN wywolala potezne protesty mimo srodku lata i szczytu sezonu urlopowego…Na ulicach bylo pelno mlodych ludzi zaniepokojonych grozba odebrania im podstawowych wolnosci…Propaganda rzadowa twierdzi, ze to byli ubecy, agenci SOROSa itp. bzdury, ale ludzie widza coraz lepiej caly cynizm tej wladzy i jej zle zamiary..Gwiazdowski,Korwin i wielu innych nieglupich ludzi pisalo wprost co grozi w razie przejecie przez rzad sadow(Korwin pisal wrecz o jawnym totalitarzymie)…Sa dowody, ze w Polsce ktos organizuje przewrot z inspiracji obcych sil to niech rzad przedstawi dowody bo jak na razie sa tylko rzucane kalumnie…Emocje wielu zwyklych ludzi sa juz na granicy i zamach np. na PKW czy jawne falszowanie wyborow moze skonczyc sie autentycznym wybuchem

    1. Soros ma udzialy w Gazecie Wybiórczej.
      Adam M. jest redaktorem naczelnym Gazety Wybiórczej.
      Adam M. byl i przemawial na protescie przed sejmem.
      Wniosek: Soros ma wplyw na obecne wydarzenia w Polsce.

      Koniec dowodu

    2. I w takim pisaniu Korwina właśnie wychodzi jak „niegłupi ludzie”, w „razie czego” piszą to co im każą, a co gorsza robią to co im każą. Na przykład strzelają kolejną głupotę przed kolejnymi wyborami niwecząc czteroletni trud ludzi, których zdążyli pomiędzy wyborami skupić wokół swojej osoby. No cóż, takie „człowieki z misją”!

  14. A co, jeśli była to pokerowa zagrywka JarKacza? Że tak naprawdę zależało mu tylko na ustawie o sądach powszechnych, obudowaną dwiema pozostałymi dla niepoznaki? W merytoryce się nie orientuję, projektów nie czytałem, ale:

    1. Z tego, co słyszałem, bodajże ustawa o KRS poszła chyba do Senatu w nieodpowiedniej wersji. C’mon, tej klasy błąd w tak ważnej ustawie u JarKarcza? Nie kupuję.

    2. JarKaczowi zarzucać można różne rzeczy, ale w mainstreamowej polityce utrzymuje się niezmiennie od dłuższego czasu, więc na rzeczy się zna. Trzeba więc naprawdę go nie cierpieć, żeby imputować mu brak świadomości, że władza PiS kiedyś się skończy, a opozycja na kanwie dwóch pozostałych ustaw wycięłaby ich do gołej ziemi. Instynktu samozachowawczego kingmakerowi odmówić raczej nie można…

    1. Ciekawa hipoteza rzucenia asa i dwóch blotek… Przyznam że myślałem w podobnym kierunku ale w odniesieniu unijnym – rzucenie blotki na tle protestów celem pozbycia się Brukseli i jej Timmermansa z grzbietu.

      Nic nie jest wykluczone ale wydaje mi się jednak niezbyt prawdopodobne. Powodem jest to że niezawetowana ustawa o sądach powszechnym w moim rozumieniu nie jest asem, jest właśnie blotką. To tutaj sędziowie są stosunkowo młodzi i stosunkowo najmniej zdeprawowani przez system. Niewielu wśród nich należy do kontyngentu coś 700 (na 10000) przetrwalników którzy orzekali w stanie wojennym. Cała reszta siedzi wyżej. Asem wydaje się SN i kontrola nad procesem wyborczym, rzeczy które zostały zawetowane.

      Poza tym jeśli JarKacz ma ten instynkt polityka to powinien wyczuć że gra idzie o jego głowę (figuratively speaking) i przyspieszone wybory a nie o tę czy inną ustawę, IMO. Tymczasem potulność PiS-u w obliczu niedopuszczalnej zagranicznej agresji jest zdumiewająca.

      1. Dziś nie wyobrażam sobie wystąpienia premiery w telewizorze – „drodzy rodacy, Polki i Polacy, wychodzimy z unii…”
        Obecnie jedynym sposobem na wyjście z unii to sprawienie by ludzie mieli jej dosyć. Takiemu otumanionemu społeczeństwu w celu otrzeźwienia potrzeba liścia wypłaconego znienacka od dobrodziejów unijnych.
        Druga sprawa, jak coś chcesz klientowi wcisnąć, to dajesz wysoką cenę, żeby potem wspaniałomyślnie z niej zejść. Uczucie promocji i poczucia wygranej zostało wzbudzone, a „sprzedali” co chcieli.
        No i nikt nie zwraca uwagi na inne mało znaczące prace w sejmie…

        1. Si vis pacem para bellum!. Myślę że z Brexitem na jej głowie ostatnią rzeczą której EU potrzebuje byłby polski exit. Reszta jest kompletnym pozowaniem, bańką wymagającą przekłucia. Z unii prawdopodobnie nie ma potrzeby wychodzić (jeszcze) ale jest fatalnym błędem brak mentalnej gotowości do wyjścia i nie naznaczenie pewnych red lines których przekroczenie nie zostawi innej opcji. Taką red line IMO jest narzucanie narodom unii rozcieńczania własnej substancji narodowej i zmiany własnej kompozycji etnicznej przez opanowaną przez Sorosa brukselską kamarylę. Lepiej już RWPG z Białorusią niż sprowadzanie tutaj połowy Afryki pod mottem „solidarności europejskiej”… 😉 Ale jest na to proste lekarstwo nie wymagające wychodzenia: ogłosić że przyjmiemy tylu uchodźców co nasz niedościgły wzór Izrael… 😉 Niech Timmermans spróbuje najpierw tam sprawdzać demokrację!… 😀

      2. pis ma zwiazne rece, jakikolwiek ostrzejszy odpor na dzialania tgzw opozycji bedzie dzialal na minus, jakie larum europa podniesie, jakie larum podniesie opozycja
        ONI PRZECIEZ NA TO LICZA, ZE JARKA SPROWOKUJA DO ROZWIAZAN SILOWYCH BADZ BARDZIEJ ZDECYDOWANYCH, nie widzisz tego? popychania, obstrukcje, WTEDY OD RAZU KRZYKNĄ TO TOTALITARNY REZIM, JAK JAREK Z TEGO WYBRNIE? MAJDAN TOCZKA W TOCZKE, URUCHOMIA TAKA PROPAGANDE ZE WTEDY JUZ NAPRAWDE NIE BEDZIE SIE LICZYLO CZY MAJA COS SENSOWENGO DO POWIEDZENIA, BEDZIE SIE LICZYL TYRAN DYKTATOR KACZYNSKI

        Co moze zrobic Kaczynski w tej sytuacji wedlug ciebie? Nic nie moze, troche wtopil wczesniej
        dlatego prezydent nasral w gacie, bezpieka go rozpracowala i podburzyla, chociazby tymi kabaretami. Kaczynski zrobil z niego czlowieka i on powinien tam grzecznie siedziec, usmiechac sie, ladnie wygladac i wspierac ten beton pisowski, mialby szacunek tego betonu. Ale ze nadszarpneli jego ego to chcial pokazac z ema jaja, guzk ma nie jaja, ma tylko kompleksy, to pokazal i straci, bo po czy nowoczesnej sie nie przypodoba, a czesc pisu strai cdo niego zaufanie i szacunek jak tak bedzie robil. Dwa kaczynski wystawi szydlo,w roci tusk i potem zostanie mu tylko lazenie po TVNach i szczucie na pis, bo ni ci z pisu ani z po nie beda go szanowac! Nie wiem czy temu prezydentowi niukt nie doradzil??? nie przekonal, zeby te kompleksy schowal sobie do kieszeni bo straci prezydenture? Jarek ma problem z tymi z ktorych robi ludzi, bo ci sa posluszni ale potem im sie zdaje ze cos porafia cos moga, nie dosc ze rujnuja siebie to rujnuja pis! Wielu tkaiuch bylo, nawet ziobro, ale ten sie w pore opamietal po chwiloym zachlysnieciu woda sodowa. Prezydent powinen sie dobrze zastanowic co robi.

        Wracajac do kaczynskiego 🙂
        popieral ustawiony majdan, legitymizowal bezprawie i demokratyucznie wybranego prezydenta i rzad, a teraz jego spotka to samo, stad oni wszyscy sa posrani ze strachu, to byl blad pisu, ogromny blad, pamietam jak walczyl z po w sejmie aby wolyn nazwac ludobojstwem, a obecnie co? coz za zmiana, banderowcy pluja nam w twarz a jarek mowi ze deszcz pada, ogromna pomoc dla ukraincow, dlaczego? bo hegemon tak kazal, bo hegemon tylko mruknie a jareczek juz robi, dlatego przegra, takich ludzi hergemon nie szanuje.

        jareczek wtopil, ciezko mu bedzie z tego teraz wyjsc

        1. Co moze zrobic Kaczynski w tej sytuacji
          Coś by pewnie zrobić można było… 😉 Na przykład wynająć dobrą amerykańską agencję PR-ową, wydatek o niebo lepszy niż patrioty…  Wnieść o sprawdzenie stanu praworządności w unii w związku z prywatnym importem Afryki przez Merkel… Wnieść o zbadanie czy badanie praworządności w Polsce przez EU nie jest czasem osłanianiem zadu Tuska w jego rozlicznych aferach które wybadać by należało do końca. Sama AmberGold inkryminuje Tuska fatalnie. Kaczynski zdaje się nie rozumie że wygrana na płaszczyznie PR zrobić z Tuska może liability dla całej unii, co w najgorszym przypadku wymienić  można przynajmniej na zawieszenie bronii z EU. Uważam też że jest konieczne odtwarcie w kierunku wschodnim, choć Kaczynski się do tego nie nadaje. Nie po żadne „sojusze” ale dla unormowania sytuacji i zyskania lewaru. W końcu siedzenie w bloku państw narzucających sankcje na Rosję kosztem wysokich strat własnych ma pewną negocjacyjną wartość przetargową. Otworzyłbym też kierunek turecki ponieważ od Turcji również można się wiele nauczyć, w szczególności postępowania z Niemcami. Nie od rzeczy byłoby też wyważone referendum ogólnonarodowe, nie od razu może o pol-exicie ale raczej typu: „który z ww. punktów przekracza czerwowną linię po której wyjście z unii staje się konieczne konieczne?”. Nie wiązałoby to rąk rządowi a dawało kolejny dobry lewar wobec EU. Osobiście uważam że nawet zawoalowane podniesienie tej możliwości miałoby znakomity efekt studzący. Z Brexitem uchodzi znaczna część unii, EU nie jest w pozycji przeżyć jeszcze jednego takiego wstrząsu. Jedyny problem to ludzie… ;-D jak zauwazył już Piłsudski, bo kto wie czy nawet gdyby każdy by dostał od Timmermansa swojego „uchodźcę” z Afryki do zaopiekowania się, z ebolą gratis do tego, to czy nawet w takim wypadku większość nie byłaby dalej za unią…

          1. no i rzeczywiscie, super odpowiedz, masz racje popieram 🙂 tez mi sie wydaje ze kaczynski powinien sie otworazyc na wschod zeby miec chociazby jakas lepsza karte przetargowa z usa

          2. @cynik9 26 July 2017 at 23:13

            Swietny komentarz. Ja sie wogole dziwie, ze JarKacz nie ma ludzi, ktorzy by mu takie plany podsuwali i realizowali.

  15. Duda wlasnie sprawil ze totalna opozycja” kompletnie sie rozzuchwali-jesien bedzie bardzo goraca.

  16. Problem polega na tym, że nie tylko Niemcy nie chcą silnej Polski za sąsiada – nie chce tego również Rosja. No, ale przecież to nie nowina i już w historii niejednokrotnie to przerabialiśmy. Po prostu, urośliśmy zbyt bardzo i pewnym kręgom przestało się to podobać. Czy Cynik9 czytał informację o tym, że ostatnio Chiny razem z Rosjanami urządzili swój pokaz siły na Bałtyku ? Jak Cynik myśli, po co Chiny wpłynęły niszczycielami na Bałtyk ?

    https://www.telegraph.co.uk/news/2017/07/21/us-closely-tracking-chinese-navy-baltics-war-games-russia/

    … być może dlatego …

    https://www.wsj.com/articles/china-prepares-for-a-crisis-along-north-korea-border-1500928838

    by pokazać Jankesom, że jeżeli będą naruszać status quo na granicy chińsko-koreańskiej to może oni dogadają się z Rosjanami by naruszyć status quo na Bałtyku. Być może …

    Ja rozumiem, że diagnoza jest prosta, ale rozwiązanie jak z tego wyjść już jest o wiele trudniejsze. Niestety jesteśmy za mali i pole manewru mamy dosyć ograniczone. Ja bym chciał sojuszu z USA, ale jakoś nie wierzę, że będą oni w stanie z całą swoją artylerią przypłynąć nam na ratunek przez Atlantyk, ocean jak długi i szeroki. Ale co nam da sojusz z Rosją ? Koncepcja Giedroyca wydaje się być nadal najlepszym rozwiązaniem, ale niestety jesteśmy nieustannie skłócani z Litwinami, Ukraincami, jak i z Białorusią jakoś dogadać się nie możemy.

    1. Jak Cynik myśli, po co Chiny wpłynęły niszczycielami na Bałtyk?

      Myśli, myśli… Z uwagi na natłok spraw finansowych do myślenia Cynik9 stara się oszczędzać na myśleniu o sprawach innych. A jeśli wśród nich są też sprawy warte przemyślenia to z reguły nie te które nagłaśnia hegemon do podchwycenia przez wasali – jak Chińczycy na Bałtyku, będący dużo mniejszym zagrożeniem dla pokoju niż NATO. Raczej warto myśleć o tych sprawach których nagłaśniania hegemon unika – jak ten incydent „przejęcia” rosyjskiego samolotu cywilnego z min. obrony Szoigu na pokładzie w drodze do Kaliningradu przez NATO-wski (aktualnie polski) F-16. Intruza odgonił lecący w eskorcie Su27 kołysząc się i pokazując uzbrojenie, międzynarodowy znak sp…j bo strzelam. Jest z tego nawet filmik na YT.

      A powracając do pytania – może znani z cierpliwości Chińczycy są na Bałtyku w celu podwyższenia kolektywnej cierpliwości przed prowokacjami NATO? Przecież dobrze Polska darłaby japę że zła Rosja strąciła jej F16 – gdyby na tym tylko się skończyło… Pole do rozmyslań: a) co gdyby się na tym nie skończyło? b) czemu hegemon wysłał akurat wasala do prowokowania Rosji a nie własnego pilota?

    2. Ale co nam da sojusz z Rosją ? Koncepcja Giedroyca wydaje się być nadal najlepszym rozwiązaniem,

      Trochę nudne staje się to ciągłe typowo polskie wpadanie w skrajności – jak nie wojna z Rosją to teraz sojusz. A kto mówi o sojuszu? Wszystkim sąsiadom na klatce schodowej też włazisz od razu do łóżka? Ale chyba wojny z każdym nie prowadzisz? Relacje sąsiedzkie to nie zmienna binarna lecz całe spektrum koloru, gdzie do skrajności po obu końcach dochodzi tylko sporadycznie. Nie bardzo więc rozumiem jak propozycję zaprzestania darcia kotów z sąsiadem, z obcego podpuszczenia w dodatku, i zastąpienia jej jako takim dialogiem, nazwać można „sojuszem”?

      Co do Giedroicia to temat na inny wpis. Generalnie koncepcja ta, wywodząca się po części z sentymentów kresowych a po części z założenia że Polska jest suwerennym krajem, wydaje się obecnie całkowicie przestarzała. Sądzę że przestarzała była w części nawet wtedy kiedy Giedroić ją publikował – Polska historycznie przegrała Ukrainę dawno temu i nie tylko nie miała tam od 200 lat wiele do powiedzenia ale też i nikt nie chce aby dzisiaj cokolwiek miała. Plan cynika9 byłby więc raczej antytezą Giedroicia – życzliwe przyglądanie się zza dobrego płotu na Bugu – stopniowemu rozpadowi banderowskiego bantustanu. Niech sobie go ratuje hegemon do spółki z Brukselą.

      1. @cynik:”Nie bardzo więc rozumiem jak propozycję zaprzestania darcia kotów z sąsiadem”

        Hmm, właśnie „sąsiad” drze koty z nami. Na normalną (w naszym mniemaniu:) ustawę dekomunizacyjną zakazująca propagowania idei i symboli komunistycznych (analogicznie jak nazistowskich) Rosja chce nas obciążyć sankcjami. Ja rozumiem sankcje za „knucie z Amerykanami”. Ale za dekomunizację? Co w tej ustwie jest takiego „antyrosyjskiego”? Że nie wolno będzie paradować z czerwoną gwiazdą? Przecież z hakenkreuz’em też nie wolno.

    3. Że zapytam w czym my urośliśmy zbyt bardzo ? Jedyne co ogarnia rząd to uszczelnianie luk, skuteczna egzekucja podatków i walka ze złodziejami. Od tego jest kasa w budżecie a nie od tego,że nasze firmy sprzedają swoje towary czy usługi na całym globie a produkcja to samo high-tech z gigantyczną marżą. Produkujemy tanio dla Niemców i Francuzów tylko to co nam dadzą do produkcji i pokażą jak produkować. Nic w tej mierze się nie zmieniło z latami poprzednimi. Nawet zarobione u nich pieniądze wydajemy w ich sklepach a obecny boom budowlany to w gruncie rzeczy boom na produkty niemieckie, technologie. Kredyty na finansowanie tego zdaje się też w większości pochodzi z banków z zachodu. Jedyne co się zmieniło to właściciele naszego długu i teraz jest on amerykańsko – japoński. Niechęć zachodu i wschodu do nas wynika z czego innego niż nasze drożdże ale z ciekawości pytam, gdzie my to urośliśmy ?

        1. Z transportem jest to typowy przykład słabości naszego państwa. Przewoźnicy polscy w głównej mierze mają nowy sprzęt, bo na starym, który był zwyczajnie nieopłacalny nie dało się robić kasy. A ,że wymienić musieli wszystko, no to kupowali i kupują nowe maszyny, wypasione jak na standardy europejskie i zamiast wzorem UE pilnować tego segmentu rynku, bo wszystkim nasi przewoźnicy konkurencję z zachodu biją, to poza skowytem nasz rząd nic z tym fantem – utrącania nas z rynku – nie robi, i co gorsza zrobić nie może. Na tym jednym przykładzie idealnie widać w jakim miejscu jesteśmy. Ponad to, branża przewozowa rosła sama bez pomocy państwa, może dlatego:) i nie jest to zasługa ostatnich lat, że tak się rozrosła. Tak samo jak i poprzedników. Samo coś uroso to jak nie nasze władze same to UE to zniszczy.

  17. A w Polsce mamy już około 1.5 miliona Ukraińców. Na granicy złapali dwie młode Ukrainki z działkiem 30mm. Ile z przemycanej dotychczas broni nie wykryto? Część tych ludzi na pewno jest w Polsce na polecenie odpowiednich służb Ukrainy, czyli w sumie Rosji, a może też i niemieckiej BND. W końcu szkoda byłoby zmarnować taki potencjał do ewentualnej rozpierduchy. Niestety Prezes zaślepiony nienawiścią do ruskich, chociaż inteligencji mu nie brakuje, to jednak nie jest w stanie spojrzeć na sytuację tak chłodnym okiem jak Cynik9. Trochę mu się nie dziwię, w końcu zabili mu brata. Dlatego przydałby się ktoś w otoczeniu JK, kto potrafi dostrzec całokształt obrazu z pewnego dystansu, zamiast siedzieć w d… hegemona zza oceanu. Stamtąd zbyt wiele nie widać.

    1. w końcu zabili mu brataPolish joke? Widać że hegemon zabrał się na serio do wyjaśniania katastrofy smoleńskiej… Wyjaśni ją tak jak wyjasniał MH-17 😀

      1. Oj trochę wyszło nie tak. Nie chodziło o ruskich, chociaż jak teraz patrzę, to rzeczywiście można to odczytać jako żart 🙂

    1. Jeżeli wzmianka o pożytecznych idiotach prowadzi kogoś do tego wniosku to trudno jest już mu pomóc…

  18. „Czy rozumie to wetujący teraz ustawy Kaczyńskiego prezydent Duda dopiero się okaże”

    Niestety sytuacja z wetem prezydenckim obudziła skojarzenia (oby błędne )Duda = Marcinkiewicz.
    Jednego i drugiego z krainy politycznego niebytu wyczarował Jaro. Po pewnym czasie okazało się, że Kazio ma własny rozum, który poza zdobyciem pięknej Izabel pozwolił mu zdobyć ciepłą posadę u Goldmana w Londynie. Nie to napewno nie była łapówa za zasługi w Polsce, tylko bank zobaczył w małym kaziu Kazimierza Wielkiego (Iza tej wielkości nie dostrzegła)

    Prezydent to słaba fuch, co jakiś czas wybory i pensja raczej nie wygórowana. A jest całe mnóstwo ciepłych niewybieralnych (z nadania Makreli) posad w Brukseli. Czyżby PAD wkroczył na ściezkę kariery i podązy śladami Donalda T. Boję się myśleć gdzie może wypłynąć polski Prezydent skoro już na króla Europy wypłyną polski Premier.

    1. Kazio ma własny rozum, który poza zdobyciem pięknej Izabel pozwolił mu zdobyć ciepłą posadę u Goldmana

      Oddajmy cesarzowi co cesarskie: sam rozum Kazia nie wystarczyłby na fuchę ciecia w szatni u GS.

  19. Mam 53 lata i żyję w matriksie. Z inspiracji SB-ków, którzy po 89-tym masowo wdziali togi, myślę to co myślę i robię to co robię. Jedynym ratunkiem jest oranie niezdekomunizowanych bastionów. Jedynym wybawcą jest ON i jego ludzie. Wybrani przez prawdziwego suwerena, a liczba jego 5 mln. 700 tys. A liczba pożytecznych idiotów to 25 mln.

    Kiedy zaora sądy będzie mógł zrobić wszystko i będzie rządzić wiecznie, a trójpodział zamieni się w trójzjednoczenie. I wtedy skończy się matriks i wszyscy staniemy w prawdzie.

    Putin jest dobry.

  20. A moze w tym wszystkiem wlasnie o to chodzi, by nadal gonic kruliczka, a my jako ciemny lud mamy oddac swoja juche w walce dla hegemona i jego interesow, a potem dla niedobitkow jalta bis.
    Jak dr. Jaskowski stwierdzil kiedys, ze srednio co 25 lat w PL mamy zamach stanu. I wszystko wskazuje na to ze taki jest cel obu stron w PL.

  21. Kaczyński nie jest żadnym wielkim strategiem niestety. Po prostu wśród niskich intelektem klakierów uchodzi za giganta strategii. Mam wrażenie, że do polityki, do odgrywania swoich ról na eksponowanych stanowiskach dobierani są tacy ludzie, którzy raczej nie będą się orientować, z której strony wiatr wieje…

    U nas inteligencję wybito w szeregu wojen i powstań. Ci, którzy próbowali odbudowywać w pewnej części wyemigrowali tam gdzie chleb lepiej smakuje. To co jest teraz to są popłuczyny, które zmieniają się jak w kołowrotku, przy okazji zmieniając nazwy polityczne. PC – AWS – PiS, UW – PO, PZPR – KLD – SLD. Ci sami ludzie. Nie zastanwia was, że mimo, że czasy się zmieniają, wciąż te same ryje są eksponowane w TV? Towarzysz Bolek, Michnik, Smolar, Tusk, Kaczyński. Od lat odgrywają te same role, na zasadzie, „a teraz zmiana i szpak dziobie bociana”. A durne społeczeństwo dalej wierzy, że politycy chcą dobrze dla kraju…

    Soros, chłopiec do reagowania rodzin mądrzejszych i starszych pozwala sobie za dużo. Ale jak zaczniesz podskakiwać, to na głowie mogą zacząć zrzucać tysiące ton ołowianej demokracji. Wystarczy tylko pretekst. Między bajki można włożyć, że bracia starsi chcą dla nas dobrze. Nie chcą. Kasa rządzi, a mając media i system bankowy można wszystko potem zrobić na swoją modłę. Internet jeszcze póki co stanowi jakąś namiastkę „wolności” – ale i za to się niedługo wezmą pod pozorem walki z „fake newsami” czy „politpoprawnością” albo „mową nienawiści”. W niektórych krajach – np. Szwecja czy Niemcy są już wysokie wyroki skazjące za pisanie prawdy albo tego co się naocznie widzi. Cyniku – prośba o zajęcie się tym tematem, bo tego będzie coraz więcej…

  22. Ci rzekomi komuniści w ławach sędziowskich to z drabiną na truskawki chodzili za PRLu.. jeśli to ma być najbardziej merytoryczne uzasadnienie zmian to rzeczywiście wygląda to buracznie.

    1. …Tylko ślepcom którzy nie wiedzą ilu orzekających sędziów (wyższych instancji) orzekało podczas stanu wojennego. Tych dwóch rzeczy nie da się niestety pogodzić. …oraz innego rodzaju ślepcom nie widzących hermetyczności niedostępnej praktycznie z zewnątrz, objętej immunitetem kasty sędziowskiej która sprzyja dziedziczności piastowania urzędów. Nie chodzi o to kto chodził na truskawki za PRL-u, chodzi o to co robił wtedy jego tata.

      1. Czyli chodzi o to żeby nepotyzm PZPR zastąpić nepotyzmem PiS? No bo innej możliwości nie widzę. Ciekawe ilu krewnych i znajomych Ziobry czeka w kolejce?

        1. Jeżeli już musimy rzecz sprowadzić do wyboru binarnego to owszem, nowy nepotyzm jest lepszy od starego, trwającego 75 lat.
          Powód: PZPR była jedyną siłą przewodnią narodu przez 50 lat, plus 25 lat „rozpędu”. Ziobro będzie przez co najwyżej 4 lata, bez rozpędu.

          1. @cynik:”Ziobro będzie przez co najwyżej 4 lata, bez rozpędu.”

            Nareszcie rozsądne (racjonalne) spojrzenie na PiS. To jest „miotła”, która ma wymieść te stare pijawki rozpieprzające wszystko wkoło. Jak JarKacz się z tego wywiąże, to ma u mnie dużego „supera”. Ma też parę minusów, ale z ostateczną oceną poczekam na koniec kadencji. Już widać, że z Kukiz’15 jako koalicjantem PiS nic by nie zdziałał. Większość młodych polityków, to jacyś dziwaczni „legaliści”. Im się naprawdę wydaje że sędziowie to „nadzwyczajna kasta”. A przecież to zwykłe biurwy (jak dziesiątki tysięcy innych:) tylko poprzebieranych w togi i łańcuchy.

          2. a co jeśli następca ziobry jest już namaszczony? I plan był taki że Duda podpisuje, parlament się autorozwiązuje albo jest majdan I w miajsce ziobry miał wejść ktoś od sorosa???

          3. Powtórzyłbym pytanie z uwagi poprzedniej – jeżeli doszło do pewnego „gwałtu na praworządności” to czy istnieje “praworządna” droga usunięcia struktury decydującej o tym co jest “praworządne”?

          4. No jest – wszystkich wywalić na zbity pysk i posadzić takich co powiedzą że cała akcja była legalna i chwalebna. Już bardziej praworządnie nie będzie.

          5. A potrzebuje być jeszcze bardziej praworządnie skoro szczyt praworządności mamy już przez ostatnie 30 lat?

          6. Mechanizm zabezpieczeń zadziałał tak jak miał zadziałać, czyli jest instytucja która może sprzeciwić się jednoosobowym decyzjom przykładowego Ziobry. Niestety, to nie w smak Partii – stąd cała gównoburza – że niby jacyś komuniści, sorosy czy inne moce piekielne tam siedzą i trzeba koniecznie ich teraz wysadzić.
            No i teraz subtelna jak kafar próba wyłączenia tego zabezpieczenia, nie trzeba być doktorem prawa żeby zauważyć jak grubymi nićmi to szyte.
            Widział ktoś w ogóle jakiś konkretny zarzut i sformułowanie problemu do rozwiązania? Bo na razie jedynym widocznym problemem jest to że jeszcze ktoś w tym kraju ośmiela się sprzeciwić władzy.

  23. Przypadkiem w tvp widoomości widziałem temat Soros. Tak więc zaczyna się coraz głośniej mówić. Liczę, że PIS małymi krokami zrobi porządek. Bo niestety Kukiz na tą chwile za cienki. Ale cieszy mnie jego obecność i ich ludzi. Dobra z niego opozycja w porównaniu do PO/Nowoczesna (targowicy)

    Także obecnie co dzieje się w Polsce pokazuje jak to duże siły są co by podlić Polaków i żeby było jak było.

    Sądzę, że Kaczor nie może tak od razu wprowadzić zmiany bo by niemieckie wojsko (kod) mogło pałą przegonić legalny wybrany rząd.

    Zastanawiam mnie jak będzie wyglądać gdy zblizą się wybory. Jak będzie tak, że PIS wzmocni się do tego czasu to totalnej opozycji pozostanie chwycić za broń.

Comments are closed.