Nord Stream 2

a utrata znaczenia przez „Jamał”

W chaosie zalewających EU kadr dywersantów państwa muzułmańskiego którym dodano dla towarzystwa parę „kobiet z dziećmi”, zapomniano o wywołanej przez hegemona burdzie na Ukrainie. A szkoda bo sytuacja tam wydaje się  powoli klarować choć decyzje zapadają  z daleka od niezmierzonego bajzlu jaki hegemon tam zostawi i którego pokłosie odbijać  się będzie czkawką na krajach ościennych jeszcze długo.

Jeszcze niby rządzony bezpośrednio z Waszyngtonu ukraiński protektorat jakoś istnieje, mówi się nawet że nowy premier będzie już regularnym pracownikiem departamentu stanu. Znaki na ścianie wskazują jednak nieubłaganie na początek końca neo banderowskiej junty, zarówno w wymiarze gospodarczym jak i politycznym. Wygląda na to że strategia hegemona wbicia klina między Europę a Rosję poniosła porażkę. Staje się jasne że dalsze próby w tym kierunku prędzej prowadzić mogą do powstania przepaści między nim a wasalską dotychczas EU.  Wątpliwe  czy w ostatecznym rachunku amerykański hegemon byłby skłonny wymienić zachodnio – europejską siekierkę na niepewny ukraiński kijek. Nie będąc w stanie samodzielnie zaoferować  Ukrainie nic konstruktywnego oprócz dalszych intryg i rozlewu krwi w pewnym momencie zresetuje sytuację szukając dróg zachowania twarzy i  spakuje walizki.  Kosztowne uprzątanie pozostawionego bagna spadnie na EU oraz na Rosję. Podejrzewamy że ta ostatnia od kosztów się ostatecznie nie uchyli ani też nie będzie nastawała na podział kraju. Wystawi jednak kosztowną politycznie fakturę – zmiana reżimu, de-nazi-fikacja i de-banderyzacja całego kraju. Drugie paszporty obecnych ukraińskich dygnitarzy mogą się im jeszcze przydać.

Istotny sygnał że rzeczy mogą zmierzać w tym kierunku nadszedł niedawno z daleka, z Władywostoku na rosyjskim dalekim wschodzie. 4 września na odbywającym się tam Eastern Economic Forum podpisano trzy duże porozumienia energetyczne między Gazpromem a jego partnerami europejskimi.   Pierwsze z nich  jest porozumieniem akcjonariuszy (Gazprom/Rosja, E.ON/UK, BASF/Wintershall/Niemcy OMV/Austria, ENGIE/Francja, Royal Dutch Shell/UK-Holandia) w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Nord Stream 2 przez Bałtyk z Rosji do Niemiec.  Drugie to „term sheet” długoterminowego porozumienia między Gazpromem a OMV w którym austriacki gigant energetyczny zyskuje stawkę w syberyjskich polach naftowych w zamian za stawkę Gazpromu w aktywach europejskich OMV.  Wreszcie trzecie porozumienie dotyczy wymiany aktywów w której Wintershall, spółka zależna niemieckiego BASF, zyskuje również stawkę w polach naftowych na Syberii w zamian za rosyjską stawkę w operacjach na morzu Północnym oraz kontrolę węzła gazowego w Niemczech, wraz z największym systemem podziemnych zbiorników gazu w Europie.

Mógłby ktoś się zapytać co to może mieć wspólnego z Ukrainą. Aktualnie ma, i to wiele.

Główne kraje europejskie zostawiają tym w sposób widoczny na boku  retorykę i wznawiają, oraz pogłębiają, współpracę energetyczną z Rosją. Ignorują tym narzucone im w zeszłym roku pod pretekstem Ukrainy  antyrosyjskie „sankcje”.  Najwyraźniej antycypują  już powrót do historycznej współpracy na kontynencie, która dobrze służyła obu stronom od lat. Wbrew intrygom hegemona i jego kampanii na rzecz osłabiania linków z Rosją poważne kraje europejskie emancypują się powoli z roli bezkrytycznego wasala Ameryki i wbrew jej woli wzmacniają, a nie redukują, współpracę z Rosją.

Interes w tym jest obustronny. Zmuszona okolicznościami Rosja otwarła się wprawdzie na Chiny podpisując z nimi gigantyczne porozumienia energetyczne wychodzące daleko w przyszłość. Współpraca energetyczna z Europą  pozostaje jednak ważnym filarem jej polityki. Jest to ponadto filar lukratywny, a energetyczne olbrzymy europejskie mogą wnieść duży wkład do technologicznego unowocześnienia rosyjskiej produkcji ropy i gazu.

Last but not the least, europejscy partnerzy układający się z Rosją na długoterminową współpracę są głównymi rozgrywającymi w Brukseli i to oni rozdają tam karty. Ma to podstawowe znaczenie z uwagi na charakter podpisanych porozumień. Europa zyskuje w nich stawkę w rosyjskich bogactwach naturalnych w postaci intratnych projektów „upstream”. W zamian Gazprom otrzymuje kontrolę „downstream” – zasadniczo ich dystrybucji. To „coś za coś” wymagać będzie pewnych korekt w EU-ropejskich przepisach anty-kartelowych.

jamal
mapka – źródło: Wikipedia

Można się obawiać że największym przegranym w tym wszystkim okaże się nie sam hegemon ale najwierniejszy jego wasal i główny dywersant na Ukrainie. Samobójcza polityka bezkrytycznego popierania amerykańskiej burdy w tym kraju, wspieranie jego neo banderowskiej junty najemnikami i sprzętem oraz chorobliwie antyrosyjska polityka doprowadzić może w końcu do konsekwencji, i to całkowicie na jego własne życzenie. Tym razem nie będzie na kogo zwalać, poza śmiesznym „brakiem solidarności” w EU.

Nord Stream 2 dotyczy w 100% Ukrainy i jest w tej konfiguracji zadaniem mata. Dostawy gazu Nord Streamem 1 i 2, plus z południa „Turk” Streamem,  w miejsce odrzuconego przez Bułgarię South Streamu, ominą całkowicie Ukrainę przejmując cały transportowany tamtędy wolumen. Odbiorą tym banderastanowi możliwość dalszych kradzieży gazu oraz wywierania szantażu, z czego niejednokrotnie korzystał. Mając u drzwi wrogi jej amerykański protektorat trudno się jest zresztą dziwić Rosji że chce go wyeliminować z pośrednictwa w przesyle swojego gazu.

Hegemon nic na to nie poradzi, choćby i resztę rządu obsadził swoimi funkcjonariuszami. Wątpliwe czy kontynuując osamotniony swoją burdę zechce Ukrainę gospodarczo ratować w jakikolwiek sposób. Jego polski dywersant na Ukrainie miał dotychczas sporo szczęścia bo na rosyjskim gazie płynącym przez Ukrainę nie polegał. Siedząc na osobnej nitce rurociągu Jamał mógł prowadzić swoją mikro politykę samozwańczego „adwokata” Ukrainy, w jedynym celu afiszowania się ze swoją anty-rosyjskością. Dostał za to w podzięce mauzoleum Stepana Bandery we Lwowie i omijającą go rurę Nord Stream 1.

Teraz, wraz z Nord Streamem 2, sytuacja wydaje się zmieniać dalej na jego niekorzyść.   Dodatkowa przepustowość  55 bcm Nord Streamu 2 transportująca gaz z pól Jamału bezpośrednio do Niemiec i dalej do UK uczyni istniejący gazociąg jamalski dużo mniej relewantnym. Łącząca Rosję poprzez Białoruś  z Polską i dalej z Niemcami rura stanie się zbędna zarówno Rosji jak i Niemcom.

„Nitka” jamalska pozostanie kluczowa jedynie dla Polski, z „nitki” awansujac na włoska na którym wisi bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jest jedynie słaba nadzieja że kraj w końcu otrzeźwieje i że swoją samobójczą politykę wschodnią, przynajmniej w zakresie w którym ustalana jest ona w Warszawie, odpowiednio zmoderuje.   Terminal gazowy w Świnoujściu czy wydobycie własne mogą być ważnymi elementami dywersyfikacji dostaw energii.  Tym niemniej  dostawy rosyjskie pozostaną kluczowe,   stanowiąc obecnie około połowy  polskiej konsumpcji gazu.

Wątpliwe jest aby Rosja była specjalnie zainteresowana w celowym zamykaniu kurka na istniejącej już starej rurze,  tym bardziej że rosyjski gaz kupić będzie najpewniej można tylnymi drzwiami od pośrednika niemieckiego.  Tym niemniej taką możliwość ma i pytanie powstaje czy warto ryzykować.   Kraj nie zyskuje dosłownie nic w swojej roli psa łancuchowego amerykańskiego hegemona wobec Rosji i prowadząc pod dyktando Waszyngtonu szkodliwą dla siebie,  antyrosyjską politykę.  Kiedy mu Rosja w ramach dalszych – odpukać – wojen na sankcje to przypomni i  kurek na Jamale jednak przykręci będzie to mógł zawdzięczać  jedynie własnej krótkowzroczności.

A Rosja z  Nord Stream 2 wchodzącym do eksploatacji za parę lat zrobić to będzie mogła w sposób selektywny,   nie szkodząc przy tym ani Niemcom ani  swoim zachodnim partnerom.

 

.

106 thoughts on “Nord Stream 2

  1. „(…)Kraj nie zyskuje dosłownie nic. ” – nasz kraj nie ale jego agenci poupychani w państwowej administracji i owszem

    „(…)Kiedy mu Rosja w ramach dalszych – odpukać – wojen na sankcje to przypomni i kurek na Jamale jednak przykręci będzie to mógł zawdzięczać jedynie własnej krótkowzroczności.” – nie istnieje w polityce krótkowzroczności! Istnieje tylko świadome realizowanie obcych celów.

    1. @Pistolet7:”afera VW”

      Trzeba tez spojrzeć na to wydarzenie przez pryzmat „niemieckiej jakości i solidności”? Ten mit został trochę nadwyrężony.
      Założę się, że w Europie robili to samo i nie tylko VW. Francuzi już zwęszyli okazję na osłabienie niemieckiej konkurencji i żądają śledztwa w tej sprawie.

  2. Ma Pan słuszne spojrzenie na sprawę. Rosjanie posiadają więcej informacji „geopolitycznych” niż myśli wielu znawców, a wprowadzenie dywersyfikacji jest tego rezultatem.
    Kto robi interesy z nimi, ten wie, że to ludzie bez kompleksów, bez mentalności niewolnika (tzw. wasalstwa czy jak to powiedział klasyk „…skosci w checi robienia laski”) ” oraz otwarci na świat, do tego świadomi ułomności wielu procesów w kraju, przyzwyczajeń „narodowych” czy zaległości technologicznych. Chcą się uczyć, rozwijać i widać w nich silne dążenie do wielkości.

    Rozmowa Carycy Katarzyny z Nikitą Paninem :
    „- Widzisz pułkowniku, kiedyś mój pradziad opowiadał mojemu dziadkowi swoją rozmowę z Rosjaninem Paninem, który opowiedział mu swoje spotkanie z carycą Katarzyną. Mój prapradziad zadał mu podobne pytanie, właśnie Rosjaninowi, którego spotkał w Warszawie w 1763 roku. Panin, zaczął wtedy od zdania, które mego przodka zdumiało:
    Widzisz Panie Wilczurski. Naród, który jest niewolnikiem słów jest, najlepszym materiałem na niewolnictwo. Po chwili namysłu mówił dalej. Panie Wilczurski, Caryca Katarzyna wysyłając mnie na misję do Polski powiedziała, te oto słowa:
    Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, ale my zaczniemy ten proces,
    a wiesz dlaczego nienawidzę tego kraju?
    – Dlaczego Pani? Zapytał Panin.
    – Dlatego, że jestem kobietą i nienawidzę „dziwek” które udają święte.
    Ja jestem prostytutką Panin, a to honor, gdy się jest do tego cesarzową.
    – I dlatego jeszcze Panin, że ze zdrajców robili oni zawsze bohaterów.
    – I dlatego jeszcze Panin, że nigdy nie chcieli się z nami zjednoczyć przeciw Rzymowi, a byli naszymi braćmi Słowianami, zdradzili nas Panin.
    – I dlatego Panin kiedyś zginą, unicestwią się sami!…” Waldemar Łysiak

    Sztuką jest uczynić z wroga przyjaciela?, a jeśli nie mozna tego zrobić trzeba wzbudzić szacunek pokazując mu siłe, jednomyślnosc, dobrą organizacje, stanowczość – trzeba pokazać Kaukazowi, że jest się Azjatą.

    1. Interesująca opowieść, ale na kilometr czuć że autor jest Polakiem – ta polska perspektywa, że jego kraj jest w centrum świata i wszyscy się nim interesują, i jest częścią jakiegoś planu którego doniosłości prawie nikt nie rozumie…

      1. Mam to samo wrażenie. Katarzyna nigdy by o sobie nie powiedziała, że jest prostytutką. Poza tym tekst opiera się na łgarstwie, jakoby Rosja była winna anarchii w Polsce. Kto choć trochę zna historię Polski ten wie, że polska magnateria, przy wsparciu szlachty-gołoty miała na względzie jedynie własny interes. Zaczęła doceniać polskie państwo dopiero, jak go zabrakło.

      2. Witam, autor tekstu dopisany jest na końcu cytatu. Z mojej skromnej wiedzy wynika, że jest fachowcem w swojej dziedzinie czyli historii.
        Z perspektywy XVIII/XIX wiecznych wydarzeń historycznych tekst nie jest oderwany od realiów. Król Staś spotykał się i jadł z reki Kaśki… o reszcie nie wspomnę, cały cykl wydarzeń w kolejnych odsłonach do utraty niepodległości poprzez kolejne rozbiory czy sprzedajność wielkich rodów ma w tym wyraz. Tekst dotyczy stosunków polsko-rosyjskich (dwóch liczących się krajów w tamtych czasach) i trzeba mieć wiedzę na temat potyczek i ciągłych animozji, aby to zrozumieć.

        Do AM – szlachta była kupowana 🙂 wielkie rody sprzedawały siebie etc. Kaśka była znana z ostrej kawalerii na wszystkich dworach ówczesnej Europy, lubiła mężczyzn, a Staś od obiadów był stałym jej bywalcem lub ona częstym gosciem … Lansowanie na lekcjach historii jednej przyczyny to nonsens (za PRLu), trąci brakiem wiedzy, wiele elementów miało wpływ na upadek państwa, ale co tam wiedza kosztuje 🙂
        Poczytajcie o sztuce wojny, nic w tej kwestii się nie zmieniło do dnia dzisiejszego.
        Obecny Car Rosji postępuje zgodnie z jej kanonem, wielki brat również z róznym skutkiem oraz inni przyjaciele w EU.

        Życzę Wam abyście byli jak Żydzi, którzy trzymają sie razem, wspierają nawzajem, bo nie potrzebne sa Wam waśnie i spory.
        Uczcie się i bogaćcie, bądzcie profesjonalistami, miejcie pasje. Twoje powodzenie jest moim powodzeniem czyz nie?

        Zapytam, a jak wygląda Nasz dwór obecnie? jak kraj?

  3. @Tommy
    Jak uważacie, można w jakiś sposób oszacować
    kiedy konflikt Hegemon vs Chiny byłby możliwy?
    (chciałbym 20-letni kredyt spłacić przed taką wojną)

    Kalendarium jest bardzo proste – gdy silniejszy gracz (hegemon) wie, że grając „na czas” przegra jest zmuszony do działania, to im wcześniej tym lepiej/łatwiej dla niego żeby zwyciężyć w konflikcie utrzymać obecny status quo.

    Czyli musi do tego dojść, zanim Chiny gospodarczo będą potężniejsze od USA. Licząc siłą nabywczą już się to stało (kilka lat temu), ale licząc nominalnie jeszcze nie. Każdy rok gdy Chiny nominalnie są większą gospodarką od USA jest dla USA na niekorzyść jako hegemona. Nie mam kryształowej kuli, ale szacunki są takie, że zostało +/- 10 lat żeby to się stało. Nie jest powiedziane, że konflikt musi wybuchnąć dokładnie w tym czasie, może to być +/- kilka lat od tego momentu – wszystko zależy od ludzi podejmujących decyzje. Poza tym nigdy w życiu USA choćby chciały nie napadną od tak na Chiny – potrzebny jest pretekst, jakaś operacja fałszywej flagi i dobre uzasadnienie dla lemingów we własnym kraju żeby zaangażować się w taki konflikt. Na moje „oko” będzie to szybciej niż 20 lat.

    No i nie wykluczam możliwości próby rozgrywania innych państw w regionie na siebie żeby samemu nie brudzić sobie rak. Japonia jest pierwszym mięsem na linii frontu – nie tylko jako sojusznik USA, ale i za wiele zaszłości choćby okupowanie terenów Chin w czasie IIWŚ. Korea południowa również może szybko pójść pod nóż. Wiele zależy od działań Rosji – na razie niby są w sojuszu (handel Rosja-Chiny z pominięciem dolara, wspólne działania anty-amerykańskie w sprawach Iranu, Syrii itd), ale żeby Chiny mogły zostać prawdziwym mocarstwem w regionie ostatecznie będą musieli dać łupnia również Rosji. Czyli możliwe, że stany rozegrają sąsiadów przeciwko sobie i przez wzajemne ich wyniszczenie się zabezpieczą swoją pozycję jako lidera. Wszystko jest możliwe 🙂

  4. Jak sądzicie jeszcze przed będzie u nas bum-bum
    czy dopiero po dojściu tego od księżyca?
    Nie wiem ile SuperMocarz może czekać ale małe ludziki
    w fabryczkach też nie próżnują.
    Nie mam za wielu danych ale fajno może już powolutku
    odbijać od tego brzegu?
    Bezpieczniejszą przystanią może być zielona kończynka+bordowy
    jednorożec czy jeszcze dalej?

    Cyniku czy na twoim blogu dwie różne osoby mogą mieć ten sam nick?
    Masz dwóch fanówjkm zaczynam się martwić,………..o siebie))))).

    ———-
    MODERACJA: Racja. Nicki powinny być różne, co jest oczywiste. Adresy emailowe – które NIE są publikowane, powinny być prawdziwe, co jest równie oczywiste. Ponieważ nie chcemy wprowadzać formalnej registracji a nie każdy ma dostatecznie grzeczności aby się przedstawić będziemy musieli zaostrzyć weryfikację.

    W tej konkretnej sytuacji post kogoś podszywającego się pod innego nicka został wywalony a umożliwiła to właśnie weryfikacja emaili. Odtąd posty z fałszywymi emailami będą szły prosto do kosza.

  5. Jak uważacie, można w jakiś sposób oszacować
    kiedy konflikt Hegemon vs Chiny byłby możliwy?
    (chciałbym 20-letni kredyt spłacić przed taką wojną)

    1. Ja tam nie wiem, ale po mojemu to przed wojną kredyty się bierze a nie spłaca 😉

  6. nie oferuje Rosji niczego znaczącego co można by przehandlować za zniżkę na gaz?

    Masz tu na myśli tereny na wschód od Wisły?

    Cena jest fair na tle reszty Europy, nie dostaliśmy tylko rabatu dla zaprzyjaźnionych klientów.

    Masz tu na myśli Euroazjatycką Wspólnotę Gospodarczą? Im już tani gaz ani ropa nie pomoże (Kazachstan wręcz dobije) z wyjątkiem Białorusi i Rosji wszystkie państwa z tej grupy to gospodarcze zombie.

    1. ??? no widzisz – na argumenty się raczej nie zanosi, co najwyżej na dużo darcia szat i patriotycznych uniesień. Niektórzy cały czas czują się pokrzywdzeni i nie ma takiej oferty która by była OK. A może należy się cieszyć że możemy płacić za gaz tyle co klienci spoza ZSRR i nie musieliśmy oddać terenów na wschód od Wisły?

  7. I co najważniejsze – drugiego takiego frajera, co płaci za gaz tyle co Polska ruskom NIE MA NIGDZIE

    Pawlak zdrajca podpisał tą umowę, ale kto wie o co jeszcze poszło oprócz $$$ – może to forma okupu za spokój od ruskiego buta

    To oczywiste 2 fakty, pokazujące ruską politykę wobec RP. Niestety cynik i jego pretorianie wytłumaczą Ci za chwilę, że ten interes wymyślił i przeprowadził chłopek roztropek Pawlak)))))))))))).

    1. ’Spokój od ruskiego buta’??? Teoria mało prawdopodobna
      Niby dlaczego Polska miała by płacić mniej – państwo które od lat nie ma żadnych relacji z Rosją ani nie oferuje Rosji niczego znaczącego co można by przehandlować za zniżkę na gaz? I tak to jest najtańsza oferta z pośród innych dostępnych dla Polski, a Gazprom dokładnie to wie. Cena jest fair na tle reszty Europy, nie dostaliśmy tylko rabatu dla zaprzyjaźnionych klientów.

      1. Polska mogłaby wycofać się z antyrosyjskiego dżihadu (prowadzi go od początku lat 90):

        – popierania separatyzmu czeczeńskiego.
        – proamerykańskiej Gruzji
        – proamerykańskiej Ukrainy
        – wspierania „opozycji demokratycznej” w samej Rosji i na Białorusi
        – deklaracji chęci instalacji środków amerykańskiego napadu powietrznego na terenie Polski

        i to byłby dla Rosji deal wart dużych pieniędzy, bo Rosja przez nacisk NATO ma nóż na gardle. Oczywiście stopień zrypania dyskursu w Polsce jest taki, że opcja nie jest nawet hipotetycznie rozważania. Banda jankeskich agentów robi histerię, że

        – Putin oszalał, ma raka, zostały mu 3 lata życia, więc chce odejść z wykopem w armagedonie
        – ruscy są za tępi na układy.
        – ruscy chcą naszych zegarków, kobiet i zboża. nic ich nie nasyci.
        – III RP lat 1990-2015 to złoty wiek Polski. Polak-Niemiec, Polak-Ukrainiec, Polak-Żyd – dwa bratanki. Polacy wyjechali na zmywak – zastąpimy ich arabami i murzynami. Dług? Jaki dług. Zagrożenie jest tylko ze strony Rosji!
        – dopóki Rosja istnieje, polski byt jest zagrożony
        – Putler instaluje w Kaliningradzie setki Iskanderów by celować w Polskę dla samej przyjemności celowania
        – zielone ludziki niebawem anektują kilka województw
        – w Rosji panuje terror, nazizm i komunizm oraz nacjonalizm. Putin jest jak Kim Dzong Il.

        Prezydent Duda to nawet nie rozważa wizyty w Rosji. Ameryka go samego nie puści :D. Z resztą Ameryka nie jest głupia. Ameryka promuje w Polsce polityków – miernoty umysłowe – którzy naprawdę wierzą w te brednie. I Putek ma się z takimi układać, schlebiać? Jak obniży cenę gazu, to polskie media napiszą „żałosna próba przekupienia Polski przez rosyjskich imperialistów. Zniżkę przyjmiemy jako jaskółkę końca reżimu Putina a zysk wykorzystamy zbudowanie bratnim Amerykanom 20 lotnisk polowych. Sława Ukrainie!”. Przecież obniżać cenę Polsce to byłoby frajetrstwo ze strony Rosji. Rosja podyktuje maksymalną cenę przy której próby dywersyfikacji są wątpliwe ekonomicznie.

          1. ’dżihad’ to dobre słowo – i nie dotyczy tylko polsko-rosyjskich relacji. Polska mogła by się z niego wycofać bo
            ów dżihad toczy się w polityce oraz w głowach coraz większej części obywateli. Od wielu lat trwa obrzucanie się odchodami i coraz bardziej nieprawdopodobnymi oskarżeniami – na porządku dziennym mamy zdrajców, okupantów, złodziei, agentów, morderców i inne mocarne epitety – a wszystkie rzucane bez wahania i bez zastanowienia, w najbardziej błahych okolicznościach. Po paru latach takiego wycierania sobie gęb (gąb?) nic to już nie znaczy, zwłaszcza że powtarzane przez ludzi którzy poza ujadaniem nic konstruktywnego nie mają zamiaru robić. I ludzie w polsce tego samego rodzaju maniery nabierają – krytykują wszystko, ciągle węszą spisek i nie mają najmniejszego zamiaru nic z siebie dawać – niech rząd zrobi, rząd da, rząd dopłaci i zagwarantuje, a jak nie da to zdrajcy, złodzieje, wyp*dalać i dawać następnych co obiecają to czego żąda lud.
            Teoretycznie to 'demokracja’ ale jakoś nie widzę sposobu żeby jakikolwiek kraj mógł normalnie funkcjonować z takim wewnętrznym defektem, a co dopiero mówić o budowaniu poważnych relacji z innymi państwami.

          2. Niewiele zostało z ducha tego blogu:
            Regulamin forum 2GR
            Motto: w odróżnieniu od wielu innych, forum 2GR nie jest puszczone na żywioł lecz jest aktywnie moderowane. Moderacja nie oznacza i nigdy nie oznaczała cenzury merytorycznej. Z autorem nie tylko można ale trzeba się nie zgadzać – różnica opinii stanowi esencję dyskusji. Chodzi wyłącznie o jej formę i o nie mylenie 2GR z bezpańskim murem który pokryć można dowolnym grafiti.

            ———-
            MODERACJA: Moderator dokłada wszelkich starań aby nie mieszać się do meritum dyskusji. Regulamin nie zabrania jednak autorowi, w czapce gospodarza a nie moderatora, wyrazić swojej opinii. Jeżeli drogi czytelnik jest rozczarowany tym że gospodarz tego bloga, NIE w roli moderatora, poparł przeciwny do jego własnego punkt widzenia w dyskusji to poza ubolewaniem nie mogę tu niestety nic pomóc.

  8. Polską rządzi elita wywodząca się ze szlachty-gołoty. To byli ludzie, którzy uważali się za ludzi honoru, ale których głos na sejmiku szlacheckim można było bez problemu kupić za szklankę wódki. Nie bardzo więc rozumiem, dlaczego mamy się spodziewać po niej przemyślanych kroków w imię interesu kraju, który ich utrzymuje? Ci „ludzie honoru” zrobią wszystko co im każą, bez względu na to, czy „prikaz” nadejdzie z Berlina, Brukseli, czy samego Waszyngtonu.

    Jednym z przedstawicieli tej elity jest np. pan Boni, który jak głoszą plotki ma nową asystentkę, którą wyciągnął spod niejakiego Kuby. Wg. naszych „wolnych” mediów był to ponoć najlepszy minister w polskim rządzie, mimo tego, że wiele spraw zaczynał, ale żadnej nie skończył. Jeżeli to był najlepszy minister to jakie „szczyty kompetencji” musiał osiągać ten najgorszy? Aż strach pomyśleć. I jak tu możemy poważnie dyskutować o polityce energetycznej (czy też jakiejkolwiek innej) Polski?

    1. Raczej z tzw. szlachty jerozolimskiej. Wspomniany przykładowo osobnik tyko potwierdza tę hipotezę. W dodatku koszt jego utrzymania przez polskich podatników jest niestety o wiele większy niż wartość spożytych przez niego alkoholi.

  9. Zasadniczo z Nord Stream możemy być dumni, to jest w końcu polskie dziecko, a dokładniej dziecko krótkowzroczności i zacietrzewienia polskich polityków. Obroniliśmy się przed Jamał 2, no to mamy NS. W sprawie NS2 nie mamy już wiele do powiedzenia, nasza rola w tym (mikro) dramacie się skończyła. Terminal LNG w Świnoujściu poprawia naszą sytuację, ale to trochę mało.

    W tej historii zabawne jest to, że adwokatując swego czasu Ukrainie, nie zyskaliśmy nic dla niej – i raczej nie mogło być inaczej, a sami wiele straciliśmy. Cnotę straciliśmy, rubla nie zarobiliśmy 😉

    W sprawie majdanu nasz dzielny rząd zachował się znacznie mądrzej, najpierw się nie angażował, potem trochę zamieszał, by szybko umoczyć w tym temacie Niemców i Francuzów, a następnie szybko się (ku uciesze obecnej ekipy władającej Ukrainą) wycofał. Jak widać, trochę uczymy się na błędach. Jeszcze parę wieków i ho, ho!

    PS
    W szkołach, gimnazjach i liceach należało by wprowadzić obowiązkową naukę i ćwiczenia z brydża, szachów i mah jong, ponieważ te gry uczą oceny sytuacji oraz planowania i przewidywania konsekwencji podejmowanych działań. W końcu przyszli politycy za młodu chodzą (?) do szkoły, może łykną trochę strategii…

  10. „„Nitka” jamalska pozostanie kluczowa jedynie dla Polski, z „nitki” awansujac na włoska na którym wisi bezpieczeństwo energetyczne kraju.”

    Bez przesady, używa się gazu bo jest tani (tańszy w przeliczeniu na dżule od węgla/ropy), w razie potrzeby do grzania mamy dużo nieopłacalnego w warunkach pokojowych węgla, jakieś tam własne zasoby gazowe (ok.30% zużywanego gazu w PL jest z własnego wydobycia) i tak jak my teraz w kryzysowej sytuacji pomagamy Ukrainie, tak być może któryś z sąsiadów pomoże nam (wiadomo, znając życie nie za darmo, aczkolwiek wystarczy wyrównać cenę do obecnej jaką płacimy i Niemiec już może zarobić i „pomóc”) – wątpię, że nasze bezpieczeństwo energetyczne wisi na włosku.

    I co najważniejsze – drugiego takiego frajera, co płaci za gaz tyle co Polska ruskom NIE MA NIGDZIE, więc musieliby być kompletnymi idiotami, żeby zakręcać nam kurek. Zwłaszcza, że USA ze swoimi łupkami u siebie zbiły ceny gazu na świecie w przeciągu ostatnich 10 lat blisko o 2/3. Ropa w tej chwili też rekordowo tania, poniżej średniej ceny opłacalności rosyjskich złoż (próg bodajże 55$, obecna cena 45$) – celowo grają na osłabienie Rosji.

    Jeśli miałoby dojść do wojny z Rosją to zakręcony gaz jest ostatnią rzeczą, o którą bym sie martwił. Prędzej obawiałbym się ich czołgów pod Warszawą w 2 dni, a nie zakręcania gazu. Natomiast w sytuacji, gdy wojny nie ma, mogą co najwyżej prężyć muskuły i robić nam krótkoterminowo na złość. Nie leży ani w naszym, ani w ich interesie zatrzymywanie dostaw gazu – mogą tylko użyć tego jako narzędzie polityczne w typowo ruski sposób jeśli będziemy im się stawiać. Dlatego w naszym interesie jest dalsze uniezależnianie się od ich dostaw (w tej chwili bodajże ponad 80% importu gazu pochodzi od nich?)

    Pawlak zdrajca podpisał tą umowę, ale kto wie o co jeszcze poszło oprócz $$$ – może to forma okupu za spokój od ruskiego buta, w końcu wciąż agenturę w Polsce mają mocną. Zresztą w tej chwili bardziej od ruskich dostaw gazu martwią mnie imigranci i nasz zachodni humanitarny sąsiad wciskający nam ich prośbą i groźbą. Dawno nie widziałem żeby wszystkie media szczekały jednym głosem tak zaciekle za czymś, czego 75% Polaków nie chce (i to bardzo).

    1. „Pawlak zdrajca podpisał tą umowę, ale kto wie o co jeszcze poszło oprócz $$$ – może to forma okupu za spokój od ruskiego buta, w końcu wciąż agenturę w Polsce mają mocną.”

      1. Ewentualna (solidna) zniżka to kwota rzędu jednego miliarda dolarów rocznie. Trochę mało porównując z profitami jakie można czerpać z Polski.

      2. w końcu wciąż agenturę w Polsce mają mocną – A jak co do czego przychodzi to
      – prywatyzacje za 1/5 ceny zgarnął Zachód (zamiast uczciwej licytacji wchodził inwestor „strategiczny” – i o dziwo – NIKT tego nie nazywał próbą wrogiego przejęcia – ba, giełdowe wrogie przejęcie to przynajmniej rynkowy kurs). Mowa o dziesiątach, może setkach miliardów.
      – Zachód dumpinguje kredytami hipermarekty w Polsce (np. Lidl), korzysta z optymalizacji podatkowych i dociska polskich dostawców. Skutiem tego zgarnia śmietankę z handlu detalicznego. Ruski gaz przy tym jest zaniedbywalny. Co ciekawe, koncesjonowani patrioci wolą mówić o tym gazie niż o handlu detalicznym, choć jak ostatnie ciule Polacy pozwoli sobie opodatkować przez Zachód konsumpcję. Ciekawe.
      – Rosja nawet nie próbuje startować w przetargach na broń w Polsce
      – Polska popiera separatyzm czeczeński, Gruzję, „opozycję demokratyczną w Rosji”, rolę USA na Ukrainie…
      – Polska jednostronnie zrywa wszelką współpracę z Rosja, nawet kulturalną
      – Polska kupuje na amerykańskich warunkach amerykańską broń.
      – Polska finansuje amerykańskie operacje wojenne w Iraku
      – Polska jako nadrzędne przyjmuje prawo unijne
      – Polska nie ma nic do gadania w polityce imigracyjnej
      – ministrami zostają obywatele Wielkiej Brytanii

      Trzeźwo myślący człowiek zdąży się połapać, że zachodnia oligarchia rozpostarła nad naszym krajem TOTALNĄ kontrolę, a Rosja w Polsce nie ma nic do gadania. Może szpiegować, ale agentury wpływającej w zauważalny sposób na decyzje – nie ma. Choć Pawlaka jako ruskiego agenta nie wykluczam.

      3. Oczywiście naiwne jest pisanie, że przepłacając za gaz wykupiliśmy się spod rosyjskiego buta. Skoro ktoś może docisnąć butem, to dociska do końca, a nie zadowala się ochłapami. Takim dociskającym w Polsce jest Zachód – patrz pkt. 2.

      4. Zachód sprawuje niepodzielną władzę w Polsce, więc reżimowe media tropią liczną, silną i dobrze ukrytą rosyjską agenturę w Polsce. Ponieważ ta agentura nie odezwała się przy przejmowaniu mediów w Polsce, nie lobbuje za kupowaniem Migów zamiast F16, za sankcjami na USA….no to trzeba zdwoić wysiłki w jej tropieniu. Widocznie jest głęboko ukryta :). Aktualnie reżim przeszedł do tropienia rosyjskich trolli w polskim internecie. Czują Państwo absurd sytuacji? Potężne KGB zamiast przejąć połowę spółek skarbu państwa i zwasalizować polską armię…podsyfia na Onecie. 😀 😀 W ten sposób historia zatoczyła koło. tzn. znowu jesteśmy pod okupacją i polujemy na imperialistycznych agentów. Kto wie, może niedługo Putin stonkę zrzuci?

      5. PRLowska agentura została przejęta przez Zachód poprzez akta Stasi i komisję Michnika. Być może w Rosji zostały stare teczki, ale…Zachód kontroluje polskie media, więc to on w razie czego może jakiegoś polityka spalić jako „brudnego SBeka” albo wybronić jako „ofiarę polowania na czarownicę”. Rosja takiej możliwości nie ma.

      6. W latach 90 Rosjanie zupełnie nie kontrolowali sytuacji na swoim terenie, a jeszcze w 2014 dali ciała na terenie Ukrainy. SKoro tam są tak słabi, to czemu w Polsce mają być mocni?

      1. Zachód sprawuje niepodzielną władzę w Polsce — uścislenie: w sprawach strategicznych – hegemon. Reszta zachodu może nam narzucać liczby islamitów czy tęcz ale jest jak my wasalami stającymi na baczność przed Waszyngtonem. Sankcje anty-rosyjskie a w tym szczególnie francuskie mistrale są tu najlepszym dowodem…

      2. Skorzystam z okazji i zapytam: komu służy pan Dukaczewski? Kiedyś na pewno kacapom, potem miział się trochę z wujkiem Samem (taki kapral hegemona, Cyniku9?), ale cholera wie, czy to było prawdziwe uczucie. Gdyby udało się ustalić, kto trzyma tego pana na smyczy, wiadomo byłoby również, kto zarządza Polską.

        1. @MR:”Skorzystam z okazji i zapytam: komu służy pan Dukaczewski?”

          A to jakaś ważna persona? Jakiś „Cappo di tutti cappi?”

        2. Kto (geopolitycznie) rządzi Polską mówi kilka rzeczy:

          1. Rzecz najważniejsza to przepływy pieniędzy. Nie przejmuje się prowincji by nic z tego nie mieć. To jest podstawa imperializmu – opodatkowanie prowincji (oczywiście niekoniecznie dosłownie, chodzi o zbudowanie pseudo rynkowych mechanizmów które opodatkowują de facto). Gospodarki Europy Wschodniej zostały ustawione jako komplementarne wobec Zachodu. Tu jest największa kasa.
          2. kierunek propagandy. Imperium nie nastawia obywateli prowincji przeciw sobie, raczej sieje propagandę przeciw swojemu wrogowi.
          3. militaria. Armia prowincji dostarcza oddziałów posiłkowych, prowincja udostępnia swoją ziemię armii imperialnej.

          W sposób ewidentny Polską rządzi trudny do sprecyzowania „Zachód”. Oczywiście dzięki zmasowanej propagandzie wszystkie znaki imperializmu zostają odwrócone o 180 stopni. tj.

          AD 1. Z Zachodu przyszedł dobrodziej pracodawca, know-how, Polakowi samodzielnie „nie opłaca się” itd. Bywały w latach 90/2000 takie myki jak porządne doinwestowanie państwowej firmy i sprzedanie jej „inwestorowi strategicznemu”, oczywiscie z pominięciem licytacji, giełdy – co dawało ostatecznie 20-30% realnej ceny. Krytykowanie tego procederu uchodziło za oznakę oszołomstwa. A teraz jak Moshe Cantor spojrzał na Azoty, to wielkie aj waj, wrogie przejęcie przez Rosjan. Nawet Żyd musi być z USA a nie Rosji. Inaczej nie kupi 😀

          AD 2. KAŻDA wojna prowadzona z inicjatywy USA była witana w Polsce ENTUZJASTYCZNIE. Z kolei każda wojna i każdy rodzaj zaangażowania przeciwników USA spotyka się w Polsce z potępieniem. Niemiłe gesty ze strony sojuszników (np. szef FBI obciążający Polaków za holokaust) są przemilczane albo traktowane jako ciekawostka polityczna. Natomiast nad Rosją umieszczono lupę i analizuje się dosłownie każdą wypowiedź. Dobrym przykładem był tzw. złoty pociąg. Na pociąg miła chrapkę Światowy Kongres Żydów oraz….Rosjanie. Czyli równo, nie? Niezupełnie, bo ci Rosjanie to była osoba prywatna, której wypowiedź nagłośniono do tego stopnia jakby pochodziła z samego Kremla.
          AD3. To nie wojska okupacyjne, a gwaranci niezawisłości. Sojusznicy w obliczu rosyjskiego zagrożenia.

    1. Cynik9 się nigdy nie gniewa… 😉

      Wkurza się tylko czasem na piep…e głupot. W tym przypadku gość mówi jak najbardziej do sensu – jak jest. Więcej, obawiam się że jest limit tych Lügen von Massenmedien i że jego przekroczenie doprowadzić może w końcu do wybuchu bo ludzie mają pewne granice cierpliwości i tolerancji.  Sytuacja trochę podobna jak u nas przed Solidarnością – coraz więcej ludzi widziało co jest grane a kontrolowane mass media przedstawiały z uporem obraz całkowicie odwrócony, wmawiając że pion jest poziomem.

      Ludzie w Europie nie chcą chmar islamskich przybyszów, i nie chcą importu połowy Afryki pod jakimkolwiek pretekstem, Schluss damit. Durnie w Brukseli są silne w gębie na Orbana ale jak Netanyahu powiedział NIE dla „uchodźców” i zapowiedział postawienie muru na granicy z Jordanią to głucha cisza. Co za hipokryzja!

  11. W temacie:

    https://www.szczesniak.pl/1976

    Podstawowym elementem polskiej strategii wobec nowych rosyjskich rurociągów była wtedy (i jest do dziś) chęć zabezpieczenia interesów państw Europy Wschodniej, a w przypadku rurociągu jamalskiego – interesów Ukrainy. To było głównym powodem odmowy budowy drugiej nitki (wariant „pieremyczki”). O tym mówił wicepremier w rządzie Jerzego Buzka, Janusz Steinhoff w 2002 r.:
    „problem tzw. pieremyczki – gazociągu południowego, omijającego Ukrainę. My powiedzieliśmy: zgoda na wszelkie projekty, które pozwalają wykorzystać tranzytowe położenie Polski, ale w takim stopniu, w jakim nie zagraża to interesom Ukrainy, która jest naszym strategicznym partnerem”.

    1. …niech żyje i rozkwita strategiczne partnerstwo polsko banderowskie! 😉 I Ukraina to doceniła, budując mauzoleum Stepana Bandery we Lwowie…

  12. Gazu w Polsce można produkować nawet 100 mld m3, przy zapotrzebowaniu 14 mlb m3
    a to wszystko dzięki polskim technologiom biogazu i uprawach nieużytków na cele biogazowni.
    Dodam że cena biogazu jest konkurencyjna do tego kupowanego.
    Tylko niestety polskie władze olewają ten temat i udają że czegoś takiego nie ma.

    1. Tylko niestety polskie władze olewają ten temat i udają że czegoś takiego nie ma.

      Tu raczej trzeba liczyć na polski biznes. I myślę, że to jest świetny pomysł na własną gazulę tym bardziej, że UE sypie kasę na koszenie trawy))).
      Nie wiem czy ja mam taki fart ale naprawdę sporo już widziałem w Polsce wysypisk śmieci, z których ciągnie się gazulę.

  13. @taaaaa:” Będzie co Hegemon zadecyduje…”

    Eee, tak prosto to Hegemon nie ma. Ja nie jestem takim fatalistą.
    Hegemon ma swoje problemy i może się okazać, że nie będzie tak jak sobie wymarzył.

  14. Rosja miała w planach wyłączenie Ukrainy jako państwa tranzytowego już dawno i stale. Przecież South Stream był w fazie realizacji już w czasach Janukowycza. UE wprowadziła potem 3 pakiet energetyczny żeby zerwać już zawarte umowy między Gazpromem a krajami UE na jego budowę. Wcześniej Rosjanie puścili po dnie Morza Czarnego BlueStream do Turcji co też ograniczyło ukraińskie dochody z przesyłu. Kolejna rzecz to „Hegemon”. Czy jest on samodzielny czy ktoś jeszcze mu doradza? To co Hegemon zrobił na Bliskim Wschodzie to było w interesie Hegemona czy jakiegoś innego karzełka? No to może być i tak że Hegemon ma plan wprowadzenia haosu w stylu bliskowschodnim na obszar Europy Wschodniej żeby rozwalić Rosję i w ogóle tą „zła ziemię”. Słowianie i Arabowie to podobno złe ludzie są (tak niektórzy mistycy twierdzą). Będzie co Hegemon zadecyduje a my to se możemy poplotkować na forach i pod spożywczakami z kolegami przy piwku.

    1. I wszystko jasne.
      Jedno Stronnictwo juz sie oglosilo.
      Niedlugo zdeklaruje sie drugie z USA na czele. Tylko pytanie sie cisnie: jak MY wytlumaczymy ze popieramy terror? Ze co? Demokracje wprowadzamy?

      1. „Cywilizujemy” IS, uznając jego państwowość. Ale bez przesady: ani Chiny, ani Iran nic jeszcze nie zadeklarowały – ten artykuł prezentuje jedynie opinię niejakiego Leonida Isajewa, więc powoływanie się na czyjeś życzenia, jako na fakty dokonane wygląda jak typowa radziecka propaganda.

      2. Daj spokój. Państwa zachodnie są w kleszczach takiej propagandy że nie potrzeba żadnych powodów, usprawiedliwień, tubylców się ogłupi jak zawsze bez problemu. Gdy zmontowana przez USA syryjska opozycja (5% Syryjczyków w składzie) zaczęła zbierać cięgi od wojsk Asada, to nagle pojawiło się Państwo Tych Których Masz Nienawidzić. Pojawiło się najpierw w Iraku bo tam były magazyny armii irackiej pełne amerykańskiego sprzętu. Wyszkoleni i dobrani przez amerykańskich doradców iraccy dowódcy oddali zasobne w broń magazyny „terrorystom” bez walki i tak powstało Państwo Wykreowane. Z jednej tylko bazy chłopaki z Państwa Wykreowanego zdobyli bez walki ponad 2000 opancerzonych wozów humvee. Zaawansowane wyrzutnie przeciwczołgowe. Ogromne ilości amunicji. A jakby im zaczęło brakować to USA cały czas dozbrajają iracką armię i magazyny stale się zapełniają. W każdej chwili można po nie wpaść. Usłużni oficerowie zostawią nawet zapalone światło… Zastanówmy się w ogóle nad nazwą tego Państwa. Komu ono służy, w czyim interesie działa? Po owocach ich poznacie. A więc: niszczenie zabytków, mordowanie miejscowej ludności, dewastacja miast (to jest państwo islamskie czy państwo wrogów islamu?). Nawet izraelski dziennik podał raz informację że członkowie Państwa są leczeni w ich szpitalach, NATO-wska Turcja też dostarcza im broń, USA niby z nimi walczą z powietrza ale efekty tej walki jakby strażak gasił dom benzyną (chce go spalić?). Nazwę państwo ma jaką ma żebyś nie zapomniał ani na chwilę kto to wszystko robi, winny sam się przedstawił, a ty człowieku zachodni masz to kupić boś przecież głupi jak but… Tak że panowie i panie żyjemy w świecie medialnych fikcji a nasi politycy i dziennikarze (zachodni) zachowują się jakby głupota to było ich drugie imię. Ci nachalni uchodźcy, dlaczego do lat do Europy pchają się głownie arabscy uchodźcy? Może dlatego żeby tam w pobliżu Jerusalem się ich mniej zrobiło? Europo, przyjmuj Arabów, Palestyńczyków, Syryjczyków, czym więcej ich przyjmiesz i osiedlisz na stałe, tym Izrael będzie bezpieczniejszy a wrogie mu narody mniejsze. A i wy tu w Europie nauczycie się wreszcie że nie żadni semici wam zagrażają tylko jeśli już to czarniawe imamy. Ostatnio antysemitów jak na lekarstwo, głównym celem rozmaitych narodowców stały się „arabusy które chcą podbić Europę”. Kucharz jakiś lepszy zaplanował kilka pieczeni na jednym ogniu upiec czy po prostu samo się tak wszystko składa?

  15. w niedziele pójdę dać na tacę w podziękowaniu że już jesteśmy w tej beznadziejnej, socjalistycznej upadajacej, skorumpowanej (wiele innych przymiotników) unii europejskiej
    gdyby nie to „hegemon” prędzej czy później by nam tu zrobił kolejny donbas

    1. a czemu chcesz kościołowi dawać kasę za coś do czego się wcale nie przyczynił, albo wręcz nazwał 'cywilizacją śmierci’???

      1. Mam wrażenie, że Kościół katolicki w Polsce dość niemrawo ostrzegał przed Unią. Poza tym Watykan daje pełne zielone światło na 1) walkę z globciem i pseudo ekologiczny amok. 2) kontrolę urodzeń 3) zalewanie Europy „uchodźcami” 4) jedną walutę światową. Natomiast w ważnych sprawach Watykan nie potrafi zająć ostrego głosu. Nie wiem co masz na myśli piszą „cywilizacja śmierci”, ale Bongiorno już puszcza oko do zwolenników aborcji. Do gejów już dawno temu puścił. W sumie nie moja sprawa, jestem niewierzący, ale przeraża mnie jak szybko zmieniają się dogmaty wiary i kto za tym stoi. KK to instytucja już dawno temu przejęta, a ich mocodawca ostatnio coraz śmielej sobie poczyna. Normalna sprawa. Takie struktury infiltruje się aby mieć wpływ na wiernych.

        1. Mam wrażenie, że Kościół katolicki w Polsce dość niemrawo ostrzegał przed Unią. Poza tym Watykan daje pełne zielone światło na 1) walkę z globciem i pseudo ekologiczny amok. 2) kontrolę urodzeń 3) zalewanie Europy „uchodźcami” 4) jedną walutę światową. Natomiast w ważnych sprawach Watykan nie potrafi zająć ostrego głosu. Nie wiem co masz na myśli piszą „cywilizacja śmierci”, ale Bongiorno już puszcza oko do zwolenników aborcji. Do gejów już dawno temu puścił. W sumie nie moja sprawa, jestem niewierzący, ale przeraża mnie jak szybko zmieniają się dogmaty wiary i kto za tym stoi. KK to instytucja już dawno temu przejęta, a ich mocodawca ostatnio coraz śmielej sobie poczyna. Normalna sprawa. Takie struktury infiltruje się aby mieć wpływ na wiernych.

          Gdzie Watykan daje przyzwolenie na kontrolę urodzeń? Konkret – źródło, nie „ktoś tam powiedział coś tam” jeśli można. Podobnie poproszę odnośnie jednej waluty bo jakoś sobie nie przypominam.

          Co do walki z globciem – niestety fakt (coś Papież Franciszek chyba nie w temacie). Uchodźcy – nie bardzo Papież może zrobić coś innego jak apelować o okazanie miłosierdzia… Naturalnie kwestie praktyczne pozostają w naszym zakresie zatem zaraz po apelu Papieża powinno być „zweryfikujmy kto jest uchodźcą”.

          Nie orientuję się co to za 'Bongiorno’ masz na myśli bo bankowo nie Kościół Katolicki. Owszem, stoimy w przeddzień synodu gdzie „biskupi” niemieccy próbują przepchnąć kolanem kwestie sprzeczne z Ewangelią (i kto jest w temacie zna tą historię bo ona już się dzieje od dawna) – poczekajmy więc do synodu i popatrzmy jak sprawie łeb ukręci Papież.

          Dogmaty się nie zmieniają. Jeśli uważasz inaczej to poproszę źródła w postaci albo dokumentów papieskich (w kwestiach wiary) albo synodalne albo inne mające „moc ustawodawczą” które podważałyby Ewangelię. Nie zaprzeczę, że jest kryzys – owszem, ale stwierdzenie o dogmatach to jazda po bandzie. „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” – i tego się trzymam.

          KK to instytucja pod ciągłym atakiem i w kryzysie ale stwierdzanie, że został przejęty jest wnioskiem nie podpartym dowodami.

          1. Nieintencjonalnie skopiował mi się tekst oryginalnej wypowiedzi – za co przepraszam.

    1. gdyby koncesję mogły kupić tylko polskie firmy było by to niezgodne z prawem
      (a poza tym co to za biznes gdy państwo ograniczyło by sobie oferentów do jednego-dwóch najbiedniejszych)

  16. „Mając u drzwi wrogi jej amerykański protektorat trudno się jest zresztą dziwić Rosji że chce go wyeliminować z pośrednictwa w przesyle swojego gazu.”
    Hegemon nic na to nie poradzi, choćby i resztę rządu obsadził swoimi funkcjonariuszami….”

    Wybacz Gospodarzu, ale czegoś tu nie rozumiem. Po co Amerykanie mieliby bruździć Ruskim na rynku gazu, skoro Rosja posiada jedynie 50,23% akcji Gazpromu? Resztę 25,78% posiada założyciel FED’u Bank of New York Mellon Bank (czyli właśnie przedstawiciel hegemona), a pozostałe 23,99% akcji jest w posiadaniu pozostałych nowojorskich Eskimosów.

    https://www.statista.com/statistics/273267/shareholder-structure-of-gazprom/

    Pozwolę sobie powołać się na słowa klasyka: zagrożeniem dla Gazpromu nie jest amerykański hegemon, tylko zwykła rdza. Gazprom musi zainwestować 1300 mld $ (1 bilion 300 mld $) w odnowienie starych postsowieckich gazociągów i to jest to co go może zabić.

    A gazu ziemnego na rynku jest od cholery. Naprawdę nie mamy się czego obawiać. Jesteśmy obecnie 5 klientem pod względem ilości odbieranego od Ruskich gazu. I to oni powinni wokół nas skakać a nie odwrotnie.

    https://www.statista.com/statistics/353622/natural-gas-sales-top-customers-of-gazprom/

    Dokończmy Gazoport w Świnoujściu i wybudujmy drugi pod Gdańskiem. To nie jest nowy pomysł, to zostało zaproponowane w 1975 roku, co bardzo zdenerwowało towarzyszy radzieckich. Gierkowi udało się w tamtych warunkach zbudować Naftoport w Gdańsku, to czemu dziś nie można uniezależnić się od ruskich dostaw gazu? Można wtedy zapomnieć o martwieniu się jakimś tam Gazpromem i jego przepychankami na Ukrainie.

    G.F.

    1. Składasz 2 oderwane od siebie zdania… Amerykanom chodzi o rozmontowanie Rosji, plain and simple, kończąc proces rozkradania zapoczątkowany za Jelcyna. Gazprom i jego struktura nie są tutaj relewantne.

      1. Przyznaję się do wyrwania dwóch zdań z kontekstu. To niefortunne zagajenie.

        Nie jestem przekonany czy Amerykanom chodzi o rozmontowanie państwa atomowego, za czasów Jelcyna raczej im zależało by się ruskie nie rozpadły do końca. Byli tym przerażeni. To było po epoce, w której Brzeziński pisał, że ZSRR będzie żył wiecznie. Tak jak nikomu nie wpadnie do głowy by rozmontować posiadający taką broń Pakistan, wtedy nuki można by kupić na każdym bazarze na bliskim wschodzie. Teraz to tylko taki lekki klaps w w tłusty ruski zadek. Z rozkradaniem zgoda, to było niesamowite złodziejstwo, ale sowieci się sami o to prosili. (Jak i my). Myślę, że nie ma lepszego rozwiązania niż chorująca na holenderską chorobę Rosja, mającą na utrzymaniu dawne niewydolne satelity w rodzaju Ukrainy. Przynajmniej dla Polski. Teraz jest po ptokach. Rosjanie wiedzą, że mając 50% przychodów z węglowodorów i to w większej części pochodzących z Gazpromu są tak naprawdę zakładnikami zachodnich konsumentów. Stąd rozpaczliwe próby sprzedaży gazu na rynek Chiński. Czy mi się wydaje, czy Gazprom ma ostatnio problemy z emisja obligacji na budowę chińskiego rurociągu?

        „Dlaczego Chińczycy przeciągają podpisanie umowy w sprawie budowy gazociągu prowadzącego z zachodniej Syberii? Chodzi Siłę Syberii 2 niegdyś nazywanego Ałtajem.

        W tym przypadku perspektyw są gorsze, bo do tej części Chin (Region Autonomiczny Sinciang-Ujgur na zachodzie Chin – przyp. red.) dociera już gaz z Azji Środkowej i surowca tam nie brakuje. Cały sens tego gazociągu miałby polegać na tym, że Chińczycy znajdą sposób, by dostarczyć rosyjski gaz dalej na wschód kraju. O ile w przypadku Siły Syberii 1 dostarczamy gaz od razu do odbiorców, o tyle w przypadku „Siły Syberii 2” Rosja dostarczy gaz na 40-km. odcinek rosyjsko-chińskiej granicy między Mongolią i Kazachstanem, a strona chińska będzie musiała coś z nim zrobić i dlatego stara się wynegocjować jak najlepsze warunki.”

        https://forsal.pl/artykuly/893780,rosja-stawia-na-niemcy-i-chiny-ekspert-gazprom-oprze-strategie-na-berlinie-i-pekinie.html

        G.F.

    2. „Jesteśmy obecnie 5 klientem” – taa jasne, 5 klientem który z własnej nieprzymuszonej woli płaci najwięcej ze wszystkich (że aż nasi „wrogowie” szwaby musieli powiedzieć halt, że to trochę nie fair żebyśmy aż tyle bulili)

      1. Polacy płacili kedyś mniej niż Niemcy, ale przy każdej okazji pokazywali Rosji gdzie ją mają
        – popierali separatyzm Czeczeński
        – popierali Gruzję (łącznie z dostawami rakiet GROM)
        – deklarują, że chcą mieć amerykańskie bazy
        – odrzucili w 2002 pomysł na Jamał 2
        – Rosja w polskich mediach jest synonimem mordoru, mongolii, chorego kraju, „monstrum” – jak pisał Wildstein.
        – Polska jednostronnie zrywa współpracę kulturalną z Rosją
        – Polska robiła cyrk z Nocnymi Wilkami. Rosja jak co roku – wpuszcza Rajd Katyński.
        – poluje się na ruskich agentów, trolli itd.
        – rosyjski dziennikarz zostaje oskarżony (bez podania dowodów) o szpiegostwo. Proponuje zastanowić sie czemu Rosja znosi u siebie polskich dziennikarzy mimo, że deklarują jawną wrogość.
        – ambasadorem Ukrainy w Polsce zostaje człowiek, który wykrzykiwał pod rosyjską ambasadą „putin chujło”
        itd.

        więc trudno liczyć by Rosjanie zeszli z ceny. Coś za coś. Polska administracja jawnie deklaruje, że z Rosją nawet nie zamierza negocjować, nie planuje się żadnych wizyt na wysokim szczeblu itd.

        To jest po prostu SZOKUJĄCE do jakiego poziomu umysłowego zdziecinnienia doszli Polacy. Chcą mieć tani gaz, chcą mieć rynek rolny (i nie tylko rolny, bo np. pesa sprzedawała tramwaje)- od Rosji. Ale nadskakiwać będą USA. Mimo, że USA nie otwiera swego rynku, nie da nam taniej energii, surowców. Może najwyżej sprzedać (DROGO) sprzęt wojskowy. Ciekawe, że brakuje u nas krytyków kosztów tych zakupów. Jedyną krytykę znalazlem w wydawnictwie Raport WTO, ale oczywiście polscy patrioci potępili redakcję za „antyamerykanizm”. Poza tym same zyski jakie Zachód wyprowadza z handlu detalicznego w Polsce (wspartego dumpingiem kredytowym) są dwa rzędy wielkości większe niż potencjalna 30% różnica w cenie gazu. Tak: DWA RZĘDY WIELKOŚCI. I cisza.

        W ogóle, to proponuję tani gaz kupować od Izraela. On ma najlepszą prasę w Polsce. 😀

        1. To jest po prostu SZOKUJĄCE do jakiego poziomu umysłowego zdziecinnienia doszli Polacy.
          Gospodarza w tej dziedzinie nic już chyba zszokować nie jest w stanie… 🙁 Ani hegemona który pewnie nadziwić się nie może jak tanio i bez żadnych warunków ma tutaj kiejkutów do swojej brudnej roboty. Wystarczy im powiedzieć aby strzelili sobie w kolano bo to „zaszkodzi Rosji” i karnie to zrobią… 😉

          1. Wystarczy im powiedzieć aby strzelili sobie w kolano bo to „zaszkodzi Rosji” i karnie to zrobią… 😉

            No ale mamy nadzieję, że za którymś razem od tego strzału urwie ruskom łeb))))))))))))).

        2. @franek, wszystko co napisałeś to polska rzeczywistość – głupota króluje.
          Gdyby w Polsce panowała logika (a nie emocje) to w takiej sytuacji właśnie Pawlak grałby z ruskimi twardo! Cena niska albo kupujemy od Izraela 🙂
          Ja tu mam podejrzenia, że w mendiach Rosja to taki zły misiek a politykierzy żyją w innej rzeczywistości, w której króluje zasada „kto da więcej”.

    3. @Goldfinger:”Gazprom musi zainwestować 1300 mld $ (1 bilion 300 mld $) w odnowienie starych postsowieckich gazociągów i to jest to co go może zabić.”

      Nie widzisz, że wdrażają inne rozwiązanie?
      Zamiast remontować stare, porzucą je i wybudują nowe przez lepsze(czytaj tańsze) terytoria, np. Bałtyk.
      Przecież znaczna część infrastruktury gazowej leży poza Rosją. Np. Ukraina ma ogromną infrastrukturę przesyłową, która nie będzie używana i nie będzie przynosiła dochodów. To nie są rosyjskie rury.

    4. Nie żebym się czepiał, ale nie wiem skąd ta kwota 1300 mld $, wydaje się mocno naciągana. Zakladając ze tych rurociagów jest z 10000km to daje statystycznie 130tys $ za metr. Tymczasem wybudowanie tej nowej i bardzo drogiej podmorskiej nitki szacuje sie na 5-10 tys $ za metr. Te 130 tys $ za metr to chyba tylko w polskim przetargu publicznym by przeszło 😉

      1. Wiem to od współkonstruktora pierwszej polskiej rakiety kosmicznej. Serio. Więcej nie podpowiem, użyj wyszukiwarki.

        G.F.

      2. @FIFI:”mld$”

        Czy to nie jest typowy błąd. Mylenie amerykańskich „bilions” z europejskim bilionem?

  17. @fanjkm
    Sądzisz, że prezesi BASF, E.ON i OMV działają na szkodę swoich spółek ?

    1. Sądzisz, że prezesi BASF, E.ON i OMV działają na szkodę swoich spółek ?

      Może tak jak Merkelowa w sprawie emigrantów postradali rozum. Who knows?)))

      1. Może liczą na świętość i nienaruszalność umów?

        Na to to mogli by liczyć chinole bo mają niedaleko ale chinole nie dostali takiej propozycji))).
        Dziwne nieprawdaż?

        1. Nie wiem jak to sobie wyobrażasz. Chińczycy przekroczą granicę, pobiją rosyjską armię i odbiorą skonfiskowane aktywa? 😀 😀 😀 Prawda jest taka, że 1) Niemcy zainwestowały w Rosji, Rosja w Niemczech. Wyczuwam w związku z tym pewną frustrację osób twierdzących, że „dni reżimu Putina są policzone”…2) Rosja jest przewidywalna i jako drugorzędne mocarstwo nie grymasi, nie inicjuje sankcji, nie konfiskuje zagranicznych inwestycji (nie liczmy tu mafijnych sierot po Jelcynie), nie zatrzymuje dostaw gazu po to tylko by zaśmiać się złowrogo. To sa mity którymi karmi sie nadwiślańskich Indian. Reszta świata robi w Rosji interesy. Nawet USA. Przy okazji – jeśli ktoś potrafi zachować się nieobliczalnie, to Amerykanie. Oskarżą o łamanie praw człowieka, o atak hakerski, o wspieranie terroryzmu i wprowadzą sankcje. Bo są duzi, więc mogą; bo im się to opłaci.

          1. Franek nawet TVN mówił o:
            1.Niemcy zainwestują w Rosji a Rosja otrzyma udziały))).
            2.Spec ustawie o możliwości zagrabienia dowolnego biznesu na terenie FR.
            3.Jeżeli jednym z tych mitów jest sucha rura w Możejkach to obawiam się, że mamy tu do czynienia z jednostką chorobową z zakresu psychiatrii)))).

            Czy chinole napadną jakby co na ruskich? Może tak może nie liczy się, że w przeciwieństwie do germanów mają taką możliwość. Taka umowa ma pewną symetrię, która załatwia jak ktoś tu pięknie napisał dotrzymywania świętości umów))).

  18. Nie bardzo rozumiem co ludom germańskim daje posiadanie udziałów w złożach Syberii? Egzekucja, jakby co (bez pomocy hegemona) praw w tych złożach jest rzeczą śmieszną. Co innego egzekucja, jakby co praw Rosji do infrastruktury u germanów.

    Nikt nie ma złudzeń, że ruskie pragną żebyśmy im lizali odbyt ale już Franz Maurer zauważył, że będąc w tej pozycji trudno kogoś kochać. Niech nikt też nie ma złudzeń, że lizanie ruskiego odbytu by coś dało. Ot taka mongolska cywilizacja.

    1. @fanjkm:”Nie bardzo rozumiem co ludom germańskim daje posiadanie udziałów w złożach Syberii?”

      To nie o to chodzi. Nie patrz na to jak na problem ekonomiczny (pieniędzy).
      Niemcy potrzebują Rosji do „wyzwolenia” się spod wpływów USA i są gotowi za to zapłacić.
      Cały czas przygotowują grunt i czekają na moment kiedy USA osłabna na tyle by powiedzieć Amerykanom: Dość.
      Rosja to w porównaniu z USA taki „kieszonkowy” hegemon i zagrożenie z jej strony (dla Niemiec) jest mniejsze.
      Co lepsze Rosja będzie potrzebowała i Niemiec i Polski jak na Syberii zaczną rozrabiać Chińczycy.
      Ja tak „żartuję”, że jeszcze ramię w ramię z rosyjskimi „braćmi” będziemy walczyć przeciwko kitajcom.

      1. Nie patrz na to jak na problem ekonomiczny (pieniędzy).

        Ja tak dlatego bo to jest blog ekonomiczny i zrozumiałem z tekstu gospodarza, że to taki złoty biznes dla ludów germańskich)))). Znaczy się oddanie nowoczesnej infrastruktury europejskiej za błoto na Syberii. Na miejscu Chin bym to brał ale na miejscu germanów to i ekonomicznie i politycznie trochę żałosne jest.

        1. @fanjkm. Przyjąłeś pewne dogmaty, a potem szukasz do nich argumentacji bez względu na okoliczności. To się nazywa dysonans poznawczy, potocznie zwany zaślepieniem. Bo co tu mamy?

          Jak Niemcy przejmują złoża w Rosji, to okazuje się, że to „błoto”. Jak Rosja przejmuje udziały w Niemczech, to „cenna infrastruktura”. 😀
          Jak Niemcy inwestują w Rosji – no ryzykują konfiskatę. No, le jak Rosja inwestuje w Niemczech, to ryzyka konfiskaty nie ma.

          1. Jak Niemcy inwestują w Rosji – no ryzykują konfiskatę. No, le jak Rosja inwestuje w Niemczech, to ryzyka konfiskaty nie ma.

            Dla Rosji ryzyka nie ma bo rura wyschnie w 3 dni. To i po co germanom taka rura)))).

            ———-
            MODERACJA: Zwracam uwagę że chcąc, jak sądzę, dać zbyt zwiezłą ripostę zaczynasz odjeżdżać, sorry, w niezrozumiały bełkot. Gość scharakteryzował twoją poprzednią wypowiedź w dokładnie ten sam sposób w jaki i ja ją zrozumiałem: że ryzyka są nierównomiernie rozłożone bo Rosja może łatwo wyciągnać wtyczkę z kontaktu dla działalności zachodnich koncernów na Syberii a z jakiś powodów zachód nie może wyciągnąć wtyczki Gazpromowi u siebie w domu.

            Jeżeli twoim zdaniem nie jest to absurd to przeczytaj raz jeszcze to co napisałeś i wytłumacz reszcie jak krowie na łące o co ci właściwie chodziło, bo nie jest to absolutnie jasne.

          2. Rosja może łatwo wyciągnać wtyczkę z kontaktu dla działalności zachodnich koncernów na Syberii a z jakiś powodów zachód nie może wyciągnąć wtyczki Gazpromowi u siebie w domu.

            Po stronie zachodu to ja nie widzę żadnej wtyczki, mieli by przestać używać ropy i gazu z własnych złóż na Syberii?)))))

          3. Chodzi o rurę której jeden koniec kontroluje zachód a drugi Gazprom. Do tanga w sposób oczywisty potrzeba dwojga i otwartych kurków po obu stronach rury. Nie wiem jak hipoteteczna jednostronna akcja jednego partnera i odcięcie go w rewanżu przez drugiego może tutaj kogoś faworyzować, zwłaszcza jesli stronami są konglomeraty państwowo prywatne.

      2. Niemcy powstały z amerykańskiej strefy okupacyjnej i są najbardziej od nich zależnym krajem w UE. RFN i Japonia zostały stworzone jako lokalni liderzy którzy zapewnią USA kontrolę na Europą i Azją. W Azji trochę namieszały rosnące Chiny ale w Europie Niemcy spełniają swoją rolę. Kolejny etap to umowa o wolnym handlu między USA i UE, co da Ameryce i ich koncernom taką pozycje na nowym wspólnym rynku jaką Niemcy mają wewnątrz UE. Kolosalne zyski… Podobna umowę (TPP) Stany montują z 12 krajami Azji i Pacyfiku min Japonią i Australią. To są mądrzy ludzie a ty uważasz ze pozwolą się Niemcom usamodzielnić. Tak im pozwolą jak Niemcy nam. A samodzielność Niemców miałeś okazje poznać gdy się wydało że ich BND szpieguje niemieckie firmy na rzecz CIA. Bez złudzeń…

    2. Jest różnica między „mongolską cywilizacją” a, dajmy na to, naszą rodzimą „sarmacką” – otóż „cywilizacja mongolska” ma wiele (naprawdę wiele) atutów dzięki którym ROBI politykę, natomiast „sarmacka” cywilizacja nie ma NIC poza, ekhm wybaczcie brzydkie stwierdzenie zapożyczone od pana Sikorskiego – wielką gębą do „robienia laski” komu popadnie.

      Nie widzę nic złego w tym, że Ruscy pilnują swoich interesów – Polakom też nikt tego nie broni. Ruscy prowadzą politykę zagraniczną z twarzą pokerzysty, zimną krwią oraz ręką stabilną jak hirurg ze skalpelem. Tego sobie życzę po naszej polityce której NIE MA, jest za to ta wielka gęba, która nic ale to najzupełniej nic nie znaczy w świecie.

      1. natomiast „sarmacka” cywilizacja nie ma NIC poza, ekhm wybaczcie brzydkie stwierdzenie zapożyczone od pana Sikorskiego – wielką gębą do „robienia laski” komu popadnie.

        Sarmaci nie mając NIC postawili na robienie laski US i jest olbrzymie ryzyko, że się na tym przejadą bo polityka to olbrzymie ryzyko.
        Zaproponuj coś sensownego sarmatom.
        Czekamy))).

        1. Zamiast robić politykę tam, gdzie jej robić po prostu nie mogą (bo nie mają wspomnianych atutów) niech zajmą się polityką wewnętrzną która LEŻY. Zaczną niech więc od (jest tego tyle, że nie potrafię wskazać poprawnej kolejności, możemy wspólnie się nad tym zastanowić):
          – naprawa sądownictwa (ergo wyrzucenie „nagrzanych” sędziów co to jeszcze pamiętają jak skazywali AK-owców na śmierć)
          – naprawa mediów (ergo podniesienie poziomu debaty publicznej oraz usunięcie z mediów osoby nie wykazujące żetelności dziennikarskiej)
          – naprawa systemu podatkowego (ergo urposzczenie podatków żeby zbieranie podatków było tańsze oraz obniżenie podatków jak również podniesienie kwoty zwolnionej od opodatkowania)
          – naprawa systemu prawnego (ergo uproszczenie owego systemu tak, żeby wspomniani wyżej sędziowie mieli mniej roboty)
          – naprawa kontrwywiadu (który chyba w Polsce nie istnieje…)
          – naprawa służb mundurowych (szczególnie policji coby zamiast chować się po krzakach z fotoradarem albo czatując na tych co przechodzą na czerwonym świetle zaczęła rzeczywiście wykonywać swoje obowiązki; również dodam tu podniesienie poziomu rygoru w akademii policyjnej bo to co teraz wypuszczają to chamstwo jakiego dawno nie widziałem)
          – naprawa obronności kraju (ergo naprawa armii, która z tego co się orientuję jest poważnie niedofinansowana, niewyposażona oraz przepełniona różnej maści urzędnikami)
          – naprawa ordynacji wyborczej ( 🙂 )

          Kurcze, trochę tego jest a dopiero zacząłem wymieniać.

          Jak mamy myśleć o robieniu jakiejkolwiek polityki (a zagranicznej w szczególności) jeśli mamy państwo w rozsypce??

          1. Zamiast robić politykę tam, gdzie jej robić po prostu nie mogą (bo nie mają wspomnianych atutów) niech zajmą się polityką wewnętrzną która LEŻY.

            I tu Leży sedno sprawy niestety. No bo co jest ważniejsze kura czy jajko.
            Pomyśl czy aby syf panujący w polskiej polityce, administracji i gospodarce nie wynika w zasadniczej mierze stąd, że kierowana jest ona zewnątrz.
            Sądy, wojsko, służby tu dalej rządzi Rosja.
            Mediami samodzielnie rządzą niemiaszki.
            Hegemon oczywiście macki ma wszędzie.

            Jak mamy myśleć o robieniu jakiejkolwiek polityki (a zagranicznej w szczególności) jeśli mamy państwo w rozsypce??

            Chodzi o to żebyśmy właśnie o tym nie myśleli.

          2. Przeczytaj listę jeszcze raz, mamy tam pozycję: KONTRWYWIAD – to załatwi sprawę „czy aby syf panujący w polskiej polityce, administracji i gospodarce nie wynika (…), że kierowana jest ona zewnątrz”. Przy sprawnym kontrwywiadzie i sądownictwie każde działanie na szkodę państwa jest szybko niwelowane poprzez usuwanie zdrajców. Od tego jest sprawny kontrwywiad, żeby kontakty szpiegów obcych państw z naszymi prominentnymi postaciami polityki były prześwietlane poprzez milionkrotny x-ray. Proste prawda?

            Zatem Twoje niepokoje co do polityki zagranicznej naszego kochanego bantustanu nie są trafione. Najpierw uprzątnięte musi być nasze podwórko zanim w ogóle pomyślimy o prowadzeniu jakiejkolwiek polityki zagranicznej. Tyle w temacie, nie trzeba tu mędrkować bo KAŻDY logicznie myślący człowiek się z tym zgodzi.

          3. mamy państwo w rozsypce bo dokładnie w tym kierunku działa nasza 'demokracja’ – od wyborów do wyborów, cel zawsze ten sam – rozmontować to co robi aktualny rząd, przejąć stołki i z miejsca obsadzić swoimi. Parę lat i won – kolejna ekipa wchodzi, nie warto robić żadnych planów bo i tak wszystko pójdzie do kosza. Uwagi o 'Polsce w ruinie’ to dokładnie ta strategia, usprawiedliwia wszelkie warcholstwo bo przecież rząd to okupant i zdrajca, trzeba to obalić za wszelką cenę. Co z tego ze następuje rozkład państwa, przecież im gorzej tym lepiej. Nie wiem tylko dlaczego zwykli obywatele dają się w to wciągnąć, politycy przynajmniej mają w tym swój zasmarkany interes, a lud robi za pożytecznych idiotów pomagając i kibicując w tych rozróbach.

      2. @Gość

        Rosjanie specjalnie predysponowani do wielkich interesów.

        Przykład 1. Sojusznicy z I Wojny ich podpuścili/oszukali tak jak Polaków w II Wojnie.
        Przykład 2. Przez cały okres ZSRR Rosjanie nie uzyskali realnej władzy, choć w latach 70 niemal im się to udało. Rozpad ZSRR był z punktu widzenia Rosji zupełnie niekontrowany. Stracono bardzo stare nabytki terytorialne i przyjęto reformatorów z USA. Za Jelcyna w Rosji „reformy” były znacznie gorsze niż w Polsce.

        Po prostu TERAZ Rosja coś (być może) robi dla siebie. Można snuć analogie do Chin w XIX i XXI wieku. Przecież XIX wiek to dla Chin była tragedia chyba jeszcze gorsza niż dla Polski. To są ci sami Chińczycy, ale z inną głową. Polacy to nie głupi naród, ale jeszcze nigdy nie mieli głowy (elit politycznych). Sam korpus.

        1. kurcze, zjadałem dwa słowa i zdanie straciło sens. Powinno byc: „Rosjanie NIE SĄ specjalnie predysponowani do wielkich interesów. „

        2. @franek

          Niestety błędne wnioski, a zdanie tytułowe: „Rosjanie NIE SĄ specjalnie predysponowani do wielkich interesów.” po prostu chybione. Proste fakty: liczba głowic atomowych oraz polityka zagraniczna Rosji sprawiają, że jeśli o biznes idzie akurat z rosyjskimi kontrachentami zachód się liczy (nie to co nasz rodzimy bantustan, który jest niestety dymany na każdym kroku przez każdego za sprawą tubylczych „politykierów” i innej maści decydentów). Nie wnikam w sytuację wewnętrzną Rosji, nie wspomniałem nic o Chinach i nie rozmywam sytuacji napomnieniami co było kiedyś (aczkolwiek akurat pod względem historycznym Rosja ZAWSZE mieszała w Polsce, na długo przed rozbiorami – również za sprawą sprzedajnych decydentów i jak widać to się w Polsce nie zmienia, „sprzedajność”)

          Za ZSRR wszystkie decyzje zapadały w Moskwie, jak możesz pisać że za ZSRR Rosja nie miała władzy? Czy rozmowy ZSRR z zachodem za zimnej wojny prowadził dajmy na to jakiś tam Gierek czy raczej wysłannicy Moskwy?

          Możesz nie lubić Rosji czy ruskich, ale prostych faktów nie sposób lekceważyć. My powinniśmy być zimni i wyrachowani jak Oni, a jesteśmy jak rozemocjonowane dzieci które przekrzykują się nawzajem „ja wiem lepiej, ja wiem lepiej”.

          Poza tym w odniesieniu

    3. „mongolska cywilizacja”, „lizanie”, „wróg Polski” – a oni po prostu robią swój biznes, bez oglądania się na ujadające, bezzębne ratlerki. Polsce się tu nic nie 'należy’ – jak nie zadba o swoje interesy sama to trudno żeby dbali o nie inni. Skończmy wreszczie z tym durnym poczuciem krzywdy dla narodu ciemiężonego – tak, ciemiężonego przez własną durnotę.

      1. Właśnie – biznes. Ale niestety dodają do tego szczyptę emocjonalnej mocarstwowości, przy czym czasem ta szczypta – jak u Franka Dolasa – ma miarę kubka. Na razie biznes trzyma ich w kupie, ale – jak to w interesach – jak ktoś zacznie do tego biznesu dokładać, przestanie mu się to podobać.

      2. Polsce się tu nic nie ‚należy’ – jak nie zadba o swoje interesy sama to trudno żeby dbali o nie inni.

        No to daj parę przykładów jak i gdzie ma zadbać albo zrzuć z siebie ten garb polskości i pisz na blogach krajów, które podziwiasz.

        1. Oj, naprawdę przykładów tutaj trzeba? Weź odwróć to co PL robi i będziesz miał przykładów na kopy. Czy wysyłając najemników i broń dla banderowskiej junty na Ukrainie dokonującej masakr rosyjsko-języcznych cywilów na wschodzie można z drugiej strony dziwić się że biznes i modicum poprawnych relacji z Rosją jest poza zasięgiem? Czy nic ci nie świta gdy losy Ukrainy, kraj z którym sasiadujemy, decydowane są w Berlinie, Moskwie i Paryżu, bez udziału wasali polskich którzy się o tym dowiadują z gazet a dla których wynik tego powinien być najistotniejszy? Czy jest tak trudno wyobrazić sobie sytuację za rok czy za dwa, w której jakiś rodzaj podziału wpływów na Ukrainie się wyłoni, ze znudzonym hegemonem pakującym w końcu walizki i ogłaszającym sukces, zachodnimi państwami plus Rosja dzielącymi się łupem i zacieśniającymi współpracę, a wasalem polskim kompletnie osamotnionym i bez stawki w biznesie? Kto będzie go jeszcze wtedy potrzebował i do czego, jesli brain-dead polityką spali za sobą mosty i wyalienuje od siebie wszystkich? Przykładów ci potrzeba? Weź Orbana!  

  19. Mam dokładnie te same przemyślenia jak przedstawione w tutejszym tekście. „Prawdziwi Polacy” wrzeszczą, że to zamach na Polskę i Polaków i popieranie Putina. Niech spróbują w wiarygodny sposób wytłumaczyć Niemcom, że ani Polacy ani Ukraińcy nie przerwą dostaw gazu, gdy stosunki z Rosją naprawdę ulegną pogorszeniu.
    Zresztą „Prawdziwi Polacy” nie wyjaśniają swoim sympatykom, że gaz sprowadzony tylnymi drzwiami do Polski z Nordstreamów może być tańszy niż ten z Jamala. Wkrótce może się jednak okazać, że i ta opcja zniknie, bo jak wiadomo obok Ruskich, Szwaby to największy wróg Polski.

    1. „Prawdziwi Polacy” wrzeszczą (…) – no tak sie porobiło bez ciągłego wrzasku nie ma prawdziwego polactwa.

  20. Zawsze miałem wrażenie, że uszkodzenie podmorskiej rury jest niezmierne łatwe. A właściwe, naprawa jest trudna ;-). Co to za problem rura… połowa portu sobie fruwa a potem inne cuda, to jest sztuka…
    Możejki pomścimy ;-).

    pozdrwiam

    1. Sugerowalem to Ukraincom rok temu na ich portalach. Kiedy ruscy wkroczyli na Krym. Nie poradzili sobie z wyzwaniem…

      1. Myślę, że Ukraińcy nie są aż tak głupi. Wtedy mieliby przeciwko sobie nie tylko Ruskich, ale i całą EU. Już nie mówiąc o tym, że żeby przetrwać zimę musieliby spalić sporo swoich zasobów leśnych. Raczej wątpię, żeby mieli kasę na czerpanie energii z pomp cieplnych, albo z elektrowni wiatrowych lub energii solarnej tak jak robią to Niemcy.

        1. Nie w tym rzecz. Po pierwsze: To nie „ukraińcy” decydują, a USA. To nie między Ukrainą a Rosją jest wojna a między USA i Rosją. Po drugie: USA również ma infrastrukturę wrażliwą na sabotaż (niesamowite, co?). Zatem musi albo przestrzegać pewnych konwenansów albo po prostu ogłosić DEFCON 1. Po trzecie: już ja widzę jak społeczność jakiegoś forum (czyli NIKT) przyjmuje dobre rady jakiegoś anonimowego forumowicza z Polski (czyli NIKOGO). Żenada po prostu. Ludzie trzymajcie poziom, bo to co było wyżej zahacza o klimaty strategów z gimnazjum. Bez urazy.

          1. Widze ze nie wierzysz w efekt motyla i w sile przypadku. Sile internetowych forow zobaczyl niedawno byly prezydent tej kupy kamieni.
            Nie zmienia to faktu ze taniej byloby Rosjanom wyremontowac Jamal niz budowac podwodne rurociagi. I z korzyscia dla Polski.

          2. taniej byloby Rosjanom wyremontowac Jamal niz budowac podwodne rurociagi. I z korzyscia dla Polski.
            Infantylne jest to bezrefleksyjne klepanie wersji oficjalnej. Jeżeli celem jest obejście niestabilnego kraju będącego kompletnie w kieszeni u prowadzącego wojnę z Rosją hegemona to każda cena jest dobra. Rosjan można nie lubić ale, jak podkreślam, jest podstawowym błędem wyciąganie z tego wniosku że są idiotami. A jeśli nawet to na pewno nie aż takimi… 😉

            Sytuacja na Ukrainie, wojna hegemona przeciw Rosji i wiernopoddańcza postawa wasali przez których terytorium miałaby biec nowa rura wskazują na absolutną słuszność powziętej decyzji aby ich omijać, costs be damned.

          3. No ale to przeciez o to chodzi, zeby Ukraincy narobili balaganu. Nasi mogliby wtedy wyrazic 'potepienie’ dla aktow terroru i wreszcie dogadac sie z Ruskimi. Z korzyscia dla wszystkich. Gdyby nasi mieli odrobine rozumu. Ale naszych do Ruskich nie ma co nawet porownywac…

          4. Ja tam coś nie bardzo jakichś „naszych” dostrzegam. Podejrzewam że potencjalni interlokutorzy mają ten sam problem – nie bardzo wiadomo z kim rozmawiać. Bo jeżeli z departamentem stanu to raczej w Waszyngtonie…

      2. Nie było żadnego „wkraczania”, bo Rosjanie
        – na Krymie są już od 200 lat
        – stanowią większość ludności (Ukraińcy ok. 10%)
        – stanowili większość w ukraińskiej armii na Krymie (Ukraina to kraj sztuczny, jak np. Jugosławia albo Austro-Węgry, więc morale jej armii traktowanej jako całości dryfuje w stronę Dobrego wojaka Szwejka, CK Dezerterzy…),
        – mieli na Krymie dzierżawione bazy wojskowe z licznym personelem.

        Zatem „wkraczać” nie musieli. Rosja po była zmuszona tolerować bolszewickie (lata 20) i chruszczowowskie (1953) prezenty, bo taki był efekt procesów dziejowych. Tak samo np. Irak musi znosić wycięty w sposób sztuczny przez Brytyjczyków z Iraku Kuwejt. A jednak są pewne granice tolerancji. Tą granicą było:

        – wizja zaproszenia na Krym floty amerykańskiej
        – rozpoczęcie pogromów przez Prawy Sektor, bezmyślna ostentacja banderowska

        Nie mam pojęcia jakie motywy tobą kierowały gdy zachęcałeś banderowców do sabotażu i terroryzmu (jakby nie było afiszujesz się popełnieniem przestępstwa), w dodatku uderzającego bezpośrednio w gospodarkę Europy. Czyżby chodziło o rzecz tak przyziemną jak nakręcenie się oglądaniem wiadomości w TV? Obejrzyj sobie chlew jaki banderowcy robią na Ukrainie, obejrzyj ich butę w Polsce, np: https://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukrainski-konsul-wizytuje-przemyska-policje-i-pyta-o-dochodzenie-ws-propagowania-banderyzmu#

        to przejdą ci głupie pomysły.

    2. W sumie jakby Polska umiala dbac o swoje i przekuwac wady na zalety, to mogla by w ten sposob rozwiazac problem emigrantow.
      Po cichu ich zoorganizowac, pozwolic im porwac statek, niech plyna do szwecji i zupelnie przypadkiem niech walna w ta rure doszczetnie ja niszczac.
      Przeciez to biedni emigranci – nikt nie pisnie zlego slowa w „cywylizowanej”, postepowej i przyzwoitej Europie.

      1. Problem emigrantow mozna rozwiazac budujac im osiedle kilometr od granicy z Niemcami. A ze uciekna nastepnego dnia? Toz to nie nasza sprawa i nie nasz problem!

        1. @do duuuy:” A ze uciekna nastepnego dnia? Toz to nie nasza sprawa i nie nasz problem!”

          Niestety nasz. Jak zostaną „skierowani” do nas przez UE, to ich pełne dane biometryczne będą w bazach danych.
          Skutek będzie taki, że nawet jak się zgłoszą po socjał w Niemczech, to go nie dostaną, bo już biorą w Polsce.
          Będą musieli mieszkać w Polsce (i oni i my jesteśmy ugotowani:).

Comments are closed.