QE w Europie a fiasko ukraińskie

moralne bankructwo EU

Czy  rozpoczynające się właśnie rozcieńczanie  „wspólnej waluty”  przez ECB  ma coś wspólnego z fiaskiem  na Ukrainie i jego konsekwencjami?     Owszem, ma.   Wspólnym mianownikiem obu jest moralne bankructwo EU…    A wspólnym rezultatem będzie  kolaps europejskiego projektu.

Unia Europejska dokonuje czegoś naprawdę niezwykłego – pisze na swoim blogu Raul Ilargi MeijerStaje się szybko takim monumentalnym fiaskiem że ludzie nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Ludzie nie dowierzają temu co widzą, myślą że to złuda, i przechodzą do zajęć codziennych. A powinni zastanowić się raz jeszcze. Wielki kolaps Europy będzie miał wkrótce konsekwencje które ich dotkną, i będą one dewastujące. Unia, która miała położyć raz na zawsze kres europejskim wojnom, okaże się wkrótce zapalnikiem całego ich szeregu.


Afekcja nieodwzajemniona. Na video: [Ukraina 2013] grupa neobanderowców odgławia kukłę polskiego prezydenta i wrzuca ją do polskiego konsulatu. Ciekawe kiedy zaczną odgławiać w Przemyślu, jak ich dzadkowie na Wołyniu… Trzeba nie mieć głowy, a przynajmniej mózgu, aby w rok później na Majdanie pozdrawiać ich okrzykiem „sława Ukraini”, jak jeden polityk polski

Bezrefleksyjna próba dalszej ekspansji Unii na wschód, wykorzystana przez amerykańskiego hegemona do wbicia klina między Rosję a EU, w sposób nieunikniony prowadzi do upadłego państwa–zombie na jej wschodnich granicach. W najlepszym razie praktyczny ekwiwalent Czernobyla i Somalii razem wziętych który  będzie – jak inny champion Kosowo – latami zatruwał atmosferę  na kontynencie, emanując fale uchodźców, przestępczości i niepokojów. W najgorszym razie doprowadzi do wojny, co unia właśnie miała na zawsze eliminować.

Wielu w Polsce woli nie dostrzegać niebezpieczeństwa. Wolą nie widzieć jak samobójcza polityka kraju robiącego za natowskiego dywersanta na Ukrainie gwarantuje iż burza którą pomaga siać  u innych przyjdzie i do niego,  ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Przez prawie pół wieku po wojnie podzielona Europa była polem konfrontacji dwóch hegemonów. Po tym jak jeden z nich niespodziewanie się rozpadł przez kolejne 25 trwało żmudne zrastanie się kontynentu i budowanie relacji z Rosją  opartych na współpracy i handlu, nie na konfrontacji. Spektakularny kolaps komunizmu sprawił że konfrontacja w Europie straciła rację bytu. Marksizm i jego poplecznicy stali się gatunkiem zagrożonym wyginięciem, który zachował się tylko w paru matecznikach zachodnich. Tym kto ma w konfrontacji w Europie interes jest jedynie hegemon zza oceanu który zacieśniającą się współpracę EU z Rosją zawsze widział jako strategiczne zagrożenie własnej dominacji i starał się ją torpedować.

Cały ten dotychczasowy ład i perspektywy jakie stwarzał zwasalizowana przez hegemona klika euro-imbecyli w Brukseli dała sobie dziecinnie odebrać w ciągu zaledwie jednego roku. Relacje z Rosją zostały gruntownie zniszczone, linki współpracy przerwane, sankcje i kontr-sankcje nałożone. Wymarzona przez hegemona ropiejąca rana między EU a Rosją, wysysająca soki z obu stron i je osłabiająca stała się faktem. Hegemon może być w pełni zadowolony z kolosalnego przebicia jakie zrealizował na inwestycji mizernych $5mld wpompowanych w pucz ukraiński.

Teraz wystarczy ropiejący wrzód ukraiński  jedynie zasilać  dyskretnie  bronią przez podległych mu dywersantów a bantustan ukraiński ma on dobre szanse przeżyć nawet rozpad EU który zbliża się wielkimi krokami.

Unia gnije nie tylko na zewnątrz ale przede wszystkim od środka. To właśnie, a nie nawet ukraiński worek bez dna, będzie tym co ją wykończy w obecnym kształcie.  ECB urządza właśnie 500 milionom ludzi w strefie euro ekwiwalent kotła pod Debalcewem, przechodząc do hurtowego niszczenia waluty której używają. W tym miesiącu szef Mario Draghi zaczyna mianowicie swoje QE (quantitative easing). Przez półtora roku ma wydrukować z powietrza €1.1 biliona i skupić za to obligacje suwerenów, coś co jeszcze do niedawna uchodziło za  nie do pomyślenia. Prowadzić to będzie do zasadniczej deprecjacji „wspólnej” waluty, której wartość już spadła do $1.1, a jest  prawdopodobnie na drodze do $0.8,  jeśli jeszcze nie niżej.

Akcje Draghiego pokazują jak nisko EU już upadła, i jak euro-imbecyle niszczą resztki wiarygodności jaką mieli obiecując euro „silne jak DMarka”. Desperacki ruch ECB Draghiego niszczący wspólną walutę  odroczy jedynie egzekucję niezdolnego do życia, biurokratycznego tworu jakim jest EU.

Im prędzej do niej dojdzie tym lepiej. Gilotynę najpewniej  uruchomią Grecy…

 


Jak inwestor może się bronić w gorącej  łaźni jaką  zgotował mu ECB  do spółki z  Brukselą deprecjonując euro?  –  więcej o tym z najbliższej edycji TwoNuggets Newsletter .

.

23 thoughts on “QE w Europie a fiasko ukraińskie

  1. Taki przyczynek z psychologii. Aby zapewnić sobie przychylność „ludu” w razie przyszłego konfliktu należy temu „ludowi” przedstawić przeciwnika w odpowiednim świetle.
    Najpierw się wybiera „twarz przeciwnika” – czyli reprezentanta, soczewkę, która będzie uosabiała wszystko to co jest z tym przeciwnikiem związane. W naszym przypadku jest to tzw. Putin. Wcześniej był zły Hitler, zły Saddam, potem zły Kadaffi, zły Assad (już nie taki zły jak się okazuje) itd. Zależy z kim walczymy.

    Potem należy tej twarzy „dorobić gębę”, zarzucić coś co jest uniwersalnie traktowane (w doktrynie humanistycznej) jako złe. Ot zabijanie albo (zjadanie noworodków, strzelanie do ludzi, gazowanie itd.) albo potencjalna chęć zabijania (posiadanie broni, która może temu służyć, dostarczanie broni itd.). Każdy pretekst jest dobry – i nie jest istotne czy jest coś prawdą czy nie. Prawdziwych powodów nie podajemy bo „ludu” to nie interesuje (np. chęć zarobienia na wojnie, zagarnięcia zasobów złota, uzależnienia jednego kraju od drugiego itd.). Twarz ma mieć gębę i tyle.

    Potem się „dehumanizuje” przeciwnika – pozbawia cech ludzkich (bo jakoś tak jest, że ludzie generalnie nie przepadają za zabijaniem się wzajemnie np. większość kul na wojnach nie trafia), bo przecież do nie-ludzi łatwiej strzelać. „Oni przecież nie zasługują na to, żeby oddychać tym samym powietrzem.” – jak tylko „lud” uwierzy w ten przekaz to dalej mamy z górki. Pomijam oczywiście przypadki, gdy zabijanie niektóre nacje mają we krwi (Rzeź Wołyńska, Masakra Nankińska itd.), ale generalnie ważne aby obudzić pewne instynkty i dokonać podziału – „my, ci dobrzy” i „oni, ci źli”

    Wywołuje się jakąś prowokację albo zmusza przeciwnika do błędu – tak, żeby wywołać u „ludu” oburzenie. Ot. Lusitania, stacja Gliwicka, WTC, zatoka Świń, Pearl Harbour, MH17. Czasem prowokacje się udają…

    Od „oburzenia” do „nienawiści” już jest łatwiej. Można organizować dalsze oburzenia jak jest zbyt małe. Aż do skutku. Potem tylko wykonujemy ruch jaki chcemy i „lud” nawet ochotniczo się zaciąga.

    Mechanizm świetnie opisany u Orwella (1984). Od setek lat DOKŁADNIE TEN SAM. Dokładnie taki sam scenariusz, uniwersalny i sprawdzony. Tylko aktorzy się zmieniają.

    Dzisiaj sytuację komplikuje dostęp do niezależnych źródeł informacji, kiedyś było trudniej, ale rządy już pracują i nad tym, żeby ograniczyć taką działalność (regulacje zakładające wyłączanie i zamykanie niepokornych).

    Obawiam się, że jesteśmy w środku scenariusza, gdy większość rządzących z tzw. „zachodu” doszło do wniosku, że są już gotowi do wojny (albo już nie mają innego wyjścia jak przez wojnę skasować swoje narosłe przez lata długi) albo stwierdzili, że przeciwnik jest na tyle niegotowy, że to się opłaca. Póki co urządzane są prowokacje (Ukraina – MH17, ostrzał Doniecka, podrzucanie wojsk na pribaltikę) i patrzy jaka będzie reakcja drugiej strony.

    Chyba pora rozglądać się za spokojniejszym rejonem świata do zamieszkania, zanim granice są teoretycznie otwarte…

    1. Bardzo trafne podsumowanie spraw UPA-iny, EU-kołchozu, USrAhella i „złego Putina”. Polecam świetny artykuł: Dlaczego powinniśmy przygotować się do wielkiej wojny https://treborok.wordpress.com/dlaczego-powinnismy-przygotowywac-sie-do-wielkiej-wojny-cz-1/

      Innym przykładem, że media kreują rzeczywistość, jest fakt, że w niemieckim Bildzie 11.03 była opublikowana wiadomość, że Grecy (przemówienie Premiera Grecji) ponownie głośno wzywają Niemcy do zapłaty odszkodowań za II WS, a w niemieckich mediach polskojęzycznych (90%) totalna cisza. Powiem więcej, nawet tzw. „prawicowe” i „niezależne” media milczą. Dlaczego? Sprawa jest prosta a historia lubi się powtarzać. Otóż chodzi o to, żeby nie powstała koalicja państw, które twardo postawią sprawę reparacji wojennych, a w przypadku Grecji nie tylko o to chodzi (wymuszona pożyczka – bezzwrotna, hehe). Już wcześniej udawało się Niemcom, przy wydatnej Anglo-Amerykańskiej pomocy, takie pomysły politykom zdewastowanych państw wybić z głowy.

  2. Przepraszam bardzo ale o jakich „czystkach etnicznych” – prowokujących agresje autor pisze?
    Pierwsi dywersanci GRU pojawiają się na Ukrainie w połowie lutego 2014, jakie zdarzenia mające miejsce do połowy lutego 2014 byly – czystkami etnicznymi?
    Chociaż jeden przykład poproszę.

  3. Tak mogłoby być, jak opisano, gdyby te pieniądze miały pokrycie w czymś konkretnym. One są jednak wirtualne, więc i w taki sam sposób jak zostały stworzone, to znikną w pewnej chwili i problem zostanie rozwiązany. Analizując świadomość przeciętnego człowieka, 90% ludzi nawet nie zauważy, że skasowano nadmiar pieniędzy, albo nawet jakieś kłopotliwe długi przy okazji. Większość ludzi nawet się z tego ucieszy po cichu, bo będzie jak dawniej. Tyle już razy elity znajdowały drogę wyjścia z różnych zawirowań, że i tym razem znajdą (może już mają plan obmyślony). Bank europejski nie robi nic innego niż to, co wcześniej robiły banki USA i Anglii. Po prostu teraz przyszła kolej na bank europejski i tyle.

  4. moim zdaniem wszystkie rozwazania ekonomiczno-polityczne w kontekscie konfliktu na Ukrainie sa nietrafne. bo nie chodzi tu ani o rynki zbytu, ani o banderowcow, ani o porzadek polityczny u naszego wschodniego sasiada.
    Nadrzedna przyczyna konfliktu jest militarny dostep rosji do basenu Morza Środziemnego – kluczowego akwenu zarowno jesli chodzi o handel jak i militarny wplyw na bliski Wschod, Afryke Polnocna i Poludnie Europy. Utrata ukrainy – takiej czy innej ten wplyw rosji odbiera i powaznie ja oslabia w skali swiatowej.

    Ten punkt widzenia wydał mi sie oczywisty w momencie rosyjskiej inwazji na Gruzję. Rosja ma dwa wojskowe porty w tym rejonie – Sukchumi (Gruzja) i Sewastopol (Ukraina) – Baza w Noworosyjsku jeszcze sie buduje i samodzielnie nigdy nie bedzie mogla zastapis i Sukchumi i Sewastopola naraz. Utrata tej strefy to poczatek konca militarnego oddziaływania Rosji w tej części swiata, obecność floty jest tam kluczowa – stad tez uważam – te ten rejon to podstawa militarniej doktryny Rosji. Tak ja to pojmuję i tak podejrzewam pojmuja to rosyjscy stratedzy. Stad sprawa kosztow, porzadku politycznego na ukrainie – to wszystko sprawy drugo, a nawet trzeciorzedne.
    To że parę innych stref wpływow probuje przy okazji tego konfliktu ugrac swoje interesy, to inna sprawa – i mojem zdaniem zaciera glowny teatr działań

  5. Moim zdaniem wciągniecie Ukrainy w strefę wpływów UE miało być panaceum na bolączki trawiące ten ponadnarodowy stwór. Ukraina miała być eldorado na czas kryzysu bo: tania „europejska” siła robocza, dość duży i obszarowo i ludnościowo (50 mln) rynek zbytu, w dodatku obfite zasoby żyznej ziemi (oj to szczegolnie niemcom i holendrom się śni po nocach) i przemysł może przestarzały ale mający jednak ciekawe produkty (ot choćby antonov)…A USA chciało upiec swoją własną pieczeń w postaci bazy na Krymie (okręty były już w pogotowiu na M. Czarnym i Śródziemnym) i dokopaniu Rosji… niestety wyszła czarna dziura… i trzeba było włączyć drukarki na 3 zmiany…oczywiście mocodawcom zza oceanu włos z głowy nie spadł…i knują dalej. :-))

    1. Jest kilka małych „ale”

      1) Odziedziczony po ZSRR Ukraiński przemysł lotniczy i zbrojeniowy ma naturalnego partnera w Rosji. np. w Zaporożu budowano silniki do rosyjskich śmigłowców. Mało się o tym mówi, ale występowało wzajemne współuzależnienie. Rosji nie kalkulowało się usamodzielniać w 100% produkcji. Zachód nie potrzebuje tego przemysłu, bo ma nadwyżki produkcyjne, a poza tym jest to branża strategiczna – gdy Zachód przejmował Polskę i Czechy, to lokalny przemysł lotniczy uczynił podwykonawcami. Czy potrzeba Zachodowi więcej? Na pewno nie ma zapotrzebowania na niezależnego Antonowa. Nie ma zapotrzebowania na silniki do rosyjskich Mili. To pójdzie na złom. Już idzie. Jużmasz już padł, a to był kiedyś kosmos pierwsza klasa…

      2) Ukraiński rynek zbytu nie jest zbyt chłonny. Aby go takim uczynić należy wprowadzić trochę zdroworozsądkowych reform, troszkę zainwestować, zakończyć wojnę (wojna rujnuje finanse). Jeśli „doradca” Balcerowicz swoje wypowiedzi sprowadza do „apeli o odpieranie rosyjskiej agresji i zwiększenie dostaw broni”, to najwyraźniej dostał polecenie afganizacji tego kraju. Bo idiotą przecież nie jest. Wiadomo, że tu nie o brak broni chodzi…

      3) Tania siła robocza dla zdrowego imperium jest napędem, ale dla UE będzie obciążeniem, bo zwiększy bezrobocie „starych” Europejczyków.

      4) UE nie przeżywa teraz prosperity i nikogo nie rozpieści dotacjami.

      5) Dotacje unijne były przejadane na drogi, stadiony itp. a profit wracał przeważnie do przemysłu „starej” Europy, głównie niemieckiego. Ten model się zużył, a o nowy trudno. Jedność jednością, ale bez przesady. :)Nie będą sobie Niemcy hodować węża na własnej piersi (tzn. tygryska gospodarczego).

  6. „Bezrefleksyjna próba dalszej ekspansji Unii na wschód”

    (??? 8-o ) Z otwartą zapowiedzią, że w UE nie ma miejsca dla Ukrainy i zaporowymi warunkami dla umowy stowarzyszeniowej???

    UE konsekwentnie idzie na dno i rosyjska agresja na Ukrainę nie ma z tym procesem praktycznie nic wspólnego (no może tylko tyle, że kryzysy ekonomiczne często przynosiły czas zamętu, bo zagrożone utratą władzy złodziejskie elity szukały źródeł konsolidacji władzy w agresji na osłabionego wewnętrznymi problemami sąsiada — metodą propagandy i ekonomii wojennej. Na krótką metę to działa. W długiej perspektywie — za wszystko zapłaci Rosja i sami Rosjanie [tak jak od 90 lat płacą za zagłodzenie swojego rolnictwa]).

    „konfrontacja w Europie straciła rację bytu”

    I tu się właśnie coraz lepiej zaczyna rysować pewien scenariusz post-unijny, dość niebezpieczny. Otóż Niemcy są potęgą gospodarczą Europy, silnym graczem politycznym, ale słabym wojskowo. To dlatego do pełnej hegemonii potrzebny jest im obecnie sojusz z Francją, która ma wszystko na odwrót — przede wszystkim wciąż jest nuklearną potęgą militarną, zdolną do samodzielnych operacji wojskowych na innych kontynentach.

    W tym samym celu Niemcom potrzebna na przyszłość jest Rosja — Rosja zachowuje się jak bandyta, ale jeśli ten bandyta da się wynająć Niemcom i udowodni, że w swych działaniach jest sterowalny, to razem stworzą tandem rządzący większością Eurazji (przez jakiś czas to może być nawet takie przedstawienie w złego i dobrego policjanta). I o to toczy się cała ta gra… Przez ostatnie miesiące Niemcy grały na rzecz Rosji przeciwko Ukrainie (deklaracja nieudzielenia pomocy Polsce w razie zagrożenia, odmowa dalszej współpracy w kwestii bezpieczeństwa, deklaratywne sankcje, odmowa sprzedaży sprzętu bojowego oficjalnym „sojusznikom” NATO z państw nadbałtyckich, za to tajne „prywatne” negocjacje z Putinem…). Niezależna od jakichkolwiek pośredników (w tym Unii i tego, co po niej pozostanie) energetyczna gazrurka jako polisa ubezpieczeniowa już leży…

    „Wolą nie widzieć jak samobójcza polityka kraju robiącego za natowskiego dywersanta na Ukrainie”

    Póki co jest to jedynie czysta projekcja własnych wyobrażeń — zgodnie z zapowiedzią Kopacz rząd jak na razie — „jakokobieta” — klęczy pod stołem w kuchni, nerwowo nasłuchując i biernie czekając na dźwięk wybijanej szyby (a wtedy będzie już naprawdę za późno).

    Tak naprawdę, to Amerykanie powinni dostać solidnego propagandowego kopa w tyłek, żeby w końcu zabrali się za uwiarygodnianie realizacji własnych zobowiązań…

    1. Zauważylem, że część komentatorów oraz niemal wszyscy reżimowi dziennikarze przy każdej okazji przemycają sformułowanie „rosyjska agresja na Ukrainę” – chyba w nadziei, że ciemnemu ludowi to sie zakoduje ((c) by Geobels). Po pierwsze, to powtarzanie zaciera charakter wojny domowej na Ukrainie, gdzie rzeczywistym agresorem, tj. tym który niszczy miasta jest armia ukrainska, a w ukraińskiej TV mówi się o wymordowaniu mniejszości etnicznej otwartym tekstem:

      https://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/dzialaczka-euromajdanu-i-ukrainska-deputowana-kontrolowac-donbas-oznacza-dokonac-tam-ludobojstwa-bo-ludzie-popieraja-tam-putina-i-separatyzm-video#

      https://www.bibula.com/?p=76142

      Oficerowie ukraińskiej artylerii potrafią z rozbrająca szczerością powiedzieć, że w Doniecku nie ma cywilów. Walą w Donieck, a reżimowe media w Polsce milczą, ewentualnie raz na jakiś czas powiedzą coś mundrego: żywe tarcze, sami do siebie strzelali…Oficer ukraińskiej armii mówi do kamery, że zaminował elektrownie, na wypadek konieczności wycofania. Własny obiekt cywilny zaminował? A w ogóle zgodne to z prawem z premedytacją niszczyć elektrownię? Oczywiście pierwotnym agresorem jest imperium, ktore dokonało puczu za pomocą banderowskich bojówek. Rozpalanie wojny domowej to ciężka zbrodnia.

      Po drugie – jak bardzo jest to egzaltowane sformułowanie, wręcz głupie, niech świadczy porównanie z wojną w Iraku. Jeśli na Ukrainę jest „agresja”, to co było w Iraku? Tysiące nalotów, napalm, Tomahawki, 100tys żołnierzy, tysiące czołgów, A10, zubożony uran…Mega, hiper agreSSja XXXL professional extended edition?

      Po trzecie. Czemu kraj będący ofiarą rzekomej agresji, tj. Ukraina oraz jej rzekomo demokratyczny prozachodni rząd nie oglosił choćby stanu wyjątkowego?

      1. reżimowi dziennikarze przy każdej okazji przemycają sformułowanie „rosyjska agresja na Ukrainę” – chyba w nadziei, że ciemnemu ludowi to sie zakoduje

        Trafna uwaga. Mam nadzieję że {[ja!]} chętnie wyjaśni w czym konkretnie widzi tę „agresję rosyjską” w sytuacji gdy parę milionów rosyjsko-języcznych autochtonów jest ofiarą wywołanej terrorem junty czystki etnicznej. To było jedynym celem ATO – chodziło o sprowokowanie Rosji, plain and simple. Niech {[ja!]} wyjaśni co by Ameryka robiła gdyby pro-rosyjski pucz w, dajmy na to, Meksyku, zaczął mordować amerykańską diasporę na Jukatanie z celu explicite sprowokowania reakcji sąsiada. Reakcji by się z całą pewnością doczekał. Stawiam że mielibyśmy Grenadę-bis w 48 godzin a marines w Mexico City w tydzień! Tylko proszę bez powtarzania oficjalnej propagandy nad którą pewnie nawet lokalny rząd nie ma większej kontroli…

      2. „Zauważylem, że część komentatorów oraz niemal wszyscy reżimowi dziennikarze przy każdej okazji przemycają sformułowanie „rosyjska agresja na Ukrainę” – chyba w nadziei, że ciemnemu ludowi to sie zakoduje ((c) by Geobels).”

        Bo to ukraińscy żołnierze w sile kilkudziesięciu tysięcy ciężkim sprzętem pancernym rozjeżdżają miasta i infrastrukturę Rosji, a nie na odwrót?

        BTW: Sam widocznie wciągnąłeś tyle rosyjskiej propagandy, że nawet nie zauważyłeś, kiedy właśnie rosyjska linia propagandowa się zmieniła z: „— To, nie my, to jakieś zielone ludziki; nie ma żadnego naszego sprzętu, to traktory”, na: „— No weszliśmy, i co nam zrobicie?”

        Jeżeli nawet rżnąć totalnego głupa i twierdzić, że wciąż nic nie wiadomo, bo jest to jedna propaganda na drugą propagandę, to można odnieść sytuację do wojny koreańskiej — przez 50 lat (sic!) rosyjska (a za nią nasza krajowa) propaganda kategorycznie twierdziła: „— Inspirowana przez amerykański imperializm bandycka napaść ze strony Korei Południowej na miłującą pokój Demokratyczno-Ludową Koreę Południową!”. A jak nie — to w mordę! Ale trzeba było sobie poradzić jakoś z faktami, że Południe” do tego ataku zostało zaskoczone „w gaciach”, więc jak ktoś wnikał, to dostawał odpowiedź, że to tylko dobre przygotowanie armii Demokratycznej Korei Północnej pozwoliło w kilka godzin przejść do kontrofensywy i już pierwszego dnia na całej linii frontu wejść ponad 100 km w głąb Korei Pd.

        Tu znów wg rosyjskiej propagandy Ukraina była „agresorem” tego rodzaju, że nie była w stanie nawet zwinąć jednostek, wycofać ich, zabrać sprzętu, przed „słuszną kontrofensywą wojsk rosyjskich”.

        Z bezczelną rosyjską propagandą już tak jest, że nic się kupy nie trzyma, byle tylko wprowadzić ludzi w zmieszanie (a rosyjski lud i tak wszystko kupi). Zestrzelili np. pasażerskiego boeinga 777 — Kreml od razu wykreował odpowiedni przekaz:

        1. „Zestrzelili go Ukraińcy, bo chcieli zabić Putina” (chociaż go tam nie było).
        2. Nie było go, ale Ukraińcy chcieli go zabić, bo pełnowymiarowa wojna z Rosją jest im na pewno bardzo na rękę.
        3. „Zwłoki już w dniu katastrofy były wyraźnie nieświeże” — zabrakło tylko stwierdzenia, że i tak „wszyscy przeżyli, tylko uciekli do Mandżurii…” (jak z polskimi oficerami w Katyniu).

        10 IV 2010 roku też błyskawicznie Kreml miał sfałszowany przekaz — cztery podejścia do lądowania (czyli wicie-rozumicie — lądował do upadłego), ale chwilę im to zajęło, więc sfałszowali też godzinę katastrofy, żeby nie raziła tak długa cisza w eterze…

        Jak widać — Rosjanie kłamią nawykowo, w każdej sprawie. I nawet jeśli kolejny raz brutalnie gwałcą przy tym logikę, jedno nie zgadza się z drugim, to dla nich i tak wszystko jest o’kay. Azjatycka mentalność…

        Prywatne pytanie: — Ile masz lat? Bo w PRL-u wszyscy się nauczyli rozczytywać tak bezczelną propagandę, gdy ponoć „agresorem” jest strona wdeptywana w ziemię. Któryż zresztą to już raz w historii…

        .

        .

        „Po trzecie. Czemu kraj będący ofiarą rzekomej agresji, tj. Ukraina oraz jej rzekomo demokratyczny prozachodni rząd nie oglosił choćby stanu wyjątkowego? ”

        I co? W odpowiedzi ruszą do ataku na Rosję? To tak, jakby w trakcie torturowania przez mafiozów wołać co im się zrobi, kogo nie wezwie się na pomoc, nawet policję się o tym zawiadomi! A mafiozi grzecznie: „— Ten pan nas napadł, więc z obywatelskiego obowiązku musieliśmy interweniować…”

        Jeszcze jeden punkt, gdzie logika rosyjskiej propagandy całkowicie się załamuje.

        1. Mimo mojej prośby nie jesteś w stanie w żaden rozsądny sposób pokazać „agresji rosyjskiej”, uciekając się znowu do gorącej pary, machania rękami i powtarzania płytkiej propagandy szytej pewnie już nawet nie w Warszawie ale bezpośrednio w Waszyngotnie. „Zielonym ludzikom” nikt nie przeczy ani pomocy Rosji dla ludzi którzy nie byli zachwyceni życiem w narzuconym im puczem neobanderowskim państwie ani wymuszoną przeprowadzką z niego. Jesli „zielone ludziki” to agresja to legion cudzoziemski NATO dokonujący wraz z banderowcami (bo finansowane przez Kolomojskiego „bataliony ochotnicze” to nic innego) czystek etnicznych obliczonych na sprowokowanie Rosji do szerszej wojny to czasem też nie „agresja”? Jeden milion uchodźców to też nie nic? Niejedną „agresję” mogłoby to uzasadnić…

          Powtarzam porównanie z poprzedniego postu – jak długo czekalibyśmy na „agresję” US marines gdyby pro-rosyjski pucz w Meksyku zaczął krwawą łaźnię Amerykanom na Jukatanie z jakichś powodów? 😉 Czy może byłaby to nie agresja, jak w Grenadzie czy w Panamie, ale przyjacielska wizyta sąsiedzka?

          Nie chcę wchodzić tutaj w MH17 o czym pisano wcześniej. Zdumiewający jest jednak upór z jakim powtarzasz te wszystkie bzdury nie ogarniając szerszego obrazu. Czy naprawdę amerykańskich sponsorów puczu na Ukrainie uważasz aż za takich głupków którzy mając choć szczępek dowodu, co Obama od razu obiecywał a nigdy nie ujawnił, rzeczywiście przepuściliby aż taką okazję propagandową? Że by tego nie nagłośnili na wszelkie możliwe strony zamiast utajniać „śledztwo” i przekupywać milczenie Holendrów 122 tonami złota? Czy zresztą w dobie satelitów i podsłuchów nad obszarem aktywnych działań wojennych jest naprawdę ktoś z dwoma czynnymi synapsami kto myśli że i Obama, i Putin nie wiedzą dokładnie kto zdjął MH17?

        2. I co? W odpowiedzi ruszą do ataku na Rosję?

          Zastanowiłeś się zanim to napisałeś? Przecież JEST wojna w Donbasie. SĄ działania wojenne. Było kilka ofensyw Kijowa. Ponawiam pytanie o brak stanu wyjątkowego na Ukrainie oraz porządnej mobilizacji, bo w walce jest tam max. 5, 15tys ludzi z 30-60tys po każdej stronie. Kijowski reżim oznajmia, że zginęło 100, 5000, 10tys żołnierzy rosyjskich, że zniszcyzł rosyjskie czołgi itd. W Polsce karmi się ludzi bredniami o rosyjskiej inwazji, która jest odpierana przez Ukrainę. Zadaję więc zdroworozsądkowe pytanie: skoro jest wojna, to czemu nie ma stanu wyjątkowego i nie zmobilizowano np. 200tys żołnierzy (można nawet milion), którzy powstańców nakryliby czapkami. Nie żeby ATAKOWAĆ Rosję, ale zakończyć operację ATO we własnych granicach. No? Takich zdroworozsądkowych mam więcej, np. czemu Ukraińcy masowo unikają wezwań od ichniego WKU. Zostali napadnięci, ojczyzna wzywa. Czemu do Rosji uciekło pół miliona ludzi. Czemu po stronie ukraińskiej walczą głównie ZBOCZEŃCY i PORYPY np. z Ajdara, Azowa, których jednostki nawiązują do Dirlewangerowców (odrażających katów Warszawy)

          https://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/-the-guardian-potwierdza-dirlewangerowcy-w-szeregach-ukrainskich-ochotnikow-foto

          Do II dywizji Das Reich

          https://pl.wikipedia.org/wiki/Pu%C5%82k_%E2%80%9EAzow%E2%80%9D#mediaviewer/File:Emblem_of_the_Azov_Battalion.svg

          itp.? Czemu u nas w mediach panuje na to totalna cenzura. Ci goście dopuszczają się porwań, tortur i gwałtów. Napisałem ci wyraźnie, że w ukraińskiej TV mówi się otwartym kanałem o czystce etnicznej i ludobójstwie. Zatkao? Napisałem o deklaracjach wysadzania elektrowni. Czemu nie zadałeś pytania o źródło? Bo się boisz odpowiedzi. 🙂 Ja mam dowody. Mam filmik na którym kanalia z ukraińskiej armii grozi wysadzeniem elektrowni. Terrorysta innymi słowy.

          Bonus. Poniżej widzimy amerykańskiego ambasadora… sterującego ruchem na Majdanie. Nuland przez telefon uzgadniała z nim skład rządu. Nuland rozdwawała ciasteczka prostestującym majdaniarzom. Ale jankeskie trolle twierdzą, że USA nic nie mieszały. To jest po prostu hucpa.

          https://www.youtube.com/watch?v=sJRLBM6iaI8

          W twoim komentarzu nie widzę nawet cienia pomyślunku. Powtarzasz slogany a momentami jesteś bezczelny, np. wyciągając sprawę MH17 i twierdząc, że Rosja miała od razu gotową wersję. Było właśnie odwrotnie. U nas się rozpętała histeria, że zestrzelili separatyści, od pierwszej godziny. Dowód nie było żadnych. USA nie pokazały swoich zdjęć satelitarnych, Rosja pokazała. itd.

          Sam najwyraźniej nie czujesz się pewny w temacie skoro uciekasz w Wojnę Koreańską. A co tam. Masz kolejny bonus. Banderowiec z Prawego Sektora w dziwacznym jak na UPAińca towarzystwie:

          https://xportal.pl/?p=19763

          A tu też ciekawie:

          https://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukrainski-dzialacz-nacjonalistyczny-trzeba-wypalic-zelazem-wszystko-co-moskalskie

          Dzicz, po prostu dzicz. Jankesi spuścili ze smyczy wściekłe psy. Oczywiście wiesz, że JEDYNYM poważnym językiem na Ukrainie jest rosyjski a w ukraińskim slango-narzeczu nie ma książek i niewielu umie dobrze pisać? Co te małpy będą robić jak wszystko spalą? Nawiasem mówiąc mieszkańców Krymu też chcą spalić:

          https://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukrainski-deputowany-o-mieszkancach-krymu-jak-trzeba-bedzie-spalimy-wszystkich-video

          Przed rosyjską aneksją Krymu banderowcy dokonali w okolicy pogromu. Tak zachęcali Krymczan do pozostania w Ukrainie. Nawiasem: Krym w 1954 przypisał do Ukrainy Chruszczow razem z mieszkającymi tam Rosjanami, a w 1996 Wielka Ukraina odebrała im autonomię. Teraz ten banderowski wieprz odgraża się, że spali Krym z jego mieszkańcami. Ukry po prostu nie potrafią zarządzać państwem wielonarodowościowym, grożą nawet jak nie mają siły. Żałosne pętaki. Zabić, spalić, zgwałcić. Taka logika. Jeszcze podsycana przez typki o twarzach raczej niesłowiańskich (jak lider banderowskiego Prawego Sektora przeszkolony przez cholera wie kogo). FAKTY was po prostu przygniatają. Wystarczy cytować banderowskich wieprzy, pokazywać zdjęcia, mapy – leżycie i kwiczycie.

          Ostatni bonus. Banderowcy nie potrafią przejechać od punktu A do punktu B

          https://www.youtube.com/watch?v=tcMjS4PcL-E

          wyobraźćie sobie teraz masowy friendly fire w ich wykonaniu, koordynację ataków itp. Czy wiecie, że banderowcy są zbyt tępi by nauczyć się obsługi radiostacji? Wolą telefon komorkowy. REALNA walka spoczywa na barkach najemników z Academy, na szczęście równoważonych przez rosyjski specnaz. Inaczej urządziliby powstańcom rzeź. A szkoda byłoby, bo większość powstańców to amatorzy z ukraińskim paszportem:

          https://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/separatystyczna-rewia-mody-foto

          jak widać lepiej brać karabin i iść na front niż dać się zgwałcić zboczeńcom z Ajdaru.

    1. „Jaka jest alternatywa? Moze jakis wpis nt rozwiazan?”

      Musze tutaj zmartwic Pana, ale nie ma alternatywy. Jedynie mozna zmniejszyc rozmiary krachu, a drukujac nowy dlug rozmiary sie te zwieksza.

  7. 1,1 mld euro to miesiecznie bruksela na prąd wydaje. Ale tak reasumując, bardzo ciekawe i oryginalne podejście do obecnego kryzysu … suflowane przez media spojrzenie dobre ue, usa – zła rosja jest tak obezwladniające, ze odcina myślenie.
    pomimo wszystko jestem gorącym zwoleninikem wspólpracy z Rosją (na rozsądnych warunkach) a stworzenie Międzymorza zamiast Mitteleuropy uwazam za priorytet.

  8. Czy aby nie ma bledu 1,1 biliona euro? Czy nie chodzi o 1,1 mld euro?

  9. Proces rozpadu UE widać było już o dawna. Mądrzy ludzie przewidywali, że tak naprawdę głównym powodem będzie nierównowaga bilansowa pomiędzy krajami, które ze wspólnej waluty korzystały i miały prawo do jej emisji (bodajże Niemiecki, Francuski, Włoski i jeszcze jakiś) – pozostawiając pozostałym śmieszne prawo do bicia własnej monety (https://www.google.de/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCQQFjAA&url=https%3A%2F%2Fwww.ecb.europa.eu%2Fecb%2Flegal%2Fpdf%2Foj_jol_2014_365_r_0028_pl_txt.pdf&ei=J2r9VO-bA8nUasLYgOgC&usg=AFQjCNEjU_kh4CMBzhyRfD9Qh2EY8lDbRQ&bvm=bv.87611401,d.d2s). Stopy procentowe, mechanizmy kontroli przepływów i niejednorodne prawo to kolejne gwoździe do trumny.
    Kryzys spowodował, że niektóre kraje zaczęły nadużywać i omijać dotychczasowe regulacje (np. dotyczące naruszenia poziomu zadłużenia – wycofywanie kar, legitimizacja działań wspierających wybrane przemysły narodowe – np. Fiat, stocznie niemieckie, francuskie PSA, stocznie greckie itd.) podczas gdy w innych przypadkach nakaz zwrotu kwot wsparcia w dokładnie takich samych przypadkach. Kapitał nie ma narodowości? Dobre sobie…
    A już najlepszy był numer jak bank irlandzki jednostronnie „pożyczył sobie z bilansu ECB wiele miliardów Euro – bo nie dostali zgody centralnej. To jest gnijący już trup, pytanie kiedy tylko to upadnie. Grecy będą grali na czas bo wiedzą w jakim stanie są prawdziwe bilanse banków (które notabene księgują swoje „toksyczne” aktywa po cenach zakupu a nie zimpermentowanych). USA dodatkowo jątrzy bo im nie jest potrzebna konkurencyjna waluta, która mogłaby zagrozić hegemonii dolara. Będzie w przeciągu 5-10 lat „neu euro” z krajami – Niemcy, Austria, Belgia, Holandia + wybranymi krajami satelickimi (Polska?). Reszta do piachu. Odejście od układu z Schoengen i wycofanie bzdurnych regulacji dotyczących centralnego dotowania rolnictwa, regulacji dot. ceł. Inicjatorem tego procesu będzie tłum uchodźców z terenów UPAdliny oraz tłumy afrykańskich imigrantów zalewających południe Europy. Nie będzie fajnie…

    1. tłum uchodźców z terenów UPAdliny —- ci nie będą specjalnie słuchali się Schengen czy nie Schengen… 😉 Nie wiem ilu zdaje sobie sprawę z tego jaki rozsadzający efekt na PL może mieć fala uchodżców z 45 mln rozpadającego się bantustanu obok… Zwłaszcza jak EU istotnie przymknie granice…

      1. A Cynik znów te swoje pokopane teoria spiskowe wciska.

        W książkach historycznych (tych normalnych, nie tych z kategorii „spiskowa teoria dziejów”) w rozdziale o Ukraine będzie w przybliżeniu taka wzmianka:

        W 2013 Ukraińcy „wk…ieni” zablokowaniem przez prezydenta Ukrainie drogi do UE i NATO wykopali owego promoskiewskiego prezydenta ze stanowiska i z kraju. Rosja widząc, że jeśli zachowa bierność to w perspektywie 20 lat Ukraina będzie w NATO i UE nie chcąc do tego dopuścić wywołała na Ukrainie wojnę.
        Podobnie jak przy każdym przewrocie jaki miał miejsce w historii w związku z przewrotem na Ukrainie powstały nieprzebrane ilości teorii spiskowych o tym, że przewrót był opłacony przez CIA, siły specjalne Polski i Litwy, papiśców, masoni, żydów, Iluminaci itd. jednak nie znalazły one potwierdzenia

        PS: A jaka jest cynik Twoja opinia na temat sprzedania broni Ukrainie przez Polskę (oczywiście sprzedania z równoczesnym mówieniem Ukraińcom jakimi są sk…synami). Bo miałeś swego czasu pomysł aby w ten sposób handlować z Rosją i zastanawiam się czy na indentycznych zasadach co z Rosją powinniśmy też handlować z Ukrainą.

        1. Stanisław Lem powiedział raz: „Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.” Zastanawiam się czy gdyby żył to nie uściślił by tej obserwacji referencją do amerykańskiej burdy na Ukrainie wciąż postrzeganej przez wielu w Polsce jako walka anioła wolności z diabłem Putinem… 😉

          Ad rem – W sytuacji gdy hegemon ustami swojego prezydenta sam przyznaje się do puczu a podsekretarz stanu mówi ile go ten pucz kosztował dalsza dyskusja pod tym wątkiem jest niestety bezcelowa. EOT.

Comments are closed.