Górnicy nadal uradowani

ofensywa górnicza trwa

 

Jeden z drogich czytelników niedawno na forum dyskusyjnym podjął się niewdzięcznego zadania wykazania że apanaże górnicze w RP są mniejszym skandalem niż apanaże służb mundurowych.  Trafił z tym  nieszczególnie bo akurat związkokracja blokuje przejście graniczne w Braniewie,   wprowadzając „obywatelskie embargo”  na tani węgiel rosyjski.  Najwyraźniej zdaniem związkokracji obywatele powinni ją dalej tuczyć kupując węgiel drogi.  Inne kontyngenty związkokracji postanowiły nie wychodzić spod ziemi protestując w ten sposób przeciwko temu że wraz z zamknięciem kopalni stracą darmowe mieszkania zakładowe,  które wyraźnie traktują  jako swój inny apanaż.  Jeśli związkokracja woli mieszkać pod ziemią a nie w mieszkaniach na ziemi to prawdopodobnie  nie powinno się jej w tym przeszkadzać.  W sumie jednak nie odnosimy wrażenia aby w apanażach górniczych  czegokolwiek brakowało.

Mamy też pod ręką uradowanego eksperta górniczego który pomógł nam już wcześniej rzucić światło na apanaże górnicze.  Cztery lata temu opublikowaliśmy w 2GR jego  “list uradowanego górnika” – chodzący po blogosferze panegiryk na rządy Buzka sponsorowane przez związkokrację Krzaklewskiego.  Wartość poznawcza “listu uradowanego górnika” była spora  i zahaczała o to co podkreślaliśmy wielokorotnie w 2GR. Bez schwycenia byka za rogi i zlikwidowania wcześniejszych emerytur jak leci, bez położenia kresu utrzymywaniu związkowych świętych krów na wystrajkowanych wcześniej emerytalnych apanażach, programy reperowania finansów państwa i uzdrawiania systemu emerytalnego są skazane na porażkę.

“List uradowanego górnika” wyjaśniał jasno i bez ogródek na co idzie haracz ściągany przez ZUS. Nie na skromne datki dla wiążących z trudem koniec z końcem babć i dziadków, a przynajmniej nie w całości. Znaczna część tego tuczy dawną związkokrację i rozliczne uprzywilejowane kasty emerytalne obywateli wyższej kategorii, które miały fart wiedzieć kiedy i ile opon spalić aby apanaże te wymusić.

No więc czy nasz „uradowany górnik”  jest po tych czterech latach dalej uradowany?  Jak najbardziej.   Wysłał nawet charyzmatycznemu  byłemu premierowi Buzkowi kolejny list pochwalny:

 

„drugi list uradowanego górnika”

Drogi Przyjacielu

Już minęło cztery lata jak opisywałem Tobie moją historię „Uradowanego Górnika” na blogu DwaGrosze, dziękując za tak wspaniałe fanty które mi wówczas zafundowałeś, takie  jak chociażby ten 5 letni urlop górniczy ze wszystkimi przywilejami…No cóż, przy moim hulaszczym trybie życia zabrakło by mi znów pieniędzy lecz oto Twoja obecna partia całkiem niedawno temu znowu wpadała na wspaniały pomysł chyba głównie po to aby mnie nadal wesprzeć. Dziękuję Ci Jurku B z PO, że tak o mnie dbacie! Zafundowali mi jako byłemu pracownikowi cały pakiet akcji JSW.  Emisja po 136 zł za sztukę a ponieważ mój urlop górniczy który mi onegdaj przyznałeś zaliczał się do stażu pracy górniczej to ja też dostałem pełny limit,  nie tak jak ci ze spółek córek JSW. Jak już się orientujesz, u mnie się nic długo nie trzyma więc sprzedałem ten pakiet dość szybko „konikom” z pod kopalni gdyż oni naprawdę wierzyli, że w Polsce można się obłowić nie będąc prezesem. Dziś akcja kosztuje tylko 30 zł za sztukę. Ja ha, ha na tej sprzedaży wydębiłem dużo więcej czyli troszkę kasy (jakieś drobne 36000 zł ).

Rozumiesz teraz dlaczego w tym roku rząd polski dopisał do krajowego PKB dochody z szarej strefy! Rozumiesz także dlaczego pozostałym wydłużono wiek emerytalny. Ktoś przecież musi na mnie zasuwać. Koledzy górnicy z kompani węglowej już strajkują. Nie podoba się im ruski tani węgiel choć chińskie badziewia kupują w sklepach sami. Przy okazji chcą otrzymać mieszkania zakładowe na własność. Już im je obiecano!

Dziwne to jest jak łatwo u nas można dostać kasę. Wystarczy trzy, cztery dni posiedzieć pod ziemią i tym co spłacali za Balcerowicza super wysokie kredyty mieszkaniowe na mieszkania spółdzielcze (oprocentowane 91r -styczeń 50% ; luty 40%) można wytrzeć (czytaj „napluć”) w twarz za ich naiwność. A powinni też zjechać na dół i trzy lub cztery doby tam pospać. Nie musieli by przez to przecież takich kredytów spłacać,  bo po co. Rząd RP jest hojny szczególnie jeżeli chce się przypodobać aby jeszcze troszkę porządzić przed wyborami. Wiem, wiem, Ty też się znowu załapałeś na nową kadencję do UE. I znów takaaaaaa kasa.

Tak naprawdę Jurku B. mamy coś wspólnego. Obaj mamy pieruńskie szczęście żyjąc na konto frajerów którzy nam na to pozwalają. Podobnie jak ci co w tym kraju inkasują zarąbiste odprawy po zejściu ze stolca na piedestałach my tez nie będziemy musieli się już nigdy przemęczać!Dziękuje Ci Jurku ponownie!

Uradowany Górnik

który nigdy nie głosował na Ciebie bo nie jest frajerem.

źródło: demotywatory.pl

Nie wiemy  wciąż czy cholera wcześniejszych  emerytur górniczych jest lepsza czy gorsza od dżumy wcześniejszych emerytur mundurowych.  Może sa siebie warte.   Wiemy natomiast  że nie można wymagać od społeczeństwa wyrzeczeń, dodatkowych poświęceń i wydłużania wieku emerytalnego do 67 bez usunięcia tej rażącej swoim rozmiarem gangreny,  kosztującej wszystkich krocie.

Demoralizującego wpływu uprzywilejowanej kasty pracowników nie sposób przecenić.  Czas przerwać w końcu ten nonsens i zastąpić go innym paradygmatem – że każdy ma na emeryturze ten sam żołądek i państwo nie da mu głodować, ale to wszystko. Cała reszta ponad minimalny, jednakowy dla wszystkich zasiłek senioralny, powinna być biznesem obywatela,  a nie państwa.  Rolą państwa jest jedynie mu to umożliwić,   przestając go grabić.

 

——————
disclaimer: wiarygodności danych przytaczanych przez „uradowanego górnika” nie weryfikowaliśmy.

 

.

46 thoughts on “Górnicy nadal uradowani

  1. Od wielu lat w różnym stopniu problemem był i jest brak motywacyjnego systemu wynagradzania w państwowym górnictwie węglowym, co w sposób pośredni przekłada się na płace związkowców.

    W górnictwie nie brakuje ludzi, jest ich sporo za dużo. Spokojnie można byłoby połowę zwolnić od razu, natomiast dla tej połowy która została mocno zróżnicować zarobki. Pracownicy bezpośrednio zatrudnieni w produkcji (powiedzmy 1/3) zdecydowane zwiększyć zarobki (powiązane z wydajnością i „marnotrawnością” – czytaj poszanowaniem sprzętu wartego miliony złotych). Pozostałym 2/3 obniżenie zarobków (powiązane również jw).

    Małe porównanie (piszę o podziemnych kopalniach węgla kamiennego). Polska kopalnia – wydobycie 2mln ton rocznie, zatrudnienie 3000 osób. Australijska kopalnia 2mln ton rocznie, zatrudnienie 300 osób.
    PODKREŚLAM – porównanie podziemnych kopalni o podobnych warunkach geologicznych.
    Jak to możliwe ?
    Dużo by pisać 🙂

  2. Ukrainiec przynosi do domu złapanego zająca i mówi do żony:
    – Stara, usmażymy go na maśle.
    – Nie ma masła.
    – To na oleju.
    – Nie ma oleju.
    – To chociaż na gazie.
    – Gazu też nie ma.
    – Do diabła z tym wszystkim — krzyczy Ukrainiec i wyrzuca zająca przez okno. Zając ucieka w podskokach i krzyczy: Sława Ukrainie, hierojam sława!

  3. Istnieje jeszcze jeden powód nieopłacalności kopalń -jak najbardziej polityczny ,wydumany i zewnętrzny.

    Nie wszyscy zdają sobie sprawę ze w ramach ochrony środowiska (efekt cieplarniany) sprowadza się do Polski między innymi z Ukrainy Biomasę ( z krajów ameryki Łacińskiej statki przywożą łupiny kokosowe) .
    Nikt tak naprawdę nie policzył ile wydaje sie na produkcje i transport tego surowca oraz ile ropy spala w stosunku do jego wartości opałowej przy jego produkcji jak i ile kosztują urządzenia do spalania tego niskokalorycznego zasilacza budżetu w tym także Ukrainy.
    Faktem jest że spala się to także na kopalniach w kotłach przystosowanych do spalania węgla a nie biomasy czyli gdzie większość tego surowca wpada faktycznie mimo wszelkich starań do zużla. Za ten towar kopalnie płaciły węglem — tak, tak , węglem wysoko-kalorycznym gdyż przecież one nic innego nie produkują więc czym innym płacą? Stosunek cen wynosił 1,5 tony wegla za 1 t biomasy przy kaloryczności 4 – 1 . Wszystko to aby zaspokoić potrzeby przypodobania się profesorów z UE którzy kończyli za komuny szkoły w Polsce. (mówi się że drzewa nie sprowadza się do lasu – w Polsce hahaha tak) .
    Tak więc zamiast spalać w kopalniach kotłach do tego przystosowanych węgiel spalamy biomasę i nikt nie wie ilu Oligarchów Rządzących na pośrednictwie przy tym zarabia? Mnie uczono ,że paliwo spala się najekonomiczniej tam gdzie się je produkuje . U nas w Polsce odwrotnie ,węgiel spala się w chałupach gospodarczych gdzie nie ma piecy ani kominów ,tym bardziej elektrofiltrów przystosowanych a w przyzakładowych kopalnianych, kotłowniach gdzie nie ma odpowiednich kotłów ,gdzie trzeba dowozić Biomasę z daleka ,gdzie większość tego idzie faktycznie w żużel spala się zdrewniałe łupki, płacąc za to często znacznie więcej niż za węgiel. A wystarcza zmienić rozporządzenie podziału energii zielonej i zwiększyć uprawnienia zakładów górniczych do spalania węgla ,zaostrzyć na odwrót normy w miejscach w których odbywa się produkcja Biomasy tak aby tam spalano biomasę.
    I to jest kolejne Polskie piekło. Drogę ta powinni prześledzić dziennikarze śledczy z pytaniem który z Oligarchów w pośrednictwie biomasy na tym zarabia i ile. Przecież wszyscy za to płacimy jako konsumenci. Natomiast gaz wypuszcza się w powietrze gdyż to nie jest paliwo przez UE uznane jako ekologiczne tak jak biomasa.

  4. Ma­riu­sz Błasz­cza­k z PIS mówił, że eksport rosyjskiego węgla jest dotowany i… zapewnia pokaźne zyski Rosji. Ludzie, ten człowiek ma zapewne mózg o masie typowej dla homo sapiens. A jednak! 😀

  5. Co do tańszego rosyjskiego węgla: nie jestem ekspertem, ale podejrzewam, że różnica w cenie może w znacznej mierze wynikać z kaloryczności węgla. Być może polski węgiel jest lepszy jakościowo i daje więcej ciepła z 1 kg niż rosyjski i dlatego jest droższy. Coś jak z żarówkami. Te incandescent są tanie jak barszcz, ale żrą dużo prądu i w długim okresie się nie opłacają. Dużo lepsze są świetlówki czy LED-y, które jednak przy zakupie mogą kosztować od 25 zł (świetlówki) do nawet 80 zł (LED-y). Tylko, że przez tę cenę zakupu ludzie wybierają to, co dla nich nieoptymalne.

    1. Początek zaczyna się od „być może” a połowa tekstu o żarówkach. Po co pisać takie komentarze? Cena węgla wynika głównie z kosztów wydobycia. Jeśli jakiś węgiel jest koloryczniejszy, to nie bój się – ludzie szybko się połapią.

      1. Żarówki służą jako obrazowe porównanie sytuacji. A „być może” jest dlatego, że jest to taka hipoteza rzucona ad hoc przez laika.

  6. trochę to słabe…jak zlikwidują przywileje górników, ograniczą prawa socjalne to węgiel będzie tańszy? większa będzie rentowność kopalni? niestety NIE, to samo pytanie można zadać w kilku innych branżach – ta patologia ma charakter systemowy i trudno mieć pretensje do prostych ludzi, że dali sobie kasę wcisnąć i teraz nie chcą z niej rezygnować; tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości co do zasad prawdziwie wolnorynkowej ekonomii ale takowej nie ma (poza kilkoma niestety peryferyjnymi przykładami); nie dajmy się napuszczać przeciwko związkowcom bo to nie oni są problemem tylko ci co pozwolili i pozwalają im się panoszyć; żaden rząd nie zrobi z tym porządku bo po co? co z takiego „porządku” będzie miał rząd? przy całym szacunku ale rządowi nie zależy na pochwałach cynika9 🙂 wniosek: trzeba zmienić sposób rządzenia, procedowania decyzji – te muszą być w jak największym stopniu podejmowane przez społeczeństwo, a rząd ma gwarantować tylko przestrzeganie zasad które ustalą ludzie na różnych poziomach organizacji (od gminy do państwa), gorzej na pewno nie będzie…(Szwajcaria pokazuje, że to nie jest idee fixe – vide ostatni post), a jak będzie tak samo źle to przynajmniej jakaś nauka dla nas z tego wypłynie, bo człowiek uczy się na WŁASNYCH błędach najlepiej

    1. @konserwa:”trzeba zmienić sposób rządzenia, procedowania decyzji – te muszą być w jak największym stopniu podejmowane przez społeczeństwo”

      Zgadza się. Ale to w/g mnie trzeciorzędny czynnik. Podstawową sprawą jest zarządzanie pieniędzmi z podatków. Trzeba odwrócić piramidę finansową. Teraz jest tak, że lwia część podatków płynie do Warszawy (rządu) i on później rozdziela je na inwestycje w poszczególnych częściach kraju. To patologia. Dlaczego nie może być tak jak w USA czy Szwajcarii? Podatki zostają tam gdzie są pobrane i od nich część jest odprowadzana do władz centralnych (taki podatek dochodowy od gminy na rzecz władz państwowych:). Wtedy ludzie czuliby silniejszy związek ze swoim terenem i płaconymi pieniędzmi. W/g mnie to po (kilku)dziesięciu latach zmieniłoby świadomość obywateli.

      1. W Szwajcarii i w USA obowiązują także lokalne systemy walutowe, szczególnie w Szwajcarii obsługują znaczną część transakcji – patologiczny system finansowy jest jedną z głównych przyczyn obecnej sytuacji gospodarczej; ten rodzaj pieniądza jakim się posługujemy nie pozwoli nam rozwiązać większości problemów, choć na pewno byłoby ich mniej gdyby wydawanie (niestety w większości marnowanie) następowałoby w miejscu pobierania; kolejny temat https://prawo.rp.pl/artykul/792697,1146044-Miliardy-strat-w-budzecie-przez-zwloke-w-ogloszeniu-ustawy-o-zagranicznej-spolce-kontrolowanej.html?referer=redpol czy ktoś jest chętny do rozpoczęcia procedury pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej kilku osób z establiszmentu? 🙂

      2. Racja. Ale tak samo ważnym (jeśli nie ważniejszym) czynnikiem jest to, co ta tzw. władza robi z kradzi… (pardon) pobieranymi pieniędzmi z podatków.
        Jestem przekonany – gdyby zapytać wszystkich podatników w III RP, czy zgadzają się na to, że za ich pieniądze dokonuje się aborcji w państwowych szpitalach, funduje drogie żarcie dla Belki i Sikorskiego w knajpach, finansuje wysokie odprawy dla szefów spółek państwowych, utrzymuje 400 tyś urzędasów itd., to większość odpowiedziałaby: NIE!

        Zatem trzeba może szeroko ogłosić i zaproponować natychmiastowe zastosowanie instytucji obywatelskiego nieposłuszeństwa?

        Niech Umiłowanie Przywódcy III RP swoje cyrki wyczyniają, ale nie na koszt społeczeństwa. Wtedy zobaczymy.
        Zresztą zbiegły aktualnie do Euro – kołchozu niejaki Donald T. sam zalecał takie metody, będąc kiedyś w opozycji do rządu Kaczyńskiego.

  7. W Święta Wielkanocne 2014r na kazaniu w Watykanie w czasie Drogi Krzyżowej kaznodzieja Watykański mówił o nowym „Judaszu”naszych czasów . .
    -cytat” Co niektórzy potrafią pobierać 100-krotność poborów w firmie swoich najniżej zarabiających pracowników i krzyczeć o oszczędnościach w imię dobra wspólnego i firmy „.

  8. Muszę przyznać , że rozważając te tematy mam często mieszane uczucia.
    Otóż po raz może pierwszy w historii nowożytnej i starożytnej Europy, pewna znaczna zawodowo grupa ludzi zwyczajna z podstawowych warstw społecznych ,dosłownie i w przenośni, otrzymała od rządzących Oligarchów darmowy prezent w postaci pięcioletniego Urlopu Górniczego płaconego jak by byli stale zatrudnieni z zaliczeniem do stażu pracy górniczej i to bez względu na to ile faktycznie dniówek dołowych czyli bez odliczania dni chorobowych, mieli wówczas wykonane. A po tym fakcie otrzymali Ci szczęśliwcy jeszcze wysokie emerytury górnicze ,dostęp do służby zdrowia, kasę za akcje pracownicze ,mieszkania zakładowe i inne.
    Jednakże należy zważyć , że i Oni są reprezentantami tych co odeszli do górnictwa z domostw na wsi gdyż albo Im się nie chciało tam pracować albo jak to często bywało zostali wygryzieni przez wiecznie nienażarte lub w większej potrzebie rodzeństwo które do dziś płaci KRUS i wciąż zagląda z zawiścią na to ile ten brat górnik zdążył się już nachlapać!
    Czy stała się więc dziejowa sprawiedliwość? .
    W tym względzie niewątpliwie tak ale względem innych którzy również jak Oni nic nie odziedziczyli i także musieli jako Werbusy emigrować za chlebem z domostw gdzie nie było dla Nich miejsca, na pewno nie.
    Ci drudzy również tzw. werbusy, musieli także budować sobie domy, mieszkania lub kupować je i spłacać po cenach rynkowych albo nawet po cenach Balcerowicza z lat dekady 90;91-2000 , i także muszą/sieli pracować równie ciężko a może bardziej niebezpiecznie.
    Tak czy owak coś tu w tym kraju nie gra.
    Za dużo grup które są Patrycjuszami żerującymi na Metojkach.
    Lecz skoro można omijać Ustawę Kominową przez Umowy Menadżerskie i żaden zobowiązany do nadzorowania w tym kraju przestrzegania prawa i praworządności nie zauważa, iż są to Umowy Pozorne art. 83 § 1 k.c , w celu ominięcia Ustawy Kominowej no to oznacza i potwierdza , że wszystkie chwyty są aprobowane i dozwolone. Czy na tym polega Liberalizm?
    Wypowiedź ta nie zmienia faktu ,ze moim zdaniem górnicy to też wyjątkowa egoistyczna grupa co znam z doświadczenia przebywania między nimi..Tłumaczy Ich jednak prostota i często brak odpowiedniego wykształcenia.

  9. państwo nie da mu głodować

    To może od razu niech państwo zapewni mu dach nad głową, ubranie i środki higieny osobistej? Jest to minimum potrzebne do przeżycia. Ciekawe jak wtedy wyglądałby Świat? 🙂

  10. Nie zmienia tfaktu,Uradowany Gornik jest nadal Uradowany,ma juz stanowczo za wysoką emerytre,takze kase z prywatyzacji ktorej innym zatrudnionym w pełnej kwocie nie dano,ma mieszkanie zakładowe na własnosc ktore sprzedał i patrzy ze smiechem jak inni nawet gornicy obecni ma Niego zasuwają.Winni temu siedzą teraz w Brukselce o inkasują forse o jakiej mozna by tylko marzyc.Pitera ktora miała Ich scigac tez ma sie dobrze.A narod jak głupi to miech Ich ut rzymuje

  11. Niezły dżołk – tani węgiel z Rosji, dla końcowego zwykłego palacza(wiem dziwnie to zabrzmiało), to on w cenie wiele się nie różni od polskiego. Natomiast parę lat temu znajomy wybrał się wywrotką na Czechy i kupił bodajże 24 lub 28 ton węgla za połowę ceny u nas(wyszło 400 PLN za tonę razem z transportem) i to jest tani węgiel(aż mi żal serce ścisnął(i nie tylko)).

  12. No cóż -każdy grabi pod siebie a przykład idzie z góry. Nie bronie związkowców ale osobiście uważam, że w dyskusji nad Ich apanażami nie przesadzał bym na forum gdyż taki szef związku w zakładzie powinien się znać na prawie ,finansach ,kadrach ,ZUZPie i innych przepisach – na polityce firmy /po co? -właśnie po to aby Go Prezes Skarbu Państwa nie robił w ciu..la jak to mówi sie na Śląsku inkasując samemu bajońskie coroczne premie za dobry stan spółki co już bywało.. Takia wiedza musi być wynagradzana. Do tego trzeba się użerać z jednymi i drugimi stojąc między drzwiami i futryną. Sam znam spółke wnuczkę z JSW w której nie ma związków i jak sądzicie ,żyje sie tam wspaniale?-tak Prezesowi – reszta zwyczajnie totalnie dziaduje i się boi. Tak więc bez wpadania ze skrajności w skrajność. Temat musi być wyważony gdyż inaczej będzie rewolucja i mordobicie. Kto tego nie rozumie ten tłumok. Ilość związkowców reguluje Ustawa o związkach zawodowych ale płacy Prezesów już nic nie reguluje ,więc Kto tu żyje naprawdę na czyje konto?. Nie wiem czy wiecie ale np JSW będąc już w kłopotach zakupiło na zlecenie Warszawki kopalnie.Nawet akcjonariusze są zrobieni w bambuko. Czy to jest więc wina górników?,że teraz firma rozkłada się przez to na łopatki?
    Mieszkania zakładowe na własność to też uległość Rządu . To Oni aprobuja takie działania kosztem reszty społeczeństwa nie mówiąc „koniec z przesadą”. Tak więc powtarzam „ryba gnije od głowy” i to stare powiedzenie jest wiecznie żywe. Za większość złych rzeczy obwiniam rządy od UW ,Balcerowicza i Buzka do Tuska . A teraz leżymy i tylko 1 bln zl długu do spłacenia ,bankrutujący ZUS oraz sterta zobowiązań ktorych nie wypełni żaden rząd.

  13. związkowe apanaże to też akcje spółek energetycznych + mieszkanie zakładowe na własność czyli w sumie lekko 500 tyś pln …..później jeszcze „godna” związkowa emerytura….. oczywiści nieuk(socjalista) ekonomiczny bedzie gadał że to „pobudza” gospodarkę …..
    wniosek:
    robić swoje,oszczędzać i nie być frajerem np. nie kupując drogich gadżetów (patrz vat 23% – czyli futrowanie związkowo-rządowych nierobów) – no chyba że bez Vat-u i to w promocji z USA np. zegarki swiss made buhahhahahah (żeby kupić taniej zegarek trzeba go wyeksportować do usa i z powrotem w ukryciu sprowadzić do polski – parodia)

  14. Niestety ale prawda leży czasami po środku.Dlatego nie obwiniam rażąco „związkokraci” jak Ich tytułuje Pan Cynik gdyz sam jestem pracownikiem i chciałbym mieć tak mocne związki. Nie można Ich obwiniać o to, że bronią interesu pracownika którego reprezentują gdyż atakowanie Ich to jak atakowanie adwokata ,że broni interesu zleceniodawcy. Nie atakuje wbrew pozorom także postaci „Uradowanego Górnika” którego opisuje gdyż także sam bym inkasował to co Mi dają i nie oglądał bym się na nikogo. Ośmieszam natomiast pewną mentalność a atakuje głownie SEJM RP oraz Rządy RP który jest władzą Ustawodawczą i Wykonawczą .Oni na takie rozwiązania pozwalają. Wszyscy wiemy ,że inne grupy zawodowe (hutnicy,energetycy) aby obecnie otrzymać prawo do emerytury POdmostowej muszą (ich firmy) odprowadzać za takich pracowników na wytypowanych stanowiskach pracy, dodatkowe składki ZUS a kopalnie nie !. Wszyscy też wiemy, że emerytura górnicza w Polsce to jest ewenement na skale światową (inni w innych krajach muszą dopracować do wieku właściwego na powierzchni lub poza górnictwem.)Ale nie od osobniona (policja< wojsko <KRUS). Wszyscy też wiemy że "wielki reformator" Donald Tusk ,miał odwagę ale tylko tym najsłabszym odebrać wcześniejszy wiek emerytalny i to po fakcie nieraz świadczenia już przez Nich lat pracy. …….Pani Pitera odpowiadając na mój List "Uradowani górnicy i sanacja finansów państwa" … stwierdziła pismem z lipca 2010 ..SJP-S74-144(7)10 86756/10, …………że były to rozwiązania przejściowe i dlatego J. BUZEK jest OK !!–Otóż Pani Julko -nie tylko, że Buzek roztrwonił pieniądze obywateli na 5 letnie… itd "- Pani Julia zatrudniona do ścigania tak rażących nazwijmy to przewalek gospodarczych gdyż jak można inaczej uznać takie rozdawnictwo budżetu ,brała za to kasę aby odpowiedzialnych próbować postawić przed Trybunałem Stanu .I co -brała tylko kasę! . Nic więcej jak wiemy nie zrobiła . Kto więc tu jest winny za ten stan rzeczy? A czy Ktoś tym Uradowanym obniżył obecnie chociaż emerytury? – nie . Dalej Ci co mają cały staż pracy wymagany do wieku emerytalnego otrzymują emerytury niższe niż Uradowany ! "Ryba gnije od głowy" ,to jest stare powiedzenie i jakże prawdziwe.Dlatego najbardziej zgniły jest jednak Rząd kolesiów (jakiejkolwiek opcji)( a nie związkowcy)- rząd który omijając kominówke wymyślił tzw umowy "menadżerskie " i odprawy z tym związane dając sygnał Kto więcej ugra to Jego. Rząd jeszcze nie powstał a już został skompromitowany! To nasze Państwo skazane jest na zagładę gdyż nie ma w Nim moralnego kręgosłupa .Prokuratura ściga małych ale nie tych co inkasuj aż 2 mln gaży za "dostęp do byłego Premiera" i nie tych co Im na to pozwalają. Ostatnio Prezesi JSW przy okazji prywatyzacji otrzymali podwyżki. Związkowcy twierdzą, że kilkasetprocentowe (za nic),choć mieli nic rzekomo nie zyskać przez prywatyzacje . Teraz rezygnują "na znak pokoju" z 10 % gaży i chcą odebrać pracownikom 14ki oraz inne które są przecież elementem motywacyjnego funduszu płacy. Czymże jest jednak Ich 10% rezygnacja z bajońskiego dochodu skoro najpierw otrzymali za frajer takąąąąąąąąą POdwyżke?
    Oto P{Olskie piekło ,piekło w którym oszust goni cwaniaka. My nigdy się już nie podniesiemy .Mamy 1 bln długu nie do spłacenia a odpowiedzialny wypłynął na Szefa PE i nie ma żadnego który będzie zamierzał zrobić porządny audyt byłemu rządowi. Kto u Nas kiedykolwiek Kogo rozliczył i ewentualnie ukarał ?

    1. „…SEJM RP oraz Rządy RP który jest władzą Ustawodawczą i Wykonawczą”.
      Ha ha ha. O święta naiwności. Chyba znacznie bliżej prawdy jest inny opis rzeczywistości tego PRL-u tj III RP:
      „… legendą założycielską, ale jaka tam znowu legenda, kiedy wiadomo, że aktem założycielskim III Rzeczypospolitej była siuchta sprokurowana w Magdalence przez generała Czesława Kiszczaka z gronem osób zaufanych…”
      „…Konstytucja III Rzeczypospolitej była tworzona przez tak zwaną „bandę czworga”, w skład której wchodziły ugrupowania zdecydowanie lewicowe, jak Unia Pracy, dowodzona przez „prawdziwego socjalistę” Ryszarda Bugaja, farbowane na czerwono lisy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, skupiającego dawnych PRL-owskich nomenklaturowców, Polskie Stronnictwo Ludowe, którego działacze serca mają, jak się należy, po lewej stronie, no i Unia Wolności – wówczas dowodzona przez Leszka Balcerowicza, wprawdzie uchodzącego za „liberała”, ale otoczonego przez socjaldemokratów w rodzaju Jacka Kuronia i Bronisława Geremka. Taki skład redakcji sprawił, że konstytucja z 1997 roku przypomina wielbłąda, który jak wiadomo, jest koniem zaprojektowanym przez komisję.
      Widzimy zatem, że konstytucja RP z 1997 roku raczej markuje ochronę własności niż rzeczywiście ją chroni – ale taką właśnie rolę do odegrania przeznaczyli jej Ojcowie Założyciele III Rzeczypospolitej, to znaczy – pan generał Czesław Kiszczak z gronem osób obdarzonych szczególnym jego zaufaniem – gdyż w perspektywie chodziło o przekształcenie tej formy państwowości polskiej w organizacje przestępczą o charakterze zbrojnym – co zresztą w znacznym stopniu się udało.”

      „Włodzimierz Czarzasty podczas audycji „Kawa na ławę” w TVN-24 powiedział, że to nie Ewa Kopacz wymyśliła sobie skład swego rządu, tylko, że listę członków gabinetu jej „podano”…. Pani premierzyca Ewa Kopacz musiała dostać papierek z listą członków gabinetu, który zaniosła panu prezydentowi Komorowskiemu do aprobującej wiadomości. Aprobującej – bo przecież i pan prezydent wie, że próżno jest wierzgać przeciwko ościeniowi, że pokorne cielę dwie matki ssie, cisi posiądą ziemię, a w każdym razie – załapią się na drugą kadencję.

      „…zarówno premier, jak i ministrowie, są tylko posiadaczami zewnętrznych znamion władzy w postaci gabinetów, sekretarek i limuzyn, ale to tylko taka atrapa, rodzaj dekoracji, za zasłoną której nasz nieszczęśliwy kraj okupują bezpieczniackie watahy, wysługujące się państwom poważnym. Te – jak potwierdził to w całej rozciągłości raport NIK – nie są kontrolowane przez żaden konstytucyjny organ, więc robią co chcą…”

      …punkt ciężkości władzy w naszym nieszczęśliwym kraju znajduje się poza konstytucyjnymi organami państwa, którego funkcjonariusze skaczą z gałęzi na gałąź przed bezpieczniackimi watahami, które wysunęły ich do konstytucyjnych godności w charakterze „zderzaków”, o których wspominał jeszcze gadatliwy Kukuniek…
      … wydatki na bezpiekę ujawnione w ustawie budżetowej, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo część niewidoczna ukryta jest właśnie w rożnych deficytach wspomnianych spółek. Ponieważ liczba bezpieczniackich watah w ciągu ostatnich 20 lat się zwielokrotniła, podobnie jak agentura i apetyty, to w rezultacie takiego dojenia państwa, polski węgiel, podobnie jak inne produkty, musi być drogi. …”

      Miłej lektury:

      https://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3208

      https://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3212

    1. Z linku: ukończenie kursu na górnika rabunkarza —- z pewnością chodzi o staż związkowy 😀 😀 😀

      Świetnie wyszperane!

  15. Leon zawodowiec
    Moi rodzice uzyskali przed wojną średnie wykształcenie. Od najmłodszych lat byłem skażony informacją, że wiedza to potęga i okno na świat. Najprostsza droga do dobrobytu i spokojnej starości. A więc podstawówka, ogólniak i wyższe studia na Politechnice Gdańskiej. Leon z prostej rodziny po podstawówce poszedł do zawodówki. Wojsko i praca w stoczni. Ja po ciężkich studiach też wylądowałem w stoczni. Jako konstruktor, projektowałem elektryczne układy automatyki. Na stażu dostałem 2400zł a po stażu 2600zł. (rok 1972) Leon w tym czasie już jako brygadzista zarabiał ponad 5000zł. Pracowałem, stojąc godzinami przy desce projektowej z ołówkiem w ręku, Leon śrubokrętem dokręcał kabelki na statku. Mając na starcie 4 osobową rodzinę (bliźniacy), każdą wolną chwilę poświęcałem na dodatkową pracę, aby zapewnić skromny byt żonie i dzieciom. Po prawie dwóch latach walki z urzędami zdobyłem mieszkanie kwaterunkowe, dwupokojowe na 4 piętrze bez windy. Leon dostał pożyczkę na mieszkanie spółdzielcze, która w większości została umorzona. Często popołudniami udzielałem korepetycji, a każdy urlop zamieniałem na dodatkową pracę. Leon chodził na mecze sportowe, do kina, do teatru a urlopy spędzał z rodziną na wczasach. W poszukiwaniu lepiej płatnej pracy, po kilku latach wylądowałem na wyższej uczelni jako starszy asystent i później starszy wykładowca. Po 13 latach opuściłem uczelnię i podjąłem działalność gospodarczą. Leon pozostał w stoczni do końca. Leon w wieku 60 lat dostał odprawę 40 000zł i przeszedł na wcześniejszą emeryturę, ponad 3000zł. Ja w wieku 63 lata też skorzystałem z wcześniejszej emerytury i ZUS naliczył mi po 37 latach pracy aż 1470,27zł Dzisiaj po dwóch latach emerytura wzrosła mi o 113zł, a Leonowi ponad 230zł. Leon chodzi na uniwersytet III wieku i jeździ po świecie, a ja dalej dorabiam na emeryturze, jak długo?
    Pytanie dotyczące sposobu i celu waloryzacji przyszłych emerytur?
    Przykład: Emeryt 1 ma emeryturę 500zł. Emeryt 2, 5000zł. Zakładam, że roczna inflacja jest 10%. Czy Emeryt 1 powinien dostać 50zl a Emeryt 2, 500zł, czy każdy emeryt np. po 200zł? Przy waloryzacji 5% po 10 latach Emeryt 1 osiągnie 835zł (wzrost 335zł), Emeryt 2 kwotę 8350zł miesięcznie (wzrost 3350zł) Przy waloryzacji procentowej, różnica między Emerytami z roku na rok n i e b e z p i e c z n i e wzrasta. Przy waloryzacji kwotowej np. 100zł rocznie, po 10 latach Emeryt 1 dostawałby 1500zł miesięcznie, a Emeryt 2 kwotę 6000zł. Waloryzacja kwotowa nigdy nie zrówna emerytur, różnica zawsze będzie stała. Procentowo różnica wzrasta. PYTANIA: Czy zgodnie z Konstytucją, że wszyscy są równi, to kwotowo czy procentowo? Czy różnica wysokości emerytur ma być stała, czy z wiekiem emerytów coraz większa? Koszyk inflacyjny spożywany jest przez emerytów ilościowo czy procentowo? Państwo solidarne? – Dla kogo? Ile lat żyje emeryt? Czym się różnią? Czy nie należy oddzielić raz obliczonej emerytury, od koszyka inflacyjnego i każdemu do przeżycia dać jeden koszyk, a nie kilka i z roku na rok coraz więcej koszyków temu kto dostał wyższą emeryturę? Są to pytania do posłów i senatorów wszystkich opcji. WNIOSKI: Niech każdy ma emeryturę jaką sobie wypracował. Należałoby jednak oddzielić emeryturę, od koszyka inflacyjnego i być solidarnym z tymi, którzy dostają po 700-800 zł emerytury. Neutralizacja inflacji liczonej wg średniej, przy waloryzacji procentowej, ogranicza ilość chleba najbiedniejszym. Przykład: Inflacja roczna 4% dla uproszczenia tylko żywności i tylko chleb. (W miejsce chleba może być kilkanaście innych rzeczy.) Emeryt 1 ma 500zł, wzrost o 4% to 20zł. Emeryt 2 ma średnią emeryturę 2000zł i wg niej liczona jest inflacja, wzrost 4% to 80zł, Emeryt 3 ma 5000zł i 4% to wzrost 200zł. Cena chleba po rocznej 4% inflacji to np. 4zł.. Waloryzacja w pełni zaspokoi Emeryta 2 i za 80zł kupi 20 chlebów. Emeryt 3 kupi 50 a Emerytowi 1 zabraknie 15 chlebów, jakie mógł nabyć rok wcześniej. Tylko rok i tylko 4%. Ile zabraknie po latach i przy większej inflacji? Ale bądźmy optymistami. Mniej zje, będzie zdrowszy. Gdy zdrożeją leki – nie wykupi potrzebnych do życia lekarstw, umrze przed terminem, i uzdrowi finanse Z U S u. INFLACJA jest „legalnym” ukrytym podatkiem, który najbardziej okrada najbiedniejszych. Rumia 2011 07 13 Mgr inż.Ryszard Nieżorawski

    1. Dziękuję za tę ciekawą relację. W 2GR staramy się oddzielić podstawową kwestię światopoglądową #1 => czy emerytura powinna być biznesem państwa czy jednostki, od tematu #2 => jesli jednostki to w jaki sposób to osiągnąć w dłuższym, koniecznym okresie przejściowym. Kwestie rewaloryzacji, choć zainteresowanie w nich jest zrozumiałe, trudno jest jednak konstruktywnie rozważać w kategoriach tematu #2 skoro w temacie #1 nie osiągnięto społecznego konsensusu. Jest to IMO warunkiem jakiegoś postępu bo tak długo jak większość opowiada się za państwem i państwowymi emeryturami dyskusja o walorach jednej czy drugiej metody waloryzacji jest bezcelowa. Równie bezcelowe jest załamywanie rąk nad inflacją i jej efektami ponieważ jej percepcja krytycznie zależy od wspomnianej wyżej decyzji światopoglądowej: czy państwo jest po „twojej” stronie a inflacja złem koniecznym, czy też może państwo jest twoim przeciwnikiem a inflacja narzędziem w osiagnięciu jego celów, nie twoich.

  16. Nie rozumiem określenia „Cztery lata temu opublikowaliśmy w 2GR jego “list uradowanego górnika””.
    Oznacza to że kilka osób prowadzi tego bloga? A może jest to agentura obcego wywiadu?
    Od dawna czytam posty i czysami wydaje mi się że Cynik9 pracuje dla jakiejś szpiegowskiej organizacji.

    1. czysami wydaje mi się że Cynik9 pracuje dla jakiejś szpiegowskiej organizacji. —- yeah, nie każdy agent zdołał się załapać do brukselskiej centrali albo przynajmniej na tłustą fuchę związkową… 😀

    2. Philip Dick uważał, że Stanisław Lem to w rzeczywistości organizacja skupiająca wielu ludzi.

  17. Uderz w stół, nożyce się odezwą. 🙂

    Drogi Cyniku, rozumiem doskonale Twoją frustrację wynikającą z tego, że grupy zawodowe mające jakieś środki nacisku nie wahają się ich użyć, by wyrwać dla siebie fragment „postawu czerwonego sukna” jeśli dobrze pamiętam rozmową A. Kmicica z B. Radziwiłłem z „Potopu” H. Sienkiewicza. BTW: czy to nie ciekawe potwierdzenie tezy P. Jasienicy o tym, że charakter narodowy praktycznie się nie zmienia na przestrzeni wieków? ;o)

    Zauważ proszę, że wzmiankowana grupa musi się chwytać już dość desperackich środków by obronić już nawet nie tyle przywileje co miejsca pracy.
    Czy służby mundurowe muszą cokolwiek takiego robić? Nie? O czym to może świadczyć?

    Kiedy kilka lat temu podnoszono wiek emerytalny dla przeciętnego wyborczego „bydła” (jak powiada S. Michalkiewicz w swoich felietonach – „Trzeba golić, strzyc to bydło, a jak padnie – zrobić mydło”) do 67 lat, rząd D. Tuska „zreformował” też zasady emerytur dla służb mundurowych. Pomijam to, że w „Polityce” pojawił się artykuł, w którym autor przeanalizował owe „reformy” i wyszło mu, że części funkcjonariuszy wręcz dodano przywilejów a nie ujęto (jak znajdę ten artykuł, zamieszczę link). Istotne jest coś innego – „reforma” emerytur mundurowych dotyczy tylko pracowników, którzy rozpoczęli pracę PO wejściu tej reformy w życie. Jak to się ma do reszty społeczeństwa?

    Co do rządów p. J. Buzka – chyba w owym czasie zreformowano przemysł wydobywczy węgla kamiennego, sprowadzający się do zamknięcia mniej-więcej połowy kopalni. Owszem, były odprawy – ale czy przy zwolnieniach grupowych żadne odprawy się nei należą? Za ten argument pewnie mnie „zjecie”, ale co tam: czy te odprawy były niezgodne z prawem? Czy to związki zawodowe górników stanowią prawo czy wybierany przez CAŁE SPOŁECZEŃSTWO parlament? Więc do kogo powinny być kierowane pretensje?

    Poza tym: po wyczerpaniu odpraw większość bezrobotnych górników musiała szukać pracy w rejonie, w którym zamknięcie kopalń spowodowało drastyczny skok bezrobocia, na co nałożył kryzys lat 2002-2004 – wierzcie mi, mój sąsiad nie miał lekko.

    Sorry, to tyle na szybko, muszę wracać do pracy…

    1. wzmiankowana grupa musi się chwytać już dość desperackich środków by obronić już nawet nie tyle przywileje co miejsca pracy. —– etat opłacany przez podatnika i produkujący straty nazywa się miejscem rabunku a nie „miejscem pracy”. „Bronienie” tego miejsca rabunku nazywa się terroryzmem. 

      czy służby mundurowe muszą cokolwiek takiego robić? —- Nie! Ktoś musi przecież zwalczać terroryzm! 😀

      O czym to może świadczyć? —- O braku ikry rządu który powinien do obu grup powiedzieć tak: moi drodzy, przez wasze wcześniejsze emerytury zbankrutujemy my i pchły nasze. Szmalu wystarczy tylko dla jednej grupy, sorry. Niech więc górnicy wezmą swoją ulubioną broń – kilofy, policjanci swoją – pały, i się naparzajcie nawzajem w walce o to komu przyznać te wczesniejsze emerytury… 😀

      czy te odprawy były niezgodne z prawem? —- nikt nie twierdzi że były nielegalne. „Uradowany” górnik jest tym właśnie uradowany…

      czy to związki zawodowe górników stanowią prawo —- odkąd górnicy mają kilofy i opony do spalenia prawo nie jest im do niczego potrzebne…

      1. etat opłacany przez podatnika i produkujący straty nazywa się miejscem rabunku a nie „miejscem pracy”. „Bronienie” tego miejsca rabunku nazywa się terroryzmem.

        Brawo!

    2. Nie wiem czy ten komentarz miał być polemiką do tego co napisał cynik9, ale jest to znakomite dopełnienie artykułu 🙂 Kolega ma oczywiście rację, tyle że cynik zawsze idzie o krok dalej i że tak powiem wyciąga wnioski i zaznacza że nawet jak coś „jest w prawie” to bywa skurwysyństwem (pardon my frencz, ale inaczej nazwać tej patologii nie można)… Kolega jakby bez mydła powiedział prawdę, ale cała ta pretensja do cynika (jaką wyczułem) jakoby nie wskazuje on właściwego adresu do żali jest nie do końca uczciwa. Bo oprócz tego jak powinno funkcjonować państwo równie ważne (o ile nie najważniejsze!) jest właśnie postawa obywatelska, która w wykonaniu „górników” (głównie ze ZZ) jest patologią o wiele gorszą, bo to właśnie ten rodzaj „obywateli” urządził nam to „państwo prawa” poprzez wybór do organów ustawodawczych Polski ludzi takich samych jak oni – roszczeniowców, janosików pierwszych do dzielenia cudzego dla siebie. Nie można mieć pretensji do cynika o to że prócz przedstawiania faktów poddaje je „moralnej” ocenie ucząc/pokazując ludziom mniej ogarniętym że TAK NIE WOLNO. Taka jest bowiem właściwa chronologia patologii… Pozdrawiam

      1. A dziwi się kolega skoro USA wydatnie zadbało o to żeby na każdym niemal kontynencie tlił się jakiś potencjalny konflikt zbrojny (może nawet atomowy) przez co kapitał z tych miejsc szuka cały czas „safe haven” i szukać daleko nie musi bo w USA zawsze spokój 🙂 a dolarów tyle drukują że każdemu wystarczy 😀

  18. tadeks, do histori moze by przeszla
    ale jej kariera by sie skonczyla

    kto by ja na jakies stanowisko do uni sciagnal? tusk i jego koledzy nie chciliby jej znac
    kto by ja do goldman sachsa zatrudnil?
    spalilaby wszystkie mosty

    poza tym musialaby wziasc na klate protesty gornikow
    ona chce spokojnie sobie ten roczek posiedziec, potem przeskoczyc gdzies do uni, do goldmana
    czy innej instytucji

    dlatego da gornikom czego chca, swoje nie daje, tylko nasze
    nie chce problemow, uzerania sie
    to bedzie totlanie lajtowy rzad

  19. P. Kopacz gdyby chciała mogłaby przejść do historii , , do wyborów tylko rok , P O raczej rządzić nie będzie , ona w końcu ma zawód i to dość dobry , głodować nie będzie więc mogła wejść na mównicę i w swoim expose powiedzieć : mam zamiar zlikwidować wszystkie przywileje emerytalne , górników , hutników wojska , rolników itp i itd , zmniejszyć zatrudnienie w administracji o (np) 50% , znieść większość koncesji i t d itd (można jeszcze dużo wymieniać ) chyba oni wszyscy wiedzą że to trzeba zrobić , a ona miała taką szansę- wybrana nagle i niespodziewanie , i tylko na rok , naprawdę mogła by przejść do historii . A swoją drogą jak można będąc szefem państwa zostawić rzeczone państwo (i swoją partię )w mówiąc delikatnie w słabej sytuacji i wyjechać ??? Kiedyś kapitan schodził z tonącego statku ostatni , od czasu Costa Concordii to się zmieniło

    1. Czarzasty chlapna ozorem ze sklad nowego rzadu dostala na liscie od starszych i madrzejszych. To skoro nawet tego sama nie mogla wybrac, to o jakich fundamentalnych zmianach my tu mowimy.

    2. oj gdyby to Kopacz zrobiła, to aj aj ładny interes by się chyba zaczął – PL stanęłaby natychmiast i nie podniosła się przez następne lata…
      😉

Comments are closed.