Paradoksalnie, interes polski na Ukrainie może być bliższy interesowi Rosji niż USA lub EU
Z okazji wojny domowej na Ukrainie okazało się że zafundowany całemu narodowi przez rząd Tuska kryzys w polskiej służbie zdrowia został rozwiązany. Jak? Tego na razie jeszcze nie wiadomo ale trudno oczekiwać aby inaczej zadłużone po gałki oczne polskie szpitale, na przyjęcie do których czeka się miesiącami, mogłyby okazać się nagle puste i finansowo gotowe na leczenie tutaj rannych na Ukrainie banderowców. Propozycje tego typu sypią się bowiem ostatnio jak z rękawa…

Sława Ukraini
Chyba, oczywiście, że ci którzy bezmyślnie je składają w naszym imieniu mają na myśli szpitale w ukraińskim wkrótce Przemyślu, na wyzwalanie którego czas może przyjść zaraz po wyzwoleniu przez banderowców Kijowa i ogłoszeniu tam samostijnoj ukrainy. Czy to czasem nie do tego praktycznie nawoływał J.Kaczyński na Majdanie, stojąc obok szefa nacjonalistów ukraińskich Ołeha Tiahnyboka?
Nie wiedzą co czynią ci którzy zagrzewają banderowców do walki! Chcą ściągnąć na kark zadłużonemu narodowi nowe ciężary w postaci chędożenia rannych w Polsce czy wkrótce przyjmowania tysięcy „uchodźców”. Wszystko na Ukrainie, łącznie ze skorumpowanym rządem oligarchów Janukowicza, byłoby mniejszym złem dla Polski niż państwo nacjonalistów ukraińskich, które już zresztą banderowcy Tiahnyboka we Lwowie próbowali proklamować.
Zagrzewanie banderowców do walki jest z polskiego punktu widzenia nie tylko polityczną ślepotą. Oznacza amnezję historyczną i niezdolność do wyciągnięcia najprostszych wniosków z bolesnych doświadczeń. Wnioski te musieliśmy przerabiać jako naród po wojnie siłą przemieszczeni na zachód przez Stalina, pozbawieni polskiego Lwowa, z zakazem mówienia o hekatombie rzezi wołyńskiej. Swoje wnioski wyciągnąć też musieli Niemcy, symbolicznie przynajmniej wieszając faszyzm w Norymberdze, tracąc swoje wschodnie terytoria i będąc siłą denazyfikowane. Owszem, była to trauma dla wielu. I niewielu w Europie ma ochotę aby teraz do tych rzeczy na nowo wracać.
Nie zmuszeni do wyciągnięcia wniosków z historii byli tylko ukraińscy nacjonaliści na dawnych polskich kresach, po wojnie ogłuszeni jedynie młotem władzy radzieckiej która była dla nich zbyt silna. Ale władza radziecka skończyła się dawno temu i dawne upiory powróciły. To dlatego na zachodniej Ukrainie, dokąd władza Janukowicza nie dociera wcale lub słabo, stawiają od lat pomniki Banderze i Szuchewyczowi. To tam weterani SS Galizien składają wieńce swoim dawnym idolom, tam szkolą się ich następcy. Gdy swoich idoli pozdrowią weterani innych jednostek SS w Niemczech to czujna polizei zwija ich na szczęście szybko. Niech no tylko ktoś spróbuje pomachać swastyką a długo się nie namacha. Co innego we Lwowie gdzie tryzubem machać można do woli, przynajmniej odkąd banderowcy zadeklarowali tam przejęcie władzy.
Kontrolowane media w Polsce ogłupiają społeczeństwo że machanie narodową flagą na manifestacji Święta Niepodległości to faszyzm a upomnienie się o ofiary rzezi wołyńskiej to „mowa nienawiści”. Podpalenie jednego samochodu TV to ich zdaniem przemoc nieodpowiedzialnych elementów i „wandali” z którą rząd musi walczyć bo jest to złe. Dobre staje się jednak od razu gdy tylko chodzi o prawdziwy faszyzm tuż za granicą. Wtedy jest to słuszna walka pokojowych demonstrantów z brutalnym choć nie da się ukryć że legalnym rządem. Nieodpowiedzialne elementy morfują w niej w odpowiedzialnych bojowników o wolność, a wandalizm podpalaczy setek samochodów w Kijowie staje się uzasadniony i zrozumiały.
Jest rzeczą możliwą że wkurzona endemiczną korupcją i nepotyzmem władzy młodzież zapoczątkowała w grudniu w Kijowie spontaniczny protest. Łączyła swoje nadzieje, słusznie lub niesłusznie, z EU. Ale czas na reakcję ze strony EU był wtedy, a nie teraz. Janukowicz był blisko dołączenia i kto wie czy o „nie” nie zadecydował jedynie ośli upór Niemiec nalegających na wypuszczenie aferzystki Timoszenko. Protestujący na Majdanie mogą być młodzi ale nie są aż tak głupi aby korupcję Janukowicza chcieć zmieniać na znaną im już megakorupcję popadłej w niełaski krasawicy. Sprawą gardłową uwolnienie Timoszenko było jedynie dla równie skorumpowanych czynników unijnych, bojących się najwyraźniej fatalnego precedensu i podobnego końca własnej kariery. Majdan to niech sobie będzie raczej w Kijowie, nie w Brukseli.
Jest rzeczą niefortunną, choć pewnie możliwą do przewidzenia, że pokojowy protest przekształcił się po pewnym czasie w otwartą wojnę domową którą wykorzystują do swoich celów strony trzecie. W konfrontacji tej siły banderowskich nacjonalistów przy wsparciu Waszyngtonu usiłują rozłamać Ukrainę na pół, zostawiając jej wschodnią część Janukowiczowi i jego rosyjskim protektorom. Pieczenią którą usiłuje upiec przy tym Waszyngton jest dalsze osłabienie Rosji, a w dalszej kolei EU.
Problem z tym dla Polski jest taki że ani jedno, ani drugie nie leży w naszym interesie. W naszym interesie leży przede wszystkim zrozumienie dwóch rzeczy. Jedną z nich jest to że nasz dawny arcy wróg Rosja jest ekonomicznie słaby, demograficznie wątły, ze strukturą gospodarki przypominającą afrykańskie bantustany, i że wydaje na zbrojenia jedynie jedną siódmą tego co Waszyngton. Dla zakotwiczonej w strukturach NATO i EU Polski Rosja nie jest i nie będzie więc żadnym zagrożeniem, wbrew zrozumiałym historycznym emocjom i animozjom. Od rozpadu ZSRR Rosja nie jest też żadnym zagrożeniem dla Waszyngtonu, jest dokładnie na odwrót.
Drugą rzeczą jest to że dawny wróg wspierając Janukowicza i terytorialną integralność Ukrainy może działać w naszym interesie, nie z żadnych pobudek altruistycznych i nie z żadnych sentymentów ale po prostu z wyrachowania i własnej korzyści. Oddaje nam przysługę nie dopuszczając do powstania bliżej nas wroga potencjalnie groźniejszego, bo bliższego i być może w perspektywie nawet w tym samym namiocie. W tym konkretnym przypadku polski refleks stania automatycznie po przeciwnej stronie niż Rosja może nie być najlepszym doradcą.
Nacjonalistyczna Ukraina banderowców na naszej wschodniej granicy, w sytuacji niezałatwionych spraw, roszczeń terytorialnych i bankructwa lat żałosnych usiłowań polskiej klasy politycznej „jednania się z Ukraińcami”, nie jest w żadnym wariancie rozwoju wydarzeń w strategicznym interesie Polski.
————————————–
Ślub w Wilnie
Cena demokracji na Ukrainie
Kulminacja cyklu wojny w 2014
Czy Europie grozi wojna ludów?
więcej o rzezi wołyńskiej
.
My tu gadu gadu, a na (jeszcze Ukrainie) tak się przygotowuje „referendum”:
… ok. godz. 4.30 nad ranem czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce) gmachy Rady Najwyższej i rządu Krymu zajęły dwie grupy liczące po ok. 10-15 ludzi. Napastnicy byli uzbrojeni w broń palną… Prokuratura uznała zajęcie budynków rządowych za akt terrorystyczny i wszczęła śledztwo z odpowiedniego artykułu kodeksu karnego.
Ludzie, którzy opanowali siedziby władz autonomicznej republiki, sami siebie nazwali „przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu” – oświadczył wicepremier Autonomii Rustan Temirgaliew na swoim profilu na Facebooku.
Parlament ukraińskiego Krymu zadecydował w czwartek, że 25 maja odbędzie się referendum w sprawie rozszerzenia pełnomocnictw autonomii półwyspu – poinformował sekretariat parlamentu. Za przeprowadzeniem referendum głosowało 61 z 64 deputowanych.
… nie jest możliwe zweryfikowanie, czy wszyscy deputowani byli obecni na sali obrad podczas głosowania i czy na przykład nie były używane karty do głosowania osób nieobecnych. W krymskim parlamencie zasiada 100 deputowanych,
Pytanie poddane pod głosowanie w referendum będzie brzmiało: „Autonomiczna Republika Krymu posiada niezależność państwową i wchodzi w skład Ukrainy na podstawie umów i porozumień – tak lub nie”.
Parlament również na nadzwyczajnej sesji przegłosował wotum nieufności dla lokalnego rządu i podjął decyzję o anulowaniu jego pełnomocnictw. Parlament odwołał ze stanowiska szefa krymskiego rządu Anatolija Mohylowa.
Agencja Interfax-Ukraina zaznacza, że o decyzjach parlamentu informuje dziennikarzy telefonicznie sekretariat. Innych źródeł informacji nie ma, ponieważ po zajęciu przez uzbrojonych ludzi budynków parlamentu i rządu Krymu nie działają strony internetowe tych instytucji. Uzbrojeni ludzie strzegący wejścia do parlamentu odbierali deputowanym wchodzącym na sesję wszystkie środki łączności.
p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Zapowiedział, że jakiekolwiek ruchy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej w Sewastopolu zostaną potraktowane jako atak na jego kraj i zażądał, by jej jednostki pozostały w bazach i na terytoriach…
cdn.
świetny wątek o walce klanów na Ukrainie i praniu pieniędzy przez Julię 🙂
https://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5910/julia-i-jej-polska-pralnia
„Pomarańczową rewolucję już mieliśmy, czas chyba teraz na rewolucję bananową. Na Ukrainie zasady też zobowiązują. Z Julią Tymoszenko można się dogadać po sąsiedzku. Już w połowie lat 90-tych ta dzielna dama przelewała lewą kasę na konta bankowe w banku AmerBank w Warszawie.”
Zagadkowy wpis. Zagadkowy w warstwie inspiracji.
Rozumiem, nie robimy absolutnie żadnych interesów z Ukrainą, bo nas nie przeprosili za zbrodnie. Jest to o tyle ciekawe, że nie przypominam sobie, żeby Rosjanie jakoś posypali głowy popiołem za 100-krotnie większe zbrodnie, ideologia jakoś nie została wyklęta a symbole… symbole zostały takie same.
Jak to więc, Ukraińców za mimo wszystko jednorazową (w sensie historycznym) i za pewnie po części inspirowaną przez Niemców zbrodnie karcimy, ale Rosjan za 300 lat pastwienia się nad Polakami z ofiarami idącymi w grube miliony jakoś pięknie się ugadujemy.
Proszę zrozumieć Ukrainę, kim oni byli dla polskiej szlachty przez te wszystkie wieki, kiedy te sokoły szalały od morza do morza, ano byli zwyczajnymi niewolnikami, gorszymi od psów, więc być może rachunek zbrodni i win nie jest tak jednoznaczny jak by się wydawało.
A co do przyszłości, każde odsunięcie Rosji od Polski będzie gigantycznym sukcesem, a jeśli dodatkowo na wschodzie wyrośnie nam rynek zbytu (pisze tu o państwie z gospodarką rynkową a nie postsocjalistycznym wybryku trzymanym na powierzchni przez koło ratunkowe wypełnione tanim rosyjskim gazem) to tylko się cieszyć.
Jeśli co byłoby cudem Polska uzyskała by dostęp do ropy bez pośrednictwa sowietów, to nie rozumiem w czym problem?
Czy autor na poważnie boi się zbankrutowanej nowej Ukrainy?
Bo bardziej wygląda mi to na nieopatrzne wpadnięcie w pułapkę zastawioną przez nazistów a podsycaną przez Rosjan, cel na zawsze skłócić Polaków i Ukraińców?
Bo o ileż to łatwiej rozgrywać każde środkowo-europejskie państwo z osobna.
Rozumiem, nie robimy absolutnie żadnych interesów z Ukrainą, bo nas nie przeprosili za zbrodnie. – Niestety nic nie rozumiesz. Wątpię nawet czy rozumiesz słowo pisane bo piszę we wcześniejszych komentach jasno że nie o przeprosiny tutaj chodzi i powracanie do przeszłości. Chodzi o teraźniejszość, tu i teraz, i o fundamentalną deklarację intencji. Nie widzę jakoś żadnego biznesu robionego z partnerem niemieckim gloryfikującym obozy koncentracyjne i Hitlera, i podobnej postawy oczekuję od Ukraińców zanim poważny biznes będzie możliwy.
byli zwyczajnymi niewolnikami, gorszymi od psów, więc być może rachunek zbrodni i win nie jest tak jednoznaczny jak by się wydawało. – Obawiam się że znowu nic nie rozumiesz. Nikt tutaj ani nie gloryfikuje fatalnego rezultatu polskich rządów na Ukrainie ani tym bardziej nikt nie twierdzi że jest on „jednoznaczny”. Obłędem jest jednak szukanie usprawiedliwień historycznych do ostatniej czystki etnicznej na Wołyniu, a obłędem do kwadratu jest ignorowanie odradzającego się faszyzmu na Ukrainie, wybielania tam banderowskich zbrodniarzy i stawiania im pomników. Zanim Ukraina wejdzie do Europy potrzeba tam denazyfikacji ogniem i mieczem jak w Niemczech – potem możemy rozmawiać.
Wołyń był niewybaczalną zbrodnią, wszystko jasne, przyjdzie czas na rozliczenie. Być może w ramach porządku prawnego UE.
Ale mam nadzieje że nie wymagasz od świeżo wyzwalającego się narodu, żeby wyliczał swoje zbrodnie.
Podobnie mógłbyś żądać od Amerykanów tworzących deklaracje niepodległości, żeby przepraszali Indian… Izrael Palestyńczyków… itd. itd.
Wg mnie nawet jeśli paliwem dla wolności ma być bezrefleksyjny nacjonalizm, bardzo dobrze, niech burzą sowieckie pomniki, budują swoją niezależność.
Nigdy nie zmienię zdania wszystko co w jakikolwiek sposób odgradza nas od wschodnich oprawców działa na naszą korzyść.
Denerwuje mnie znowu ta sama durna śpiewka o przepraszaniu – produkt wieloletniego prania mózgu już w III RP.
Zrozum w końcu że NIE O PRZEPRASZANIE TUTAJ CHODZI. Gdyby nie regulamin tego forum, wygarnąłbym wprost gdzie mam to przepraszanie się wzajemne za historię 80 wstecz. Krzywdy wzajemne były i nikt ich nie neguje.
Chodzi o ocenę, TU i TERAZ, jednoznaczną i bez niedomówień, tego co było. O to czy możliwe jest ułożenie się z Ukraińcami tak jak z cywilizowanymi ludzmi a nie ze zwierzętami. Nie można dyskutować o kolorach z kimś kto na czarne mówi dalej białe, pewien mianownik wspólnych wartości startowych musi istnieć. Są pewne rzeczy które ludzie cywilizowani, za wyjątkiem dziczy post-banderowskiej, rozumieją i na temat których MUSZĄ się zgodzić. Wydłubywanie oczu dzieciom na przykład, wycinanie języków, rozłupywanie czaszek siekierą, 136 innych tortur baqnderowskich tutaj – czy są to rzeczy do BEZWARUNKOWEGO potępienia, no matter what, bez żadnego pieprzenia o dawniejszych krzywdach obopólnych, czy nie? Czy rzeź wołyńska jest zbrodnią przeciwko ludzkości do BEZWARUNKOWEGO potępienia i wskazania winnych palcem, czy nie?
TAK czy NIE? Jeśli nie to nie ma o czym gadać. Byłoby samo-iluzją spodziewać się że możliwy jest dialog, porozumienie i znaczący biznes, inny niż przy pomocy siły i przemocy, z kimś kto tego nie potępi bezwarunkowo, kropka. Dialog z banderowskimi zwierzętami byłby abdykacją naszego człowieczeństwa, moralności i honoru.
Poniżej: typowy banderowski „wianuszek” z polskich dzieci wokół drzewa.
(źródło)… obu chłopcom udało się opuścić Lwów. Do domu nigdy jednak nie dotarli. „Po kilku tygodniach znaleziono w lesie ich rozkładające się ciała. Zostali bestialsko zamordowani. Pozbawieni szkolnych mundurków, skrępowani i przywiązani do drzewa, w sposób uniemożliwiający jakikolwiek ruch. Obu wycięto języki. Można sobie wyobrazić, w jakich męczarniach zginęli ci chłopcy”.
A teraz leć się jednać z banderowcami Tiahnyboka…
To ja zadam ostatnie pytanie: wolni Ukraińcy czy silny Putin rozbudowujący imperium?
Bo taki dzisiaj mamy wybór.
Do czego zdolny jest Putin i jakie ma możliwości można podpytać 250 tys. Czeczenów (jeśli ktoś lubi wycieczki w zaświaty), można podpytać będących stale na muszce Gruzinów i pewnie wiele innych tępionych nacji. Ile to Rosja w ten czy inny sposób ma na liczniku… 30-50mln ofiar? Bez urazy ale znajmy skale zagrożenia.
Dzisiaj mamy NATO a jutro mogą nas sprzedać i co pan zrobi na ruskie tanki jak jakiemuś twardemu łbu przyjdzie do głowy zrobić raz na zawsze porządek z krnąbrnymi Polaczkami (Kukliński te sprawy, sposobów jest wiele).
Kto nas będzie bronił? Francuzi, Niemcy, czy może 30 tys. nadających się do użycia polskich (heh) wojskowych?
Wolę karykaturalne pokrzykiwania grupy ekstremistów, niż realną anihilacje Polski, 75 lat temu wiele nie brakowało.
pozdrawiam
Dzisiaj mamy NATO a jutro mogą nas sprzedać – typowo polska paranoja anty rosyjska… 😉 Jesli NATO jest tak niepewne to po czorta było się nam tam pchać? Bo jeżeli nas by nie sprzedali to jednak wydającej na zbrojenia 10X MNIEJ Rosji bym się nie bał, uważając że to własnie Ameryka jest 10X wiekszym zagrożeniem dla pokoju niż bezzebny i nieco senile niedzwiedż rosyjski. 😉
Zapraszamy na Krym, siły chorążego pokoju Putina właśnie metodami pokojowymi (a jakże) prą do wojny.
Ale to na pewno pic na wodę, amerykański fotomontaż.
Przypominam Szanownemu Autorowi bloga, że w niemczech żadnej denazyfikacji nie było, już o tym pisałem. Była tylko szopka dla ubogich. Co trzeba przyznać uczciwie, to to, że obecnie mają bardzo ostre przepisy w tym temacie.
Szopka nie szopka, kup sobie T-shirt z Die Fahne hoch, pospaceruj po Berlinie, i zobacz co się będzie działo.
Przecież napisałem, że teraz mają ostre przepisy, czyż nie? A denazyfikacja? 10 stryczków to kpina. Zbrodniarze pełnili zaszczytne funkcje w RFN, lekarze bronili prac doktorskich wykonywanych na ludziach, byli dyrektorami instytutów, jeden, który zajmował się eutanazją został (o ironio) dyrektorem domu starców, rutynowo wystawiali sobie wzajemnie oświadczenia o nieskazitelnej służbie co wystarczyło do umorzenia śledztwa, pomagała w tym legalna (!) organizacja Stille Hlfe. Nawet sam Fuhrer pełnił wysoką funkcję w państwie i został pochowany z honorami.
AEG wykazywał oddolną inicjatywę tworząc nowe modele krematoriów z automatycznymi podajnikami ciał, Allianz brał pieniądze na ubezpieczenie każdego niewolnika, nigdy nie wypłacając żadnych odszkodowań i nie uczestnicząc w wypłacie jakiejkolwiek kontrybucji (bo to nie był zakład przemysłowy). Siemens zapewnił fabryczną ekipę, która starannie dbała o stan izolatorów i sprzętu elektrycznego przy płotach pod napięciem w obozach koncentracyjnych. Można by pisać i pisać. Te firmy nadal działają i chlubią się swoją tradycją.
Teraz mają Związek Wypędzonych, poświęcone mu muzeum, gdzie kreują się na poszkodowanych i ofiary wojny. Wykreowali określenia typu „polskie obozy zagłady”, co ma część winy przenieść na nas, oraz określenie „naziści”, czyli mamuty, które nagle wyginęły (a właściwie zniknęły, bo wiele żyje do dzisiaj). Po wojnie wydawano książki o honorze niemieckiej armii a żołnierze otrzymują wysokie emerytury (lub ich żony w spadku), nie muszą dziadować tak jak emeryci w zburzonych przez nich krajach. Do dziś kpią z Polaków. Nie ma i nie było nazistów, byli i są tylko Niemcy, oni są tacy sami cały czas (od pierwszych o nich wspomnień Cezara do dziś). Naprawdę aż tak bardzo się różnią od ukraińców?
Naprawdę aż tak bardzo się różnią od ukraińców? – dosyć słaba ta obrona banderowców metodą atakowania Niemców, aby pokryć prosty fakt że formalnie, na papierze, Niemcy wzięły na siebie odpowiedzialność za WWII i jej konsekwencje, odszkodowania wypłaciły, potępiły faszyzm. Paru głównych sprawców powieszono, wielu innych ukarano nie symbolicznym więzieniem, wielu innych przynajmniej zniknęło w Argentynie i siedziało cicho. Strona polska była z tych kroków niezadowolona, co można zrozumieć, i żądała ciągle wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do sprawców mordów. W szeregu wypadków sprawców przekazano do sądu w PL, jak kata getta Stroopa. Nie znane są przypadki aby strona polska po wojnie patrzyła w inną stronę czy nawoływała do współpracy czy do ratowania SS. O to samo właśnie chodzi z Ukraińcami.
Podtrzymuję co powiedziałem – kup sobie T-shirt z Die Fahne hoch, pospaceruj po Berlinie, i zobacz różnicę.
>dosyć słaba ta obrona banderowców metodą atakowania Niemców
A skąd Ci przyszło do głowy, że ja bronię ukraińców? Dla mnie jedni i drudzy takie same psie syny.
>formalnie, na papierze, Niemcy wzięły na siebie odpowiedzialność za WWII
Owszem, pisałem, że była szopka.
>odszkodowania wypłaciły
No to ile dostała Polska? Konkretnie? I na co to starczyło?
Według porozumień z Poczdamu największą kontrybucję miały otrzymać państwa, które ucierpiały najbardziej, czyli ZSRR i Polska. Kontrybucja wypłacona miała być głównie w postaci maszyn i całych fabryk (jedyne, co się świetnie zachowało). Ruscy wywieźli ze swojej strefy WSZYSTKO, ale DO SIEBIE i według porozumień nawet to było jeszcze mało – mieli otrzymać więcej z pozostałych stref okupacyjnych. Nigdy do tego nie doszło. Do Polski nie poszło nic. O jakiej odpowiedzialności w ogóle mówimy?
>Paru głównych sprawców powieszono
11mln wymordowanych i 10 powieszonych w Norymberdze, to przypada 1,1mln/osobę, czyli licząc od pierwszego do ostatniego dnia wojny w Europie ponad 22 osoby na godzinę (przez całą dobę). Wiem, że to nieco naciągnięte wyliczenia, ale czy naprawdę nie powinno się powiesić tysięcy odpowiedzialnych za to ludzi?
>Nie znane są przypadki aby strona polska po wojnie patrzyła w inną stronę czy nawoływała do współpracy czy do ratowania SS. O to samo właśnie chodzi z Ukraińcami.
Pełna zgoda, i Ty właśnie swoimi wpisami otworzyłeś mi na to oczy.
Ja też podtrzymuję co powiedziałem: przepisy mają ostre, ale na pokaz. W szkołach uczą się o polskich obozach śmierci i jeżdżą na wycieczki do muzeum wypędzonych i NADAL poniżają Polaków jak mogą. I zgadzam się: ukraińcy powinni zrobić PRZYNAJMNIEJ tyle co Niemcy, ale jedni i drudzy zrobili o wiele za mało. Różnica jest, przyznaję, ale nie jest aż tak wielka.
Ja to się zastanawiam tylko dlaczego wszystkie oficjalne polskie media śpiewały równo jednym chórem. Czy głupota jest tak daleko posunięta? Czy może w takich sprawach nie można mówić inaczej, żeby się nie narazić reżimowi z brukseli? Coś jak z WTC i pentagonem.
dlaczego wszystkie oficjalne polskie media śpiewały równo jednym chórem. – ponieważ w PL nie było Majdanu? Dzięki czemu media są na pasku mafii banksterkiej IMF a Tusk naobiecywał już przecież szmalu… Oczywiście szmal polskiego podatnika nie pójdzie na żadne „ratowanie Ukrainy” tylko na to aby Ukraina spłaciła dług u załadowanych w jej dług zachodnich banksterów. Przecież to proste jak drut…
Rewolucja ukraińska powinna trwać do czasu formalnego bankructwa kraju i puszczenia zachodnich banksterów w skarpetkach. Wbrew pozorom, byłoby to korzystne dla ludzi bo po krótkim okresie recesji, prawdopodobnie nie gorszej niż ta którą już mają, pozwoliłoby to im odbudować szybko kraj na zdrowych fundamentach, bez wiecznego jarzma długów zaciągniętych przez Tymoszenko i innych kryminalnych gangsterów. Owszem, kraj byłby wyklęty z „rynków zachodnich” przez parę lat, po czym biznes byłby jak zwykle. Niech wezmą przykład z Argentyny, która z regularnego bankrutowania uczyniła niemal sport narodowy… 😉
Patrz również Islandia czy (wręcz przeciwnie) Grecja. Bardzo dobrze, że zwracasz uwagę na rzeczywistą rolę i prawdziwych beneficjentów „pomocy finansowej i programów oszczędnościowych”. Standard & Poor’s już ściął rating do CCC, chociaż bardzo dobrze wiedzieli jaka wcześniej panowała sytuacja (kiedy rating stał w miejscu wyżej): https://www.marketwatch.com/story/sp-cuts-ukraine-credit-rating-as-violence-grows-2014-02-21
Wariant Soros-Sachs w akcji…
Tym wszystkim, którzy radują się z podziału = osłabienia Ukrainy przypominam, że na Ukrainie (w tej nieszczęsnej zachodniej części) mieszka ok. miliona Polaków. Czy kibice Majdanu zastanowili się jaki los ich czeka? Rozumiem,
że w imię tradycyjnego „za wolność waszą i naszą” już o nich zapomnieliśmy i mamy ich w nosie. A może to właśnie nimi powinniśmy się przejmować? Bo jeśli nie my, to kto?
Zgadzam się w pełni z poglądami cynika9. Komentarze krytyczne są szkodliwe dla Polski. Delikatnie można by je nazwać jako kłapanie dziobami przez lemingów [bez obrazy dla tych pięknych ptaków].
Interesująca wydaje się koncepcja rosyjskiej prowokacji, zasygnalizowana w wywiadzie dr Żurawski vel Grajewski:”Rosjanie są w stanie wszystko zrobić. Jeśli zatem wybuchnie bomba w Przemyślu i znajdziemy ulotki wskazujące, że to „UPA idzie wyzwalać”. Po czym w „odwecie” „Polacy” zdetonują bombę i rozsypią ulotki z informacjami, że „Lwów wraca do macierzy”, to powinni wszyscy być świadomi, że to są prowokacje rosyjskie.
Retoryka do tego typu działań już się przecież zaczęła. Już mamy hasła rzucane przez Moskwę, że oto naziści rządzą na Ukrainie, już mieliśmy histerię w Polsce, że oto banderowcy się odradzają i zaraz będzie „Lachiw rizaty”. To jest to samo, co było w odniesieniu do Estonii w 2007 r., gdy ministra sprawiedliwości Estonii Reina Lange na spreparowanej fotografii pokazano na tle flagi ze swastyką przyjmującego życzenia z okazji 50. urodzin. Pokazywano przy tym weteranów Waffen-SS, którzy faktycznie tam są, co pasowało do tezy, że „naziści rządzą Estonią”.
Tu będzie podobnie, tylko będzie to w szacie banderowsko-nazistowskiej i to stwarza atmosferę do prowokacji rosyjskiej wymierzonej w relacje polsko-ukraińskie, których skuteczność jest warunkiem sukcesu Rosji na Ukrainie. Aby ją utrzymać na prorosyjskim kursie, trzeba ją odseparować od Zachodu. Są trzy państwa do wyboru: Francja, Niemcy i Polska, bo ich ministrowie spraw zagranicznych zaangażowali się w Kijowie, więc wiadomo, że celem skutecznego uderzenia może być tylko Polska.”
Jeszcze jeden powód aby trzymać się z daleka. „Opozycja” i tak po instrukcje lata do Berlina, omijając Warszawę, więc niech Berlin łoży jak chce, nie Warszawa. A ten Zurawski popełnia typowy polski błąd – najwyraźniej nie lubiąc Rosjan, co jest zrozumiałe, ma ich jednocześnie za durni, co jest już znacznie mniej…
Wczoraj były minister spraw zagranicznych Andrzej Olechowski wprost powiedział, że Polacy już powinni szykować się na dodatkowe wydatki w związku z Ukrainą.
Dziękuję. Tak dalece jak drodzy czytelnicy na miejscu nie dane jest nam śledzić wydarzeń ani też mamy na to czas. Mamy jednak chyba przewagę dystansu z którego przewidzenie pewnych rzeczy jest przeraźliwie proste, podczas gdy wielu dostrzeże je dopiero jak ich przesadna afekcja do Ukrainy banderowców rąbnie po kieszeni… Majdan będzie miał pewne pozytywne implikacje dla Polski – co też można przewidzieć – ale na pewno nie te pod które media urabiają obecnie masy…
Oho! Zaczyna się: Ukraina poprosiła o kredyt USA i Polskę
Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014-2015 – oceniają tamtejsze ministerstwo finansów i bank centralny. Władze w Kijowie zwróciły się do partnerów zagranicznych, szczególnie USA i Polski, o udzielenie kredytu w ciągu 1-2 tygodni.
https://www.naszdziennik.pl/swiat/69244,ukraina-poprosila-o-kredyt-usa-i-polske.html
Never mind. Choćby na tym forum, a nie mówiac już o internacjonalistycznej reszcie narodu, jest wielu chętnych do wyrzucania swoich własnych pieniędzy na finansowanie banderowców. Niech ich teraz wspierają… 😉 Sława Ukrainu… Niech mi tylko nikt potem nie nawija o pro-rosyjskości skoro sami jesteśmy narodem półgłówków nie sposobnych zrozumieć gdzie leży nasz narodowy interes a gdzie nie leży…
Zabawnym tonem o przedstawieniu w Kijowie pisze S. Michalkiewicz: „Oto w Kijowie, za pieniądze jakichś anonimowych „oligarchów”, którzy wykładają na to przedsięwzięcie po kilkaset tysięcy hrywien dziennie, zorganizowane zostało z wielkim rozmachem przedstawienie pod tytułem: „Naród pod przewodem aktywistów buntuje się przeciwko tyranowi”…poubierani w hełmy „aktywiści” zaczęli przypuszczać pokojowe szturmy na oddziały strzegące rządowych gmachów, zajmować je, a następnie eskalować widowiskową stronę przedstawienia użyciem środków ogniowych. Na europejskich i amerykańskich eunuchów spektakl działał niezwykle wciągająco, ale jak to eunuchowie, nie bardzo wiedzieli, w jaki sposób mieliby wziąć w nim udział.”
Reszta na https://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3036
Tak, kolejny raz czołowy polski publicysta z narażeniem życia analizuje sytuację na Ukrainie i śmiało wkracza tam gdzie inni z trwogą zawracają. Wszystko bez zdejmowania piżamy, wrażenia na gorąco z deski własnego sedesu.
@Cynik
Co do „nie wszyscy na majdanie są banderowcami”.
To jest fotka ukrzyżowanych przez banderowską dzicz orłów z mini zoologu Janukowycza, którego rodzice byli Polakami.
https://i.iplsc.com/-/0002U89LPDRRLME5-C116.jpg
A tu więcej troszkę:
https://twitter.com/russian_market/status/437284215194132481/photo/1
To gdyby ktoś miał wątpliwości co nas czeka po starciu z tą dziczą.
Dzięki. Pozwolę sobie zadedykować tę aktualną fotkę „ukrzyżowanych” orłów z prywatnego zoo Janukowicza przez banderowską czerń drogiemu czytelnikowi o nicku {bruner} któremu wydaje się wciąż że problemem polsko ukraińskim jest przepraszanie się wzajemne za wydarzenia sprzed 70 lat… Nic bardziej mylnego! Przeprosiny nikogo nie interesują i nikomu zycia nie wrócą. Ktoś problem ma z teraźniejszością, i to jest problem….
Banderowski marsz Swobody Tiahnyboka, Udaru Kliczki i Tymoszenko w kierunku EU i Brukseli… Przez Przemyśl… Zapowiada się interesująco…
Nie zdają sobie sprawy z kim mamy do czynienia bo nie wiedzą co znaczy wyrżnięta w pień cała rodzina, z ojcami, matkami, siostrami i braćmi. To po pierwsze. Po drugie historia wschodnich terenów jest tak bardzo skomplikowana, że po przeczytaniu wielu książek oraz wysłuchaniu wielu opowieści przesiedleńców, mieszkających dzisiaj np. we Wrocławiu, nawet nie będę próbował komukolwiek mówić, jaka jest prawda bo nic nie jest ani czarne ani białe. I my ich i oni nas, i to wielokrotnie… Nie ma miejsca dzisiaj na miłość. Jedynie szkoda mi młodych ludzi, którzy szli pod kule. Po chyba jedynie oni szli wierząc w słuszność „sprawy”.
Miałem do czynienia z Ukraińcami, mieszkając zarówno we Wrocławiu jak i za granicami Polski, gdzie również musiałem z nimi współpracować. Nie jako łopaciarz ale jako programista, więc trzeba było się z nimi dogadywać. Z tych czasów mogę powiedzieć, że jeśli na emigracji polak polakowi wilkiem, to Ukrainiec jest jeszcze gorszy. Oni nas nienawidzą, po trosze z powodów historycznych po trosze dlatego, że w Polsce jest lepiej – mentalność podobna do naszej.
Ukraina to wielki i bogaty kraj, który jest zależny na wielu płaszczyznach od Rosji. Nie sądzę, że Rosja zgodzi się na nową, opozycyjną władzę. Rosja jest wielka, ma czas, środki i wolę aby skłócić, zdestabilizować i zaprowadzić swoje porządki na Ukrainie. Pomoże im w tym zależność od gazu i zła sytuacja finansowa.
Nie wiem również, z czyjego mandatu działa Sikorski ale ja to rozumiem w ten sposób, że skoro za jego plecami drepcze MFW a on sam nie ma polskiego paszportu bo jest z UK, to jego rola jest jasna – on działa w porozumieniu z tą samą finansjerą, która zadłużyła Polskę, czyli nie działa w naszym – Polskim – interesie. Kropka.
Jedyna nadzieja w tym, że przeciwko stowarzyszeniu się Ukrainy z UE murem stoi Francja, której rolnictwo panicznie boi się biednego 45 milionowego narodu z milionami hektarów najlepszych ziem w Europie.
Nie jest celem tego wpisu roztrząsanie zaszłości historycznych ani nawoływanie do jakichś przeprosiń czy wybaczeń. Dobrze że rozdział pt. kresy został zamknięty.
Ale nie roztrząsać nie znaczny nie pamiętać i nie wyciągać wniosków na dzisiaj. A wnioskiem takim jest to że znowu mamy szansę zamknąć dziub i siedzieć cicho, formułując wyraźnie gdzie leży nasz interes narodowy a gdzie nie. Nie mamy żadnego biznesu we wspieraniu zmiany status quo na Ukrainie, we wspieraniu tam amerykańskich burd i odradzającego się pod ich osłoną nacjonalizmu. Niestety, jest to natarczywie wmuszane medialną propagandą, z wykorzystaniem tradycyjnej pożywki że wszystko anty rosyjskie jest automatycznie dobre dla nas. Niech sobie Ukrainę ratują Putin, Merkel czy Barosso, jednego polskiego euro szkoda na banderowców i jednego miejsca w szpitalu na nich. Im więcej wyforsują się Niemcy, Rosja czy ktokolwiek inny na przeciągnięcie burd ukraińskich na swoją stronę tym lepiej dla nas – jeśli tylko nas to nic nie kosztuje i kosztować nie będzie. Mamy inne wydatki i inne priorytety niż szukanie czegokolwiek na Ukrainie.
W Ukrainę to owszem, inwestowaliśmy krocie od Unii Lubelskiej począwszy, bez specjalnej wzajemności. Straciliśmy wszystko, nie bez własnej głupoty, ale od wojny rozdział ten jest zamknięty i nie ma najmniejszej potrzeby go jeszcze raz otwierać.
Eee, u nas na podkarpaciu to byśmy z tych orłów rosół zrobili, a nie marnowali dobre mięso w ten sposób 😉
PS w tych okolicach temat jest powiedzmy, aktualny, i wszyscy wiedzą że ciekawie to bywało – raz orła oskubali, a innym razem ptaszysko srało ludziom na głowy i kury dusiło.
Witam;
Panowie; jest jeszcze druga strona medalu; koniecznie patrzmy na obie.
Możliwe prowakacje są po zgaszeniu znicza w Soczi coraz bardziej możliwe.
https://wpolityce.pl/wydarzenia/74939-dr-zurawski-vel-grajewski-na-ukrainie-wybuchla-zywa-nienawisc-do-rosji-politolog-o-mozliwych-reakcjach-kremla-na-wydarzenia-na-ukrainie-nasz-wywiad
@Cynik
„Paradoksalnie, interes polski na Ukrainie może być bliższy interesowi Rosji niż USA lub EU”
Paradoksalnie?
A co tu paradoksalnego.
Interes Polski jest tak związany z interesem Rosji, jak interes Rosji z interesem Polski.
Nas jednak obchodzi interes Polski.
Nasze z Rosją interesy są tak związane, że wszystko co czyni Rosja dla swoich rzeczywistych interesów, natychmiast jest w interesie Polski, a co czyni Polska przeciw interesom Rosji natychmiast odbija się na niekorzystnie na interesie Polski.
I na odwrót.
Ta „wiedza tajemna” jeszcze jest nie dostępna Polakom, a pewnie i Rosjanom.
Przykład:
– JE Putin zrobił sobie święto odzyskania niepodległości w rocznicę wycofania się Polaków z Kremla by scementować naród.
I co? Czyż mógł zrobić nam lepszy prezent „ku pokrzepieniu serc”.
No. Zapewne nie o to mu chodziło.
– Polska wspierała cwaniaków na Litwie, którzy odgrywali się na Rosjanach i zaraz okazało się, że w równym stopniu odgrywają się na Polakach.
Proszę przeanalizować historię naszych stosunków, również z zastrzeżeniem, co by było gdyby, np. nie Powstanie Listopadowe, albo „Sejm Wielki” nie wypowiedział wojny Rosji w sojuszu z Prusami, albo Rzeczypospolita zgodziła się na rozbudowę armii z 20 do 60 tysięcy zgodnie z propozycją Rosji w latach siedemdziesiątych osiemnastego wieku, albo gdyby Piłsudski odstąpił od instrukcji niemieckich i pomógł gen. Denikinowi w zdławieniu bolszewickiej rebelii.
Na marginesie – czy Pan wie, że pieśń „Boże coś Polskę” zamówił i dał Polakom Wielki Książę Konstanty, Polak z wyboru właściwie, i gorący polski patriota, który płakał, jak wojska rosyjskie zwyciężały w bitwach Powstania Listopadowego.
Człowiek, którego zaraz po Powstaniu zamordowano przez otrucie, a w kilka miesięcy po tym jego polską małżonkę.
@”Nasze z Rosją interesy są tak związane, że wszystko co czyni Rosja dla swoich rzeczywistych interesów, natychmiast jest w interesie Polski, a co czyni Polska przeciw interesom Rosji natychmiast odbija się na niekorzystnie na interesie Polski.” – bardzo ciekawe ustawienie perspektywy widzenia faktów.
Zupełnie ja z podręcznika dla agentów wpływu.
Czy z powodu parcia L.Kaczyńskiego do niezależności gazowej PL, zdarzył się „nieszczęśliwy wypadek” lotniczy pod Smoleńskiem?
Ukraińskie czynniki prące do niezależności też zostaną odpowiednio potraktowane?
Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że jest to bardzo prawdopodobne.
Człowieku.
Przeanalizuj fakty.
Opieraj się na faktach, rozważaj fakty, i nie zawracaj sobie głowy podaną ich interpretacją.
Co do LK i „niezależności gazowej”.
Ręce opadają.
Polska jest niezależna „gazowo”, gdyż posiada olbrzymie i wydajne złoża węgla oraz opracowaną np. na Politechnice Wrocławskiej technologię jego gazowania.
Natomiast nie jest niezależnością gazową import z Zatoki Perskiej czy Norwegii gazu droższego niż rosyjski, który jest i tak dla nas specjalnie bardzo drogi.
Nie jest również niezależnością doprowadzenie do ominięcia Polski przez rurociąg zbudowany z Rosji do Niemiec na skutek oporu polskojęzycznych polityków z LK na czele, czy też odmowa realizacji Jamału 2 sprzed kilku miesięcy.
Jest to marginalizowanie Polski i odrywanie nas od zysków z tytułu przesyłu.
Czy słyszał pan o propozycji wypowiedzenia przez LK protokołu z Kioto i innych umów o ograniczenie emisji CO2, jak zrobiła to ostatnio Kanada???
Bo właśnie te umowy blokują energetycznie Polskę.
A może chodzi Panu o gaz głupkowy, którego eksploatacja doprowadzi do zniszczenia najcenniejszego surowca jakim jest woda.
Gaz, który stanie się naszym przekleństwem ze względu na wyprzedanie koncesji na jego wydobycie za bezcen zagranicznym firmom.
Co zaś do agentów wpływu i innych agentów.
Teoria uczy, że z dużym prawdopodobieństwem taki agent może zostać zidentyfikowany na podstawie kryterium „złodzieja”.
To jest ten, który pomawia o agenturalność, z dużym prawdopodobieństwem takim agentem jest.
Tego uczono przedwojennych policjantów.
Pierwszym podejrzanym jest ten, kto składa donos.
W ZSRR (nie żadnych Sowietach) było odwrotnie, ten kto doniósł, był poza podejrzeniem.
Taka różnica między systemem łacińskim i radzieckim.
To ku zastanowieniu – i proszę mi nie wierzyć, tylko samemu sprawdzić, czy to co napisałem odpowiada prawdzie.
Już w najbliższym czasie fakty, dotyczące rosyjskich zagrywek same przemówią.
1. Nie ma żadnej wątpliwości, że Ukraina jeszcze przez długi czas nie wybije się na niezależność od Rosji. Tak samo Polska – długo będzie zależna energetycznie od Rosji, płacąc jej grube miliardy każdego roku.
2. Rosyjska prowokacja np. kilku zabitych Polaków na Ukrainie załatwi im sprawę, tak jak wysadzenie kilku budynków w Moskwie, aby dało uzasadnienie tego, co Rosja wyprawiała i nadal to robi w Czeczenii.
Budowanie dobrych relacji z Rosją to walka gołego tyłka z batem – dla normalnego kraju nie jest możliwa, niezależnie od chciejstwa przychylnych Rosji ludziom w państwach takich jak Polska, czy Ukraina.
Zasad jest zawsze prosta, albo będziemy tańczyć, jak nam Rosja zagra, albo będziemy celem bardzo niemiłych działań. Kropka.
>Polska jest niezależna „gazowo”, gdyż posiada olbrzymie i wydajne złoża węgla
>oraz opracowaną np. na Politechnice Wrocławskiej technologię jego gazowania.
Nie zastanawiały Cię nigdy słowa piosenki „odkręciła gaz, nie zapukał nikt na czas”? Przecież dziś taka piosenka nie mogłaby powstać, bo metan nie jest trujący. A gaz ze zgazowania węgla tak. Zawiera tlenek węgla(II), dla niewtajemniczonych: „czad”, dla jeszcze bardziej niewtajemniczonych: „coś bardzo szkodliwego”. Ja bym tego ludziom do domów nie pompował. Przynajmniej nie tym, których lubię. Nie wspominam już o wodorze, który ma znacznie szersze granice wybuchowości od metanu. Ojej, jednak wspomniałem 😉
Chyba wszystko prowadzi jednak do podziału Ukrainy na dwa oddzielne państwa (albo obszary o bardzo rozległej autonomii). To rozwiązanie wydaje się być średnioterminowo korzystne zarówno dla Rosji jak i dla tzw. Zachodu. Samodzielna wschodnia Ukraina zabezpieczy w dostatecznym zakresie interesy obecnych elit rosyjskich, a zachodnia będzie takim szczególnym „poziomem startowym”, z którego w odpowiednim momencie będzie można rozpocząć układanie różnych alternatywnych „kombinacji geopolitycznych” w tym regionie, zależnie od rozwoju sytuacji w świecie.
Zastanawiam się jeszcze, czy działania „rodzimych entuzjastów wyzwolenia Ukrainy” jest również tak rozsądne, czy jak to najczęściej bywa- robią to w interesie własnych 4liter lub co gorsza z głupoty…
W tej sytuacji geopolitycznej wybudowanie przez Rosję gazociągu z pominięciem „państw trzecich” wygląda na genialnie roztropną decyzję.
W duzej czesci zgadzam sie z Cynikiem.
W mojej opinii jednak do podzialu Ukrainy nie dojdzie. Wystarczy jeszcze kilka tygodni chaosu i gospodarka padnie.
Prywatni inwestorzy beda sie od Ukrainy trzymac z daleka, a zbankrutowana Unia Europejska niestety nie dysponuje kapitalem zdolnym postawic tak ogromny kraj na nogi. Co innego obiecanki czy symboliczne pare mln pomocy a co innego reality. Wiekszosc przemyslu Ukrainy jest ukierunkowana na Rosje i to jest na dzien dzisiejszy jedyna opcja.
Zdychajaca ekonomicznie Ukraina na kolanach poprosi Putina o pomoc i bedzie to jego kolejny triumf polityczny nad wykastrowanym zachodem. Tak czy inaczej Ukraina wpadnie na powrot w objecia Rosji, Amerykanska gra pozorow i dyplomatyczne tance i pogrozki niewiele tu pomoga. Pamietajmy ze USA to bankrut tak samo jak caly zachod.
No money no funny.
I taka opcja bedzie dla Polski korzystna, bo juz Rosjanie beda umieli wziasc bandreowcow za morde.
W miedzyczasie jednak (w czase tego chaosu) staral bym sie ugrac cos dla Polski. Namawiajac wartosciowe jednostki z Ukrainy do osiedlenia sie w Polsce. Chodzi mi np o lekarzy, sportowcow, wysokiej klasy inzynierow.
Podobna polityka jaka stosuja wobec nas Niemcy. W ten sposob moglibysmy uzupelnic braki kadrowe oraz miec pewnosc ze ktos zdobedzie dla nas medal na nastepnej olimpiadzie po zakonczeniu kariery przez Justyne Kowalczyk
Ukraina zdobyła w Soczi tylko 2 medale. Jeśli chodzi o olimpiady to lepiej zachęcać Białorusinów 😉
Z resztą wpisu się zgadzam. Nic nie pomogą kwęki i stęki sentymentalne. Ukraina jest bankrutem i to tym z gorszych – bo niereanimowalnych w najbliższej przyszłości.
Sorry… Takie mamy elity.
Prawdę zaś mówiąc to te – „nasze” – elity mają więcej szczęścia niż rozumu bo gdyby nie otwarte granice i możliwość emigracji to dawno mielibyśmy „Majdan” na Wiejskiej, zaś strzępy ścierwa niektórych „polityków”, szarpane byłby przez psy po ulicach Warszawy.
Polakom niewiele już potrzeba i dlatego, polskie elity powinny dobrze się przyglądnąć jak Majdan wygląda. Zaś za kilka dni – zapewne – jak wygląda widok szarpanego przez tłum ciała Janukowycza i jego pomagierów.
Miliony ludzi, zwłaszcza młodych, którzy nie mają nic do stracenia widziało co się stało.
Widziało na bieżąco przez Internet i zaczyna MÓWIĆ!
Cynik ma 100 % racji. Ci, którzy nie znają historii i opowieści najbliższych, którzy przeżyli rzeź na Wołyniu, a im można ufać, nie widzą tego, co naprawdę dzieje się na Ukrainie. A tam odradza się najgorszy faszyzm. Zastanawiam się, jak im to się udało.
proszę nie używać słowa „banderowcy” wobec obywateli Ukrainy, którzy walczą o swoją wolność! jest to stwierdzenie krzywdzące i nie na miejscu. W naszym interesie leży, aby Ukraina była wolna, demokratyczna, w NATO i UE (i to pomimo wad tych organizacji). w naszym interesie politycznym i gospodarczym leży, aby kurs Ukrainy był prozachodni i przekreślił umowę pieriełasławską z 1654 r. Nie zgodzę się, że „Ukraina Janukowicza z punktu widzenia polskich interesów to znacznie lepszy deal niż Ukraina Tiahnyboka i Tymoszenko”. To tak, jakby powiedzieć, że „Polska Jaruzelskiego” to lepsza Polska niż ta obecna. Jakie niby miała by Polska profity z Ukrainy „Janukowicza”? Ja nie widzę żadnych
jakby powiedzieć, że „Polska Jaruzelskiego” to lepsza Polska niż ta obecna. – zależy jak dla kogo, nie uważasz? Od ile powstrzymamy się w tym miejscu od siania jakichś internacjonalistycznych głupot „za wolność naszą i waszą” Polska Jaruzelskiego niewątpliwie dla Polaków „lepsza” nie była, zgoda. Ale zaręczam że dla, dajmy na to dla Anglików, niby czemu miałaby nie być? Przewidywalna, zdyscyplinowana, daleko, bez imigrantów… 😉 Wobec tego wydaje się że mówią „lepsza” warto sprecyzować o czyje interesy chodzi, i zająć się przede wszystkim swoim.
jakie niby miała by Polska profity z Ukrainy „Janukowicza” – spokój – którego wartość okaże się jasna dopiero wtedy gdy go straci a PLN podąży śladem tureckiej liry, nie mówiąc o hrywnie…
#2 – aby kurs Ukrainy był prozachodni i przekreślił umowę pieriełasławską z 1654 – To dokąd ta Ukraina ma się jeszcze cofać w czasie aby „kurs był prozachodni”? Do grodów czerwieńskich? Tatarów? Scytów? Jeśli Ukraina zacznie „przekreślać” unię Perejasławską nie pozostanie nam nic innego jak zabrać się za „przekreślanie” rozbiorów, nie mówiąc już takich drobiazgach jak Jałta… 😉
„[….] Niech no tylko ktoś spróbuje pomachać swastyką a długo się nie namacha. Co innego we Lwowie gdzie tryzubem machać można do woli, przynajmniej odkąd banderowcy zadeklarowali tam przejęcie władzy.”
A no można machać do woli, bo jest to oficjalne godło Ukrainy, używane na długo przed IIWW (oficjalnie od 1918 r., a pojawiało się dużo wcześniej). Proszę nie opisywać oficjalnego herbu państwowego w kontekście swastyki, bo to już przegięcie 😐
Właśnie kończy się olimpiada w Sochi. Czas pokoju się skończył. Zobaczymy co dalej zdziała Putin.
Dziękuję bardzo. Widzę że na Ukrainie jest podobnie jak w Chinach. No to bardzo słabo.
Bardzo nie podobaja mi sie informacja w stronniczych mediach o takiej wymowie:
„Parlament odsunal od wladzy Janukowycza.”
Powinno brzmiec:formalnie nie okreslona grupa dokonala zamachu stanu odsuwajac od wladzy prezydenta Janukowycza.
Wejscie na prywatny teren Janukowycza oznacza zagrabienie wlasnosci prywatnej.
Jesli Janukowycz zbogacil sie nie legalnie, nalezy mu wytoczyc proces i tytulem sodowym z udzialem komornika
wykonac wyrok.
To co sie dzieje jest aktem bezprawia.
Wczoraj w wydaniu specjalnym z udzialem Grzegorza Miecugowa w TVN 24 dzwonil jeden Pan z Katowic i krytycznie zbilansowal nasze czlonkoswto w UE. Po kilku zdaniach ucieto go w polowie zdanie grzecznym „Dziekujemy Panu”.
A no właśnie…
Chcę przy okazji podkreślić że w odróżnieniu od mediów zależnych w PL jesteśmy w 2GR absolutnie neutralni wobec Janukowicza. Ani na grzeje ani ziębi. Jak najbardziej wierzymy że ma/miał zapędy dyktatorskie, że był hersztem mafii rabującej kraj (nie w wiekszym stopniu niż Tymoszenko), że kradł i defraudował (również nie w większym zapewnie stopniu niż warta $6B Timoszenko). Ale Ukraina Janukowicza z punktu widzenia polskich interesów to znacznie lepszy deal niż Ukraina Tiahnyboka i Tymoszenko, czy też przywiezionego prosto z Berlina Kliczki, co zdaje się wskazywać na kurs na rozłam.
Z wikipedii wynika, ze Tymoszenko zanim weszla na scene polityczna, dorobila sie swoja praca w przeciwienstwie do wielu politykow, ktorzy bogaci stali sie dopiero po wejsciu w polityke:
Tymoshenko has been a practicing economist and academic. Prior to her political career, she was a successful but controversial businesswoman in the gas industry, becoming by some estimates one of the richest people in the country. Before becoming Ukraine’s first female Prime Minister in 2005,[19] Tymoshenko co-led the Orange Revolution.[20] She placed third in Forbes Magazine’s List of The World’s 100 Most Powerful Women 2005.[21]
After graduating from the Dnipropetrovsk State University in 1984, Tymoshenko worked as an engineer-economist in a „Dnipro Machine-Building Plant” in Dnipropetrovsk until 1988 (the factory produced missiles).[22]
In 1988, as part of the perestroika initiatives, Yulia and Oleksandr Tymoshenko borrowed 5000 Soviet rubles and opened a video rental cooperative, perhaps with the help of Oleksander’s father Gennadi Tymoshenko, who presided over a regional film distribution network in the provincial council.[23]
In 1989–1991, Yulia and Oleksandr Tymoshenko founded and headed a commercial video rental company, „Terminal”, in Dnipropetrovsk,[15][23]
In 1991, Tymoshenko established (jointly with her husband Oleksandr, Gennadi Tymoshenko and Olexandr Gravets)[23] „The Ukrainian Petrol Corporation”, a company that provided the agriculture industry of Dnipropetrovsk with fuel from 1991 to 1995.[22] Tymoshenko worked as a General Director. In 1995, this company was reorganized into United Energy Systems of Ukraine.[24] Tymoshenko was the president of United Energy Systems of Ukraine, a privately owned middleman company that became the main importer of Russian natural gas to Ukraine, from 1995 to January 1, 1997
@cynik
Wpadasz w pewną „chorobę” niektórych blogerów – utożsamiasz własne interesy z interesami Polski.
Reprezentujesz marginalną w Polsce ideologię postulującą zawiązanie sojuszu polsko-rosyjskiego wymierzonego w „Zachód”, więc w Twoim interesie (tj. w interesie tej Twojej ideologii) był ktoś taki jak Janukowycz na czele Ukrainy – to co się stało na Ukrainie przekreśla sens całej tej ideologii.
Tyle, że ta ideologia sensu nie miała od początku. Nie będzie wśród Polaków zgody na jakikolwiek sojusz z Rosją w jakiejkolwiek sprawie póki Rosja w kwestiach tego co nawyrabiała w XX wieku zachowuje się jak gość który spowodował ogromny karambol i tłumaczy Ci:
„Przecież oprócz Twojego samochodu „skasowałem” też swój i kilka innych, więc nie wspominaj o odszkodowaniu bo dam w ryj”
Wpadasz w pewną „chorobę” … Reprezentujesz marginalną w Polsce ideologię postulującą zawiązanie sojuszu polsko-rosyjskiego wymierzonego w „Zachód”
proponuję natychmiast dać się przebadać u najbliższego lekarza… 😉
@cynik9
Jakoś „dziwnym trafem” wszyscy blogerzy poza tymi prorosyjskimi i antyzachodnimi (a takich jest może ze czterech licząc z Tobą) żadnego zagrożenia dla Polski w związku z tym co się stało na Ukrainie nie dostrzegają, bo go po prostu NIE MA. Zagrożona jest wyłącznie ideologia jakichś sojuszów polsko-rosyjskich, które i nigdy nie były możliwe, bo zgody na nie nie wyrazi nasze społeczeństwo.
Ukraina była przedostatnią byłą republiką nie nastawioną wrogo do Rosji, a po tym co się stało będzie pewnie równie wrogo nastawiona co Litwa, Łotwa i Estonia. Rosja otoczona przez prawie same wrogo nastawione państwa znacznie traci na znaczeniu geopolitycznym, a tracić będzie jeszcze więcej wraz ze wzrostem gospodarki Chin.
Polecam tekst u Maczety na ten temat https://maczetaockhama.blogspot.com/2014/02/demokracja-zwyciezya-pod-stalingradem.html
Proponowałem już wcześniej zasięgnięcie porady lekarskiej… Najwyraźniej bezskutecznie… 😉 w przeciwnym razie nie wychodziłbyś tutaj chyba z blogiem którego autor, niewątpliwie szczerze i ze znajomością tematu po drugiej stronie globusa, widzi Ukrainę jako drugą Argentynę. Otóż to jest właśnie to co i mnie niepokoi, w kontekście konsekwencji dla PL – jeden po drugim pucze banderowskie, stały bu..el ekonomiczny a do tego piękna Julia jako Eva Peron. 😀 Sława Ukrainu… Janukowicz wróć, pomożemy…
Póki co historia pokazuje, że burdel za wschodnią granicą nie jest dla Polski żadnym zagrożeniem, a prędzej przeciwnie – w historii Rosji były dwie wojny domowe:
– pierwsza w latach 1598–1613 ( https://en.wikipedia.org/wiki/Time_of_Troubles ) i doprowadziła ona do zajęcia Moskwy przez Polaków
– druga w latach 1917-1922 ( https://en.wikipedia.org/wiki/Russian_Civil_War ) i doprowadziła do tego, że Wilno, Lwów, Kijów i Mińsk znalazły się w granicach II RP.
W wyniku tego, że na Ukrainie stało się to co się stało zamieniała się ona właśnie w państwo wrogie Rosji – a skonfliktowanie Rosji z Ukrainą wzmacnia pozycję Polski – i to niezależnie od tego czy będzie tam burdel i wojna domowa, czy zaczną się tam przemiany podobne do tych jakie zaczęły się w Polsce w 1989 i doprowadzą do tego, że około roku 2030 Ukraina wstąpi do UE.
A zatem mamy teraz ruletkę, w której czarne – Polska wygrywa, czerwone – Rosja przegrywa.
I nie – Janukowycz prędzej podzieli los Khaddafiego, Ceaucescu albo przynajmniej Milosevicza niż wróci, właściwie to od teraz aby zdobyć na Ukrainie jakiekolwiek znaczące poparcie trzeba będzie pokazać swoją antyrosyjskość, tak jak w Polsce czy w prawie wszystkich republikach poradzieckich.
A jakaś tam marginalna antypolskość pewnie i na Ukrainie cały czas będzie – ale ona była tam już wcześniej, no i przecież w Czechach też taka marginalna antypolskość cały czas jest.
UPS… Kijowa i Mińska nie było w granicach II RP.
Wydaje mi się że poziom życia w Polsce i na Ukrainie jest porównywalny.
Nie, jest przeszło 3x wyższy. Dużo lepiej wypada Białoruś…
Nie rozumiem co macie na myśli kiedy piszecie że na Ukrainie bieda?
Jaka bieda? Widzę, na manifestację Ukraińcy przychodzą ładnie ubrani. Mają domy, tani gaz, tanie paliwo. Nikt im nie zabrania palić w piecu węglem.
Mnie się wydaje że jesteśmy za bardzo uroczeni tą naszą Unią.
To my Polacy, musimy jechać „za chlebem” do Anglika, bo w Polsce nie da się wyżyć.
Dobry punkt! Jedna duża flaga unijna –> €5000. Biedni banderowcy miesiącami stojący ma mrozie w Kijowie zamiast pracować?? 😀
znajomi opowiadali, że składały się na te wyjazdy całe zakłady produkcyjne, wsie, rodziny, kluby sportowe. Po to by jeden czy kilku mogło pojechać. Oczywiście bez dużej kasy to się nie mogło odbyć ale był ogromny oddolny ruch. Ludzie naprawdę mają tego syfu tam dość
Wschód wschodem ale tegoroczne referendum w Szkocji może byc nowy rozdaniem w europie. Po niej Walia i część Irlandii może też zacząc podnościć wyżej głowy.
Ciekaw jestem czy wg Cynika9 to może okacać się poczatkiem końca mocarstwa jakim jest Wielka Brytania i pośrednio miec wpływ na perturbacje w UE.
https://www.geopolityka.org/komentarze/1410-szkockie-referendum-w-strone-niepodleglosci
Patrzeć, słuchać i trwać w pokoju. Ot co!
Głupie i żałosne wizyty R.Sikorskiego i J.Kaczyńskiego na Ukrainie to strata czasu oraz pieniędzy polskich podatników.
Bandycki zamachu na Ukrainie jest jedna z podjazdowych wojna USraela z Rosją. Libia, Syria, Egipt to tradycyjne obszary wpływu Rosji..Rosja zdobyła monopol na eksploatowanie złóż w Syrii.
https://gpcodziennie.pl/26118-rosja-bedzie-wydobywala-rope-igaz-wsyrii.html
Popierając SKUTECZNIE legalne władze w Syrii Rosja zablokowała budowę gazociągu z Arabii Saudyjskiej do Europy.Dla gazu najemnicy wymordowali w Syrii tysiące niewinnych ludzi. Ukraina jest tranzytem Rosyjskiego gazu na Europę. wystarczy, że marionetkowy rząd podniesie opłaty za tranzyt co ograniczyć podaż na Europe.Jak wygrają europejsy Ukraina podzieli los likwidowane na naszych oczach państwa polskiego. kolejny kraj ekonomicznych niewolników skazanych na eksploatację i wyniszczenie.
jeszcze jeden kamyczek do ogródka. przed eskalacją bandyckich ekscesów w Kijowie miał miejsce atak na rosyjskiego rubla.https://polish.ruvr.ru/news/2014_02_21/Rubel-potanial-w-stosunku-do-dolara-o-10-3862/
https://waluty.onet.pl/rosyjski-rubel-gwaltownie-tanieje,18650,5601100,news-detal
rosyjskie bogactwo nie opiera się na szamańskich wyczynach finansowych „geniuszy” lecz na niezależności surowcowej
https://polish.ruvr.ru/2014_02_20/Gazprom-znalazl-gigantyczne-zasoby-ropy-na-Sachalinie-6989/
Może Ciebie ta wizja przeraża, ale wielu Ukraińców z marszu zamieniło by się z Tobą – „niewolnikiem ekonomicznym skazanym na eksploatację i wyniszczenie”. Jak słyszę nasz jęczący o okupacji, wyniszczaniu i eksploatacji naród to sobie myślę że Polacy już chyba za długo bata na dupie nie czuli, a jak się już ich wypuści z klatki to zamiast się cieszyć i rozwijać to nie spoczną dopóki sobie sami nowej nie zbudują.
Względność i relatywizm oraz krypto-propaganda sukcesu w stylu Gierka i Tuska. Jako lekarstwo na złudzenia i/lub zakłamanie polecam zapoznanie się z danymi o stanie „rozwoju” Polski na
https://www.polskabieda.com/?opcja=graf&nr=5
Zapewne dlatego 2,5 mln Polaków uciekło z tego „dobrobytu”…bynajmniej nie na Ukrainę
No to o co Ci chodzi? Przecież piszę że jak komuś tak źle w Polsce to niech jedzie na Ukrainę, zapewne z miejsca mu się poprawi.
O to, o czym pisze Michalkiewicz: „…z chwilą uwolnienia pięknej i bogatej Julii Tymoszenko z wiadomej turmy nic już nie przeszkadza podpisaniu przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, dzięki czemu wszystkim Ukraińcom na Ukrainie będzie tak samo dobrze, jak wszystkim Polakom w Polsce”.
;-P
Wspierajmy Ukrainców w ich dążeniach spokojnego życia PO SWOJEMU, bez DORADCÓW i pomocników. Niech nie dadzą się podpuścić żadnemu oszołomowi i nie oddają wolności za michę, albo „korzystny kredyt”, bo stracą i wolność i na końcu życie. Jest wojna, a nie konkurs piękności i przytulanie. Nie zapominaj, bo obiecanki-macanki, a głupiemu dają kulkę z ołowiu.
dla myślących polecam
https://zezorro.blogspot.com/2014/02/co-tam-panie-na-majdanie-5-tymoszenko.html
Tak się zastanawiam czy rozpad Ukrainy to najgorszy scenariusz dla Polski. Zachodnia Ukraina nawet jeśli stałaby się banderowska ( co oczywiście jest prawdopodobne ) to byłaby jednocześnie biedna jak mysz kościelna. Nie ma tam o ile się nie mylę ani istotnych bogactw naturalnych ani większego przemysłu. Przy przyjęciu że mieszkałaby tam połowa ludności obecnej Ukrainy ( pytanie gdzie przebiegałaby granica ) to banderowskie państwo straciłoby wobec Polski przewagę ludnościową , jaką ma dzisiejsza Ukraina. Należy też zauważyć że obecne państwo Ukrańskie potencjalnie w całości mogłoby zostać kiedyś przejęte przez nacjonalistów – a to dla nas znacznie groźniejszy scenariusz. Ponadto demografia wygląda tam jeszcze gorzej niż w Polsce. W tej sytuacji mogliby sobie wymachiwać faszystowskimi symbolami do woli, a jednocześnie mogliby nam … skoczyć. Zresztą z dużą dozą prawdopodobieństwa ich największym wrogiem stałaby się… wschodnia Ukraina.
biedna jak mysz kościelna – Biorąc pod uwagę wyjątkowość sytuacji, solidarność europejską, bla,bla … EU z pewnością przekierowałaby znaczne środki pomocowe na tę banderowską „mysz cerkiewną”, odejmując ma się rozumieć innym. Zwłaszcza jak by trzeba było pokazać putinowskiej części wschodniej jakie to dary straciła… Jak na tym my mielibyśmy lepiej wyjść nie rozumiem…
UE podotuje ich lat 10, 20 (albo i nie)… W tym czasie zachodnia ukraina bedzie zadowolona a wschodnia zawistna. Wytworza sie naturalne podzialy uniemozliwiajace powtorne zjednoczenie… Ponadto banderowcy wyemigruja za chlebem do uk i beda mieli co innego na glowie niz mordowanie polakow…
banderowcy wyemigruja za chlebem – Być może. Ale wpis i dyskusja koncentruje się na realiach, a nie na pobożnych życzeniach, zaś jej punktem fokalnym jest nie to co może się zdarzyć ale to co JEST, tu i teraz, w naszym interesie, a co nie jest. Co się stanie z banderowcami zupełnie mnie nie obchodzi, być może wybiorą się na piwo do towarzyszy z SS. Myślę jedynie że podział Ukrainy, i realistycznie brane tego konsekwencje, byłby gorszym wariantem z naszego punktu widzenia niż utrzymanie integralności terytorialnej kraju.
A ile z tej pomocy z UE bedzie nowopowstala Zachodnia Ukraina (w pelni demokratyczna i bez korupcji, nepotyuzmu etc) mogla przeznaczyc na zbrojenia? Tez mi sie wydaje ze dwie – a jeszcze lepiej 3 -nowopowstale „Ukrainy” bweda lepsze niz jedna.
„Jak na tym my mielibyśmy lepiej wyjść nie rozumiem” – Proste. Zamiast dużego i zasobnego w bogactwa, a jednocześnie potencjalnie wrogiego dla nas kraju graniczylibyśmy z również potencjalnie dla nas wrogim, ale jednocześnie znacznie mniejszym, mniej ludnym i biednym państwem Ukraińskim. Co do możliwego przekierowania tam środków przez UE to po pierwsze Unia ma dosyć kłopotów finansowych w gronie tworzących ją państw aby dotować kolejnego bankruta. Po drugie ja akurat nie wierzę w to że socjalistyczna polityka szastania gotówką dla najbiedniejszych części Europy trwale uczyni kogokolwiek bogatszym. Dziwnym trafem większość eurobankrutów uprzednio należało do największych beneficjentów unijnej pomocy.
Zamiast dużego i zasobnego w bogactwa, a jednocześnie potencjalnie wrogiego dla nas kraju
Nie ma żadnych powodów – za wyjątkiem chyba tylko własnej głupoty bo spieprzyć to istotnie potrafimy wszystko – aby niepodzielona Ukraina była „potencjalnie wroga”. Dlaczego? Część wschodnia nie ma specjalnych sentymentów anty polskich, tak jak rosyjska prowincja którą w rzeczywistości jest. Pomniki Leninowi mogli sobie stawiać ale przynajmniej nie Banderze którego popleczników trzymali twardo za twarz. Może to spuścizna WWII i władzy radzieckiej, ale takie są fakty. Połączona Ukraina ma to do siebie że stawiła pewien układ w którym jedna część jest przeciwwagę drugiej, i utrzymanie tego jest własnie w naszym interesie.
Nie jestem wcale przekonany czy 20-sto kilku milionowe państwo nacjonalistów ukraińskich, otwarcie antypolskie i z roszczeniami terytorialnymi, byłoby takim szczęśliwym sąsiedztwem.
„Nie jestem wcale przekonany…byłoby takim szczęśliwym sąsiedztwem”.
– To zapewne nie byłoby szczęśliwe sąsiedztwo. O takowym możemy mówić np. w przypadku Niemiec i Holandii. Oczywiście znacznie lepiej graniczyć z państwem stabilnym, demokratycznym i przyjaźnie do nas nastawionym. Niestety sąsiada z reguły sobie nie wybieramy… Wschodnia Ukraina będzie stanowić przeciwwagę dla zachodniej o ile państwo to będzie jako tako demokratyczne. Ostatnie wydarzenia w tym kraju skłaniają mnie jednak do refleksji czy nie jest to państwo , w którym możliwe jest siłowe przejęcie władzy przez mniejszość wbrew woli większości – analogicznie jak przejęcie władzy przez Hitlera w Republice Weimarskiej.
Siłowo to się naziści dopiero rozprawili z przeciwnikami po dojściu do władzy. Samo dojście było jak najbardziej demokratyczne a nawet „landslide”. Dla odświeżenia pamięci:
Panie Cynik,
Jest jeszcze jeden szczegol, o ktorym Pan zapomnial. W listopadzie 2013 Ukraina splacila dlug zaciagniety w MFW i Janukowycz zapowiedzial, ze wiecej pozyczek od MWF nie chce. Zadyma na majdanie zaczela sie w listopadzie 2013…
Świetny punkt! Zapomniałem o tym…
Ukraina spłaciła IMF ?? chyba z Węgrami sie wam pomylilo
czytajcie tu:
https://www.imf.org/external/np/fin/tad/extforth.aspx?memberkey1=993&category=forth&year=2011&trxtype=repchg&overforth=f&schedule=exp&extend=y
i oglądajcie tu:
https://i.imgur.com/zHkiypj.png
autor nie boi sie Rosji, a boi sie biedniutkiej zachodniej ukrainy … paradoks
autor nie boi sie Rosji, – nie po to chyba wchodziliśmy do NATO, nie po to imperium dobra przebija Rosję wydatkami na zbrojenia 7:1 i nie po to uczestniczymy we wszystkich burdach wywoływanych przez imperium dobra aby się jeszcze bać Rosji?
skoro NATO przebija Rosje wydatkami na wojsko 7:1 .. to w jakim stosunku bedzie przebijal zachodnia Ukraine ?
czy ciagle cyniku boisz sie zachodniej Ukrainy nie bojac sie jednoczesnie Rosji ? ;>
Kwestia definicji o co się „boimy”. W mentalności polskiej zakorzeniło się pojęcie kompletnej klapy militarnej, przejęcia terytorium przez okupanta, masowych egzekucji i czego tam jeszcze. Tego się nie boję z żadnej strony, m.in. dlatego że sądzę iż terytorium polskie rozleci się z czasem całkiem pokojowo w „euroregiony”, nie po co innego przecież pozbywaliśmy się suwerenności narodowej. RAŚ to tylko prekursor.
Nie boję się dalej ani zostawionej w spokoju Rosji, ani tym bardziej okrojonej Ukrany. Boję się natomiast że amerykańskie imperium dobra w swoim parciu na wschód i dalszym osłabianiu Rosji może w pewnym momencie zapędzić ją do naroznika, a kot w narożniku zagrożony w swojej egzystencji robi dziwne skoki. Tym bardziej kot uzbrojony w broń nuklearną której dawna równowaga była kamieniem wegielnym bezpieczeństwa w XX wieku. Nikt jakoś nie pomyśli jak by Ameryka zareagowała na próbę Rosji oderwania od niej połowy Teksasu wykorzystując lokalne zamieszki.
Największym niebezpieczeństwem jest to że amerykańscy podżegacze wojenni, jak Brzeziński, McCain czy neo-con-ka Nuland (to ta co to „fucks off Europe”), wspierając burdy na Ukrainie, sami niczym nie ryzykują, Europa zachodnia prawdopodobnie niewiele, a całe ryzyko ewentualnego konfliktu którego niegroźna Ukraina może okazać się jedynie zapalnikiem, poniesie znowu Polska. Jednocześnie boję się że elity polskie są zbyt głupie aby ryzykując wiele zaangażowaniem się w burdy na Ukrainie były jednocześnie zdolne przynajmiej wystawić jakąś fakturę z ceną za polski w niej udział. Na przykład powrót Lwowa i okolic do Polski, miasta które nigdy w swojej historii nie było ukraińskie… Skoro już Ukraińcy chcą prostować granice…
Jeszcze a propos „bania się”… Rozumiem że to też nie jest polski rodzaj bania się, ale naprawdę się boję że Polska na turbulencjach na Ukrainie, i wspieraniu ich, nie ma NIC do ugrania w stosunku do obecnego status quo. Nie jest w naszym interesie ani wojownicze państwo banderowców na wschodzie, nie tyle zagrażające komuś militarnie ile będące źródeł stałych problemów – jak za przeproszeniem Litwa, ani zubożały zachodnioukraiński protektorat unijny absorbujący wielkie środki pomocowe i utrzymywany na unijnej kroplówce, ani też kompletny kolaps Ukrainy i zalew nas przez setki tysiące uciekinierów ze wschodu. Czas w końcu myśleć o własnym biznesie jaki w tym mamy i pod tym kątem oceniać to co się dzieje.
Ale może być naszym problemem rozlewająca się po Polsce masa banderowskich przestępców i mafiozów, opanowanie przez nich polskiej polityki, mordowanie niewygodnych Polaków, straty spowodowane wygryzieniem nas z nawet nie z unijnego, ale nawet polskiego rynku np. miodu czy zbijania palet.
Tym bardziej, że są mocno okopani obecnie w strukturach władzy w Polsce.
Poszukałam info o tej pożyczce i doszłam do wniosku, że protesty na Ukrainie były jedynie kwestią czasu, a nie żadnym zrywem za UE. MFW w zamian za udzielenie kredytu wymagał zmiany w systemie monetarnym (dewaluacja hrywny) oraz cięcia wydatków budżetowych (przede wszystkim dopłat do gazu). Krótko mówiąc oznaczało to wzrost cen i opłat dla mieszkańców Ukrainy, w której i tak już ciężko się żyje. Pamiętam, jak kilka lat temu byłam zimą w Kijowie. Moją uwagę zwrócił zły stan budynków mieszkalnych, wręcz rozpadających się. Zapytałam znajomych czy nie jest przez to zimno w mieszkaniach. Usłyszałam, że dogrzewa się gazem bo jest tani. Nie wiem na ile to powszechna praktyka i czy wciąż aktualna. Było jednak tak zimno, że dogrzewałabym mieszkanie czymkolwiek, nie bacząc na nic.
Rosja zaproponowała nie tylko kredyt bez warunków ale również Unię Euroazjatycką. Jednak pani Tymoszenko obiecuje na Majdanie, że niebawem (cokolwiek to znaczy 🙂 ) Ukraina wstąpi do Unii Europejskiej. Problem w tym, że premier Mykoła Azarow żalił się, że nie usłyszał nawet obietnicy członkostwa, mimo 2-letnich starań. Co by to członkostwo oznaczało dla Unii Europejskiej ? Powtórkę sytuacji z Polski, tylko, że przy jeszcze większej liczbie napływających imigrantów ?
Więc z jednej strony albo przystąpienie na warunki UE/MFW (czyli duży wzrost cen ale bez benefitów typu swobodny przepływ ludności) albo zwrot w stronę Rosji (czyli bieda jaka była taka pozostaje, z tym że gaz nadal tani + niepewna, długoletnia perspektywa zmian w ramach UE, tym razem euroazjatyckiej 🙂 ). Przeciętni Ukraińcy chyba byli już po prostu zmęczeni tym co się dzieje na Ukrainie od upadku ZSRR. A widać Unia Europejska wydaje im się równie wspaniała co nam USA w latach 80-tych.
EU zniszczy przede wszystkim rolnictwo. Nie sądzę jednak aby Ukraina wschodnia znalazła się kiedykolwiek w EU…
Przeczytałam dziś rano w Wyborczej wypowiedź Zbigniewa Brzezińskiego dot. Ukrainy : „Gotowi jesteśmy przystać na rozwiązanie, w którym Ukraina będzie się powoli, stopniowo otwierać na Zachód, ma mniej więcej taki status jak Finlandia. Innymi słowy kraj, który jest bardzo europejski, a zarazem nie stanowi militarnego czy politycznego zagrożenia dla Rosji”. A wszystko to kosztem EU : „Unia Europejska musi zaoferować Ukrainie coś więcej niż slogany i zaproszenie na przyszłość. Musi zaoferować gotówkę, bo Ukraina przechodzi załamanie gospodarcze w dosłownym tego słowa znaczeniu”. Przy okazji ani słowa o jakimkolwiek wsparciu finansowym dla Ukrainy od USA 🙂
Nie wierzę więc, że Ukraina (wschodnia czy zachodnia) w ogóle wejdzie do EU. Mimo gorących zapewnień padających na Majdanie. W EU pojawiają się koalicje typu UK-Holandia pragnące jedynie wolnego handlu i rynku ale nie wspólnej polityki czy finansów. Co w tej sytuacji EU może zaoferować Ukrainie, szczególnie tej bogatszej, uprzemysłowionej, wschodniej części ? Przytoczę słowa naszego ministra Sikorskiego (też z Wyborczej) „ … sugerowałem, że umowa stowarzyszeniowa z UE była jego największą szansą, jaką miał od Boga i Europy. Mógł być wielki, stać się ojcem epokowego wyboru Ukrainy. Szkoda, że z tego nie skorzystał. Bo mimo wszystkich trudności i bojkotów dzisiaj stałby na czele w miarę zjednoczonego kraju, który kroczyłby drogą, którą przebyła Polska.. „
Załamałam się jak to przeczytałam, ponieważ Polska po wstąpieniu do EU (choć nie zapominajmy o tym co się działo w gospodarce od lat 90-tych żeby nie winić jedynie EU), mimo pewnych korzyści, jest dziś państwem stojącym w obliczu załamania systemów ubezpieczeń społecznych (emerytury i służba zdrowia). Państwem, z którego obywatele emigrują bo przeciętne zarobki są zbyt niskie aby można sobie pozwolić na utrzymanie rodziny. Krajem obciążonym podatkami, który jak rozumiem, wg USA, dodatkowo ma się złożyć na pomoc Ukrainie, również bez żadnych obietnic co z tego będziemy mieli.
Chirac miał kiedyś rację mówiąc, że jak jest okazja aby siedzieć cicho to należy z niej skorzytać, a nie opowiadać o Bogu i historycznej szansie na Polskę bis 🙂
Chirac miał kiedyś rację mówiąc, że jak jest okazja aby siedzieć cicho to należy z niej skorzytać – zwłaszcza nadymające się polskie busybodies bez żadnego realnego wpływu… 😉
Nasz minister ma chyba większe ambicje niż bycie tylko polskim busybody bez żadnego realnego wpływu. Rozumiem co chciał ugrać jadąc na Ukrainę, ale może tylko mnie dziwią te wypowiedzi. Gdzie indziej zaś Sikorski jest postrzegany jako prawdziwy mąż stanu 🙂
„Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przyczynił się do uniknięcia wojny domowej na Ukrainie, co podwaja jego szanse zastąpienia Catherine Ashton na stanowisku szefa unijnej dyplomacji – pisze belgijski dziennik „Le Soir”.”
Na Ukrainie rolnictwo nie istnieje. Ale wejście Chińczyków na dużą skalę oraz firm europejskich na dużą skalę, gdyby przykrócono by korupcję może wykończyć polskie rolnictwo.
Jeżeli ROsja nie stanowi zagrożenia dla USA, to dlaczego USA ich tak „jadą”. A co do reszty artykułu to mam takie same zdanie. Mam tez uczucie, że nie napisałeś wszystkiego Cyniku.
Zastanawia mnie jeszcze skąd takie poparcie „polskich” polityków dla „majdanu”. Przecież my na tym nic nie skorzystamy.
Jeżeli ROsja nie stanowi zagrożenia dla USA, to dlaczego USA ich tak „jadą” – $$$$$$$$
Rządzący w USA kompleks przemysłowo-zbrojeniowy musi mieć zajęcie i wroga do zwalczania. Przestrzegał przed tym już prezydent Eisenhover.
„Zastanawia mnie jeszcze skąd takie poparcie „polskich” polityków dla „majdanu”. Przecież my na tym nic nie skorzystamy.”
Bo Taki schemat zachowania jest wpisany w polski material genetyczny. Pomogli Wiedniowi z odsiecza ( Sobieski )
w rewanzu dostali zabor austriacki. Pomagali na frontach WW2 a po wojnie niewola sowicka. w Iraku walczyli a Niemcy otrzymali najwiecej zlecen.
Teraz polscy politycy angazuja sie w Ukraine. Ciekaw jestem rewanzu.
w sprawie ukrainy to „prawicowe” i lewicowe komuchy uwielbiają takie tematy bo to odwraca uwagę przeciętnych ludzi od podatkowego rabowania w imię tzw sprawiedliwości społecznej a poza tym komuchy miotają się od ściany do ściany bo mają zerowe pojęcie o realnej gospodarce i wmawiają polakom że płacą niskie podatki ….
a na koniec hit – ostatnio kupiłem w markecie budowlanym zwykłe rękawice ochronne za 4,0 złote pln -do zwykłych rękawic dołączona była karteczka – cytat ” deklaracja zgodności WE 25/11/2012; Producent lub jego upoważniony przedstawiciel mający siedzibę we Wspólnocie 'Nazwa Firmy’ oświadcza że nowy środek ochrony indywidualnej opisany poniżej /Rękawice ochronne/ model:SYN jest zgodny z przepisami dyrektywy rady 89/686/EWG i w określonych przypadkach z normą krajową transportującą normę zharmonizowaną PN-EN420 oraz PN-EN388 (dla środków ochrony indywidualnej o których mowa w art.8 ust.3) podpis dyrektora ds jakości” – śmiech przez łzy
No widzisz, taka jest różnica między rekawicami normalnymi po 1 zł a europejskimi po 4 zł. 😀
No, to teraz pojawią się standardy nakazujące pracownikom używanie rękawic z certyfikatem, że spełniają standardy, a także na pewno istnieje instytucja, która stwierdza, że podmiot stwierdzający zgodność rękawic ze standardami, też spełnia standardy.
Ot taka sprytna forma arendy podatkowej.
Problem w tym, że nikt tak naprawdę nie wie co się tam dzieje. Media sieją unijną propagandę więc ich zdanie całkowicie pomijam jako kłamliwe. Trzeba by było tam być osobiście i z pierwszej ręki porozmawiać z ludźmi… Nie wiadomo kto się zbuntował i komu to na rękę. Dlatego jako państwo nie powinniśmy się mieszać – zwłaszcza że żadna organizacja ani reprezentanci tego tłumu nie zwróciła się o protektorat Polski a zdecydowana większość Ukraińców siedzi w domach. Według tego raportu https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2014-01-17/co-majdan-mowi-o-ukrainie-diagnoza-i-perspektywy-ukrainskiej jest to ruch całkowicie oddolny i spontaniczny anty systemowy i nie do końca prounijny (ale część być może jest sponsorowana przez prounijne siły zewnętrzne w części tzw. “opozycji” która jest właśnie prounijna – jak słusznie zauważył cynik9: Czego szuka stary podżegacz na Ukrainie). Główni opozycjoniści nie mają jednak na tę rewolucję całkowitego wpływu i są traktowani przez inną część zbuntowanych nieufnie (Ihor Zahrebelny: Co się dzieje na Ukrainie? Krótki raport dla zachodnich towarzyszy) co potwierdzałoby teorię cynika9 że stoi za tym ktoś trzeci. Część tego buntu to spontaniczny wybuch agresji ludzi zdesperowanych oligarchicznym systemem sprawowania władzy i gospodarki na Ukrainie, jednocześnie nie dający mandatu “kawiorowej opozycji”, która jest skłonna negocjować z Janukowyczem co raczej nie urządza nikogo innego na Majdanie poza tą opozycją. Jeden wielki chaos! Wiec osobiście uważam że jest to wewnętrzna sprawa Ukrainy i jak ludzie będą chcieli obalić Janukowycza to to zrobią (nie wiadomo co w zamian) a jak nie dadzą rady to znaczy że większości pasuje tak jak jest. Dla nas zagrożeniem jest jak słusznie zauważył cynik9 zwycięstwo eurosocjalistycznej sitwy z „Prawym Sektorem” na czele
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2014/01/30/rossijskaja-gazieta-tiahnybok-moze-zostac-premierem-ukrainy/
nikt tak naprawdę nie wie co się tam dzieje – co się dzieje może nie, ale o co chodzi to zgadnę: o bazy NATO pod Charkowem? 😀
Czego szuka stary podżegacz na Ukrainie – a czego szukał niedawno młodszy podżegacz Chuck Hagel w Wwie oraz łańcuszek innych oficjeli USA co to nie bardzo na codzień wiedzą gdzie PL?
Może to „nikt” zbyt mocno zabrzmiało… Oczywiście ktoś doskonale wie co się tam dzieje… Myślę że słusznie Pan wskazuje kto, właśnie w swoim artykule „Czego szuka stary podżegacz na Ukrainie” ;)Jak i w kilku innych na temat ukraińskiej „rewolucji”.
Ja myślę że największy interes w dzieleniu Ukrainy, destabilizacji i ewentualnej wojny ma USrael. Gdyby odcięli Europę od wschodniego gazu (w związku z wojną lub innym jej stanem), to mogliby sprzedawać dużo swego gazu za konkretne pieniądze. A mają tego w nadmiarze, jak i Rosja. Wiem że drogi transport itp, ale deficytowy towar rośnie w cenie.
Ciekawe czy to zdarzenie nie jest jakimś elementem układanki niemieckiej. Ukraina jest jakby poczatkiem.
https://zagozda.neon24.pl/post/106301,niemiecki-burmistrz-zdzieszowic-zamordowany
Osobiście uważam, że Polska potrzebuje nie tyle Ukrainy co Ukraińców. Polacy wyjeżdżają na Zachód, demografia jest słaba. Rozwiązaniem dającym krótkoterminowy efekt (w długim terminie trzeba zwiększyć w polsce dzietność) jest absorbcja i asymilacja młodych ludzi z Europy wschodniej.
Sorry, to popularne od pewnego czasu w PL gusło oparte jest na wątpliwym założeniu że Ukraińcy są kompletnymi głupkami którzy mając możliwość wyrwania się dalej na zachód zatrzymają się z jakichś powodów w Polsce. Dlaczego by mieli? To że pracują obecnie w PL wiąże się wyłącznie z tym że nie mogą załapać się dalej. Z Ukrainą w EU i otwartymi granicami nie ma na to żadnej szansy. Ergo – jeżeli „absopcja” ma być rozwiązaniem to Ukraina w żadnym przypadku nie powinna być wciągana do EU, i im gorzej jest tam tym lepiej dla nas. Może brutalnie ale szczerze… 😉
dla zainteresowanych tzw rewolucja ukraińską polecam:
https://talbot.nowyekran.pl.neon24.pl/post/106348,kto-i-ile-otrzymuje-pieniedzy-na-wojne-domowa-na-ukrainie
https://forum.nie.com.pl/showthread.php?p=1037001
nie ma darmowej zupki.wynajmowanie bandytów kosztuje. kasa płynie wartko. ukraina=syria=libia=egipt.
każdy kto chce zarobić na kieliszek chleba może się przyłączyć do „bojowników”. leczenie ołowicą (kulką z karabinu) w promocji.
jak nasi umiłowani kolaboranci obiecują bandytom darmowe leczenie w Polsce to na miejscu bandytów już bałbym się tylko debil wierzy w obiecanki naszych umiłowanych przywódców a wdzięczne społeczeństwo już znajdzie sposoby by z braterską miłością skrócić męki”bojowników”.
ci co mieszkają w przemyskim boją się bo wiedzą, że władza ich opuściła.tam nie ma ani jednej polskiej jednostki wojskowej tylko kilku pograniczników. kto ma rozum już szykuje siebie i rodziny do wyprowadzki do bezpiecznej niemieckiej rzeszy (górny dolny sląsk).
https://www.fakt.pl/ukrainscy-nacjonalisci-chca-nam-zabrac-wschodnie-ziemie,artykuly,442190,1.html
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nacjonalisci-ukrainscy-planuja-pozyskanie-broni-jadrowej-chca-rewizji-granic-polska
właśnie ukraińscy bandyci „zajęli” elektrownię atomową w mieście Równo.
https://polish.ruvr.ru/news/2014_02_20/Ukraina-opozycja-zajela-elektrownie-atomowa-w-Rownie-5995/
na razie czekają na dyspozycje mocodawców czo robić dalej.Czarnobyl jest naprawdę niedaleko
zapewne wartość nieruchomości w powiecie przemyskim znacząco spadnie
Rosja bierze tereny praktycznie w większości opowiadające się za współpracą z Rosją, surowce, przemysł,istalacje jak rurociągi i elektrownie, bezrobocie małe, a my dostajemy bezrobocie duże na zachodniej Ukrainie, nacjonalistów, odwieczny syndrom knujących Lachów, przemysł to ze szkłem powiększającym szukać, surowców tyle co kot napłakał. Tak to jest jak chłopcy co się nauczyli grać w warcaby, chcą się mierzyć z szachistami.
Rosja nie jest w żadnym demograficznym spadku; ich program prorodzinny należy do najskuteczniejszych na świecie
Po 20 latach tego najskuteczniejszego programu na świecie populacja 2012 jest mniejsza niż była w 1992 (dane World Bank). Prawdą jest jednak że w ostatnich 4 latach notuje się netto wzrost – chętnie to skoryguję…
Bo w wiek rozrodczy wszedł wyż demograficzny (weszły w niego dzieci ludzi urodzonych po wojnie) – w Rosji cykl wyżów i niżów demograficznych jest najsilniejszy na świecie ze względu na najsilniejszy efekt wywołany przez II Wojnę Światową:
https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/graphics/population/RS_popgraph%202014.bmp
A jaki konkretnie jest program prorodzinny w Rosji?
A niech sie ukraina podzieli! Za duzy sasiad! Jako 2 osobne kraje potencjal ludnosciowy bylby podobny jak w polsce, wiec nawet dgyby sasiad okazal sie nieprzyjazny to przynajmniej w podobnych silach – co gwarantuje ze wojna sie nie oplca 🙂
gdyby sasiad okazal sie nieprzyjazny – w polityce liczą się realia a nie gdybanie. Duży sąsiad ale wiecznie skłócony, bez pretensji terytorialnych, pod nadzorem kogoś przewidywalnego… 😉 jest jeszcze lepszy… Co było złego dla Polski w Ukranie Janukowicza?
Duzy sasiad nie bedzie wiecznie sklocony! Nie mozna tego zakladac! Ukraina ma potencjal stania sie silnym krajem. A przynajmniej silniejszym/ludniejszym niz Polska. I wtedy walka z odradzajacym sie nacjonalizmem bylaby bardzo trudna… Ja tam wole miec za sasiadow bialorusinow bialoukraincow i czerwonoukraincow…
Panstewka wielkosci Polski lub mniejsze…
A to ze z bogatszym sasiadem robi sie wieksze interesy ( chodzi mi o wieksza wymiane handlowa). Vide PL vs Niemcy Chiny, ZSRR, Bialorus i Czechy. Poza tm wydaje mi sie ze Ukraina Janukowycza bylaby skazana predzej czy pozniej na sequel nastepnej pomaranczowej rewolucji. W przypadku integracji z Unia kwestia ktora podnoscil Tarasenko odnosnie dyplomacji wokol Przmysla i okolic bylaby tak samo aktualna co polski Wroclaw i Dolny Slask dla Niemiec. Poza tym mam odczucie, ze 'grozby’ banderowcow maja ten sam potencjal co zawolania Polakow do zdobycia Wilna, Lwowa i kolchozowych sadow. P.S. Bandera byl zapuszkowany w Spandau i KZ Sachsenchausen na dlugo zanim rozpoczely sie czystki na Wolyniu i oboz opuscil w 1945. To Klaczkowski a nie Suchewycz byl decydentem zbrodni, Sprawstwo kierownicze nie zostalo Szuchewyczowi do tej pory udowodnione. Takze, Dochod na glowe Rosji jest juz wyzszy niz w Polsce…
Dochod na glowe Rosji jest juz wyzszy niz w Polsce – zależy w której statystyce… 😉
wokol Przmysla i okolic bylaby tak samo aktualna co polski Wroclaw – jak raz zaczniesz rewidować porządek powojenny w unii „regionów” skończysz bez obu… 😉
A ja i tak trzymam sie poprzednich opinii autora w ktorych utrzymywal on on ze zaden run na polskie ziemie ze strony Niemiec nam nie grozi. https://twonuggets.com/dwagrosze/2013/01/grabienie-ziemi-matki.html😉
I bardzo słusznie, żadnych Niemców tłoczacych się w kolejkach do polskiej ANR by kupić parę ha za PLN nie zobaczysz. Zobaczysz raczej Euroregion Hinterpommern oraz Euroregion Schlesien…. 😉
eee…od samej nomenkulatury jeszcze nikt nie umarl. Juz teraz czesc miejscowosci na Slasku Opolskim nosi niemieckie nazwy. Wladze regionow i tak wybierane sa przez mieszkancow- a moze sie myle?
Newslettery Cynika czytam jednym tchem, o złocie jego wiedza jest rewelacyjna. To On otworzył mi oczy na inwestycje w złoto. Jednak poglądy polityczne Cynika są dla mnie kontrowersyjne. Prędzej zobaczymy Euroregion Londek w Anglii, polską Mecklemburgię gdzie Polacy kupują opuszczone niemieckie domy niż Niemcy osiedlą się w zniszczonym Dolnym Śląsku. Oni wolą Majorkę, emeryturę w Hiszpanii niż nasze ziemie, już rządzą w Europie. Nie rozumiem jak Cynik możne mieć tak prorosyjskie poglądy. To Rosja okupowała nasz kraj w czasie zaborów, ciemiężyła w komunie, każe dziś płacić za gaz jedną z najwyższych stawek na świecie. Rosjanie mają niezaspokojoną mentalność imperialną, która sięga całej UE. Jak można temu przeciwstawiać kilku Bandreowców…
Oj, zapomniałem o samolocie, który jest przetrzymywany w Smoleńsku przez Rosjan celem rozgrywania szachów na polskiej ziemi…bo chyba Cyniku nie wierzysz, że trzymają samolot z powodu niedokończonego śledztwa. No i jeszcze go umyli…
Newslettery Cynika czytam jednym tchem – niezwykle mi przyjemnie… 😉
Jednak poglądy polityczne Cynika są dla mnie kontrowersyjne. – Nic w tym złego, tak być powinno! W złocie też zwracamy największą uwagę na opinie kontrowersyjne, całkowicie sprzeczne z naszymi… Znacznie to bezpieczniejsze w inwestowaniu niż hurra optymizm i tematyczna monokultura, bo zmusza do myślenia. 😉
niż Niemcy osiedlą się w zniszczonym Dolnym Śląsku. Oni wolą Majorkę, emeryturę w Hiszpanii niż nasze ziemie, – Całkowita zgoda! Gdzie ta kontrowersja? Euroregion Hinterpommern będzie tak samo polski jak Meklemburg Vorpommern! To nie Niemcy będą go tworzyć ale ci mający dość polityki Tuska i Wwy, jeśli przynajmniej nie wyjadą wcześniej do UK! 😀
jak Cynik możne mieć tak prorosyjskie poglądy. To Rosja okupowała nasz kraj… – Całkowity nonsens. Jeśli chcesz nazwać Rosjan s..synami to be my guest, nie mam z tym żadnych problemów. Mylisz jednak fatalnie rzekome „pro-rosyjskie” poglądy z realistycznym postrzeganiem typowo polskiej mieszanki głupoty i megalomanii. Choćby to że lista krajów które nas okupowały jest pewnie dłuższa niż tych którym się to jeszcze nie udało. Przypadek? Czy naprawdę wszystkie dopusty boże i klęski zawdzieczamy tylko spiskom wrogów sami będąc bez winy, a w wielu przypadkach prowokując bezmózgowo taką a nie inną reakcję? Rosjanie mogą być diabłami, takimi samymi zresztą jak Niemcy, ale trzeba się umieć rządzić, precyzować własny interes co staram się robić w tym wpisie, i działać na własny pożytek i we własnym interesie jak państwo, a nie zwalać wszystko na innych. Za polskie niepowodzenia odpowiada głupota narodowa, a nie zagraniczne diabły!
każe dziś płacić za gaz jedną z najwyższych stawek na świecie. – Dziękuję bardzo – typowy przykład tego co nazywam mentalnością ofiary przemysłu gumowego… Jak to każe? Kto każe? Przyszły ruskie czołgi i „nakazały”? Masy zamiast urządzenia majdanu i lustracji uwierzyły w „okragły stół” i wybrały demokratycznie paru cymbałów którzy podpisali niekorzystne porozumienia handlowe. Ot, wszystko. 😉
o samolocie, który jest przetrzymywany w Smoleńsku przez Rosjan – Dziękuję bardzo – jeszcze raz to samo! Naprzód w przeddzień katastrofy premier kraju urządza konkurencyjne randez-vous w Katyniu z Putinem, starając się uprzedzić prezydenta. Potem prezydent ginie w podejrzanych okolicznościach w tym samym miejscu, łacznie z całym eszelonem czołowych dowódców kraju-strony NATO. To się jeszcze nigdy nie zdarzyło i wyjaśnienie katastrofy jest sprawą absolutnie prestiżową. A co robi kraj? Oddaje śledztwo w tej tak poważnej sprawie w ręce Rosjan, dawnego wroga którego intencje są podejrzane, zamiast zrobić z tego międzynarowy spektakl maksymalnie zagłośniony i do końca wyjaśniony. Cały Smoleńsk i okolice powinny na czas śledztwa być strefą okupowaną przez NATO i EU! W końcu chodzi o zupełnie nadzwyczajny wypadek o daleko idących reperkusjach politycznych i wojskowych. Czy tak się zachowuje odpowiedzialny kraj? Zastanów się trochę, zanim zaczniesz się skarżyć na „umycie wraku”. Oczywiście że Rosjanie, jak im sprezentowano „śledztwo”, grają w kotka i myszkę wrakiem tupolewa, starając się wpływać tym na wydarzenia w PL. Wrak ma pewną wartość ponieważ może służyć do wynagrodzenia kogoś lub pogrążenia kogoś innego, to przecież ABC polityki. Ale przedstawianie tego jako spisku diabłów rosyjskich na owieczki polskie, mimo NATO i EU całkowicie zagubione w mgle smoleńskiej, jest po prostu żenujące dla narodu, sorry.
Oczywiście, masz rację. My też jesteśmy sobie winni, że mamy taką historię jaką mamy. Dziś też sprawy nie idą w dobrym kierunku przez nas samych. Ekscytujemy się marginalnymi genderami, księżmi myślącymi jak tu się dorwać do…,posłami niewiadomej płci, polacy za granicą nie potrafią się zorganizować we własnym interesie (dlatego Cameron wiesza psy na nas a nie na pakistańczykach, hindusach, murzynach itd.) media są w większości niemieckie, gaz z powodu braku gazoportu może płynąć na dzień dzisiejszy tylko ze wschodu. Jednak odnoszę wrażenie, że my na tym forum niepotrzebnie ekscytujemy się banderowcami zapominając o tych wszystkich starych problemach.
odnoszę wrażenie, że my na tym forum niepotrzebnie ekscytujemy się banderowcami zapominając o tych wszystkich starych problemach. – Ja tam, z pełnym respektem, nie zapominam. Dlatego ci którzy nie chcą tego zobaczyć i się z tym skonfrontować wolą zarzucać mi pro-rosyjskość… 😛
Jestem w małym szoku.
Pisze Pan do rzeczy o sprawie Smoleńska, co się w naszym narodzie nie zdarza.
Z większością tez w tym wpisie się zgadzam. W szczególności z tym, że rozpad Ukrainy to fatalny scenariusz dla Polski i że nasze matoły przespały moment kiedy trzeba było układać się i bratać z Janukowyczem (i z Łukaszenką !!!).
Ale nie z tym, że rozpad Ukrainy jest zły dla Rosji. Teraz co prawda Ukraina jest pod wpływem Rosji ale nie takim całkowitym. Janukowycz miał wciąż trochę swobody. Po rozpadzie, wschodnia Ukraina i Krym staną się już na 100% rosyjskie. Rosja na tym zyska. (co nie znaczy że do tego dąży, rosjanie raczej dążyli do dalszego zwiększania wpływów na połączonej Ukrainie). Co do USA to trudno powiedzieć, ale raczej w dążeniu do rozpadu Ukrainy widzę głównie ślady Niemców.
wschodnia Ukraina i Krym staną się już na 100% rosyjskie. Rosja na tym zyska.
Co konkretnie zyska? Rosyjską ludność wsch.Ukrainy która nigdy ukraińska nie była? 100% rosyjski Krym który nieopatrznie podarował Ukraińskiej SRR Chruszczow? No, powiedzmy. Ale to kiepski zysk wobec baz amerykańskich wzdłuż Dniepru…
Piszesz że wschodnia część Ukraniny nigdy ukraińską nie była. To fakt. Ale wielu z tych którzy mieszkają we wschodniej części Ukrainy zaczynają być bardziej ukraińscy niż ruscy. I dlatego za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat ta część Ukrainy będzie dla Rosji stracona.
A z bazami wzdłuż Dniepru to tak jak z bazami w Polsce, jakoś ich nie ma.
Z resztą wpisu raczej się zgadzam, w szczególności z tym że rozpad Ukrainy byłby dla Polski fatalny. Natomiast wydaje mi się że dla Niemców taki scenariusz byłby bardzo dobry.
Ale wielu z tych którzy mieszkają we wschodniej części Ukrainy zaczynają być bardziej ukraińscy niż ruscy. – to chyba jakiś żart z CNN czy coś… 😉 Prędzej Quebec wyjdzie z Kanady niż rdzennie rosyjska ludność Ukrainy wschodniej, nie mówiąca nawet po ukraińsku i identyfikująca się z Rosją, zapłonie afektem do banderowców w części zachodniej albo do EU…
Baz wzdłuż Dniepru nie będzie. Jest za to całkiem prawdopodobny trójpodział. Oczywiście najpierw czekałaby nas trwająca lata wojna domowa. Ale to z kolei nie jest niemożliwe. Zwłaszcza jak się czyta o przejętych przez 'obrońców demokracji’ koszarach i magazynach broni. Pewnie nawet CIA dało by się namówić na wysłanie paru kontenerów zabawek. Jak w swoim czasie do Afgana. Hameryka nie takie numery robiła, a w tym wypadku pewnie Rosja by nawet nie przeszkadzała. Zwłaszcza odkąd mogą się w zasadzie obyć bez ukraińskiej rury.
Chanat krymski, jako niby autonomiczne państwo, a może wręcz część terytorium Rosji, żyjące sobie z turystów i baz wojskowych. Ruś Czerwona – mocno prorosyjskie państwo od Zaporoża, przez Donieck, Odessę do Kijowa, a może i Żytomierza – będąca przykładem jak ładnie pod patronatem wielkiej Rossiji można żyć. Przez patronat rozumiem siły pokojowe – coś jak w Korei. No i oczywiście Niezawisimaja Ukraina. Lwów i okolice 'oddane’ banderowcom, spełniające rolę europejskiej Czeczeni. Terytorium zamieszkałego przez nieobliczalnych szaleńców których wystarczy raz na jakiś czas dyskretnie kijkiem poszturchać przez kraty i pokazać jak bardzo potrzebują nadzoru ze strony miłujących pokój i poświęcających się dla dobra i bezpieczeństwa całego świata Moskali.
Wiem, SF. Ale nie niemożliwe.
Skoro autor nakreślił co nie jest w interesie Polski to przydałaby się w kolejnym wpisie krótka analiza naszej sytuacji politycznej i wytłuszczenie tego co jest w naszym interesie. Ja mam na to swój pogląd, a reczej szereg różnych koncepcji ale z chęcią poznałbym też opinie Cynika. Pozdrawiam
krótka analiza naszej sytuacji politycznej
Jestesmy czescia imperium, a o wplywy na naszym terytorium za lby biora sie USA, Rosja i Niemcy. Zarzadza nami nasza lokalna mafia w postaci dawnej agentury UB, pod nadzorem oficerow prowadzacych rodzimej, jak i zagnranicznej proweniencji oraz namiestnikow prowincji w rodzaju Radka, czy obcnego swoja nieobecnoscia Vincenta.
co jest w naszym interesie
W naszym interesie jest suwerennosc i w miare mozliwosci neutralnosc polityczna (ha, ha , ha ) plus odcinanie kuponnow od naszego strategicznego polozenia. Czyli generalnie pokojowe wspolistnienie i robienie interesow korzystnych dla Polski (a niekoniecznie dla USA) z UE i Rosja. A poki nie mamy na tyle suwerennosci i sily, zebysmy sami sobie w razie czego dali rade z Ukraina, jakby im przyszlo do glowy odbierac Przemysl, to na reke nam jest zelazny uscisk Wladimira Wladimirowicza na Ukrainskim karku.
W naszym interesie jest też sprzedawanie płodów rolnych, zwłaszcza przetworzonych do Rosji, handel z Ukrainą, gdzie mieliśmy znaczące nadwyżki, czy kasowanie za przesył ropy i gazu przez nasze terytorium.
To ostatnie zostało mistrzowsko utracone przez obce agentury, między innymi przez wybudowanie rurociągu na Bałtyku na skutek odmowy współpracy z Rosją, czy też odmowę budowy Jamału 2 (sprzed kilku miesięcy).
handel z Ukrainą, gdzie mieliśmy znaczące nadwyżki
No tak, ale zdaje sie, ze handel z Ukraina to ca. 3% calej naszej wymiany towarowej.
To ostatnie zostało mistrzowsko utracone przez obce agentury
Jak dla mnie to przez nasza wlasna glupote i antyrosyjskosc, ale nie bede o to kruszyl kopii. Jak chcieli budowac rurociag przez Polske, to byl krzyk, ze nie bedzie Ruski plul nam w twarz, a Wanda nie chciala Niemca. Jak wybudowali omijajac Polske, to byl krzyk, ze nowy pakt Ribbentrop-Molotow. Rece opadaja.
chcieli budowac rurociag przez Polske […] byl krzyk, […] Jak wybudowali omijajac Polske, to […] nowy pakt Ribbentrop-Molotow.
zwięzła kwintesencja narodowego imbecylizmu który jej obrońcy mylą z pro-rosyjskością… 😉
Az dziw bierze, ze tego typu poglady, pod ktorymi podpisuje sie obiema rekami, w mediach sa prawie w ogole nieobecne, a jak sa obecne, to uznane za oszolomskie. Chyba tylko Isakowicz-Zaleski mniej wiecej w ten desen zapodaje i jakies niszowe portale w stylu kresy.pl, ale poza tym wszystkie inne media w jedna trabe. A wystarczy poczytac takie chocby wypociny ukrainskich nacjonalistow, zeby sie dowiedziec, ze nie tylko za obozy koncentracyjne odpowiadaja Polacy, ale nieomalze za rzez na Ukraincach, ktorej ci ostatni – niebozatka – unikneli wylacznie dzieki nabijaniu niemowlakow na sztachetki w plocie, co sie teraz walka o „fundamentalne prawo do samostanowienia” nazywa, podobnie jak wycinanie plodow z brzucha kobietom w ciazy i zaszywanie tam kotow. Gleboka wdziecznosc czuje tym razem wobec Wladimira Wladimirowicza, ze tym skurczybykom nie popuscil.
Jako komentarz do wydarzeń na Ukrainie nasówa mi się taki cytat:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów.”
Abraham Lincoln (facet z pięciodolarówki)
Lincoln? Facet który nadużywał władzy wykonawczej.
JEFFERSON!!!
The tree of liberty must be refreshed from time to time with the blood of patriots and tyrants.” – Thomas Jefferson
Mam znajomych Ukraińców, którzy popierają Majdan i zapewniam że nie mają nic wspólnego z „banderowcami”. Skoro uważa Pan że Rosja nie jest dla nas żadnym zagrożeniem, to tym bardziej zagrożeniem nie będzie Ukraina, jako państwo dużo mniejsze i słabsze od Rosji.
Mam znajomych Ukraińców, którzy popierają Majdan i zapewniam że nie mają nic wspólnego z „banderowcami”
Wpis jest o ludziach którzy nie wiedzą co czynią więc być może uwaga ta też tu nieźle pasuje… 😉
Nie twierdzę że wszyscy na Majdanie są banderowcami. Wystarczy jednak łatwo kopia wydarzeń w Niemczech – dobrze zorganizwane i zdecydowane bojówki Swobody i Udaru na wzór SA walnie przyczyniające się do przejęcia władzy leżącej na ulicy, i masy którym się to podoba. Zapewnianie że nie wszyscy są „banderowcami” numerycznie jest może poprawne wynika lecz z głosu serca a nie mózgu, IMO.
Czy wy z tymi bnderowcami to naprawde na serio? Naprawde wierzycie w to, ze Ukraincy nie maja nic lepszego do roboty niz knuc jak odebrac Polsce przemysl???
wierzycie w to – dyskutujemy o faktach i udokumentowanych wypowiedziach, wiarą zajmują się inne instytucje… 😉
Legia Pany!
Podyskutujemy?
Jaki procent ludnosci Ukrainy jest Polsce wroga wg Autora?
Udokumentowane wypowiedzi…
Przeprowadzilismy z ukraincami Euro2012 i jakos masowych mordow nie zanotowano…
Jezeli ukraincow jet 46 mln to po podziale na 2 byloby 23 mln. Moga sobie wtedy do woli faszyzowac i mazyc o przejeciu przemysla…
(Legia Pany to przyklad wypowiedzi. Moze i kibole sie nienawidza, ale wciaz – rocznie – mozna policzyc na palcach 1 reki liczbe zabojstw spowodowanych ich wzajemna wrogoscia.
Poza tym – medialnie banderwocy sa nadreprezentowani w polsce – ze wzgledu na gonitwe mediow za kontrowersyjnymi tematami i obecnosc rosyjskich sluzb…)
PS czy Autor zna ukraincow i ich nastroje osobiscie czy z mediow?
Autor zna, a w wielu innych wypadkach znał, lepiej niż {hah} w całym życiu będzie miał szanse poznać, i ocalałych z rzezi wołyńskiej i tych co rzezali, jak ich po wojnie przesiedlili w ramach akcji Wisła do tej samej poniemieckiej wsi… Proponuję więc nieco zwolnić…
{hah} i {Pawulon} mają rację.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację ekonomiczną i demograficzną Ukrainy, nie stanowi ona zagrożenia dla Polski. Żadnego „odbierania” Przemyśla więc na pewno nie będzie 🙂
Nawet jeśli Ukraińcy mieliby możliwość swobodnej podróży / osiedlania się w ramach UE, to nie sądzę, aby chcieliby osiedlać się w Polsce – w kraju z którego wyemigrowało na zachód już ponad 2,5mln obywateli.
Dziwi mnie natomiast ciągłe używanie słowa „banderowcy” w odniesieniu do osób protestujących na Majdanie („….leczenie tutaj rannych na Ukrainie banderowców” / „… wyzwoleniu przez banderowców Kijowa”) – tak jakby wszyscy protestujący tam Ukraińcy byli odrazu „banderowcami”. A większość mieszkańców Ukrainy jest już zmęczona tym co się dzieje od lat w ich kraju i chcą poprostu zmiany systemu politycznego / społecznego.
W odniesieniu do „… znania [….] tych co rzezali, jak ich po wojnie przesiedlili…” to tak się składa, że ja również znam osobiście wielu Ukraińców przesiedlonych w ramach akcji Wisła (i ich potomków urodzonych już po przesiedleniu). Mieszkałem z nimi przez wiele lat w małej miejscowości na Pomorzu Zachodnim. Zapewniam Cię, że żaden z nich nie jest „banderowcem” i nie nawołuje „do odebrania Przemyśla”, czy innych podobnych. Po prostu żyją swoim życiem, tworzą rodziny – często polsko-ukraińskie – i obecnie są głęboko zaniepokojeni rozwojem sytuacji na Ukrainie.
Pozdrawiam i życzę Autorowi więcej wpisów o tematyce ekonomicznej 🙂
jakby wszyscy protestujący tam Ukraińcy byli odrazu „banderowcami” – przed zabraniem głosu wypada przejrzeć wątek aby się nie powtarzać czy odkrywać Amerykę po raz drugi. Kilka już razy powtarzałem że nie wszyscy protestujący są pewnie „banderowcami”. Ale – gimme a break! Jeśli leader 10% Swobody jest na podium, jesli Udar – ko-producja Batkiwczyny i Swobody – jest na podium, jak w końcu duet Timoszenko/Jurczenko jest wolny, to w żadnym wypadku nie kupię kitu że to nie ma charakteru banderowskiego w znacznej przynajmniej części.
Przeprowadzilismy z ukraincami Euro2012 – o, mamy tu zdaje się takiego co to „przeprowadzał w Ukraińcami” coś skąd czerpie wiedzę… 😉 Ja tam niczego z ukraińcami nie przeprowadzałem i przeprowadzać nie zamierzam. Pochwal się co to takiego konkretnie przeprowadziłeś z Ukraińcami i kiedy… tylko udokumentowane wypowiedzi… 😉
Skoro Autor mowi tu o osobistych doswiadczeniach to oczywiscie przepraszam jesli urazilem.
Mam tylko nadzieje ze spoleczenstwo Ukrainskie mimo wszystko zmienilo sie przez te ostatnie 60 lat.
Podobnie jak mam nadzieje ze Niemcy nie chca nas tymczasowo wymordowac. I nawet Rosjanie tez nie…
PS I tylko nie rozumiem dlaczego w takim wypadku rozlam wrogiej nam Ukrainy na wschodnia i zachodnia mafie oligarchow bylby dla Polski tak niekorzystny.
PSS Skoro Autor niczego z Ukraincami nie przeprowadzal to moze powinien? Nic tak nie zbliza jak wspolne interesy 🙂 Ukrainskie papierosy sprzedaja sie w UK po 2.5 funta jak swieze buleczki… 🙂
Oczekiwanie że dzieci będą przepraszać za zachowanie swoich rodziców jest wbrew logice. Ale jednak wielu Polaków chce to forsować.
Jeśli już, to rodzice mogą odpowiadać za poczynania potomków których spłodzili, ale co wnuk oprawcy ma poradzić na to że np jego dziadek tłukł Polaków? Nawet jak by chciał żeby było inaczej to ani nie cofnie się w czasie żeby dziadka powstrzymać, ani nie jest w stanie zmienić motywów które dziadkiem kierowały. W takim przypadku jakiekolwiek przeprosiny sa pozbawione sensu i nie wynikają ani z przewinienia ani z przyznania się sprawcy do błędu.
Patrząc na to racjonalnie (a zakładam że Cynik jest racjonalny) to należało by temat Wołynia jakoś zamknąć, winni są już martwi, a z żywych nikt nie jest odpowiedzialny za to co się stało. Kto ma więc brać winę na siebie i w imię jakiej logiki? Nawet w najpodlejszych bantustanach nie sądzi się ludzi za czyny których nie popelnili, ale mogli by popełnić, ani też nie stosuje się odpowiedzialności zbiorowej.
Oczekiwanie że dzieci będą przepraszać za zachowanie swoich rodziców jest wbrew logice. – Znowu wyciągasz jakiegoś padłego konia i zaczynasz go kopać… Kto mówi o jakimś przepraszaniu za winy rodziców? Jeden jedyny post na tym forum o tym nie wspomina.
Jak można nie widzieć różnicy między przepraszaniem za cokolwiek 70 lat temu a wymachiwaniem banderowskimi flagami TU I TERAZ, GLORYFIKOWANIEM ZBRODNI i nawiązywaniem do banderowskich haseł – z braku denazyfikacji, powojennego przeorania świadomości narodu i powieszenia paru sprawców kiedy był na to czas. Nie zaciemniaj więc rzeczy jakimiś przeproszeniami o których bredzą polscy politykierzy od 20 lat bo nie o przepraszanie się wzajemne tutaj chodzi. Chodzi o czas obecny, chodzi o to czy z krajem banderowców, TU i TERAZ, jest nam po drodze czy nie.
Byłoby nam też po drodze z Niemcami składającymi wieńce pod pomnikami Hitlera?
Ok, może jakoś Pana wypowiedzi uważnie nie czytałem, ale wydało mi się ze wyżej odniósł się Pan do spraw przeszłych a nie teraźniejszych. Ale ok, punkt przyjmuję, z nacjonalistami mi nie po drodze i w pełni rozumiem niechęć do nich.
Większość Ukraińców nie wie, ani że Polaków wk..wia taka flaga ani tym bardziej nie wie dlaczego.
Tak samo jak większość Polaków nie wie, że Ukraińców wk..wia znak szczerbca i też nie wie dlaczego.
O takich rzeczach się w większości krajów nie uczy.
xxxx
Panowie, dajcie spokój z tymi Banderowcami, to są takie same oszołomy jak nasi narodowcy. Nikt na Ukrainie nie będzie myślał realnie o Przemyślu. Oni mają problem z Krymem, ze wschodnią Ukrainą, przy której Przemyśl to tylko jedna wioska. Oni mają teraz przed sobą wielki problem z Rosją, która będzie korzystać z każdej okazji aby odzyskać wpływy na Ukrainie. Można też na te sprawy spojrzeć inaczej, można zorganizować spotkanie podobne do tego symbolicznego pojednania w Krzyżowej z Niemcami. Możemy współpracować razem przeciwko Rosji. Polska i Ukraina razem przeciw Rosji, oczywiście nie zbrojnie… a politycznie. Myślę, że oni też zdają sobie z tego sprawę, że potrzebują przyjaciół w obronie przed Rosją, potrzebują przyjaciół w UE…
przy której Przemyśl to tylko jedna wioska. – i na tym ma się opierać poważna polityka poważnego państwa? Na pobożnej nadziei że urządzający rewolucję nacjonaliści w sąsiednim kraju jednak zrezygnują łaskawie z wysuwania roszczeń terytorialnych? Nic dziwnego że postawa taka zaprasza jedynie ekspansywność sąsiadów i skutkuje brakiem międzynarodowego poważania. Najlepszy znak że „opozycja” ukraińska pielgrzymuje co raz do Berlina a nie do znacznie bliższej i zdawałoby się relewantnej Warszawy. Z Krymem nota bene problem ma Rosja, nie Ukraina. Krym jest tak ukrainski jak Kijów polski.
potrzebują przyjaciół w UE… – Przyjaciół? Może jeszcze do tego bezinteresownych? Ja tam się obawiam że Ukraina potrzebuje przede wszystkim kasy, wielkiej kasy, a nie przyjaciół. I nic nie stoi na przeszkodzie aby drogi czytelnik zgłosił się odważnie na ochotnika ze swoim prywatnym wsparciem …;-) Nie chciałbym jednak aby skończyło się to powszechną euro składką, ani też zmniejszeniem tych środków które płyną do Polski. To jest właśnie jednym z wątków które staram się akcentować. Nie mamy w ratowaniu/wspieraniu przedzielonej Ukrainy żadnego biznesu.
Mamy, mamy w tym interes, jeden wielki zwany Rosją.
Ja tam nie mam na przykład… Głównym zagrożeniem dla pokoju w Europie jest nie Rosja ale wysiłki amerykańskich neokoni, ustalających przez komórkę skład nowego rządu ukraińskiego i finansujących całą burdę…
Witam, to ja bym prosił o podanie źródła dla tych faktów (rewelacji), o których Pan mówi.
https://youtu.be/jbOwfeoDX2o
Proszę zaktualizować dane.
Rosja walczy o życie i nie ma ani sił, ani środków, a przede wszystkim powodów, by być zagrożeniem dla Polski.
Aktualizuję panu dane. Rosja jeszcze w tym roku po raz kolejny poszerzyła sobie terytorium o część Gruzji
———–
MODERACJA: Dziękujemy bardzo za aktualizację która jednak, aby miała sens, powinna być zaopatrzona w link do źródła.
Tak sobie myślałem, że mogli nasi politycy pogadać z Janukowyczem, że jeśli snajperzy już muszą strzelać, to niech walą w kolesi pod flagami czarno czerwonymi i za każdego, PKO BP, tysiąc złotych jak już go pogonią leży. Druga rzecz to te zdjęcia zabitych. No i przykro mi się robi, bo szkoda ludzi, oni chcieli mieć tak dobrze jak na zachodzie, jak w Polsce i zginęli. Ale myślę sobie, że mogliby podać którzy to banderowcy, to przynajmniej części Polakom byłoby mniej szkoda.
’Oni chcieli miec tak dobrze jak na zachodzie, W POLSCE’ : D zarty sie forumowicza trzymaja 🙂
myślę że nacjonaliści byli by aż nadto chętni żeby korzystając z zadymy odstrzelić parę przeszkadzających im osób.
Hands down…
Zaraz zaraz, ale przecież nie cała Ukraina to banderowcy, tak samo jak nie cała Polska to PiSowcy albo 'bosakjugend’. Ideologicznie są zgodni więc nie ma się co dziwić że lgną do siebie. A wroga narodu zawsze można poszukac wspólnie i jakoś się dogadać.
Im gorzej na Ukrainie się dzieje tym szybciej nacjonaliści dojdą tam do władzy, a duża w tym zasługa obecnej ekipy rządzącej że ludzie chcą wychodzić na ulice. Trzymanie obecnej oligarchii u władzy tylko pogorszy problem. Cynik wg mnie mocno straszy, ale jeśli chodzi o ocenę aktualnej sytuacji to się myli.
nie cała Ukraina to banderowcy
Kolejne powtórzenie tego sloganu ma pewnie ilością razy odmienić fakty… Po pierwsze nikt nie twierdzi że na 46mln Ukraińców to wszyscy banderowcy. Po drugie, w zachodniej części kraju sytuacja jest już diametralnie inna. Tymoszenko/Juszczenko to – jak pokazuje record – już „banderowcy”, Swoboda – 10% – to 100% banderowcy, Udar – idem. Jak podkreśliłem wcześniej, zach.Ukrainie dużo bliżej do faszyzmu i skrajnego nacjonalizmu niż Niemcom w 1932.