Uderz w Syrię

a nożyce się odezwą

Groteskowe wprost parcie Obamy, laureata pokojowego Nobla, do wojny z Syrią powoduje że wielu obserwatorów zastanawia się o co naprawdę w tym chodzi. W oficjalne tezy administracji o rzekomym ataku gazowym sił rządowych w Syrii przeciwko własnej ludności, w sytuacji gdy akurat zaczyna ona brać górę nad siłami poprzebieranych za freedom fighters islamskich terrorystów z Al Kaidy, to pewnie sam laureat nie wierzy. Powtarza jedynie podsunięte mu żenujące głupoty, porównywalne tylko z majaczeniami niesławnej pamięci Colina Powela w ONZ o rzekomym znalezieniu „dowodów” w Iraku. Czemu więc Ameryka prze do wojny jakby nie było jutra, niepomna kompromitacji rzekomych dowodów które posłużyły za pretekst do niesprowokowanego ataku na Irak?

W bankier.pl K.Kolany przedstawia dobrze udokumentowany argument za splotem interesów gazowych. Jest to popularna hipoteza idąca mniej więcej tak. Rosja poprzez Gazprom ma w gazowych kleszczach Europę. W jej interesie jest nie dopuścić do żadnej konkurencji. Konkurencja mogłaby pochodzić szczególnie z Kataru i z Arabii Saudyjskiej, które razem zainteresowane są w gazociągu biegnącym od siebie poprzez Jordanię do Turcji i dalej do Europy. Katarski gaz po osiągnięciu Europy byłby konkurentem dla Gazpromu. Przeszkodą dla projektu gazociągu, który musiałby biec przez terytorium syryjskie z południa na północ, miało być „nie” Assada, być może na skutek dyskretnych podszeptów z Kremla. Dlatego powinien zostać usunięty. Innym graczem który zainteresowany miałby być w zaoferowaniu gazu Europie jest Iran, sojusznik Syrii, który ma plany innego gazociągu biegnącego od swoich pól poprzez Irak i Syrię na zachód do wybrzeży Morza Śródziemnego. Jeszcze inny gazowy wątek, którego Kolany nie porusza, związany jest ze znacznymi złożami gazu niedawno odkrytymi w szelfie kontynentalnym w samej Syrii. Ktoś go będzie kiedyś wydobywał. Po usunięciu Assada koncesje wydobywcze na ten gaz zdobędą raczej koncerny zachodnie a nie Gazprom, co według argumentu może być jedną z przyczyn, oprócz zachowania bazy morskiej w Tartus, dla których Rosja wspiera obecny reżim syryjski.

Ten gordyjski węzeł interesów gazowych może, choć nie musi, być jednym z istotnych faktorów w układzie sił. Nie wydaje się jednak aby była to główna przyczyna konfrontacji. Po prostu za dużo jest tutaj luk, sprzeczności i nielogiczności, widocznych gołym okiem jeśli tylko przyjrzeć się sytuacji bliżej. Zastanawia przede wszystkim histeryczność parcia administracji Obamy do wojny. Porównywać to można jedynie z parciem administracji Busha juniora do agresji na Irak, w sytuacji podobnie wątpliwych „dowodów”. Znaczącym sygnałem jest także znaczne poparcie dla interwencji zbrojnej w Kongresie w sytuacji „dowodów” coraz bardziej wyglądających jak szyta grubymi nićmi prowokacja.

Jest to tym bardziej zastanawiające że interesy amerykańskie nie są w żaden sposób zagrożone. W szczególności dominacja dolara amerykańskiego nie jest zagrożona propozycjami handlu ropą za inną walutę, grzech śmiertelny zarówno Iraku jak i Libii. Odpada też obecny w agresji na Irak motyw czystego rabunku; Syria nie ma zbyt wielu bogactw naturalnych, w szczególności olbrzymich zasobów ropy  Iraku czy nawet Libii.

Trudno sobie wyobrazić również aby amerykański Kongres, przy największym nawet lobbingu arabskim, dał się wpuścić w militarną burdę w interesie saudyjsko katarskich planów gazowych, w znacznej mierze odległych od interesów amerykańskich. Równie trudno sobie wyobrazić aby Ameryka ryzykowała militarną burdę w specyficznym celu zaszkodzenia Gazpromowi, w sytuacji gdy sama nie eksportuje gazu do Europy. Jeszcze trudniejszym do wytłumaczenia powodem amerykańskiego pośpiechu ku atakowi na Syrię byłaby chęć zapobieżenia irańskiemu projektowi gazowemu przez Syrię, być może faworyzowanym przez Assada. Owszem, na Iran nałożone są amerykańskie sankcje których celem jest odcięcie go od źródeł finansowania. Po pierwsze jednak projekt taki zająłby lata i żadnego histerycznego pośpiechu nie wymaga. A po drugie, projekt taki godziłby przede wszystkim w interesy Gazpromu, a więc pośrednio w Rosję. Po co zatem od razu wojna?

Cui bono więc… Z tych i innych powodów za najbardziej prawdopodobne źródło histerycznego amerykańskiego parcia do wojny w Syrii uznać należy presję Izraela i podżeganie żydowskie w Kongresie. Kontrolowany praktycznie przez Izrael i jego AIPAC Kongres amerykański może zachowywać się tak paranoidalnie jak się zachowuje tylko pod wpływem bezpośrednich instrukcji z Tel Avivu. Żaden inny kraj nie ma Ameryki w kieszeni tak jak Izrael. Sam kraj jest ostentacyjnie cicho o konflikcie syryjskim podczas gdy jego lobby w Waszyngtonie pracuje w nadgodzinach nakłaniając kongresmenów i administrację do uderzenia na Syrię.

Rachuby Izraela są łatwe do przejrzenia. Nie chodzi w nich o Syrię, która jest tylko dekoracją. Chodzi o Iran, prawdziwego przeciwnika i konkurenta państwa żydowskiego do roli lokalnego mocarstwa. Zachowaniu żydowskiego monopolu siły i wpływu na Bliskim Wschodzie służyła rozpętana przez Izrael histeria na temat irańskiego programu nuklearnego, przy jednoczesnej całkowitej ciszy o własnym arsenale atomowym. Izrael długo groził jednostronnym atakiem na irańskie instalacje nuklearne i bezskutecznie usiłował skłonić do tego administrację Obamy. Nie pałający specjalną sympatią osobistą do Bibiego Netanyahu Obama zachowywał w tej sprawie długi czas umiar i zimną głowę, mimo nasilającej się presji żydowskiej. Co więcej, wraz w wyborem umiarkowanego prezydenta Rouhaniego zaczęła się od pewnego czasu rysować perspektywa porozumienia Iranu z Zachodem i zakończenia konfrontacji wokół jego programu nuklearnego. Takie porozumienie Iranu z Zachodem oraz usunięcie sankcji gospodarczych byłoby bonusem dla gospodarki światowej i przyniosło niższe ceny ropy ale dla Izraela jest kompletną anatemą i opcją do której zdecydowany jest nie dopuścić. Wiele wskazuje na to że długo nie mogąc skłonić Ameryki do bezpośredniego ataku na Iran Izrael uciekł się do fortelu – chce uwikłać ją w ataku na Syrię, bliskiego sprzymierzeńca Iranu, i zobaczyć co z tego wyjdzie. (video w wystąpienia Rona Paula rok temu dalej)

A wyjść z tego może, w większości wyobrażalnych wariantów, jedynie wynik korzystny dla Izraela. Jeśli amerykańska agresja ograniczy się do działań w Syrii to państwo żydowskie będzie mogło umyć ręce i co najwyżej tolerować przez jakiś czas fundamentalistyczny chaos u osłabionego sąsiada. Tym lepiej dla jego prospektów utrzymania ukradzionych Syrii jeszcze w 1967 roku wzgórz Golan, które uchwałą zgromadzenia ogólnego ONZ 242 Izrael miał zwrócić prawowitemu właścicielowi a nigdy nie zwrócił.

Izrael wie jednak że raz zapoczątkowane działania zbrojne otwierają zawsze możliwości dalszej eskalacji, i na to pewnie liczy najbardziej. Jeżeli tylko chaos działań wojskowych jest dostateczny to można w nim łatwo upiec własną pieczeń. Na przykład w postaci małej prowokacji długo planowanego własnego ataku na irańskie instalacje nuklearne, tego ciernia w oku Izraela który Izrael chce zniszczyć a do czego nie mógł namówić Obamy. W sytuacji uzbrojonej po zęby amerykańskiej armady wokół zajętej pro forma Syrią taki izraelski wypad na Iran, kamuflowany podobnie jak wcześniej selektywne interwencje w Syrii, pozostałby praktycznie bezkarny. Każda reakcja Teheranu w rewanżu na żydowski atak spotkałaby się automatycznie z kontr-reakcją amerykańskiego anioła stróża który akurat jest już na miejscu i tylko czeka z palcem na cynglu.

Dodatkowo Izrael czuć się może od pewnego czasu znacznie pewniej zachęcony sukcesem własnego systemu obrony antyrakietowej Iron Dome, na demonstrację którego wezwał właśnie Obamę do siebie w tym tygodniu. Szersza konfrontacja amerykańsko irańska byłaby wodą na młyn żydowskich planów dominacji Bliskiego Wschodu i kolejnym wyciąganiem kartofli z ognia cudzymi rękami czy, jak kto woli, amerykańskimi Tomahawkami, przy własnym ryzyku bliskim zeru.

Najlepsze jednak jest to że nawet jeśli izraelski fortel popchnięcia Ameryki do wojny z Syrią nie doprowadzi, z pomocą żydowską lub bez, do możliwej konfrontacji amerykańsko irańskiej to i tak amerykański atak na Syrię będzie oznaczał dla Izraela strategiczny triumf – efektywne storpedowanie rysujących się perspektyw porozumienia między Zachodem a nową administracją w Teheranie. Żadnego zbliżenia Zachodu z Iranem w takim scenariuszu nie będzie, nie będzie żadnego zniesienia sankcji na Iran. Będzie za to dalsze osaczanie Iranu, pozbawionego tym razem syryjskiego sojusznika, i nowa wojna za jakiś czas.

Nazywając Capitol Hill „terytorium okupowanym przez Izrael” Patrick Buchanan mógł mieć sporo racji…

 

—————-
https://www.youtube.com/watch?v=l4bb8r0-poM

HAARETZAIPAC to deploy hundreds of lobbyists to push for Syria action. Pro-Israel lobby says 250 activists will meet with their senators and representatives in Washington in a bid to win support Congressional support for military action in Syria.

47 Replies to “Uderz w Syrię”

  1. Złoto nie jest pieniądzem (walutą). Takiej odpowiedzi udzielił prezes FED B.B. podczas obrad komisji ds. finansów.
    Ktoś tu nie mówi prawdy albo Cynik albo prezes FED.

    1. Może złoto nie jest walutą, ale jakoś ja wierzę bardziej Cynikowi 🙂
      Każdy może drukować papier.

  2. Ok. To może z innej mańki. Im bardziej AIPAC i administracja Izraela angażujà się w sprawie ewentualnej interwencji w Syrii tym szanse na nià wydajà się coraz mniejsze. A po ataku gazowym wydajà się jeszcze mniejsze… Bo każdy senator „wie” że to robota Mosadu żeby wywrzeć dodatkowà presje na Obamę, czyż nie? Amerykanie tego bardzo nie lubià jak wywiera się presję na nich w taki sposób. Putin tym samym cementuje interesy Rosji w Syrii i jednocześnie utràca łeb Izraelskiemu lobby w Waszyngtonie a przynajmniej je znacznie osłabie bo teraz za oceanem majà Izraela naprawdę serdecznie dość.
    P.S.
    Mimo wszystko wolę Pańske wpisy o gospodarce i złocie 😉

  3. Kto stoi za prowokacjà z użyciem gazu w Damaszku. Wszyscy obstawiajà że to robota Mosadu. Ja tam nie wiem ale gdyby od odpowiedzi na to pytanie zależało moje życie i miałbym tylko jeden strzał to bym powiedział że to robota… Rosjan.
    1. Cała wina w zaistniałych okolicznościach (wizyty Nataniahu w Waszyngtonie, suszenie głowy Obamie o interwencji w Syrii, agresywny lobbing AIPAC w Kongresie) pójdzie na Mosad i Izrael.
    2. Mosad to nie boyscouts ale czy w stolicy wrogiego państwa ogarniętego wojnà majà majà na tyle rozbudowanà agenturę żeby przeprowadzić taki atak?
    3. Co innego Rosja. Majà więcej agentów, doradców wojskowych i attaché w Syrii niż Persowie.
    4. W razie powodzenia akcji następuje eskalacja (rosjanie jak majà coś ważnego do załatwienia zawsze eskalujà konflikt do granic absurdu a potem w negocjacjach zjeżdżajà do poziomu który ich satysfakcjonuje) ale Putin może zakładać w ciemno że pomimo całych wysiłków lobby Izraela Amerykanie nie uderzà. Nie sà gotowi na operację làdowà a atak z powietrza nie ma sensu bo cały Syryjski reżim łàcznie z Armià, używajàc języka z Ojca Chrzestnego, poszedł,na materace. Co będà bombardować? Puste gmachy i koszary? Rekonesans satelitarny i z powietrza odpada bo przy obecnej technice żaden analityk nie odróżni czy zdjęcie przedstawia czołg czy makietę czołgu. (akurat rok temu naciàłem się na informację, chyba na Wp.pl że Rosjanie drastycznie zwiększyli produkcję makiet czołgów) Nawet podczerwień odpada bo współczesne makiety majà agregaty ciepła i własny napęd. (Amerykanie nacieli się na to podczas bombardowania Armi Serbskiej w Kosowie. Kilka tysięcy bomb i rakiet a zniszczyli koło 20 Serbskich czołgów. Francuscy obserwatorzy donosili że Serbska Armia wycofywała się po trzech miesiàcach bombardowań w stanie nietkniętym)
    5. All credits go to Putin 😉 Putin to teraz dobry wujek, mówi że nie można działać pochopnie bo sprawa wyglàda na ochydnà prowokację (co jak co ale ten facet wie to najlepiej). Rosja staje się rzecznikiem Syrii broniàc ich przed jastrzębiami z Waszyngtonu i Tel-Awiwu. Wujek Putin obiecuję przypartemu do muru Asadowi pomoc a w tym czasie macki Sowieckiej ośmiornicy oplatajà Syrie bardziej niż kiedykolwiek.
    6. I bàdź tu Cyniku9 màdry 😉 Postanowiłeś pisać o polityce międzynarodowej. Radzę zostać przy temacie złota, to twój konik. To co napisałem to oczywiście może być bujda na resorach, nie mam żadnych twardych dowodów, to tylko moje rozumowanie ale brzmi sensownie i… pokazuje jak zawiłe sà meandry polityki międzynarodowej.

    1. Sorry, wydaje mi się to hipotezą typowo polską.. 😉 Dopieprzyć Rosji najpierw, a potem ewentualnie pomyśleć… 😀 Powtarzamy w 2GR że można zawsze wstępnie założyć że Rosjanie to s…syny i tak dalej ale połowa naszych historycznych kłopotów z nimi wynika z tego że zakładano jednocześnie iż są idiotami. A tak niekoniecznie jest. Coś jak w tym przypadku. Ok, Rosjanie jak by chcieli to pewnie by mogli. Ale qui bono? Mieli/mają w Syrii wszystko. Cokolwiek by się z Syrią dalej nie działo Rosja w każdym scenariuszu traciłaby stan posiadania. Co najwyżej, z trudem można sobie wyobrazić sytuację gdy nie wspomaga aktywnie Assada, patrząc w inną stronę. Ale bez wskazania trzymającego się kupy scenariusza w którym miałaby cokolwiek do zyskania przez prowokację z gazem i ściąganie przez to ataku amerykańskiego na Syrię hipoteza nie ma żadnego sensu, IMO.

  4. Nihil novi sub sole. Ameryki Pan nie odkrył, każdy w miarę zorientowany w temacie wie że lobby państawa Izrael pociàga za większość sznurków w Waszyngtonie. I co z tego.
    1. Lobby Izraela to nie to samo co „lobby Żydowski”. Może być ale nie koniecznie. Żydzi sà w wielu kwestiach bardziej podzieleni niż Polacy 😉
    2. Izrael wart jest mszy, prafrazujàc słowa Henryka IV. To prawda że ich lobbyści lobbyści nie grajà czysto bo nie sà rejestrowani jako 'agents of foreign interests’ i omijajà prawo amerykańskie ale w końcu sà wychywoni na Torze czyli naljeprzym kodeksie mafijnym jaki kiedykolwiek został spisany. To prawda że wykorzystujà słabość USA jakà jest niewàtpliwie obecna administracja zgodnie z zasadà że na pochyłe drzewo każda koza skacze. Ale komentatorzy zapominajà o roli Izraela we współczesnym świecie a jest ona bardzo niewdzięczna porównywalna z rolà jakà chcàc czy nie chcàc odgrywała I Rzeczypospolita Obojga Narodów. Moja teza jest taka. Izrael dla cywilizacji zachodniej jest tym czym była I RP dla państ zachodnich, jest dokładnie tym czym była twierdza w Kamińcu Podolskim dla I RP. Izrael to najdalej wysunięty bastion naszej cywilizacji, obcy kulturowo ale działajàcy pośrednio w naszym interesie. Jeśli upadnie, Jihad przyjdze do Europy jak w pysk strzelił. Przez wieki my biali ludzie podbijaliśmy, grabiliśmy i ciemięrzyliśmy innne cywilizacje. Niektóre niszczàc bezpowrotnie. Oni to wiedzà, oni o tym pamiętajà, oni chcà zemsty, chcà naszej krwi. (Mieszkam w UK od ośmiu lat i młodzi Pakistańczycy do dziś wypominajà mi że to przez nas Polaków stracili Bangladesz. I majà w tym sporo racji). Ten świat zmierza ku kolejnej Wielkiej Wojnie. Jeśli Izrael działajàc wyłàcznie w trosce o własne bezpieczeństwo robi to co robi a my w tym samym czasie nie musimy brudzić sobie ràczek to dajmy im robić to co robià.. Nie tak dawno ponad sto milionów białych kobiet płakało po stracie swych synów, mężów i córek. Teraz nadszedł czas by to ich matki płakały.
    3. 70 lat temu Radio Moskwa wzywało Polaków do powstania zbrojnego przeciwko Niemcom w W-wie. Posłuchaliśmy a co było dalej każdy Polak wie. Dziś tuba propagandowa Zwiàzku Radzieckiego zwana dla niepoznaki 'Russia Today’ wzywa Amerykanów do rozprawy z lobby Izraela w Waszyngtonie. To daje więcej niż do myślenia.
    4. O tym co naprawde się tam dzieje wiedzà tylko ludzie należàcy do tzw. 'Intelligence Community’. Nam pozostajà domysły i poszlaki więc nie należy wydawać kategorycznych sàdów. Redaktor Michalkiewicz którego cenię zawsze ostrzega przed 'Ruskimi Szachistami’ i ma rację. A póki co cieszmy się że lejà Syryjczyków a nie nas. 😉

    1. @Kamil Skalny:”Rola Izraela”

      Myślę, że mało kto ma pretensje do Żydów o to że bronią swojego Państwa. Niektórzy (np. Amerykanie) mogą mieć pretensje, że robią to kosztem Ameryki. Tak samo jak ja, Polak, mógłbym mieć pretensje, że załatwiają swoje sprawy naszym (Polski) kosztem. I to jest oś całej dyskusji o Bliskim Wschodzie i Izraelu. Teza, że jak Izrael (nie daj Bóg:) upadnie, to Europa popadnie w niewolę Islamu jest (za przeproszeniem) wariacka. Jest wręcz przeciwnie. Żydzi w wielu krajach chronią i współpracują z diasporą islamską, żeby podsycać konflikt chrześcijański-islamski. Bez ich cichego wsparcia można by wygonić muzułmanów z Europy w trymiga. Ciche wsparcie żydokomuny (lewactwa) pod pozorem obrony mniejszości narodowych wspiera mniejszości muzułmańskie w krajach Zachodu.

      1. @HeS
        To nie wariacka teza, tylko oczywista. Póki co, Izrael i USA ogniskują na sobie gniew, frustrajcję i zawiść całego świata muzułmańskiego. W odróżnieniu od Europy, mają wolę i środki by sobie z tym radzić.

        Europa z Islamem problem JUŻ MA, niezależnie od tego czy i jak poradzi sobie Izrael. Natomiast póki co, jest to faktycznie – zamierzenie czy nie, raczej napewno nie – piorunochron PRowy dla Europy.

        Przy okazji – zachęcam do rozmowy z diasporą żydowską w Europie – w większości przypadków, ludzie organicznie niechętni PAŃSTWU Izrael.

      2. @Hes
        Nie powiedziałem że Europa popadnie w niewolę Islamu. Napisałem że Islam w jego ekstremalnym wydaniu zapuka do bram Europy. Tak długo jak tli się konflikt na Bliskim Wshodzie tak długo Jihad jest zwiàzany walkà z Izraelem. Co do dalszej części twojej wypowiedzi to jest mi naprawdę przykro że Izrael załatwia swoje sprawy kosztem Polski. Żartowałem 😉 nie jest mi przykro. Ale boli mnie dupa że Polska daje się wykorzystywać, kumasz? Żydzi robià to co jest dobre dla sprawy Israela. Nie moja wina że dajemy się wodzić za nos. Problem leży w nas i w naszym podejściu do tematu. W ’39 też nas wydymali… a może my po prostu chcieliśmy zostać oszukani. Parafrazujàc słowa pewnego pana z pewnego filmu: 'real politics’ to nie gadajàce głowy z telewizora ale smród rozkładajàcych się trupów Syryjskich cywili. Albo posprzàtamy ten burdel albo zostaniemy w nim na zawsze.
        P.S.
        dopiero po napisaniu odpowiedzi zorientowałem się że złamałem swojà zasadę nie wdawania się w polemikę z ludźmi nie majàcymi imienia i nazwiska 😉 ale ch*j tam niech idzie. Howgh!

        1. @Kamil Skalny:”nie wdawania się w polemikę z ludźmi nie majàcymi imienia i nazwiska”

          Pan pozwoli, że się przedstawię:Bond,James Bond.

          Skąd wiadomo, że „Kamil Skalski”, to niejaki Pan Kamil Skalski z … ???
          Argument o braku danych personalnych to chyba, w dobie Internetu, dziecinada. Liczy się nie to czy ktoś się przedstawia tylko jakość argumentów i poziom dyskusji.

          ———-
          MODERACJA: Zgadzam się, nicki w internecie całkowicie wystarczą. Nakazu wdawania się w polemikę w końcu jeszcze nie ma… Natomiast uważać proszę aby komentarze, jakiegokolwiek typu, nie mogły być zinterpretowane jako obraźliwe.

          1. @Moderacja
            Ja równierz zgadzam się że nicki w zupełności wystarczà… W zasadzie nie, nie zgadzam się. Cynik9 to nie Zorro. Jak ktoś chce to może poszukać i znaleźć godność tego pana, kim jest i czy się zajmuje. Cynik9 prezentuje swoje opinie z otwartà przyłubicà. I ma prawo wymagać aby ludzie komentujàcy jego wypowiedzi robili podobnie. Ale nie robi tego, jego prawo. Jeśli Ja komentuje coś na forum (a robię to bardzo rzadko) to dodeję swojà gębę do komentarza bo mam takie zasady. I mam prawo nie polemizować z ludzmi którzy tak nie postępujà, czyż nie?
            P.S.
            Każdy głupi może sobie napisać że 'to oczywiście Mosad stał za tà żałosnà prowokacjà z użyciem gazu w Damaszku’. Bo to oczywiste, nieprawdaż? No niestety nie… To mogły być SpecSł Arabi Sałudyjskiej dla której Syryjscki Alawizm to większe zagrożenie niż Izrael i US razem wzięte… To mogło być CIA które wyczuło dobry moment żeby zdjàć sprawę Snowdena z porannych ramówek CNN i Fox… Ja nie wiem kto i po co ale wiem że poziom dyskusji podnosi się kiedy za komentażem jest konkretna osoba a nie nick. Dlatego czytam blogi Cynika, JKM, Michalkiewicza czy Gwiazdowskiego a nie szajs np. Nowego Ekranu. Howgh!

          2. @Kamil Jan Skalny
            Wreszcie, jak w każdym wypadku presji – mógł to być efekt błędu albo samodzielnej decyzji dociśniętego, sfrustrowanego dowódcy liniowego nie konsultowanej z górą.

  5. Podobne spojrzenie ma p. Michalkiewicz w swym zabawnym felietonie:
    …Ponieważ „bezbronnym cywilom”, którzy w odróżnieniu od cywilów zwyczajnych, nie wdających się w żadne wojny z rządem, wojują z syryjskimi władzami i armią, ostatnio szczęście przestało dopisywać, mogli uchwycić się brzytwy w postaci prowokacji i użyli broni chemicznej przeciwko zwyczajnym cywilom, by następnie oskarżyć o to rząd i w ten sposób ściągnąć interwencję amerykańską. Ciekawe, że tak właśnie przypuszcza Carla del Ponte, szwajcarska prawniczka, występująca jako prokurator przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze sądzącym przestępców wojennych z byłej Jugosławii. Twierdzi ona, że ONZ ma dowody, iż sarin w Syrii zastosowali właśnie tamtejsi „bezbronni cywile”. Dodatkową poszlaką, która by na to wskazywała, jest deklaracja ich rzecznika, który dał wyraz swemu „rozczarowaniu” decyzją prezydenta Obamy o zwróceniu się do Kongresu o zgodę na użycie siły wobec Syrii…

    Reszta na
    https://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2906

  6. Rzeczywistym i podstawowym problemem tamtego regionu jest islam czyli doktryna wojny,coś jeszcze gorszego od komunizmu i nazizmu razem wziętych. Islam to ultra agresywna doktryna nienawistna każdej nie-islamskiej cywilizacji.Islam generuje do tego zacofanie i nędzę,islamski fatalizm i obrzydzenie do pracy to przyczyna napięć.Odwieczna walka sunnitów z szyitami również działa bez przerwy i generuje wojny jak 1400 lat temu po śmierci bydlaka jakim był muhammad,fałszywy prorok i masowy morderca oraz złodziej,wzór cnót islamskich.

    1. Ostro jedziesz. Zapewne opierasz się na źródłach, których nie podałeś.
      A swoją drogą naukowcy z państw arabskich za głowę by się chwycili po przeczytaniu tak ortodoksyjnego opisu.
      Zaproszenie Ciebie do wizytowania niektórych państw islamskich chyba mija się z celem ze względu na 'zacofanie’ Dubaju, Arabii Saudyjskiej, Kataru itd.

      Pozdrowienia

      1. @wmo
        Fakir pisze oczywiste rzeczy. Islam dziś nie ma nic wspólnego z Awicenną, Wielkimi Mogołami, Al-Chwarizmim…. Zaś „Dubaj, Arabia Saudyjska, Katar” tego czym – jeszcze – szpanuję ani nie wymyśliły, ani nie zorganizowały ani nie wykonały. Kupiły po prostu za petrodolary od tych którzy to zrobili. Tym się różnią od krajów i kultur Singapuru, Tajwanu, Korei Południowej, Japonii…krajów bez surowców, ale za to z kulturą pracy, organizacji, innowacji.

  7. od stuleci żydzi mieszali w Europie , po pozbyciu się ich przez Hitlera , mieszają teraz na Bliskim Wschodzie i tak wszędzie gdzie są zawsze będą wojny.

  8. Panie Cynik – artykuł super – ale popracuj Pan troche nad interpunkcją. Przed „że” stawiamy przecinek, a niektóre przecinki lepiej zastąpić myślnikami. Nie jest to tylko kwestia kosmetyczna. Wręcz przeciwnie – żywotna dla zrozumienia tekstu.

  9. @cynik9

    Nie mylmy dwóch pojęć:

    „Iron Dome” ma chronić przed „rakietami” Kassam – czymś, co ledwo dorównuje pociskom z systemów MLRS typu popularnego „Grada”. Zasięg kilkadziesiąt km (Kassam – kilka-kilkanaście), ładunek wybuchowy konwencjonalny ekwiwalentny pociskowi z dużego (120 mm) moździerza, prędkość lotu – być może Ma2. Z „tarczą przeciwrakietową” „Iron Dome” ma tyle wspólnego, co Kassam z rakietami. Iron Dome to taki zestaw C-RAM (Counter Rocket Artilery Mortar) i do tego np. Niemcy opracowały 35 mm armaty automatyczne.

    Natomiast wykryte przez Rosjan „obiekty balistyczne” to prawdopodobnie dwa stopnie systemu Arrow – faktycznej tarczy rakietowej, zdolnej (w teorii przynajmniej) do zwalczania faktycznych pocisków balistycznych w rodzaju Scuda oraz ew. takich jakich może użyć Iran.

  10. @cynik9
    W tym wszystkim tylko jedno mnie ciekawi – jak niby korzysta na tym Izrael. Do tej pory mając Egipt przekupywany od czasów pragmatyka Sadata przez USA i spokój a jednej granicy, mając spokojną ale niegroźną militarnie Syrię z drugiej mógł spokojnie prosperować w dotychczasowy sposób.
    Logika tego, w jaki sposób podpalanie wszystkich Państw dookoła związane z tym zaproszenie islamskiej ekstremy bliżej własnych granic oraz aktywacja islamskiej „V kolumny” na własnym terenie (Hezbollah i podobne) _poprawia_ bezpieczeństwo Izraela, jakoś mi umyka…co innego kontrolowany przewrót w jednym miejscu…ale nie cały region.

    Co do programu nuklearnego: znacznie bardziej zaawansowany od irańskiego, ma choćby Brazylia. Róznica jest taka, że Brazylia nie wygraża nikomu dookoła i nie sieje zamętu wokół własnych granic i poza nimi. Natomiast istnienie irańskiego arsenału nuklearnego, Izrael mógłby wykorzystać – podobnie jak Indie i Pakistan – do „legalizacji” własnego arsenału i jego de facto, jeżeli nie de jure, legitymizacji w świecie.

    Izrael – teoretycznie – może ryzykować „opcję Samsona” czyli rozwalenie całego regionu – tylko po co wystawiać na szwank bezpieczną, dominującą pozycję ?

    @azbestia

    Pomijając fakt, że „zarabianie na wojnie i odbudowie” trąci teorią zbitej szyby, to do tej pory USA jako kraj i gospodarka, na Afganistanie i Iraku netto straszliwie straciła, podobnie jak siły zbrojne USA.

    1. „Bezpieczeństwo” Izraela polega na 250 lobbystach w Kongresie i AIPACu mającego przez to cały Kongres w kieszeni. Im więcej chaosu wokół tym lepiej, nie gorzej, nikt się nie upomni ani o prawa Palestyńczyków ani o terytoria zrabowane w 1967 które są od pół wieku spokojnie anektowane. Jedynym konkurentem zagrażającym bezwzględnej dominacji izraelskiej na Bliskim Wschodzie jest Iran. Upadek Syrii to dalsze zacieśnianie pętli, do dalszej prowokacji i kolejnej wojny.

      Co do programu nuklearnego: Masz rację ale nie ma sensu nawet o tym rozmawiać! Jest to taka sama ściema i taki sam pretekst jak gaz bojowy w Syrii. Jak by nie było programu nuklearnego Izrael wymyśliłby coś innego. „Legalizacji” potrzebuje jak pies piątej nogi. Chodzi o żydowską dominację Bliskiego Wschodu której regionalne mocarstwo typu Iranu, zwłaszcza nuklearnie uzbrojone, w sposób oczywisty zagraża.

      do tej pory USA jako kraj i gospodarka, na Afganistanie i Iraku netto straszliwie straciła
      – i co w tym dziwnego? Lobbyści AIPACu lobbują za Izraelem, nie za Ameryką…

    2. ” Pomijając fakt, że „zarabianie na wojnie i odbudowie” trąci teorią zbitej szyby, to do tej pory USA jako kraj i gospodarka, na Afganistanie i Iraku netto straszliwie straciła, podobnie jak siły zbrojne USA. ”

      W poprzednich inwazjach chodziło – i nadal chodzi – przede wszystkin o ropę i o Iran, Syria mogłaby być inną „inwestycją”, dedykowaną amerykańskim „szklarzom”.

    3. Pomijając fakt, że „zarabianie na wojnie i odbudowie” trąci teorią zbitej szyby, to do tej pory USA jako kraj i gospodarka, na Afganistanie i Iraku netto straszliwie straciła, podobnie jak siły zbrojne USA.

      USA jako kraj i gospodarka straciła, ale kogo w Kongresie to obchodzi? Ten kto miał zarobić, ten zarobił. I to na pewno nie mało.

      1. Dokładnie tak jest. Zarobić na tym miały i zarobiły prywatne firmy związane ze zbrojeniami i tzw naszonal sekiuriti

  11. Sam kraj jest ostentacyjnie cicho o konflikcie syryjskim

    A czytal Pan o zatopieniu Delfina i (jakoby) jadrowym bombardowaniu przez Izrael instalacji Syryjskich? O ile w to ostatnie niekoniecznie trzeba wierzyc, to o kilkukrotnych militarnych akcjach Izraela w Syrii pisala swego czasu nawet GW chwalac go za zniszczenie prawie calego transportu rosyjskich rakiet Jachont.

    Poza tym w przyjeciu Panskiej narracji przeszkadza mi jeszcze dosc zdecydowana postawa Rosji, ktora uzbroila Assada w mozliwie najnowsza bron. Po co? Nie przypuszczam, zeby bronila swojego monopolu gazowego przez Saudyjczykami, skoro przeciez za pare lat Europa zostanie zalana nowoodkrytym gazem Izraelskim. Izrael przeciez musi sie licyc z tym, ze Rosja i Chiny nie popuszcza lekko calego bliskiego wschodu i ze awantura w Syrii moze sie latwo przerodzic w globalny konflikt z uzyciem wszelkich dostepnych fajerwerkow tuz pod jego nosem.

    1. Izrael przeciez musi sie liczyc z tym, ze Rosja i Chiny nie popuszcza lekko Kwestią jest czy popuszczą „lżej” za jakiś czas czy „ciężej”. „Wszelkie dostępne fajerwerki pod nosem” można zaryzykować gdy pod nosem ma się uzbrojoną po zęby amerykańską armadę, szukającą tylko pretekstu. Sugerowałbym lekturę Controversy of Zion, by Douglad Reed.

    2. (…) przeciez za pare lat Europa zostanie zalana nowoodkrytym gazem Izraelskim
      No właśnie z tym jest problem, bo co prawda istnieją realne plany budowy podmorskiego gazociągu na Cypr, ale od wybrzeży Syrii a nie Izraela. Przemawia za tym bynajmniej nie polityka, lecz ukształtowanie dna morskiego.

      1. @moje trzy grosze

        Twoja narracja moglaby byc przekonywajaca, ale nie qmam jeszcze czemu gazociag mialby isc od Syrii, skoro zloza gazu sa w strefie Izraela/Cypru. Spodziewalbym sie wiec raczej gazociagu Cypr-Turcja…

      2. No chyba, ze skraplarnie gazu zrobiono by w Izraelu, a nie na Cyprze, to wtedy potencjalny gazociag do Europy musialby isc przez Syrie…

    3. @Takie Jeden Łoś
      Ten OP mógł zatonąć co najwyżej na skutek głupoty własnej załogi albo miny z II WŚ, ale nie działań syryjskich – a co do tego, co by się działo po nawet niedużej eksplozji jądrowej na otwartym terenie, to wolę nawet nie komentować, pdobonie jak tego „filmiku”. Sprawa byłaby nie do ukrycia, nie mówiąc o tym, że przy wybuchu napowietrznym te światła i film wcale by tak nie wyglądały :>

  12. Coz, dzieki cwierknieciu naszego wspanialego ministra Sikorskiego do wojny moze nie dojsc.
    No chyba ze z terytorium Syrii zwolennicy rezimu Assada wystrzela rakiety w strone Izraela i ten milujacy pokoj narod odpowie z cala moca…

  13. Jest jeszcze opcja taka: jankeska zbrojeniówka chce sobie dorobić, a obalenie Assada gwarantuje, że w Syrii będzie gorzej jak w Iraku i USArmy będzie tam musiało trochę posiedzieć.

  14. Pełna zgoda z Twoją tezą cyniku9… Nic tak nie pasuje do tej całej histerii parcia USA ku wojnie jak interes Izraela… Pretekstu szukano wręcz na siłę i wbrew wszelkiej logice. Również uważam, że Syria to tylko ogniwo w łańcuszku na którego końcu wisi Iran… Próba rakietowa nowej generacji została przeprowadzona jakiś czas temu i informowała o tym rosyjska dyplomacja. Wszystko odbyło się 7 dni temu pomimo napięcia w regionie „Pociski, wykryte przez rosyjski system wczesnego ostrzegania, miały lecieć na wschód, czyli w kierunku Syrii, ale spadły do morza.” Podano również informacje że był to test tarczy antyrakietowej w ramach ćwiczeń izraelsko-amerykańskich (sic!)Izrael wybrał sobie świetny moment na ćwiczenia wojskowe nie ma co 😉

  15. I znów artykuł spod znaku „Od poczęcia od kołyski my Polacy węszym spiski”.
    Fajnie sobie wytłumaczyć wszystko jedną teorią spiskową z pominięciem nawet najbardziej podstawowych faktów, chociażby takiego że na zbombardowaniu Syrii zyska co najmniej kilkanaście krajów (zyskają prawie wszystkie kraje sunnickie, zyska Autonomia Kurdyjska, zyskają też kraje wrogie Rosji, bo „wykończyć Assada, to jakby uciąć Iranowi rękę, a Rosji ze dwa palce).

  16. Przedruk (w trzech językach: ang.-pl.-ros.)ciekawej wypowiedzi Henry Kissingera sprzed dwóch lat na: gazetawarszawska.com:

    ” Mówiliśmy naszym wojskowym, że będziemy musieli zająć dla siebie siedem bliskowschodnich krajów ze względu na ich zasoby bogactw naturalnych i oni praktycznie wykonali to zadanie. (…) Iran naprawdę zakłóca równowagę. Jak długo Chiny i Rosja będą stać i patrzeć jak Ameryka je wypiera? Wielki rosyjski niedźwiedź i chiński smok będą zmuszone wybudzić się ze snu a w tym czasie Izrael będzie musiał walczyć ze wszystkich sił żeby zabić jak najwięcej Arabów, tylu ilu tylko będzie mógł. Mam nadzieję, że jeśli wszystko pójdzie dobrze to połowa Bliskiego Wschodu będzie należała do Izraela. Nasza młodzież szkoliła się przez ostatnie dziesięciolecie, lub coś koło tego, w grach komputerowych i to jest interesujące widzieć w nowych grach takich jak “Call of Duty” i “Warfare 3″, to, że one odzwierciedlają dokładnie to co nadchodzi w najbliższej przyszłości z jej inteligentnym programowaniem.

    Nasza młodzież w USA i na Zachodzie jest gotowa, ponieważ została ona zaprogramowana żeby być dobrymi żołnierzami, mięsem armatnim, a kiedy dostaną oni rozkaz wyjścia na ulice i walki z tymi obłąkanymi Chińczykami i Rosjanami to oni będą wykonywać rozkazy.

    Z popiołów będziemy budować nowy świat a w nim będzie tylko jedno supermocarstwo i to będzie globalny rząd, który wygrywa zawsze. Nie zapominajcie, że Stany Zjednoczone mają najlepszą broń, której nie ma żaden inny naród i my pokażemy światu tę broń kiedy nadejdzie odpowiedni czas.”

    Po zakończeniu wywiadu naszego reportera wyprowadził z pokoju ochroniarz Kissingera.

    . H. Kissinger uchodzi za jastrzębia.Jego wypowiedź to potwierdza.Pewność z jaką rysuje przejęcie przez żydów ziemskiego świata nie pozostawia złudzeń.Żydzi w Izraelu,w USA oraz wszędzie, gdzie przejęli rządy i wszystkie instytucje w krajach europejskich i poza Europą, przygotowywani od dziesięcioleci do decydującej rozgrywki o panowanie nad światem są gotowi do jego zagłady.Z popiołów zrodzi się Nowy Świat według Nowego Porządku z Globalnym Rządem.Z wypowiedzi Nadczłowieka pociągającego za sznurki marionetki rządzące Starym Światem wynika, że Nowy Świat zdominują żydzi a zapewni im to cudowna, dotąd nieznana broń,która zostanie użyta w odpowiednim czasie.Zapowiada się i strasznie i ciekawie.O jakiej broni mówi Henri Kissinger. „

  17. PS. treść pewnego maila, który właśnie prześliznął się przez moje filtry antyspamowe:

    „Do you wish to cash in on war? It`s perfect time to make
    it!!! As soon as the military attack Syria, oil prices will
    rise as well as MONARCHY RESOURCES, INC. (MO-N K) share
    price. Begin earning dollars on Tuesday, September 10, 2013,
    get MO-N K shares!!!”

  18. Może po prostu celem USA jest wojna jako taka? W końcu można na niej ukręcić niezłą porcję lodów, podobnie jak (a może przede wszystkim) na późniejszej pomocy w odbudowie „zdemokratyzowanego” rakietami kraju…

    Czy zna może Autor książkę pt. „Hitman. Wyznania ekomonisty od brudnej roboty” J. Perkinsa? Jeśli nie – polecam; jeśli tak – ciekaw jestem opinii.

    1. Potwierdzam – znakomita książka, ale i straszna w swej wymowie.
      Autor ma przechlapane do końca życia podobnie jak Snowden.
      USA od podszewki jest równie 'demokratycznym i wolnym’ krajem jak Rosja…

  19. Tu jest wideo zdajace sie potwierdzac ze interwencja w Syrii była planowana wiele lat temu.

Comments are closed.