Wyjaśniło się co zepsuty zegar oraz pan Marek Migalski, z łaski bożej oraz J.Kaczyńskiego euro poseł, mają wspólnego. Otóż obaj miewają czasem rację. Zepsuty zegar miewa ją dwa razy na dobę. Pan Migalski dużo rzadziej, ale również. Ostatnio miał ją na przykład wytykając to co i nam rzuciło się w oczy – w transmisji meczu Niemcy – Grecja w Gdańsku cały świat obiegło ujęcie kanclerzowej Merkel w loży honorowej i premiera Tuska w podrzędnej pozie u jej stóp.
Niby nic a jednak coś… Tego typu sytuacje są zawsze drobiazgowo choreografowane. Gafy w protokole dyplomatycznym zdarzają się rzadko. Kto obok kogo siedzi, kto za kim stoi, kto jest widoczny na pierwszym planie a kto nie, kto jest wyżej a kto niżej – nigdy nie jest to dziełem przypadku. Oddziały szerpów ustalają to z grubym wyprzedzeniem. Czasem się sprzeczają ale nigdy nie jest to transmitowane. W transmisji wszystko jest już ustalone, głowy państw siedzą zawsze zgodnie obok siebie, na tym samym poziomie jak się da, tym bardziej gdy obecne są tylko dwie. Nawet jeśli rozmowa jest „szczera w cztery oczy” to tłumacz dyskretnie się chowa na dalszym planie.
Prezencja jest ważna. Można jej łatwo nadużyć ale równie szkodliwy jest jej brak. Z odpowiedniej prezencji emanuje autorytet i odbija się w niej prestiż państwa. Polityk który nie emanuje autorytetu i państwo które nie dba o swój prestiż tracą swoją siłę oddziaływania na innych. Nie jest to jedyny warunek skuteczności w polityce ale z pewnością warunek konieczny. W tym przypadku premier Polski, reprezentujący państwo będące gospodarzem turnieju, powinien siedzieć centralnie. Obok niego dostojny gość z Niemiec, a po drugiej stronie kanclerzowej Merkel powinien siedzieć drugi gospodarz turnieju, prezes UEFA Michel Platini.
Pan Platini akurat usadzony został w Gdańsku jak należy, po prawej stronie pani Merkel (niewidoczny na zdjęciu), zabawiając sąsiadkę konwersacją. Pana Tuska za to relegowano do niższego rzędu, co w transmisji telewizyjnej wyglądało fatalnie – jak wasal składający panu hołd lenny. Nie da się wprawdzie wykluczyć że łączyć się to mogło z barierą językową albo z brakiem odpowiednich kawałów do zaserwowania. Ale czy to mało teraz kawałów o Grekach, świetnie nadających się akurat na taką okazję?
Jednak jest bardziej prawdopodobne że poślednia pozycja pana premiera na meczu była nie tyle wynikiem przypadku co ilustracją pozycji jego kraju wobec kraju reprezentowanego przez dostojnego gościa. Jeżeli taki był czyjś zamysł to udał się on znakomicie. Klip z kanclerzową Merkel wysoko ponad premierem Tuskiem obiegł migiem cały świat.
W sumie to chyba jednak nic dziwnego. Skoro dostojny gość ma siłę sprawczą tak wielką że wystarczył jeden telefon z Berlina aby premier Tusk porzucił swoje plany prezydenckie to nie dziw że kanclerzowa Merkel posadziła niedoszłego „prezydenta z Gdańska” również odpowiednio, nawet bez telefonu. I tak dobrze że przynajmniej w loży honorowej bo mogło też być miejsce stojące gdzieś za bramką.
Przekaz jaki z tego popłynał w świat jest jasny – szefowa i petent. Rozgrywki mistrzowskie w Europie to inna klasa niż polskie „haratanie w gałę”…
—————————–
dodane 29.06.2012: A krótko przed ujęciem:
https://fides-et-ratio.pl/index.php/2012/07/roman-kafel-pieniadze-banki-nedza-niewola-prawda-ukryta-za-globalnym-dlugiem/
dobre
Następnym razem jak się Tusk zabierze za budowanie stadionu to zrobi płaskie trybuny.
https://www.zerohedge.com/news/not-so-fast-finland-and-holland-will-block-esm-bond-buying
Obamacare „penalty” tax
https://www.naturalnews.com/036361_Obamacare_tax_swindle.html
Miejsce pententa jest tam, gdzie mu wyznaczy mu decydent. W tym przypadku Tusk został usadzony przez UEFA.
Co do reszty, to jednak haratanie w gałę, a nie Mistrzstwa Europy…
Przecież Polski nie stać na wejście do drogiego euro-klubu. Czy trzeba czekać aż ujawni się to najdobitniej dopiero z chwilą, gdy po posiłku w onym przybytku, przyjdzie rachunek do zapłacenia?
Rząd Tuska, próbując wprowadzić walutę euro może spowodować, że skończymy, tak jak polskie rybołówstwo i stocznie. O cukrowniach, mleczarniach oraz wielu innych obszarach nie wspominając.
Zamiast przeć do upadającego systemu finasowego Eurolandu, Donald powinien się zająć doprowadzeniem do komercyjnego wydobywania gazu w Polsce. Na razie za to paliwo płacimy Rosji najwyższe ceny w Europie (ok. 500 USD za 1000 m3) i EU nie ma tu nic do gadania. Min. dlatego (oraz armii urzędników) polski dług zagraniczny to 78,4mld USD. Natomiast publiczny to 832,6 mld zł. Długi stale rosną. Tymczasem wesoły Donek pompuje kasę w stadiony oraz sięga coraz głębiej do kieszeni podatników i majaczy o przyjęciu unijnej waluty.
Dlaczego chce, by Polska straciła kontrolę nad swoją złotówką na rzecz cudzego euro?
Czy Tusk nie wie, że gospodarka EU oparta na rosnącym długu, drukowaniu pieniędzy „z powietrza”, tzw. bankowych rezerwach cząstkowych i pochodnych instrumentach finansowych, to okresowe działania przed ostatecznym upadkiem politycznej gry w walutową unię? Przecież są inne możliwości dla Polski.
Przykładem rozsądku są takie kraje jak Wielka Brytania, czy Szwajcaria, które mają odpowiedni dystans do unijnej hecy walutowej.
Chyba jednak minister Vincent Rostowski informuje premiera, co się dzieje i jakie mogą być tego skutki.
Może więc wspomniani panowie mają jakiś plan i na coś liczą? Na przykład na wyjście z naszych kłopotów finansowych.
Jednak rządowe apetyty na to, że EU wyciągnie nas z długów jest tak naiwne, jak liczenie na ewentualną interwencję wojskową NATO w razie ataku Białorusi na Polskę. Jeżeli nie pójdziemy inną drogą (np. Norwegii), to nie wyjdziemy z roli zadłużonego państewka bez znaczenia. Zwykli Polacy wiedzą to od dawna, dlatego stąd uciekają. Dla PL, efekt braku takich reform, (jak zmniejszenie 700-tysięcznej armii urzędasów, zlikwidowanie przywilejów emerytalnych, zreformowanie ZUS itd.) będzie taki, że w okolicach 2015 r. pozostanie niewiele, opócz liczenia na jakiś ratunek (np. kredyty). A wtedy usłyszymy to, co teraz słyszą Grecy: pomoc będzie, ale po „reformie oszczędnościowej”, czyli wyprzedaży wszystkiego, co jest jeszcze coś warte. Jeżeli nie, to Polska będzie musiała radzić sobie sama. Czyżby rzeczywiście nasi „mężowie opatrznościowi” liczyli, że wstąpienie PL do eurolandu załatwi polskie problemy? To nierealne. Nie jesteśmy w Lidze Mistrzów. To co robi rząd można raczej nazwać harataniem w gałę. To jest nasz poziom ligowy. Dalsze udawanie „zielonej wyspy” w ogarniętej kryzysem Europie nie przekonuje już chyba nikogo. Donaldzie – pobudka i do roboty! EURO 2012 jest zakończone – czas na rzeczywistość!
Donald Tusk siedzi nie tylko niżej, ale też bliżej meczu. Może jego miejsce miało pokazać jego krótkowzroczność 😉
Dobre! :))
Albo może, że ściele się do nóżek Frau Merkel…
Moim zdaniem wszyscy stanowczo przesadzają z tym „usadzeniem” Tuska. Na każdym meczu wszyscy tak siedzieli, konkretnie Platini i jakieś tam głowy państw rozgrywających mecz. Tusk chciał po prostu skorzystać i pokazać się z Merkel, a że miejsca były już rozpisane według wzoru jego PRowcy posadzili go w jedynym dostępnym i widocznym miejscu.
Na upartego, robiąc zdjęcie bardziej z dołu można by było powiedzieć że Merkel siedzi w tle Tuska a to on jest na pierwszym miejscu.
Na upartego, robiąc zdjęcie bardziej z dołu można by było powiedzieć że Merkel siedzi w tle Tuska
To chyba tylko dla niezwykle upartych… Tak samo na upartego można grafiki trzymać do góry nogami i cieszyc się że wszystko rośnie… 🙂
Niestety bez lustra ten trick się nie uda (chyba, że wykresy są na przezroczystej folii).
Hehe, dokładnie Tusk jest na pierwszy planie, a Merkel stanowi tło 😉 Sęk w tym żeby w każdej sytuacji dostrzec jakieś pozytywy 🙂
Moim zdaniem wszyscy stanowczo przesadzają z tym „usadzeniem” Tuska. Na każdym meczu wszyscy tak siedzieli,
No właśnie …
Ja bym może jeszcze dodał, iż „POZYCJA” Tuska była o tyle gorsza, ale nie dlatego że niższa, tylko dlatego, że dalej od FACILITIES, gdyż za tą szybą prawdopodobnie mieszczą się jakieś klopiki, sklepiki i inne temuż podobne udogodnienia … ;-)))
Tzw. Europa dwóch prędkości jest faktem:
https://www.wprost.pl/ar/282696/Europa-dwoch-predkosci-To-nic-nowego-tak-jest-od-dawna/
Nie ma co się nad tym faktem rozwodzić, użalać, czy wyśmiewać.
Zamiast tego należałoby kopać w d…ę rząd Tuska, aby nie pompował kasy w stadiony tylko zajął się intensywnym finansowaniem komercyjnego wydobywania gazu w Polsce.
Bo na razie płacimy Rosji najwyższe stawki w Europie, a długi rosną.
Ceny gazu akurat w minimalnym stopniu przyczyniają się do wzrostu naszego zadłużenia.
Jasne. „Minimalnie” do wzrostu naszego zadłużenia przyczynia się wiele spraw oprócz zakupu kilku miliardów metrów sześciennych rosyjskiego gazu. Np. kilkaset tysięcy pasoż… (pardon) pracowników administracji państwowej.
Trzeba było uprzedzić, że to Kuźniar… Kuźniar – Koziej – Komorowski (KKK) to stała zasada: – jeśli Bozia poskąpiła intelektu zawsze prowadzaj się tylko z głupszymi od siebie…
to też jest ładne: https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/179532_464551600239225_1478432121_n.jpg
A mnie się po prostu wydaje, że Tusk nie chciał, żeby go widziano na meczu niemieckiej reprezentacji jak sobie wesoło świergocze z Merkel. Po prostu „ciemny lud” ma mu dużo bardziej za złe niemieckie korzenie i dziadka w Wermachcie niż to co odpierdziela politycznie. Obstawiam, że to była decyzja Tuska lub jego przydu.. doradców medialnych.
Doradcy medialni Tuska nie odważyliby się na taką decyzję. To chyba zarządził ktoś, kto nie podlaga ewentualnej karze ze strony Donka.
Ryży więc nie odreaguje na nim tego afrontu. Ha, ha, ha…
…”że łączyć się to mogło z barierą językową”…
To chyba nie, Tusk zna niemiecki z rodzinnego domu.
A tak szczerze cyniku. Jak uwżasz? Kiedy nasza pozycja była „wyższa” dyplomatycznie, za Kaczyńskiego czy tuska.
Mi się wydaje, że tak samo, albo podobnie, ale Kaczyński potrafił przynajmniej udawać, ze się stawia.
Nie wiem czy by się „stawiał” ale w rzędzie niżej pewnie by nie siedział…
ale on w zamian na kolanach w USA podróżował po jakąś tarcze co to miała USA bronić
A mnie się wydawało że na stadionie te miejsca co są niżej to są lepsze bo bliżej boiska. Ale ja się nie znam na polityce…
Lepsze? To zależy od tego czy chcesz oglądać piłkarzy czy mecz.
Jednak jest bardziej prawdopodobne że poślednia pozycja pana premiera na meczu była nie tyle wynikiem przypadku co ilustracją pozycji jego kraju wobec kraju reprezentowanego przez dostojnego gościa.
Nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków, ocierających się trochę o sPISkownictwo, jeśli taki kulfon językowy zostanie mi wybaczony 😉 …
Tego typu sytuacje są zawsze drobiazgowo choreografowane. Gafy w protokole dyplomatycznym zdarzają się rzadko. Kto obok kogo siedzi, …
W powyższym zdaniu kryje się początek rozumowania, dlaczego tak to ZOBACZYLIŚMY, tak to świat zobaczył, mniemam.
Jasne, jasne. Gdyby tak stanąć na głowie i spojrzeć na zdjęcie, to Donek na byłby na górze, a Angela pod nim.
A zatem (parafrazując) rzeczywistość zależy od tego, jak się na nią patrzy, a nie od tego, jaką jest.
😉
Tym razem sie prawie z Panem zgadzam. Tylko mylnie Pan uzywa terminow gospodarz i gosc. Gospodarzem jest Aniela, a Donek jest zarzadca jednej z prowincji. I to tylko honorowym, bo faktycznymi sa Vincent z Radkiem.
Potwierdzenie twojej tezy znalazłem dzisiaj na lotnisku w Balicach. Połączenie Monachium – Kraków obsługuje spółka Lufthansa REGIONAL.
😉
A tusk po kaszubsku to czasem nie pies?
Mialem ostatnio nieprzyjemnosc bycia w polskim konsulacie na terenie DE, gdzie (w konsulacie RP) zostalem wraz z innymi „petentami” potraktowany przez urzednikow w sluzbie narodu jak kaszubski tusk. Jestem dlatego za zniesieniem polskich ambasad i konsulatow wraz z calym odgornym Ministerstwem Spraw Zagranicznym RP i jego Protokolem Dyplomatycznym. Mam nadzieje, ze opisana powyzej gafa nie jest zadna gafa tylko oznaka wypelniania sie mojego skromnego choc juz nieukrywanego prywatnego zyczenia.
zgadza się: tusk (język kaszubski) … Słowo funkcjonuje też jako imię dla psa, takie było też pierwotne znaczenie tego słowa
https://pl.wiktionary.org/wiki/tusk
Ceny gazu ( NAJWYŻSZE ) wynegocjowane i przyjete za rządów jakże dbajacego o interes Polski Kaczyńskiego… proszę o tym pamietac.
29.10.2010
„Wicepremierzy Polski i Rosji Waldemar Pawlak i Igor Sieczin podpisali w Warszawie porozumienie zapewniające dostawy gazu do naszego kraju do 2022 roku”
Kaczyński nie miał nic do gadania… na własne życzenie (podpisał Traktat Lizboński) i dlatego decyzją naszego „suwerennego” państwa zaskoczona jest UE:
„Bruksela jest jednak zaskoczona tym, że polski rząd zdecydował się podpisać umowę, zanim otrzymał jej zgodę.”
To tak dla wyjaśnienia w którym momencie prezydent Kaczyński dał ciała.
To jest dokładnie – kundel