Do niedawna jeszcze bankructwo i ciąża miały jedną rzecz wspólną. W obu tych stanach można było mianowicie być albo nie być. Trzeciej możliwości nie było. Dzięki wysiłkom ISDA, co oznacza International Swaps and Derivatives Association, to się zmienia. Okazało się że z listy tej bankructwo ostatnio ubyło. Będziemy musieli się więc przyzwyczaić do nowego stopniowania: zbankrutowany, zbankrutowańszy, najzbankrutowańszy. W rezerwie jeszcze stopień czwarty: grecki.
Wynika to wszystko z pewnej ciekawej gimnastyki odstawianej przez ISDA którą dwie grupy banksterów proszą o wyrok w honorowym sporze jaki między nimi rozgorzał. Jedna grupa jak lemingi zainwestowała z olbrzymim lewarem z bezwartościowy chłam obligacji greckich. Ale nie była chyba do końca pewna własnego BS czy suwerenny dłużnik państwowy jednak czasem nie padnie. Zaasekurowała się więc na wszelki wypadek na tę ewentualność u drugiej grupy banksterów którzy sprzedali jej w tym celu CDSy (credit default swaps). Banksterzy grupy drugiej traktowali sprzedawanie tych derywat jako jeszcze lepszą inwestycję niż bankierzy grupy pierwszej dług grecki bo jak wiadomo suwerenne rządy nigdy nie bankrutują… i tak dalej. Obie grupy starały się wzajemnie przechytrzyć, licząc nie bez powodu że w razie problemów rządy tak czy owak wydymają podatnika aby pokrył im straty. I dużo się nie pomyliły.
W międzyczasie Grecja, jak było do przewidzenia, padła i obligacji spłacać nie będzie. No, może za parę lat, gdy po moratorium na wszystkie długi stanie na nogi. I to chyba już w drachmie, ha, ha, ha. EU jednak surowo zabroniła Grekom używać słowa „bankructwo”. Zdenerwowało to pierwszą grupę banksterów którym kapitał w Grecji przepadł a którzy bez oficjalnego bankructwa Grecji nie mogą uruchomić swojego ubezpieczenia w zakupionych wcześniej CDS-ach. A do tego właśnie nie chce dopuścić druga grupa banksterów, głównie amerykańskich, którą wyjście z umówionym odszkodowaniem kosztowałoby krocie i prawdopodobnie zbankrutowowało ją nie gorzej niż grupę pierwszą greckie bankructwo. Na szali są więc grubie miliardy euro i dolarów a wszystko zależne od wypowiedzenia lub niewypowiedzenia przez ISDA magicznej formułki potwierdzającej fakt oczywisty – że Grecja zbankrutowała, is d-e-a-d, schluß.
Otóż aby obie grupy pogodzić komitet ekspertów ISDA, który miał się o tym wypowiedzieć jednogłośnie, zadecydował przed paroma dniami salomonowo że Grecja wprawdzie praktycznie zbankrutowała ale teoretycznie nie ma defaultu na długu. Są więc w tym wszystkim pewne plusy, tyle że ujemne. Możliwe jest też że czegoś nie zrozumieliśmy i że jest dokładnie odwrotnie, co akurat nie robi specjalnej różnicy.
W normalnym świecie, do którego najwyraźniej świat banksterski się nie zalicza, jest tak że jeżeli posiadacz obligacji nie może się doczekać na spłatę pożyczki a dłużnik proponuje mu przystrzyżenie o 70% jako warunek spłaty czegokolwiek, plus zmienione warunki spłaty reszty, to do czynienia mamy z bankructwem klasycznym. Żaden komitet ekspertów ISDA nie jest do tego potrzebny. Potrzebny jest natomiast komitet prawników którzy wyprocesują z dłużnika ostatnie skarpetki. Nie mówiąc na przykład o 118 tonach greckiego złota wzmianki o którym zniknęły jakoś ostatnio z eteru w podejrzanych okolicznościach.
Skądinąd słusznie, bo jak tu bankrutować z tymi tonami złota… Jeszcze by się wieść rozniosła i ktoś zacząłby zadawać niedyskretne pytania o gigantyczne ilości złota posiadane przez bankrutujące Włochy… A wtedy, kto wie, premier Tusk mógłby się jeszcze rozmyślić i przestać ratować Italię miliardami euro polskiego podatnika. A jak nie to przynajmniej zapewnić sobie zastaw włoski w żółtym metalu.
A jednak uznali:
„LONDON, March 9, 2012 – The International Swaps and Derivatives Association, Inc. (ISDA) today announced that its EMEA Credit Derivatives Determinations Committee resolved unanimously that a Restructuring Credit Event has occurred with respect to The Hellenic Republic (Greece).”
https://www2.isda.org/news/isda-emea-determinations-committee-restructuring-credit-event-has-occurred-with-respect-to-the-hellenic-republic
Zjawiska z rejonu Morza Śródziemnego są pasjonujące, jakaż jest inwencja w tych ludziach, aby się nie dać ograbić przez Państwo/Brukselę, skubiąc je jednocześnie , gdzie się da:
„Imponująca liczba niewidzialnych domów i ich mieszkańców sugeruje istnienie w Italii jakiejś formy równoległej rzeczywistości. ”
https://forsal.pl/artykuly/601391,wlochy_kontrola_satelitarna_wykryla_ponad_milion_niewidzialnych_domow.html
Przypuszczam, że pozycja książkowa opisująca takie sytuacje, była by dość gruba i stałaby się bestsellerem. W całości spraw jest to chyba forma obrony „maniany” przed „ordungiem” połączona z klasycznym cwaniactwem.
Językowo wydaje się trafniejsze i czytelniejsze w przekazie stopniowanie opisowe: zbankrutowany, bardziej zbankrutowany, najbardziej zbankrutowany,Grecja.
pozdro
Sądze że w tym Cynikowym stowniowaniu bankructwa chodziło o to aby brzmiało to jak najbardziej absurdalnie ;] mając wydźwięk doskonale opisujący rzeczywistość.
wywiad z dr Cezarym Mechem, opisujący sabotaż dokonywany na narodzie i państwie polskim
https://marucha.wordpress.com/2012/03/08/rzadowy-patent/#more-19549
He, he, nie ma takich głupich przypadków Łosiu, a Cynik „nie do wyjęcia” ze stopniowaniem, sprzedam znajomym jako dobrą anegdotę ten czwarty stopień, obśmiałam się jak norka, tak mi się spodobało, przy okazji link https://stojeipatrze.blogspot.com/2012/03/grecja-kluczowy-moment.html
Może tego greckiego złota już nie ma. Czy trzymali je w Fedzie albo w BoE?
Wielokrotnie sam zadawałem sobie to pytanie – to jest jedna z najciekawszych spraw ostatniego stulecia. Gdzie fizycznie trzymane są rezerwy złota banków centralnych ? Po okresie prosperity papierowych money zaczynają wychodzić powoli na jaw różne fakty – z 3,5 tys ton Niemiec podobno aż 3 tyś jest w USA, Polska wiadomo że nic nie ma u siebie. Nie wiadomo gdzie trzymają Włochy swoje ogromne rezerwy złota. To sa sprawy siegające II wojny światowej.
Tak swoją drogą to 118 ton złota to po kursie 1680 USD/oz jest warte: 6 992 710 216,8 czyli w przybliżeniu 7 mld USD, ile wynosi więc zadłużenie amerykańskich banksterów względem Euro-Helleńskiej Republiki Socjalistycznej?
🙂
HTH.
@AenHenCerbin
Przeliczanie wartości posiadanego złota po kursie ustalanym sztucznie na COMEX jest bezsensowne. Żaden zdrowy na umyśle rząd nie sprzeda swojego złota po takim kursie. Przykład – powojenna Polska spłaciła swoje wojenne zadłużenie Wielkiej Brytanii płacąc złotem fizycznym liczonym po 10-krotnej cenie kursowej.
@hamal
Ciekawi mnie, co to bylo za „wojenne zadluzenie” Polski wobec UK? Pewnie koszty utrzymania polskich dywizjonow lotniczych walczacych nad wyspami z Luftwaffe?
@Łoś
Chyba raczej polskiego rządu na uchodźctwie.
Za IPN-em:
„Ostatecznie w czerwcu 1946 r. doszło do podpisania układu o likwidacji wszystkich zobowiązań rządu RP wobec Wielkiej Brytanii. Przewidywał on, że z tytułu wydatków poniesionych przez Wielką Brytanię na poczet utrzymania polskich uchodźców wojennych, które zamknęły się ogólną kwotą 32 mln funtów szterlingów, Polska wypłaci 3 mln funtów szterlingów w złocie, które miały pochodzić z zasobów Banku Polskiego przechowywanych w Londynie”
@Hamal
Czyli po prostu wyglada na to, ze przyklepano stan faktyczny, ktory ustalil sie po tym, jak UK podprowadzila nam zloto wywiezione w PL w 1939 roku do Rumunii. I niech mi ktos jeszcze powie, ze Polacy to zlodzieje…
@TJŁ
Zgadzam się była to bezczelna kradzież ale chciałem tylko zwrócić uwagę że nikt normalny nie będzie płacił długów złotem fizycznym licząc po cenie rynkowej. Czyli handlujcie sobie derywatami na złocie, proszę bardzo, ale jak przychodzi do transakcji złota fizycznego dopiero sprawa robi się poważna.
Dzięki wysiłkom ISDA, co stoi za International Swaps and Derivatives Association, to się zmienia.
Cyniku9 litości! Toż to brzmi jakby owo ISDA samo za sobą stało.
W calym tym cyrku zastanawia mnie juz tylko jedna rzecz. Mianowicie to, czy obecny kryzys w strefie euro jest wynikiem glupoty, czy tez czyjs mozg to wczesniej przewidzial i sprowokowal cala sytuacje, zeby zastosowac w Europie metode zarzadzania poprzez kryzysy. W koncu juz na poczatku istnienia euro byli ludzie, ktorzy mowili dokladnie czym to sie skonczy i ze wynika to z faktu, ze wspolna waluta nie moze istniec na obszarze mocno niejednolitym gospodarczo. Nie wierze tez, zeby centrala nie wiedziala, ze Grecja picuje wskazniki, zeby do strefy euro dolaczyc. Wyglada wiec na to, ze zrobiono wszystko, zeby kryzys sie wydarzyl.
No właśnie i w ten sposób USA obroniło się przed dodrukiem dolara który musiałby zostać dodrukowany aby pokryć CDS-y. Wojna walutowa trwa i nadal zwycięzca jest nieznany ale widoczną przewagę uzyskuje obecnie USA, kolejne uderzenie prawdopodobnie nastąpi ze strony euro – wyrzuceniem z niej Grecji co bardzo wzmocniłoby euro. Oczywiscie Cynik uzna że zwycięzcą będzie złoto, ale na drodze do zwycięstwa stoi niestety bardzo poważna przeszkoda – COMEX. Musiałby zbankrutować, a to nie jest w praktyce takie proste i szybko nie nastapi.
„kolejne uderzenie prawdopodobnie nastąpi ze strony euro – wyrzuceniem z niej Grecji co bardzo wzmocniłoby euro”
Z należytym respektem pragnę zasygnalizować, że celem wojny walutowej jest spadek wartości własnej waluty i wzrost wartości „konkurenta”.
Uderzeniem Euro będzie więc dalsze luzowanie: kolejna runda LTRO, zmniejszanie jakości zabezpieczeń kredytu z śmieciowych na toksyczne, itd.
W fazie ostatecznej bankierzy centralni przebiorą się za klauny i będą obrzucać się ciastem, a o stopie bazowej będzie decydował kogut z obciętą głową. To na pewno sprowadzi kurs do akceptowalnego poziomu.
Poszczególne grupy banksterów mają różne cele, tak więc zmagają się tu 2 główne grupy banksterów dolarowi kontra euro i kazdemu chodzi akurat o coś odwrotnego – chcą wzmocnić własna walutę a nie ją osłabić, ale w odpowiedni sposób, każda z tych grup próbuje namówić przeciwnika do dodruku – osłabienia waluty przeciwnika a nie swojej. Dochodzą jeszcze Chińczycy, którzy wydaje się że na razie nie są zainteresowani umocnieniem własnej waluty (szczególnie dopóki są za słabi militarnie) No i są jeszcze Arabowie i Rosjanie którzy poprą każdego kto zaoferuje standard złota.
Tak więc jeśli w TV pokazują sekretarza skarbu USA namawiającego UE do ratowania banków wiedz że to robota banksterów dolarowych w celu osłabienia euro i wzmocnienia dolara.