No więc policja raz namierza „dziuplę” złodziei samochodów i… znajduje w niej… dziesiątki skradzionych aut…
I co z nimi robi? a) Daje ukradzione samochody państwu na ratowanie budżetu b) Przekazuje ukradzione samochody w leasing poszczególnym ministerstwom? c) Sama zaczyna je rozmontowywać dalej w ramach ubocznej działalności gospodarczej, dając przy okazji fuchę swoim 40-letnim emerytom mundurowym? Oczywiście tego jeszcze dokładnie nie wiadomo ale wiadomo za to co innego – że samochody nigdy nie wrócą do swoich prawowitych właścicieli.
Tak mniej więcej wygląda sytuacja z ostateczną likwidacją pozostałości po OFEs, ostatnim relikcie polskiej reformy emerytalnej przed jej całkowitym zaoraniem. Po zeszłorocznym rajdzie na OFEs w którym premier Tusk przekierował lwią część składek emerytalnych tam idących do ZUSu, czyli na ratowanie państwa, wdzięczni przyszli emeryci wybrali go na drugą kadencję. Kto wie więc na jaką nagrodę rząd liczy tym razem.
Widzimy już w każdym razie puszczanie balonów próbnych (dziękujemy – AHC) dyskutujących już nie tyle czy ale jak pozbyć się resztek po OFEs. Sam pomysł likwidacji OFE nie jest oderwany od rzeczywistości. Mieliśmy już przecież zmniejszenie wpływów do OFE ze składek – mówi w rozmowie z WP pan Wiktor Wojciechowski, wiceprezes fundacji FOR.
O, absolutnie! Oderwana od rzeczywistości jest dzisiaj tylko jedna rzecz – ta którą należałoby zrobić. Oddanie mianowicie przyszłym emerytom pieniędzy zrabowanych im wcześniej pod pretekstem przekrętu zwanego polską reformą emerytalną. Byłby to w skali złodziejskiego państwa rzeczywiście ewenement. Przypomnijmy że gdy OFEs powstawały reklamowane były jako zarządzanie twoim kapitałem emerytalnym. Kapitał miał być autentycznie twój, to za ten twój kapitał emerytalny miałeś kupić sobie tę emeryturę pod palmami. To że państwo potem naginając legislację ku sobie kapitał ten sobie przywłaszczyło a jego właściciele nie wyszli w tłumnym proteście na ulice nie robi jeszcze z kradzieży dobrowolnej donacji.
Główną troską krojącego już skórę na niedźwiedziu wiceprezesa FOR nie jest jednak odkręcenie tego przekrętu i rozdanie resztek OFEs prawowitym właścicielom kapitału wraz z przeprosinami ze strony państwa. Obywatele, zostaliście okradzeni i sporo waszych oszczędności czort wziął. Z wielką skruchą zwracamy wam to co zostało, po latach tuczenia obcych banków waszym kosztem. Zainwestujcie sobie tę resztę z Bogiem, tam gdzie chcecie i w co chcecie, troszczcie się sami o swoją emeryturę bo na państwo liczyć nie warto.
Nic jednak z tych rzeczy. Główną troską wiceprezesa Wojciechowskiego jest potencjalny kolaps giełdy i obligacji jaki by wywołała masowa wyprzedaż walorów OFEs. To byłby dramat, gdyby taka podaż pojawiła się w jednej chwili na rynku – biadoli inny ekonomista. Owszem – można sobie wyobrazić głębokie spadki w niektórych walorach do jakich by doszło gdyby zmuszane od 12 lat do „inwestowania” tylko w polski dług i tylko w polskie akcje OFEs urządziły hurtową wyprzedaż. Pisaliśmy o tym nonsensie wielokrotnie. W spółce takiej jak Bogdanka OFEs stanowią na przykład blisko 40% akcjonariatu a w Mennicy Państwowej, Amreście czy Asseco ponad 20%.
Z drugiej strony jednak w reszcie spółek OFEs mają tylko po kilka procent. Nie wiadomo też czemu OFEs miałyby urządzać wyprzedaż? Mogą przecież zwrócić prawowitym właścicielom kapitału to co mają w naturze… Czy taki Kowalski gdyby się dowiedział że ma akcje PZU to od razu je sprzeda? Nie jest to takie pewne… Sprzeda aby zrobić konkretnie co? Kupić za to AAPL czy INTL? Wątpliwe. Kupić KGHM? Może, ale wtedy żadnego krachu nie będzie. Zainwestować w nieruchomości? Może, ale uruchomi tym ponowną hossę gdzie indziej. Trzymać gotówkę w skarpecie? Może, ale jak daleko na tym zajedzie?
Wygląda w sumie na to że OFEs wyprzedaży istotnie nie urządzą, ale z innych przyczyn. Wiceprezes Wojciechowski już wypichcił lepsze rozwiązanie – upaństwowienie. Państwo przejmuje resztki po OFEs i, ma się rozumieć, nic nie sprzeda bo oznaczałoby to jego finansowe seppuku. Nieutulony w żalu po OFEs będzie tylko pan profesor Rybiński który jakiś czas temu głośno protestował przeciwko rządowemu rajdowi na nie i który widział w nich przyszłość swojej emerytury. Obecnie przyszłość swojej emerytury pan profesor Rybiński widzi raczej w dużo bezpieczniejszym od OFEs zarządzaniu funduszem Eurogeddon… 😉 Nie oznacza to oczywiście że entuzjaści wolnego rynku pozwolą idei nacjonalizacji resztek OFEs sczeznąć marnie. Wręcz przeciwnie, inny profesor – Oręziak z SGH – też snuje wolnorynkowe plany: najprostszą drogą byłoby wstrzymanie wkładów i zwrot pieniędzy z OFE do systemu finansów publicznych. Zwrot do systemu? Czy to nie to samo co „zwrot” samochodów z dziupli rządowi na ratowanie budżetu?
Według pani profesor z każdym dniem działalności OFEs generują tylko koszty i zagrożenia. W jej opinii fundusze już dawno powinny przestać funkcjonować, a wszystkie środki, które się w nich znajdują powinny zostać przeniesione do ZUS. Aha. Dlaczego w takim razie pani profesor nie zakomunikowała tych odkrywczych obserwacji swojemu koledze w SGH profesorowi Górze, który jako „ojciec polskiej reformy emerytalnej” pracowicie marnował swój cenny czas na obmyślanie OFEs i wcielanie ich w życie przez 12 lat? Po co były w takim razie te OFEs skoro generują one „tylko koszty i zagrożenia”? Potrzeba było 12 lat zachodu, eksperymentów, kosztów i profesorów aby się o tym przekonać?
Na nasz chłopski rozum problem jest prosty jak grabie – jak w tej dziupli ze kradzionymi samochodami. Złodziejskie państwo przynajmniej ten jeden, ostatni raz mogłoby się zdobyć na uczciwość i zakończyć nieudany eksperyment emerytalny w pewnym stylu – zwracając pozostałe w OFEs środki ich właścicielom. Niech się w końcu sami martwią co z tym zrobić, sprzedawać czy nie sprzedawać, co i za ile. Jak zechcą zrobić bust w jednym miejscu to niech robią, ich prawo. Zrobią przy okazji boom w innym, a państwo będzie miało z głowy i ich i ich emerytury.
„Brzmi trochę bezsensownie, ale to nie koniec” – czyli oficjalna propaganda naszego umiłowanego żondó: https://www.youtube.com/watch?v=b9GhlNvXzIk&feature=related – już dawno nie słyszałem tak bezczelnych kłamstw… W zasadzie każde zdanie narratora mija się z prawdą :-}
HTH.
Może nie na temat. Może za wcześnie. Może za późno…
Zastanawiałeś się może Cyniku nad upowszechnieniem Twojego „dwagrosze” jako podstawowa lektura dla uczniów wszelakich szkół, od podstawówki, przez gimnazja do wyższych uczelni? Myślę, że nie jest jeszcze za późno dla młodych ludzi, którzy mają możliwość być nie tylko świadomymi, ale i wolnymi ludźmi, dyskutując na zajęciach Twoje wpisy. Może jest jeszcze szansa, żeby świadomie wybierali swoją finansową przyszłość, z pominięciem „aparatu państwowego” przymusu bezpośredniego, jakim jest ZUS.
Każdy może dyskutować to co chce a za upowszechnianie 2GR Bóg zapłać. Ale ulepszanie świata to już chyba zostawię innym… 😉
Tak się podejrzliwie zapytam: a w jakiej walucie?! ma być ta płatność, może być v-exel[/lu]? 😉
@Europejczyk przed 50 -tką
Wiesz, mimo wszystko, trzymam się tego że ZUS jest zaledwie OBJAWEM problemu, a nie jego przyczyną i dość prymitywne (a takie przyjmują się najszybciej) uproszczenie wszystkich problemów do „ZUSu” też nikomu się nie przysłuży.
Natomiast, ja 2GR również upowszechniam.
Szczególnie że to jeden z nielicznych blogów, gdzie autor pisze bez zadęcia i nie uznaje się za nieomylną wyrocznię w sprawach wszelakich.
Moze nie az tak na temat, ale nie moglem sie powstrzymac od zamieszczenia ;D
Filmik pasuje do naszej Polski jak ulal.
Poruszono w nim tak wielka ilosc watkow ;D…
https://www.youtube.com/watch?v=tivRCQqBFGA
polecam
Tom z jukeju
Doskonałe! Polecam!
@cynik9
Zgniłym, bo zgniłym kompromisem, ale najprostszym byłby powrót do starego systemu i konwersja rachunków w OFE na IKE.
konwersja rachunków w OFE na IKE.
Zaraz potem TK by orzekł że fundusze IKE należą jednak do państwa i że ZUS będzie je sprawiedliwie wypłacał, he, he, he…
Dlatego uważam że ten kto ma pieniądze w OFE ma prawo czuć się ofiarą, ale ten kto ma coś w IKE jest fool… 😉
@cynik9
Co do tego, nie ma dyskusji.
Szczególnie, że produkty identyczne z IKE, nawet lepsze, można kupić bez niczyjej łaski.
Natomiast jako że przeniesienie części składki do OFE było ruchem transparentnym dla obciążonego, bo w zasadzie tylko związanym z przeksięgowaniem, części i tak konfiskowanej składki, jej odebranie można zrealizować dokładnie w ten sam sposób.
Nie twierdzę przecież, że IKE są rozwiązaniem. Twierdzę tylko, że taki pomysł na zakończenie kariery OFE jest… jak napisałem powyżej: prostym, tanim w realizacji, zgniłym ale pragmatycznym kompromisem.
W debacie o OFE – oprócz wielu rzeczy, które są intepretowane na wspak – prakuje mi tylko jednej informacji: kto i na jakiej podstawie uważa, że renacjonalizacja i reuZUSowienie OFE w jakiś sposób naprawi sytuację. To przecież doraźna morfina, która starczy na 2-4 lata. I nie usunie nawet objawu problemów.
Pomiając kwestię posiadanych przez OFE obligacji, z których zadłużenie mogłoby być potencjalnie umorzone sobie samemu przez państwo, nasuwa się jeszcze pytanie jak będzie wyglądał popyt na kolejne transze obligacji najjaśniejszej RP, skoro nacjonalizując stworzone przez siebie fundusze utraciłaby ona najpewniejszego klienta na swój dług. Tym bardziej, że pewnie każdy myślący inwestor zacznie się przed zakupem trzy razy zastanawiać czy przypadkiem nabyte przez niego obligacje nie będą do umorzenia w dalszej kolejności. 😉 Mogłoby się wówczas okazać że oszczędności które złodziejskie państwo chciało uzyskać musiałyby pójść na obsługę odsetek!
Panstwo niczym sie nie różni od mafii, poprostu musisz zapłacić swoj haracz inaczej cie zabiją albo zgnijesz w więzieniu. W jednym i drugim przypadku (mafii i państwa) są to ludzie z pistoletami proponujacy „ochronę”.Nie ma co liczyć na uczciwość rządzących i jakieś zwroty. Ja tam wole założyć, ze w przyszłości nie dostanę nic z kasy, którą mi co miesiąc kradną.
dlatego rządy walczą z mafią – bo to po prostu jest konkurencja.
W świetle polskiego prawa, aktywa OFE nie są prywatną własnością, lecz są własnością publiczną. Oczywiście kiedyś wciskano nam, że będzie inaczej…
Znam tylko jeden sposób na wyciągnięcie kasy z OFE – trzeba 'kopnąć w kalendarz’. Wtedy uposażony otrzyma gotówkę (całą lub część, jeśli byliśmy w małżeństwie ze wspólnotą majątkową).
Ja zakładam, że emerytury z OFE nie zobaczę. Jednak póki jeszcze OFE istnieje, to traktuję środki w OFE jak dodatkową polisę na życie. W razie mojej śmierci uposażeni dostaną zastrzyk finansowy, i to bez czekania na sądową decyzję o spadku.
@jako – a to nawet nie jest zła myśl.
Obywatelstwo, legalizacja pobytu „gdzieś” i upozorowanie zgonu w wieku, powiedzmy, po 50-tce 😀
Wg. Marka Belki giełda to kasyno, Tusk najpierw ogłaszał wprowadzenie podatku od kopalin, a potem zaczęto dyskutować (!) nad jego formułą i czy nie jest aby za wysoki… Wkrótce będą znowu sypać akcjami pko i pzu oraz jest jeszcze sprawa ofe, nad którymi, jak słusznie Cynik zauważa, krążą od jakiegoś czasu niczym sępy.
Tak się zastanawiałem dzisiaj, czy jest w takich warunkach jeszcze w ogóle sens trzymania jakiejkolwiek pozycji w polskich akcjach?
tak a’propos:
Emerytury z OFE powinien wypłacać ZUS – Rostowski
14.03.Warszawa – Emerytury ze środków z OFE powinien wypłacać ZUS – ocenia minister finansów Jacek Rostowski.
„Drugi filar powinien pozostać, a środki te powinny być inwestowane w gospodarkę realną, w akcje i obligacje korporacyjne” – powiedział Rostowski na konferencji ZBP.
„Jest dla mnie ewidentne, że zakładem dla środków emerytalnych jest ZUS. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby środki pozostawały w OFE, jeśli ktoś przechodzi na emeryturę. Dalsze decyzje po tym kompromisie muszą być podjęte, musimy stworzyć system wypłaty emerytur” – dodał.(PAP)
Obligacje to by mozna po prostu umorzyc, zeby nie obciazac mlodych ludzi koniecznoscia splacania dlugow zaciagnietych przez pokolenie rodzicow. To by pozwolilo na obnizke podatkow.
Znowu powiało acht und achtzig Professoren.