Londyn płonie a polit-poprawna międzynarodówka rządząca Europą nadal patrzy i nic nie widzi. Albo widzi ale za nic nie przyzna się do tego co widzi. Bo inni mogliby też przejrzeć i zobaczyć w końcu że połowa rabusiów plądrujących i podpalających sklepy w Londynie jest kolorowa.
Nie chodzi o ferowanie wyroków czy to akurat źle czy dobrze. Nie chodzi o wartościowanie czy rabuś białoskóry jest lepszy czy gorszy od rabusia czarnoskórego. Jest to kwestia konstatacji oczywistego faktu bez którego przyznania czarno na białym żadna sensowna diagnoza tego co się dzieje, i co z tym zrobić, możliwa nie będzie. Czegoś takiego jednak trudno jest oczekiwać po rządzącej głównie w Europie socjalistycznej międzynarodówce. Premier Norwegii Stoltenberg na przykład upamiętniający niedawno w parlamencie ofiary masakry przez szaleńca jest w pełni wiarygodny. Ale ten sam Stoltenberg robiący to samo w meczecie Jamaat w Oslo, z expose z arabskimi wstawkami, udowadnia że jednak wiele nie rozumie. Nie wydaje się przecież aby obóz na wyspie Utoya, którą atak szaleńca przypadkowo wydobył na świat, był aż tak różny od obozu młodych janczarów za Wielkiego Wezyra czy też, z nieco innym podtekstem, od obozu harcerzy z Hitlerjugend.
Zamieszki w Londynie są kolejnym przejawem choroby trawiącej Europę. Rządzony przez socjalistyczne elity kontynent nie ma odwagi przyznać że dekady bezmyślnego, masowego importu całych grup etnicznych z Afryki i Azji pod byle pretekstem zakończyły się zupełnym fiaskiem. Że niszczy to dziedzictwo kulturowe Europy, że eroduje tkankę miejscowych społeczeństw których zasoby tolerancji wystawione są na ciężką próbę. Unikane jest pytanie podstawowe – jaki procent allochtonów w społeczeństwie jest wystarczający? Czy limitem jest 12%, jak w Norwegii? czy może więcej? A może nie ma żadnego limitu i każdy chętny powinien być mile widziany?
Wbrew powtarzanej do znudzenia w Europie tezie o integracji niewielka tylko część odmiennych religijnie, kulturowo i zwyczajowo egzotycznych przybyszy zdolna jest lub zainteresowana w asymilacji z autochtonami. Dużo częściej formują oni etniczne getta i podkreślają swoją odrębność. Wspólnego z Europą mają jedynie tyle co dokument tożsamości oraz poprawiającą się w drugim pokoleniu znajomość języka. O integracji dalej mowy nie ma bo nie ma ku temu chęci ani konieczności. Poprzez zachodni, a obcy w swoich krajach pochodzenia wynalazek demokracji, rosnącą liczbą wymuszają jednak specjalne traktowanie i nowe przywileje dla swoich etnicznych enklaw, dla swojego sposobu bycia, dla swoich zwyczajów. Krok po kroku miejscowemu społeczeństwu odbierana jest tego tożsamość, jego substancja rozcieńczana jest obcym żywiołem.

Od lat socjaliści przekonują że nie ma nic złego w tym że w imię różnorodności „multi-kulti” dzieci w szkole niemieckiej używają między sobą arabskiego. Że rodzice muszą być rasistami skoro nie chcą posyłać dziecka do szkoły w Rotterdamie w której połowę stanowią kolorowi. Że sympatyczne pani Arabki w tradycyjnych chadorach w kasie supermarketu pod Brukselą nie są niczym niestosownym. Że zawodzenia muezzina z minaretu w zupełnie nowym, finansowanym przez Arabię Saudyjską meczecie w środku starej Europy są ok. Naszym zdaniem nie są i być nie powinny.
Europejska idea społeczeństwa multikulturowego, owa „multi-kulti”, okazała się kompletną, totalną klęską. Przyznała to nawet niedawno kanclerz Niemiec, pani Merkel. Nie istnieje i nie będzie istniał żaden europejski odpowiednik amerykańskiego melting pot. Nie ma po temu w Europie ani odpowiednich warunków, ani tradycji historycznej, ani etyki ani w końcu potrzeby. Autochtoni formują tu bardziej hermetyczne, bardziej zamknięte społeczności lokalne niż bardziej homogeniczna masa byłych emigrantów w Ameryce. Ale w końcu takie jest ich prawo. Autochtonów w Ameryce najpierw wyrżnięto robiąc miejsce dla przybyszy. Nie jest to chyba przykład dla Europy.
Socjaliści w Europie nie mieli też nigdy ani rozumu ani ikry by wymagać od przybyszy asymilacji. Wymagać aby swoje narodowe fobie wraz z chadorem powiesili na haku w szatni przed wejściem. Aby cenzusem przyzwolenia na emigrację była praca i zdolność do samodzielnego troszczenia się o siebie a nie rozdawany szczodrze socjał. Nie wpadli nigdy na pomysł zimnych, narodowych quotas w stylu amerykańskim: tylu z Botswany na rok, tylu z Górnej Wolty, i ani jednego więcej, sorry. Nie ma europejskiej loterii greencards o stałej liczbie zezwoleń. Loterią europejską jest dowolna liczba zezwoleń, byle by tylko przedostać się przez zieloną granicę, choćby szalupą do Włoch. Potem jest już z górki, żyć na socjalu i nie umierać. Najlepszym przykładem jest ostatnie tsunami Libijczyków i Tunezyjczyków sięgających po swoją szansę które nawet socjalistów przestraszyło tak że w panice zawiesili układ z Schengen.
Do Europy i do Ameryki kieruje się z grubsza po połowie wszystkich emigrantów na świecie. Efektem samobójczej polityki europejskich elit jest jednak to że znaczna większość tych którzy coś umieją, chcą coś osiągnąć i mają odpowiednie wykształcenie trafia do Ameryki. To inne z europejskich tabu z którym lepiej nie wychodzić w towarzystwie. W Europie raz wpuszczeni imigranci wiszą więc na socjalu i wisieć na nim będą tak długo jak długo wytrwa. W końcu lepsze to niż coś robić, nie mówiąc już o powrocie do własnej ojczyzny.
Zwłaszcza że można się od czasu do czasu także przednio zabawić, jak ostatnio w Londynie. Część z tego dzięki innemu socjalistycznemu tabu – awersji do broni palnej w rękach obywateli. Nie grozi tutaj rozwydrzonym wyrostkom to że zdesperowany właściciel sklepu w obronie swojej własności odstrzeli im tylną część ciała. Byłoby to odstrzelenie na tle rasowym, a więc przestępstwo poważniejsze niż odstrzelenie zwykłe, z 10 latami udowadniania czy obrona była rzeczywiście konieczna. Jeszcze jeden plus dla Ameryki.
Mógłby ktoś wyjść z konstatacją że burdy wyrostków murzyńskich w Londynie, jak i podobne burdy wyrostków arabskich we Francji wcześniej, to nie emigranci świeżej daty. Że to druga generacja, urodzona już w swoich enklawach na zachodzie i buntująca się właśnie przeciwko. Być może, ale co z tego? Czy mamy uwierzyć socjalistom że burdy są wynikiem ucisku klasowego spauperyzowanego proletariatu i zalać wszystko nowym potokiem pieniędzy socjału? Resocjalizacji, głaskania po głowie biednych ofiar losu?
Problemem nie jest imigracja. Problemem w Europie nie jest też ksenofobia, dyskryminacja czy rasizm społeczeństw, na co często się wskazuje. Problemem w Europie jest socjalizm. To nie kwitnąca gospodarka i jobs w Europie zachęca i przyciąga imigrację. Przyciąga ją socjał, czekające na przybyszy coś za nic. Bez socjału przybywałby tylko ten kto ma pracę. Problemu by nie było. Ten kto ma pracę nie ma czasu urządzać burd na ulicach i palić sklepów. Jeśli by spalił zostałby deportowany do domu tego samego dnia. Gastarbeiter byłby znowu gościem, i byłby nim tak długo jak chce i tak długo jak ma pracę. Ale potem do domu.
To że premier Cameron przymyka socjał jest krokiem w dobrym kierunku. Burdy są tylko sygnałem jak bardzo jest to potrzebne i że nie ma czegoś takiego jak zbyt szybkie przymykanie socjału. Łatwych rozwiązań nie ma. Ale lepsze to niż gdy będzie za późno bo wtedy nie będzie żadnych. Problemu na szczęście nie spowodowaliśmy i nie nam podpowiadać teraz w szczegółach co robić.
Przestrzegamy jedynie przez daltonizmem.
inne:
Nie dla minaretów w Szwajcarii
Lemingi likwidują się same
Troszke zejdę z tematu. W Londynie zdziwiło podejście producentów sprzętu, oraz firm łącznościowych (to gdzie indziej). Chodzi mi o to:
„W poszukiwaniu osób biorących udział w zamieszkach policja współpracuje z RIM, producentem urządzeń BlackBerry. Kanadyjska firma zapowiedziała już wcześniej, że udzieli wszelkiej możliwej pomocy w tej kwestii. Są już tego pierwsze efekty.
Pewnej 18-latce zostały już postawione zarzuty nakłaniania lub pomocy w popełnieniu przestępstwa, za które grozi grzywna lub do 5 lat pozbawienia wolności. W tym celu miała ona wykorzystywać komunikator BlackBerry Messenger (BBM), poprzez który przesyłała znajomym zdjęcia scen grabieży i przemocy.”
źródło https://www.telepolis.pl/news.php?id=22491
oraz
„Władze San Francisco postanowiły wyłączyć sygnał sieci komórkowych na jednym z obszarów tamtejszej komunikacji miejskiej (BART), aby zapobiec planowanemu protestowi. Przyniosło to spodziewane rezultaty.”
źródło https://www.telepolis.pl/news.php?id=22493&limit=1000
No dobra drugi przypadek jest jeszcze przyzwoity, ale ten pierwszy mam mieszane uczucia z jedenj strony pomaga w złapaniou urwisów ale z drugiej w każdej chcwili mają dostęp do moich wiadomości rozmów itp.
A też trzeba pamiętać o dwóch rzeczach ludzie w dzisiejszych czasach są bardziej leniwi oraz przed systemem 0,1 nic nie umknie.
@Ropuch
To co zapoczątkował Kanclerz Bismarck – jak trochę poczytasz – do stanu obecnego miało się jakchlijska reforma emerytalna do naszej
I bardziej przypominało to co teraz jest w Szwajcarii, a system zarówno sytuacja gospodarcza która na to pozwalała jak i _prawo_ zmuszały do zbilansowania i był zresztą obsługiwany przez sprawną i minimalną biurokrację…. na poziomie regionalnym. Wreszcie, było to powszechne, bez podziału na ważne i wazniejsze grupy społeczne czy zawodowe.
Co do wypowiedzi Piorunka, to nie przypuszczałem, że Korwin/Mikke jest aż tak prymitywny. Większość muzułmanów, którzy przyjeżdżają do Europy pochodzi z regionów przez Boga i ludzi zapomnianych. Z wielkiej biedy i z pojęciami o świecie pochodzącymi ze średniowiecza.
U takich ludzi szansa na adaptacje, w „zepsutej” Europie, jest praktycznie zerowa. Nic dziwnego więc, że żyją w izolacji, jeśli dołożyć do tego nastawienie europejczyków do nich…
Druga sprawa: świadczenia socjalne nie są pomysłem socjalistów, to kanclerz Bismarck zapoczątkował to chcąc lewicowcom zdjąć wiatr z żagli. Wystarczy trochę poczytać.
z regionów przez Boga i ludzi zapomnianych. -przez Boga może, ale nie przez Allaha…
Z wielkiej biedy i z pojęciami o świecie pochodzącymi ze średniowiecza. U takich ludzi szansa na adaptacje, w „zepsutej” Europie, jest praktycznie zerowa. – trafna analiza problemu…
Co do socjału jako głównego elementu przyciągającego murzynów i Arabów do Europy, to autor ma bardzo niewielkie pojecie o ich sytuacji, oni przyjeżdżają tutaj aby utrzymać swoje rodziny, te w Afryce, bo to one zebrały pieniądze na podróż, jeśli to tak można nazwać. Na to nie wystarczy socjał.
Oni ryzykują życie przeprawiając się przez pustynię, potem ryzykują życie przeprawiając się przez Morze Śródziemne. Przypuszcza się że ok. 40 proc. z nich ginie po drodze. Jeśli ktoś myśli, że oni czynią to by siedzieć na socjalu to trzeba powiedzieć, że jego horyzonty są b. ograniczone.
Dla nich znalezienie normalnej jest prawie niemożliwe. 25 proc. niemieckich personalnych przyznało, że obcokrajowcy przesuwani są automatycznie na koniec listy ubiegających się o pracę. Ja uważam, że jest to tylko szczyt góry lodowej.
Co do społeczeństw zachodnich to niestety trzeba powiedzieć, że są one na wskroś drobnomieszczańskie. Pani Dulska to norma a nie wyjątek. Sam przeżyłem wiele niemiłych sytuacji z tym związanych. Jeśli w Niemczech powiesz, że jesteś z Polski to 80 proc rozmów jest w tym momencie zakończone.
Oni ryzykują życie przeprawiając się przez pustynię – zgadza się, przemierzanie wielkich pustyni na piechotę jest niezwykle niebezpieczne. Zawsze doradzam siedzenie w domu… 😉
Wkleje to co Korwin napisał u siebie:
„W muzułmanach nie ma niczego złego. Niestety: do Europy Zachodniej napływa szczególny gatunek muzułmanów: nierobów, polujących na wysokie zasiłki socjalne – i z braku zajęcia skorych do każdej awantury.
Jeśli coś się nie zmieni – za 20 lat muzułmanie wezmą nasze wnuczki do haremów, a niepokornym mężczyznom poderżną gardła.
Wyjścia są trzy:
1 Konserwatywno-liberalne. Zlikwidować socjalizm, przestać wypłacać komukolwiek zasiłki. Wtedy przyjeżdżać będą poważni kupcy, a nie warcholstwo.
2 Narodowe: wprowadzić narodowy socjalizm, a muzułmanów wyrzucić z kraju, wysłać do jakiegoś Oświęcimia – w każdym razie: przeprowadzić, jak chciał towarzysz Hitler: „ostateczne rozwiązanie”.
3 Postępowe. Pogodzić się z losem i czym prędzej przejść na islam. Dotyczy to zwłaszcza ateistów – bo muzułmanie chrześcijan i żydów litościwie tolerują, ale ateistów tępią bez litości… ”
źródło https://korwin-mikke.blog.onet.pl/1,AR3_2011-07_2011-07-01_2011-07-31,index.html
Mam nadzieję że wygra 1 wyjście
A słyszałeś o demonstracjach pod hasłem „żądamy bolesnych reform” ? 😀
Szczerze mówiąc wpis jest dla mnie nielogiczny. Przez kilka akapitów utyskujesz drogi Cyniku na porażkę idei multi-kulti i „import” obcych do Europy po czym załatwiasz sprawę pisząc:
„Problemem nie jest imigracja. Problemem w Europie nie jest też ksenofobia, dyskryminacja czy rasizm społeczeństw, na co często się wskazuje. Problemem w Europie jest socjalizm”
Całkowicie zgadzam się co do tej oceny. Ale w takim razie jak to się ma do poniższego akapitu gdzie przyznajesz że Europejczycy nie są zdolni na przyjęcie imigrantów:
„Europejska idea społeczeństwa multikulturowego, owa „multi-kulti”, okazała się kompletną, totalną klęską. Przyznała to nawet niedawno kanclerz Niemiec, pani Merkel. Nie istnieje i nie będzie istniał żaden europejski odpowiednik amerykańskiego melting pot. Nie ma po temu w Europie ani odpowiednich warunków, ani tradycji historycznej, ani etyki ani w końcu potrzeby”.
A na koniec stwierdzasz:
„Bez socjału przybywałby tylko ten kto ma pracę. Problemu by nie było. Ten kto ma pracę nie ma czasu urządzać burd na ulicach i palić sklepów. Jeśli by spalił zostałby deportowany do domu tego samego dnia. Gastarbeiter byłby znowu gościem, i byłby nim tak długo jak chce i tak długo jak ma pracę. Ale potem do domu.”
Z ostatniego zdania jasno wynika że jakąkolwiek emigrację zarobkową uważasz za czasową i gastarbeiterzy nie powinni na stałe osiedlać się w kraju gdzie wyjechali za pracą.
I jeszcze jeden cytat:
„Zamieszki w Londynie są kolejnym przejawem choroby trawiącej Europę. Rządzony przez socjalistyczne elity kontynent nie ma odwagi przyznać że dekady bezmyślnego, masowego importu całych grup etnicznych z Afryki i Azji pod byle pretekstem zakończyły się zupełnym fiaskiem. Że niszczy to dziedzictwo kulturowe Europy, że eroduje tkankę miejscowych społeczeństw których zasoby tolerancji wystawione są na ciężką próbę.”
I pytanko: czy uważasz że imigrant z Afryki dla przeciętnego Brytyjczyka czy Francuza jest bardziej uciążliwy niż Polak?
Owszem, miałem na ten temat sporo dyskusji. Racją jest że dwa przeplatające się we wpisie wątki dla czytelnika mogą się w obecnym ujęciu niezupełnie jasno zazębiać. Łącznikiem nie wydobytym we wpisie dostatecznie jasno na plan pierwszy jest kompozycja etniczna otrzymujących socjał.
I pytanko: czy uważasz że imigrant z Afryki dla przeciętnego Brytyjczyka czy Francuza jest bardziej uciążliwy niż Polak? Indywidualnie imigrant który pracuje w zasadzie nie jest uciążliwy w najmniejszym stopniu, IMO, i wszystko jedno skąd pochodzi. Inną sprawą jest tylko sprowadzanie całych zwartych, homogenicznych grup narodowych czy etnicznych zakłócających w sposób widoczny kompozycję etniczną na danym terenie. Natomiast imigrant bez pracy jest dokładnie jednakowo uciążliwy i powinien być odesłany do domu w tym samym terminie. Zero socjału.
@Maciej
Polak jest bardziej uciążliwy ale mniej niebezpieczny. Polak zgwałci, ukradnie, da w mordę, ale nie wysadzi się w autobusie czy metrze….
Teraz wszystko zalezy od Camerona, wszystkie atuty w jego rękach – ma większość w parlamencie (co prawda – z koalicjantem…), największe banki pod zarządem państwowoym de facto i pretekst do podjęcia reform socjalnych (tj. cięcia socjalu).
A może nie jest tak jak myśli cynik9, że jest to fiasko i klęska, tylko pełny sukces? Że może właśnie o to chodzi, o rozsadzenie społeczeństw w Europie ? A potem… uczynienie nam wszystkim „ordo” z powstającego na naszych oczach „chao” ?
wszystki_C_h, kurka na wacie.
Karruma, przykro mi stwierdzic, ale manipuluje Pani. Cynik podaje, że 10% ludnosci jest czarnoskóra, podczas gdy jej udział na fotkach, filmach itd jest gruba powyżej połowy. Na to Pani podaje, że „kolorowych” jest do 1/3 — ale „kolorowi” to także dośc spokojni Azjaci („rasistowskie” badania dowodzą, że wskaźnik popełniania przestępstw jest w tej grupie dużo, dużo mniejszy nawet niż wśród białych – tak samo jak rasistowskie badania dowodzą, że wskaźnik przestępstw we wszystkich krajach, na całym świecie, we wszystkih grupach społecznych zawsze jest większy wśród ludności czarnoskórej) oraz inne grupy, które NIE SĄ czarnoskóre. Czyli cynik o jabłkach, a Pani o pomarańczach.
„to jest walka z:
1. kościołem
2. rodziną
3. tradycją
4. chrześcijańskimi korzeniami Narodów europejskich”
Fakty: Kościół to organizacja rodem z Bliskiego Wschodu. Narody europejskie nie mają chrześcijańskich korzeni. Nasze dziedzictwo to stare imperium grecko – rzymskie.
moja ulubiona teoria na ten temat, z tych które do tej pory słyszałem:
awantury zostały zainicjowane przez prowokatorów policyjnych, policja dostała prikaz wstrzymania się od interwencji lub interweniowania opieszałego. Rabusie zachęceni bezkarnością coraz zuchwalej sobie poczynają. Elity są bezpieczne daleko w starannie chronionych siedzibach. A jak się oberwie trochę znienawidzonej przez elity klasie średniej tym lepiej.
Skutek tego wyreżyserowanego chaosu jest taki, że people are begging for military on the streets. To co robimy? Sami się proszą to niech mają.Wprowadzamy państwo policyjne i robimy co chcemy. Podnosimy podatki, robimy bailouty banków i zwiększamy wydatki na corporate welfare. Niech no kto spróbuje zaprotestować.
Jakkolwiek zgadzam sie z powyzszym wpisem cynika tak ciekaw jestem jak dyskutanci odniasa sie do ponizszej diagnozy autorstwa naszego krajana filozofa Zygmunta Baumana:
https://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/BaumanOzamieszkachlondynskichczylikonsumeryzmzbieraswojeowoce/menuid-1.html
Wydaje mi się że najciekawsze z tego są komentarze… 😉
Bez watpienia ale w zestawieniu z czyms takim
https://www.liveleak.com/view?i=186_1312901153
daje jednak do myslenia 🙂
Tak na rozluznienie – https://photoshoplooter.tumblr.com/
Ja by poszedł tropem szklarzy co wybijają szyby, wulkanizatorów co rozrzucają gwożdzie itp. Po spaleniu połowy Londynu będzie spory front robót.
Neron też spalił Rzym by mieć miejsce pod inwestycje !
Zakladam, ze Cynik regularnie czyta Reutersa, tak jak ja i widzial juz ten artykul. jesli nie – polecam. Az mi cisnienie podskoczylo i krew zaczela sie gotowac podczas czytania. To dokladnie to, o czym gospodarz tutaj pisze. Marna proba usprawiedliwiania tych czarnych zwyrodnialcow:
https://uk.reuters.com/article/2011/08/10/uk-britain-riots-hackney-idUKTRE77942520110810
Bardzo dobry wpis. Dodam tylko, ze mieszkajac samemu w jednej z dzielnic dotknietych zamieszkami widzialem na wlasne oczy proporcje rasowe wsrod wyrostkow. Na oko bylo to okolo 9 czarnych na kazdych 10 osob.
Dziwnym trafem, juz w telewizji czy prasie zdjecia pokazywaly bardziej „wywazone” proporcje miedzy biala a czarna mlodzieza.
Ponadto, dzielnice dotkniete zamieszkami (Tottenham, Croydon, Catford, Lewisham, Peckham i Brixton) to dzielnice w ktorych chyba jedynymi bialymi mieszkancami sa Polacy.
Jak dla mnie, cale te zamieszki to doskonala wiadomosc dla Torysow, ktorzy beda w koncu mieli pretekst do zaostrzenia prawa oraz ponownego wprowadzenia stop-and-search u UK.
„Bo inni mogliby też przejrzeć i zobaczyć w końcu że połowa rabusiów plądrujących i podpalających sklepy w Londynie jest kolorowa”
Sorry, ale ten argument jest po prostu żałosny. Skoro połowa jest kolorowa, to druga połowa musi być białymi, rdzennymi mieszkańcami Europy. Szkoda, że w swoim zaślepieniu autor nie może przejrzeć i tego nonsensu w swojej wypowiedzi dostrzec.
Owszem. I teraz pytanie – czy połowa mieszkańców wysp to imigranci ?
Tego… Mi cos tu nie pasuje… cynik9 zdaje sie zawsze pisal o masach karmionych przez mainstreamowe media i o braku wiarygodnosci tych mediow. Tak????
Taaaaak???????
Raczej chyba jednak tak…
Wiec dlaczego teraz bierze owe relacje za prawdziwe i odzwierciedlajace statystyke ilosci takich czy innych?? Mala schizofrenia czy logika Kalego i mamy takie zdanie jakie nam akurat pasuje? A moze wcale wiekszosc czy przynajmniej polowa to nie kolorowi? A moze wiekszosc owych prostestow jest jednak pokojowa a media pokazuja tylko co pikantniejsze fragmenty? Gdybys cyniku chociaz podparl sie jakakolwiek relacja naocznego znanego Ci swiadka… A tak… Kto wie co rezyserzy tego teatru chcieli osiagnac….
Co nie zmienia faktu, ze z glowna trescia wpisu sie zgadzam.
pozdrawiam,
bm
naocznego znanego Ci swiadka… A tak… Kto wie co rezyserzy tego teatru chcieli osiagnac….
Jak zaczniemy polegać na naocznie znanych świadkach to zmienimy nazwę na TwoReuters.com 😉 🙂 Póki co jednak pozostaje krytyczny przegląd tego co nam serwują. Owszem, zawsze „rezyserzy” coś chcą osiągnąć. Ale od tego mamy rozum i dedukcję aby je twórczo stosować bez znanych osobiście świadków ( bo chyba nie wątpisz że rezyserzy reżyserują też „naocznych świadków… ). W tym przypadku mam jakąś dziwną pewność że ktokolwiek cokolwiek reżyserował to jednak nie miks etniczny na pokazywanych klipach. Nie zapominaj też że reżyserowie niczego nie reżyserują bez odpowiednich motywów a ich identyfikacja pomaga istotnie w ustaleniu o co naprawdę chodzi.
Poczytałem sobie komentarze i nie mogę nie dodać czegoś od siebie.
Pracuję na bliskim wschodzie i kiedy wracam do Polski, i słyszę tych politycznie poprawnych to dostaję skurczy. W Polsce jest moda na bycie antyrasistą – czytaj zwalaczać ludzi których poglądy choćby w najmniejszym stopniu zachaczają o szeroko pojęty rasizm.
Widzę, że i tobie się oberwało.
Prawda jest taka, jeśli sprowadzimy zbyt dużo ludzi którzy się nie asymilują i tworzą getta, to prędzej czy później dojdzie do napięć i jakieś żezi. Czy to pomiędzy gettami, czy gettami a rdzenną ludnością. Nie po to nasi przodkowie organizowali się w państwa względnie „czyste etnicznie” byśmy teraz się na siłę mieszali.
Nie mam nic przeciwko obcokrajowcom starającym się zasymilować, sam mam dwóch dobrych znajomych.
Nie zgadzam sie, ze w Polsce nie ma zadnej mody na bycie antyrasista. W Polsce jest wielki problem z homofobia, nawet wiecej nienawiscia wsrod do swoich.
Ale czy to, ze pracujesz na bliskim wschodzie dodaje wiarygodnosci do Twoich opinii?
Mieszkalem w kilku miejscach na swiecie w tym i na bliskim wschodzie i w USA i w Wielkiej Brytanii jesli to ma dorzucic jakiekolwiek wiarygodnosci do moich slow.
Tak widze roznice kulturowe i nie widze tego co zdecydowana wiekszosc na tym forum dowiedzi, ze problem jest z niezasymilowanymi imigrantami. Problem to tu jest ale z dostrzeganiem, ze to nie imigranci sa problemem ale system, ktory w rozny sposob toleruje takie zachowanie a nawet potrafi je nagrodzic – zaczynajac od niemozliwosci uderzenia palka delikwenta, ktory rabuje nasz sklepik, brak mozliwosci osobistej obrony, darmowa kasa z naszych podatkow a nawet wiecej – osoby skazane za udzial w tych wydarzeniach dalej beda otrzymywaly od panstwa socjal – od osob, ktorym zniszczyly majatek(!).
Kazdy kto choc chwile mieszkal w Wielkiej Brytanii wie – jak bezkarni sa mlodzi bandyci, jak niebezpiecznie jest przechodzic kolo kilku 12 latkow, ktorzy w dowolnym momencie moga wyciagnac noz i nie maja zadnych skrupolow go uzyc, a wbrew temu co tu pisze zdecydowana wiekszosc – najgorszym elementem sa biali brytyjczycy z robotniczych angielskich dzielnic.
Nie moge pojac dlaczego wiekszosc posluguje sie takim skrotem myslowym – winni sa Ci na gorze co wpuscili bydlo i gdyby nie to bydlo byloby u nas tak pieknie i czysto, a nasze biale chlopaczki – nawet te z europy wschodniej to sa takie aniolki, czasem ukradna cukierka – ale przeciez chodza do Kosciola. Problem w tym, ze trzeba dostrzec, ze przeganianie cudzych nic tutaj nie pomoze – a jesli to mozna rowniez zaczac od Polakow na wyspach z ktorych bardzo duza czesc zyje na zasilkach, kradnie (mowie to z pelna odpowiedzialnoscia) i absolutnie sie nie dostosowuje do lokalnych tradycji. Ano tak – zapomnialem jestesmy biali – co zlego to nie my a juz na pewno nie „Krzysiek” co mu sie zdarzylo kopnac w jeden czy drugi smietnik jak wracal po kieliszku..
Według mnie lepiej walczyć z przyczynami niż skutkami w związku z czym najprostszym wydaje się ograniczenie socjału do osób przebywających w danym kraju [UK, Irlandia, Francja itd.] od 3-4 [do uzgodnienia zależnie od zastanej sytuacji] pokolenia.
W ten sposób przebywać w nim będą tylko pracujący przyjezdni [reszcie się nie opłaci i sami wyjadą, pewnie po jakichś perturbacjach niczym z górnikami za kadencji Teacher, ale jednak].
Podobnie w Polsce problem armii urzędników można zlikwidować kasując przyczynę tzn. upraszczając przepisy [podatek liniowy dla osób fizycznych, obrotowy dla firm, usuwając niepotrzebne pozwolenia np. na budowę itd.] i zwalniając niepotrzebnych, którzy z powodu uproszczenia nie będą mieli zajęcia.
Proste rozwiązania są najskuteczniejsze więc dlaczego się ich nie stosuje – czy to jeszcze głupota i niemożność ich odkrycia czy już zaniechanie ich zastosowania [celowe lub nie] ?
Thatcher 🙂
Czy wiesz co to jest samowola budowlana? Czy chcialbys widziec wszedzie domki potworki? Choc w Polsce ich juz i tak nie malo. A co z warunki zabudowy, czy bezpieczenstwa. Czy wiesz, ze najwiecej smiertelnych wypadkow przy pracy jest w budownictwie. Oczywiscie biurokracja tutaj powinna byc maksymalnie uproszczona, ale organ koordynujacy musi byc.
to jest walka z:
1. kościołem
2. rodziną
3. tradycją
4. chrześcijańskimi korzeniami Narodów europejskich
I kto to robi? A łatkę „tak robiących” przypina się „masonom” czy też wolnomularzom.
po co ta walka?
ta walka jest prowadzona „na okoliczność nieoczekiwanej zmiany miejsc”. Czyli, że chciałoby się nas przegonić i obsiąść trupy europejskich państw narodowych komucho- sępami.
Nie rozumiem jednego : na co licza politycy nie robiac natychmiastowego porzadku z ta banda wszelkimi dostepnymi srodkami? Przeciez z czasem moze byc tylko gorzej i w ostatecznym rozrachunku za kilka lat dojdzie do wojny domowej w warunkach mniej wiecej rownego ukladu sil, a wtedy to juz nie bedzie prosta sprawa. Wyglada mi na to, ze w Eurpoie nie ma juz nikogo, kto potrafilby podjac jakakolwiek konkretna (nie mowiac juz o przemyslanej) decyzje, za ktora gotow bylby wziac na siebie odpowiedzialnosc. Innego wytlumaczenia nie widze.
Świetny wpis! Oby tylko rządzący europą w końcu dostrzegli problem i go rozwiązali.
Choć i sami ludzie nie są bez winy – ciężko zrzucać wszystko na rządzących – oni robią zwykle to co ludzie od nich oczekują. A ludzie zobaczą w TV jakiegoś „biednego” który powie, że kradł bo nie miał co jeść (ale to że nie chciał iść do żadnej pracy mimo, że miał nie jedną możliwość to jakoś nie wspomni) i będą oczekiwać żeby im pomagać a nie karać niestety.
Weźmy sobie przykład naszej wielkiej powodzi w 96 – Cimoszewicz stwierdził, że „trzeba było się ubezpieczyć” nie chcąc pakować kasy w powodzian i co ? Raczej kiepsko na tym wyszedl – dlatego teraz każdy kolejny nasz rząd na wyścigi pomaga wszelkim ofiarom medialnym.
Osunie się ziemia? Odbuduje się im domy. Zaleje komuś piwnicę? Dostanie 6k czy był ubezpieczony czy nie. itd.
Przybysze zasiedlaja Europe i uwazaja ze taka jest sprawiedliwosc dziejowa. To Brytyjczycy sa odpowiedzialni za kolonializm, niewolnictwo
uzaleznienie gospodarcze,rabunek surowcow, wojny w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Tak uwazaja oni.
Przybysze zasiedlajacy Europe szukaja lepszego zycia a nie sprawiedliwosci dziejowej. Tak samo jak to jest z Polakami ktorzy wyemigrowali.
I wiekszosc z nich cieszy sie z tego jak zorganizowane jest spoleczenstwo zachodu i wiekszosc z nich uczesniczy w nim tak jak potrafi. Znam duza ilosc muzulmanow, ktorym podoba sie nowe prawo we Francji zakazujace zaslaniania twarzy – chociaz ja uwazam to za idiotyzm, zeby urzednik mowil mi jak moge byc ubrany a jak nie i co wplynie lepiej na moja psychike. O tym sie nigdzie nie wspomina (bo i niby po co pokazywac pozytywy) ale wiekszosc z nich jest zadowolona, ze nie zyje w kraju w ktorym ajjatolahowie dyktuja warunki zycia czy ubierania sie calego spoleczenstwa. A ze przyjezdzaja idioci, ktorzy chcieliby niektore rzeczy wyniesc ze swoich spolecznosci?
Proponuje przyjrzec sie spolecznosci Polskiej w UK, Irlandii czy Norwegii i zobaczyc jaki procent z nich dalej mentalnie tkwi w Polsce i czy czyms to sie rozni od innych nacji (u nas bicie malych dzieci – mniejsza czy to popieram czy nie a u niektorych muzulmanow nakazywanie noszenia kobietom czadoru) – i czy Polacy wyrzekna sie prawa do bicia dzieci tylko dlatego, ze mieszkaja w kraju w ktorym sie tego nie toleruje? Wiecej – cala spolecznosc w Polsce i media beda oburzone jesli rodzic zostal aresztowany za uderzenie 6cio latka i bedzie to rownie duze oburzenie co w kraju arabskim za nakazywanie zdejmowania chust kobietom.
A jak sobie wyobrazasz obsluge klienta np w banku, ktory(a) nie chce pokazac swojej twarzy? Wydalbys mu (jej) pieniadze?
Czy zakapturzony klient wyciąga do tego pistolet?… 😀
Zwracam uwagę jednak że wydanie pieniędzy klientowi banku nie jest widzimisię banku tylko jego psim obowiązkiem. W grę wchodzą jedynie uzasadnione wątpliwości identyfikacyjne, do rozwiązania w ramach istniejących procedur.
Co to ma wspolnego w moim postem?
Odpowiadajac na Twoje pytanie – nie wiem.
Czy jesli masz karte platnicza to ekspedientka ma prawo wylegitymowac cie?
O! „Z przyjemnoscia czytam wiel twoich wpisow Cyniku9, ale wobec powyzszego musze zaprotestowac, bo zwyczajnie traca rasizmem.
Dziękuję, dziękuje…”
I tu, trzymam Cyniku Twoją stronę. Wystarczy napisać, że „czarny to czarny” i już jesteś posądzony o rasizm. Poprawność polityczna w stosunku do kolorowych doszła do takiego absurdu, że każda wypowiedź na ich temat, może być podciągnięta pod rasizm lub kseno. A tu się rozchodzi o naturalny na ten moment stan rzeczy. Żyję w Europie, gdzie ludność kolorowa jest napływowa i mam prawo tego „napływu” nie tolerować w chwili, kiedy to zagraża mnie i mojej rodzinie. Bez względu na to, czy do mojego domu, bez zaproszenia i w złych zamiarach, wchodzi biały czy kolorowy (bez względu również, na przyczynę jego zawitania w moje progi), mam prawo mu powiedzieć STOP. Bandyta to, bandyta bez względu na kolor skóry i narodowość. Może więc, nie warto dorabiać ideologii (polityczno-gospodarczych) do bandyckich wydarzeń, tylko potraktować je takimi jakimi są.
„inni mogliby też przejrzeć i zobaczyć w końcu że połowa rabusiów plądrujących i podpalających sklepy w Londynie jest kolorowa.”
w kontekscie tej wypowiedzi wnioski zaprezentowane w artykule sa naduzyciem. Jesli polowa jest kolorowa, to druga polowa jest biala. Jednym slowem protesty sa bez znaczenia, czy ktos jest kolorowy czy nie. Trzeba zaznaczyc, ze wielu kolorowych zyje w Londynie od pokolen i sa poklosiem kolonialnej polityki Imperium Brytyjskiego a nie obecnej polityki socjalnej.
Z przyjemnoscia czytam wiel twoich wpisow Cyniku9, ale wobec powyzszego musze zaprotestowac, bo zwyczajnie traca rasizmem.
Zaryzykuje tez twierdzenie, ze w Anglii ludzie wychodza na ulice nie tylko z powodow opisanych przez ciebie, ale takze w protescie przeciw zwiekszajacej sie kontroli panstwa nad obywatelem. Smiem tez twierdzic ze jezeli aparat panstwowy masowo wysyla sily policyjnie do pałowania zirytowanych obywateli to sytuacja dojrzewa do przewrotu, a przynajmniej do gwaltownego wybuchu. Pseudodemokratyczne i mediokratyczne struktury nikogo poza trzymajaca sie koryta 'elyta’ polityczna juz nie satysfakcjonuja. Narod jest zniecierpliwiony i siega po rozwiazania silowe. kto wie czy nas to nie czeka.
Z przyjemnoscia czytam wiel twoich wpisow Cyniku9, ale wobec powyzszego musze zaprotestowac, bo zwyczajnie traca rasizmem.
Dziękuję, dziękuje… Protestować można, nawet trzeba! Ale protestowanie na zasadzie politycznej poprawności ma mało sensu. Jest ewidentne z przekazów medialnych że przynajmniej połowa rabusiów jest czarna. Jeżeli protestujesz przeciwko temu to protestujesz przeciwko arytmetyce, nie rasizmowi – be my guest! Dalej niewątpliwie znasz sytuację na gruncie doskonale i o pokłosiu polityki kolonialnej Imperium Brytyjskiego wiesz wiele. Co Ci zatem przeszkadza wykazać że połowę mieszkańców Londynu stanowią czarni wobec czego istotnie uwagi cynika9 o ich nadreprezentacji w burdach trącą rasizmem, z którego to posądzenia chętnie się wycofam. Zanim jednak nie doczekam się tych weryfikowalnych liczb pozostaje mi insynuacje o rasizm potraktować jako trącące wyuczoną poprawnością polityczną.
Zaryzykuje tez twierdzenie, ze w Anglii ludzie wychodza na ulice nie tylko z powodow opisanych przez ciebie, ale takze w protescie przeciw zwiekszajacej sie kontroli panstwa nad obywatelem.
Aleź Cyniku, każesz nam udowadniać ilu to jest kolorowych w Londynie podczas gdy sam mówisz o nieweryfikowalnej liczbie „przynajmniej połowa” która to pochodzi z przekazów medialnych.
Tak w Londynie 1/3 mieszkańców jest urodzona poza WB , wikipedia, która nie jest aż tak wiarygodna podaje następujące liczby – 57,7% białych brytyjczków, 11% pozostałych białych, i wszystkich innych do których pewnie zaliczasz/amy kolorowych.
Figures released show that out of a total Greater London population of 7.4 million,
Indians (almost 200,000), Bangladeshis (115,000), Irish (113,000) and Jamaicans (108,000).
There are now just over 100,000 Poles living in London and there are also large Nigerian, Pakistani and Sri Lankan populations.
Powyżej liczby z Twojego źródła, dziękuję bardzo. Może nie najbardziej czytelna ta statystyka ale niech będzie. Weżmy dla uproszczenia – przypadek najmniej korzystny dla mnie. To jest – z populacji Greater London 7.4 M odejmujemy 113k Irlandczyków oraz 100k Polaków, którzy wprawdzie mogli rabować (bez obrazy kogokolwiek) ale pod kolorowych wyraźnie widocznych na zdjęciach w proporcji co najmniej 50/50 nie podchodzą. Potraktujmy też nie wymienione liczbowo społeczności jako równe liczebnie najmniejszej wymienionej liczbowo (Polacy) i dodajmy je razem pod etykietką „czarnych” – jako przypadek najmniej korzystny. Mamy tego razem, o ile kalkulator nie zawodzi, ok. 723 tys. Stanowi to, w najmniej korzystnym przypadku, mniej niż 10% ludności miasta..
Wynika z tego że co najwyżej co 10-ty rabuś powinien statystycznie być czarny, nie co drugi. Zwrócenie uwagi na tę „nadreprezentację” jest zatem stwierdzeniem faktu a nie żadnym „rasizmem” a samo posądzenie o rasizm jest po prostu wyuczonym poprawnością polityczną odruchem Pawłowa. To samo jak stwierdzenie że połowa więźniów w USA to czarni mimo że ich udział w populacji jest coś ok. 12%.
Hehehe
Pominąłeś początek w którym jest napisane:
„The number of foreign-born Londoners increased from 2.3 million in June last year to almost 2.5 million 12 months later.”
Dane z 2007r.
Liczba „foreign-born” nie powinna mieć znaczenia ponieważ jest włączona w 7.4M. Znaczenie ma może to że dane są stosunkowo stare – z 2007 – skutkiem czego liczba „foreign-born” mogła ulec zwiększeniu. Wątpię jednak czy ten przybór znacząco zmieniłby proporcję zważywszy m.in. na wpływ wschodnio-europejczyków w tym okresie którzy też są przecież „foreign-born” a nie „kolorowi”. 10% wydaje mi się więc dalej rozsądnie wyglądającą ballpark figure, a w żadnym wypadku nie 50%.
To za wikipedią dane z 2001 roku:
Some 13.1 percent are of South Asian descent, with Indians making up 6.5 percent of London’s population, followed by Bangladeshis and Pakistanis at 2.3 percent each. 2 percent are categorised as „Other Asian”. 10.7 percent of London’s population are Black, with around 5.5 percent being Black African, 4.3 percent as Black Caribbean and 0.7 percent as „Other Black”.
To daje nam 24% populacji Londynu, którą można określić jako kolorowi – nie wliczając w to Turków(szacuje się, że jest ich około 300 tyś), Arabów – również należą do zestawienia białych (other white) i szacuje się ich ilość na 500tyś w Wielkiej Brytanii.
Wiem, że odrzucasz moje zestawienia, ale nie zgodzam się z tym, że to jest problem z imigrantami, pamiętam z czasów kiedy przechadzałem się po Londynie i żyłem troche ze społecznościami z bliskiego wschodu i zapewniam Cię, że 90% z nich (obojętnie co mówia w medialnych przekazach) bardzo ciężko pracuje, żeby przeżyć na brytyjskiej ziemii. Duża część z nich jest nielegalnie na wyspach więc nie interesuje ich socjal, nie wierze też, że byliby zainteresowani jakimkolwiek rabunkiem z uwagi na ich paniczny strach nawet przed wymawianiem słów 'Home office’. Swoją drogą te grupy etniczne były teraz najlepiej zorganizowane w obronie swojego dobytku.
Problemem są „swoi” – biali i kolorowi – którzy czują się od najmłodszych lat całkowicie bezkarni wobec wszystkich ich czynów oraz brak jakiegokolwiek wzoru postępowania. Ich rodzice „od zawsze” są na zasiłkach, socjalne mieszkania są dziedziczone a nowe socjalne przy skończeniu 18 lat dostaje się niemalże z automatu. Brytyjskie państwo dobrobytu bardzo dba o to, żeby do takich sytuacji dochodziło.
Szacowny Cyniku9, ty zacz pierwszy raczyles szafowac szacunkowymi liczbami o 'polowie kolorowych’, przy czym powtarzam, bycie kolorowym czesto rownoznaczne jest z obywatelem UK od pokolen. Co do weryfikacji zatem pilka lezy po twojej stronie.
Stwierdzam fakty w których usiłujesz doszukiwać się rasizmu. Masz 5-krotną nadreprezentację czarnych w rabunku w stosunku do tego na co wskazywałby miks etniczny w metropolii.
W takim razie wypada mi tylko powiedzieć, że nie zgadzam sie ani z merytoryczną zawartością twojwj argumentacji ani ze sposobem w jaki je wyrażasz.
Zaryzykuje tez twierdzenie, ze w Anglii ludzie wychodza na ulice nie tylko z powodow opisanych przez ciebie, ale takze w protescie przeciw zwiekszajacej sie kontroli panstwa nad obywatelem.
Wychodzenie z tym stwierdzeniem jest istotnie ryzykowne… 😉 Zwiększająca się kontrola państwa nad obywatelem jest absolutnie powodem do protestu który każdy libertarianin od serca poprze. Ale rozśmieszasz mnie do łez implikując że 13-14 letnie chłystki wyszarpujące plazmowe TV ze ścian i podpalające sklepy protestują w ten sposób przeciwko czemukolwiek a „kontroli państwa” w szczególności. Państwo w ramach „zmniejszania kontroli”, skoro populacja sobie tego życzy, powinno w pierwszym rzędzie wyzerować socjał rodzicom i pogonić ich do odpracowywania szkód poczynionych przez pociechy.
Obaj wiemy, ze przy kazdego rodzaju protestach czy rozruchach pod glowny nurt nierzadko 'podpina sie’ rzesza roznej masci szumowin, czy zwyklych szabrownikow. Nie wkladajmy wszystkich do jednego koszyka. Czy chcesz powiedziec, ze przewazajaca wiekszosc w rozruchach stanowili 13-latkowie wyszarpujące plazmowe TV ze ścian i podpalające sklepy? Wolne żarty…
Podpinasz się pod inny post który powinieneś zacytować dla jaśności. W poście tym odnosiłem się do rzekomego protestu przeciwko „większej kontroli” przez państwo którego szabrowanie miało być przejawem. Nic o większości 13-latków nie mówiłem. Przeważającą większość w rozruchach widać w klipach tv więc nie ma potrzeby spierać się o wiek. Wolnymi żartami jest natomiast podciąganie tej grabieży i zniszczeń pod jakikolwiek protest, za możliwym wyjątkiem wkurzenia odcięciem socjalu… 😉
jak protestują przeciwko kontroli to czemu nie okradają kwiaciarni i księgarni?
czemu wolą kraść TV?
tylko kradnąc telewizory można zaprotestować przeciwko kontroli?
Bzdura, bzdura… nie wciskaj ciemnoty.
To nie zadne protesty tylko glownie grupy gowniarzy od 11 do 16 lat, hoodies czyli zakapturzone mlode bandziory z obnizonym krokiem. Tepe i prymitywne. Noz w plecy masz zagwarantowany jesli sie tylko do nich nimi odwrocisz. To pokolenie rosnacych kryminalistow z mlodziezowych gangow i nie ma roznicy kolor skory.
Policja powinna strzelac i to ostra amunicja i palowac do nieprzytomnosci.
——————-
UWAGA MODERACYJNA: Wg widzimisię moderatora tego forum nazwanie argumentów oponenta bzdurą jest w pełni poprawnym włączeniem się do dyskusji…;-) Jednak zajmowanie się jego OSOBĄ i tym co ona „wciska” będź nie „wciska” jedzie po bandzie. Twardość dla argumentów, miękkość dla ich nosicieli…. Proponuję dla bezpieczeństwa skorzystanie ze złotej zasady NATYCHMIASTOWEGO zrezygnowania z jakichkolwiek FORM OSOBOWYCH.
Zobaczmy jak to się wszystko skończy. Zobaczcie po jakimi hasłami protestuje młodzież w Hiszpanii oraz Chile ??
hmmm
a może „społeczeństwo” zwyczajnie się nudzi ?
dawniej co rusz była jakaś wojna w ojropie, jak nie światowa to trzydziestoletnia, w ostateczności pomiędzy francją a niemcami i można się było pikami/bagnetami dźgać, a teraz ???
nuda panie !!!
praca/zasiłek, dom, praca/zasiłek, dom
polityczna poprawność
nic się nie dzieje
a człowiek to jednak krwiożercza bestia, na co wskazują minione tysiąclecia
Kiedyś pisałem w ten sam deseń
https://www.adamduda.pl/2010/06/10/imigracja/
Oto do czego prowadzi zakaz posiadania broni palnej przez obywateli: Pudelek Biznesu donosi, że sprzedaż pałek policyjnych w Wielkiej Brytanii za pośrednictwem serwisu internetowego Amazon wzrosła o 41 tys. proc. w przeciągu ostatnich 24 godzin. https://tinyurl.com/PalkiDlaLudu
Nie zgadzam się z tym postem, ponad 30% populacji Londynu to nawet nie tyle co cudzoziemcy co osoby urodzone poza UK, nie mówiąc o całkowitej ilości cudzoziemców żyjących w Londynie – dlatego nie można tutaj mówić o nadreprezentatywności „kolorowych” w stosunku do „swoich” białych brytyjczyków czy europejczyków w tej rozrubie.
Nie jest problemem tutaj żadne multi-kulti o którym powyższy post traktuje czy tolerancja jaka powszechnie panuje w stosunku do obcych – ale co mogę się zgodzić to nadmierny socjal w stosunku do wszystkich mieszkajacych na terenie anglii (w tym Polaków – a coś na ten temat wiem mieszkając na wyspie obok) i oraz bezkarność za swoje czyny i traktowanie młodych bandytów jak dzieci już od najmłodszych lat, które nigdy nie odpowiadają za to co zrobiły i robią.
Uważam, że tolerancja i otwarte granice (pozornie, bo dostać się do europy jest niezmiernie ciężko) nie są tutaj żadnym problemem.
dlatego nie można tutaj mówić o nadreprezentatywności „kolorowych” w stosunku do „swoich” białych brytyjczyków czy europejczyków w tej rozrubie.
Sorry, wyjaśnij co masz na mysli bo niewiele rozumiem co chcesz powiedzieć. Jak nie nadreprezentatywność to chcesz powiedzieć że połowa Londynu jest czarna?
Nota bene: zamieszczone foto pochodzi z Birmingham, nie z Londynu. Na foto z tego co mogę się dowidzieć przynajmniej 3 na czterech to czarni. Czy twierdzisz zatem że 3/4 populacji Birmingham, ile tam ona wynosi, to rzeczywiście czarni aby nie było „nadreprezentatywności”?
Przez kolorowych miałem na myśli osoby urodzone poza Wielką Brytanią – czarnych, hindusów, pakistańczyków, turków, arabów, czy nas polaków – którzy też nie są za bardzo zintegrowani i równie często nie potrafią żyć w tym społeczeństwie – choć różnice nie są tak duże jak pierwsze wymienione. Oficjalne dane mówia o 33% mieszkańców londynu urodzonych poza Wielką Brytanią. Nie wspominają ile osób jest dziećmi imigrantów.
Nie wiem ile osób które brało udział w zamieszkach to czarni i czy 3/4 z nich to afrykańczycy. Odniosłem się po prostu do tych słów:
połowa rabusiów plądrujących i podpalających sklepy w Londynie jest kolorowa.
Piszę po prostu to co widzę…;-) Jeśli mnie ktoś przekona że połowa mieszkańców Londynu jest czarna przyznam oficjalnie rację tym którzy mają kłopoty z „nadreprezentacją” i stwierdzę że klipy telewizyjne wiernie oddają przekrój etniczny metropolii.
Re: dzieci emigrantów – najprawdopodobniej racja. Wspominam o tym we wpisie. Ale nie jest to punkt centralny którym jest socjał. Jeśli już to byłby argument za moją tezą – że kolejne pokolenia nastają, z perfekcyjną znajomością języka i realiów, ale dalej nie ma mowy nawet o początkach „integracji” czy asymilacji.
Zbyt duży socjal jest naprawdę problemem na wyspach. Ograniczenie go będzie bolesne i mam nadzieje, że kiedyś nastąpi. Nie wiem jak jest na kontynencie ale tutaj niepracująca rodzinka z dwójką dzieci dostaje mniej więcej równowartość 60k euro brutto rocznie (w postaci świadczeń i dopłat), więc absolutnie nie opłaca im się iść do pracy.
Co do integracji czy asymilacji – to nie jest tak, że oni żyją ciągle w Iranie czy Turcji, ich rodzice nigdy się nie zintegrowali a dzieci tego nie zobaczyły – wydalić ich się już nie da bo paszporty wszyscy mają a coś z nimi zrobić trzeba. A duża część z nich – biała też – nie potrafi żyć pracując, nie potrafi szukać pracy i być posłusznym. Socjalizm oferuje nadzieje w postaci „aktywizacji” tej części społeczeństwa, liberalizm mówi, że i tak sobie poradzą i wszystkim to wyjdzie na zdrowie.
Wiadomo, że pierwsza opcja zawiodła, druga jest trudna do zaakceptowania przez większość.
równowartość 60k euro brutto – a ile wynoszą w tym przypadku same świadczenia pieniężne?
Nie mogę odpowiedzieć bezpośrednio pod Twoim komentarzem – chyba wyczerpaliśmy ilość wgłębień – więc zamieszczę odpowiedź tutaj.
24 tysiące rocznie netto, reszta to dopłaty do mieszkań (często darmowe), dopłaty na ogrzewanie, paliwo, świadczenia medyczne, itd.. Potrafię wskazać Polaków, którzy dostają wszystkie powyższe świadczenia – niezwykle irytujące, gdy uczciwie pracując niektórzy wychodzą gorzej.
Dzięki za te „wgłębienia”, będę musiał sprawdzić bo pewnie to się gdzieś reguluje… 🙁
Co do socjału to mnie zdumiewasz…. Dopłaty i zniżki to inna sprawa ale z czego te €24k się w zasadzie składa w takim razie? rodzaj child-money? plus jakiś minimalny zasiłek do wyżycia na głowę? (ale cas$ a nie US-style foodstamps)? jakaś „pensja” za przymusowe „community work” w rodzaju podpisywania listy obecności gdzieś? Coś jeszcze?
To są dane z Irlandii nie z UK – gdzie ta kasa jest niższa ale jest więcej dodatków niepieniężnych.
Zasiłek dla osób bez pracy bezterminowo, większość bezrobotnych dostaje go zawsze, obecnie 188 euro tygodniowo wcześniej 210.
Child benefit
140 euro miesięcznie na każde dziecko, wcześniej 170 euro.
To są największe składowe – dodatkowo dochodzą pieniądze na przybory szkolne, podręczniki, dodatek do ogrzewania, zachowania kultury (czyli fryzura dla afrykańczyków), dodatek dla osób żyjących w pojedynke (8 euro tygodniowo).
Brak community work, brak konieczności pracy w celu otrzymywania kasy, trzeba podpisać się raz w tygodniu na poczcie, żeby odebrać czek – chociaż można i to obejść.
Dzięki, dzięki,…. włos się jeży…. Z tym że dla rodziny 2+2 to ciągle mniej niż $10k/r. Myślę że z tymi €24k/r to rzecz musi jednak uwzględniać także zniżki i świadczenia „darmowe”, jak ubezp. medyczne etc.
188euro tygodniowo na jednego rodzica, jak jest dwóch to maszs 9800 * 2 = 19,6k + 3,4 na dzieci – czyli mniej więcej 23k + małe dodatki.
excuse me – racja, to są tygodniowe zasiłki!!! =:-o
Dodać trzeba jeszcze, że te wszystkie zasiłki to są netto. Proszę sobie policzyć ile trzeba zarabiać brutto, żeby dostać to co zasiłkowcy. Krew zalewa!
Mysle, ze w Polsce nie bedzie takich zamieszek. U nas spoleczenstwo jest pogodzone z marnym losem i ze zmaganiem sie z rzeczywistoscia. Poza tym i tak pewnie lekko z 30% zyje na granicy ubostwa.
awl o czym ty mówisz? Jaki socjal? Jedyny socjal jaki mamy to służba zdrowia i edukacja publiczna. Oba są tak żałosne, że woła to o pomstę do nieba. Do szpitala idź, gdy będziesz chciał popełnić samobójstwo, a do szkoły by się odmóżdżyć. Większość ludzi będzie dziękować, gdy nie trzeba będzie na nie płacić. Przykład? Praktycznie zlikwidowano darmowe studia i nikt nie protestował. Najgorszy przejaw socjalizmu w Polsce to ponad pół milionowa armia urzędników, polityków, nauczycieli, milicjantów. To „socjal” który należy ukrócić. Spodziewam się, że nikt oprócz nich samych nie będzie protestował.
Hmm, na coś jednak idzie te 50% PKB. Może coś się zmieniło, ale jeszcze ostatnio podobno było coś takiego jak renty, emerytury, zasiłki dla bezrobotnych, transport publiczny dotowany przez rząd i samorządy, bezpłatna infrastruktura, jakieś przedszkola czy coś takiego, dopłaty do kredytów, rolników, powodzian itd. Może nie można się w Polsce utrzymać wyłącznie z prokreacji, ale to i tak chyba niemało.
Z UK: Londyn już nie płonie. Policja dała wciry a już się bałem, że będzie jak w Paryżu 6 lat temu (zamieszki przez miesiąc!) i ostatnia noc była spokojna. Ale za to inne miasta nadrabiają: B-gham, Manchester, Liverpool, Salford (bibliotekę spalili… może nie Aleksandryjska, ale historia jako farsa się jednak powtarza).
BBC24 oczywiście epatuje przedstawicielami mniejszości, którzy coś tam potępiają, ale też bredzą o winie Rządy, bo zrobił jakieś tam cięcia dofinansowań itp; przewodniczący opozycyjnych Lejburzystów pokazuje się w potępiających motłoch wywiadach w tle mając zawsze murzyna, sklepy obrabowane i spalone wydają się należeć tylko do kolorowych (tylko jedna migawka wczoraj z właścicielem ogromnego centrum handlowego z Londynu spalonego do gołych ścian-białasa). I tego typu wywracanie faktów do góry nogami.
Ale ostatniej nocy dostali do łap większy atut. Zginęło 3 młodych islamistów. Rano w radio była jeszcze wersja, że w wypadku samochodowym (potrąceni)-teraz, od popołudnia: byli bohaterskimi obrońcami sklepów przed motłochem. Emituje się klip, gdzie spokojny ojciec jednego z nich mówi, iż nie ma żalu do nikogo, że jako gorąco wierzący muzułmanin wierzy, że takie było przeznaczenie jego syna i prosi Allaha o miłosierdzie. Na antenie BBC24, w czasie największej oglądalności. Przypominam, że z BritAriways wywalono stewardesę za noszenie krzyżyka na piersi.
Widać więc, że żadnej poważnej dyskusji nie będzie i żałować wypada, że nie ma w tym czasie wyborów w UK- BNP wygrałaby chyba w cuglach 😉
Ale nie jest tragicznie: część moich zaprzyjaźnionych klientów (anglicy!) otwartym tekstem mówi co myśli (zwłaszcza, jeśli nie ma nikogo w pobliżu;) i sugeruje np. 4 lat przymusowego woja dla rozrabiaków. Ja im grzecznie tłumaczę, że jedynym rozwiązaniem jest zlikwidowanie socjalu, bo on przyciąga takich warchołów. Wydają się rozumieć. Ale do wyborów daleko… zapomną 🙁
Nie wierzę w przypadki.
False Flag Operation ?
https://aangirfan.blogspot.com/2011/08/false-flag-london-riots.html
Drogi Cyniku. Widzę, że emocjonalnie podszedłeś do tematu. I dobrze, bo jest o czym dyskutować. Mam podobne zdanie w zakresie „rozmydlania” dziedzictwa Europejskiego. Być może globalizm gospodarczy jest nieunikniony. Ale z jakiego powodu, mam się zgadzać na globalizm myśli i historii. Na świecie, pozostały dwa bastiony niezależności: wiara i kultura. Jeśli zniknie kultura, to co pozostanie tym, którzy są niewierzący? Jest mi też bliskie stwierdzenie, że zbytni „socjal” nie podtrzymuje fundamentów Europejskiej gospodarki a jedynie, ściąga tłumnie tych wszystkich (kolorowych oraz białych, w tym naszych rodaków), co chętnie by posiedzieli nic nie robiąc. A, któż by nie chciał? Jestem zwolennikiem hasła: „Pracuj mądrze a nie ciężko – jednak pracuj”. Co mnie nie upoważnia oczywiście do rozboju i kradzieży, rzecz jasna. Ponieważ rozbój nie jest pracą, a łamaniem zasad i norm społecznych.
Jednak stwierdzenie, że „połowa rabusiów plądrujących i podpalających sklepy w Londynie jest kolorowa” to, nadużycie argumentu w stosunku do Twojej globalnej tezy o złym socjaliźmie. Bo jeśli połowa, to oznacza, że druga połowa jest biała i być może rdzennie europejska. Jeśli jednak, ta biała połowa w tym uczestniczy, to oznacza, że jej, też jest źle. I tu, zamyka się koło argumentów wskazujących na to, że podobnie definiujemy problem. Problemem jest, rozdmuchany socjal propagowany przez populistów wszelkiej maści, chcących władzy za wszelką cenę. Ale to już inny temat.
Ta biała połowa może pochodzić z Bałkanów ( Bośnia , Albania ) lub tylko wyglądać na białą. Aresztowano zresztą już kilku Polaków- złodziei.
Z pewnością tymi „białymi manifestantami” nie są Szwedzi , Holendrzy lub Austriacy.
W TV pokazywali , że brytyjscy skini i inni narodowcy ( zwolennicy BNP ) – często i gęsto z białej „underclass” , organizują się w lokalne milicje dla ochrony swych dzielnic przed atakami „manifestantów”. Więc „brytyjska nacjonalistyczna underclass” odpada jako kandydaci na plądrujących wandali. Temat jest złożony , ale w TV widać , że ok. 90% plądrujących to kolorowi . Ofiarami są też w większości „kolorowi” , ale bardziej przedsiębiorczy obywatele.
ok. 90% plądrujących to kolorowi .
A już myślałem że tylko ja „ocieram się” o tzw „rasizm”… 😉 😉 😉 😉
Cóż, Europa wykańcza się sama, jak Niemcy 🙂
Do PL nie ciągną tabuny, bo tu socjał marny i nie wyżyjesz nawet z 12 dzieci jak król.
Te wydarzenia w Londynie mnie przerażają. Po pierwsze, dlatego że do tego dochodzi w miejscu, które do niedawna było stolicą najbardziej cywilizowanego imperium świata. Jeśli tam palą sklepy, to co będzie się u nas działo, gdy trzeba będzie tu nad Wisłą i Odrą ukrócić socjał? U nas, z tradycją powstań, partyzantki itd.? Po drugie, to prawda, że połowa to kolorowi – ale druga połowa to biali, Anglicy od pokoleń. Dla pary adidasów ryzykują… No właśnie, pewnie już niczym nie ryzykują, a to jest trochę straszne. Bo to, że imigrant zwykle ryzykuje mało, to jasne; ale miejscowi?
Bieda, brak perspektyw, desperacja, no i ogólne zdziczenie – czy to trochę nie przypomina Afryki Północnej niedawno?
„Jeśli tam palą sklepy, to co będzie się u nas działo, gdy trzeba będzie tu nad Wisłą i Odrą ukrócić socjał?”
Spoooko. Nie myl przyczyny ze skutkiem. Ukrócenie socjału
równa się ukróceniu napływu kolorowych.. no bo po co przyjadą? przecież nie do pracy?!:)) A na osłodę dowcip (? – mam nadzieję;), jaki dziś przysłał mi kumpel: „Gdy zauważyłem tych wszystkich czarnych, siejących spustoszenie na ulicach Totenhamu, wiedziałem, że muszę się udać do bezpiecznego miejsca, do którego na pewno nie pójdą. Schowałem się w pośredniaku.”
@awl
Widzisz – u nas społeczeństwo jest tak wyprane z inicjatywy, zdolności do (samo)organizacji (kto protestuje ? tylko związkowcy !) że niczego nie zrobi. Większość wyjechała, a kultura biedowania w Polsce jest jednak większa.
A Brytyjczycy po prostu za bardzo się pitolą – wysłali Policje, która tylko zaognia sytuację, bo prowokuje ale sama ma formalnie związane ręce bo *niczego* nie wolno jej zrobić.
W Polsce nie ma tylu imigrantów co na zachodzie europy – Polacy to narodowcy (+ słaby socjal) i to odstrasza afrykanerów 😉
Myślę, że nie powinieneś używać określenia Afrykaner (biały mieszkaniec Afryki)