Rating AAA dla złota

Za przykładem Standard & Poor’s wszyscy rzucili się ostatnio jak jeden mąż do obniżania ratingu, albo przynajmniej do gorączkowego rozważania czy go aby nie  obniżyć.  Otóż rating, jak wszystko w inwestowaniu, zależy od wielu rzeczy. W 2GR na przykład najwyższy rating, AAA utrzymujemy od lat i szybko go raczej nie zmienimy.  Z tym że jest to oczywiście rating dla złota ;-)…..     które właśnie dzisiaj przekroczyło granicę $1700/oz.

Wtorek, Styczeń 1, 2002 – Euro wchodzi na scenę
Piątek, Luty 8, 2002 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $300
Poniedziałek, Grudzień 1, 2003 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $400
Czwartek Grudzień 1, 2005 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $500
Poniedziałek, Kwiecień 17, 2006 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $600
Wtorek, Maj 9, 2006 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $700
Sobota, Listopad 3, 2006 – DwaGrosze wchodzi na scenę… 😉
Piątek, Listopad 2, 2007 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $800
Poniedziałek, Styczeń 14, 2008 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $900
Poniedziałek, Marzec 17, 2008 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1000
Poniedziałek, Listopad 9, 2009 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1100
Wtorek, Grudzień 1, 2009 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1200
Wtorek, Wrzesień 28, 2010 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1300
Środa, Listopad 9, 2010 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1400
Środa, Kwiecień 20, 2011 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1500
Poniedziałek, Lipiec 18, 2011 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1600
Poniedziałek, Sierpień 8, 2011 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1700 (*)
Czwartek, Sierpień 10, 2011 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1800 (**)
Wtorek, Sierpień 23, 2011 – CENA ZŁOTA POWYŻEJ $1900 (***)

Powodem utrzymywania przez 2GR najwyższego ratingu AAA złota nie jest fakt że złoto staje się „bardziej wartościowe”. Jest to nonsens. To rozsadzany długiem system papierowego pieniądza bez pokrycia pruje się w szwach. Zbieramy żniwo burzy zasianej dokładnie 40 lat temu, 15 sierpnia 1971, kiedy to prezydent Nixon zamknął „złote okno”, wstrzymując międzynarodową wymienialność dolara na złoto. Stanowiło to bankructwo Ameryki na swoich obligacjach do czego zobowiązywał ją układ z Bretton Woods.

Na długo przedtem rządy manipulowały przy pieniądzu. Średniowieczne nakłady inwestycyjne na alchemię się nie powiodły. Pierwszym sukcesem była uzurpacja sobie monopolu na bicie monet. Potem narzuciły legal tender laws. Zalegalizowały erozję prawa własności jaką był system rezerw cząstkowych. W końcu wycofały złoto z obiegu, okresowo je nawet delegalizując.

Wystąpienie Nixona było usunięciem ostatniego hamulca bezpieczeństwa jaki stanowiło złoto w obrocie międzynarodowym przed całkowitym przejęciem kontroli nad pieniądzem przez kartel banków centralnych.  Możliwość konwersji nadwyżek handlowych w złoto była ostatnią przeszkodą  na drodze do nowoczesnej alchemii.

Od tej pory pozbawione złotego cerbera rządy i ich banki centralne drukują tyle papierowego pieniądza fiat ile chcą tak szybko jak im się podoba, rozcieńczając jego wartość wg upodobań. Gdyby nie Nixon Grecja, na przykład, padłaby czysto, bezboleśnie i dużo wcześniej po utracie całego swojego złota. Nikt by jej po prostu nic więcej nie pożyczył. Ale w strefie ozonu fiat money obowiązują inne prawa. Pieniądz – definiowany przez tysiąclecia jako jednostka wagowa pewnej commodity, z których złoto okazało się najpraktyczniejsze ale nie jedyne, został zrelegowany do roli bezwartościowego konfetti.

Rezultaty tego zaczynają powoli docierać do Kowalskiego na ulicy. Ale dopóki za otrzymywane konfetti może jeszcze coś kupić nie panikuje. Nadal pilnie oszczędza w kolorowym konfetti. Nadal powtarza bajki o „bańce” i skarży się  że ktoś go „nagania do złota” (autentyczne!   ;-).  I nadal nie rozumie wiele z mechanizmu zegara którego cyferblat ma właśnie przed nosem.

(pełny tekst dostępny wcześniej abonentom TwoNuggets Newsletter)

—————-
(*) Dodane 9.8.2011 – aby zrobić przyjemność drogiemu czytelnikowi podajemy   niniejszym że źródłem inspiracji  zamieszczonej w tekście listy dat była lista tych samych dat,  wersja angielska,  z blogu fofoa.  Doceniając troskę drogiego czytelnika o „jumanie”  pragniemy go jednak uspokoić że troska ta wynika z niewiedzy i jest w związku z tym zbyteczna.

(**) Dodane 12.08.2011
(***) Dodane 23.08.2011

 

20 thoughts on “Rating AAA dla złota

  1. Dziś jak przeczytałem:

    „Obojętne, co sądzi jakaś agencja ratingowa, zawsze byliśmy i zawsze będziemy krajem AAA – mówił po obniżeniu ratingu USA prezydent Barack Obama”

    to się zagotowałem. Jak można być tak beszczelnym, nawet na Murzyna!

    Kuba

    p.s. z tym Murzynem żartowałem

  2. Cyniku, czy nie uważasz że to trochę dziwna sytuacja gdzie cena złota jest większa od ceny platyny?

    Czy w takim razie nie warto inwestowac w platynę która jest niedowartościowana?

  3. @awl
    Jak Kowalskiego nie stać na złoto, to niech kupuje srebro. Może kupić dawne srebrne monety obiegowe, polskie, amerykańskie lub jeszcze inne, w cenie nie odbiegającej (lub bardzo niewiele odbiegającej) od ceny spot srebra

    Zakup srebra innego niż próby 999 mija się nieco z celem, chyba, że jest to rzeczywiście okazja, np 925 za 70% ceny spot. Warto znać cenę odsprzedaży, która dla próby poniżej 999 dla srebra dramatycznie spada.

    1. Czy to znaczy, że 1 uncja monety próby 750 jest mniej warta od 1/2 uncji monety próby 999? (pomijam wartość kolekcjonerską)?

  4. @Lit-r
    Nie uprawiam kryptoreklamy, a ty uważnie przeglądnij blogi paru znanych autorów piszących tu komenty – szukajcie a znajdziecie.

    @Hubert
    Równie realne jak 2500usd/ozAu czy 5 pln/chf itd.

  5. No, Panowie z tym Kowalskim to chyba żeśmy się nieco zagalopowali. Kowalski to patrzy, żeby go z roboty nie zredukowali, jak wkręcić dzieciaka do przedszkola i czy po spłaceniu raty kredytu jeszcze mu na coś sensownego wystarczy. Kowalski za średnią krajową to sobie może … no wiecie co.
    Chyba, że Wiśniewski 🙂

  6. Złoto bez problemu można (jeszcze) kupić w aktualnej cenie spot plus „koszt bicia” (ok. 20 $/sztukę) plus marża (e-numizmatyka 6-7%, są inni co mają niższe marże – nawet piszący na tym blogu). Przy cenie za małą sztabeczkę czy monetkę (1 uncję) będącą powiedzmy równoważnikiem dobrej wypłaty (powyżej średniej krajowej) 1750$, te 20 baksów za „tłoczenie” to doprawdy pomijalne grosze (dużo gorzej dla sztabki 1g – to niby tylko 9$ – ale sama sztaba 1g to też tylko 1750/31=56$). 6% marży pośrednika „nominalnie” to roczne odsetki od super lokaty bezbelkowej. Ale to i tak niewielkie wyrzeczenie a masz w domu coś, co odporne jest na inflację, polityków, wojny.

  7. Jak Kowalskiego nie stać na złoto, to niech kupuje srebro. Może kupić dawne srebrne monety obiegowe, polskie, amerykańskie lub jeszcze inne, w cenie nie odbiegającej (lub bardzo niewiele odbiegającej) od ceny spot srebra.
    A fizyczne złoto w detalu można kupić już po cenie 105-110% spot. Oczywiście, fajnie byłoby spreadu nie płacić, ale w długim terminie co to jest 5-10% przy tych fundamentach… i bez podatku Belki…

  8. @Michal

    Przesadzasz! Ostatnio zakup zlota stal sie inwestycja zwracajaca sie juz po tygodniu 😉

    1. dobry text 🙂 i prawdziwy…..
      kupilem 2 miesiace temu filharmonika po 3900pln za 1oz 🙂 a dzis ….. fiu fiu

  9. @Antey
    Skoro Kowalski za miesięczne oszczędności może kupić Krugerranda, to nie musi sie martwić krótkoterminową stopą zwrotu 😉
    Zakup złota to działalność długoterminowa, bez planów na szybkie skeszowanie. No chyba, że ETFy

  10. Kowalski może zainwestować luźną gotówkę w inne trwałe rzeczy, typu np. termomodernizacja własnego domu albo edukacja własnych dzieci. To wydaje się być pewną (choć w „zwykłych” czasach nie najbardziej zyskowną) inwestycją.

  11. @cynik9

    A co Kowalski może zrobić ? Pociąg do sukcesu zgubił. Za miesięczne oszczędności może kupić sztabkę czy innego Kurregarda po cenie 120% ceny spot i przy spreadzie skup/sprzedaż takim, że w odróznieniu od lokaty bankowej na której będzie w plecy po kwartale, to tutaj będzie w plecy od razu. Szczególnie na mniejszych, osiągalnych nominałach.

Comments are closed.