Właściciel daje mu klucze i jak tylko Niemiec znika leci z banknotem do rzeźnika obok uregulować swój dług. Rzeźnik leci z banknotem do hodowcy świń uregulować z kolei swój dług. Hodowca łapie banknot i biegnie uregulować dług do dostawcy paszy. Dostawca paszy wali z banknotem do pubu uregulować swój rachunek za piwo. Właściciel pubu daje banknot od razu siedzącej przy barze prostytutce, która w ciężkich czasach również musiała świadczyć mu usługi na kredyt. W końcu prostytutka biegnie z banknotem do hotelu regulując swój dług na wynajem pokoju. Właściciel hotelu kładzie banknot €200 z powrotem na ladę. Niemiec w tym momencie schodzi z góry, kręci nosem na pokoje które mu się nie podobają, bierze swój banknot i znika w siną dal.
Tak oto dzięki jednemu uprzejmemu turyście który nic nie wydał całe miasto w którym nikt nic nie wyprodukował ani nie zarobił pozbyło się cudownie długu i patrzy teraz z optymizmem w przyszłość.
©2010 dwagrosze.com
Chodzi o to, że obciążenia przenosi się w przyszłość i uważa że tak można w nieskończoność. Tymczasem nożyce wynikające z odsetek za dług szybko pożerają ten intratny biznes i jest to co jest. Odsetek z długu z zaciągniętych pustych dolców nienapompowanych z powietrza.
Dla mnie ten przykład obrazuje, jak pieniądz ułatwia wymianę dóbr. Gdyby hotelarz był jednocześnie klientem prostytutki (lub, co mniej prawdopodobne, prostytutka dorabiała sobie jako rzeźnik), to rachunek za pokój hotelowy mógłby zostać uregulowany bez użycia pieniędzy.
Co mnie interesuje, to to, jak ten przykład ma się do euro bailoutu?
Zastanowiłem się, rzeczywiście działa :-O
Poniżej rozpisana skrócona wersja dla dummies (takich jak ja):
kto | dlug |ma | winni
niemiec | 0 |200| 0
hotelarz | -200 (b) | 0 | 200 (p)
barman | -200 (p) | 0 | 200 (h)
prostytu | -200 (h) | 0 | 200 (b)
Niemiec wykłada kasę:
niemiec | 0 | 0 | 200 (h)
hotelarz | -400 (bn)|200| 200 (p)
barman | -200 (p) | 0 | 200 (h)
prostytu | -200 (h) | 0 | 200 (b)
Hotelarz spłaca barmana:
niemiec | 0 | 0 | 200 (h)
hotelarz | -200 (n) | 0 | 200 (p)
barman | -200 (p) |200| 0
prostytu | -200 (h) | 0 | 200 (b)
Barman spłaca prostytutkę:
niemiec | 0 | 0 | 200 (h)
hotelarz | -200 (n) | 0 | 200 (p)
barman | 0 | 0 | 0
prostytu | -200 (h) |200| 0
Prostytutka spłaca hotelarza:
niemiec | 0 | 0 | 200 (h)
hotelarz | -200 (n) |200| 0
barman | 0 | 0 | 0
prostytu | 0 | 0 | 0
Hotelarz oddaje kasę Niemcowi:
niemiec | 0 |200| 0
hotelarz | 0 | 0 | 0
barman | 0 | 0 | 0
prostytu | 0 | 0 | 0
A mnie się wydaje,że żadna z tych osób nie miała długu,gdyż była winna tyle samo co pożyczyła od kogoś innego.
Potrzebny był tylko impuls aby długi zostały uregulowane. 🙂
Zastanów się jeszcze raz 😉
Traci hotelarz, bo tak naprawdę odzyskane od prostytutki pieniądze musiał oddać Niemcowi – inaczej zostałby złodziejem.
Panie Pi, gdzie ty żyjesz na "Kaukazie"?
To się może skończyc inaczej…
Do małego polskiego miasteczka przybywa bogaty niemiecki turysta, który ma chytry plan oddłużenia jego mieszkańców. Jak to zrobić przeczytał w Internecie.
Wchodzi do hotelu, kładzie recepcjoniście na ladę banknot 200 EUR i mówi, że pójdzie na górę obejrzeć pokoje.
Po powrocie Niemca z góry, w recepcji siedzi już miła blondynka i mówi, że nic nie wie o żadnych 200 EUR i w ogóle to co to za porządki, że jakiś Niemiec chodzi sobie po ich hotelu z kluczami do pokoi. Zniesmaczony gość macha ręką na te drobne dla niego pieniądze (w końcu i tak poszły w obieg i może plan się spełni) i postanawia odjechać. Niestety, nie bardzo ma czym, ponieważ w czasie oglądania pokoi ktoś zaopiekował się jego Mercedesem 600 SLK silver metallic.
Przyzwyczajony do sprawności działania niemieckiej policji dzwoni pod 112, pod którym to numerem zgłasza mu się jednostka Państwowej Straży Pożarnej odległa o 60 kilometrów od miasteczka i poucza go uprzejmie o numerze telefonu na policję. Policjant odbierający telefon, na dzień dobry już wie, że samochodu to oni i tak nie znajdą, no może jakoś znajdzie się sam, ale ok., przyjmuje zgłoszenie i obiecuje, że już za 3 godziny patrol podjedzie na miejsce.
W tym czasie do Niemca podchodzi dobrze odżywiony młodzieniec z modną fryzurą bez włosów i informuje go, że przypadkiem wie gdzie stoi jego auto. I może mu powiedzieć. Ale nie za nic, jak to mówi Ferdek Kiepski. Bryka warta lekko 100 tysi, a on powie gdzie i co za jedyne 5 tysi. Mówimy o eur oczywiście, no bo w końcu żyjemy w Zjednoczonej Europie nieprawdaż?
Wrodzona uczciwość i wiara w praworządność Niemca, z początku podsuwają mu myśl, aby wysłać „karka” „na drzewo”, ale znając trochę z opowieści realia kraju, zgadza się, zresztą czekają kolejne miasteczka. Uprzejmy młodzieniec podwozi gościa pod bankomat, Niemiec wypłaca kasę, płaci za informację odzyskuje samochód i zniesmaczony ale szczęśliwy odjeżdża. W tym czasie koledzy młodzieńca czyszczą konto frajera za pomocą zeskanowanych numerów karty i „podsłuchanego” z klawiatury pin-kodu.
I tak chytry plan Niemca na zrobienie dobrze tym którzy nie bardzo sami tego chcieli, zakończył się dla niego bardzo, bardzo źle.
A może to było w Grecji a nie w Polsce…?
A może to była Niemka a nie Niemiec…, a może miała na imię Angela…?
Marek pisze…
"Poza tym kto Ci w Europie przyjmie banknot 200€? Max. stówką zapłacisz."
Zależy od hotelu, jak pokój kosztuje 500€ to można zapłacić jednym banknotem, a prawo jest takie, że sprzedawca usługi nie ma prawa odmówić przyjęcia banknotu.
For dummies a mało kto rozumie…
Turysta już nie może odzyskać tych pieniędzy bo należą do hotelarza.
@anonimowy od mandatu
Bingo!
Tam zaraz mandat. Podatki wystarczy zapłacić. 😉
P.S.Taka Warszawa to by się nigdy nie odbudowała po wojnie, gdyby wtedy wprowadzono VAT i nie wynaleziono "czekolady dla pilotów". 😉
G.F.
No dobrze, ale co dalej? Znika pieniądz z obiegu i ci wszyscy mieszkańcy ponownie muszą brać "na krechę". Poza tym żaden "turysta" nie będzie aż tak miły, aby te €200 wypożyczyć bez procentu…
Pewnie to jest prowokacja Cynika. 😉
Niemiec rabnal hotelarzowi kase?
Cyniku, bzdury piszesz.
Nie całe miasto zostało oddłużone, chyba, że to byli jedyni mieszkańcy tego miasta.
Każdy też z uczestników coś "wyprodukował", generalnie usługi.
Opisany cykl ma tylko sens, jeżeli hotelarz wie, że pieniądze do niego wrócą. A w takim przypadku to jest zwykła wymiana towaru (usługi) za towar (za usługę). I te 200 Euro nie jest tu zupełnie potrzebne.
Wystarczy, że prostytutka spłaci mandat i cykl został przerwany.
Dlatego, może warto było by częściej korzystać z możliwości jakie daje nam weksel, który skutecznie poprawia płynność na rynku nie zwiększając inflacji.
Bardzo ciekawa strona https://www.weksel.pl/
Genialne w swojej prostocie! Właściwe zarządzanie swoimi finansami może czynić cuda! Zawsze byłem tego pewien… a może właśnie dlatego mamy prawie najlepszego ministra finansów?
Wynika z tego ze nikt nie stracil, a jednak ktos zarobil (wczesniej, na kreske), no bo zakladajac ze pokoje na gorze sa na ogol puste, a koszty stale hotelarza nie zaleza od ilosci gosci, to ten wynajmujac pokoj panience za dwie stowy, tak naprawde w zamian za sile nabywcza mierzona tymi pieniedzmi (ktore w koncu do niego wrocily) zaplacil lacznie pokojowce i praczce ok 5 funciakow za przescielenie i odkurzenie pokoju plus ew. dodatkowo dwa funciaki za zuzycie pradu i wody. Wszyscy zresetowali nomen-omen swoj debet. I moga zaczynac nastepny dzien z czysta karta. A produkcja i zuzycie nastapily wczesniej, a'konto. Czyzby pochwla bailoutu, czy moze gdzies popelnilem blad?
Cynik 9! To stary dowcip o rosyjskim turyście i nie godzi się tu publikować przebrzmiałego plagiatu. Poza tym kto Ci w Europie przyjmie banknot 200€? Max. stówką zapłacisz. W pozostałych wypadkach spadaj do banku rozmienić!