Dla tych co nie byli pewni jak zaklasyfikować rabunek podatników EU na okrągły $1 bilion w ramach ostatnio przyjętego bailoutu europejskich bankrutów sytuację na szczęście rozjaśnił niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Otóż zdaniem de Maiziere’a nie ma wątpliwości że jest to rabunek bezczelny. Niemieckie twarde negocjacje i początkowy opór przy bailoucie greckim, a następnie całej strefy euro pomagają Europie ponieważ bezwarunkowe danie 'szybkiej gotówki’ byłoby jeszcze bardziej kosztowne dla podatników [podkr.- cynik9]. No proszę, a już ktoś mógłby pomyśleć że najtańsze dla podatnika byłoby po prostu pozostawienie mu jego pieniędzy w kieszeni.
Widać od razu że mimo zakazu nawiązywania w Niemczech do tradycji nazistowskich de Maiziere doskonale orientuje się w klasykach rodzimego socjalizmu. Nie bez kozery wielki socjalista i spec od propagandy Goebbels mawiał: Aby kłamstwo było prawdopodobne, trzeba by było monstrualne.
Wyjdź z kłamstwem wielkim, uczyń je prostym i powtarzaj, a w końcu uwierzą – wtórował mu jego mentor i inny wybitny socjalista niemiecki Adolf Hitler.
Drobne kłamstwo jak na przykład: obrabowaliśmy ciebie bo potrzeba na Greków, mogłoby nie wystarczyć. Nawet większe typu: kolaps Grecji nie zagraża naszym umoczonym tam bankom, mogłoby nie odnieść efektu. Aby naprawdę uwierzyli potrzeba populację ogłuszyć obuchem kłamstwa gigantycznego, znieczulić bezmiarem wypowiadanej głupoty. Taką właśnie europejską kurację shock and awe aplikuje de Maziere’a swoim twierdzeniem że przymusowa zrzutka $1 biliona wyciągnięta Europejczykom z portfeli jest rzekomo dla ich dobra. Bo bez tej kradzieży zdaniem de Maiziere’a byłoby jeszcze gorzej.
Skoro tak to czemu nie okraść ich od razu na drugi bilion? Dobra będzie przecież w ten sposób jeszcze więcej. Najwidoczniej de Maiziere chce jednak to dobro dozować populacji stopniowo, obawiając się że zbyt dużo dobrego naraz to też niezdrowo. I tu ma pewnie rację. Wraz z kryzysem rozprzestrzeniającym się na innych bankrutów strefy euro zapotrzebowanie na dobro może przekroczyć najśmielsze oczekiwania.
Adoptowana przez rząd federalny logika wielkich niemieckich socjalistów najbardziej ucieszy zapewne polskich złodziei samochodów z niemiecką rejestracją. Od tej pory będzie już wiadomo że jak ukradną oni Porsche czy BMW to jak najbardziej w interesie ich właścicieli którzy nie powinni się z tego powodu oburzać lecz to docenić. Mogliby przecież zostać do tego jeszcze zastrzeleni. Czego jednak złodzieje nie czynią z uwagi na ich dobro.
Co więcej, okradzeni dla własnego dobra właściciele niemieckich limuzyn mogą poprawiać sobie humor innymi cytatami z de Maiziere’a. Jak na przykład tym: Podstawową zasadą w gospodarce rynkowej jest to że kompanie odpowiedzialne są zarówno za swoje zyski jak i za swoje straty. To samo dotyczy krajów demokratycznych…
Że co proszę? Odpowiedzialność w demokracji? Toż prędzej piekło zamarznie niż raz rozpuszczony dyktaturą ulicy socjał stanie się odpowiedzialny i się cofnie. W Atenach jak widać (foto – Reuters) socjał aż się pali aby zacząć swoją samoamputację. Niby kryzys, niby sytuacja poważna, a de Maziere’a trzymają się jeszcze żarty.
Bo jeżeli nie miał to być żart to zaczniemy podejrzewać że butelki widoczne na zdjęciu z de Maiziere’m zawierały coś mocniejszego niż wodę mineralną bez gazu.
©2010 dwagrosze.com
@ centrala
"Niemcy ratują własne umoczone banki. Problem w tym, że przy okazji ratują też inne banki, co niekoniecznie podoba się niemieckiemu podatnikowi."
Okazuje się że Niemcy ratują francuskie banki bo niemickie obiecały (na ochotnika)MinFinowi że do 05/2013 nie będą sprzedawać greckich bondów…
spiegel – o ecb i bailoucie
Shock and awe …. literówka
"Cynic, n. A blackguard whose faulty vision sees things as they are, not as they ought to be."
To teraz ja, zgodnie z Twoim credo będę cyniczny:
(Wszelkie podobieństwa do realnych działań niezamierzone)
Tło wydarzeń: Niech będą dwa państwa: jedno – małe, o ciepłym klimacie, ludzie pogodni i szczęśliwi; drugie państwo – duże, ludzie bitni i butni, mający historię pełną podbojów i masakr.
Przychodzi człowiek wywiadu z dużego państwa do premiera małego państwa:
"Jest sprawa – kupisz od naszego państwa ławeczki parkowe – nazwijmy je ławeczki leopard, i kupisz ich na 10mld euro, nie nic nie zapłacisz wszystko na kredyt – czyli zapłacą obywatele twojego narodu, razem z odsetkami – 20 mld euro. Abyś nie fikał przyjmiesz od nas 1 mln euro łapówki. Zgodzisz się – będziesz rządził spokojnie, nie zgodzisz się – spadnie twój samolot, wrócimy z umową do twojego następcy.
I tak Naród tego małego Państwa płaci swoją krwawicą służąc innym, za co? za ławeczki parkowe… Wystarczyło tylko zastraszyć jednego człowieka aby zniewolić cały naród.
Uprościłem sytuację – na pewno.
Ale czy jest to sytuacja niemożliwa? Spytajcie Pana "Economic Hitman", ja jestem tylko internetowym cynikiem.
obrabowaliśmy ciebie bo potrzeba na Greków,
Jakich tam Greków? Niemcy ratują własne umoczone banki. Problem w tym, że przy okazji ratują też inne banki, co niekoniecznie podoba się niemieckiemu podatnikowi.