hegemon walczy z Rosją do ostatniego wasala
Ameryka odkrywa gazowe karty. Senat USA przyjął niedawno uchwałę w której ujawnia o co chodziło od samego początku z często wyrażaną, głęboką amerykańską troską o „zdywersyfikowanie” dostaw energii do Europy. „Dywersyfikacja” okazuje się jedynie pretekstem do zwasalizowania Europy, także pod względem energetycznym. Chodzi po prostu o odcięcie jej od gazu rosyjskiego i zastąpienie go amerykańskim.
Przez lata było to trudne bo hegemon sam importował energię a jego własna produkcja objęta była embargiem eksportowym. Teraz embargo zdejmuje i od szkodliwego uzależnienia od Gazpromu chce ratować swoich europejskich wasali całkowitym uzależnieniem ich od siebie.
Administracja Obamy zachowywała jeszcze pozory „negocjacji” z wasalami, stwarzając przynajmniej wrażenie „jedności” i wzajemnie uzgodnionych „sankcji” na Rosję. Wrażenie, ponieważ ciężar sankcji w nieproporcjonalnie dużym stopniu spadał na wasali którzy z Rosją mają dużo większą wymianę handlową niż on sam. Europa pozostaje największym rynkiem dla rosyjskiego eksportu energii a Rosja dla Europy jest poważnym rynkiem eksportowym. Wymiana handlowa USA z Rosją natomiast nigdy duża nie była.
Hegemon nie zawahał się przycisnąć wasali nawet do punktu strzelania sobie we własną stopę torpedując planowany rurociąg South Stream. Teraz, jak się zdaje, na celowniku jest powstający rurociąg NordStrom 2, z tym że tym razem hegemon w żadne „negocjacje” z wasalami już się nie bawi. Uchwała senatu USA wali prosto z mostu – pod pretekstem rzekomego hakowania amerykańskich wyborów prezydenckich jednostronnie narzuca nową falę sankcji na Rosję, która objąć ma też sankcje na zachodnie – czytaj europejskie – przedsiębiorstwa które jako inwestorzy, kontraktorzy czy wykonawcy uczestniczą w budowie intrastruktury energetycznej z Rosją. W szczególności chodzi o kompanie takie jak francuski koncern ENGIE, niemieckie Uniper i Wintershall, anglo-holenderskiego Shella czy austriackiego OMV.
Nawet najbardziej zaślepionym z europejskich wasali zaczyna powoli świtać że ten nieprzyjazny Europie akt nie tyle ma na celu „karanie” Rosji ile przede wszystkim uprzywilejowanie amerykańskich podmiotów w ich ofensywie na europejski rynek energii. Gdy nie może konkurować ceną hegemon nie pierwszy raz zaczyna konkurować kijem bejsbolowym.
„Dla rządu USA”, mówi wspomniana uchwała senatu która musi jeszcze przejść przez izbę reprezentantów, „priorytetem powinien być eksport amerykańskich źródeł energii celem tworzenia amerykańskich miejsc pracy, pomoc amerykańskim aliantom i partnerom oraz wzmocnienie amerykańskiej polityki zagranicznej”. Narzucać sankcje na europejskie przedsiębiorstwa kooperujące z Rosją prezydent USA wprawdzie jedynie „może”, nie „musi”, co i tak wygląda na mało prawdopodobne. Chodzi jednak o maksymalne utrudnienie prezydentowi odrzucenia tej uchwały. Gdyby to zrobił prezydent obiecujący „America first” i tworzenie nowych miejsc pracy to okrzyczany będzie nie tylko przyjacielem Rosji ale także kłamcą nie spełniającym swoich obietnic wyborczych.
Łatwo zrozumieć do czego hegemon zmierza. Produkcja gazu w Europie zachodniej spada podczas gdy USA aktywnie rozwijają swoje moce eksportowe LNG. W obecnej sytuacji wydaje się że eksport amerykańskiego gazu LNG na główne rynki Europy zach. musi być operacją deficytową dla eksportera i obliczoną głównie na zdobycie udziału w rynku. Jest mało prawdopodobne aby na dłuższą metę, w warunkach rynkowych, amerykański gaz był kiedykolwiek tańszy od dostarczanego gazociągami gazu rosyjskiego. Ci którzy w imię „dywersyfikacji” naiwnie odetną się od „uzależnienia” od gazu rosyjskiego znaleźć się mogą szybko w uzależniu gazowym od hegemona. Trudno się łudzić że hegemon, po zdobyciu udziału w rynku i pozbyciu się konkurencji rosyjskiej, nie wyciśnie z wasali z nawiązką tego wszystkiego co stracił chcąc konkurencję utrącić.
Ingerencja hegemona w europejski rynek energii i siłowe przepychanie własnych interesów ekonomicznych kosztem Europy napotkała w końcu na opór wasali, w tym Niemiec. Minister spraw zagranicznych Gabriel, wraz z austriackim kanclerzem Kernem, wydali nadspodziewanie ostry w tonie komunikat w którym stwierdzają że nie mogą zaakceptować ”grożenia nielegalnymi, ekstraterytorialnymi sankcjami nakładanymi na europejskie kompanie uczestniczące w ekspansji europejskiej sieci energetycznej.” Zaopatrzenie Europy w energię jest sprawą Europy, a nie Ameryki, napisali.
Dodali, również nie bez sensu, że jednostronne sankcje hegemona zmniejszają efektywność sankcji wspólnie nałożonych na Rosję i że byłoby szkodliwe gdyby teraz przeważyły interesy „całkowicie partykularne, takie jak amerykańska ofensywa eksportowa w gazie”. Sprawy polityki nie mogą być mieszane ze sprawami ekonomicznymi.
A no właśnie. Tyle że nie wszyscy się z tym zgadzają. Nie zgadza się z tym na przykład wasal polski który, nie wiadomo czy z własnej woli czy też z polecenia odgórnego, już awansem odcina się od gazu rosyjskiego aby z radością uzależnić się od droższego gazu amerykańskiego. Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej P. Naimski oświadczył właśnie że biegnący do 2022 kontrakt gazowy z Gazpromem nie zostanie przedłużony. Najwyraźniej niezależnie od nowych warunków jakie Gazprom miałby do zaoferowania, i gazu choćby za pół darmo, Polska w ramach „dywersyfikacji” planuje uzależnić się, na dobre i na złe, od droższego gazu hegemona z drugiej półkuli. Indagowany o tę wyższą cenę „bezpieczeństwa energetycznego” Naimski stwierdził, że „bywa tak, że płacimy i będziemy chcieli zapłacić. Jeżeli mówimy, że w strategii jest cel zamiany dostaw ze Wschodu innymi dostawami, może się okazać, że tutaj będzie się kryła jakaś cena bezpieczeństwa”.
Będziemy chcieli wiecej płacić, to znaczy kto się do tego pali? Sam Naimski czy jeszcze ktoś? A czy czasem nie mamy już nakazane więcej płacić, skoro w strategii jest „cel zamiany kierunku dostaw”? Zawsze się nam wydawało że „ceną bezpieczeństwa” jest przede wszystkim inwestycja w sam gazoport i fakt że alternatywa dla Gazpromu powstała. Jeżeli jednak zaczniemy tą wyższą „ceną bezpieczeństwa” uzasadniać każdy, dużo droższy kubik gazu importowanego od hegemona, dogmatycznie rezygnując z dostaw tańszych i z ekonomii na korzyść polityki, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Obawiać się więc wolno że „kryjąca się” gdzieś jakaś „cena bezpieczeństwa” ujawni się całkiem szybko i że okaże się całkiem spora. Tyle że znowu za późno będzie aby cokolwiek zmienić przez następne 20 lat, tak jak Pawlaka deal Gazpromem. Czemu niby nowy hegemon miałby wycisnąć chętnego wasala mniej niż stary?
Z czasem hegemon zrozumie że jego bezceremonialna dyplomacja bejsbolowa prędzej niż rozpad Rosji spowoduje rozłam w EU, z Niemcami w roli głównej, i że na to nie może sobie pozwolić. Odpuści więc sobie najpewniej torpedowanie NordStromu 2 a Niemcy nadal, przez lata jeszcze, cieszyć się będą tańszym gazem rosyjskim, płynącym sobie bez przeszkód obydwoma Nordstromami. Węgrom, Austrii i reszcie Turkstream również dostarczać będzie tańszy gaz rosyjski od strony Bałkanów.
Szansa jest wiec dobra że jedynie wasal polski, siedząc na rdzewiejącej rurze jamalskiej, będzie dumy z tego że na złość Putinowi odciął Gazprom i że amerykańskim bejsbolistom płaci przez nos dużo więcej niż potrzeba. Ale za to bezpieczną „cenę bezpieczeństwa”, w odróżnieniu od mniej bezpiecznej, rynkowej.
Czyli podpiszemy jeszcze gorsza umowę niż ta?
https://nczas.com/publicystyka/kulisy-umowy-gazowej-miedzy-polska-a-rosja/
Dzięki za ten relewantny link. Negocjatorów należałoby powiesić, hands down, sprawdzając dokładnie przedtem czy nie zostali przekupieni. Nie ma dwóch zdań!
Natomiast co do pytania to odpowiedź na nie brzmi: nie wiadomo! Jeżeli naród wyłania z siebie takich negocjatorów i dopuszcza do takiej umowy, a potem nie egzekwuje odpowiedzialności od winnych to znaczy że jest narodem idiotów. Taka jest smutna prawda. Na jakiej podstawie konkretnie zatem spodziewać się można że tym razem dojdzie do umowy lepszej?
Powiedzmy sobie szczerze – jeżeli tą podstawą ma być jedynie wiara iż hegemon amerykański jest bardziej miły czy cokolwiek lepszy, znaczy się głupszy od gazpromu, w wyciskaniu wasala to będzie tylko potwierdzeniem że istotnie jesteśmy narodem idiotów. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, uwzględniając oczekiwaną propagandę „fantastycznego dealu” szczegółów którego nie można gawiedzi ujawnić.
PS. Jeżeli rządy w tym kraju dawały złemu gazpromowi podarunki rzędu $1.2mld to sobie można wyobrazić jakie podarunki otrzymać może nowy hegemon… ;-D
Spokojnie z tym wieszaniem, trudno wyrokować czy wybrano opcje lepsze czy gorsze gdy nie wiadomo
a) co było do wyboru
b) i dlaczego wybrano takie a nie inne rozwiązania
W końcu może ktoś zapytał by Pawlaka dlaczego zakontraktowano tyle gazu a nie np mniej – czy jakiś 'najwyższy czas’ to tacy specjaliści że ich opinie liczą się za wyroki ekspertów? I czy jest w tym kraju ktoś kto nie zna się na negocjacjach umów gazowych lepiej od wszystkich negocjatorów?
Kolejna sprawa – mimo zacietrzewienia przerywanego wykrzyknikami o aferze dziennikarz nawet nie zająknął się na temat cen gazu. G*wno wiedział i improwizował na gorąco? Skoro wszyscy twierdzą że takie drogie i niekorzystne to ile w końcu płacimy?
Zdaje się że dyskusja powoli konwerguje… Jeżeli deal z gazpromem był aż tak zły jak większość myśli że wie ( a dopiero {gotoxy76}, na swoje nieszczęście, poparł sensownym linkiem 😉 to albo mamy doczynienia ze zdradą i na miejscu jest sznurek, albo gazprom wziął nas by the balls. Nie ma absolutnie żadnych podstaw do zakładania, jak {gotoxy76} że tym razem będzie cokolwiek inaczej.
Wręcz przeciwnie, tym razem hegemon trzyma wasala by the balls i jest skrajną naiwnością spodziewać się że tego nie wykorzysta, tym bardziej że sam wasal chce mu płacić premię „za bezpieczeństwo”.
no co do sensowności tego artykułu mam wątpliwości
ale, skoro jest JEDYNY dostępny to co począć, trzeba dyskutować o tym co napisał jakiś 'Najwyższy Czas’. Tyle że źle mi się kojarzy nawet bez czytania – najwyższy czas:
[ ] powstać z kolan,
[ ] powiesić zdrajców
[ ] rozliczyć cośtam
[ ] rozstrzelać kogośtam
wybierz opcję a szczegóły ustalimy później zależnie od zapotrzebowania
Artykuł NIE wymienia rzeczy najważniejszej – warunków cenowych. Przez to gadki o „drogim gazie” pozostają przypuszczeniami bez pokrycia, chociaż inne warunki i okoliczności wskazują na skandal. I nie chodzi tu o klauzulę take-or-pay a raczej o niespotykany warunek banu na sprzedaż wtórną. Darowanie gazpromowi $1.2mld też się kwalifikuje do śledztwa.
Tymczasem UK:
https://oilprice.com/Latest-Energy-News/World-News/Gazprom-In-Talks-To-Boost-Gas-Sales-To-UK.html
Być może to wszystko jest jakimś pokłosiem usunięcia Gudzowatego z biznesu -to nigdy nie był jasny układ. Może wtedy był 'korzystniejszy’ niż teraz, ale któż do tego dojdzie?
gotoxy76 niestety cynik dramatycznie wręcz nie chce złapać płynącego z Twojego wpisu sarkazmu. he he he
Zapędziliście się Panowie hen od tematu 😉
Temat gazowy, nieprawdaż ?
To może kilka kamyczków. Gaz który sprowadzamy w sowitych ilościach ze wschodu a ostatnio trochę z zachodu i południa (o tym drugim i trzecim nie będę pisał) to tzw. gaz naturalny, ziemny czy jak zwał. Podobno w większości (90-100%) to metan z domieszkami, tak to nazwijmy. Orientują się Panowie jakie są zasoby metanu w Polsce i na ile dziesiątek lat by to wystarczyło ? A nie ! Trzeba w większości go wypuszczać do luftu by bohatersko kupować za granicami za sute kiedyś ruble transferowe a teraz podobno cenniejszą walutę.
Na marginesie, ci w Ameryce w 100% wykorzystywanego gazu mają kilkadziesiąt procent metanu. Dziwny jest ten świat !
Są dwie możliwości
– całe polskie górnictwo gazowe to banda idiotów nie mających pojęcia co robią
– albo Lantra20 pisze o czymś co nie istnieje
@gbur
rozumowanie skrajnościami! z których ani jedna ani druga skrajność nie jest prawdą. Proponuję zagłębić się w wiedzę.
no to gdzie ta wiedza? Podesłałeś już linki do PGNiG-u?
@gbur
Dla PGNiG metan jest be .
Jak faktycznie będziesz zainteresowany tematem i wdrożysz się w zagadnienie to możemy pogadać (przy okazji).
Jednakże na początek proponuję zagłębić się w temat zaczynając od prostszych spraw i nazwijmy je „bardziej obiektywnymi”:
https://en.wikipedia.org/wiki/Coalbed_methane
https://www.rpsea.org/media/files/project/aeeadb12/07122-27-TS-Overview_Current_Coalbedf_Methane_Extraction_Technologies-12-01-08_P.pdf
Tak na marginesie … nie sugerowałbym się takimi wypowiedziami:
„Łukasz Kroplewski oszacował ilość metanu z polskich kopalń, który mógłby być odzyskany na 1 do 2 mld m sześc. rocznie.”
https://biznesalert.pl/kroplewski-metan-kopaln-jeden-wazniejszych-projektow-pgnig/
Tym razem szanowny Cynik (a raczej jego oficer prowadzący z GRU) bredzi. Ciekawe jak USA ma nas od siebie uzależnić, w sytuacji gdy przez Polskę biegnie rosyjski gazociąg, a i jakiś rewers z Nord Stream przez Niemcy łatwo było by zrobić. Uzależnieni byliśmy, ale od Rosjan, przed zbudowaniem gazoportu, bo wtedy mieliśmy tylko jedną możliwość dostawy gazu, przez Przyjaźń. „Uza
Od bredzenia są tu głównie ci drodzy czytelnicy którzy nie są w stanie zrozumieć słowa pisanego w regulaminie tego forum.
Ciekawe jak USA ma nas od siebie uzależnić,
Też mi wielka trudność – wziąć za mordę i nakazać wasalowi płacenie cen 2x wyższych niż gazprom. Wasal ma stanąć na baczność i chwalić hegemona że ten pozwala mu płacić sobie premię za „bezpieczeństwo energetyczne”.
@cynik:”wziąć za mordę i nakazać wasalowi płacenie cen 2x wyższych niż gazprom.”
A po co tak skomplikowanie. Hegemon może kazać płacić bez dostarczania czegokolwiek (gazu). Po co sobie robić kłopot? Przecież ci co ściągają haracze NIC nie dostarczają (oprócz „bezpieczeństwa”:). Może to dobrze, że USA „coś” nam dostarcza. To trochę jak z podatkami. Płacimy ale nie bardzo wiadomo co dostajemy w zamian. Niektórzy mówią, że „ochronę” (policja,sądy,wojsko) ale jak przychodzi co do czego to okazuje się, że (np.) policja czy sądy są bezradne i nie pomagają szaremu obywatelowi. Wydaje mi się, że my, polaki-szaraki za podatki kupujemy sobie „spokój” od wewnętrznego hegemona jakim jest władza (pozwala żyć). Ja wiem, że to niesprawiedliwe ale jak widać za „ochronę” trzeba KOMUŚ płacić. Tak wewnątrz kraju jak i na zewnątrz.
I rest my case, {HeS}, i gratuluję! Osiągnęliśmy pełną, rzadko spotykaną na tym forum jedność interpretacyjną rzeczywistości…
I masz rację do tego! Dobroć hegemona to jak dobroć Lenina – który przypatrującemu się mu w czasie golenia chłopaczkowi dał jedynie kopa, a mógł przecież brzytwą po oczach… 😉
A ileż to Gazoport I jest w stanie przyjąć gazu (w % udział w Polskim rynku) ?
A Gazoport II + III (jak powstaną) ?
Kongres głosuje nad przyjęciem ustawy która będzie nakazywać informowanie banku o całej gotówce bitcoinach i ogólnie wszystkich aktywach trzymaneych poza bankiem pod groźbą konfiskaty. Wojna z gotówką trwa…
https://www.congress.gov/bill/115th-congress/senate-bill/1241/text#toc-idea0e9489fc8f46379f95bb56c8bbbda5
Obawiam się, że zarówno amerykańskie sny o potędze gazowej jak i polskie marzenia o uniezależnieniu gazowym od Rosji są mocno na wyrost – wishful thinking.
Po przejrzeniu BP statistical review of world energy 2017 zauważamy, że produkcja gazu w USA rosła do 2015 roku. W 2016 roku zanotowała spadek -2,5%. Blogger Steve St. Angelo (SRSrocco Report) potwierdza ten fakt na podstawie danych EIA. Ciekawie wypada też jego wywód na temat opłacalności wydobycia gazu w USA (https://srsroccoreport.com/u-s-still-producing-a-lot-of-natural-gas-but-still-not-making-money/). Pamiętajmy, że wzrosty wydobycia (a nie produkcji) gazu z ostatnich lat wynikają głównie z gazu łupkowego, które to wydobycie do najtańszych nie należy. IMO ten pociąg powoli odjeżdża, a USA próbują sprzedawać na niego bilety.
W tymże BP statistical review of world energy 2017 widać także, że główni konsumenci europejscy zmniejszali zużycie gazu do 2015 roku. Jednak w 2016 nastąpił u nich wzrost zużycia (np. Niemcy o 9,2%). Polska zwiększa zużycie nieprzerwanie (w 2016 5,7%). Moim zdaniem, to o te nowe konsumpcje mogą co najwyżej powalczyć USA na Europejskim rynku, jeśli tylko nie sprzedadzą wydobytego gazu wewnętrznie (konsumpcja w USA także rośnie niemal nieprzerwanie co najmniej od 2006 roku – po rozpoczęciu boomu łupkowego otwarto np. kilka wytwórni mocznika, a przypominam, że wydobycie w USA maleje).
W tej sytuacji uważam amerykańskie zapędy za wymachiwanie glinianą pałką przez kolosa na glinianych nogach.
Polskie zapowiedzi nieprzedłużania umowy uważam za początek negocjacji nowej umowy z Rosją. Patrząc na tabelę Major Trade Movements 2016 ze str. 36 wspomnianego raportu BP będzie można co najwyżej dostawy zdywersyfikować, bo wśród europejskich dużych graczy tylko Hiszpania, Irlandia i UK z dostaw rosyjskich nie korzystają. Dywersyfikacja nie jest nowym rozwiązaniem: wśród dużych graczy oprócz Finlandii nie ma w Europie kraju tak uzależnionego od dostaw z Rosji jak Polska.
Dzięki za komentarz i za ten link. Warte polecenia są też niektóre komentarze dokładnie spot on:
1. The US just sent its first tanker of LNG to Poland. The price of that gas is not disclosed, and I imagine that it is much higher than the gas piped there by Russia. Shipping costs would be a real killer. But if you have vassals who are forced to buy your LNG at a much higher price then the business can be dragged out for just that little bit longer. The situation would thus be much worse if they didn’t force sales onto other nations.
Tego właśnie należy się obawiać. Hegemon wmusi w wasali znacznie droższy gaz, a ci z głupoty czy pod przymusem, odetną gazprom całkowicie zanim cała piramida z gazem (g)łupkowym padnie pod własnym ciężarem.
2. The strategy to kill Russia has morphed a bit from the 1986 playbook that we’ve all discussed before. Last time, they didn’t have these crazy, dual-passport neocons forcing everybody to go much further than they ever would normally, to try to kill Russia. It’s starting to look like the strategy to kill Russia has morphed into a 3-way game of balance-sheet “chicken.”
A odwoływanie się do trolli ruskich to jak gra z gołębiem w szachy. Zawsze należy kończyć dyskusję, gdy ktoś używa tak badziewnego argumentu.
A teraz odniosę się do owego chamstwa, którym rzekomo nas Rosjanie nakarmili:
1) kto zniósł niewolnictwo?
2) kto został uznany najlepszym prezydentem Warszawy w historii Warszawy?
3) kto zbudował Trakt Brzeski?
4) za czyich rządów Warszawa kwitła demograficznie?
5) jakie rzeczywiste poparcie społeczne miały powstania?
6) ciekawe kto wybudował cerkiew w Łodzi w zamian za co?
7) kto podłączył Warszawę do przez kogo wybudowanej (do dziś działającej) oczyszczalni? Za czyje pieniądze wybudowane owe filtry?
Można tak w nieskończoność.
Pan nazywa Rosjan eksporterem chamstwa, jednocześnie demonstrując dość słabo wyższość ludzi, których jedynym eksportem jest wojna (począwszy od osiedlania przez nich niewolnikami z Irlandii obecnych ziem USA, kosztem żyć indiańskich).
Porównujecie ludzie eksperyment żydowski z jednym z najstarszych państw w naszym regionie.
To są jakieś żarty.
Teraz pytania:
1) skąd pochodzi liczba rzekomo wymordowanych przez Stalina 60 mln ludzi i co z tego wynika?
2) jaka jest prawdziwa liczba represjonowanych przez ZSRR wywiezionych na wschod? Wbrew pozorom to nie jest 2.5-3 mln.
3) ażeby pojąć, kto stworzył Katyń, należy tam pojechać i upewnić się czyich grobów jest najwięcej i kim w rzeczywistości byl Beria (podpowiem, że tym samym co Chmielnicki)?
Dużo więcej jest tych pytań. Ale nie chce mi się wchodzić w dyskusję. Nie macie maluczcy najmniejszego wpływu na to, co Was czeka. Możecie dalej tworzyć mity, o których tak z żalem wspominał Dmowski.
O Pałacu Kultury i Nauki zapomniałaś he he.
Sorry ale na tego najlepszego Prezydenta Warszawy muszę zareagować.
Cyniku Ty też na niego głosowałeś?)))
Zdaje się, że to był człowiek, który etatyzm i wszelakie regulacje doprowadził niebezpiecznie blisko granic szaleństwa.
Z tego, co mi wiadomo, zaledwie 1/3 naszych potrzeb energetycznych zaspokaja import gazu od kogokolwiek. Mniemam więc, że cała awantura ma znaczenie wyłącznie podjudzające i geopolityczne.
Co do okropności życia na wschodzie: Ponad 150 tys. Rosjan tylko w zeszłym roku wróciło z zachodu do swej ojczyzny.
Natomiast embargo na nasze produkty miało tylko jeden cel: przymuszenie polskich producentów do przeniesienia się wraz ze swoimi wytwórniami na teren Rosji by zatrudnić ludność lokalną i zaangażować się w Rosji podatkowo.
Polacy wciąż patrzą na politykę pod kątem uczuć. Myślą, że taki Soros nie znosi Putina a Putin nie lubi USA. No sądzę, że panowie raczej myślą o obszarach interesów.
Natomiast Polacy chętnie korzystający z amerykańskiego systemu bankowego i plujący na Rosję, która w dobie sankcji akurat radzi sobie znacznie lepiej niż przed ich nastaniem (wzrost produkcji wesnętrznej), niech wyobrażą sobie dzień, gdy banki owe (zgodnie z obecnym polskim prawem) zabierają ich środki i w ramach sankcji blokują ich aktywa, przesył pinionżków itp. Bo się nagle im coś nie spodobało.
Poraża mnie polska głupota ale jednocześnie rozbawia, gdyż nawet nie posiadam konta bankowego (nadal to legalne).
Ciekawe jak długo MY byśmy wytrzymali w okolicznościac nałożenia na nas sankcji? Szczególnie przy takim nagromadzeniu u nas zachodniego kapitału?
zaledwie 1/3 naszych potrzeb energetycznych zaspokaja import gazu od kogokolwiek.
Trochę trudno powiedzieć ponieważ zależy to od tego czy potrzeby dotyczą tylko gazu czy szerzej energii. Na uwadze też trzeba mieć że gaz zaspakaja nie tylko potrzeby „energetyczne” ale jest także cennym surowcem, m.in. do produkcji nawozów sztucznych.
W sumie kontrakt z Gazpromem sprowadza się do około 10.2 bcm (mld m3) rocznie co stanowi 70% importowanego gazu. 30% stanowi własna produkcja.
@Sylwinka:”Poraża mnie polska głupota ale jednocześnie rozbawia, gdyż nawet nie posiadam konta bankowego (nadal to legalne). ”
O Boże, co za naiwność. Na takie stwierdzenie pozwolić sobie może ktoś, kto „obraca” kwotami rzędu kilku(nastu) tys. zł miesięcznie. Ciekawe jak bez systemu bankowego mają działać przedsiębiorcy (nawet mali) obracający kwotami rzędu ~100 tys. PLN miesięcznie. Rozumiem, że w ruch „walizeczki” a nadwyżki (często miliony:) zakopywać. Proszę o odrobinę refleksji i szerszego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość.
Lękamy się i mamy wdrukowaną niechęć do Rosji. Jest to całkiem rozsądne z jednej strony i zupełnie nieracjonalne z drugiej. Nasza postawa jest jasna ze względu na 50 lat okupacji przez Rosję. Ten fakt nie ulega kwestii. Pytanie brzmi kiedy władzę w Polsce przejmą Politycy, a nie politycy. Tacy ludzie dla których dyplomacja i polska racja stanu stanowi dobro wyższe. Nasze dobro to nie jest dobra zmiana tylko bogaty kraj, silny przemysł, polski przemysł, niezależność wojskowa, polityczna i ideologiczna.
Niestety aby to osiągnąć trzeba wybrać na władców mądrych ludzi bez kompleksów i z odwagą. To powinni być ludzie sprytni i obrotni. Tacy, którzy dogadają się z Putinem, Oboma Trampkami, Orbanem i jednocześnie wycisną z unijnych funduszy ile się da dla Polski…
Tylko kto wybierze takich Polityków? I gdzie oni są? Z charyzmą, kulturą i ODWAGĄ!
Niczewo! 😉
Wierzę w młodych. Odkodowanych, oczytanych.
W takim razie młodzi przed trudnym zadaniem! Kiedy dojdą do władzy to szansa jest dobra że Polska, wielkości Malty, graniczyć pewnie będzie z jednej strony z chińską prowincją Białoruś a z drugiej z kalifatem brandenburskim… Na dodatek Bałtyk wyschnie w globalnym ocipieniu… 😀
Sz. P. Zapomnieliście wspomnieć o utrąceniu przez Polskę pieremyczki na początku lat 2000. Nord Stream powstał na nasze życzenie właściwie. Proszę doczytać i dowiedzieć się zanim zacznie się gderać o spiskach.
Dodatkowo polecam lekturę Bocheńskiego, by przestać płakać, iż wszelkie udręczenia w Polsce to wina zachodnich/wschodnich/marsjańskich/księżycowych/reptiliańskich agentów. Autorami swego nieszczęścia jesteśmy właśnie my.
Co do Ukrainy, Rosja ręką WCz. Miedwiediewa zgodziła się na utworzenie Chazarii w miejscu Ukrainy pod warunkiem otrzymania wschodniej i najbogatszej części tegoż przedziwnego tworu. Jednakże nie wspomnieli, że wezmą Krym (a i Odessa była i jest w planach), co żydowskich komtrahentów zaskoczyło.
Rosja nie tylko w razie wojny nie wpuści jankeskiego buta na swoje terytorium w razie wojny. Rozniesie w pył Cebulandię i Czechosłowację bez czołgów i żołnierzy (sądzicie, że ktoś nadal będzie się licytował na żolnierzy? Plzzz… Pomijam ich zmilitaryzowane społeczeństwo po trzech latach obowiązkowej służby wojskowej).
My się nie liczymy. Podobnie jak reszta badziewnych krajów NATO, które nie będą stanowiły jakiejkolwiek siły militarnej w razie konfliktu bo to walka dla prawdziwych mężczyzn.
Natomiast Polska jest rozsadnikiem UE, o czym świadczą niedawne słowa kandydata na ambasadora USA w Polin. Zawsze stanowiliśmy rozsadnik w rękach USA dla jakiegokolwiek tworu przeszkadzającego im w bezgranicznym „ispolzowaniu” starego kontynentu.
Pozdrawiam.
wspomnieć o utrąceniu przez Polskę pieremyczki na początku lat 2000. Nord Stream powstał na nasze życzenie właściwie.
A rzeczywiście, dzięki za przypomnienie tego. Podejrzewam że to akurat nie był wpływ hegemona na co chyba było za wcześnie, ale autentyczna polska głupota połączona z megalomanią patronizowania nie wyczyszczonemu z banderowców bantustanowi ukraińskiemu.
Niestety, obawiać się można podobnego przerostu polityki nad ekonomią teraz z gazoportem. Gazoport jest ważny i może się okazać pomocny aby trzymać Gazprom „honest”. Niech też będzie rura do Danii i Norwegii bo od przybytku głowa nie boli. Ale uzasadnione są obawy że celem gazoportu jest w rzeczywistości wyeliminowanie gazu rosyjskiego w ogóle, niezależnie od oferowanej ceny, i płacenie hegemonowi przez nos wysokiej premii „za bezpieczeństwo”. Przy czym wszystkie ceny oczywiście ściśle tajne… 😉
Proszę pamiętać o osobach pokroju Onyszkiewicza reprezentujących khem nie polski punkt widzenia mających władzę lub będących w „jej kręgach” w tamtym okresie.
Gdyby rury przez Polskę omijające Ukrainę powstały 10 lub 15 lat wcześniej niż teraz NS1 i może NS2 cały ambaras z Irackim WMD i arabską jesienią był by delikatnie mówiąc spóźniony a więc może i nie miałby miejsca…
Nie bardzo chyba łapię ten tok myślowy… Co ma tutaj do rzeczy Irak i WMD?
Myślę że Rosja z NS1 zrobiła ruch całkiem racjonalny omijając wrogich jej wschodnioeuropejskich wasali USA. Z jednej strony odcięła ich od pokaźnego szmalu za tranzyt (coś za coś boys, sorry) a z drugiej utrudniła hegemonowi użycie infrastruktury przesyłowej do prowokacji z udziałem tychże wasali, nie tylko pod adresem Rosji ale także reszty kontynentu. Gdyby tak Niemcy nie mieli NS1 a zaczęli szurać hegemonowi w czymś, na przykład. Wnet by się okazało w środku zimy że jacyś złoczyńcy zakręcili gdzieś na gazrurce kurek po drodze.. 😉
utrącenie nowej rury przez Polskę to byłą robota niemca, oni rozpoczęli nagonkę jakoby przy rurze miał bieć światłowód którym ruskie będą szpiegowac Polskę, a także oni wymyślili problem zniewolonej ukrainy która przeciez nie moze byc pominięta przy budowaniu rury
Nie najlepiej to świadczy o poziomie umysłowym tych przez terytorium których miałaby biec rura, nie uważasz?
Jak odrzucasz rurę przez swoją sypialnię to chyba nie dlatego że ktoś ci powiedział że obok ma być światłowód. Bez światłowodu było by weselej?
uważam
od lat wypominam w róznych miejscach to że ludzie nabrali sie na te kretyńskie argumenty
nie, ta głupota to chyba jednak robota polaka. No chyba że to Niemcy napłodzili idiotów podczas przemarszu przez te terytoria.
Dzięki byciu pod rosyjskim butem przez ostatnie niemal 200 lat przeciętny Polak to zwykły cham. Rosja w pocie czoła pracowała żeby ten cham nie miał żadnego pozytywnego ani intelektualnego punktu odniesienia o majątku już nie wspomnę. Cyniku, cóż nam chamom pozostało jak nie gra na ostrzu noża przeciwko mordercom polskiej kultury i nie bójmy się tego słowa szlachetności. Szczerze mówiąc to istnienie polski w obecnym stanie powszechnego chamstwa prawdopodobnie pozbawione jest sensu. Problem Polaków nie leży w cenie gazu ale w zniszczonej kulturze, nauce i obyczajach. Kumasz?
Dzięki byciu pod rosyjskim butem przez ostatnie niemal 200 lat przeciętny Polak to zwykły cham…[…] cóż nam chamom pozostało jak nie gra na ostrzu noża przeciwko mordercom polskiej kultury
Jeszcze 7 lat temu pojednanie polsko rosyjskie… – phony as it might be – prezydent Rosji klęczy w Katyniu, premierzy się obłapują, kościoły wymieniają się obrazami… A teraz gra na ostrzu noża za 200 lat krzywd? Przez reżimy których dawno nie ma? Z tego co piszesz wynika że przeciętny Polak to nie „zwykły cham” ale całkiem niezwykły, bo niepoprawny, dureń, którego w każdej chwili hegemon może wzbudzić do stanu antyrosyjskiej histerii i który w środku nocy popełni rytualne seppuku, jesli byle Soros czy inny agent powie mu że to na złość Rosji.
W interesie Polski, powtarzam, nie jest udział w krucjacie hegemona przeciwko Rosji, której głównym przewinieniem jest wygnanie Sorosa i dywersji jego NGO i to że nie chce się wywrócić na plecy i hegemonowi poddać, jak za Jelcyna. Każdy konflikt z Rosją do którego hegemon usilnie dąży będzie miał opłakane skutki dla jego europejskich wasali, w tym na wschodzie w szczególności. Nie wiem jak jest z chamami, ale durniom z pewnością nie świta nawet że hegemon nigdy nie wymieni NY na Moskwę, ale wymiana Kalinigradu na Warszawę w ramach „lokalnego” konfliktu w Europie może być jak najbardziej w planach neoconów.
P.S. Nie wiem też co chamy sądzą o broni masowej migracji zdetonowanej w Europie ale durnie z pewnością do dziś myślą że inwazja islamska to przypadkowy dopust boży, nie powiązany w żaden sposób z hegemonem i jego planami, a co najwyżej nieodpowiedzialny wyskok Angeli.
@cynik:”Przez reżimy których dawno nie ma?”
To chyba nie takie proste. Przecież to Rosja burzy się, gdy w Polsce chce się zlikwidować jakiś pomnik żołnierzy RADZIECKICH. Zapominasz o ciągłości. Rosja jest spadkobiercą ZSRR i poczuwa się do silnych związków ze swoją „macierzą”. Zresztą pewnie 90% elit współczesnej Rosji to pociotki notabli z ZSRR.
Nie staraj się nas przekonać, że jest jakaś „gruba kreska” między ZSRR a Rosją. Nie ma i nie będzie. Zresztą to Putin twierdzi, ze upadek ZSRR to największe nieszczęście w powojennej historii (czyjej historii?) Rosji. Dla nas, Polaków upadek ZSRR to jedno z najszczęśliwszych wydarzeń w historii. I jak tu się dogadywać z ludźmi o tak diametralnie różnych poglądach na wydarzenia przeszłe (i obecne:).
Rosja burzy się, gdy w Polsce chce się zlikwidować jakiś pomnik żołnierzy RADZIECKICH.
Dajesz się nabierać, jak się zdaje, na niewyszukaną propagandę, rozsiewaną przez outfity typu „wpolityce.pl” oraz na posturowanie Rosji która „burzy się” w pewnym celu. Jedno sensowne spotkanie polsko-rosyjskie na szczeblu MSZ, ze stroną polską jako-tako autonomiczną, i cała sprawa jest rozwiązana w tri miga… Ale do spotkania oczywiście nieprędko dojdzie, nie wiadomo nawet czy jest ono stronie polskiej dozwolone… Sam przeciaż dowodziłeś tu całkiem niedawno że wasal ma złożyć uszy po sobie i słuchać rozkazów. To po co ktoś inny miałby z nim rozmawiać, poza wydającym polecenia hegemonem?
Zastanów się – jaką motywację mogłaby mieć Rosja aby się NIE BURZYĆ z powodu niezbyt jej przyjaznych gestów w kraju biologicznie jej niechętnym i pod totalną kontrolą wrogiego jej hegemona? Dokładnie żadną! To nic przecież nie kosztuje a może kiedyś zostać zdyskontowane w autentycznych, poważnych negocjacjach na koncesje o wartości większej. To samo dokładnie powinna robić Polska podnosząc pod niebiosa lament przy każdym zbeszczeszczeniu przez banderowców obiektów związanych z pamięcią o polskich ofiarach ich terroru na Ukrainie. Jeśli tego nie robi to tylko dlatego że jest wasalem hegemona któremu to nie w smak. Ale Rosja niczyim wasalem nie jest.
Myślę że popełniasz popularny w PL błąd wyciągania z pewnych aktów strony rosyjskiej niebezpiecznego wniosku że musi chodzić o idiotów. Bo czy naprawdę myślisz że nie znają różnicy między cmentarzami żołnierzy radzieckich na którym leżą szczątki blisko 600 tys. poległych (daleko nie wszyscy to agenci KGB) a pomnikami „ku czci Armii Czerwonej” którymi obsrywano co drugie skrzyżowanie i pod którymi nikt nie leży, co najwyżej stoi na nich jakiś zardzewiały czołg? Ile cmentarzy żołnierzy radzieckich zlikwidowano w Polsce bez wieści (nie przeniesio) tak aby Rosja mogła się z tego powodu na serio „oburzać”? Prawdopodobnie zero. A jesli chcą się oburzać na wyrzucenie jakiegoś pompatycznego mauzoleum to powiedzieć im że mauzolea będą sukcesywnie wyrzucane do czasu aż się zrównanają liczbą z ilością mauzoleów ku czci, np, polskich ofiar wielkich czystek, zwłaszcza na tej cześci Ukrainy która nie weszła niestety w skład 2RP. Czyli do zera, toczka.
„To chyba nie takie proste. Przecież to Rosja burzy się, gdy w Polsce chce się zlikwidować jakiś pomnik żołnierzy RADZIECKICH”
i słusznie że sie burzy
pomniki niszczą tylko barbarzyńcy
jak wiele było ubolewania gdy islamisci niszczą jakie chrześcijańskie zabytki, a przeciez dla nich to jest to samo co dla nas radzieckie symbole
trzeba być zjeb….ym hipokrytą by płakać nad jednym i popierac drugie
Well, drogi {zenek}, młody jesteś i zapalczywy, niech mi więc wolno będzie wylać kubeł zimnej wody na Twoją głowę. Nie jest to pomyślane osobiście, i nie odbieraj tego tak, proszę. Po prostu nikt Ci nie powiedział jak było i dajesz się ponieść głupawej propagandzie, zmieniającej się do tego okresowo, nota bene, w sposób wymuszający reakcję.
Otóż w Polsce poległo 600 tys. Rosjan, bez której to ofiary z dużym prawdopodobieństwem Ciebie by tu nie było i Twoich komentarzy. Mnie pewnie też nie więc nasza rozmowa jest trochę a konto, przyjmijmy. Dwa, wśród tych 600 tys. poległych było owszem trochę skurwysynów z NKWD, duzo więcej niestety przeżyło i bruździło po wojnie. Ale duża większość z tych którzy polegli tu w wyzwalaniu nas od Niemców to normalni ludzie którzy walczyli bo musieli i którzy polegli mając komunizm w d.. dokładnie tak jak Ty i ja. Po prostu nie było wyboru.
Ziemia polska jest miejscem spoczynku tych ludzi i uszanowana być musi ich ofiara. Wiąże się to z naszą tradycją cywilizacyjną i moralną. Nikt rozsądny nie ma z tym oporów, przynajmniej nie powinien. Źródłem kontrowersji, nagłaśnianych zresztą przez źródła rosyjskie w sposób wyjątkowo głupi, jest niezauważana przez nie różnica między cmentarzem poległych żołnierzy, od którego wara, a pomnikiem ku czci armii czerwonej w środku miasta, pod którym najcześciej nikt nie leży, a obok którego czasem stoi jakiś zardzewiały czołg. Jest olbrzymia różnica między trzymaniem rąk z daleka od cmentarzy poległych za wolność a wyrzuceniem w cholerę propanandowego scheissu.
Nie badałem dokładnie tego czego najnowsza wersja ustawy ma dotyczyć ale zdaje się że jej interpretacja zgodna jest z moją. Pomniki „ku czci” wyp..ne są pod rododendron! Armii radzieckiej i jej wodza czcić tu nie zamierzamy, zamiana martyrologii niemieckiej na radziecką tego nie uzasadnia. Ale dać spokój spoczywającym tu poległym! Dziwi mnie także że zamiast akceptować szumy ruskie strona polska nie zrobi z tego medialnego śmierdziela po którym strona ruska zamknie się na dobre.
Problem pojawia się jedynie w niektórych miejscach, sam widziałem takich parę, gdzie paru czerwonoarmistów padło, rzucono ich do wspólnej dziury, a nad nią wz niesiono „pomnik ku czci”. Co z tym zrobić? Moja sugestia – ekshumować szczątki poległych na najbliższy cmentarz i dać Rosji miesiąc na odbiór części naziemniej „pomnika”. Niech go sobie odtworzą na Kamczatce. Jeśli nikt się nie zgłosi w miesiąc to czort z nim.
@Zenek:”i słusznie że sie burzy pomniki niszczą tylko barbarzyńcy”
Hmm, rozumiem, że po wojnie te wszystkie pomniki Hitlera W Niemczech należało zostawić. A jak nie daj Bóg w Polse w czasie okupacji wystawiono jakieś tablice pamiątkowe jakichś poległych oficerów SS to też? Co wy tam jaracie? Aha, zapomniałem o Stalinie i Leninie. Też powinny zostać na wszystkich polskich skwerach i placach? I pewnie powinniśmy jeszcze kwiaty pod nimi składać.
„Hmm, rozumiem, że po wojnie te wszystkie pomniki Hitlera W Niemczech należało zostawić.”
tak samo teraz jakiś islamista z poczuciem wyższosci pyta drugiego islamistę o symbole chrześcijańskie
zapamiętajcie sobie barbarzyńcy (Ty, cynik, islamiści i reszta) dorobku kulturalnego się nie niszczy, co najwyżej przenosi w inne miejsce lub oddaje komuś komu bardziej na tych pamiątkach zależy)
zniszczenie pomników innych pamiątek nie zmieni historii, a tylko próbuje ja schować lub sfłaszować
dorobku kulturalnego się nie niszczy, co najwyżej przenosi w inne miejsce lub oddaje komuś komu bardziej na tych pamiątkach zależy
No, raz się z {zenkiem} mogę zgodzić – „dorobku kulturalnego” w postaci pomników wdzieczności Armii Czerwonej też nigdy bym nie nieszczył! Dużo przecież lepiej jest sprzedać je na aukcji! Może ktoś, jak {zenek}, zamiast kamiennego krasnala kupi sobie do ogródka jakiegoś lenina czy „pomnik wdzięczności”? Gusta są przecież różne. A jak nie to podejrzewam że Rosja może być zainteresowana… 😉
Problem jaki widzę to b.ważna w unii kwestia walki z dyskryminacją i równego traktowania „dorobku kulturalnego”. Czemu na przykład dyskryminować swastykę jako „dorobek kulturalny” a nie dyskryminować gwiazdy czerwonej? I czy mierzyć ten „dorobek kulturalny” ilością ofiar każdego z symboli?
Kroi się też niezły temat: definicja „dorobku kulturalnego”… Jeżeli pomnik wdzięczności okupantowi, najczęściej w postaci odlanej z betonu i wsadzonej w ziemię płyty, bez żadnych pretensji artystycznych, jest „dorobkiem kulturalnym” to co „dorobkiem kulturalnym” może nie być? 😉
@zenek:”tak samo teraz jakiś islamista z poczuciem wyższosci pyta drugiego islamistę o symbole chrześcijańskie”
I dlatego ja nie mam pretensji do muzułmanów, że niszczą pomniki chrześcijaństwa.
Jak Ci się wydaje (za propagandą w TV) że „wszyscy” się na to oburzają, to się mylisz. Wolno muzułmanom na swoim terytorium to robić. Może to nawet głupota, ale każdy może zachowywać się głupio na własny rachunek. Podobnie z piramidami. Egipcjanie mogą je zrównać z ziemią. Nic mi do tego. Zauważ, że „niszczymy” sowieckie pomniki ale Pałacu Kultury i Nauki nie ruszyliśmy. Przydaje się (i nie przeszkadza:).
ale wymiana Kalinigradu na Warszawę w ramach “lokalnego” konfliktu w Europie może być jak najbardziej w planach neoconów.
A po jaką cholerę mieli by to robić? Lepiej Polską straszyć niż jej użyć i nie mieć ani Polski ani Kaliningradu.
A po jaką cholerę mieli by to robić? Lepiej Polską straszyć niż jej użyć i nie mieć ani Polski ani Kaliningradu.
No widzisz, to jest właśnie skrajna naiwność panująca w Polsce! Hegemon ma w doo…żym poważniu i Polskę i Kaliningrad, co w Polsce niewielu potrafi zrozumieć. W doo… ma też paręset techników których chętnie poświęci na „wschodniej flance NATO” czy w Redzikowie, skoro poświęcił 3000 swoich obywateli w ustawce 911. Collateral damage…
Chodzi mu wyłącznie o osłabienie i ostateczne zawładnięcie Rosją, nie pasującą do planów globalistów i nie chcącą się poddać. Wyzwalanie Donbasu mu się nie udało chociaż Rosji na zdrowie też nie wyszło. Jeżeli znajdzie chętnych idiotów do wyzwalania Kalinigradu to koszty tej nowej, wywołanej przez siebie „lokalnej” burdy, tym razem nuklearnej, mogą się mu opłacać, nawet kosztem mega Czernobyla w Polsce od Bałtyku po Warszawę. Do Waszyngtonu to i tak nie dojdzie a osłabi dalej Rosję, a koszt zapłacą głównie wasale w Europie. Wyzwoli to też w Europie daleko idący reset geo-polityczny.
Hegemon ma w doo…żym poważniu i Polskę
Moim zdaniem hegemon bierze od Polaków i Polski co miesiąc tak grubą rentę w postaci odsetek od kredytów, pożyczek i Bóg tylko wie od czego jeszcze, że wcale w dupie nas nie ma. Zdaje się, że Polska przymusowo oszczędza łykając co roku swój pakiet obligacji US. Do tego płacimy horrendalne kwoty za EFy i ich serwis. Jak dają to łykamy każdą broń made in US nie pytając o cenę. Trik z US gazulą też nie wskazuje, że jesteśmy przeznaczeni do zaorania. Jesteśmy wspaniałą dojną krową i hegemon musiał by być super idiotą żeby takiej krowy się pozbyć zyskując w zamian tak naprawdę NIC.
Każdemu wolno wierzyć w dowolne fantazje, łącznie ze światem orbitującym wokół PL, zwłaszcza jeśli po tym lepiej się czuje… 😉
fanjkm
Czyli finansując Gazprom płacimy na ruskie czołgi które nas w przyszłości najadą ale opłacając kryszę „atlantystom” zapewniamy sobie bezpieczeństwo?
A może po prostu i jedni i drudzy zrobią z nami co będą uważali za stosowne gdy nasz „time has come” ? I niema znaczenia ile im zapłacimy bo jesteśmy tylko środkiem do celu a nie celem samym w sobie?
Co Pan w ogóle za historie wypisuje ? Kto ma niby tutaj bronią atomową w nas wystrzelić i po co ? Komu Rosjanie będą sprzedawać gaz i ropę jak wszystko rozwalą ? Bez sensu.
Czytam przykładowo u Daniela Yergina, że dla rosyjskich władz rozpad ZSRR był ogromnym poniżeniem wynikającym z bankructwa tego molocha terroru, a nie był podyktowany jakąś chęcią zmiany. Oni przeżywali autentyczną żałobę i robią wszystko co w ich mocy by te imperium przywrócić, bez względu na koszty. Pomimo rozpadu ZSRR, Rosjanie nadal uważali Azerbejdżan czy Kazachstan, generalnie wszystkie republiki postsowieckie, za swoje strefy wpływu i chcieli ten stan utrzymać. Oskarżali USA o świadomie zaplanowaną strategię rozwiązania ZSRR głównie z powodu dostępu do kaspijskiej ropy. Gdy Azerbejdżan przestał być sowiecki to władze robiły wszystko co w ich mocy by ponownie nie wpaść w sidła orbity rosyjskiej. Wiadomo, że geografii się nie ominie, ale ci ludzie doskonale rozumieli co oznacza but rosyjskich władz wgniatający poddaną ludność w ziemię bo tego doświadczyli. Wobec tego robili wszystko by dogadać się z Turkami i Amerykanami – generalnie kimkolwiek kto był w stanie wyzwolić ich z tego uścisku. Proszę się zaznajomić z literaturą z tego okresu, szczególnie dotyczącą kwestii dywersyfikacji ropy i gazu i zastanowić dlaczego władze Azerbejdżanu i Kazachstanu robiły wszystko co w ich mocy by mieć jak najmniej do czynienia z Rosjanami, gdy planowali trasę rurociągów. Oni wręcz sami odzywali się do Amerykanów czy Anglików by im pomogli tę infrastrukturę budować. Naprawdę, tam nikt nie potrzebuje czytać lektury „wpolityce” by nie lubić kacapów.
Jak się jedzie z transportem do Rosji, Szanowny Panie, to do ceny frachtu wlicza się opłaty za łapówki bo inaczej kierowca może z takiej podróży nie wrócić cały i zdrowy, a towar to już na pewno nie dojedzie na miejsce. Tam to nawet koncerny naftowe z USA przegrywały walki z lokalnymi bandziorami tak jak choćby Conoco, które to przy współpracy z Lukoil chciało zrobić biznes w latach 90ątych w Rosji w rejonie arktycznym, ale w końcu się wycofali bowiem lokalny bandzior nakładał kontrybucje nie do obejścia – nawet centralna władza nie była w stanie bandziora kontrolować. Jaka to jest niby cywilizacja ? Rosja umarła wraz z nastaniem bolszewizmu i tam pewne rzeczy się od tamtego czasu nie zmieniły. To jest dziadowski obszar świata rządzony przez regionalnych gangsterów i muzułmańskich tyranów w postaci Kadyrowa czy ludzi Igora Seczina z którymi nawet Putin musi się liczyć. Plaga HIV, alkoholizmu, degeneracji i ucieczki w środki odurzające by tylko zapomnieć o rzeczywistości. Tam to nawet przy granicy z Chinami Rosjanki wychodzą za mąż za rodzimych Chińczyków bo statystyczny Rosjanin to zwykły degenerat. Proszę popatrzeć na to jak wyglądają Polska, Litwa, Estonia i porównać to z obrazem Kaliningradu …
Z dwojga złego wybieram w pełni świadomie tyranię Coca-Coli i McDonald’s od tyranii barbarii kacapskiej. Naród Rosjan już nie istnieje od jakiegoś czasu. Dzisiaj to są już potomkowie bolszewizmu, pożegnanego przez nich z wielkim żalem …
Uff, co za epistoła i co za zaślepienie, {Brentano}! A przecież nikt tu nie przeprowadza żadnego beauty contest, nikt Ci nie każe lubić Rosji, jeździć do bandziorów i degeneratów, płacić łapówek, nikogo nawet nie obchodzi z kim się bzykają Rosjanki i czy w ogóle. Sądzę że ten gejzer emocji nie na temat bardziej reprezentatywny może być dla jakichś ukrytych urazów w nagłej potrzebie terapii…
Ale pytasz się „kto ma niby tutaj bronią atomową” co zdradza że pewnie żyjesz w Azerbejdżanie, albo dalej, a nie w kraju graniczącym z enklawą kalinigradzką, idealnym miejscem na kolejną prowokację hegemona. Otóż nie na niby tylko całkiem na serio mają ją tam m.in. ci „degeneraci uciekający w środki odurzające by tylko zapomnieć o rzeczywistości”. Jeżeli zapomną o tej rzeczywistości to pół biedy. Jeżeli jednak któregoś dnia o rzeczywistości uda im się przypadkowo nie zapomnieć i zobaczą grożące im głowice atomowe w Redzikowie to może być problem, nie sądzisz? Naturalnym odruchem obronnym nawet u degenerata, nie mówiąc już o racjonalnie myślącym strategu analizującym zagrożenie, będzie szybkie wyczyszczenie Redzikowa z tego złomu. W jaki sposób może zostać to zrobione pozostawiam wyobraźni. Być może przy użyciu gumowych lotek, ale na to specjalnie bym nie liczył. Tudzież na NATO. Pierwszym przegranym w jakiejkolwiek konfrontacji mocarstw, do której hegemon usilnie szuka chętnych askarisów, może być tylko Polska, sama wpychająca rękę między drzwi. Namówić Polaków do położenia kresu „barbarii kacapskiej” jest, sądząc po tej epistole, całkiem prosto.
Namówić Polaków do położenia kresu “barbarii kacapskiej” jest, sądząc po tej epistole, całkiem prosto.
Największy człowiek w historii ziemi skończył w męczarniach na krzyżu. O dziwo, cyniku, kilka miliardów ludzi uważa, że miało to głęboki sens.
P.S.
Gbur dopiero teraz wyjechałem za bandę ))).
@fanjkm
teraz to nawet nie bardzo łapię o co chodzi
Chlopie! Tu nie idzie ani o Polske ani o Kaliningrad, ale o wladze nad swiatem i o usuniecie oststniej przeszkody w tym kierunku tj. strategicznego sojuszu Rosyjsko-Chinskiego.
A możesz napisać coś konkretniej?
Jakiej to władzy hegemon jeszcze nie ma a na drodze do jej zdobycia stoi miłująca pokój matuszka rosija.
Np. nei ma jeszcze wladzy w Syrii. A widac, ze chcialby miec. I gdyby nie Rosja to juz pewnie by mial. Ale najbardziej to chodzi o wladze nad globalnym pieniadzem. Oczywiste jest, ze Rosja z Chinami chca podciac USD i robia w tym kierunku bardzo wiele.
Oczywiste jest, ze Rosja z Chinami chca podciac USD
To jest znakomity przykład dysonansu poznawczego. No bo ty piszesz właściwie, że to Rosja chce podciąć US. Ale twierdzisz, że US podcina Rosję.
A czy US broni Rosjanom sprzedawać ropę za kawałki bursztynu, kolorowe paciorki albo małe fajne lustereczka. Niech se sprzedają za co chcą.
„Se sprzedawał” za co chciał to Saddam Hussein, a po nim Kadafi. Nie wiem czy warto kontynuować dyskusję na tym poziomie…
“Se sprzedawał” za co chciał to Saddam Hussein
A nawet Iran jak se zaczal sprzedawac za „kawalki bursztynu, kolorowe paciorki albo male fajne lustereczka” to mu nagle przestaly dzialac przelewy w SWIFTcie.
Oj to już nawet nie jest jazda po bandzie… można Rosję oskarżać o różne rzeczy ale to że z Polaków zrobiła chamów? No bardzo przepraszam, ale to już kwintesencja polskiej postawy roszczeniowej – leżę do góry wentylem i mam wszystko i wszystkich w d*pie, ale to wina całego świata że taki jestem. Mnie się należy, ale sam nic nie zrobię i za nic nie wezmę odpowiedzialności bo to nie moja wina że taki jestem.
Gbur jakiś bredzisław Ci się włączył ))).
—
MOD: następnym razem MOD będzie musiał Cię wyręczyć w wyrzuceniu reakcji o tej głębi refleksji…
przy okazji tzw hegemon traktuje tzw. wasali jakby miał do czynienia z umysłowo chorymi tzn popiera, poklepuje po plecach, chwali na salonach itp a później mówi co ma być zrobione…….przecież to elementarz
jakim to trzeba być zerem/miernotą/ żeby robić wszystko co powie tzw wasal nawet wbrew interesom własnego kraju – jak można szanować takie „elyty” – tylko populacja nieuków może łykać te dyrdymały o np „tanim”/rynkowo/ gazie z usa
jakby miał do czynienia z umysłowo chorymi
Jakby? Czy ktoś nie umysłowo chory wydzierżawiałby kawałek własnego kraju na ośrodek tortur krajowi który woli mokrej roboty nie wykonywać na swoim terytorium? Albo szedłby do łóżka z banderowcami którzy spóźnili się do Norymbergii? 😀 😀
Sam fakt tego że USA próbuje utrącić projekt Nord Stream wskazuje że nie ma na tyle dobrej oferty na gaz żeby konkurować z Rosją na równych warunkach.
To samo stosuje się do Polski – jeśli już minister opowiada że uwali dostawy z Rosji przy najbliższej okazji
Możemy się pocieszać że amerykańska oferta będzie na pewno najlepsza z dostępnych – bo jedyna ha ha 🙂
No i za robienie 'łaski’ amerykanom jeszczce nikogo do pierdla nie wsadzili a za biznes z Rosją to kto wie czy zaraz rozstrzeliwać nie będą…
i jeszcze mały przykładzik
https://pl.sputniknews.com/gospodarka/201706255745657-rosja-silniki-dla-usa/
USA potrzebuje rosyjskich silników rakietowych więc będzie je sobie kupować
ale Europa ma strzelić obcasami i zrezygnować z rosyjskiego gazu, bo sankcje
I tak oto naturalna tendencja: zrobić, zatrzymać odprzemysłowienie została zmienona w antyrosyjski spisek 😀
Cynik9 mógłby wyluzować i rzucić okiem na ciekawy pomysł:
https://www.youtube.com/watch?v=NLRuGUPkyh4
„Ingerencja hegemona w europejski rynek energii i siłowe przepychanie własnych interesów ekonomicznych kosztem Europy napotkała w końcu na opór wasali, w tym Niemiec.”
Ja bym bardzo prosił o wyjaśnienie na czym polega interes energetyczny Polski w „europejskim” projekcie Nord Stream II. Również nie rozumiem co to takiego ten europejski „rynek” energii w sytuacji, gdy od dawien dawna, a praktycznie od zawsze, gazowym monopolistą jest tutaj Rosja. Proszę mi pokazać konkretnie w którym dokładnie miejscu w Europie mamy do czynienia z rynkiem energetycznym bo ja tego nie dostrzegam. Owszem, pewien element rynkowy pojawił się na dniach w postaci LNG z USA jaki wpłynął do Polski, ale gospodarzowi, który na ogół jest za liberalizmem, tym razem element gry rynkowej wybitnie się nie spodobał.
Niemcy mieli w przeszłości pewne możliwości w zakresie energetyki, ale postawili na Energwiende – strategię, która akurat ma tyle wspólnego z liberalizmem, że gdyby nie pomoc państwa to wizyta syndyka upadłościowego kończyła by się falą samobójstw wysoko postawionych dygnitarzy z firm energetycznych. Ale, że rynku tam nie ma to mogą spać spokojnie bo płaci podatnik, tudzież Polak robiący za kółkiem w Niemczech za 1/4 pensji Niemca. USA technologicznie jest z przodu przed Niemcami, którzy zamiast inwestować w wydobycie gazu z łupków to zaczęli sobie stawiać zielone elektrownie. No i dzisiaj faktycznie, USA jest w stanie wydobywać gaz z łupków przy obecnych cenach ropy, a Niemcy dopłacają do zielonego szaleństwa. Głupota Niemców jest ich autorstwa i w czasie, gdy trzeba było iść drogą przełomu technologicznego to oni poszli w ideologię. Nie pierwszy zresztą to raz, gdy ideologia bardziej trafia do rozumu Niemca aniżeli rzeczywistość.
Podsumowując – USA ma dzisiaj infrastrukturę, technologię oraz jasny plan na przyszłość, a Niemcom została narracja o niemoralnym zachowaniu Amerykanów.
element rynkowy pojawił się — sugeruję przeczytanie wpisu raz jeszcze, tym razem ze zrozumieniem. Pojawił się co najwyżej element opcji i bardzo dobrze. Podkreślam wielokrotnie że im więcej dywersyfikacji i rynku tym lepiej. Pytanie jest jednak inne, którego całkowicie nie dostrzegasz – czy biologicznie antyrosyjski wasal Ameryki może w ogóle zdobyć się na racjonalne podejście biznesowe i wybrać optymalny dla siebie cenowo mix dostaw. Osobiście w to wątpię bo hegemon amerykański ma go dokładnie tam gdzie dawniej gazprom i nie bedzie się bawił w żadne sentymenty tylko wmusi mu drogi gaz i odcięcie się od gazpromu, niezależnie od tego jak konkurencyjny gaz z Jamału mógłby być, w warunkach wolnej konkurencji…
oraz jasny plan na przyszłość — Ja bym zawiadomił o tym Trumpa, jak będzie w Polsce, bo pewnie sam o tym jeszcze nie wie. Najlepszy dowód że ku horrorowi Europy chce reaktywować węgiel kamienny. To ma być ten „jasny” plan?
To co jasne jest w planie hegemona to wykorzystać okno +/- 20 lat gazu łupkowego aby odciąć gazprom od Europy. Jak by się to odbyło rynkowo to w porządku. Ale hegemon nie po to trzyma wasali za buzię aby się bawić w konkurowanie z ruskimi tylko wyda polecenie odcięcia się i płacenia mu przez nos „premii za bezpieczeństwo”… 😉
bo hegemon amerykański ma go dokładnie tam gdzie dawniej gazprom
I brawo Jasiu znaczy się Cyniku. Gdyby Rosja potrafiła stosować do małych krajów strategię win win to nie było by o czym gadać. I błagam nie przytaczaj Cyniku przykładu Węgier bo jak Węgrzy nie byli pod parasolem hegemona to Rosjanie w Budapeszcie napieprzali do nich z czołgów i zapewniam Cię, że w ich zrytych przez mongolską okupację głowach nic od tamtego czasu się nie zmieniło, tyle, że teraz nie mają sił i możliwości.
Oj, zaczynasz coś truć bez sensu, {fanjkm}…;-) Węgrzy nie byli okupowani ani mniej ani więcej niż my. Mają tylko więcej brains niż my, przez co antyruskie fobie nie przesłaniają im pragmatycznego manewrowania i troski o własny interes.
Jeśli chodzi o dbanie o własny interes to rozumiem, że wzorem dla Ciebie wśród europejskich krajów jest Białoruś. No a w świecie to super o swoje interesy dbają Kazachstan, Kirgistan i temu podobne.
Mam kumpla Białorusina o polskich korzeniach. Przyjechał wiele lat temu do Polski na studia. Dzisiaj ma własną klinikę rehabilitacyjną, wypasiony dom i mesia ML. Oczywiście korzystał z kredytów hegemońskiego banku. Czasami pokazuje mu Twoje artykuły na temat Rosji i pytam czy by nie wrócił na wschód. Odpowiedź i uwagi pod Twoim adresem są zawsze skrajnie niecenzuralne.
Nie muszę się na szczęście dowartościowywać ani znajomością Białorusinów ani Białorusi… 😉 Mówiąć szczerze, zwisa mi to i powiewa. Nie mogę jednak nadziwić się skrajnej naiwności wielu Polaków którzy po wyzwoleniu się spod komunizmu narzuconego przez Sowietów wpadli w niebezpieczną skrajność apoteozy nowego hegemona i bezkrytycznej akceptacji wszystkiego co się z nim łączy. Nie pozwala im to ani wyciągnąć jakichkolwiek wniosków z bolesnej historii ani też zrozumieć że hegemon ma wyłącznie swój interes na uwadze i że wyciśnie ich jak cytrynę wszędzie tam gdzie może, poza niewielkimi zakresem pokrywania się interesów.
Po 50 latach dominacji sowieckiej opuściliśmy szczęśliwym trafem złą stronę żelaznej kurtyny konfrontacji supermocarstw i jesteśmy po „dobrej”, w strukturach zachodnich i w NATO. Nie leży jednak ani w naszym, ani w interesie naszych sąsiadów w Europie, prowadzona przez hegemona polityka konfrontacji z Rosją, która po rozpadzie CCCP ani nie jest dłużej przeciwnikiem ideologicznym ani nie zagrożeniem militarnym dla reszty Europy. Tym szybciej jednak agresywne kroki hegemona prowadzić mogą do rosyjskiej reakcji której pierwszą ofiarą, niezależnie od wyniku końcowego i reszty kalkulacji, może być tylko Polska. W tym tkwi niebezpieczeństwo. Rachuby dążącego do konfrontacji, a siedzącego bezpiecznie za oceanem hegemona, mogą być tutaj całkowicie odmienne i sprzeczne z polską racją stanu.
Uwagi że jakiś Białorusin sie zahaczył na zachodzie i nie chce wracać są tutaj, sorry, po prostu bezsensowne. Dotychczas to zachód i jego kapitalizm dawał szanse na rozwój i nic dziwnego że niewielu ze wschodu „chce wracać”, aby użyć tego zimnowojennego określenia. Ale tez można zapytać – wracać do czego na wschodzie? Na pewno nie do wojującego marksizmu-leninizmu od którego Rosja odżegnuje się bardziej niż ktokolwiek w Europie. Prawdziwy problem z Rosją jest jeden – że nie chce wywrócić się na plecy i stać się wasalem hegemona, jak reszta. Co zresztą nie byłoby wcale dobre dla reszty – niekontrolowany przez nikogo super hegemon byłby Orwellem incarnated – dużo gorszym niż kilku wzajemnie się szachujących. Do czego zdolny jest nie szachowany przez nikogo hegemon widać dobrze w pożodze wojennej ogarniającej cały Bliski Wschód. Widać to też po użyciu broni masowej migracji przeciwko swojemu wasalowi w Europie, którą masy pożytecznych idiotów na kontynencie dalej biorą za naturalny dopust boży i przypadek.
Ale tez można zapytać – wracać do czego na wschodzie?
Ano taki jeden Białorusin co to regularnie jeździ na wschód odwiedzać rodziców najlepiej wie, do czego nie chce wracać. Jednym zdaniem to ujmując nie chce wracać do miejsca, w którym człowiek jest nikim i niczym i w dowolnym miejscu i czasie można z nim i jego majątkiem zrobić dosłownie wszystko.
Przed wejściem na Bliski Wschód hegemon dosyć długo się opierał ale może to wersja dla maluczkich.
Jeśli chodzi o broń masowej migracji to jak to możliwe, że najbardziej zwasalizowany ze zwasalizowanych może powiedzieć hegemonowi NIE?
Przed wejściem na Bliski Wschód hegemon dosyć długo się opierał
Opierał się? Komu? Centrali w Tel Aviwie? Chyba żartujesz… To rzeczywiście historia dla maluczkich.
miejsca, w którym człowiek jest nikim i niczym
Tu możesz mieć rację, ale przecież nikt nie jest tu orędownikiem wchodzenia do łóżka z byłym hegemonem czy nawet cywilizowania go. Nikt Ci go nie każe lubić. Punktem jest to że jeżeli na zachodzie żyje się czy prowadzi biznes łatwiej czy bezpieczniej niż w Rosji to jeszcze w niczym nie przesądza że hegemon przy najbliższej okazji nie wyciśnie z wasali wszystkiego na co mu pozwolą, łącznie z wysadzeniem ich w powietrze jesli pasuje mu to do rozgrywki z Rosją.
Dodajmy, że USA – oddolnie i komercyjnie – w energetykę odnawialną też się pcha.
Jednak co do planu na przyszłość, to zobaczymy czy USA będzie w stanie odstawić narkotyk saudyjskiej ropy a przynajmniej zmniejszyść dawkę.
Że niby taka Francja i Niemcy są bardziej zwasalizowane?. Toż to my jesteśmy koniem trojańskim Ameryki w Europie. Zaraz zaraz, co było wcześniej Majdan, czy Nord Stream?
Jeśli badamy stopień zwasalizowania to układem odniesienia jest niewątpliwie tajny ośrodek tortur więźniów CIA w Szymanach. Do tego poziomu skundlenia nie posunął się jeszcze żaden inny wasal, poza może Rumunią, znaną od czasów Causescu z przestrzegania praw człowieka.
@cynik9
A czym się ten mityczny ośrodek przystankowy różnił od wrocławskiego komisariatu policji ? 🙂 też spisek hegemona ? 😀
Tutaj żarcik, tam, za przeproszeniem, robienie głupa, i widzę że tajny ośrodek tortur CIA, zakamuflowany przez hegemona w jego w bantustanie na peryferiach Europy, łamiący każde możliwe cywilizowane normy prawa i traktaty międzynarowe, kompromitujący ten bantustan na arenie międzynarodowej, staje się powoli „mitycznym” przystankiem autobusowym w parku… Ha, ha, ha… 😀
Myślę że bardziej inteligentną negacją rzeczywistości w tym przypadku byłoby podłączenie się do akcji przeciwko „polskim obozom koncentracyjnym” i podkreślenie że Polska miała tam tyle do gadania co w Oświęcimiu…
Rozumiem, że ceny gazu że wschodu były ostatnimi czasy na poziomie rynkowym, a dostawy pewne. Wujek sam zły, Władimir dobry. Najpierw podjazdy, a później wojna gospodarczą z Polską trwa od lat 90. Nie będę pisał o wcześniejszych. Chciałbym przypomnieć, że m.in. w ramach umów realizowanych ponad naszymi głowami, to Europa Środkowa (takie sobie określenie ukuto, żeby nie pisać wprost o pewnym państwie) miała być pozbawiona przemysłu ciężkiego. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Za każdym rogiem widać efekt reform. Wracając do gazu, to wszystkie inwestycje wschodnio-zachodnie prowadzą do wyeliminowania przesyłu surowców przez wspomnianą część Europy. Możemy stawać na głowie, wybierać rządy, które będą realizował „wartości europejskie”, czy resetowały stosunki z Wielkim Wschodem- to i tak nic nie da. Po prostu. Przyjmijcie do głów, że to jest teren na chandel, a żeby tanio kupić, potrzeba przedsięwziąć wszystkie możliwe sposoby. Tak było do tej pory. Jeszcze dygresja. Ten zły Wuj Sam zafundował Europie zachodniej i południowej już ponad 70 lat prosperity więc nie dziwię, że władze w Polsce chcą to powtórzyć.
wszystkie inwestycje wschodnio-zachodnie prowadzą do wyeliminowania przesyłu surowców przez wspomnianą część Europy.
I dziwi to kogoś jeszcze że Rosja chce wyeliminować banderowski bantustan z roli w przesyle swojego gazu na zachód? I tak to boli wasala polskiego że, ku własnej stracie, musi okazywać solidarność z bantustanem i bezskutecznie oprotestowywać omijającą go rurę? No ale mamy przecież gazoport, dzieki któremu zamiast od wysokich cen złego gazpromu uzależnimy się od niskich cen dobrego i znanego z charytatywności hegemona.
Ten zły Wuj Sam zafundował Europie zachodniej i południowej już ponad 70 lat prosperity
Na szczęście się na tym nie zatrzymał i teraz funduje ją na Bliskim Wschodzie, od Iraku przez Libię do Syrii… Zaś wasalom w Europie funduje tłumy uchodżców których ci jakoś nie za bardzo doceniają…
Jak handlujemy to powinismy umiec liczyc.
Ile placimy za gaz rosykski, a ile za amerykanski?
Rosja 450-500 USD
USA 250-350 USD
Do tego trzeba dodac, ze Amerykanie nie buduja za uzyskane diengi czolgow zdolnych do zdobycia Lizbony (Europa os Atlantyku do Wladywostoku).
pozdrawiam
Własnie te „czołgi do Lizbony” mam na myśli mówiąc że biologicznie antyrosyjskie społeczeństwo polskie nie jest w stanie logicznie myśleć i podejmować racjonalnych decyzji, czego wyniki widzimy aż w nadmiarze… 😉 Problem z antyrosyjskością jest taki że zaślepienie to cynicznie wyzyskuje hegemon przeciwko niemu, a wasal nawet się nie kapnie.
Podaje natomiast ceny gazu, co nas cieszy niezmiernie bo własnie inny przedstawiciel wasala udowadniał kilka dni temu jak to dobrze że ceny nie są ujawniane… Przyjmijmy zatem że są znane i że z grubsza odpowiadają nawet rzeczywistości. Niech będzie.
Czy wasal ma prawo myśleć że gazprom, który go wykorzystywał astronomicznymi cenami z braku alternatywy, jakoś zidiocieje i że cen nie zmieni tak aby podciąć konkurencję? Oczywiście że nie, to właśnie wyzwolić miał gazoport – konkurenci odgryzają sobie ogony w walce o konsumenta który otrzymuje najlepszą cenę! Problem z wasalem polskim jest jednak taki że mieszając emocje do biznesu spodziewa się że jego nowy hegemon również jest idiotą i że niskie ceny które oferuje aby podciąć gazprom zachowa po tym jak go podetnie. Jeżeli teraz wasal na gruncie ideologicznym odetnie gazprom, na czym zależy hegemonowi ze względów politycznych, to się wnet przekona jak naiwny i głupi był. Hegemon, bez konkurencji gazpromu, da mu kopa i przysunie mu ceny takie że mu się odechce używać gazu! Taka jest własnie różnica między wasalem myślącym i kalkulującym swój własny interes, jak Węgry, a bezmyślnym wasalem polskim.
pozdrawiam również
Jak mamy coś liczyć to najpierw wypadało by znać ceny a nie zakładać coś co nijak nie jest potwierdzone – ani jedna ani druga liczba z niczego nie wynika. Poza tym ceny gazu z Rosji chyba nie są stałe, zależą bodajże od cen ropy.
No a dodatkowo, jeśli nawet założyć że olewamy ekonomię bo celem nadrzędnym jest dywersyfikacja, to co to za dywersyfikacja gdy zaczynamy od odcięcia sobie najpewniejszego źródła dostaw?
Nie kwestionuję wagi gazoportu i jego znaczenia własnie dla ustalenia na jakie „ceny rynkowe” można liczyć, a jeżeli powstanie rura do Norwegii to jeszcze lepiej. Już teraz „landing prices” LNG w Europie zachodniej ustalają pewnien układ odniesienia i dostawca jakiegokolwiek gazu, w warunkach zbliżających się do wolnego rynku, musi się z tym liczyć. W tym gazprom który utracił monopolistyczną pozycję. Problem jest tylko w tym że jeżeli hegemon zaczyna dostarczać gaz wasalowi to może mu łatwo narzucić takie warunki jakie się mu podoba, łacznie z zakazem szukania alternatyw.
@zzz
Do tego trzeba dodac, ze Amerykanie nie buduja za uzyskane diengi czolgow zdolnych do zdobycia Lizbony (Europa os Atlantyku do Wladywostoku).
Pierwsze kłamstwo: Wręcz przeciwnie, Amerykanie (żydowskiego pochodzenia) za uzyskane diengi budują multikulturową UE scaloną w bloku NATO. Bombardowanie Jugosławii zubożonym uranem, bombardowanie Iraku, Syrii – na to idą pieniążki.
Po drugie: Rosja wydaje na zbrojenia 70mld$, USA 700mld$, całe NATO ponad bilion. Rosja ma w służbie czynnej nieco ponad 2000 czołgów i więcej mieć nie będzie, a na pewno nie jeśli miałaby to finansować sprzedaż gazu. Trzeba mieć bardzo infantylne wyobrażenia o rzędach wielkości kwot jakie daje sprzedaż kopalin, finansowaniu armii itd. aby bać się, że za sprzedany gaz Rosja nastuka czołgów, pobije NATO i ruszy nimi aż do Atlantyku.
Czasem się zastanawiam nad poziomem umysłowym rusofobów. Czy to są jacyś Misiewicze zatrudniani w natowskich centrach do walki z dezinformacją?
PS. a ceny gazu wziąłeś z kapelusza.
Czyli Rosja przeznacza większy kawałek PKB na zbrojenia niż USA ? I o czym to świadczy ? 😀
Jeżeli ktoś bombardował Syrię, to właśnie Rosjanie. A amunicję z DU się wykorzystuje, bo jest TANIA właśnie.
Rosja wcale się nie zbroi. Rosja po prostu ma obecnie środki aby zbudować siły zbrojne na miarę swoich mikrych możliwości (bo odbudowywać nie ma czego). Rosja ratowała przemysł strategiczny, a reszta armii kanibalizowała dorobek ZSSR aby przeżyć.
Zresztą, z obiecującej reformy armii to się wycofuje na rzecz powrotu do radzieckich wzorców na które środków nie ma. Tak samo jak zaczynają prace nad kolejnym, ciężkim ICBMem mimo że duet Jarsa i Buławy zapewnia im najnowocześniejszy zestaw odstraszania nuklearnego na świecie i jest adekwatny do ich możliwości jak i potrzeb. Wystarczą im w zupełności te rakiety, tylko więcej i lepszych jakościowo.
PS: Ile w służbie czynnej czołgów ma Europa ? UK, Niemcy i Francja mają po 200 😀
Rosja wcale się nie zbroi.
Pewnie że nie, jedynie otacza szczelnie hegemona łańcuchem swoich baz wojskowych i umieszcza tarcze rakietowe akurat na jego granicach… 😉
Jeżeli ktoś bombardował Syrię, to właśnie Rosjanie.
Racja. A jeżeli ktoś utworzył ISIS i go wspiera to został zbombardowany w tejże Syrii, bo niby gdzie indziej?
Czyli Rosja przeznacza większy kawałek PKB na zbrojenia niż USA ? I o czym to świadczy ? 😀
II RP przeznaczała na zbrojenia większy kawałek PKB niż III Rzesza. No i o czym to świadczy? Wyłącznie o tym, że takie wydatki są już na tyle wyśrubowane, że pole do wzrostów pozostaje ograniczone. Podałem obiektywny fakt: wydatki wojskowe Rosji są kilkanaście razy mniejsze niż wydatki NATO. Fakt ten podałem aby osobnicy ociężali umysłowo uzmysłowili sobie, że do rosyjskiej dominacji nad NATO potrzeba Rosji extra kilku, kilkunastu bilionów dolarów samych wydatków wojskowych – a tego żadna sprzedaż gazu nie realizuje nawet w 1%. Po prostu apeluję o używanie w analizach mózgu, bo wypisywanie bredni o rosyjskich czołgach dojeżdżajacych za gazpromowe pieniądze do Lizbony, to po prostu objaw odstawienia tego organu na bok.
Jeżeli ktoś bombardował Syrię, to właśnie Rosjanie.
Rosjanie bombardują w Syrii proamerykańskich islamistów. Za to Amerykanie wielokrotnie bombardowali pozycje armii syryjskiej. Rosjan zapraszała Syria, Amerykanów – nie. Zastanowiłeś się w ogóle co nad Syrią robią samoloty NATO?
A amunicję z DU się wykorzystuje, bo jest TANIA właśnie.
Po pierwsze.
Jest bardzo kosztowna gdy pomyślimy o długofalowych efektach zdrowotnych dla miejscowej ludności. No, ale tego kosztu jankeski bandyta nie ponosi. Jest więc dla was TANIA. Ludzkie życie jest dla was po prostu TANIE. Jest TANIE, bo nie ponosicie odpowiedzialności za swoje bestialstwa. Jak wiadomo władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Po drugie.
Uran ma dużą gęstość, dlatego jest używany jako rdzeń pocisku a nie dlatego, że jest tani. Poza tym jankeski bandyta nawet „walcząc” z ISIS w Syrii używał tego rodzaju amunicji. Czołg – jakoś to się da uzasadnić. Toyota? Po gryzba walić do niej uranowymi rdzeniami? Nie – to już jest jankeski, a raczej izraelski sadyzm.
Myślę, że gdyby nie Rosja i Chiny, to zwyrole z USA już by używały atomówek.
Znajdź mi coś TAŃSZEGO do wyeliminowania Iranu. 🙂
Na szczęście bandyta jest mitygowany przez presję międzynarodową i atomówki nie użył, choć momentami wyrażał taką ochotę.
Drogi Cyniku, czy Twoim zdaniem, gdyby w Polsce rządy objęli KOMPETENTNI ludzie, to Polska mogłaby odbić się od dna i stać się (powiedzmy w przeciągu 10 lat) podmiotem, a nie przedmiotem polityki międzynarodowej? Bo zakładam, że do pewnych niekorzystnych dla naszych obywateli działań jesteśmy zmuszani przez starszych i mądrzejszych, jako że nie posiadamy ani broni, ani pieniędzy, a czasami podczas konfliktu interesów trzeba iść na kompromis. Ale mam wrażenie, że wielu takich niekorzystnych decyzji dałoby się uniknąć, gdyby po prostu nie rządziła nami banda idiotów.. Nawet niekoniecznie wrogich Polsce, ale po prostu idiotów.
Rozróżnić gdzie się kończy wasalstwo narzucone a zaczyna dobrowolne, oparte na głupocie czy prywacie, prosto nie jest. Spieramy się o to często na tych łamach. Generalnie uważam że pewne ograniczenia, owszem, są, ale szeroki zakres swobód i pola manewru nie jest wykorzystywany wcale nie dzięki presji hegemona tylko i wyłącznie dzięki prywacie i głupocie motłochu który prze do władzy po szmal. Jako taki daje się też łatwo przekupić bo czymże innym jak nie przekupstwem są np. apanaże „europosłów” na przykład?
W konkretnym przypadku gazu są oczywiście pewne presje z różnych stron, ale nie uważam aby wasal nie mógł tutaj wymanewrować się na względną swobodę, wygrywając jedne siły przeciwko drugim tak aby samemu wyjść na tym najlepiej. Najlepszym przykładem tego co się z pewnością da zrobić jest Orban, mąż stanu z prawdziwego zdarzenia, który ssie unię z jednej strony, a jak się ta odwróci to robi deal z Rosją z drugiej, i okazuje się że też można. W rezultacie z europejskiego huligana przekszatłcił swój kraj w gracza poważanego przez obie strony bo obu stronom jest po prostu potrzebny.
Nic takiego w Polsce której ślepo antyruskie społeczeństwo nawet nie zauważyło tego że Sowieci padli 25 lat temu i że mamy tam zupełnie inny reżim, o odmiennych priorytetach, nie płomiennych przyjaciół może ale z którym idzie robić biznes. To że nie jest to po myśli nowego hegemona nie powinno oznaczać całkowitego serwilizmu i działania na własną niekorzyść, jak obecnie. Bezpieczeństwo kraju zależy netto w wiekszym stopniu od relacji z Rosją niż obietnic Nato-wskich w dalekiego Waszyngtonu dla którego Rosja jest rywalem ale nie zagrożeniem. Po prostu wasal i jego nowy hegemon nie mają tu tego samego interesu.
Przykładowo przyjmijmy że deal z Gazpromem, który wykorzystywał swoją monopolistyczną pozycję, był niekorzystny dla Polski. Okay. Logiczną konsekwencją tego byłoby z pewnością wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych którzy do tego dopuścili, to raz. Dwa, myśl o alternatywnym żródle dostaw była niewątpliwie zdrowa, i ją zrealizowano w postaci gazoportu. Mogło to być nie po myśli Gazpromu ale takie jest życie. Mając już jednak gazoport – rodzaj kosztownej polisy ubezpieczeniowej – tylko idiota ogłasza wszem i wobec awansem że Gazprom jest won. Być może powinien być… ale tylko wtedy jeżeli nie zaproponuje konkurencyjnych warunków kolejnego kontraktu, wymuszonego przez gazoport i alternatywę jaką daje LNG. Idiotycznie przesądzać rzecz awansem jest po prostu ideologicznie motywowaną głupotą, tym bardziej że uzależnienie od hegemona amerykańskiego jest dużo groźniejsze niż od wschodniego, bo ten ma obecnie dużo więcej dżwigni nacisku a biznes nie zna przyjaźni ani kompasji. Zna tylko zyski.
Przebudzenie boli. W Polsce władzy nie obejmie nikt poza tymi, którzy zostali do tego namaszczeni. Świetnie o tym pisze Gabriel Maciejewski w coryllus.pl
Nie ma takiej możliwości.
Popatrz na stopień organizacji społecznej, wielkości gospodarki, potencjału przemysłowego i naukowego Korei Południowej, Izraela, Niemiec, Japonii. Popatrz, jak do przodu poszły Indie i Chiny. Dystans jest nie do nadrobienia.
A wg. autora i rosnącej liczby gości tego bloga, jedynie słuszną opcją jest pozostawanie pod skrzydłami jedynie słusznego hipermocarstwa ze stolicą w Moskwie. A każdy kto nie uważa sierot sowieckich za to, czym są w istotcie, jest syjonistyczno-jankeskim-banderowcem.
A wg. autora i rosnącej liczby gości tego bloga, jedynie słuszną opcją jest pozostawanie pod skrzydłami jedynie słusznego hipermocarstwa ze stolicą w Moskwie.
Z farsy przechodzisz regularnie na kompletne głupoty. Pewnie się coś zanadto Bartosiaka nasłuchałeś… 😉
@cynik9
Nie, wciąż zaglądam na bloga który się zmienił w gabinet w którym obecny i były MON się spotykali.
Bo w PL do władzy doszła agentura; a w HU rządzi opozycjonista. To taka różnica 😉
A skutki tych wydanych przez CIA $600 milionów doskonale widać 🙂
Zgadza się. Rządzi przede wszystkim polityk pewnego formatu. Mimo oczywistej wspólnoty interesów Kaczyński niestety nie dorasta mu do pięt…
@Margaret T.
Zależy, co rozumiesz mając na myśli 'kompetentny’. Ja np. nie uważam Tuska, Kaczyńskiego czy Millera za debili. Sadze, ze oni robia dokladnie to czego sie od nich oczekuje.
Sam kiedyś się zastanawiałem dlaczego, gdy jakaś partia dojedzie do wladzy najpierw nie zajrzy do budżetu. I co tam zobaczy? Deficytowe kopalnie, przywileje emerytalne, firmy zarządzające marketami które rok w rok przynoszą straty, jednak stale poszerzające swoją sieć itp. Wiedząc to mogliby pozbyć się tych patologii. PO 9 lat temu czy PIS obecnie.
Do czego to by doprowadziło? Polska dla przykładu, siedząc na węglu, bez deficytowych kopaln sprzedajac go elektrownia, które wytwarzaja tani prąd, w efekcie czego nasze przedsiębiorstwa buduja swoja konkurencyjnosc. Niestety bajki to na dobranoc : )
robia dokladnie to czego sie od nich oczekuje.
Jest tutaj szeroki zakres opinii, i możliwości, sprawiających że określenie to jest szerokie i zmienia się w czasie. Przeważa, jak się zorientowałem, szkoła {HeS}a który twierdzi że wieczny wasal nie ma nic do gadania i rzeczywiście musi robić to co się od niego oczekuje. Mnie się tak nie wydaje, m.in. dlatego że ci co mieliby „oczekiwać” zmieniają się w czasie i w priorytetach. Nie zdziwiłby się na przykład gdyby taki Tusk był na żołdzie niemieckim co najmniej od czasów kiedy Niemcy finansowali „opozycję demokratyczną” w PL kopertami z gotówką i że został za to nagrodzony. Ale jako premier miał różny margines swobody w sprawach wewnętrznych z którego nie skorzystał. Nie sądzę np. aby Niemcy oczekiwali od niego osłaniania kręcenia lodów w AmberGold za pomocą syna czy osłaniania lodów innej mafii w hazardzie.
Krótko, nie jest jasne co kto od nich oczekuje, za wyjątkiem narodu który dobrze zrobi nie oczekując nic… 😉
Osobiście przychylam się do opinii Hesa.
Hipotetycznie Polska pod rządami ludzi stawiających naszą rację stanu na pierwszym planie dalej pozostaje wasalem pod jankeskim butem. Potrafi się jednak zdobyć na likwidację socjalistycznego piekiełka. Zniesione zostają emerytalne przywileje, na węglu zaczynamy zarabiać, podatki idą w dół, zyski nie są eksportowane przez zachodnie kompanie do ich rodzimych budżetów. Zamiast przestarzałych patriotów budujemy obwodnice,sklejamy w spójną sieć nasze drogi ekspresowe itp. itd. Nasza emigracja uzbrojona w doświadczenie i know how wraca do kraju ponieważ Polska wchodzi na falę stabilnego wzrostu i przez odpowiedzialna polityke jest przewidywalnym eldorado dla inwestorów, na których czeka w kraju wykształcona kadra, porządna infrastruktura oraz stabilną przyszłość. Po prostu sielanka.
Pytanie tylko komu taka Polska może się przydać? Poza obywatelami naszego kraju.
Niemcom? Im pasuje to że jesteśmy dla nich tym czym Meksyk dla USA. Gałęzią gospodarki, rynkiem zbytu i tania montownia.
USA? Będąc bogatszym wasalem kupimy od nich więcej broni to fakt. Jednak w glowach mogloby zaswitac nam sen o niezależności, przynajmniej szczatkowej i prowadzenie polityki niezależnej, jak omawiane tutaj gazowa dostawy.
Rosji również nasz dobrobyt by szkodzil. Moglibyśmy wpływać na naszych sąsiadów i np. Białoruś ściągać gospodarczo w naszą stronę.
Sadze, że dla wszystkich poza nami lepiej jest jak jest.
@cynik:”… szkoła {HeS}a który twierdzi że wieczny wasal …”
Drobna poprawka. Nie „wieczny”:). Skąd takie czarnowidztwo. Bez wątpienia dzisiaj Polska potrzebuje „patrona” i ja (dzisiaj!) nie widzę innego poza USA. Jesteśmy za słabi, żeby samodzielnie opierać się wpływom czy to Rosji czy Niemiec. Cyniku, jeśli sam obserwujesz, że Niemcy też czasem zachowują się jak amerykański wasal (może z większą dozą swobody) to gdzie nam do jakiejś manifestacji niezależności. I co najważniejsze, jakie to miałoby nam dać korzyści???? Po co chcesz sie szarpać z USA? Żeby „pokazać” jacy to jesteśmy suwerenni? Ja jeszcze nie zwariowałem (i JarKacz na szczęście też:) żeby wystawiać na szwank relacje polsko-amerykańskie dla czystej demonstracji. A to, ze hegemon nie liczy się ze słabymi krajami, to oczywiste. Przecież ZSRR też się nie liczył ze swoimi wasalami. Sorry, taki mamy klimat (światowy).
Poprawka, jeśli dobrze rozumiem, polega na tym aby nieprzyjemnie brzmiącego hegemona zastąpić nieco infantylnym „patronem” i mieć nadzieję że za 100 lat niekoniecznie będzie to ten sam „patron”… Dobrze że hegemon nie awansował póki co na brata, z którym łączą nas nierozerwalne więzy o charakterze braterskim , i tak dalej… 😉
Apropos – nie przyszło Ci nigdy na myśl że ten dobrotliwy „patron” europejskich wasali napuszcza aktualnie na nich inwazję islamską, sam się od „uchodźców” broniąc murem? Co prowadzi do ciekawego pytania o możliwe granice wasalstwa polskiego. Na miejscu JarKacza bym się nad tym dobrze zastanowił…
@cynik:”Poprawka, jeśli dobrze rozumiem, polega na tym …”
Nie. Poprawka polega na tym, że dzisiaj jesteśmy wasalem USA, a za 20 lat może nie będziemy. Jak USA osłabnie (a widzimy, że słabnie) to się ich pozbędziemy. Podobnie jak z naszą przynależnością do Układu Warszawskiego. Byliśmy pod butem sowieckim i nie mogliśmy wierzgać. Widzieliśmy jak postępuje się z opornymi (Czechy/Węgry). Ale jak ZSRR „osłabł”, to się ich pozbyliśmy. Powinniśmy tak samo się zachowywać w stosunkach z USA. W tym przypadku jest to o tyle łatwiejsze, że nie mamy zabagnionej historii. Powtarzarzanie, że USA to hegemon nic nie zmienia. Wiemy to i NIC NIE MOŻEMY ZROBIĆ. Żeby zakończyć dyskusję o słowa (patron/hegemon/…) też powtórzę jeszcze raz. Tak, potrzebujemy ochrony Mocarstwa (najlepiej HEGEMONA), bo inne ochrony można o kant d..y rozbić. Chyba że uważasz, że wystarczy nam ochrona oferowana przez Francję (albo Czechy:).
@:”USA napuszcza inwazję na wasali”
I co? Gdyby nie byli wasalami to by nie napuszczał? To jest dobry przykkład na to co się robi z „wierzgającymi” przeciwko USA (np. Niemcami). Przecież Ameryka nie tylko w ten sposób sprawia „przykrości” Niemcom. Są jeszcze procesy i kary dla firm niemieckich. I rozumiem, że chcesz nam zafundować to samo tylko dlatego, że na świecie istnieje „brzydki hegemon”. To jakiś romantyzm do kwadratu (a przecież ksywa do czegoś zobowiązuje:).
Też jestem ciekaw po co się w ogóle tym chwalą (konkretnie Naimski)
Czy po to żeby stało się jasne że żadne negocjacje w sprawie warunków nie będą potrzebne bo Polska zgadza się awansem na wszystko co powie USA?
Jeśli to miał być ten kij bejsbolowy na Gazprom to teraz pewnie Rosjanie (i nie tylko) zastanawiają się czy czasem polski rząd nie zdzielił się tym kijem w głowę o kilka razy za dużo. Oni rozumieją chyba trochę polską mentalność,ale takie publiczne robienie 'łaski’ Amerykanom i jeszcze mamy za to płacić? No tym razem to Gazprom został przelicytowany – nie jest w stanie dać oferty która mogła by to przebić.
A idąc trochę dalej – po co amerykanie mieli by wozić ten gaz przez pół kuli ziemskiej – przecież po nałożeniu sankcji będą mogli kupować tani rosyjski LNG i przerzucać go do pobliskich europejskich terminali, inkasując solidną prowizję bez brudzenia sobie rąk. Gaz to gaz, on narodowości nie ma, a Gazprom nie mając innej opcji przecież nie odmówi jedynemu klientowi.
Wygląda na interesujący test stopnia wasalstwa Niemiec. Jeśli przeważą z NordStrom2 może nie będzie tak źle. Jakiś wasal pokaże przynajmniej trochę ikry.
Nie troszczmy się tak o resztę Europy, w końcu jej upadek to podobno nasza szansa (jak to zwykle, gdy sąsiadowi krowa zdechnie…). Teraz mamy się na Niemców oglądać gdy podobno tylko Polska ma monopol na ikrę w tym towarzystwie? No to gdzie ci prawdziwi mężczyżni co pouczają rozmiękłą Europę jak portki nosić? Aaa, chwilowo zajęci robieniem 'łaski’…
Rosjanie jeszcze mogą pojąć robienie czegoś w imię idei, nawet durnej ale idei. A Amerykanie po prostu nie szanują idiotów, zwłaszcza takich tanich pożytecznych idiotów co tylko wazeliną i robieniem 'łaski’ na wyścigi chcą zabłysnąć.
Naimski to jednak buc, tyle że aktualnie niebezpieczny przez swoją pozycję.
Amerykanie po prostu nie szanują idiotów
To jest b.dobrze powiedziane i to jest jednocześnie źródło wielu nieporozumień. Społeczeństwo polskie zna Rosję przez pryzmat łagrów, Stalina i komunizmu, nie dopuszczając że coś się mogło zmienić. Jednocześnie Amerykę zna tylko przez pryzmat paczek UNRA, gumy do żucia i Hollywood. Nie dopuszcza że wiele się tam także zmieniło. W szczególności nie chce wierzyć że dobrotliwy wujek z USA, po zrzuceniu rękawiczek i kamuflarzu, zagranicą staje się hegemonem takim samym jak CCCP, i że jego lepszy PR za zimnej wojny wynikał tylko z tego że istniał konkurent które pewne ekscesy mitygował.
Polskę hegemon traktuje czysto instrumentalnie, jako platformę prowokacji przeciwko Rosji która jest jego głównym fokusem. Ułatwia mu to naiwność wasala polskiego któremu łatwo wmówić że gdyby nie on to „czołgi rosyjskie do Lizbony”… i tak dalej.
Rosja przez 24h na dobę, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku pracuje na swój wizerunek wśród Polaków. Mogę przytoczyć nieskończoną liczbę wrogich działań militarnych, politycznych i gospodarczych. To nie jest jakieś zaczadzenie umysłowe ani anty-rosyjskość wyssana z mlekiem matki to są fakty
Cyniku po co Rosja to robi?
Cyniku czy uważasz, że Łukaszenka będąc pod skrzydłami „Odmienionej Rosji” śpi spokojnie i nie chciałby przeskoczyć pod but hegemona trochę bardziej oddalonego od jego granic np Chiny?
Mogę przytoczyć nieskończoną liczbę wrogich działań militarnych
No to nie krępuj się i przytocz chociaż parę… Zacząć możesz od:
#1 – złowrogie umiejscowienie granic państwa stanowczo zbyt blisko baz NATO
#2 – okrążanie Ameryki łańcuszkiem własnych baz [{Antey} ;-)]
#3 – budżet wojskowy większy niż reszta państw świata zusammen do kupy
#4 – tarcza rakietowa tuż pod nosem rywala na Kubie
#5 –
Rosja, która po stuleciach agresywnej ekspansji i podbojów, utraciła – na własne życzenie – znaczną część dominiów (od sprzedanej Alaski po postsowieckie republiki oraz zabór Polski itp) NADAL zajmuje 1/8 powierzchni lądu na świecie. To nijak oczywiście nie świadczy o jej agresywności 😀 Wepchała się jak nachodźca z bliskiego wschodu na cudze podwórko i narzeka, że ma sąsiadów 😀
Schizowaniu o tarczy antyrakietowej nijak nie przeszkadzają opinie specjalistów nt. jej celów oraz skutecznosci oraz fakt, że jeżeli ktoś jest liderem w tym obszarze, to jest to Rosja, która pod względem grożenia wojną ustępuje tylko Korei Północnej.
Fakt że inne kraje ośmielają się coś robić na własnym terytorium – i graniczyć z Rosją – niezmiennie w skrzywionej sowieckiej psychice jest uznawany za dowód agresywnych przygotowań.
USA wg. PPP stały się 3 gospodarką świata (po UE i Chinach!) – a Rosja, w odróżnieniu od UE czy Chin, wydaje na tzw. „obronność” porównywalny udział PKB z amerykańskim. Tyle że sama jest gospodarką o rozmiarze e…. stanu Texas ? Ale, to jak wiadomo, nie mający nic wspólnego z układem z Rapallo i jego skutkami oraz bolszewickim zarządzaniem, syjonistyczny spisek 😀
To tak jak na Polskiej scenie politycznej – jesteś antyrosyjskim rusofobem jeżeli NIE DOŚĆ GORLIWIE POPIERASZ ROSJĘ. Jesteś antysemitą jeżeli nie dość radykalnie popierasz radykalnych syjonistów (nie mylić z Żydami). Jesteś PiSioerm jeżeli nie dość gorliwie popierasz PO. Jesteś Platfusem jeżeli nie dość gorliwie popierasz PiS.
Podobnie jak socjalizm w PL, komunizm i ekspansjonizm w Rosji, nacjonalizm na Ukrainie, amerykańskie przeświadczenie o absolutnej przewadze wszystkich własnych rozwiązań nad resztą świata – NIEULECZALNE.
Cynikowi nawet nie przeszkadzało, że „koreańscy inwestorzy” nie uznali jednej baterii THAAD za koniec Chin.
Jak wygląda prorosyjskie zacietrzewienie tutaj – sam możesz zobaczyć. Żaden racjonalny argument nie przekona, żaden _faktyczny_ problem nie jest poruszany, tylko bez przerwy ta sama wielokrotnie obalona śpiewka.
Znamy już te Twoje produkcje o agresywnej Rosji okrążającej miłujące pokój USA łańcuszkiem baz wojskowych i o tarczy NATO na granicy Rosji jako o elemencie wybitnie defensywnym.. :-D. Teraz widzę że dokładasz jeszcze jeden element do tej swojej litanii, THAAD w Korei jako inną gałązkę palmową hegemona…
#6 polskie prawo musi być dostosowane do standardów rosyjskich. Nie jest możliwa żadna poważna reforma, ponieważ Rosja lokalnemu rządowi zostawiła minimalny margines swobody.
#7 Rosja przejęła w Polsce banki, handel detaliczny i zapewniła sobie transfery zysków z tego tytułu. Rosyjski Lidl dostaje nisko oprocentowane (quasi państwowe) kredyty na rozbudowanie sieci. O takich kredytach polscy przedsiębiorcy mogą tylko pomarzyć. Jest to agresja ekonomiczna.
#8 z polskiego budżetu finansuje się Muzeum Rosjan Polskich gdzie jest uprawiana rosyjska propaganda.
#9 Rosjanie propagują w Polsce przyjmowanie tzw. „uchodźców”.
#10 Rosjanie zassali z Polski 2,5 miliona Polaków – uprzednio dewastując jej ekonomię pseudo reformami Balcerowicza.
#11 Rosjanie zmuszali Polaków do udziału w napaści na Irak i Afganistan i ponoszenia kosztów tych wojen
#12 Polska jak wiele innych krajów jest zmuszona do utrzymywania rezerw w rublach i handlowaniu ze światem za pomocą rubla. jest to czysty rosyjski bandytyzm.
#13 przetargi na samoloty bojowe obowiązkowo wygrywa Suchoj. Bezczelność Kacapów jest tak wielka, że ostatnio zażądali aby Polska 2%PKB wydawała na zbrojenia. Zapewne chcą nam wcisnąć więcej swojej broni, bo polski przemysł zbrojeniowy przecież zaorali politycy z ich nadania.
#14 Rosyjscy politycy grozili Polsce sankcjami za opór w islamizacji i negroizacji. Prezydent Rosji szczuje na Polaków jako „kradnących miejsca pracy” Rosjanom.
#15 Normą jest, że w Polsce dotuje się rosyjskie firmy. Niedawno Kamaz dostał 80 milionów złotych dofinansowania.
#16 W Polsce działają jawnie fundacje rosyjskie finansowane przez rosyjski rząd.
#17 W więzieniach III RP przetrzymuje się ludzi którzy chcieli znormalizować stosunki z USA
#18 jakaś firemka z Rosji za psie pieniądze chciała przejąć PZU. Gdy Polska cofnęła przekręt, rosyjski sąd arbitrażowy nakazał Polsce zapłącić odszkodowanie.
#19 premier Tusk w nagrodę dostaje posadę w Rosji. Premier Marcinkiewicz dostał posadę w rosyjskim Goldman Sachs. Rosjanie JAWNIE korumpują naszych polityków.
#20 Rosjanie za psie pieniądze przejęli zakłady PZL Mielec i podnieśli ceny sprzedawanych samolotów PZL 28 Bryza. Sama sprzedaż Bryz przyniosła im korcie, a teraz na chama jeszcze chcą tam budowac „polskie śmigłowce”, tzn. skręcać skorupy z części importowanych z Rosji.
#21 Komorowski miał żonę Rosjankę, Sikorski ma żonę Rosjankę, Duda ma żonę Rosjankę, redakcje gazet pełne są Rosjan i rusofili. W Polsce Rosjanie uprawiają pedagogikę wstydu, nakazują Polakom przepraszać Rosjan za rzekome zbrodnie. Za spalenie kukły rosyjskiego oligarchy facet dostał niedawno 10 miesięcy więzienia.
#22 kino rosyjskie promuje stereotyp Polaka jaka tępego i bezmyślnego bydlaka. W Rosji są nawet tzw. „polskie dowcipy” – Polak jest tam synonimem kretyna.
#23 gdy tylko Rosja bombarduje jakiś kraj, rosyjskie media w Polsce zachwycają się nad precyzją rosyjskich bomb i potępiają „reżim” jaki sprowokował Rosję do słusznej odpowiedzi. Natomiast co by nie zrobiły USA, to w polskojęzycznych mediach kontrolowanych przez Rosjan jest przedstawiane jako agresja, napaść itd. Wszechoencna propaganda rosyjska w Polsce jest nie do zniesienia i zamienia Polaków w prorosyjskie zombie.
#24 nie można w Polsce mówić o Katyniu aby „w tych trudnych chwilach nie psuć stosunków” i „nie lać wody na młyn amerykańsko-ukraińśkieh propagandy”.
#25 podpisana z Rosją umowa CETA określa, że spory między rosyjskimi korporacjami a polskim rządem będzie rozstrzygać kontrolowany przez Rosjan są arbitrażowy.
#26 Rosja, niczym buldożer, implementuje u swoich satelitów jednolity system wartości gejowsko-genderowskich.
#27 rosyjskie firmy farmaceutyczne wylobbowały w Polsce masę obowiązkowych szczepień, więcej niż w Rosji.
#28 jeśli Rosji nie podoba się Iran, to Polska musi obowiązkowo zrywać kontakty z Iranem. Nie ma życia poza Rosją i jej zamiarami. Podporządkowanie musi być totalne.
Cyniku i Franku napiszcie dlaczego na na Białorusi żyje się fajniej niż w Polszy.
Widze że do dyskusji wkrada się już czysta rozpacz, wszystkie kamienie na szaniec… 😉 Nie wiem jaki inny sens ma to dowartościowywanie się porównaniami z Białorusią. W Afryce, panie, ludożercy kogoś zjedli a u nas nie, co za ulga! W Polszy żyje się niewątpliwie fajnie niż w Gabonie. Zwłaszcza że mamy internet którego za komuny nawet nie było.
Jeżeli potrzebujesz się dowartościować to porównaj, punkt po punkcie, coś z sensem, jak Polskę z Czechami na przykład.
ad1. no to działa w obie strony he he
ad2. Kaliningrad 300 tys żołnierzy. A relatywnie słabo okrążony.
ad3. Każdy podskakuje tak wysoko jak może.
ad4. Co roczne ćwiczenia zrzucania atomówek na Warszawę i Sztokholm.
ad1. no to działa w obie strony he he
Obie strony? To tylko alternatywna rzeczywistość {Anteya}. Pociesz się że po nabyciu globusa to na ogół przechodzi… 😉
@fanjkm
„Cyniku i Franku napiszcie dlaczego na na Białorusi żyje się fajniej niż w Polszy.”
Nie wieżę, że można się aż tak podkładać :D. Będziesz masakrowany w punktach, bo podłożyłeś się srogo.
1. To jak tam się żyje nie ma żadnego związku z kwestią kto wykazuje inicjatywę w eskalacji konfliktu. Przegrałeś dyskusję i teraz zmieniasz temat.
2. w III Rzeszy żyło się lepiej niż w II RP. Czy to oznacza, że III Rzesza miało prawo napaść na II RP? Ku rozwadze wszystkim którzy piszą brednie o tym, że bogatszy ma rację. Zwłaszcza gdy to bogactwo jest na kredyt. ho ho….Poziom życia w Grecji. Poziom za Gierka. :))))
3. poziom życia na Białorusi jest porównywalny z poziomem w Polsce. konsumpcja ryb i jaj na głowę, metraż mieszkań itd. Jeśli już chcesz porównywać poziomy, to Białorusi i chwalonej od 20 lat w naszych mediach Ukrainy. To Ukraińcy a nie Białorusini uciekają do Polski.
Tu z resztą cała natowska propaganda potyka się o własne nogi.
Nie ma uchodźców z Białorusi, nie przedzieraja się do lepszej Polski. A mimo to człowiek natowski wierzy, że tam jest duuużo gorzej niż w Polsce.
Na fanatyzm człowieków natowskich nie ma rady.
@fanjkmi
cd.
„ad4. Co roczne ćwiczenia zrzucania atomówek na Warszawę i Sztokholm.”
Tego się nie ćwiczy, to jest w pamięci rakiety i czeka na naciśnięcie guzika. Powielasz brednię spreparowaną dla starych bab i kur domowych – to jest ten poziom. Z resztą w temacie Rosji propaganda natowska już sięgnęła dna, bo poza „ćwiczeniem ataków jądrowych” na Szwecję, Rosjanie obalali nawet demokrację w USA.
„Kaliningrad 300 tys żołnierzy. A relatywnie słabo okrążony.”
czyste brednie. Kurczę, teraz już wiem skąd u was taka żarliwość. Wyście dali się nabrać jak dzieci i obrażacie się na Rosjan za to, że ćwiczą ataki i skoncentrowali 300 tysięczną armię inwazyjną w Kaliningradzie.
Żenada.
Ty wiesz w ogóle ile wojska ma Rosja?
Zacznij od przeczytania ksiazki Suttona o tym, jak banksterka zrobila rewolucje w Rosji, lub ksiazki Wiltona „Ostatnie dni Romanowow”. Ten ostatni byl naocznym swiadkiem rewolucji 1917 i razem z „Bialymi” prowadzil sledztwo majace na celu ustalenie okolicznosci smierci carskiej rodziny. Wtedy bedziesz wiedzial moze nie po co Rosja to robi, ale chociaz dlaczego to robi.
Odnoszę wrażenie, że Rosja Polskę ignoruje. Rosja to w ogóle dość skretyniały i wycofany kraj, który nie potrafi wchłonąć zrusyfikowanej Białorusi i pozwala aby Amerykanie na Ukrainie (gdzie sympatie prorosyjskie to ok. 50% ludności) zrobili proamerykąńską rewolucję. W rosyjskich mediach o Polsce nie ma prawie nic, a rosyjscy politycy są wręcz irutująco dyplomatyczni, choć wszystko wskazuje, że NATO szykuje się do napaści na Rosję. np. publicznie komunikuje, że Rosja szykuje się do podboju Europy Zachodniej, hakowała demokrację w USA itp debilizmy którymi karmi się własny plebs przed wojną.
Warto natomiast przyjrzeć się działaniom elit III RP.
– popierali separatyzm czeczeński już w latach 90 – jest to akt wrogi który nie ma odpowiednika po stronie rosyjskiej wobec Polski. np. Rosja nie sponsoruje Sierakowskich, KOD itd.
– Polska aktywnie wspierała agresję gruzińską wobec Osetii zamieszkanej przez starożytny naród Osetyjczyków tylko dlatego, że Osetia trzyma z Rosjanami.
– ilość jadu sączonego na Rosję w polskich mediach jest olbrzymia i nie ma odpowiednika po stronie rosyjskiej. Dehumanizująca propaganda jest aktem agresji. Wildstein już w 2009 pisze o Rosji „monstrum”, Gugała w głównym wydaniu wiadomości TV śmieje się z kibli w Soczi (CIA szykowała Majdan, więc w TV uruchomiono wylewanie pomyj), w niezalenej pisali, że Rosjanie roznoszą wszy a jeden dziennikarz nawet napisał swego czasu, że „nie ma dobrych Rosjan”.
– polskojęzyczne elity mieszają się w rosyjskie sprawy, popierają rosyjskie odpowiedniki KOD
– w Polsce, w sposób jawny mówi się, że banderyzm jest dobry, bo jest antyrosyjski. Zważywszy, że Ukraina to twór wielonarodowy, w 20-40% zamieszkana przez Rosjan, a neobanderowcy na Ukrainie wymordowali już kilkanaście tysięcy osób a wiele przetrzymują w „aresztach” gdzie nawet lubią sobie pogwałcić (sprawa batalionu Tornado), to działania III RP można już określić jako wypowiedzenie wojny.
Proszę się zastanowić jakby to wyglądało gdyby Rosjanie zagrzewali Litwinów do zabijania Polaków na Litwie.
@franek
Oczywiście, że ignoruje 😀 Piszę o tym od lat. „Kurica nie pitca”.
Rosja sprawę Polski załatwia w Berli….Brukseli i Waszyngtonie.
Komentarze odnośnie Polski są tylko na użytek politycznego show wewnetrznego. Syria ma większą podmiotowość w Rosji, bo Rosja ma tam bazę morską.
@cynik9
THAAD jest systemem przeciwrakietowym, nie Gwiazdą Śmierci wymierzoną w Chiny.
I tak jak się popatrzyn a globus, to wszystko na świecie otacza Rosją 😀
Społeczeństwo polskie zna Rosję przez pryzmat łagrów, Stalina i komunizmu, nie dopuszczając że coś się mogło zmienić.
Przeciez lagrow nie organizowali Rosjanie! Rosjanie byli ofiarami lagrow. Lagry organizowali Gienrich Jagoda (vel Herszel Jehuda) i Naftali Aronowicz Frekiel – obydwaj z solidnymi korzeniami. Stalin tez nie byl Rosjaninem. Wedlug Wiltona cala te rewolucje w Rosji 1917 roku robili nierosjanie. Z Leninem wyslanym w zaplombowanym wagonie ze Szwajcarii i Trockim przyslanym z Nowego Jorku z kasa od banksterow, za ktora organizowal jadro bolszewickiego terroru w Rosji.
@Takie Jeden Łoś.
Ponieważ Niemcy wsadzali rodaków do obozów, świadczy o tym że ich nie organizowali. Gratuluję.
Tak samo jak Niemcy nie zrobili wojny, bo Hitler był Austriakiem 😀
Leczcie się ludzie.
coś mi się zdaje że Polskę zakup gazu po prostu przerasta 🙂
Może na początek należało by spróbować kupić marchew na bazarze tak żeby nie dostać wpier**lu od sprzedawcy.
Wilton twierdzi, ze znakomita wiekszosc jadra rewolucji bolszewickiej byla nierosyjskiego pochodzenia. Zreszta towarzystwo przyslane przez Stalina do Polski w celu tresowania Polakow do komunizmu tez byla niepolskiego i nierosyjskiego pochodzenia. Ja rozumiem, ze takie towarzystwo potwem najmowalo miejscowych bandziorow/renegatow do mokrej roboty, ale uwazam, ze oskarzanie potem calego narodu o krzewienie komunizmu czy organizowanie lagrow to naduzycie. Rdzen narodu Rosyjskiego i Polskiego stawial bowiem komunizmowi opor i oba narody zaplacily za ten opor bardzo duza cene.
@Antey
„Ponieważ Niemcy wsadzali rodaków do obozów, świadczy o tym że ich nie organizowali. Gratuluję.”
Naziści wsadzali tylko opozycjonistów, a masówkę ograniczyli dla narodów podbitych. Naziści nie stawiali sobie za cel wyniszczenie Niemców. Gdyby III Rzesza wygrała wojnę, to przeciętny Niemiec miałby kilku słowiańskich niewolników i przydział ziemi. Bolszewicy zachowywali się natomiast jak okupanci.
Warto też zauważyć, że bolszewicy po zdobyciu władzy rozpoczęli forsowną akcję afirmacyjną dla mniejszości etnicznych, np. preferowali języki lokalne kosztem języka rosyjskiego. Wówczas miała miejsce forsowna ukrainizacja. Za Stalina tego zaprzestano, dlatego na Zachodzie krytyka komuny ogranicza się do stalinizmu, a bolszewizm to nawet bywa traktowany z sympatią. No cóż. Neocons to trockiści. To wiele wyjaśnia.
Po prostu Żydzi mścili się za carskie represje wobec Żydów.
Rosjanie NIGDY nie kontrolowali ZSRR. Choćby kwestia Krymu. Chruszczow zabrał go z rosyjskiej SRR i przypisał go do ukraińskiej SRR. Tow. Gorbaczow, Jelcyn i całą elita „pierestrojki” miała zupełnie w nosie dogodne ustawienie Rosji po rozpadzie ZSRR. Natychmiast przyjęli amerykańskich „doradców” by robili u nich reformy.
Faktem natomiast jest, że w latach 50-70 rosyjski wpływ na ZSRR był największy. Ciekawe, że akurat w tym czasie ZSRR stopniowo zaczynał się „uspokajać”. Pporównamy to z Gułagami i stosami trupów i zastanówmy czemu dopiero wówczas USA naprawdę zaczęły zwalczać Sowietów.
„Nie dopuszcza że wiele się tam także zmieniło. W szczególności nie chce wierzyć że dobrotliwy wujek z USA, po zrzuceniu rękawiczek i kamuflarzu, zagranicą staje się hegemonem takim samym jak CCCP,”
Tak trochę na marginesie tej ciekawej konwersacji:
W takim kontekście: za granicą. „Zagranica” To jedno słowo reprezentujące określenie miejsca. Tak samo jak słowo „kościół” jest jakimś okresleniem miejsca.
Nie powiesz „organista gra kościele”.
Poprawnie będzie „organista gra w kościele”.
Gdzieś tam jest po drodze użyty zaimek żeby to miało sens.
Z zaimkiem i bez:
„Flaszka wódki stoi stole”
„Flaszka wódki stoi na stole”.
„Piwo rozlało się stołem”. = „Błaszczykowski gra zagranicą”.
„Piwo rozlało się za stołem”. = „Błaszczykowski gra za granicą”.
Sens zdania „Błaszczykowski gra zagranicą” jest bez sensu, bo to tak jak powiedzieć że jakiś „klub gra zagranicą”, co znaczy że klub ma w swoim składzie dużo zagranicznych zawodników i nimi gra, a mówiąc „klub gra za granicą” znaczy, że klub występuje w rozgrywkach w innym kraju.
„Błaszczykowski gra zagranicą” to jak „Błaszczykowski gra gitarą”.
Józek był za granicą.
Józek był po powrocie podjarany zagranicą.
Dzięki za to wyjaśnienie, zawsze się człowiek czegoś uczy… 😉
Cynik- rosyjski głos w twoim domu!
…przynajmniej bardziej opłacalny niż robienie laski hegemonowi… 😀
Dzięki w każdym razie za tę głęboką refleksję.
Czyż to nie zabawne?
Cynizm – postawa etyczna, charakteryzująca się nieuznawaniem i podważaniem wartości i norm obowiązujących w danym środowisku. Cynizm wiąże się z negatywnym poglądem na naturę ludzką. Zgodnie z tym uznaje, że jednostki dążą do realizacji swoich interesów i wątpi w autentyczność altruistycznych motywów działań.
Niedługo za czytanie składników na danym produkcie zostanie się ruskim głosem…FDA przecież chce dla nas dobrze
😀
@Rurek
Zdradze w sekrecie, ze na tym forum jest wiecej ruskich agentow. Wlasciwie zgodnie z definicja ruskiego agenta uzywana przez Fronde to na tym blogu juz prawie sama ruska agentura siedzi.
😀