Sarny i wilki

prezes Kaczyński robi za Ezopa

sarny i wilki Trochę się dziwimy skacowaniu wielu Polaków słyszących prezesa Kaczyńskiego plotącego w biały dzień socjalistyczne androny o wyższości państwa nad własnością prywatną i nad rynkiem. Od Gierka i Gomułki różni Kaczyńskiego głównie poczucie humoru. To co dawniej słyszało się na ponurych parteitagach wiądącej siły narodu dzisiaj Kaczyński ma nerw powtarzać na konferencji „Odpowiedzialność przedsiębiorców za Polskę”. Przedstawienie to odprawiane jest dla zwołanych rządowym gwizdkiem dronów mianowanych przez tenże rząd na fotele szefów największych przedsiębiorstw państwowych. Mają oni robić za tak zwanych „przedsiębiorców polskich”.

Nie chcemy tutaj wdawać się w jałowe polemiki ideologiczne ani też  powtarzać  popularny rym: widziały gały co brały. Gały tym razem widziały istotnie co brały i wybrały mniejsze zło – polską drogę do socjalizmu zamiast skorumpowanego złodziejstwa sponsorowanego z zewnątrz. Ironią jest że trafność tego wyboru pozostaje nadal w mocy, o czym przypominają wyczyny agentów dawnego reżimu zachęcanych i sponsorowanych z zewnątrz do robienia burd, z tymi wszystkim nowoczesnymi KOD-ami na czele. Faktem jest że dzięki PiS-owi kraj stawił opór dyktatowi Merkel czym uniknął dewastującego rozcieńczenia własnej substancji narodowej importem obcych etnicznie mas.  Kto wie czy rzecz ta z biegiem czasu nie wykończy jego odwiecznego rywala na zachodzie. W odróżnieniu od Tuska Kaczyński położył więc pewne zasługi dla kraju.

To powiedziawszy,  przemawiając do koncesjonowanych przez siebie „przedsiębiorców polskich” Kaczyński ujawnił jedynie swoje prawdziwe kolory.  Zgadza się to w pełni z percepcją  artykuowaną  wielokrotnie na łamach tego bloga – że prezes jest autentycznym, przekonanym, 100% socjalistą. Niekwestionowanie uczciwym, to owszem, i autentycznie wierzącym w serwowane przez siebie dyrdymały. Niczym Ezop, ubolewa w przytoczonej swoim „przedsiębiorcom” fraszce nad losem sarny upolowanej przez dwa kapitalistyczne wilki. Ale sympatie prezesa nie są bynajmniej z sarną. Są z państwowym niedźwiedziem który pojawia się na scenie później i który wilki przepędza, posilając się resztkami sarny. Do głowy prezesowi nie przyjdzie uzbrojona sarna która atak wilków z powodzeniem odeprze bez pomocy państwowego niedźwiedzia. Czy nie na tym czasem polega istota demokracji?

Dla Kaczyńskiego uzbrojone sarny stanowią anatemę. Niezadowolone mogłyby odpalić salwę także w kierunku niedźwiedziego zada. Niedźwiedź potrzebuje wprawdzie saren, ale bezwolnych, bezbronnych i od niego uzależnionych. Najlepiej programem Sarna500+. W tym celu strzyże wszystkie na goło i rozdaje niektórym. Wizja Kaczyńskiego to całkowita exterminacja wilków, miliony zubożałych, wygolonych do skóry saren i tłusty państwowy niedźwiedź prezydujący nad tym wszystkim. Nie dziwnego że zagrożone wilki pakują już manatki i wynoszą się do innego ekosystemu, jak nie do UK to przynajmniej do Czech.

Expose prezesa Kaczyńskiego, dobór argumentów i jego ton, rozwiewa też nadzieje jakie wielu mogło jeszcze mieć w związku z dojściem PiS-u do władzy. Warszawa Kaczyńskiego nie będzie nigdy Budapesztem bo Kaczynski Orbanowi po prostu nie dorównuje. Orban łagodząc Brukselę  dogaduje się jednocześnie z Putinem, Kaczyński z Putinem nie rozmawia. Orban nie wchodzi do łóżka z banderowcami na Majdanie, nie miesza się też do konfliktu na Ukrainie i nie sprowadza obych sił ekspedycyjnych do siebie. Prezes natomiast nie skorzystał z dziejowej szansy ustawienia kraju na względnie niezależnym kursie. Wasalstwo PO wobec Niemiec i Brukseli Kaczyński zastąpił wasalstwem wobec USA, zagrożeniem  większym bo opartym teraz o obcą siłę zbrojną w kraju który przez 20 latach  obchodził się bez wojsk okupacyjnych.

Wyjaśnia to też wiele na płaszczynie ekonomicznej,  co nie powinno ujść uwagi inwestorów. W szczególności potwierdza to percepcję złotego jako wypadku czekającego na wydarzenie się. Sytuacja w Polsce pozostaje umiarkowanie dobra, będąc wypadkową wielu czynników, w tym kończących się powoli dotacji unijnych i niezłej ostatnio koniunktury. Byłoby przerysowaniem dopatrywać się w niej rychłej katastrofy tak samo jak brak jest przesłanek do klepania się po ramieniu za to że kelner nie zjawił się jeszcze z rachunkiem za party 500+ na kredyt. Na wszystko przyjdzie jednak czas.

Rezultaty prowadzonej polityki kumulują się i nie od razu są widoczne zaś rynki odzwierciedlają nie tyle fakty co bardziej percepcje uczestników. Gospodarka kręci się na kapitale i o kapitał,  a kapitał płynie tam gdzie jest najchętniej widziany i najlepiej traktowany. Z kraju w którym nie jest należycie traktowany kapitał wypływa w poszukiwaniu zieleńszych pieleszy. To stała zgryzota socjalistów której żadna propaganda rządowa nie pomoże. Wysyłanie nadpremiera Morawieckego do Londynu z apelem do diaspory polskiej o powrót jest jedynie sygnałem że prezes Kaczyński żyć musi w niebezpiecznej strefie ideologicznego ozonu. Jeśli czołowa osobistość w kraju publicznie oznajmia swoje kredo bezwzględnego prymatu państwa nad wszystkim innym to wszyscy ci którzy wybyli właśnie aby tego uniknąć  mogą sobie jedynie pogratulować trafnego wyboru. Tym bardziej że wraz z rzucaniem cum i odpływaniem UK z EU szansa taka prędko się nie powtórzy.

Myślący inwestor także odczytywać to musi jednoznacznie. Nie ma prawdopodobnie w Polsce w nadchodzących latach wiele do szukania. Są zieleńsze łąki.

26 Replies to “Sarny i wilki”

  1. Na śląskim forum pewien profesor wyjaśniał dlaczego – ku zaskoczeniu polskiej opozycji – Niemcy w widoczny sposób nie przejmują się PiSem.
    A to dlatego, że gospodarczo PiS zapewne zrealizuje w Polsce schemat grecki.
    Ale – jest różnica, Grecja ma Euro, więc upadek jej gospodarki mógł zaszkodzić UE. A Polska Euro nie ma, więc cokolwiek się tu by nie działo z gospodarką – nikomu to nie zaszkodzi.
    Całkiem możliwe, że będzie inflacja. Ale polskie długi nie są z złotówkach, więc wierzyciele nie muszą się zbytnio przejmować.
    A jakby była duża inflacja (i inne takie) – to będzie to okazja do tanich zakupów tutaj.
    Więc, czemu się z PiSem nie obejmować 🙂

  2. Jak się patrzy tylko na PKB to naprawdę jest wszystko jedno czyj jest biznes w kraju – co za różnica czy jest w rękach prywatnych czy w państwowych, jeśli kasa tak samo płynie? Ale o ile łatwiej państwo funkcjonuje gdy w każdej większej spółce ma swoich zaufanych ludzi? O ile łatwiej zadbać o właściwe rozstrzygnięcie przetargu gdy wiadomo że dawca i biorca łapówki będą siedzieć cicho bo są z tego samego nadania? No i jak pozwolić żeby takie ilości unijnej gotówki trafiły w jakieś niepowołane ręce bez państwowego nadzoru? Toż to marnotrawstwo…
    A my sobie wierzymy że spółki strategiczne muszą być bo ruscy dybią i tak dalej, kapitalistyczne złodziejstwo musi ustąpić dobrom narodowym, lepsze nasze niż cudze, choć 'nasze’ tylko dla tych co odpowiednio wstąpili do Partii.. Nowa oligarchia partyjna, tyle gadania o 'suwerenności’ a tak naprawdę chodzi żeby mogli sobie swoje lody kręcić we własnym folwarku – UE niech płaci ale niech się nikt obcy nie waży zaglądać do kuchni, a głupi naród jeszcze przyklaśnie że tak oto korporacjom 'wiadomego pochodzenia’ pokazujemy gdzie ich miejsce i z kolan wstaniemy.

    1. nikogo nie przekonam ze UK to bagno ale moze w nagrode w piekle nie bede siedzial z lemingami w jednym kotle

      Na pewno nie będziesz! Diabły w piekle już od dawna nie torturują nikogo wsadzając go do kotła. Zmuszają go zamiast tego do lektury The Telegraph… 😀

      1. Zmuszają go zamiast tego do lektury The Telegraph… 😀
        Nie ma sie co smiac z poslanca ze glupawy. On tylko powtarza nowine jak umie. Nie zmienia to faktu ze nowina jest jaka jest..

      1. Prosze czytac ze zrozumieniem. Tutaj korpy i tak nie placa podatkow(e.g. https://www.theverge.com/2016/1/25/10826274/google-tax-evasion-uk-deal-back-taxes Google zaplacil 130baniek za 10 lat toz to smiech) a banki maja swoja exterytorialne Citi. Obnizenie i tak niskich podatkow dla duzych firm sprawi ze przycisna srube zwyklym orkom. Dlug musi byc rolowany bo cale UK stoi na pieniadzu opartym na dlugu wiec nie mozna rozwalac swoich podstaw. Jak to kiedys ladnie ujal w slowa de Tocqueville „Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy.”

  3. Nic dodać. Więc trochę refleksyjnie; o pochwale agresji. Od dziecka bawiłem się w wojnę, boksowałem, byłem zawodnikiem karate w jednym z klubów (bez osiągnięć, ale przednia była to zabawa i ta namietość „wyrwania wątroby” :)), kolekcjonerem szabel (tylko kilka), a obecnie pasjonatem broni czarnoprochowej. Teraz jestem już dziadkiem ale takim który w obronie sąsiada mógłby wypatroszyć zbira. Od dziecka babcia, ojciec, a nawet matka mówiła nie chodź na skargę tylko wal w mordę. Jako osoba zapracowana, walcząca o byt na wolnym rynku, a i pozbawiona talentów, nie mam czasu na większe przygody. Mimo to przepędziłem dwukrotnie złodziei waląc ich sam po pysku i nie dbając o ilość łajdaków, a za spełnioną obietnicę zamknęli mnie w pace. Dziś, obok mnie pracujący ze mną mężczyźni mówią o sobie pacyfiści, w panikę wpadają gdy mówię im że broń służy do zabijania wrogów, a nie tylko dziurawienia tarczy. Nie przekonuje ich nawet to, że strzelając na strzelnicy przygotowuje sie do zabijania bandytów, a nie postronnych ofiar. W ustach pełno nowomowy której nie rozumiem. Pełno deklaracji niewolników np. „nie ważne jest prawo, trzeba je przestrzegać”, „wysokość kary nie jest istotna, istotna jest jej nieuchronność”, przestępcą jest się po wyroku” a nie przez sam czyn. Bez ładu, inteligentni ludzie mówią dyrdymały o demokracji, a wrogiem jest tylko ten kto taką etykietkę otrzymał od jakoby silniejszego – teraz to Unie Europejska. Jaki jest związek z tym o czym piszesz? Społeczeństwo bez agresji to bydło któremu można postawić płoty i pędząc batem lub łudząc obietnicą zielonej trawy (socjalu) kierować gdzie się chce. Dlaczego tak ważna jest agresja? Dlatego, że dla uczciwego człowieka jest ona obroną przed nikczemnością. Człowiek pozbawiony agresji, dla dobrego samopoczucia wyłączy samodzielność myślenia, a z tchórzostwa zrobi cnotę pacyfizmu. Byle starczyło na michę, pozbawiający sie myślenia zaakceptują rzeczywistość nie martwiąc sie przyszłością. „Jakoś to będzie bo zawsze jakoś było”. Zwróćcie uwagę jak inne jest traktowanie tzw. uchodźców którzy palą, kradną, mordują i gwałcą. Pomijając interesowność władzy i jej spolegliwość dla rządzących tym grajdołkiem, samo społeczeństwo mówi; „musimy się dostosować”. „Złość urodzie szkodzi” i może dadzą „pińcet” i jeszcze plusa.

    1. pięknie, agresja cnotą uczciwego człowieka, ale kto mi zagwarantuje że każdy agresywny jest uczciwy? A jeśli już stanę się przedmiotem tej agresji to czy domniemać mam uczciwe zamiary napastnika?

      1. Nie pisałem że każdy agresywny jest uczciwy. Ale co zrobisz gdy Ty lub Twoja rodzina stanie sie celem bandytów? Zadzwonisz po fachowców, zaapelujesz że ktoś coś powinien zrobić, uciekniesz bo musisz się dostosować? Przykład, trzech złodziejaszków bije i okrada pijanego mężczyznę. Co zrobisz? We mnie zagotuje się krew. A Ty? Spokojny, nieagresywny pójdziesz do domu odstresować się przy „strzelance”?!

        1. Jeśli bandyci są choć trochę warci swojego fachu to raczej łatwo sobie ze mną poradzą, niestety.. nie jestem osiłkiem ani bokserem zawodowym, broni nie mam, moja psychika w konfrontacji z pewnym siebie agresorem zaczyna od wysłania smsa do kupy że spotkanie jest w gaciach
          nie daję sobie wielkich szans i tu nie pomoże zaklinanie rzeczywistości ani udawanie twardziela, może gdybym trenował jakieś sztuki walki za młodu to wyglądało by to inaczej ale póki co jest jak jest. No i co w takim wypadku? Pozostaje umiejętność szybkiego dawania dyla

          1. Szanowny Kolego. Możesz nabyć broń palną. Nie musisz dawać dyla. Nawet będąc na wózku inwalidzkim masz więcej szans z bronią niż mistrz karate. Odwaga jest funkcją woli. Co do możliwości obrony to zapewniam Ciebie, że masz większe szanse obronić sąsiada niż samego siebie. Wybór momentu ataku zależy od bandyty. Kup broń by bronić sąsiadów. Pacyfiści to osoby które deklarują że nic nie zrobią w obronie napadniętego, nic skutecznego, bo są wrogiem agresji. Nie dawaj dyla tylko kupuj giwerę. Samoobrona czy obrana sąsiadów nie była celem mojego komentarza. Chodziło mi o związek rozwoju socjalizmu z wolą walki, agresją człowieka poszkodowanego. Socjalizm zwycięży w społeczeństwie ogłupiałym, pacyfistycznym, które tak przy ataku bandyty jak i okradaniu przyjmie postawę „ktoś coś powinien zrobić”. Agresja jako odpowiedź na nikczemność jest dana nam przez naturę. Związek o którym pisze, nie jest zwykle poruszany. Z socjalizmem widoczne są powiązania zawiści, głupoty, sprzedajnosci, małości moralnej. Nie spotkalem sie z powiązaniem socjalizmu z agresja i dlatego napisałem komentarz. Pozdrawiam, życzę wiary w siebie, odwagi.

          2. Przepraszam, niewłaściwie się wyraziłem, źle się wyraziłem. Nawet zupełnie o czym innym myślałem. Zamiar był taki że gdyby uczciwi ludzie wzięli za łby okradających ich dobrych wujków to socjalizm by zdechł tak jak i demokracja (czyli zdegenerowane elity). Ten wątek, to powiązanie było moją myślą. Zarzut był skierowanym do pacyfistów. Oczywiście socjalizm to złodziejstwo. Co do agresji to niekoniecznie chyba żę za agresję uznamy nie wybuch gniewu ofiary, atak bandyty ale każdą przemoc w tym dokonywaną wymuszeniami prawa. Różnica jest istotna. Każda ofiara zaatakowana przez bandytę uznaje ten fakt za zły. Ofiara socjalizmu może dopatrywać się „usług” jako korzyści.

          3. Mnie się Pańskie skojarzenie bardzo podoba. Nie z powodu trafności (bo do wielu nie trafi, bo agresja przecież jest zła „z założenia” i do tego chyba nawiązuje gbur) ale z powodu niecodziennego skojarzenia, które narusza pewne schematy.

            Często w dyskusji z ludzmi po przemaglowaniu tych samych wątków wiele razy, człowiek szuka coraz lepszych analogii, kontrargumentów, synonimów bo pewne słowa mają niewyraźną lub zbyt wyraźnie nieodpowiednią konotację dla rozmówcy (co sprawia, że nie może nas zrozumieć), a czasem jakiegoś stwierdzenia które wykolei tok myślowy rozmówcy.

            Społeczeństwo bez agresji da się wpędzić do klatki – społeczeństwo spolegliwe już nie brzmi tak „nie właściwie”, sens ten sam. Ale ta agresja jest zapalnym słowem, który wywraca tok rozumowania, moze naruszyć jakiś aksjomat (jeden z wielu) na bazie którego dochodzi się do tworu jakim jest… np. społeczeństwo w Szwecji.

  4. to ze stare ramole łykają socjalistyczne dyrdymały naczelnika to pół biedy ale żeby młodzi ludzie to łykali – całkowicie wyżarty rozum przez socjał …….

    nie ma co sie kopac z koniem tylko zarabiać i starać się większość zleceń wykonywać w tzw szarej strefie dla znajomych klientów robiąc dobrą robotę bez pośpiechu, gromadzić gotówkę i poczekać z dwa lata….no i unikać nowego banknotu 500zł – niech klient sam biega po sklepach i rozmienia

    wniosek:
    przedsiębiorcy(może nie wszyscy) którzy zakładali biznes w wczasach ustawy wilczka – dziś noszą Naczelnika na rękach bo jest gwarantem tego że prawo gospodarcze/podatkowe/ będzie nadal tak bardzo skomplikowane że potencjalny zaczynający biznes konkurent wyniesie się z bantustanu PL niż zacznie sie kopać z koniem….elementarz

  5. Są zieleńsze łąki.

    Czy jest szansa żebyś przedstawił Cyniku krótką informację jak sprawdziły się prognozy z płatnego portalu w 2016r?
    Jaki będzie 2017r?
    Ile kosztuje przyłączenie się do płatnego portalu w 2017r?
    Czy korzystając z płatnego portalu można w ramach abonamentu otrzymywać odpowiedzi na indywidualne pytania?

    1. Jest, ale nie szybko. Temu i perspektywom na 2017 poświęcone były dwa mega numery TwoNuggets Newsletter, w sumie coś 60 stron, ale potrwa zanim coś z tego wydestylujemy. Ostatnio mam b. napięty rozkład jazd i zajęć…

    2. Też się zastanawiam nad wynikami z 2016 roku. 2015 byłby także dobry.

      Swoją drogą bitcoin jest dobry do spekulacji na małe kwoty.

      I jeszcze jedna ciekawostka, którą dodałem do swojej strony.

      „W 1970 roku międzynarodowa organizacja OECD plasowała Szwecję jako 4 najbogatsze państwo świata. Po 30 latach Szwecja spadła na 14 pozycję”.

      To tak a propo, gdyby jakis socjalista podawał Szwecję za wzór do naśladowania.

      1. Też się zastanawiam nad wynikami z 2016 roku. 2015 byłby także dobry. Swoją drogą bitcoin jest dobry do spekulacji na małe kwoty.

        Skoro jest takie zainteresowanie to obiecany excerpt będziemy musieli przyspieszyć, może zaraz po #3 wydaniu Twonuggets Newsletter. Dla niecierpliwych podam że w 2016 wystarczyło siedzieć w złocie czy srebrze aby wyjść całkiem nieźle, choć 2x lepiej można było wyjść zgarniając zyski w połowie roku. Co z nimi robić to inna sprawa.

        W TwoNuggets staramy się rygorystycznie rozróżniać inwestowanie od spekulacji, gdzie czynnikiem rozróżniającym jest to czy celem jest replikacja wyniku rynkowego czy też „pobicie” rynku.

  6. Wprowadzenie 500+ było najzwyklejszym obniżeniem podatku dla osób wychowujących dzieci- zabrali , potem oddali. Pytanie jest, czy nie lepiej było wprowadzić w PIT rubrykę 500+ i wtedy jest to bez żadnych dodatkowych kosztów.
    Co by nie powiedzieć , niskie podatki są w programach libertarian.

    Amerykanie stanowią zagrożenie dla siebie

    https://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-ach-ci-amerykanscy-kierowcy-w-ich-wspanialych-maszynach,nId,2345000#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

    1. czy nie lepiej było wprowadzić w PIT rubrykę 500+

      No nie. Bo wtedy menele by nie dostali, bo nie mieliby z czego sobie odpisac.

  7. ” Ale sympatie prezesa nie są bynajmniej z sarną. Są z państwowym niedźwiedziem który pojawia się na scenie później i który wilki przepędza, posilając się resztkami sarny.”

    Nie, sympatia prezesa jest z wilkami, których prawo do sarny zostało siłą zakwestionowane przez misia. Państwa tam właśnie nie było, państwo by misia odstrzeliło.
    To nie znaczy, że podzielam poglądy prezesa, ale po co przekręcać jego słowa? Słuszna teza o uzbrajaniu saren obroni się i bez przekręcania.

    1. mk

      „Państwa tam właśnie nie było, państwo by misia odstrzeliło.”

      Hehehehe…. Tak jest! Przykład z brzegu, to Ustawa z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Państwo tylko czeka, żeby tam być i – a jakże – bronić do upadłego {ale inwestora lub właściciela} 🙂 Dokładnie tak samo by odstrzeliło, jak JUŻ odstrzeliło niejednego misia przypominającego Kluskę, zabierało się za „tłustego misia” Jakubasa, skutecznie obroniło na rodzimym polskim rynku misia Morawskiego czy nie jednego innego mniej krzykatego MiŚia.

    1. Przypomnijmy , ze Jacuś jest preziem TVP, a Jaruś vice-Michnikiem. A ciemny lud wszystko kupi.

Comments are closed.