establishment nie przebiera w środkach
Pozostanie UK w EU musi stać pod poważnym znakiem zapytania skoro brytyjski deep state musi, jak się wydaje, uciekać się do false flag operation. Na to niewątpliwie wygląda zabójstwo anty-Brexitowej aktywistki parlamentarnej z ramienia partii Pracy, pani Jo Cox. Jeden pan zadziabał właśnie panią Cox nożem krzycząc przy tym wygodnie przejrzyste hasła z euro leksykonu „mowy nienawiści”.
Pociągnięcie rączki hamulca ręcznego przez niewidzialnych opiekunów dla establishmentu któremu grozi porażka w referendum musi być szalenie na rękę. Mowie nienawiści trzeba teraz dać przykładny odpór, a wszystko inne może zaczekać. Mimo że dźgającym nie był bezpośrednio Nigel Farage ani jego partia UKIP implikacje takiej ustawki są jasne – osłabienie momentum w kierunku pewnego jak się do niedawna wydawało zwycięstwa Brexitu. Wszystkie środki są dozwolone w demokracji, pod warunkiem oczywiście że słuszna racja jest po stronie rządu. Przyznać trzeba że znalezienie wariata dziabającego kogoś nożem pod hasłem „Britain first” musi być znacznie prostsze niż znalezienie innego który chciałby kogoś dziabać pod hasłem „Niech nam żyje i rozkwita EU”. Jeszcze dziabany wyzwałby go od razu od wariatów i tym rozbroił… 😉
Obie strony więc „zawiesiły kampanię” na piątek a następnym krokiem może być, kto wie, może „odłożenie” referendum w siną dal z uwagi na „wyjątkowe okoliczności”? Przerwa w każdym razie pozwolić może na zapewnienie odpowiedniego składu gremiów liczących głosy co, jak już Józef Stalin zauważył, decyduje o wyniku każdych wyborów.
W podobnym tonie co Stalin wypowiadał się o demokracji także inny wybitny socjalista, Herman Göring, który wyraził przekonanie że naród zawsze można tak zmanipulować że będzie robił to co chce establishment. Wystarczy przekonać go że źli ludzie czyhają aby go zadźgać nożami. A kto go będzie wtedy bronić? Od tego naród ma rząd który nie tracąc czasu zawiesza wszystkie swobody obywatelskie na kołku, z referendami włącznie, bo wymaga tego powaga sytuacji. Histeria zagrożenia automatycznie czyni masy bardziej uległymi i mniej skłonnymi do kwestionowania decyzji leaderów. Rząd w międzyczasie obok swobód obywatelskich zawiesza także czasem kilku szczególnie niewygodnych obywateli dla dobrego przykładu reszcie, wskazując na zdradę której się dopuścili. Ich stronników oskarża natomiast o brak patriotyzmu i rozłamową działalność w dobie kolektywnego zagrożenia, za co też mogą wisieć. Liczba chętnych do pójścia na referendum jakoś gwałtownie wtedy spada.
Mamy jedynie nadzieję że podobny scenariusz nie stanie się udziałem Brytyjczyków, których kultura polityczna jest znacznie wyższa niż na kontynencie. Ale któż to wie? Przez 43 lata w euro kołchozie każdy naród może schamieć i wyjałowić się kompletnie.
W międzyczasie na rynkach gorączka Brexit-owa sięga zenitu. Masom którym odebrano możliwość uczciwego i bezpiecznego oszczędzania na rozsądny procent w banku piorą teraz mózgi o wyjątkowych szansach spekulacyjnych jakie daje im Brexit. Zaspekuluj tu, zaspekuluj tam, tu na wzrosty dolara, tam na spadki euro. I wygrasz b-i-g! Zrekompensujesz sobie to czego pozbawiły cię zerowe stopy procentowe w EU.
Najlepiej pospekuluj na forexie. Tam możesz nie tylko stracić najszybciej ale też i dużo więcej niż włożona stawka. Rzadko która klasa aktywów inwestycyjnych oferuje takie możliwości. No a co jeśli się ma jednak szczęście i się wygra? Coż, wtedy Saxo Bank może ogłosić „lukę cenową” i anulować niekorzystne dla siebie transakcje tak jak to zrobił po frankogeddonie. „Brexigeddon” miałby być gorszy? Jeszcze by tego brakowało aby masy zaczęły wygrywać… Z definicji dostarczać mają one jedynie mięsa bankierskiego… 😉
A na poważnie – Spekulowanie na Brexit – jak? (abonament 2NN wymagany)
A dzisiaj dostałem maila od TransferWise, że wymiana funta w czwartek będzie wstrzymana od godziny 6. To tyle jeśli chodzi o ryzyko walutowe 🙂
Przepraszam za offtopic, ale musiałem to wrzucić. Po prostu nie mogłem się powstrzymać. Jeśli coś takiego zaczynają wypychać w gazetach, wiedz że coś się dzieje!
„’Good for Ireland’: Germany’s top court rules that the ECB can 'print money'”
https://www.thejournal.ie/european-central-bank-can-print-money-2836666-Jun2016
Hmm, wydaje się że Europa zbliża się do rewolucji… 😉 Wszystko jest git gdy demokracja jest po myśli właścicieli niewolników. A gdy nie jest są od tego „sądy”…
Prawdziwa rewolucja będzie miała miejsce jak pokolenia Y i Z zaczną kształtować władzę:) Na pierwszy ogień pójdą religię no i demografia ostro w dół:) Ciekawy eksperyment społeczny w którym zdewociałe religie zastąpione zostaną plastikową popkulturą:)
zdewociałe religie może i znikną, ale te nie-zdewociałe na pewno nie 😉
No i jest tak jak pisałem cały ten BREXIT to jedna wielka ściema Camerona. Sondaże były specjalnie fałszowane, żeby zmobilizować elektorat prounijny i uśpić czujność anty. Na teraz mogę powiedzieć, że w mojej skrzynce znalazły się co najmniej 3 ulotki namawiające do pozostania w strukturach UE i żadnej namawiającej do opuszczenia. Pomijam nagonkę w TV. Widać po czyjej stronie jest kapitał.
Dziwi mnie tylko trochę, że gospodarz dał się wciągnąć w te gierki, które od samego początku nie miały szansy na realizację.
A nie było czasem ulotki do liczenia głosów? Obywatelu, i ty się nam przydasz, wpadnij i policz sobie trochę… Znajomość arytmetyki niewymagana… 😀
Nie mów hop za wielkim filantropem. Raz, gospodarz jednego Gierka przeżył i w inne wciągnąć się nie da… tym bardziej ze zakładać się można w obie strony.
Warto też czasami odświeżyć odchodzące w niebyt historii pojęcia wolności, suwerenności narodowej i interesu narodowego, na co w sorosowej prasie liczyć nie można i co wkrótce będzie zabronione…
Wszystkie merytoryczne argumenty (gospodarcze, polityczne i społeczne) przemawiają za tzw. Brexitem. Jeśli mimo wszystko ten Brexit nie nastąpi, to wyłącznie oznaczać to będzie, że brakuje już „prawdziwych Brytyjczyków”, dla których teraźniejszość i przyszłość ich (wciąż) potężnego kraju ma znaczenie. Będzie to też bardzo ważna informacja (z obszaru geopolityki) dla poważnych inwestorów i dla wszystkich, którzy starają się sami myśleć o swojej przyszłości. Wraz z wynikami w wyborach prezydenckich w USA, sprawa Brexitu pokaże jaki jest autentyczny stan i kondycja „świata anglo-saskiego” i co można się w tym kontekście spodziewać w perspektywie 15-20 lat..
Wszystkie merytoryczne argumenty (gospodarcze, polityczne i społeczne) przemawiają za tzw. Brexitem.
Moim zdaniem wbrew przeciwnie. Po pierwsze angole jednak mają wynegocjowany znak STOP na wiele unijnych debilizmów w newralgicznych dla nich sferach (rolnictwo,schengen,euro). Po drugie angole to nacja w swej mentalności socjalistyczna, zdegenerowana i pijana i bez zasysania z zewnątrz chartów na robotę za funciaki leżeli by na łopatkach jak Rosjanie. Po trzecie city. Itd, itp….
Hmm.. Pracowników można ściągać nie będąc w UE (patrz. Szwajcaria, Norwegia, Chiny, Arabia Saudyjska, Rosja itd.) Pozostając w UE nie mają kontroli nad swoimi granicami, więc muszą wpuszczać wszystkich chętnych tak, jak chce Bruksela. Przykład Nowej Zelandii pokazuje, ze w perspektywie średnioterminowej lepiej się wychodzi na rolnictwie niedotowanym i funkcjonującym w warunkach rynkowych. Będąc poza UE mogą znacznie pełniej współpracować z krajami Brytyjskiej Wspólnoty Narodów (to jest ICH naturalna unia, gdzie mogą grać pierwsze skrzypce), a także samodzielnie ustalać warunki optymalnej współpracy z takimi potężnymi krajami jak Chiny, Indie, Rosja, USA, a także z takimi rynkami jak rynek afrykański, południowoamerykański, bliskowschodni. Jeśli chodzi o „CITY”, to są tacy, którzy twierdzą, że będzie się lepiej rozwijało poza UE, no i sprawa przetrwania UK jako bytu politycznego w perspektywie średnio i długoterminowej.
Ale UK przecież w Schengen nie jest. Wpuszczają tylko kogo chcą. Nie bardzo rozumiem w czym UE zagraża stosunkom UK z Chinami czy Indiami. Z tego co wiem to UK nie płaci składki na dopłaty w rolnictwie. UK jako byt polityczny będzie stabilniejszy w UE. Po wyjściu z EU Szkocja jako pierwsza wyjdzie z UK a za nią Irlandia. City to chyba na dwoje babka wróżyła, ja się na tym nie znam.
Schengen to otwarte granice ale to nie to samo co zlecone do przyjęcia przez Brukselę kontyngenty islamistów czy prawo do osiedlenia się.
Nie wiem gdzie wyrabiałeś sobie zdanie o tych pijanych angolach. Albo żyjemy w innych rzeczywistościach równoległych albo wyrabiamy sobie zdanie w innych miejscach – tak czy siak z moich obserwacji w UK raczej nie wynika jakoby byłaby to nacja zdegenerowanych pijaczków.
No tak te zakazy sprzedaży alkoholu po 22:00, ustawy zakazujące robienia promocji czy zwiększanie podatków w tym segmencie jest zapewne kompletnie niezwiązane z problemem alkoholizmu w UK.
Puby są na każdym kroku wypełnione dzień w dzień (zazwyczaj tymi samymi twarzami). Różnica pomiędzy Polakiem a Brytyjczykiem polega na tym, że Polak pije głównie w weekendy raz a porządnie. W UK pije się codziennie tylko tyle, że mniej 2-3 piwka.
fanjkm ma rację. Brytyjczycy są nastawieni na socjal i ciągną z niego chętnie w dużych ilościach. W czym tak naprawdę jest ten problem? Imigranci chcą korzystać z przywilejów. Imigrant człowiek kumaty jak się da to czemu ma nie ciągnąć. No i o to ten problem bo jak za dużo osób ciągnie socjal to nie starcza dla rdzennego nygusa.
Pracę może zabrać (who cares?) Jednak należne benefity? (nie koniec wychodzimy z tej podłej UE nie pozwolimy przejadać naszych środków).
Problem polega na tym, że prosty człowiek na socjalu myśli, iż te benefity spadają z nieba wypracowane przez 20 pokoleń jego przodków. Praca rzeszy imigrantów nie ma zapewne większego związku z tym socjalem.
No ale rządzący nie są na tyle głupi by pozbawić się taniej siły roboczej. Więc dajmy układ pracować możecie jednak benefity tylko dla rdzennych nygusów. Taka trochę forma klasowa. Brytyjczycy kochają do dnia dzisiejszego się szufladkować.
mniej 2-3 piwka —- to nie żadne „picie” w stylu polskim… do urwania się filmu 😉
Nie przekonałeś mnie, żebym zmienił zdane wyrobione latami obserwacji. Nazwanie Brytyjczyków pijaczkami na socjalu to jednak mocna przesada. A jakie prawa ustalają to też ich sprawa, w końcu wolnoć Tomku w swoim domku hmm? Jak się imigrantowi nie podoba to niech jedzie do Francji albo Danii.
Nie wiem gdzie wyrabiałeś sobie zdanie o tych pijanych angolach.
W Polsce, po trochu na wakacjach w ciepłych krajach (głównie Cypr)i z nielicznych wizyt w UK.
Miałem tez przez 2 lata partnera biznesowego ale on był z zamożnej klasy średniej i jechał raczej na silniejszych odżywkach))).
Jest zatem różnica, „nieliczne wizyty w UK” versus życie w UK na codzień przez ostatnich parę lat.
https://www.polishexpress.co.uk/gdzie-pije-sie-najwiecej-alkoholu-uk-wysoko-polska-poza-dziesiatka/
Ciekawe, na którym miejscu byli by angole gdyby przeliczyć spożycie wyłącznie białych ludzi na wyspach?
https://www.polishexpress.co.uk/wielka-brytania-narkotykowa-stolica-europy/
Najciemniej bywa pod latarnią.
polishexpress hmm 🙂
BBC też zaciemnia rzeczywistość 😉
Ja jednak pozostanę przy ocenie na podstawie obserwacji, ani szkiełko ani portal informacyjny nie zastąpią rozumu i oczu. Pracowałem w kilku miastach w UK, i w małych i w dużych. Miałem okazję obserwować zarówno centra jak i obrzeża. Śmiem twierdzić, że jakiś przekrój społeczeństwa jednak widziałem. I nie zauważyłem tych pijaczków, zatem polishexpress dostaje u mnie etykietkę „biased”.
Oczywiście, że Angole to ochlejmordy nr.1 Ci starsi Angole są ok, ale te młode pokolenia to jakiś dramat. Nie robiliby nic innego niż oglądali piłkę i chlali. Wpływ piłki nożnej na poryte mózgi można obserwować na północy w regionie Liverpoolu i Manchesteru.
https://www.youtube.com/watch?v=3gHiGyXWDMo
Nie znam szczegółowych danych z Councilu ale zapewnie wśród fanatyków piłki znajdzie się ich spora część, która gdyby nie rozwinięty system zasiłkowy jedliby jedzenie na śmietnikach:) W ogóle sporą część kibiców piłki nożnej uważam za dość debilowatą, byłem na kilkunastu może meczach i tak przyglądając się ludziom nie miałem ciekawego zdania.
No tak, jak by tak wyjść o północy w piątek/sobotę to pod tym względem zapewne nie rozróżnisz Londynu od Warszawy. Aczkolwiek jak już dochodzi do przegięć to jednak Londyn ma w zanadrzu niechlubne sytuacje, które jeszcze w Warszawie chyba by się nie zdarzyły. Tylko że to nie jest norma jak próbuje przekonać przedmówca.
Brexit i nie będzie -luki cenowej. Brokerzy -moi- zawiesili w tym tygodniu pobieranie prowizji.
Uwaga- brak płynności- marna plynnośc- wieksze spready. NIC sie nie dzieje. Czyzby przyslowiowe strachy na …luki
moim zdaniem jest tylko jeden sposób żeby poparcie dla tzw. ue było w promilach to płacenie wszystkich haraczy/podatków z własnej pensji tzn dostajesz od pracodawcy np. ok 5100zł i sam płacisz gotówką lub przelewem cały haracz do urzędu podatkowego – w tym przypadku ok 2100zł czyli na rękę zostaje 3000zł a po pracy jeszcze vat+akcyza ….. to jest podstawa żeby ludzie zaczęli kojarzyć skąd są te wszystkie „darmowe” goodies 🙂
symulacje dla dowolnej kwoty – kalkulator wynagrodzeń np. https://wynagrodzenia.pl/kalkulator-wynagrodzen/wynik
nawet nie trzeba studiowac misesa, rothbarda, hayeka, smitha ….
Dokładnie 100%. Dlatego nikt nie wprowadzi takiej bezpośredniej formy płacenia danin. Być może nawet pomysł z likwidacją ZUS, dochodowego i PIT i zastąpieniem ich jedną danino-podatko-składką jest „niebezpieczny” z punktu widzenia ustalających reguły, bo jest ryzyko, że co piaty się przypadkiem obudzi i zreflektuje jak to wszystko działa..
Jeżeli Pan się z tą „bzdurą” nie zgadza to proszę się udać na Bliski Wschód, gdzie społeczeństwa są mocno zrzeszone w sektach religijnych i na podstawie archaicznych i archetypicznych mitów próbują w ten sposób egzekwować ustawodawstwo i obyczaje, myślę, że po roku takiego obcowania szybko by się Pan nawrócił na wartości laickiego zachodu. Nie rozumiem też tego pogardliwego odnoszenia się do innych orientacji seksualnych. W życiu nie widziałem drag queen na oczy w a krajach o wysokiej akceptacji homoseksualizmu też nie spotkałem się z widokiem obscenicznych zachowań homosi. Nie mam więc z tym problemu i nigdy żadna osoba o innej orientacji seksualnej nie „napastowała” mnie swoimi ideologiami czy innego typu zachowaniami. Poza tym przy wyborze dziewczyny często kierowałem się tym, żeby owa dziewczyna była biseksualna lub przejawiała taką tendencje co bardzo urozmaica związek.
Islam,Chrześcijaństwo i Judaizm to religie które możliwie szybko należy wyeliminować z cywilizacji a nie je pielęgnować. Chrześcijańska Europa? A co to takiego? Obrzęd polegające na oblaniu wodą dziecka, bo jest nieczyste i trafi do piekła? Czy inny stek bzdur, typu nie wolno dotykać miejsc w których siadała kobieta podczas okresu.
Ja tam wolę Zachodnie wartości Europejskie niż Polskie – pomimo incydentalnie skrajnych zachowań. Chociaż w Polsce skrajność kato-prawicowa zaczyna przypominać tendencyjny charakter
Ten „laicki” Zachód nagania islamistów do Europy i zakazuje tubylcom ich krytyki głównie pod karą utraty pracy. np. pracownik szpitala w Anglii krytykował muzułmańskiego brudasa i to krytyk wyleciał a nie brudas narażajacy życie pacjentów.
W USA „laicki zachód” sprowadza się do postchrześijańskich sekt twierdzących, że Bóg powierzył chrześcijanom tymczasową władzę do nadejścia….nie, nie Chrystusa….panowania Narodu Wybranego. Chrześcijański syjonizm w USA to potężna siła polityczna. Holokaust stał się oficjalną religią.
Nie widziałeś przebierańca? We francuskich szkołach była zakrojona na szeroką skalę akcja przebierania chłopców za dziewczynki a dziewczynki za chłopców. Postuluje się prawo do zmiany płci do osób poniżej 10 roku życia. Zboczuchy wpuszczone do szkoły wypiorą dziecku mózg, a potem dziecko pod wpływem impulsu zdecyduje się okaleczyć. Fajnie nie?
itd. Po prostu jesteś kolego Megamix odcięty od porządnej prasówki z realnymi wiadomości dotyczącymi wydarzeń na świecie. Stąd Twoje przemyślenia mają się nijak do rzeczywistości. To są puste i nawiedzone slogany.
Jak już wspomniałem wcześniej są to rzeczy o charakterze incydentalnym. Mnie do tej pory nie spotkały jakieś negatywne doświadczenia ze strony mniejszości etnicznych czy narodowych. Mam wśród znajomych ludzi pochodzenia Arabskiego i oni się nie utożsamiają z religia Islamu. Są albo agnostykami albo ateistami i myślę, że tego typu muzułmanów jest całkiem sporo. Poza tym jak chce się prowadzić działalność zorientowaną na rynki międzynarodowe trzeba zatrudniać obcokrajowców znających tamtejsze języki i kulturę w Polsce o to wyjątkowo ciężko. Co do edukacji to jest tym kłopot z jednej strony dziwaczne genderowe zachowania z którymi też się nie zgadzam, ale z drugiej strony Polskie szkoły też nie reprezentują dobrego przykładu. Otworzyłem ostatnio książkę do religii dziecka znajomego w którym się dzieci uczy, że takie rzeczy jak telewizor czy ubrania zostały wyprodukowane przez boga…
„Jak już wspomniałem wcześniej są to rzeczy o charakterze incydentalnym.”
tzn. że jak. Dzielnica muzułmańska to „incydent” na mapie miasta?
„Mnie do tej pory nie spotkały jakieś negatywne…”
Rozumiem, że jak osobiście nie dostaniesz w papę, to nie uwierzysz, że ktoś inny już dostał.
„Mam wśród znajomych ludzi pochodzenia…”
Stara sztuczka. Wychodzisz w ten sposób na gościa mającego info z pierwszej ręki pomijając jednak nieistotność statystyczną Twojej próby.
Odnośnie książki do religii proponuję podzielić się źródłem (tytuł, autor, strona), bo takie subiektywne „cytaty” to nie tutaj.
Ja też nie dostałem w gębę od kogoś z mniejszości etnicznej, może dlatego, że nie spotykam na codzień całych stad tych mniejszości i chcę, żeby tak pozostało. Jedna, krótka wizyta w Paryżu przy okazji szukania pracy z kilkugodzinnym przedzieraniem się przez miasto po nocy wyleczyła mnie z wszelkich złudzeń co do zalet multikulturalizmu. I niech bogowie błogosławią, że się z tą pracą nie dogadaliśmy…
Poza tym przy wyborze dziewczyny często kierowałem się tym, żeby owa dziewczyna była biseksualna lub przejawiała taką tendencje co bardzo urozmaica związek.
Jeśli gospodarz pozwoli to prosiłbym o rozwinięcie tego wątku tzn jak rozpoznać tendencje biseksualne i jak to urozmaica związek? Może się okazać, że i socjalista się na co przyda hehe.
Sekty religijne z bliskiego Wschodu chce Pan zwalczać za pomocą baby z brodą i innymi tego typu 'wartościami’ zachodu? Obecne wartości zachodu mają się nijak do tego, co zbudowało naszą cywilizację i kulturę. Chrześcijaństwo historycznie stanowi filar Europy, czy się Panu podoba czy nie.
Nie lubię tego typu wyborów: albo ISIS, albo NWO. Rosja albo USA. Co to ma kurde być? Czy nie stać nas na niepodległość?
Jestem niemalże przekonany, że religie semickie znikną z mapy ziemi w ciągu jednego stulecia. Gdzieniegdzie może będą one kultywowane w krajach muzułmańskich, gdzie nie jest to kwestią wolnego wyboru ale nakazem no i jeszcze może w Polsce, jako, że będzie je kultywować jedno z bardziej zacofanych społeczeństw w UE. Chrześcijaństwo a raczej trzeba napisać katolicyzm nie stanowiło żadnego najmniejszego filaru. Wręcz przeciwnie spowodowało niebywałe uwstecznienie rozwojowe, opóźniły rozwój nauki i podłożyły filar pod pańszczyznę. Przeczytałem Biblie i jak dla mnie trzeba być skończonym kretynem, żeby dalej się z tą sektą utożsamiać. Rozumiem, że dzieciom opowiada się bajki o świętym mikołaju i podobnych, ale w pewnym momencie dzieci dorastają i zaczynają łapać, że to była fikcja. W przypadku ludzi zniewolonych przez sekty religijne jest zupełnie inaczej, szkoda tylko, że małe dzieci w tym uczestniczą. Ograniczenie wolności religijnej w UE powinno stać się w przyszłości kwestią do mocnej dyskusji.
Wręcz przeciwnie spowodowało niebywałe uwstecznienie rozwojowe, opóźniły rozwój nauki i podłożyły filar pod pańszczyznę.
Znaczy się Kopernik nie był księdzem?
Przeczytałem Biblie i jak dla mnie trzeba być skończonym kretynem, żeby dalej się z tą sektą utożsamiać.
Doradzam wybrać fragmenty, w których wypowiada się bezpośrednio Jezus. Zacznij od Kazania Na Górze tam jest początek,środek i koniec zabawy.
Ograniczenie wolności religijnej w UE powinno stać się w przyszłości kwestią do mocnej dyskusji.
Spotkały Cię kiedykolwiek, jakiekolwiek opresje ze strony kościoła?
P.S.
Rozumiem, ze o tych biseksualnych dziewczynach nie napiszesz he he he._
@megamix:”Ograniczenie wolności religijnej w UE powinno stać się w przyszłości kwestią do mocnej dyskusji.”
Ooo, nie tylko socjalista ale i totalista. A czemu to tylko ograniczać wolność religijną? Pewnie inne wolności też trzeba ograniczyć. Może na początek wolność pisania (bzdur:).
Myślenie życzeniowe.
Katolicyzm RZĄDZIŁ Europą przez tysiąclecie a tu siępojawia ktoś, kto twierdzi że nie rządził 🙂 Ubaw po pachy.
Podobnie można stwiedzić patrząc na zdjęcie Ziemi z kosmosu że nie jest okrągła tylko płaska.
Uważam – a piszę to z pozycji antyklerykalnego agnostyka o pogańskich sympatiach – że Twoja wizja religii jest absurdalna. Po pierwsze, czysto kulturowo, religia chrześcijańska i Biblia są istotnym filarem tożsamości europejskiej i naszej kultury, można zrobić to eksperymentalnie – wystarczy poznać choć odrobinę kanon literatury i spróbować wywalić odniesienia do Biblii i chrześcijaństwa. To nie jest kwestia wiary bądź niewiary w Boga. Filozoficznie chrześcijaństwo przyczyniło się ogromnie do rozwoju tak fundamentalnych koncepcji, jak indywidualizm (wychodząc od indywidualnej relacji między pojedynczym człowiekiem a Bogiem oraz osobistej odpowiedzialności pojedynczego człowieka; tego myślący człowiek nie powinien niedoceniać). Oczywiście nie jest to jedyny fundament i jedyne źródło moralności, jak to czasem zdają się sugerować niektórzy wierzący, ale na pewno jest, i jest ważny. Wreszcie – o ile uważam, instytucjonalnemu Kościołowi, jak każdej innej hierarchicznej i wpływowej organizacji z zapędami i chęciami do totalitaryzmu i dyktatury, trzeba patrzeć na ręce, to „zabranianie religii” jest koncepcją nie do pomyślenia, z gatunku takich, że w obawie przed chorobą, popełnię samobójstwo. Wolność polega na tym, że walczę o to, żeby ludzie, z którymi się nie zgadzam mieli swobodę do wyrażania swoich myśli. I powtarzam – nie jestem wierzący, nie chadzam do Kościoła, nie przyjmuję księdza po kolędzie, a niektóre święta (zresztą o korzeniach pogańskich ;)) spędzam z rodziną w tradycyjnym stylu tylko dlatego, że to ważne dla niektórych moich bliskich – i jakoś nie czuję się w Polsce w żaden sposób szykanowany, jednocześnie sam staram się nie szykanować tych, którzy są religijni, również dlatego, że mam znajomych katolików, których bardzo lubię i szanuję. To działa, i działa dobrze, wiele krwi polało się w Europie, żeby taką współegzystencję umożliwić i nie życzę sobie, żeby ją teraz psuli nawiedzeni, autorytarni doktrynerzy – i religijni, i lewacko antyreligijni, doprowadzając do kolejnych masakr w imię swoich szalonych iluzji „tworzenia Nowego Człowieka”.
W moim przekonaniu integracja jest potrzebna niezależnie od statusu materialnego danego społeczeństwa. Brak integracji ze światem doprowadza taki kraj prędzej czy później do upadku jak ma to miejsce w przypadku polityki prowadzonej przez Putina. Polska ma bardzo zasadniczy problem, ponieważ obcokrajowcy nie chcą się tutaj osiedlać a to z sukcesywnym wyludnianiem się i emigracją doprowadzi do spowolnienia procesów urbanizacyjnych i trwałego spowolnienia gospodarczego. Ja jednak jestem za procesami mającymi na celu integrowanie a nie rozmontowywanie, aczkolwiek zgadzam się z Panem, że jeżeli dany system choć zintegrowany działa źle to należy go rozmontować, byle by to miało jakiś sens i perspektywy.
Brak integracji ze światem doprowadza taki kraj prędzej czy później do upadku jak ma to miejsce w przypadku polityki prowadzonej przez Putina.
Całkowicie się z tą bzdurą nie zgadzam. Raz, że świat dopiero za jakiś czas zobaczy efekty „braku integracji” Putina, a w tej liczbie wygnanie piątej kolumny Sorosa i jego NGO, powrót do korzeni chrześcijańskich państwa oraz zakaz propagandy homo do 18 roku życia. Dwa, co za piramidalna bzdura integracji z tzw. „światem”! Jakim niby „światem”? Tym z babami z brodą? Bohaterskimi obrońcami Srebrenicy? Proponentami multi-kulti? Weź się pan panie {megamix} na coś zdecyduj i przestań pan w końcu sadzić te komunałki w rodzaju nieokreślonej integracji „ze światem” bo doprawdy hadko tego słuchać.
megamix gada trochę jak student pierwszego roku po zrobieniu prasówki (GW, Polityka, Newsweek).
Jest taka świetna seria filmów pod nazwą 'Civilization: Is the West History?’, o przyczynach sukcesu i współczesnego upadku Europy? W każdym odcinku autor wskazuje jeden z filarów sukcesu europejskiej cywilizacji, o którym Europa zapomniała lub go odrzuciła.
Po co o tym piszę? Otóż w pierwszym odcinku takim fundamentem naszej cywilizacji, motorem napędowym była konkurencja: w Europie istniało wiele wysoce rozwiniętych krajów, handlujących ze sobą, ale niezintegrowanych :). Aby osiągnąć sukces, kraje te zaczęły ekspansję na świat, po prostu nie było innej możliwości. Zakładano kolonie, tworzyły się nowe połączenia handlowe, itd.
Teraz zaś jesteśmy w Unii, gdzie nie liczy się spryt i smykałka do robienia interesów, tylko umiejętność ssania brukselskiego cyca z mlekiem dotacyjnym. Pracowitość jest karana progresywnymi podatkami. Wszędzie ma być tak samo, od Portugalii po Polskę. Teraz to nie my kolonizujemy, tylko nas się kolonizuje.
Spryt i smykałka do interesów zawsze się liczyła i będzie liczyć. Znam dość dobrze Europę i USA i wg.mnie lepsze życie mają zdecydowanie Europejczycy. Jest ono bardziej ustabilizowane i nie ma nędzy jaką widać często w USA. Kraje stosunkowo oferujące dobre warunki socjalne nie mają problemów z niedoborem wykwalifikowanych pracowników. W społeczeństwie zawszę się zdarzą jednostki, które będą wolały siedzieć na socjalu ale prędzej czy później życie takiego człowieka jest pozbawione większego sensu, podobnie zresztą jak człowieka, który zarabia przeciętnie w Polsce.
Nie ma co się dziwić Polakom, że chcą integracji z UE, zważywszy na to jak wielu Polaków znajduje się na emigracji zarobkowej i jak wielu prowadzi relacje biznesowe z UE. Ja myślę, że przystąpienie do UE dla Polski było i jest dobre. Wystarczy spojrzeć na inwestycje infrastrukturalne, które nabrały tempa po integracji. Dość naiwne byłoby stwierdzenie, że nasze samorządy bez odpowiedniego wsparcia dokonałyby takiej modernizacji, zważywszy na to jak działa system. Jest jeszcze wiele zmian do zrobienia w UE i odejście od pewnych skrajnie lewicowych ideałów ale to i tak o wiele lepsze w przypadku tego co mamy dzisiaj w Polsce.
Pierwsze zdanie nie za bardzo trzyma się logicznie kupy.
Na mój gust chciałoby się integracji przede wszystkim z tym u którego wysokie zarobki a dokąd wyjechać nie można, albo z tym u kogo można robić biznes ale do którego nie ma wejścia innego niż poprzez „integrację”. Wtedy zgoda. Jak już możemy gdzieś wyjechać i zdrowo zarobić oraz robić biznes to po czorta jeszcze coś „integrować”? Chyba nie z czystej filantropii? Nie widzę w tym żadnej logiki, oprócz podświadomej może chęci zakłócenia tego co działa elementem socjalistycznego tumiwisizmu który nie działa i działać nie będzie.
Ostatnio po rozmowie ze znajomym kolegi, który chciał „wycisnąć” – tak mówił – pieniądze z bezzwrotnej dotacji unijnej przez robienie projektu, w który sam nie wierzy i nie ma zamiaru go utrzymywać po dwóch (czy ile tam trzeba) latach, doszedłem do wniosku, że wszystkie te dotacje z UE to takie trochę UBI. W ogóle to w takich sytuacjach wychodzi socjalistyczne myślenie Polaków, żeby zabrać dla siebie. Jak zacząłem uświadamiać gościa, że przecież może wymyślić coś prostszego i pewniejszego co będzie dawało stały miesięczny income, to się popatrzył na mnie jak na idiotę.
Dość naiwne byłoby stwierdzenie, że nasze samorządy bez odpowiedniego wsparcia dokonałyby takiej modernizacji, zważywszy na to jak działa system
Nie można wynagradzać ludzi/samorządów/krajów pieniędzmi za to, że nic nie zrobili. To jest po prostu demoralizujące. Poza tym w UE, kosztem tych inwestycji infrastrukturalnych jest smycz, która na długość sięga od Brukseli. Tak się wychowuje pretensjonalnych obywateli – euro-obywateli. Jak samorząd nie potrafi sobie poradzić z rozwojem regionu to niech zmieni samorząd na ludzi, którzy wiedzą gdzie znaleźć pieniądze – bez zadłużania się. To kwestia talentu do przedsiębiorczości. A tak to po prostu dostaliśmy trochę sterydów, zrobiło nam się dobrze i co dalej? Dalej chcemy więcej i więcej. Najgorzej to się uzależnić od łatwej kasy.
wszystkie te dotacje z UE to takie trochę UBI. —- a CAP (common agricultural policy) to 110% UBI!
Ciekawe, że w Polsce zdecydowana większość zakłada, ze Brytyjczycy nie zagłosują za „Brexitem”. Ciekawe skąd takie podejście w Polsce? Wszystkie argumenty (demograficzne, godpodarcze, geopolityczne, emigracyjne itd.) przemawiają za wyjściem z UE, więc niby dlaczego Brytyjczycy mieliby zagłosować za pozostaniem w UE?
Wygląda, to na powszechne i typowe „myślenie życzeniowe”, że lepiej dla Polski byłoby, gdyby UK w UE jednak pozostała, że Polska nie byłaby osamotniona itd. Jednak dla Brytyjczyków pobożne życzenia i takie czy inne nadzieje Polaków chyba nigdy nie miały żadnego znaczenia i raczej nigdy nie brali ich pod uwagę, gdy podejmowali decyzje dotyczące przyszłości Królestwa, więc dlaczego teraz mieli by się nimi kierować..?
Ciekawe, że w Polsce zdecydowana większość zakłada, ze Brytyjczycy nie zagłosują za „Brexitem”. Ciekawe skąd takie podejście w Polsce?\
Też mnie to uderza! Podejrzewam że wiąże się to z tą samą psychologią co psa łańcuchowego który ujada na wolnego wilka (jak dodam 'rosyjskiego’ będzie ujadał podwójnie…:-D)
wyjście Wielkiej Brytanii z UE ma znacznie nie tylko polityczne, ale także konsekwencje finansowe. korzyści polityczne są trudne do oszacowania ale finansowe wręcz przeciwnie, Dokumentacja dotycząca korupcji w głębi instytucji europejskich, jest publikowana w corocznych opracowaniach dotyczących gospodarowaniem środków europejskich, publikacje są tłumaczone na dwadzieścia cztery języki urzędowe UE. Istnieje wiele grup, które należało by określić słowem „mafia” które na wyjściu z UE tracą ogromne zyski z faktu wejścia i to jest oczywiste.W celu zachowania swoich przywilejów mafia, nie cofnie się przed morderstwem.
Morderstwo Joanne Cox przypomina, nawiasem mówiąc, podobne morderstwo Anna Lindh w Szwecji, 11 września 2003 r. Anna Lindh był członkiem parlamentu szwedzkiego, występowała za wropawdzeniem szwecji do strefy euro. W przeddzień morderstwa uczestniczyła w dyskusji na ten temat. Anna Lindh zginęła, ale cztery dni później Szwedzi w referendum głosowali przeciwko przystąpieniu do strefy euro (56% przeciw).
notabene jak tylko wiadomość o morderstwie Joanne Cox stała znana, globalne rynki akcji i funta szterlinga, które od kilku tygodni był w swobodnym spadaniu, nagle wzrosły. stare powiedzenie mówi że sprawców morderstwa nalezy szukać tam gdzie pojawił się zysk
Bardzo relewantny ten szwedzki przykład, racja.
W 2GR przyznam nie mamy specjalnych rozterek typu opłaca się – nie opłaca. Wolność i suwerenność zawsze się opłaca, kropka, niezależnie od wyliczeń beancounters…
Dokładnie 100%. To by tez potwierdzało tezę, ze faktycznie przez zdecydowaną większość Polaków UE jest wciąż odbierana jako coś pozytywnego i nie mieści im się w głowie, że taki „cud” można chcieć w ogóle opuścić..
Patrzac na 'past performance’ nalezy przyznac Polakom racje. To nie pierwszy raz, niedawno podobny krzyk sie podniosl gdy pojawily sie informacje o przyjmowaniu do UE Ukrainy.
Nie jestesmy gotowi na samodzielnosc po prostu, nalezy wiec podziekowac za to ze Europa do tej pory byla raczej wyrozumiala…
Cyniku9, no, proszę…
Wystarczy sobie wyobrazić co by tu było, gdyby ci wyeksportowani ludzie tu pozostali…
Z moich obserwacji w UK jest nieco inaczej – Polacy widzą korzyści wyjścia UK z UE jednak – w przeciwieństwie do Brytoli wiedzą jak to jest z tym liczeniem głosów.
Niezależnie od wyników tego referendum, sam fakt, że do niego dojdzie i że komukolwiek przyszło do głowy, że trzeba się rozwieść świadczy o tym, że UE nie działa tak jak trzeba. Co więcej, tak samo jak małymi krokami można kogoś zmusić do zmiany przekonań, tak samo małymi krokami można będzie uświadomić ludzi, że UE nie jest dana raz na zawsze, a cała ta Euro-integracja to jedna wielka ściema. I tutaj pojawia się problem, bo wydaje mi się, że im coraz bardziej członkowie EU będą widzieć bezsensowność całego tego przedsięwzięcia tym coraz bardziej będzie narastał opór rządzących przejawiający się w idiotycznym prawie zakazowo-nakazowym i totalitaryźmie.
Teraz, zamiast prostować banany, zabierają się za hate-speech. Ze skrajności w skrajność.
UWAGA DLA MYŚLĄCYCH
w Liczniku długu USA nagle zaczęła się pojawiać rzeczywista cena złota i srebra, 700% wyższa niż na rynku! Ceny te muszą odzwierciedlać rzeczywiste koszty produkcji tych metali. Wcześniej cena złota (i innych metali szlachetnych), nie były ustalane przez tych, którzy je produkują, więc kopalnie pracowała na straty. Kto ustala ceny złota SG (Shanghai złota Exchange).
Spójrz na ten link do krajowego licznika długu USA w prawym dolnym rogu:https://www.usdebtclock.org/
Dolar Gold Stosunku za oz teraz- $ 7 341
Dolar Silver Racja za oz – $ +813,17
Następnie porównać z ceną rynkową na giełdzie, widać zupełnie inne ceny:
Srebrny za uncję do $ 17, 19
Złoto uncji $ 1.267 71
Może to oznaczać, że dokonany został Reset światowej waluty, przebudowa już się stała, że odgrywa kluczową rolę dla każdego z nas! W rzeczywistości to oznacz także koniec petrodolarowego papieru.
https://www.youtube.com/watch?v=wTQi9a0OT20
Dziękuję bardzo za tę info.
Muszę sie tu trochę włączyć w charakterze sikawki studzącej nadmiernie rozgrzane emocje… Pewne wyjaśnienie jest mianowicie na miejscu znacznie bardziej niż myląca „uwaga dla myślących” (bardziej poprawnie – dla bezmyślnych)
1. Otóż przede wszystkim polecam stronę usdebtclock.org. Jest ona istotnie kopalnią ciekawych informacji dotyczących USA, uaktualnianych na bieżąco.
2. Gość w YT opowiada natomiast kompletne bzdury które można sobie darować. Jak można się zorientować, odporny na jakikolwiek rozsądny argument gold/silver bug wzbudził się widząc inaczej liczoną rubrykę „gold to USD ratio” na wspomnianej stronie gdzie widnieje obecnie współczynnik rzędu $7600. Gość się dosłownie zapluwa implikując że ma to być w jakiś sposób „nowa cena złota”, w wyniku niejako ukrytego resetu czy czegoś w tym rodzaju. Jeszcze lepiej ta gorączka goldbuga wypada dla srebra które nic tylko czekać a wystrzelić ma w rejon $800… 😀 Gdyby to było wszystko tak proste…
Nie wiemy co gość palił i czy się zaciągał ale wyjaśnienie tego jest trywialne dla każdego kto zada sobie trud poszukania definicji wielkości pokazywanych na usdebtclock.org. W przypadku złota cudowna ta „rewaluacja złota” jest w gruncie rzeczy prostym ilorazem zmiany rocznej agregatu monetarnego M2 przez szacowaną roczną produkcję złota. To że produkcja dolarów od lat postępuje znacznie szybciej niż produkcja żółtego metalu nie jest dla nikogo, poza goldbugami może, tajemnicą. Nie powód to jednak jeszcze aby klepać nieprzytomnie o „nowej cenie złota” wprowadzanej rzekomo ukradkiem drzwiami kuchennymi.
Złoto w swoim czasie będzie wyżej, prawdopodobnie znacznie wyżej. Nie jest też całkiem wykluczone, chociaż w to wątpię, aby w okresie globalnego resetu doszło do rodzaju formalnego zbilansowania rezerw metalu z podażą papierowego dolara. Nie ma natomiast najmniejszej potrzeby taniego sensacjonalizmu i opowiadania głupot o „nowej cenie złota”.
https://uk.reuters.com/article/uk-britain-eu-hungary-idUKKCN0Z50DL?utm_campaign=trueAnthem:+Trending+Content&utm_content=5766987d04d3013e601eed02&utm_medium=trueAnthem&utm_source=twitter Eurosceptic Hungary PM to launch ads urging Britons to stay in EU
Wszyscy brokerzy w UE podnosza depozyty na GBP i Indeksy CFD 🙂 do czasu referendum i po
Nigdzie nie widzę zachęt do spekulowania na FX. Wręcz przeciwnie – większość biur wydaje rekomendacje aby wstrzymać się od gry w tych dniach.
Wyznania „brokerów” – ciekawe i warte obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=QUtfuSdtcKk
niezły materiał poddawany pod rozwagą tym wszystkim tym którzy na forexie chcą „osiągnąć sukces”. Sukcesu nie odnotowali jednak realizatorzy tego nagrania którzy zamazując rozmówców niepotrzebnie skrajnie zamazują również podkład dźwiękowy, skutkiem czego program traci wiele na swojej dużej wartości poznawczej… Must see dla wszystkich potencjalnych klientów S..o Banku… ;-D
Tego banku reklamowanego przez pewnego blogera ekonomiczno-antysystemowego? Facet mnie zadziwił postawą w rodzaju Drodzy czytelnicy, przestrzegam przed wizytami w domach publicznych, a póki co klikajcie w baner dziewczynki24, bo mam z nimi umowę. 🙂
Większość „inwestorów” na rynkach walutowych i akcyjnych traci z powodu braku dogłębnej analizy fundamentalnej i znajomości behawioralnej zachowań tamtejszych rynków. Doświadczony inwestor wykorzystuje momenty, które są obarczone możliwie niską entropią. Warren Buffett powiedział, żeby nie brać udziału w szaleństwie, ale z niego korzystać. W moim zdaniem spekulanci, którzy będą dokonywać transakcji w okresie zagrożonym utratą płynności będą zachowywać się irracjonalnie. Na rynkach po prostu bywają tygodnie a nawet miesiące w których należy dać sobie spokój z wszelkiego rodzaju inwestycjami. I teraz mamy taki okres.
Jedynym sensownym rozwiązaniem długoterminowym jest zakup złota fizycznego, nie poprzez spekulacje na instrumentach pochodnych. Ja dokonując spekulacji czy inwestycji praktycznie nie korzystam z wszelkich „porad” analityków. W dzisiejszych czasach analitycy pełnią bardziej rolę trolli finansowych w celu siania zamętu i realizowania polityki, głównie Stanów Zjednoczonych. Złoto jeżeli chodzi o długoterminowość jest idealnym rozwiązaniem. W przypadku inwestowania średnioterminowego warto dokonywać operacji na dolarze, przechowywanym w Szwajcarskim banku. Istnieje mocne prawdopodobieństwo, że może dojść do parytetu na EUR/USD. Obecnie od niedługiego czasu dochodzi do umocnienia się JPY ponieważ niedawno doszło tam do serii trzęsień ziemi szacowanych na ok 30 miliardów USD. To powoduje, że istnieje obawa przed wyprzedażą międzynarodowych pozycji przez Japońskie instytucje w celu umocnienia JPY, aby ograniczyć koszty odbudowy. Niepokojąca jest jednak kwestia długoterminowa. Jeżeli prognozy odnośnie Chin się sprawdzą i będą rozwijać się mocno poniżej poziomu 7% wywoła to wielki kryzys w krajach Azjatyckich. Spowoduje to utratę płynności, wzrost na rynkach długu, brak możliwości zadłużania się, co doprowadzi Chiny i Japonię do upłynnienia aktywów w bankach centralnych. Ponieważ złoto będzie miało cały czas tendencję rosnącą na pewno nie dojdzie do sprzedaży złota przez tamtejsze banki centralne. Moim zdaniem wyprzedaż nastąpi na najpłynniejszych instrumentach do tej pory, których Japonia,Chiny i Kajmany mają najwięcej a więc obligacji Amerykańskich. Wywoła to w ciągu 2-3 lat ( w zależności od dynamiki spowolnienia w Chinach) ucieczkę z większości walut w kierunku złota, srebra i być może jeszcze ropy naftowej na skutek galopującej inflacji. Ten okres zapoczątkuje globalną utratę płynności, zawali finanse publiczne większości światowych gospodarek, wywoła gwałtowne bezrobocie i wprowadzi w nędzę te kraje, które nie są w miarę samowystarczalne. Nie spowoduje to większych perturbacji w Afryce, którą jak Śp. Jan Kulczyk raczył zwać bogatym kontynentem biednych ludzi. Długoterminowo nadchodzi okres inflacyjny o którym tak marzy ECB i FED. Będzie istniał cholerny problem z wyceną wynagrodzeń, żywności w stosunku do złota i innych commodities. Myślę, że tak będzie wyglądał reset. Pytanie co dalej zostawiamy tak jak było do tej pory – jak chce tego Cynik, lub realizujemy plan o którym wspominałem kilkukrotnie.
—
MOD: cierpliwość moderatora się kończy… Następny post nie łączący się w żaden sposób z tematyką wpisu wyląduje w folderze trolling. Proszę też posty ograniczyć do 10 linijek tekstu max.
mądrzy mówią, że aby poznać prawdę należy przyjąć odwrotność rzeczywistości „pokazywanej” przez tzw. media. A jakby taka „teoria spiskowa”: GB postanowiła wycofać się w białych rękawiczkach, w asyście lamentów, płaczu, bicia się w piersi, rozdzierania szat, Rejtanów, spektakularnych ofiar. Potem zamkną na głucho wybrzeże i tunel pod LM. Na południe będą mieli Nomanslandię Szariatową, regularną wojnę domową z której wydobyć się będzie można tylko tym, którzy będą mieli złote bilety. Kanał do US i dalej też tylko via UK, kolejne złote góry za bilet. Dodatkowo jedyne najbliższe centrum finansowe na zachód od Bugu też tylko w UK. Dlaczego bo na terenie Imperium nie toczy się wojen domowych od czasu sprywatyzowania BOE i innych instytucji finansowych. Oczywiście to taka bajka, oszołomstwo, bujda, ale jeżeli nie to biada Europie jaką znamy, szczególnie w kontekście kilku kontenerowców, które wypłynęły z Turcji w maju i rozpłynęły się na Morzu Śródziemnym….
Nie będzie żadnego brexitu. Nie sugerowałbym się zmanipulowanymi mediami, które straszą w celu wywołania jakiejś określonej reakcji. Zdecydowanie bardziej wiarygodni są dla mnie w tym temacie bukmacherzy, którzy lepiej płacą za wyjście z Unii co znaczy że uważają taki wariant za mniej prawdopodobny:
https://sports.ladbrokes.com/sports-central/uk-eu-referendum/
https://www.oddschecker.com/politics/british-politics/eu-referendum/referendum-on-eu-membership-result
Nawet nie ma określonych jasnych procedur na odłączenie państwa członkowskiego od Unii. Zgodnie z Traktatem Lizbońskim, teoretycznie każdy kraj może wyjść z Unii na podstawie porozumienia, które miałoby być negocjowane między Unią a krajem, który chce się odłączyć. Tylko co to oznacza? Jak to ma wyglądać? Nie ma na to procedury bo to nie jest przewidziane.
Nie wierzę, że socjalistyczna Europa wypuści Angoli bo za chwilę znajdą się kolejni chętni. Natomiast na całej tej szopce jej organizatorzy mogą nieźle zarabiać. Na parach z GBP są niezłe jazdy w górę i dół a drobni inwestorzy są z kapitału czyszczeni. A najciekawiej na rynkach finansowych będzie w przyszłym tygodniu. Spodziewam się sporych ruchów. A cwaniaki brokerzy za chwilę pozmieniają dzwignie klientom na parach z GBP co będzie skutkowało zamknięciem pozycji na stracie wielu traderom. Ale to wszystko jest dla dobra klienta. Bo duża dźwignia to zło i niebezpieczeństwo.
Pytanie tylko czy obstawiający są reprezentantami przekrojowo społeczeństwa 🙂 Bo może się okazać, że ta reprezentatywność jest podobna jak przy sondach przez telefon odnośnie poparcia dla partii politycznych – ci co mieli telefon w większości głosowaliby na partię A, tylko że ci co telefonu nie mieli głosowaliby na partię B i tak pomimo wyniku sondy partia B wygrała 🙂
Sam sobie odpowiem – po przemyśleniach rzeczywiście to ciekawy wskaźnik, bo obstawiający (jako że lokują swoje pieniądze) zapewne są wypadkową nastrojów które się wokół nich tworzą. Zatem nastroje byłyby raczej pro-stay niż pro-leave.
Myślę, że problem jest o wiele bardziej złożony. Z punktu widzenia rynków wschodzących jestem przeciwny dezintegracji i odchodzenia od procesów globalizacyjnych. Nie decydują tutaj tyle czynniki ekonomiczne co behawioralne. Osobiście jestem za tym, żeby możliwie odebrać wpływ Niemcom i Francji. Niemcy doprowadziły do wywołania dwóch wojen światowych i dalej uzurpują sobie prawo do decydowania. Bardziej od demokracji wolę system republikański w którym większość nie decyduje o mniejszości i odwrotnie. Myślę, że demokracja na poziomie UE to fikcja. Demokracja w UE następuje tylko kiedy są wybory, później ludzie nie mają większej mocy w kwestiach decydowania o sobie. To mi się bardzo nie podoba. W przypadku Wielkiej Brytanii należy patrzeć na całą Wspólnotę Narodów powiązanych z koroną brytyjskich, które poprzez Londyn są głównym rozgrywającym na rynku walutowym. Jeżeli ten sektor zostanie zdestabilizowany to wbrew pozorom UE będzie miała większy wpływ bez Wielkiej Brytanii niż z nią. Ja Brytyjczyków w cale nie winię. Pierwotnymi założeniami UE miało być zacieśnianie współpracy, tymczasem dochodzi do gry czysto lobbingowej opartym na mechanizmie biurokratycznym. Włochy,Francja,Niemcy i kraje Beneluxu to tak naprawdę główni rozgrywający w UE. Jako, że są to kraje sąsiednie to im najbardziej zależy na umacnianiu ich pozycji. Jedno jest pewnie czym więcej w Europie i na świecie będzie różnic tym gorzej dla wszystkich. Co gorsza trudno ustalić rozsądne granice kiedy mamy dalej walkę między mocarstwami o wpływy. Odpowiedzialny za to jest obecnie funkcjonujący system gospodarczy oparty na kredycie i kapitale obcym to tworzy mechanizm, który jest oparty na cyklach koniunkturalnych, które powodują szereg rodzajów patologii. Człowiekowi siedzącemu głęboko w finansach przeanalizowanie tego zajmuje bardzo wiele czasu, dla przeciętnego człowieka z ulicy nie związanego z rynkami finansowymi to absolutnie niemożliwe do przewidzenia. Stąd też dylemat gospodarza, który skarży się na to, że mamy zerowe stopy procentowe. System ekonomiczny pod hasłem UBI globalnie opartych na zupełnie innych mechanizmach rynkowych w dużym stopniu by wyeliminowała cykle koniunkturalne na rzecz stabilnego i zrównoważonego rozwoju. Oczywiście gospodarka globalna mogłaby się w pewnym momencie przegrzać, ale myślę, że okres prosperity w danych cyklach znacznie by się wydłużył natomiast korekty byłyby krótsze i obarczone mniejszym wolumenem.
Największe zrównoważenie jakie udało mi się zaobserwować ma miejsce w krajach Skandynawskich, będących krajami stricte socjalistycznymi. Malejące rozwarstwienie ekonomiczne na rzecz obywatelskiego rozwoju doprowadziło do tego, że są to kraje bardzo stabilne pod wieloma kątami. Wbrew temu co pisze Cynik socjalizm nie doprowadził do ogłupienia i zdemotywowania społeczeństwa, wręcz przeciwnie ludność w krajach Skandynawskich cechuje się wysokim stopniem wrażliwości społecznej, dbania o wspólne dobro, małą tendencją do różnego typu oszustw i wysokim rozwojem intelektualnym przynajmniej etnicznych Skandynawów.
Mam nadzieje, że teraz to co napiszę gospodarz nie uzna jako obraźliwe, ale Pan Cynik jak sama „ksywka” wskazuje jest osobą o charakterze typowo egocentrycznym, ale zdroworozsądkowym pozbawionym elementów megalomanii. Aby zachować zdrowy rozsądek odpowiednia dawka egocentryzmu musi być zachowana, jednak problem pojawia się wówczas kiedy człowiek nie kontroluje swojego egocentryzmu jak np. JKM który ma to w sobie tak silnie zakorzeniony, że wpędza go niemalże w stany chorobowe. Społeczeństwo Skandynawskie jest praktycznie zupełnie pozbawione tej cechy. Oczywiście wyeliminowanie egocentryzmu w własnego ego nie powinno iść w parze z naiwnością, co niestety jest pewną wadą u Skandynawów, ale w końcowym zestawieniu wychodzi im to na korzyść. Mówiąc o tego typu społecznym toku rozumowania w przypadku obywateli Polskich jest to zjawiskiem, które w dłuższej perspektywie zakończy się tragicznie. Nie chodzi mi tutaj wcale o ludzi starej daty, ale o młode pokolenia. Egocentryzm młodych polaków jest wręcz przerażający. To w połączeniu z powszechną biedą, powoduje, że Polacy będą ulegać zezwierzęceniu. O ile dawniej egocentryzm był eliminowany obroną własnej niepodległości przez najazdem zaborców o tyle teraz nie mając obiektu nienawiści w postaci wrogów zewnętrznych, Polacy ogólnie tracą sens życia popadając w coraz desperackie czyny. Myślę, że warto tutaj przeanalizować trendy wśród młodzieży. Dominującym rodzajem muzyki, stała się muzyka hip-hopowa. Promujące zachowania cwaniactwa,kozactwa, nadmiernej pewności siebie, efekciarstwa, braku zaufania w stosunku do innych itp.
https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/File:Prison_population,_2002%E2%80%9312_YB14.png
Statystyki osób przebywających w więzieniach mówią jednoznacznie, że Polacy przodują. Z własnego doświadczenia jako konsument konopi wiem jak to wygląda wśród młodzieży a wygląda to strasznie. Polityka egocentryków w parlamencie skierowana do egocentrycznej młodzieży spowodowało to, że kontakt ze światem przestępczym stał się codziennością. W krajach, które dekryminalizują posiadanie miękkich narkotyków i umożliwiają niewielką hodowlę na swój użytek sukcesywnie eliminują kontakt z ludźmi ze świata przestępczego. W Polsce jest odwrotnie. Egocentryczne, pozbawione źródeł finansowania, ze średnimi perspektywami, bez większych zainteresowań i z trendami w kierunku nurtów egocentrycznych pokolenie zawęża znajomość z ludźmi skrajnie antyspołecznymi. Przez pewien czas zajmowałem się badaniem tego na ile polska policja ma czynny udział w łapaniu przestępców. Wychodzi na to, że przy obecnej konsumpcji narkotyków policja uczestniczy przy mniej niż 1% – mamy zatem wolny rynek. To jeszcze nie jest najgorsze. Marihuana – najmniej szkodliwa ze wszystkich używek, jest stopniowo eliminowana z rynku na skutek spadku jej opłacalności. Rośnie natomiast dostępność twardych narkotyków jak amfetamina czy metaamfetamina, którą młodzież na skutek tego, że nie ma co zapalić wciąga. Jest to niesamowita plaga. PR mówi, że rynek narkotyków jest całkowicie zdelegalizowany, podczas gdy realnie mamy do czynienia z wolnym rynkiem, sytuację pogłębia fakt, że facetem odpowiedzialnym za ten proceder jest skrajny egocentryk p.Ziobro, którego chorowite zapędy powodują, że stopniowo będzie doprowadzał do degeneracji Polskiego społeczeństwa – młodego. Proszę nie wierzyć w powszechne statystyki, że 30% młodzieży zapaliło trafkę, czy coś innego a rekreacyjnie popala mniej niż 10%. Ilość konsumentów wśród młodzieży z tego co się orientuje to ok 70%. Najgorsze jest to, że zamiast palić marihuanę, młodzi ludzie biorą twarde narkotyki. Nie chcę udawać tutaj świętoszka, też mi się zdarza, bardzo rzadko ale zdarza, spróbować czegoś innego. Jednakże liczba osób, które mają nad tym kontrolę jest stosunkowo niewielka. Powodem tego nie jest to, że zioło to brama dla amfy czy koksu, ale kwestie czysto ekonomiczne. Wyprodukowanie 1g amfetaminy to 0,50gr-1zł, sprzedawana jest od 20-40zł g podczas gdy wyprodukowanie marihuany przy produkcji wielkoskalowej to koszt 10zł g, co jest bardzo niebezpieczne z uwagi na łatwość wykrycia z uwagi na pobór prądu.
Mniej więcej naszkicowałem realia jak to wygląda u dzisiejszych pokoleń, które będą kształtować losy tego narodu, będącego pod kontrolą egocentrycznych polityków normujących prawo. Nie wygląda to najlepiej. Bardzo niepokoi mnie fakt, że wśród młodzieży rośnie pokolenie Korwina Mikke, skrajnego-chorobliwego-egocentryka. Podobne problemy można obserwować w środowisku pracy między relacjami z przełożonymi. Wiele osób skarży się na to, że kadry menadżerskie nacechowane są wysokim stopniem psychopatii w stosunku do podległych pracowników, nastawionych na osiąganie zysku i założonych celów za wszelką cenę. Jakby na to nie patrzeć to statystyka rośnie a nie maleje, dlatego też, jeżeli nie zostaną zmienione obecne mechanizmy i mentalność ludzi w kierunku pozbawienia egocentryzmu lub zachowania go na zdrowym poziomie, będziemy mieli poważny problem. Polacy z tego co obserwuje, zwłaszcza ci młodzi, są bardzo zakompleksione przez co stają się bardzo agresywne. Czytelnictwo w Polsce to dramat, zainteresowania wśród młodzieży zerowe. Facebooki, pudelki, hip hopy itd.
Morawiecki i reszta ekipy z PiSu chcą niebawem wystrzelić Polskiego satelitę:) To pokazuje jak egocentryzm spowodował megalomanie, która przejawia się w skrajnym egocentryzmie. Myślę, że zabranie się za „kosmos” bez uporządkowania fundamentalnych cech społecznych nie przyniesie żadnych skutków lub może przynieść odwrotne do oczekiwanych. Myślę, że to nie tylko mój „wyjątkowy” punkt widzenia i że osób podobnie postrzegających rzeczywistość jest więcej. Stąd też jako główną myśl uważam, że całkowite rozmontowanie struktur Europejskich nie wyjdzie temu narodowi na dobre.
To pokazuje jak egocentryzm spowodował megalomanie, która przejawia się w skrajnym egocentryzmie
Gratuluję @megamix, mniej więcej streściłeś się w 1205 słowach i 8 razy użyłeś słowa egocentryzm. To więcej niż napisał cynik9 w artykule, bo tylko 531 słów i 0 razy użył słowa egocentryzm.
A Pan co apologeta j. Polskiego? Mniejsza o stylistykę:)
Mniejsza ze stylistyką. Dziwne jest pakowanie w komentarz tekstu typu „moja teoria wszystkiego”. Twój komentarz wygląda jak gonitwa myśli.
Nawet nie o stylistykę mi chodziło tylko o to, że rozpasłeś się tutaj i wspominasz o megalomanii (co zacytowałem), a sam piszesz takie rozwlekłe eseje, uzupełnione o to co postulujesz/myślisz/sądzisz – ja to, ja tam to.
„Osobiście jestem za tym, żeby możliwie odebrać wpływ Niemcom i Francji. ”
Twój postulat jest realizowany od kilkudziesięciu lat i nazywa się rząd światowy. Jeśli jesteś entuzjastą republiki, to zapomnij. Rząd światowy nie będzie sobie pętać rąk przepisami ani umowami z inwentarzem. Zapewne jego elita stworzy coś w rodzaju republiki dla swojej kasty, choć zapewne topowe osobistości nie odmówią sobie statusu oligarchicznego, bo niby czemu? Jako szary poddany będziesz na samym dnie tej piramidy, z konstytucyjnie zablokowaną możliwością awansu.
Ja nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych jako by miał powstać NWO. Myślę, że XXI to zdecydowanie najmniej totalitarny wiek z jakim mieliśmy do czynienia. Większość pionierów biznesu wyraża pogląd, że system musi ulec pewnym zmianom. Taki np. Soros jest przeciwnikiem globalizacji w obecnym ustroju opierającym się na długach. System będzie stopniowo zmierzał do wyrównywania poziomu materialnego.
zapewne Polacy mówili tak samo o wieku XX latem ’39
Bankier James Warburg w 1950 powiedział: „We shall have world government, whether or not we like it. The question is only whether world government will be achieved by consent or by conquest.”
W przeciwieństwie do rozwlekłych opinii którymi się dzielisz na tym forum to jest fakt. Faktem jest jawne rozpływanie tożsamości Francji i Niemiec w ponadnarodowych strukturach (czyli rząd światowy), które z resztą popierasz jako przeciwwagę dla tych krajów, ale jednocześnie negujesz ich istnienie – a to już jest poważny występek przeciw prawom logiki.
Soros jako alterglobalista? 😀 :))) chłe, chłe….. 😀 gdzieś to wyczytał? W Wyborczej, w autobiografii Sorosa? Soros jest liderem globalizacji, w podbijanych krajach tworzy agenturę trzymającą je pod globalną kontrolą. Organizuje też rewolucje w celu obalania rządów niepasujących do układanki rządu światowego. Naprawdę nie ma co się podniecać jego „krytyką” systemu. Jakby Soros wyznał, że jest 12 letnią dziewczynką, to też łykniesz?
A co do teorii spiskowych, to taki cytat z Pawła Wieczorkiewicza:
Historyk, który mówi krytycznie o tak zwanej spiskowej teorii dziejów, jest historykiem niepoważnym, hołdującym historii dla idiotów lub prostaczków, którzy wierzą w to, co widzą w telewizji i czytają w gazetach. Jest bowiem historia prawdziwa i historia medialna, fasadowa. Ta prawdziwa w dużej mierze toczy się za kulisami. A za nimi działają przede wszystkim tajne służby.
Dodam, że manifestacja rządu światowego od dawna nie odbywa się za kulisami. Zadziwiająca jednomyślność wielu państw w sprawach międzynarodowych oznacza, że ich rządy prowadzą skoordynowaną politykę. Ktoś to przecież koordynuje. Ktoś koordynuje politykę banków centralnych. Nawet odbywają się takie spędy jak zjazdy grupy Bilderberg. Ta grupa była kiedyś traktowana jako „teoria spiskowa”. Wyszły dowody i teraz prostaczkowie wzruszają ramionami. No to co? Politycy różnych państw chcą pogadać z jakimiś ważnymi ludźmi za zamkniętymi drzwiami. Pewnie o pogodzie.
Warto zauważyć, że polityka medialna jest również koordynowana. A choćby martwe dzieci na plaży. Zdjęcie małego topielca obiegło świat by wywołać poczucie winy u Europejczyków. A ja znam lepsze. Zdjęcie palestyńskiej rodziny rozstrzelanej na plaży przez Żydów dla czystej satysfakcji. Taaaaki news, a jakoś nie przebiło się nigdzie. Widać, że „wolne media” starannie dobierają materiały.
Teraz gazety obiega zdjęcie Putina z liderem ruskich chuliganów – z sugestią, że Putin rozkazał rozpocząć kibicowskie burdy we Francji. Taki ruski spisek (akceptowany przez prostaczków niewierzących w teorie spisksowe) – tylko nie wiadomo czemu służący. A tymczasem zdjęcie McCaina pozującego w Libii w towarzystwie liderów ISIS (wówczas libijska opozycja demokratyczna), tak samo jak zdjęcie palestyńskiej rodziny, nie przebiło się do mediów. Wystarczy umieć zbierać informacje i porównywać z tym co leci w reżimowych mediach i człowiek zauważa skalę propagandy. tzw. NWO jest faktem. Na razie działa w myśl nauk Machiavellego. Tak z grubsza….
Grzegorz Braun słusznie zauważył, że Rosja i USA nie mogą jednocześnie być sojusznikami i wrogami. A tu proszę, u nas w szkiełku ciągłe mielenie ukrainy, ciągle o tych zielonych ludzikach, zero o ludzikach niebieskich i 5mld id USA na wspieranie demokracji na Ukrainie. A już zupełnie zero o koordynacji między armią USA i Rosyjską w Syrii.
Taaa. Braun powiedział, że w Syrii USA i Rosja są sojusznikami, ale to zupełna bzdura. W Syrii Rosja i USA NIE SĄ sojusznikami. Amerykanie rozwalają państwo wspierane przez Rosję, a Rosjanie bombardują proamerykańskich bojowników. Obie strony robią dobrą minę do złej gry. Rosjanie udają, że to nie Ameryka stworzyła ISIS i że Ameryce bardzo chętnie pomoże w walce z ISIS. Ameryka uśmiecha się na to przez zaciśnięte zęby. Tylko, że jak do czego przychodzi, tu Turcy (NATO) zestrzeliwuje rosyjski samolot, a w zachodnich mediach pobyt Rosji w Syrii zostaje sprowadzony do bombardowania szpitali.
USA i Rosją są wrogami, ale Rosja jest sparaliżowana przez własne elity, które mimo kryzysu politycznego wysyłają swoje dzieci by studiowały, żyły i pracowały na Zachodzie. Dotyczy to nawet ministrów rządu Putina.
Działania Rosji są kompromisem stronnictw: jedno propaństwowe a drugie biznesowe. Histeria na Zachodzie wynika z czysto hipotetycznej możliwości rozwinięcia się stronnictwa propaństwowego. Putin łaskawie pozwala wysłać kilka samolotów do Syrii, ale w zasadzie do czego to zmierza? Dałby dyskretny znak, że poważnie uzbroi Persów, to lobby izraelskie w USA samo doprowadziłoby do wycofania z Ukrainy. Tymczasem Putek przybija piąteczki z Bibim udając, że nie wie o roli izraelskiego oligarchy w masakrze w Odessie.
Putin to taki cwany szachista, który puszcza zniewagi i czeka na dogodny moment? Coraz mniej w to wierze. Putin zaczyna mi przypominać masonów z PiS „atakowanych” przez Komisję Europejską.
Trudno rozmawiać na te tematy z przeciętnym Polakiem dla którego aneksja Krymu jest dowodem ogromnej aktywności Rosji, choć tak naprawdę oznacza słabość Rosji, ponieważ USA w 2013 anektowały (de facto, tzn. na zasadzie satelity) całą Ukrainę, łącznie z jej prorosyjską częścią, a w Charkowie mogą ustawić bazę pocisków i kilka dywizji pancernych, które dotrą do Moskwy pierwszego dnia wojny. Robienie Olimpiady w Soczi w przededniu taaaaakiej akcji, która wisiała w powietrzu prowokuje do postawienia paru pytań. Niestety giną one w jazgocie propagandowym. Moim szanowni rodacy na słowo „rosja” działają czystymi odruchami Pawłowa, wielu z nich nawet automatycznie popuszcza w majty ze strachu. Albo z oburzenia, cholera wie.
Myślę, że rola (być może niezamierzona) Putina jest taka jak rola cara Mikołaja II albo rządu Kiereńskiego. Doczłapać do pięknej katastrofy.
Kto by nie wygrał w USA, to tam wybory są ustawione. Potulne czekanie na „reset” gdy rosyjski system bankowy podlega systemowi amerykańskiemu (łatwiej o kredyty w dolarach niż rublach) jest sabotażem. Putin był raz pytany o rolę banku centralnego w Rosji i powiedział, że nie ma zastrzeżeń.
Pochodną braku zastrzeżeń jest tak sama sytuacja co w Polsce. Rosja to kraj zachodnich montowni. Krajowy biznes jest duszony tak jak na przykład w Brazylii. I tu chyba tkwi niewidzialna ręką rządząca i Ameryką i Rosją.
Prowadzą wspólnie operację militarną, jeśli doczytasz ostatnio sporo jest ruchu dyplomatycznego między USA i Rosją właśnie wokół Syrii, padają stwierdzenia „koordynacja wspólnych działań” – można to znaleźć. Zatem naiwnością jest twierdzenie, że nie ma tam koordynacji skoro obydwie zainteresowane strony wyraźnie mówią o koordynacji.
propaganda w mediach za niewychodzeniem jakby to Polacy mieli decydować. Ostatni raz taka była gdy wmawiano nam, że OFE jest równe emeryturze na Hawajach.
A mi sie wydaje, że całkowicie nic sie nie wydarzy ze względu na wynik referendum chociażby z tego tytułu, że wszyscy obwieszczają koniec świata, UE sie rozpada, III wojna światowa etc etc… Jak było z fedem, QE i stopami? Tez juz wszyscy wielki krach ogłaszali, bo fed sie wysypie, bo stopy, bo ufo… i kompletna cisza;) Myśle, że w czwartek będzie podobnie 😉 Oczywiście tak mi sie tylko wydaje.
Niccolò Machiavelli: „okrucieństwo i terror należy stosować, ale rozsądnie i tylko w miarę potrzeby”
Błedna interpretacja tych słów mówi, że facet miał skrupuły. Nic podobnego. Po prostu łatwiej rządzi się ludźmi ogłupionymi za pomocą perswazji niż ludźmi zastraszonymi przez terror. Rządy oparte na strachu nie są tak stabilne i efektywne jak rządy „dobrego króla”.
Jebnak jeśli zajdzie „potrzeba” to nie ma rady. Zadziwiające jak wielu ludzi wierzy, że Unia to taki dobry, rozlazły kołchoz, któremu można bezkarnie zagrać na nosie. Tymczasem w ramach operacji Gladio służby NATO w czasach zimnej wojny potrafiły mordować szkolne dzieci – tylko po to by za pomocą operacji fałszywej flagi uzyskać pożądane reakcje ludności, tzn. jedność sojuszu wobec niebezpieczeństwa. Nie wiemy ilu polityków w Europie zamordowała CIA, ponieważ są to koronkowe roboty. Sądzę, że co jakiś czas trafia się jakiś Haider albo Lepper, którego partia nie pasuje do demokratycznej układanki. Niedawno w Polsce bez problemu zarejstrowano trockistowską partię „Razem” i „nowoczesną” – Petru znany jest z afery OFE i jego miejsce jest w więzieniu a nie na scenie politycznej. Tymczasem partia „Zmiana” przez pół roku nie doczekała się rejestracji, za to jej szef doczekał się ABW. Zapewne słusznie, ponieważ w mediach nie krytykowano ani mafijnego przekrętu OFE, ani trockizmu, za to często krytykowano ankesję Krymu. Taka koszerna demokracja w której kasa Polaka jest mniej ważna od integralności terytorialnej sztucznego tworu za Bugiem.
Nie przez przypadek PiS w 2014 był przeciw ustawie o bratniej pomocy (1066), ale gdy doszedł do władzy….tylko ją rozbudował i dorzucił swój Patriot Act – przeciw czemy jest PO, ale na tej samej zasadzie jak PiS w 2014. W atmosferze pozorowanych demokratycznych sporów panuje jednomyślność pchająca nas do totalitaryzmu. Ustawa 1066 jest jak znalazł na Polxit w przyszłości. Jeśli nasycona ukraińcami policja, wojsko i macierewiczowska „obrona terytorialna” nie utrzymają konstutucyjnego porządku, to przyjadą sojusznicy z misją pokojową.
Problem polega na tym, że gospodarką zarządzają ludzie, którzy nie przepracowali dnia jako traderzy, prywatni inwestorzy, przedsiębiorcy. W związku z tym poruszają się jedynie według teoretycznych mechanizmów, których sami nie rozumieją. Finansami publicznymi i Bankiem Centralnym powinni kierować ludzie, którzy takowe doświadczenie posiadają, popełnili pewne błędy z poprzednich działalności i wiedzą jakich błędów uniknąć na przyszłość. Misesy,Smithy,Hayeki,Balcerowicze,Petru i inne badziewia w swojej karierze zawodowej pełnili rolę teoretyków, wykładowców w najlepszym wypadku doradców w żaden sposób nie mieli oni doświadczenia w zarządzaniu inwestycjami,ryzykiem i ogólnie biznesem. Jedynie z owego towarzystwa uczonych Keynes był aktywnym inwestorem i jednym z prekursorów the focus investment strategy, którym kieruje się m.in Buffett.
Nie nazwałbym Rockefellerów, Rothschildów, Warburgów, Shiffów etc. ludźmi, którzy nie wiedzą co to trading i inwestycje prywatne. Po cichu liczę, że ich pomiot zdegenerował się od życia w luksusie, ale istnieje obawa, że jest wychowywany jak należy. W dyscyplinie i świadomości. A że z punktu widzenia mas zarząd centralny nie jest optymalny, to już nie problem zarządcy centralnego.
@megamix:”Misesy,Smithy,Hayeki,Balcerowicze,Petru i inne badziewia w swojej karierze zawodowej pełnili rolę teoretyków”
Hmm, do tej samej szufladki pewnie trafi niejaki A.Einstein. Też (darmozjad jeden:) nie przepracował uczciwie jednego dnia. Tylko teoretyzował i teoretyzował. Co ty masz przeciwko teoretykom? Są niepotrzebni?
Balcerowicz, owszem, jest teoretykiem (marnym), ale przecież nie w tym rzecz. Balcerowicz realizował jak najbardziej praktyczny plan swoich mocodawców. Twierdzenie, że Balcerowicz chciał dobrze, ale coś mu nie wyszło jest taką samą naiwnością jak twierdzenie, że Amerykanie w Iraku chcieli zrobić demokrację, ale obiektywne przeszkody im w tym przeszkodziły. To jest po prostu gaworzenie ignoranta, któremu nie chciało się zbadać tematu.
a skąd wiecie że EU nie chce wyrzucić angoli?
przeciez to też możliwe że chcą w końcu tego agenta imperium z zza wielkiej wody wygonic i ukarać
gdyby anglicy wyszli funt się się mocno osłabia a walia szkocja i irlandia mogą sobie nagle uznac że oni chcą wyjść z brytanii
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kuczynski-Brexit-jest-w-interesie-Unii-Europejskiej-7413415.html
No, koniec świata chyba, zaczynamy się zgadzać z socjalistami na tym forum… 😀
Brexit jest w interesie Unii Europejskiej… —– zależy kto i jak definiuje ten „interes”. W interesie Tuska w sposób oczywisty nie jest…
Ale czy jest w interesie społeczeństw unii? Owszem, tu się zgodzimy z socjalistami!!! Brexit jest w tak pojętym interesie na podobnej zasadzie co, dajmy na to, hipotetyczne zbombardowanie KL Auschwitz przez aliantów w WWII byłoby w interesie zamkniętych w nim więźniów… 😀
a skąd wiecie że EU nie chce wyrzucić angoli? —- wyrzucenie nie tylko „agenta imperium” ale przede wszystkim imperium z Europy, gdzie nie ma ono niczego do szukania, było długi czas celem poprzednika EU, EWG i europejskich mężów stanu tamtego okresu, w pierwszym rzędzie gen De Gaulle’a. Stąd tez wypływały wielkie trudności na jakie napotykało wpuszczenie „agenta imperium” w pierwszym rzędzie…
Pytanie jest jednak czysto retoryczne – z czym do gościa? Do tego potrzeba mężów stanu formatu De Gaulle’a, Chiraca czy Schroedera, będących w stanie wyartykułować interesy Europy aby od nich zacząć. Tymczasem jasne jest że obecna banda euro wasali nie tylko nie jest w stanie tego zrobić a co za tym idzie dojść do suwerennej decyzji w tym zakresie, ale daje się nawet zasypać milionami „uchodzćów” świadomie nasyłanymi aby ich własną strukturę i społeczeństwa osłabić i podkopać. Albo strzelić sobie w kolano narzuconymi Europie przez hegemona sankcjami antyrosyjskimi. W interesie każdego hegemona leży zawsze trzymać swoich wasali w pozycji słabej i zależnej.
tak mi przyszło do głowy że z punktu ludzi XV-wiecznych każdy kto popiera istnienie czegoś takiego jak sądy i policja jest socjalistą, bo kto to słyszał żeby jacyś policjanci zamiast pana feudalnego pilnowali porządku
więc róznimy się tym ze ja jestem socjalistą z punktu widzenia ludzi XIX wiecznych, a Ty jesteś socjalistą z punktu widzenia ludzi XV wiecznych
tylko jakiś dziwny wniosek mi z tego wyszedł, że socjalizm to postępowe zmiany których nie zdążyło się zaakceptować
Bardzo karkołomna szarża historyczno-kulturowa. Tak na marginesie, ja obecnych sądów i obecnej policji, stosujących prawo stanowione przez idiotów i bandytów również nie akceptuję, a podlegam im tylko dlatego, że mają lepszy i skuteczniejszy ode mnie aparat przymusu. Uważam, że zarówno sądy jak i służby porządkowe powinny mieć jakąś sankcję społeczną (czyli pochodzić z wyboru i akceptacji lokalnych społeczności), której w obecnym kształcie, jako narzucone siłą przez wyalienowaną od społeczeństwa i pasożytującą na nim „elitę” – nie mają.
Referendum w UK 23 czerwca.
Trzeba pamiętać, że wynik referendum w dniu 23 czerwca br. nie jest stanowiący. Decyzja
ostateczna należy do brytyjskiego parlamentu. Jeżeli referendum przyniesie niewielką przewagę zwolenników wyjścia z UE np. mniej niż 0,5%, to parlament może zdecydować ostatecznie o pozostaniu UK w eurokołchozie. To po pierwsze. Po drugie, nie jest ważne, kto na kogo głosuje, tylko kto liczy głosy;-))Mój typ to nie dojdzie do Brexitu. Szalę może przechylić w stronę przeciwników Brexitu zabójstwo Joe Cox (fakt dokonany),ale też szalę może w drugą stronę przechylić ew. jakiś zamach terrorystyczny na kilka dni przed referendum. Nawet gdyby nie doszło teraz do Brexitu, to rozpoczęty przed laty trend eurosceptyków i przeciwników eurokołchozu, jest nie do zatrzymania. Banksterzy ( mają polityków i media w swoich kieszeniach), nie tylko strzygą do gołej skóry stado owiec, ale też mogą usunąć każdego przeciwnika, jak np. przed laty JFK, czy zamachy na innych niewygodnych prezydentów na świecie. Wygranymi będą jak zwykle fundusze hedgingowe, które najlepiej łowią drobnicę w mętnej i wzburzonej wodzie. To one zadecydują, kiedy realizować zyski tj. zamykać krótkie pozycje. W mediach od miesięcy naganiacze na grę na forexie, niemal codziennie podają przykłady wielkich zarobków bezrobotnych, a także …80-letnich emerytów;-))). Wyszkoleni naganiacze stają się coraz bezczelni. Zmyślają nieprawdopodobne historie o sobie i o rzekomych wygranych na forexie. Tylko posiadacze twardych aktywów np. fizycznego Au śpią spokojnie. I tak trzymać;-))
wynik referendum w dniu 23 czerwca br. nie jest stanowiący.
Myślę że tutaj dotykamy kwestii kultury politycznej, różniącej cywilizowany kraj z pewną klasą i pewną kulturą, szanujący siebie, od, nazwijmy to oględnie, hołoty.
Brytoli można nie lubić, zarzucać im że nie mają przyjaciół tylko interesy, itd, ale pewnej klasy nie sposób im odmówić. Sądzę więc że jakikolwiek oficjalny wynik referendum się okaże to będzie on honorowany. Nie wyklucza to naturalnie machlojek za kotarą przed- i po- ale brutalne powtarzanie referendum na hama w stylu irlandzkim czy równie brutalne dokładanie „głosów korespondencyjnych” w stylu austriackim jest mało prawdopodobne. Więcej, jeżeli oficjalny wynik referendum okazałby się pozytywny to przypuszczam że PM Cameron poda się do dymisji, co również wiąże się z pewną klasą i z pewną tradycją. Wątpię czy w innych bantustanach ktoś z takiego powodu opuści stołek, w procedurze innej niż fizyczne odspawanie palnikiem acetylenowym… 😉
Inną sprawą jest to że wynik wynikiem ale z wynikiem coś trzeba zrobić. Nawet więc zwycięstwo Brexitu, i nowy rząd który byłby tego wynikiem, nie zmienią rzeczy od razu. W najlepszym razie są to rzeczy zakrojone na lata…
Mimo że podzielam Pańską opinię co do kultury politycznej wewnątrz Wielkiej Brytanii, odnoszę wrażenie, że sondaże pokazują w tym momencie mniej więcej równowagę (poza The Independent (?))*, aby, w razie nieodpowiedniego wyniku, co nieco „podsypać” w pożądanym kierunku… Żeby nie było, że nagle w sondażach 55%, a realnie 49%…..
Poza tym racja. Brexit jest sprzedawany jak wydarzenie, które zwłaszcza w przypadku „Out” spowoduje natychmiastowe zaburzenie kontinuum czasoprzestrzeni i zniekształcenie rzeczywistości – oczywiście w momencie oddania ostatniego głosu i wrzucenia karty do urny, we czwartek wieczorem.
*Mam na codzień Sky News w pracy i przynajmniej, ta stacja, mocno pokazuje słowa „In”, rzadziej „Out”. Choć pokazują kilka sondażowni z podobnym rozkładem głosów. (In/Out powtarzane w kółko nota bene przywołują „inne” skojarzenia, ale o tym w innym odcinku)
Osobiście myślałem że eu wyjdzie w ostatniej chwili z propozycją jakiś gwarancji dla wielkiej brytanii, coś co będą mogli w kraju sprzedać jako sukces typu nie wyślemy wam siłą żadnego emigranta, ale takie coś…
Widzę też narastającą fale stzraszenia w mediach, wszystkie ważne osobistości świata finansów wieszczą że na wielką brytanie spadnie istny armageddon, tymczasem tak świeżo myśląć, wyjściej z TEJ unii europejskiej, to długoterminowo genialna decyzja moim zdaniem. Uk jest moim zdaniem jednym z niewielu narodów w eu gdzie zdroworozsądkowe myślenie jeszcze całkiem nie zanikło.
Pytanie tylko czy ludzie mają wystarczająco dużo odwagi, by pogodnić tą euro-bandę oraz jeszcze ważniejsze, czy w ogóle będą mieli taką możliwość. Irlandczycy głosowali przeciw traktatowi lizbońskiemu w referendum, no i co było dalej wszyscy wiemuy.
Tak na prawdę to niezwykle ważna sprawa także dla nas, jeśli do brexitu dojdzie to wig20 w usd będzie miał na drugi dzień spadek możne nawet dwucyfrowy 😀 Długookresowo, jeśli uk wypuszczonoby z unii, w co osobiście wątpie (ciekawe ile lat by to trwało?) znajdą się na 100% inne kraje chętne do wyjścia. To byłby faktyczny rozpad eu, bądź też przekształcenie jej w mniejszą strefę, gdzie trzonem byłyby niemcy. Czyli z grubsza coś co, prognozował cynik9, jakieś 3 lata temu(?) na łamach newslettera.
1. Przypominam rozgorączkowanym, że referendum jest NIEZOBOWIAZUJACE
2. Wynik będzie taki, na jaki jest zapotrzebowanie
3. Ten region ma tradycje głosowania do skutku.
4. Gdyby jakimś cudem 1-3 nie pomogło – UE może łatwo zwiększyć rabaty do tego stopnia, że cała sprawa stanie się nie warta zachodu.
Nie będzie żadnego Brexitu. Pocztą dojdzie tyle głosów ile trzeba plus 50tys. Zrobią to dokładnie tak samo jak ostatnio w Austrii przy wyborach prezydenckich…
100% racji poza tym przypominam, ze przed referendum w Szkocji sondaze wskazywaly na wyjscie z UK a wynik ostateczny byl zupelnie inny i jestem przekonany, ze podobnie bedzie w sprawie Brexitu
Też pomyślałem, że ta cała histeria jest dziwnie podobna do naszego biednego kulczyka co mu ponoć serduszko wysiadło. Jakoś dziwnie na rękę pewnym środowiskom że taka tragedyja się stała.
Ktoś na serio sądzi, że taki przykry i nieszczęśliwy wypadek może zniechęcić do głosowania za „Brexitem”? A może jest zupełnie odwrotnie i poparcie wzrośnie jeszcze o kolejne 10%? No chyba, ze ktoś faktycznie przesunie termin referendum..
Czy będzie jakiś komentarz w sprawie nadchodzącego BREXITU? Ja podtrzymuję mój typ sprzed kilku miesięcy: 60% za wyjściem.
Dobrze życzę brytyjczykom ale mój typ to 100% że nie wyjdą. Światem nie rządzą referenda tylko ci, którzy `dopuszczają` ludek do głosu. A ci – jak widać wyraźnie w szkiełku zwanym telewizorem – ani myślą wychodzić z UE. Będzie minimalnie więcej głosów po stronie przeciwników wyjścia i wszystko się rozejdzie po kościach, tak samo jak w przypadku szkockiego kanalizatora (również zwanego dla niepoznaki referendum).
No właśnie podobno jest jakaś konkretna grupa bankierów brytyjskich, która popiera brexit, bo sądzi, że to będzie korzystne. A bankierzy to ludzie poważni, więc może nie jest to tylko zostawione woli „ludu” tak do końca? Poza tym nie może być kilku kierowników politycznych w UE, więc może też chodzi o jakieś ostateczne „przetasowanie”..? A jeśli chodzi już o „lud” to brexit popierają powszechnie ludzie z lewa do prawa i to dosłownie, więc to jednak też trzeba wziąć pod uwagę.
Ci bankierzy muszą nie mieć wpływów skoro ich interesy nie mają odzwierciedlenia w szkiełku. Szkiełko mówi wyraźnie, że wyjście z UE to koniec świata i jeszcze gorzej.