Pani premier Szydło z klasą

Rzadko się nam zdarza chwalić w 2GR polskich polityków za cokolwiek.  Ale dla pani premier Szydło zdejmujemy czapkę!

Wchodząc do jaskini rozwydrzonych euro-clownów,  jak ten jeden w klipie,  pokazała klasę,  umiar i takt.  Inna sprawa,  że zgadzamy się tutaj z Maxem Kolonko że nie powinna w ogóle tam jechać  bo jest to dużo poniżej godności premiera reprezentującego Polskę w tym cyrku przebierańców.



Skandaliczna wypowiedź Tuska pod koniec.  Smutne widowsko,  panie Tusk,  to dopiero będzie.  Jak rząd zacznie sprawdzać szczegóły  afer z okresu pańskich rządów,   ze szczegółami katastrofy smoleńskiej włącznie.

.

106 thoughts on “Pani premier Szydło z klasą

  1. Ja nie jestem taki pewny, czy ten Rząd będzie działał w interesie Polaków. Właśnie obniża dopuszczalny limit płatności gotówkowej do 15 tyz PLN

    „Do ustaw o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz od osób prawnych wprowadza dodatkowe ograniczenie, dotyczące możliwości zaliczania wydatków do kosztów uzyskania przychodów. W rezultacie przedsiębiorca nie będzie mógł zaliczyć do kosztów płatności dokonanych gotówką, jeśli wartość transakcji przekracza 15 tys. zł (teraz jest to 15 tys. euro). Ważne jest, że nie chodzi o pojedynczą płatność, ale o całą transakcję. Innymi słowy, jeśli ktoś np. płaci w ratach, to bez względu na wartość jednej płatności, będzie musiał dokonywać jej przelewem na rachunek bankowy, o ile suma wydatków przekroczy 15 tys. zł.”

    https://biznes.interia.pl/firma/news/mniejszy-limit-transakcji-gotowkowych,2266070,1852

    „Proponowana zmiana wpłynie pozytywnie na wzrost uczciwej konkurencji między przedsiębiorcami oraz zmniejszanie szarej strefy. W efekcie przyczyni się to do zwiększenia dochodów budżetu państwa oraz ograniczenia fikcyjnych transakcji w tym wyłudzeń VAT i +praniu brudnych pieniędzy+ – wskazała w komentarzu przesłanym PAP rzeczniczka prasowa MF Wiesława Dróżdż.”

    Wynika z tego, ze nic tylko zlikwidujmy całkowicie obrót gotówkowy, a będziemy żyć w krainie wiecznej szczęśliwości.

    „Dodała, że ministerstwo obserwuje nagminne wykorzystywanie dotychczasowego bardzo wysokiego progu w wys. 15 tys. euro do wykonywania płatności gotówką.”

    Oczywiście winni temu, że Ministerstwo Finansów zostało zmuszone do obniżenia limitu płatności gotówkowej do 15 tyz PLN są sami przedsiębiorcy przez to, że ośmielili się dokonywać wysokich płatności gotówką. To że limit płatności gotówkowej wynosi 15 tys. Euro nie oznacza, że bezkarnie można dokonywać takich płatności gotówką. Przecież to oczywiste.

    https://biznes.interia.pl/firma/news/fiskus-szykuje-kary-dla-firm-unikajacych-platnosci,2265069,1852

    ———-
    MODERACJA: Proszę o więcej krytycyzmu! Sam temat jest może ciekawy ale cytowany jest płatny tekst z bulwarowego szmatławca. Wierzę że drogiego czytelnika stać na więcej.

  2. Cyniku wybacz, ale znalazłem na wykopie ciekawą informację o Jowach i warto abyś zobaczył, jak działa w praktyce „selekcja najlepszych”. Dla mnie Jowy to kastracja małych i średnich partii i olbrzymia niedemokratyczna premia dla dwóch największych ugrupowań.

    ***
    Pani Anna Maria Anders (córka gen. Andersa) uzyskała w ostatnich wyborach do senatu 3 wynik w Polsce. Mimo tego „dzięki” JOWom nie dostała się. A teraz porównajmy z kim przegrała:

    Barbara Borys-Damięcka (PO):
    W 1959 ukończyła studia na Wydziale Organizacji Produkcji Filmowej PWSTiF w Łodzi. Przez 35 lat (do 1993) była zawodowo związana z Telewizją Polską. W latach 1997–2007 pełniła funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Syrena w Warszawie.

    Anna Maria Anders:
    Posiada obywatelstwo Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych oraz Polski[8][9]. Zna 6 języków.
    Kształciła się na brytyjskiej uczelni University of Bristol, gdzie ukończyła filologię romańską, oraz na amerykańskim Boston University, gdzie uzyskała tytuł MBA z ekonomii. Była zatrudniona w agendzie ONZ w Biurze Prasowym UNESCO w Paryżu oraz w przedsiębiorstwie branży naftowej.
    Po śmierci matki zaangażowała się w aktywność społeczną na rzecz Polski i Polaków zagranicą. Została prezesem zarządu Fundacji im. Generała Władysława Andersa, która zajmuje się m. in. udzielaniem stypendiów dla studentów pochodzenia polskiego z państw dawnego ZSRR.
    Źródło: wikipedia, polityka.pl
    ***
    Komentarz z tego wykopaliska:
    https://www.wykop.pl/link/2985997/bedzie-nowa-ustawa-o-repatriacji-pierwszenstwo-dla-polakow-na-wschodzie/

    1. Wybaczam, bo co niby chcesz tu implikować? Że jakaś piąta woda po kisielu z racji tylko nazwiska ma być automatycznie kwalifikowana do senatu? Że senat polski ma być przechowalnią emerytów z obcych państw? I to ma być może jakimś niby kryterium kto więcej paszportów przy sobie nosi? Albo że automatycznie kwalifikuje się do senatu ktoś kto dnia nie przepracował na uczciwej posadzie w sektorze prywatnym?

      Z JOW-ami całkiem na boku, skończmy wreszcie z tą polską magią tytułów, nazwisk i apanaży. Znasz obie panie? Nie przyszło Ci nigdy do głowy że jedna może być po prostu dużo lepsza niż druga i dlatego została wybrana, niezależnie od machania przodkami, dziadkami, sztandarami i MBA z ekonomii?

      1. Czytelnicy zaskakują nas na każdym kroku! Skąd wykopujecie wszystkie te ciekawostki? Dosłownie czego by nie poskrobać to okazuje się że ma drugie dno! 😉

        Przyznam się że do drogiego czytelnika który wyszedł z argumentem przeciwko JOW-om polegającym na tym że jedna pani o nazwisku Costa po 60 latach przypomniała sobie o swoim nazwisku pańieńskim Anders i na tej zasadzie JOW-y – gdyby działały – miały jej zagwarantować automatycznie fuchę senatora RP podeszłem sceptycznie całkowicie na czuja.

        Po prostu, z JOW-ami na bok, coś wydawało się w tej historii fishy. Mamy w 2GR, nie chwaląc się, wyczulony szósty zmysł wykrywania BS na odległość… Czy rzeczywiście kraj mógł upaść już tak nisko że każdy z ulicy, byle z pięcioma paszportami czy sześcioma językami, plus nazwisko z byle jaką konnotacją historyczną, mógłby ot tak wejść do najwyższego organu państwa? Na szczęście zdaje się że tak źle jeszcze nie jest. Drogi czytelnik przytaczający odrzucenie p.Costa wel Anders jako argument przeciwko JOW-om otrzymał bumerangiem który sam rzucił cios we własny nos: kto wie że ten cyniczny ploy i parodia demokracji implantująca panią znikąd i bez żadnych kwalifikacji do senatu RP spaliła na panewce właśnie dzięki JOW-owej ordynacji wyborczej do senatu…

        Strach pomyśleć co by się działo gdyby system istotnie działał tak jak tego drogi czytelnik pragnie. Każda wnuczka brata kuzyna żony z piątego małżeństwa, byle z domu Rzewuska czy Branicka, na senatora!

          1. Rewelacje Komosy są dobrze znane. Myślę że gość zamiast je odgrzewać powinien skupić się bardziej na pytaniu: So what? Załóżmy że władza kanclerska w Niemczech jest ograniczona w sugerowany sposób, nie wykluczamy niczego. W rezultacie tego Niemcy wbrew swoim interesom, muszą stanąć na baczność i implementować sankcje na Rosję, np. OK.

            W czym się to w takim razie różni od sytuacji Polski, której głowa państwa nie ma żadnych takich ograniczeń, a mimo to państwo jest takim samym bezmózgowym wasalem jak Niemcy?… Czy to nie bardziej interesujące? 😉

          2. Aliancka lojalka Kanclerza Bundesrepublik jest równie silna jak sami Alianci. Może to z tego powodu, że jak kiedyś będą na tyle silni, by się urwać z postronka lub trzymający na tyle słabi, że nie będą ich w stanie utrzymać, to będziemy w nieciekawej sytuacji. Niemcy planują dekady do przodu. My nie. Może niemieckie fobie PIS mają racjonalne podstawy? Nie sądzę by największym zagrożeniem dla nas była Federacja Rosyjska, nie widzę powodu bać się uzbrojonego węglarza, on ma swoje kłopoty na wschodzie i musi zarobić na życie w Tajdze. My będziemy mieli duży problem z Niemcami jak się projekt unijny wywróci. Będzie to prędzej czy później, a my jak zwykle nie będziemy na to przygotowani. Może rozpaczliwe trzymanie się hegemona nie jest takie złe, ktoś może liczyć na to, że będziemy mu potrzebni na szachowanie zarówno Niemiec jak i Ruskich, ten amerykański koń trojański może nie jest taki głupi na jakiego wygląda?

            Państwo Polskie jest takim samym bezmózgowym wasalem jak Niemcy, bo nie dość, że jesteśmy słabi to mamy poddaństwo wygarbowane knutem na plecach. Ciekawy był ten fragment, w którym była mowa o badaniu przez M. Thatcher gotowości przymierza u Mazowieckiego i dokumentnym spie… tegoż, to samo było jak Białoruś zaproponowała połączenie z Polską Skubiszewskiemu, ten podobno po tej propozycji zasłabł jak Emil Hácha na dywaniku u Adolfa. Jak za komuny politycy byli przywożeni w workach Dziadka Mroza, to dziś wyskakują z reklamówek z kasą od Fundacji Konrada Adenauera, czy z koperty przyciśniętej świecznikiem Chanukija od fundacji Batorego George’a Sorosa, czy też Nowocześnie podskakują na mrozie za kasę zachodniej banksterki. Póki nie powstanie ruch społeczny finansowany przez rodzimy kapitał broniący własnych interesów, to nie będzie dobrze. Może czymś takim, są lub staną się Kukizowcy?

            G.F.

          3. Państwo Polskie jest takim samym bezmózgowym wasalem jak Niemcy, — dlatego piszę wyżej, zdaje się do {HeS}a, że zamiast odkrywać Amerykę z Komosą i resztą ciekawsze byłoby gdyby ten pan z brodą zadał pytanie: So what? Załóżmy że Kanzlerakte jest, i co z tego praktycznie wynika. Że w razie nieposłuszeństwa amerykańskie troops wyjdą z koszar i zaaresztują kanclerza? Wznowią okupację? Dokonają blokady Berlina? Przesadą jest w tym wszystkim też IMO przypisywanie większej roli Francji która poprzez Kanzlerakte miałaby mieć jakiś praktyczny lewar nad Niemcami obecnie. Sądzę że takiego lewaru nie ma.

          4. „jak kiedyś będą na tyle silni, by się urwać z postronka lub trzymający na tyle słabi, że nie będą ich w stanie utrzymać, to będziemy w nieciekawej sytuacji. ”

            Moim zdaniem naprawdę nieciekawa sytuacja to powstanie rządu światowego. Kibicuję zerwaniu Niemiec ze smyczy, bo my również jesteśmy do niej uwiązani, a Pan jest ten sam. Jeśli nasz Pan kontroluje Niemców, to tym trudniej będzie się zerwać nam, choćby z powodu instytucji bratniej pomocy i niczym nieograniczonej potęgi Pana. Niestety, zauważyłem, że nadzieją i ambicją Polaków jest:
            – aby Niemcy były zniewolone
            – konflikt niemiecko-rosyjski
            – upadek Rosji
            – wojna między Ukraińcami a Rosją (bo to banderowcy, a tamci kacapy)
            itd.
            Po co budować silne państwo, po co pracować nas sobą, skoro można pomodlić się o nieszczęścia dla sąsiadów? No i liczyć naiwnie, że te nieszczęścia magicznie nas ominą?

          5. Po co budować silne państwo, po co pracować nas sobą, skoro można pomodlić się o nieszczęścia dla sąsiadów?

            A propos: Polak uratował złotą rybkę która chce spełnić trzy jego życzenia. Życzenie #1 – chciałbym aby przyszła tu chińska armia i wszystko zniszczyła. Rybka nic z tego nie rozumie ale robi co jej każe, istotnie, przychodzi chińska armia i robi tu pożogę. Życzenie #2 – chciałbym aby przyszła tu chińska armia i wszystko zniszczyła. Rybka rozumie jeszcze mniej, próbuje oponować, chce zrobić coś pozytywnego. Polak nieugięty nalega no i otrzymuje to co chciał po raz drugi. Wreszcie czas na zyczenie #3 – chciałbym aby przyszła tu chińska armia i wszystko zniszczyła. Tu już rybka nie wytrzymuje. Popatrz, kraj leży w ruinie, wszystko rozwalone, może sprawie że to wszystko zostanie odbudowane? Nie, Polak nalega na jeszcze jeden najazd chiński, i go dostaje. Na zakończenie rybka pyta – no i na cholerę ci to wszystko było, ten walec zniczeń i pożogi wojennej przesuwający się przez kraj trzy razy? Ale przez Rosję przetoczył się sześć razy, mówi z ukontentowaniem Polak… 😀 😀

          6. @cynik9:”W czym się to w takim razie różni od sytuacji Polski, której głowa państwa nie ma żadnych takich ograniczeń”

            Aaa, różnica jest zasadnicza. My CHCEMY współpracować z USA i chcemy ich do Polski sprowadzić, a Niemcy odwrotnie.
            Chcą się od Ameryki uwolnić, a Rosję raczej traktują jako swego rodzaju dźwignię (może zabezpieczenie)

          7. Nie o to chodzi. Chodzi o to że w teorii Polska wojny nie przegrała i nic nie podpisywała, a i tak bez żadnego Kanzlerakte zachowuje się jak wasal. Ergo, hegemon musi mieć pewne metody trzymania wasali za buzię i nie jest jasne na ile Kanzlerakte, gdyby rzeczywiście istniał, miałby siłę wykonawczą oraz do czego konkretnie byłby potrzebny.

          8. Hm, a nie jest tak, że mając Amerykanów za sojuszników nie będziemy potrzebować żadnych innych wrogów?

          9. @Cynik9 Metoda jest klasyczna. Korumpowanie elit i ogłupianie mas za pomocą kontroli mediów. Polacy tak CHCĄ wojsk okupacyjnych USA jak klienci Amber Gold chcieli pomnożyć kasę. Dobrowolność jest :D. Po prostu jak ktoś jest głupi, to nie bardzo wie czego chce. OFE, dotacji unijnych, inwestycji zagranicznych czy możliwości ucieknięcia z zielonej wyspy i pracy w Anglii. Na tym polega cały patent, że Imperium Dobra robi oficjalnie łaskę przyjmując nowego członka, a w rzeczywistości samo przebiera nóżkami aby powiększać terytorium. Działa tak zarówno NATO jak i Unia euro Pejska. Na Ukrainie nie potrafili zrobić tego pokojowo, zawsze brakowało bezwzględnej większości, więc obalili prezydenta a oponentów wzięli za mordę. W Polsce NATO/UE/USA/TTIP jeszcze pokaże na co je stać, jazdy z „uchodźcami” to tylko wstęp. Pełne NWO zobaczy następne pokolenie, a głupcy którzy tego CHCIELI będą już bezpieczni w grobie. Ja im jednak życzę długiego życia aby zobaczyli te szambo osobiście.

          10. „Chodzi o to że w teorii Polska wojny nie przegrała i nic nie podpisywała”

            Polska wojnę przegrala już w 39r i w teorii i w praktyce. Tutaj do porównań z systuacją niemiecką i kanclerakte, trzeba by najpierw ustalić dla porządku dyskusji, co się stało po zakończeniu w PL okupacji radzieckiej, co wcale może nie być łatwe.

    2. Obywatelstw, paszportów, języków cała walizka. Znam gościa, który chwali się że potrafi i w 20… tyle, że nie ma nic do powiedzienia w żadnym. Patrząc na poziom naszych parlamentarzystów, to chciałbym, żeby chociaż polski znała dobrze. Co wcale nie jest takie oczywiste.

      Obywatelstw nikt nie daje od tak, więc Pani ta więcej mieszkała tam a nie tu, więc Polski nie zna.

      „University of Bristol” – szału nie ma

      „studiowała filologię romańską” – słabiutko, na nic innego nie przyjeli? Studiowała, czy ukończyła i na jakim poziomie?

      „oraz na amerykańskim Boston University, gdzie uzyskała tytuł MBA z ekonomii” – w Bostonie MBA robi się na HBS, jak już tam była

      „Była zatrudniona w agendzie ONZ w Biurze Prasowym UNESCO w Paryżu” – w jakim charakterze?
      „oraz w przedsiębiorstwie branży naftowej” – jakim konkretnie, na jakim stanowisku, jaki zakres obowiązków? Jak długo?

      „Po śmierci matki zaangażowała się w aktywność społeczną” – a cóż było robić, Pani nic nie umie, to na nazwisku próbuje jechać. Całe szczęście z marnym skutkiem.

      Jak dla mnie JOWy zadziałały brylantowo 🙂

  3. Offtop:
    Wykład Jarosława Kaczyńskiego na Sympozjum naukowym „Oblicza manipulacji – źródła i skutki” organizowanym przez
    Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu
    TV Trwam
    Kaczyński u ojca Rydzyka o „manipulacji mediów”. Niemal godzinny wykład na żywo w TVP. W całości

    https://www.youtube.com/watch?v=5r-Myxg6s_o

    MODERACJA: Drodzy dyskutancji, miejcie litość nad moderatorem który nie ma czasu na cenzurę nadsyłanych videos!!! Nie chcemy tutaj też robić żadnego PO-PiSu…

  4. Zgadzam sie z Cynikiek na calej linii.
    Mam 56 lat i NIGDY jeszcze nie widzialem polskiego polityka za granica mowiacego i zachowujacego sie z taka klasa.
    Mozemy byc dumni ze mamy taka Pania Premier. Wszelakie bredzenie o pociaganiu za sznurki i rzadzeniu z tylnego siedzenia przez Prezesa uwazam za bzdury ze stajni GW i lisiej nory. Kaczynski to oczywiscie strateg i wybitny polityk, ale tam byla ona sama naprzeciw gromady aroganckich, lewackich oszolomow. Sprobujmy sobie przez chwile wyobrazic w tej roli pania Kopacz, czy Bronislawa K. Filmiki z ich „wystapien” publicznych nadal kraza po internecie.
    Teraz odnosnie zbierania podpisow pod projektem Kukiza. Mysle ze akurat jesli chodzi o tresc referendum to zebranie 500 tys podpisow to powinna byc kwestia dwoch tygodni. Prawde powiedziawszy to takie referendum naszej wladzy jest raczej nie na reke. Ale jesli podpisy beda to Prezydent musi je podpisac (chociazby po to aby udowodnic ze rozni sie od poprzednika).
    Wyobrazmy sobie ze referendum sie odbedzie, bedzie wazne, i odpowiedz bedzie 95% na nie. Wtedy mieszkancy innych europejskich krajow zazadaja od swoich wladz takiego samego referendum i bedzie to gwozdz do trumny UE. I tym sposobem Polska rozwali od srodka nastepny kolchoz.
    Polecam rowniez poparcie inicjatywy zbierania podpisow pod projektem referendum Maxa Kolonki o ulatwienie Polakom posiadania broni. Nie wiem czy wiecie ale jestesmy jednym z najbardziej rozbrojonych narodow na swiecie.
    Obydwa referenda moglyby sie zreszta odbyc jednoczesnie.
    W dobie takiego zametu jaki nam wladcy tego swiata szykuja nie zaszkodzi byc przygotowanym na kazdy scenariusz.
    I jeszcze odnosnie tragedii smolenskiej:
    Nie jestem kompetentny aby twierdzic jakie byly przyczyny tej tragedii i kto mial w tym interes. Powiem tylko ze Kaczynscy nie byli lubiani tak na wschodzie jak i na zachodzie. I (co jest wazne) to to, ze jeden z nich przezyl to szczesliwy przypadek, bo jak wszyscy wiemy mieli byc na pokladzie OBYDWAJ. Kazdy rozsadnie myslacy czlowiek zgodzi sie ze mna ze cale to „sledztwo” zostalo przeprowadzone wyjatkowo niechlujnie. Rzad polski natychmiast po katastrofie winien wystapic o obserwatorow z Unii Europejskiej ze wzgledu na wage osob w niej uczestniczacych. W takim momencie ani Eu ani Putin nie mogliby nam tego zabronic. Uczestnictwo paru neutralnych osob w sledztwie dodaloby mu powagi i w naturalny sposob wyeliminowalo ewentualne przyszle spekulacje i teorie spiskowe. I to byl ogromny blad (czy celowy czy nie, na ten temat tez nie bede sie wypowiadal) polskiego rzadu. Dlatego jeszcze raz powtarzam ze na tle tych miernot ktore do tej pory rzadzily naszym panstwem Pani Premier Beata Szydlo wypada po prostu rewelacyjnie.

    1. na tle tych miernot ktore do tej pory rzadzily naszym panstwem

      Dodajmy dla równowagi że nic w tym wpisie nie ma implikować iż miernoty dalej nie rządzą… 😉 Nie wnikamy tutaj w to co być może wyprawia PiS wewnętrznie, a co wyprawiały inne partie. Chodzi wyłącznie o to że pierwszy raz odkąd 2GR pamiętają ktoś reprezentujący Polskę zagranicą wypadł na arenie międzynarodowej jako mąż (żona?) stanu, nie tylko nie przynosząc wstydu ale również pokazując się, i kraj, z jak najlepszej strony. Tak mało, a tak cieszy…

      Szkoda tylko że pani premier, w kontraście do swoich wioskowych poprzedników, w odpowiedzi Verhofstatowi nie użyła swojej płynnej angielszczyzny której przecież musiała się nauczyć na „kursach leaderów” w USA… 😉

      1. Pani premier postąpiła słusznie odpowiadając wyłącznie po polsku. W sytuacji konfrontacji/negocjacji przyjęcie języka przeciwnika stawia nas automatycznie w gorszej pozycji. Tego na pewno uczyli w „szkole leaderów”.

        W obcym języku najlepiej wydawać polecenia podwładnym obcoplemieńcom – jeżeli akurat chcemy być wobec nich uprzejmi 😉

        1. przyjęcie języka przeciwnika stawia nas —- Oh, nonsens. Jak by Verhofstad mówił po flamandzku to zgoda… To byłby język przeciwnika. Ale używał tego samego języka co szkoła leaderów w USA więc o co chodzi? Chyba że była to taka „szkoła leaderów” gdzieś na Pradze gdzie uczyli po polsku? 😉

          1. Ta hipotetyczna, lekceważona szkoła liderów na Pradze w takim razie może jest filią Łubianki, bo przecież taki przywódca jak W.W.Putin wystąpienia publiczne ma zasadniczo tylko w języku rosyjskim. Niech się tłumacze głowią jak dyplomatycznie przełożyć Вы хоть понимаете теперь чего вы натворили?, żeby się adresaci tych słów nie obrazili.
            Wyjątkiem od tej zasady są pewnie rozmowy Putina z kanclerz Merkel, ale to osobny przypadek.

          2. Od pomyłki po śmieszność.

            Zamiast po prostu przyznać że kropnąłeś głupotę bo Verhofstad mówił po angielsku a więc NIE w swoim języku, przez co Twój argument przewagi negocjacyjnej w rodzimym języku nie ma zastosowania, brniesz dalej w tę ślepą uliczkę łapiąc się teraz nawet za Putina i Łubiankę. Nieodłączny znak że dyskusja toczy się w Polsce… 😀

            P.S. Co, notabene, jest tym bardziej dziwne że istnieją inne argumenty którymi można się z powodzeniem podeprzeć. Jak na przykład ten że premier reprezentujący majestat państwa nie będzie używał publicznie innego języka w konfrontacji z zerem nie reprezentującym niczego i nikogo.

          3. Rzeczywiście, rzecz musi dziać się w Polsce.
            Od tej pory z klientami zagranicznymi rozmawiam tylko po polsku, niech wiedzą że mam swoją godność i nie będę jak jakiś kundel próbował za wszelką cenę się z nimi dogadać 'po ichniemu’. Niech sie gnojki uczą polskiego jeśli z panami chcą rozmawiać, niech wreszcie poznają z kim mają do czynienia. Wstaję z kolan (i padam na pysk za chwilę 🙂

          4. Pomijając absurdalność tego przesłuchania, Francuzka mówiłaby po francusku, Niemka po niemiecku, amerykanka z pewnością po amerykańsku.
            Dlaczego Polka miałaby w tej sytuacji mówić po angielsku za cholerę nie pojmuję.

          5. Nie dziwię się. Potrzeba do tego grzeczności, klasy i siły. Jeżeli obcy scumbag sili się na klasę odchodząc od swojego rodzimego flamandzkiego a przechodząc do międzynarodowej mowy leaderów, to nic nie stoi na przeszkodzie temu aby absolwent szkoły leaderów mający klasę okazał ją usadzając śmiałka w tymże języku. O ile przynajmniej zna siłę pozycji na której stoi i nie zapomniał że jest leaderem. Noblesse Oblige.

            Francuzka mówiłaby po francusku, Niemka po niemiecku — Możliwe, ale mówimy przecież o pewnej klasie… 😉 Dze frencz i dze dzermens mogą mówić w swoich językach bo tylko je dostatecznie znają.

          6. @moje trzy grosze:”Niech się tłumacze głowią jak dyplomatycznie przełożyć Вы хоть понимаете теперь чего вы натворили?, żeby się adresaci tych słów nie obrazili.”

            Hmm, ja chyba inaczej rozumiem rolę tłumacza. Ma przekładać najwierniej jak potrafi. Jeśli intencją rozmówcy było obrazić interlokutora, to ma go obrazić. Jeszcze by tego brakowało, żeby tłumacz intencjonalnie zmieniał sens i znaczenie zdań.

      2. @cynik9:”Szkoda tylko że pani premier, w kontraście do swoich wioskowych poprzedników, w odpowiedzi Verhofstatowi nie użyła swojej płynnej angielszczyzny której przecież musiała się nauczyć na „kursach leaderów” w USA… ;-)”

        I dobrze że nie użyła. Słyszałem, że niemieccy politycy mają „przykazane” by we wszystkich międzynarodowych przemówieniach używać języka niemieckiego. Po pierwsze trzeba szanować własny język, a po drugie jak się coś palnie to można zwalić na nieprawidłowe tłumaczenie.

    2. Najlepszym określeniem obecnego polskiego premiera jakie znalazłem było: „ma spojrzenie jak wykładowca szkoły KGB”. Jak dla mnie to naprawdę komplement, zwłaszcza biorąc pod uwagę kto to mówił. Raczej określiłbym, że „trafia w dywan”. Co po wyczynach poprzedniego słupa na tym stanowisku nie powinno być czymś nadzwyczajnym. Jest spora progresja, nie przesadzałbym z tymi „miernotami”. 😉

      G.F.

  5. To nie Pani Szydło z klasą wypadła w Parlamencie Europejskim, tylko tak się gra jak przeciwnik pozwala. Ewidentnie PO nie chciała zrobić smrodu Pani premier na międzynarodowym forum, chociaż nie wiem dlaczego, bo naprawdę można było zadać kilka prostych pytań, na które PiS w Polsce nie odpowiada, bo nie lubi.
    Już wkrótce dowiemy się co powie Komisja Wenecka na temat ustaw PiSu. Jak powiedzą, że wszystko OK to zwracam honor. Ale raczej przewiduję, że teraz PiS unieważni koncesje TVNowi, a następnie zmieni ordynację wyborczą, w której mogą napisać, że głosować można tylko na kandydatów zatwierdzonych przez prezesa. TK podważy to za 5 lat i git.

    1. @knecht ruprecht:”Ewidentnie PO nie chciała zrobić smrodu Pani premier na międzynarodowym forum”

      Powód jest prosty. Była transmisja z obrad i w Polsce takie „najeżdżanie” na własny kraj (czy rząd) jest chyba przez większość Polaków niemile widziana. Mnie się nie podoba. Zadawanie „prostych pytań” nic by nie dało. Nie ma obowiązku odpowiadania na żadne pytania. To przecież debata i gadamy co nam ślina na język przyniesie.

    2. Wątpię z tym TVN, za duża sprawa, poza tym to amerykańska stacja (dla pisolemingów pewnie ruska). Pisowi wystarczy zawłaszczyć media publiczne zawłaszczone wcześniej przez PO.

      1. Takie subiektywne wrażenie na marginesie; przyglądając się na chłodno końcówce kampanii prezydenckiej, mimo całej mojej ogromnej niechęci do BK, ciężko mi było nie odnieść wrażenia, że Komorowski miał przegrać i takiego natężenia jego rozmaitych wpadek i lapsusów jak przez circa pół roku przed wyborami nie było przez całą kadencję. TVN również w tym uczestniczyło, zamiast przemilczeć jak zwykle, dla mnie to wyglądało tak, jakby znad Bronka ktoś nagle zdjął ochronny parasol, bo wcześniejsze jego dokonania były raczej w internecie, nie w telewizji, on nie stał się obciachowy nagle, tylko zawsze taki był, jednak przez niemal całą kadencję nie było to zbyt nachalnie pokazywane – aż do kampanii prezydenckiej. W tym też mniej więcej czasie zmieniał się właściciel TVN. Może przypadek, a może kandydat PiS jednak został namaszczony zza oceanu? Ogólnie kampanie PiS w zeszłym roku wydały mi się nieźle przygotowane. Tak… po amerykańsku. 🙂

  6. Cynik 9 wierzy w zamach w Smoleńsku? Jeden z ostatnich wg. mnie bastionów racjonalizmu runął w moich oczach. Szkoda

    1. W takim razie osobliwy to racjonalizm.

      100-osobowej czołówki narodu,z prezydentem na czele, nie pakuje się do jednego samolotu który następnie spada z nieba sam z siebie. Szanse na naturalną katastrofę tego typu są mniejsze niż na trafienie meteorytu w pałac prezydencki. Jedyną rzeczą racjonalną  którą zrobić może myślący obserwator pozbawiony dostatecznej informacji jest przyjęcie w ciemno hipotezy o zamachu, do czasu gdy na podstawie przedstawionej ewidencji zostanie przekonany o jej nieprawdziwości.

      1. No nie Cynik9 – z całym szacunkiem:
        „jest przyjęcie w ciemno hipotezy o zamachu” to całkowicie bez sensu.
        Otóż wsadzenie 100 osób – to normalka, w tym naszym polskim burdelu prawno – gospodarczym.
        Mam jednak pocieszenie, w największym skrócie pisząc i nie chcąc niepokoić „służb”,
        miałem przyjemność zapierniczać w obsłudze technicznej wizyty prezydenta USA na Wawelu,
        i jak to widziałem, burdel i debilizm z ich strony był taki sam.
        Jedno jest pewne: 30 letni żołnierze – piloci, nie mieli jaj, żeby powiedzieć:
        „odpierdol się generale i prezydencie – w tych warunkach nie lądujemy” – KONIEC!
        Ja im wybaczam, sam na ich miejscu (gdy miałem 35 lat mniej) bym spróbował,
        bo pamiętam, jakim byłem mistrzem kierownicy we Fiacie 126 – ło jezu!!!
        Pozdrawiam – zaglądam TUTAJ, i nie żałuję.

      2. No nie wierzę własnym oczom gdy to czytam. Czy poprzestawiały się wektory czy może zaczęło się myślenie. W każdym bądź razie gratulacje za sam wpis i komentarz odnośnie Smoleńska.Gdyby jeszcze tak zmiana a rebours w stosunku do Rosji, to by było idealnie- ale się rozmarzyłem, nieprawdaż. A tak nawiasem, to nie tylko oni( Rosja) mieszali w sprawie Smoleńska bo to był deal o szerszym zasięgu.

        1. Czytasz? To świetnie, bardzo się cieszę. W takim razie, witaj ponownie… Nie będę nawet nietaktownie pytał czy to ten sam nick który niegdyś obiecywał się tutaj więcej nie pojawi… Wszystko się w końcu zmienia na tym świecie, a nicki w szczególności… 😉

          1. Jeżeli to do mnie: z szacunkiem odpowiadam.
            Czytam, czytam i znajomym polecam. Czasami za to „podpadam” i od ruskich agentów mnie przezywają:-)
            Poprzedniego nicka nie pamiętam, ten też pewnie zapomnę – sorry. Zaglądam na różne strony (niewierny?), ale ciekawe rzeczy się dowiaduję z komentarzy. W ten sposób próbuję ogarnąć, przed końcem, „ten dziwny świat”.
            Pozdrawiam – z uśmiechem i szacunkiem – wszystkich, zwłaszcza tych w/g mnie mądrzejszych.

          2. Sorry, drobna uczypliwość była dla nicka Ro-man który zaklinał się kiedyś że już tu nigdy nie wpadnie. Never say never… Ale to pewnie inny Ro-man… 😉

    2. @stały bywalec:”Cynik 9 wierzy w zamach w Smoleńsku?”

      Ja też zacząłem wierzyć. A mam inne wyjście? Przez 5 lat nie doczekałem się żadnego rzetelnie prowadzonego śledztwa, z czego wnioskuję, że „na zapleczu” coś solidnie śmierdzi.

      1. Nie chodzi tyle o wiarę ile o racjonalnie wyciągniętą, i jedyną możliwą do wyciągnięcia na bazie niepełnych informacji, tymczasową konkluzję. That’s it. Jeśli kogoś razi „zamach” nie użyje „cudu”.

        1. Niektórzy badający sprawę Smoleńska na własną rękę twierdzą, że żadnego zamachu nie było, a obydwie strony robią cyrk i zakrywają właściwą prawdę. Prawda na jaw nie wyjdzie nigdy, bo nikomu na tym nie zależy, ale ciekawe rozważania miał na ten temat zezorro, choćby kwestia hangaru 21 czy ewidentnie podmienionych zdjęć satelitarnych z 9 Kwietnia.

        2. Tymczasowa konkluzja tymczasem awansowała na stałą, bo co prawda nijak nie udało się jej potwierdzić faktami, ale wystarczyło w kółko powtarzać to samo żeby zostało obowiązującą wersją. Zwłaszcza teraz, gdy zgodna z linią partii rządzącej – historia będzie taka jaką chcemy, a skoro LK leży wśród królów to znaczy że był władcą dobrym i sprawiedliwym.
          W sumie to dobra wersja bo nikt za nic już nie odpowie a i krzywda jest narodowa należna Polakom jak psu buda.

  7. >Savolta

    Nie chce mi się wierzyć, że ten filmk to autentyk.

    Aż tacy głupi nawet oni chyba nie są…

    Potrafi ktoś to zweryfikować? Gęba, głos, otoczenie. tłumaczenie?

    1. Sprawdziłem sam ile mogłem i chyba to autentyk.

      Dla mnie taka agitacja jest nieprawdopodobnie głupia, ale….

      Kilku znajomych, którym wysłałem filmik, nie widzi w tym nic niestosownego.

      W końcu mamy wolność słowa, że jednego zacytuję 🙁

      Od siebie doloze linka na temat:
      https://wpolityce.pl/polityka/279296-partia-petru-ukartowana-przez-unijnych-graczy-verhofstadt-juz-w-lipcu-agitowal-na-rzecz-nowoczesnej-i-zapewnial-dzialaczy-o-sukcesie-wideo

  8. Cynikowi po prostu chodziło o to że jednak się dobiorą do lewackich dup. I powoli zaczynam to dostrzegać. PiS w obecnej sytuacji zrobi to jak pani Szydło, z klasą. Po co ma rozpowiadać od początku rządów co zamierza z aferami. Wyjaśnić trzeba, tego oczekuje społeczeństwo. W innym przypadku nie mają co liczyć na kolejna kadencję. Czas płynie, poznamy ich po owocach.

    1. O, tego obrońcy demokracji nawet nie widziałem. Skandaliczna interwencja w wewnętrzne sprawy kraju, jak by nie przymierzać. Dobry link!

      Tym większe uznanie dla p.Szydło, jako osoby reprezentującej kraj, że nie jej poniosło i nie skusiło na usadzenie tego impertynenta jakąś soczystą zagrywką a la Nigel Farage… 😉

  9. `ze szczegółami katastrofy smoleńskiej’
    O! A o co konkretnie chodzi?

    MODERACJA: wygaszam off-topic smoleński którego nie będziemy tu rozwijać.

    1. Dodam że niektórzy drodzy czytelnicy, najwidocznie zbyt rozgrzani latami pustej retoryki rzekomych przeciwstawień PO-PiS niepotrzebnie dopatrują się podwątków politycznych w tym wpisie. W każdym razie nie taka była intencja. Intencją było wyrażenie uznania dla polskiego polityka który jako polityk reprezentujący kraj i jako osoba zachował się poprawnie w obliczu wrogiego tłumu usiłującemu poniżyć jego kraj i mu zaszkodzić. Podejrzewam że gdyby cynik9 był tam to z Verhofstada latały by tylko kłaki i doszłoby do większego incydentu dyplomatycznego… 😉 P. Szydło z trudnej i nieprzyjemnej sytuacji wyszła z klasą, i to się liczy. Kiedy to ostatni raz jakikolwiek polski polityk pokazał klasę?

        1. Mało śmieszne 😉 „Rozczochrany Belg” próbował wmanewrować premier Szydło na minę odnośnie komisji weneckiej i okazało się, że premier szydło potrafi odpowiadać politycznie – czyli tak jak na to zasłużył „Rozczochrany Belg”. I mi akurat ta odpowiedź się podobała, bo w ilu słowach można powiedzieć – zrobimy co będziemy chcieli, żeby przy tym nikogo nie urazić? 😉

        2. Obrazek fajny o ile pamięta się, że ma zastosowanie do każdego koncesjonowanego polityka. Koncesjonowani zawsze mówią jak generatory przemówień. tzn. mowa trawa, bełkot, ogólniki. Aby nie nadepnąć na odcisk, aby nie naruszyć tabu…a czasem po prostu dlatego, że to są puste łby i swoją pustkę maskują laniem wody. konkretne rozmowy toczą się za kulisami i oczywiście taki osobnik jak premier nie bierze w nich udzialu. On ma tylko wytyczne.

          PS. PiS uważam za zdrajców, ale jakoś mi nie pasuje towarzystwo studenciaków, młodych wykształconych itp. z joe monstera.

          1. PiS uważam za zdrajców —- Masz prawo…

            W 2GR nie chcemy-, i nie wdajemy się w podziały polityczne w Polsce, wbrew okazyjnym insytuacjom. Chronimy jedynie prawa do nazwania scheissu scheissem a osiągnięcia osiągnięciem. W tym przypadku nie mamy zahamowań aby pochwalić performance premiera rządu reprezentującego kraj bo na uznanie takie zasługuje, kropka. Szczególnie na tle poniżającej kraj reakcji jego byłego, na szczęście, premiera.

          2. Cyniku9, czyżbyś był jednym z wychowanków JKMa? Bo oni (osobliwie co młodsi) lubią się rajcować `patrzcie, jak ON im powiedział!’.
            Tyle tylko, że dla reszty świata jest jasne, że realne znaczenie to miało minimalne…

  10. nie dorosłam do nienawiści w sieci, nie mogę pojąć jak ludzie, którzy się nie znają, obrzucają się najgorszymi wulgaryzmami, mając na FB zapisane , np, wyższe szkoły jako miejsce pracy,
    oceniając sytuację mogę zsumować, że to już koniec unii i czas żeby postawić mur oddzielający nas od krajów, w których nie ma demokracji,
    mam przyjaciół wieloletnich w Niemczech i Holandii, myślą o powrocie do Polski

    1. nie tylko w sieci, w miejscu pracy – wielki bank, garniturki, itp, – ciągłe k.rwy i d.py ad personam w komunikacji biurowej są normalnością.

  11. Panie i Panowie,

    a czy nie uważacie, że każdy z nas powinien ruszyć cztery litery i zebrać trochę podpisów pod wnioskiem o referendum ws (nieprzyjmowania) uchodźców w PL ? Zbiera ugrupowanie kukiza, ale zebrać będzie ciężko (500 tys. ma zdaje się być wymagane formalnie), a coś mało o tym słychać.
    Nieważne zresztą m.zd. czy to referendum będzie, czy nie, ale im więcej tych podpisów – tym większy nacisk polityczny (społeczny) na rząd PIS, aby w tej kwestii nie ustępował UE (wersja dla sceptyków wobec PISU, do których się zaliczam) tudzież poparcie dla rządu PISU w jego dzielnej postawie (wersja dla zwolenników PIS). Ja o to do Państwa niniejszym apeluję, zwłaszcza, iż pod takim wnioskiem, niezależnie od poglądów, to tylko najtwardzszy z twardych KOD się chyba w PL nie podpisze tylko….

    1. @Vlad

      a czy nie uważacie, że każdy z nas powinien ruszyć cztery litery i zebrać trochę podpisów pod wnioskiem

      Jedyny raz, kiedy sie dalem nabrac na zbieranie podpisow pod wnioskiem o referendum, to bylo wtedy, jak chcieli obnizyc wiek obowiazku szkolnego do 6 lat. Zebralismy wtedy tych podpisow ponad milion. No i zgadnij Kolego Sympatyczny, co sie z tymi podpisami stalo…

      Problem migrantow w UE zostanie w odpowiednim czasie wygaszony, taka samo latwo jak latwo zostal wywolany, a stanie sie tak wtedy kiedy zostana osiagniete polityczne cele, w ktorych go wywolano. Poniewaz cele te sa niekompatybilne z naplywem uchodzcow do Polski, wiec w Polsce – jak widac – ich nie ma i raczej nie bedzie, a jesli juz to tylko w ilosciach kosmetyczno-propagandowych.

      1. @TJŁ:”No i zgadnij Kolego Sympatyczny, co sie z tymi podpisami stalo…”

        Wiemy, wiemy, ale to mógłby być test dla PiS. Przecież wszem i wobec ogłaszali, że jak ktokolwiek zbierze 500 tys. podpisów poparcia dla referendum w dowolnej sprawie, to takie referendum zostanie przeprowadzone. Nawet ktoś proponował „dzień referendalny”, czyli raz w roku referendum z wieloma pytaniami. Wtedy frekwencja mogłaby być większa.

        1. Partia rządząca w systemie polskim nie potrzebuje żadnych referendów, które praktycznie nic zmienić nie mogą, i żadnych testów, c’mmon.
          Jestem zwolennikiem systemu szwajcarskiego – aby nie było nieporozumień – ale w warunkach polskich pojedyńcze referendum nie stanowi żadnego kroku w tym kierunku który byłby dla wszystkich sił politycznych całkowitą anatemą. (referenum o JOW-ach było absolutnym wyjątkiem z kilku przyczyn)

          1. Po angielsku:
            Anathema – In general usage, the word „anathema” means vehement disagreement with or dislike of something.

            Ale po polsku:
            Anatema – słowo oznaczające klątwę, wyłączenie ze społeczności.

            Cyniku9, myślisz po angielsku 😉

          2. Konkluzja jest prawidłowa, niejednokrotnie się ze skutkami tego spotykam, jak np. w lunatic – lunatyk. Faktem jest jednak że podany przykład jest akurat kiepski i użyte znaczenie anatemy jest polskie, nie angielskie. Przykład: anatemą dla komunistów byłaby konieczność przeczytania Rothbarda.

          3. Błąd powtórzony wielokrotnie przestaje być błędem? Możliwe, przecież język mówiony ciągle się zmienia. Dla mnie jednak to trochę jak słynne „kłamstwo powtórzone tysiąc razy” które staje się prawdą.

          4. @cynik9:”Partia rządząca w systemie polskim nie potrzebuje żadnych referendów”

            Partia rządząca na pewno. Referendów (podpisów/petycji) potrzebują wyborcy by zorientować się czy partia rządząca ich nie olewa. Przecież to PO zmieliło te parę milionów podpisów zebranych w kwestiach dla ludzi ważnych, co w/g mnie nie było bez wpływu na wynik wyborczy.

          5. Chodzi o to że praktycznie partia nie rządząca także bo jak się cyklicznie szanse odwrócą to ona będzie rządząca.

            Referendów […] potrzebują wyborcy —- to niech je sobie robią prywatnie…;-) Punkt jest taki że w demokracji partie nie potrzebują wyborców który patałątają się jedynie pod nogami. Potrzebują dojścia do koryta, i tyle. A na to głosowanie członkami rodzin, gangów czy innych prywatnych stowarzyszeń nieformalnych kandydata jest wystarczające, jak do PE… 😀

        2. @HeS

          ale to mógłby być test dla PiS

          Ja tam PiSu nie musze testowac. W najlepszym (dla nas) razie jest to dobry policjant od NWO (w odroznieniu od zlego policjanta, ktory rzadzil dotychczas). W najgorszym zas razie jest to zarzadca kraju priwislanskiego majacy na celu odpowiednie przysposobienie nas do wojny z Rosja. Wymyslony przez Ciebie test nie pozwoli odpowiedziec na pytanie o to, ktora z tych rol gra w rzeczywistosci PiS. Wszystko zalezy od tego, czy konflikt tzw. Zachodu z Rosja to jest prawdziwy, czy lipny.

      2. Problemu migrantów już nie wygaszą, bo to będzie stale nas ubogająca społeczność (powiedzmy). Mogą najwyżej terroryzować krytyków migracji, rasistów, neonazistów i rosyjską agenturę (wg. najnowszych odkryć amerykanskich naukowców krytycy multi kulti to ludzie Kremla). Nikt z nas nie wie co ONI chcą jeszcze w kwestii migracji zrobić.

        Podpisy są OK, bo choć nic nie znaczą formalnie i nie są wiążące, to stanowią malutki wrzodzik na tyłku każdego rządu.

        1. Mogą najwyżej terroryzować krytyków migracji, rasistów, neonazistów i rosyjską agenturę (wg. najnowszych odkryć amerykanskich naukowców krytycy multi kulti to ludzie Kremla). Nikt z nas nie wie co ONI chcą jeszcze w kwestii migracji zrobić.

          No wiec do wywrzaskiwania o ksenofobach i neonazistach to by im wystarczyli rodzimi homosie i te pare procent ciapatych z roznych gett rozsianych po EU. Nowi ciapaci sa ewidentnie tutaj w celu doprowadzenia autochtonow do desparacji i w konsekwencji do niepokojow spolecznych oraz w celu wprowadzenie z powrotem kontroli granicznych i (najprawdopodobniej) kapitalowych. Ilosc nowych ciapatych jest – wbrew pozorom – marginalna w porownaniu z liczba ludnosci Europy i z ciapatymi wczesniej tu juz hodowanymi.

  12. Ja tam tej rzekomej klasy nie widze. Po co ona sie tym zdegenerowanym pedrylom w ogole tlumaczy? Skoro za odstepstwa od linii partii mozna wyleciec z UE, to jakby miala klase, to by tam natychmiast przyznala sie do wszystkich zarzucanych czynow i zrobila wszystko, zeby nas wywalili, lub wrecz sama Polske z tego klubu wypisala.
    Skoro w UE odbudowuja sie granice i konczy sie swoboda przeplywu ludzi i kapitalu, to po jaki ch.j my tam may jeszcze byc? Zeby nam rozne lewackie pajace mowily co mamy robic? Z projektu gospodarczego przynoszacego korzysci UE zrobila sie projektem czysto politycznym zmierzajacym do ograniczenia suwerennosci narodom Europy, a w takt niekorzystnych zmian politycznych wycofuje sie z gospodarczych benefitow.

    A swoja droga to skoro kaczych komuszkow nazywa sie obecnie szumnie „silami konserwatywnymi”, to swiat rzeczywiscie stoi na glowie.

    1. Warto zadać pytanie co chce osiągnąć premier Szydło (a w zasadzie ludzie za nią stojący). Jeśli prowadzi grę z Unią, to OK – trzeba dać się gorylowi wykrzyczeć, a samemu robić swoje. Ostrożnie oczywiście. Tylko co oznacza to robić swoje? Ona robi swoje, ma jakiś plan, definiuje interes narodowy? Czy tylko ładnie wygląda. Czym odróżnić klasę i niechęć do prowokacji od tego:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Katatonia
      ?

      Zauważyłem niepokojącą rzecz. Mimo zmasowanego ataku na polski rząd, ten rząd przyjmuje postawę niezwykle gołębią, a nawet nasila retorykę prounijną i sojuszniczą. To zaczyna być coraz bardziej niepokojące, bo cały naród pcha w:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_sztokholmski.

      …mimo, że w Europie pojawiają się glosy krytyki wobec kształtu Unii, to PiS nie chce się do nich przyłączyć. Myślę, że tracą idealny moment do działania.

      1. Mimo zmasowanego ataku na polski rząd, ten rząd przyjmuje postawę niezwykle gołębią —– Bardziej niepokoi mniej symbolizm przyjęcia choćby 1 „uchodźcy syryjskiego”. Owijanie pięści w welwetową szmatkę i jednoczesna gadka o miłości wewnątrz unijnej wydają się oczekiwanym składnikami menu…

        1. Bardziej niepokoi mniej symbolizm przyjęcia choćby 1 „uchodźcy syryjskiego”.

          Niepokojacych objawow jest wiecej.

          Po pierwsze wyglada na to, ze odkurzane sa sprawy spoldzielczosci mieszkaniowej. Prosze zwrocic uwage, ze linkowany artykul pojawil sie na blogu niedawno, ale w GP byl zamieszczony w okresie rzadow PiS. Jak rozumiem PiS bedzie chcial przywrocic w Polsce praworzadnosc i uniewaznic akty notarialne na mocy ktorych panstwo przekazalo spoldzielniom mieszkaniowym bezprawnie grunty. Jak pojdzie rozgrywka to sie dopiero okaze (bo moze ja troche na wyrost probuje PiSowi przyprawic wasy), ale obawiam sie, ze moze sie okazac, ze wlascicielom mieszkan tylko sie zdawalo, ze maja budynki pobudowane na swoim gruncie, bo grunt tak naprawde nalezy do panstwa, lub nawet do poprzedniego przedwojennego wlasciciela (moze nawet takiego od tych walkowanych wszedzie 65 miliardow USD roszczen wobec Polski)

          A z innej polki, to ostatnio zauwazylem, ze PiS przygotowuje nam rowniez wielki sukces gospodarczy w postaci spadku bezrobocia. Moja zone, ktora siedzi grzecznie w domu i wychowuje trojke malych dzieci wezwano do urzedu pracy i obwieszczono jej „brutalna prawde”, ze jak sie zapisala na status bezrobotnej, to ma obowiazek uczestniczyc w kursach przysposabiajacych do pracy i ze „nowa ekipa” kazala wlasnie aktywizowac matki wychowujace dzieci. Przy okazji urzedniczka pouczyla moja zone, ze jesli odmowi stawiennictwa na takim kursie to straci status bezrobotnej i ubezpieczenie. Od razu tez po ludzku podsunela jej alternatywe. Otoz zasugerowala, ze ja, jako zatrudniony na etacie moge ubezpieczyc zone poprzez moj zaklad pracy, a zona moze wtedy zrezygnowc ze statusu bezrobotnej de facto nie tracac zadnych uprawnien. Wyglada wiec na to, z cale to zamieszanie jest wylacznie po to, zeby moja zona przestala psuc statystyki i wyrejestrowala sie ze statusu bezrobotnej i przeszla na ubezpieczenie przez moj zaklad pracy. Czyli efektem finalnym bedzie spadek bezrobocia. Przynajmniej statystyczny. Alternatywa jest poslanie naj,mniejszego dziecka do zlobka i chodzenie na kursy na ktorych ucza Worda, Excela no i w ogole tego calego Internetu 😉

          1. Najlepszą metodą wyeliminowania bezrobocia wydaje się wyeliminowanie zasiłków dla bezrobotnych i płac minimalnych. Z miejsca każdy okaże się robotny że hej i pożyteczny dla kraju! 😀 Podobnie najlepszą metodą wyeliminowania problemu „uchodźców” jest przykręcenie socjalu do zera. Jesli pojawi się „uchodźca” z czekającym na niego etatem w centrum Warszawy chętnie bym go przyjął…  

          2. Najlepszą metodą wyeliminowania bezrobocia wydaje się wyeliminowanie zasiłków dla bezrobotnych i płac minimalnych.

            Tylko, ze tego nie trzeba tlumaczyc mi, tylko Kaczemu. Mialem do tej pory lekka nadzieje, ze oni rzeczywiscie chca ten system choc troche wyprostowac, ale skoro zaczeli rzady od ciagania matek z dziecmi po urzedach WYLACZNIE w tym celu, zeby je przeniesc z jenej komorki Excela do drugiej, to raczej nie o prostowanie im chodzi. Nastepna idiotyczna pseudoreforma to podatek obrotowy dla supermarketow. Mialoby to sens, gdyby wprowadzili go ZAMIAST podatkow CIT i PIT, a nie dodatkowo. Mialoby to tez sens, gdyby go wprowadzili dla wszystkich firm w jednakowej wysokosci. A te losie traktuja system podatkowy jako narzedzie wymierzania sprawiedliwosci spolecznej i tylko bardziej go przez to gmatwaja.

          3. Po krótkim honeymoon czyżby wychodziło szydło z worka? To jest, prawdziwi socjaliści z krzaków… 😀 😀

  13. Skoro autor bloga uważa że była afera z katastrofą smoleńską, która miałaby być rozliczona przez obecny rząd, to jak mniemam uważa on iż istnieje przynajmniej spore prawdopodobieństwo, że samolot rozbił się w wyniku działania innych czynników niż nieodpowiedzialność pilotów, działania sił przyrody oraz niezawiniona przez nikogo awaria , czyli w ten czy inny sposób rozważa poważnie możliwość zamachu. W takim razie konieczne jest zastanowienie się kto miałby tego zamachu dokonać i jaki miałby w tym interes? Jednym z pierwszych podejrzewanych byliby pewnie Rosjanie, szczególnie że irracjonalnie długo nie chcą oni oddać szczątków rozbitego samolotu. ( Jak się zresztą wydaje środowiska związane z pis-em właśnie w tą stronę kierują swoje podejrzenia ) Ale jaki interes mieliby Rosjanie w strąceniu samolotu? Nadto dlaczego USA, prowadząca rozgrywkę z Rosją nie wykorzystuje takiego asa? Oczywiście to nie musi być Rosja, ale jeśli nie ona to kto i dlaczego?

    1. wiedziałem że na świecie jest mnóstwo tępych ludzi ale że aż tyle i takiej jakości, jestem zaskoczony

      1. @adam:”wiedziałem że na świecie jest mnóstwo tępych ludzi ale że aż tyle i takiej jakości, jestem zaskoczony”

        Hmm. Czy to parafraza S.Lema, który kiedyś powiedział:
        „Gdyby nie internet to nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów”

        1. Gdyby nie internet wielu nie wiedziałoby jakim Lem był idiotą .Wierzył bezgranicznie w syjonistyczną,marksistowską,technokratyczną,materialistyczną wersję rzeczywistości.No i był wygadany jak każdy chazar. Znam Jego wszystkie książki(z młodości).Gdy wracam do nich obecnie
          ..jednowymiarowa,przegadana ,jałowa nuda.Jego opowiadanie”Niezwyciężony” ,powieść „Solaris” oceanibyły rzeczywiście niezłe.

      2. No właśnie. Wydawane są całe tony dzieł smoleńskich, a jak się człowiek zapyta o motywy i związki przyczynowo skutkowe, to leci tradycyjny bełkocik. Jeden z głównych tuzów smoleńskich, pan Macierewicz (w KOR działał razem z Michnikiem) był niedawno łaskaw powiedzieć, że w Kosowie USA zaprowadziły ład i demokrację. Ja sobie myślę, że jednak psychopata to ma zawsze z górki. Złapiesz go za rękę – powie „nie moja”.

        1. Wydaje się dość oczywiste że PiS w pewien sposób gra kartą amerykańską wobec EU, usiłując wygospodarować sobie odpowiednią „przestrzeń manewrową”. Jest to taktyka stosowana regularnie przez UK i mająca sens, IMO, choć nie wolna od niebezpieczeństw. Problemem jest tutaj jedno – czy gracze są dostatecznie silni do tej partii.

          Smoleńsk należy w tym kontekście włożyć do tego samego foldera „MH17” i stosownie o nim zapomnieć, podnosząc to samo pytanie co wasal holenderski – co w zamian?

    2. Dlaczego nie chcą oddać wraku to akurat wiadomo – po przekazaniu tego Polakom już nikt niczego się nie dowie a pozbawieni materiałów dowodowych Rosjanie będą mogli tylko rękami machać żeby odpierać rzekę bzdurnych oskarżeń z polskiej strony. Zwłaszcza teraz nie powinni niczego oddawać gdy jasne jest że nie do śledztwa są polsce potrzebne te szczątki.

      1. Bardzo dobry punkt. Zdawałoby się oczywisty ale dla {mich}-a i wielu innych najwyraźniej nie jest…

        Pisze on dalej: dlaczego USA, prowadząca rozgrywkę z Rosją nie wykorzystuje takiego asa?. Drogi {mich}, otóż hegemon nigdy nie twierdził że ma w Smoleńsku jakiegoś asa. Natomiast dla tych którzy tylko chcieli słyszeć, w dzień po zastrzeleniu MH17 Obama twierdził że ma niezbite dowody na to że dzieło Rosji. No, to byłby AS przez duże A, nie sądzisz? Skoro więc tego ASA jakoś nie rozgrywa, a szansa na to zmalała do zera, to zamiast filozofować o Smoleńsku, brzozach i rzekomych asach tam, jedyną racjonalną konkluzją jest ta że rzeczy muszą najwyraźniej stać inaczej niż na to wyglądają. Tę samą z grubsza konkluzję, i nie więcej, wyciągnąć należy, i można, ze Smoleńska.

        1. Właśnie o to chodzi. Gdyby zamachu dokonali Rosjanie hegemon miałby asa w ręku ( zakładam że potrafiłby ustalić kto takiego zamachu dokonał ) . Skoro nigdy nie twierdził że takiego asa ma, to wydaje się to pośrednio potwierdzać , że Rosjanie nie dokonali ewentualnego zamachu . Jednak ten wątek nie ma istotnego znaczenia. Istotą mojego wpisu jest pytanie: skoro zakładamy zamach to kto i dlaczego miałby go dokonać?
          Dlaczego jest to istotne? Jeśli znajdujemy przejechanego trupa to może był to nieszczęśliwy wypadek, a może zabójstwo dokonane za pomocą samochodu. Uważam że w przypadku braku szczególnych dowodów, tak długo jak nie ustaliliśmy że komuś szczególnie zależało na śmierci delikwenta, racjonalnie jest przyjąć nieszczęśliwy wypadek, chociażby dlatego że wypadki drogowe zdarzają się znacznie częściej niż zabójstwa dokonane w opisany wyżej sposób. Analogicznie wydaje mi się że częściej mają miejsce przypadkowe katastrofy lotnicze niż katastrofy zaistniałe w wyniku zamachów…

          1. skoro zakładamy zamach to kto i dlaczego miałby go dokonać? —- No właśnie, interesujące pytanie mogące prowadzić do szeregu jeszcze bardziej interesujących konkluzji, chociaż podkreślam że wolałbym nie używać słowa „zamachu” lecz mówić raczej o podejrzanie nienaturalnym końcu lotu. Problem jest w tym że obecność zbyt wielu durni w internecie wyklucza prowadzenie tego rodzaju dyskusji na forach publicznych, co przeradza się w zupełnie nierelewantne spory o wysokość brzozy czy świerka.

          2. ’skoro zakładamy zamach’ – to chyba najważniejsze założenie. A dla niektórych dogmat.
            A zauważyliście może że to co politycy mówią w Polsce znacznie różni się od tego co mówią w relacjach zagranicznych?
            Czy nasz specjalista od zamachów, Antoni, gdzieś oficjalnie oskarżył kogokolwiek o zamach?
            Nie, bo zdaje sobie sprawę że afera którą napędzał przez ostatnie lata na niczym się nie opiera a jego 'dowody’ są z rozmiękłej tektury
            To wszystko było przeznaczone dla lokalnej gawiedzi, wiedział że w Polsce może gadać co mu ślina na język przyniesie bo rządy krajów sąsiednich będą to tolerować dopóki zostaje w granicach kraju. Ale niech spróbuje np Putina oskarżyć…
            To samo z oczekiwaniem że premier na forum międzynarodowym będzie mówił po polsku a nie po angielsku – chyba tylko dlatego że to co wygaduje jest przeznaczone dla gawiedzi w Polsce, a reszta świata lepiej żeby tego nie słyszała (albo żeby nie zrozumiała). No bo nie widzę jakim cudem mówienie w języku niezrozumiałym dla pozostałych uczestników spotkania ma niby podnosić godność albo wzbudzać szacunek – do tej pory myślałem że szacunek wypracowuje się godnym postępowaniem i mądrymi decyzjami a nie obwieszaniem się magicznymi amuletami i mamrotaniem niezrozumiałych zaklęć.
            Tak więc proponuję skupić się dokładnie na tym co politycy mają do powiedzenia w relacjach zagranicznych, bo to co wygadują w kraju to tylko zasłona dymna dla tubylców, najlepiej żeby cały czas myśleli że bez naszych najwyższych kapłanów przyjdą złe duchy i wszystkich zjedzą…

          3. Premiera RP obowiązuje w pracy protokół dyplomatyczny. To, że posługiwał się językiem ojczystym w rozmowie Verhofstadtem nie powinno dziwić. Tak się to po prostu robi. Obsobaczyć po angielsku będzie mogła go w cztery oczy na bankiecie.

            Jeśli przyjmie się i udowodni hipotezę o zamachu, to wtedy każde wynikające z tego konsekwencje będą fatalne dla Polski. Jeśli wybuch był na pokładzie, to wcale nie znaczy, że za nim stoją Rosjanie,jeśli nie oni, to ktoś inny np. zaplecze rządzącej PO. Udowodnienie Putinowi zamachu na polskiego prezydenta, to automatyczne wypowiedzenie wojny Rosji. Jeśli dowiedzie się, ze za zamachem stoi Tusk z Komorowskim + zaplecze WSI to oznacza wstęp do wojny domowej. Może najlepszym wyjściem było uznanie tego za wypadek, przy jednoczesnym tajnym śledztwem i ewentualnym ukaraniu sprawcy w innym trybie. Co musiało poczekać, bo będący wtedy przy władzy sami siebie nie będą karać. Nie dziwię się histerii po wygranych wyborach przez PIS, nazbierało się tego trochę. Myślę, że gdyby PIS było wtedy u władzy to też uznano by to za wypadek, nie mieliby wyjścia. To że prowadzono i ukręcono tą sprawę tak nieudolnie to inna historia. Pomijam obrzydliwą kampanię medialną, która wtedy rozdmuchano w połączeniu ze szczaniem do zniczy.

            G.F.

  14. Szydło tam występowała ale w zupełnie innym charakterze niż wszystkim się zdawało. To była miękka konfrontacja ze stylem polityki „żelaznej kanclerz”. Szydło pokazała, że możliwa jest alternatywna polityka UE. Skupienie na meritum, uzgadnianie stanowisk zamiast narzucania i więcej opcji do indywidualnego zastosowania w ramach państw. Wydaje się, że o takim podejściu niektóre państwa zostały wcześniej poinformowane i wstępnie bardzo dobrze to przyjęły. Takie podejście może mieć zwolenników nawet w Niemczech. W przypadku fiaska polityki imigracyjnej może dojść do koalicji brytyjsko-skandynawsko-wyszehradzkiej i drobna zmiana układu sił w państwach centrum wysadza „żelazną kanclerz” z siodła. I powstaje, że tak sobie zażartuję kondominium amerykańsko-brytolskie pod polskim zarządem powierniczym 😉 Guj jak się zorientował co jest grane to aż podskakiwał ze złości, a Martin bez matury skwitował: „Będzie pan musiał jakoś z tym żyć”.

    1. „może dojść do koalicji brytyjsko-skandynawsko-wyszehradzkiej”

      O ile brytyjczycy wcześniej nie wyjdą z eurokołchozu. Ostatnio zyskali znanego i lubianego sprzymierzeńca jakim jest Michael Caine. Niezwykle trafnie podsumował on władze UE: „istnieje teraz zastępczy rząd złożony z maniaków”. Dokładnie tak jest, oligarchizacja tej instytucji jest w maksymalnym punkcie i albo wspólnymi siłami obali się KE oraz zmieni zasady dzialania UE albo nic z niej nie zostanie. Superrząd to ostatnia rzecz jakiej obecnie potrzebuje Europa.

      1. Przeważnie boję się wiedzieć co ma w głowie lubiany przeze mnie aktor bądź muzyk, ale tu było przyjemne zaskoczenie.

  15. Kolonko tutaj manipuluje, bo na przywołanym wycinku z TVN24 nie jest napisane, że Premier Szydło straciła panowanie nad sobą tylko, że „wydawała się tracić cierpliwość” dokładnie jak WSJ „appeared to lose patience”.
    Poza tym… dziennikarka jak pisze coś na blogu to to nie jest opinia gazety a jak dziennikarz krzyczy na ulicy to idzie to na konto wydawnictwa?
    Poza tym można się zgodzić, że to nie ten garnitur.

  16. Wyborcy PiS wierzą, że nastąpi rozliczenie okresu rządów PO, że odwróci się oszukańcze prywatyzacje, ujawni przestępstwa a przestępców wsadzi do więzień. To bardzo naiwna wiara ale tak to jest z wiarą – nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. W przeciwieństwie do cynika nie sądzę, że będziemy świadkami jakiegoś sprawdzania afer z okresu rządów Tuska. Coś tam pewnie rzucą tłumowi, jakiś ochłap z kryminalnego stołu, na pokaz. W końcu w konstytucji mamy „sprawiedliwość społeczną” a nie „sprawiedliwość”.

  17. Kolonko mówi że naszej premier nie powinno tam być. W takim razie musi być ciekawie, że jednak była. Lont pod europoą się dopala?

  18. I tak oto ekonomiczne dwagrosze przeksztalcily sie ostatecznie w polityczne max tv…
    Coz wszystko co dobre sie kiedys konczy…

Comments are closed.