Zainteresowanie złotem wzmaga się

choć w Europie na razie wśród rządów…

Złoto jest na kursie aby czwarty rok z rzędu zakończyć na minusie. Utrzymująca się bessa wystraszyła z metalu wielu inwestorów a gold-bugów zmusiła do zaszycia się głęboko w krzakach. Z krzaków powychodzili natomiast eksperci którzy wieszczą dalszy ból bo FED zaczął właśnie podwyższać stopy procentowe.

Teoria tu jest taka że przy zerowych stopach procentowych złoto trzymać można na podobnej zasadzie co gotówkę – w obu przypadkach inwestycja i tak nic nam nie płaci więc wielkiej różnicy nie ma. Ale to ma się zmienić jeżeli gotówka zacznie coś płacić, przez co stanie się bardziej poszukiwana. Spaść wtedy ma zainteresowanie złotem i w konsekwencji jego cena.

2N2015_16
Po zaproszenie aby dołączyć do   TwoNuggets kliknij w okładkę najnowszego  newslettera

Cóż, może i tak będzie,  nic nie jest wykluczone na tym świecie.  Zwłaszcza że nic nie stoi na przeszkodzie aby USD przez przynajmniej część 2016 nie pełnił dalej roli jedynej gry w mieście, co trafnie przewidywaliśmy od dawna. Złoto w tych warunkach, przy intensywnie masowanych rynkach, rozchwianych ośmioma latami polityki zerowych stóp, może istotnie jeszcze spaść. Do psychologicznej granicy $1000/oz  jest w końcu nie tak daleko.

Cała jednak teoria o początku cyklu podwyżek stóp procentowych jako negatywie dla złota nie bardzo trzyma wodę. Od sierpnia 1971 kiedy to Ameryka zbankrutowała na swoich zobowiązaniach wymiany papieru na złoto i jednostronnie zakończyła porządek Bretton Woods świat miał system monetarny oparty wyłącznie na wierze w papier. W tym czasie wyróżnić  można osiem epizodów kwalifikujących się jako „początek fazy zacieśniania kredytu przez FED”. Ciekawe jest że jedynie w dwóch takich wypadkach zbiegło się to rzeczywiście z taniejącym złotem. W trzech innych efekt na ceny złota był pomijalny. W dwóch pozostałych natomiast złoto aktualnie doznało rajdu wraz z rosnącymi stopami.

Jak będzie tym razem zobaczymy. Dziać się mogą ciekawe rzeczy bo FED nigdy nie trzymał stóp procentowych na zerze przez aż tak długo. Nigdy też nie zaczynał podwyżek w sytuacji kiedy gospodarka w sposób widoczny zmierza ku recesji w której stopy raczej się redukuje, a nie podwyższa. Ale z czego tu redukować  skoro są dalej praktycznie zero, bo 0.25% żadnej wiosny nie czyni.  Jak widać, co krok to jakaś nowość…

Brak zainteresowania złotem wśród inwestorów kompensują na szczęście rządy, dzięki czemu jest zawsze o czym pisać… 😉

Rząd grecki na przykład wykazuje wprost nadzwyczajne zainteresowanie złotem swoich obywateli. Do tego stopnia nawet że od 2016 będą oni musieli składać szczegółowe zeznania majątkowe deklarując w którym materacu trzymają ile złota a który przeznaczony jest do trzymania wyłącznie gotówki. Najwyraźniej zdaniem greckich socjalistów bessa w złocie kiedyś się skończy (w czym mają rację) a wtedy listy obywateli i ich złotych posiadłości mogą dla polującego na każde euro reżimu okazać się nadzwyczaj pożyteczne. A że EU przejmuje właśnie nie tylko granice Grecji ale też i resztę kraju to adaptacja tego pomysłu na całą unię może być jedynie kwestią czasu.

Znamienne jest że kiedy dawno temu pisaliśmy o inwestowaniu w złoto nikt dobrze nie rozumiał po co nabywać je anonimowo…  Obecnie Grecy przynajmniej to zrozumieli, choć dla niektórych poza Grecją  jest to prawdopodobnie nadal greka. Tym bardziej że dyskusja przeszła raczej na temat po co w ogóle je nabywać.  Przypuszczamy że temat ten  z  czasem okaże się równie oczywisty jak zakup anonimowy  choć i tu dla wielu będzie za późno…

Innym rządem z niezdrowym zainteresowaniem w złocie okazuje się nieoczekiwanie rząd duński. Do niedawna nie  okazywał on żadnych oznak zainteresowania falą  ubogich uchodźców zalewających kraj, nie kontrolując granic i przyjmując kogo popadło. Ale przywrócił kontrole graniczne od razu kiedy dowiedział się że „biedni uchodźcy” wwożą ze sobą nieraz całkiem pokaźne ilości złota, ot na dobry start biznesu w nowym miejscu zamieszkania. Jak na bezdomnych uciekinierów z terenów objętych wojną jest to rzecz niewątpliwie osobliwa. Oczywiście dobry start biznesu ze złotem po obecnych cenach nie jest już tak dobry jak był wcześniej, ale biedni uchodźcy mają tę jedną rzecz wspólną z greckimi socjalistami Tsiprasa – też najwyraźniej przeczuwają że bessa kiedyś się skończy.

Kłopot ze startem biznesu w Danii jest jednak taki że duński personel graniczny przetrząsa od tej pory dokładnie każdego islamitę, konfiskując mu znalezione złoto i gotówkę. Wywołało to falę oburzenia ale trudno odmówić w tym rządowi duńskiemu pewnej konsekwencji. Prawo wjazdu do Danii przysługuje w końcu każdemu ubogiemu uchodźcy  ale nie mówi nic o uchodźcach bogatszych.   Jeśli więc znajdzie się wśród nich jednostka mniej uboga to trzeba ją naturalnie najpierw odpowiednio zubożyć. W czym zresztą socjaliści na brak doświadczenia narzekać nie mogą…

Ilustruje to, notabene, inną myśl, którą rozwijaliśmy we wczesnych wpisach o złocie w 2GR i którą często powtarzamy w TwoNuggets Newsletter.   Tę mianowicie że złoto jest unikalnym medium o rzadko spotykanej koncentracji  wartości w niewielkich gabarytach, pełniąc jednocześnie rolę niezależnego od rządu, uniwersalnego i łatwego do przemieszczenia pieniądza. I choć z tą łatwością przemieszczania,  jak pokazują ostatnie wypadki w Europie,  może być różnie  to niezależności od rządu nic złotu nie odbierze.

 

.

36 thoughts on “Zainteresowanie złotem wzmaga się

  1. Czytałem kiedyś, że Rosja ma na Syberii zidentyfikowane złote żyły grube na pół metra i długie nawet na ponad kilometr..hmm

  2. Rekordu zainteresowania nie ma . Zloto szura juz w okolicach 1050. Zainteresowanie jak szlo w gore …

      1. A, dzięki za przypomnienie tamtego archiwalnego wpisu… 😉 Trzeba pamiętać  o paru rzeczach, tej m.in. że ropa po obecnych cenach implikowałaby złoto poniżej $1000, co wykluczone nie jest, oraz to że była to wówczas sytuacja absolutnie szczególna. W parę miesięcy potem mieliśmy krach stulecia i gwałtowny reset wszystkiego…

        Nie od rzeczy jest także wskazać że przesadna troska inwestorów polskich o złoto jest mocno przedwczesna. Złoto było wówczas (maj 2008) po 2000 zł, teraz jest po 4300 zł. CAGR 12% na 7 lat piechotą nie chodzi… Ze świecą czegoś takiego szukać obecnie… 😉

  3. @cynik9, Jeszcze dodam jedno zdanie do wcześniejszego postu. Jak możesz to je scal. Moje pytanie o „otoczenie” złota (DollarIndex, zachowanie rynków surowcowych) bierze się stąd, że jak na razie mimo wszystko USD powinien się jeszcze przez jakiś czas (pół roku?) umacniać i na surowcach też na razie nie widać odwrotu od bessy, więc poza ewentualnymi konfliktami nie widać argumentów przeciw spadkom na złocie.

  4. @cynik9 … „W tym czasie wyróżnić można osiem epizodów kwalifikujących się jako „początek fazy zacieśniania kredytu przez FED”. Ciekawe jest że jedynie w dwóch takich wypadkach zbiegło się to rzeczywiście z taniejącym złotem. W trzech innych efekt na ceny złota był pomijalny. W dwóch pozostałych natomiast złoto aktualnie doznało rajdu wraz z rosnącymi stopami.” …

    Nie mam nic przeciwko złotu, ale ten fragment brzmi trochę podejrzanie 😉 Tak jakby jego autor trochę sam siebie przekonywał, że złoto już nie spadnie 🙂 Napisałeś, że JEDYNIE dwa razy spadło, ale nie napisałeś, że JEDYNIE dwa razy wzrosło. Poza tym, gdzie podział się ten ósmy epizod, bo na razie 2 spadki + 3 stabilizacje + 2 wzrosty daje 7 😉 … Tę polemikę potraktuj na luzie …

    Mam jednak poważniejsze pytanie, skoro analizowałeś te wszystkie przypadki zacieśniania polityki pieniężnej przez FED w kontekście cen złota. Jaka była sytuacja na surowcach w tych wszystkich przypadkach, a szczególnie w przypadkach spadków i wzrostów złota. Czy złoto rosło/spadało niejako na fali wzrostów/spadków całego rynku surowców? Jakbyś jeszcze dodał do tego jak zachowywał się wtedy DllarIndex i jak długo utrzymywał się stan wzrostów spadków, to analiza byłaby już kompletna.

    1. Analizami inwestycyjnymi zajmujemy się chętnie w TwoNuggets Newsletter… 😉

      W 2GR komentujemy głównie tematy przekrojowe, mogące zainteresować szerszą publikę, takie jak dominujące trendy i ich przewidywane konsekwencje czy rzeczy o charakterze tutorialu (wiadomości podstawowych). Nie chcemy tutaj ani nikogo przekonywać do niczego ani nikogo od niczego odwodzić, w szczególności do złota czy od złota. Ci którzy przeczytali wpis Dolar jedyną grą w mieście czy Dolar jedyną grą na kontynencie? mogli zesztą sami dojść do pewnych, mam nadzieję trafnych konkluzji dotyczących perspektyw złota, rynków EM czy surowców, idąc naprzód.

      Sądzę więc że wyczytujesz zbyt wiele między linijkami wpisu… 😉 Przekaz wpisu jest całkowicie neutralny i trudno jest z nim polemizować, niezależnie od tego czy złoto spadnie czy wzrośnie. Jest nim to że przytaczana często rzekoma korelacja cyklu zacieśniania stóp procentowych i spadków w złocie jest iluzją nie opartą na danych statystycznych. To że za każdym razem ogólna sytuacja mogła być różna i różne czynniki mogły decydować o tej czy innej reakcji złota czy rynków equity może całkiem dobrze być prawdą ale nie zmienia tutaj niczego.

    1. Czyżby Niemcy mieli średnioterminowe plany wyjścia z Euro? A może będzie reforma walutowa i powstanie Deuro.

  5. Może i goldbugi siedzą w krzakach, jednak mają to do siebie, że im się nigdzie nie śpieszy. Wiem po sobie jak ciężko pozbyć się choć części pozostałości zawartości garnuszka, nie wiem jaka by musiała być cena AU by mnie do tego zmusiła. Jak mam jakieś wątpliwości to porównuje sobie na różnych przedziałach to:

    https://stooq.pl/q/?s=xaupln&d=20151218&c=10y&t=l&a=lg&b=0&r=wig+wig20

    Jeśli u kogoś wielkość pozycji w złocie powoduje problemy żołądkowe to powinien ją zmniejszyć do takiej wielkości aż miną. 😉

    G.F.

  6. Sorry, że piszę, nie na temat, ale myślę, że to ważne. Może to zabrzmi jak żart, ale żartem nie jest: od początku przyszłego roku będzie można sprzedać ziemię tylko sąsiadowi. Ciekaw jestem jak to wpłynie na ceny gruntów rolnych? Do tej pory uważałem, że inwestycja w ziemię jest jedną z najlepszych inwestycji. A tu masz wystarczy jedna ustawa i ziemi nie będziesz mógł w ogóle sprzedać, bo co zrobić w sytuacji kiedy sąsiad nie będzie chciał kupić od Ciebie ziemi (albo będzie chciał tylko po zaniżonej cenie), a jednocześnie nie zgodzi się na jej sprzedaż komu innemu? A coś mi się wydaje, że tego typu sytuacje będą na pożytku dziennym.

    „Od 1 stycznia 2016 roku w życie wchodzi nowa ustawa dotycząca kształtowania ustroju rolnego”
    „Oprócz prawa pierwokupu na rzecz dzierżawcy ustawa wprowadza dodatkowe prawo pierwokupu na rzecz sąsiada – rolnika indywidualnego będącego właścicielem nieruchomości rolnej graniczącej ze sprzedawaną nieruchomością oraz zmniejsza areał objęty prawem pierwokupu na rzecz Agencji Nieruchomości Rolnych z obecnych 5 ha do 1 ha.”

    „Przy obrocie nieruchomościami rolnymi wymagane będzie spełnienie wielu formalności, m.in. wykonanie odpowiednich zawiadomień (osób, podmiotów, którym prawo pierwokupu przysługuje), składanie specyficznych oświadczeń oraz przedłożenie odpowiednich zaświadczeń. Dokumenty i oświadczenia składane są do aktu notarialnego, a notariusz zawiadamia osoby i podmioty uprawnione do skorzystania z prawa pierwokupu.”

    https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/chcesz-sprzedac-ziemie-w-przyszlym-roku-zmieni-sie-prawo,2227139,4206

    1. teraz Polacy będą błagać Niemców żeby przyszli i kupili, choćby 'na słupa’ 🙂 ha ha ha czasami trzeba uważać o co prosi się złotą rybkę 😉

    1. … na dodatek przez innego autora
      'Imbecylom, którym dedykowałem powyższą część …’ – rzeczywiście, godna 'kontynuacja’

      1. rzeczywiście, godna ‚kontynuacja’

        Troche sie pospieszylem z klikaniem i ten drugi artykul to nawet nie jest Sliwinskiego, tylko innego goscia. Ale za to znalazlem nastepny dosc ciekawy tekst Sliwinskiego. Tym razem ekonomiczny o globalnych sieciach finansowych z ciekawym przykladem mechanizmu wywlaszczania ludzi z ich firm (w linku podtytul „Korozja wolnego rynku”).

  7. @Off-topic

    Ja przepraszam za maly off-topic, ale dzis wyluskalem z medialnej papki profesora Artura Śliwińskiego. Jego liczne artykuly do znalezienia w sieci to dowod na to, ze osoba ze stopniem profesora nie musi byc idiota 😉

    Do poczytania jego artykulik

  8. przy okazji Irlandia po obniżce podatków ma 7% wzrost gospodarczy https://wmeritum.pl/7-procentowy-wzrost-gospodarczy-w-irlandii-obnizki-podatkow-przynosza-efekty/…..
    a w bantustanie PL będą „uszczelniać” system czyli zamordyzm……….
    wnioski:
    1.) nie trzeba studiowac marxa czy engelsa żeby zrozumieć cel socjalistów czyli komunizm wystarczy prześledzić życiorys „uczciwego,dobrego i niekiedy pobożnego” socjalisty w polskim sejmie np. prezesa Jarosława https://www.youtube.com/watch?v=-50n_fMEc8M
    2.) przez ostatnie lata podobno Pl otrzymała z tzw ue dużo pieniędzy – skoro tak to dlaczego tyle osób uciekło…

    1. przez ostatnie lata podobno Pl otrzymała z tzw ue dużo pieniędzy – skoro tak to dlaczego tyle osób uciekło… —- To przecież logiczne…pieniądze są u tego kto je rozdaje, niekoniecznie u tego kto je dostał… 😀

    2. Mieszkam na zielonej wyspie juz ponad 8 lat. Ten kto pisła ten artykuł to wziął dane z ……kosmosu. To 1-7% to USC(kiedys leavy) powszechnie nazywany podatkiem na nierobów lub bardziej trafnie zrzutka na banki. Dochodowy to 20% do 33 tysiecy euro i powyzej tej kwoty 40%. Czyli realnie jesli zarabiasz powyżej 33 tysi to płacisz 40 + 7. Do tego wprowadzono nowe podatli typu property tax, water charges(taki kiedys w irlandii płacił sie za wodę w podatku, teraz poniewaz trzeba było ratowac niemiecki, francuskie i angielskie banki jednego sie nie likwiduje a dodaje dodatkowy). Stadndart życia sie obniżył.
      Skad się wzieł 7% PKB otóż tamtejszy podatek koorporacyjny wynosi 12.5 %. Wiec firmy rejestruja głowna siedzibę w Dublinie i tutaj płacą podatki. Jak potoczy sie to dalej nie widomo ostatnio Amerykanie(nazywani na tym blogu hegemonem) się wnerwili jak im Pfezir wyniósł do Dublina.

      https://www.irishtimes.com/business/health-pharma/state-may-gain-up-to-620m-in-pfizer-s-allergan-deal-1.2441324

      Do tego dochodza naciski zes strony muzłmanolubnych Francózów i Niemców pieniężnie wspierajacych biednych uchodzców(a kase trzeba skąś brać,ewentualnie magik Draghi wyczaruje z powietrza). Do tego coraz głosniej mówi sie o obniżeniu podatku koorporacyjnego w Północnej części wyspy co moze spowodowac przeniesie sie części firm do Belfastu. Angole nie sa w ciemie bici wyciagaja wnioski i jak to się mówi nie mają stałych wrogów i przyjaciół……
      Obniżka podatków ma taki sam wpływ na wzrost PKB w Irlandii jak przyjmowanie „elyty z Bliskiego Wschodu” na dobrobyt w Szwecji.
      Pod koniec 2016 roku sa wybory wiec obnizka podatków ma charakter czysto kosmetyczny, ma za zadanie kupic elektorat, tak samo jak rozdawanie w tym roku jednorazowego bonusa światecznego na ponad 100 euro dla socjalowców(czytaj biendych bezrobotnych).

      jak to mawia mój szef they give u hundred euro to one pocket and still 2 hundred from other(dubliński angielski 😉

      To tylko pokazuje jak wspieranie sie PKB jest oderwane od rzeczywistości i nie ma przekładu na standart życia obywateli. Irlandczycy dzisiaj płacą cenne za życie na kredyt, za konsupcjonizm ponad miarę, bezmiar zaufania dla polityków.
      Eire na według rzadowych danych ponad 109 % PKB długu, około 290 %(dokładniej liczby nie pamiatam) PKB długu na gospodarstwo domowe(przoduja w Eurokołchozie). To jest ten 7% PKB wzrost. Nauczka na przyszłośc dla innych nacji. Zadłuzac a później wymusić spłatę na całym społeczeństwie, niech robia za niewolników.

      1. Autorem cytowanego artykułu jest student, bardziej może celnie określony przez autora pierwszego komentarza pod nim jako „tłuk”. Trudno wiec wymagać zbyt wiele… 😉

        Ja bym jednak chętnie dowiedział się  w tego typu ripostach wysokości kwoty wolnej od podatku, bo to w znaczej mierze ustala efektywną wysokość opodatkowania. Także zdanie „…czyli realnie jesli zarabiasz powyżej 33 tys.to płacisz 40 + 7” wydaje mi się mylące. Jeżeli średnia płaca inżyniera jest wg tego rzędu własnie 33K to realnie nie płacisz 47% ale 27%, i to przypuszczam ponad kwotę wolną od podatku.

        Nawet jak by kwota ta była zero to gość zarabiający dwie średnie krajowe (66K) stawkę efektywną będzie miał raczej około 37%, all in.

        1. Osoby blisko minimum – obecnie jakies 9 E brutto za godzine nie placa dochodowego prawie wogole. Tzw. tax credits w wysokosci 3300 E (tyle podatku nie zaplacisz) * 5 (bo podatek to 20%) pokrywa wiekszosc placy minimalnej.
          Dodatkowe podatki USC i zdrowotny tez maja progi, wiec osoby o niskich dochodach placa niskie podatki.
          Aczkolwiek jak przekroczysz srednia krajowa (35, 40K brutto rocznie) to od kazdego Euro wiecej oddajesz lacznie 50% w podatku od razu. Oczywiscie potem jeszcze Vat, road taxy i inne takie.

        2. Nie jest to określane jako kwota wolna ale jako kredyt podatkowy w wysokości 3300 euro (od tego podatku wynoszącego 20 i później 40%), czyli to przekłada się na pierwsze 16.5 tysiąca euro rocznie, które zwolnione jest z podatku. Czyli 33 tysiące zarobione w ciągu roku obarczone jest podatkiem 20% + 7% (płacone po osiągnięciu 15 tysięcy) i 7% na tutejszy ZUS (też płacone po osiągnięciu 15 tysięcy). Czyli efektywna stawka wynosi w tym wypadku 17%, ale umówmy się żaden inżynier nie zarabia tutaj 33 tysięcy…

    1. Ciekawe jak będą ich rewidowali? Tak jak Niemcy przeszukiwali Żydów wyjeżdżających z III Rzeszy (szukali diamentów, więc proszę sobie wyobrazić jak wyglądała rewizja osobista całych rodzin). Pozostaje jeszcze pytanie, czy uchodźca nie ma prawa do zachowania swojego majątku, który udało mu się uratować?
      Ogólnie przerażające, że tak cywilizowany kraj jak Dania wprowadza takie prawo. Na pewno system tego rabunku przewyższy uzyskane z niego dochody, pozostanie tylko krzywda wyrządzona ludziom.

      1. krzywda wyrządzona ludziom —- Krzywdy tej „ludzie” mogą łatwo uniknąć. Potrzeba wyjaśniać jak?

        czy uchodźca nie ma prawa do zachowania swojego majątku, który udało mu się uratować? —- Ma. Majątek powinien być zdeponowany w escrow na 20 lat i przepaść automatycznie kiedy a) delikwent nie okaże się uchodźcą, lub b) chce dostać jakiekolwiek świadczenie z socjalu na które nie zarobił. Majątek, minus koszty przechowania, może w każdej chwili odebrać z chwilą permanentnego opuszczenia kraju go goszczącego.

  9. Szczególnie podoba mi sie początek książki „Złoto, banki, ludzie – krótka historia pieniądza” Murray Newton Rothbard, gdzie pokazane jest dlaczego złoto jest prawdziwym pieniądzem i jakie warunki musi spełniać „to coś” co pieniądzem można nazywać.

    Ale zastanawia mnie coś innego. Generalnie dzisiaj rządy mają sporo narzędzi by wywierać wpływ na ludzi i skutecznie manipulować ich przekonaniami odnośnie tego czym jest prawdziwy pieniądz. Mają ich więcej niż z okresu 1971 roku. Na przykład taka plastikowa karta z napisem VISA lub MasterCard. Masy wierzą, że ta karta czyni ich lepszymi, bo są tacy nowocześni, mobilni i wszystko tak szybko można kupić – po prostu przez zbliżenie. Tak jakby w ogóle nie miało dla nich znaczenia, że właściwie to nie mają żadnej kontroli nad całym procesem przekazania pieniądza. Liczby zmniejszają się na jednym koncie i zwiększają na innym.

    Śmiać mi się chce, gdy w markecie wisi kartka, że płatności tylko gotówką z powodu problemów z terminalami i zdziwienie ludzi, którzy nie mają nawet złotówki w portfelu.

    1. Dobre! Być może natura ludzka tak jest skonstruowana, że jak np. 80% ludzi w coś wierzy, albo jest do czegoś przekonana, albo po prostu cos akceptuje, to dana rzecz działa jakby była prawdziwa. Czy długo? Zobaczymy..

      1. Ludzie idą tam gdzie jest więcej ludzi. W głupim tłumie raźniej. Pierwotne instynkty biorą górę. Najpierw przekaz podchwyci kilka osób i będą wołać „Wow, jakie fajne”, potem znajdzie się kilka innych osób, które powiedzą tylko „Wow” i tak kolejno, każdy będzie zapominał, że ma mózg i pójdzie za tłumem. Tak samo zdobył popularność Facebook. Przecież samo zastąpienie kontaktów na żywo, przez wirtualny substytut, bo tak szybciej można się dowiedzieć co u kogo słychać, nikomu nie służy.

        Jakby tak przyjrzeć się reklamom i tej całej propagandzie, gdzie słowo „pożyczka” zamienia się na „wypożyczkę”, to jednak pieniądz w tych reklamach jest zwykłym produktem i nie ma wielkiej wartości. Jakoś nie wierzę, że plastikowe złoto będzie górować nad metalowym złotem. Może przez chwilę tak, ale na dłuższą metę to już tego nie widzę zupełnie, szczególnie, że wiem o tym, że plastik to się wyrzuca na śmietnik, a o tym, że ktoś wyrzucił złoto na śmietnik – to jeszcze nie słyszałem 😉

        1. o tym, że ktoś wyrzucił złoto na śmietnik – to jeszcze nie słyszałem —- żaden mąż posiadający złoto nie wyrzuci go na śmietnik. Zrobi to przypadkowo jego żona której nic nie powiedział… 😉

Comments are closed.